Człowiek Putina ma uczyć Polaków demokracji
niezalezna.pl, 25.06.2012
Oskarżany w Rosji o fałszerstwa wyborcze szef rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej Władimir Czurow był gościem polskiej Państwowej Komisji Wyborczej. Według rosyjskich mediów ma uczyć naszych urzędników, jak przeprowadzać wybory.
Czurow odwiedził polską PKW w dniach 14-16 czerwca. W trakcie wizyty ustalił, że przeprowadzone zostaną dwie polsko-rosyjskie konferencje urzędników odpowiedzialnych za wybory. Pierwsza we wrześniu w Warszawie, druga w marcu 2013 r. w Moskwie.
Sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej Kazimierz Czaplicki w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" przyznał, że Czurow był gościem PKW. - Współpracujemy z wieloma komisjami wyborczymi z całego świata, m.in. z Rosji, Łotwy czy nawet z Egiptu. Przedstawiciele tych komisji mogą się od nas uczyć. Tego, jak powinny wyglądać procedury demokratyczne - twierdzi Czaplicki. Mówi, że w wizycie szefa rosyjskiej komisji nie ma nic szczególnego.
Zupełnie inaczej wizytę szefa rosyjskiej CKW relacjonują rosyjskie media. Według m. in. agencji Ria Nowosti Czurow, nazwany przez byłego rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa "czarodziejem", będzie uczył naszych urzędników używania "środków technicznych w procesie wyborczym" oraz "tworzenia listy wyborców".
Zdaniem doktora Wojciecha Jabłońskiego, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego, niepokojący jest brak reakcji ze strony polskich władz na informacje rosyjskich mediów. - Być może faktycznie jest tak, że współpraca PKW z rosyjską komisją jest standardowa. Jeżeli jednak w rosyjskich mediach pojawiają się informacje, że Czurow będzie szkolił członków polskiej PKW, to informacje takie idą w świat. Odpowiedzią powinien być zdecydowany komentarz ze strony polskiej - tłumaczy ekspert w rozmowie z "Codzienną". Jak zaznacza, to demokracje zachodnie powinny być przykładem dla Rosji, nie odwrotnie.
Warto wspomnieć, że dymisja Czurowa była jednym z pierwszych postulatów wielotysięcznych wieców rosyjskiej opozycji w Moskwie, które zaczęły się w grudniu 2011 r. Szefa CKW powszechnie oskarżano o dokonywanie fałszerstw w czasie wyborów parlamentarnych w grudniu 2011 r. i prezydenckich w marcu 2012 r. Dymisji szefa rosyjskiej CKW żądały trzy opozycyjne frakcje rosyjskiej Dumy. Jego usunięcia domagał się też zdymisjonowany w grudniu 2011 r. wicepremier i minister finansów Aleksiej Kudrin.
Prof. Włodzimierz Marciniak, politolog i sowietolog, w rozmowie z "Codzienną" przypomina, że w 1997 r. rosyjska firma piarowska Nikkolo M. szkoliła sztaby wyborcze kilku partii politycznych. Firma ta zajmowała się wizerunkiem m.in. Władimira Putina czy Gazpromu. Firma Nikkolo M. uczestniczyła też w organizacji konferencji MAK na temat katastrofy smoleńskiej