Zamach na Benedykta? Fragm. z Fakty i Mity Nr 7 / 2012
Papież zostanie zamordowany w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Spisek na jego życie został uknuty na najwyższych szczeblach watykańskiej władzy - wśród kardynałów i biskupów. Jest już wyznaczony następca.
To nie są spekulacje rodem z brukowego „The Sun”. Informację o spisku na życie Benedykta podały najbardziej wpływowe włoskie media, a „Corierre della Sera” i inne dzienniki znad Tybru wywindowały sensację na pierwsze strony swoich sobotnich wydań. Zszokowane światowe agencje pokazywały równie zszokowanych Włochów, wpatrzonych w wielkie tytuły swoich gazet: „Spisek! Papież umrze w ciągu 12 miesięcy”. W czym rzecz?
Otóż za Spiżową Bramą nasiliły się ostatnio pogłoski, że Benedykt XVI tak naprawdę nie rządzi już Kościołem, a na różne oficjałki wystawiany jest i obwożony jak bezwolna marionetka. A kto rządzi?
Według niektórych watykanistów zawiązała się za Spiżową Bramą spiskowa „grupa trzymająca władzę” (tak byśmy to nazwali po polsku). Na jej czele stoi watykański sekretarz stanu Tarcisio Bertone - druga po Benedykcie osobistość w Kościele, a jak twierdzą niektórzy kardynałowie, od dawna pierwsza. Dla znawców przedmiotu nie jest też tajemnicą, że obaj dżentelmeni szczerze się nienawidzą.
To, że najwyższe struktury Krk od jakiegoś czasu wstrząsane są intrygami i spiskami, widać gołym okiem. Jeszcze pięć lat temu nie do pomyślenia byłby oficjalny list arcybiskupa Carla Maria Vigano, apostolskiego nuncjusza w USA, ujawniający gigantyczną korupcję na najwyższych szczeblach purpurowej władzy. Jeśli dołożymy do tego m.in. belgijskich, niemieckich i austriackich biskupów, którzy dystansują się od oficjalnej polityki informacyjnej Watykanu i ujawniają coraz to nowe piętra afery pedofilskiej, piętnując za ukrywanie owej afery najwyższe watykańskie czynniki, to mamy obraz już nie początków, ale zaawansowanego stadium rozsypywania się zmurszałej struktury Kościoła rzymskiego. Tego Kościoła, dla którego mafijne przykazanie omerty było i jest dalece ważniejsze niż dziesięcioro innych przykazań, śmiesznie dla hierarchów „nieistotnych”. Rzekome czyhanie na życie głowy Kościoła jest spowodowane brakiem dialogu w sprawie wyboru następnego papieża. Obecny wybrał już podobno swojego następcę - kardynała Angelo Scolę, co niespodobało się prominentnym, watykańskich hierarchom.
Rzecznik stolicy apostolskiej, ks. Federico Lombardi wszystkiemu zaprzecza twierdząc, że „to brednie, po prostu brednie”.