Rewolucja w uczeniu

Rewolucja w uczeniu
Gordon Dryden, Jeanette Vos
Rozdział 7. Najważniejsze lata
Opracowała: Agnieszka Kubelec

Notatki do prezentacji.

Rysunek nr 1.

Nie oznacza to, że przyswajamy 50% wiedzy lub zdobywamy połowę mądrości czy inteligencji, zanim skończymy cztery lata. Znaczy to po prostu, że podczas tych kilku pierwszych lat tworzą się w naszym mózgu główne drogi nerwowe umożliwiające nam naukę przez całe życie.
Te drogi nerwowe będą się jeszcze rozwijać, ale ich podstawy są tworzone właśnie w tym okresie. Pierwsze lata życia to także wchłanianie ogromnej liczby informacji, z których weźmie początek całe nasze dalsze przyswajanie wiedzy.

Niestety, prawie w każdym kraju zaledwie niecałe 10% budżetu przeznaczone jest na edukację dzieci w ich najlepszych latach.

Badanie Benjamina S. Blooma:

Obserwacja 5 cech ludzkich w okresie od urodzenia do siedemnastu, osiemnastu lat:

Wynik:
Okazało się, ze gwałtowny rozwój miał miejsce głównie w pierwszych latach życia, a następnie ulegał spowolnieniu. Na ogół dzieci osiągały środkowy poziom swojego całkowitego rozwoju przed ukończeniem pięciu lat. Zarówno u dziewcząt, jak i chłopców około 50% inteligencji rozwija się do wieku czterech lat, dalsze 30% - między czwartym a ósmym rokiem życia, a 20% od skończenia ośmiu do siedemnastu lat.

Analiza wzbogacania słownictwa, rozumienia czytanego tekstu i ogólnych osiągnięć szkolnych dzieci w/w okresie także wykazało, że ponad 30% umiejętności szkolnych osiemnastolatka osiągane jest do szóstego roku życia, ponad 40% między szóstym a trzynastym rokiem życia, a pozostałe 25% w okresie od trzynastu do osiemnastu lat.

W trakcie badań Blooma okazało się też, że już w tak wczesnym okresie życia ujawniają się pewne różnice w funkcjonowaniu mózgu kobiecego i męskiego. Rysunek nr 2.

U dziewczynek ciało modzelowate jest na ogół grubsze niż u chłopców, dzięki temu większość dziewczynek zaczyna wcześniej mówić i czytać oraz szybciej uczy się języków. Z kolei chłopcy wykazują lepszą zdolność widzenia odległości i postrzegania przestrzeni.

Mówiąc o ogromnym znaczeniu pierwszych lat życia nie należy uważać, że pozostałe lata są nieważne. Jednak badania, które zostały przedstawione wykazują , że dzieci, które przez pierwsze trzy lata życia rozwijały się powoli, często mają trudności przez całe dzieciństwo i w okresie dojrzewania.

W tym czasie bardzo ważne jest wykrycie ewentualnych problemów – wad wzroku i słuchu.

Do innych ciekawych odkryć naukowców należy także to, że 15 – 20% dzieci pozostaje w tyle za rówieśnikami, gdy nie zapewni im się koniecznych dla rozwoju kontrolnych doświadczeń oraz badań lekarskich we wczesnym dzieciństwie.

Należy więc postarać się, aby niemowlę jak najwcześniej miało tyle ruchu, ile potrzebuje. Odzież nie powinna krępować jego ruchów, aby mógł swobodnie pełzać.

Dzieci uczą się przez wszystkie zmysły, a każdy dzień jest dla nich serią rozwijających doświadczeń. Uwielbiają eksperymentować, tworzyć i odkrywać, jak działają różne rzeczy. z radością podejmują wyzwania, a dorośli służą im za wzór do naśladowania. Najważniejsze jest to, że dziecko uczy się poprzez praktyczne wykonywanie danej czynności. Uczy się pełzać – pełzając, chodzić – chodząc, mówić - mówiąc. Za każdym razem, gdy robi coś nowego, tworzy w mózgu nową drogę, po której przepływają impulsy nerwowe, a jeśli powtarza to, czego wcześniej próbowało, utrwala i poszerza już istniejącą.

Dzieci są najlepszymi pedagogami, a rodzice ich najlepszymi pierwszymi nauczycielami. Nasze domy, plaże, lasy, place zabaw, ogrody zoologiczne i muzea są najlepszymi szkołami. To wszystko dostarcza oczywiście najlepszych materiałów do nauki, o ile nauczymy dzieci badać wszystkimi zmysłami.

naukowcy podkreślają znaczenie pozytywnej zachęty w zdobywaniu wiedzy. Wyniki amerykańskich badań wykazały, że większość dzieci już od wczesnego dzieciństwa słyszy co najmniej sześć negatywnych komentarzy na jedną zachętę. Są to zdania typu: „Nie rób tego!” , „Niezbyt dobrze ci to wyszło”.

Także ponad wszelką wątpliwość dla rozwoju dziecka ogromne znaczenie ma urozmaicone środowisko. Takie urozmaicone środowisko powoduje ciągłą stymulację, a co za tym idzie – przyrost dendrytów. Kiedy środowisko jest ubogie, przyrost ten szybko spada. Największy przyrost dendrytów u dziecka odbywa się między drugim a piątym rokiem życia, między piątym a dziesiątym ulega on znacznemu spowolnieniu. Około dziesiątego roku życia mózg osiąga swoją maksymalną wielkość, jednak nadal do końca życia mogą w nim przyrastać dendryty – dopóty, dopóki jest poddawany działaniu różnych bodźców. Potrzebne są do tego stymulujące impulsy, dzięki którym dendryty mogą się rozrastać. Rysunek nr 3.

To wszystko nie oznacza wcale, że mamy zamienić dom w szkołę. Dzieci uczą się przecież przez zabawę i badanie nieznanego, a więc to raczej charakter szkół wymaga ponownego przemyślenia. Klucz do sukcesu: zamiana zabawy w kształcące doświadczenie oraz zadbanie o to, by większość nauki była zabawna. Zabawy, które dobrzy rodzice traktują jako naturalną część opieki nad dzieckiem, stanowią dla niego najlepsze początki kształcenia. Nie chodzi tu jednak o naukę sensie akademickim. Wystarczy np. regularne kołysanie, które może znacznie wspomóc wzrost mózgu. Rysunek nr 4

Śmigła helikoptera – propozycja zabawy.

Większość rodziców instynktownie wyczuwa, że dzieci uwielbiają, kiedy trzyma się je za ręce i kręci jak śmigłami helikoptera.

Rysunek nr 5

Badania wykazały, że efektem tej zabawy jest znaczący wzrost mózgu. Im większa intensywność tych zajęć, tym lepszy rozwój mózgu w obszarach, które będą decydować dalszej zdolności uczenia się dziecka. Ogólnie rzecz biorąc, rezultatem tej aktywności jest duży wzrost kompetencji i pewności siebie, zwiększona zdolność skupienia uwagi, szybsze reakcje i umiejętność radzenia sobie w nauce z coraz trudniejszymi zadaniami.

Rysunek nr 6

Rozwój krok po kroku

Dzieci rozwijają się wg określonego schematu. Mają wrodzoną naturę badaczy, pozwólmy im więc dokonywać odkryć w bezpiecznym otoczeniu. Badacze twierdzą, że „fizyczna, motoryczna nauka” tworzy podstawy dla wszelkiego uczenia się – w tym czytania, pisania, arytmetyki i muzyki. Ćwiczenia fizyczne powinny rozpoczynać się od pierwszych dni życia. Pozwólmy dzieciom pełzać! To proste: im więcej okazji do pełzania, tym szybsze raczkowanie i chodzenie.

Kieruj się zdrowym rozsądkiem

Niemal wszystko, czego się uczymy o otaczającym nas świecie, dociera do naszej świadomości przez pięć zmysłów. Niemowlęta już w bardzo wczesnym okresie życia starają się wszystko dotknąć, spróbować lub powąchać, a także zobaczyć i usłyszeć, co się wokół nich dzieje. Zachęcajmy je do tego od samego początku.

Rysunek nr 7

Niemowlę przychodzi na świat, w którym jest niemal ślepe, słabo słyszy, a jego czucie pozostawia wiele do życzenia. Nie jest to dla niego przyjemne. Stara się zrozumieć, gdzie jest, co się dzieje i co będzie dalej, dlatego właśnie , że słabo widzi, słyszy i czuje. Zadanie dla rodziców jest więc całkiem jasne: dostarczyć dostatecznych bodźców wzrokowych, słuchowych i dotykowych.

Wzrok, smak, słuch.

W miarę jak dzieci rosną, rodzicom łatwiej jest zachęcić je do nauki poprzez wszystkie zmysły, ponieważ natychmiast widzą reakcję. Trzeba pamiętać, że dzieci uczą się poprzez konkretne działanie. Przykład: abstrakcyjne pojęcie okrągłości.

Szkołą może być cały świat

Każde wyjście z domu, każda wycieczka może być okazją do nauczenia dziecka czegoś nowego. Można:

Wspaniała sztuka porozumiewania się

Rysunek nr 8 (Pierwszy krok…)

Mowa jest wyłącznie ludzką umiejętnością, a małe dzieci uczą się jej słuchając, naśladując i ćwicząc. Dlatego od samego początku trzeba do nich mówić, regularnie im czytać!

Nauka czytania – proces naturalny i radosny

Rysunek nr 9 (Drugi krok…)

Zasady tego rodzaju nauki są proste. należy w naturalny sposób zapoznać dzieci ze słowami, a wówczas umiejętność czytania rozwinie się równie łatwo jak mówienia. Otóż: wyrazy, podobnie jak obrazki, są tylko symbolami rzeczywistości. Rysunek jabłka jest symbolem prawdziwego owocu – tak samo jak dźwięk „jabłko” i napisany wyraz „jabłko”, Jeśli dziecko może skosztować, powąchać i dotknąć prawdziwego owocu, a jednocześnie słyszy i widzi słowo „jabłko”, wkrótce nauczy się je wymawiać i czytać.

Rysunek 10 (krok trzeci)

Rodzice wykorzystujący tę metodę nie tylko głośno i wyraźnie mówią do swojego dziecka, ale jednocześnie pokazują mu słowa, które wymawiają wypisane dużymi literami, jak w reklamach telewizyjnych czy billboardach. (etykiety)

Pierwsze karty powinny zawierać słowa – etykietki – rzeczowniki określające pierwsze rzeczy, które rodzice pokazują dzieciom, mówiąc np. „To Twoja butelka”.

Rysunek 11 (Krok czwarty…)
Później, gdy dziecko opanuje już pełzanie, turlanie i chodzenie, można zacząć naukę wyrazów określających działanie. („Pokaż, jak się obracasz”).

Zasada bezpieczeństwa – nauka w tak wczesnym okresie nie pozbawia maluch dzieciństwa, gdyż jest to zabawa. Jeśli jednak nie odczuwamy tego w ten sposób, to należy przerwać nasze działania, gdyż najpewniej robimy coś źle.

Rysunki 12, 13 (Kolejne kroki…)

Rodzice w roli pierwszych nauczycieli

W jaki sposób każdy rodzic może stać się najlepszym pierwszym nauczycielem lub, jeszcze lepiej, pierwszym mistrzem i wychowawcą? Oczywiście, można przeczytać odpowiednie książki na ten temat. Jednak w trakcie takiej nauki bardzo pomaga praktyka pod okiem doświadczonej osoby.

W stanie Missouri w USA realizowany jest pionierski program o nazwie „Rodzice jako nauczyciele”. Rodzicom pomagają specjalnie wykształcenie :rodzice instruktorzy”. Wszyscy rodzice odwiedzani są raz w miesiącu przez takiego instruktora, który omawia kolejną fazę rozwoju konkretnego dziecka i udziela wskazówek na temat bezpieczeństwa w domu, skutecznej dyscypliny, konstruktywnych zabaw i innych zagadnień. Przy okazji takiej wizyty instruktor przynosi zabawki i książki potrzebne w następnej fazie rozwoju dziecka, rozmawia z rodzicami na temat tego, czego mogą się po nim spodziewać w najbliższym czasie i zostawia zestaw porad, jak w tym okresie stymulować jego zainteresowania.

Inne programy:

W Nowej Zelandii istnieje ponadto program obejmujący wychowanie przedszkolne i szkolenie dla rodziców – centrum handlowe usług przedszkolnych i pomocy dla rodziców.

Także Szwecja prowadzi wysoko zaawansowane programy wspierające rozwój dziecka we wczesnym okresie życia.

Być może jednak nagroda za doskonałość w dziedzinie edukacji wczesnodziecięcej należy się kontynuatorom ruchu zapoczątkowanego we Włoszech przez Marię Montessori. Niestety większośc takich przedszkoli to placówki prywatne i płatne. Jednak odkryto w roku 1990 w pobliżu Stockton w Kalifornii ośrodek stosujący zasady Montessori , który swoją działalnością obejmuje dzieci z najuboższych rodzin. Można powiedzieć, że dzieci te mają okazję skorzystać z jednego z najlepszych na świecie przedszkoli. Można było spotkać tam tańczące, śpiewające i bawiące się na dworze dzieci. Inne znowu pogrążone były w rozmaitych zajęciach zaadaptowanych z programu doktor Montessori. Dzieci siedziały przy stolikach dobranych do ich wzrostu, narzędzia i przyrządy były zaprojektowane specjalnie do ich małych rączek. Uczyły się również matematyki metoda M., czyli używając drewnianych patyczków różnej długości i koloru, aby wykonywać działania na ułamkach dziesiętnych i liczbach do 2000. Jedna z wielu innowacji wprowadzonych prze M.M. były litery wycięte z papieru ściernego, dzięki czemu dzieci mogły uczyć się nie tylko za pomoca wzroku ale także dotyku. Wychowankom stworzono wiele okazji do przeżywani podobnych doznań zmysłowych. W każdym z pomieszczeń znajdowały się żywe zwierzęta, co miało ułatwiać dzieciom naukę. Odpowiednio przeszkoleni rodzice znajdowali się zawsze w pobliżu, gotowi pomóc, ale dzieci zachęcano do samodzielnej nauki.

Jedna z założycielek tego ośrodka wyjaśnia to w ten sposób: Głównym zadaniem dorosłych jest stworzenie dzieciom jak najwięcej możliwości we wszystkich dziedzinach, czy o będzie kultura, nauka, sztuka, muzyka, matematyka, logika czy język, możliwości odpowiednio dobranych do ich wieku i stopniowo rozwijanych.

Co dwie godziny w ośrodku podawano coś do jedzenia, przy czym każdy posiłek stanowił jednocześnie lekcję z zakresu właściwego odżywania. Przy okazji nakrywania do stołu dzieci uczyły się liczyć na łyżkach, widelcach i talerzach.

Dbałość o zdrowie nie ograniczała się tylko do odpowiedniej diety – co roku przeprowadzano badanie wszystkich członków rodziny. Zdumiewający jest fakt, że dzieci z tego ośrodka biegle piszą przed ukończeniem piątego roku życia!

Rysunek z próbką pisma

Wg MM dzieci w wieku czterech i pół roku rwa się do pisania. A dzieci są przygotowywane do pisania już wcześniej poprzez wykonywanie różnych czynności z góry na dół i od lewej do prawej. Mają ciągły kontakt z wierszykami, opowiadaniem historyjek i innego typu mową. Dzięki temu wszystkiemu znacznie poniżej piątego roku życia są gotowe z ochotą zając się pisaniem.

Przy stosowaniu metody MM dziecko nie jest w dosłownym sensie „uczone” pisania, lecz przeżywa konkretne, specjalnie dobrane doświadczenia, które pomagają mu rozwinąć zdolności motoryczne i inne – co w rezultacie prowadzi do samodzielnego odkrycia przez dziecko możliwości pisania.

Maria Montessori już na początku XX wieku udowodniła, że najlepszym sposobem skompensowania trudnych warunków wczesnego dzieciństwa jest zapewnienie dzieciom środowiska, które będzie je wszechstronnie wspierało w rozwoju talentów.

Szkoła powinna kontynuować radosne podejście do nauki

Niestety, w wielu szkołach stosuje się tradycyjne, formalne systemy nauczania i to już od pierwszej klasy. W rezultacie dzieci, które nie korzystały z zajęć przedszkolnych, nie mają okazji zaznać nauki przez zabawę i bogactwo doświadczeń, co jest podstawą prawdziwego rozwoju. Bardzo często radość z przyswajania nowej wiedzy stopniowo zanika i dzieci ucz się nie uczyć.

Inną drogę pokazuje jeszcze jedna szkoła opierająca swoją pracę na urozmaiconych zajęciach dającym dzieciom radość. Nosi ona nazwę The Classical Academy. Założyła ją niewielka grupa nauczycieli i rodziców, którzy wspólnie przeanalizowali najlepsze światowe metody nauczania, a o swoim programie mówią, że jest to wszystko to, co jest najlepsze z systemów zintegrowanego nauczania. Część założycieli odbyła szkolenie z zakresu metody Montessori. Wykorzystują takie programy, jak:


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dryden, Vos Rewolucja w uczeniu str 35 515
rewolucja w uczeniu
Peter Alheit Podwójne oblicze całożyciowego uczenia się dwie analityczne perspektywy cichej rew
Zasady uczenia
METODY UCZENIA
NAUCZANIE I UCZENIE SIĘ RAtOWNIKÓW
Modele nauczania i uczenia się
Społeczno pragmatyczna teoria uczenia sie słów
(10) Uczenie się pojęćid 791 ppt
D Gulinska Grzeluszka Arteterapia wobec dziecka z trudnosciami w uczeniu sie
Psychologia osobowości dr Kofta wykład 4 Osobowość w świetle teorii uczenia sie
NAUCZANIE I UCZENIE SIĘ W KLASIE
(rewolucja w kosmologii) NQRD7GMMUKUTO7PVQRVKF7D5KL5QU6HSX5RMCPI
Światowa rewolucja Polaka
Algorytmy uczenia sieci jednokierunkowych

więcej podobnych podstron