Przed klasówką.
-Mam nadzieje, że dziś nikogo nie przyłapie na ściąganiu- mówi pani
-I my tez mamy taką nadzieje.
-Wiesz tato ten nasz nowy nauczyciel jest bardzo pobożny.
-Dlaczego tak sądzisz?
-Bo jak słucha moich odpowiedzi to składa ręce i woła „ O Boże”
Pewnego dnia Jasiu spóźnia się do szkoły
-Co się stało?- pyta pani
-Zaatakował mnie rabuś
-O rety ! czy coś ci ukradł?
-Zadania domowe
Ten Rysunek jest bardzo dobry –mówi nauczyciel do ucznia
-Przyznaj się kto ci zrobił tata czy mama?
-Nie wiem bo już spałem.
-Tato dostałem piątkę! Daj im to obiecane sto złotych
-A z czego taka dobra ocena
- 3 z polskiego i 2 z matematyki
Na lekcji biologii pani pyta Jasia:
-Jakie znasz rodzaje komórek?
-Nokia, Motorola, Simens..
-Grzesiu kto panował
w Rosji w czasie odwrotu
Napoleona? –pyta pani od historii
-Wielki mróz –pada odpowiedź
-Co się stało Jasiu? Dlaczego jesteś zmartwiony? -pyta ojciec
-A bo się zagapiłem podczas rozdawania świadectw i wlepili mi najgorsze.
-Tato wzywają cię do szkoły.
-A co zrobiłeś? –pyta ojciec
-Wysadziłem w powietrze stół
Po trzech dniach:
-Tato znów wzywają cię do szkoły.
-A co tym razem się stało?
-Wysadziłem ławkę w powietrze
Po dwóch tygodniach:
-Tato znów masz pójść do szkoły.
-O nie mam tego dosyć! Nie odę!
-No i słusznie. –mówi syn. –Co będziesz po ruinach chodził
Syn kolejarza po raz pierwszy poszedł do szkoły.
-No i jak ci się tam podobało? –pyta ojciec po powrocie ze szkoły.
-W tej szkole oszukują. Na drzwiach jest napisane „klasa I” a są twarde ławki
Na lekcji pani pyta dzieci jakie zwierzęta mają w domu.
-Kot- mówi Adaś
-Chomik- mówi Kasia
-A ty Jasiu- pyta nauczycielka
-Kaczka w zamrażalce-mówi Jaś
Tatusiu jak byłeś uczniem to chyba lubiłeś szkołę?
-Oczywiście a skąd o tym wiesz?
-Przeglądałem twoje świadectwa i zauważyłem, że przez 3 lata Niechciałem opuścić VI klasy.
-Dlaczego nie siadasz? –pyta nauczycielka ucznia.
-Bo tata wczoraj podpisał mi dzienniczek
Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza tez?
-Nie, nasza myśli, ze jej słuchamy
Proszę pani moja siostra jest chora na szkarlatynę- Chwali się Jaś
Pani w szkole
-Jasiu- woła przestraszona pani-zarazisz całą klasę. Szybko wracaj do domu i nie przychodź do szkoły póki twoja siostra nie wyzdrowieje
Po miesiącu Jaś wraca d szkoły.
No i jak się czuje twoja siostra?- Pyta pani
-Nie wiem ciągle czekam na list od niej bo ona mieszka w Afryce
Jasi jakie kwiaty lubisz najbardziej- pyta pani
-Róże, proszę pani
-To napisz ten wyraz na tablicy.
-O to ja już wolę maki
Asiu odmienia czasownik iść
-Ja idę, ty Idziesz
-Szybciej Jasiu szybciej.
-Ja biegnę, ty biegniesz.
Twoje wypracowanie do złudzenia przypomina Hiszpańską corridę.
-Dlaczego?
-Same byki!!
-Kaziu co słychać w szkole? -pyta tata przy objedzie
-Tato. Niedawno czytałem, ze w czasie posiłku powinno się rozmawiać wyłącznie na pogodne tematy.
Na lekcji wychowania fizycznego nauczyciel każe się położyć na plecach i robić rowerek
-Dlaczego nie ćwiczysz? –pyta Jasia
-Bo jadę z górki.
-Kaziu wyłącz ten magnetofon
-Dlaczego?
-Bo przeszkadzasz!
-Komu?
-Tacie
-W czym?
W odrabianiu twoich lekcji.
Ojciec przegląda dzienniczek szkolny Jasia:
- Co ty znowu jedynka z historii?
- Niestety, historia lubi się powtarzać...
Tatusiu Czy jesteś odważny?
-Oczywiście synku
-To może przeczytasz co mi pani napisała w dzienniczku?
Jaś wraca do domu z uroczystego rozdania świadectw.
-No to teraz pokaż nam świadectwo-proszą rodzice.
-Co tam świadectwo . Najważniejsze abyście zdrowi byli.
Nauczycielka zwraca się do klasy na lekcji przyrody.
-Powiedzcie mi dzieci czy wszystkie grzyby w Polsce są jadalne
Do odpowiedzi zgłasza się Jaś.
-Tak ale niektóre tylko raz
Pani w szkole zadała dzieciom wypracowanie „Kim chciałbym być w przyszłości”
-Jaś napisał
„najpierw będę lekarzem jak chce mama! Potem prawnikiem jak chce tata! A później kominiarzem, bo tez mi się coś od życia należy”
- Kto to jest "kobieta z klasą"?
- Nauczycielka!
Na lekcji biologii nauczycielka pyta Jasia
-Jaki ptak nie buduje gniazd?
-Kukułka-odpowiada Jasiu
-Świetnie. A wiesz dlaczego?
-Bo mieszka w zegarkach
Jasiu wiesz, ze pani powiesiła przy tablicy twoje zdjęcie?
-Po co?
-żeby mogła Cię rozpoznać, jak się pojawisz w szkole
Nauczycielka historii pyta Jasia:
-powiedz chłopcze, przez kogo zostali pokonani Felicjanie
-Nie wiem proszę pani, jeszcze nie czytałem dzisiejszych wiadomości sportowych.
Podczas lekcji przyrody nauczycielka mówi do uczniów
-Małpa przez
tydzień zjada tyle bananów ile waży
-A skąd ona wie ile wazy?- pyta Jaś
Nauczyciel sprawdza zadanie domowe... - Otwórzcie zeszyty... Jagoda, kiedy odrabiasz lekcje? - Po obiedzie. - To czemu tej pracy domowej nie odrobiłaś? - Bo jestem na diecie. |
---|
Mama pyta Jasia
-Kto jest Twoim najlepszym kolegą w klasia?
-Koalsie?
-Przecież to największy łobuz w całej szkole
-Tak, mamusiu, ale gdyby nie Kowalski, to ja byłbym najgorszy
Nauczycielka czyta zadanie Jasia i po chwili pyta:
-Dlaczego Twoje Lekcje odrabia ojciec?
-A co ja jestem temu winien, że mama wciąż nie ma czasu- tłumaczy się Jasio
Ile doba ma godzin?
-25- wyrywa się Jasiu
-Skąd Ci to przyszło do głowy?
-Przecież sam Pan mówił, że od jutra dzień będzie o godzinę dłuższy
Pani na lekcji biologii pyta:
-Jasiu, powiedz ile pies ma zębów
-Pies- odpowiada Jaś –ma cały pysk zębów
Ojciec mówi do syna
-Jasiu nauczyciel martwi się Twoimi ocenami
-Tato a w nas obchodzą zmartwienia obcych ludzi?
Jasiu odmienił czasownik „skarżyć”
- Ty skarżysz, on skarży…
-A w pierwszej osobie
-Ja nigdy nie skarżę
Dzieci, dzisiaj będziemy się uczy odmiany czasowników przez osoby- mówi pan
-Weźmy na przykład czasownik „śpiewać”
-Jasiu jak byś powiedział o sobie
-Ja śpiewam
-Bardzo dobrze. A gdyby Twoja siostra śpiewała, to co byś powiedział?
-Zamknij się
Jasiu znów przyniósł uwagę w dzienniczku
-Powiedz mi synku co ty robisz na lekcjach?
-Przeważnie czekam na dzwonek
Jasiu jak według ciebie wyglądałaby idealna szkoła? -pyta nauczycielka
-Zamknięta proszę pani
Jasiu umyj ręce przed wyjściem do szkoły.
-Dlaczego? Przecież nie będę się zgłaszał.
Podwójne lanie
-Mamo, a tata to mnie zbił dwa razy
-A czemu Az dwa?
-Bo raz, jak mu pokazałem świadectwo, a drugi jak zobaczył, że to jego
Błędy
Nauczycielka oddaje Jasiowi zeszyt z wypracowaniem domowym i mówi:
-Same błędy. Znów niedostateczny Jasiu mruczy pod nosem
-Biedny tato
Odkrycie tlenu
Nauczycielka mówi do uczniów
-Tlen odkryto w 1781r
Jasio:
-A czym ludzie wcześniej oddychali
Grześ wraca ze szkoły i od progu woła
-Mamo, dziś na matematyce tylko ja odpowiedziałem na pytanie
-A o co pani pytała?
-Kto nie odrobił lekcji!
Jasiu czego dziś dowiedziałeś się w szkole?
-że inni mają większe kieszonkowe
Zapłakany Jasio przychodzi ze szkoły do domu
Mama pyta co się stało, a Jasiu na to:
-Spóźniłem się do szkoły i dla mnie zostało najgorsze świadectwo
Nauczyciel na lekcji mówi do Jasia
-Z ciebie byłby doskonały przestępca
-Dlaczego? –dziwi się Jaś
- Bo w zeszycie nie zostawiłeś żadnych śladów działalności
Pani nauczycielka pyta się Jasia
-Jasiu jak wysoka może być szkoła?
-1.3 m- odpowiada Jaś
-A skąd Ci to przyszło do głowy?
-Bo jak idę do szkoły to mam jej po dziurki w nosie
Jasiu czy Twój ojciec pomaga Ci jeszcze w odrabianiu lekcji?
-Nie!! Ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała
Co to jest lekcja? - Jest to dłuższy okres potrzebny do przygotowania się do krótkiej przerwy |
---|
Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik: - Małgosiu, co to za wzór? - To jest... No, mam to na końcu języka... - Dziecko, wypluj to szybko! - mówi nauczyciel. - To kwas siarkowy... |
---|
- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
- To trza było przeczyta?
- Tak, na dzisiaj.
- Kurna, a ja przepisałem...
Nauczyciel pyta:
- Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
- 7
- A ile będziesz miał w następne?
- 9
- Siadaj, pała!
- Niech to, pała w urodziny...
Trójka pierwszoklasistów stoi przed ostatnią szansą zdania do drugiej klasy. Pierwszego egzaminują Jasia:
- Jasiu, przeliteruj słowo MAMA
- M-A-M-A
- Bardzo dobrze Jasiu, zdałeś. Teraz Ty Małgosiu, przeliteruj słowo TATA.
- T-A-T-A
- Wspaniale Małgosiu, zdałaś. A teraz Ty Ahmed, przeliteruj: DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH
-Halo, panie dyrektorze, mój syn nie może dzisiaj przyjść do szkoły.
-A kto mówi?
-Tu mówi mój ojciec.
Matka pyta syna:
- Co przerabialiście dziś na chemii?
- Materiały wybuchowe.
- Nauczycielka zadała coś do domu?
- Nie zdążyła...
Nauczycielka w szkole do Jasia:
- Jasiu podaj mi wyraz w liczbie mnogiej od słowa "dziecko".
- Bliźnięta.
- Od dziś będziemy liczyli na komputerach! - oznajmiła nauczycielka.
- Wspaniale! Znakomicie!! - cieszą się uczniowie.
- No to kto mi powie, ile będzie pięć komputerów dodać dwadzieścia jeden komputerów?...
- Jak Ci się udało zachęcić uczniów, żeby nauczyli się na pamięć tego wiersza Mickiewicza?- pyta nauczycielkę koleżanka po fachu.
- Powiedziałam im, że jest to utwór disco polo.
- Twoje wypracowanie jest niezłe, - mówi nauczycielka do małego Fufalskiego - ale jest identyczne jak wypracowanie twojego kolegi z ławki. Wiesz co to znaczy?
- Że jego też jest niezłe..?
Nauczycielka pyta Jasia:Co wiesz o bocianach?
-To brdzo mądre ptaki odlatują gdy tylko rozpoczyna cię rok szkolny.
- Synku, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki?
- Nie wiem, mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rak.
Ojciec pyta Adasia:
- Co robiliście dziś na matematyce?
- Szukaliśmy wspólnego mianownika.
- Coś podobnego! Kiedy ja byłem w szkole, też szukaliśmy wspólnego mianownika! Że też nikt go do tej pory nie znalazł...
Tata pyta sie Michałka co robiliście w szkole na chemii? Michałek odpowiada: bawiliśmy sie materiałami wybuchowymi. A co jutro będziecie robić w szkole? W jakiej szkole?
Nauczycielka oddaje Jasiowi zeszyt z wypracowaniem domowym i mówi:
- Same błędy! Znów niedostateczny!
Jasio mruczy pod nosem:
- Biedny tato...
Lekcja (biologii):
Nauczyciel: A czy wiecie dzieci jaki ptak nie buduje w ogóle gniazd?
Uczeń się zgłasza: Tak! To kukułka!
Nauczyciel: A czemu nie?
Uczeń: No bo mieszka w zegarach.
- Dzieci, co to jest? - pyta się nauczycielka biologii trzymając w ręku wypchanego ptaka.
- To jest ptok - odpowiada Jaś.
- Ależ Jasiu, nie mówi się ptok, tylko ptak. A może wiesz, jak ten ptak się nazywa?
- Sraka - odpowiada pojętny uczeń.
Mama pyta się swego synka:
- Jasiu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Nauczycielka:
- Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach.
Jasio:
- W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła!
Powiedzcie dzieci, jak wygląda gęś?
Dzieci odpowiadają... Jasio trzyma rękę w górze. Pani pyta go:
- Jasiu, o co chodzi?
- Chcę powiedzieć, że gęś już nie wygląda, bo tata zatkał dziurę w płocie.
Pani od biologii pyta Jasia:
- Jasiu wymień mi 5 zwierząt mieszkających w Afryce.
Na to Jaś:
- 2 małpy i 3 słonie.
W szkole:
- Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór polski? Pyta nauczyciel.
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam.
Pani pyta się Jasia:
- Czemu ściągałeś od Małgosi?
Jasiu na to:
- Skąd pani wie?
- Bo przy tym ostatnim pytaniu Małgosia napisała: nie wiem, a Ty napisałeś: ja też.
- Wiesz, mamo, Kazio wczoraj przyszedł brudny do szkoły i pani go za karę wysłała do domu!
- I co pomogło?
- Tak, dzisiaj cala klasa przyszła brudna.
- Jasiu taki brudny nie pójdziesz do szkoły!!!
- Dobrze mamusiu nie pójdę.
Na lekcji.
- Powiedz, Jasiu, z czego zrobiona jest twoja kurtka?
- Z wełny.
- Znakomicie. Powiedz więc teraz, jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją kurtkę?
- Tacie.
- Jasiu, dlaczego nie ukłoniłeś się swojej nauczycielce?
Na to Jaś:
- No wiesz mamo, w wakacje?
Powiedzcie dzieci, jak wygląda gęś?
Dzieci odpowiadają... Jasio trzyma rękę w górze. Pani pyta go:
- Jasiu, o co chodzi?
- Chcę powiedzieć, że gęś już nie wygląda, bo tata zatkał dziurę w płocie.
Jasio wraca z szkoły i mówi:
- Mamo, mamo umiem liczyć do 10
- Tak no to policz - mówi mama.
- 2,3,4,5,6,7,8,9,10 - powiedział Jasiu.
- A 1? - odpowiedziała mama.
- W dzienniczku - mówi.
- Ech, ta 7B! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich kto wziął
Bastylię, a oni krzyczą, że to nie oni!
- Niech się pan tak nie denerwuje - uspokaja dyrektor - może to
rzeczywiście ktoś z innej klasy.
Na zakończenie roku szkolnego dyrektor zwraca się do uczniów.
- Życzę wam przyjemnych wakacji, zdrowia i żebyście we wrześniu wrócili mądrzejsi.
- Nawzajem - odpowiada młodzież.
Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:
- Pańska córka Zosia jest nieznośną gadułą.
Nazajutrz dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:
- To pestka gdyby pan słyszał jej matkę!
Szkoła. Lekcja. Nauczyciel: - A teraz Wowa do tablicy!
Wowa: - Iwanie Iwanyczu, ja się nie nauczyłem.
- Dlaczego?
- Wczoraj mojego brata wypuścili z więzienia, gdzie siedział 15 lat za zamordowanie nauczyciela.
- Myślisz, że mnie nastraszysz! Siadaj - cztery.
Szkoła jest jak Media Markt -Powinni tego zabronić |
---|
Jaś do nauczycielki:
– Ja to nie chcę nic mówić, ale mój tata powiedział, że jeśli jeszcze jedna uwaga znajdzie się w dzienniczku, to się komuś zdrowo oberwie.
Odpierwiastkuj się ode mnie Ty ilorazie nieparzysty, bo jak Cię przelogarytmuję, to Ci zbiór zębów wyjdzie poza nawias!
- Jasiu dlaczego masz w dyktandzie te same błędy co twój kolega z ławki?
- Bo mamy tego samego nauczyciela od języka polskiego...
Na religii:
- Kto widzi i wie wszystko?
Na to Jasiu:
- Moja sąsiadka...