Etyczne i prawne aspekty mediów. | 17.11.11 Dr J. Kwiek 2 W |
---|
Jak nie popaść w skrajność praktykowania (jakiejś teorii) etyki? (wg Chołupko)
Postawa roztropnościowa – etyka zawsze żąda poświęcenia. Domaga się, abyśmy postępowali wbrew swojemu interesowi lub skłonnością. Proponuje ona system motywacji odmienny od tego, który pojawia się spontanicznie
i postuluje własny system nadrzędny. Żeby jakoś upora się z tymi wysokimi żądaniami, musimy uwzględnić, to że:
nie jesteśmy w stanie ustalić swych bezwzględnych obowiązków moralnych. W związku z tym powinniśmy zaakceptować ograniczony pluralizm etyczny, który nie rości sobie pretensji do wszechwiedzy i szanuje decyzje oparte na różnych teoriach etycznych, które naszym zdaniem najlepiej rozwiązuje dany problem moralny. ( na gruncie jakiej teorii dany problem rozwiązać)
wartości moralne nie są nadrzędne we wszystkich okolicznościach. Teorie etyczne łatwo zradykalizować, co sprzyja postawą rygorystycznym i roszczeniowym. Teorie etyczne niemal nigdy nie wprowadzają rozróżnienia pomiędzy przyzwoitością, a aktami heroizmu. Kotarbiński „mierzą zbyt wysoko, by trafić cel ledwie znośny” (nie są dla zwykłych ludzi, a dla herosów)
doskonałość moralna jest złudnym ideałem. Ważne jest znalezienie kompromisu pomiędzy wymaganiami etyki, a realizacją innych celów życiowych.
Powinniśmy zachować bezstronność i sobie przypisywać te same prawa, które jesteśmy skłonni przypisać innym. Równocześnie musimy pamiętać, że roztropność nigdy nie może zastąpić etyki. Wyznacza jednak prowizoryczne ramy, tam gdzie etyka staje się zbyt górnolotna i natarczywa. Wzorcem postępowania powinna być postawa człowieka przyzwoitego, pozwalającego sobie na zachowania wywołujące przelotne, lekkie wyrzuty sumienia, lecz nie działającego nigdy w sposób, który powinien wywołać głęboki wstyd. Nie należy uzurpować sobie prawa do poprawiania czegoś, co jest „zaledwie dobre” w imię abstrakcyjnego ideału.
Z czego wypływa perswazyjna moc etyki? Jakimi narzędziami się posługuje, że my postępujemy wbrew sobie, wbrew własnym potrzebom?
3 źródła perswazyjnej mocy etyki:
perswazyjna filozofia moralna – uczy konsekwencji i racjonalności w postępowaniu. Skupienie uwagi na własnej osobie sprawia, że filozofia moralna (obraz sienie) jest jednym z autentycznych źródeł moralnego namysłu i doskonalenia. Dlaczego tak się dzieje? Dowolny system postępowania wydaje się lepszy niż chaotyczność i nieprzewidywalność. Zaspakaja to potrzebę spójności dla psychiki człowieka. Filozofia moralna to pewien kodeks postępowania. (Co można, a czego nie.)
grupowy konformizm (warunki: własny pogląd, później pod wpływem prawdziwego lub wyimaginowanego nacisku grupy zmiana tego poglądu) – budzi sumienie i wyznacza jakiś poziom empatii (pozytywna strona konformizmu). Dlaczego? Nikt z reguły nie chce być gorszy od pozostałych członków grupy, do której należy. (Ta zasada jest łamana przez różne subkultury.)
sankcje moralne – zwiększenie dystansu, wycofanie poparcia, izolacja, i cały system kar i nagród. Sankcje mor. Działają w ten sposób, że zmuszają do zastanowienia się nad własnym postępowaniem, aż do zmiany zasad i reguł swojego postępowania.
Każde z tych 3 źródeł może ulec swoistym wypaczeniom.
Jeżeli analizujemy od strony etycznej komunikat medialny, to należy się zastanowić - Wedle jakiej teorii jest budowany komunikat medialny oraz odbierany, czy też gloryfikowany/krytykowany?
W jaki sposób budujemy swoje oceny moralne? (wg Z. Baumana)
Mechanizm:
opozycja kultura-natura – (biorąc pod uwagę np. wzrost, otyłość, zęby) spór między naturą
a kulturą uznamy za spór o to, co ludzie mogą i powinni robić, a na co nie mają wpływu. Pojawiają się tu 2 zasadnicze pytania: 1. Czy jakieś działanie leży w granicach ludzkich możliwość? (Czy jest rzecz, wiedza, możliwości, środki techniczne pozwalająca na przystosowanie tego do naszych oczekiwań.) 2. Czy w danej kwestii istnieje norma, standard, do której należy się dostosować? Natura to jest to, na co nie mamy wpływu, na danym etapie. Kultura to działania celowe. Cel tych działań jest specyficzny, gdyż zakłada wymuszenie na rzeczywistości pewnej postaci, której inaczej by ta rzeczywistość nie uzyskała i która bez tego działania sama się nie pojawiła. Termin kultura zawiera zmiany, bez których rzeczy pozostawałyby inne oraz wysiłek potrzebny do utrzymania tego narzuconego kształtu. Kultura ma za zadanie zaprowadzenie
i zachowanie porządku oraz przeciwstawianie się wszystkiemu co powoduje chaos. Kultura wiąże się nierozerwalnie z hierarchią wartości. (Możemy zrezygnować z tego tylko na cenę wstydu
i poczucia winy.) Kiedy kultura jest najbardziej skuteczna? Kiedy jest w przebraniu natury.
Problematyka relacji i dystansu społecznego, przynależności. Wpływ na dokonywanie ocen, na wartościowanie.
Smith „Wszyscy nieustannie potrzebujemy pomocy i wspieranie wielkiej grupy osób, a życia wystarcza nam na to, by zaskarbić sobie przyjaźń małej grupy osób.”
Relacje:
- interakcje - porozumiewanie się, prywatność
- relacje funkcjonalne - sprowadzają się do wypełniania funkcji, wymianie usług
Alfred Schutz autor pojęcie dystansu społecznego – zobrazowane jako ustawianie sobie ludzi na linii (daleko, blisko, bliżej, najbliżej położone osoby na tej linii). To co nas łączy z najbliżej położonymi osobami na linii, to wspólnota uczuć. Wspólnota uczuć jest wyrazem bliskości duchowej, bądź moralnej, dzięki której spostrzegamy ludzi jako osoby podobne. Wraz ze wzrostem dystansu społecznego wyczerpuje się i zanika wspólnota uczuć. Pojawia się podział na my i oni. Podział na my i oni wcale nie jest odzwierciedleniem na dwie odrębne grupy, a podział na dwie zdecydowanie różne odmienne postawy. Postawy uczuciowego związku i antypatii. Zaufania i podejrzliwości. Pewności siebie i lęku/trwogi. Gotowości do współpracy
i wrogości. My oznacza grupę do której należę, rozumiem o się w niej dzieje. W związku z czym wiem jak postępować i czuję się bezpiecznie. Ta grupa stanowi moje naturalne otoczenie. Oni to grupa do której, bądź nie chcę należeć. Mam rozmyty, fragmentaryczny obraz tego, co się w niej dzieje. Brak mi znajomości reguł postępowania. Odczuwam niepewność tego co mnie od nich może spotkać. Wszystko co się tam dzieje jest nieprzewidywalne dla mnie i budzi lęk. Równocześnie jesteśmy skłonni przypuszczać, że oni podobnie reagują na naszą rezerwę, podejrzliwość i strach, że spróbują mam zaszkodzić. Jednym słowem my i oni, to inaczej grupa własna i grupa cudza. Wobec tych, którzy nie należą do naszej grupy żywimy wrogość, podejrzliwość. Przy czym są one w naszym pojęciu (często nieuświadamianym), jak gdyby konieczną z naszej strony odpowiedzią na ich prawdziwą, bądź urojoną nienawiść i złą wolę. W ten sposób rodzą się przesądy
w taki sposób są wzmacniane. Przesąd – stanowcza niechęć to uznania jakichkolwiek zalet wroga,
z równoczesną skłonnością do wyolbrzymiania jego rzeczywistych lub wyimaginowanych wad. Etyczna konsekwencja przesądu – dwoistość wzorców moralnych. Jesteśmy skłonni zaakceptować w swojej grupie takie środki, jakich nigdy nie zaakceptowalibyśmy u wroga. Dwoistość standardów moralnych ma dać nam poczucie własnej czystości, sprawiedliwości. Ludzie, którzy boją się zmiany, podejmowania własnych decyzji, odpowiedzialności, ci ludzie dążą, szukają jednoznacznie zdefiniowanych grup.Kolejna kategoria po my, oni to obcy – ktoś kogo znamy, ale kto kwestionuje podział na my i oni. Kwestionuje ważność tych opozycji. Obcy to „wróg wewnętrzny”, który odsłania wszelką arbitralność.
Relacje w globalnej wiosce.
Z jednej strony szukamy potrzeby przynależności, bycia z innymi, a z drugiej strony chcemy chronić naszą prywatność i chronimy się, ale w pewien rodzaj samotności. (Siedząc w swoim pokoju przed komputerem, możemy skomunikować się z każdym. Jednak gdy wyłączymy komputer, zostajemy sami.) Przez to rodzi się obywatelska obojętność, która jeszcze bardziej nasila prywatność, potęguje samotność, ale najgorszą konsekwencją jest moralna niewidzialność, ponieważ zanika denerwująca ciekawość innych, ale wraz z nią ich sympatia i gotowość do pomocy. W tej „ucieczce” dochodzi do zagubienia etycznego charakteru związków między ludzkich. Rozszerza się sfera kontaktów pozbawionych znaczenia moralnego. Zasadą staje się postępowanie niepodlegające, niepoddawane ocenie ze względu na standardy moralne.
Kiedy relacje międzyludzkie mają charakter moralny?
Wtedy, gdy towarzyszy im poczucie odpowiedzialności za dobro i pomyślność innych osób.
Moralna odpowiedzialność jest wtedy, gdy działanie jest bezinteresowne i bezwarunkowe (tzn. moja odpowiedzialność nie podlega negocjacji).