RUCH IKONOKLASTYCZNY (OBRAZOBURCZY)

Na podstawie: J. Meyendorff, Teologia bizantyjska, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1984



RUCH IKONOKLASTYCZNY (OBRAZOBURCZY)

ORAZ

TEOLOGIA IKONOKLASTYCZNA

WSTĘP: POJAWIENIE SIĘ RUCHU

„Długa walka o kult obrazów, do której dochodziło często w teologii bizantyjskiej, wiązała się ściśle z kwestią chrystologiczną jaka dzieliła chrześcijaństwo wschodnie w V, VI i VII wieku.

Ruch ikonoklastyczny (obrazoburczy) zainicjowali i popierali cesarze VIII i IX wieku, i od samego początku z tą polityką cesarską wiązały się problemy natury zarówno teologicznej, jak i nieteologicznej.

Biorąc pod uwagę współczesne źródła oraz nowoczesne badania historyczne, w ruchu tym pojawiają się, jak się wydaje, trzy następujące elementy:

1. problem kultury religijnej,

2. konfrontacja z islamem,

3. dziedzictwo spirytualizmu helleńskiego".

1. PROBLEM KULTURY RELIGIJNEJ

„Chrześcijanie mówiący po grecku odziedziczyli po swej pogańskiej przeszłości zamiłowanie do obrazów religijnych. Kiedy wczesny Kościół potępił taką postawę jako bałwochwalczą, trójwymiarowa forma wizerunku religijnego praktycznie biorąc zanikła, po to tylko by się ponownie pojawić w nowej, chrześcijańskiej wersji dwuwymiarowej. Inni chrześcijanie wschodni zwłaszcza Syryjczycy i Ormianie, byli - jako żyjący w innej tradycji kulturalnej - o wiele mniej skłonni do posługiwania się obrazami. Jest więc rzeczą znamienną, że cesarze popierający obrazoburstwo byli pochodzenia ormiańskiego lub izauryjskiego. Co więcej, niegrecki Wschód był w VIII wieku prawie całkowicie monofizycki, a jak zobaczymy, monofizytyzm milcząco lub jawnie użyczył ikonoklastom istoty ich argumentów teologicznych".

2. KONFRONTACJA Z ISLAMEM

„Po podbiciu Palestyny, Syrii i Egiptu przez Arabów cesarstwo Bizantyjskie znalazło się w sytuacji nieustannej konfrontacji militarnej i ideologicznej z islamem. Zarówno chrześcijanie, jak i islam głosili, że są religiami uniwersalnymi, na czele których stali - odpowiednio - cesarz bizantyjski i kalif arabski. Ale w towarzyszącej tej konfrontacji wojnie psychologicznej islam głosił nieustannie, że jest najnowszym, a więc najwyższym i najczystszym objawem Boga Abrahama i ciągle kierował pod adresem chrześcijańskiej nauki o Trójcy Świętej i praktyki posługiwania się ikonami oskarżania o wielobóstwo i bałwochwalstwo. Urodzeni na Wschodzie cesarzem zareagowali przede wszystkim na oskarżenia o bałwochwalstwo, postanawiając oczyścić z niego chrześcijaństwo, tak by było w stanie lepiej przeciwstawić się wyznaniu rzuconemu przez islam. Tak wiec można mówić o muzułmańskim wpływie na ruch ikonoklastyczny, jednakże wpływ ten był elementem zimnej wojny prowadzonej z islamem, a nie świadomym jego naśladownictwem".

3. DZIEDZICTWO SPIRYTUALIZMU HELLEŃSKIEGO

„Sobór o kult obrazów, rozpoczęty za panowania cesarzy Leona III (717-741) i Konstantyna V (741-775), był jak się zdaje, początkowo zdeterminowany opisanymi powyżej czynnikami nieteologicznymi. Ale ikonoklaści łatwością znaleźli w samej greckiej tradycji chrześcijańskiej nowe argumenty nie związane bezpośrednio z potępieniem monofizytyzmem czy obcymi wpływami kulturalnymi. Obrazoburczy nurt myśli, którego początki można znaleźć we wczesnym chrześcijaństwie, później złączył się z orygenizmem. Wcześni apologeci chrześcijańscy traktowali starotestamentowe zakazy robienia jakichkolwiek obrazów Boga równie poważnie, co Żydzi. Ale pisarze neoplatońscy w swej polemice przeciwko chrześcijaństwu pomniejszali znaczenie bożków w pogańskiej religii greckiej tworząc doktrynę względnego znaczenia obrazu jako środka dostępu do jego boskiego prototypu, a nie jako miejsca zamieszkania samego bóstwa i posługiwali się tym argumentem, by wykazać niższość religii chrześcijańskiej Porfiriusz, na przykład, tak pisał:

Jeśli jacyś Hellenowie są na tyle lekkomyślni, by wierzyć, że bogowie żyją wewnątrz posągów, to ich myśl jest i tak czystsza od myśli tych [chrześcijan], którzy wierzą, że Bóstwo weszło w łono Dziewicy Maryi, stało się płodem, zostało zrodzone i owinięte w bieliznę, było pełne krwi, błon, żółci, a nawet wstrętniejszych rzeczy.

Porfiriusz miał oczywiście na myśli to, że wiara w historyczną inkarnacje Boga była sprzeczna z całkowitym ikonoklazmem, albowiem historyczny Chrystus był w sposób konieczny widzialny i dawał się przedstawić. Faktycznie, ikonografia chrześcijańska zaczęła kwitnąć już III wieku. Jednakże w kręgach orygenistycznych, pozostających pod wpływem platońskiego spirytualizmu, który odmawiał materii trwałej, stworzonej przez Boga egzystencji i dla którego jedyną prawdziwą rzeczywistością była rzeczywistość idei, tendencje ikonoklastyczne przetrwały. Kiedy Konstancja, siostra cesarza Konstantyna odwiedziła Jerozolimę i poprosiła Euzebiusza z Cezarei o obraz Chrystusa, usłyszała w odpowiedzi, że „formą sługi", jaką Logos przyjął w Jezusie Chrystusie, nie znajduje się już w świecie rzeczywistym i że zainteresowanie materialnym obrazem Jezusa jest niegodne prawdziwej religii; po swym uwielbieniu Chrystus może być oglądany jedynie „w umyśle". Istnieją dowody, że teologiczni doradcy Leona III, pierwszego cesarza obrazoburcy, byli również orygenistami o poglądach z całą pewnością identycznych z poglądami Euzebiusza. Tak więc czysto „grecki ikonoklazm filozoficznie całkowicie różny od ikonoklazmu orientalnego i muzułmańskiego, przyczynił się do sukcesu ruchu obrazoburczego".

ZAKOŃCZENIE: TEOLOGIA IKONOKLASTYCZNA

„Wydaje się, że w okresie poprzedzającym ponownie cesarza Konstantyna V Kopronymosa (741-775) nie rozwinęła się w formie pisanej żadna wyraźna teologia ikonoklazmu. Sam cesarz ogłaszał traktaty teologiczne, atakujące kult ikon i zwołał w Hiera sobór rzekomo powszechny (754 r.). Akta tego zgromadzenia zostały zachowane w protokołach Siódmego Soboru Powszechnego, drugiego Nicejskiego, który formalnie odrzucił ikonoklazm (787 r.)

Jest rzeczą godną uwagi, że Konstantyn V, aby usprawiedliwić swe stanowisko, formalnie powoływał się na autorytet sześciu pierwszych soborów; dla niego ikonoklazm nie był nową doktryną, lecz logicznym wynikiem chrystologicznych debat z poprzednich stuleci. Kiedy malarz - stwierdzał synod w Hiera - maluje obraz Chrystusa, to może malować albo jego człowieczeństwo, w ten sposób oddzielając je od jego boskości, albo też zarówno jego człowieczeństwo, jak i boskość. W pierwszym przypadku jest nestorianinem; w drugim zaś przyjmuje, że boskość Chrystusa można w pełni przedstawić przedstawiając jego człowieczeństwo, co jest absurdem, lub że Jego boskość i człowieczeństwo są zmieszane, co znaczy, że malarz ten jest monofizytą.

Argumentom tym nie brakuje siły przekonania, toteż musiały one wywrzeć duże wrażenie na współczesnych, jednakże nie były w stanie wyjaśnić Chalcedońskiego stwierdzenia, że „każda natura zachowuje swój własny sposób bytu". Oczywiście, jeśli nawet ikonoklaści formalnie odrzucali monofizytyzm, to przecież zakładali, że deifikacja człowieczeństwa Chrystusa tłumiła jego właściwie ludzki indywidualny charakter. Wydaje się również, że ignorowali oni prawdziwy sens unii hipostatycznej, która zakładała rzeczywiście rozróżnienie miedzy natura a hipostazą. Natura ludzka przybrana przez hipostazę Logosu, nie zlewa się z boskością; zachowuje ona swą pełną tożsamość.

Inny aspekt stanowiska ikonoklastów ukazało ich pojęcie obrazu, który zawsze uważali za identyczny, czyli „konsubstancjalny" z jego prototypem. Wskutek takiego podejścia materialny obraz nigdy nie mógł osiągnąć swej tożsamości i był zawsze nieadekwatny. Jedynym prawdziwym „obrazem" Chrystusa, który gotowi byli uznać, był sakramentalny obraz Eucharystii jako „obrazu" i „symbolu" Chrystusa; ideę tę zaczerpnęli od Pseudo-Dionizego".


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wątki tematyczne obrazowane w apsydach kościołów wczesnochrześcijańskich i bizantyńskich do ikonokla
prezentacja Ruch konsumencki
Wykł 05 Ruch drgający
ruch wektorowy
Ustalony ruch przez dyfuzje gazow wg Maxwella
Prezentacja klaryfikator ruch
R PSYCH RUCH
POJĘCIA CHARAKTERYZUJĄCE RUCH FALOWY
ruch
Planowanie zadań i metody ich obrazowania
12zsnr ruch
2 Ruch drgający i falowy
3 3 Ruch obrotowy 40 46
07 ruch konspekt

więcej podobnych podstron