Jakie wychowanie zmienia dzieci w ofiary szkolnej udręki?
Sebastian Herrmann, Suddeutsche Zeitung/Worldcrunch
Według WHO 30 proc. dzieci pada ofiarą agresywnych zachowań ze strony rówieśników. Co sprawia, że niektóre stają się kozłami ofiarnymi? Okazuje się, że wpływ na to ma sposób wychowywania przez rodziców.
Szkolne życie potrafi być bezlitosne. Dzieci dysponują ogromnym repertuarem wrednych zagrywek, które stosują na swoich kolegach. Co sprawia, że niektóre stają się ofiarami drwin, a inne sprawcami? Dlaczego niektóre dzieci naśmiewają się z pozostałych, które obrały sobie za cel?
Psychologowie pracujący u boku niemieckiego profesora Dietera Wolkego na brytyjskim Uniwersytecie Warwick przeanalizowali, do jakiego stopnia wychowanie dzieci wpływa na ich zachowanie w szkole ("Child Abuse & Neglect"). Naukowcy przeanalizowali 70 badań przeprowadzonych w ostatnich latach, w których wzięło udział ponad 200 tys. dzieci. Wyniki tej analizy pokazały, że te, które mają nadopiekuńczych rodziców, są bardziej narażone na kpiny ze strony szkolnych kolegów.
Gnębienie w szkole to globalny problem - podkreślają autorzy. Według badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) opublikowanych w 2012 r. około 30 proc. dzieci pada ofiarą agresywnych zachowań ze strony rówieśników. Wolke uważa, że konsekwencje takich zachowań mogą odbić się na dorosłym życiu.
Dzieci, które są dręczone w szkole, w późniejszym okresie często mają problemy związane z postrzeganiem atrakcyjności, a w wieku dorosłym są bardziej narażone na depresję, nerwowość i inne kłopoty natury psychicznej.
Na zdolność dzieci do utrzymywania dobrych relacji z innymi uczniami czy też umiejętność obrony przed dręczeniem wpływa sposób ich wychowania.
Nie czuj się zbyt komfortowo
Według psychologów dzieci, które mają wyjątkowo surowych, autorytarnych lub bardzo krytycznych rodziców, częściej stają się ofiarami dręczenia.
Tak jest również w przypadku wychowywania przez nadopiekuńczych rodziców - co Wolke uznaje za zaskakujące. Wydaje się jednak, że dzieci pochodzące z domów, w których czują się bardzo komfortowo, nie mają odpowiedniego pancerza, który chroniłby je przed atakami ze strony rówieśników - twierdzi psycholog. Dlatego uważa się, że chronienie dzieci przed przeżywaniem negatywnych doświadczeń czyni je wyjątkowo wrażliwymi.
Dane pokazują też, że ci, którzy są dręczeni w domu przez rodzeństwo, ryzykują, że będą również ofiarami w szkole.
Zdaniem prof. Wolkego dzieci najmniej podatne na chroniczne napastowanie i dręczenie fizyczne to te, których rodzice wyznaczają jasne reguły dotyczące zachowań i egzekwują ich przestrzegania. Jednocześnie rodzice powinni też okazywać emocjonalne ciepło, dawać dziecku poczucie bezpieczeństwa i pozwalać, by ich dzieci same rozwiązywały konflikty z rówieśnikami, a nie interweniować natychmiast - twierdzi Wolke. To pozwala dzieciom rozwijać strategie zachowań i poczucie pewności siebie. W rezultacie stają się one mniej podatne na dręczenie ze strony kolegów.
Tłumaczenie:
Language Lab Łukasz Kozłowski - tłumacz i lektor