Dodatek do Tetmajera
Zanim Tetmajer stał się niepisanym przywódcą młodopolskich poetów, pozostawał pod wpływem dziedzictwa ideowego epoki poprzedniej. Jego światopogląd rozwijał się w kierunku "od monizmu do pesymizmu" (Kazimierz Wyka), podobnie jak u Antoniego Langego i innych modernistów. W pierwszych utworach wyznaje swój młodzieńczy patriotyzm, wybierając na przewodnika Słowackiego (poemat prozą Illa). Na łamach wydanego przez siebie numeru "Ogniska" drukuje w 1889 wiersz Cienie, utrzymany w tonie socjalistycznego wołania o sprawiedliwość społeczną. W pierwszym tomie poezji (1891) pojawiają się jeszcze wiersze o tematyce społecznikowskiej (Przeżytym), patriotycznej (utwory ku pamięci Mickiewicza i Kraszewskiego) i rewolucyjnej (Barykada, Polska), lecz tuż obok nich wystąpią liryki przepojone deterministycznie zorientowanym pesymizmem (Rozmowa, Wszystko umiera z smutkiem i żałobą, O wichrze, wichrze...). Poglądowy dydaktyzm ustępował miejsca filozoficznej refleksji. Nowe uwarunkowania ideowe (załamanie monizmu, skrajny determinizm, popularyzacja poglądów Schopenhauera i Hartmanna) wywoływały u Tetmajera, typowe dla całego pokolenia uczucia zwątpienia, zagubienia i niewiary. Swą dekadencko pesymistyczną postawę najpełniej zaprezentował w drugim tomie Poezji. Wydany w 1894 zbiór stał się przełomowym wydarzeniem w literaturze polskiego modernizmu i wyznaczył jego cezurę historyczną.
Tetmajer wydał w sumie osiem tomów poezji i choć różnią się one między sobą - tworzą razem antologię ówczesnych wątków myślowych i środków wyrazu. Większość głośnych wierszy poety to katalog typowych motywów świadomości modernistycznej. Fragmenty niektórych pełniły w epoce rolę programowych zawołań: "lecz my z waszego wykarmieni chleba, jak wy nie mamy odwagi i mocy", "my nie tracimy nic, bośmy od razu nic nie przynieśli". Tetmajer wypowiadał się w imieniu podobnych sobie ideowych bankrutów: "Co zostało nam, co wszystko wiemy, dla których żadna z dawnych wiar już nie wystarcza?" (Koniec wieku XIX).
W deklaracjach poetyckich artysty, dekadenci odnajdowali swój własny głos: "Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie, wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów" (Nie wierzę w nic...). Pesymistyczny ton liryków Tetmajera, jego słynna "melancholia, smutek, zniechęcenie" (Zamyślenia) odpowiadały nastrojowi epoki dotkniętej "chorobą wieku".
W rzeczywistości końca wieku XIX nie było miejsca na pozytywne odczucia, nie było żadnej prawdy ani ideału godnego obrony. Beznadziejność takiej sytuacji skłaniała z jednej strony do pogrążenia się w inercji (Baudelaire´owski spleen), a z drugiej prowokowała do rozpaczliwych zachowań (m.in. hedonizm). Kontrastowe przeżycia u Tetmajera to objawy znużenia pomieszane z nagłymi porywami życia, to również "żądza wśród wstrętu, rozkosz wśród cierpienia" (Życie). Ambiwalentnie rozłożona energia szuka ujścia z obszaru beznadziejności. Odprężenie przychodzi w zetknięciu z naturą. Tetmajer darzył szczególnymi względami przyrodę tatrzańską, której pełne zachwytu opisy można znaleźć w cyklu opowiadań folklorystycznych: Na skalnym Podhalu i Legenda Tatr. Na tle dekadenckich wizji upadku i udręczenia, świat gór jawił się poecie jako obszar wolności, rozprzężonych instynktów i radosnej woli życia. Dziewicza przyroda gór napełniała istnienie ożywczym tchnieniem. Była również jedną z dróg do poznania idealnego, pozazmysłowego bytu: Łąka mistyczna, Pierwotna przyroda, Ciche mistyczne Tatry. Moment objawienia w otoczeniu gór, przynosi upragnioną trójcę: "Światło, Przestrzeń, Ciszę". Panteistyczne roztopienie się w przyrodzie nabierało właściwości "niebytu", bliskiego nirwanie: "Tu oczy obróciwszy ku złotemu słońcu i ku białym obłokom na błękitnym niebie, można świata zapomnieć i zapomnieć siebie" (Hala). Stan nirwany był najlepszym sposobem ucieczki przed rzeczywistością. Koncepcje idealistyczne i buddaistyczne, dowolnie wykorzystywane przez modernistów, proponowały scalenie bytu jednostkowego z bytem wszechświata (Nieskończoność).
Tetmajer szuka wybawienia w nirwanie - śmierci przywołując ją w słynnym hymnie: "Z otchłani klęsk i cierpień podnoszę głos do ciebie, Nirwano! / Przyjdź twe królestwo jako na Ziemi, tak i w niebie, Nirwano!". Upragnione nieistnienie zsyła śmierć ukoicielka, której personifikacją jest piękna kobieta: "...ciało twoje pełne, wspaniałe piersi lekko falują, biodra zdają się drżeć od dotknięcia [...] tak sobie malarze wiosnę albo życie marzą, o śmierci" (Melancholia).
Obok Hymnu do Nirwany pojawia się Hymn do miłości, gdyż miłość i śmierć spełniają u Tetmajera podobne funkcje: przesłaniają świadomość i negują rzeczywistość. Pierwsza poprzez wywołanie stanu nad użycia, druga stanu nie życia. Wojciech Gutowski podkreślał, że "Tetmajer odwracał idealistyczną hierarchię wartości. Wartości zmysłowe i przyjemnościowe stawiał nad wartości duchowe i witalne". Erotyka poetycka Tetmajera to niezwykle śmiała próba odkrycia kobiecego ciała i jego udziału w miłosnym akcie. W opowiadaniach - kobieta pojawia się jako niszczycielska emisariuszka natury (Triumf, Anioł Śmierci), w lirykach - jest obiektem artystycznej kontemplacji (Twoje cudowne oczy, Mów do mnie jeszcze). Kochanek Tetmajera to koneser sztuki miłosnej. Moment rozkoszy fizycznej jest dla niego przeżyciem estetycznym. Miłosna piękna chwila w erotyku Lubię kiedy kobieta nabiera rangi aktu twórczego o podłożu mistycznym.
Wyostrzona wrażliwość zmysłowa Tetmajera nadawała opisom cechy plastyczne. Z naturalnego krajobrazu wydobywała szeroką gamę barw, dźwięków, cieni. W utworach: Melodia mgieł nocnych, Zmierzch, W pustce, O zmroku zastosował w mistrzowski sposób technikę impresjonistyczną przejętą z malarstwa francuskiego. Pastelowe, rozproszone, rozmyte kolory, językowa akustyka z pogranicza ciszy i dźwięku oddawały przelotność sensualnego wrażenia (np. Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej). W sztandarowym utworze impresjonistyczno symbolicznym Na Anioł Pański - poeta osiąga efekt muzyczny za pomocą onomatopei i zrytmizowania wiersza sylabotonicznego ze stałym zestrojeniem akcentowym:
Na wodę ciche cienie schodzą,
tumany się po wydmach wodzą,
a rzeka szemrze, płynie w mrokach,
płynie i płynie coraz dalej...
A coś w niej wzdycha, coś zawodzi,
coś się w niej skarży, coś tak żali...
Płynie i płynie, aż gdzieś ginie,
traci się w górach i obłokach,
i już nie wraca nigdy fala,
co taka smutna stąd odchodzi,
przepada kędyś w mórz głębinie
i już nie wraca nigdy z dala...
Pejzaż to nie tylko źródło estetycznego przeżycia, ale również samodzielny "byt upsychiczniony" (Maria Podraza Kwiatkowska) korelujący z aktualnym stanem emocjonalnym. Groźna okolica górska, przez którą płynie wartki potok, ewokuje stan alienacji i strachu podmiotu lirycznego (Potok symboliczny). Widoki słonecznych łąk i zielonych hal sugerują nastrój spokoju i opanowania. Otoczona zimnymi skałami limba, wzrastająca na skalnej ziemi symbolizuje samotność i nieprzystosowanie jednostki (Limba, Schnąca limba). Analogicznym odwołaniem do uczucia cierpienia i osamotnienia jest figura ukrzyżowanego Chrystusa umieszczonego na tle martwego pustkowia (Symbol). Chrystus Tetmajera nie występuje (jak np. u Kasprowicza) w aurze apokaliptycznej grozy, nie jest również uosobieniem miłosierdzia i prawości. Jest natomiast symbolem rozgoryczenia i porażki. W wierszu Wizja autor wskazuje na daremność jego ofiary; podważa sens walki w obronie jakiejkolwiek religii jeśli przynosi ze sobą ból i krew.
Wyraźnie metaforyczną rolę pełnią zdane na łaskę rozszalałych żywiołów - górskie kwiaty, umieszczone wśród granitowych usypisk. Ich widok, zamiast zachwytu i beztroski budzi pesymistyczną refleksję: "Więdną i próżno patrzą ku słońcu spod martwych skał - i po co na te śmierć nieuchronną wiatr je tam wiał?" (Pod martwą skałą). Nawet róża, tradycyjnie uznana za symbol miłości i urody, w lirykach Tetmajera jest symbolem miłości zawiedzonej, piękna zwodniczego (Blada róża, Czarna róża).
Krajobraz lub jego element mógł stanowić bezpośredni ekwiwalent duszy. Skomplikowana architektura budowli w wierszu Próżno w swej duszy... odnosi metaforycznie do zakamarków psychiki. Spojrzenie w głąb siebie stawało się równoznaczne z zanurzeniem w otchłań bytu: "Widzę oczyma wewnątrz zwróconymi czarne jeziora rozsiane w pustkowiu" (Zamyślenia XX). Jaźń mogła być obszarem penetracji (Muszla) lub przewodniczką kuszącą tajemnicą (Psyche). Antropomorfizacje i personifikacje umożliwiły kreację postaci quasi ludzkich (Osmętnice, Kwietnice, Zadumy) zapełniających kompozycje przestrzenne: "pustynie, stepy, góry, morze... I duszy mojej smętna zaduma mara" (Muszla). Postacie o których mowa, wyrosły na gruncie tradycyjnych ujęć alegorycznych, brak im jednakże alegorycznej jednoznaczności i konkretności - nie reprezentują żadnych ściśle określonych treści, a nawet wydają się być w ogóle pozbawione jakiegokolwiek autonomicznego znaczenia. Występując na tle nacechowanego emocjonalnie krajobrazu mają akcentować jego wartość uczuciową.
Szereg nieszczęśliwych, wątłych postaci, patronujących pesymizmowi Tetmajera załamuje pojawienie się sylwetki siłacza. Bez wątpienia, dzięki lansowanemu właśnie przez Nietzschego ideałowi "nadczłowieka", odżywają wśród poetów młodopolskich stare, romantyczne tęsknoty za aktywnym pełnym sił witalnych bohaterem. U Tetmajera pojawia się albo heros z mitologii greckiej (Herakles), albo przywódca duchowy z koncepcji romantycznej (Rycerz, Zbroja Zawiszy, Widziadło), a przede wszystkim legendarny śmiałek z mitologii gór, herszt zbójników - Janosik. Postacie promieniujące zdrowiem psychicznym i fizycznym: silni atleci (Lew), harnasie (Na Skalnym Podhalu), dyskobole (Dyskobol) stwarzały szansę odreagowania dekadenckiego uwiądu. Niepohamowane pragnienie mocy przyjmowało kształt hedonistycznego pragnienia użycia. Jest ono ciągle niezaspokojone i jako takie steruje wyobraźnią poety.
Jedyną dziedziną ocalałą w zdegradowanym świecie była dla Tetmajera sztuka. W słynnym wierszu Evviva l´arte przedkładał jej nieśmiertelność ponad marność życia. Dzieła znanych mistrzów stanowiły dla poety twórczą inspirację. W poetyckich replikach sztuki wizualnej potwierdził swój talent impresjonisty (Danae Tycjana, Kaplica Sykstyńska). W Szkicach dokonał interpretacji m.in. obrazów Bocklin´a. Niezależne piękno było dla poety trwałą wartością pozytywną, przynoszącą w nieskończoność nowe objawienia. W III tomie Poezji ukazały się wiersze inspirowane parnasistowską twórczością J.M. Heredia: Dyskobol, Mastodonty, W Arkadii, w których wykwintność formy i odległa tematyka pokonują "ból egzystencji".
Warsztat poetycki Tetmajera nie wykraczał poza przyjęte ówcześnie konwencje. Bardzo interesujące rozwiązania poeta uzyskał posługując się niezwykle popularną synestezją. Konstrukcje synestezyjne (Trącona struna) i ciągi peryfrastyczne (Ona) opierały się na Baudelaire´owskiej zasadzie correspondances, czyli powszechnych powinowactw. Mniej udane okazały się próby wykorzystania techniki onirycznej proponowane przez teoretyków nowej sztuki, podobnie jak i nowatorskiego opisu zrywającego z ciągłością wypowiedzi lirycznej.
Poeta nie unikał struktur zamkniętych (sonet, ballada), ale najczęściej posługiwał się rozlewną formą o tonacji liryczno refleksyjnej. Typowe motywy młodopolskiej poezji eksploatował w sposób subtelny i szczery. W jego lirykach znalazły się wszystkie dostępne modernistom symbole, jak: ptak (Orzeł morski, Albatros), drzewo, niebo, otchłań, morze, krzyż, Chrystus, Szatan i in. Jednakże symbole Tetmajera to raczej rozbudowane analogie: nie służą do wyrażenia bliżej niesprecyzowanych "idei", lecz przede wszystkim do budowania emocjonalnie nacechowanych obrazów, co ciekawe, silnie opartych o świat rzeczywisty. Realne elementy świata przyrody, bądź całe układy pejzażowe nabierają symbolicznego sensu dzięki połączeniu w łańcuch określonych skojarzeń lub poprzez zaakcentowanie pewnych nieprzynależnych im z natury cech. Efekt wieloznaczności wzmacnia baśniowa aura i prezentacja postaci fantastycznych (Słuchacze, Wizja lipcowa). Określona tonacja uczuciowa obrazu, jego plastyczność i "wizyjność" składają się na "tetmajerowski wzorzec symbolizmu nastrojowo - impresjonistycznego". Niebagatelne rezultaty Tetmajer osiągnął w dążeniu do uzyskaniu muzyczności wiersza. Budząca podziw czytelnika doskonałość brzmieniowa utworów, wynikająca z odpowiedniego doboru słownictwa i starannej wersyfikacji jest widocznym efektem usilnej pracy autora Na Anioł Pański nad dźwiękową stroną języka.