Szczepionki na świńską grypę
O związkach uczonych, którzy zasiadają w komitetach doradczych WHO z firmami farmaceutycznymi produkującymi szczepionki na nową grypę, od dwóch tygodni rozpisuje się duńska gazeta "Information".
Według niektórych dziennikarzy, pandemia świńskiej grypy przypomina światową epidemię, ale korupcji.
- W czerwcu 2009 dyrektor generalny WHO Margaret Chan ogłosiła pandemię świńskiej grypy. Decyzja o ogłoszeniu pandemii oznaczała w najbliższej przyszłości ogromne korzyści finansowe dla przemysłu farmaceutycznego - donosi "Information". Gazeta przypomina, że wiele krajów - w tym Dania, ma umów z dużymi firmami farmaceutycznymi, a to zobowiązuje je do zakupu szczepionek właśnie na wypadek pandemii.
Świat kupi szczepionki za ponad 11 miliardów dolarów
Według szacunków banku inwestycyjnego JP Morgan, tylko w tym roku przemysł farmaceutyczny zamówi szczepionki za ponad 11 mld dolarów. Według "Information" znaczna część obrotów jest wynikiem decyzji WHO.
Wielu naukowców, pozornie bezstronnych, którzy pracują dla WHO, jest jednocześnie opłacanych przez firmy, które produkują szczepionki.
To jest prawdziwy problem, uważa profesor Tom Jefferson, który jest epidemiologiem w Cochrane Center w Rzymie: - Niepokojące jest to, że wielu członków komisji WHO rekomendując stosowanie konkretnych szczepionek w walce z świńską grypą, tak na prawdę reprezentuje przemysł farmaceutyczny - mówi prof. Jefferson. Ekspert WHO zatrudniony w koncernach farmaceutycznych.
Jednym z takich ekspertów WHO ds. H1N1jest dr Frederick Hayden, który doradza Światowej Organizacji Zdrowia m.in. ws. szczepionek przeciwko grypie. Dr. Hayden przewodniczy też specjalnej grupie SAGE przy WHO, która w lipcu w komunikacie informowała, że prawdopodobnie będzie konieczne podanie dwóch dawek szczepionki w celu zapewnienia właściwej ochrony przed nową grypą, mimo że wielu naukowców uważa, że jednorazowe szczepienie powinno wystarczyć.
Dziennikarze "Information" ustalili, że dr Hayden ma też wielu innych pracodawców, w takich firmach, jak Roche, RW Johnson, SmithKline Beecham i Glaxo Wellcome.
Higiena i mycie rąk lepsze od szczepionki?
Cytowany w duńskim dzienniku prof. Jefferson zauważa, że choć higiena i częste mycie rąk mogą być skuteczniejsze i tańsze niż szczepionka, to w oficjalnych dokumentach WHO wspomina się o tym niezwykle rzadko, kładąc przede wszystkim nacisk na stosowanie szczepionek.
Dziennikarze zastanawiają się, czy działania koncernów farmaceutycznych to PR-owskie zagrywki, czy faktycznie mamy do czynienia z pandemią groźnego wirusa. Według danych WHO dotychczas na nową grypę zmarło ponad 6 tys. ludzi, podczas gdy na grypę sezonową każdego roku umiera blisko pół miliona ludzi.