CURRY Z KAPUSTĄ I SOCZEWICĄ
Kuchnia indyjska to kuchnia bardzo w moim guście, rozkosz dla podniebienia. Z dodatkiem kilku przypraw i łatwo dostępnych warzyw, możemy zdziałać cuda. Dzisiaj kapusta, nie wiem czy w kategorii cudu, ale na pewno w zakładce: baaaardzo aromatyczne i smakowite :) Przyznam, że przed dodaniem mleka kokosowego ręka mi nieco zadrżała, ale zapytałam google, które przeniosło mnie do blogowej koleżanki Quinoamatorki (klik), a jej mogłam zaufać. Curry można także zrobić bez mleka, jednak to właśnie z jego dodatkiem wychodzą te najsmaczniejsze i najbardziej aromatyczne. Bardzo, ale to bardzo polecam Wam tę kapustę w chłodne, deszczowe jesienne dni.
PRZEPIS WEGAŃSKI
Składniki
(dla 4 osób- jeśli jako dodatek do kaszy czy ryżu- na 2 dni, jeśli nie- na krócej)
ok 1,5 kg białej kapusty
ok 3/4 szklanki zielonej soczewicy
1 kg pomidorów lub 1 litr przecieru pomidorowego (passaty) ewentualnie duża puszka pomidorów w zalewie
4 łyżki oleju/ oliwy
1 płaska łyżka przyprawy curry
1 płaska łyżeczka zmielonych ziaren kolendry
1 płaska łyżeczka słodkiej papryki w proszku
1/2 płaskiej łyżeczki zmielonego kuminu
1 czubata łyżeczka startego na drobnej tarce korzenia imbiru
3 duże ząbki czosnku
1 szklanka mleka kokosowego
natka pietruszki do posypania
sól
Wykonanie
Soczewicę porządnie płuczę i moczę na czas przygotowania warzyw. Pomidory zalewam wrzątkiem, odstawiam na kilkanaście minut, odlewam, ściągam skórę i odrzucając drewniane środki kroję na mniejsze cząstki. Z kapusty ściągam wierzchnie liście, kroję na mniejsze kawałki, przepłukuję pod bieżącą wodą i szatkuję odrzucając głąb.
W szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam olej, wrzucam curry, paprykę, kolendrę i kmin, prażę na małym ogniu mieszając przez minutkę- dwie, dodaję imbir, mieszam, następnie stopniowo kapustę (po dużej garści), każdą partię porządnie mieszam z masalą /piękny kolor, to prawda :)/. Podgrzewam kapustę przez ok 10 minut, co jakiś czas mieszam drewnianą łyżką.
Teraz dorzucam pomidory, sypię płaską łyżkę soli, zwiększam ogień, gdy wkład zaczyna się gotować- wrzucam odsączoną soczewicę, mieszam i gotuję na małym ogniu pod przykryciem ok 40 minut lub więcej (sprawdzamy po soczewicy, czy miękka), co jakiś czas warto zamieszać. Teraz dolewam mleczko kokosowe, podgrzewam kilka minut już bez przykrycia, wciskam przez praskę czosnek, dorzucam posiekaną natkę, mieszam i wyłączam gaz. Na tym etapie można danie dodatkowo dosmaczyć, ja dodałam jeszcze łyżeczkę soli.
Zjadamy z ryżem, kaszą lub kromką chleba.