świadczenia

§ 10. Ogólne uwagi o świadczeniu

I. Pojęcie świadczenia

1. Uwagi ogólne

Świadczenie jest to zachowanie się dłużnika zgodne z treścią zobowiązania i czyniące zadość interesowi wierzyciela[1]. Zaspokojenie tego interesu jest celem stosunku zobowiązaniowego. Dzięki świadczeniu wierzyciel uzyskuje kosztem dłużnika pewną korzyść.

O świadczeniu w ścisłym znaczeniu tego słowa można mówić tylko na tle stosunku zobowiązaniowego. Nie każda więc korzyść uzyskana przez jedną osobę dzięki zachowaniu się innej osoby jest rezultatem świadczenia. W tym znaczeniu od pojęcia „świadczenia” należy odróżnić pojęcie „przysporzenia”, którego używa się na oznaczenie wszelkiego zachowania się przedsięwziętego z zamiarem przysporzenia drugiemu korzyści majątkowej, i rzeczywiście przysparzającego tę korzyść przez powiększenie aktywów tej osoby lub ograniczenie jej pasywów[2].

Świadczenie polega wyłącznie na zachowaniu się dłużnika, tj. najogólniej mówiąc, na czynieniu czegoś lub nieczynieniu. Nie jest natomiast świadczeniem rzecz lub inne dobro, nawet jeżeli zachowanie się dłużnika odpowiadające ciążącemu na nim obowiązkowi dotyczy jakiejś rzeczy (innego dobra), której udostępnienie w takiej czy innej postaci wierzycielowi lub też innej osobie uprawnionej do odbioru świadczenia czyni zadość interesowi wierzyciela. Chociaż więc z punktu widzenia gospodarczego celem zobowiązania może być zapewnienie wierzycielowi za pośrednictwem zachowania się dłużnika możliwości korzystania z pewnej rzeczy lub dobra bądź nawet uzyskania pełnego władztwa nad rzeczą w postaci własności, to jednak natura stosunku zobowiązaniowego jest taka, że wierzyciel bezpośrednio ma tylko prawo żądania określonego zachowania się dłużnika, natomiast na podstawie powstałego stosunku zobowiązaniowego nie uzyskuje bezpośredniego i skutecznego erga omnes prawa do rzeczy lub innego dobra, ze względu na które dłużnik zobowiązany jest do określonego zachowania się. Tym m.in. różni się prawo przysługujące wierzycielowi od praw rzeczowych i wszystkich innych praw o charakterze bezwzględnym.

Spotykane czasami określenie zachowania się dłużnika polegające na wydaniu rzeczy wierzycielowi jako „świadczenie rzeczy” nie jest wyrażeniem ścisłym i może być jedynie traktowane jako pewien skrót myślowy. Do wydania rzeczy obowiązany jest bowiem zarówno sprzedawca, jak i dostawca, producent w umowie kontraktacji, a także wynajmujący czy też wydzierżawiający, jednak treść świadczenia każdej z tych osób jest zupełnie inna. Dlatego posługiwanie się określeniem „świadczenie rzeczy” niczego nie wyjaśnia, jeżeli chodzi o ustalenie treści stosunku zobowiązaniowego.

-172-

Wskazuje ono jedynie na to, że świadczenie dłużnika zmierza m.in. do zapewnienia wierzycielowi w jakimś zakresie władztwa nad rzeczą.

2. Gotowość do spełnienia świadczenia

Istnienie stosunku zobowiązaniowego nie oznacza, iż w każdym przypadku musi dojść do spełnienia świadczenia. Dla pewnych stosunków zobowiązaniowych typowa jest bowiem sama gotowość dłużnika do świadczenia[3], jego spełnienie zaś zależy od okoliczności i wcale nie musi nastąpić. Sytuacja ta dotyczy w szczególności umów o charakterze losowym, w tym umowy ubezpieczenia, umowy gwarancji, umowy o świadczenie przez osobę trzecią, a także innych umów, np. poręczenia[4].

Należy opowiedzieć się za stanowiskiem, iż gotowość do spełnienia świadczenia nie może być kwalifikowana jako świadczenie. Z omawianego stanu nie wynikają bowiem żadne obowiązki, których spełnienia wierzyciel mógłby żądać od dłużnika (art. 353 § 1 KC). Na gruncie przepisów prawa prywatnego zachowania dłużnika nie da się skonkretyzować, tym samym nie jest spełniony podstawowy dla konstrukcji świadczenia wymóg, a mianowicie oznaczenie świadczenia lub przynajmniej jego oznaczalność. Sam fakt, że z tytułu omawianej gotowości wierzyciel uzyskuje korzyść (rezygnując np. z tworzenia rezerw majątkowych), jest okolicznością niewystarczającą do przyjęcia konstrukcji świadczenia.

Ponadto należy podnieść, że za świadczenie uznawane jest tylko takie zachowanie się dłużnika, które sprowadza bezpośrednio wynik będący zasadniczym celem zobowiązania (por. Nb 19). W umowie ubezpieczenia dla ubezpieczającego celem takim jest uzyskanie sumy pieniężnej w razie zajścia wypadku przewidzianego w umowie (art. 805 KC), w umowie gwarancji dla beneficjenta gwarancji – otrzymanie sumy pieniężnej. W świetle takiego ujęcia sama gotowość do zapłaty nie może być kwalifikowana jako świadczenie.

Stan gotowości do świadczenia jest silnie powiązany z czynnikiem czasu. Uzasadnia to co do zasady odpowiednie stosowanie do stosunków zobowiązaniowych, w których stan ten występuje, konstrukcji zobowiązań ciągłych (por. Nb 64 i n.).

II. Przedmiot świadczenia

Ujęcie świadczenia wyłącznie jako zachowania się dłużnika nie oznacza usunięcia z pola widzenia różnego rodzaju dóbr, ze względu na które dłużnik obowiązany jest zgodnie z treścią zobowiązania do oznaczonego zachowania się. Wprost przeciwnie – rodzaj i charakter tych dóbr oraz sposób, w jaki dłużnik ma się zachować względem nich, aby uczynić zadość obowiązkom ciążącym na nim w stosunku do wierzyciela,

-173-

przesądzają o treści świadczenia, a w konsekwencji również o treści stosunku zobowiązaniowego. Przy tym chodzi tu zarówno o treść prawną tego stosunku (rodzaj praw i obowiązków), jak i jego treść ekonomiczną, która stanowi społeczne uzasadnienie powołania do istnienia danego stosunku zobowiązaniowego.

Dobra, ze względu na które dłużnik obowiązany jest do zachowania się zgodnego z treścią stosunku zobowiązaniowego, określane są na ogół w piśmiennictwie cywilistycznym jako przedmiot świadczenia[5]. Przedmiotem tym mogą być rzeczy, ich części składowe, zbiory rzeczy, dobra niematerialne (np. utwory w rozumieniu Prawa autorskiego), prawa majątkowe, zorganizowane zespoły majątkowe (universitates iuris). Dopiero oznaczenie przedmiotu świadczenia w połączeniu z oznaczeniem sposobu zachowania się dłużnika pozwala na pełne ustalenie treści świadczenia, a więc i treści stosunku zobowiązaniowego[6].

Co więcej, liczne przepisy w zależności od rodzaju przedmiotu świadczenia w różny sposób regulują takie kwestie, jak powstanie, wykonanie i wygaśnięcie zobowiązań. Szczególnie jasno różnice te występują na tle przeciwstawienia przedmiotów świadczenia (rzeczy) oznaczonych indywidualnie i rodzajowo, przedmiotów podzielnych i niepodzielnych oraz przeciwstawienia pieniędzy jako przedmiotu świadczenia wszelkim innym dobrom. Zapewnienie przez dłużnika wierzycielowi dyspozycji nad przedmiotem świadczenia (dyspozycja ta może przybrać najrozmaitszą postać) czyni zazwyczaj w pełni albo w istotnej części zadość interesowi wierzyciela (tak jest np. w wypadku sprzedaży, użyczenia, pożyczki, najmu, dzierżawy, umowy o dzieło).

Natomiast gdy samo zachowanie się dłużnika czyni bez reszty zadość interesowi wierzyciela (np. w wypadku zlecenia lub umowy o pracę), trudno jest mówić o wyodrębnieniu przedmiotu świadczenia. Można by co najwyżej powiedzieć obrazowo, że samo zachowanie się dłużnika jest tym dobrem, ze względu na które wierzyciel wchodzi w stosunek zobowiązaniowy. Dobro to jednak nie ma w tym wypadku samodzielnego bytu niezależnego od osoby dłużnika. Potwierdza to tezę, że zjawisko przedmiotu świadczenia nie jest związane w sposób konieczny z istotą zobowiązania[7].

Przeprowadzenie granicy między zobowiązaniami, w których występuje przedmiot świadczenia jako samodzielne dobro, i stosunkami zobowiązaniowymi, w których samo tylko zachowanie się dłużnika jest wyłącznym celem kreowania stosunku zobowiązaniowego, nie zawsze jest łatwe, chociaż niejednokrotnie ma dużą doniosłość praktyczną. Tak się rzecz ma w szczególności, jeśli chodzi o przeprowadzenie granicy między umową o dzieło i umowami, do których mają zastosowanie wprost lub odpowiednio przepisy o umowie zlecenia. Na tym tle zarysowała się w judykaturze i piśmiennictwie znaczna różnica poglądów, zwłaszcza co do pojmowania przedmiotu świadczenia w umowie o dzieło[8].

-174-

Należy sądzić, że aby można było mówić o przedmiocie świadczenia, musimy mieć do czynienia z dobrem samoistnym, mającym byt niezależny od zachowania się dłużnika. Ta samoistność dobra wyraża się zazwyczaj w jakiejś postaci jego ucieleśnienia (może to być zarówno przedmiot materialny lub materialna zmiana w takim przedmiocie, jak i przedmiot niematerialny, ale upostaciowany w corpus mechanicum, np. zapis nutowy, dokumentacja projektowa i kosztorysowa, nagranie). Tylko w stosunku do tak rozumianych przedmiotów świadczeń mogą mieć zastosowanie wprost albo odpowiednio przepisy zawierające postanowienia, które mówią o „wytworzeniu”, „dostarczeniu”, „wydaniu”, „przeniesieniu prawa”, „wadach prawnych i fizycznych”, „usunięciu wad”[9]. Przepisy te natomiast nie mogą mieć zastosowania do świadczeń, które sprowadzają się wyłącznie do określonego zachowania się dłużnika i nie mają wyodrębnionego przedmiotu.

III. Cel świadczenia – interes wierzyciela

Celem świadczenia jest zapewnienie wierzycielowi określonej korzyści, czyli zaspokojenie interesu wierzyciela. To, o jaki interes wierzyciela może chodzić w danym stosunku zobowiązaniowym, wynika z całokształtu okoliczności towarzyszących powstaniu stosunku zobowiązaniowego i znaczenia, jakie do tych okoliczności przywiązują normy prawne[10]. Chroniony może być tylko taki interes wierzyciela, który jest społecznie aprobowany oraz usankcjonowany przez przepisy prawa i zasady współżycia społecznego. Dlatego też np. w wypadku wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym interes wierzyciela sprowadza się do kompensacji szkody, natomiast w żadnym razie nie może polegać na zadośćuczynieniu uczuciu zemsty poszkodowanego. Podobnie w wypadku, gdyby interes wierzyciela miał się sprowadzać do zadośćuczynienia tego rodzaju zachciance wierzyciela, że nie licowałoby to z godnością ludzką dłużnika – taki interes, jako sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, nie zasługiwałby na ochronę.

Świadczenie może być uznane za wykonane w sposób prawidłowy dopiero wówczas, gdy dłużnik zachował się zgodnie z treścią zobowiązania, a rezultatem tego było odniesienie przez wierzyciela korzyści czyniących zadość jego interesowi zasługującemu na ochronę[11].

Z reguły interesowi wierzyciela czyni zadość świadczenie dokonane do jego rąk, jednakże od reguły tej mogą zachodzić wyjątki. Interes wierzyciela może bowiem wyrażać się w tym, że świadczenie zostanie dokonane na rzecz osoby trzeciej. W szczególności sytuacja taka zachodzi w wypadkach umów o świadczenie na rzecz osoby trzeciej (pacta in favorem tertii).

-175-

Interes wierzyciela stanowi uzasadnienie powstania i dalszego istnienia stosunku zobowiązaniowego. Toteż gdy interes ten zostanie zaspokojony, chociażby w inny sposób niż na skutek spełnienia świadczenia przez dłużnika, zobowiązanie wygasa[12]. Tym się tłumaczy, że jeżeli świadczenie zostało spełnione przez dłużnika do rąk osoby nieuprawnionej do jego przyjęcia, a wierzyciel ze świadczenia skorzystał, to dłużnik – pomimo braku potwierdzenia przez wierzyciela przyjęcia świadczenia – jest zwolniony z długu w zakresie, w jakim wierzyciel ze świadczenia skorzystał (art. 452 KC)[13]. Tym także tłumaczy się – przynajmniej pośrednio – przepis art. 356 § 2 KC, stosownie do którego, jeżeli wierzytelność pieniężna jest wymagalna, wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia od osoby trzeciej, chociażby działała bez wiedzy dłużnika[14]. Również w tym wypadku interes wierzyciela zostaje w pełni zaspokojony, pomimo że otrzymuje on świadczenie od innej osoby niż dłużnik. Sprzeciw wierzyciela niczym więc nie byłby usprawiedliwiony. Zobowiązanie dłużnika w takim wypadku również wygasa.

Interes wierzyciela ma najczęściej wartość majątkową, jednakże nie jest to regułą. Zazwyczaj nie ma on charakteru majątkowego w wypadkach, w których ustawa przewiduje możność żądania zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę (chociaż samo zadośćuczynienie przybiera najczęściej postać pieniężną). Interes wierzyciela nie ma charakteru majątkowego, gdy sprowadza się wyłącznie do pewnych doznań natury psychicznej (np. przyjemność odniesiona z wysłuchania marsza weselnego podczas uroczystości zaślubin, sentyment związany z przedmiotem pamiątkowym).

Odpowiednio, z reguły również świadczenie ma wartość majątkową, a ściśle ma ją dobro lub usługa uzyskana przez spełnienie świadczenia[15]. Podobnie jednak jak interes wierzyciela, również i świadczenie dłużnika nie zawsze da się określić w pieniądzach, nie zawsze więc musi mieć wartość ekonomiczną. Odmienny pogląd należy odrzucić[16]. Niemożliwość obliczenia wartości świadczenia w pieniądzu wyłącza zastosowanie sankcji odszkodowawczej. Jednakże co do zasady świadczenie powinno być wykonane in natura[17], a skoro tak, to może ono przybrać postać najrozmaitszą, byle zaspokajało godny ochrony interes wierzyciela. Sankcja odszkodowawcza jest tylko surogatem świadczenia, przy czym we współczesnych systemach prawnych nie jest to jedyny rodzaj sankcji. Przymusowa realizacja uprawnień wierzyciela może przybrać m.in. postać odebrania przez komornika przedmiotu świadczenia (który nie musi mieć przecież wartości majątkowej, np. pamiątkowe zdjęcie), niekiedy sankcja ta występuje w formie grzywny pieniężnej z zamianą w razie jej niezapłacenia na areszt (zob. art. 1050,

-176-

1051, 1053 KPC), czasem polega na wykonaniu zastępczym. Wreszcie wskazuje się na to, że taką sankcją może być zastrzeżona kara umowna na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania świadczenia niemającego wartości majątkowej. Stosownie do art. 484 § 1 KC kara taka należy się wierzycielowi bez względu na wysokość poniesionej szkody. Chociaż więc prawo polskie nie przesądza wyraźnie omawianej kwestii, wydaje się, że pogląd, stosownie do którego świadczenie dłużnika niekoniecznie musi mieć wartość majątkową, jest w pełni uzasadniony.

IV. Wola spełnienia świadczenia

Jest kwestią sporną w piśmiennictwie, jakie znaczenie dla świadczenia ma element woli, tj. czy zawsze zachowaniu się dłużnika odpowiadającemu treści zobowiązania musi towarzyszyć z jego strony wola wykonania zobowiązania, aby to zachowanie się dłużnika mogło być uznane za świadczenie.

W kwestii tej zarysowały się trzy stanowiska. Stosownie do pierwszego świadczenie zawsze jest przejawem woli dłużnika, mającym na celu wykonanie ciążącego na nim obowiązku prawnego. Świadczenie jest więc czynnością prawną, i to dwustronną (umowa) lub jednostronną stosownie do tego, czy je wierzyciel przyjmuje, czy też nie[18].

Według drugiego stanowiska świadczenie może być zarówno czynnością prawną (jednostronną lub dwustronną), jak i faktyczną. Zależy to od rodzaju świadczenia. Jednakże czynnik woli zawsze musi towarzyszyć spełnieniu świadczenia. Powinien on przybrać przynajmniej postać zamiaru wykonania zobowiązania. Brak takowego sprawia, że zachowanie się dłużnika nie może być uznane za świadczenie. A jeżeli nawet na skutek takiego zachowania się zobowiązanie niekiedy wygasa (np. w wypadku wykonania obowiązku zaniechania), należy uznać, że następuje to nie na skutek wykonania zobowiązania przez dłużnika, lecz w rezultacie odpadnięcia celu zobowiązania[19].

Wreszcie zgodnie z trzecim stanowiskiem znaczenie czynnika woli w świadczeniu zależy wyłącznie od rodzaju świadczenia i wszelkie uogólnienia tu zawodzą[20].

Prawidłowy wydaje się ostatni pogląd. Przepisy Kodeksu cywilnego (podobnie jak poprzednio Kodeksu zobowiązań) nie zawierają sformułowań, z których wynikałoby w sposób niewątpliwy, że każdemu świadczeniu musi towarzyszyć czynnik woli. Przeciwnie, treść przepisu art. 354 KC wskazuje wyłącznie na elementy obiektywne, gdy chodzi o prawidłowe wykonanie zobowiązania, pomija natomiast czynnik subiektywny w postaci aktu woli[21]. Można więc twierdzić, że charakter prawny świadczenia zależy zawsze od treści konkretnego zobowiązania. W wielu wypadkach do spełnienia przez dłużnika świadczenia konieczne jest z jego strony oświadczenie woli. Czasem całość świadczenia sprowadza się wyłącznie do złożenia oświadczenia woli, przy

-177-

czym może przybrać postać zarówno jednostronnej czynności prawnej (np. zrzeczenie się ograniczonego prawa rzeczowego – art. 246 KC), jak i umowy (np. przelew wierzytelności – art. 510 KC). Czasem świadczenie polega na złożeniu oświadczenia woli, które połączone jest z faktycznym zachowaniem się dłużnika (np. przeniesienie własności i wydanie rzeczy przy sprzedaży lub darowiźnie). Bywają jednakże świadczenia polegające wyłącznie na faktycznym zachowaniu się dłużnika sprowadzającym się do działań lub zaniechań. Zazwyczaj zachowanie się dłużnika w takich wypadkach odpowiada jego zamiarowi wykonania zobowiązania. Gdyby jednak z jakichś przyczyn (np. błędu, braku rozeznania) czynnika woli zabrakło lub był obciążony wadą, a zachowanie się dłużnika odpowiadało treści zobowiązania, należałoby przyjąć, że świadczenie zostało wykonane w sposób należyty[22]. Brak elementu woli lub jego wadliwość nie mogłyby w takim wypadku stać się podstawą domagania się zwrotu świadczenia bądź jakiegoś innego rodzaju restytucji.

Przyjęcie natomiast poglądu, że subiektywny czynnik woli zawsze musi być elementem świadczenia, prowadziłoby w konsekwencji do wniosku, że wszelkie wadliwości dotyczące aktu woli towarzyszącego świadczeniu zawsze mają ujemny wpływ na świadczenie. Nie wydaje się, aby założenie to było prawidłowe. Podważałoby ono w znacznym stopniu pewność obrotu i osłabiało pozycję wierzyciela. Wpływ wadliwości aktu woli musi się zaznaczyć wyłącznie w wypadku świadczeń przybierających postać czynności prawnych. Jedynie w ostatnim wypadku ocena co do prawidłowości spełnienia świadczenia zależy od zachowania przesłanek ważności czynności prawnych, takich jak np. zdolność do czynności, brak wad oświadczenia woli, zachowanie formy nakazanej prawem. Dotyczy to odpowiednio również świadczeń złożonych z czynności prawnej (np. przeniesienia własności) i faktycznego zachowania się dłużnika (np. wydania rzeczy). Przy wykonaniu drugiego członu świadczenia czynnik woli z reguły towarzyszy wykonaniu świadczenia, ale gdyby następowało (po spełnieniu pierwszego członu świadczenia, czyli przeniesienia własności) wydanie rzeczy odpowiadające w pełni treści zobowiązania przy braku czynnika woli spełnienia świadczenia albo zachodziła wadliwość dotycząca aktu woli towarzyszącego świadczeniu, nie może to stać się podstawą domagania się zwrotu świadczenia[23].

V. Treść świadczenia oraz postaci świadczenia

Treść świadczenia w konkretnym stosunku zobowiązaniowym, a zatem skonkretyzowany sposób zachowania się dłużnika, zależy od treści danego stosunku zobowiązaniowego, ta zaś określona jest przez źródło, z którego zobowiązanie powstało. Gdy źródłem zobowiązania jest czynność prawna, wówczas przy ustalaniu treści świadczenia obowiązują ogólne dyrektywy interpretacyjne zawarte w przepisach art. 56 i 65 KC. Dyrektywy te mogą mieć szczególne znaczenie, jeżeli chodzi o sprecyzowanie przedmiotu świadczenia, sposobu wykonania, miejsca i czasu spełnienia świadczenia.

-178-

Wpływ tych dyrektyw interpretacyjnych może wyrazić się m.in. w rozszerzeniu lub zwężeniu treści świadczenia w porównaniu z tym, co wynikałoby z osnowy samej czynności prawnej.

Ponadto w stosunku do wszystkich zobowiązań, bez względu na ich źródło, obowiązuje ogólna reguła zawarta w art. 354 § 1 KC, stosownie do której zachowanie się dłużnika powinno być nie tylko zgodne z treścią zobowiązania, ale również odpowiadać celowi społeczno-gospodarczemu zobowiązania oraz zasadom współżycia społecznego, a także – jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – tym zwyczajom. Kryteria te mają jednak charakter uzupełniający w stosunku do treści samego zobowiązania, a ich zastosowanie nie może prowadzić do wniosków sprzecznych z tą treścią[24].

Na czym może polegać zachowanie się dłużnika będące świadczeniem, najogólniej określa norma art. 353 § 2 KC. Stosownie do niej świadczenie może polegać na działaniu lub zaniechaniu.

Treść tego przepisu odpowiada merytorycznie art. 2 § 2 KZ, charakteryzuje go jednak w porównaniu z tym ostatnim znacznie większy stopień uogólnienia. Przepis art. 2 § 2 KZ stwierdzał, że treścią świadczenia może być danie, czynienie, nieczynienie, zaprzestanie lub znoszenie. Podział ten, zaczerpnięty jeszcze z klasycznych wzorów znanych prawu rzymskiemu, znalazł swoje mniej lub bardziej zbliżone odbicie w systemach prawnych wywodzących się z tradycji prawa rzymskiego. Ten szczegółowy normatywny podział świadczeń zawarty w art. 2 § 2 KZ był kwestionowany jeszcze w czasie obowiązywania Kodeksu zobowiązań[25] i już wówczas wskazywano na to, że właściwie pięć wymienionych w tym przepisie postaci świadczenia da się sprowadzić do dwóch: działania i zaniechania[26]. Myśl ta znalazła ostatecznie wyraz w art. 353 § 2 KC, stosownie do którego „świadczenie może polegać na działaniu lub zaniechaniu”.

Jakkolwiek ustawowa klasyfikacja świadczeń zawarta w przepisie art. 353 § 2 KC różni się stopniem uogólnienia od szczegółowej klasyfikacji Kodeksu zobowiązań, to jednak w poszczególnych przepisach Kodeksu cywilnego znajdujemy nawiązanie do bardziej szczegółowych postaci świadczeń, z którymi związane są określone skutki prawne. Szczególne znaczenie mają w tym względzie przepisy art. 479 oraz art. 480 § 1 i 2 KC, które przewidują różne środki wymuszenia świadczenia dania, czynienia i nieczynienia[27].

Zakwalifikowanie świadczenia do jednej z dwóch postaci przewidzianych w art. 353 § 2 KC zależy od tego, czy zaspokojenie interesu wierzyciela, które jest celem zobowiązania, następuje przez pozytywne czynności dłużnika, czy też przez wstrzymanie się od nich, a więc przez bierne zachowanie się dłużnika. Podział ten przeprowadzony jest z punktu widzenia charakteru zachowania się dłużnika, a nie rezultatu, jaki osiąga wierzyciel w wyniku spełnienia świadczenia[28]. Nie ma on też nic wspólnego z tym, czy następstwem świadczenia są zmiany w istniejącym stanie rzeczy, czy nie. Kto więc zobowiązał

-179-

się wobec sąsiada do niewykorzystywania w pewnych godzinach hałaśliwie działającej maszyny, tego świadczenie polega na zaniechaniu, chociaż rezultatem tego świadczenia będzie umożliwienie przeprowadzenia lekcji muzyki (rezultat pozytywny), a do realizacji świadczenia konieczne będzie unieruchomienie będącej w ruchu maszyny (zmiana istniejącego stanu rzeczy)[29].

Z obowiązku spełnienia świadczenia polegającego na działaniu wynika obowiązek zaniechania wszystkiego, co kolidowałoby z takim obowiązkiem. Są to tzw. wtórne obowiązki zaniechania, które same w sobie nie stanowią przedmiotu zobowiązania i nie mogą wobec tego stać się przedmiotem skutecznego roszczenia (zamawiający dzieło nie może skutecznie domagać się od wykonawcy, aby zaniechał wykonywania innych dzieł, ponieważ to koliduje z wykonaniem w terminie dzieła zamówionego).

Świadczenie polegające na zaniechaniu, które stanowi przedmiot zobowiązania, różni się w istotny sposób od powszechnego obowiązku biernego zachowania się i nieingerowania w sferę uprawnień określonego podmiotu, które odpowiada prawom bezwzględnym, a w szczególności prawom rzeczowym. W pierwszym wypadku wykonanie świadczenia polega na wstrzymaniu się od czynności, jakie normalnie dłużnik mógłby podjąć na podstawie przysługującego mu prawa lub w ramach powszechnej wolności osobistej, jest więc rezygnacją z czegoś, co by w normalnym toku rzeczy dłużnik mógł realizować; w drugim wypadku osoba stosująca się do powszechnego biernego obowiązku nieingerowania w sferę uprawnień podmiotu praw rzeczowych lub innych praw bezwzględnych z niczego nie rezygnuje i niczym nie uszczupla swojej prawnej sfery.

VI. Świadczenia w zobowiązaniach rezultatu i starannego działania

Obok ustawowej klasyfikacji świadczeń, jaka znalazła wyraz w przepisie art. 353 § 2 KC, w piśmiennictwie spotykamy inny podział – wyłącznie doktrynalny, który nie ma wyraźnego odbicia w przepisach polskiego prawa, spotkał się jednak z akceptacją ze strony wielu przedstawicieli nauki prawa cywilnego, a także jego oddźwięk znajdujemy w orzecznictwie sądowym. Chodzi tu o klasyfikację związaną z często czynionymi próbami podziału zobowiązań na tzw. zobowiązania rezultatu i zobowiązania starannego działania[30].

-180-

Skoro celem świadczenia jest zapewnienie wierzycielowi korzyści czyniącej zadość jego interesowi określonemu w zobowiązaniu, to zdaniem zwolenników wspomnianej klasyfikacji sposób osiągnięcia tego celu może być oznaczony w stosunku zobowiązaniowym dwojako, mianowicie albo dłużnik zobowiązuje się do zapewnienia wierzycielowi za pośrednictwem swego świadczenia osiągnięcia oznaczonego skonkretyzowanego rezultatu (np. w postaci uzyskania własności rzeczy, uzyskania określonej sumy pieniężnej, przewiezienia towaru do umówionej miejscowości, przywrócenia uszkodzonego urządzenia do pełnej sprawności), albo też dłużnik zobowiązuje się jedynie do rozwinięcia działalności w określonym kierunku i dołożenia ze swej strony starań potrzebnych do tego, aby oznaczony cel mógł być osiągnięty, lecz nie zobowiązuje się, że cel ten zostanie osiągnięty. Cel zobowiązania (np. określona korzyść gospodarcza, korzyść związana z poprawą zdrowia) pozostaje w tym wypadku poza treścią zobowiązania. Do tego typu świadczeń mają się na ogół zobowiązywać adwokaci, lekarze, osoby podejmujące się nauczania kogoś określonej umiejętności. Niektórzy autorzy wskazują na to, że do pierwszej grupy należą zobowiązania, w których świadczenia są z reguły proste, mało skomplikowane, a osiągnięcie oznaczonego rezultatu jest, obiektywnie rzecz biorąc, pewne i zależy tylko od odpowiedniego zachowania się dłużnika, natomiast do drugiej grupy należą zobowiązania, w których świadczenie jest skomplikowane, złożone, a rezultat jego pozostaje niepewny. Często również wskazuje się jako kryterium kwalifikacyjne okoliczność, czy świadczenie dłużnika polega na zachowaniu dającym się bliżej sprecyzować, czy też świadczenie ma charakter bardziej nieokreślony, płynny, wyznaczony przez wskazanie celu, do którego dłużnik ma zmierzać, oraz zasad wiedzy i doświadczenia o charakterze obiektywnym, których ma przestrzegać. Zobowiązania dania i nieczynienia są to zawsze zobowiązania rezultatu, natomiast zobowiązania czynienia mogą należeć zarówno do zobowiązań rezultatu, jak i zobowiązań starannego działania – zależy to od treści stosunku zobowiązaniowego.

Próby przyjęcia na gruncie polskiego prawa omawianego podziału zobowiązań, a co za tym idzie i klasyfikacji świadczeń, tłumaczą się w znacznym stopniu trudnościami związanymi z kwestią rozkładu ciężaru dowodu co do okoliczności, za które odpowiada dłużnik w ramach reżimu kontraktowego (art. 471 KC, poprzednio art. 239 KZ). Trudności te szczególnie wyraźnie wystąpiły na gruncie Kodeksu zobowiązań w sprawach związanych z odpowiedzialnością majątkową pracowników za niedobory powstałe w mieniu pracodawcy.

Stosownie do omawianej koncepcji przydatność podziału zobowiązań na takie, w których świadczenie prowadzi do osiągnięcia konkretnego rezultatu, oraz na takie,

-181-

w których świadczenie sprowadza się wyłącznie do samego zachowania się dłużnika z dołożeniem z jego strony należytej staranności, miałaby polegać na możliwości sformułowania następującej reguły dowodowej: w wypadku zobowiązania rezultatu ciężar dowodu spoczywający na wierzycielu ogranicza się jedynie do udowodnienia faktu nieosiągnięcia przez dłużnika rezultatu, który był celem zobowiązania, natomiast w wypadku zobowiązania starannego działania dowód obciążający wierzyciela sięgałby dalej, musiałby on bowiem udowodnić konkretną nieprawidłowość w zachowaniu się dłużnika (niektórzy mówią o obowiązku udowodnienia winy dłużnika). Motywem, który skłania wielu autorów do posługiwania się omawianą klasyfikacją, jest dążenie do ustalenia kryteriów pozwalających w sposób względnie prosty na rozgraniczenie i odpowiednią klasyfikację stosunków zobowiązaniowych, które ze względu na treść i cel świadczenia zbliżają się swoim charakterem do stosunku powstałego z umowy o dzieło (jako modelowego zobowiązania rezultatu), od stosunków zbliżonych do umowy zlecenia lub umowy o pracę, w których obowiązki dłużnika nie sięgają tak daleko, aby miał on odpowiadać za wynik swoich działań podjętych w celu wykonania zobowiązania. Miałoby to prowadzić do łatwiejszego sprecyzowania zakresu obowiązków dłużnika, ułatwienia oceny prawidłowości wykonania przezeń zobowiązania i – co za tym idzie – zakresu jego odpowiedzialności[31]. Stosownie do tych zabiegów klasyfikacyjnych zobowiązania powstałe np. z umowy o dzieło, umowy sprzedaży, zamiany, darowizny, najmu, dzierżawy, użyczenia, przechowania, depozytu nieprawidłowego, pożyczki, przewozu, składu, umowy o roboty budowlane – są to zobowiązania rezultatu, natomiast zobowiązania powstałe np. z umowy zlecenia, spedycji, umowy o pracę, umowy o opracowanie wynalazku lub udoskonalenia, umowy zawartej z adwokatem lub lekarzem – są to zobowiązania starannego działania.

Omawiany podział na zobowiązania rezultatu i starannego działania od strony struktury stosunku zobowiązaniowego, a w szczególności uwzględniając przedstawione w poprzednich wywodach pojęcie świadczenia, może nasuwać szereg wątpliwości co do jego poprawności, a także praktycznej przydatności.

Po pierwsze, zastrzeżenia budzi strona terminologiczna, a także pojęciowa klasyfikacja zobowiązań na zobowiązania rezultatu i starannego działania. W świetle dotychczasowych rozważań dotyczących pojęcia świadczenia każdy stosunek zobowiązaniowy stanowi w gruncie rzeczy zobowiązanie rezultatu, ponieważ zawsze efektem prawidłowo spełnionego świadczenia jest określony rezultat. Rezultat ten może wystąpić w formie zmaterializowanej i przybrać np. postać wydania i przeniesienia własności oznaczonej rzeczy na wierzyciela albo wytworzenia przedmiotu i wydania go wierzycielowi, ale rezultat świadczenia może również przybrać postać wytworzenia określonego stanu lub sytuacji, np. stworzenia stanu bezpieczeństwa dzięki wykonywanemu nadzorowi, zapewnienia ochrony prawnej interesów wierzyciela lub zapewnienia warunków ochrony jego zdrowia dzięki podjęciu przez dłużnika zabiegów odpowiednich

-182-

do potrzeb danej sytuacji wierzyciela. Czasem tym rezultatem może być nawet tylko stworzenie możliwości dla wierzyciela, które on wykorzysta albo nie, np. wykazana gotowość do pracy pracownika w stosunku pracy.

Do tego należy dodać, że jeżeli odpowiedzialność dłużnika w danym stosunku zobowiązaniowym ukształtowana jest na zasadzie winy, to gdyby nawet zobowiązanie kwalifikowało się według podanych poprzednio kryteriów jako zobowiązanie rezultatu, zachowanie odpowiedniej staranności przez dłużnika pozostaje jedną z przesłanek jego odpowiedzialności, byłoby więc ono również zobowiązaniem starannego działania.

Po drugie, zastrzeżenia budzi nieostrość kryteriów, na których oparta jest omawiana klasyfikacja: przeciwstawianie świadczeń prostych świadczeniom złożonym; świadczeń, których osiągnięcie celu jest pewne i niepewne; świadczeń, których treść daje się bardziej lub mniej dokładnie sprecyzować – są to wszystko określenia nieostre.

Nieostrość kryteriów sprawia, że stosunki zobowiązaniowe powstałe na podstawie tego samego rodzaju umowy, a więc co do których należałoby oczekiwać, że będą zaliczone jednolicie albo do zobowiązań rezultatu, albo do zobowiązań starannego działania, bywają różnie kwalifikowane w zależności od okoliczności.

Zagadnienie komplikuje się dodatkowo na skutek tego, że w praktyce mamy często do czynienia ze stosunkami zobowiązaniowymi, w których występuje nie jedno, lecz kilka świadczeń. Jedne z nich mogą być zaliczone według przytoczonych poprzednio kryteriów do świadczeń rezultatu, inne zaś do świadczeń starannego działania. Kwalifikacja stosunku zobowiązaniowego odpowiednia do omawianego tu podziału przedstawia się stosunkowo prosto, gdy jedno ze świadczeń jest główne, a pozostałe są świadczeniami ubocznymi. Jednakże bywa często i tak, że świadczenia są równorzędne i w dodatku tak ściśle z sobą połączone, że nie mogą być traktowane rozdzielnie. Wówczas ogólna kwalifikacja stosunku zobowiązaniowego może wręcz prowadzić do błędnych rezultatów[32].

Również, jeśli chodzi o rozwiązanie kwestii ciężaru dowodu na tle przepisu art. 471 KC, omawiana koncepcja nie wnosi nowych pomocnych elementów. Wystarczająca jest w tym zakresie – jak się wydaje – ogólna reguła dowodowa zawarta w przepisie art. 6 KC, uzupełniona wnioskami płynącymi z domniemań prawnych i faktycznych, a także stwierdzeniem, że ciężar dowodu co do okoliczności pozytywnych spoczywa na osobie, która na nie się powołuje, a co do okoliczności negatywnych na osobie, która im zaprzecza. Oznacza to, że na wierzycielu zawsze spoczywa ciężar dowodu, iż dłużnik nie wykonał lub nienależycie wykonał zobowiązanie[33].

Tak więc schematyczne a priori dokonane zaliczenie konkretnego stosunku zobowiązaniowego do jednego z dwóch omawianych typów zobowiązań bynajmniej nie ułatwia ani ustalenia treści tego stosunku, ani wynikających stąd konsekwencji w postaci oceny należytego wykonania zobowiązania, oceny odpowiedzialności dłużnika oraz rozkładu ciężaru dowodu. Kwestie te mogą być prawidłowo rozstrzygnięte

-183-

wyłącznie na podstawie wnikliwej analizy treści konkretnego stosunku zobowiązaniowego, a w szczególności ustalenia treści świadczeń, do jakich obowiązany jest dłużnik. Po dokonaniu tych ustaleń nasuwające się ewentualnie wnioski co do kwalifikacji poszczególnych świadczeń jako „świadczeń rezultatu” lub „starannego działania” nie mają już właściwie większego praktycznego znaczenia[34].

VII. Czynności przygotowawcze, świadczenia główne i świadczenia uboczne

1. Czynności przygotowawcze

Nie każde zachowanie się dłużnika zmierzające w końcowym efekcie do zaspokojenia roszczenia wierzyciela może być uznane za świadczenie. Tylko te działania i zaniechania dłużnika są świadczeniem, które, związane z sobą funkcjonalnie, sprowadzają bezpośrednio wynik będący zasadniczym celem zobowiązania, i które określają charakter zobowiązania. Nie są natomiast świadczeniem działania przygotowawcze, różnorodne i zależne częstokroć od przypadkowych okoliczności, których podjęcie przez dłużnika umożliwia mu dopiero w dalszej kolejności spełnienie świadczenia. Posługując się przykładem najprostszym, można więc wskazać, że świadczeniem sprzedawcy jest wydanie i przeniesienie na kupującego własności rzeczy. Natomiast takie jego działania, jak np. nabycie przez sprzedawcę własności rzeczy, której poprzednio nie był właścicielem, po to, aby w dalszej kolejności przenieść jej własność na kupującego, strzeżenie tej rzeczy przed utratą, są to tylko czynności przygotowawcze, które nie mogą być kwalifikowane jako świadczenie.

Rozróżnienie to ma praktyczne znaczenie, ponieważ czynności przygotowawcze nie są przedmiotem samodzielnych roszczeń, ich niewykonanie nie jest zagrożone samodzielną sankcją i nie mogą być samodzielnie egzekwowane[35]. Dopiero gdy na skutek ich niewykonania nie dojdzie w terminie wymagalności do prawidłowego wykonania świadczenia, mogą one pociągnąć za sobą określoną sankcję, i to tylko pośrednio, bezpośrednio bowiem sankcja taka wymierzona jest tylko przeciwko niewykonaniu lub nienależytemu wykonaniu świadczenia.

-184-

Nie zawsze jest łatwe przeprowadzenie granicy między czynnościami przygotowawczymi a właściwym świadczeniem. W razie wątpliwości rozstrzyga nie charakter danej czynności, lecz cel stosunku zobowiązaniowego, wynikający z postanowień umownych oraz przepisów regulujących ten stosunek.

2. Świadczenia główne oraz świadczenia uboczne

Należy również odróżnić świadczenie główne od świadczeń ubocznych. Świadczenia uboczne tym różnią się od czynności przygotowawczych, że stanowią przedmiot samodzielnych roszczeń, mogą być samodzielnie dochodzone i egzekwowane; od świadczenia głównego różnią się zaś tym, że mają charakter pomocniczy, wspomagając realizację świadczenia głównego lub je uzupełniając. Świadczenia uboczne mają charakter akcydentalny, mogą, lecz nie muszą, składać się na treść zobowiązania. Zależy to bądź od szczególnych postanowień umownych, bądź od przepisów, które od początku powstania stosunku zobowiązaniowego przewidują jako elementy tego stosunku odpowiednie świadczenia uboczne albo uzależniają powstanie obowiązku tego typu świadczeń od różnych okoliczności, które mogą, lecz nie muszą, zajść w trakcie wykonywania zobowiązania, a nawet już po jego wykonaniu.

Przykładem świadczeń ubocznych jest przedstawienie spisu masy majątkowej albo zbioru rzeczy (art. 459 KC), złożenie rachunku z zarządu (art. 460 KC), danie zabezpieczenia (np. art. 364 KC) oraz – mające największe znaczenie w obrocie – świadczenie odsetek[36].

Ścisłe odróżnienie świadczeń głównych od ubocznych ma istotne znaczenie, ponieważ pozwala na dokonanie prawidłowej oceny, czy świadczenie zostało spełnione, nienależycie spełnione lub niespełnione. Z kolei niespełnienie świadczenia bądź nienależyte jego spełnienie pociąga za sobą odmienne sankcje i uzasadnia w każdym wypadku zastosowanie różnych przepisów (przepisów o niemożliwości spełnienia świadczenia, przepisów o zwłoce albo przepisów o nienależytym wykonaniu zobowiązania).

Wydaje się, że w obrębie świadczeń głównych celowe staje się wyróżnienie sytuacji, w której świadczenie to z różnych przyczyn przybiera postać świadczenia zastępczego, niemającego jednak charakteru odszkodowawczego. Tak w szczególności można zakwalifikować świadczenia wyrównawcze w związku z wygaśnięciem umowy agencyjnej (art. 7643 i 7644 KC) czy też świadczenia zastępcze określone w art. 16a UsłTurU.

Treść zobowiązania może być wreszcie ukształtowana w ten sposób, że dłużnik obowiązany jest w ramach jednego stosunku prawnego do spełnienia kilku świadczeń o charakterze równorzędnym[37]. W związku z tym doniosłe praktycznie znaczenie ma prawidłowe rozróżnienie i ustalenie, czy mamy do czynienia z jednym świadczeniem, na które składa się kilka obowiązków dłużnika, czy z kilkoma różnymi równorzędnymi świadczeniami, czy wreszcie z kilkoma odrębnymi stosunkami zobowiązaniowymi, w których występują odrębne świadczenia.

W pierwszym wypadku niewykonanie któregoś z działań składających się na świadczenie oznacza niespełnienie w ogóle świadczenia i niewykonanie zobowiązania[38],

-185-

w drugim wypadku brak spełnienia jednego ze świadczeń oznacza, że zobowiązanie nie zostało wykonane w pełni, a tylko częściowo. W trzecim wypadku niewykonanie któregoś z działań, do których był obowiązany dłużnik, powinno być rozpatrywane całkowicie niezależnie od pozostałych działań na tle dwóch lub więcej odrębnych stosunków zobowiązaniowych i przy zastosowaniu odrębnych sankcji, a często i odmiennych przepisów[39].

Na to, czy dane zachowanie się dłużnika jest świadczeniem głównym, elementem takiego świadczenia bądź świadczeniem ubocznym, nie ma wpływu fakt, że do tego zachowania odnoszą się przepisy (bądź postanowienia umowy) określające essentialia, accidentalia lub naturalia negotii. Decyduje o tym cel zachowania się i funkcja, jaką dane zachowanie się dłużnika spełnia ze względu na cel zobowiązania[40].

VIII. Możliwość spełnienia świadczenia

Aby mógł powstać stosunek zobowiązaniowy i – następnie – aby zobowiązanie mogło być wykonane, świadczenie powinno być możliwe do spełnienia (zgodnie z rzymską zasadą impossibilium nulla obligatio est). Jest to powszechnie akceptowana, wywodząca się z prawa rzymskiego zasada prawa cywilnego, respektująca założenie racjonalności zobowiązania.

Brak możliwości spełnienia świadczenia pociąga za sobą określone skutki prawne wynikające z takich przepisów, jak art. 387 § 1, art. 475 § 1, art. 493 i 495 KC. Przepisy te posługują się zamiennie terminem „niemożliwość świadczenia” oraz „świadczenie niemożliwe”. Z punktu widzenia skutków prawnych rozróżnia się niemożliwość pierwotną i następczą, podmiotową i przedmiotową, częściową i całkowitą, trwałą i przemijającą.

§ 11. Oznaczenie świadczenia

I. Uwagi ogólne

Świadczenie musi być oznaczone, w przeciwnym razie nie można mówić o istnieniu zobowiązania ze względu na brak istotnego elementu stosunku zobowiązaniowego. Brak oznaczenia świadczenia uniemożliwia ustalenie treści zobowiązania, bez oznaczenia bowiem świadczenia niemożliwe jest określenie praw wierzyciela i obowiązków

-186-

dłużnika, a w konsekwencji nie wiadomo, czego może domagać się wierzyciel i co powinien czynić dłużnik.

Jeżeli świadczenie dłużnika sprowadza się nie tylko do samego działania lub zaniechania, lecz z zachowaniem się dłużnika związany jest przedmiot świadczenia (por. Nb 7, 8), konieczne jest również oznaczenie tego przedmiotu.

W wypadku gdy przedmiotem świadczenia są rzeczy, sposób ich oznaczenia może być dwojaki: albo zostają oznaczone indywidualnie, albo rodzajowo. Rzecz jest oznaczona indywidualnie (inaczej mówiąc, oznaczona jest co do tożsamości), gdy została określona według przymiotów indywidualnych, w rezultacie czego rzecz ta jest jedyna jako przedmiot świadczenia i z tego powodu nie można jej zastąpić inną rzeczą. W przeciwieństwie do tego rzecz jest oznaczona rodzajowo (inaczej mówiąc, oznaczona tylko co do gatunku), gdy jest określona według przymiotów rodzajowych, tzn. gdy ustalone zostają pewne cechy rzeczy, właściwe jeszcze innym przedmiotom należącym do określonej grupy, nazywanej potocznie gatunkiem lub rodzajem rzeczy. W wypadku rodzajowego oznaczenia przedmiotu świadczenia do pełnego ustalenia treści świadczenia konieczne jest określenie rozmiaru świadczenia, co czyni się najczęściej za pomocą liczby, miary lub wagi.

Najogólniej biorąc, określenie charakteru i treści świadczenia wynika z reguły z przepisów normujących bezpośrednio dany typ stosunków prawnych albo przepisów regulujących pewną szerszą dziedzinę stosunków, a wśród nich również konkretny typ stosunku zobowiązaniowego.

W wyjątkowych wypadkach określenie świadczenia jest tak dokładne, że nie wymaga dalszego uściślenia (np. opłata za dostarczanie energii elektrycznej wynikająca z taryfy przedsiębiorstwa energetycznego). W innych wypadkach ustawowe kryteria oznaczenia świadczenia są tak sformułowane, że aby mógł powstać stosunek zobowiązaniowy, wystarcza, jeżeli tylko zaszły zdarzenia objęte hipotezą danej normy. Jednakże z reguły do ostatecznego ustalenia świadczenia w takich wypadkach potrzebne jest jeszcze porozumienie się stron albo rozstrzygnięcie sądu lub innego organu powołanego do rozstrzygania sporów powstałych na tle danych stosunków prawnych. Przykładem tego są świadczenia odszkodowawcze.

Zazwyczaj jednak ustawowe określenie świadczenia ma jedynie charakter bardzo ogólny i aby można było mówić o powstaniu stosunku zobowiązaniowego, musi nastąpić bliższe sprecyzowanie świadczenia przez strony.

II. Oznaczenie świadczenia przez strony stosunku zobowiązaniowego lub przez osoby trzecie

Zasadą jest, iż oznaczenia świadczenia dokonują strony stosunku zobowiązaniowego, a gdy źródłem tego stosunku jest jednostronna czynność prawna – podmiot dokonujący czynności. Dla oznaczenia świadczenia mają wówczas istotne znaczenie przepisy Księgi I Kodeksu cywilnego, dotyczące skutków czynności prawnych oraz wykładni oświadczeń woli (art. 56, 58 § 1 i art. 65 KC). W związku z odesłaniami w art. 56 i 65 KC do ustalonych zwyczajów pewna rola w tym względzie może przypaść również zwyczajom stosowanym w obrocie.

Strony, kształtując treść stosunku zobowiązaniowego w drodze umowy, mogą postanowić m.in., że bliższego oznaczenia świadczenia dokona już po powstaniu zobowiązania

-187-

jedna ze stron lub osoba trzecia. Kodeks cywilny nie zawiera w tej materii specjalnych przepisów, w przeciwieństwie do Kodeksu zobowiązań, który kwestię tę regulował w art. 59, odnoszącym się w ogólności do możliwości oznaczenia świadczenia przez osobę trzecią, oraz w art. 297, dotyczącym możliwości oznaczenia ceny sprzedaży przez stronę lub osobę trzecią.

Brak odpowiednich przepisów w Kodeksie cywilnym nie wyłącza takiej możliwości[41]. Wynika ona z zasady swobody umów, a jeśli chodzi o oznaczenie ceny, podstawy do tego rodzaju ustalenia można dopatrywać się w ogólnych sformułowaniach art. 536 § 1 KC[42]. Brak odpowiednich przepisów utrudnia niewątpliwie rozstrzyganie kwestii, jakie mogą powstać w związku z zamieszczeniem w umowie stron postanowień omawianego typu, jednakże należy stanąć na stanowisku, że zarówno poprzednie uregulowania, jak i ustalone na ich tle poglądy również obecnie powinny stanowić przynajmniej wskazówkę interpretacyjną co do rozstrzygnięcia mogących powstać wątpliwości[43]. Należy przy tym zaznaczyć, że w stosunkach z udziałem konsumentów przyznanie uprawnienia do oznaczenia świadczenia przez kontrahenta konsumenta lub też przez osobę trzecią może w pewnych sytuacjach zostać uznane za niedozwolone postanowienie umowne (art. 3851 KC).

Pozostawienie określenia świadczenia, a zwłaszcza ceny lub innego rodzaju zapłaty osobie trzeciej, ma w praktyce szczególne znaczenie w tych sytuacjach, gdy strony, nie mając wystarczającego rozeznania, odwołują się do opinii ekspertów. Tego rodzaju klauzule umowne nabierają największego znaczenia w międzynarodowym obrocie handlowym, w którym stosunkowo często spotyka się wypadki powierzenia ustalenia ostatecznej ceny towaru wskazanym ekspertom lub organizacjom międzynarodowego arbitrażu. Pozostawienie oznaczenia świadczenia jednej ze stron ma w praktyce dużo mniejsze znaczenie, jednakże może się zdarzyć zwłaszcza w stosunkach między osobami bliskimi albo gdy ma być oznaczone świadczenie o niewielkiej wartości. Obie sytuacje należy rozważyć oddzielnie.

Gdy strony powierzyły oznaczenie świadczenia osobie trzeciej, istotne znaczenie dla dalszego kształtowania się między nimi stosunku zobowiązaniowego mają dwie okoliczności: po pierwsze, czy strony podały obiektywne kryteria, na podstawie których osoba trzecia ma dokonać oznaczenia świadczenia, po drugie zaś, czy strony wyraźnie zastrzegły, że nikt inny poza wskazaną osobą nie może oznaczyć świadczenia.

Dokładność oznaczenia podstaw może być różna, wystarczy jednak, gdy z treści oświadczenia stron wynika, że odwołują się one do ogólnych kryteriów słusznościowych (oznaczenie świadczenia ma nastąpić według „słusznego uznania”), aby można było przyjąć, iż uznanie osoby trzeciej powinno odpowiadać pewnej obiektywnej mierze. W przeciwnym razie, wobec braku jakiejkolwiek wskazówki podanej przez strony, należy uznać, że oznaczenie świadczenia pozostawione zostało do dowolnego uznania osoby trzeciej.

-188-

Z kolei w zależności od tych okoliczności różne są skutki zarówno braku oznaczenia świadczenia przez osobę trzecią w przewidzianym terminie, jak i nieprawidłowości oznaczenia przez nią świadczenia. Gdy kryteria oznaczenia świadczenia przez osobę trzecią są zobiektywizowane, a osoba trzecia nie dokonuje oznaczenia w przewidzianym terminie albo oznacza świadczenie, ale z pogwałceniem tych kryteriów, należy uznać, że w razie sporu powstałego z tego powodu między stronami każda z nich może zwrócić się do sądu, aby ten dokonał oznaczenia świadczenia. Jest to sytuacja podobna do tej, kiedy strony, wskazawszy podstawy przyszłego oznaczenia świadczenia, same miały dokonać wspólnie tego ustalenia i na tym tle doszło między nimi do sporu. W tym wypadku chodzi o uzupełnienie woli stron, a ponieważ podstawy do takiego uzupełnienia są zobiektywizowane (konkretnie podane przez strony kryteria albo zamieszczenie odesłania do obiektywnej miary słuszności), sąd jest w stanie wydać orzeczenie zastępujące oświadczenie osoby trzeciej[44]. Jednakże będzie to wyłączone, jeżeli strony wyraźnie zastrzegły, że nikt poza wskazaną osobą nie może dokonać oznaczenia świadczenia. W takim wypadku oznaczenie świadczenia przez osobę trzecią należy uznać za warunek skuteczności umowy i wobec tego brak takiego oznaczenia albo jego nieprawidłowości (którą może stwierdzić sąd) powodują, że umowa staje się bezskuteczna i zobowiązanie należy traktować jako niebyłe.

Również w wypadku gdy ustalenie świadczenia pozostawione zostało przez strony do swobodnego uznania osoby trzeciej, oznaczenie przez nią świadczenia należy traktować jako warunek skuteczności umowy. Wobec tego, gdyby osoba ta nie chciała oznaczyć świadczenia, nie mogła tego uczynić bądź wreszcie oznaczyła świadczenie w sposób oczywiście krzywdzący jedną ze stron, umowę należy uznać za bezskuteczną, a zobowiązanie jako niebyłe. Tylko oczywiście krzywdzące oznaczenie świadczenia powoduje takie skutki, z jednej bowiem strony dalsze utrzymanie stosunku zobowiązaniowego, w którym jeden z kontrahentów zostałby w sposób jaskrawy pokrzywdzony, kolidowałoby z zasadami współżycia społecznego, z drugiej zaś strony wobec braku obiektywnej miary do oznaczenia świadczenia, na co strony przystały, trudno byłoby uznać, aby każda nieprawidłowość w oznaczeniu świadczenia bez względu na jej ciężar gatunkowy mogła prowadzić do unicestwienia stosunku zobowiązaniowego.

Powyższa kwestia została uregulowana w art. 6.106 PECL, który zmierza do utrzymania umowy w mocy. Jeżeli więc osoba trzecia nie może (np. wskutek śmierci) lub nie chce oznaczyć świadczenia, domniemywa się, że strony upoważniły sąd do wyznaczenia w tym zakresie zastępcy. Uprawnienie takie nie przysługuje jednak, gdy strony w sposób wyraźny lub dorozumiany postanowiły, że wybranej osoby nie można zastąpić. W takiej sytuacji, jeśli osoba mająca dokonać ustalenia nie podejmuje działania, umowę uznaje się za niezawartą. Zgodnie z ust. 2 powołanego przepisu oznaczenie świadczenia przez osobę trzecią może podlegać kontroli sądu, jednakże tylko wówczas gdy osoba trzecia dokonała oznaczenia w sposób oczywiście nieracjonalny. Uzasadnieniem takiej regulacji jest okoliczność, iż powierzając osobie trzeciej oznaczenie świadczenia, strony przyjęły na siebie ryzyko popełnienia błędu przez tę osobę.

-189-

W sytuacji kiedy oznaczenie świadczenia pozostawione zostało jednej ze stron, powinno być ono w zasadzie oparte na obiektywnej podstawie, a nie pozostawione do swobodnego uznania strony, w przeciwnym razie zobowiązanie w większości wypadków byłoby nieważne. Gdyby bowiem oznaczenia świadczenia miał dokonać wierzyciel w sposób dowolny, byłoby to niezgodne z zasadami współżycia społecznego, ponieważ nazbyt zagrażałoby interesom dłużnika. Z kolei pozostawienie dowolności dłużnikowi oznaczałoby całkowity brak jego związania, co byłoby sprzeczne z naturą zobowiązania. W każdym wypadku stanowiłoby to więc naruszenie art. 3531 KC[45].

Natomiast możliwe i dopuszczalne jest pozostawienie jednej ze stron oznaczenia świadczenia, jeżeli ma ona tego dokonać w sposób obiektywny, a więc przynajmniej na podstawie słusznego uznania[46]. W takim wypadku zwłoka z jej strony albo krzywdzące drugą stronę oznaczenie świadczenia upoważnia tę ostatnią do odwołania się do sądu, którego orzeczenie, oparte na zobiektywizowanych podstawach, zastąpi oświadczenie strony.

Podobną konstrukcję przyjęto w art. 6.105 PECL. Jeżeli strona uprawniona do jednostronnego oznaczenia świadczenia dokonuje tego w sposób oczywiście nieracjonalny, sąd może zastąpić to postanowienie postanowieniem racjonalnym[47]. Wyłączenie tego uprawnienia jest nieważne.

Oznaczenie świadczenia zarówno przez jedną ze stron, jak i przez osobę trzecią następuje przez złożenie stosownego oświadczenia. Ma ono charakter oświadczenia kształtującego prawo i nie może być ani odwołane, ani zmienione bez zgody zainteresowanego bądź zainteresowanych, do których zostało skierowane.

III. Ustawowe reguły interpretacyjne dotyczące oznaczenia świadczenia

Kodeks cywilny oraz akty normatywne pozakodeksowe zawierają przepisy ustalające pewne zasady interpretacyjne służące bliższemu oznaczeniu świadczenia na wypadek, gdyby nie zostało ono przez strony lub w inny sposób dokładnie oznaczone. Taka ogólna reguła, dotycząca świadczenia rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, zawarta jest w art. 357 KC. Zgodnie z nią, jeżeli jakość rzeczy nie jest oznaczona przez właściwe przepisy lub przez czynność prawną ani nie wynika z okoliczności, dłużnik powinien świadczyć rzeczy średniej jakości.

Zgodnie z art. 6.108 PECL w braku odmiennego zastrzeżenia umownego dłużnik jest zobowiązany zaoferować świadczenie na poziomie co najmniej przeciętnym. W przeciwieństwie więc do art. 357 KC omawiany przepis nie odnosi się wyłącznie do rzeczy stanowiących przedmiot świadczenia, ale do świadczenia jako takiego. Mimo tej różnicy wydaje się, iż w pewnych przypadkach art. 357 KC może znaleźć odpowiednie zastosowanie również do innych świadczeń niż świadczenie rzeczy oznaczonych

-190-

tylko co do gatunku (np. do świadczenia usług)[48]. Z reguły jednak wystarczające będzie odwołanie do art. 355 KC.

W pewnych wypadkach, gdy przedmiotem świadczenia jest zapłata, a brak jest bliższych wskazówek co do jej wysokości, przepisy szczególne nakazują określenie wysokości świadczenia pieniężnego strony według zwykłych stawek stosowanych za dany rodzaj świadczenia lub przyjętych w danych stosunkach albo według uzasadnionego nakładu pracy i innych poczynionych przez stronę nakładów. Dotyczy to w szczególności wynagrodzenia przyjmującego zamówienie w umowie o dzieło (art. 628 § 1 zd. 2 i 3 KC), wynagrodzenia przyjmującego zlecenie w umowie zlecenia (art. 735 § 2 KC), wynagrodzenia przechowawcy w umowie przechowania (art. 836 KC).

Wynagrodzenie zwykłe lub w danych stosunkach przyjęte jest to zazwyczaj wynagrodzenie już poprzednio między stronami stosowane lub wynagrodzenie uiszczane pomiędzy innymi podmiotami w podobnych warunkach. Uzasadnione nakłady pracy oraz inne nakłady są to takie nakłady, które dla wykonania danego świadczenia są konieczne i normalne, wobec tego nie należą do nich wydatki poniesione na skutek nieumiejętności i braku przygotowania strony spełniającej świadczenie[49].

IV. Oznaczenie świadczenia przez wskazanie kryteriów jego bliższego określenia

Do powstania stosunku zobowiązaniowego nie zawsze jest konieczne ścisłe oznaczenie świadczenia przez strony. Świadczenie może być oznaczone w sposób przybliżony, byleby dało się ustalić kryteria, za pomocą których możliwe będzie jego ścisłe określenie najpóźniej w chwili wykonywania zobowiązania. Odnosi się to w szczególności do wypadków, gdy przedmiotem świadczenia są rzeczy przyszłe.

Częstokroć strony ustalają, że oznaczenie świadczenia nastąpi przy zastosowaniu określonego wskaźnika czy też kryterium (np. wskaźników inflacji czy wykazu cen ogłaszanych przez ustalony podmiot). W art. 6.107 PECL uregulowano przypadek, gdy po zawarciu umowy, a przed oznaczeniem świadczenia zaniechano publikacji wykazu lub też jego składniki uległy tak poważnym modyfikacjom, że utracił on zastosowanie w materii objętej umową. W takiej sytuacji zastosowanie znajduje wykaz (kryterium) stanowiący najbliższy odpowiednik wykazu ustalonego przez strony. W razie sporu wskazania kryterium najbardziej zbliżonego dokonuje sąd.

W Kodeksie cywilnym zawarte są przepisy, które przy normowaniu pewnych typów stosunków zobowiązaniowych wyraźnie przewidują możność ustalenia świadczenia w postaci zapłaty pieniężnej przez wskazanie podstaw do jej określenia. Dotyczy to w szczególności oznaczenia ceny w umowie sprzedaży (art. 536 § 1 KC, odpowiednio stosowany do umowy dostawy – art. 612 KC) oraz wynagrodzenia za wykonanie dzieła (art. 628 § 1 zd. l KC). „Wskazanie podstaw” musi być tak sformułowane, aby nadawało się do dokładnego oznaczenia zapłaty w przyszłości. Tego rodzaju pośrednie ustalenie zapłaty występuje w szczególności przy sprzedaży rzeczy przyszłych,

-191-

w umowach dostawy, umowach o dzieło, umowach o roboty budowlane, kiedy w chwili zawierania umowy niemożliwe jest dokładne określenie ilości, rodzaju i jakości dostarczanych rzeczy, wobec tego możliwe jest tylko wskazanie danych, na podstawie których nastąpi ostateczne ustalenie zapłaty.

V. Oznaczenie świadczenia przez sąd

Pewne świadczenia są z reguły ustalane przez sądy lub inne organy orzekające. Należą do nich świadczenia odszkodowawcze i świadczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Podstawy ustalenia tych świadczeń określone są ustawowo.

W pewnych szczególnych sytuacjach ustawa nie konkretyzuje podstaw oznaczenia świadczenia przez sąd, pozostawiając je uznaniu sędziowskiemu, opartemu na wszechstronnym rozważeniu okoliczności konkretnej sprawy. Podstawowe znaczenie mają w tym zakresie art. 3571 i 3581 § 3 KC.

VI. Oznaczenie świadczenia na drodze administracyjnej

1. Uwagi ogólne

W gospodarce rynkowej nie jest wykluczona ingerencja administracyjna w zobowiązaniowe stosunki prawne. W pewnych dziedzinach dostrzega się wręcz swoisty renesans regulacji tego typu[50]. Zgodnie jednak przyjmuje się, że ma ona charakter wyjątkowy, ponieważ zasadą prawa cywilnego jest autonomia podmiotów. Na gruncie prawa zobowiązań reguła ta wyraźnie wynika z art. 3531 KC[51]. Organy władzy publicznej mogą więc kształtować stosunki zobowiązaniowe, w szczególności przez oznaczenie świadczeń, tylko na podstawie ustawy (rozporządzenia wydanego zgodnie z art. 92 Konstytucji) i w granicach w niej wskazanych[52].

-192-

Wydaje się, że w obecnie obowiązującym systemie prawnym można wyróżnić cztery kierunki administracyjnego oddziaływania na świadczenie: po pierwsze – oddziaływanie na wielkość świadczenia pieniężnego, po drugie – limitowanie ilości produktów wprowadzanych do obrotu, po trzecie – wpływanie na jakość świadczeń, na koniec wreszcie – oznaczanie świadczenia w drodze decyzji administracyjnej. Należy przy tym zaznaczyć, że natężenie tego oddziaływania nie jest jednolite.

2. Ustalanie cen i innych świadczeń pieniężnych

W omawianej grupie można wskazać sytuację, gdy organ administracji uzyskuje kompetencję do określania wielkości świadczenia pieniężnego, oraz sytuację, gdy tylko weryfikuje wielkość tego świadczenia.

Podstawowym aktem prawnym nadającym organom administracji kompetencję do kształtowania wielkości świadczenia pieniężnego jest ustawa z 5.7.2001 r. o cenach, określająca zasady i tryb kształtowania cen towarów i usług[53]. Ustawa potwierdza regułę, iż ceny te uzgadniają same strony (art. 2 ust. 1). Możliwość wprowadzania w trybie administracyjnym cen urzędowych i marż handlowych urzędowych ma charakter wyjątku. Na gruncie omawianej ustawy ceny te mają charakter cen maksymalnych, chyba że organ administracji publicznej w przepisach wydanych na podstawie ustawy ustali inaczej (art. 9). Kompetencje organów administracji do ustalania cen urzędowych zostały w ustawie określone bardzo wąsko. Obligatoryjne wprowadzanie cen urzędowych dotyczy bowiem tylko produktów leczniczych i wyrobów medycznych wskazanych w art. 5. Ponadto ustawa przewiduje dwie sytuacje, w których organy administracji mogą skorzystać z takiej możliwości. Po pierwsze, rada gminy (powiatu) może wprowadzać ceny urzędowe za usługi przewozowe transportu zbiorowego oraz za przewozy taksówkami (art. 8). Po drugie, w razie szczególnych zagrożeń dla właściwego funkcjonowania gospodarki państwa Rada Ministrów może określić w drodze rozporządzenia wykaz towarów lub usług, na które ustala się ceny urzędowe i marże handlowe urzędowe (art. 4).

Kolejnym przykładem sytuacji, w której wielkość świadczenia pieniężnego jest określana w trybie administracyjnym, są przepisy uprawniające do wprowadzania cen minimalnych oraz maksymalnych. Wydaje się, że podstawowe znaczenie w tym zakresie mają przepisy chroniące określone grupy producentów rolnych (np. cena minimalna określona w przepisach Unii Europejskiej) lub określone grupy odbiorców[54].

Należy przyjąć, że w omawianej grupie przepisów mieści się również ustawa z 21.6.2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Przewiduje ona (art. 8), że wysokość czynszu za najem lokali stanowiących własność jednostki samorządu terytorialnego ustala organ wykonawczy tej jednostki, opierając się na uchwale rady gminy (rady powiatu lub sejmiku województwa)[55].

-193-

Administracyjne oddziaływanie na wielkość cen i innych świadczeń pieniężnych może następować również w sposób pośredni. Chodzi tu o przypadki, gdy wielkość świadczenia pieniężnego określa jedna ze stron stosunku zobowiązaniowego przez ustalenie taryfy cenowej, a organ administracji uzyskuje kompetencję do weryfikacji taryfy. Zakres tej kompetencji jest niejednolicie określany przez ustawodawcę. Najdalej sięga ona wówczas, gdy warunkiem wejścia w życie taryfy cenowej jest wymóg jej zatwierdzenia przez właściwy organ. Jednocześnie w wielu przypadkach przepisy określają podstawowe zasady kształtowania i kalkulacji taryf[56]. Omawiana grupa przepisów odnosi się przede wszystkim do usług świadczonych w ogólnym interesie gospodarczym[57].

Najsilniejszą ingerencję w tym zakresie wprowadza ustawa z 10.4.1997 r. – Prawo energetyczne. Przewiduje ona, iż obliczenie opłat za dostarczane przez przedsiębiorstwo energetyczne do odbiorcy paliwa gazowe, energię elektryczną lub ciepło następuje na podstawie cen i stawek opłat zawartych w taryfie (art. 45a ust. 1). Taryfa ta – w przypadku przedsiębiorstwa, którego działalność wymaga koncesji – podlega zatwierdzeniu przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (art. 47), chyba że przedsiębiorstwo zostało zwolnione z tego obowiązku (art. 49). Na gruncie prawa energetycznego charakter prawny cen i stawek opłat wynikających z taryfy nie został jednoznacznie określony. Wyrażane jest zarówno stanowisko, że mają one charakter cen sztywnych[58], jak i stanowisko, że są to ceny regulowane o charakterze cen maksymalnych w rozumieniu art. 538 KC[59]. Należy chyba opowiedzieć się za pierwszym poglądem.

Również ustawa z 7.6.2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków przewiduje, iż rozliczanie przez przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne za zbiorowe zaopatrzenie w wodę oraz zbiorowe odprowadzanie ścieków następuje na podstawie cen i stawek opłat określonych w taryfach ustalonych przez te przedsiębiorstwa (art. 26). Na gruncie ustawy zakres uprawnień organów administracji nie został już tak szeroko określony jak w Prawie energetycznym. Omawiana ustawa wprowadza co prawda jako zasadę wymóg zatwierdzenia taryfy w drodze uchwały rady gminy (art. 24 ust. 1), jeżeli jednak uchwała ta nie zostanie podjęta w wyznaczonym terminie, taryfa wchodzi w życie mimo braku zatwierdzenia (art. 24 ust. 8).

-194-

Ustawa nie przewiduje wyraźnie kompetencji rady gminy do podjęcia uchwały o odmowie zatwierdzenia taryfy, tym bardziej nie rozstrzyga, jakie miałyby być skutki takiej uchwały[60]. Nawet gdyby dopuścić możliwość podjęcia takiej uchwały, nie wydaje się, aby mogła wywierać bezpośrednie skutki w zakresie stosunków cywilnoprawnych.

Również inne ustawy przewidują możliwość weryfikacji taryf cenowych w trybie administracyjnym, kompetencje organów administracji nie są jednak w tych przypadkach określone zbyt szeroko. Przykładem jest ustawa z 16.7.2004 r. – Prawo telekomunikacyjne[61], zgodnie z którą Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej może nałożyć na przedsiębiorcę telekomunikacyjnego o znaczącej pozycji rynkowej na rynku usług detalicznych m.in. obowiązek przedstawiania do zatwierdzenia cennika (art. 46 ustawy). Natomiast ustawa z 3.7.2002 r. – Prawo lotnicze[62] przewiduje, że taryfy, które mają być stosowane w przewozach lotniczych wykonywanych na terytorium Polski oraz w przewozach międzynarodowych wykonywanych do Polski i z Polski, powinny być zgłaszane Prezesowi Urzędu Lotnictwa Cywilnego na 30 dni przed ich wprowadzeniem w życie, chyba że przewoźnicy zostali zwolnieni z tego obowiązku. Jednocześnie Prezes Urzędu może w drodze decyzji administracyjnej nakazać wycofanie taryfy nadmiernie wygórowanej, jak też wstrzymanie taryfy nadmiernie zaniżonej (art. 198).

3. Limitowanie ilości produktów wprowadzanych do obrotu

Szczególną postacią administracyjnego oddziaływania na świadczenie są ograniczenia co do ilości produktów, jakie mogą być wprowadzane do obrotu. Mimo że w tym przypadku oddziaływanie na świadczenie ma tylko pośredni charakter, powoduje jednak, że strony stosunku zobowiązaniowego nie mogą przekroczyć administracyjnie wyznaczonych limitów ilościowych wyznaczonych dla danych produktów. Tytułem przykładu należy tu wskazać przepisy dotyczące limitów dla produktów rolnych. Podstawą do ich wprowadzenia jest w szczególności ustawa z 11.3.2004 r. o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych[63].

4. Ustalanie jakości świadczeń. Zasady normalizacji

W pewnych sytuacjach również jakość świadczenia może być oznaczana w trybie administracyjnym[64]. Należy jednak podkreślić, iż kompetencja do takiej ingerencji nie została określona przez ustawodawcę zbyt szeroko. Przede wszystkim bowiem zgodnie z ustawą z 12.9.2002 r. o normalizacji[65] Polska Norma jako norma krajowa jest przyjmowana na zasadzie konsensu zainteresowanych podmiotów[66]. Rola Polskiego

-195-

Komitetu Normalizacyjnego jako krajowej jednostki normalizacyjnej sprowadza się tylko do zatwierdzenia tej normy. Dalej, normalizacja krajowa opiera się na zasadzie dobrowolności uczestnictwa w procesie opracowywania oraz stosowania norm. Ustawa wyraźnie stanowi, iż stosowanie Polskich Norm jest dobrowolne (art. 5 ust. 3), co odnosi się również do innych niż Polskie Normy dokumentów normalizacyjnych zatwierdzonych przez krajową jednostkę normalizacyjną (art. 6). Podobnie jeśli chodzi o oznaczanie wyrobów spełniających wymagania Polskich Norm znakiem zgodności. Następuje to na zasadzie dobrowolności, pod warunkiem uzyskania certyfikatu zgodności upoważniającego do takiego oznaczenia (art. 7 ust. 1). Producent lub osoba wprowadzająca wyroby do obrotu może zadeklarować ich zgodność z Polskimi Normami deklaracją zgodności wydaną na własną odpowiedzialność, przy czym wymagania stawiane takiej deklaracji określają Polskie Normy. Deklaracja zgodności nie upoważnia do oznaczenia wyrobu znakiem zgodności (art. 7 ust. 6 i 7).

W pewnych przypadkach jednak ustawodawca określa jakość świadczenia w drodze przepisów szczególnych albo też przez odwołanie do norm (europejskich lub krajowych), wyznaczając w ten sposób kryteria, jakie muszą spełniać określone grupy wyrobów lub usług. Należy przyjąć, że w drugim przypadku odstępuje się od zasady dobrowolności stosowania norm.

Podstawowe znaczenie w tym zakresie zdaje się mieć ustawa z 30.8.2002 r. o systemie oceny zgodności[67]. Ustawa nakłada wymóg poddania wyrobu ocenie zgodności przed wprowadzeniem do obrotu. Ocena zgodności opiera się na zasadniczych wymaganiach określonych w rozporządzeniach wydanych na podstawie art. 9 ust. 1 ustawy albo też na szczegółowych wymaganiach określonych w rozporządzeniach wydanych na podstawie art. 10 ust. 1 dla wyrobów, które mogą stwarzać zagrożenie albo służą ochronie lub ratowaniu życia, zdrowia, mienia czy środowiska.

Natomiast według ustawy z 12.12.2003 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów[68] bezpieczeństwo określonego produktu bada się na podstawie szczegółowych przepisów Wspólnoty Europejskiej, a w ich braku – przepisów polskich, określających szczegółowe wymagania dotyczące bezpieczeństwa produktów. W przypadku braku takiej regulacji badanie następuje z uwzględnieniem norm zharmonizowanych, a w dalszej kolejności z uwzględnieniem m.in. spełniania przez produkt Polskich Norm (art. 6).

Szczególne wymogi dotyczą też m.in. wyrobów medycznych (por. ustawę z 20.4.2004 r. o wyrobach medycznych[69], w szczególności art. 16 i n.), artykułów rolno-spożywczych (art. 4 ustawy z 21.12.2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych[70]), kosmetyków (por. ustawę z 30.3.2001 r. o kosmetykach[71]), produktów leczniczych (por. ustawę z 6.9.2001 r. – Prawo farmaceutyczne[72]).

-196-

5. Oznaczenie świadczenia w drodze decyzji administracyjnej

W pewnych przypadkach ustawodawca upoważnia organy administracyjne do oznaczania świadczeń w drodze decyzji administracyjnej[73]. Należy jednak zaznaczyć, iż taka ingerencja w stosunek zobowiązaniowy ma charakter zupełnie wyjątkowy i wymaga wyraźnej podstawy ustawowej. Przykładem jest art. 8 w zw. z art. 30 ustawy z 10.4.1997 r. – Prawo energetyczne, zgodnie z którym w sprawach spornych między przedsiębiorcą energetycznym a odbiorcą, dotyczących odmowy zawarcia umowy, a także w przypadku nieuzasadnionego wstrzymania dostarczania paliw gazowych lub energii rozstrzyga Prezes Urzędu Regulacji Energetyki w drodze decyzji administracyjnej[74].

Zbliżoną konstrukcję przewiduje art. 47 ust. 6 ustawy z 16.7.2004 r. – Prawo telekomunikacyjne w odniesieniu do umowy o świadczenie usługi obejmującej zapewnienie minimalnego zestawu łączy dzierżawionych. Ponadto ustawa ta upoważnia Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej do określenia w drodze decyzji administracyjnej maksymalnych cen, jakie dany przedsiębiorca telekomunikacyjny może pobierać za świadczone przez siebie usługi, jak również do określania wymaganego przedziału cen usług oraz nałożenia obowiązku określania cen usług na podstawie kosztów ich świadczenia (art. 46 ust. 3 ustawy).

Innego przykładu dostarcza art. 210 GospNierU. Przepis ten nakazuje do określonych kategorii użytkowania stosować odpowiednio przepisy dotyczące trwałego zarządu. Umożliwia to aktualizację opłat z tytułu takiego użytkowania w drodze decyzji administracyjnej[75].

§ 12. Niektóre rodzaje świadczeń

W § 10 przedstawiona została podstawowa klasyfikacja świadczeń wynikająca z przepisu art. 353 § 2 KC i pewne dalsze podziały nawiązujące do treści świadczenia. Nie wyczerpują one jednak całokształtu możliwych do przeprowadzenia podziałów świadczeń, opartych zresztą na różnych kryteriach. Podziały te o tyle mają istotne znaczenie, że w zależności od rodzaju świadczenia przepisy różnie kształtują sposób wykonania zobowiązania, skutki niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, przedawnienie roszczeń itp. Stąd płynie konieczność wyodrębnienia i omówienia dalszych rodzajów świadczeń mających istotne znaczenie dla obrotu.

-197-

I. Świadczenia jednorazowe, okresowe, ciągłe

1. Uwagi ogólne

Podział świadczeń na jednorazowe, ciągłe i okresowe pozostaje w ścisłym związku z rozwiniętym obrotem towarowym, w którym mamy do czynienia nie tylko z jednorazowymi sporadycznymi aktami wymiany, lecz również z wymianą zorganizowaną. W ramach tej wymiany kontrahenci pozostają związani z sobą więzami bardziej trwałymi, dokonując wielokrotnej wymiany dóbr i usług albo też zobowiązując się do świadczeń, których cechą jest ich trwanie w czasie. Dla omawianego podziału podstawowym kryterium klasyfikacyjnym jest więc czynnik czasu, uzupełniony przez pewne dodatkowe cechy wyróżniające[76]. Uwzględniając ten czynnik, można wyróżnić świadczenia, w których upływ czasu nie wywiera żadnego wpływu na ich rozmiar, a co najwyżej wiąże się z terminem spełnienia świadczenia, służąc jedynie jako jeden z mierników oceny prawidłowości wykonania świadczenia, oraz takie świadczenia, w których czynnik czasu jest współwyznacznikiem rozmiaru należnego świadczenia lub liczby należnych powtarzających się periodycznie świadczeń i w końcowym efekcie wpływa na globalny rozmiar sumy świadczeń. Do pierwszej grupy należą świadczenia jednorazowe, do drugiej, związanej z czynnikiem czasu – świadczenia ciągłe oraz świadczenia okresowe.

2. Świadczenia jednorazowe

Świadczenie jest jednorazowe, jeżeli jego treść i rozmiar są oznaczone wyczerpująco wyłącznie przez wskazanie zachowania się dłużnika, do którego jest on obowiązany, bez odwoływania się do czynnika czasu. Nie należy przez to rozumieć, że świadczenie jednorazowe zawsze musi się zamknąć w jednym momencie czy też w jakimś bardzo krótkim przedziale czasu, i że zawsze musi się sprowadzać do jednego działania. Wprost przeciwnie – wykonanie każdego świadczenia, a więc i świadczenia jednorazowego, musi trwać pewien czas, nawet gdyby polegało na wykonaniu jednego działania.

Jeżeli świadczenie polega np. na złożeniu oświadczenia woli, jego wykonanie może trwać tylko kilka chwil, natomiast świadczenie w postaci realizacji inwestycji może trwać nawet kilka lat i – co więcej – na takie świadczenie składa się znaczna ilość różnego rodzaju działań i czynności. Chodzi jednak o to, że w jednym i drugim wypadku czynnik czasu nie ma wpływu na rozmiar świadczenia, lecz służy jedynie do oznaczenia sposobu wykonania świadczenia (art. 455–458 KC) i w konsekwencji do ustalenia prawidłowości jego spełnienia. Tak więc w wypadku świadczenia jednorazowego nawet bardzo złożony łańcuch działań i czynności prawnych, bez względu na czas ich trwania, doprowadza do jednego wyniku osiąganego w oznaczonej chwili.

Jako przykłady świadczeń jednorazowych można wskazać świadczenie sprzedawcy, darczyńcy, wykonawcy dzieła, świadczenie kupującego czy zamawiającego dzieło.

Jeżeli przedmiot świadczenia jednorazowego jest podzielny, świadczenie może być spełniane częściowo, np. zamiast zapłaty całej sumy pieniężnej następuje tylko częściowe

-198-

jej uiszczenie. Niekiedy ustawa albo umowa stron z góry przewiduje spełnienie świadczenia jednorazowego częściami, np. przy sprzedaży na raty czy też przy umowie leasingu. Istotną cechą tak ukształtowanego świadczenia jest to, że rozmiar świadczenia jest od razu z góry określony, i to bez odwołania się do elementu czasu, wobec czego skutek w postaci jego spełnienia może zostać osiągnięty jednorazowo.

Do pewnych tego typu świadczeń mają zastosowanie przepisy szczególne, np. przepisy o sprzedaży na raty (art. 583 i n. KC) czy przepis art. 456 KC dotyczący sytuacji, gdy świadczenie określone zostało jako całość, która ma być wykonana częściami w ciągu oznaczonego czasu przy jednoczesnym braku ustalenia z góry wielkości poszczególnych świadczeń częściowych albo terminów, w których ma nastąpić spełnienie każdego z tych świadczeń częściowych.

3. Świadczenia ciągłe

Natomiast w przypadku świadczeń ciągłych czas jest wyznacznikiem zarówno rozmiaru, jak i treści świadczenia. Świadczenie ciągłe polega bowiem na określonym, stałym zachowaniu się dłużnika przez czas trwania stosunku prawnego. Z istoty rzeczy spełnianie takiego świadczenia musi więc trwać przez pewien czas. Świadczenie ciągłe ma to do siebie, że nie da się w nim wyodrębnić poszczególnych zachowań się dłużnika, które mogłyby być potraktowane jako samoistne świadczenia albo części (partie) świadczenia. Charakter ciągły mają świadczenia wynajmującego, wydzierżawiającego, dającego w użyczenie, przechowawcy, pracownika w stosunku pracy, zarządzającego, banku w umowie rachunku bankowego, wspólnika, świadczenia przedsiębiorstw dostarczających wodę, gaz, elektryczność. Charakter ciągły mają z reguły świadczenia polegające na zaniechaniu.

Dla uznania świadczenia za ciągłe nie jest konieczne, aby zachowanie się dłużnika stanowiące treść świadczenia trwało nieprzerwanie w ciągu istnienia stosunku prawnego. Jak słusznie się przyjmuje, tego rodzaju wymaganie ograniczyłoby zakres świadczeń ciągłych do zachowań dłużnika polegających na zaniechaniu, ponieważ tylko zaniechanie może człowiek przejawiać nieprzerwanie w ciągu dłuższego czasu. Dlatego do uznania świadczenia za ciągłe wystarcza, jeżeli składa się ono z pewnych powtarzających się stale, następujących po sobie psychofizycznych aktów dłużnika, które – mimo że oddzielone w czasie – tworzą razem funkcjonalną całość. Miernikiem tej całości jest czas, a interes wierzyciela jest zaspokajany dlatego właśnie, że odpowiednie zachowanie się dłużnika ma charakter trwały[77].

Ze świadczeniem ciągłym często są związane obowiązki podjęcia przez dłużnika pewnych działań, które nie stanowią jednak elementu tego świadczenia. Chodzi tu przede wszystkim o działania, bez podjęcia których nie jest możliwa realizacja świadczenia ciągłego (np. wydanie rzeczy najętej), albo o działania, których podjęcie stanowi istotne uzupełnienie świadczenia ciągłego (np. naprawa rzeczy najętej). Obowiązki te nie mogą być kwalifikowane jako oddzielne świadczenie (w szczególności jako jednorazowe), ich wykonanie bowiem nie zaspokaja interesu wierzyciela, lecz jedynie służy spełnianiu świadczenia. Podobnie – a więc jako obowiązek funkcjonalnie powiązany ze świadczeniem – należy traktować zachowania, do których zobowiązany

-199-

jest wierzyciel świadczenia ciągłego po wygaśnięciu jego wierzytelności. Chodzi tu np. o zwrot rzeczy najętej czy użyczonej[78].

4. Świadczenia okresowe

W piśmiennictwie świadczenia okresowe (zwane niekiedy periodycznymi lub powrotnymi) definiowane są jako świadczenia polegające na stałym dawaniu przez czas trwania stosunku prawnego, w określonych regularnych odstępach czasu, pewnej ilości pieniędzy lub innych rzeczy zamiennych. Przykładem takich świadczeń są różnego rodzaju renty i świadczenia alimentacyjne, czynsze, odsetki od kapitału, wynagrodzenie w stosunku pracy, odszkodowanie z art. 18 OchrLokU[79].

Kategoria świadczeń okresowych jest więc wyróżniana na podstawie innych kryteriów niż świadczenia jednorazowe oraz ciągłe. Poza kryterium czasu pojawia się kryterium dodatkowe, tj. ilość świadczeń spełnianych w ramach jednego stosunku zobowiązaniowego[80]. Powoduje to istotne trudności z zakwalifikowaniem niektórych przypadków (por. Nb 59 i n.).

Niekiedy za cechę charakterystyczną świadczeń okresowych uznaje się to, iż świadczenia te nie składają się na całość określoną z góry co do wielkości[81]. Ujęcie takie ogranicza więc pojęcie świadczeń okresowych tylko do przypadków, w których stosunek zobowiązaniowy został zawarty na czas nieoznaczony. Nie wydaje się to prawidłowe. Oznaczenie czy też nieoznaczenie czasu trwania stosunku zobowiązaniowego nie wpływa na charakter świadczeń, w szczególności należy przyjąć, że w następstwie oznaczenia czasu nie dochodzi do przekształcenia świadczeń okresowych w świadczenie jednorazowe. Rozmiar świadczeń nadal jest wyznaczany przez czynnik czasu, co najwyraźniej rysuje się w przypadku wcześniejszego wypowiedzenia zobowiązania[82].

Świadczenia okresowe mają częstokroć jednakową wysokość, nie jest to jednak warunek konieczny do przyjęcia omawianej konstrukcji. Dopuszczalne jest więc np. takie ukształtowanie umowy dostawy, że świadczenia w poszczególnych dniach będą miały różną wielkość. Co więcej, wydaje się, że w pewnych stosunkach prawnych zmienna wysokość świadczeń okresowych jest regułą. Dotyczy to np. umów związanych ze sprzedażą energii elektrycznej czy świadczeniem usług telekomunikacyjnych.

Ze względu na następstwo w czasie świadczenia okresowe mogą być podobne do świadczeń ratalnych. Jednakże jest to podobieństwo czysto zewnętrzne. W przeciwieństwie do rat – świadczenie okresowe jest samodzielnym świadczeniem, a nie częścią jednego większego świadczenia, którego wielkość została oznaczona bez udziału czynnika czasu. Jest tak również wtedy, gdy na podstawie treści stosunku zobowiązaniowego

-200-

można z góry ustalić rozmiar wszystkich razem wziętych świadczeń okresowych (np. czynsz w stosunku najmu zawartym na czas oznaczony).

Samoistny charakter poszczególnego świadczenia okresowego nie oznacza jednak, że jest ono świadczeniem jednorazowym. Świadczenia okresowe są bowiem usytuowane względem siebie w swoistym układzie strukturalnym, wyznaczonym przez czynnik czasu. Obowiązek spełniania powtarzających się świadczeń jest rozłożony w czasie i istnieje przez okres trwania stosunku zobowiązaniowego. To z kolei sprawia, że ostateczny rozmiar świadczeń otrzymanych przez wierzyciela zależy od długości okresu, częstotliwości spełniania świadczeń w tym okresie oraz wysokości poszczególnych świadczeń. Czas jest więc wyznacznikiem tej sumy, i to w dwojaki sposób – decyduje bowiem zarówno o długości trwania obowiązku powtarzających się świadczeń, jak i o ich częstotliwości.

Z charakteru świadczeń okresowych wynika, że celem ich jest zaspokajanie interesu wierzyciela w ciągu pewnego czasu. Od tej strony podobne są one do świadczeń ciągłych. Tak jak one spełniane są w ramach trwałego stosunku zobowiązaniowego. Ponadto, mimo oznaczenia terminu, zobowiązanie trwałe może być przez strony przedłużone, co powoduje powiększenie globalnego rozmiaru świadczeń okresowych[83], a nie tylko zmianę terminu ich wykonania. Na tym tle wyraźnie zarysowuje się różnica pomiędzy świadczeniami okresowymi i świadczeniami jednorazowymi rozłożonymi na raty.

Samoistny charakter poszczególnych świadczeń okresowych, a jednocześnie fakt, że są one elementem jednego stosunku prawnego, w którym wierzycielowi przysługuje przez cały czas trwania tego stosunku ogólne prawo do powtarzających się zachowań dłużnika, sprawia, że w stosunku tym należy odróżnić prawo do całości świadczeń (np. prawo do renty) od uprawnienia do poszczególnych świadczeń okresowych (np. prawo do poszczególnych świadczeń rentowych)[84]. Prawa te pozostają w stosunku do siebie jako względnie samoistne. Przejawia się to m.in. w tym, że mogą one być przedmiotem odrębnych czynności prawnych (np. niekiedy w zakresie przelewu) i podlegają w pewnych kwestiach odmiennym uregulowaniom (np. co do przedawnienia roszczeń).

Precyzyjne wyodrębnienie świadczeń okresowych ma istotne znaczenie ze względu na przepisy szczególne, które z tymi świadczeniami wiążą określone skutki prawne. Należy do nich przede wszystkim art. 118 KC, który dla roszczeń o świadczenia okresowe przewiduje trzyletni termin przedawnienia. Można tu też wskazać art. 466 zd. 2 KC dotyczący domniemania wynikającego z pokwitowania świadczenia okresowego oraz art. 605 KC, który wspomina o świadczeniach periodycznych.

Jest natomiast rzeczą nad wyraz wątpliwą, czy takie przepisy, jak art. 491 § 2 KC dotyczący zwłoki przy wykonaniu zobowiązań wzajemnych i art. 562 KC dotyczący rękojmi za wady fizyczne sprzedanej rzeczy, w których jest mowa o częściowych świadczeniach, mają zastosowanie do świadczeń okresowych. Wydaje się, że zarówno ze względu na redakcję tych przepisów, jak i ich cel odnoszą się one wyłącznie do świadczeń jednorazowych podzielnych, spełnianych częściami (ratami, partiami). Można co najwyżej brać pod uwagę ewentualność zastosowania tych przepisów do świadczeń okresowych w drodze analogii, zachowując przy tym daleko posuniętą

-201-

ostrożność. Nie można bowiem zapominać, że świadczenia okresowe są względem siebie samoistne. Tak więc wydaje się, że niedopuszczalne byłoby zastosowanie w drodze analogii przepisu art. 491 § 2 KC co do odstąpienia od umowy w całości z powodu zwłoki strony obowiązanej do świadczeń okresowych, jeżeli zwłoka dotyczyłaby jednego lub kilku świadczeń, chyba że dłużnik pozostawałby w zwłoce co do wszystkich świadczeń za okres ubiegły. Nie można natomiast wyłączyć odpowiedniego zastosowania przepisu art. 491 § 2 KC w pozostałej jego części, tj. co do odstąpienia od umowy na przyszłość w stosunku do pozostałej reszty świadczeń, jeżeli nie mają zastosowania przepisy szczególne o wypowiedzeniu, np. art. 672 KC. Chodzi tu bowiem o ochronę naruszonego zaufania wierzyciela[85]. Jest natomiast nader wątpliwe, czy byłoby uzasadnione zastosowanie per analogiam przepisu art. 562 KC do świadczeń okresowych.

W związku ze świadczeniami powtarzającymi się w pewnych odstępach czasu w piśmiennictwie występuje często termin „świadczenia sukcesywne”. Jednakże termin ten nie jest używany jednolicie i poszczególni autorzy oznaczają nim nader różne kategorie świadczeń[86]. Ta różnorodność sposobów ujmowania tzw. świadczeń sukcesywnych oraz brak przepisów, które by o takich świadczeniach wspominały, wskazują raczej na małą przydatność tej kategorii klasyfikacyjnej na gruncie polskiego prawa.

5. Świadczenia o niejednoznacznym charakterze

Jak już wcześniej wspomniano, podział na świadczenia jednorazowe, ciągłe i okresowe został przeprowadzony na podstawie niejednolitych kryteriów. Powoduje to istotne trudności z zakwalifikowaniem niektórych przypadków. Chodzi tu o sytuacje, w których rozmiar świadczenia zależy od upływu czasu, jednocześnie zaś świadczenie to nie może być zakwalifikowane jako ciągłe i nie występują – lub przynajmniej nie rysują się wyraźnie – powtarzające się cyklicznie czynności, które można traktować jako odrębne świadczenia spełniane przez dłużnika w ramach jednego stosunku zobowiązaniowego. Tytułem przykładu należy wskazać jednorazową zapłatę czynszu najmu, jednorazową zapłatę odsetek kapitałowych, zapłatę odsetek za opóźnienie, która z reguły następuje jednorazowo, czy wreszcie wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy bez tytułu prawnego.

Bez wątpienia omawiana sytuacja stanowi przypadek z pogranicza. Świadczenie nie spełnia cech świadczenia jednorazowego – czynnik czasu wywiera wpływ na jego rozmiar, jednocześnie zaś nie odpowiada definicji świadczenia okresowego, brak tu bowiem elementu cyklicznie powtarzających się zachowań. Wyróżnienie dla omawianych przypadków czwartej – obok świadczeń jednorazowych, ciągłych i okresowych –

-202-

grupy świadczeń nie wydaje się zasadne. Wymagałoby to posłużenia się dodatkowym – obok czynnika czasu i ilości świadczeń – kryterium, stosowanym tylko dla tej kategorii, co budzi zastrzeżenia z metodologicznego punktu widzenia. Jeżeli więc dostrzega się odmienność wskazanych wyżej przypadków, podejmuje się próbę zakwalifikowania ich do kategorii albo świadczeń jednorazowych, albo okresowych; kategoria świadczenia ciągłego nie wydaje się tu bowiem przydatna.

Omawiane przypadki trudno ujmować jednolicie. Wydaje się, że w ich obrębie wyraźnie rysują się dwie grupy: pierwsza, w której obowiązek świadczenia wynika z czynności prawnej, oraz druga, dla której źródło obowiązku stanowi ustawa. Rozróżnienie to wydaje się celowe co najmniej z jednego względu. Przypadki świadczeń wynikających z ustawy wiążą się z sytuacją, w której dłużnik korzysta z cudzego prawa podmiotowego bez zgody uprawnionego. Zapłata wynagrodzenia z tego tytułu następuje z reguły dopiero na żądanie wierzyciela, m.in. na skutek wniesionego przez niego powództwa. Podstawą kwalifikacji świadczenia nie może więc być to, jak dłużnik faktycznie się zachował (np. zapłacił należność jednorazowo), lecz to, jak powinien się zachować, tj. kiedy był zobowiązany świadczyć i czy owa powinność zgodnie z treścią stosunku prawnego ma charakter cykliczny.

Podstawowym przykładem świadczenia wynikającego z ustawy, którego rozmiar zależy od upływu czasu, są odsetki za opóźnienie (przede wszystkim art. 481 KC). Dla kwalifikacji omawianego świadczenia istotne znaczenie ma to, że chociaż w praktyce wierzyciel dochodzi jednej sumy pieniężnej z tytułu odsetek, to w rzeczywistości stanowi ona sumę należności liczonych oddzielnie za każdy dzień opóźnienia. Za takim sposobem liczenia przemawia nie tylko fakt, że w świetle art. 111 KC doba stanowi najkrótszą jednostkę obliczeniową czasu, ale przede wszystkim to, że w każdym dniu opóźnienia zmianie może ulegać zarówno wysokość należności głównej[87], jak i wysokość oprocentowania (np. zmiana odsetek ustawowych).

Istnieją podstawy, aby należność za każdy dzień opóźnienia traktować jako oddzielne świadczenie (uboczne). Należność ta nie wykazuje bowiem żadnego związku z należnościami za inne dni. Jedyne powiązanie przejawia się w usytuowaniu tych należności w określonym porządku chronologicznym. Jednocześnie wobec braku ustawowego określenia terminów płatności odsetek za opóźnienie przyjmuje się – powołując na właściwość zobowiązania[88] (art. 455 KC) – że chwila powstania roszczenia o zapłatę odsetek za opóźnienie jest jednoznaczna z chwilą jej wymagalności.

Powyższe okoliczności przemawiają za tym, że odsetki za opóźnienie mogą być traktowane jako świadczenie okresowe, a przynajmniej jako świadczenie do niego zbliżone[89].

Kolejnym przypadkiem świadczenia wynikającego z ustawy, którego rozmiar zależy od upływu czasu, jest wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy bez tytułu prawnego (w szczególności art. 224 § 2, art. 225, 230 KC). Dość powszechnie przyjmuje się, że nie jest to świadczenie okresowe, okresowej płatności bowiem nie przewiduje tu ani umowa, ani ustawa. Jednocześnie z reguły uznaje się, że roszczenie z tego tytułu podlega

-203-

dziesięcioletniemu terminowi przedawnienia, przy czym może być ono dochodzone w terminie roku od dnia zwrotu rzeczy (art. 229 § 1 KC)[90].

Powyższy pogląd może budzić wątpliwości. Konstrukcja świadczenia jednorazowego jest tu trudna do obrony, ponieważ rozmiar świadczenia bez wątpienia jest wyznaczany przez element czasu. Również pojęcie świadczenia ciągłego nie przystaje do omawianego przypadku; obowiązek zapłaty wynagrodzenia trudno ujmować w kategoriach stałego zachowania. Najbliższa jest tu konstrukcja świadczenia okresowego. Wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy wydaje się przypadkiem zbliżonym do odsetek za opóźnienie, z tą różnicą, że właściwość zobowiązania (art. 455 KC) przemawiałaby tutaj za przyjęciem innych terminów spełniania świadczeń[91]. Z punktu widzenia przepisów o przedawnieniu roszczeń kwestia ta nie ma jednak znaczenia ze względu na regulację zawartą w art. 229 KC, mającą charakter szczególny zarówno względem art. 118 KC, jak i art. 120 § 1 KC.

Wydaje się natomiast, że w przypadku gdy obowiązek świadczenia wynika z czynności prawnej, kwalifikacja świadczenia może zostać dokonana z uwzględnieniem treści oświadczeń woli oraz charakteru świadczenia drugiej strony. Zaaprobowania wymaga pogląd, zgodnie z którym czynsze najmu, dzierżawy i podobne świadczenia stanowiące ekwiwalent świadczeń ciągłych należy traktować jako świadczenia okresowe nawet wówczas, gdy są spełniane jednorazowo. Zawsze bowiem pozostają one w określonej relacji do czasu trwania wzajemnego świadczenia ciągłego, jednocześnie zaś trudno byłoby akceptować różne terminy przedawnienia tylko z tego względu, że za takie samo świadczenie ciągłe zapłata została ustalona od razu za cały okres[92]. Podobnej kwalifikacji należy dokonać w odniesieniu do odsetek zwykłych płatnych jednorazowo.

6. Zobowiązania ciągłe (trwałe)

Szczególna natura świadczeń ciągłych oraz świadczeń okresowych uzasadnia wyróżnienie odrębnej kategorii stosunków zobowiązaniowych, w których przedmiotem zobowiązania choćby jednej ze stron jest świadczenie ciągłe lub świadczenie okresowe. Zobowiązania te określane są jako zobowiązania ciągłe (o charakterze ciągłym) lub zobowiązania trwałe[93].

W zobowiązaniach ciągłych – jak w żadnych innych stosunkach zobowiązaniowych – szczególną rolę odgrywa czynnik czasu. Przede wszystkim wyznacza on rozmiar

-204-

należnego świadczenia (świadczeń), a w przypadku zobowiązań, w których występują świadczenia okresowe, sytuuje ponadto te świadczenia w odpowiednim układzie strukturalnym. Pozwala to przyjąć, że czynnik czasu stanowi element konstytutywny zobowiązań trwałych. Bez jego upływu wykonywanie omawianych zobowiązań nie może nastąpić. W konsekwencji określenie czasu trwania zobowiązań ciągłych ma znaczenie zasadnicze.

Zgodnie z art. 3651 KC zobowiązania ciągłe mogą zostać ukształtowane jako zobowiązania bezterminowe. Przepis nie rozstrzyga jednak, co należy rozumieć przez to pojęcie oraz jak zakwalifikować pozostałe (tj. inne niż bezterminowe) zobowiązania z tej kategorii. Jednocześnie przepisy regulujące poszczególne rodzaje stosunków zobowiązaniowych o charakterze ciągłym nie określają ich jako bezterminowe czy też terminowe, ale jako zawarte na czas oznaczony lub nieoznaczony[94], nie definiując przy tym pojęcia „czasu oznaczonego”. Wydaje się jednak, że zwroty te można traktować jako synonimy[95].

Użyte w art. 3651 KC określenie „zobowiązanie bezterminowe o charakterze ciągłym” zdaje się odnosić tylko do takich zobowiązań, w których strony nie przewidziały terminu zakończenia stosunku zobowiązaniowego. Wydaje się jednak, że jest to ujęcie zbyt wąskie. Terminologia stosowana przez ustawodawcę przy regulacji poszczególnych stosunków zobowiązaniowych o charakterze ciągłym wskazuje na to, iż chodzi tu raczej o nieoznaczenie czasu trwania zobowiązania. Określenie terminu końcowego jest najprostszym, ale nie jedynym, tego sposobem. Oznaczenie to może bowiem nastąpić również przez odwołanie do zdarzenia pewnego, którego ścisły moment nadejścia nie jest znany[96] (w szczególności śmierć strony – tak np. art. 249 ust. 2 PrUpNapr), a niekiedy nawet w drodze warunku rozwiązującego[97]. Jednakże w niektórych przypadkach nawet zastrzeżenie terminu końcowego nie odbiera zobowiązaniu ciągłemu charakteru bezterminowego. Przykładem może być umowa, w której strony przewidziały uprawnienie do swobodnego wypowiedzenia, określając jednocześnie termin wygaśnięcia stosunku zobowiązaniowego na wypadek, gdyby wypowiedzenie nie zostało wcześniej dokonane.

Wydaje się więc, że dla rozstrzygnięcia kwestii, czy zobowiązanie ciągłe w świetle art. 3651 KC ma charakter bezterminowy, czy też nie, analiza stosunku zobowiązaniowego wyłącznie pod kątem zastrzeżenia (niezastrzeżenia) terminu końcowego może okazać się niewystarczająca. Oznaczenie czasu trwania zobowiązania może bowiem nastąpić w inny sposób, przy czym jeśli dojdzie do takiego oznaczenia, zobowiązanie to z reguły należy kwalifikować jako zobowiązanie terminowe o charakterze ciągłym, do którego art. 3651 KC nie znajduje zastosowania. Do prawidłowej kwalifikacji stosunku

-205-

zobowiązaniowego wymagane jest ponadto zbadanie, czy oznaczenie czasu trwania zobowiązania ciągłego nie narusza jego właściwości (natury) oraz czy istnieje swoboda jego wypowiedzenia. W przypadkach wątpliwych, do których należy w szczególności oznaczenie czasu trwania stosunku zobowiązaniowego z równoczesnym zastrzeżeniem uprawnienia do jego swobodnego wypowiedzenia, prawidłowa kwalifikacja stosunku zobowiązaniowego wymaga szczególnie uważnego zastosowania reguł interpretacyjnych zawartych w art. 65 KC[98]. Należy przy tym przyjąć, że nie da się pogodzić konstrukcji zobowiązania na czas oznaczony z możliwością jego swobodnego wypowiedzenia.

Pojawia się jednocześnie pytanie, czy podział zobowiązań o charakterze ciągłym na zobowiązania bezterminowe i terminowe (na czas nieoznaczony i oznaczony) jest podziałem logicznym[99], czy też jest to tylko typologia[100]. Nawet jeśli w przypadku poszczególnych umów nazwanych da się obronić tezę, iż jest to podział logiczny, wydaje się, że coraz silniej wyodrębnia się grupa zobowiązań ciągłych, które – choć zawierane na czas nieoznaczony – nie mogą być swobodnie wypowiadane (z reguły przez jedną ze stron)[101]. Uzasadnia to co najmniej wyróżnienie tej grupy w obrębie zobowiązań bezterminowych. Kwestia ta wymaga jednak szerszych badań.

Jeżeli zobowiązanie ciągłe ma charakter terminowy, gaśnie ono wraz z nadejściem zdarzenia określonego przez strony. Nie wyklucza to wypowiedzenia takiego zobowiązania w przypadkach wskazanych w ustawie lub umowie.

Jeżeli czas trwania stosunku zobowiązaniowego nie został oznaczony, zobowiązanie ciągłe ma charakter bezterminowy i z reguły gaśnie w następstwie wypowiedzenia, tj. jednostronnej czynności prawnej kończącej stosunek prawny z mocą na przyszłość (ex nunc). W odniesieniu do zobowiązań trwałych zawartych na czas nieoznaczony konstrukcję taką dopuszcza szereg przepisów[102]. W przypadku zaś braku umownych lub ustawowych terminów wypowiedzenia do zobowiązań tych zastosowanie znajdzie reguła ogólna, określona w art. 3651 KC. Przepis ten potwierdza uprawnienie do wypowiedzenia każdego bezterminowego stosunku zobowiązaniowego o charakterze ciągłym. Zbliżoną regulację zawiera art. 6.109 PECL, który przewiduje dla każdej ze stron uprawnienie do wypowiedzenia umowy zawartej na czas nieoznaczony, z zachowaniem rozsądnego terminu wypowiedzenia. Przy ocenie, jaki termin wypowiedzenia jest rozsądny, decyduje m.in. dotychczasowy czas trwania stosunku zobowiązaniowego, rozmiar wysiłków i kosztów, jakie w związku z wykonywaniem świadczenia poniosła druga strona, oraz czas potrzebny na zawarcie nowej umowy (por. też art. 1.302 PECL).

-206-

II. Świadczenia podzielne i niepodzielne

Jako drugą z kolei można wymienić klasyfikację świadczeń na świadczenia podzielne i niepodzielne. Podział na te dwa rodzaje świadczeń ma równie doniosłe znaczenie jak poprzedni, ze względu na możliwość różnego kształtowania się treści stosunku zobowiązaniowego w zależności od tego, jakie świadczenie (podzielne czy niepodzielne) stanowi przedmiot tego stosunku.

Świadczenie ma charakter podzielny lub niepodzielny w zależności od tego, czy jego cel może być osiągnięty lub nieosiągnięty za pomocą zachowań się dłużnika, które mogą być ocenione jako części całego świadczenia bez istotnej zmiany przedmiotu lub wartości (art. 379 § 2 KC).

Dla oceny, czy świadczenie jest podzielne, czy też nie, istotne znaczenie ma charakter zachowania się dłużnika, a także – jeżeli istnieje przedmiot świadczenia – charakter tego przedmiotu. W przypadku świadczeń, w których nie da się wyróżnić przedmiotu świadczenia, o podzielności świadczenia rozstrzyga możliwość częściowego spełnienia tego świadczenia bez istotnej zmiany jego wartości[103].

Tak więc jeżeli świadczenie polega na przeniesieniu jakiegoś prawa, a samo prawo jest podzielne (np. prawo własności), to i świadczenie jest podzielne. Niezależnie od tego czy sama rzecz jest podzielna, czy nie, udział we własności może wyrażać się różnym ułamkiem i takie udziały mogą w zasadzie stanowić samodzielny przedmiot obrotu. Sytuacja jednak zmienia się, gdy świadczenie obejmuje przeniesienie prawa i wydanie przedmiotu tego prawa. Wówczas o podzielności lub niepodzielności świadczenia decyduje nie tylko podzielność prawa, lecz również podzielność przedmiotu. Stąd też, mówiąc o podzielności lub niepodzielności świadczenia, najczęściej mamy na myśli przedmiot świadczenia. Podzielne jest więc świadczenie w postaci zapłaty sumy pieniężnej, zazwyczaj podzielne są również świadczenia, których przedmiotem są rzeczy oznaczone gatunkowo, jeżeli świadczenie obejmuje więcej niż jedną taką rzecz. Przeciwnie – świadczenia, których przedmiotem są rzeczy oznaczone indywidualnie, są zazwyczaj niepodzielne[104]. Nie są to jednak reguły, które by nie miały wyjątków. Tak więc np. nieruchomości są to przedmioty oznaczone indywidualnie, których świadczenie częściami nie jest jednak wyłączone, przynajmniej w pewnych sytuacjach.

Zazwyczaj o podzielności świadczenia decydują właściwości fizyczne przedmiotu tego świadczenia. Nie zawsze jednak mają one znaczenie rozstrzygające, ponieważ istotną rolę odgrywa również funkcja, jaką spełnia dany przedmiot w obrocie. Prostym, lecz obrazowym tego przykładem może być świadczenie pary rękawiczek czy też pary obuwia, świadczenie, którego przedmiotem jest nieruchomość lub kamień szlachetny – podział prawie zawsze wpływa tu na zmniejszenie wartości. Niepodzielne są świadczenia, których przedmiotem są istoty żywe.

-207-

Świadczenia polegające na działaniu w znaczeniu facere są z reguły niepodzielne, możliwe są jednak wyjątki dotyczące zwłaszcza czynności jednorodnych trwających w czasie lub powtarzających się, których jakość nie zależy od indywidualnych właściwości dłużnika (np. udział w zbiorze owoców obliczany w jednostkach czasu). Świadczenia polegające na non facere są z reguły niepodzielne.

Niekiedy świadczenia z natury podzielne na podstawie umowy stron stosunku prawnego mają być traktowane jako niepodzielne i wówczas muszą być stosowane do nich przepisy o niepodzielności świadczeń (np. dostarczenie partii towaru oznaczonego gatunkowo, który zaspokaja interes odbiorcy tylko wtedy, kiedy zostanie dostarczony w całości). Umowa może również działać w przeciwnym kierunku, tzn. przekształcając świadczenie z natury niepodzielne w świadczenie spełniane częściami (np. sukcesywne dostarczanie części skomplikowanego urządzenia w miarę postępów w jego montażu).

Znaczenie podzielności lub niepodzielności świadczenia dla kształtowania się treści stosunku zobowiązaniowego przejawia się w kilku kierunkach.

Po pierwsze, jeżeli świadczenie jest podzielne, może być ono spełnione częściami, przy czym strony z góry mogą się umówić, że świadczenie będzie w ten właśnie sposób spełnione (dotyczy to zwłaszcza świadczeń rozłożonych na raty).

Po drugie, podzielny charakter świadczenia ma również to znaczenie, że jeżeli dłużnik spełnia świadczenie w części, chociażby cała wierzytelność była już wymagalna – wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia częściowego, chyba że przyjęcie takiego świadczenia narusza jego uzasadniony interes (art. 450 KC, podobnie art. 39 ust. 2 PrWeksl).

Po trzecie, w zobowiązaniu wzajemnym podzielność świadczeń obu stron powoduje, że w wypadku zwłoki jednej ze stron tylko co do części świadczenia uprawnienie do odstąpienia od umowy przysługujące drugiej stronie ogranicza się w zasadzie albo do tej części, albo do całej reszty niespełnionego świadczenia. Strona może odstąpić od umowy w całości tylko wtedy, kiedy wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na właściwość zobowiązania albo zamierzony przez nią cel umowy wiadomy stronie będącej w zwłoce (art. 491 § 2 KC; zbliżoną regulację w odniesieniu do umowy, która ma być wykonywana częściami, zawiera art. 9.302 PECL).

Po czwarte, podzielność świadczenia sprawia, że gdy w stosunku zobowiązaniowym występuje po jednej bądź po drugiej stronie kilka podmiotów, wówczas zarówno dług, jak i wierzytelność dzielą się na odpowiednią liczbę niezależnych od siebie części (art. 379 § 1 KC), jeżeli nie stoi temu na przeszkodzie solidarność zobowiązania (art. 366 i n. KC). Natomiast niepodzielność świadczenia wpływa na stosunek zobowiązaniowy, w którym występuje kilku dłużników albo kilku wierzycieli w ten sposób, że nadaje temu zobowiązaniu pewne przymioty właściwe zobowiązaniom solidarnym (art. 380–383 KC). Solidarność w tym wypadku nie jest jednak cechą zobowiązania jako takiego, lecz następstwem niepodzielności świadczenia. Wynika stąd, że jeżeli świadczenie przestanie być niepodzielne, ustaje solidarność zobowiązania[105].

-208-

III. Świadczenia oznaczone co do tożsamości i oznaczone co do gatunku

1. Kryteria podziału

Rozróżnienie świadczeń oznaczonych co do tożsamości i co do gatunku ma – podobnie jak poprzednio omówione klasyfikacje – doniosłe znaczenie z punktu widzenia kształtowania się treści stosunku zobowiązaniowego. W zależności od tego czy mamy do czynienia ze świadczeniem oznaczonym co do tożsamości, czy co do gatunku, różnie może przedstawiać się problem wykonania zobowiązania oraz skutki niewykonania zobowiązania.

Omawiany podział dotyczy, ściśle mówiąc, przedmiotów świadczenia, w szczególności gdy przedmiotami tymi są rzeczy. Przepisy, które wprost nawiązują do tego podziału, dotyczą świadczeń mających za przedmiot rzeczy (np. art. 155, 357, 478, 479, 498 § 1, art. 557 § 2, art. 561 KC). Jednakowoż zasady, jakie mają zastosowanie do świadczeń oznaczonych co do tożsamości i co do gatunku, mogą znaleźć zastosowanie również w drodze ostrożnej analogii do świadczeń mających za przedmiot inne dobra niż rzeczy, a nawet świadczeń sprowadzających się wyłącznie do samego zachowania się dłużnika, które nie jest związane z określonym przedmiotem. Praktycznie może tu chodzić o różnego rodzaju usługi[106].

Przedmiot świadczenia oznaczony jest co do tożsamości (inaczej mówiąc, indywidualnie), gdy strony określiły ten przedmiot w taki sposób, że wskazały cechy uznane przez nie zgodnie za właściwe wyłącznie temu przedmiotowi, albo gdy nie odwołując się do cech przedmiotu, wręcz wskazały konkretną rzecz jako przedmiot świadczenia („ta książka”, „ten worek żyta”, „ta para obuwia”), w ten sposób indywidualizując przedmiot świadczenia od początku powstania stosunku zobowiązaniowego. W konsekwencji takiego oznaczenia świadczony może być tylko ten właśnie przedmiot, a nie inny, choćby w obrocie znajdowały się i były dłużnikowi dostępne inne przedmioty, które według ustalonej w obrocie opinii traktowane są jako przedmioty takie same jak ten, który zgodnie z wolą stron ma być przez dłużnika świadczony.

Przedmiot świadczenia oznaczony jest co do gatunku (inaczej mówiąc, rodzajowo), gdy strony określiły ten przedmiot, wskazując jego przymioty rodzajowe, a więc cechy, które są właściwe większej liczbie przedmiotów tworzących daną grupę (gatunek). W wypadku takiego oznaczenia przedmiotu świadczenia w chwili powstania stosunku zobowiązaniowego nie jest wiadome, jaka konkretnie jednostka bądź jednostki rzeczowe będą świadczone. Sprecyzowany jest natomiast gatunek albo określona jest bliżej jakość przedmiotu świadczenia oraz zazwyczaj oznaczone są dane ilościowe w postaci podania liczby jednostek miary, wagi itp., określające rozmiar świadczenia. Przedmiot świadczenia nie jest więc w chwili powstania stosunku zobowiązaniowego konkretnie oznaczony, określone są natomiast dane, na których podstawie najpóźniej w chwili wykonania zobowiązania nastąpi jego konkretyzacja[107].

-209-

2. Rzeczy zamienne i niezamienne

Od podziału przedmiotów świadczenia na oznaczone co do tożsamości i co do gatunku należy odróżnić podział rzeczy na zamienne i niezamienne. Zazwyczaj przedmioty oznaczone co do gatunku są to rzeczy zamienne, jednak nie zawsze tak musi być. Zdarza się, że rzeczy niezamienne, np. dzieła sztuki, niepowtarzalne wyroby rzemiosła artystycznego, poszczególne sztuki zwierząt traktowane w obrocie jako niezamienne, zostają przez strony oznaczone co do gatunku. Jest to możliwe wówczas, gdy strony, oznaczając przedmiot świadczenia, podają tylko pewne cechy, które są właściwe większej liczbie rzeczy występujących w obrocie jako niezamienne (np. wydane agentowi polecenie zakupu dziesięciu obrazów na określoną sumę spośród wystawionej na licytację kolekcji, zakup trzech koni wierzchowych). Na odwrót – rzeczy traktowane w obrocie jako zamienne mogą być przez strony oznaczone co do tożsamości (np. ten, a nie inny, egzemplarz książki wybrany przez klienta spośród wielu egzemplarzy tej samej książki stojących na półce w księgarni). To zachodzenie na siebie, lecz niepokrywanie się z sobą obu podziałów wynika stąd, że podział na rzeczy zamienne i niezamienne jest zobiektywizowany, rozstrzygają o tym podziale zapatrywania i zwyczaje obrotu, natomiast indywidualny bądź rodzajowy sposób oznaczenia przedmiotu świadczenia zależy od woli stron konkretnego stosunku zobowiązaniowego. Należy jednak zaznaczyć, że w praktyce decyduje subiektywny sposób oznaczenia przedmiotu świadczenia, ponieważ w konkretnych stosunkach prawnych rozstrzyga wyraźna lub dorozumiana wola stron, i to ona stanowi podstawę oceny dotyczącej konkretnego stosunku prawnego, a nie kryteria zobiektywizowane[108]. Dlatego słusznie w Kodeksie cywilnym podział na przedmioty zamienne i niezamienne zastąpiony został podziałem na przedmioty oznaczone co do gatunku i co do tożsamości (por. np. art. 159 dekretu z 11.10.1946 r. – Prawo rzeczowe[109] i art. 264 KC, art. 430 § 2 KZ i art. 920 KC, art. 545 § 2 KZ i art. 845 KC).

3. Zmienność funkcji omawianego podziału na tle różnych przepisów

W piśmiennictwie wskazano na to, że ze względu na wolę stron ta sama rzecz może być w świetle jednego przepisu traktowana w danym stosunku prawnym jako rzecz oznaczona co do tożsamości, a w świetle innego przepisu jako rzecz oznaczona co do gatunku. Tak rzecz się przedstawia przy zakupie nowego samochodu, którego silnik i podwozie są zawsze opatrzone określonymi numerami. Z punktu widzenia indywidualizacji przedmiotu zakupu mamy w świetle art. 155 § 1 KC do czynienia z rzeczą oznaczoną co do tożsamości. Jednakże w świetle przepisu art. 561 KC samochód ten może być traktowany jako przedmiot oznaczony co do gatunku, ponieważ – z reguły z punktu widzenia działania rękojmi za wady rzeczy sprzedanej – numery silnika i podwozia nie mają charakteru cech prawnie doniosłych.

Wynika to stąd, że rozróżnienie rzeczy oznaczonych indywidualnie i rodzajowo spełnia inną funkcję na tle art. 155 KC i inną na tle przepisów o rękojmi za wady sprzedanej rzeczy. Przy przeniesieniu własności chodzi o identyfikację (konkretyzację) rzeczy, bez czego nie może nastąpić przeniesienie własności, natomiast w wypadku rękojmi chodzi o zastępowalność rzeczy przez jej wymianę na inny egzemplarz. Ponieważ podział rzeczy na oznaczone indywidualnie i oznaczone rodzajowo ma charakter subiektywny, zależy on od woli stron, wobec tego ta sama rzecz między tymi samymi

-210-

stronami stosunku prawnego może być stosownie do ich woli przy przeniesieniu własności traktowana jako rzecz oznaczona indywidualnie, a gdy chodzi o odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady, może być traktowana jako rzecz oznaczona gatunkowo. Strony bowiem, indywidualizując rzecz in obligatione w celu przeniesienia własności, niekoniecznie musiały przez to umownie wyłączyć jej zastępowalność na wypadek ujawnienia się wad[110].

4. Ograniczone świadczenia rodzajowe

Oznaczenie przedmiotu świadczenia według znamion rodzajowych może być mniej lub bardziej dokładne. Na skutek zwiększania liczby cech i dokładniejszego ich sprecyzowania ograniczony zostaje krąg przedmiotów, spośród których dłużnik może dokonać wyboru przedmiotu świadczenia (np. przedmiotem świadczenia ma być samochód, samochód osobowy, samochód osobowy oznaczonej marki, samochód osobowy oznaczonej marki i oznaczonego modelu). W miarę zwiększania liczby znamion przedmiotu, który ma być świadczony, przedmiot świadczenia oznaczony co do gatunku zbliża się coraz bardziej do świadczenia oznaczonego co do tożsamości.

Zakres rzeczy, spośród których przedmiot świadczenia ma być wybrany, może być ograniczony w sposób szczególny, mianowicie przez wskazanie konkretnej masy rzeczy. Z tego typu świadczeniami spotykamy się w szczególności na tle kontraktacji produktów rolnych (art. 613 i n. KC). Omawiany typ ograniczenia występuje również często na tle umów dostawy (art. 605 i n. KC), gdy dostawca zobowiązuje się dostarczyć przedmioty pochodzące z oznaczonej serii wyprodukowanych przez niego przedmiotów. Ograniczenie zakresu gatunku przez zobowiązanie dłużnika do świadczenia rzeczy pochodzących z oznaczonego źródła (np. z gospodarstwa rolnego dłużnika, jego pasieki, jego przedsiębiorstwa) może wynikać zarówno z przepisów prawa (tak jest na tle umowy kontraktacji i umowy dostawy), jak i z woli stron, przy czym gdy chodzi o umowy zawierane z producentami, należy domniemywać, że strony miały na myśli przedmioty wyprodukowane przez dłużnika. Dla tego typu oznaczenia przedmiotu świadczenia stosowana jest nazwa „ograniczonych świadczeń rodzajowych”[111]. Jednakże gdy dłużnik obowiązany jest do świadczenia całego zasobu przedmiotów pochodzących z oznaczonego źródła (np. cały zakontraktowany na dany rok zbiór czarnej porzeczki z oznaczonej plantacji), wówczas nie mamy już do czynienia z ograniczonym świadczeniem rodzajowym, lecz ze świadczeniem oznaczonym co do tożsamości, chociaż przedmiot świadczenia składa się z rzeczy zamiennych, a rozmiar świadczenia zostaje ustalony przy odbiorze w sposób ilościowy[112].

5. Skutki prawne związane z omawianą klasyfikacją

Jak już wspomniano, rozróżnienie świadczeń oznaczonych co do tożsamości i oznaczonych co do gatunku ma istotne znaczenie, jeżeli chodzi o ukształtowanie treści stosunku zobowiązaniowego.

-211-

W wypadku świadczenia oznaczonego co do tożsamości dłużnik od momentu powstania stosunku zobowiązaniowego obowiązany jest świadczyć ten, a nie inny, przedmiot, chociażby przedmiot świadczenia był zamienny stosownie do zapatrywań lub zwyczajów panujących w obrocie. Konsekwencje tego są doniosłe. Dłużnik mianowicie obowiązany jest aż do momentu wydania wierzycielowi przedmiotu świadczenia do pieczy nad nim wykonywanej z należytą starannością. Utrata, uszkodzenie lub pogorszenie przedmiotu świadczenia na skutek braku należytej staranności w wykonywaniu pieczy pociąga za sobą odpowiedzialność dłużnika. Natomiast ryzyko utraty, uszkodzenia lub pogorszenia przedmiotu świadczenia spowodowane okolicznościami, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności, obciąża wierzyciela. Świadczenie dłużnika staje się w takim wypadku niemożliwe do wykonania, co stosownie do przepisów o niemożliwości świadczenia pociąga za sobą wygaśnięcie zobowiązania.

Następnie przy rzeczach oznaczonych co do tożsamości istnieje odpowiedzialność za casus mixtus w wypadku zwłoki dłużnika (art. 478 KC); nie jest również możliwe wykonanie zastępcze (art. 479 KC a contrario).

W wypadku świadczenia oznaczonego rodzajowo dłużnik ma większą swobodę, ponieważ przysługuje mu wybór przedmiotu świadczenia spośród całego rodzaju danych rzeczy i nie ciąży na nim obowiązek pieczy nad tym przedmiotem. Jednakże obarcza go ryzyko przypadkowej utraty przedmiotu świadczenia; dopóki bowiem istnieją jakiekolwiek przedmioty danego rodzaju, dopóty dłużnik obowiązany jest w zasadzie do świadczenia i musi zastąpić utraconą rzecz inną rzeczą należącą do danego gatunku. Dopiero zniszczenie całego gatunku danych rzeczy – co jest raczej mało prawdopodobne – prowadzi do niemożliwości świadczenia i wygaśnięcia zobowiązania.

Zasada ta jednak nie może być – jak się wydaje – absolutyzowana. Granica obowiązku świadczenia przedmiotu oznaczonego rodzajowo zakreślona jest przez ogólny przepis art. 354 § 1 KC, stosownie do którego m.in. dłużnik powinien wykonać zobowiązanie w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego. W świetle tego przepisu zaginięcie całego gatunku nie jest warunkiem koniecznym do przyjęcia niemożliwości świadczenia w znaczeniu art. 475 § 1 KC. Wydaje się, że na równi należy traktować sytuację, w której świadczenie przedmiotu oznaczonego rodzajowo jest co prawda możliwe (wykonalne) z technicznego punktu widzenia, ale całkowicie nieracjonalne ze względów ekonomicznych (tzw. niemożliwość gospodarcza lub praktyczna). Bez wątpienia, z momentem wprowadzenia do Kodeksu cywilnego ogólnej klauzuli rebus sic stantibus, gospodarcza niemożliwość świadczenia nie obejmuje już przypadków uzasadniających stosowanie art. 3571 KC. Jednakże nadal może wystąpić posługiwanie się konstrukcją niemożliwości gospodarczej, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia musi być ekonomicznie nieracjonalne dla każdego z rozsądnych uczestników obrotu, a nie tylko dla konkretnego dłużnika[113]. Wydaje się, że taka sytuacja zaistnieje zupełnie wyjątkowo.

-212-

Omawiana reguła podlega pewnej modyfikacji w stosunku do świadczeń rodzajowo ograniczonych, gdy dłużnik obowiązany jest świadczyć przedmioty pochodzące z oznaczonej masy rzeczy. W przeciwieństwie do gatunku zniszczenie oznaczonej masy rzeczy, spośród której powinno nastąpić świadczenie dłużnika, jest możliwością całkiem realną. W takim wypadku zastosowanie przepisów o niemożliwości świadczenia nie budzi wątpliwości. Jako przykład może posłużyć zniszczenie plantacji roślin, z której zbiorów miało pochodzić świadczenie w danym roku gospodarczym (por. art. 622 i 623 KC). Jeżeli zniszczenie to nastąpiło na skutek okoliczności, za które dłużnik nie odpowiada, stosuje się przepisy o niemożliwości świadczenia, chociażby sąsiednie plantacje nie uległy zniszczeniu i dłużnik z łatwością mógłby nabyć przedmiot świadczenia.

Ryzyko uszkodzenia lub pogorszenia rzeczy oznaczonych co do gatunku, które są przedmiotem świadczenia, przedstawia się podobnie jak ryzyko ich zniszczenia bądź zaginięcia.

Mówiąc o dalszych różnicach w stosunku do świadczeń oznaczonych indywidualnie, należy wskazać na możliwość wykonania zastępczego (art. 479 KC).

Różnice w kształtowaniu się treści zobowiązania, w zależności od tego czy przedmiotem świadczenia jest rzecz oznaczona indywidualnie, czy rodzajowo, występują również w związku z przepisami o rękojmi za wady (art. 557 § 2 i art. 561 KC).

6. Konkretyzacja rzeczy oznaczonych gatunkowo

Jak już wspomniano, zobowiązania, których przedmiotem są rzeczy oznaczone tylko co do gatunku, charakteryzują się m.in. tym, że w chwili powstania stosunku zobowiązaniowego przedmiot świadczenia nie jest ściśle oznaczony (niezindywidualizowany in obligatione). Niemniej wykonanie tych zobowiązań może nastąpić wyłącznie przez świadczenie rzeczy konkretnej, a więc najpóźniej w chwili spełnienia świadczenia musi nastąpić jego konkretyzacja (zindywidualizowany in solutione). Z chwilą tej konkretyzacji świadczenie dotychczas oznaczone rodzajowo staje się świadczeniem oznaczonym indywidualnie[114]. Pociąga to za sobą doniosłe konsekwencje praktyczne, ponieważ z tą chwilą treść stosunku zobowiązaniowego należy oceniać w zasadzie według przepisów dotyczących zobowiązań, które za przedmiot mają świadczenia oznaczone co do tożsamości. Zwłaszcza chodzi tu o zmianę rozkładu ciężaru ryzyka utracenia przedmiotu świadczenia.

Z konkretyzacją świadczenia rodzajowego wiążą się dwa istotne zagadnienia. Pierwsze – kwestia wyboru przedmiotu świadczenia spośród rzeczy oznaczonych gatunkowo, a w szczególności jakości tego przedmiotu; drugie – ścisłe ustalenie chwili, w której następuje konkretyzacja przedmiotu świadczenia.

Jeżeli strony inaczej wyraźnie nie zastrzegły, prawo wyboru przedmiotu świadczenia spośród rzeczy danego gatunku przysługuje dłużnikowi. W związku z tym należy brać pod uwagę, iż rzeczy należące do tego samego gatunku mogą znacznie różnić się między sobą ze względu na jakość. Wobec tego powstaje konieczność wyznaczenia granic swobody wyboru, przysługującej w tym względzie dłużnikowi. Odpowiednie wskazówki co do tego zawiera przepis art. 357 KC[115].

-213-

Jeśli chodzi o ustalenie chwili skonkretyzowania przedmiotu świadczenia, to na ogół konkretyzacja taka następuje w momencie spełnienia świadczenia. Jeżeli jednocześnie gaśnie stosunek zobowiązaniowy, przestają być aktualne takie kwestie, jak obowiązek pieczy nad przedmiotem świadczenia oraz rozkład ryzyka co do utraty przedmiotu świadczenia.

Inaczej sprawa przedstawia się, gdy moment konkretyzacji nie zbiega się z chwilą wygaśnięcia zobowiązania. Wówczas przez okres od skonkretyzowania przedmiotu świadczenia do wygaśnięcia zobowiązania mamy do czynienia z zobowiązaniem, którego przedmiotem jest świadczenie rzeczy oznaczonej indywidualnie, z czym wiążą się określone skutki prawne.

Rozbieżność między chwilą konkretyzacji przedmiotu świadczenia a chwilą wykonania świadczenia może wynikać z porozumienia stron bądź może być to spowodowane faktem, że dłużnik we właściwym czasie i miejscu przygotował przedmiot świadczenia do wydania i zaofiarował go realnie wierzycielowi, lecz do spełnienia świadczenia nie doszło na skutek braku współdziałania ze strony wierzyciela, które należy ocenić jako zwłokę wierzyciela. W obu sytuacjach konkretyzacja przedmiotu świadczenia pociąga za sobą określone skutki prawne. Stwierdza się mianowicie w piśmiennictwie, że z momentem konkretyzacji dłużnik traci prawo wyboru, obowiązany jest do pieczy nad zindywidualizowanym przedmiotem świadczenia, a ryzyko przypadkowej utraty rzeczy przechodzi na wierzyciela[116]. Są to stwierdzenia co do zasady słuszne, jednakże wymagające przynajmniej w określonych sytuacjach pewnych korektur. Tak więc w wypadkach zwłoki wierzyciela wydaje się, że brak jest uzasadnionych powodów, aby pozbawić dłużnika możliwości zamiany skonkretyzowanego przedmiotu świadczenia na inny, który ma te same cechy gatunku i nie ustępuje co do jakości poprzedniemu przedmiotowi, jak również nieuzasadnione byłoby obarczanie go obowiązkiem szczególnej pieczy nad przedmiotem skonkretyzowanym, jeżeli ma możliwości zamiany go na inny, lecz tego samego rodzaju przedmiot. Większy w tym względzie rygoryzm byłby uzasadniony w wypadku, gdyby konkretyzacja nastąpiła przy współudziale wierzyciela. Jednakże nawet i w tym wypadku można byłoby uznać – przynajmniej w pewnych sytuacjach – sprzeciw wierzyciela na zamianę przedmiotu świadczenia za nadużycie prawa z jego strony, jeżeli zamiana dotyczyłaby przedmiotu z tego samego gatunku, nie gorszej jakości (art. 354 KC)[117]. Natomiast konkretyzacja przedmiotu świadczenia, zwłaszcza w wypadku zwłoki wierzyciela, zawsze pociąga za sobą przejście na niego ryzyka przypadkowej utraty skonkretyzowanego przedmiotu świadczenia. Można również – jak się wydaje – bronić poglądu, że skonkretyzowanie przedmiotu świadczenia poprzednio oznaczonego gatunkowo, zwłaszcza gdy zostało to dokonane za obopólną zgodą przez wybór wierzyciela, nie wyłącza możliwości zastępczego zaspokojenia wierzyciela, które jest dopuszczalne w wypadku, gdy przedmiotem świadczenia są rzeczy oznaczone tylko co do gatunku (art. 479 KC).

-214-

§ 13. Świadczenia pieniężne

I. Uwagi ogólne

Szczególnym rodzajem świadczeń są świadczenia pieniężne stanowiące przedmiot zobowiązań pieniężnych. Ich doniosłość wynika z roli, jaką spełniają w systemie gospodarki towarowo-pieniężnej. Zobowiązania te stanowią podstawową formę prawną, w jakiej realizowany jest obrót gospodarczy, a więc wymiana dóbr i usług, w której pieniądz jest ogniwem pośredniczącym.

W stosunkach wymiany towarowej oraz w stosunkach, w których treścią jest świadczenie usług, świadczenie pieniężne z reguły jest świadczeniem głównym jednej ze stron. Świadczenia pieniężne stanowią również przedmiot stosunków kredytowych. Szczególną rolę świadczenia tego typu spełniają w zobowiązaniach ze świadczeniem pieniężnym, których treścią i celem jest przywrócenie naruszonej pomiędzy określonymi podmiotami równowagi majątkowej.

II. Pieniądz

Pieniądz jest kategorią zarówno ekonomiczną, jak i prawną.

1. Pieniądz jako zjawisko ekonomiczne

W ujęciu ekonomicznym pieniądz spełnia kilka funkcji. Funkcje te są różnie ujmowane przez poszczególnych autorów, w pewnym uproszczeniu można jednak przyjąć, że pieniądz pełni funkcję miernika wartości, środka przechowywania wartości oraz środka przekazywania wartości[118].

Różnorodność funkcji pieniądza powoduje, że w literaturze ekonomicznej brak jest zgodności na temat jego definicji. Kwestię tę dodatkowo komplikuje fakt, że pieniądz jest kategorią zmienną w czasie, silnie uwarunkowaną realiami ekonomicznymi. Stosunkowo łatwo było sformułować definicję pieniądza w systemie waluty złotej, kiedy to pieniądz był towarem, którego materiał poręcza wartość (pieniądz kruszcowy), albo też znakiem pieniężnym wymienialnym na złoto. Natomiast w systemie „walut manipulowanych”, opierającym się na niewymienialnych na złoto biletach gotówkowych emitowanych przez banki centralne oraz na pieniądzu depozytowym (bankowym), nie udało się stworzyć powszechnie akceptowanej definicji[119].

Obecnie w nauce ekonomii zdaje się dominować funkcjonalne podejście do określenia pieniądza. Zgodnie z nim nie poszukuje się już definicji „istoty” pieniądza, ale identyfikuje formy, w których może on występować i spełniać funkcje w obrocie gospodarczym. W ujęciu tym pieniądzem jest każde dobro posiadające natychmiastową zdolność nabywczą i moc środka płatniczego (z tytułu prawa lub zwyczaju); pieniądzem jest więc to, co faktycznie wypełnia istotne funkcje pieniądza[120]. Wadą teorii funkcjonalnej jest jednak to, że nie wyjaśnia ona, dlaczego pieniądz wypełnia wszystkie

-215-

funkcje i co stanowi gwarancję jego wartości. Dla wyjaśnienia tej kwestii część autorów odwołuje się do porządku prawnego oraz do faktu powszechnej akceptacji pieniądza jako środka płatniczego, wskutek czego może on wyrażać, przechowywać i przekazywać wartości, i którego wartość jest ściśle związana z realnym produktem społecznym brutto[121].

2. Pieniądz jako instytucja prawna

W obowiązującym systemie prawnym brak definicji pieniądza. Zważywszy na złożoność pieniądza jako kategorii ekonomicznej i wynikające z tego trudności w sformułowaniu jego definicji w nauce ekonomii, stan taki wydaje się uzasadniony. Dodatkową trudnością jest szybko postępujący rozwój pieniądza bezgotówkowego. Pozostawienie w art. 63 ust. 3 PrBank otwartego katalogu bankowych rozliczeń bezgotówkowych stanowi niejako potwierdzenie, że ustawodawca nie jest w stanie nadążać za praktyką obrotu. W takiej sytuacji próba tworzenia legalnej definicji pieniądza nie wydaje się celowa.

Jak dotychczas doktrynie prawa nie udało się sformułować uniwersalnej definicji pieniądza[122]. Powszechnie jednak przyjmuje się, że na prawną istotę pieniądza składają się trzy elementy: jednostka pieniężna, suma pieniężna oraz znak pieniężny[123].

Jednostka pieniężna jest to normatywna miara wartości o charakterze abstrakcyjnym. Znaczenie tego pojęcia wzrosło wraz z odejściem od pieniądza kruszcowego, a więc wówczas gdy wartość pieniądza przestano wiązać z wartością towarową (wewnętrzną) znaku pieniężnego. Omawiane pojęcie nabiera zaś szczególnej doniosłości w sytuacji, gdy określoną wartość pieniężną całkowicie odrywa się od materialnego nośnika, jakim są znaki pieniężne (por. art. 4 ust. 1 pkt 5 oraz art. 63 ust. 3 PrBank). Jednostką pieniężną w Polsce – zgodnie z art. 1 ustawy z 7.7.1994 r. o denominacji złotego[124] – jest złoty, który dzieli się na 100 groszy.

Suma pieniężna jest to wyrażona w jednostkach pieniężnych pewna określona wielkość abstrakcyjnej wartości (por. np. art. 24 § 1, art. 3581 § 1, art. 359 § 1, art. 360, 363 § 1, art. 5751, 741, 7646 § 3, art. 805 § 2 pkt 2, art. 991 § 2 KC).

Znak pieniężny jest natomiast przedmiotem materialnym będącym nośnikiem sumy pieniężnej. Z punktu widzenia prawa cywilnego znak pieniężny jest rzeczą ujmowaną jako rzeczowa postać pieniądza gotówkowego[125]. Zgodnie z art. 31 ustawy o NBP z 29.8.1997 r. znakami pieniężnymi Rzeczypospolitej Polskiej są banknoty i monety opiewające na złote i grosze. Wyłączne prawo emitowania tych znaków przysługuje NBP (art. 4 NBPU).

W ustawodawstwie rozróżnianie w ramach pojęcia „pieniądz” pojęcia „jednostka pieniężna”, „suma pieniężna” i „znak pieniężny” nie jest konsekwentne. Na przykład w Kodeksie cywilnym termin „pieniądz” jest stosowany zarówno w znaczeniu sumy pieniężnej (np. art. 363 § 2, art. 498 § 1, art. 720 § 1), jak i znaku pieniężnego (np.

-216-

art. 169 § 2, art. 184, 187, 788 § 3, art. 801 § 3, art. 849 § 3) czy jednostki pieniężnej (np. art. 358 § 1, art. 3581 § 2 i 3). Wykładnia niektórych przepisów budzi wątpliwości (np. art. 264, 364 § 1 KC).

Brak podstaw do przyjęcia, że z prawnego punktu widzenia z pieniądzem mamy do czynienia tylko wówczas, gdy łącznie występują trzy wskazane wyżej elementy, tj. jednostka pieniężna, suma pieniężna oraz znak pieniężny[126]. Skoro bowiem zgodnie z art. 3581 § 1 KC przedmiotem świadczenia w zobowiązaniu pieniężnym jest suma pieniężna, należy uznać, że właśnie to pojęcie ma zasadnicze znaczenie dla określenia prawnej istoty pieniądza. Kwestią dalszą jest natomiast to, co stanowi nośnik tej sumy. Również obojętne jest, w jakich jednostkach pieniężnych suma ta jest wyrażona. Waluta obca jest więc pieniądzem, a zobowiązania opiewające na tę walutę mają charakter zobowiązań pieniężnych[127]. Dla rozstrzygnięcia, co stanowi walutę obcą, właściwe jest prawo państwa lub organizacji państw będących emitentami tej waluty[128].

3. Postaci pieniądza

Rozróżnianie postaci pieniądza wiąże się z różnymi sposobami zapłaty.

A. Pieniądz gotówkowy

Pieniądz gotówkowy jest niekiedy kwalifikowany jako pieniądz w znaczeniu ściślejszym[129]. Występuje on w postaci znaków pieniężnych, które zgodnie z art. 32 NBPU są prawnymi środkami płatniczymi na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Oznacza to, że wierzyciel nie może – bez rygoru popadnięcia w zwłokę – odmówić przyjęcia zapłaty w polskich znakach pieniężnych[130]. Obowiązek przyjmowania znaków pieniężnych odnosi się również do innych należności niż cywilnoprawne.

W przypadku pieniądza gotówkowego następuje nierozerwalne powiązanie sumy pieniężnej ze znakiem pieniężnym, który jest jej materialnym nośnikiem[131]. Znaki pieniężne wystawiane są na okaziciela, co oznacza, że przenoszenie praw, które ucieleśniają banknoty (monety), wymaga wydania i przeniesienia na uprawnionego własności znaków pieniężnych[132]. W konsekwencji obieg pieniądza gotówkowego odbywa

-217-

się w formach prawnorzeczowych. Z reguły równocześnie z wydaniem znaków pieniężnych następuje skutek obligacyjny w postaci spełnienia świadczenia pieniężnego[133].

B. Pieniądz bezgotówkowy

Obowiązujące przepisy uznają za prawny środek płatniczy tylko znaki pieniężne emitowane przez NBP. Wobec powyższego pojawia się pytanie, czy w polskim systemie prawnym pojęcie pieniądza obejmuje wyłącznie pieniądz gotówkowy[134]. Konsekwencją zaakceptowania tego poglądu byłoby przyjęcie, że świadczenie pieniężne występuje tylko wówczas, gdy zapłata następuje w znakach pieniężnych[135].

Nie może budzić wątpliwości, że współcześnie obieg gotówkowy nie wyczerpuje całości obiegu pieniężnego. Obok niego istnieje bezgotówkowy obieg pieniądza, który – zwłaszcza w obrocie gospodarczym – wypiera zapłatę w znakach pieniężnych. Za odchodzeniem od tej formy przemawiają nie tylko względy praktyczne, ale również potrzeba kontroli obiegu pieniądza, choćby ze względu na ochronę przed zjawiskiem „brudnych pieniędzy”[136]. Fakty te nie mogą być pomijane przy analizie pieniądza jako instytucji prawnej.

Zasadnicze znaczenie ma jednak w tym względzie art. 3581 § 1 KC. Zgodnie z nim przedmiotem zobowiązania pieniężnego jest suma pieniężna, a spełnienie świadczenia z tego zobowiązania następuje w drodze zapłaty. Skoro ustawodawca nie ogranicza zakresu pojęcia „zapłata” do zapłaty w znakach pieniężnych, to może ona nastąpić w każdy sposób, który prowadzi do przekazania sumy pieniężnej z majątku dłużnika do majątku wierzyciela. Zwolennicy przeciwnego stanowiska odwołują się z zasady do art. 32 NBPU, zgodnie z którym tylko znaki pieniężne emitowane przez NBP są na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej prawnymi środkami płatniczymi. Akceptacja tego poglądu wiąże się jednak z utożsamieniem pojęcia „prawny środek płatniczy” z pojęciem „środek płatniczy”, do czego brak podstaw choćby w świetle art. 4 ust. 1 pkt 5 lit. c) PrBank.

a. Pieniądz bankowy. Obieg bezgotówkowy jest realizowany przede wszystkim przez przeprowadzane za pośrednictwem banku bezgotówkowe rozliczenia pieniężne. Rozliczenia te następują w szczególności przez polecenie przelewu, polecenie zapłaty, czek rozrachunkowy i kartę płatniczą (art. 63 ust. 3 PrBank). Powszechnie dziś przyjmuje się, że bankowe rozliczenia bezgotówkowe są wyrazem wytworzenia się nowej formy pieniądza, tj. pieniądza bankowego (żyrowego). Oceny tej nie zmienia fakt, iż zdarzają się przypadki niewypłacalności banków komercyjnych, wskutek czego depozyty w tych bankach tracą charakter pieniądza. Przecież również znaki pieniężne

-218-

mogą utracić charakter pieniądza gotówkowego (np. w następstwie zniszczenia), a mimo to nikt nie odmawia im charakteru pieniądza[137].

Pieniądzem bankowym są jednostki pieniężne (albo sumy pieniężne) zgromadzone na rachunkach bankowych, całkowicie oderwane od znaków pieniężnych. W omawianym przypadku suma pieniężna jest reprezentowana przez odpowiednie wpisy w księgach bankowych, które jednak – w świetle art. 31 NBPU – w żadnym razie nie mogą być uznawane za znaki pieniężne. Pieniądz bankowy to w istocie wierzytelności klientów w stosunku do banków, które z punktu widzenia ekonomicznego spełniają funkcje pieniężne. Pieniądz ten jest tworzony przez wpłaty gotówkowe na rachunki bankowe oraz w drodze kredytu udzielanego przez banki. Udzielając kredytu, banki spełniają funkcję emisyjną, równorzędną do tej, która polega na wypuszczeniu na rynek pieniądza gotówkowego.

Niektórzy autorzy, biorąc pod uwagę zasady obrotu bezgotówkowego, łatwość przekształcenia pieniądza bankowego w pieniądz gotówkowy i odwrotnie, a także formy tworzenia pieniądza bankowego, idą jeszcze dalej i są skłonni konstruować jednolite prawo podmiotowe do jednostek pieniężnych (sum pieniężnych) zarówno związanych ze znakiem pieniężnym (pieniądz gotówkowy), jak i uwidocznionych na rachunkach bankowych (pieniądz bankowy). W świetle tych poglądów: „Jest to prawo bezwzględne, gdyż jest ono skuteczne w stosunku do wszystkich. Uprawnia w szczególności do rozporządzania jednostkami pieniężnymi zgromadzonymi na rachunku bankowym, z wyłączeniem osób trzecich i do umarzania w ten sposób zobowiązań pieniężnych”[138]. Wiąże się z tym tendencja do odmawiania pieniądzu bankowemu charakteru obligacyjnego i niejako urzeczowienia tego pieniądza. Stosownie do tego ujęcia zapłata w pieniądzu gotówkowym oraz w drodze rozliczenia bezgotówkowego niczym nie różnią się od siebie zarówno od strony ekonomicznej, jak i prawnej. W jednym i drugim przypadku polega ona na przeniesieniu sumy pieniężnej na wierzyciela, co jest „odpowiednikiem przeniesienia własności rzeczy”[139].

Należy sądzić, że są to poglądy zbyt daleko idące. Nie znajdują one oparcia w obowiązującym w Polsce systemie prawnym, nie są również uzasadnione na tle obcych systemów prawnych. Poglądy te pozostają w sprzeczności z charakterem stosunku prawnego, jaki łączy posiadacza rachunku bankowego z bankiem. Jest to stosunek zobowiązaniowy powstały na podstawie umowy rachunku bankowego, w którym bank jest dłużnikiem obowiązanym do przechowywania środków pieniężnych posiadacza rachunku bankowego oraz do przeprowadzania na jego zlecenie rozliczeń pieniężnych (art. 725 i n. KC). „Przechowanie” to nie ma nic wspólnego z przechowaniem, o którym mowa w art. 835 KC, nie odnosi się bowiem do rzeczy, lecz do środków pieniężnych, czyli do sum pieniężnych, które mają charakter abstrakcyjny[140].

-219-

Ani przepisy o umowie rachunku bankowego, ani też przepisy o rozliczeniach bezgotówkowych nie dają podstawy do konstruowania prawa podmiotowego o charakterze bezwzględnym, jakie miałoby przysługiwać posiadaczowi rachunku bankowego w stosunku do jednostek pieniężnych figurujących na jego rachunku. Gdyby tak było, należałoby przyjąć, że w wypadku dokonania przez bank omyłkowego przelewu z rachunku klienta bezpośrednie roszczenie w stosunku do osoby trzeciej, na rzecz której nastąpiła omyłka, przysługiwałoby temu klientowi. Tymczasem posiadaczowi przysługuje wtedy jedynie odpowiednie roszczenie w stosunku do banku[141].

Koncepcji prawa podmiotowego bezwzględnego przeczy również dopuszczalność umorzenia przez bank przysługującej mu wierzytelności (np. z tytułu udzielonego kredytu) w drodze potrącenia jej z rachunku bankowego klienta[142]. W rezultacie należy stwierdzić, że w wypadku pieniądza bankowego jednostki pieniężne występują w oderwaniu od znaków pieniężnych, ale nie w oderwaniu od wierzytelności.

Pieniądz bankowy spełnia w zasadzie wszystkie ekonomiczne funkcje, jakie spełnia pieniądz gotówkowy. Jednakże powyższe stwierdzenie nie może prowadzić do zacierania różnic między pieniądzem gotówkowym a bankowym oraz między świadczeniami pieniężnymi wykonywanymi w jednej i drugiej postaci pieniądza.

Podstawową cechą pieniądza gotówkowego jest związanie jednostki pieniężnej ze znakiem pieniężnym, który z prawnego punktu widzenia jest rzeczą. Na skutek tego obieg pieniądza gotówkowego odbywa się w formach prawnorzeczowych. Natomiast istotną cechą pieniądza bankowego jest związanie go ze szczególnego rodzaju stosunkiem zobowiązaniowym, istniejącym między bankiem i posiadaczem rachunku. Z prawnego punktu widzenia pieniądzem bankowym są wierzytelności wobec banku, opiewające na oznaczone sumy jednostek pieniężnych. Treścią tych wierzytelności jest możność żądania od banku dokonania rozliczenia pieniężnego na rzecz wskazanego podmiotu lub możność żądania wypłaty w gotówce. W rezultacie obieg pieniądza bankowego dokonuje się w formach prawnoobligacyjnych w postaci szczególnego rodzaju przelewów wierzytelności. Wykonanie świadczenia pieniężnego w formie bezgotówkowego rozliczenia pieniężnego polega na przelewie wierzytelności, który w świetle obowiązujących przepisów z reguły zostaje dokonany z chwilą obciążenia rachunku dłużnika. Zewnętrznym przejawem i udokumentowaniem tego jest dokonanie wpisów w księgach bankowych.

Między pieniądzem gotówkowym i pieniądzem bankowym występują dalsze różnice. Pieniądz gotówkowy, który by wszedł do obiegu poza formalną emisją (np. na skutek przestępstwa), będzie spełniać wszystkie funkcje pieniądza. Możliwość jego wycofania istnieje tylko tak długo, jak długo znajduje się on we władaniu osoby, która go zagarnęła. Natomiast błędny wpis na rachunek bankowy i dalsze wpisy dokonane na jego podstawie zawsze mogą być anulowane[143]. Podobnie zniszczenie znaków pieniężnych lub ich utrata prowadząca do utraty własności (art. 169 KC) oznacza utratę sumy pieniężnej, podczas gdy zniszczenie ksiąg bankowych lub błędne odprowadzenie pewnych sum z rachunku nie oznacza utraty prawa do odpowiedniej sumy pieniężnej. Księgi

-220-

bankowe zawsze mogą być odtworzone, a błędne wpisy sprostowane. Wpisy te nie mają bowiem żadnego modelującego wpływu na ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego między bankiem a posiadaczem rachunku, a w konsekwencji na istnienie pieniądza bankowego.

b. Pieniądz elektroniczny. Rozwój bezgotówkowego obiegu pieniądza doprowadził do wykształcenia nowej instytucji – pieniądza elektronicznego. Szczególne cechy tego pieniądza uzasadniają tezę, że w jednolitej dotychczas kategorii pieniądza bezgotówkowego należy – obok pieniądza bankowego – wyróżnić pieniądz elektroniczny[144].

Nawiązując do regulacji Unii Europejskiej[145], polski ustawodawca wprowadził legalną definicję pieniądza elektronicznego, umieszczając ją w ustawie – Prawo bankowe, natomiast pozostałe uregulowania zostały zawarte w ElektrIPU. Zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 5 PrBank pieniądzem elektronicznym jest wartość pieniężna stanowiąca elektroniczny odpowiednik znaków pieniężnych, spełniająca łącznie następujące warunki:

1) jest przechowywana na elektronicznych nośnikach informacji;

2) jest wydawana do dyspozycji na podstawie umowy w zamian za środki pieniężne o nominalnej wartości nie mniejszej niż ta wartość;

3) jest przyjmowana jako środek płatniczy przez przedsiębiorców innych niż wydający ją do dyspozycji;

4) na żądanie jest wymieniana przez wydawcę na środki pieniężne;

5) jest wyrażona w jednostkach pieniężnych.

Pieniądz elektroniczny – podobnie jak pieniądz bankowy – jest całkowicie zdematerializowany. Jest on przechowywany na urządzeniach elektronicznych (zwanych instrumentami pieniądza elektronicznego – por. art. 2 pkt 6 ElektrIPU), spośród których ustawa wymienia jedynie kartę elektroniczną zasilaną do określonej wartości, zostawiając tym samym otwarty katalog urządzeń. Powszechnie przyjmuje się, że takim urządzeniem może być dysk twardy komputera[146]. Wątpliwości natomiast budzi to, czy pojęcie pieniądza elektronicznego może być stosowane również wówczas, gdy wartość pieniężna jest przechowywana na serwerze centralnym (tzw. pieniądz serwerowy), a więc w sytuacji, w której użytkownik nie sprawuje fizycznego władztwa nad instrumentem pieniądza elektronicznego. W zależności od przyjętego stanowiska różne może być ujęcie pieniądza elektronicznego[147].

Ponieważ w omawianym przypadku zapis jednostek pieniężnych przybiera postać zmodyfikowanej informacji cyfrowej, do istnienia tego pieniądza nie jest wymagane powiązanie z rachunkiem bankowym. Niezbędne natomiast jest, aby zarówno dłużnik, jak i wierzyciel posiadali urządzenia elektroniczne umożliwiające przechowywanie pieniądza elektronicznego oraz dokonanie nim zapłaty[148].

-221-

Zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 5 lit. c) PrBank pieniądz elektroniczny jest wartością pieniężną przyjmowaną jako środek płatniczy przez osoby trzecie[149]. Oznacza to, że świadczenie pieniężne na rzecz akceptanta (art. 2 pkt 2 ElektrIPU) jest spełniane równocześnie z przepływem między jego urządzeniem elektronicznym a urządzeniem posiadacza pieniądza informacji cyfrowej odzwierciedlającej sumę pieniężną[150]. Tym samym zapłata pieniądzem elektronicznym z prawnego punktu widzenia wykazuje podobieństwo do zapłaty pieniądzem gotówkowym[151]. Wobec tego należy przyjąć, że pieniądz elektroniczny jest czymś więcej niż wierzytelnością istniejącą między jego wydawcą a posiadaczem. Kwestia ta wymaga jednak szerszych badań, w których podstawową trudnością jest niewątpliwie szybki postęp technologiczny[152].

III. Świadczenie pieniężne

1. Uwagi ogólne

Świadczenie pieniężne polega na przekazaniu z majątku dłużnika do majątku wierzyciela określonej sumy pieniężnej (art. 3581 § 1 KC), reprezentującej pewną wartość ekonomiczną (abstrakcyjną wartość wymienną). Owa wartość ekonomiczna jest wyrażana przez odwołanie do określonej waluty. W przypadku nieoznaczenia przez strony waluty i jednocześnie w braku jakichkolwiek innych podstaw do jej ustalenia trudno mówić o świadczeniu pieniężnym[153].

Spełnienie świadczenia pieniężnego jest czynnością prawną dwustronną i rozporządzającą, zawsze bowiem po stronie dokonującego zapłaty występuje wola przeniesienia na drugą osobę sumy pieniężnej, a po stronie przyjmującego zapłatę – wola przyjęcia. Jest tak nawet przy rozliczeniach na rachunku bankowym, kiedy zapłata często dokonywana jest bez wiedzy osoby otrzymującej zapłatę. Osoba ta, zawierając umowę rachunku bankowego, z góry bowiem wyraża zgodę na to, że bank będzie przyjmował na jej rachunek wpływające wpłaty[154].

Jak wcześniej przyjęto, w świetle art. 3581 § 1 KC spełnienie świadczenia pieniężnego (zapłata) nie ogranicza się do zapłaty w znakach pieniężnych. Może ono nastąpić również przy użyciu pieniądza bezgotówkowego (bankowego i elektronicznego)[155]. O charakterze świadczenia jako pieniężnego nie przesądza bowiem jego substrat fizyczny, lecz wartość ekonomiczna, jaką ono reprezentuje[156]. Warunki zastosowania każdej z tych form zapłaty są jednak różne.

-222-

2. Zapłata znakami pieniężnymi (gotówką)

Znaki pieniężne emitowane przez NBP, pozostające w obiegu (art. 33 ust. 2 NBPU) i odpowiadające warunkom ustalonym przez Prezesa NBP[157], są na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej prawnymi środkami płatniczymi (art. 32 NBPU). Oznacza to, że wierzyciel nie może odmówić przyjęcia zapłaty w polskich znakach pieniężnych, chyba że z treści wiążącego strony stosunku zobowiązaniowego wynika inaczej. Zapłata gotówką następuje w drodze przeniesienia własności i wydania znaków pieniężnych. Zgodnie z regułą ogólną (art. 356 KC) może to nastąpić przez osobę trzecią, np. pocztę w przypadku korzystania z przekazu pocztowego[158].

Rzeczywistą treścią świadczenia pieniężnego, w tym świadczenia spełnianego w gotówce, jest przeniesienie możliwości dysponowania oznaczoną sumą pieniężną. Dlatego z reguły obojętne jest, jakim rodzajem znaków pieniężnych wierzyciel zostaje zaspokojony, byleby to były znaki pozostające w obiegu prawnym i opiewały na taką sumę pieniężną, która stanowi przedmiot długu. Jednostki pieniężne, w których suma ta jest wyrażona, nie mają charakteru materialnego, dlatego przepisy o świadczeniu rzeczy oznaczonych gatunkowo są tu nieprzydatne, a świadczenie pieniężne spełniane w gotówce nie może być określane jako świadczenie rzeczy oznaczonych co do gatunku[159].

Z powyższych względów nie mamy do czynienia ze świadczeniem pieniężnym w sytuacji, gdy przedmiotem świadczenia są znaki pieniężne (monety, banknoty) oznaczone indywidualnie lub gatunkowo, pozostające w obiegu lub z niego wycofane, jeżeli są one przedmiotem transakcji do celów numizmatycznych lub podobnych.

Szczególna sytuacja powstaje przy zakupie walut obcych w ramach działalności kantorowej. W takim wypadku pieniądz zagraniczny jest traktowany jako przedmiot sprzedaży, a przeniesienie własności oraz wydanie zagranicznych znaków pieniężnych nie stanowi świadczenia pieniężnego[160]. Nie mają więc do niego zastosowania przepisy o czasie i miejscu spełnienia świadczeń pieniężnych. Natomiast – jak się wydaje – mogą znaleźć zastosowanie przepisy o odpowiedzialności z tytułu rękojmi (np. w przypadku sprzedaży znaków pieniężnych, które w ostatnim momencie zostały wycofane z obiegu).

3. Zapłata bezgotówkowa

Zarówno pieniądz bankowy, jak i elektroniczny nie jest w Polsce prawnym środkiem płatniczym, dlatego skuteczność tej formy zapłaty wymaga zgody stron. Ze względu na upowszechnianie się zwyczaju spełniania świadczeń pieniężnych w postaci bezgotówkowej można jednak przyjąć, że już sam brak wyraźnego sprzeciwu ze strony wierzyciela wystarczy, aby uznać, że dłużnik spełnił świadczenie pieniężne w postaci bezgotówkowej[161].

-223-

W niektórych jednak przypadkach ustawodawca wprowadza obowiązek zapłaty za pośrednictwem rachunku bankowego. Podstawowe znaczenie w tym zakresie ma art. 22 ust. 1 SwobGospU, zgodnie z którym obowiązek taki istnieje w stosunkach między przedsiębiorcami oraz w przypadku gdy wartość transakcji dokonywanej lub przyjmowanej przez przedsiębiorcę przekracza równowartość 15 000 euro. Pojawia się pytanie, czy również dla tych przypadków do dokonania rozliczenia bezgotówkowego wymagana jest zgoda stron.

W orzecznictwie wyrażony został pogląd, iż wynikający z przepisów o charakterze publicznoprawnym obowiązek zapłaty za pośrednictwem rachunku bankowego nie uchyla zasady, zgodnie z którą wierzyciel może odmówić przyjęcia zapłaty bezgotówkowej, jeżeli nie wynika ona z umowy stron[162]. Powyższy pogląd budzi wątpliwości. Przepis art. 22 SwobGospU jest co prawda normą prawa publicznego, trudno jednak przyjąć, aby realizacja wynikającego z niego nakazu wymagała dodatkowo akceptacji kontrahenta. Pogląd taki nie uwzględniałby spójności systemu prawnego[163]. Należy zatem zgodzić się ze stanowiskiem, iż w omawianym przypadku pieniądz bankowy uzyskuje status bardzo zbliżony do prawnego środka płatniczego, wobec czego zapłata dokonana przy jego użyciu nie wymaga zgody wierzyciela[164]. Jednocześnie należy przyjąć, że w omawianym przypadku skuteczna jest również zapłata dokonana pieniądzem gotówkowym. Mimo bowiem obowiązku określonego w art. 22 ust. 1 SwobGospU, nie traci on charakteru prawnego środka płatniczego (art. 32 NBPU)[165].

Rozliczenia przy użyciu pieniądza bankowego wiążą się z ryzykiem niewypłacalności banku. Nie jest to jednak argument przemawiający przeciwko stanowisku, zgodnie z którym art. 22 ust. 1 SwobGospU uchyla obowiązek uzyskania zgody wierzyciela na rozliczenie bezgotówkowe. Przede wszystkim bowiem to sam wierzyciel dokonuje wyboru banku, z którym zawiera umowę rachunku bankowego. Nie można też pomijać faktu, że w obowiązującym systemie prawnym istnieją zarówno instrumenty chroniące system płatności[166], jak i obowiązkowy system gwarantowania środków pieniężnych[167].

W przypadku zapłaty bezgotówkowej przy użyciu pieniądza bankowego spełnienie świadczenia pieniężnego następuje z chwilą wpisu na rachunek bankowy, chyba że strony postanowiły inaczej. Dopiero bowiem z momentem wpisu wierzyciel uzyskuje przysporzenie, a w konsekwencji uprawnienie do swobodnego rozporządzania środkami pieniężnymi objętymi wpisem[168]. Podobnie należy zakwalifikować przypadek zapłaty przy użyciu papieru wartościowego lub karty płatniczej – umorzenie długu następuje z chwilą uzyskania przez wierzyciela określonej sumy pieniężnej.

-224-

Rozliczenia bezgotówkowe nie mogą być traktowane w polskim systemie prawnym jako datio in solutum, lecz muszą być uważane za spełnienie świadczenia pieniężnego w ścisłym tego słowa znaczeniu, definitywnie zwalniające dłużnika z zobowiązania pieniężnego.

W PECL zagadnienie sposobu zapłaty zostało ujęte liberalnie, w myśl poglądu, iż akceptacja wszelkich dostępnych form płatności leży w szeroko pojętym interesie obrotu gospodarczego. Zgodnie z art. 7.107 ust. 1 PECL zapłata wymagalnej sumy pieniężnej może nastąpić w każdej formie zwyczajowo przyjętej w stosunkach handlowych. Jeżeli więc sposób zapłaty pozostaje w zgodzie z normalnym obrotem, wierzyciel jest zobowiązany przyjąć świadczenie. Wierzyciel jest jednak chroniony przed zaskakującym, niezwykłym lub też uciążliwym sposobem zapłaty, i to nawet wówczas gdy zapłata następuje przy użyciu prawnych środków płatniczych (np. zapłata znacznej sumy pieniężnej monetami o najdrobniejszym nominale).

IV. Walutowość

1. Uwagi ogólne

Do zobowiązań pieniężnych odnosi się zasada walutowości wyrażona w art. 358 § 1 KC. Zgodnie z tym przepisem, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. Artykuł 358 § 1 KC nie różnicuje zobowiązań pieniężnych ze względu na źródło ich powstania, dlatego należy przyjąć, że znajduje on zastosowanie do wszystkich zobowiązań pieniężnych zarówno w ścisłym znaczeniu, jak i zobowiązań ze świadczeniem pieniężnym. Powołany przepis odnosi się więc do świadczeń pieniężnych wynikających z czynności prawnych, orzeczeń sądowych, decyzji administracyjnych, bezpodstawnego wzbogacenia czy wreszcie z ustawy, w szczególności do świadczeń odszkodowawczych. W każdym przypadku tylko ustawa może dawać podstawę do wyrażenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej świadczenia pieniężnego w innej walucie niż waluta polska.

2. Zasada walutowości a Prawo dewizowe

Przepis art. 358 § 1 KC nie może być rozpatrywany w oderwaniu od ustawodawstwa dewizowego. W wielu bowiem przypadkach „wyrażenie zobowiązań pieniężnych” na obszarze Polski, bez względu na walutę, w której następuje, jest czynnością z zakresu obrotu dewizowego[169].

Obecnie obowiązująca ustawa z 27.7.2002 r. – Prawo dewizowe kontynuuje postępującą od 1989 r. liberalizację obrotu dewizowego. Utrzymuje ona zasadę swobody dewizowej (art. 3 ust. 1), zgodnie z którą w obrocie dewizowym (art. 2 ust. 1 pkt 16) wszystko, co nie jest wyraźnie zakazane ustawowo, jest dozwolone[170]. Tylko w przypadkach

-225-

wyraźnie wskazanych w Prawie dewizowym na dokonanie czynności z zakresu obrotu dewizowego wymagane jest zezwolenie dewizowe (ogólne albo indywidualne)[171].

Analiza ustawy – Prawo dewizowe daje podstawę do przyjęcia, że w zakresie odnoszącym się do „wyrażenia zobowiązań pieniężnych” ograniczenia obrotu dewizowego nie są zbyt liczne. W odniesieniu do obrotu między rezydentami i nierezydentami (por. art. 2 ust. 1 pkt 1 i 2 PrDew) ustawa wprowadza ograniczenia jedynie co do ustalania należności w walutach niewymienialnych (por. art. 9 pkt 1 PrDew; ograniczenie to dotyczy również przyjmowania zapłaty w takiej walucie przez rezydentów od nierezydentów)[172]. W świetle art. 3 ust. 1 PrDew pozwala to przyjąć, że w pozostałym zakresie przy ustalaniu zobowiązań pieniężnych między rezydentami i nierezydentami (oraz przyjmowania płatności) istnieje swoboda wyboru przez kontrahentów między walutą polską i walutą wymienialną.

Należy natomiast przyjąć, że w zakresie obrotu między rezydentami (który może mieć charakter zarówno obrotu dewizowego z zagranicą – art. 2 ust. 1 pkt 17 lit. b), jak i obrotu wartościami dewizowymi w kraju – art. 2 ust. 1 pkt 18) ustawa – Prawo dewizowe wprowadza ograniczenia tylko co do dokonywania rozliczeń w walutach obcych. Zgodnie z art. 9 pkt 15 PrDew dokonywanie w kraju między rezydentami rozliczeń w walutach obcych wymaga zezwolenia dewizowego, z wyjątkiem rozliczeń między osobami fizycznymi, jeśli nie mają one związku z prowadzeniem działalności gospodarczej[173]. Ustawa nie wprowadza natomiast żadnych ograniczeń w ustalaniu zobowiązań w innej walucie niż waluta polska. W świetle zasady swobody dewizowej pozwala to przyjąć, że rezydenci, działając w kraju, mają swobodę w wyrażeniu zobowiązań pieniężnych w walucie obcej. Mogą tego dokonać w jakiejkolwiek walucie, jednakże podlegają generalnie ograniczeniu w dokonywaniu płatności w walutach obcych[174]. Bez wątpienia umniejsza to znaczenie swobody stron w omawianym zakresie.

Przyjęta w Prawie dewizowym zasada swobody dewizowej oraz nieliczne ograniczenia w zakresie możliwości wyrażenia zobowiązań pieniężnych w innej walucie niż waluta polska odwracają niejako regułę zawartą w art. 358 § 1 KC. Bez wątpienia art. 358 § 1 KC nie został zharmonizowany ze zmieniającym się ustawodawstwem dewizowym, co utrudnia rozstrzygnięcie kwestii wzajemnego stosunku między nimi.

Zdaniem niektórych autorów nastąpiło odwrócenie stosunku między art. 358 § 1 KC a ustawą – Prawo dewizowe: zasadę w omawianym zakresie wprowadza ustawa,

-226-

natomiast art. 358 § 1 KC wchodzi w rachubę tylko wtedy, gdy obowiązują ograniczenia obrotu dewizowego. Część autorów przyjmuje wręcz, że nastąpiło częściowe uchylenie art. 358 § 1 KC przez ustawę – Prawo dewizowe[175]. Wydaje się, że ten ostatni pogląd jest zbyt daleko idący. Powołany przepis dopuszcza wyjątki od zasady walutowości, co daje silną podstawę do rozstrzygnięcia stosunku między art. 358 § 1 KC a Prawem dewizowym na płaszczyźnie zasada – wyjątek. Liberalizacja ustawodawstwa dewizowego doprowadziła co prawda do rozszerzenia zakresu wyjątków, nie zmienia to jednak omawianej relacji[176].

Dodatkowo należy podnieść, że ustawa z 2002 r. nie przewiduje obowiązku wyrażania zobowiązań pieniężnych w walutach obcych, i to nawet w stosunkach między rezydentami i nierezydentami. Tym samym, jeżeli prawem właściwym dla zobowiązania pieniężnego jest prawo polskie i zobowiązanie to jest wyrażane na obszarze Polski, tylko wyraźne postanowienie stron jest podstawą do odstąpienia – w granicach określonych w ustawie – Prawo dewizowe – od stosowania art. 358 § 1 KC. Brak takiego postanowienia powoduje, iż zastosowanie znajduje zasada walutowości.

Powyższa reguła znajduje zastosowanie również do odszkodowania. Jeżeli więc strony nie postanowią inaczej, jest ono ustalane w pieniądzu polskim, i to nawet wówczas gdy w zobowiązaniu podstawowym przedmiotem świadczenia była waluta obca[177]. Odmienną zasadę przyjęto w art. 9.510 PECL. Odszkodowanie z tytułu niewykonania umowy jest wyrażane w walucie, która w sposób najbardziej odpowiedni odzwierciedla szkodę poniesioną przez wierzyciela[178]. W związku z tym ustalenie odszkodowania nie powinno następować automatycznie w walucie właściwej dla sądu orzekającego w sprawie.

Powyższe uwagi pozwalają przyjąć, że wraz ze zmianą ustawodawstwa dewizowego zmianie uległa funkcja, jaką w systemie prawa spełnia art. 358 § 1 KC. Przepis ten nie służy już ochronie polskiego systemu monetarnego[179]. Jego podstawową funkcją jest określenie waluty dla świadczeń pieniężnych ustalanych na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. W braku odmiennej umowy stron, zawartej w granicach dozwolonych

-227-

w ustawodawstwie dewizowym, wartość ekonomiczna tych świadczeń jest wyrażana w walucie polskiej.

3. Waluta płatności

Na tle stosowania zasady walutowości rozstrzygnięcia wymaga kwestia, czy „wyrażenie zobowiązań pieniężnych” w rozumieniu art. 358 § 1 KC odnosi się wyłącznie do ustalania wysokości zobowiązania, czy też obejmuje ono ponadto wykonanie zobowiązania pieniężnego. W konsekwencji należy rozważyć, czy zasada walutowości znajduje zastosowanie również do spełnienia świadczenia pieniężnego.

Wbrew tradycyjnemu ujęciu, a zgodnie z regułami wykładni językowej, należy przyjąć, iż pojęcie „wyrażenie zobowiązania” odnosi się tylko do kształtowania treści stosunku zobowiązaniowego[180]. Zapłata jest wykonaniem istniejącego już zobowiązania, nie może więc być objęta zakresem zastosowania art. 358 § 1 KC.

Kodeks cywilny nie rozstrzyga wyraźnie kwestii, w jakiej walucie ma być spełnione świadczenie pieniężne w przypadku, gdy jego przedmiotem jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej[181]. Dlatego też, stosując przepisy ogólne o wykonaniu zobowiązań, należy stwierdzić, iż zgodnie z art. 354 § 1 KC o sposobie wykonania zobowiązania decyduje przede wszystkim jego treść. Zarówno więc wtedy gdy świadczenie pieniężne wyrażone w walucie obcej ma charakter długu efektywnego (zapłata w walucie obcej została wyraźnie zastrzeżona), jak i wtedy gdy jest długiem zwykłym (strony nie uczyniły takiego zastrzeżenia)[182], spełnienie świadczenia powinno nastąpić w tej walucie, w jakiej zostało wyrażone zobowiązanie pieniężne. Taka bowiem jest treść stosunku zobowiązaniowego[183]. Pogląd, zgodnie z którym w omawianym przypadku dłużnikowi przysługuje możliwość wyboru, bez zgody wierzyciela, między spełnieniem świadczenia w walucie umowy a spełnieniem świadczenia w złotych polskich, nie znajduje oparcia w ustawie. Dodatkowo rodzi on trudne do przezwyciężenia problemy w zakresie określenia kursu, według którego miałoby nastąpić przeliczenie, czy też wysokości odsetek za opóźnienie[184].

-228-

Po powstaniu stosunku zobowiązaniowego strony mogą umownie zmienić walutę świadczenia (zapłaty)[185]. Wystarczającą podstawą do takiej zmiany jest również uznanie żądania pozwu przez dłużnika w przypadku, gdy wierzyciel dochodzi świadczenia w pieniądzu polskim, a także wyrażenie przez dłużnika w toku postępowania zgody na rozliczenie w tej walucie, mimo że świadczenie pieniężne zostało wyrażone w walucie obcej[186].

Kwestia waluty płatności została uregulowana w art. 7.108 PECL. Zgodnie z ust. 1 wskazanego przepisu strony mogą uzgodnić, że zapłata ma nastąpić wyłącznie w określonej walucie. Uzgodniona przez strony waluta płatności nie musi być tożsama z walutą umowy (waluta, w której wyrażono w umowie obowiązek zapłaty).

W przypadku gdy strony nie uzgodniły waluty płatności, dłużnik może spełnić świadczenie w walucie ustalonego miejsca zapłaty. Wówczas przeliczenie sumy pieniężnej następuje według kursu wymiany obowiązującego w tym miejscu w chwili wymagalności wierzytelności, jeśli zaś dłużnik nie dokonał zapłaty w terminie – według kursu obowiązującego w terminie płatności albo w chwili dokonania zapłaty. W ostatnim przypadku wybór kursu należy do wierzyciela zgodnie z zasadą, że ryzyko obniżenia wartości pieniądza po upływie terminu spełnienia świadczenia pieniężnego obciąża dłużnika (art. 7.108 ust. 2 i 3 PECL).

4. Skutki naruszenia

Podzielając dominujący pogląd, należy przyjąć, że skutkiem naruszenia zasady walutowości jest nieważność czynności prawnej (art. 58 § 1 KC)[187].

V. Wartość pieniądza

Powszechnie rozróżnia się wartość wewnętrzną i wartość wymienną pieniądza.

O wewnętrznej wartości pieniądza można mówić tylko w odniesieniu do pieniądza kruszcowego. Wartość ta zależy od ilości i wartości rynkowej kruszcu szlachetnego (złoto, srebro, platyna) zawartego w monecie. Ponieważ w czasach obecnych pieniądz kruszcowy w zasadzie nigdzie nie jest pieniądzem obiegowym, jest to więc kategoria należąca do przeszłości. Emitowane obecnie od czasu do czasu przez Narodowy Bank Polski monety srebrne lub złote, jeśli nawet formalnie traktowane są jako pieniądz, to w rzeczywistości stanowią raczej numizmaty. Jeśli zaś chodzi o bilon, to wybijany jest on ze stopów tanich metali i jego wartość wewnętrzna nie ma w obrocie żadnego znaczenia.

Co do wartości wymiennej reprezentowanej przez jednostki pieniężne, to wartość ta może być ujmowana w trojaki sposób. W obrocie wyróżnia się wartość nabywczą, wartość nominalną i wartość kursową pieniądza.

-229-

Pierwsza z nich jest kategorią przede wszystkim ekonomiczną, i tylko pośrednio oraz w ograniczonym zakresie daje się regulować przez prawo. Regulacja ta jest o tyle możliwa, o ile możliwa jest prawna reglamentacja cen.

Wartość nabywcza albo, ściślej mówiąc, siła nabywcza pieniądza wyraża się w ilości towarów i usług, które można w danym czasie nabyć za jednostkę pieniężną. Wynika więc z poziomu cen wszystkich towarów i usług. Jest ona zmienna w czasie, podlegając stałym fluktuacjom.

Wartość nominalna pieniądza jest natomiast przede wszystkim kategorią prawną. Jest to wartość nadana pieniądzowi przez państwo i jeżeli pieniądz przybiera postać gotówkową, wyrażona jest ona na znaku pieniężnym w odpowiednim zapisie. Wartość ta wynika z przepisów prawnych tworzących tzw. system walutowy i nie ulega zmianie w czasie ich obowiązywania. Zmiany wartości nominalnej pieniądza następują w drodze ustawowej.

Wreszcie wartość kursowa pieniądza jest to wartość przyznawana mu w zestawieniu z obcymi walutami. Z istoty swej jest to więc wartość relatywna i zmienna. Wyraża się ona w tzw. kursie walut, tj. w cenie waluty obcej wyrażonej w pieniądzu krajowym. Z reguły kurs walut jest regulowany przez popyt i podaż na rynku walutowym, może być jednak ustalany w sposób wiążący przez państwo. Jest to więc zarówno kategoria prawna, jak i ekonomiczna.

VI. Nominalizm i waloryzacja

1. Wykonanie zobowiązań pieniężnych w świetle zasady nominalizmu i zasady waloryzacji

Ponieważ pieniądz we współczesnym obrocie może reprezentować wartość nominalną, wartość nabywczą i wartość kursową, a każda z tych wartości podlega jeszcze zmianom w czasie, istotne znaczenie ma kwestia, jaka wartość pieniądza jest miarodajna przy wykonaniu zobowiązania pieniężnego. Można tu pominąć w rozważaniach wartość kursową, ponieważ wiąże się ona z przeliczeniem z waluty długu na walutę płatności, co stanowi odrębne zagadnienie. Problem wartości pieniądza staje się wyraźnie widoczny w sytuacji, gdy między powstaniem zobowiązania a jego wykonaniem następuje istotna zmiana siły nabywczej pieniądza. Poczynając od pierwszej wojny światowej, obserwuje się stały spadek wartości wszystkich walut, przy czym w pewnych okresach w niektórych krajach spadek ten przybierał charakter lawinowy. Gwałtowna deprecjacja jednostki pieniężnej często powoduje dewaluację, tj. ustawowe obniżenie wartości pieniądza. W sytuacjach takich powstaje konieczność ustalenia szczególnych zasad, według których powinno nastąpić wykonanie zobowiązania pieniężnego.

Teoretycznie rzecz biorąc, kwestia, jaka wartość pieniądza jest miarodajna przy wykonaniu zobowiązania pieniężnego, może być rozstrzygnięta według dwóch zasadniczo różniących się koncepcji. Mianowicie może znaleźć zastosowanie zasada nominalizmu albo zasada waloryzacji.

Stosownie do pierwszej dłużnik obowiązany jest wykonać zobowiązanie pieniężne przez zapłatę sumy pieniężnej, na którą opiewał dług w chwili powstania zobowiązania. Jeżeli między powstaniem zobowiązania a spełnieniem świadczenia nastąpiła zmiana waluty, zapłata powinna być dokonana przez świadczenie sumy jednostek pieniężnych

-230-

mających w danej chwili ustawowy obieg według obowiązujących przepisów walutowych. Suma ta ma odpowiadać sumie jednostek pieniężnych mających poprzednio obieg ustawowy, przy zastosowaniu przelicznika przewidzianego przez przepisy walutowe. Zgodnie więc z zasadą nominalizmu przedmiotem świadczenia jest oznaczona suma jednostek pieniężnych, bez względu na spadek lub wzrost ich siły nabywczej i bez wyrównania powstałego na skutek tego uszczerbku majątkowego ponoszonego przez jedną bądź drugą stronę.

Stosownie natomiast do zasady waloryzacji przedmiotem świadczenia jest nie tyle suma jednostek pieniężnych, ile oznaczona wartość ekonomiczna niezmienna w czasie, a wyrażona tylko w odpowiedniej sumie pieniężnej. W zależności od zmian siły nabywczej pieniądza suma ta może ulegać zwyżce lub obniżeniu na podstawie odpowiedniego przeliczenia, uwzględniającego zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania. Konieczne jest w takim wypadku posłużenie się jakimś miernikiem wartości, co do którego istnieje przeświadczenie, że nie ulegnie on zmianie w czasie trwania stosunku zobowiązaniowego. Może to być np. waluta obca, towar lub koszyk towarów, szlachetny kruszec, koszt usług[188].

Zasada nominalizmu spełnia swoją funkcję stabilizacyjną względem zobowiązań pieniężnych tylko w ograniczonym zakresie, w czasie względnej stabilizacji gospodarczej, kiedy siła nabywcza pieniądza nie ulega większym wahaniom, a co najwyżej przybiera postać powolnego procesu deprecjacji pieniądza. Natomiast w okresach załamań gospodarczych i głębokiego zwichnięcia równowagi między ilością pieniądza a ilością dóbr dostępnych na rynku zasada nominalizmu nie jest w stanie powstrzymać gwałtownego spadku siły nabywczej pieniądza. W takich sytuacjach jej ścisłe stosowanie prowadzi w konsekwencji, przynajmniej jeśli chodzi o długoterminowe zobowiązania pieniężne, do przekreślenia funkcji pieniądza jako środka zapłaty. Ryzyko spadku siły nabywczej pieniądza przerzucane jest w całości na wierzyciela. Prowadzi to w efekcie do rażących kolizji ze społecznym poczuciem słuszności, podważa pewność obrotu, rodzi kryzys zaufania do pieniądza, skutkujący często ucieczką od pieniądza jako miernika wartości[189].

2. Nominalizm jako zasada prawa cywilnego

Od czasu zastąpienia waluty kruszcowej walutą papierową nominalizm stanowi powszechnie uznaną w prawie cywilnym zasadę spełniania świadczeń pieniężnych. Istotną zaletą nominalizmu jest uproszczenie obrotu pieniężnego. Dodatkowo nie pojawia się tu problem określenia sprawnych mechanizmów waloryzacji.

-231-

Nominalizm jest też częstokroć ujmowany jako zasada państwowego ustroju pieniężnego, której funkcją jest ochrona waluty. W takim ujęciu zasada nominalizmu ma charakter publicznoprawny[190].

Poczynając od okresu międzywojennego, zasada nominalizmu stanowi stały element polskiego prawa cywilnego. Kodeks zobowiązań statuował tę zasadę w art. 210. W Kodeksie cywilnym jest ona obecnie wypowiedziana w art. 3581 § 1[191]: „Jeżeli przedmiotem zobowiązania od chwili jego powstania jest suma pieniężna, spełnienie świadczenia następuje przez zapłatę sumy nominalnej, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej”.

3. Zobowiązania niepieniężne ze świadczeniem pieniężnym a zasada nominalizmu

Na gruncie art. 3581 § 1 KC nie może budzić wątpliwości, iż zasada nominalizmu odnosi się wyłącznie do zobowiązań pieniężnych sensu stricto, bez względu na źródło ich powstania, a więc do takich, w których świadczenie pieniężne jest świadczeniem głównym od początku powstania stosunku zobowiązaniowego.

Obok tych zobowiązań istnieją zobowiązania z natury niepieniężne, w których jednak występują świadczenia pieniężne (zobowiązania ze świadczeniem pieniężnym). Typowym przykładem takich zobowiązań są odszkodowania pieniężne za doznaną szkodę, pieniężne wyrównanie bezpodstawnego wzbogacenia, zwrot wartości poczynionych nakładów i pobranych pożytków, świadczenia alimentacyjne oznaczone w pieniądzu. W omawianych zobowiązaniach świadczenia pieniężne spełniają jedynie rolę zastępczą. Pieniądz występuje w tych stosunkach nie jako nosiciel abstrakcyjnej wartości, lecz jako surogat indywidualnie oznaczonego dobra. Pierwotnym wyjściowym celem tego typu stosunku zobowiązaniowego jest przywrócenie oznaczonego dobra osobie uprawnionej, a tylko ze względu na niemożliwość dokonania restytucji w naturze albo na prawo wyboru przysługujące uprawnionemu świadczenie w naturze zastąpione zostaje świadczeniem pieniężnym, które w tym wypadku jest świadczeniem wtórnym i stanowi surogat oznaczonego dobra. To, co jest wspólne dla różnych zobowiązań tego typu, to funkcja kompensacyjna, jaką one spełniają[192].

Ustalenie wielkości świadczenia pieniężnego w zobowiązaniu niepieniężnym następuje na zasadach właściwych dla danego rodzaju stosunku zobowiązaniowego, bez odwoływania się do zasady nominalizmu.

-232-

4. Waloryzacja jako wyjątek od zasady nominalizmu

A. Uwagi ogólne

W sytuacjach kryzysowych powstaje często konieczność odwołania się do zasady waloryzacji. Może być ona stosowana w drodze ustawowej, sądowej lub umownej, gdy same strony zabezpieczają się przed skutkami deprecjacji pieniądza, zamieszczając wśród postanowień umowy odpowiednie klauzule waloryzacyjne.

Ustawodawca rzadko decyduje się na waloryzację ustawową, i jeżeli tak czyni, to zazwyczaj łączy to ze zmianą ustroju pieniężnego. W Polsce taka waloryzacja przeprowadzona została po raz pierwszy rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 14.5.1924 r.[193]

Pewne elementy waloryzacji ustawowej zawarte były w dekrecie z 27.7.1949 r. o zaciąganiu nowych i określaniu wysokości nieumorzonych zobowiązań pieniężnych[194]. Dekret ten co do niektórych wierzytelności pieniężnych przewidywał możliwość żądania dopłaty, którą ustalał sąd według zasad słuszności, nie więcej jednak niż równowartość 1,75 kg żyta od każdego złotego długu.

Częściowa waloryzacja zobowiązań pieniężnych o charakterze ustawowym przeprowadzona została również przy okazji zmiany ustroju pieniężnego ustawą z 28.10.1950 r. o zmianie systemu pieniężnego[195]. W ustawie tej zawarte było upoważnienie dla Rady Ministrów do określenia w drodze rozporządzeń pewnych kategorii zobowiązań, które ze względu na źródła zobowiązania i osoby stron powinny być przeliczone w uprzywilejowanym stosunku 100 zł dotychczasowych za 3 zł nowe, a nie według powszechnego przelicznika 100 do 1[196].

Sądowa waloryzacja realizowana była w Polsce w szerokim zakresie w dwóch okresach, a mianowicie po roku 1918, kiedy nastąpiła lawinowa inflacja i spadek siły nabywczej waluty markowej, oraz po roku 1944, gdy dochodziło do licznych sporów na tle wykonania zobowiązań pieniężnych pochodzących sprzed 1939 r. W obu okresach sądy w szerokim zakresie stosowały waloryzację, orzekając ex aequo et bono. Po 1944 r., mimo obowiązywania w tym czasie art. 210 KZ i innych przepisów będących niewątpliwie wyrazem zasady nominalizmu, sądy stosowały waloryzację, powołując się na art. 189 KZ, który nakazywał wykonywanie zobowiązań „w sposób odpowiadający wymaganiom dobrej wiary i zwyczajom uczciwego obrotu”, oraz na art. 26 KZ formułujący ogólną zasadę rebus sic stantibus[197]. Kres temu orzecznictwu położył dekret z 27.7.1949 r. o zaciąganiu nowych i określaniu wysokości nieumorzonych zobowiązań pieniężnych.

Dekret ten stanął na gruncie zasady nominalizmu, stanowiąc w szczególności, iż: „Zmiana siły nabywczej pieniądza w czasie pomiędzy powstaniem zobowiązania a jego wymagalnością lub wykonaniem nie stanowi podstawy do zmiany wysokości świadczenia albo sposobu wykonania lub rozwiązania umowy” (art. 5 ust. 1). Dekret

-233-

wprowadzał nieliczne ograniczenia zasady nominalizmu, odnosząc je przede wszystkim do umowy dzierżawy, umowy o pracę i o rentę dożywotnią. W umowach tych świadczenie pieniężne mogło być określane według innego niż pieniądz miernika wartości, jeżeli taki sposób określenia świadczenia był zwyczajowo stosowany (art. 3).

Równie rygorystyczne stanowisko w odniesieniu do zasady nominalizmu zajął Kodeks cywilny w wersji z 1964 r. Stanowisko to wzmacniała praktyka sądowa ukształtowana po wejściu w życie dekretu z 1949 r., rozszerzająca zakres zastosowania nominalizmu również na zobowiązania niepieniężne ze świadczeniem pieniężnym. Zgodnie z nią miarodajną chwilą do ustalenia w pieniądzu wysokości szkody była data jej wyrządzenia, podobnie jak chwilą właściwą do ustalenia w pieniądzu rozmiaru bezpodstawnego wzbogacenia była data uzyskania korzyści, a dla ustalenia wartości nakładów – data ich poczynienia[198].

Mimo zachodzących gwałtownych procesów inflacyjnych dopiero ustawą z 28.7.1990 r.[199] ustawodawca skreślił art. 3 i 5 dekretu z 27.7.1949 r. oraz wprowadził do Kodeksu cywilnego art. 3581. W przepisie tym zasadę nominalizmu ograniczono wyłącznie do zobowiązań pieniężnych sensu stricto, dopuszczając odstępstwa od tej zasady w przypadkach wskazanych w przepisach szczególnych. Przepisy takie mogą zwłaszcza wprowadzać bezpośrednią waloryzację świadczeń pieniężnych (tzw. waloryzacja ustawowa), wskazując zasady ich przeliczania, lub też posługiwać się ustawowymi klauzulami waloryzacyjnymi przez określenie wartości świadczenia pieniężnego według innego niż pieniądz miernika wartości[200].

Jednakże podstawowe wyjątki od zasady nominalizmu wprowadza już sam art. 3581 KC, dopuszczając waloryzację umowną (§ 2) oraz waloryzację sądową (§ 3).

B. Waloryzacja umowna

Zgodnie z art. 3581 § 2 KC: „Strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości”. Należy przyjąć, że przepis ten odnosi się tylko do zobowiązań pieniężnych sensu stricto[201]. Skoro bowiem wprowadza on wyjątek od zasady nominalizmu, nie ma potrzeby stosowania go tam, gdzie zasada ta nie znajduje zastosowania. Dlatego też w przypadku pozostałych świadczeń dopuszczalność ustalania ich wysokości przy zastosowaniu innych niż pieniądz mierników wartości należy oceniać w świetle art. 3531 KC, bez potrzeby sięgania do art. 3581 § 2 KC[202].

Użycie w art. 3581 § 2 KC czasu przyszłego („zostanie ustalona”) zdaje się wskazywać na to, że przepis odnosi się tylko do tych sytuacji, gdy umowa stron uprzedza zmianę siły nabywczej pieniądza. Przewidując tę zmianę, kontrahenci zastrzegają klauzulę waloryzacyjną, na mocy której w momencie spełniania świadczenia pieniężnego nastąpi automatyczne przeliczenie jego wysokości przy użyciu wybranego miernika wartości. Ponieważ art. 3581 § 2 KC nie wprowadza w tym zakresie żadnych

-234-

ograniczeń, zastrzeżona w umowie stron klauzula waloryzacyjna może odnosić się do wszystkich świadczeń pieniężnych sensu stricto.

Nie wydaje się natomiast, aby zakresem zastosowania art. 3581 § 2 KC były objęte umowy, przez które strony ponownie ustalają wysokość świadczenia pieniężnego ze względu na już zaistniałą zmianę siły nabywczej pieniądza, np. w celu uniknięcia waloryzacji sądowej (art. 3581 § 3 KC)[203]. Ustalenie takie, dopuszczalne na mocy art. 3531 KC, stanowi tylko ponowne określenie wysokości sumy nominalnej. Do tak określonej sumy pieniężnej – jeżeli tylko jest ona przedmiotem zobowiązania pieniężnego sensu stricto – nadal zastosowanie znajduje zasada nominalizmu, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej. W szczególności zasadę nominalizmu uchyli zastrzeżenie przez strony klauzuli waloryzacyjnej.

Przepis art. 3581 § 2 KC nie określa, jakie mierniki inne niż pieniądz mogą być zastrzegane przez strony dla ustalenia wysokości świadczenia pieniężnego. Wobec tego należy przyjąć, że w granicach wskazanych w art. 3531 KC strony mogą dokonać wyboru miernika według swego uznania[204]. Nie musi on pozostawać w związku z przedmiotem umowy ani ze świadczeniem wzajemnym, dla którego świadczenie pieniężne zostało przewidziane[205]. W szczególności miernikiem tym może być złoto (klauzula złota), towar lub koszyk towarów (klauzula indeksowa), jak również przeciętny poziom wszystkich cen określany przez wskaźnik inflacji (deflacji).

Należy przyjąć, że miernikiem tym może być również inny pieniądz niż ten, w którym zostało wyrażone świadczenie pieniężne (klauzula walutowa); w sytuacji typowej (art. 358 § 1 KC) miernikiem takim może więc być pieniądz obcy wobec złotego. Stanowisku takiemu nie sprzeciwia się użycie w art. 3581 § 2 KC określenia „według innego niż pieniądz”[206]. Stosując bowiem klauzulę walutową, strony traktują pieniądz obcy wyłącznie jako miernik wartości, nie przypisując mu innych funkcji pieniądza. Funkcję miernika wartości przestaje natomiast pełnić pieniądz, na który opiewa świadczenie pieniężne zastrzeżone klauzulą walutową[207].

Wybór klauzuli waloryzacyjnej uprzedza zmianę siły nabywczej pieniądza, ponieważ co do zasady następuje on równocześnie z powstaniem stosunku zobowiązaniowego. Przy ustalaniu wysokości świadczenia pieniężnego z użyciem klauzuli może się więc okazać, że tak uzyskana suma pieniężna nie odzwierciedla istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza, jaka nastąpiła po powstaniu zobowiązania. Pojawia się wówczas pytanie, czy skorzystanie przez strony z waloryzacji umownej wyłącza możliwość domagania się waloryzacji sądowej (art. 3581 § 3 KC)[208].

-235-

Wydaje się, że w pewnych sytuacjach nie da się wykluczać równoczesnego stosowania obu sposobów waloryzacji. W przeciwieństwie bowiem do art. 3571 KC, przepis art. 3581 § 3 KC nie uzależnia waloryzacji sądowej od tego, aby strony przy zawarciu umowy nie przewidywały zmiany siły nabywczej pieniądza. Ustanowienie w ramach umowy mechanizmów waloryzacyjnych niekoniecznie musi więc oznaczać, że kontrahenci w pełni przyjęli na siebie ryzyko istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza[209], zwłaszcza gdy zmiana ta nie mogła być brana pod uwagę nawet przy starannym prowadzeniu własnych spraw przez strony. Wyłączenie w takim przypadku waloryzacji sądowej może nastąpić jedynie wtedy, gdy podstawę do tego daje treść lub cel umowy[210]. Wydaje się, że powyższe rozumowanie znajduje oparcie w samym art. 3581 § 3 KC. Dopuszcza on waloryzację sądową również wówczas, gdy wysokość świadczenia pieniężnego była ustalona w umowie. Należy przyjąć, że „ustalenie w umowie” to także zastrzeżenie klauzuli waloryzacyjnej.

Z tych względów powoływanie się przez przeciwników łączenia waloryzacji umownej i sądowej na autonomię woli stron nie wydaje się uzasadnione. Należy więc przyjąć, że stosowanie art. 3581 § 3 KC jest dopuszczalne, jeżeli mimo zastosowania klauzuli waloryzacyjnej uzyskana suma pieniężna nadal nie odzwierciedla istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza i spełnione zostały pozostałe przesłanki stosowania waloryzacji sądowej.

Waloryzacja sądowa obok waloryzacji umownej może w zasadzie wystąpić tylko wówczas, gdy wysokość świadczenia pieniężnego ustalona w wyniku zastosowania klauzuli waloryzacyjnej jest w istotny sposób niższa od sumy, jaką uzyskuje się przy uwzględnieniu istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza. W innych wypadkach nie zostają spełnione przesłanki zastosowania art. 3581 § 3 KC.

Jeżeli jednak zastosowanie umownej klauzuli waloryzacyjnej prowadzi do tego, że wysokość świadczenia pieniężnego dłużnika zostaje ustalona na poziomie znacznie odbiegającym – na jego niekorzyść – od poziomu zmian siły nabywczej pieniądza, możliwa jest odmowa zastosowania klauzuli waloryzacyjnej (np. na podstawie art. 58 § 2 i 3 czy też art. 3851 KC[211]) i ewentualne skorzystanie z waloryzacji sądowej.

C. Waloryzacja sądowa

Zgodnie z art. 3581 § 3 KC: „W razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu lub umowie”. Lokalizacja przepisu nakazuje przyjąć, że wprowadza on kolejny – po waloryzacji umownej – wyjątek od zasady nominalizmu. Oznacza to, że waloryzacja sądowa jest dopuszczalna wyłącznie w odniesieniu do zobowiązań pieniężnych sensu stricto[212]. Nie ma takiego charakteru

-236-

świadczenie pieniężne ze zobowiązania niepieniężnego, którego wysokość została ustalona w wyroku sądowym[213].

Tym samym waloryzacji sądowej nie stosuje się m.in. do odszkodowania pieniężnego (w tym do renty określonej w art. 444 § 2 i art. 446 § 2 KC)[214] oraz do świadczeń pieniężnych z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Dotyczy to również sytuacji, gdy szkoda od początku ma charakter pieniężny (np. polega na zagarnięciu sumy pieniężnej)[215], jak też gdy przedmiotem wzbogacenia od początku jest suma pieniężna (np. cena zapłacona na podstawie nieważnej umowy sprzedaży nieruchomości)[216]. Okoliczność ta nie zmienia bowiem charakteru stosunku zobowiązaniowego łączącego strony. Nadal jest to zobowiązanie niepieniężne ze świadczeniem pieniężnym, a rozmiar świadczenia pieniężnego jest ustalany na podstawie przepisów regulujących odpowiedzialność odszkodowawczą czy też roszczenia o zwrot wzbogacenia (w szczególności art. 363 § 2 oraz art. 405 i n. KC), nie zaś na podstawie zasady nominalizmu i ewentualnych wyjątków od niej[217]. Jeżeli w związku z tym pojawi się konieczność

-237-

uwzględnienia zmiany siły nabywczej pieniądza, następuje to zgodnie z regułami rządzącymi odpowiedzialnością odszkodowawczą (bezpodstawnym wzbogaceniem), a nie z powołaniem na interes stron i zasady współżycia społecznego, jak stanowi art. 3581 § 3 KC, czy z uwzględnieniem jedynie takiej zmiany siły nabywczej, która może być oceniana jako istotna.

Przepis art. 3581 § 3 KC nie różnicuje zobowiązań pieniężnych sensu stricto ze względu na źródło ich powstania, dlatego należy przyjąć, że odnosi się on zarówno do zobowiązań umownych, jak i pozaumownych (np. zobowiązań, których źródłem jest orzeczenie znoszące współwłasność czy też art. 207 KC)[218]. Lokalizacja art. 3581 § 3 w Kodeksie cywilnym nakazuje jednak przyjąć, że przepis ten nie może być stosowany do innych, niż cywilnoprawne, stosunków prawnych[219], chyba że przepisy regulujące te stosunki odsyłają do Kodeksu cywilnego[220]. Ponadto stosowanie art. 3581 § 3 KC jest wyłączone, jeżeli ustalenie wysokości danego świadczenia pieniężnego następuje na podstawie zasad szczególnych[221]; nie może też prowadzić do zmiany stawek, taryf i cen, jeżeli wynikają one z przepisów szczególnych o charakterze bezwzględnie obowiązującym (art. 3581 § 5 KC)[222].

Istotne ograniczenie waloryzacji sądowej wprowadza również art. 13 ustawy z 28.7.1990 r.[223] o zmianie ustawy – Kodeks cywilny, zgodnie z którym art. 3581 § 3 KC nie ma zastosowania do kredytów bankowych oraz kwot zdeponowanych na rachunkach bankowych, jak również do kredytów i pożyczek o charakterze socjalnym[224].

Przesłanką waloryzacji sądowej jest „istotna zmiana siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania”. Kodeks nie definiuje, co należy przez to rozumieć, nie

-238-

wprowadza również żadnych – choćby przykładowych – mierników waloryzacji, formułując jedynie ogólne wskazania w tym zakresie.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego ukształtowały się następujące poglądy na temat stosowania art. 3581 § 3 KC:

1) zmiana świadczenia pieniężnego należy do uznania sądu. Rozstrzygnięcie w przedmiocie waloryzacji powinno nastąpić po wszechstronnym rozważeniu okoliczności konkretnej sprawy i przy zastosowaniu kierunkowych wskazań zawartych w ustawie. Skoro waloryzacja sądowa ma charakter indywidualny, w świetle art. 3581 § 3 KC nie da się utworzyć – wyczerpującego czy choćby przykładowego – katalogu mierników waloryzacji. Z tego względu nie jest również dopuszczalne mechaniczne sięganie do określonych mierników (np. wskaźnika inflacji)[225];

2) ponieważ art. 3581 § 3 KC wprowadza wymóg rozważenia interesów wszystkich stron, niedopuszczalne jest posługiwanie się kryteriami jednostronnymi. „Rozważenie interesów stron” to określenie na dzień orzekania stanu rzeczy, obejmującego istniejące stosunki majątkowe, rodzinne i osobiste oraz korzyści możliwe do osiągnięcia w przyszłości, a następnie wyważenie tych interesów w granicach zasługujących na ochronę, przy utrzymaniu między nimi właściwego stosunku[226];

3) skoro sposób waloryzacji świadczenia zależy od uznania sądu, opinia biegłego księgowego dotycząca metody i zakresu waloryzacji świadczenia może mieć znaczenie jedynie pomocnicze[227];

4) przy wyborze miernika waloryzacji rodzaj zobowiązania podlegającego modyfikacji nie stanowi zasadniczej przesłanki; jest to bowiem kryterium pozaustawowe[228];

5) przepis art. 3581 § 3 KC nie przewiduje możliwości orzekania o stałej waloryzacji na przyszłość[229];

6) odsetki za opóźnienie od zwaloryzowanego świadczenia przysługują od daty orzeczenia sądowego, na mocy którego dokonano waloryzacji[230];

7) wysokość odsetek należnych wierzycielowi w okresie do wydania przez sąd orzeczenia powinna być uwzględniona jako jeden z elementów podlegających ocenie sądu przy stosowaniu art. 3581 § 3 KC[231].

-239-

Jeżeli uprawniona strona wystąpi do sądu z żądaniem waloryzacji[232], powołując się na istotną zmianę siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd po rozważeniu interesów stron i zgodnie z zasadami współżycia społecznego może zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego (np. zmieniając termin spełnienia świadczenia, rozkładając świadczenie na raty lub nakazując jego jednorazową zapłatę). Zmiana treści stosunku zobowiązaniowego wymaga orzeczenia sądu, dlatego orzeczenie wydane w sprawie ma charakter konstytutywny. Zgodnie z brzmieniem art. 3581 § 3 KC waloryzacji sądowej nie stoi na przeszkodzie okoliczność, iż świadczenie pieniężne było już wcześniej waloryzowane[233].

Należy przyjąć, że zmianie może podlegać wyłącznie istniejące świadczenie pieniężne, a więc nieumorzone wskutek zapłaty. Odmienny pogląd, jako odbiegający od podstawowych reguł prawa zobowiązań, byłby możliwy do obrony tylko wówczas, gdyby istniała w tym zakresie wyraźna podstawa prawna, a ta – jak wiadomo – nie istnieje. Stanowisko to jest zgodnie przyjmowane w orzecznictwie i doktrynie[234]. Sporną kwestią jest natomiast to, czy w każdym przypadku zapłata sumy nominalnej prowadzi do umorzenia długu opiewającego na świadczenie pieniężne sensu stricto.

W orzecznictwie SN utrwalił się pogląd, zgodnie z którym spełnienie świadczenia przez zapłatę sumy nominalnej nie zawsze stanowi należyte wykonanie zobowiązania. W sytuacji istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza zapłata w nominalnej wysokości nie zaspokaja bowiem uzasadnionego interesu wierzyciela (art. 354 § 1 KC), w konsekwencji więc nie powoduje wygaśnięcia długu. Jeżeli jednak wierzyciel przyjmuje takie świadczenie na zaspokojenie swojej wierzytelności, chociażby w sposób dorozumiany (art. 60 KC), dług gaśnie, wskutek czego świadczenie pieniężne nie może już podlegać waloryzacji[235].

Powyższy pogląd ma licznych przeciwników[236], wydaje się jednak, że generalnie należy zaakceptować kierunek wykładni, zgodnie z którym spełnienie świadczenia w sumie nominalnej nie musi prowadzić do wygaśnięcia długu, jeżeli następuje w warunkach istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza[237]. Za stanowiskiem takim przemawiają

-240-

nie tylko względy słusznościowe. Przepis art. 3581 § 3 KC daje podstawę do przyjęcia, że istotna zmiana siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania nie może być rozpatrywana wyłącznie jako przesłanka waloryzacji sądowej. Sformułowanie początkowej części przepisu pozwala bowiem przyjąć, że już z chwilą zaistnienia tej zmiany, a nie dopiero z momentem wydania orzeczenia przez sąd, uchylona zostaje zasada nominalizmu wyrażona w § 1, a zaczyna działać zasada waloryzacji. W następstwie tego musi dojść do oznaczenia wysokości świadczenia pieniężnego albo w drodze umowy stron[238], albo w drodze orzeczenia sądowego, które w tym zakresie, i tylko w tym zakresie, ma charakter konstytutywny[239]. Wydaje się, że przy takim ujęciu nie ma większego znaczenia, w jaki sposób zakwalifikuje się możliwość żądania przez stronę waloryzacji świadczenia[240].

Przepis art. 3581 § 4 KC wprowadza istotne ograniczenie podmiotowe w zakresie możliwości żądania waloryzacji sądowej; nie może wystąpić z nim strona prowadząca przedsiębiorstwo, jeżeli świadczenie pozostaje w związku z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa. Ograniczenie to odnosi się więc tylko do takiego przedsiębiorcy, który prowadzi przedsiębiorstwo, przy czym w zależności od okoliczności (inflacja czy deflacja) podmiot ten może być zarówno wierzycielem, jak i dłużnikiem z tytułu świadczenia pieniężnego.

Jak dotychczas w orzecznictwie SN nie zostało wypracowane jednolite stanowisko w kwestii, kiedy świadczenie pozostaje w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa[241]. Zgodnie natomiast przyjmuje się, iż w art. 3581 § 4 KC chodzi o związek z prowadzeniem przedsiębiorstwa w znaczeniu przedmiotowym (art. 551 KC). Prowadzenie przedsiębiorstwa polega przede wszystkim na podejmowaniu czynności będących przejawem działalności gospodarczej. Te czynności są bez wątpienia objęte zakresem zastosowania art. 3581 § 4 KC. Jednakże pojęcie „prowadzenie przedsiębiorstwa” („czynności związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa”) jest szersze od pojęcia „prowadzenie działalności gospodarczej”. Dlatego pod art. 3581 § 4 KC podlegają również czynności zmierzające m.in. do zorganizowania i utrzymywania przedsiębiorstwa, a więc polegające np. na działalności inwestycyjnej czy zawieraniu umów ubezpieczenia składników wchodzących w skład przedsiębiorstwa, nawet jeśli mają charakter okazjonalny[242]. Sformułowanie art. 3581 § 4 KC nakazuje jednak przyjąć, iż istnieją świadczenia pieniężne, które nie pozostają w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa,

-241-

mimo iż przysługują przedsiębiorcy lub wobec przedsiębiorcy prowadzącego przedsiębiorstwo[243]. W przeciwnym wypadku ustawodawca odwołałby się wyłącznie do kryterium podmiotowego.

PECL nie zawiera odrębnej regulacji dotyczącej istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza. Należy więc przyjąć, że przypadek ten podlega pod art. 6.111 PECL, odnoszący się do zmiany okoliczności (w tym do zamiany o charakterze nadzwyczajnym). Zgodnie z powołanym przepisem, jeżeli wykonanie zobowiązania staje się nadmiernie uciążliwe z powodu zmiany okoliczności, która nastąpiła po zawarciu umowy, a prawdopodobieństwo tej zmiany nie mogło być rozsądnie brane pod uwagę w chwili zawierania umowy, jednocześnie zaś żadna ze stron nie ponosi ryzyka zmian, strony zobowiązane są rozpocząć negocjacje w celu zmodyfikowania umowy lub jej rozwiązania (art. 6.111 ust. 2 PECL). W sytuacji gdy strony w odpowiednim czasie nie dojdą do porozumienia, sąd może rozwiązać umowę w terminie i na warunkach przez siebie określonych albo zmienić umowę, rozkładając pomiędzy strony w sposób słuszny straty i korzyści wynikające ze zmiany okoliczności (art. 6.111 ust. 3 PECL).

Jeżeli na żądanie strony dochodzi do ingerencji sądu, głównym celem jest utrzymanie umowy. Zmieniając postanowienia umowy, sąd musi mieć na celu ponowne osiągnięcie równowagi kontraktowej, nie może jednak tworzyć całkowicie nowej treści stosunku zobowiązaniowego. Uprawnienia sądu przewidziane w art. 6.111 ust. 3 PECL powinny być wykorzystywane z umiarem, aby nie doprowadzić do załamania stabilności w relacjach umownych.

5. Zagadnienie zobowiązań pieniężnych wyrażonych w walucie obcej

Jeżeli nie narusza to zasady walutowości (art. 358 § 1 KC), zobowiązania pieniężne mogą być wyrażane w pieniądzu obcym. Należy przyjąć, że wybór waluty przez strony umowy stanowi czynność prawa kolizyjnego – wybór prawa waluty. Prawo to znajduje zastosowanie mocą niepisanej normy kolizyjnoprawnej. Konsekwencją tego wyboru jest powiązanie danego stosunku prawnego z systemem prawnym państwa (organizacji państw) kreującego jednostkę pieniężną, w której zobowiązanie pieniężne zostało wyrażone (prawo waluty). Powiązanie to obejmuje co najmniej normy publicznoprawne konstruujące walutę tego państwa. To system prawny tego państwa określa m.in., co w jego ujęciu stanowi jednostkę monetarną, jakie znaki pieniężne ją reprezentują, jaka jest wartość nominalna pieniądza oraz kiedy następuje zmiana waluty[244].

Pojawia się jednak pytanie, jak daleko sięga zakres zastosowania prawa waluty, w szczególności zaś czy znajduje ono zastosowanie przy rozstrzygnięciu zasad wykonania zobowiązania pieniężnego (nominalizm czy waloryzacja). Mimo iż wartość nominalną danego pieniądza określa prawo waluty, a nominalizm służy przede wszystkim do utrzymania stabilności własnego systemu monetarnego, przyjmuje się, że na gruncie prawa zobowiązań rozstrzygnięcie stosunku między nominalizmem a waloryzacją

-242-

należy do statutu kontraktowego. Za stanowiskiem takim przemawia przede wszystkim to, iż chodzi tu o treść stosunku zobowiązaniowego, o rozstrzygnięcie kwestii ostatecznej wysokości świadczenia dłużnika[245].

Jeżeli więc w przypadku wyrażenia zobowiązania pieniężnego sensu stricto w walucie obcej zastosowanie znajduje prawo polskie, to zgodnie z art. 3581 § 1 KC zasadą jest, iż spełnienie tego świadczenia następuje przez zapłatę sumy nominalnej[246]. Ustawodawca nie wprowadził bowiem dla pieniądza obcego odmiennych reguł niż dla pieniądza polskiego. W art. 3581 § 1 KC występuje zwrot „suma pieniężna”, bez zaznaczenia – w przeciwieństwie do art. 358 § 1 KC – że chodzi wyłącznie o sumę wyrażoną w pieniądzu polskim.

Generalnie właściwość statutu kontraktowego przyjmuje się również przy badaniu dopuszczalności waloryzacji świadczeń pieniężnych. Celem waloryzacji jest bowiem utrzymanie wartości świadczenia, a nie zmiany w odniesieniu do pieniądza[247].

Rozstrzygając na gruncie art. 3581 KC kwestię waloryzacji zobowiązań pieniężnych sensu stricto wyrażonych w walucie obcej, należy przyjąć, że jest ona dopuszczalna. Powołany przepis nie różnicuje bowiem świadczeń pieniężnych ze względu na walutę, w jakiej zostały one wyrażone. Wobec tego przeciwko waloryzacji tych świadczeń nie mogą przemawiać względy funkcjonalne, polegające na trudności dokonania przez polski sąd oceny zmiany siły nabywczej walut obcych. Należy więc przyjąć, że reguły określone w art. 3581 KC są wspólne dla wszystkich zobowiązań pieniężnych sensu stricto podlegających prawu polskiemu, bez względu na walutę, w jakiej świadczenie zostało wyrażone[248].

W konsekwencji również dla świadczeń pieniężnych wyrażonych w walucie obcej przesłanką waloryzacji sądowej jest „istotna zmiana siły nabywczej pieniądza”. Bez wątpienia chodzi tu o zmianę siły nabywczej waluty obcej. Wydaje się, że przy rozstrzyganiu, dla jakiego rynku (krajowego, międzynarodowego, światowego) należy badać zmianę tej siły, decydujące znaczenie będzie miał cel danego stosunku zobowiązaniowego, wskazujący, z którym z rynków dane zobowiązanie jest najsilniej powiązane.

-243-

§ 14. Odsetki

I. Uwagi ogólne

1. Pojęcie

Odsetki stanowią wynagrodzenie za używanie przez pewien okres cudzego kapitału lub za opóźnienie zapłaty wymagalnej już sumy pieniężnej, lub też wreszcie za utratę możliwości używania sumy wyłożonej w interesie drugiej strony i podlegającej zwrotowi. Wynagrodzenie to charakteryzuje się tym, że jest:

a) płatne z reguły w pieniądzu lub rzeczach zamiennych tego samego rodzaju co dług główny[249],

b) jego wysokość obliczona jest według pewnej stopy procentowej w stosunku do czasu użycia kapitału,

c) jest świadczeniem ubocznym istniejącym obok świadczenia głównego, stanowiącego właściwy przedmiot zobowiązania między stronami[250].

Tylko świadczenie spełniające łącznie wszystkie wskazane wyżej cechy może być uznane za świadczenie odsetek. Wymogów tych nie spełniają w szczególności opłaty i prowizje pobierane przez banki (art. 110 PrBank). Jeśli bowiem nawet ich wysokość jest określana przy zastosowaniu stopy procentowej liczonej od kapitału, następuje to w oderwaniu od czynnika czasu. Oznacza to, że do wspomnianych świadczeń nie mogą znaleźć zastosowania przepisy o odsetkach, w tym o odsetkach maksymalnych.

W Kodeksie cywilnym uregulowane zostały wyłącznie odsetki pieniężne, takie też odsetki z reguły występują w obrocie. Nie jest jednak wykluczone w granicach wyznaczonych przez art. 3531 KC pobieranie odsetek w rzeczach zamiennych, w szczególności takich samych jak świadczenie główne[251]. Wydaje się, że natura tych odsetek jest na tyle zbliżona do odsetek pieniężnych, że w pewnym zakresie możliwe jest odpowiednie stosowanie przepisów kodeksowych o odsetkach, przede wszystkim art. 359 § 1 i art. 360 KC. Należy natomiast przyjąć, że jeżeli świadczenie główne nie ma charakteru pieniężnego, to brak podstaw do zastosowania art. 481 KC, chyba że strony wyraźnie przewidziały taką możliwość, a jednocześnie da się ustalić wysokość stopy procentowej.

-244-

Nie może budzić wątpliwości, że przepisy Kodeksu cywilnego o odsetkach mogą znaleźć zastosowania wyłącznie do stosunków cywilnoprawnych[252], chyba że przepisy regulujące inne stosunki prawne odsyłają w tym zakresie do regulacji kodeksowej[253]. Nie wyklucza to szerokiego ujmowania zdarzeń, z którymi prawo cywilne łączy obowiązek zapłaty odsetek[254].

2. Funkcja odsetek

Odsetki stanowią czynnik przyspieszający obieg pieniądza, spełniając przy tym różnorodne funkcje gospodarcze. Ustalenie, jakie funkcje spełniają odsetki w danym stosunku zobowiązaniowym, może wpływać na wysokość innych świadczeń wynikających z tego stosunku. Kwestia ta najwyraźniej rysuje się przy waloryzacji świadczeń pieniężnych, kiedy to suma odsetek należnych wierzycielowi może wpłynąć na wysokość świadczenia zasądzonego na podstawie art. 3581 § 3 KC[255]. Zagadnienie to odgrywa również znaczenie przy ustalaniu wysokości odszkodowania[256].

Podstawową funkcją odsetek jest to, iż stanowią one wynagrodzenie za korzystanie z cudzych pieniędzy lub rzeczy oznaczonych rodzajowo. Funkcja ta jest spełniana zarówno wtedy, gdy korzystanie z kapitału następuje za zgodą wierzyciela (np. przy umowie pożyczki czy też przy wyłożeniu własnych pieniędzy w cudzym interesie – np. art. 753 § 2 KC), jak i gdy jest z tą wolą sprzeczne (np. odsetki za opóźnienie)[257]. Istnienie funkcji podstawowej nie wyklucza pełnienia przez odsetki dalszych funkcji, i to łącznie z funkcją podstawową.

W warunkach spadku siły nabywczej pieniądza istotnego znaczenia nabiera funkcja waloryzacyjna odsetek, polegająca na rekompensacie wierzycielowi spadku wartości pieniądza[258]. W zależności od ukształtowania treści stosunku prawnego funkcja ta może występować samodzielnie (np. oprocentowanie pożyczki na poziomie inflacji) lub też łącznie z innymi funkcjami (np. oprocentowanie pożyczki powyżej poziomu inflacji).

-245-

Dodatkowe funkcje spełniają odsetki za opóźnienie. Chodzi tu przede wszystkim o funkcję odszkodowawczą, jednakże o szczególnym charakterze. Odmienność ta wynika, po pierwsze, z tego, że omawianej funkcji nie da się oddzielić od wynagrodzenia za korzystanie z cudzego kapitału. Po drugie, odsetki za opóźnienie należą się niezależnie od obowiązku wykazania szkody (art. 481 § 1 KC). Po trzecie zaś, nie wyłączają one dochodzenia odszkodowania, jeżeli spełnione zostaną wymagane do tego przesłanki. Stąd też przyjmuje się, że odsetki za opóźnienie są wyrazem odpowiedzialności dłużnika o charakterze gwarancyjnym i że można się w nich dopatrzyć elementów kary cywilnej (funkcja represyjna)[259].

Jednocześnie należy zaznaczyć, że jeżeli opóźnienie przybierze postać kwalifikowaną (zwłoka), to wierzyciel może żądać nadto (tzn. poza odsetkami za opóźnienie) naprawienia szkody na zasadach ogólnych (art. 481 § 3 KC)[260]. Ponieważ odszkodowanie na zasadach ogólnych ma charakter dodatkowy, a poza tym roszczenie odszkodowawcze nie może być w żadnym razie źródłem wzbogacenia, płynie stąd wniosek, że przy ustalaniu wysokości odszkodowania powinna być również uwzględniona kwota uzyskana przez wierzyciela w formie odsetek za opóźnienie przynajmniej w tej części, w której odsetki nie mogą być traktowane jako wynagrodzenie za przedłużone korzystanie z cudzego kapitału[261].

3. Rodzaje odsetek

Różnorodne funkcje gospodarcze, jakie pełnią odsetki, powodują, że świadczenie to nie ma jednolitego charakteru. Różnice są widoczne choćby co do terminów płatności (por. Nb 167, 168). Pozwala to w zakresie omawianego świadczenia wyróżnić co najmniej dwa rodzaje odsetek, tj. odsetki zwykłe (kapitałowe), pełniące przede wszystkim funkcję wynagrodzenia za korzystanie z cudzego kapitału, oraz odsetki za opóźnienie (art. 481, 7 TermZapłU, art. 9.508 PECL)[262].

Obok tego można wyróżnić odsetki, których obowiązek zapłaty wynika z ustawy, niebędące jednocześnie odsetkami za opóźnienie. Należą tu przede wszystkim odsetki od sum wyłożonych w interesie drugiej strony (art. 713, 742, 753 § 2, art. 842 KC) oraz od sum zatrzymanych przez dłużnika we własnym interesie (art. 741 KC)[263]. Odsetki te wykazują pewne odrębności, wydaje się jednak, że co do zasady należy je uznać za odsetki zwykłe lub odsetki o charakterze do nich zbliżonym[264]. Do odsetek tych w pierwszej kolejności należy stosować regulację umowną oraz przepisy, z których wynika

-246-

obowiązek ich zapłaty[265], a w razie ich braku – przepisy odnoszące się do odsetek kapitałowych, w tym art. 360 KC.

Mimo pewnych odrębności wszystkie rodzaje odsetek wykazują cechy wspólne. Dlatego dalsze rozważania odnoszą się do każdego rodzaju odsetek, chyba że zaznaczono inaczej.

Kodeks cywilny nie rozstrzyga, czy od sumy pieniężnej mogą być pobierane jednocześnie odsetki różnego rodzaju. Problem ten wyraźnie rysuje się w sytuacji, gdy suma pieniężna jest oprocentowana odsetkami zwykłymi, a dłużnik opóźnia się z jej zwrotem. Przepis art. 481 § 2 KC daje podstawę do przyjęcia, że za czas opóźnienia wierzycielowi przysługują wyłącznie odsetki za opóźnienie. Pogląd przeciwny – zwłaszcza wobec brzmienia zdania drugiego – akcentowałby przede wszystkim funkcję represyjną odsetek za opóźnienie, co wydaje się trudne do obrony[266].

Brak jednak podstaw, aby generalnie wyłączać możliwości jednoczesnego pobierania odsetek zwykłych oraz odsetek za opóźnienie. Należy przyjąć, że w granicach określonych w art. 3531 KC uprawnienie takie można zastrzec w umowie, choć niewątpliwie prostszym rozwiązaniem jest podwyższenie stopy odsetek za okres opóźnienia w stosunku do stopy odsetek zwykłych. Jeżeli istnieje tytuł do jednoczesnego pobierania odsetek zwykłych oraz odsetek za opóźnienie, należy przyjąć, że podstawą do badania, czy odsetki te są nadmierne, powinna być co do zasady suma obu należności odsetkowych.

4. Charakter prawny odsetek

Zgodnie przyjmuje się, że niezależnie od rodzaju odsetki są świadczeniem ubocznym (akcesoryjnym). Pogląd ten znajduje podstawę w przepisach ustawy (por. art. 317 zd. 2 KC).

Z tego, że odsetki mają charakter należności ubocznej (akcesoryjnej), wynika, że obowiązek ich zapłaty nie może powstać bez obowiązku zapłaty sumy głównej. Związek między świadczeniem głównym a świadczeniem z tytułu odsetek istnieje również później, co znajduje wyraz w wielu przepisach. Tak więc w razie przelewu wierzytelności lub wstąpienia osoby trzeciej w prawa zaspokojonego wierzyciela nabywca wierzytelności nabywa roszczenie o zaległe odsetki (art. 509 § 2 KC)[267]. Dalej, z pokwitowania zapłaty sumy dłużnej wynika domniemanie zapłaty wszelkich należności ubocznych, a więc także odsetek (art. 466 KC). W wypadku zaś zarachowania zapłaty wierzyciel może z tego, co przypada na rachunek danego długu, zaspokoić przede wszystkim związane z tym długiem zaległe odsetki (art. 451 § 1 zd. 2 KC). Poręczenie za zobowiązania pieniężne obejmuje sumę główną wraz z odsetkami, jeśli nie są one przedawnione, o zakresie zobowiązania poręczyciela rozstrzyga bowiem każdoczesny

-247-

zakres zobowiązania dłużnika (art. 879 § 1 KC). Na koniec wreszcie, zabezpieczenie wierzytelności pieniężnej hipoteką (art. 69 i 77 KWU; por. też art. 104 KWU) czy zastawem (art. 317 KC) zabezpiecza związane z wierzytelnością roszczenia o odsetki, jeśli nie są przedawnione[268].

Pojawia się jednak wątpliwość, czy również w innych przypadkach świadczenie z tytułu odsetek jest związane ze świadczeniem głównym. W Kodeksie cywilnym brak przecież przepisu ogólnego odnoszącego się do relacji między świadczeniem głównym a ubocznym (czy szerzej: między prawem akcesoryjnym a prawem samoistnym), jednocześnie zaś co najmniej w dwóch przypadkach ustawodawca dopuszcza pewną samodzielność świadczeń z tytułu odsetek. W art. 118 KC przewidziano odrębny termin przedawnienia dla roszczeń o świadczenia okresowe (a więc również dla odsetek), przy czym świadczenia te z reguły mają odrębne terminy wymagalności od świadczenia głównego. Ponadto powszechnie przyjmuje się, że należność z tytułu odsetek może być przedmiotem przelewu bez przelewu wierzytelności głównej, nie sprzeciwia się bowiem temu ani ustawa, ani właściwość zobowiązania[269]. Już choćby te dwa przypadki nakazują przyjąć, że w odniesieniu do odsetek trudno mówić o pełnej akcesoryjności.

Wydaje się, że obowiązujące przepisy nie pozwalają jednoznacznie określić, jak daleko sięga związek między świadczeniem głównym a świadczeniem odsetek. Bez wątpienia istnieje on w momencie powstawania świadczenia z tytułu odsetek oraz w przypadkach wskazanych w przepisach. Wątpliwe natomiast jest, czy na gruncie obowiązujących przepisów da się obronić tak daleki związek między świadczeniem głównym a świadczeniem z tytułu odsetek, iż zaakceptuje się regułę, w myśl której roszczenie o odsetki przedawnia się najpóźniej z chwilą przedawnienia się roszczenia głównego (por. Nb 176)[270]. Formuła art. 117 KC, zgodnie z którą przedmiotem przedawnienia są roszczenia, nakazuje raczej odrębnie traktować w zakresie przedawnienia poszczególne roszczenia wynikające z danego stosunku zobowiązaniowego. Pozwala to przyjąć, że jeżeli z przepisu ustawy nie wynika nic innego, roszczenie z tytułu odsetek, raz powstawszy, uzyskuje byt niezależny od długu głównego i podlega przedawnieniu według własnych reguł.

Uboczny charakter świadczenia odsetek różni je z jednej strony od rat umorzeniowych (amortyzacyjnych), z drugiej zaś od świadczeń z tytułu renty.

Różnica między odsetkami a ratami umorzeniowymi polega na tym, że w wypadku świadczenia kolejnych rat umorzeniowych (np. przy pożyczce długoterminowej lub przy umowie o kredyt bankowy) mamy do czynienia każdorazowo przynajmniej z częściowym zaspokojeniem długu głównego, przez co ulega on stopniowemu umorzeniu. Natomiast zapłata odsetek nie pociąga za sobą umorzenia długu głównego. Różnica ze świadczeniami z tytułu renty polega z kolei na tym, że inaczej niż odsetki nie są one należnością uboczną, lecz spełnianie ich stanowi realizację świadczenia głównego

-248-

o charakterze samoistnym, któremu nie towarzyszy obowiązek zwrotu jakiejś innej sumy głównej.

W doktrynie istnieją rozbieżności, czy świadczenie odsetek jest świadczeniem okresowym. Uwzględniając przedstawioną wcześniej argumentację (por. Nb 63), należy przyjąć, że odsetki zwykłe mają taki charakter[271]. Kwalifikację tę można zastosować również wówczas, gdy odsetki zwykłe płatne są jednorazowo[272].

W odniesieniu do odsetek za opóźnienie reprezentowany jest zarówno pogląd, że jest to świadczenie okresowe[273], świadczenie zbliżone do okresowego[274], jak i pogląd, zgodnie z którym świadczenie to należy kwalifikować jako jednorazowe[275]. Przedstawione wcześniej argumenty (por. Nb 61) pozwalają zakwalifikować odsetki za opóźnienie jako świadczenie okresowe albo jako świadczenie do niego zbliżone. Pogląd o okresowym charakterze świadczenia odsetek jest utrwalony w orzecznictwie Sądu Najwyższego[276].

Zastrzeżenie odsetek lub też jego brak nie wpływa na kwalifikację umowy jako umowy wzajemnej. Tym samym, akceptując dominujący pogląd, należy przyjąć, że oprocentowana pożyczka (podobnie jak umowa kredytu czy też umowa rachunku bankowego, w której zastrzeżono odsetki) nie jest umową wzajemną. Za stanowiskiem takim w pierwszej kolejności przemawia argument, iż w przypadku tym nie jest spełniona przesłanka, aby świadczenie jednej ze stron było odpowiednikiem świadczenia drugiej (art. 487 § 2 KC). Zastrzeżenie odsetek należy bowiem traktować wyłącznie jako gospodarczy ekwiwalent za dozwolone użycie cudzego kapitału, natomiast z prawnego punktu widzenia nie ma ono żadnego odpowiednika. Odpowiednikiem takim nie jest świadczenie polegające na zobowiązaniu się do przeniesienia własności przedmiotu pożyczki, zbędny bowiem byłby wówczas obowiązek zwrotu. Nie jest nim również

-249-

umożliwienie korzystania z cudzego kapitału, gdyż biorący korzysta z niego na podstawie swojego prawa własności. Nie jest nim wreszcie zaniechanie żądania zwrotu przedmiotu pożyczki, gdyż zachowanie takie nie może być kwalifikowane jako świadczenie[277].

Powyższe stanowisko można wesprzeć dalszymi argumentami. Po pierwsze, należy chyba przyjąć, że świadczenie uboczne, a takim zawsze jest świadczenie odsetek, nie może być uznane za odpowiednik świadczenia głównego w rozumieniu art. 487 § 2 KC. Sprzeciwia się temu pomocnicza funkcja spełniana przez to świadczenie. Po drugie, szczególny związek występujący między świadczeniami stron w umowie wzajemnej nakazuje przyjąć, że nieważność zobowiązania się do świadczenia jednej ze stron powoduje co do zasady nieważność zobowiązania się drugiej strony, a więc nieważność całej czynności prawnej[278]. Gdyby więc umowa oprocentowanej pożyczki miała być umową wzajemną, to konsekwencją zastrzeżenia nadmiernych odsetek byłaby nieważność całej czynności prawnej. Tymczasem do momentu wejścia w życie art. 359 § 22 KC przyjmowano w takiej sytuacji jedynie nieważność części czynności prawnej, tj. postanowienia o zastrzeżeniu nadmiernych odsetek, i to z reguły powyżej pewnej wysokości (por. Nb 165)[279]. Powszechna akceptacja takiego rozwiązania wzmacnia tezę, iż umowa pożyczki oprocentowanej nie może być kwalifikowana jako umowa wzajemna.

II. Źródła obowiązku zapłaty odsetek

W świetle polskiego prawa nie istnieje jakiś ogólny obowiązek płacenia odsetek w każdym wypadku istnienia zobowiązania pieniężnego lub zobowiązania, w którym świadczenie uzyskało charakter pieniężny jako świadczenie zastępcze. Źródłem tego typu powinności musi być szczególny tytuł prawny. Stosownie bowiem do art. 359 § 1 KC odsetki należą się tylko wtedy, gdy wynika to z czynności prawnej albo z ustawy, orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu. Przepis art. 359 § 1 KC nie przewiduje natomiast – jak czynił to jeszcze art. 86 KZ – aby źródłem obowiązku uiszczenia odsetek mógł być zwyczaj.

W pierwszej kolejności źródłem obowiązku zapłaty odsetek może być czynność prawna. Przede wszystkim chodzi tu o umowę, nie da się jednak wykluczyć szczególnej sytuacji, w której źródłem takim będzie jednostronna czynność prawna (np. odpowiednio określona nagroda przy przyrzeczeniu publicznym).

Na tle art. 359 § 1 KC rozstrzygnięcia wymaga kwestia, czy źródłem obowiązku zapłaty odsetek może być również wzorzec umowy. Odpowiedź na to pytanie nie rysuje

-250-

się zbyt wyraźnie przede wszystkim ze względu na brak zgodności stanowisk w kwestii charakteru prawnego wzorców umów[280]. Jeżeli akceptuje się teorię konsensualną, zgodnie z którą wzorzec jest obejmowany konsensem stron, to należy przyjąć, że może on stanowić źródło obowiązku zapłaty odsetek. Przy takim ujęciu nie ma bowiem wątpliwości, że zastrzeżony we wzorcu obowiązek zapłaty odsetek zgodnie z art. 359 § 1 KC „wynika z czynności prawnej”. Jeśli natomiast jest się zwolennikiem teorii, w myśl której wzorzec jest elementem zewnętrznym wobec czynności prawnej, kształtującym treść stosunku prawnego na wzór czynników wymienionych w art. 56 KC, to uznanie, że zastrzeżenie obowiązku zapłaty odsetek we wzorcu umowy spełnia wymogi określone w art. 359 § 1 KC, może budzić zastrzeżenia. Wydaje się bowiem, że użyte w tym przepisie określenie „wynika z czynności prawnej” należy rozumieć ściśle i odnosić tylko do przypadków zastrzeżenia odsetek w samej czynności prawnej, a nie w treści stosunku prawnego ustalonego na podstawie art. 56 KC. Stanowisko to zdaje się wzmacniać brzmienie art. 109 ust. 2 PrBank, zgodnie z którym postanowienia ogólnych warunków umów oraz regulaminów wydanych przez bank w zakresie swojej działalności są dla stron wiążące, jeśli strony w umowie nie ustalą odmiennie swoich praw i obowiązków.

Ustawowy obowiązek zapłaty odsetek w praktyce najczęściej powstaje na skutek uchybienia przez dłużnika terminowi świadczenia pieniężnego. Najszerzej obowiązek ten określa art. 481 KC[281], wiążąc go z samym faktem opóźnienia się dłużnika ze spełnieniem świadczenia pieniężnego. Należy przy tym zaakceptować pogląd, iż odsetki za opóźnienie mogą być naliczane jedynie od sumy pieniężnej, z której zapłatą dłużnik opóźnia się[282]. Źródło obowiązku świadczenia nie ma tu znaczenia, przepis odnosi się bowiem do wszystkich świadczeń pieniężnych wynikających ze stosunków cywilnoprawnych, chyba że w tym względzie obowiązuje regulacja szczególna[283]. Wobec tego, wbrew poglądom wyrażanym w orzecznictwie[284], należy przyjąć, że art. 481 § 1 KC znajduje zastosowanie również do świadczeń pieniężnych wynikających z prawomocnego rozstrzygnięcia o kosztach postępowania. Skoro roszczenia z tego tytułu podlegają przepisom prawa materialnego np. w zakresie przedawnienia, to brak podstaw, aby wyłączać je spod zakresu zastosowania art. 481 KC. Jeżeli więc świadczenie nie zostało spełnione, odsetki za opóźnienie przysługują począwszy od dnia następnego od uprawomocnienia się orzeczenia.

Ponadto ustawowy obowiązek płacenia odsetek powstaje w razie użycia przez kogoś swoich pieniędzy w cudzym interesie (art. 713, 742, 753 § 2 i art. 842 KC) lub cudzych pieniędzy w swoim interesie (art. 741 KC, art. 5 i 6 TermZapłU).

-251-

Gdy obowiązek świadczenia odsetek wynika z orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu, wówczas podstawę prawną tego obowiązku stanowią normy upoważniające wymienione organy do oznaczenia terminu i sposobu spłaty przewidzianych w tych normach należności pieniężnych oraz przyznania i określenia wysokości odsetek (np. art. 212 § 3 i w zw. z nim art. 1035 KC). Przepis art. 359 § 1 KC nie stanowi bowiem dla wymienionych organów samodzielnej podstawy do orzekania o odsetkach.

III. Wysokość odsetek

1. Uwagi ogólne

Przepis art. 359 § 2 KC nie określa katalogu zdarzeń prawnych, z których może wynikać wysokość odsetek (stopa odsetek).

Przede wszystkim może ona zostać określona w treści czynności prawnej. Chodzi tu zarówno o czynność prawną stanowiącą źródło stosunku zobowiązaniowego, jak i czynność modyfikującą ten stosunek.

Stopę odsetek może również określać wzorzec umowy. Wydaje się jednak, że w świetle regulacji zawartej w ustawie – Prawo bankowe z 1997 r.[285] znaczenie wzorców w tym zakresie zmalało. Wyraźniej rysuje się natomiast problem postanowień umowy przejętych z wzorca umowy oraz kontroli tych postanowień z punktu widzenia przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych[286].

Zastosowanie w omawianym przypadku przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych wymaga jednak uprzedniego rozstrzygnięcia, czy odsetki mogą być traktowane jako główne świadczenie w rozumieniu art. 3851 § 1 zd. 2 KC. Akceptując co do zasady dominujący w tym zakresie pogląd, należy przyjąć, iż użyty w tym przepisie zwrot „postanowienia określające główne świadczenia stron” nie odwołuje się do podziału świadczeń na świadczenia główne i uboczne, lecz oznacza elementy przedmiotowo istotne czynności prawnej[287]. W konsekwencji postanowienie określające wysokość odsetek za opóźnienie nie dotyczy głównych świadczeń stron, co umożliwia stosowanie do niego art. 3851 i n. KC.

Wątpliwości pojawiają się natomiast w odniesieniu do odsetek zwykłych. O ile bowiem w przypadku umowy kredytu zastrzeżenie odsetek tego rodzaju należy uznać za element przedmiotowo istotny czynności prawnej, o tyle wprowadzenie odsetek kapitałowych

-252-

do umowy rachunku bankowego czy umowy pożyczki pieniężnej zawieranej przez bank trudno zakwalifikować w ten sposób[288]. Oznaczałoby to, że w przypadku umowy kredytu stosowanie przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych w odniesieniu do odsetek zwykłych, sformułowanych w sposób jednoznaczny, byłoby wykluczone, natomiast dopuszczalne w przypadku umów rachunku bankowego oraz pożyczki bankowej. Różnicowanie odsetek zwykłych w ten sposób jest jednak trudne do zaakceptowania. Zarówno bowiem w przypadku umowy kredytu, jak i umów rachunku bankowego czy pożyczki zastrzeżone odsetki pełnią taką samą funkcję (wynagrodzenie za korzystanie z kapitału), jednocześnie zaś sposób ich wprowadzenia do treści stosunku zobowiązaniowego jest w zasadzie taki sam (postanowienia umowy przejęte z wzorca). Być może więc użyty w art. 3851 § 1 zd. 2 KC zwrot „postanowienia określające główne świadczenia stron” należałoby wiązać nie tylko z pojęciem elementów przedmiotowo istotnych czynności prawnej, ale również z kryterium dodatkowym, np. typowego interesu zaspokajanego w ramach danego stosunku zobowiązaniowego. Pewną podstawę do takiego ujęcia daje użycie w art. 3851 § 1 zd. 2 KC terminu „świadczenie”. Umożliwiłoby to jednolitą kwalifikację sytuacji zbliżonych pod względem prawnym.

Wysokość odsetek jest też w pewnych przypadkach regulowana przez przepisy szczególne. Tytułem przykładu można wskazać art. 48 i 49 PrWeksl, art. 45 i 46 PrCzek, art. 7 TermZapłU, art. 515 ust. 3 zd. 2 PrUpNapr.

Niekiedy wreszcie kompetencję do określenia wysokości odsetek uzyskuje organ orzekający w sprawie. Podstawowym przykładem takiej sytuacji jest art. 212 § 3 KC (i w zw. z nim art. 1035 KC oraz art. 46 KRO), zgodnie z którym w przypadku sądowego zniesienia współwłasności (działu spadku, podziału majątku wspólnego) i ustalenia spłaty lub dopłaty sąd oznacza wysokość odsetek. Dokonując takiego oznaczenia, sąd nie jest związany wysokością odsetek ustawowych, lecz powinien kierować się wszystkimi okolicznościami sprawy, w szczególności zaś tym, aby odsetki nie stanowiły dla zobowiązanego nadmiernego ciężaru[289]. W sytuacji gdy stopa odsetek ustawowych znacznie przewyższa poziom inflacji, należy przyjąć, że odsetki oznaczane na podstawie art. 212 § 3 KC nie powinny przekraczać wysokości odsetek ustawowych.

Jeżeli stopa odsetek nie została określona w żaden z wyżej wskazanych sposobów, to zgodnie z art. 359 § 2 KC należą się odsetki ustawowe. Wysokość odsetek ustawowych jest określana przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia wydawanego na podstawie art. 359 § 3 KC[290]. Określając tę wysokość, Rada Ministrów kieruje się koniecznością zapewnienia dyscypliny płatniczej i sprawnego przeprowadzania rozliczeń pieniężnych, biorąc pod uwagę wysokość rynkowych stóp procentowych oraz

-253-

stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. Obecnie obowiązujące rozporządzenie nie różnicuje wysokości odsetek w zależności od tego, czy suma pieniężna została wyrażona w pieniądzu polskim, czy też w walucie obcej[291], dlatego też należy przyjąć, że wysokość odsetek ustawowych jest niezależna od waluty świadczenia głównego. Stosowanie w tym przypadku prawa polskiego jest konsekwencją poddania odsetek statutowi kontraktowemu[292].

Zgodnie z art. 9.508 PECL stopa odsetek za opóźnienie w zapłacie sumy pieniężnej odpowiada wysokości średniej stopy procentowej dla kredytów krótkoterminowych, stosowanych przez banki komercyjne w stosunkach z pierwszorzędnymi kredytobiorcami, przyjmowanej dla waluty płatności w ustalonym miejscu zapłaty. Strony mogą odmiennie określić wysokość odsetek.

2. Zmiana wysokości odsetek

Dopuszczalność zmiany wysokości odsetek w trakcie trwania stosunku prawnego nie może budzić wątpliwości. Przywołanie odpowiednich regulacji ustawowych (por. np. art. 52 ust. 2 pkt 5, art. 69 ust. 2 pkt 5 oraz art. 76 PrBank) stanowi jedynie tego potwierdzenie. Zmiana świadczenia, w tym jego wysokości, jest bowiem generalnie dopuszczalna w prawie zobowiązań, pod warunkiem dopełnienia określonych wymogów. W tym miejscu pomijany jest przypadek zmiany wysokości odsetek w następstwie zawarcia przez strony umowy zmieniającej umowę pierwotną, jest bowiem w istocie objęty sytuacją opisaną w Nb 156.

Zmiana taka w pierwszej kolejności może być wynikiem zmiany rozporządzenia wydanego na podstawie art. 359 § 3 KC oraz zmiany wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego, a w konsekwencji – wysokości odsetek maksymalnych (art. 359 § 22 KC). Jeśli w danym stosunku prawnym wysokość odsetek jest określana przy zastosowaniu któregokolwiek z wymienionych kryteriów, rozpoczęcie obowiązywania nowej stopy odsetek z reguły doprowadzi też do automatycznej zmiany wysokości oprocentowania (por. jednak Nb 164).

Źródłem zmiany wysokości odsetek może być również zastrzeżone w umowie dla jednej ze stron uprawnienie do zmiany wysokości oprocentowania w trakcie trwania stosunku zobowiązaniowego. Należy przyjąć, że jeżeli strony nie postanowiły inaczej, skorzystanie z tego uprawnienia nie stanowi wypowiedzenia stosunku zobowiązaniowego, a jedynie jego modyfikację. Przemawia za tym cel dokonywanej czynności.

Obecnie obowiązujące Prawo bankowe nakłada wymóg, aby przesłanki dopuszczalności zmiany przez bank wysokości oprocentowania (warunki jego zmiany) określała umowa[293] wiążąca strony (art. 52 ust. 2 pkt 5, art. 69 ust. 2 pkt 5 oraz art. 76 i 78 PrBank). Zmiana wysokości odsetek dokonana na podstawie postanowienia umowy niespełniającej powyższych wymogów będzie nieskuteczna. Doprecyzowanie przez ustawodawcę przepisów Prawa bankowego przez nałożenie obowiązku określania w umowie warunków zmiany stopy procentowej nie zdezaktualizowało wcześniejszego

-254-

orzecznictwa Sądu Najwyższego dotyczącego tej kwestii. Nadal więc aktualne pozostaje stwierdzenie, że uprawnienie do zmiany przez bank w czasie trwania umowy wysokości stopy oprocentowania bez wypowiedzenia umowy wymaga dla swej skuteczności określenia konkretnych okoliczności, od jakich zmiana ta jest uzależniona[294]. Jednocześnie należy przyjąć, że wymóg doprecyzowania okoliczności uprawniających do jednostronnej zmiany wysokości odsetek odnosi się również do stosunków prawnych, w których bank nie jest stroną. Wymóg taki wynika bowiem z ogólnych reguł prawa zobowiązań (por. Nb 30)[295]. Zmiana wysokości oprocentowania w innych przypadkach, niż wyżej wymienione, wymaga wyraźnej podstawy ustawowej.

3. Odsetki nadmierne

Ustawą z 7.7.2005 r.[296] o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw ponownie wrowadzono do systemu prawa cywilnego przepis określający wysokość odsetek maksymalnych. Zgodnie z tą regulacją maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może w stosunku rocznym przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego (odsetki maksymalne). Jeżeli wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej przekracza wysokość odsetek maksymalnych, należą się odsetki maksymalne (art. 359 § 21 i 22 KC).

Zgodnie z art. 359 § 21 KC odsetki maksymalne dotyczą „odsetek wynikających z czynności prawnej”. Tym samym w świetle art. 359 § 1 KC, określającego źródła obowiązku zapłaty odsetek (por. Nb 151 i n.), należy przyjąć, że omawiana instytucja odnosi się wyłącznie do odsetek, których źródłem jest czynność prawna, natomiast nie obejmuje odsetek wynikających z innego źródła, tj. z ustawy, orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu. Wykładnia językowa prowadzi więc do wniosku, że przepisy o odsetkach maksymalnych nie znajdują zastosowania do odsetek za opóźnienie, nawet jeśli ich wysokość została określona w czynności prawnej. Źródłem obowiązku zapłaty tych odsetek jest bowiem zawsze ustawa, i to bez względu na źródło, z jakiego wynika wysokość odsetek za opóźnienie[297]. Wykładnia taka może budzić zastrzeżenia z punktu widzenia dyrektyw funkcjonalnych. Należy jednak zaznaczyć, iż instytucja odsetek maksymalnych nie jest jedynym sposobem zwalczania odsetek nadmiernych. Ponadto wysokość odsetek maksymalnych, ustalona zgodnie

-255-

z art. 359 § 21 KC, zawsze może stanowić kryterium pomocnicze przy ocenie wysokości odsetek nieobjętych tą regulacją.

Zgodnie z art. 359 § 21 KC przepisów o odsetkach maksymalnych nie stosuje się do odsetek wynikających z innego źródła niż czynność prawna. Ponadto przepisów tych nie stosuje się do czynności prawnych dokonanych przed wejściem w życie ustawy z 7.7.2005 r.[298] Oznacza to, że w omawianym zakresie ochrona dłużnika przed zastrzeżeniem nadmiernych odsetek może następować wyłącznie przy zastosowaniu ogólnych instytucji prawa cywilnego.

Należy ponadto przyjąć, że również w przypadkach gdy istnieją podstawy do zastosowania przepisów o odsetkach maksymalnych, możliwa jest redukcja odsetek z powołaniem na ogólne instytucje prawa cywilnego, jeżeli zostały spełnione wskazane tam przesłanki. Nie wydaje się bowiem, aby wprowadzenie do KC art. 359 § 21–23 oznaczało, iż przepisy te stają się jedynym środkiem ochrony przed odsetkami nadmiernymi[299]. Konsekwencją tego może być określenie przez sąd wysokości odsetek na poziomie niższym, niż wynikałoby to z zastosowania przepisów o odsetkach maksymalnych.

W orzecznictwie za nadmierne uznaje się takie odsetki umowne, które nie mają uzasadnienia ani w wysokości inflacji, ani w zyskach osiąganych w ramach rzetelnie prowadzonej działalności gospodarczej czy też w związku z dysponowaniem kapitałem obrotowym[300]. Jak wcześniej przyjęto, w obecnym stanie prawnym można również pomocniczo odwoływać się do aktualnego poziomu odsetek maksymalnych. Należy przy tym zaznaczyć, że problematyka nadmiernych odsetek nie może być ujmowana jednolicie dla wszystkich stosunków zobowiązaniowych. Za zróżnicowaną oceną mogą przemawiać zarówno względy podmiotowe (stosunki z udziałem konsumentów, między przedsiębiorcami), jak i rodzaj zastrzeżonych odsetek – stosowanie wyższej stopy procentowej przy odsetkach za opóźnienie może być uzasadnione funkcją represyjną pełnioną przez te odsetki. Nie zmienia to faktu, że dla każdego stosunku prawnego może zostać określony taki poziom odsetek, którego nie da się obronić z punktu widzenia obowiązującego porządku prawnego. Sytuacja taka może wystąpić od początku istnienia stosunku zobowiązaniowego (nadmierna wysokość odsetek określona w pierwotnej czynności prawnej), może też pojawić się później, w następstwie zmiany okoliczności[301].

Zastrzeżenie nadmiernych odsetek może być w pierwszej kolejności uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 KC), a w konsekwencji nieważne (art. 58 § 3 KC). Nieważnością jest przy tym dotknięta tylko część czynności prawnej, tj. odnosząca się do rażąco wygórowanych odsetek, i to w części, w której odsetki

-256-

te w okolicznościach danej sprawy są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego[302]. Taką wykładnię wzmacnia obecnie brzmienie art. 359 § 22 KC.

W omawianym przypadku możliwe jest również stosowanie art. 3581 § 3 KC, szczególnie wówczas gdy nadmierne odsetki są następstwem zmiany okoliczności zaistniałej po dokonaniu czynności prawnej[303]. Ponadto dopuszczalne jest stosowanie instytucji nadużycia prawa podmiotowego (art. 5 KC)[304] oraz przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych (art. 3851 i n. KC), z zastrzeżeniem, że w pewnych przypadkach odsetki zwykłe mogą być traktowane jako główne świadczenie (por. Nb 157).

Pojawiają się natomiast wątpliwości, czy istnieją podstawy, aby do nadmiernych odsetek stosować przepisy o wyzysku. Rozstrzygnięcie tej kwestii z reguły uzależnia się od stanowiska, czy art. 388 KC znajduje zastosowanie wyłącznie do umów wzajemnych, czy też do wszystkich umów dwustronnie zobowiązujących[305]. Nawet gdyby zaakceptować pogląd, że instytucja wyzysku odnosi się również do umów dwustronnie zobowiązujących, to warunkiem jej zastosowania jest wykazanie, że świadczenie odsetek było przyjmowane albo zastrzegane „w zamian” za inne świadczenie. Tymczasem w przypadku umowy rachunku z zastrzeżonym oprocentowaniem, umowy kredytu czy też umowy pożyczki oprocentowanej trudno takie świadczenie wskazać (por. Nb 150). Odwoływanie się do wymiany dóbr (umożliwienie korzystania z pieniędzy)[306] odzwierciedla jedynie sens ekonomiczny transakcji, odrywa się jednak od pojęcia świadczenia, którego ustawodawca użył w art. 388 KC. Dlatego stanowisko dostrzegające możliwość stosowania wyzysku do nadmiernych odsetek zwykłych budzi zastrzeżenia. Tym bardziej pogląd ten nie może być akceptowany w odniesieniu do odsetek za opóźnienie.

IV. Wymagalność odsetek

Termin płatności odsetek może być oznaczony w czynności prawnej. Zastrzeżenie takie jest możliwe przy każdym rodzaju odsetek, w praktyce jednak stosowane jest najczęściej przy odsetkach zwykłych. W przypadkach przewidzianych w ustawie termin płatności odsetek może być również oznaczony przez sąd (np. art. 212 § 3, art. 1035 KC) lub inny podmiot (np. art. 31 ustawy z 19.10.1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami

-257-

rolnymi Skarbu Państwa[307]). Jeżeli termin płatności odsetek nie jest oznaczony w sposób wyżej wskazany, stosuje się przepisy ustawy[308].

Kodeks cywilny niejednolicie reguluje terminy zapłaty odsetek. Zgodnie z art. 360 KC w braku odmiennego zastrzeżenia odsetki są płatne co roku z dołu, a jeżeli termin płatności sumy pieniężnej jest krótszy niż rok – jednocześnie z zapłatą tej sumy. Podzielając dominujący pogląd, należy przyjąć, że przepis ten nie odnosi się do odsetek za opóźnienie[309]. Odsetki te nigdy bowiem nie przysługują za okres sprzed terminu płatności świadczenia głównego, a tylko takiej sytuacji dotyczy art. 360 KC. Wskazany przepis odnosi się więc wyłącznie do odsetek zwykłych, a także do odsetek wynikających z ustawy, innych niż odsetki za opóźnienie, chyba że termin ich płatności został uregulowany odrębnie.

Odsetki za opóźnienie zgodnie z art. 481 § 1 KC przysługują za czas opóźnienia. Tym samym odsetki te są wymagalne począwszy od bezskutecznego upływu terminu spełnienia świadczenia głównego i przysługują aż do dnia jego zapłaty. Należy zaakceptować pogląd, iż odsetki za opóźnienie stają się wymagalne osobno w każdym dniu opóźnienia, i w takich terminach powinny też być spełniane bez potrzeby uprzedniego wezwania dłużnika do zapłaty tych odsetek[310]. Za takim ujęciem przemawia właściwość zobowiązania do świadczenia odsetek za opóźnienie (art. 455 KC; por. Nb 61). Należy przy tym zaznaczyć, że kwestia ta, istotna dla przedawnienia roszczeń, nie odgrywa większej roli na gruncie przepisów o skutkach niewykonania zobowiązań. W świetle art. 482 KC regułą bowiem jest, że opóźnienie ze spełnieniem świadczenia odsetek za opóźnienie nie wywołuje skutków prawnych.

Termin spełnienia świadczenia głównego jest określany zgodnie z art. 455 KC. Pomijając bliższe omówienie tej kwestii, rozważania w tym miejscu można ograniczyć do zagadnienia budzącego największe wątpliwości. Jest nim kwestia wymagalności świadczenia odszkodowawczego i związane z tym uprawnienie do żądania odsetek za opóźnienie. Problem ten nabrał istotnego znaczenia od wejścia w życie rozporządzenia RM z 10.3.1989 r. w sprawie określenia wysokości odsetek ustawowych i maksymalnych, kiedy to odsetki ustawowe zaczęły pełnić – obok funkcji tradycyjnych – również funkcję waloryzacyjną.

Pogląd, zgodnie z którym świadczenie odszkodowawcze – zwłaszcza wynikające z czynu niedozwolonego – ma charakter zobowiązania bezterminowego, które powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania (art. 455 KC), ma

-258-

wielu zwolenników. Konsekwencją tego stanowiska jest możliwość żądania odsetek za opóźnienie już po bezskutecznym upływie terminu wynikającego z wezwania do wykonania[311].

Pogląd ten budzi zastrzeżenia[312], pomija bowiem brzmienie art. 363 § 2 KC. Przepis ten za chwilę miarodajną dla ustalenia rozmiaru szkody oraz wysokości odszkodowania uznaje datę wyrokowania. Daje to podstawę do przyjęcia, że – w braku umowy stron – pieniężne świadczenie odszkodowawcze staje się oznaczone dopiero z datą wydania wyroku, nawet jeśli podstawą do jego ustalenia są ceny istniejące w innej chwili. Skoro nie można mówić o opóźnieniu w odniesieniu do świadczenia nieoznaczonego, należy przyjąć, iż odsetki za opóźnienie przysługują poszkodowanemu dopiero od dnia wydania wyroku[313].

Ujęcie takie nie oznacza, że upływ czasu między wyrządzeniem szkody a wydaniem orzeczenia jest pomijany. Nie jest on jednak rozpatrywany na płaszczyźnie art. 481 KC, lecz przy uwzględnieniu zasad odpowiedzialności odszkodowawczej. Na przykład więc, jeżeli poszkodowany sam wyłożył sumę pieniężną na naprawienie szkody, składnikiem szkody może być m.in. suma odpowiadająca odsetkom ustawowym za okres od dnia naprawienia do dnia wydania wyroku. Dalej, jeśli szkoda polega na zagarnięciu sumy pieniężnej, co do zasady można przyjąć, że w skład szkody wchodzi kwota odpowiadająca odsetkom ustawowym od dnia następnego po zagarnięciu, i to bez potrzeby kierowania do dłużnika wezwania z art. 455 KC. W obu przypadkach wierzyciel został bowiem pozbawiony możliwości korzystania z sumy pieniężnej. Również w przypadku szkody niemajątkowej upływ czasu między wyrządzeniem szkody a zasądzeniem zadośćuczynienia pieniężnego może wpływać na zakres krzywdy doznanej przez poszkodowanego.

Należy nadmienić, że PECL nie zawiera odpowiednika art. 363 § 2 KC, stanowiąc w art. 9.502, iż wysokość odszkodowania ustala się w kwocie, która pozwoli poszkodowanemu,

-259-

jeśli to możliwe, znaleźć się w sytuacji, w jakiej znajdowałby się, gdyby umowa została należycie wykonana. Ujęcie takie bez wątpienia pozostawia sądowi większą swobodę w zakresie określenia wysokości odszkodowania oraz odsetek należnych poszkodowanemu.

V. Zakaz anatocyzmu

1. Uwagi ogólne

Kodeks cywilny wprowadza istotne ograniczenie dotyczące sposobu obliczania odsetek. Chodzi mianowicie o zawarty w art. 482 KC zakaz umawiania się z góry o zapłatę odsetek od zaległych odsetek. Jest to zakaz tzw. anatocyzmu, znany jeszcze klasycznemu prawu rzymskiemu, a także wielu współczesnym ustawodawstwom. Jego wprowadzenie uzasadnione jest ochroną dłużnika przed nadmiernym obciążeniem z tytułu odsetek, wobec czego należy przyjąć, że art. 482 KC jest przepisem bezwzględnie obowiązującym.

W art. 482 § 1 KC ustawodawca posłużył się zwrotem „zaległe odsetki”, nie czyniąc różnicy między odsetkami kapitałowymi a odsetkami za opóźnienie. Dlatego zasadny jest pogląd, że zakaz anatocyzmu odnosi się do wszystkich odsetek, bez względu na ich rodzaj[314].

Jednocześnie należy podnieść, iż art. 482 KC nie znajduje zastosowania do umów, zgodnie z którymi należne odsetki kapitałowe, niepobrane przez wierzyciela, podlegają doliczeniu do sumy pieniężnej, dalej oprocentowanej. Chodzi tu w szczególności o niektóre rodzaje umowy rachunku bankowego. Wyłączenie stosowania art. 482 KC wynika w omawianym przypadku przede wszystkim z tego, że odsetki kapitałowe nie są tu odsetkami zaległymi[315].

Prawu polskiemu nie jest znany zakaz pobierania odsetek ultra alterum tantum. Polega on na tym, że jeżeli suma pobranych odsetek osiąga wysokość należności głównej, wierzyciel nie może nadal domagać się płacenia odsetek. Zakaz taki znany był prawu rzymskiemu, jednakże współczesne ustawodawstwa nie wprowadzają tego ograniczenia[316].

2. Wyjątki od zakazu anatocyzmu

Kodeks cywilny przewiduje trzy wyjątki od zakazu anatocyzmu[317], nie dopuszczając – inaczej niż to czynił Kodeks zobowiązań (art. 249 § 2 ) – dalszych wyjątków na podstawie odmiennego zwyczaju.

W pierwszej kolejności zakaz anatocyzmu nie obejmuje umów zawieranych ex post, tj. po powstaniu zaległości z tytułu nieuiszczonych odsetek (art. 482 § 1 KC).

-260-

W takiej sytuacji strony mogą uzgodnić doliczenie zaległych odsetek do sumy dłużnej i tak ustaloną całość oprocentować. W następstwie tej umowy zaległe odsetki przestają mieć charakter samodzielnego świadczenia, stając się częścią należności głównej[318].

Odsetki od zaległych odsetek wolno również pobierać od chwili wytoczenia o nie powództwa (art. 482 § 1 KC). Na równi z wytoczeniem powództwa należy traktować zmianę powództwa (art. 193 KPC).

Na tle drugiego wyjątku od zakazu anatocyzmu pojawia się tendencja, aby również inne czynności zrównywać z wniesieniem powództwa. Chodzi tutaj o wystawienie bankowego tytułu egzekucyjnego (art. 96 PrBank) i opatrzenie go przez sąd klauzulą wykonalności (art. 97 PrBank). Rozwiązanie takie należy ocenić negatywnie[319]. Zgodnie z ogólnymi regułami wykładni wyjątki formułowane w przepisie należy interpretować ściśle. Skoro charakter wyjątku ma zarówno art. 482 KC, jak i zawarta w ustawie – Prawo bankowe regulacja odnosząca się do szczególnych uprawnień banków w zakresie wystawiania bankowych tytułów egzekucyjnych, należy przyjąć, że ani wystawienie takiego tytułu, ani też nadanie mu przez sąd klauzuli wykonalności nie może być zrównane z wytoczeniem powództwa, o którym stanowi art. 482 § 1 KC. Ewentualny wyjątek od zakazu anatocyzmu może być tu rozpatrywany wyłącznie na płaszczyźnie art. 482 § 2 KC.

Zgodnie z art. 482 § 2 KC zakaz anatocyzmu nie dotyczy pożyczek długoterminowych udzielanych przez instytucje kredytowe. Na tle tego przepisu pojawia się istotna wątpliwość, czy w obecnych warunkach gospodarczych pojęcie „pożyczka długoterminowa” należy ujmować ściśle, czy też można nim również objąć kredyt długoterminowy[320]. Wydaje się, że z przyczyn natury historycznej możliwe do obrony jest ujęcie szersze[321].

VI. Przedawnienie roszczeń o świadczenie odsetek

W kwestii przedawnienia roszczeń ubocznych, a więc również roszczeń o świadczenie odsetek, prezentowane są dwa stanowiska. Pierwsze z nich wiąże przedawnienie

-261-

roszczeń ubocznych z przedawnieniem roszczenia głównego, przyjmując – w myśl zasady accessorium sequitur principale – że wszystkie roszczenia uboczne ulegają przedawnieniu najpóźniej z upływem terminu przedawnienia roszczenia głównego. Konstrukcję tę przyjęto m.in. w art. 14.502 PECL, zgodnie z którym termin przedawnienia odsetek oraz innych wierzytelności ubocznych upływa najpóźniej wraz z terminem przedawnienia wierzytelności głównej. W myśl zaś drugiej koncepcji roszczenie z tytułu odsetek ma wprawdzie akcesoryjny charakter względem roszczenia głównego, jednakże powstawszy raz, uzyskuje samodzielny byt i ulega przedawnieniu według własnych reguł, w oderwaniu od przedawnienia roszczenia głównego. Oznacza to, że termin przedawnienia roszczeń ubocznych może przypaść po przedawnieniu roszczenia głównego.

Co najmniej od 1990 r. zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie zgodnie przyjmowano drugie stanowisko[322]. W uchwale z 26.1.2005 r. Sąd Najwyższy odstąpił jednak od tego poglądu, przyjmując obowiązywanie w polskim systemie prawnym zasady accessorium sequitur principale[323]. Rozstrzygnięcie to bez wątpienia ma istotne znaczenie dla praktyki, jednakże z teoretycznego punktu widzenia budzi poważne zastrzeżenia. Po pierwsze, Sąd Najwyższy odstąpił od ugruntowanego przez lata poglądu, przy jednoczesnym braku w systemie prawa przepisu wprowadzającego przedawnienie świadczeń ubocznych najpóźniej z przedawnieniem świadczenia głównego[324]. Należy przyjąć, że tak istotna zmiana podejścia w zakresie przedawnienia roszczeń mogła nastąpić tylko w drodze zmiany ustawy. Po drugie, analiza obowiązujących przepisów, w tym w szczególności dotyczących relacji między świadczeniem głównym a świadczeniem ubocznym (por. Nb 147), podaje w wątpliwość prawidłowość stanowiska przyjętego przez Sąd Najwyższy[325]. Pozwala to przyjąć, iż w obowiązującym stanie prawnym bardziej uprawnione jest stanowisko, że jeżeli z przepisu ustawy nie wynika nic innego, roszczenie z tytułu odsetek, raz powstawszy, uzyskuje byt niezależny od długu głównego i podlega przedawnieniu według własnych reguł.

Jak przyjęto wcześniej (por. Nb 61, 63), odsetki – bez względu na rodzaj – można zakwalifikować albo jako świadczenie okresowe, albo jako świadczenie na tyle do niego zbliżone, że może być traktowane na równi ze świadczeniem okresowym. Tym samym zgodnie z art. 118 KC odsetki przedawniają się z upływem trzech lat.

Zgodnie z art. 118 KC dla każdej z kategorii roszczeń tam określonych przepis szczególny może przewidywać odrębne terminy przedawnienia. Rozstrzygnięcia wymaga więc kwestia, czy istnieją takie przepisy dla roszczeń z tytułu odsetek.

-262-

Należy odrzucić pogląd, iż przepisem takim jest art. 554 KC, wprowadzający dwuletni termin przedawnienia dla roszczeń z tytułu sprzedaży[326]. Odsetki za opóźnienie nie wynikają z umowy sprzedaży (czynności prawnej), lecz z odrębnej podstawy materialnoprawnej, jaką jest przepis ustawy, tj. art. 481 KC[327]. W tym przypadku nie chodzi o następstwo czynności prawnej wyznaczane przez ustawę (art. 56 KC), ale o wskazanie ustawy jako źródła obowiązku zapłaty odsetek (art. 359 § 1 w zw. z art. 481 § 1 KC), i to w oderwaniu od zdarzenia, z którego wynika obowiązek spełnienia świadczenia głównego. Utożsamianie obu tych źródeł (umowy i ustawy) stanowi wykładnię rozszerzającą, niedopuszczalną w świetle przepisów o przedawnieniu roszczeń. Z podobnych przyczyn należałoby odrzucić wykładnię, która upatrywałaby podstawę szczególnego terminu przedawnienia roszczeń z tytułu odsetek za opóźnienie np. w art. 646 czy 751 KC.

Wydaje się natomiast, że za przepis szczególny wobec art. 118 KC można uznać art. 731 KC[328]. Przewiduje on dwuletni termin przedawnienia dla roszczeń wynikających ze stosunku rachunku bankowego, z wyłączeniem roszczeń o zwrot wkładów oszczędnościowych. Należy przyjąć, że jeżeli strony zastrzegły oprocentowanie środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku (art. 52 ust. 2 pkt 5 PrBank), odsetki zwykłe stanowią roszczenie wynikające „ze stosunku rachunku bankowego”, jego podstawą jest bowiem umowa stanowiąca źródło tego stosunku. Kwalifikacji takiej z podanych wcześniej przyczyn nie można jednak przyjąć w odniesieniu do odsetek za opóźnienie.

Wymagalność odsetek zależy od ich rodzaju. Termin wymagalności odsetek zwykłych jest określany zgodnie z art. 360 KC, a w przypadku odsetek za opóźnienie wynika z właściwości zobowiązania (art. 455 KC) – odsetki za opóźnienie stają się wymagalne osobno w każdym dniu opóźnienia (por. Nb 61).

Czasami podnoszony jest argument, iż art. 481 § 1 KC przewiduje dwie przesłanki powstania roszczenia o odsetki za opóźnienie: stan opóźnienia dłużnika oraz podniesienie przez wierzyciela żądania zapłaty odsetek. W konsekwencji zobowiązanie dłużnika ma charakter bezterminowy i staje się wymagalne zgodnie z regułami określonymi w art. 121 § 1 zd. 2 KC[329]. Nawet gdyby zaakceptować powyższy pogląd – co może budzić wątpliwości[330] – to wyprowadzony z niego wniosek jest trudny do obrony.

-263-

Roszczenie z tytułu odsetek za opóźnienie nie staje się bowiem wymagalne, gdy znany jest cały okres opóźnienia[331], ale w dniu, w którym uprawniony mógł w najwcześniej możliwym terminie wezwać dłużnika do zapłaty; takim momentem jest upływ każdego dnia opóźnienia. Proponowane ujęcie prowadzi więc do wniosku zbieżnego z poglądem dominującym w orzecznictwie i doktrynie.

§ 15. Zwrot nakładów i wydatków

I. Pojęcie i rodzaje nakładów i wydatków ulegających zwrotowi

1. Uwagi ogólne

U podstawy uregulowań dotyczących obowiązku zwrotu nakładów i wydatków można się dopatrzyć tej samej myśli legislacyjnej, która legła u podstaw instytucji bezpodstawnego wzbogacenia. Pozwala to przyjąć, że w przypadku gdy ustawodawca nie wprowadza odrębnej regulacji roszczeń o zwrot poczynionych nakładów i wydatków, zastosowanie mogą znaleźć przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.

Charakterystyczne jest również to, że w ramach samej instytucji bezpodstawnego wzbogacenia ustawodawca, odchodząc od zasad ogólnych zawartych w art. 405 KC, uregulował odrębnie roszczenia przysługujące wzbogaconemu z tytułu poczynionych nakładów (art. 408 KC). Płynie stąd wniosek, że w przypadku uregulowania wspomnianych roszczeń w sposób szczególny przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu nie znajdą zastosowania. Zagadnienie to należy jednak do spornych[332].

Przepisy dotyczące nakładów i wydatków są rozproszone wśród różnych instytucji prawa cywilnego materialnego i procesowego. Znajdują się one przede wszystkim w unormowaniach dotyczących rozliczeń między właścicielem a osobami, które władały jego rzeczą, zarówno mając do tego tytuł, jak też bez tytułu[333]. Można również wskazać przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 408 KC), umowie sprzedaży (art. 566, 574, 594 § 1 KC), umowie zlecenia (art. 742 KC), o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (art. 753 § 2, art. 754, 757 KC) czy umowie agencyjnej (art. 762 KC). Wreszcie można wymienić przepisy dotyczące rozliczeń między zbywcą spadku a nabywcą (art. 1054 § 2 KC), między byłymi współwłaścicielami (art. 618 § 1 KPC),

-264-

małżonkami (art. 45 KRO) oraz przepisy dotyczące zarządu przy egzekucji z nieruchomości (art. 939 KPC).

Odmienność stosunków, na tle których ustawodawca reguluje obowiązek zwrotu nakładów i wydatków, różnorodność motywów legislacyjnych dotyczących tych uregulowań, a wreszcie rozproszenie przepisów wśród różnych unormowań sprawia, że zagadnienie nakładów i wydatków trudno poddaje się uogólnieniom. Dlatego w każdym przypadku roszczenie z tego tytułu należy rozpatrywać w powiązaniu z konkretną sytuacją oraz przepisami regulującymi dany stosunek prawny.

2. Pojęcie

Zwrot nakładów i wydatków poczynionych przez jeden podmiot w interesie lub na rzecz drugiego podmiotu jest swoistym rodzajem świadczenia, występującym w różnych stosunkach cywilnoprawnych. Dokonanie nakładu lub wydatku sprowadza się do dobrowolnego poświęcenia pewnych wartości majątkowych dla osiągnięcia jakiegoś celu, który to cel jest objęty sferą interesów innego podmiotu. Dla przyjęcia omawianej konstrukcji nie jest przy tym wymagane, aby podmiot, który odniósł korzyść, wyraził na to zgodę. Dobrowolność uszczerbku majątkowego, a przede wszystkim fakt, że został on poniesiony nie we własnym interesie, odróżnia nakłady i wydatki od szkody. Twierdzeniu temu nie sprzeciwia się fakt, iż w pewnych przypadkach również sam czyniący nakłady może z nich odnieść jakąś korzyść (np. najemca czyniący nakłady na przedmiot najmu).

Należy przy tym zaznaczyć, że dokonanie nakładów i wydatków częstokroć następuje albo na rzecz podmiotu, z którym czyniącego nie łączy żaden stosunek zobowiązaniowy, albo też niezależnie od obowiązków wynikających z treści istniejącego stosunku. Oznacza to, że z reguły samo czynienie nakładów i wydatków nie może być kwalifikowane jako świadczenie.

Próba określenia nakładów jako wydatków czynionych na rzecz zawodzi, ponieważ źródłem nakładów mogą być również inne działania (np. własna praca, co pośrednio potwierdza np. art. 192 § 1 KC). Z kolei nie każdy wydatek ma na celu zmiany rzeczowe (np. opłata podatków, składek ubezpieczeniowych). W dodatku jedne przepisy wymieniają obok siebie nakłady i wydatki (np. art. 713 KC), inne zaś wspominają tylko o nakładach (np. art. 226 KC) lub tylko o wydatkach (np. art. 742 KC), chociaż z ich treści wynika, że w każdym przypadku obejmują te same lub zbliżone pozycje. Wreszcie spotykamy przepisy, w których użyte zostały inne określenia, np. „wzniesione budynki lub urządzenia” (art. 231 KC), poczynione „ulepszenia” (art. 676 KC), „czynności konserwacyjne” (art. 855 § 2 KC), oznaczające nic innego jak egzemplifikację nakładów i wydatków.

Pozwala to przyjąć, że zakresy pojęć „nakłady” i „wydatki” krzyżują się, a do terminologii stosowanej przez ustawodawcę nie należy przykładać zasadniczego znaczenia. Można co najwyżej stwierdzić, że jeżeli w przepisach jest mowa o nakładach, to z reguły chodzi o zmiany dokonane w przedmiotach materialnych, wydatki natomiast są to ekspensy pieniężne. Na przykład nakłady i wydatki mogą obejmować naprawy, remonty, konserwacje, ulepszenia rzeczy, przebudowę, budowę, zasiewy i sadzenia, żywienie i strzeżenie zwierząt, opłacanie podatków, składek ubezpieczeniowych czy też zaciąganie zobowiązań.

-265-

3. Rodzaje nakładów

Jeżeli chodzi o nakłady, zarówno w przepisach, jak i w piśmiennictwie przeprowadzana jest ich klasyfikacja. Zasadniczo natomiast nie dokonuje się klasyfikacji wydatków.

Przepisy Kodeksu cywilnego rozróżniają co do zasady tylko nakłady konieczne oraz nakłady inne (por. np. art. 226, 408 § 1, art. 594 § 1). Niekiedy ustawodawca posługuje się pojęciem nakładów związanych ze zwykłym korzystaniem z rzeczy oraz innych nakładów (art. 260 § 1 KC), a także pojęciem drobnych nakładów połączonych ze zwykłym używaniem rzeczy (art. 662 § 1, art. 681 KC).

W piśmiennictwie natomiast tradycyjnie wyróżnia się nakłady konieczne, nakłady użyteczne oraz nakłady zbytkowe. Pierwsze z nich są niezbędne do utrzymania przedmiotu w należytym stanie oraz zapewnienia jego normalnego funkcjonowania i normalnego korzystania z niego. Drugie prowadzą do ulepszenia przedmiotu i podniesienia jego wartości. Celem nakładów zbytkowych jest nadanie przedmiotowi wyglądu lub charakteru odpowiadającego upodobaniom tego, kto ich dokonuje[334].

II. Zaspokojenie roszczeń z tytułu nakładów i wydatków

Zakres roszczeń z tytułu nakładów i wydatków zależy z reguły od dwóch czynników. Po pierwsze, chodzi tu o czynniki subiektywne, takie jak dobra lub zła wiara posiadacza, wiedza wzbogaconego, że korzyść mu się nie należy, prowadzenie sprawy innej osoby zgodnie lub wbrew jej woli, wiadomej prowadzącemu. Po drugie, na zakres roszczenia mają często wpływ czynniki obiektywne, takie jak rodzaj nakładów i wydatków (konieczne czy też inne niż konieczne), skutek, jaki odniosły (np. zwiększają wartość rzeczy lub też nie zwiększają), czy wreszcie uzasadnienie nakładów i wydatków (por. art. 753 § 2 KC).

Zwrot nakładów może polegać albo na wydaniu w naturze, albo na zwrocie ich wartości. Pojawia się jednak wątpliwość, czy w każdym przypadku istnieje wybór uprawnienia, a jeśli tak, to komu on przysługuje.

W pewnych sytuacjach ustawodawca przewiduje taką możliwość, wskazując jednocześnie podmiot uprawniony do wyboru (np. art. 226 w zw. z art. 227, art. 676 KC). Można mieć jednak wątpliwość, czy regulacja ta daje podstawę do przyjęcia zasady, że w przypadku każdego roszczenia o zwrot nakładów i wydatków istnieje alternatywne uprawnienie do zwrotu w naturze albo do zwrotu wartości, i to nawet wówczas gdy ustawa (umowa) nie określa ani sposobu zwrotu nakładów i wydatków, ani podmiotu uprawnionego do dokonania wyboru. Wątpliwości te uzasadnione są co najmniej dwiema okolicznościami. Po pierwsze, roszczenie o zwrot nakładów i wydatków jest bliskie instytucji bezpodstawnego wzbogacenia, a tutaj uprawnionemu wybór roszczenia nie przysługuje. Po drugie, zaledwie w kilku przypadkach ustawodawca odwołuje się do zwrotu wartości poczynionych nakładów (por. art. 227 § 2, art. 676 KC).

Pozwala to więc chyba przyjąć, że przy rozstrzyganiu, w jaki sposób powinien nastąpić zwrot nakładów i wydatków w sytuacji, gdy nie wynika on z ustawy (umowy), w pierwszej kolejności należy odwołać się do natury poczynionego nakładu (wydatku). Jeżeli zwrot w naturze jest możliwy, uprawnionemu przysługuje tylko taki sposób rozliczenia.

-266-

Natomiast roszczenie o zwrot wartości pojawia się dopiero wówczas, gdy możliwość zwrotu w naturze nie istnieje. Wydaje się przy tym, iż w wielu przypadkach natura nakładu (wydatku) pozwala jedynie na zwrot jego wartości.

Ustawodawca w niektórych wypadkach przewiduje możliwość żądania odsetek od nakładów i wydatków, począwszy od chwili ich poniesienia (por. Nb 145). Chodzi tu przede wszystkim o zwrot wydatków poczynionych w celu należytego wykonania zlecenia (art. 742 KC, stosowany ponadto odpowiednio w zakresie określonym w art. 750 KC) oraz o zwrot uzasadnionych wydatków i nakładów w związku z prowadzeniem cudzych spraw bez zlecenia (art. 753 § 2 KC, stosowany ponadto w zw. z art. 259, 260 § 2, art. 320, 713 KC)[335]. Brak podstaw, aby z tego unormowania szczególnego czynić regułę[336], zwłaszcza zaś stosować ją do rozliczeń między właścicielem i posiadaczem. Należy więc przyjąć, że w pozostałych przypadkach brak jest tytułu do pobierania odsetek od nakładów i wydatków, począwszy od chwili ich poniesienia (art. 359 § 1 KC).

Stosownie do ogólnego przepisu art. 461 KC osoba uprawniona do zwrotu nakładów może zatrzymać rzecz, na którą poczyniła nakłady, aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługującego jej roszczenia. Prawo zatrzymania podlega jednak ograniczeniom w zakresie wskazanym w art. 461 § 2 KC.

III. Powstanie roszczeń z tytułu nakładów i wydatków oraz ich przedawnienie

Powszechnie przyjmuje się, że roszczenie o zwrot nakładów i wydatków ma charakter obligacyjny. Kwestia ta nie może budzić wątpliwości, skoro zwrot nakładów i wydatków kwalifikowany jest jako świadczenie. Kontrowersje dotyczą natomiast tego, kto jest adresatem wspomnianego roszczenia w przypadku, gdy pozostaje ono w związku z pewną sytuacją prawnorzeczową, a rzecz, na którą poczyniono nakłady, została zbyta. Jak dotychczas brak zgodności, czy roszczenie o zwrot nakładów poczynionych na rzecz może być kierowane wyłącznie przeciwko osobie, która była właścicielem rzeczy w chwili czynienia nakładów, czy też przeciwko właścicielowi, któremu rzecz została wydana. Problem ten najwyraźniej rysuje się na tle stosowania art. 226 KC (w tym poprzez art. 230 KC)[337], odnotowuje się go jednak również np. w zw. z art. 663 czy 676 KC w sytuacji, gdy wynajmujący właściciel zbył rzecz w trakcie trwania stosunku najmu.

Po raz kolejny należy przyjąć, że w omawianym zakresie brak podstaw do formułowania zasad ogólnych, a określone stany faktyczne powinno się rozpatrywać, opierając się na poszczególnych przepisach. Wśród nich można wyróżnić grupę przepisów, które wiążą możliwość podnoszenia roszczenia z tytułu zwrotu określonych

-267-

nakładów dopiero z momentem zwrotu rzeczy (np. art. 226 § 1 zd. 2 KC odnoszący się do nakładów innych niż konieczne, poczynionych przez samoistnego posiadacza w dobrej wierze, czy art. 676 KC dotyczący ulepszenia rzeczy najętej). W takim przypadku należy przyjąć, że zobowiązanym z tytułu nakładów jest właściciel, któremu rzecz jest zwracana, bez względu na to czy był on właścicielem w chwili ich czynienia. Wyznaczenie osoby zobowiązanej następuje więc przy wykorzystaniu konstrukcji zobowiązania realnego[338].

Natomiast w przypadku gdy roszczenie z tytułu nakładów powstaje z momentem ich poniesienia (np. art. 663 KC), adresatem roszczenia z tego tytułu jest podmiot będący właścicielem rzeczy w chwili czynienia nakładów (wydatków)[339].

Brak podstaw do sformułowania ogólnych reguł co do przedawnienia roszczeń o zwrot nakładów i wydatków. Można jedynie wskazać, że w kilku wypadkach ustawa określa szczególne terminy przedawnienia (np. art. 229, 263, 322, 677 KC). Charakterystyczne dla tej regulacji jest to, że łączy ona początek biegu terminu przedawnienia z datą zwrotu rzeczy.

W razie braku szczegółowych uregulowań co do terminu przedawnienia roszczeń o zwrot nakładów i wydatków, w odniesieniu do roszczeń osób, które stale lub w zakresie działalności przedsiębiorstwa trudnią się czynnościami danego rodzaju, stosuje się przepis art. 751 pkt 1 KC. W pozostałych przypadkach należy stosować ogólne terminy przedawnienia roszczeń.

IV. Ułomność regulacji dotyczącej zwrotu nakładów i wydatków

Jak wcześniej wspomniano, regulację dotyczącą zwrotu nakładów i wydatków cechuje duże rozproszenie oraz fragmentaryczność. Utrudnia to wykładnię przepisów, tym bardziej że w omawianym zakresie właściwie brak – poza art. 461 KC – przepisów ogólnych. Roszczenie o zwrot nakładów i wydatków najobszerniej zostało uregulowane w przepisach dotyczących rozliczeń między właścicielem a posiadaczem samoistnym, w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu oraz w przepisach o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia.

Jeśli chodzi o rozliczenia z tytułu nakładów między właścicielem a posiadaczem zależnym, to w art. 230 KC zawarte jest ogólne odesłanie do przepisów dotyczących rozliczeń między właścicielem i posiadaczem samoistnym, jeśli z przepisów regulujących stosunek między właścicielem a posiadaczem zależnym nie wynika nic innego. Z kolei w pewnych przepisach, w których zawarte są jedynie wzmianki dotyczące roszczenia o zwrot nakładów i wydatków, znajdujemy odesłanie do przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (art. 260 § 2, art. 320, 713 KC).

W związku z tym powstaje pytanie, jakie normy powinny znaleźć zastosowanie przy ustalaniu zakresu obowiązku zwrotu w sytuacji, gdy przepisy, które przewidują zwrot nakładów lub wydatków, albo w ogóle nie zawierają odpowiednich wskazówek (np. art. 773, 790 § 1, art. 842, 8593 KC; art. 618, art. 686, 939 KPC), albo też w ogóle

-268-

nie wspominają o obowiązku zwrotu poczynionych nakładów i wydatków (np. przepisy o umownym prawie odstąpienia). Udzielenie na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi nie wydaje się możliwe. W piśmiennictwie na tle tych samych stosunków wypowiadane są sprzeczne poglądy[340].

Wydaje się, że każdy z takich stosunków prawnych wymaga odrębnego rozpatrzenia i samodzielnego rozwiązania, a przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, o rozliczeniach między właścicielem i posiadaczem oraz o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia mogą stanowić jedynie źródło odpowiedniej inspiracji. Wskazówek należy poszukiwać przede wszystkim w przepisach regulujących dany stosunek prawny. Na przykład tam, gdzie chodzi o nakłady i wydatki czynione w związku z wykonywanym władztwem nad rzeczą w postaci posiadania, gdy z rzeczy tej mogą być i były pobierane pożytki, oraz gdy sposób wykonywania władztwa nad rzeczą może być oceniany z punktu widzenia kryterium zbliżonego do dobrej lub złej wiary posiadacza, najwłaściwsze może być odpowiednie stosowanie przepisów o rozliczeniach między właścicielem i posiadaczem. Dotyczy to np. rozliczeń dokonywanych w postępowaniu o zniesienie współwłasności (art. 618 § 1 KPC), w postępowaniu działowym (art. 686 KPC). Jeśli natomiast władztwo nad cudzą rzeczą wykonywane jest w postaci dzierżenia i nacisk należy położyć na ocenę tego, czy czyniący nakłady i wydatki stosował się czy też nie stosował do woli osoby, której sprawy prowadzi, właściwe wydaje się odpowiednie stosowanie przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia. Może to dotyczyć komisanta, przewoźnika, spedytora, przechowawcy, przedsiębiorstwa składowego.

W braku podobnych wskazówek należy sięgnąć do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu jako do instytucji najbliższej świadczeniu o zwrot nakładów i wydatków.

§ 16. Świadczenia w zobowiązaniach przemiennych

I. Charakter zobowiązań przemiennych i wybór świadczenia

1. Pojęcie

Zasadą jest, że świadczenie dłużnika powinno być oznaczone (por. Nb 24 i n.). Zasada ta doznaje pewnej modyfikacji w przypadku zobowiązań przemiennych (alternatywnych)[341].

W świetle przepisu art. 365 KC cechą charakterystyczną konstrukcji zobowiązania przemiennego jest istnienie jednej wierzytelności, której początkowo odpowiada nieokreślone

-269-

ściśle świadczenie. Nieokreśloność ta wynika z faktu, iż zaspokojenie wierzyciela może nastąpić przez spełnienie jednego świadczenia, wybranego przez osobę uprawnioną spośród dwóch lub więcej świadczeń[342]. Istotą zobowiązania przemiennego jest więc istnienie w ramach jednego stosunku zobowiązaniowego kilku alternatywnych świadczeń, przy czym wygaśnięcie wierzytelności następuje przez spełnienie jednego z nich. Z punktu widzenia zaspokojenia interesu wierzyciela każde ze świadczeń alternatywnych ma jednakową moc[343], żadne z nich bowiem nie spełnia funkcji świadczenia podstawowego czy też zastępczego.

Takie ujęcie nie oznacza, że dopóki wybór nie zostanie dokonany, dopóty przedmiotem zobowiązania są wszystkie świadczenia alternatywne, albo też że początkowo wierzytelności i dług pozbawione są w ogóle treści. Wierzytelność i odpowiadający jej dług istnieją od początku, tyle że ich treść jest oznaczona ramowo ze względu na początkowy brak konkretyzacji świadczenia. Od początku istnienia stosunku zobowiązaniowego wiadome jest jednak, w jakich ramach ta konkretyzacja ma nastąpić.

Chociaż w zobowiązaniu przemiennym początkowo brak jest definitywnego oznaczenia świadczenia, to jednak jeśli chodzi o każde z możliwych świadczeń przemiennych, powinno ono być dostatecznie określone stosownie do ogólnych zasad dotyczących oznaczenia świadczenia. Jeżeli wszystkie świadczenia alternatywne nie zostały oznaczone w sposób wystarczający, należy przyjąć, że zobowiązanie nie powstało, jeśli natomiast brak ten dotyka tylko niektórych z nich, wybór ogranicza się do pozostałych.

W zobowiązaniach przemiennych chodzi o możność dokonania wyboru między różnymi świadczeniami. Różnice te mogą dotyczyć przede wszystkim przedmiotu bądź charakteru świadczenia, nie jest jednak wyłączone, aby dotyczyły one również sposobu wykonania świadczenia. Dotyczy to w szczególności czasu i miejsca wykonania, byleby różnice w wykonaniu świadczenia były na tyle doniosłe dla stron, aby pozwalało to na traktowanie zobowiązania jako przemiennego[344].

Przykładem świadczeń alternatywnych może być np. zapis testamentowy kilku przedmiotów do wyboru, bilet przejazdu opiewający na kilka różnych dróg, dostarczenie przedmiotu dostawy według wyboru do kilku miejscowości, sprzedaż jednej z kilku rzeczy pozostawionych uprawnionemu do wyboru, usunięcie wad fizycznych lub dostarczenie rzeczy wolnych od wad przez sprzedawcę w wykonaniu udzielonej gwarancji jakości.

Odmienność świadczeń w zobowiązaniu przemiennym różni je od świadczeń określonych rodzajowo, w wypadku których również występuje wielość możliwych świadczeń, lecz należą one do tego samego rodzaju. Różnica ta zaciera się jednak w wypadku świadczeń ograniczonych rodzajowo, gdy możliwość wyboru ogranicza się do niewielu egzemplarzy (np. świadczenie jednej ze sztuk zwierząt wyhodowanych w gospodarstwie kontraktującego). Należy wówczas ustalić wolę stron, tj. czy strony uważały rzeczy będące przedmiotem umowy za rzeczy oznaczone gatunkowo, czy też traktowały

-270-

każdą z nich jako oznaczoną indywidualnie. W drugim wypadku właściwa jest konstrukcja zobowiązania przemiennego.

Źródłem zobowiązania przemiennego może być zarówno czynność prawna, jak i ustawa. Wskazuje na to art. 365 § 1 KC, który wprawdzie odnosi się tylko do powstania uprawnienia do wyboru, niemniej należy to również odnieść do powstania stosunku zobowiązaniowego. W typowym przypadku czynnością tą jest umowa, nie da się jednak wykluczyć, że źródłem tym będzie również jednostronna czynność prawna.

2. Wybór świadczenia przemiennego

Konkretyzacja zobowiązania przemiennego następuje w drodze wyboru świadczenia dokonywanego przez uprawnionego. Jeżeli konkretyzacja jest rezultatem innych okoliczności, np. spełnienia się warunku, konstrukcja zobowiązania przemiennego nie jest możliwa do przyjęcia.

Wybór świadczenia w zasadzie należy do dłużnika, chyba że z czynności prawnej, ustawy lub z okoliczności wynika, że uprawnionym do wyboru jest wierzyciel lub osoba trzecia[345]. Przepis art. 365 § 1 KC pozwala wnosić, że w razie wątpliwości uprawnionym do wyboru jest dłużnik. W razie przejścia wierzytelności lub długu na inną osobę czy to w drodze spadkobrania, czy cesji lub przejęcia długu, prawo wyboru przechodzi wraz z wierzytelnością lub długiem na następcę.

Wybór świadczenia przemiennego następuje w drodze jednostronnej czynności prawnej, będącej przejawem uprawnienia kształtującego. Przez jego dokonanie następuje przekształcenie stosunku zobowiązaniowego w zobowiązanie z jednym świadczeniem. Mimo braku w Kodeksie cywilnym odpowiednika art. 22 § 2 KZ należy przyjąć, że nie jest możliwy wybór części jednego oraz części drugiego świadczenia, chyba że strony postanowiły inaczej.

Wyboru dokonuje się przez złożenie oświadczenia drugiej stronie. W przypadku gdy uprawnionym do wyboru jest dłużnik, może on dokonać wyboru także przez spełnienie świadczenia (art. 365 § 2 KC). Jest to potwierdzenie reguły wynikającej z art. 60 KC, zgodnie z którą, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, oświadczenie woli może zostać złożone również w sposób dorozumiany. Jeżeli uprawnionym do wyboru jest wierzyciel, za dorozumiane oświadczenie można ponadto uznać przyjęcie przez niego świadczenia bez zastrzeżeń albo wytoczenie powództwa o jedno ze świadczeń.

Pojawia się wątpliwość, kto jest adresatem oświadczenia w przypadku, gdy uprawnienie do wyboru przysługuje osobie trzeciej. Zważywszy na to, że każda ze stron jest w równej mierze zainteresowana tym faktem, należy przyjąć, iż oświadczenie to powinno zostać złożone obu stronom[346].

Ze względu na swój prawokształtujący charakter, dokonanie wyboru jest definitywne i nie może być zmienione bez zgody drugiej strony. Wyjątkiem jest przypadek

-271-

bezwzględnej nieważności oświadczenia o wyborze albo skutecznego uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia złożonego pod wpływem błędu lub groźby (art. 82–88 KC). Należy przyjąć, że w wypadku zgody na zmianę wyboru dochodzi do odnowienia zobowiązania. Zobowiązanie przemienne, które na skutek dokonanego uprzednio wyboru stało się zobowiązaniem o jednym świadczeniu, w wyniku nowacji staje się bądź z powrotem zobowiązaniem przemiennym, bądź zobowiązaniem o jednym, ale innym, świadczeniu.

Z istoty prawa wyboru wynika, że jeżeli prawo to przysługuje wierzycielowi, może on żądać od dłużnika okazania mu wszystkich przedmiotów, spośród których wybór ma nastąpić.

Wybór powinien być dokonany przez uprawnionego w terminie wynikającym z treści zobowiązania lub z okoliczności. Jeżeli w tym czasie wybór nie zostanie dokonany, druga strona może wyznaczyć odpowiedni termin, po bezskutecznym upływie którego uprawnienie do dokonania wyboru przechodzi na nią (art. 365 § 3 KC)[347]. W art. 365 KC nie uregulowano przypadku, gdy uprawnionym do wyboru jest osoba trzecia. Prawidłowe wydaje się rozwiązanie, według którego każda ze stron może wyznaczyć osobie trzeciej stosowny termin, a po jego bezskutecznym upływie zwrócić się do sądu o rozstrzygnięcie[348]. Gdy do wyboru jest uprawnionych kilka osób, decyzja powinna być podjęta zgodnie, a w wypadku braku zgody rozstrzygnięcia powinien dokonać sąd na żądanie jednej ze stron.

Jest kwestią sporną, czy przejście wyboru na drugą stronę na skutek zwłoki uprawnionego może nastąpić jednorazowo w stosunku do pierwotnie uprawnionego, czy dotyczy każdorazowo uprawnionego. Bardziej uzasadnione i prostsze wydaje się drugie rozwiązanie[349].

II. Niemożliwość świadczenia w zobowiązaniu przemiennym

Ponieważ art. 365 KC nie reguluje przypadku, gdy jedno ze świadczeń w zobowiązaniu przemiennym jest niemożliwe do spełnienia, zastosowanie znajdują ogólne przepisy o skutkach niemożliwości świadczenia. Tym samym należy rozróżniać sytuację niemożliwości pierwotnej oraz następczej.

Jeżeli niemożliwość pierwotna dotyczy wszystkich świadczeń alternatywnych, zobowiązanie jest nieważne. W sytuacji natomiast gdy niemożliwość dotyka tylko niektórych ze świadczeń alternatywnych, zobowiązanie ogranicza się do pozostałych, chyba że z woli stron wynika, iż bez tych niemożliwych świadczeń umowa w ogóle nie doszłaby do skutku (art. 58 § 3 KC). Może to doprowadzić do sytuacji, że zobowiązanie

-272-

nie będzie miało charakteru zobowiązania przemiennego. Na tle tego przypadku pojawia się pytanie, czy w sytuacji gdy wybór należy do wierzyciela, może on żądać zamiast jednego ze świadczeń możliwych do spełnienia, naprawienia szkody na podstawie art. 387 § 2 KC, z powołaniem na to, że był nastawiony na wybór świadczenia, które okazało się od początku niemożliwe. Ponieważ prawo wyboru ma na celu zapewnienie przede wszystkim ochrony interesu uprawnionego do wyboru, sytuacja taka wydaje się możliwa do zaakceptowania pod warunkiem spełnienia przesłanek określonych w art. 387 § 2 KC.

W wypadku niemożliwości następczej należy uwzględnić, do kogo należy wybór oraz czy niemożliwość jest skutkiem okoliczności, za które strona stosunku zobowiązaniowego ponosi odpowiedzialność.

Jeżeli niemożliwość świadczenia powstała na skutek okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności, i dotyczy wszystkich świadczeń alternatywnych, zobowiązanie wygasa, a jeśli dotyczy tylko niektórych świadczeń, wybór powinien być dokonany spośród pozostałych świadczeń możliwych do spełnienia.

Jeżeli niemożliwość świadczenia jest skutkiem okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność osoba trzecia, i dotyczy ona tylko niektórych świadczeń, a wybór należy do dłużnika, powinien on świadczyć jedno z pozostałych świadczeń możliwych. Gdy wybór należy do wierzyciela, może on dokonać wyboru jednego spośród świadczeń możliwych albo żądać przelewu nań roszczenia odszkodowawczego przysługującego dłużnikowi w stosunku do osoby trzeciej lub wydania otrzymanego odszkodowania za jedno ze świadczeń, które stało się niemożliwe.

Jeżeli niemożliwość jest następstwem okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi dłużnik, a wybór należy do niego, obowiązany on jest do spełnienia jednego z pozostałych świadczeń możliwych. Gdy wybór należy do wierzyciela, może on dokonać wyboru spośród pozostałych świadczeń możliwych albo domagać się w miejsce świadczenia niemożliwego odszkodowania od dłużnika.

Wreszcie gdy za niemożliwość spełnienia świadczenia ponosi odpowiedzialność wierzyciel, a wybór należy do dłużnika, ten ostatni, dokonując wyboru, może wskazać świadczenie, które stało się niemożliwe, i następnie powołać się na niemożliwość spełnienia świadczenia, co doprowadza do wygaśnięcia zobowiązania, albo może on spełnić jedno z pozostałych świadczeń i żądać naprawienia szkody wyrządzonej przez wierzyciela. Z kolei, jeżeli wybór należy do wierzyciela, może on tego wyboru dokonać spośród pozostałych możliwych do spełnienia świadczeń, ale sam obowiązany jest względem swego dłużnika do naprawienia wyrządzonej mu szkody. Wydaje się, że nie należy wyłączać również takiej możliwości, że wierzyciel przez wskazanie świadczenia, które stało się niemożliwe do spełnienia, doprowadza do wygaśnięcia zobowiązania, przy czym sam zostaje zwolniony od obowiązku naprawienia szkody. To ostatnie rozwiązanie może budzić wątpliwości od strony konstrukcyjnej, jednakże wydaje się odpowiadać względom słusznościowym.

W wypadku zobowiązań wzajemnych należy stosować przepisy art. 493–496 KC.

Jeżeli świadczenie stanie się niemożliwe już po dokonanym wyborze, prawa i obowiązki stron kształtują się tak, jakby zobowiązanie od początku nie było przemienne[350].

-273-

III. Zbieg roszczeń lub uprawnień a zobowiązania przemienne

Od zobowiązań przemiennych należy odróżnić sytuacje, gdy mamy do czynienia ze zbiegiem kilku roszczeń lub uprawnień, i gdy istnieje prawo wyboru jednego z nich przez uprawnionego, np. taki wybór przewidują przepisy art. 363 § 1, art. 491, 560 § 1, art. 561 KC[351]. W sytuacjach takich przepisy zapewniają możliwość wyboru między kilkoma roszczeniami lub uprawnieniami w celu możliwie najskuteczniejszego zagwarantowania interesów wierzyciela. Odmiennie niż w zobowiązaniach przemiennych, częstokroć przedmiotem wyboru są nie tylko różne świadczenia, ale także uprawnienia o charakterze prawokształtującym (np. art. 491, 560 § 1, art. 561 KC[352]). Nie do zastosowania jest w takich sytuacjach przejście prawa wyboru na dłużnika, gdy strona uprawniona nie dokona wyboru w terminie wyznaczonym (art. 365 § 3 KC), byłoby to bowiem sprzeczne z myślą legislacyjną przyświecającą uregulowaniom tego typu.

Przeciwko identyfikowaniu omawianego typu stosunków ze zobowiązaniami przemiennymi przemawia również i to, że w tych ostatnich wybór świadczenia sprawia, iż uważa się, jakoby przedmiotem zobowiązania było jedno świadczenie od samego początku. W konsekwencji, jeżeli po dokonanym wyborze świadczenie stanie się niemożliwe, a dłużnik za to nie odpowiada, zobowiązanie wygasa. Koncepcja taka jest nie do przyjęcia ani na tle roszczenia odszkodowawczego (art. 363 § 1 KC), ani na tle uprawnień przysługujących kupującemu z tytułu rękojmi (art. 560 § 1, art. 561 KC), ani też wreszcie w związku z uprawnieniami przysługującymi wierzycielowi w wypadku zwłoki dłużnika (art. 491 KC).

Dlatego też na tle tego typu stosunków należy mówić o zbiegu roszczeń bądź uprawnień, a przepisy o zobowiązaniach przemiennych do stosunków tych nie mogą znaleźć zastosowania[353]. Oznacza to w konsekwencji, że nie zawsze element wyboru świadczenia jest czynnikiem przesądzającym o istnieniu zobowiązania przemiennego[354].

IV. Upoważnienie przemienne

Od zobowiązania przemiennego należy odróżnić upoważnienie przemienne (facultas alternativa). Polega ono na tym, że dłużnik może zwolnić się od obowiązku spełnienia przewidzianego w zobowiązaniu świadczenia przez spełnienie innego określonego świadczenia. Jest to szczególny rodzaj przymusowego świadczenia w miejsce zapłaty. Upoważnienie alternatywne może powstać z umowy lub ustawy (np. art. 391, 897, 938, 974, 1000 § 3 KC).

-274-

Upoważnienie alternatywne tym się różni od zobowiązania przemiennego, że świadczenie jest jedno, z góry określone i wyłącznie jego spełnienia może domagać się wierzyciel. Dłużnik może natomiast spełnić inne świadczenie, co doprowadzi do wygaśnięcia jego długu, a wierzyciel nie może się temu sprzeciwić.

Jeżeli świadczenie podstawowe stanie się niemożliwe, wierzyciel nie może domagać się świadczenia zastępczego, choćby było możliwe. W takiej sytuacji zobowiązanie wygasa, jeśli dłużnik nie ponosi odpowiedzialności za niemożliwość świadczenia podstawowego, mimo że świadczenie zastępcze jest możliwe. Z kolei jeżeli dłużnik ponosi odpowiedzialność za niemożliwość świadczenia, nie traci on przez to swego uprawnienia do zaspokojenia wierzyciela przez świadczenie zastępcze, wierzycielowi zaś przysługuje jedynie roszczenie odszkodowawcze.

Niemożliwość uprzednia świadczenia podstawowego powoduje nieważność zobowiązania, chociażby świadczenie zastępcze było możliwe do wykonania.

Upoważnienie alternatywne nie wygasa z powodu zwłoki dłużnika. Nie wygasa również na skutek wydania prawomocnego wyroku zasądzającego świadczenie podstawowe. Natomiast w wypadku zwłoki dłużnika spełnienie świadczenia zastępczego nie zwalnia go od obowiązku naprawienia szkody powstałej z powodu zwłoki.

W piśmiennictwie jest sporne, czy można mówić o upoważnieniu przemiennym po stronie wierzyciela na tle takich przepisów, jak art. 447 czy 913 KC. Miałoby ono polegać na tym, że w razie zajścia okoliczności przewidzianych w przepisach ustawy lub w umowie stron, wierzyciel mógłby żądać zamiast świadczenia, które mu się należy, innego świadczenia. Roszczenie o to inne świadczenie może być dochodzone tylko o tyle, o ile przed jego zgłoszeniem nie wygasło roszczenie o świadczenie w pierwotnej postaci. Jednakże wnioski i uogólnienia czynione na tle tych przepisów, idące w kierunku konstruowania upoważnienia przemiennego po stronie wierzyciela, są wielce wątpliwe ze względu na funkcje, jakie te przepisy spełniają, oraz ze względu na zawarte w nich unormowania, i raczej należy uznać, że koncepcja ta jest nieprzydatna[355].


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ustawa z dnia 25 06 1999 r o świadcz pien z ubezp społ w razie choroby i macierz
Dopłaty do wypoczynku ze środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych
WYNAGRODZENIE ZA PRACĘ I INNE ŚWIADCZENIA, PRAWO OGÓLNE
rozwiązanie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych
O czym mogą świadczyć problemy skórne (2)
I Sierpowska pomoc społeczna jako administracja świadcząca
12 Zasiłki rodzinne i inne świadczenia zmiany i koncepcje w świecie
o świadczeniach przedemrytalnych
NOWA USTAWA O ŚWIADCZENIU OPIEKI ZDROWOTNEJ NA NR PESEL
o ustalenie prawa do świadczeń z funduszu alimentacyjnego
moje zachowanie swiadczy o mnie
Wezwanie do spełnienia świadczenia
DGP 2014 01 23 ubezpieczenia i swiadczenia
136 Rozporzadzenie Ministra Pracy i Polityki Spo ecznej w sprawie swiadczen z funduszu alimentacyjne
DGP 2014 09 11 ubezpieczenia i swiadczenia
Leczenie szpitalne Kontraktowanie swiadczen
SM - Ratownik medyczny - swiadcznia zdrowotne

więcej podobnych podstron