WARSZTATY TEATRALNE
dla grupy polsko - ukraińskiej
w Zespole Szkół nr 1
w Oświęcimiu
Powitanie, przedstawienie celu spotkania
Przedstawienie siebie
- uczestnicy stoją w kole i przedstawiaja siebie podając swoje imię wraz z gestem prezentującym jakiś rzeczownik, który zaczyna się na taką samą literę jak imię „Jestem Ania jak antena”
Rozgrzanie aparatu wymawianiowego
- ilustrowanie minami dowcipu o rodzinie Krzywogębych, którzy gaszą świecę
- rodzinka wyrusza na wycieczkę konno - poruszanie się po obwodzie koła z cmokaniem na sygnał zatrzymanie się z odgłosem „prr” i parskanie
- wgryzanie się w ogromne jabłko,
- siad w kole - modlitwa muezinów: wymawianie maamaa (pochylenie do przodu), meemee (odchylenie do tyłu), muumuu (pochylenie w prawo) myymyy (pochylenie w lewo), moomoo (krążenie tułowia w prawo) miimii (krążenie tułowia w lewo)
- w kole pytanie i odpowiedź grupami spółgłoskowymi z dowolną samogłoską bra - rba, bre - rbe, wza - zwa, itp.
4. Ćwiczenia oddechowe
- oddychanie przeponowe - wciąganie powietrza nosem, wypuszczanie ustami przez niewielką szczelinę, powoli
- wypowiadanie na jednym wydechu: „Pa-ta-taj”, „Jedna wrona bez ogona”, „Baba ci koguta niesie”
5. Rozgrzewka ruchowa
- uczestnicy stają w luźnej rozsypce, tak, aby każdy miał miejsce do ćwiczeń, prowadzący wyznacza im kolejne zadania:
wdepnęliśmy w mrowisko - atakują nas mrówki,
jesteśmy na pustyni, z nieba co jakiś czas spada jedna kropla, próbujemy ja złapać,
wędrujemy w tunelu, w którym wciąż napotykamy na coraz to nowe przeszkody, które staramy się pokonać,
nad nami, bardzo wysoko wisi jabłko, które chcemy zerwać,
jesteśmy kartką papieru (prowadzący wykonuje różne ruchy kartką, uczestnicy starają się je jak najwierniej naśladować całym ciałem,
- każdy z uczestników wybiera sobie dwie osoby i stara się z nimi utrzymać kontakt wzrokowy - prowadzący rozpoczyna ruch całej grupy w coraz szybszym, a potem w coraz wolniejszym tempie.
6. Etiudy teatralne:
- przejście w parach z inscenizowaniem bez słów i ze słowami:
kłótni między dwoma osobami,
opowiadanie o wielkiej radości, zazdrość z drugiej strony,
prośby córki o zgodę na wyjście, odmowa matki,
rozstanie chłopca i dziewczyny,
- wykorzystanie rekwizytu - na środku sali stoi krzesło, potem leży piłka, butelka plastykowa, pudełko po herbacie, każdy z uczestników ma za zadanie zagrać z wybranym krótką scenkę tak, aby stały się ona zupełnie innym przedmiotem (kamieniem, globusem, misiem itp.)
- „statek i fala” - podział grupy na dwie części: jedna staje w linii prostej, chwyta się za ręce, gestami i odgłosami naśladuje morskie fale; druga grupa tworzy statek - statek płynie naprzeciw morskim falom - zadaniem statku jest przedostać się przez fale, a zadaniem fal utrudnić, a nawet nie przepuścić statku
-„ mimiczny głuchy telefon” - Jedna osoba prezentuje sekwencję ruchową, druga ja obserwuje i ma za zadanie wiernie ją powtórzyć dla następnej osoby, ostatnia prezentuje i próbuje nazwać przedstawiane przez siebie czynności
7. Praca nad przedstawieniem - podział na grupy
I grupa - tancerze przygotowują taniec: krakowiak, 3-4 pary
II grupa - aktorzy pracują nad tekstem scenariusza, (narrator, główne postacie) 6-7 osób
III grupa - dźwiękowcy, zajmują się efektami dźwiękowymi, ilustrującymi przedstawienie 3-4 osoby
IV grupa - scenografowie - tworzą dekoracje multimedialne do przedstawienia 3-4 osoby
V grupa - opracowuje tekst piosenki finałowej na melodię „Płynie Wisła płynie” 5-6 osób
VI grupa - spisuje ekologiczne grzechy główne bohaterów legendy
SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA „O SMOKU WAWELSKIM”
Wędrując po Polsce panie, panowie
Zatrzymajcie się choć na chwilę w Krakowie.
Jest tu Wawel, piękne Sukiennice
Dzwon Zygmunta i mariackie wieżyce.
Stąd w południowej porze co dzień,
Hejnału posłucha każdy przechodzień
Hejnał Mariacki
Na krakowskim rynku kręcą się górale,
Sprzedają serdaki kupują korale.
Taniec KRAKOWIAK
Ojej, coś tam widzę! Tuż, tuż całkiem blisko!
To chyba się zbliża wawelskie smoczysko.
Ma wielkie oczy, zieje ciągle ogniem.
Wiejmy, bo ze strachu zgubimy swe spodnie
(osoby prowadzące uciekają na scenie pojawia się smok)
W Smoczej Jamie pod Krakowem
Mieszkał sobie taki Smok,
Co na widok stada owiec
cmokał głośno cmok, cmok, cmok!
Potem bardzo głośno mlaszcząc
Zjadał owce kłapiąc paszczą.
Cały Kraków strach ogarnął
Ratuj królu! - wołał lud -
Przyszłość się przedstawia czarno,
Ten gad zeżre cały gród!
Król się łapał za koronę
Tak miał nerwy roztrzęsione.
Dwór pakował się i płakał.
A królewna, córka Kraka
Do tatusia rzekła tak:
Królu tato! Zamiast szlochać
Prędko w trąby trąbić każ,
Ogłoś, że kto zgładzi smoka
Temu rękę córki dasz!
Król przez zęby mruknął - zgoda!
Trębaczowi trąbkę podam.
Na to hasło tłum rycerzy
Wnet wyskoczył z ciepłych pierzyn,
Krzycząc głośno - wiśta wio!
Będziesz smoku zmykał stąd!
My jesteśmy bardzo dzielni!
Gdzie ten potwór Smok piekielny!
Lecz gdy smoka zobaczyli,
Tam uciekli skąd przybyli.
Smokiem targnął śmiech złowieszczy,
Więc się wkurzył dworski Szewczyk.
Ja pięć klepek w głowie mam,
Sam Smokowi radę dam!
Z baranicy już jest baran,
Siarką ma nadziany brzuch,
Wziął barana na barana
I do smoka poszedł zaraz.
Oto danie godne pana,
Baranina nadziewana!
Smok barana zjadł z nadzieniem,
Więc siarczyste miał pragnienie
Gasił wodą pożar szczęk
I niechybnie byłby pękł,
Gdyby nie wiślana woda,
Która którą chłeptał nieopodal
Wawelskiego wzgórza Smok.
Gdy tę wodę sączył Smoczek,
Zbladł i wychudł jak wymoczek,
Marniał w oczach, bo w tej wodzie
Mendelejew, chemii dobrodziej,
Pół tablicy znaleźć może,
Związków różnych w każdej porze.
W końcu z wielkiego potwora
Pozostała skóra spora.
Szewczyk skórę tego Smoka
rzucił do królewskich stóp
i z królewną modrooką
na Wawelu wzięli ślub.
Piosenka
Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie,
Zobaczyła Kraków pewnie go nie minie.
Jak go zobaczyła tak go pokochała,
I w dowód miłości wstęgą opasała.
Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie
A dopóki płynie, Polska nie zaginie.
Piosenka
Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie,
Zobaczyła Kraków pewnie go nie minie.
Jak go zobaczyła tak go pokochała,
I w dowód miłości wstęgą opasała.
Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie
A dopóki płynie, Polska nie zaginie.
Piosenka
Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie,
Zobaczyła Kraków pewnie go nie minie.
Jak go zobaczyła tak go pokochała,
I w dowód miłości wstęgą opasała.
Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie
A dopóki płynie, Polska nie zaginie.
Piosenka
Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie,
Zobaczyła Kraków pewnie go nie minie.
Jak go zobaczyła tak go pokochała,
I w dowód miłości wstęgą opasała.
Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie
A dopóki płynie, Polska nie zaginie.