Różne formy, sposoby ewangelizacji pośród nich ewangelizacja poprzez środki masowego przekazu:
Prasa
Telewizja
Radio - radio Via, które istnieje od pięciu lat
O tym że radio to potężny oręż we wprawnym ręku chyba nie potrzeba nikogo przekonywać. Doskonale rozumieją to ci którzy przez długie lata dzierżyli władzę w swoim ręku nie darmo Masmedia nazywane są czwartą władzą. Kościół przez całe lata bezskutecznie domagał się możliwości zaistnienia w środkach społecznego przekazu. Prawie wszyscy pamiętamy jeszcze czasy gdy o Mszy św. w telewizji czy o radiowej transmisji można było jedynie pomarzyć- nieliczne gazety katolickie były drukowane w tak znikomym nakładzie że rozchodziły się "spod lady"
Na szczęście te czasy, miejmy nadzieję, bezpowrotnie minęły. Na fali przemian Kościół zyskał możliwość nie tylko dostępu do publicznych masmediów ale także utworzenia własnych rozgłośni i stacji telewizyjnych.
Nasza diecezja skorzystała z tej szansy i powstało Radio VIA.
W ciągu pięciu lat swego istnienia przeżywało różne okresy. Tak jak to w życiu bywa miało swe wzloty i upadki. Zyskało sobie również wbrew temu co niektórzy sądzą liczne grono słuchaczy. Jak wykazują badania przeprowadzone przez zupełnie niezależna firmę zajmującą się badaniem opinii publicznej jesteśmy słuchani przez całkiem spore grono słuchaczy.
15 min tygodniowo co czwarty z badanych
15 min dziennie co szósty
w Rzeszowie czterech na dziesięciu
gorzej jest w diecezji bo co ósmy
Słychać nas w promieniu ok. 100 km ale przychodzą kartki z Lubaczowa, Stalowej Woli, Sanoka. Niestety ze względu na ukształtowanie terenu nie słychać nas w całej diecezji. Sytuacja mogłaby ulec poprawie przy proporcjonalnie niewielkiej inwestycji. Chodzi o wymianę tzw dzielnika mocy jest on za słaby do możliwości nadajnika i mocy anten. Ta inwestycja pozwoliłaby nadawać z pełną mocą 10 kW co poprawiłoby słyszalność chociaż zapewne pozostałyby i takie rejony gdzie nasz sygnał nie docierałby (rozwiązanie tarnowskie - studio w Nowym Sączu)
Radio w ciągu swego istnienia zgromadziło majątek na około 10 miliardów starych złotych. Oprócz studia emisyjnego w Malawie dysponuje studiem nagrań a w zasadzie dwoma studiami nagrań w Rzeszowie na ul. Zamkowej. Studio posiada sprzęt najnowocześniejszy w Rzeszowie - w tej chwili podobny sprzęt ma tylko Radio Rzeszów.
Nadajemy w chwili obecnej od godziny 700 do 2130 i tutaj pomału dochodzimy do problemów chodzi o jakość programów o to czym ten czas antenowy wypełnić. Znaczna część czasu to muzyka dlaczego tak jest?
Profesjonalne radio niestety musi kosztować i to sporo kosztować
Ile to łatwo policzyć. By nas w ogóle było słychać na antenie potrzeba w studio równocześnie trzech osób:
Realizator
prowadzący program
i przygotowujący wiadomości
nie mogą pracować więcej niż 6 godzin a prowadzący 4 godziny
dochodzi kwestia urlopów dni wolnych itp.
Potrzeba reporterów a reporter zrobi informację czasem na minutę czasem na kilka minut więc wypadałoby by było ich kilku, chcąc by dotarli w odległe strony diecezji trzeba zapewnić środek transportu
do tego telefony opłaty za serwisy i nagle robi się tego wszystkiego kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie.
Radio otrzymuje jedną składkę z diecezji rocznie to w przeliczeniu na miesiące wychodzi 10 000 zł pozostałe pieniądze powinno sobie wypracować w studiu nagrań i zarobić na emisji reklamy. Tak było przez pewien czas ale załamał się rynek reklam.
Związane jest to z trudną sytuacja na Podkarpaciu ale chyba nie tylko. Są bogate firmy, które maja znaczne środki na reklamę ale programowo omijają naszą rozgłośnię jedni mówią wprost że nie są zainteresowani reklamą w katolickim radiu, inni tak prowadzą rozmowy, że efekt jest żaden.
Przez pewien czas reklamy dostarczał żużel obecnie z trudem zarabia na swoje utrzymanie a po ostatnich występach Stalowców i on stał się deficytowy.
Pojawiła się konieczność redukcji etatów i to już częściowo zostało wykonane, tam gdzie to tylko możliwe wydatki zostały zredukowane do niezbędnego minimum ale i tak radio nie jest w stanie się samo utrzymać.
Jakie są możliwości czy drogi wyjścia:
albo zaprzestać nadawania programu i to jest najprostsza droga tylko musimy mieć świadomość, że raz utraconej częstotliwości najprawdopodobniej już diecezja nie odzyska.
W tej chwili przed wyborami w Rzeszowie na częstotliwość czekają dwie rozgłośnie finansowane przez ludzi związanych z lewicą, niestety jedna rozgłośnia najprawdopodobniej powstanie i co gorsza trafią tam ci którzy od nas odeszli bo już otrzymali propozycje
druga możliwość to ograniczyć czas emisji - by to przyniosło wymierne korzyści to czas emisji nie może przekroczyć 6 godzin koszty serwisów telefonów itp. zmniejszają się niewiele - oszczędność to mniej ludzi na etatach. Redukcja czasu nadawania do 6 godzin zaoszczędzi jednej czwartej wydatków tylko rodzi się pytanie czy słuchacze wrócą na te sześć godzin - pewnie gdy program będzie dobry to tak
jest jeszcze możliwość retransmitowania Radia Maryja ale ta możliwość skończy wraz z nową koncesją czyli od grudnia lub wejście w sieć Radia Plus co ma swe plusy i minusy
niewątpliwie podnosi jakość publicystyki
ogranicza nieco wydatki
ale to radio krytykowane jest za liberalne poglądy
przejmuje majątek radia
na transmisje z uroczystości diecezjalnych potrzeba zgody Warszawy itp.
Ostatnio gościliśmy u siebie pana Jurka KRRiTV mówił że wszystkie rozgłośnie diecezjalne borykają się z olbrzymimi kłopotami finansowymi ale powinniśmy zrobić wszystko by nie zatracić autonomii.
Osobnym problemem są ludzie pracujący w naszym Radiu są to ludzie w większości bardzo młodzi, którzy dopiero zdobywają doświadczenie. Niestety nie jest łatwo znaleźć człowieka:
obdarzonego odpowiednim "radiowym" głosem,
urobionego religijnie
mającego coś do powiedzenia słuchaczom codziennie przez kilka godzin
chcącego pracować w radiu, które płaci kilka razy mniej niż konkurencja - dlatego ci którzy zaczynali w radiu pracują i w "Plusie" i w RMF i w Nowinach. Trudno o ludzi pracujących dla idei - każdy pyta ile zarobi
Jak księża widzą problemów nie brakuje ale pomału z Bożą pomocą może uda się je jakoś pokonać. Chcielibyśmy by radio było związane z diecezją informowało o tym co dzieje się w parafiach, by pomału zmieniało profil ze sportowo młodzieżowego - bo tak jest postrzegane na bardziej formacyjno- informacyjny, by pojawiła się w nim publicystyka ale na to potrzeba czasu, ludzi i niestety środków.
Jeżeli pozostaniemy przy dotychczasowej formule to dalej będzie takie błędne koło program tak konstruowany by przyciągnąć reklamodawcę, który przyjdzie albo nie a Ewangelia, życie diecezji, życie parafialne spychane na drugi plan ale chyba nie o to chodzi w katolickim radiu
Toteż proszę o życzliwość, i o wsparcie o propagowanie naszego radia, o zapraszanie nas na uroczystości parafialne, informowanie o tym co się dzieje w diecezji a my będziemy stopniowo podnosić nasz poziom i starać się sprostać waszym oczekiwaniom