Życie w kolorze imbiru

środa 25 marzec 2015

Rudowłose osoby stanowią jedynie od 2 do 6% populacji półkuli północnej i 1-2% w skali światowej. Sprawia to, że czasem traktowane są jak osobna grupa społeczna. Podobnie jak w przypadku wszystkich mniejszości, stereotypy z nią związane bywają absurdalne i krzywdzące. Ostatnie badania dowodzą jednak istnienia kilku zaskakujących cech wyróżniających rudowłosych, poza oczywistą, zwiększoną wrażliwością na światło słoneczne. 

Ponieważ wyjątkowość osób o imbirowych włosach zaczyna się już na poziomie genetycznym, nie może kończyć się ona jedynie na kolorystyce. Takie założenie przyświecało badaczom, którzy opublikowali niedawno wyniki szeroko zakrojonych badań w BMJ (British Medical Journal). Kolor rudy jest wynikiem mutacji białka MC1R, powodowanej przez gen na chromosomie 16. Wynikiem mutacji są jasna skóra i oczy oraz zwiększona wrażliwość na światło, w tym promienie UV. Ponieważ gen jest regresywny, oboje rodziców muszą być jego nosicielami, by owocem ich miłości zostało rudowłose dziecko. Nie jest to tak trudne, jak mogłoby się wydawać - 80% nas posiada ten gen w swoim arsenale.

Większość posiadaczy rudych włosów zamieszkuje północne i zachodnie krańce Europy. Przewidywalnie, najwyższy ich odsetek znajdziemy w Szkocji, gdzie stanowią aż 13% ogółu. W Irlandii jest to 10%. Walia i północne krańce Anglii również nie pozostają w tyle. W innych rejonach globu odsetek ten jest znacznie niższy, choć u zamieszkujących Maroko Rifenów, dochodzić może do 10% populacji.

Skłonność do poparzeń słonecznych to nie jedyne utrapienie osób z rudymi włosami. Najciekawsze spostrzeżenia uzyskano od środowiska lekarzy chirurgów. Z niepoznanych dotąd powodów, ludzie rudowłosi wydają się potrzebować większych dawek środków znieczulających podczas zabiegów medycznych. Choć i tu sprawa nie jest jednoznaczna - osoby z mutacją białka MC1R wykazują zwiększoną wrażliwość na opiaty oraz znaczne zaniżoną na powszechnie stosowaną lidokainę. Wielkie znaczenie wydaje się więc mieć rodzaj zastosowanego środka znieczulającego. Ogólna wrażliwość grupy na ból wydaje się większa, niż u reszty populacji. Przypuszcza się, że może mieć to związek właśnie z białkiem MC1R, które stymuluje wydzielanie hormonu, oddziałującego na ośrodki bólu w mózgu. 

Na tym utrapienia osób rudowłosych się jednak nie kończą. Wykazano, iż są one bardziej narażone na występowanie przepuklin. Tu również dokładna przyczyna nie została poznana, choć wydaje się, że może mieć związek ze wspomnianym 16tym chromosomem i jego udziale w występowaniu tzw. zespołu kruchej rogówki. Osoby cierpiące na tę dolegliwość także cechują się większą skłonnością do przepuklin.

Podsumowując, badanie dowiodło ogólnej, zwiększonej fizycznej wrażliwości osób rudowłosych, wybiegającej poza utarte stereotypy. Chętnie usłyszymy o Waszych spostrzeżeniach w tym temacie. Jeśli należycie do grupy szczęśliwców o płomiennych włosach - czy zauważyliście podobne zależności? Może zdobyliście w swojej karierze zawodowej związane z tematem spostrzeżenia, którymi chcielibyście się podzielić? Jak wygląda życie w kolorze imbiru?