Ciężki bezdech senny związany z wyższym ryzykiem zgonu
Ze świata nauki; 2009-08-19 PAP
Ciężka postać bezdechu sennego (dolegliwości, której najbardziej znanym objawem jest chrapanie) zwiększa ryzyko zgonu u osób w średnim i starszym wieku - wynika z badań, które publikuje pismo "PLoS Medicine".
Bezdech senny jest zaburzeniem oddychania podczas snu. Objawia się okresowymi zatrzymaniami oddechu, a ich liczba w ciągu jednej nocy może dochodzić nawet do 30. Powoduje to znaczne niedotlenienie tkanek - np. tkanki nerwowej oraz mięśnia sercowego, jak również wahania ciśnienia krwi i wzmożenie pracy serca.
Nieleczony bezdech senny prowadzi do nadmiernej senności i zmęczenia w ciągu dnia, co zmniejsza wydajność w pracy i szkole, a nawet może być przyczyną wypadków drogowych. We wcześniejszych badaniach wykazano, że osoby cierpiące na bezdech są też bardziej narażone na nadciśnienie, choroby serca czy udar mózgu oraz na cukrzycę.
Naukowcy pracujący pod egidą amerykańskiego Narodowego Instytutu Serca, Płuc i Krwi (National Heart, Lung, and Blood Institute - NHLBI) przeprowadzili badania w grupie ponad 6 tys. kobiet i mężczyzn w wieku 40 lat i więcej. Część z nich cierpiała na tzw. obturacyjny bezdech senny w postaci łagodnej, umiarkowanej lub ciężkiej, a część nie miała tej dolegliwości.
Obturacyjny (inaczej zaporowy) bezdech senny jest wywołany okresowym zapadaniem się górnych dróg oddechowych w czasie snu, co blokuje przepływ powietrza do płuc. Stanowi on większość przypadków bezdechu.
Stan zdrowia pacjentów śledzono średnio przez 8 lat. Okazało się, że pacjenci, którzy na początku badań mieli ciężką postać bezdechu sennego byli o 46 proc. bardziej narażeni na zgon niż osoby bez tej dolegliwości. Dotyczyło to zwłaszcza mężczyzn, którzy mieli wyższe ryzyko zgonu z różnych przyczyn, w tym z powodu choroby serca, gdy cierpieli na ciężki bezdech. Było to niezależne od wielu innych czynników, jak masa ciała, palenie papierosów i różne schorzenia.
Szacuje się, że na bezdech senny cierpi ok. 2 proc. kobiet i 4 proc. mężczyzn. Leczenie go polega na przywracaniu regularnego oddechu w czasie snu przy pomocy aparatu, który - przez nos lub usta - tłoczy powietrze pod zwiększonym ciśnieniem. Rzadziej stosuje się metody operacyjne. Poprawę może też przynieść zmiana stylu życia, np. odchudzenie się, unikanie picia alkoholu.
Metody te łagodzą objawy, m.in. głośne chrapanie w nocy i senność w ciągu dnia, a przez to poprawiają komfort życia pacjentów.
Zdaniem autorów najnowszej pracy, potrzebne są szeroko zakrojone badania, które pozwolą ocenić, czy leczenie bezdechu obniża również ryzyko chorób serca oraz zgonu.(PAP)
http://www.esculap.pl/bezsennosc/index.php?page=news&content_id=23683