20 lipca 1591r. (poniedziałek)
Wczorajszy dzień był wyjątkowy. Na pewno zapamiętam go do końca życia. Na balu zorganizowanym przez moja rodzinę, poznałam młodego, pięknego mężczyznę. Nieoczekiwanie okazał sie on potomkiem naszego największego wroga-rodziny Montekich. Zakochałam sie w nim od pierwszego wejrzenia, on we mnie także. Dziś wieczorem spotkaliśmy sie w ogrodzie. Ah... Jakże ten mój Romeo jest odważny. Przecież w każdej chwili ktoś z mojej rodziny lub służący mógłby go tu zobaczyć! I co wtedy? Zabiliby go! Ah... Dlaczego on pochodzi z rodu Montekich? Dlaczego nie może wyrzekać sie swego rodu?! Przecież to co nazywamy róża, pod inna nazwa również by tak cudownie pachniało! Długo ze sobą rozmawialiśmy i nie mogliśmy sie rozstać. Romeo przysięgał mi miłość, lecz ja uważam to za nierozważne.
Postanowiliśmy sie pobrać. Nie wiem i nie chce wiedząc, jak na tę wiadomość zareagują nasze rodziny. Uciekniemy! Uciekniemy choćby na koniec świata!