Zdrajcy zdrady psychiatria

Zdrajcy, zdrady, szuje, jewreje.

LOKALIZACJA
      

Biuro Detektywistyczne Witaj  Psychiatria wojskowa
   

19.02.2016.
PSYCHIATRIA WOJSKOWA

W dniu 2 stycznia I996r. zmarł płk.prof.Zdzisław Rydzyński Naczelny Psychiatra LWP główny pozwany w sprawie prowadzonej przez II Wydział Cywilny SW w Łodzi, sygn. akt: II C 1815/94. W listopadzie 1990 r. w toku trwającego postępowania przed Sądem Rejonowym w Łodzi II Wydział Cywilny b. Szef WSW w Łodzi płk mgr Jerzy Wiluś zniszczył materiały archiwalne wnioskowane jako dowód w sprawie dot. Płk prof .Zdzisława Rydzyńskiego wel pseud. "Szczerbiec"

O ile pierwsze z tych zdarzeń skłania do umorzenia sprawy w części dot. pozwanego Zdzisława Rydzyńskiego, o tyle drugie rodzi potrzebę utrwalenia istotnych faktów z życia Naczelnego Psychiatry LWP, pozostających w ścisłym związku z powstaniem i rozwojem psychiatrii wojskowej. Jako jedna z nielicznych osób znająca zawartość zniszczonych materiałów krypt. "Szczerbiec” poczuwam się do obowiązku ujawnienia tych danych w materiale sądowym. Jak wynika z informacji znajdujących się w materiale archiwalnym krypt. "Szczerbiec” związek Zdzisława Rydzyńskiego z psychiatrią wojskową poprzedził inny związek, a raczej kolejne związki z różnymi organizacjami o charakterze tajnym. Na początku w okresie okupacji był nim udział w Związku Walki zbrojnej w Głownie. Prawdopodobnie wtedy doszło do zdarzenia, które odcisnęło się piętnem na całym jego życiu. Rydzyński jako jedyny przetrwał okupację ze zlikwidowanej w Głownie przez Niemców młodzieżowej siatki ZWZ.

Kobieta o nazwisku Parelon, która rozpoznała w nim po wojnie zdrajcę zginęła w podejrzanych okolicznościach, bezpodstawnie nacechowana mianem konfidenta Gestapo. Wiadomo, że Rydzyński w 1950 r. zaciągnął się do wojska, z którego w 1956 r. został w ramach redukcji zwolniony. Po wyjściu z wojska umożliwiono mu wyjazd za granicę. Wyjechał do Monachium, gdzie w Ambasadzie USA zdawał bez powodzenia egzamin o zagraniczne stypendium. W trakcie tego pobytu realizował zadania operacyjne Służby Bezpieczeństwa min. nawiązał kontakt z osobami pracującymi w Radiu Wolna Europa. W materiale archiwalnym krypt. "Szczerbiec” brakowało danych z okresu działalności Rydzyńskiego bezpośrednio po wojnie. Należy domniemywać, że Rydzyński z Urzędem Bezpieczeństwa związał się zaraz po wojnie. Prawdopodobnie podstawą współpracy z tą organizacją stanowiła jego okupacyjna przeszłość - stosunek do ZWZ.

Metodę tą bardzo często stosował Urząd Bezpieczeństwa werbując na zasadzie zależności ludzi, którzy w trakcie wojny współpracowali z Niemcami. Brak danych o Rydzyńskim z tego okresu tłumaczy fakt, iż Rosjanie wycofując się „oficjalnie" w I956r. z Polski zniszczyli lub zabrali wszystkie materiały operacyjne UB, gdzie trzon kierownictwa stanowili ich ludzie. Rydzyński wbrew pierwotnemu zamiarowi nie zostaje za granicą, powraca do kraju, co charakterystyczne wciela się ponownie do wojska. W tym czasie Służba Bezpieczeństwa przy jego aktywnym wykorzystaniu rozpoznaje rodzinę Kabatów z Głowna. Nie można wykluczyć, iż Rydzyński będąc za granicą podjął współpracę na dwa fronty. W przyszłości jednak nikt się tym nie interesował ponieważ Rydzyński okazał się wyjątkowo przydatny w kraju w ramach reorganizowanego LWP. Niebawem dzięki swym tajnym dokonaniom i zdobytym kontaktom Rydzyński przerósł swoich nieoficjalnych chlebodawców dla których stał się człowiekiem poza wszelkim podejrzeniem, a de facto funkcjonującym poza i ponad prawem. Nim jednak do tego doszło w związku z powrotem do wojska w 1960 r Rydzyński został przewerbowany ze Służby Bezpieczeństwa w struktury Wojskowej Służby Wewnętrznej. Ze strony WSW oficerem werbującym, a następnie prowadzącym był b. oficer Informacji Wojskowej, żyjący do dzisiaj mjr Franciszek Urbański.

Rydzyński przyjął pseudonim "Szczerbiec" i od tego czasu tym pseudonimem podpisywać będzie sporządzane przez siebie własnoręcznie pisane meldunki oraz pokwitowania za pobrane wynagrodzenie. Ponowne wstąpienie do wojska, współpraca ze służbami specjalnymi sprawiły, iż Rydzyński z roli drugoplanowego lekarza psychiatry w klinice wojskowej w niedługim czasie dochodzi do stanowisk kierowniczych, odsuwając od tej roli pracowników cywilnych. Rydzyński zostaje zauważony i zyskuje poparcie osób z Kierownictwa MON, kt6rzy widzą w nim, zgodnie ze wzorami radzieckimi, nowy skuteczny środek na oddziaływanie na krnąbrnych i nieposłusznych podwładnych.

W tym czasie stosowane w latach 50-tych metody fizycznego niszczenia wrogów wewnętrznych nie wchodziły w rachubę. Założony na początku lat 60-tych skromniutki dział psychiatrii wojskowej z czasem pod kierownictwem Rydzyńskiego rozrasta się w prawdziwe imperium, by w swej kulminacyjnej fazie osiągnąć na wzór radziecki miano Instytutu Higieny Psychicznej, a sam Rydzyński status i tytuł Naczelnego Psychiatry LWP. Rydzyński mając poparcie służb specjalnych jako jeden z nielicznych będąc wojskowym w latach 60-tych i dalej, ma możliwość częstych wyjazdów do krajów kapitalistycznych. Niewątpliwie kontakty z naukowcami z Zachodu nobilitują go na arenie kraju i w środowisku Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, w ten sposób buduje swój prestiż. W trakcie zagranicznych wyjazdów realizuje zlecone mu zadania przez tajne służby, z których po powrocie sporządza meldunki podpisywane pseudonimem "Szczerbiec". Retrospektywnie należy stwierdzić, iż meldunki i zadanie realizowane przez Rydzyńskiego za granicą nie miały większej wartości operacyjnej. Wynikało to po części ze stanu wrogości pomiędzy nim, a oficerem prowadzącym (Rydzyński górował nad nim własną inteligencją, czego tamten. nie potrafił zaakceptować) po części zaś z roli jaką miał do odegrania, w kraju, w wojsku jako Naczelny Psychiatra LWP. Kierownictwo MON bardzo szybko zauważyło jego nieograniczone możliwości na tym polu i doceniło otwierając przed nim kolejne szczeble kariery naukowej i wojskowej.

Do Rydzyńskiego trafiali jako pacjenci wysocy dostojnicy wojska, pracownicy służb specjalnych i wymiaru sprawiedliwości z różnych względów nie pasujący do obowiązującego w danej chwili systemu w totalitarnym państwie Sądząc, iż mają do czynienia z lekarzem powierzali mu swoje tajemnice, dzielili się problemami. De facto mieli do czynienia z bezwzględnym, przebiegłym i cynicznym człowiekiem, ściśle powiązanym ze służbami specjalnymi i Kierownictwem MON. Rydzyński na zlecenie, niekiedy telefoniczne stawiał diagnozy eliminujące niewygodnych żołnierzy z armii, również z prowadzonych postępowań karnych. W większości rozpoznania te szły w dwóch kierunkach: encefalopatii i zaburzeń osobowości.

O tajnych diagnozach postawionych przez Rydzyńskiego pacjenci kliniki dowiadywali się pośrednio od przełożonych i z kadr. Żadne środki odwołania się od decyzji Rydzyńskiego do końca jego kariery tj. 1991 r. nie wchodziły w rachubę. "Niezawisłe" Wojskowe Komisje Lekarskie nigdy nie podjęły decyzji sprzecznej z wolą Rydzyńskiego argumentując to faktem, że wydał ją Naczelny Psychiatra LWP.

Nie istniała jakakolwiek instancyjność zaskarżeń decyzji orzeczniczych Naczelnego Psychiatry LWP. Doprowadzono do absurdu - odwołania od decyzji Rydzyńskiego rozpoznawał sam Rydzyński. Sytuacja ta trwała do 1991 r.  Tym, którzy nie akceptowali i kwestionowali rozpoznania odwołując się do Wojskowych Komisji Lekarskich, KC PZPR, prokuratury i sądu Rydzyńskl stawiał dalej idące rozpoznanie, a mianowicie paranoi o cechach pieniactwa. W sytuacjach konfliktowych Rydzyński nie wahał się dla osiągnięcia osobistych korzyści, podstępnie poddać pacjenta działaniu leków psychotropowych, powodujących dezintegrację osobowości oraz wywołujących przykre odczucia somatyczne.

Próby działania tych leków Rydzyński podejmował nie bacząc na cokolwiek, również na wiek pacjenta. Znana jest sprawa stosowania przez Rydzyńskiego środków psychotropowych wobec dzieci. Lekarz b. pracownik Instytutu Higieny Psychicznej psychiatra Lech Wiercioch który się temu przeciwstawił najpierw został zwolniony przez Rydzyńskiego z pracy, a następnie przez niego publicznie pomówiony. Rydzyńskiemu tak jak to było z kobietą o nazwisku Parelon. nigdy nie wystarczało pokonanie przeciwnika, on po prostu musiał go zniszczyć.

W tym miejscu należy stwierdzić, iż z ogólnej liczby poszkodowanych jedynie znikoma część się odwoływała. Większość sparaliżowana strachem przed utratą renty lub emerytury oraz innymi konsekwencjami służbowymi czy też karnymi, pokornie milczała. Przez długie lata bezkarnej działalności orzeczenia wydane prze Rydzyńskiego w pierwszej i zarazem ostatniej instancji miały większą moc niż prawomocne wyroki sądowe. Pozbawiały indywidualne osoby pracy, wolności i godności osobistej. Znana są przypadki wywołania tą drogą chorób u osób całkowicie zdrowych.

Władza jaką osiągnął Rydzyński była niepodzielna, z nikim się nią nie dzielił. Wynikała z tajnych związków ze służbami mi specjalnymi oraz tajnej roli jaką odgrywał w mafijnym systemie wojska. Nikogo z podwładnych nie dopuszczał do swoich tajemnic. Jakąkolwiek nielojalność bezwzględnie niszczył. Wypracował uniwersalne metody i techniki psycho i socjotechnicznego manipulowania ludźmi niszczenia ich woli. pozbawiania godności i zdrowia. Pomimo ograniczonego zaufania do podwładnych i patologicznej podejrzliwości Rydzyński prawdopodobnie dla samo asekuracji i zabezpieczenia przyszłości zawierzył jednak jednej osobie, a mianowicie swojemu podwładnemu płk prof. Wojciechowl Gruszczyńskiemu. Dopuścił go do najtajniejszych spraw tj. stawiania diagnoz na zlecenie. Wcześniej jednak doprowadził do sytuacji, ażeby jego pupil wtopił się w rządzące WAM w Łodzi elity polityczne, dzięki czemu ten został sekretarzem PZPR w WAM w Łodzi, był również delegatem WAM na ostatni Zjazd PZPR w 1990 r.

Na kontrolowaną przez siebie karierę Gruszczyńskiego Naczelny psychiatra LWP nie przystał z początku ich znajomości. Zdecydował się na nią dopiero wówczas. gdy wbrew obietnicom swoich popleczników z Warszawy i tajnych służb nie został mianowany Komendantem WAM w Łodzi.

Jak długo ten zdegenerowany i nieodwracalnie skorumpowany układ obwiązywał można sobie wyobrazić biorąc pod uwagę fakt. iż płk prof. Gruszczyński jeszcze w  1989 r. wyuczoną przez swojego protektora metodą zwolnił z wojska na zlecenie Szefa Służby Zdrowia WP gen. dr. Andrzeja Kaliwoszki, a de facto WSW mjr J. D. / dane osobowe usunięto na żądanie zainteresowanego /. Wymieniony został zwolniony z wojska na zaburzenia osobowości w kierunku homoseksualizmu, a faktycznie za udział w Kościele Baptystów. Wcześniej na zlecenie gen. dr. Kaliwoszki, a de facto także WSW z armii zwolniony został ppłk. Andrzej Sikorski. Wymieniony miał to nieszczęście, iż jego brat był księdzem w jednej z parafii w Warszawie i wygłaszał niewłaściwe zdaniem władzy kazania. Ppłk Sikorski odmówił współpracy z WSW w kierunku zneutralizowania brata. Paradoksem w tym wszystkim jest fakt. iż gen. dr Kaliwoszka po zmianie ekipy rządzącej w Polsce jako pierwszy z żołnierzy niósł baldachim nad Prymasem pielgrzymce na Jasną Górę. Gen. dr. Kaliwoszka jest do dzisiaj Szefem Służby Zdrowia WP.

Szczyt władzy Rydzyńskiego przypada na lata 70/80. Właśnie wtedy jakoby w oznakę największego zaufania ówczesny Premier Piotr Jaroszewicz zleca mu leczenie syna Andrzeja. Wkrótce do niego dołącza Jaruzelski minister obrony narodowej PRL, który z kolei powierza jego opiece córkę Monikę. Wysoko postawieni pacjenci nobilitują Rydzyńskiego, z czym nie kryje się przed otoczeniem, a nawet  celowo okazuje. Osiągnięta przez niego pozycja społeczna stawia go w sytuacji bezkarności, a kierowany przez niego Instytut w sytuacji uprzywilejowanej. W całej jego karierze żadna skarga składana na niego w Prokuraturze Wojskowej nie wyszła poza stadium początkowe tj. czynności sprawdzających, nie doczekała się wszczęcia postępowania karnego. Naczelny Prokurator Wojskowy, zgodnie z ustawą podporządkowany ministrowi obrony narodowej miał i w dalszym ciągu ma związane ręce. Niezawisłość i suwerenność decyzji Prokuratury Wojskowej była i pozostała fikcją.

Taką samą fikcją jaką były prawdopodobnie i jeszcze jakiś czas będą prowadzone przez nią niektóre śledztwa w tzw. "sprawie”. W postępowaniu i działalności płk. prof. Rydzyńskiego i jego następcy płk prof. Gruszczyńsklego szczególną rolę odgrywała tajemnica zarówno wojskowa jak i lekarska. Stanowiła ona parawan dla prowadzenia przez nich bezprawnych, nieetycznych poczynań, przeróżnych niedozwolonych eksperymentów i zabiegów na pacjentach. W razie zaistnienia takiej sytuacji ujawniana była instrumentalnie, publicznie na własny niechlubny użytek w celach oszczerczych, dyskredytacji danej osoby. W kontaktach z otoczeniem nie można nie przyznać Rydzyńskiemu pewnej dozy dobroduszności.

Rydzyński chętnie pomagał ludziom z którymi w przyszłości wiązał własne plany. Niemniej, w sytuacjach dla siebie kryzysowych bezwzględnie wykorzystywał te układy. Płk prof. Zdzisław Rydzyński zwolniony został z wojska w  199I r. jakiś czas po ukazaniu się w prasie publikacji na temat wykorzystywana psychiatrii wojskowej dla celów pozamedycznych.

Zadziałały mafijne reguły systemu, które nakazują pozbywać się jako niewygodnych świadków ludzi dwóch kategorii: albo zbyt uczciwych. albo publicznie skompromitowanych. Szczegółowy opis życia i kariery Rydzyńskiego nie będzie łatwy dla kogoś kto by w przyszłości podjął się tego tematu. Trzeba stwierdzić, iż był on zdolnym i inteligentnym człowiekiem, współtwórcą polskiej psychiatrii wojskowej. Jednocześnie z własnej i jednoznacznie złej woli był ważnym trybem w mafijnym systemie funkcjonowania Sił Zbrojnych PRL.

Niezależnie od tego kim był Naczelny Psychiatra LWP u jego boku, lecz nie pod jego skrzydłami (paranoicznie niszczył niezależnych naukowców widząc w nich przyszłych konkurentów) wyrosło nowe pokolenie psychiatrów wojskowych, wśród których znajduje się naprawdę wielu wspaniałych lekarzy. Niestety nie można do nich zaliczyć płk. prof. Gruszczyńskiego, który jak dotąd nie doczekał się przygotowywanej dla niego schedy po swoim pryncypale w postaci stanowiska Naczelnego Psychiatry. Niezrażony tym niepowodzeniem Gruszczyński. biorąc rozbrat w 1991r. z PZPR.. natychmiast zrobił wszystko, by objąć inną społecznie ważną rolę - drugą kadencję piastuje funkcję Przewodniczącego Oddziału Łódzkiego PTP w łodzi.

Były Szef Oddziału WSW w, Łodzi płk mgr Jerzy Wiluś, ostatni tajny chlebodawca Naczelnego Psychiatry LWP. aktualnie szef jednego z Oddziałów Szefostwa Wojskowych Służb Informacyjnych w Warszawie odpowiedzialny za zniszczenie materiałów archiwalnych krypt. "Szczer'biec" nie przyszedł na pogrzeb płk. prof. Zdzisława Rydzyńskiego. Widocznie uznał, iż "murzyn zrobił swoje i murzyn może odejść". Ustawa o zasobach archiwalnych DzU z 14 lipca 1983r nr.38 poz.I73 art.52 ust.I mówi, iż "kto posiadając szczególny obowiązek ochrony materiałów archiwalnych uszkadza je lub niszczy podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Łódź, dnia 9 luty 1996 r.

Opracował

mgr inż. Michał Jarzyński

bibliografia:

1/ akta - Sąd Okręgowy w Łodzi

II Wydział Cywilny sygn.:II C 1815/94

2/ akta - Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Łodzi

sygn.: Pg.Śl.4/94

3/ akta IPN w Łodzi

sygn.: S 33/05/Zk

Liczba komentarzy (44) - Dodaj swój komentarz do tego artykułu...

Komentarze

You must javascript enabled to use this form

Jerzy Wiluś nie pojechał również na pogrzeb swojego ojca, chociaż miał bardzo blisko z Łodzi do Sieradza.
Nie pojechał, ponieważ - w jego mniemaniu - by go to deklasowało. Jego ojciec pił, a on był wówczas szefem WSW w Łodzi.......Miarą człowieczeństwa jest min. stosunek do zmarłych!!!

Napisał Aleksander, dzień 08/26/2010 o 13:16

W Instytucie Higieny Psychicznej WAM w Łodzi w latach 70 tych prowadzone były eksperymenty z halucynogennym grzybem psylocybiną. Badania te prowadzone były bezprawnie. Psylocybina nie była na liście leków zarejestrowanych przez Ministerstwo Zdrowia. I to jeden aspekt sprawy. Gorszym aspektem jest to, iż do prób z psylocybiną wykorzystywano małe autystyczne dzieci z patologicznych rodzin. W badaniach prowadzonych pod kierownictwem Komendanta IHP WAM w Łodzi profesora Zdzisława Rydzyńskiego aktywnie uczestniczyła profesor z Łodzi Jolanta Rabe-Jabłońska. Badania te budziły moralny opór niektórych z pracowników. Psychiatra Lech Wiercioch, który protestował przeciwko tym badaniom został usunięty z kliniki. Dzieci poddawane tym badaniom cierpiały do granic możliwości. Wymiotowały, miały omamy, zaburzenia równowagi etc. Ich nieszczęściem poza tym, iż były chore /autyzm/ i nie miał ich kto obronić /patologiczni rodzice/ był fakt, iż trafiły na 'naukowców'.

Napisał Aleksander, dzień 09/14/2010 o 06:46

Panie Aleksandrze, mniemam, że zna Pan Pana Jerzego doskonale. Przeinacza Pan jednak, gdyż doskonale Pamiętam obecność Pana Jerzego na pogrzebie swojego ojca. Nie wypada rozmijać się z prawdą...

Napisał Michał, dzień 02/16/2011 o 15:18

Szanowny Pan senator Jan Rulewski

Zwracam się z uprzejmą prośbą o zgodę na upublicznienie przesłanego mi przez Pana w 1996 r. tekstu dotyczącego stosowania w wojsku psychiatrii represyjnej. Tekst ten-moim zdaniem-z uwagi na ten istotny problem zawiera dużą wartość dokumentalną, historyczną, heurystyczną. Jest prawdą o przeszłości nieznaną szerszemu odbiorcy. Znane mi są przypadki zamykania ust poszkodowanym osobom w sposób wyrafinowany przez władzę /zarówno tę dawną jak i dzisiejszą pod tym względem nic się nie zmieniło/ poprzez włączanie tych osób w system. Osoby te jak na przykład mjr. J.D. , któremu przypisano w 1989 r. osobowość nieprawidłową, po zatrudnieniu go w Łodzi na stanowisku szefa Oddziału cudzoziemców Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi wezwani na świadka w procesie zapominali o wyrządzonych im krzywdach. Przypomnę, iż mjr. J.D. został w 1989 r. zwolniony z Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, gdzie pracował jako oficer polityczny, bezpośrednio po fakcie dostarczenia przez ówczesnego szefa WSW w Łodzi ppłk. Jerzego Wilusia ówczesnemu Komendantowi WAM w Łodzi gen. Władysławowi Tkaczewskiemu zdjęć przedstawiających praktyki religijne mjr. J.D. w Kościele Baptystów w Łodzi wraz z notatką żądającą jego eliminacji z wojska. Osobiście widziałem tę notatkę u zastępcy szefa WSW w Łodzi mjr. Czesława Wojtkuna. W następstwie tego zdarzenia mjr. J.D. trafił do kliniki psychiatrycznej WAM w Łodzi, gdzie prowadzący go lekarz psychiatra płk. Wojciech Gruszczyński, ściśle współpracujący nie tylko w tej sprawie z szefem WSW w Łodzi ppłk. Jerzym Wilusiem, rozpoznał u D. osobowość nieprawidłową, co następnie stało się pretekstem do zwolnienia go z wojska oficjalnie na stan zdrowia, a de facto za przekonania religijne. Nadmieniam, iż nie mam nic przeciwko gratyfikacji osoby poszkodowanej przez psychiatrię wojskową, lecz niech to będzie dokonane w sposób cywilizowany, otwarty i zgodny z prawem, a nie po cichu na zasadzie jakieś tajnej umowy pomiędzy poszkodowanym i władzą /w rachubę wchodzi kwestia szantażu tak zmanipulowaną osobą/ . Poza aspektem prawnym pozostaje otwarty aspekt moralny : jak tak można zrobić z człowiekiem tj. złamać mu sumienie religijne, a później wykorzystać go do dalszej pracy mając na niego bicz w postaci jego sfabrykowanej przeszłości zdrowotnej.Takich przypadków było więcej. Nie wszyscy poszli na współpracę. Znam przypadek ppłk. pilota Zdzisława Konarzewskiego, który został częściowo zgratyfikowany poprzez mianowanie go na wyższy stopień oficerski, co nie przeszkodziło mu, żeby powstać i walczyć o rehabilitację psychiatryczną. Pomimo tego, iż jest prawnikiem, jako mało która osoba z tego środowiska posiada wszystkie aplikacje prawnicze. do dzisiaj nie został zrehabilitowany. Jego bezsensowna walka z wymiarem sprawiedliwości by ten organ powołany w końcu po to by ludziom pomagać, a nie szkodzić, zakończyła się porażką. Tak być nie może. Chyba ktoś za to odpowiada. 
Z myślą, iż leży Panu na sercu kwestia wyjaśnienia prawdy na temat stosowania w wojsku psychiatrii represyjnej przez którą Pan sam został poszkodowany proszę o zgodę na publikację Pana pisma przesłanego do mnie w dniu 8 lipca 1996 r. Brak odpowiedzi w ciągu tygodnia będę traktować jako zgodę na publikację.

Moje autorskie motto: Odwaga i prawda zbliża do celu, a lęk i kłamstwo oddala.

Z poważaniem Michał Jarzyński

Łódź dnia 29 kwietnia 2011 r.

Napisał detektywmichajarzynski, dzień 04/29/2011 o 05:38

W odpowiedzi detektywowi.
30 Kwiecień 2011 poliszynel

Wbrew pozorom odwaga i prawda niekoniecznie musi zbliżać do celu. Wszystko zależy od tego, co jest celem. W dzisiejszym świecie celem najbardziej wpływowego gangu banksterów i Mędrców Syjonu jest zniewolenie globu, depopulacja i podstępne przerobienie kłamstw na prawdy objawione. Smutne jest to, że zapotrzebowanie na prawdę jest znikome. Miliony w Polsce wolą być karmione kłamstwami i upajają się nimi jak narkotykami. Prawda jest pogardzana i zwalczana.

Taki prof. Dudek (którego trudno mi uznać za osobę poważną) cytuje prawicowego oszołoma Ziemkiewicza(to żydek i nie dziwi,,że pluje na Polaków i Polskę-Karol) i jego określenie ‑Polactwo.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/polskiej-demokracji-nie-zagraza-kaczynski-tylko-po,1,4257116,wiadomosc.html

Otóż według Ziemkiewicza i Dudka ‑Polactwo to ludzie, którzy zrezygnowali z aktywnego udziału w polityce. A przecież, mówiąc ściślej, zrezygnowali oni jedynie z udziału w załganej polityce i fasadowej demokracji. A więc ludzi rozsądnych, którzy nie zamierzają wybierać między kiłą a rzeżączką, między dżumą a tyfusem, którzy nie chcą być bezmyślnym bydłem wyborczym agenturalnych mafii politycznych Ziemkiewicz i Dudek nazywają ‑Polactwem. A prawda jest taka, że że jest dokładnie na odwrót to odmóżdżone bydło wyborcze bandy czworga POPiS/SLD/PSL jest polactfem.

Na polu walki odwaga kończy się najczęściej tym, że najodważniejsi giną na pierwszej linii frontu. Owocami zwycięstwa rozkoszują się ci mniej odważni i dekownicy. Prawda zaś, jeśli nie ma na nią społecznego zapotrzebowania, jest zwalczana. Okrzyk ‑król jest nagi wywołuje wściekłość zarówno wśród odmóżdżonych (obnaża ich głupotę), wśród tchórzy i udawaczy (bo ich demaskuje) i u karierowiczów-wazeliniarzy.

Czy w Polsce jest zapotrzebowanie na prawdę?

Połowa Polaków nie interesuje się polityką, bo zrozumiała własną bezsilność jak i fikcję ‑demokracji. Dla nich nie ma potrzeby pisać, bo oni i tak nie czytają niczego, co ma związek z załganą polityką. Druga połowa jest do tego stopnia zaczadzona i odmóżdżona, że zwalcza obnażającą ich idoli agentów obcych interesów publicystykę. Dla nich okupacja Afganistanu jest ‑misją pokojową, a utrzymujący obóz koncentracyjny Guantanamo Duży Usrael to ‑wolny świat. Dla takich właśnie rzesz polactfa jestem osobą pomyloną i chorą psychicznie.

W dzisiejszym świecie sukces można odnieść przede wszystkim przez merdanie ogonem przed potężnymi tego świata. Można przy tym nawet udawać ‑demaskatora. Można demaskować małe oszustwa, dokonywane przez ‑płotki, aby odwracać uwagę od większych oszustw będących dziełem ‑rekinów. Można kokietować te czy inne środowiska szukając szerokiej rzeszy czytelników.

Można też pisać brutalną prawdę, bez upiększeń, bez eufemizmów i walić nią prosto w oczy i zaczadzonym, i agentom, i ich mocodawcom.

Efekt jest jednak taki, że prędzej czy później wpadnie się pod miażdżące koło historii.

Ustępowanie przed brutalną siłą, w sytuacji gdy nie ma się cienia szansy na stosowanie zasad fairplai ze strony przeciwnika niekoniecznie jest tchórzostwem. Głową muru się nie przebije.

Ponadto, gdyby chodziło jedynie o moje bezpieczeństwo nie zastanawiałbym się ani chwili. Decyzję podjąłem już dawno nie dam się zachipować, nie będę posłusznym egzemplarzem ludkiego roboczego bydła. Jednak nie mam prawa narażać na bandycką zemstę za moją publicystykę innych osób. Nie jestem panem ich życia i śmierci.

Inna rzecz, że już dawno zrozumiałem, iż pisaniem w mikroskopijnej niszy internetowej świata się nie zmieni. Mrówka, a nawet grupka mrówek, nie zatrzyma lawiny.

Przenikliwe myślenie może być ‑darem, może być przekleństwem. Wolnomyśliciele we wszystkich epokach byli na cenzurowanym i rzadko umierali śmiercią naturalną, ze starości.

Nieliczna grupka ludzi, którzy utożsamiali się z tym, co pisałem, nie da się już oszukać i nie zabłądzi nawet beze mnie. Cała reszta chce być oszukiwana i okłamywana. Chce żyć w matrixie. Pisanie dla nich, to strata czasu i marnowanie daru przenikliwego myślenia. Pereł nie sypie się przed wieprze.

Jedyne, co moja publicystyka przyniosła, to powiększyła jeszcze polaryzację pomiędzy myślącymi a odmóżdżonymi. Zamiast większego zrozumienia i łagodzenia konfliktów wywoływały moje teksty zwiększoną napastliwość chasbary i obnażanego, bezmózgowego polactfa.

Zresztą, nawet uważający się za ‑niezależnych blogierzy i publicystyści zwalczali mnie jako agenta to ruskiego, to niemieckiego. Na koniec, nawet po naszej stronie barykady zacząłem być traktowany jako podejrzany wichrzyciel, wróg wiary, kościoła i ojczyzny, czy agent atomowego lobby.

Tak więc odwaga i prawda nie zawsze zbliża do celu. Często, zbyt często niestety, jest wręcz przeciwnie.

Poliszynel

ps. jutro miliony polactfa będzie świętowało beatyfikację JP 2. Choć o ileż lepiej byłoby dla Polski, gdyby duch święty nie wysłuchał jego modlitwy i nie odmienił oblicza tej ziemi.

Przy czym idę o zakład, że niedługo zostanie zgłoszona kandydatura (p)rezydenta Kalksteina na kolejnego błogosławionego. Zakładam się też, że i w jego przypadku KK znajdzie potwierdzone cudowne uleczenie.

Jak to jest u katolików ?

- Kto szuka, ten znajdzie&

/źródło: Vademecum Poliszynela/ przedruk

Napisał Aleksander, dzień 05/01/2011 o 16:32

Zgodnie z wiedzą psychiatryczną i psychologiczną psychopatą /osobą o nieprawidłowej osobowości / jest się od urodzenia aż do śmierci. zob. Podstawy psychiatrii pod red. S.Cwynara i M.Jarosza. Z treści artykułów wynika, iż Michał Jarzyński był oficerem. W 1970 r. został przyjęty do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Pancernych w Poznaniu na studia wojskowe. Wraz z generałem Mieczysławem Cieniuchem /obecnym Szefem Sztabu Generalnego WP/ zdał z wyróżnieniem egzamin na te studia oraz musiał przejść psychologiczne testy osobowościowe dopuszczające do egzaminów. Skoro został podchorążym, a następnie oficerem nie ulega wątpliwości, iż przeszedł ten test pomyślnie. Będąc typowany, a następnie pełniąc funkcję oficera kontrwywiadu wojskowego również musiał być poddawany sprawdzianom w zakresie cech osobowości. Gdyby miał jakikolwiek defekt osobowości nigdy nie zostałby oficerem kontrwywiadu i komandosem.. Od 1989 r. jest detektywem, co 3 lata zgodnie z Ustawą o usługach detektywistycznych przechodzi badania psychologiczne.
Wniosek: Abstrahując od faktu, iż Naczelny Psychiatra LWP płk.prof. Zdzisław Rydzyński był agentem służb specjalnych /zobacz: Google: Psychiatria wojskowa-nieznane fakty/ oraz od zaocznego przypisania Michałowi Jarzyńskiemu zaburzeń osobowości, co narusza obowiązujące procedury orzecznicze należy stwierdzić, iż opinia ta urąga wszelkim zasadom wiedzy psychiatrycznej i psychologicznej, gdyż tak jak wspomniałam na początku psychopatą jest się od urodzenia, aż do śmierci.
Napisał wykładowca Magda, dzień 09/23/2010 o 11:28
/źródło: Zmierzch Pułkowników / przedruk

Napisał Aleksander, dzień 05/04/2011 o 08:21

W Rosji w 1991 r. uchwalono ustawę o rehabilitacji psychiatrycznej /inną kwestią pozostaje jej stosowanie/. W Polsce po 1989 r. nic w tym zakresie nie zrobiono. Cześć poszkodowanych zwolnionych z wojska pod pretekstem choroby psychicznej zmarła ze stresu z tym związanego. Część nabawiła się chorób o etiologii psychosomatycznej. Inni z poszkodowanych skuszeni /skruszeni/ przez obecną władzę, nie będąc zrehabilitowana psychicznie, pełni aktualnie funkcję publiczne. Dzieje się to nie na mocy prawa, lecz bezprawnie na zasadzie jakiegoś tajnego porozumienia pomiędzy oprawczą władzą, a ofiarą, Część poszkodowanych jak ja , czy też ppłk. pilot Zdzisław Konarzewski z Warszawy i inni po wyczerpaniu wszystkich środków prawnych pozostawiona została sama sobie z tym niewygodnym dla władzy i nierozwiązanym do dzisiaj problemem. Przy okazji okazało się bezsensownym faktem i aktem dochodzie na drodze prokuratorskiej, sądowej praw człowieka w Polsce. Czuję się prześladowany zarówno przez byłą jak i obecną władzę.

Napisał detektywmichaljarzynski, dzień 05/04/2011 o 09:43

ZOBACZ 3 LIST PANA STANISŁAWA DRONICZA [detektywmichaljarzynski.pl]

Napisał Michał Jarzyński, Strona domowa tutaj dzień 05/07/2011 o 11:04

ZOBACZ 2 LIST PANA STANISŁAWA DRONICZA [detektywmichaljarzynski.pl]

Napisał Michał Jarzyński, Strona domowa tutaj dzień 05/07/2011 o 11:07

ZOBACZ 1 LIST PANA STANISŁAWA DRONICZA [detektywmichaljarzynski.pl]

Napisał Michał Jarzyński, Strona domowa tutaj dzień 05/07/2011 o 11:23

PS.
Stanisław Dronicz (ur. 11 maja 1932 w Wilnie) pułkownik Wojska Polskiego, redaktor pism niezależnych, działacz opozycyjny w PRL, autor licznych publikacji z zakresu wojskowości, wykładowca akademicki.
W latach 1950-53 uczę­szczał do Oficerskiej Szkoły Inżynierii we Wrocławiu, a w latach 1958-62 studiował na Wy­dziale Inżynierii i Geodezji Wojskowej Akademii Technicznej. Następnie służył w Szefostwie Wojsk Inżynieryjnych Kor­pusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (1963-1966) i w Szefostwie Wojsk Inżynieryj­nych Ministerstwa Obrony Narodowej (1966-74). W latach 1977-80 wykładał w Akademii Sztabu Generalnego w Rembertowie. W 1980 r. został zastępcą komendanta Ośrodka Szkole­nia Specjalistów Wojsk Inżynieryjnych w Ełku. Mimo kariery w wojsku nigdy nie był członkiem PZPR.
Wczesną jesie­nią 1981 r., w czasie przysięgi słuchaczy Szkoły Podchorążych Rezerwy w Eł­ku, świadomie opuścił zdanie roty o braterskim przymierzu z Armią Radziecką. Nie został za to bezpośrednio ukarany (władze obawiały się nagłośnienia 'kryzysu przysięgowego'), ale wywierano na niego naciski, aby dobrowolnie odszedł z wojska. Kilka miesięcy po wprowadzeniu stanu wojennego na swoją prośbę został przeniesiony do rezerwy. Od 1982 r. zastępca dyrektora ds. technicz­nych w Zarządzie Ruchu Lotniczego i Lotnisk Komunikacyjnych na Okęciu.
Od 1982 r. do 1985 r. był autorem stałej rubryki w podziemnym piśmie KOS zatytułowanej ‑Oczyma żołnierzy', gdzie pisał pod pseudonimem Wallenrod lub W. W latach 1982-1984 był także redaktorem niezależnego pisma Reduta adresowanego do żołnierzy. Publikował w nim pod pseudonimem Konrad lub K.
13 kwietnia 1985 r. został aresztowa­ny. Śledztwo przeciwko niemu prowadziła Wojskowa Służba Wewnętrzna. Osadzono go w areszcie śledczym na Mokotowie i odizolowano od świata zewnętrznego (dopiero po roku dostał zgodę na widzenie z żoną). Równocześnie został zdegradowany do stopnia szeregowca. W więziennej celi poznał m.in. Adama Hodysza i Leszka Moczulskiego. 12 września 1986 r. na mocy amnestii postępowanie karne przeciwko niemu umorzono i wypuszczono go na wolność.
Mimo, że po wyjściu na wolność nie mógł znaleźć pracy i nie miał środków do życia (w wyniku degradacji utracił emeryturę wojskową) kontynuował działalność opozycyjną. Jeszcze w 1986 r. wstąpił do Konfederacji Polski Niepodległej i wszedł w skład Rady Politycznej. W latach 1988-1992 był redaktorem niezależnego pisma Honor i Ojczyzna. W 1988 r. został szefem Sztabu Komendy Głównej Związku Strze­leckiego ‑Strzelec', reaktywowanego przez KPN.
Od 1987 r. pracował w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Techniki Geologicznej w Warszawie. W roku 1989 wrócił do służby czynnej w wojsku. W latach 1992-2002 był doradcą Ministra Obrony Narodowej.
W 1999 r. Stanisław Dronicz został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
(źródło: wikipedia)

Napisał Michał Jarzyński, Strona domowa tutaj dzień 05/07/2011 o 11:31

Stała się rzecz straszna bym powiedział haniebna. Zdzisław Rydzyński rządzi za grobu,
o czym świadczy ten materiał.
Zwracam się do burmistrza Głowna Pana Janeczka słowami jednego z komentatorów o nicku Dziadek:
Panie Janeczek do czegoś pan dopuścił? Boże ty to widzisz i nie grzmisz...

http://www.e-glowno.pl/component/k2/item/2023-profesor-zdzis%C5%82aw-rydzy%C5%84ski.html

http://www.youtube.com/watch?v=J6mMMgY4aB0

Napisał detektywjarzynski, dzień 07/27/2013 o 09:22

Kuriozum na skalę światową, a przy tym niesamowity tupet , urągająca człowieczeństwu niespotykana bezczelność oraz poczucie bezkarności. !!!

Dzieci PRL owskich wojskowych oprawców domagają się od swoich ofiar przeprosin oraz pieniężnego zadośćuczynienia od ofiar ich ojców przy tym dręcząc i strasząc te ofiary sądem.

W dniu 30 maja 2014 r. dostałem od Konrada Rydzyńskiego syna byłego Naczelnego Psychiatry LWP Zdzisława Rydzyńskiego mojego oprawcy pismo z kancelarii adwokackiej domagające się zaprzestania naruszeń dóbr osobistych poprzez

po pierwsze : usunięcie ze strony internetowej

http://www.detektywmichaljarzynski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=100&Itemid=141

w całości artykułu o tytule ‑Psychiatria Wojskowa nieznane fakty' naruszające dobro osobiste , w postaci czci osoby zmarłej płk. prof. dr hab.med. Zdzisława Rydzyńskiego poprzez zawarte w jego treści niezgodne z prawdą zapisy dotyczące jego osoby , w tym :&&itd

po drugie : opublikowania stosownych przeprosin:

po trzecie : zapłacenia kwoty 10.000 zł na cel społeczny

Oświadczam , iż nie zamierzam spełnić żadnych żądań Konrada Rydzyńskiego i w tym tonie od ręki odpowiedziałem jego kancelarii. Nie wykluczam wniesienia wobec Konrada Rydzyńskiego powództwa wzajemnego o naruszenie przez niego moich dóbr osobistych oraz innych działań /na obecną chwilę mam już wiele pomysłów/.

W przeszłości za PRL byłem prześladowany przez Naczelnego Psychiatrę LWP profesora Zdzisława Rydzyńskiego. Teraz jak widać -jego syn kontynuuje dzieło swojego ojca, za którym stały służby specjalne. Cóż historia lubi się powtarzać.

Tak na marginesie cieszę się, iż sprawa ta, tak w istocie, łamania przez polskie organy państwowe dawniej i dziś praw człowieka poprzez wykorzystywania psychiatrii dla celów pozaprawnych i pozamedycznych powróci na tapetę. Może przy udziale opinii publicznej, w tym światowej uda się wymusić , by sprawa ta w końcu została wyjaśniona przez polski wymiar sprawiedliwości, który jak dotąd poprzez swoje zaniechanie jest współuczestnikiem w tej zbrodni.

PS. na bieżąco będę informował Was o rozwoju sytuacji w tej sprawie.

https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/t1.0-9/10329109_1616265865266297_8263296497561361312_n.jpg[b][/b][u][/u]

Napisał detektywjarzynski, dzień 06/02/2014 o 18:12

Apel do mieszkańców Głowna 
w tym szczególnie do tych oburzonych faktem nadania w dniu 11 listopada 2012 r. w Święto Odzyskania Niepodległości przez Radę Miejską w Głownie pośmiertnego tytułu ‑ Zasłużony dla Miasta Głowna ‑ profesorowi Zdzisławowi Rydzyńskiemu.

W związku skierowanym wobec mnie przez Konrada Rydzyńskiego- dyrektora Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, pismem przedprocesowym wzywającym mnie do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych jego śp. ojca Zdzisława Rydzyńskiego - Naczelnego Psychiatry LWP , w tym kierującym wobec mnie żądanie o zapłatę kwoty 10.000 zł na cel społeczny tj. na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Miasta Głowna niniejszym informuję , iż z treści uzasadnienia tego wezwania wynika, iż może on również mieć podobne żądania wobec mieszkańców Głowna , w tym szczególnie wobec tych , którzy demonstrowali swe oburzenie w związku z nadaniem Zdzisławowi Rydzyńskiemu zaszczytnego tytułu ‑Zasłużony dla Miasta Głowna

O powyższym świadczy następujący fragment skierowanego do mnie wezwania cytuje : ‑ Dodatkowo w związku z artykułem zamieszczonym na portalu internetowy eglowno w dniu 11 listopada 2012 r. dotyczącym relacji z ceremonii obchodów Święta Odzyskania Niepodległości i nadania przez Radę Miejską w Głownie Pośmiertnego tytułu ‑Zasłużony dla Miasta GŁowna profesorowi Zdzisławowi Rydzyńskiemu w komentarzach pod tym artykułem przywołana została treść nieprawdziwych informacji zawartych w opracowaniu ‑Psychiatria Wojskowa Nieznane Fakty. Tym samym w sposób oczywisty doszło do naruszenia dóbr osobistych osobistych rozumieniu art. 23 k.c. w postaci czci osoby zmarłej.

W związku z powyższym wszystkich związanych z tą sprawą mieszkańców Głowna zapewniam , iż informacje zawarte w artykule ‑Psychiatria Wojskowa Nieznane Fakty http://www.detektywmichaljarzynski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=100&Itemid=141, są jak najbardziej wiarygodne i autentyczne. Dodatkowo informuję, iż przywołany artykuł ‑Psychiatria Wojskowa Nieznane Fakty jest dosłownym odzwierciedleniem informacji z przeglądu i analizy kilku tomów tajnych akt profesora Zdzisława Rydzyńskiego występującego w kontaktach z organami bezpieczeństwa wojskowego pod pseudonimem ‑Szczerbiec . Informacja ta znajduje się w dziesiątkach prowadzonych przeze mnie w ciągu 20 lat ,w okresie od 1990 2010 roku, spraw karnych , cywilnych, administracyjnych, wojskowych sądowych jak również prokuratorskich, w tym w IPN . Co istotne materiały te znajdujące się w tajnych aktach profesora Zdzisława Rydzyńskiego nie ja pisałem , lecz moi poprzednicy /już nie żyją/ oraz osobiście pisał je profesor Zdzisław Rydzyński w formie meldunków /też nie żyje/ .

Dodatkowo nadmieniam, iż informacja ta wykorzystywana wielokrotnie przez sądy i prokuratury jako dowód w sprawie nigdy nie została zakwestionowana pod względem jej wiarygodności i prawdziwości przez żaden z tych organów, co czyni żądanie Konrada Rydzyńskiego całkowicie bezpodstawnym i skierowanym do mnie w złej intencji , by mnie powtórnie negatywnie wiktymizować , dręczyć i zastraszać sądem. Piszę o tym , by mieszkańcy Głowna tak jak ja prześladowani w związku z tą sprawą przez Konrada Rydzyńskiego mieli świadomość tych podanych przeze mnie faktów i tego , iż w każdej chwili, w przypadku zaistnienia takiej sytuacji, mogli liczyć na moją pomoc i wsparcie.

Jednocześnie proszę mieszkańców Głowna o podanie mi, czy ten dobroczyńca moim kosztem /przywołane wcześniej żądanie 10.000 zł ode mnie na cele społeczne/ kiedykolwiek wpłacił dla miasta Głowna jakąkolwiek darowiznę od siebie prywatnie. Z tego co mi wiadomo nie należy on do najbiedniejszych http://www.medexpress.pl/lekarz/ile-powinien-zarabiac-szef-instytutu/7287/

Łódź dnia 2 czerwca 2014 r. detektyw Michał Jarzyński

http://www.eglowno.pl/gowno/item/2023-profesor-zdzis%C5%82aw-rydzy%C5%84ski.html

https://www.youtube.com/watch?v=J6mMMgY4aB0

http://www.eglowno.pl/component/k2/item/2029-o%C5%9Bwiadczenie-burmistrza-w-sprawie-p%C5%82k-prof-zdzis%C5%82awa-rydzy%C5%84skiego.html

Napisał detektywjarzynski, dzień 06/02/2014 o 18:24

Na jednym z portali komandosów ukazała się lakoniczna informacja, iż żona generała Wojciecha Jaruzelskiego była córką podoficera Wehrmachtu . Uzupełniłem ją swoim komentarzem :

Jedynym świadkiem ,który o tym wiedział był kolega z plutonu Jaruzelskiego z podchorążówki z Riazania , a mianowicie późniejszy generał Leon Dubicki. Generał Jaruzelski, by pozbyć się niewygodnego świadka swojego kolegi za pośrednictwem WSW w Łodzi i pozostającego na ich kontakcie Naczelnego Psychiatry LWP profesora Zdzisława Rydzyńskiego występującego pod pseudonimem ‑Szczerbiec z Instytutu Higieny Psychicznej WAM w Łodzi spowodował, iż u generała rozpoznano psychopatię /nieprawidłową osobowość/ uzyskując za jednym zamachem dwie korzyści . Poprzez zrobienie z generała Leona Dębickiego wariata po pierwsze podważono jego wiarygodność ; po drugie tą drogą pod pozorem choroby psychicznej zwolniono go z wojska. Pisał o tym w swoim czasie redaktor, reżyser Jerzy Morawski w tygodniku ‑Życie w artykule, w dwóch częściach pt. ‑Tajemnice generała Leona Dubickiego. W artykule tym nie ma jednak jeszcze wzmianki o teściu Jaruzelskiego żołnierzu Wehrmachtu. Wiem o tym bezpośrednio od redaktora Morawskiego, który mi o tym jako koledze w zaufaniu powiedział.

Naczelny Psychiatra LWP profesor Zdzisław Rydzyński przyjmując do swojej kliniki generała Leona Dubickiego oszukał go W czasie jego tam pobytu , udając przed nim oddanego pracy lekarza, jednocześnie za jego plecami o wszystkim co się dzieje z generałem Dubickim i o prowadzonych z nim rozmowach raportował do WSW. Przy opuszczaniu kliniki przez generała Dubickiego profesor Rydzyński czule się z nim żegnał , jednocześnie poza jego plecami przesłał do MON , a konkretnie do Wojskowej Komisji Lekarskiej w Warszawie na niego wyrok , w postaci orzeczenia psychiatrycznego robiący z niego wariata, co dyskwalifikowało go z wojska. O wszystkim na bieżąco wiedział generał Jaruzelski. Zresztą całe przedsięwzięcie związane z generałem Dubickim było realizowane przez Naczelnego Psychiatrę LWP Zdzisława Rydzyńskiego za pośrednictwem WSW, które nim tajnie kierowało jako agentem o pseudonimie ‑Szczerbiec.

Po podstępnym zwolnieniu go z wojska generał Leon Dubicki poddał się niezależnemu badaniu u znanego psychologa od badań nad osobowością człowieka., profesora Janusza Rejkowskiego, który nie stwierdził u niego psychopatii rozpoznanej przez agenta ‑Szczerbiec, lecz to niczego nie zmieniło . Nie przywrócono go do służby w wojsku . Zdesperowany generał Leon Dubicki w stanie wojennym wyjechał do Niemiec. Po wyjeździe w stanie wojennym do Niemiec generał Dubicki został zamordowany poprzez swoją kochankę podstawioną mu tam przez służby specjalne.

Generał Wojciech Jaruzelski poza przekazaniem nas w 1989 r w łapska międzynarodowej lichwy, czego opłakane skutki widzimy z każdym następnym dniem coraz to gorsze ma jak widać- jeszcze wiele innych spraw na swoim sumieniu, w tym bardzo ważną i dotąd nie wyjaśnioną przez system sprawiedliwości , a wręcz przez ten system kamuflowaną i ukrywaną kwestię łamania praw człowieka w Polsce poprzez wykorzystania psychiatrii wojskowej w Polsce do celów pozaprawnych, pozamedycznych z krzywdą dla wielu osób. Wśród poszkodowanych poza wspomnianym wyżej generałem Leonem Dubickim jest wiele jeszcze innych osób jak na przykład ppłk. pilot, adwokat z Warszawy Zdzisław Konarzewski i ja.

Napisał detektywjarzynski, dzień 06/02/2014 o 19:47

Ufoludki' z wiadomej firmy od pewnego czasu atakują nagminnie mój komputer, czyniąc go praktycznie bezużytecznym , a dostęp do internetu ograniczonym. Za każdym razem niszczony jest system operacyjny, co przy procedurze jego naprawiania niszczy wszystkie pliki zawarte na komputerze, w tym pocztę elektroniczną. Jeśli to będzie z ich strony w stosunku do mnie kontynuowane zwrócę się do nich o ponoszenie kosztów jego użytkowania. Do niedawna nie bardzo wiedziałem o co im chodzi. Wczoraj w końcu się dowiedziałem. Konrad Rydzyński - dyrektor Instytutu Medycy Pracy w Łodzi, syn mojego prześladowcy z okresu LWP - Naczelnego Psychiatry LWP płk.prof. Zdzisława Rydzyńskiego skierował do mnie swój pozew do sądu o naruszenie przeze mnie czci jego zmarłego ojca w związku z opublikowaniem przeze mnie w internecie tego artykułu :

http://www.detektywmichaljarzynski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=100&Itemid=141

Żąda , abym usunął ten artykuł. Dodatkowo opublikował spreparowane dla mnie przez niego oświadczenie, w którym mam samooskarżyć się , iż ten artykuł jest nieprawdziwy oraz wyrazić samokrytykę, w tym poprosić o wybaczenie. Kolejnym żądaniem jest bym zapłacił 10 tysięcy zł na cel społeczny tj. na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Miasta Głowna.

Swoją drogą , będąc synem mojego oraz innych wojskowych ofiar oprawcy trzeba mieć tupet oraz niesamowite poczucie bezkarności, by z czymś takim w stosunku do mnie wystąpić. Trzeba nie mieć elementarnej godności i honoru oraz poczucia wstydu.

W kwestii żądań Konrada Rydzyńskiego informuje, iż potwierdzam prawdziwość zawartych w artykule 'Psychiatria Wojskowa -Nieznane Fakty' wszystkich wykorzystanych w tym artykule informacji.

W kwestii czci moje zdanie. Można czcić coś lub kogoś zwykle za coś. Ludzi za życia czci się za to co robią, a po śmierci za to kim byli. Można czcić boga i to wiąże się z wiarą. Można też czcić szatana , lecz to nazywa się satanizmem . Zdzisław Rydzyński za życia był złym człowiekiem i wyrządzał ludziom krzywdę. To nie jemu, lecz tym jego wszystkim poszkodowanym, jego ofiarom należy się cześć i szacunek oraz honor. Podeprę się w tym miejscu jedynie drobnym przykładem tego jak jako lekarz postępował Zdzisław Rydzyński. za swojego życia .

Dowód : pismo ppłk. pilota Zdzisława Konarzewskiego, z zawodu warszawskiego adwokata do Prokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Warszawie z dnia 22.08.1994 r. str. 3 . Cytuję :

‑ W kilka dni na oddziale lek.Z.Rydzyńskiego w sposób podstępny i z pełną świadomością zleca podanie mi ośmiu proszków zapewne wypełnionych 'halleperidelen stosowanym w ZSRR u więźniów politycznych dla pozbawienia ich osobowości co spowodowało chwilowy rozstrój psychiczny i fizyczny mojego zdrowia. W drugim dniu po spożyciu czwartej tabletki doznałem natychmiast nadmiernej pobudliwości-pociłem się , opuchłem, straciłem apetyt i panowanie nad instynktem mowy , słuchu, doznałem lęku czy przeżyję kolejną noc, wystąpiło zaczerwienie mojego ciała w szczególności na szyi i twarzy, a na czole pojawiły się fioletowe plamy wystąpiło drżenie rąk. W stanie rozstroju fizycznego i psychicznego przeprowadzono badanie EEG , które potwierdziły zmiany w zapisie , dyskretne zmiany neurologiczne, a pewnej mierze zmiany w zdjęciach rtg. czaszki , wskazując na pewne psychopatyczne cechy osobowości uzależnione od zmian organicznych i zmian mózgu

Cóż w tej sytuacji nie mam innego wyjścia: idę na wojnę sądową z Konradem Rydzyńskim mając świadomość tego, iż wspierają go 'Ufoludki' oraz że ma on za sobą życzliwy wobec niego tzw. 'wymiar sprawiedliwości ' w Polsce.

Napisał detektywjarzynski, dzień 08/16/2014 o 13:47

Komu służy Jacek Kozłowski - prokurator z Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi ?

Otóż okazuję się, iż ten prokurator zamiast strzec praworządności i czuwać nad ściganiem przestępstw /art.2 Ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o Prokuraturze Dz.U.1985 nr.31 poz.138/ ujawnia , albo precyzyjniej ujmując raportuje na piśmie Konradowi Rydzyńskiemu synowi mojego oprawcy Naczelnego Psychiatry LWP płk.prof. Zdzisława Rydzyńskiego szczegóły postępowania , przeprowadzonego przez IPN z mojego zawiadomienia do IPN w Łodzi jako pokrzywdzonego, na końcu swojego pisma do Konrada Rydzynskiego kajając się dodatkowo przed nim za zbyt długo okres realizacji jego zamówienia/żądania cytuje ‑ Bardzo przepraszam za długi okres oczekiwania na odpowiedź na Pana pismo.

art.48 ust.1. tejże ustawy mówi :

Prokurator jest obowiązany zachować w tajemnicy okoliczności sprawy, o
których w postępowaniu przygotowawczym, a także poza jawną rozprawą
sądową, powziął wiadomość ze względu na swoje stanowisko prokuratora.

art.231.§ 1. k.k. mówi :

Funkcjonariusz publiczny , który , przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t31.0-8/s960x960/10380057_1666439223582294_1949476053243095193_o.jpg

https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/t31.0-8/s960x960/10604398_1666439343582282_4848046180128241158_o.jpg

Napisał detektywjarzynski, dzień 08/18/2014 o 05:41

Pismem z dnia 16.08.2014 r. wystąpiłem do Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie o ściganie prokuratora Jacka Kozłowskiego z Instytutu Pamięci Narodowej /IPN/ w Łodzi za ujawnienie Konradowi Rydzyńskiemu tajemnicy prokuratorskiej i przekroczenie uprawnień.

Napisał detektywjarzynski, dzień 08/20/2014 o 03:48

O ś w i a d c z e n i e

Pozew skierowany przez Konrada Rydzyńskiego przeciwko mnie do Sądu Okręgowego w Łodzi jest kryminalny. Jest w stosunku do mojej osoby oszczerczy i obrazoburczy. Podaje nie prawdę. Jest procesową manipulacją dokonaną zespołu z Kancelarią Adwokacką Barański Gasiński i Wspólnicy w Łodzi i pod szyldem tej kancelarii. Naraża mnie na szkodę w postaci utraty zaufania publicznego niezbędnego do wykonywanego przeze mnie zawodu detektywa -właściciela biura detektywistycznego. Sąd Okręgowy w Łodzi jest sądem przed , którym niejednokrotnie występuje jako świadek w procesach rodzinnych realizowanych przez moich klientów w oparciu o dowody zebrane i przedstawione przez moje biuro. Manipulacja procesowa polega :

Po pierwsze : próbie przeforsownia na drodze cywilnej i w trybie postępowania cywilnego zarzutu karnego o fałszerstwo dokumentu pozostającego w kompetencji organów prokuratury ;

Po drugie : próbie powołania do sprawy jako świadków /przyp. własna fałszywych świadków/ następujących osób :

-Wojciecha Gruszczyńskiego, wcześniej w prowadzonych z mojego zawiadomienia postępowaniach przeciwko Zdzisławowi Rydzyńskiemu tworzącemu fałszywe dowody w postaci dokumentów z hospitalizacji, której nie było oraz oszczerczo ujawniającego tajemnicę lekarską z korzyścią dla Zdzisława Rydzyńskiego. W moim posiadaniu są niezbite dowody na te okoliczności.

-Wojciecha Konopackiego , wcześniej w postępowaniach przeciwko Zdzisławowi Rydzyńskiemu tworzącemu fałszywe dowody w postaci oszczerczych wypowiedzi na mój temat na łamach radia i prasy. W moim posiadaniu są niezbite dowody na te okoliczności.

Niestety poprzez zaniechania ówczesnych organów wymiaru sprawiedliwości, w tym zwłaszcza prokuratury wojskowej, ale również prokuratury IPN w Łodzi zarzuty te, wbrew oczywistym dowodom z dokumentów, zostały zbagatelizowane i zignorowane przez w/w jednostki prokuratury. Było to możliwe między innymi dzięki Wiesławie Kuberskiej , ówczesnej Przewodniczącej II Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Łodzi, której jak się później okazało fałszywe zeznanie pozwoliło Wojskowej Prokuraturze Garnizonowej w Łodzi umorzyć prowadzone śledztwo przeciwko Naczelnemu Psychiatrze LWP płk.prof. Zdzisławowi Rydzyńskiemu. Sprawa ta jest znana Przewodniczącemu I Wydziału Cywilnego Sądu Apelacyjnego w Łodzi sędziemu Wincentemu Ślawskiemu.

Po trzecie : próbie instrumentalnego wykorzystania w tej sprawie jako świadka prokuratora Jacka Kozłowskiego z IPN w Łodzi , który wcześniej w piśmie do Konrada Rydzyńskiego z dnia 22.11.2013 r. szczegółowo ujawnił wyniki prowadzonego z mojego wniosku przez IPN w Łodzi postępowania o zbrodnię komunistyczną. Przeciwko prokuratorowi Jackowi Kozłowskiemu w związku z tą sprawą wystąpiłem do Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie o ściganie za ujawnienie tajemnicy prokuratorskiej oraz przekroczenie uprawnień.

Manipulacja procesowa Konrada Rydzyńskiego polega również na tym, iż swoje roszczenia wobec mnie dochodzi po upływie 18 lat od momentu rzekomego podania przeze mnie nieprawdy w dokumencie z którego on wywodzi wobec mnie skutki prawne w postaci pozwu o naruszenie dóbr osobistych. Motywy tej opóźnionej reakcji Konrada Rydzyńskiego są obecnie przedmiotem prowadzonych przeze mnie wyjaśnień.

Łódź, dnia 21 sierpnia 2014 r. Michał Jarzyński

Napisał detektywjarzynski, dzień 08/21/2014 o 12:09

Jeden z komentatorów internetowej witryny eglowno w komentarzach pod tym artykułem

http://www.eglowno.pl/gowno/item/2697-święto-miasta-głowna-2014.html

gdzie znajdują się informacje o podejmowanych wobec mnie działaniach przez Konrada Rydzyńskiego - dyrektora Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, syna byłego mojego oprawcy Naczelnego Psychiatry LWP płk.prof. Rydzyńskiego i moich na to reakcjach, napisał :

‑Waleczny z Pana człowiek, i odważny niebywale. Życzę Panu zwycięstwa.

Odpisałem mu tak :

Dzięki, Odważnych ludzi , w tym w organach władzy nie brakuje w Polsce , tylko załgane media o nich milczą. Oto przykład Bugusława Owoc byłego wicewojewody warmińsko-mazurskiego :

https://www.youtube.com/watch?v=irQsfsxl2M0#t=33

Niestety odważni Polacy w Polsce są niszczeni. Dzieje się tak dlatego, iż Polską nie rządzą Polacy, lecz od 1945 r. Polską rządzi żydokomuna. Obecnie już w II i III pokoleniu. Rządzi z korzyścią dla swoich i ze szkodą dla Polski i Polaków, byśmy my Polacy przeklinali Polskę i żeby nasze dzieci i wnukowie tułały się po świecie za chlebem. Niestety Polacy tego nie rozumieją i cały czas dają się im wykorzystywać i zezwalają na to by nimi manipulowano.

Napisał detektywjarzynski, dzień 08/23/2014 o 04:54

Zgodnie z przewidywaniami prokurator Prokuratury Rejonowej Łódź Śródmieście pani Anna Kuziemska Wawrzko odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie z mojego zawiadomienia o przekroczenie przez prokuratora Jacka Kozłowskiego z Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi swoich uprawnień w związku z ujawnieniem osobie nieuprawnionej tj. Konradowi Rydzyńskiemu informacji z prowadzonych wcześniej przez tego prokuratora czynności służbowych podpierając się standardową formułką prawną ‑wobec braku znamion czynu zabronionego. Z tego co wyczytałem w uzasadnieniu swoją decyzję oparła jedynie na słownym rozpytaniu obwinionego przeze mnie prokuratora Jacka Kozłowskiego, który zaprzeczył ażeby cokolwiek ujawnił , a tym bardziej przekroczył swoje prokuratorskie uprawnienia.

Pani prokurator tym samym uznała sprawę za zamkniętą, niemniej dając mi możliwość zaskarżenia tej decyzji, czego mając długoletnie własne doświadczenie procesowe nie zamierzam czynić, ponieważ osobiście nie wierzę w jakąkolwiek ‑sądową kontrolę decyzji prokuratorskich. Nie oznacza to , iż zgadzam się z decyzją pani prokurator. Wbrew przeciwnie mam co do tej decyzji wiele zastrzeżeń. Po pierwsze - pani prokurator wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 304a k.p.a. nie przyjęła ode mnie ustnego zawiadomienia o przestępstwie i mnie jako poszkodowanego nie przesłuchała. Po drugie nie rozpytała Konrada Rydzyńskiego co do konkretnych okoliczności w jakich doszło do uzyskania przez niego informacji od prokuratora Jacka Kozłowskiego. Po trzecie zapewne nie widziała i nie załączyła do akt sprawy całej dokumentacji z korespondencji prowadzonej w tej sprawie pomiędzy prokuratorem Jackiem Kozłowskim, a Konradem Rydzyńskim.

Wszystkie te wątpliwości zamierzam wyjaśnić w ramach sprawy cywilnej o rzekome naruszenie przeze mnie dóbr osobistych /czci/ zmarłego ojca Konrada Rydzyńskiego poprzez rzekome poświadczenie przeze mnie nieprawdy w dokumencie/artykule ‑Psychiatria Wojskowa nieznane fakty , gdzie zamierzam osobiście przesłuchać prokuratora Jacka Kozłowskiego i Konrada Rydzyńskiego.

Wszelkie dotychczasowe działania Konrada Rydzyńskiego zmierzające do zatarcia przeze mnie prawdy historycznej o jego ojcu Zdzisławie Rydzyńskim Naczelnym Psychiatrze LWP między innymi poprzez wymuszenia na mnie usunięcia z Internetu dokumentu/artykułu pt. ‑ Psychiatria Wojskowa nieznane fakty uważam za bezcelowe , bezskuteczne i noszące znamiona poplecznictwa.

Napisał detektywjarzyński, dzień 11/25/2014 o 15:28

Prokurator Prokuratury Rejonowej Łódź - Śródmieście pani Anna Kuziemska-Wawrzko przede wszystkim nie ustaliła i nie podała podstawy prawnej faktu ujawnienia osobie nieuprawnionej Konradowi Rydzyńskiemu przez prokuratora Jacka Kozłowskiego z IPN w Łodzi informacji z wykonywanych przez niego wcześniej czynności służbowych wobec Naczelnego Psychiatry LWP Zdzisława Rydzyńskiego . W świetle dokumentów normatywnych tj. : ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu / Dz.U. 1998 nr 155 poz. 1016 /, ustawy o Prokuraturze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej / Dz.U. 1985 nr 31 poz. 138 /, rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury / Dz.U. 2014 poz. 1218/ nie ma takiej podstawy prawnej, a więc ujawnienie osobie nieuprawnionej, w tym przypadku Konradowi Rydzyńskiemu przez prokuratora Jacka Kozłowskiego informacji z prowadzonych wcześniej przez niego czynności służbowych wobec Zdzisława Rydzyńskiego miało charakter bezprawny, było nielegalne, a więc powinno być rozpoznawane w ramach wszczęcia w tej sprawie śledztwa przez prokuraturę.

Napisał prawnik, dzień 11/26/2014 o 05:19

Zgadzam się z komentatorem o nicku ‑prawnik i jego opinią , iż prokurator pani Anna Kuziemska-Wawrzko przede wszystkim powinna sprawdzić podstawę prawną udzielenia przez prokuratora Jacka Kozłowskiego z Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi informacji pisemnej Konradowi Rydzyńskiemu o prowadzonych wcześniej przez niego czynnościach służbowych.

Napisał detektywjarzynski, dzień 11/27/2014 o 22:35

Przysłowia są mądrością narodów jak na przykład to ‑kruk krukowi oka nie wykole. Prokurator Prokuratury Rejonowej Łódź - Śródmieście pani Anna Kuziemska-Wawrzko odmawiając wszczęcia śledztwa wobec prokuratora Jacka Kozłowskiego zachowała się dokładnie tak jak mówi to stare przysłowie.

Idąc za ciosem postanowiłem sprawdzić kim jest pani prokurator Anna Kuziemska-Wawrzko i jaką ma opinię. To co na jej temat znalazłem w Internecie zszokowało mnie. Oceńcie sami:

https://www.facebook.com/KochamLodzILoveLodz/posts/492897184159472

https://www.youtube.com/watch?v=zryUJvgOdB0

http://www.maszyny.wozki-widlowe24.eu/video/QAa5WX9EfQY&feature=youtube_gdata_player

Napisał detektywjarzynski, dzień 11/27/2014 o 22:37

Polecam ten artykuł na stronie Głowno Internetowe Centrum Miasta :

http://www.eglowno.pl/wiadomosci-informacje-wiesci-glowno/felietony/listy-do-redakcji/item/2818-list-do-redakcji.html

Napisał detektywjarzynski, dzień 12/01/2014 o 03:25

Internauta z Głowna o nicku #3 Goog Morning 2014-11-28 17:15 w komentarzach pod tym artykułem

http://www.eglowno.pl/wiadomosci-informacje-wiesci-glowno/felietony/listy-do-redakcji/item/2818-list-do-redakcji.html

zadał mi pytanie :

‑Panie Detektywie. Jest Pan w stanie przedłożyć jakieś dokumenty na podstawie których moglibyśmy przekonać Radę Głowna do odebrania tytułu Rydzyńskiemu?

Odpowiadam, jeśli chodzi o dowody w sprawie zbrodni psychiatry profesora Zdzisława Rydzyńskiego vel Szczerbiec dowodów , w tym dowodów z dokumentów nie brakuje. Jest ich dostatek . Problem jest w zupełnie czym innym. Otóż organy władzy publicznej w Polsce zarówno dawniej jak i dzisiaj nie mają woli politycznej do rozwiązania tego problemu wrzodu na ciele narodu polskiego. . Do dzisiaj prawda o zbrodniczych psychiatrach wojskowych jak również ich poplecznikach nie znalazła oficjalnego stanowiska władz w Polsce, czy też potępienia. Tak źle jak w Polsce pod tym względem nie ma nigdzie na świecie. Dobrym tego przykładem jest Rosja /dawniej za ZSRR uważana za główny na świecie kraj , gdzie stosowano represyjną psychiatrię tzw. ‑psychuszki/ , która już w 1991 r. wydała ustawę rehabilitacyjną. A przecież od 1989 roku żyjemy ponoć w demokratycznym państwie prawa.

Prawda jest gorzka. Na chwilę obecną w Polsce nie funkcjonuje sprawiedliwy, niezawisły i niezależny wymiar sprawiedliwości , a jedynym miejscem , gdzie ofiara może znaleźć społeczną reakcję na wyrządzona jej krzywdę jest Internet z którego i ja również od kilku lat korzystam zajmując się publicystyką polityczną , społeczną , międzynarodową, gospodarczą, prawną na różnych portalach społecznościowych, co zresztą nie wszystkim się podoba i robią co tylko mogą i czego im robić nie wolno, by mnie prześladować. W ostatnim czasie tj. szczególnie od początku 2014 r. służby specjalne w Polsce zintensyfikowały działania wobec mnie, by uniemożliwić mi działalność publicystyczną ich zdaniem - niepoprawną politycznie. Podejmowały wobec mnie różne próby, by mnie poprzez podstawioną agenturę w Internecie zastraszyć, zdyskredytować i skompromitować. Pozew Konrada Rydzyńskiego do sądu wobec mnie oraz moment w którym został wobec mnie skierowany oraz jego cel /zastraszenie mnie, upokorzenie oraz dokuczenie pod względem materialnym / idealnie wpisuje się w tę stosowaną wobec mnie taktykę służb specjalnych.

Pozew o naruszenie czci zmarłego Zdzisława Rydzyńskiego poprzez poświadczenie przez pozwanego nieprawdy /fałszerstwo/ w dokumencie artykule ‑Psychiatria wojskowa nieznane fakty stanowi zamach na konstytucyjną wolność słowa oraz historyczną prawdę i ma charakter psychopatologiczny. Z ofiary robi oprawcę i na odwrót ze sprawcy ofiarę. Zniekształca i przeinacza społeczne rozumienie dobra i zła. W tym kontekście narusza przyjęte zasady współżycia i obyczaje społeczne. Agenturalna współpraca Zdzisława Rydzyńskiego ze służbami specjalnymi jest od 1990 r. faktem powszechnie znanym w opinii publicznej, po ukazaniu się w organie prasowym Ministerstwa Zdrowia w czerwcu 1990 r. w tygodniku społeczno medycznym ‑Służba Zdrowia artykułu pt. ‑Zmierzch Pułkowników, gdzie kwestia ta została ujawniona przez redaktora Edwarda Bryla. Oto internetowy adres tego artykułu :

http://www.detektywmichaljarzynski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=99&Itemid=139

Artykuł ten był przedmiotem wielokrotnych przedruków w innych czasopismach.
Dla wielu czytających ten artykuł szokiem był bezprawny charakter agenturalnej współpracy psychiatry Zdzisława Rydzyńskiego ze służbami specjalnymi polegający na wydawaniu przez Zdzisława Rydzyńskiego orzeczeń psychiatrycznych pod dyktando i na zamówienie służb specjalnych. Charakterystyczną rzeczą jest to, iż służby specjalne po tej wpadce nigdy nie podjęły żadnych oficjalnych kroków , by zaprzeczyć ujawnionym w tym artykule faktom, czy też wszcząć przeciwko mnie postępowanie karne o ujawnienie tajemnicy państwowej. Widocznie doszły do wniosku, iż to się im nie opłaci, gdyż w efekcie dojdzie do konieczności rozpatrzenia przez prokuraturę ich bezprawnych działań. Żadna jawna , czy też tajna instrukcja o działalności służb specjalnych zarówno wtedy jak i dzisiaj nie zezwala tym służbom na wykorzystanie psychiatrii i psychologii dla celów pozamedycznych. Artykuł ‑ Zmierzch Pułkowników z 1990 r. w sposób ogólny omawiał problem wykorzystywania przez służby specjalne psychiatrii dla celów pozamedycznych, natomiast artykuł ‑Psychiatria wojskowa nieznane fakty z 1996 r. uszczegóławiał ten problem. Tak jak to było poprzednio po ukazaniu się tej ostatniej publikacji brak było oficjalnych reakcji na ten fakt ze strony służb specjalnych , organów prokuratury oraz indywidualnych osób.

W kontekście tego zastanawiać musi obecna bardzo spóźniona reakcja syna Zdzisława Rydzyńskiego na fakty , które w pierwszym przypadku: artykułu ‑Zmierzch Pułkowników ujawnione zostały 24 lata temu, a w drugim przypadku ‑Psychiatria wojskowa-nieznane fakty 18 lat temu i wcześniejszy brak z jego strony na te fakty jakiejkolwiek reakcji. Na uwagę zasługują również motywy jego działania. W świetle wiedzy z zakresu ponerologii politycznej brak empatii dla ofiar, wykazywana wobec nich wrogość i agresja, czczenie zła /apoteoza i kult zła/ oraz osób zło czyniących, wymuszanie na innych osobach , by to czyniły jest przejawem zaburzeń osobowości w postaci psycho i socjopatii, w tym przypadku na podłożu genetycznym. Rozpoznając motywy autora pozwu w rachubę należy również wziąć pod uwagę czynnik zewnętrzny tj. działania służb specjalnych, które w swojej pracy z agenturą stosują regułę ‑ pracował dla nas twój ojciec , pracujesz ty, bo w przeciwnym razie ujawnimy publicznie jego współpracę .

Szanowni Państwo !

Jeśli chodzi o moje umiejętności procesowe przyznam się , iż mam doskonałe przygotowanie zawodowe do ścigania przestępstw i przestępców , co niejednokrotnie w swoim życiu zawodowym potwierdziłem, osobiście prowadząc sprawy operacyjne. doprowadzając je do końca tj. do wydania przez sąd prawomocnych wyroków skazujących. W swoim życiu zawodowym byłem również wizytatorem/ inspektorem prowadzonych na terenie całego Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy /dla osób nie znających wojska powiem, iż chodzi o olbrzymi obszar w trójkącie od Łodzi , poprzez Szczecin, Koszalin , Gdańsk, Olsztyn i powrotem do Łodzi/ i mam również wielkie zawodowe doświadczenie z tego okresu , kiedy kontrolowałem prowadzone w okręgu przez podległe terenowe organy bezpieczeństwa wojskowego sprawy operacyjne, niejednokrotnie połączone ze śledztwem, wydając w nich wiążące decyzję , a niekiedy z uwagi na stopień ich trudności przejmując je do osobistego prowadzenia. Mam na swoim koncie również wielu swoich wychowanków , którzy potocznie nazywali mnie ‑profesorem. Pomimo tego w ciągu 20 lat nie udało mi się w mojej sprawie z Rydzyńskim i jego poplecznikami tej sprawy pozytywnie zakończyć, ani w prokuraturze , ani w sądach cywilnych , karnych, administracyjnych, Instytucie Pamięci Narodowej.

Zresztą nie jestem w tym względzie odosobniony jedna z pierwszych ofiar psychiatry Rydzyńskiego / rzecz dotyczy 1965 r./, były pilot , a później warszawski adwokat ppłk. pilot Zdzisław Konarzewski też został odrzucony przez mafijny system tak dawny jak i obecny i nic nie udało mu się zrobić , by zadośćuczynić krzywdom jemu osobiście wyrządzonym. Rzecz w tym , iż w Polsce nic się tak naprawdę nie zmieniło. Do 1989 r. mieliśmy rządy żydokomuny o orientacji prosowieckiej, a teraz mamy rządy żydopseudokapitalistów o orientacji proatlantyckiej i brukselskiej. Przy czym różne , podaje pseudonimy ‑Bolki, ‑Olki, ‑Docenci, ‑Oskary, czy też Michał Boni /nie pamiętam jego pseudonimu jako tajnego współpracownika/ i wielu innych o pochodzeniu żydowskim byli i są dobrzy zarówno wtedy za tzw. komuny jak i teraz, a śmieszna instytucja Instytut Pamięci Narodowej Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu udaje , że ściga zbrodniarzy komunistycznych. To ‑ściema tak naprawdę to ściga prawdziwych Polaków. Wracając jednak do ppłk. pilota Zdzisława Konarzewskiego przypomnę to, co on pisał na temat psychiatry Rydzyńskiego w jednym ze swoich pism procesowych do Ministra Obrony Narodowej . Cytuje :

‑ Po dowiezieniu mnie pod eskortą przez oficera Kadr do Katedry Psychiatrii WAM w Łodzi, bez żadnych z mojej strony przyczyn oraz bez zgody sądu bądź organu prokuratorskiego osadzony zostałem w zakładzie psychiatrycznym. Po przedstawieniu mnie lekarzowi Z. Rydzyńskiemu , zdecydował podanie mi w sposób podstępny leków psychotropowych nazwie psylocybina powodujących wywołanie zaburzeń u ludzi tj., o czym w biuletynie Wojskowej Akademii Medycznej z 1974 r. tom XVII, zeszyt 3. Środki te przyjmowałem pod ścisłą kontrolą personelu medycznego . Po spożyciu sześciu sztuk proszków odczułem zmiany w psychice, jak również zmiany zewnętrzne na całym ciele , a w szczególności na twarzy i czole .miałem fioletową skórę i w takim obrazie zewnętrznym przedstawiony zostałem prof.dr n.med. Stanisławowi Cwynarowi. Lekarz wchodzący przede mną po przekroczeniu progu wskazując na moje fioletowe czoło powiedział ‑..profesorze niech pan popatrzy na jego czerwoną twarz / przyp. własna - w czasie , gdy to się działo 1965 r. psychiatra Rydzyński był zwykłym lekarzem w klinice psychiatrycznej, lecz już wtedy robił nakazane mu :świństwa zbrodnie, a szefem katedry był cywil profesor Stanisław Cwynar

dowód : fragment pisma procesowego ppłk. pilota Zdzisława Konarzewskiego do Ministra Obrony Narodowej z dnia 15. 09.2005 r

Co charakterystyczne władze wojskowe próbowały ugłaskać ppłk. pilota i by zakneblować mu usta awansowały go na stopień podpułkownika , a jego śp. córce dali nawet za rządów generała Polki /szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego w skrócie BBN / pracę w tej instytucji . Nic nie pomogło ppłk.pilot Zdzisław Konarzewski okazał się nieprzekupny i do dzisiaj takim pozostał ma 85 lat.

Takich przypadków jak ten wyżej przedstawiony było , by dużo, długo, by o nich pisać , a ja i tak się już rozpisałem . Polecam artykuł redaktora , a obecnie reżysera dokumentalistę z którym od czasu do czasu współpracuje Jerzego Morawskiego i jego artykuł w tygodniku ‑Życie z dnia 18.12.1998 r. pt. ‑Tajemnica generała Dubickiego -kolegi z plutonu w Riazaniu generała Wojciecha Jaruzelskiego. / Reżyser Jerzy Morawski jest znany szerszej publiczności z nagrodzonego w swoim czasie na festiwalu w Gdyni filmu pt. ‑Dług, którego był autorem wraz z innym reżyserem Krzysztofem Krauze oraz telewizyjnych filmów np. ‑Czekając na sobotę , ‑Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym itd./. Psychiatra Zdzisław Rydzyński ‑załatwił w znany sobie sposób tego generała , o czym pisze Internauta o nicku Kula Lis 62 w komentarzach pod tym artykułem :

http://3obieg.pl/odstajace-uszy-towarzysza-generala

Jeśli chodzi o przywołany artykuł Jerzego Morawskiego ‑ Tajemnica generała Dębickiego /ma dwie części/ niestety nie ma go w Internecie , a szkoda . Jest w archiwach bibliotecznych min. w bibliotece publicznej w Łodzi przy ul. Gdańska i Kopernika. Zainteresowanych odsyłam w to miejsce.

PS. Tak naprawdę ja sobie tę sprawę już odpuściłem. Gdyby nie Konrad Rydzyński , który usiłuje zatrzeć ślady zbrodniczej działalności swojego ojca i zmienić prawdę historyczną na korzyść swojej rodziny , prawdopodobnie nigdy bym do niej nie wrócił. Niestety, chcąc nie chcąc, zostałem wywołany do tablicy więc wracam do gry. Zainteresowanym mieszkańcom Głowna oburzonym faktem nadania Zdzisławowi Rydzyńskiemu tytułu ‑Zasłużony dla m. Głowna ‑ obiecuje swoją pomoc. Pozdrawiam wszystkich mieszkańców Głowna.

Łódź, dnia 1 grudnia 2014 r. detektyw Michał Jarzyński

Napisał detektywjarzynski, dzień 12/01/2014 o 03:28

Otóż kochani Internauci ! prawdą jest , iż w kraju i na świecie ‑są równi i równiejsi . Otóż, gdy wszedłem na hasło syna mojego oprawcy Konrada Rydzyńskiego, który mnie ciąga po sądach i zastrasza w wyszukiwarce Google pod hasłem : ‑Konrad Rydzyński -dyrektor Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi znalazłem na końcu, pod postami, taki komunikat :

‑Niektóre wyniki mogły zostać usunięte na mocy europejskich przepisów o ochronie danych. Więcej informacji

Co to oznacza. Mówi to o jednym , iż Google tak naprawdę ochraniają wyselekcjonowane osoby przed publicznym dostępem do informacji o nich. Nie oszukujmy się . Google są narzędziem współczesnej wojny informacyjnej. Robią to co im każą ich tajni mocodawcy spod znaku Nowego Porządku Świata. /NWO/. Wszystko to dla zmylenia ogłupionych Goim , pod szczytnym frazeologicznym hasłem ochrony tzw. ‑danych osobowych i prywatności osób. Niestety Goim to kupują, a często korzystają z tej nowej formuły ich podzielenia w myśl zasady ‑dziel i rządź dochodząc swych praw w sądzie. Służy to również służbom specjalnym do walki z nieprawomyślnymi i niewygodnymi dla władzy obywatelami by niewygodnych ludzi pod tym spenalizowanym zarzutem o tzw. pomówienie , naruszenie dóbr osobistych zastraszyć wymierzając dodatkowo karą pieniężną, dla zmylenia przeznaczoną na cele społeczne.

Tzw. ‑ochrona danych osobowych we współczesnym zelektronizowanym świecie jest blefem, fikcją , jest taką ‑nowomową dla naiwnych. W rzeczywistości aktualnie nie ma żadnej ochrony danych osobowych . Wszystko o wszystkich jest jawne, lecz jawne tylko dla rządzących i ich służb specjalnych . którzy dzięki na przykład kartom płatniczym jednym kliknięciem w komputerze wiedzą na przykład co robi interesujący ich obywateli jak się odżywiają, ile mają na kontach bankowych pieniędzy i gdzie się poruszają. To same jest z telefonami komórkowymi, komputerami, dzięki którym służby specjalne mogą tajnie, bez ich zgody kontrolować obywateli. Ich podsłuchiwać, włamywać się do ich komputerów i bezkarnie kraść z nich niekiedy bezcenne informacje, które następnie mogą być przewłaszczone jako swoje wbrew tzw. ochronie własności praw intelektualnych. Niestety żyjemy w matrixie. Co charakterystyczne większość ludzi zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy.

Ten pojawiający się w Google komunikat : ‑Niektóre wyniki mogły zostać usunięte na mocy europejskich przepisów o ochronie danych. Więcej informacji pod niektórymi, wyszukiwanymi hasłami świadczy jeszcze o jednym , iż to całe -według mnie sztucznie na świecie stworzone teatralne widowisko dla ‑gminu pod nazwą : walka o komputerową wolność pod znakiem ACTA zostało przez nas tak naprawdę przegrane, pomimo informacji, iż zwyciężyliśmy. Cenzura internetu została wprowadzona ‑kuchennymi drzwiami. Została usankcjonowana pod tzw. ‑ochroną danych osobowych . Stała się faktem. Tak naprawdę zostaliśmy zbiorowo oszukani. Ci światowi patokraci-psychopaci mają nas za głupców.

PS. Niedługo po tym wpisie mój kolega komandos Żyd Michał Chmielarz wytknął mi na Facebooku, iż na stronie Google pod hasłem : Michał Jarzyński na samym dole , pod postami, też jest ten wpis. Odpowiedziałem mu tak : Michał ! jak to szybko załatwiłeś. Zaskakujesz mnie mój kolego. Pozdrawiam Michał. Tak między nami mówiąc faktycznie szybko zadziałali. Wcale im się nie dziwię ,cały czas, online mają przecież na podglądzie mój komputer i to co piszę.

Napisał detektywjarzynski, dzień 12/03/2014 o 02:28

Próbowałem dociec dlaczego mój oprawca Naczelny Psychiatra LWP Zdzisław Rydzyński . jako swój pseudonim we współpracy ze służbami specjalnymi przyjął słowo ‑Szczerbiec. Poniżej dyskusja na ten temat znajdująca się na blogu Andrzeja Szuberta w komentarzach pod tym artykułem:

http://opolczykpl.wordpress.com/2014/11/26/chory-falszywy-szkodliwy-antypolski-patriotyzm/

detektywmichaljarzynski | 30/11/2014 o 06:56
Panie Andrzeju !
Czy wie Pan może dlaczego na mieczu koronacyjnym królów polskich pod nazwą Szczerbiec w jelcu tego miecza jest hebrajski, a nie polski napis. O co w tym może chodzić? Sprawa ta historiozoficznie ciekawa bardzo interesuje mnie również ze względów osobistych, ponieważ mój oprawca były Naczelny Psychiatra LWP Zdzisław Rydzyński we współpracy ze służbami specjalnymi przyjął sobie właśnie pseudonim ‑Szczerbiec. Przy okazji moje dawne i obecne, dzięki synowi oprawcy Konradowi Rydzyńskiemu dyrektorowi Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, ‑przeboje z tzw. ‑wymiarem sprawiedliwości w Polsce nabierają nowego, niekiedy ciekawego, a momentami groteskowego obrotu. Zainteresowanych odsyłam na stronę :
http://www.eglowno.pl/wiadomosci-informacje-wiesci-glowno/felietony/listy-do-redakcji/item/2818-list-do-redakcji.html
http://www.detektywmichaljarzynski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=100&Itemid=141
Lubię
Odpowiedz
o Ktoś | 30/11/2014 o 10:08
‑dlaczego na mieczu koronacyjnym królów polskich pod nazwą Szczerbiec w jelcu tego miecza jest hebrajski, a nie polski napis bo to jest:
fałszywka stworzona przez żydów dla żydów (żydowskich, chazarskich przybłęd z zachodu jak mieszko I) by zawsze byli osadzani na tronie Polski. Taki magiczny rekwizyt stworzony na bazie oryginalnego mający w zamierzeniach dawać (jako magiczny zamysł) namaszczenie króla od żydowskiego boga by zawsze na wielki w Polsce królowali żydzi (czy ich szabas goje (lenno)).
Co do oryginału zapewne znajdującego się gdzieś u szwabów to jakie pismo jak i obrazki były by na oryginalnym? Można się postarać odtworzyć z mitologii co tam powinno być czy było na podobnych mieczach koronacyjnych innych słowiańskich króli. Symbole na mieczu koronacyjnym są zgodne z symbolami jakie są używane w danej linii dynastycznej władców gdyż miecz jest tylko jednym z wielu emblematów (pełniących także magiczną rolę) na jakich są one w oparciu o własną mitologię i odwołanie do własnych Bogów zamieszczone.
Na zjeździe koronacyjnym Bolesława Chrobrego dokonał on wraz z Ottonem III swoim bratem podziału zarówno heraldyki po Piastach jak i pamiątek królewskich po nich. Także tytuły królewskie (pan na ziemi&) wtedy pomiędzy siebie podzielili. ‑Niemieckie herby są kradziejstwem z tego okresu podobnie jak emblematy władzy papieskiej (pokradzione z kultu Wandy). Może tam należy szukać oryginału jaki będzie miał zachowany wygląd a zmienione co poniektóre napisy?

Tzw. ‑szczerbiec nie jest fałszywką jest oryginałem, któremu dorobiono mitologię. Jakich słowiańskich króli masz na myśli? Chrobry został koronowany pod koniec życia i prawdopodobnie jego własnym mieczem o ile w koronacji użyto wtedy w ogóle miecz. Łokietek jednocząc państwo (niekiedy siłowo) potrzebował mitu jednoczącego rozbite dzielnice. Miecz koronacyjny rzekomo pochodzący od Chrobrego przydawał mu splendoru i to wtedy wymyślono mit szczerbca Chrobrego.
Państwo Piastów powstało w oparciu o żydowskiego Jahwe a nie w oparciu o bogów słowiańskich. O tym nie zapominaj. Wcześniej, przed Piastami tytuł ‑króla u Słowian nie był znany. Niektóre plemiona nie miały nawet księciów/kniaziów wybieranych przez wiece. Księciów nie koronowano a obwoływamo i odwoływano. Tak więc przed Piastami u Słowian miecz koronacyjny po prostu nie istniał.
opolczyk
Lubię
Odpowiedz
o opolczykpl | 30/11/2014 o 10:34
Panie Michale,
Napis hebrajski na szczerbcu świadczy po prosto o tym, że gdy go wykonano nie było jeszcze polskiego piśmiennictwa. Piśmienny kler używał łaciny a żydzi hebrajskiego. Wiadomo o tym, że te pasożyty już w czasach Mieszka III zarządzali mennicą władcy i na jego monetach umieszczali napisy po hebrajsku. Nie wykluczone, że to oni byli współwykonawcami tego miecza. I stąd napis hebrajski, który świadczy o żydowskich wpływach w czasach piastowskich.
A z synem Rydzyńskiego będzie miał Pan jeszcze kłopoty. Tacy jak on walczyć bądą do końca o ‑dobre imię ojca. Niestety znam to z autopsji.
Lubię
Odpowiedz
§ detektywmichaljarzynski | 02/12/2014 o 11:03
Panie Andrzeju !
Znane mi są Pana osobiste doświadczenia z ‑pacanami i w pełni popieram Pana działania wobec tych ludzi . Demaskacja, w tym zwłaszcza demaskacja publiczna to jeden ze skuteczniejszych sposobów na nich. Ja nigdy nie lekceważę swoich wrogów, lecz również nie staram się ich demonizować . Jeśli chodzi o Konrada Rydzyńskiego -dyrektora Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi , syna mojego oprawcy Naczelnego Psychiatry LWP profesora Zdzisława Rydzyńskiego nie mam wobec niego najmniejszego respektu jako mojego przeciwnika. Wystartował nie w tej wadze. Przeliczył swoje siły. Wydaje mi się jednak , iż nie zrobił on tego z własnej woli. On po prostu nie miał wyboru. Jemu kazali. W służbach specjalnych , na całym zresztą świecie, rządzą pewne niepisane zasady. Jedną z nich jest ta, która streszcza się w słowach : ‑ pracował dla nas twój ojciec , pracujesz ty, bo w przeciwnym razie ujawnimy publicznie jego współpracę .
Jak Pan w tej chwili wie jednym wspólnym mianownikiem działań reżimu/okupanta wobec dysydentów jest reguła : zastraszyć Polaków wysokimi karami, by nie czuli się wolni, by wcisnąć im nową/czyli starą historię i ideologię ! Pozostający na ich usługach tzw. ‑wymiar sprawiedliwości w Polsce tylko dopełnia dzieła wydając wyroki wydając je w majestacie tj. W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej skazując dysydentów nie za to co faktycznie robią , tylko na przykład za naruszenie praw osobistych, by ich zastraszyć, dokuczyć im finansowo orzec wyrok nakazujący pozwanemu wpłacić pieniądze na rzekomy wybrany przez nich cel społeczny, czyli de facto dla nich. Kto zawiaduje większością pseudo fundacji charytatywnych, ochraniających środowisko, prawa człowieka , demokrację itp. w Polsce ? Tajemnicą poliszynela jest komu służą te organizacje pozarządowe, częstokroć subsydiowane z zagranicy, które na przykład prezydent Putin w Rosji kazał uznać i wpisać do rejestru za ‑zagranicznych agentów . U nas oni mają eldorado i wcale nie muszą być subsydiowane z zagranicy. Znani z dobroczynności Polacy sami je finansują i się jeszcze z tego cieszą , nawet są z tego dumni. Przykładów na to jest mnóstwo : WŚOP, fundacje ojca Rydzyka i setki innych.
W walce z o wiele silniejszym przeciwnikiem trzeba korzystać z wiedzy prakseologii /profesor Tadeusz Kotarbiński, profesor Jarosław Rudniański /.. Wtedy nie będziemy bezbronni. W biblijnych dziejach słabszy Dawid pokonał o wiele od siebie silniejszego przeciwnika Goliata. Pokonał go rozumem, sprytem, mądrą taktyką , a nie siłą. Bierzmy z niego przykład. Nasz obecny przeciwnik nie jest wcale słabszy od Goliata. Weźmy przykład z Dawida.

Panie Michale na wszystko zgoda, tylko z tym braniem przykładu z ‑Dawida mam problemy. Nie potrzebujemy żydowskich wzorców (do tego ‑jego gwiazda to symbol syjonizmu i Izraela). Niklot został uwięziony przez wasala cesarskiego Kanuta. Aby odzyskać wolność uznał tamtego za władcę. Po odzyskaniu wolności odzyskał władzę, gdy Kanut zginął zamordowany przez jahwistów konkurujących z nim o władzę. Te spory pomiędzy jahwistami wykorzystał właśnie Niklot. Czerpmy wzorce z naszch bohaterów.
opolczyk
Lubię
Odpowiedz
§ detektywmichaljarzynski | 02/12/2014 o 12:28
Jestem za. Niemniej ten przykład w danym momencie najbardziej pasował mi do omawianej sytuacji. Ponadto jestem zdania, iż nawet od przeciwników powinniśmy się uczyć, by suma summarum ich broń , w stosownym momencie dziejowym, móc odwrócić przeciwko nim samym.

Naturalnie że powinniśmy uczyć się mądrych rzeczy od przeciwników. Niemniej popularyzownie postaci z żydo-biblii jest dla mnie odstręczające.
opolczyk

Napisał detektywjarzynski, dzień 12/03/2014 o 03:12

Naczelny Psychiatra LWP płk. prof. Zdzisław Rydzyński vel ‑Szczerbiec zrobił na zlecenie służb specjalnych LWP ze mnie ‑ wariata lecz sam był na tyle mądry, iż do końca swojego życia tj. 1996 r. nie podał mnie do prokuratury o oszczerstwo , czy też do sądu o naruszenie dóbr osobistych po tym jak został zdemaskowany, ‑spalony jako agent przez dziennikarza Edwarda Bryla w tygodniku ‑Służba Zdrowia nr. 22 z dnia 3 czerwca 1990 r. w artykule ‑Zmierzch Pułkowników . Przypomnę ten artykuł:

http://www.detektywmichaljarzynski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=99&Itemid=139

Edward Bryl był bardzo doświadczonym , odważnym dziennikarzem , profesjonalistą w swoim fachu uznawanym zarówno przez współpracowników jak i wysoko cenionym przez swoich szefów. Sam fakt, iż pozwolili mu na łamach rządowego tygodnika Służba Zdrowia coś takiego opublikować i to na pierwszej stronie, najlepiej o tym świadczy. Dla nikogo nie jest chyba tajemnicą , iż głównym informatorem tego dziennikarza byłem ja oraz wiele innych osób, w tym pracownicy naukowi-lekarze kierowanego przez Naczelnego Psychiatrę LWP Zdzisława Rydzyńskiego Instytutu Higieny Psychicznej Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, jego podwładni. Edward Bryl zdecydował się opublikować artykuł nie od razu, lecz dopiero po dokładnym sprawdzeniu wszystkich zawartych w nim informacji. Było to bardzo ryzykowne. Był wówczas rok 1990. Wtedy w kraju rządził generał Wojciech Jaruzelski , któremu podlegały służby specjalne min. byłego LWP . odpowiedzialne zresztą jak on sam za ten bezprawny, tajny, proceder w wykonaniu Naczelnego Psychiatry LWP płk.prof. Zdzisława Rydzyńskiego. Zdzisław Rydzyńśki był taką tajną, lecz bezprawną bronią generała Wojciecha Jaruzelskiego i podległych mu służb specjalnych , którą to broń , bez żadnych skrupułów generał Jaruzelski stosował nawet wobec swoich kolegów / przypomnę chodzi o generała Leona Dubickiego, o czym mówi artykuł Jerzego Morawskiego pt. ‑Tajemnica generała Dubickiego opisana w tygodniku ‑Życie z dnia 19.12.1996 r./

Zdzisław Rydzyński po publikacji artykułu pt. :Zmierzch Pułkowników był wściekły na swoich mocodawców z WSW , że go nie uchronili przed tym prasowym niebezpieczeństwem i doprowadzili do jego publicznej kompromitacji , po tylu latach jego wysiłków , by zbudować swój ‑czysty wizerunek, który w jednej chwili prysnął jak mydlana bańka. Niestety jak widać - jego syn Konrad Rydzyński nie potrafi uczyć się na błędach swojego ojca i brnie w to samo bagno, które - ostatecznie rzecz biorąc - wciągnęło i pochłonęło jego ojca, błędnie sądząc, że pomogą mu służby specjalne , czy tzw. ‑wymiar sprawiedliwości. Osobiście będąc na jego miejscu nie byłbym taki tego pewien. Jak sprawa się ‑rypnie nikt mu nie pomoże. Zostanie zupełnie sam jak jego ojciec, który po odejściu z WAM w Łodzi nie mógł sobie znaleźć pracy i gdyby mu nie pomógł psycholog profesor Skłodowski nie miał by gdzie w swoim zawodzie pracować. MON nie zgodził się na to, ażeby płk.prof. Zdzisław Rydzyński pozostał w stworzonym , przecież przez niego samego Instytucie, chociaż innym, którzy osiągnęli wiek emerytalny , pozwalał na to. Cóż ‑murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść.

PS. Powszechnie twierdzi się, iż pracownicy wymiaru sprawiedliwości / sędziowie, prokuratorzy/ są niezawiśli, , niezależni i bezstronni. To bujda ‑na kółkach . W rzeczywistości / przynajmniej tak było za czasów PRL/ niektórzy pracownicy wymiaru sprawiedliwości pozostawali na wypadek wojny na przydziałach mobilizacyjnych min. służb specjalnych. Jak to się miało i ma prawdopodobnie i dziś do ich ‑suwerenności ? Na to pytanie sobie sami odpowiedzcie. Podam Wam własny przykład z przeszłości. W czasach ‑Solidarności jak oficer kontrwywiadu Wydziału WSW 20 DPanc w Szczecinku wezwany zostałem do swojego szefa mjr. Gwizdały , który powiedział mi, ażebym pojechał do sądu w Drawsku Pomorskim i pogadał z jednym z sędziów-naszych ludzi. Podał mi jego dane osobowe. Przyznam się , iż byłem tym faktem zdziwiony i zaskoczony. Niemniej pojechałem do sądu w Drawsku Pomorskim i tam po dotarciu do wskazanego sędziego /okazało się , iż bardzo ‑solidarnościowego/ przedstawiłem mu się i bardzo grzecznie poprosiłem o rozmowę. Wpierw się oburzył . Później na moje pytanie : czy po studiach prawniczych był szkolony na kursie WSW potwierdził. Na jego negatywne nastawienie do mnie zapytałem : czy pogadamy tutaj u niego w sądowym gabinecie, czy mam mu przysłać wezwanie z WSW w Szczecinku do stawiennictwa w jednej chwili z ‑solidarnościowego bohatera stał się moralnym, ludzkim karzełkiem, aż mi się jego zrobiło szkoda. Pogadaliśmy. Ja odfajkowałem sobie rozmowę i na tym się skończyło. Czy w takim razie pracownicy wymiaru sprawiedliwości są ‑suwerenni. Osobiście mam przeciwne zdanie na ten temat wyniesione z autopsji.

Fakt, iż służby specjalne na całym świecie mają swoją agenturę wszędzie, tam , gdzie istnieje taka potrzeba, jest czymś najzupełniej normalnym, chociażby ze względów bezpieczeństwa. Jednak pozostaje odpowiedź na pytanie jak daleko służby specjalne mogą się posunąć w temacie werbowania ludzi do współpracy tj. czy powinni korzystać ‑z usług dziennikarzy, duchownych, pracowników wymiaru sprawiedliwości, lekarzy i innych na przykład morderców /taka sytuacja spotkała mnie na początku tego roku/. Wydaje mi się , iż tych rzeczy robić im jest nie wolno. Niestety w Polsce od wielu już lat jest blokada przeciwko uchwaleniu ustawy o działaniach operacyjno-rozpoznawczych. Powoduję to i sankcjonuje wielką ‑partyzantkę w tej jakże ważnej dla sprawie jego praworządności . Jak widać rządzącym na tym zupełnie nie zależy. Oni z tego na każdym kroku bezkarnie korzystają.

Tak już na koniec , tylko na marginesie /to jest temat do odrębnego opracowania/ mam wielkie osobiste przekonanie, iż pozew Konrada Rydzyńskiego o rzekome naruszenie dóbr osobistych /czci/ jego zmarłego ojca poprzez rzekome poświadczenie przeze mnie nieprawdy w dokumencie /artykule ‑Psychiatria Wojskowa tak naprawdę jest elementem tzw. kombinacji operacyjnej służb specjalnych zastosowanej wobec mnie . Co to oznacza wyjaśnię następnym razem .

Napisał detektywjarzynski, dzień 12/04/2014 o 16:01

Pozew cywilny , czy element kombinacji operacyjnej artykuł edukacyjny dla wszystkich w Polsce ‑nieprawomyślnych osób, w tym też pracowników służb specjalnych.

Pozew Konrada Rydzyńskiego wobec mnie o rzekome naruszenie przeze mnie dóbr osobistych /czci/ jego zmarłego ojca poprzez rzekome poświadczenie przeze mnie nieprawdy/fałszerstwo intelektualne dokumentu/artykułu pt. ‑Psychiatria Wojskowa-według mojej najlepszej wiedzy i doświadczenia operacyjnego jako byłego oficera kontrwywiadu wojskowego, w tym wizytatora/inspektora Zarządu WSW w Bydgoszczy , w tym również eksperta od przeciwdziałania dywersji ideologicznej- nie jest zwykłym pozwem cywilnym , lecz elementem kombinacji operacyjnej służb specjalnych w Polsce zastosowanej wobec mnie jako figuranta prowadzonej przez służby specjalne wobec mnie sprawy operacyjnej z wykorzystaniem całej gamy środków operacyjnych , w tym własnej agentury oraz przedsięwzięć specjalnych takich jak podsłuch rozmów telefonicznych, nadzór elektroniczny środków łączności przewodowej i radiowej np. tajna bieżąca kontrola mojego komputera itp.

Dla osób nie znających się na rzeczy wyjaśnię, iż kombinacja operacyjna jest jedną z bardziej skomplikowanych metod prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych stosowanych przez służby specjalne w Polsce , a jest ich nie mało / ABW, AW, SKW, SW, Straż Graniczna, Żandarmeria Wojskowa, CBŚ, Policja , a zwłaszcza jej piony operacyjne, kryminalne/ . Według definicji kombinacja operacyjna jest to zaplanowane i przygotowane przedsięwzięcie, realizowane przy użyciu pozostałych metod pracy operacyjnej, wykorzystujące błędne przeświadczenie osób przeciwko, którym jest skierowane, co do faktycznego znaczenia zaangażowanych zdarzeń oraz osób w nich występujących, służące osiągnięciu celów pracy operacyjnej. Mówiąc prostym językiem kombinacja operacyjna to taka z góry zaplanowana i zatwierdzona przez przełożonych wyrafinowana gra służb specjalnych z figurantem sprawy operacyjnej , by go pokonać . Z tym, że w jednym przypadku celem tej kombinacji będzie postawienie figuranta przed sądem karnym i osadzenie go we więzieniu w niektórych przypadkach ,jak chociażby ten mój chodziło będzie o zastraszenie , skompromitowanie, czy tez dokuczenie mu pod względem finansowym.

W Polsce jako podobno praworządnym ‑państwie prawa ‑ do dzisiaj nie ma ustawy o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych, co daje tym służbom wolne pole do różnego rodzaju nadużyć i łamania prawa min. poprzez ich nieuzasadnione stosowanie wobec osób , które nie popełniły żadnego przestępstwa, a są ‑wrogami ludu, uznanymi za wszelkiej maści terrorystów, ekstremistów, szpiegów itp., a faktycznie po prostu wyrażają głośno swe przekonania i poglądy sprzeczne z tzw. ‑poprawnością polityczną , co budzi niepokój władzy i podporządkowanych im służb specjalnych. Przy czym , by uniknąć oskarżenia w światowej opinii publicznej o łamanie praw człowieka itp. najczęściej wynajduje się jakiś pretekst /każdy pretekst jest dobry/ , by zrealizować swój cel dokuczenia osobie ‑nieprawomyślnej poprzez jej zastraszenia , zneutralizowania i zniechęcenia na przykład do prowadzenia działalności publicystycznej , dokuczenia pod względem finansowym , by wpłaciła większą kwotę na tzw. ‑cel społeczny . Ostatnio w modzie są procesy o zniesławienie, naruszenie dóbr osobistych, czego przykładem jestem ja i nie tylko ja np. znany bloger z Niemiec Andrzej Szubert / Opolczyk i jeszcze wiele innych ‑nieprawomyślnych i społecznie aktywnych osób. Tak więc w Polsce ‑nieprawomyślnych teraz ‑ściga się też w sądach cywilnych.

Kombinacja operacyjna jako jedna z metod czynności operacyjno-rozpoznawczych jest bardzo przydatnym narzędziem do ścigania przestępstw. Niemniej jej stosowanie powinno być obarczone pewnymi granicami o których mówi art. 4 sejmowego projektu o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych , zastrzegając , iż projekt ten nigdy nie wszedł w życie tj. nie został uchwalony przez sejm. 
Cytuje :
1. Czynności operacyjno-rozpoznawcze prowadzone są z poszanowaniem godności człowieka z respektowaniem innych praw i wolności obywatelskich. 
2. Funkcjonariusze państwowi są obowiązani do prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych w sposób możliwie najmniej mogący naruszać dobra osobiste i prawa majątkowe osób fizycznych i prawnych, których te czynności dotyczą. 
3. Zabronione jest prowadzenie czynności operacyjno-rozpoznawczych, których skutkiem może być popełnienie przestępstwa przez funkcjonariusza lub współpracującą osobę fizyczną.
4. Nie popełnia przestępstwa funkcjonariusz prowadzący lub uczestniczący w planowanych i zatwierdzonych przez przełożonego czynnościach operacyjno-rozpoznawczych, który działając z należytą starannością nie mógł przewidzieć konsekwencji prowadzonych działań, dopuszczając do popełnienia czynu zabronionego.
5. Nie popełnia czynu zabronionego osoba określona w art. 6 ust.1 współpracująca lub uczestnicząca z funkcjonariuszem w prowadzeniu czynności operacyjno-rozpoznawczych dopuszczając się czynu zabronionego w trakcie realizacji zadania lub zleconych czynności nie mających na celu popełnienia przestępstwa, gdy swoim działaniem zapobiega innym przestępstwom.

Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na pkt.3, który mówi, iż ‑Zabronione jest prowadzenie czynności operacyjno-rozpoznawczych, których skutkiem może być popełnienie przestępstwa przez funkcjonariusza lub współpracującą osobę fizyczną . Jak to się ma do naszego pozwu ? Jak pieść do oka. Sam pozew jest kryminalny, o czym już mówiłem wskazując jednocześnie na czym to polega. Nie będę się więc powtarzał. Kryminalne jest wykorzystanie w tej sprawie z zamiarem poplecznictwa innych osób tj. psychiatry Wojciecha Gruszczyńskiego i psychologa Wojciecha Konopackiego, o czym też wcześniej wspominałem , więc też nie będę się powtarzał . Dodam tylko, iż tajemnicą poliszynela jest to, że osoby te współpracują od dawna ze służbami specjalnymi. Najbardziej w tej sprawie niepokojące jest kryminalne wykorzystanie w tej sprawie prokuratora Jacka Kozłowskiego z IPN w Łodzi. Sprawa znana. Jak wysoko sięgnęła w swej bezkarności ta wobec mnie przygotowana kombinacja, czy dotarła do pracowników sądu na razie nie wiem . Z doświadczeń przeszłości wiem jednak , iż w prowadzonych przeze mnie sprawach dochodziło do wielu nieprawidłowości /chociaż z perspektywy czasu i obecnej swojej wiedzy nazwałbym to przestępstwami ze strony określonych sędziów/ tak na przykład dokonywano roszad kadrowych, by moje sprawy prowadzili dyspozycyjni sędziowie. Informowałem o tym Krajową Radę Sądownictwa. Okazało się , iż na próżno. Sędziom tym do dzisiaj włos nie spadł z głowy. Niektórzy nawet w przyspieszonym trybie awansowali. Niektórzy z nich /nazwisk nie wymienię, bo przecież nie chodzi o osoby, lecz mechanizm działania, pełnią dzisiaj również ważne funkcje w samorządzie sędziowskim i co gorsza szkolą młody narybek sędziowsko-prokuratorski. Przerażające, ale prawdziwe. Jak zajdzie taka potrzeba podam nazwiska.

To nie pierwsza w tym roku zastosowana wobec mnie bezprawna , łamiąca prawo kombinacja operacyjna. Poprzednia miała miejsce na początku tego roku. W jej przeprowadzeniu wykorzystano wobec mnie agenta zabójcę, który miał mnie zastraszyć i skompromitować. Groził mi. Sprawa znana służbom specjalnym. Została , bezpośrednio po jej przeprowadzeniu opisana przeze mnie na Facebooku , skąd natychmiast znikły moje wpisy na ten temat. Na szczęście mam je zabezpieczone na zewnętrznych nośnikach informatycznych. I dobrze, gdyż jak dobrze wiecie tzw. ‑nieznani sprawcy włamali mi się do komputera , łącznie z tym , iż zniszczyli mi dysk twardy, co też jest przecież przestępstwem.

Panowie ze służb specjalnych w Polsce !

Nie myślcie , iż Wasza bezkarność będzie wieczna. Historia już nie raz pokazywała jak przez system traktowani są byli pracownicy służb specjalnych jak na przykład pracownicy byłej Służby Bezpieczeństwa za czasów PRL-u , którym nowa/ stara władza w Polsce /nic się przecież pod tym względem nie zmieniło, a w niektórych dziedzinach jest znacznie gorzej/ zabrała przywileje i wydatnie zmniejszyła im świadczenia emerytalne. Sobie nic nie zabrała i do końca życia nie osądziła. Przykład generała Wojciecha Jaruzelskiego, który dodatkowo , za nasze społeczne pieniądze został pochowany z wielką pompą. A teraz jego grób jest ochraniany też za nasze pieniądze- przez prywatną firmę ochroniarską. Gdy będziecie planowali kolejną kombinację operacyjną wobec mnie pamiętajcie o tym i nie przesadzajcie ze środkami, a przede wszystkim miejcie na uwadze praworządność, bo nikt w przyszłości nie stanie w Waszej obronie . Zostaniecie zrobieni w ‑bambuko i będziecie ścigani przez takie wymyślone przez nich instytucje /może o innej nazwie/ jak obecny IPN. Jako były pracownik służb specjalnych jak widzicie nie jestem Waszym wrogiem. Służby specjalne istnieją w każdym kraju na świecie są ważnym elementem bezpieczeństwa państwa . Są mu potrzebne . Są jego krwiobiegiem. Bez nich państwo traci swoją suwerenność. Szkoda, że obecne służby specjalne i nie tylko one, czego innym przykładem jest tzw. ‑ Wojsko Polskie nie służą aktualnie Polsce , tylko obcym zagranicznym interesom min. zbrodniczemu NATO i jego tajnym mocodawcom z NWO, którzy o takich swoich ‑sługach mówią wprost cytuje ‑żołnierze , to bezrozumne mięso armatnie / wypowiedź jednego z nich Henrego Kissingera/.

Łódź, dnia 7 grudzień 2014 r. detektyw Michał Jarzyński

Kompetecyjność / właściwość organów władzy publicznej w Polsce, a praktyka tychże organów materiał edukacyjny.

Jeśli chodzi o organy władzy publicznej w Polsce kwestia właściwości jest rzeczą fundamentalną , którą każdy z tych organów powinien zbadać na samym początku przed rozpoznaniem przekazanej mu sprawy. Wynika to wprost z art.7 Konstytucji RP , który mówi, iż ‑Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa oraz art.8 ust.2 konstytucji RP , który mówi : ‑ Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio , chyba że Konstytucja stanowi inaczej / Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483 /

Niestety w praktyce stosowania prawa ta jakże ważna kwestia jest z różnych względów zaniedbywana przez te organy. Osobiście do tej pory miałem dwa przypadki z tym związane. Pierwszy ,kiedy żaden z urzędów , sądów /powszechnych, administracyjnych/ oraz organów prokuratury nie chciał rozpoznać zgłaszanej im przeze mnie sprawy wydania przez Odział Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego w Łodzi bezprawnej wobec mnie opinii psychiatrycznej . Opinia ta została wydana przez Oddział PTP w Łodzi instrumentalnie , pod naciskiem Naczelnego Psychiatry LWP płk. prof. Zdzisława Rydzyńskiego, który następnie dokument ten jako rzekomo niezależny - wykorzystał w prowadzonych przeze mnie przeciwko niemu sprawach /karnych, cywilnych, samorządowych / . Przewodniczącym tej rzekomo niezależnej komisji Oddziału PTP w Łodzi był prof. Janusz Pionkowski osoba całkowicie zwasalizowana przez płk. prof. Zdzisława Rydzyńskiego. Pionkowski przebił wszystko co do tej pory złego powiedzieli w stosunku do mnie niektórzy źli psychiatrzy na czele z płk.prof. Zdzisławem Rydzyńskim , bowiem stwierdził , iż nie jestem psychopatą tylko- ujmując w kategoriach psychiatrycznych jeszcze czymś gorszym paranoikiem. Nie mogąc znaleźć w Polsce organu władzy publicznej , który powstrzymałby to jawne bezprawie płk.prof. Rydzyńskiego i stojących za nim służb specjalnych wniosłem osobiście sprawę /brak przymusu adwokackiego/ do Kolegium Kompetencyjnego przy Sądzie Najwyższym. , który w swoim orzeczeniu stwierdził, iż organem kompetentnym do rozpoznania tej sprawy jest Urząd Wojewódzki według właściwości miejscowej , czyli Urząd Wojewódzki w Łodzi , który następnie rozpoznał tę sprawę. Potwierdził jej bezprawny charakter i ukarał Oddział PTP w Łodzi za jej wydanie karą upomnienia. Sprawa odwrócenia bezprawnego wydania przez Oddział PTP w Łodzi od samego początku jej powstania do chwili jej unieważnienia trwała kilka lat. W tym czasie wiele osób ‑skoligowanych z Rydzyńskim bezkarnie , w obiegu publicznym, posługiwała się tą opinią tworząc na jej bazie na zasadzie ‑pączkowania nowe złowrogie wobec mnie opinie, dokumenty itd. Na marginesie , po wyjaśnieniu przez mnie tej sprawy żaden organ władzy publicznej , czy też osoba związana z bezprawnym wydaniem tej opinii mnie nawet nie przeprosił za swoje wobec mnie bezprawne działania , a ja nie miałem czasu , aby wszystkim tym organom /ludziom/ wytaczać proces o naruszenie moich dóbr osobistych, chociaż nie do końca , bowiem wytoczyłem jedną sprawę w której pozwanymi byli min.: sędzia Wiesława Kuberska / obecnie sędzia Sądu Apelacyjnego w Łodzi, prezes Łódzkiego Stowarzyszenia ‑Iustitia / oraz prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Warszawie płk. Roman Szubiga / którego , pomimo wszystko retrospektywnie uważam za jednego z uczciwszych pracowników wymiaru sprawiedliwości w zestawieniu z całą mafią sądową prokuratorską w Polsce/ . Sprawa ta była prowadzona przez I Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Łodzi. Sprawę tę zakończyłem przed jej ostatecznym rozstrzygnięciem doprowadzając do ugody pomiędzy mną , a prezesem Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego w Warszawie profesorem Jackiem Bombą, który w tej sprawie był jednym z pozwanych ,wcześniej wyłączając z niej Wiesławę Kuberską i innych. Zrobiłem to ze względów pragmatycznych, by po pierwsze nie walczyć ze wszystkimi /walka taka z góry skazana jest na niepowodzenie / ; po drugie miałem w tym czasie ważniejsze sprawy na głowie ; co wcale nie znaczy, iż pozwane przeze mnie osoby na to zasłużyły. Wiesława Kuberska do dzisiaj mnie nawet nie przeprosiła za swoje zachowanie wobec mnie , a ma za co przepraszać.

Drugi przypadek był również bardzo skomplikowany . Dotyczył mojej skargi o stwierdzenie nieważności orzeczenia wojskowej komisji lekarskiej, którą NSA w Warszawie odrzucił powołując się przy tym na uchwałę Sądu Najwyższego. Uznając , iż NSA w Warszawie popełnił błąd i mając zamkniętą drogę sądową wystąpiłem z pismem do ówczesnego prezesa NSA w Warszawie profesora Romana Hausera wyjaśniając na czym polega błąd w rozumowaniu sądu i dowodząc, iż NSA w Warszawie jest właściwy do rozpoznania mojej skargi. W efekcie podjętych przeze mnie działań NSA w Warszawie pozwolił mi ponownie wnieść sprawę i jednocześnie w składzie 7 sędziów wydał własną uchwałę , którą nie podważając, przywołaną w tej sprawie, uchwałę Sądu Najwyższego umożliwiła rozpoznanie przez NSA w Warszawie skarg żołnierzy w przedmiocie orzeczeń wojskowych komisji lekarskich, a więc również mojej sprawy. Sprawa ta jest znana obecnym sędziom I Wydziału Sądu Apelacyjnego w Łodzi tj. między innymi Annie Beniak, której w aktach prowadzonej wówczas sprawy przekazałem materiały na ten temat.

Trzeci przypadek przerabiam obecnie w I Wydziale Cywilnym Sądu Okręgowego w Łodzi, gdzie Konrad Rydzyński wytoczył wobec mnie powództwo o naruszenie przeze mnie dóbr osobistych /czci/ jego zmarłego ojca poprzez rzekome poświadczenie przeze mnie nieprawdy /fałszerstwo intelektualne w dokumencie /artykule pt. ‑Psychiatria Wojskowa. Ten trzeci przypadek różni się od poprzednich tym, iż sąd uznaje swoją właściwość w sytuacji , gdy jej faktycznie nie ma. W chwili obecnej złożyłem za pismem z dnia 8 grudnia 2014 r. do Przewodniczącej I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Łodzi sędzi Marzeny Kluba wniosek o odrzucenie pozwu Konrada Rydzyńskiego z powodów proceduralnych tj. braku podstawy kompetencyjnej sądu w tej sprawie w trybie art. 2 § 3 k.p.c.
Co zrobi sąd nie wiem. Pismem sądu z dnia 10 grudnia 2014 r. /data wpływu 16 grudnia 2014 r./ otrzymałem wezwanie na rozprawę w dniu 20 marca 2015 r. o godzinie 09:00 w lokalu sadowym przy ul. Dąbrowskiego 5 w Łodzi , w sali nr.2 . Z tego co widzę na podglądzie na portalu informacyjnym Sądów Okręgowych łódzkich, gdzie założyłem sobie konto, wniosek ten jak na razie nie został rozpoznany przez sąd , natomiast sędzia referent w tej sprawie Karol Ike Duninowski bezpośrednio po moim wniosku z dnia 8 grudnia 2014 r. o odrzucenie pozwu, podjął szereg czynności zmierzających do nadania sprawie biegu, w tym wezwał na rozprawę w dniu 20 marca 2014 r. wszystkich świadków przywołanych w pozwie przez Konrada Rydzyńskiego /w sumie czterech/ oraz wskazane przez niego dokumenty-akta dawnych spraw , w tym akta paszportowe w sumie cztery . O moich wnioskach dowodowych , w tym jednego świadka i jednych akt sprawy z przeszłości w portalu brak danych nie ma postanowień w tym przedmiocie, ani też żadnych wezwań. W mojej ocenie wzywane przez sędziego Karola Ike-Duninowskiego ,zgodnie z życzeniem Konrada Rydzyńskiego rzekome dowody: świadkowie jak i dokumenty akta spraw nie mają żadnego związku z rozpoznaniem tej sprawy. Metodologicznie podchodząc do kwestii rozpoznania tej sprawy mój wniosek o odrzucenie sprawy jako pod względem formalnym- najdalej idący powinien być rozpoznany w pierwszej kolejności. Zapobiegłoby to być może generowaniu przez sędziego Karola Ike-Duninowskiego w tej sprawie niepotrzebnych kosztów sądowych.

W tej sytuacji czekam na rozpoznanie przez sąd mojego wniosku o odrzucenie pozwu Konrada Rydzyńskiego. Kwestię kto ma to zrobić , czy Przewodnicząca I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Łodzi sędzia Marzena Kluba, czy też sędzia referent Karol Ike- Duninowski pozostawiam do rozstrzygnięcia w gestii sądu.

Do kwestii dokonanych na początku w tej sprawie czynności przez sędziego Karola Ike- Duninowskiego ustosunkuję się w następnym piśmie.

Łódź, dnia 2 stycznia 2015 r. Michał Jarzyński

Napisał detektywjarzynski, dzień 01/02/2015 o 22:28

Zapowiadany wcześniej przeze mnie dalszy ciąg sprawy, tym razem w dokumencie procesowym

Michał Jarzyński
ul.Legionów 124 m.31
90-764 Łódź

do wiadomości : Sędzia Karol Ike-Duninowski
Sąd Okręgowy w Łodzi
I Wydział Cywilny
/ dot. sprawy sygn. akt: I C 1229/14 /

portale internetowe -społecznościowe

W N I O S E K 
o wydanie postanowienia dowodowego w sprawie sygn. akt: I C 1229/14

Niniejszym wnoszę o wydanie przez Pana sędziego Karola Ike-Duninowskiego postanowienia dowodowego w sprawie sygn. akt: I C 1229/14 z jasno sprecyzowaną tezą dowodową i ściśle określonymi czynnościami /decyzjami/ dowodowymi.

U z a s a d n i e n i e 
Po pierwszych dokonanych przez Pana sędziego czynnościach decyzyjnych /dowodowych/ sprawie sygn. akt: I C 1229/14 dochodzę do przekonania , że albo brak Panu profesjonalizmu prawniczego i nie tylko albo realizuje Pan koncepcję dowodową powoda Konrada Rydzyńskiego za którym stoją służby specjalne, tym samym co jest logiczne- realizuje Pan koncepcję służb specjalnych w tej sprawie . Koncepcję złą, nie praworządną, a wręcz kryminalną, o czym szczegółowo piszę w dostarczonym sądowi internetowym artykule z dnia 7 grudnia 2014 r. pt. ‑ Pozew cywilny , czy element kombinacji operacyjnej służb specjalnych. Pomimo dostarczanego przeze mnie sukcesywnie sądowi materiału poglądowego, faktograficznego itd. ujawniającego , bardzo szeroko, ukryte motywy zaistnienia tego pozwu jak widzę perseweracyjnie trwa Pan w błędzie. Co do błędności Pana czynności/ decyzji dowodowych nie mam najmniejszych wątpliwości , zresztą tak samo jak do stosowania przez Pana podwójnego standardu dowodowego dla stron procesu, różnicowania/traktowania stron procesu w sposób nieobiektywny, stronniczy.

Cóż jako sędzia referent w tej sprawie dokonał Pan wyboru moim zdaniem bardzo złego wyboru. Nie wydając postanowienia dowodowego w sprawie zaakceptował Pan ‑ zbieraninę dowodową powoda Konrada Rydzyńskiego , a de facto służb specjalnych, całkowicie bezużyteczną , bezwartościową dla rozpoznania i wyjaśnienia przedmiotowej sprawy, bowiem bibliografia przedstawiona przeze mnie pod dokumentem ‑Psychiatria Wojskowa przywołująca sprawy tam wymienione odnosiła się jedynie do faktu lokalizacji tego dokumentu w aktach sądowych i prokuratorskich , gdy faktycznym jedynym źródłem powstania tego dokumentu i materiałem na jakim ten dokument został oparty były i są tj. trzy teczki materiałów operacyjnych pod kryptonimem Szczerbiec. Po tym co mnie spotkało ze strony całego wymiaru sprawiedliwości oraz ze strony służb specjalnych była to taka opóźniona moja zanęta /pułapka operacyjna ode mnie dla służb , na którą służby specjalne bezmyślnie i bezrefleksyjnie weszły tak jak żołnierz na wojnie wchodzi na minę.

Jako były wizytator / inspektor Oddziału III Zarządu WSW POW w Bydgoszczy , po pierwszych podjętych przez Pana czynnościach procesowych, stwierdzam, iż nie radzi Pan sobie z tą sprawą, lecz realizuję tę sprawę według scenariusza powoda Konrada Rydzyńskiego za którym stoją służby specjalne. Dodatkowo , co Pana zupełnie dyskwalifikuje jako sędziego - jest Pan stronniczy.

Panie sędzio ! w tej sytuacji dla Pana dobra radzę , jeśli Pan nie jest kamikadze, niech Pan tę sprawę zostawi innemu , bardziej od Pana doświadczonemu sędziemu, a przede wszystkim niezależnemu / gdzie taki jest ja takiego nie spotkałem/ . Bowiem ja skończyłem już ze stosowaną dotychczas przeze mnie wobec urzędników , pracowników organów władzy publicznej , w tym pracowników wymiaru sprawiedliwości w Polsce tolerancją wobec skorumpowanych, nieudolnych, niedouczonych , nieuczciwych i strachliwych pracowników tychże organów.

By nie wyglądało, iż jestem wrogiem pracowników wymiaru sprawiedliwości przedstawię dowód . Dowodem tym jest między innymi mój komentarz pod tym artykułem . Podaje adres internetowy :

http://wps.neon24.pl/post/117181,na-kilka-godzin-przed-oredziem-noworocznym-b-komorowskiego

oraz pod tym filmem : https://www.youtube.com/watch?v=Ng97JnnSucM

Tak faktycznie wobec powszechnej, celowo, instrumentalnie podsycanej krytyki wokół wymiaru sprawiedliwości - ja bronię wymiaru sprawiedliwości publicznie uznając, iż jest to jedyny segment państwa po 1989 r. w Polsce , który nie został jeszcze rozwalony przez zaplanowaną nam przez naszych ‑ sojuszników - przyjaciół zza oceanu i Brukseli tzw. ‑restrukturyzację władzy. Do Was jeszcze to nie dociera, lecz bądźcie pewni Wy też jesteście w ich planach przeznaczeni do kasacji. Jak myślicie po co na terenie całego kraju działają różne fundacje, portale itd. występujące przeciwko wymiarowi sprawiedliwości ? Są po to , by Was w przyszłości zastąpić, a cały wymiar sprawiedliwości do granic możliwości ‑sprywatyzować.

W tej sytuacji wnoszę o :

- wydanie postanowienia dowodowego w tej sprawie z jasno sprecyzowaną tezą dowodową oraz wskazaniem dowodów/faktów , które tę tezę dowodową mają zweryfikować lub sfalsyfikować.

Łódź, dnia 2 stycznia 2015 r. Michał Jarzyński

Napisał detektywjarzynski, dzień 01/03/2015 o 11:15

Wymiar sprawiedliwości w Polsce - do likwidacji i 'prywatyzacji' ?

O tym , że w wymiarze sprawiedliwości /sądownictwie i prokuraturze/ w Polsce od dłuższego czasu dzieje się źle nikogo nie trzeba przekonywać. Fakty mówią same za siebie. Świadczy o tym wielka rzesza ludzi uznających się za poszkodowanych przez wymiar sprawiedliwości w Polsce. Ustawiane od góry sprawy. Dyspozycyjni sędziowie i prokuratorzy. Powstające jak grzyby po deszczu różne stowarzyszenia , fundacje , itp. do walki z bezprawiem wymiaru sprawiedliwości.
Jako jeden z poszkodowanych przez wymiar sprawiedliwości w Polsce po 1989 r., podobnie zresztą jak większość opinii publicznej w Polsce, winą za to obarczałem sam wymiar sprawiedliwości. Od nie dawna nabrałem jednak przekonania , iż to co się aktualnie dzieje w sądzie i prokuraturze jest dobrze zaplanowaną zewnętrzną dywersyjną kampanią rozgrywaną przy udziale V kolumny tkwiącej w organach władzy publicznej , w tym w samym wymiarze sprawiedliwości, zmierzającą do rozwalenia sądów i prokuratury ‑naszymi rękami jako jednego z fundamentów państwa , który po 1989 r. nie był dotąd przez nikogo podważony i obalony .
O tym że właśnie tak jest przekonała mnie przeprowadzona w dłuższym okresie czasu analiza porównawcza zachowań niektórych fundacji , stowarzyszeń, walczących w Polsce z wymiarem sprawiedliwości , w tym reakcje i wypowiedzi polityków jak chociażby wypowiedź agenturalnego dla zaoceanicznych ‑sojuszników przyjaciół Jarosława Kaczyńskiego / Kalksteina na wiecu 13 grudnia 2014 r. , ostro oprotestowana przez prezesów Trybunału Konstytucyjnego, oraz prezesów Sądu Najwyższego i Administracyjnego jak również wypowiedzi niektórych indywidualnych osób , w tym dr. Zbigniewa Kękusia cyklicznie atakującego , przy wykorzystaniu tuby propagandowej portalu Monitor Polski zarówno system sprawiedliwości jak i pojedyncze osoby sytemu sprawiedliwości, w tym największego dotąd doktrynera tego sytemu profesora Andrzeja Zolla jednego z autorów kodeksu karnego z komentarzem oraz przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego w Polsce.
O co w tym wszystkim chodzi ? Już to raz wyżej wypowiedziałem . Chodzi mianowicie o to, by ‑naszymi rękami rozwalić wymiar sprawiedliwości w Polsce pod pięknym hasłem , iż jest to ‑ relikt komunizmu w Polsce.
Komu na tym zależy żeby rozwalić wymiar sprawiedliwości w Polsce ? Na tym zależy tym samym ludziom z zagranicy , przy wykorzystaniu własnej agentury w Polsce , którzy wcześniej , dzięki :Solidarności rozwalili polski przemysł i jego poszczególne gałęzie w tym , hutnictwo, górnictwo, włókiennictwo itd. robiąc sobie z Polski kolonie - raj dla konkwistadorów.
Dlaczego im na tym zależy ? Wymiar sprawiedliwości po 1989 r. jest jedynym fundamentem polskiej państwowości, a ponadto ludziom od geszeftu nie przynosi dochodów, więc trzeba go w maksymalnie możliwym stopniu ‑sprywatyzować . Nie można tego zrobić inaczej nie likwidując wcześniej przy poparciu społecznym na zasadzie ‑kozła ofiarnego starego systemu, wprowadzając przy okazji prawo likwidujące przywileje min. dotychczasowy system emerytalny sędziów i prokuratorów.

Napisał detektywjarzynski, dzień 01/08/2015 o 08:49

O Ś W I A D C Z E N I E

Oświadczam, iż jestem wdową po śp. mężu dziennikarzu Edwardzie Brylu. Mój mąż był bardzo doświadczonym dziennikarzem mającym w swoim środowisku wysoką pozycję zawodową , prestiż oraz charyzmę. Początkowo pisywał różne felietony i reportaże , które publikował w różnych czasopismach. Pod koniec lat 80-tych wyspecjalizował się w dziennikarstwie śledczym i interwencyjnym, w tym szczególnie w branży służby zdrowia. W swoich reportażach piętnował niedostatki służby zdrowia. Jego reportaże były bardzo skuteczne i pożyteczne ze społecznego punktu widzenia , czym zjednał sobie wiele oddanych osób z tego środowiska , będąc jednocześnie postrachem dla skorumpowanych i źle funkcjonujących dyrekcji placówek zdrowia. Pozycja jaką osiągnął dała mu możliwość współpracy z tygodnikiem ‑Służba Zdrowia organem prasowym Ministerstwa Zdrowia z siedzibą w Warszawie.

O sprawie stosowania przez Naczelnego Psychiatrę LWP Zdzisława Rydzyńskiego we współpracy z organami WSW nielegalnych, przestępczych praktyk wobec niewygodnych dla władzy w wojsku podwładnych oraz o innych przestępczych działaniach Naczelnego Psychiatry LWP Zdzisława Rydzyńskiego dowiedział się od swoich informatorów z Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi i postanowił ten temat sprawdzić , a po sprawdzeniu opublikować. Nadmieniam , iż osobiście uczestniczyłam w wielu jego spotkaniach z profesorami i innymi naukowcami z WAM-u oraz pracownikami ze służb specjalnych , którzy mu ten temat naświetlili przedstawiając dowody i fakty. Trwało to kilka miesięcy w ciągu , których mąż zebrał wystarczający materiał do napisania na ten temat artykułu , któremu nadał tytuł ‑Zmierzch Pułkowników i który ukazał się 3 czerwca 1990 r. w czasopiśmie ‑Służba Zdrowia od razu wywołując burzę w środowisku medycznym i wojskowym w kraju.

Nadmieniam, iż w artykule pt. ‑Zmierzch Pułkowników znalazła się jedynie niewielka cześć materiału jakim wówczas dysponował mój mąż Edward Bryl. Było to związane z tym , iż artykuł ten pośrednio godził w prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego ponieważ to on poprzednio był ministrem i to on odpowiadał za wojsko. Ograniczając tekst artykułu mój mąż Edward Bryl miał pełną świadomość jawnych i tajnych możliwości Wojciecha Jaruzelskiego i zagrożeń dla siebie oraz informatorów wynikających bezpośrednio z jego strony, wiążących się z opublikowaniem tego artykułu. . Mój mąż mówił , iż jak przyjdzie właściwy czas to dopisze się jego drugą cześć . Niestety przedwczesna śmierć pomieszała jego wiele planów na przyszłość i spowodowała zamknięcie jego prywatnego wydawnictwa , którego był właścicielem i redaktorem naczelnym. Chodzi o ogólnopolskie czasopismo pt. ‑Panaceum z którym współpracowali dziennikarze z całej Polski.

Pokazany mi przez Michała Jarzyńskiego artykuł pt . ‑Psychiatria Wojskowa nie był mi wcześniej znany . Ja rzadko korzystam z Internetu, jeżeli już to w swoich pedagogicznych i dydaktycznych sprawach /z zawodu jestem polonistką/ . Po przeczytaniu tego artykułu potwierdzam , iż wszystkie zawarte w nim informacje były znane mojemu mężowi i poniekąd mnie wcześniej jako jego nieformalnej asystentce i sekretarce i tylko dlatego wcześniej nie znalazły się w artykule pt. Zmierzch Pułkowników , gdyż wtedy /3 czerwca 1990 r./ w Polsce rządził generał Wojciech Jaruzelski był jej prezydentem. To co przeczytałam w artykule ‑Psychiatria Wojskowa mnie nie zaskakuje i nie jest dla mnie żadną nowością.

Michał Jarzyński , zresztą podobnie jak mój mąż pominął istotny wątek ,o którym głośno mówili nasi informatorzy, iż Naczelny Psychiatra LWP Zdzisław Rydzyński był ściśle związany z żydokomunistycznym lobby /wysokimi funkcjonariuszami wojska/ o orientacji prorosyjskiej i czerpał z tego tytułu wiele przywilejów.

Potwierdzam , iż wszystkie informacje zawarte w artykule ‑Psychiatria Wojskowa są zgodne z prawdą i z tym co wcześniej wiedziałam.

Oświadczenie to przedstawiam do publicznej wiadomości min. po to , by tym samym oddać cześć mojemu zmarłemu mężowi śp. Edwardowi Brylowi.

Łódź, dnia 18.02.2015 r. Urszula Bryl

Napisał Urszula Bryl, dzień 02/18/2015 o 14:10

Poniżej treśc Listu otwartego do Konrada Rydzyńskiego :

Szanowny Pan
Konrad Rydzyński
Dyrektor Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi

L I S T O T W A R T Y

Znam ludzi pokrzywdzonych w przeszłości przez Pana ojca Naczelnego Psychiatrę LWP płk. prof. Zdzisława Rydzyńskiego , którzy , gdybym ich wezwał na rozprawę , napluli , by Panu w twarz za powtórne krzywdzenie przez Pana ofiar Pana ojca. Mam na myśli warszawskiego prawnika , ppłk pilota mgr. Zdzisława Konarzewskiego. On już raz spotkał przypadkowo w Warszawie Pana ojca i publicznie wyzwał go od ‑bandytów . Pana ojciec przed nim uciekł, by później przed swoim podwładnymi w klinice , w tym moimi informatoromi , szydzić i śmiać się z tego człowieka. Ja nie wezwę tego obecnie starszego człowieka za świadka, by mu ponownie nie wyrządzać krzywdy i wywoływać u niego traumy już raz przez niego przeżytej z winy Pana ojca. Ja tego nie zrobię , w przeciwieństwie to Pana , gdzie Pan wezwał jako swoich świadków pomocników i popleczników w do dzisiaj nie ukaranych przestępstwach Pana ojca /chodzi o psychiatrę Wojciecha Gruszczyńskiego i psychologa Wojciecha Konopackiego/.

Pana ojciec będąc tajną , lecz bezprawną bronią służb specjalnych / żadne ówczesne przepisy na to nie pozwalały/ podporządkowanych ministrowi obrony generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu , który niekiedy sam bezpośrednio korzystał ze zbrodniczych ‑usług Pana ojca, w kontaktach z pokrzywdzonymi , swoimi ofiarami, wypracował pewien własny też bezprawny, mechanizm obronny . Po prostu przy wypisie ‑chorych z kliniki nie dawał im bezpośrednio do ich własnych rąk / miał taki obowiązek/ wypisu ze szpitala tzw. epikryzy , lecz przesyłał ją pocztą ich przełożonym lub komisjom lekarskim , chcąc tym samym ustrzec się przed konfrontacją ze swoimi ofiarami twarzą w twarz.

W moim przypadku było inaczej. Ja nie poddałem się hospitalizacji w jego klinice. Mimo to dowiedziałem się , iż Pana ojciec sporządził jakiś dokument na mój temat. Wiedząc o tym poszedłem do niego po ewentualny dokument z wcześniej przygotowanym pismem o wydanie dokumentów. Był przerażony moja obecnością w klinice i natychmiast wezwał do pomocy jednego ze swoich podległych psychiatrów. Był cały zdenerwowany , gdy ja poprosiłem go o ewentualne dokumenty na mój temat , przedkładając mu pod oczy swoje pismo z żądaniem ich wydania, które on nie widząc dla siebie w tej krytycznej sytuacji innego wyjścia, pismo to zadekretował cytuje ‑Cała dokumentacja została przekazana w WKL / przyp. własna WKL to Wojskowa Komisja Lekarska/ . Pismo to napisane nie zbyt po polsku /nerwy / z jego własnoręcznym podpisem mam do dzisiaj . Oto ten dokument :

https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/1503364_1779254018967480_6295375937402552264_n.jpg?oh=14ee420ef1a9c02451ca71012918f93a&oe=5580DBAB

Ponieważ Pana ojciec zupełnie wówczas nie panował nad sobą , bardziej ze strachu i związanej z tym agresji , nie mającej nic wspólnego z lekarską godnością na odchodnym wykrzyczał mi na swoją obronę cytuje : ‑ Zwalniałem nawet generałów. Jeszcze się taki nie narodził, który ośmieliłby się kwestionować moje decyzje Pisze o tym dziennikarz Edward Bryl w artykule ‑Zmierzch Pułkowników w tygodniku ‑Służba Zdrowia z dnia 3 czerwca 1990 r.

http://www.detektywmichaljarzynski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=99&Itemid=139

Ujawniając przede mną, a następnie poprzez mnie przed opinią publiczną fakt zwolnienia bliżej nieznanego mi generała Pana ojciec popełnił wielki błąd , zdekonspirował swoją tajną działalność i swoje tajne działania min. wobec tego generała , czego jako agentowi służb specjalnych nigdy nie wolno było zrobić. Idąc tym tropem dopiero później dowiedziałem się , iż tym generałem jest generał Leon Dubicki i co ciekawe kolega ze szkolnego . wojennego plutonu generała Wojciecha Jaruzelskiego, którego Jaruzelski chciał się pozbyć jako niewygodnego świadka jakiegoś fragmentu jego biografii. Szerzej na ten temat pisze dziennikarz Jerzy Morawski w tygodniku ‑Życie w artykule pt. ‑Tajemnica generała Dębickiego z dnia 19.12.1996 r. / w sumie na ten temat ukazały się dwa artykuły/ .

Od chwili ukazania się napisanego przez dziennikarza śp. Edwarda Bryla artykułu ‑Zmierzch Pułkowników w tygodniku ‑Służba Zdrowia z dnia 3 czerwca 1990 r. ujawniającego min. cały tajny , bezprawny mechanizm zwalniania z wojska niewygodnych żołnierzy oraz niektóre prywatne tajemnice generała Wojciecha Jaruzelskiego / Rydzyński chwalił się , że leczył córkę Jaruzelskiego/ , Pana ojciec był już skończony dla służb specjalnych podporządkowanych generałowi Jaruzelskiemu . Musiał odejść z kliniki. Osobiście nie byłbym pewny przyczyny śmierci Pana ojca. Generał Wojciech Jaruzelski , co doskonale widać na przykładzie jego zachowania wobec swojego kolegi z plutonu generała Leona Dębickiego był bezwzględny wobec niewygodnych dla niego świadków historii.

Widzi Pan ! ja wobec Pana za to , że jest Pan synem mojego i nie tylko mojego oprawcy Naczelnego Psychiatry LWP płk. prof. Zdzisława Rydzyńskiego nigdy dotąd w stosunku do Pana nic nie miałem. Nie obciążałem Pana , ani Pana rodzinę za krzywdę mi wyrządzoną. Pan ze znanych sobie powodów ten spokój zmienił podając mnie do sądu o rzekome naruszenie czci Pana zmarłego ojca. Zrobił to Pan po 18 latach od momentu sporządzenia dokumentu ‑Psychiatria Wojskowa.

Widzi Pan ! Wydaje mi się, iż nie wyciągnął Pan żadnych wniosków z historii swojego ojca, któremu służby specjalne za współpracę obiecywały stanowisko Komendanta WAM w Łodzi, jednocześnie wysyłając do Warszawy pismo z zupełnie inną kandydaturą . Ja miałem to pismo w rękach - było w archiwalnych materiałach o kryptonimie ‑Szczerbiec. A później jak zaczęły się jego kłopoty potraktowały go na zasadzie ‑ Murzyn zrobił swoje , Murzyn może odejść

Panie Konradzie Rydzyński ! mówię Panu od siebie , iż jak przyjdzie co do czego , nikt żadne służby specjalne nie przyjdą Panu z pomocą. Tak samo jak nie przyszły Pana ojcu jak zaczęły się jego kłopoty , a wręcz mu zaszkodziły. Niech Pan sobie ten fakt weźmie do przemyślenia.

Jest takie polskie powiedzenie ‑kto mieczem wojuje od miecza ginie ‑ . Pan chyba tego powiedzenia nie zna , uczestnicząc świadomie lub mniej świadomie , dobrowolnie lub nie dobrowolnie w grze, której ani Pan , ani Pana tajni mocodawcy zupełnie nie kontrolują. Wie Pan dlaczego dawniejsze służby specjalne o wiele potężniejsze od obecnych , po ukazaniu się artykułu ‑Zmierzch Pułkowników ,będącego protoplastą artykułu ‑Psychiatria Wojskowa nie wszczęły wobec mnie oficjalnego śledztwa i nie podały mnie do sądu jako jednego z informatorów dziennikarza , który ten artykuł napisał ? Panu odpowiem na to pytanie : bo miały mądrych szefów.

Pomimo tego życzę Panu i Pana rodzinie pomyślności w dalszym życiu i pracy zawodowej.

Z poważaniem

Łódź, dnia 22 luty 2015 r. Michał Jarzyński

Napisał detektywjarzyński, dzień 02/22/2015 o 09:42

Michał Jarzyński
ul. Legionów 124 m.31
90-764 Łódź

Sędzia Karol Ike-Duninowski
Sąd Okręgowy w Łodzi
I Wydział Cywilny
/ dot. sprawy sygn. akt: I C 1229/14 /

W E Z W A N I E
do zaniechania naruszania moich dóbr osobistych

Niniejszym wnoszę o zaniechanie naruszania moich dóbr osobistych tj. godności i zdrowia psychicznego poprzez deprywację potrzeby praworządności i sprawiedliwości wskutek wezwania do udziału w sprawie jako świadków pomocników i popleczników /psychiatrę Wojciecha Gruszczyńskiego i psychologa Wojciecha Konopackiego/ w dotąd przez system polityczny i wymiar sprawiedliwości w Polsce nieukaranych zbrodni Naczelnego Psychiatry LWP płk. prof. Zdzisława Rydzyńskiego i innych powiązanych z nim osób, dodatkowo nie mających ze sprawą sporządzenia przeze mnie inkryminowanego mi przez powoda Konrada Rydzyńskiego artykułu/ dokumentu ‑Psychiatria Wojskowa , będącego streszczeniem akt archiwalnych o kryptonimie ‑Szczerbiec żadnego związku.

Nadmieniam, iż od początku w swoich licznych pismach procesowych do sądu pisałem o tym fakcie , informując jednocześnie, iż -moim zdaniem - pozew Konrada Rydzyńskiego wobec mnie jest kryminalny i zmanipulowany min. poprzez udział w tym procesie tych dwóch świadków psychiatry Wojciecha Gruszczyńskiego i psychologa Wojciecha Konopackiego o których powszechnie wiadomo , iż ich dotychczasowa bezkarność wynika z faktu ich powiązania ze służbami specjalnymi, które też stoją za pozwem Konrada Rydzyńskiego wobec mnie.

Powołanie tych dwóch osób za świadków przez powoda Rydzyńskiego syna mojego oprawcy Naczelnego Psychiatry LWP Zdzisława Rydzyńskiego jest nieodpowiedzialne, nietyczne i wobec mnie niegodziwe , poniżające i upokarzające, bym ja jako ich ofiara- musiał stawać z tymi ludźmi twarzą w twarz przed sądem z nimi jako świadkami rzekomego naruszenia przeze mnie dóbr osobistych Zdzisława Rydzyńskiego / ich szefa i wspólnika/ na sfingowanym przeciwko mnie przez służby specjalne procesie .

Stąd wnoszę w świetle całokształtu dostarczonego przeze mnie dotąd sądowi materiału procesowego, o ponowne rozpatrzenie kwestii zasadności powołania tych dwóch świadków i wnoszę o oddalenie tego bezzasadnego, bezprawnego i nieetycznego wobec mnie wniosku powoda Konrada Rydzyńskiego i stojących za nim służb specjalnych.

Zastrzegam sobie dalsze kroki prawne w tej sprawie.

Łódź, dnia 26 luty 2015 r. Michał Jarzyński

załączniki :

1/odpowiedź na pozew z dnia 16 sierpnia 2014 r. /znany sądowi i powodowi/

2/ pismo do sądu z dnia 2 listopada 2014 r. /znane sądowi i powodowi/

3/ wniosek o odrzucenie pozwu z dnia 8 grudnia 2014 r./ znany sądowi i powodowi/

4/ wniosek o wydanie postanowienia dowodowego z dnia 2 stycznia 2015 r. / znany sądowi i powodowi/

5/ artykuł internetowy pt. Kompetencyjność / właściwość organów władzy publicznej w Polsce, a praktyka tychże organów z dnia 2 stycznia 2015 r. /znany sądowi i powodowi/

6/ artykuł internetowy pt.Czy w świetle etyki i prawa należy po śmierci czcić byłych zbrodniarzy ? .... z dnia 19 luty 2015 r. /dokument w załączeniu/

7/ artykuł internetowy pt. Pozwem w dysydenta . Pozew cywilny, czy element kombinacji operacyjnej służb specjalnych z dnia 7 grudnia 2014 r. /dokument w załączeniu /

8/ List otwarty do Konrada Rydzyńskiego z dnia 22 luty 2015 r. /znany sądowi i powodowi/

9/ pismo procesowe do sądu z dnia 21 luty 2015 r. dot. nadużyć władzy przez służby specjalne /znane sądowi i powodowi/

10 / artykuł internetowy pt. Informacja dla wszystkich Internautów z dnia 28 stycznia 2015 r. 
/dokument w załączeniu/

11/ artykuł internetowy pt. ‑ Po co w Polsce powołano CBA z dnia 3 luty 2013 r/znany sądowi i powodowi/

12/ artykuł internetowy pt. ‑Działalność CBA w Polsce na przykładzie sprawy ‑korupcyjnej Dochnala i Pęczaka /dokument w załączeniu/

Napisał detektywjarzynski, dzień 02/26/2015 o 12:22

Pan Prokurator Jacek Kozłowski
Instytut Pamięci Narodowej w Łodzi

L I S T O T W A R T Y

Jako były oficer służb specjalnych, osoba doświadczona w bojach z przestępczością , w tym walcząca z nią wpierw bezpośrednio na pierwszej linii , a później jako wizytator nadzorująca tę walkę oraz osiągająca w tej dziedzinie od początku swej służby , niekwestionowane sukcesy, wstyd mi za Pana Prokuratora :

po pierwsze _za Pana zaniechania w ściganiu zbrodni popełnionych na Narodzie Polskim przez Naczelnego Psychiatrę LWP płk. prof. Zdzisława Rydzyńskiego i innych . Sprawa prowadzona przez IPN w Łodzi sygn. akt : S 33/05/Zk

po drugie - za Pana poplecznictwo w tuszowaniu i zacieraniu śladów tych zbrodni przez Konrada Rydzyńskiego syna mojego oprawcy Naczelnego Psychiatry LWP płk. prof. Zdzisława Rydzyńskiego i innych ;

Szczególnie ten drugi przykład dyskwalifikuje w moich oczach Pana jako prokuratora.

Nadmieniam, iż glejt prawości / odmowa wszczęcia przeciwko Panu śledztwa/ dany Panu przez prokurator Annę Kuziemską - Wawrzko z Prokuratury Rejonowej Łódź Śródmieście nie jest dla mnie dowodem Pana niewinności , nota bene , od stwierdzenia , której jest sąd , a nie żaden prokurator, zważywszy zwłaszcza opinię publiczną o Pani prokurator, która ten glejt Panu dostarczyła :

https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10994593_1779936028899279_8314036704919647717_n.jpg?oh=6ad80f14f3f0081414a4921e50d3e053&oe=5583F631

Budzi mój opór również brak właściwej reakcji na Pana postępowanie ze strony Pana środowiska , w tym Pana przełożonych. Nie będę wymieniał ich nazwisk, bo nie o to, tu chodzi. Wykazywanie przez nich , iż udzielanie informacji publicznej , w tym konkretnym przypadku przez Pana synowi oprawcy w celu zacierania przez niego procesowych, ale również historycznych śladów popełnionych przez jego ojca zbrodni , jest urzędniczym obowiązkiem to chyba lekka przesada.

Mam do Pana pytanie : Jest Pan urzędnikiem państwowym, czy też członkiem mafii ?

Niestety tego typu poglądy na temat funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce , min. dzięki ludziom takim jak Pan są coraz częstsze w opinii publicznej :

https://www.youtube.com/watch?v=KDQQpCKvfdQ

Zastrzegam sobie dalsze własne kroki prawne w stosunku do Pana.

Łódź, dnia 26 luty 2015 r. Michał Jarzyński

Napisał detektywjarzynski, dzień 02/26/2015 o 12:29

Nieukarane zbrodnie przeszłości , przy współudziale wymiaru sprawiedliwości drogą do kolejnych przestępstw i bezkarności spadkobierców nieukaranych zbrodniarzy . Przykład :
https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/t31.0-8/s960x960/11096547_1800208483538700_3942161416488241800_o.jpg 
Niestety w Polsce nie ma ustawy na temat nieukaranych zbrodni. Był taki projekt w swoim czasie druk sejmu nr. 1441 z 12 października 1990 r. .lecz na projekcie się skończyło.

Napisał detektywjarzyński, dzień 03/26/2015 o 04:53

O Ś W I A D C Z E N I E

Oświadczam , iż kierując się uniwersalnymi zasadami dobra społecznego w tym sprawiedliwości , praworządności i uczciwości każdego nieuczciwego, skorumpowanego przez mafijną władzę w Polsce urzędnika państwowego , w tym sędziego, prokuratora będę traktował tak jak na to zasługuje i jak mi nakazuje moje sumienie i nie dopuszczę już nigdy do sytuacji , ażeby takie wartości ogólnoludzkie, w tym konstytucyjne jak niezawisłość , niezależność, bezstronność i sprawiedliwość były jedynie sloganami i przykrywką dla ich poza konstytucyjnych działań, częstokroć inspirowanych i sterowanych przez specsłużby oraz. że w tym celu wykorzystam całą swoją wiedzę operacyjno - śledczą oraz posiadane umiejętności , a także doświadczenie oraz wyobraźnię dziennikarską i polityczną oraz możliwości internetowe w kraju i za granicą , ażeby ci sprzedajni ludzie w sytuacji ich bezkarności-- do końca moich dni nie zaznali spokoju.

Jednocześnie ostrzegam wszystkich , którzy na bazie społecznego niezadowolenia z działalności wymiaru sprawiedliwości dążą do rozwalenia władzy sądowniczej i prokuratorskiej i policyjnej w Polsce przed tego typu działaniami.

Otrzymywane przeze mnie od różnych ludzi z Polski e-maile świadczą o morzu niesprawiedliwości na tym odcinku. Tak być nie może i nie będzie.

Łódź, dnia 26 marzec 2015 r. Michał Jarzyński

Napisał detektywjarzyński, dzień 03/26/2015 o 04:59

Spojrzenie na psychopatię i socjopatię z pozycji detektywa oraz dziennikarza w świetle nauki ponerologii politycznej

Psychopaci i socjopaci mają wykrzywiony ogląd rzeczywistości, stąd wynikają ich problemy intelektualno-poznawcze wobec faktów , w tym szczególnie faktów wykraczających poza ich egoistyczną / narcystyczną/ percepcję zgodnie z zasadą : ' Jeśli fakty świadczą przeciwko nam, to tym gorzej dla faktów '. Pochodną tej wykrzywionej percepcji spostrzegania rzeczywistości jest ich patologiczna skłonność do kłamstwa stanowiąca ich naturalny mechanizm obronny przed niechcianą przez nich rzeczywistością oraz faktami związanymi z tą rzeczywistością, a stąd już krok do ich antyspołecznej aktywności oraz antyspołecznych działań i zaniechań, gdzie kłamstwo i oszustwo maskowane pod przykrywką pięknych , ale pustych frazesów - słów - haseł , staje się ich sposobem na życie i sposobem - gdy są przy władzy- na organizowanie oraz narzucanie innym tego stylu życia, gdzie kłamstwo pojmowane jest jako wartość społeczna , a prawda jako antywartość. Przykład :

https://opolczykpl.wordpress.com/2015/02/24/list-komandosa-michala-jarzynskiego-do-konrada-rydzynskiego/

Socjopaci zwyciężają kłamstwem , a prawda ich zabija. Stąd wypływa ich kolejna cecha , odróżniająca ich od normalnych ludzi , a mianowicie ich skłonność do manipulacji innymi ludźmi oraz gdy pozostają u władzy skłonność do manipulacji społecznych na szerszą skalę, na której opiera się większość działających obecnie na zachodzie ,w tym w Polsce będących pod syjonistyczną kontrolą i na ich smyczy prywatnych i publicznych mediów. Socjopaci osiągają swoje cele poprzez zakłamywanie rzeczywistości. Stąd tak trudno w obecnej chwili w zachodnich , lecz również mediach masowego przekazu w Polsce o prawdziwe relacje z tego , co obecnie ważnego dzieje się na świecie w Donbasie , w Jemenie, w strefie Gazy , itd. Przykład : tak wyglądają ‑pokojowe izraelskie bombardowania strefy Gazy latem ubiegłego roku, o czym środki masowego przekazu na świecie milczą :

https://www.facebook.com/video.php?v=924418937608631&fref=nf

U podstaw psychicznego skrzywienia socjopatów leży apoteoza i kult przez nich zła, co słusznie zauważył w swej książce ‑ Ponerologia polityczna polski psychiatra Andrzej Łobaczewski , tworząc nową teorię , a nawet dziedzinę wiedzy pod nazwą Ponerologia polityczna. W dziejach ludzkości niejednokrotnie stwierdzano, iż zło wiąże silniej niż dobro budując na tej podstawie systemy polityczne , ideologie i religie. Stworzona przez Łobaczewskiego nowa wiedza Ponerologia polityczna wynika z jego przemyśleń i refleksji nad tym czemu tak się dzieje i jak temu zapobiegać, a gdy doszło do poneryzacji jak z tym walczyć. Walka z poneryzacją władzy nie jest prostym przedsięwzięciem zważywszy na to ,iż ma ona charakter mafijno strukturalny tj. obejmie całe systemy polityczne oraz instytucje i organy działające w ramach tych systemów. Przykład : wymiar sprawiedliwości w Polsce całkowicie zdeptany i spacyfikowany przez syjonistycznego okupanta i jego agenturalne w nim macki i przez co zupełnie społecznie ubezwłasnowolniony , bez należnego mu społecznego szacunku i autorytetu oraz pozbawiony swoich konstytucyjnych atrybutów takich jak sprawiedliwość, niezawisłość , niezależność, w którym w ramach adaptacji do społecznego zła uczciwość i legalizm zastępowana jest karierowiczostwem, oportunizmem, lawiranctwem itp. Przykład :

https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/v/t1.0-9/11102720_1806176502941898_4308436488959378929_n.jpg?oh=64ffc87ab8cc60e305a6ad42ec23c12d&oe=5599AD73

https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/t31.0-8/s960x960/11087952_1801376026755279_7405001293523044264_o.jpg

Powyższy mój komentarz ukazał się pod artykułem Joe Quinna pt. ‑Impas w stosunkach między Stanami i Rosją psychopaci kontra fakty

https://pracownia4.wordpress.com/2015/04/02/impas-w-stosunkach-miedzy-stanami-i-rosja-psychopaci-kontra-fakty/

Napisał detektywjarzyński, dzień 04/06/2015 o 11:18

Sąd Okręgowy w Łodzi
I Wydział Cywilny
/dot. sprawy sygn.akt : I C 1229/14 /

Powód : Michał Jarzyński zam. Łódź, ul Legionów 124 m.31
PESEL : 51102913699

Pozwany : Konrad Rydzyński /dane osobowe usunięto/

przedmiot sporu : 360 zł 
Powództwo wzajemne
w sprawie sygn.akt : I C 1229/14

Na zasadzie art. 204 k.p.c. wobec podjętej wobec mnie przez służby specjalne grze dywersyjno-politycznej zmaterializowanej pozwem Konrada Rydzyńskiego o naruszenie dóbr osobistych /czci/ jego zmarłego ojca Zdzisława Rydzyńskiego w sytuacji całkowitej bezzasadności faktycznej i prawnej jego roszczeń wobec mnie świadczących o jego, w tym jego tajnych sponsorów wyjątkowym poczuciu bezkarności wobec prawa wnoszę w stosunku do osoby Konrada Rydzyńskiego powództwo wzajemne o naruszenie moich dóbr osobistych tj. zdrowia, czasu, poczucia bezpieczeństwa , poczucia praworządności i sprawiedliwości / ich deprywację / poprzez fałszywe / nie poparte żadnymi dowodami i faktami / zawarte w jego pozwie twierdzenie o poświadczeniu przeze mnie nieprawdy w artykule / dokumencie Psychiatria Wojskowa z dnia 4 lutego 1996 r. , będącego w istocie rzeczy dziennikarskim rozwinięciem artykułu .Edwarda Bryla pt.Zmierzch Pułkowników opublikowanym w tygodniku ‑Służba Zdrowia z dnia 4 czerwca 1990 r. i co istotne , którego prawdziwości wówczas, ani później Konrad Rydzyński, mając taką możliwość nigdy dotąd tj. poprzez 25 lat nigdy nie kwestionował.
Jednocześnie wnoszę o zasądzenie od pozwanego Konrada Rydzyńskiego :
- zwrotu poniesionych przeze mnie kosztów sądowych oraz kosztów procesowych według norm przypisanych ustawowo dla osoby działającej w sprawie cywilnej bez adwokata ;

Uzasadnienie

Sprawa wniesiona przez Konrada Rydzyńskiego wobec mnie nie jest żadną sprawą cywilną , lecz ma charakter sprawy politycznej i jest elementem prowadzonej wobec mnie przez służby specjalne kolejnej nieudanej w tym roku, przy tym bezprawnej kombinacji operacyjnej i jako sprawa polityczna nie powinna być rozwiązywana środkami policyjno-sądowymi, bowiem świadczy to o łamaniu praw człowieka przez władzę publiczną w Polsce i o policyjnym charakterze państwa stawiającym mnie na pozycji dysydenta politycznego.

dowód : mój artykuł pt. ‑ Pozwem w dysydenta . Pozew cywilny jako element kombinacji operacyjnej służb specjalnych. z dnia 7.12.2015 r. /dokument znany pozwanemu i sądowi znajduje się w materiałach sprawy/

Ponadto sprawa wniesiona przez Konrada Rydzyńskiego wobec mnie ma charakter kryminalny i jest manipulacją procesową .

dowód : odpowiedź Michał Jarzyńskiego na pozew Konrada Rydzyńskiego z dnia 16.08.2014 r. / dokument znany pozwanemu i sądowi znajduje się w materiałach sprawy/

pismo procesowe dot. nadużycia władzy przez służby specjalne w trakcie sporządzania przeze mnie odpowiedzi na pozew Konrada Rydzyńskiego z dnia 21 .02.2015 r. / dokument znany pozwanemu i sądowi znajduje się w materiałach sprawy/

Dodatkowo zarzucam Konradowi Rydzyńskiemu brak logiki w jego twierdzeniu, iż naruszyłem dobro osobiste /część / jego zmarłego ojca , gdyż by postawić komukolwiek taki zarzut to musi być to zarzut uzasadniony zgodnie z zasadą dostatecznej racji. Nie można mi zarzucić naruszenie czci jego zmarłego ojca , bowiem jego ojciec na własne życzenie i swoim postępowaniem za życia przynoszącym ludziom krzywdę i cierpienie takiej czci nigdy nie posiadał, co zostało zdemaskowane przez dziennikarza Edwarda Bryla w artykule ‑Zmierzch Pułkowników

dowód : artykuł ‑Zmierzch Pułkowników , tygodnik Służba Zdrowia z dnia 4 czerwca 1990r.
/ dokument znany pozwanemu i sądowi znajduje się w materiałach sprawy/

oświadczenie Urszuli Bryl z dnia 18.02.2015 r. / dokument znany pozwanemu i sądowi znajduje się w materiałach sprawy/

artykuł Michała Jarzyńskiego pt. ‑ Czy w świetle etyki i prawa należy po śmierci czcić byłych zbrodniarzy ? Materiał do akademickich dyskusji na temat nieukaranych zbrodni z dnia 19.02.2015 r

Twierdzenie pozwu : bezkarność Konrada Rydzyńskiego zademonstrowana w jego pozwie wobec Michał Jarzyńskiego jest pochodną bezkarności jego ojca Zdzisława Rydzyńskiego poprzez dotąd nieukarane jego zbrodnie będące wynikiem jego poplecznictwa ze strony niektórych osób, w tym Wiesławy Kuberskiej , która poprzez kłamstwo procesowe doprowadziła do umorzenia prowadzonego przez WPG w Łodzi śledztwa 
o sygn. akt: Pg.Śl 4/94 .

dowód : list otwarty Michała Jarzyńskiego do Konrada Rydzyńskiego z dnia 22.02.2015 r.
/ dokument znany pozwanemu i sądowi znajduje się w materiałach sprawy/

wezwanie do złożenia wyjaśnień przez Wiesławę Kuberską z dnia 23.02.2015 r. 
/ dokument znany pozwanemu i sądowi znajduje się w materiałach sprawy/

Wnoszę o przesłuchanie w charakterze świadka Wiesławy Kuberskiej
/ dane osobowe usunięto / na okoliczność związku przyczynowo-skutkowego jej ówczesnego zachowania z bezkarnością Zdzisława Rydzyńskiego i Konrada Rydzyńskiego. /teza dowodowa/ .

Ograniczany ustawowo i podmiotowo charakter instytucji powództwa wzajemnego z art.204 k.p.c. nie daje mi możliwości wytoczenia powództwa innym osobom, które przyczyniły się do tej prowokacji politycznej wobec mnie łamiąc tym samym prawo , w tym art. 7 Konstytucji RP mówiący , iż ‑Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa / Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483 /

Łódź, dnia 9 kwiecień 2015 r. Michał Jarzyński

Napisał detektywjarzyński, dzień 04/10/2015 o 05:45

Sędzia Marzena Kluba 
Przewodnicząca I Wydziału Cywilnego 
Sądu Okręgowego w Łodzi
/ dot. sprawy sygn. akt: I C 617/15 /

do wiadomości : portale internetowe

Pismo Procesowe

Mafijno-przestępczy charakter tuszowania sprawy zbrodniczej działalności byłego Naczelnego Psychiatry LWP Zdzisława Rydzyńskiego przez służby specjalne, aparat propagandowy wojska i podległych jemu wojskowych dziennikarzy, wymiar sprawiedliwości oraz przez niego samego po dziennikarskim , publicznym zdemaskowaniu go jako agenta służb specjalnych /WSW/ w dniu 4 czerwca 1990 r. przez Edwarda Bryla w artykule ‑Zmierzch Pułkowników na łamach tygodnika ‑Służba Zdrowia Opracowanie to ma jednocześnie charakter publicystyczno-informacyjny i procesowy jak również edukacyjny dla młodych adeptów prawa w Polsce. /sprawa tuszowania przestępczego procederu Zdzisława Rydzyńskiego i jego popleczników do której aktualnie dołączyła kwestia prześladowania mnie za moje przekonania będzie na bieżąco aktualizowana w Internecie/

dowód : artykuł ‑Zmierzch Pułkowników z dnia 4 czerwca 1990 r.

W dniu 4 czerwca 1990 r. dziennikarz Edward Bryl w artykule ‑Zmierzch Pułkowników opublikowanym na pierwszej stronie ogólnopolskiego , resortowego tygodnika ‑Służba Zdrowia zdemaskował, bez ogródek, prowadzoną przez wiele lat w wojsku zbrodniczą wobec ludzkości /żołnierzy LWP/ działalność Naczelnego Psychiatry LWP Zdzisława Rydzyńskiego ukazując co było w tym artykule najistotniejsze przestępczy, tajny mechanizm stworzony w wojsku przez służby specjalne służący eksterminacji z wojska niewygodnych z różnych względów /politycznych, kadrowych, religijnych itd./ żołnierzy LWP. Artykuł ten ukazał się w momencie historycznym /czerwiec 1991 r./ gdy przypomnę- generał Wojciech Jaruzelski był u szczytu swojej kariery zawodowej pełniąc urząd prezydenta RP , będąc wcześniej przez wiele lat odpowiedzialny za resort ministerstwa obrony PRL, któremu osobiście uprzednio szefował.

dowód : kariera zawodowa generała Wojciecha Jaruzelskiego - Wikipedia

Artykuł ten od razu okazał się dziennikarskim majstersztykiem i bestsselerem wzbudzając w wielu środowiskach, w tym przede wszystkim wojskowym i medycznym ogromne zainteresowanie i liczne dyskusje. Artykuł był wielokrotnie przedrukowywany przez inne czasopisma i cytowany przez nie. Co istotne artykuł ten był zupełnym zaskoczeniem dla służb specjalnych RP, będących prawnym spadkobiercą służb specjalnych PRL, które jeszcze wówczas rekrutowały się ze starej kadry WSW /kontrwywiad wojskowy/ i Zarządu II Sztabu Generalnego /wywiad wojskowy/.

Artykuł bezpośrednio dotykał Prezydenta RP Wojciecha Jaruzelskiego po pierwsze : jako głównodowodzącego Siłami Zbrojnymi RP, a wcześniej ministrującemu resortowi obrony PRL; po drugie : w swej treści ujawniając pewne szczegóły jego życia rodzinnego min. leczenie się córki Jaruzelskiego u Naczelnego Psychiatry LWP Zdzisława Rydzyńskiego, czym ten ostatni bałwochwalczo , nie przestrzegając tajemnicy lekarskiej chwalił się w swoim środowisku.

Artykuł ten wywołał wielki gniew i strach u generała Wojciecha Jaruzelskiego zaowocował szeregiem kontr posunięć z jego strony poprzez uruchomienie przez niego wobec dziennikarza i mnie bohatera tego artykułu wszystkich podległych mu osobiście mechanizmów rządzenia, w tym szczególnie służb specjalnych, których zadaniem było sprokurowanie wobec nas / dziennikarza i mnie/ sprawy karnej o naruszenie tajemnicy wojskowej / z czego się wycofano/ oraz poprzez zebranie materiałów obciążających nas i kompromitujących , by podważyć w opinii publicznej naszą wiarygodność i wiarygodność materiału dziennikarskiego.

Z perspektywy czasu należy stwierdzić , iż generał Wojciech Jaruzelski, w tym przypadku używając aparatu państwowego w sumie we własnej prywatnej sprawie zbrodniczo naruszył konstytucyjne obowiązki Prezydenta RP, co do dzisiaj nie zostało zbadane i ukarane , pomimo tego , iż w tzw. ‑wolnej Polsce po 1989 r. stworzono szereg nowych instytucji prawnych utrzymywanych z pieniędzy podatników mających służyć temu celowi min. Instytut Pamięci Narodowej do badania zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Nawiasem mówiąc IPN miał przez mnie zgłoszone zawiadomienie o przestępstwie , które całkowicie zlekceważył , w tej jakże poważnej sprawie nawet nie wszczynając śledztwa , a zrobił to rękoma swojego prokuratora Jacka Kozłowskiego , który obecnie już całkowicie się skompromitował jako prokurator występując jako informator Konrada Rydzyńskiego -syna oprawcy Zdzisława Rydzyńskiego i będąc na tę okoliczność jego świadkiem w sprawie z powództwa Konrada Rydzyńskiego przeciwko mnie o rzekome naruszenie czci jego zmarłego ojca poprzez rzekome poświadczenie przeze mnie nieprawdy w dokumencie ‑Psychiatria Wojskowa z dnia 4 lutego 1996 r. tym samym tuszowanie sprawy obecnie przeniosło się na poziom prokuratorski, przy czym obecnie służbom specjalnym nie tyle chodzi o tuszowanie sprawy Rydzyńskiego , lecz o operacyjne wykorzystanie jego syna Konrada Rydzyńskiego do zastraszenia mnie i dokuczenia mi pod względem finansowym w sumie za moją obecną działalność polityczną i publicystyczną / stąd żądanie Konrada Rydzyńskiego o zadośćuczynienie wyrządzonej jego ojcu krzywdzie poprzez wpłacenie na wskazaną przez niego organizację społeczną założoną przez jego matkę kwoty 10 tysięcy zł /.

Obecne działanie wobec mnie służb specjalnych i innych podmiotów min. wymienionego wyżej prokuratora IPN w Łodzi Jacka Kozłowskiego narusza prawa człowieka i nosi znamiona prześladowania mnie za moje przekonania polityczne i czyni ze mnie , chcąc nie chcąc, dysydenta politycznego w Polsce

dowód : zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prokuratora Jacka Kozłowskiego z dnia 16.08.2014 r.

list otwarty Michała Jarzyńskiego do prokuratora Jacka Kozłowskiego z dnia 26 .02. 2015 r.

list otwarty Michała Jarzyńskiego do Konrada Rydzyńskiego z dnia 22.02.2015 r.

powództwo wzajemne wobec Konrada Rydzyńskiego w sprawie sygn.akt: I C 617/15 z dnia 9.04.2015 r.

O prowadzonych wobec mnie tajnych działaniach operacyjnych przez służby specjalne RP w 1990 r. /po publikacji artykułu ‑Zmierzch Pułkowników/ byłem na bieżąco informowany przez moich kolegów z tych służb , częstokroć moich wychowanków , którym przekazono wobec mnie zadanie zebrania w garnizonach, w których służyłem materiału obciążającego mnie i kompromitującego, co było przez nich w wielu wypadkach sabotowane w ramach naszej poprzedniej zawodowej solidarności/koleżeńskiej lojalności, o czym zlecający im te zadania nie mieli zielonego pojęcia. Ostatecznie zebrano przeciwko mnie obszerny materiał operacyjny, który okazał się niewystarczający , by mnie wsadzić do więzienia , wcześniej prokurując wobec mnie sprawę karną na przykład o ujawnienie tajemnicy wojskowej. W tej sytuacji podjęto na szeroką, niespotykaną skalę przestępcze wobec mnie działania operacyjno-propagandowo-informacyjne, by sprawę zatuszować , co praktycznie było już nie możliwe i nierealne ,bo po artykule Edwarda Bryla ‑mleko już się rozlało. /oceniam to jako były ekspert do walki z dywersją ideologiczną/

Co zrobiono ? przy wykorzystaniu wszystkich dostępnych i pozostających w ich rękach środków /nawiasem mówiąc państwowych/ usiłowano mnie skompromitować poprzez podległy im aparat propagandowy w moim konkretnym przypadku przez resortową gazetę ‑Polskę Zbrojną, której dziennikarz Roman Przeciszewski wysmażył przestępcze wobec mnie / rok po publikacji ‑Zmierzchu Pułkowników/, aż dwa artykuły ‑Przypadek Pozaklinicznyi ‑Przypadek Pozakliniczny-Powikłania, w których doszło do przestępczego ujawnienia dziennikarzowi tajemnicy lekarskiej przez psychiatrów : Zdzisława Rydzyńskiego i jego podwładnego Wojciecha Gruszczyńskiego . Zdarzenie to co istotne w ocenie ówczesnego poczucia bezkarności służb specjalnych /teraz nic się nie zmieniło, a nawet jest jeszcze gorzej/ - miało miejsce w trakcie toczącego się z mojego zawiadomienia śledztwa prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Garnizonową /WPG/ w Łodzi w sprawie o
sygn.akt: Pg.Śl I 1/91 ,którą to sprawę co było do przewidzenia- umorzono w 1991 r. , by po moich dwuletnich działaniach poprzez sprawy w samorządach lekarskich, a konkretnie Polskim Towarzystwie Psychiatrycznym oraz izbach lekarskich , które potwierdziły po przeprowadzonych przez nich własnych ustaleniach, iż obydwaj psychiatrzy Zdzisław Rydzyński i Wojciech Gruszczyński ujawnili dziennikarzowi ‑Polski Zbrojnej tajemnice lekarską. , ponownie w 1993 r. podjąć umorzone śledztwo , któremu nadano nową sygn.akt: Pg.Śl. 4/94

dowód : stanowisko Komisji ds. Etyki Zawodowej Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego zajęte na posiedzeniu w dniu 20.01.1992 r.

postanowienie o podjęciu śledztwa przez Naczelną Prokuraturę Wojskową podpisane przez prokuratora Romana Szubigę z dnia 21 .10.1992 r.

Sytuacja stawała się groźna dla dwóch agentów służb specjalnych WSW Zdzisława Rydzyńskiego i Wojciecha Gruszczyńskiego . Co w tej sytuacji zrobiły służby specjalne, by 
zatuszować sprawę ? Otóż dotarły do Przewodniczącej II Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Łodzi Wiesławy Kuberskiej , prawdopodobnie obiecując jej przyszłe poparcie 
/służby specjalne w Polsce i na świecie opiniują osoby piastujące stanowiska w administracji publicznej/ i włączyły ją do śledztwa jako świadka . Niestety sędzia Wiesława Kuberska 
poszła na ten tajny układ ze służbami specjalnymi ,ze szkodą dla mnie w prowadzonym przez WPG w Łodzi śledztwie o sygn. akt: Pg.Śl. 4/94 w poczuciu całkowitej bezkarności gwarantowanej jej przez służby specjalne - złożyła kłamliwe samo obciążające się zeznanie, iż to ona ujawniła dziennikarzowi ‑Polski Zbrojnej akta sądowe, w których znajdowały się różne dokumenty, w tym dokumenty lekarskie na mój temat, co spowodowało uwolnienie od odpowiedzialności karnej dwóch psychiatrów agentów Zdzisława Rydzyńskiego i Wojciecha Gruszczyńskiego i spowodowało ponowne umorzenie śledztwa , o czym poinformował mnie osobiście fatygując się z Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Warszawie do Łodzi prokurator płk. Roman Szubiga. W innym poprowadzonym przeze mnie procesie tj. sprawie cywilnej prowadzonej przed Sądem Okręgowym w Łodzi o sygn.akt: II C 1815/94 dziennikarz ‑Polski Zbrojnej Roman Przeciszewski kategorycznie zaprzeczył temu faktowi , iż zna Wiesławę Kuberską i by przeglądał jakiekolwiek akta sądowe w sądzie w Łodzi. . Prowadzone przeze mnie prywatne śledztwo potwierdziło kłamstwo sędzi Wiesławy Kuberskiej i wiarygodność zeznania dziennikarza Romana Przeciszewskiego.

dowód : protokół przesłuchania świadka Wiesławy Kuberskiej przez WPG w Łodzi w sprawie sygn.akt: Pg.Śl 4/94

pismo procesowe dziennikarza Romana Przeciszewskiego do Sądu Wojewódzkiego w Łodzi w sprawie sygn.akt: II C 1815/94 z grudnia 1994 r.

Co ciekawe Wiesława Kuberska dopozwana przeze mnie do sprawy prowadzonej przez Sąd Wojewódzki w Łodzi sygn.akt: II C 1815 odpowiedziała jedynie na mój w stosunku do niej pozew i ani razu nie stawiła się na żadną ze spraw świadomie i bezkarnie bojkotując w niej swój udział i stawiając się ponad prawem, której jej widocznie nie dotyczy.. Poziom ignorancji prawnej jej odpowiedzi na mój pozew pozostawiam bez komentarza

dowód : pismo procesowe Wiesławy Kuberskiej w sprawie sygn.akt: I C 629/96 z dnia /bez daty/

stanowisko własne wobec odpowiedzi na pozew Wiesławy Kuberskiej w sprawie sygn.akt: I C 629/96 z dnia 17.08.1996 r.

Historia tuszowania sprawy przez Wiesławę Kuberską jako funkcjonariusza państwowego miał swój dalszy ciąg w 1996 r. . Wymieniona , bez mojej wiedzy, wiedząc , iż w przeszłości przeciwko niej prowadziłem sprawę cywilną świadomie i na bezczelnego już jako sędzia Sądu Apelacyjnego w Łodzi i jednocześnie wiceprezes ds. szkolenia Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA wzięła udział w orzekaniu na posiedzenie niejawnym Sądu Apelacyjnego w Łodzi w mojej sprawie sygn.akt: I Acz 1047/06

dowód : skarga dot. obsadzenia /udziału/ w sprawie sygn.akt: I Acz 1047/06 z dnia 20.07.2006 r.

skarga dot. nadużyć władzy publicznej przez Pana Wincentego Ślawskiego Przewodniczącego I Wydziału Cywilnego Sądy Apelacyjnego w Łodzi z dnia 
18.12.2006 r.

Obie skargi zamieciono pod dywan. 
dowód : odpowiedź Przewodniczącego I Wydziału Cywilnego Sądu Apelacyjnego w Łodzi
Wincentego Ślawskiego z dnia 10.01. 2007 r.

odpowiedź prezesa Sądu Apelacyjnego w Łodzi Macieja Krzemieniewskiego z 
dnia 10.01.2007 r.

Przy okazji przedstawiam dowód , iż Przewodniczący I Wydziału Cywilnego Sądu Apelacyjnego Wincenty Ślawski skłamał informując prezesa Sądu Apelacyjnego w Łodzi, iż nie znał faktu udziału Wiesławy Kuberskiej we wniesionej wcześniej przeciwko niej przeze mnie sprawie.

dowód : moje pismo do prezesa Sądu Wojewódzkiego w Łodzi Wincentego Ślawskiego 
z dnia 19.08. 1997 r. /na ten temat posiadam całą korespondencję pomiędzy mną , a Wincentym Ślawskim /

Nadmieniam, iż Wiesława Kuberska była dlatego taka ważna dla służb specjalnych ponieważ w 1990 r. była Przewodniczącą II Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Łodzi, do którego ja wniosłem przeciwko swoim oprawcom Naczelnemu Psychiatrze LWP Zdzisławowi Rydzyńskiemu i jego tajnemu mocodawcy szefowi WSW w Łodzi płk. Jerzemu Wilusiowi swoją pierwsza sprawę cywilną o odszkodowanie i rentę sygn.akt : II C 670/90 . Sprawa ta jest dowodem kompletnej ignorancji sądu wobec istotnych faktów i dowodów , których nawiasem mówiąc sąd do końca , pomimo moich wielokrotnych żądań konsekwentnie nie powołał do sprawy wydając swoje orzeczenie, tak naprawdę, bez ustalenia podstawy faktycznej. Wtedy byłem jeszcze osobą wierzącą w wymiar sprawiedliwości w Polsce i miałem jeszcze znikomy współczynnik wiedzy w zakresie prawa cywilnego. . Niestety to pierwsze negatywne doświadczenie sądowe wyleczyło mnie z tej naiwności i zmusiło do zdobycia wiedzy teoretycznej i praktycznej na temat prawa cywilnego , karnego, administracyjnego , co też niebawem się stało i skutkowało niekwestionowanymi osiągnięciami prawnymi z mojej strony w toku toczących się postępowań, które wszystkie, nie będąc z zawodu prawnikiem, prowadziłem osobiście / ukończyłem studia wojskowe jestem inżynierem dowódcą wojsk pancernych po Wyższej Oficerskiej Szkole Wojsk Pancernych w Poznaniu i magistrem socjologii po Wojskowej Akademii Politycznej w Warszawie/.

Z perspektywy czasu patrząc na tamtą sprawę o sygn.akt: II c 670/90 jestem zły na siebie , iż wówczas tak łatwo dałem się ograć przez służby specjalne i współpracujący z nimi sąd. Oto uzyskane przeze mnie w innych sprawach dowody , których wówczas sąd nie zabezpieczył i nie rozpoznał w całokształcie wniesionej przeze mnie do sądu sprawy tj. Opinia o stanie zdrowia kpt. Michała Jarzyńskiego , będąca jedyną faktyczną podstawą wydania orzeczenia przez wojskowe komisje lekarskie o mojej niezdolności do zawodowej służby wojskowej, co skutkowało wydaniem przez Departament Kadr MON rozkazu o zwolnieniu mnie z wojska. Zamiast sądu , który w 1990 r. miał ustawowy obowiązek prawidłowo i sprawiedliwie rozpoznać wniesioną przeze mnie sprawę kwestię dowodów po latach rozpoznał Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie , który wydał w tej sprawie swoją opinię i którego nie udało się służbom specjalnym mafijnie skorumpować.

dowód : Opinia o stanie z dnia zdrowia kpt. Michała Jarzyńskiego z Oddziału WSW w Łodzi wykonana dla Komisji Wojskwo-Lekarskiej z dnia /bez daty/

Opinia wydana przez komisję powołaną przez Dyrektora Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie , krajowego specjalistę w dziedzinie psychiatry Prof. dr hab. med. Stanisława Pużyńskiego

Doszliśmy w końcu przy omawiania kwestii tuszowania sprawy Rydzyńskiego do momentu jego własnego udziału w tym zakresie, naturalnie robionego we współpracy ze służbami specjalnymi. A Naczelny Psychiatra LWP miał w tym względzie możliwości nieograniczone , niektórzy którzy go znali w rozmowie ze mną stwierdzili , iż przewyższające możliwości sądu i prokuratury i powiem , że mieli rację. On poprzez koneksje z generałem Wojciechem Jaruzelskim i premierem Piotrem Jaroszewiczem /osobiście leczył ich dzieci/ stał się wśród psychiatrów i instytucji publicznych w Polsce guru nie do ruszenia. Chociaż znalazł się jeden psychiatra śp. Lech Wiercioch , który mu się przeciwstawił i który naturalnie ze znanym negatywnym skutkiem przeciągnął go poprzez sądy wszystkich instancji, łącznie z Sądem Najwyższym . Wcześniej wystraszona Wojskowa Prokuratura odmówiła wszczęcia przeciwko niemu sprawy. Co było powodem tego, iż śp. Lech Wiercioch tak odważnie i zdecydowanie postawił się swojemu przełożonemu Naczelnemu Psychiatrze LWP Zdzisławowi Rydzyńskiemu ? Powodem tym były eksperymenty robione przez Rydzyńskiego na małych, bezbronnych dzieciach z rozbitych rodzin z niedopuszczonym na polskim rynku środkiem psychotropowym psylocybiną. Szczegóły poniżej :

dowód : notatka z rozmowy z Kierownikiem Poradni psychiatrycznej Łódź Śrómieście psychiatrą dr. Lechem Wierciochem z dnia 29.03.1996 r.

Co zatem robił Zdzisław Rydzyński, by po jego publicznym zdemaskowaniu przez dziennikarza Edwarda Bryla sprawę zatuszować /działał irracjonalnie , bowiem tej sprawy nie dało się już ‑zatuszować / . Brnął dalej w swej zbrodniczości . Podjął wykorzystując do tego celu swą dominującą pozycję w środowisko psychiatrycznym dalsze bezprawne działania , by go to środowisko poparło . W tym celu posługując się kłamstwem i manipulacją /obraz klasycznego socjopaty patokraty / poprzez sobie podporządkowanych psychiatrów doprowadził do powołania przez Łódzki Oddział Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego specjalnej komisji przez do zbadania zarzutów przeciwko niemu samemu , która to komisja w istocie rzeczy odchodząc o celu do którego została powołana, przekraczając swoje statutowe uprawnienia na jego życzenie wydała bezprawną opinię psychiatryczną na mój temat przebijając jego wcześniejsze bezprawne rozpoznanie wobec mnie /cytowana wcześniej przeze mnie ‑ Opinia o stanie zdrowia kpt. Michała Jarzyńskiego&.z dnia bez daty / stwierdzając , iż nie jestem psychopatą , lecz paranoikiem / królowa wśród chorób psychicznych/ .

Kosztowało mnie wiele mojego wysiłku i czasu , by to nowe oszustwo Rydzyńskiego wobec mnie dokonane na oczach wymiaru sprawiedliwości oraz za jego milczącym przyzwoleniu rozpoznać i wyjaśnić. W tym czasie toczyły się z mojego zawiadomienia /powództwa wobec Rydzyńskiego sprawy cywilne , prokuratorskie, samorządowe, które to instytucje stojące na straży prawa o tym powiadomiłem i które to zignorowały oraz zaniechały. Tym razem miarka się przebrała . Nie odpuściłem wniosłem osobiście sprawę do Kolegium Kompetencyjnego przy Sądzie Najwyższym , który w składzie trzy osobowym powiększonym o udział prokuratora, przedstawiciela Ministra Sprawiedliwości i przedstawiciela Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej sprawę rozpoznał i wskazał, iż właściwym do rozpoznania tej sprawy jest Wydział Spraw Obywatelskich Urzędu Wojewódzkiego sprawującego nadzór prawny nad stowarzyszeniami jakim był Odział Łódzki PTP / postanowienie tego Kolegium z dnia w sprawie syg,akt: III PO 5/94 /. Gdy rozmawiałem ze znanym łódzkim adwokatem na ten temat on nie wiedział nawet o istnieniu takiego kolegium przy Sadzie Najwyższym. Cóż tak to jest jak adepci prawa , ale też prokuratorzy i sędziowie mają takich nestorów prawa jak Wiesława Kuberska, która nawet nie potrafiła poprawnie odpowiedzieć na mój pozew wobec niej.

Wracając do istoty sprawy Wydział Spraw Obywatelskich Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi rozpoznał moją skargę na bezprawne działanie Oddziału PTP w Łodzi , który udzielił Zarządowi Oddziału PTP w Łodzi ostrzeżenia ze względu na przekroczenie swoich kompetencji i zobowiązał do prowadzenia działalności zgodnej ze statutem. Ponadto skierował w tej sprawie pismo do Zarządu Głównego jako jednostko nadrzędnej nad Oddziałem Łódzkim z prośbą o zwrócenie większej uwagi na działalność jednostek terenowych i ich zarządów oraz podjęcie działań eliminujących nieprawidłowości w tym zakresie , co nie wiele dało bowiem psychiatryczna mafia skupiona i podporządkowana Zdzisławowi Rydzyńskiemu z jego wspólnikiem w przestępstwie Wojciechem Gruszczyńskim pełniącym w tym czasie funkcję przewodniczącego Oddziału Łódzkiego PTP nic w tej sprawie nie zrobiła nawet mnie nie przeprosiła , a ja by tę bezprawność udowodnić i potwierdzić straciłem ponad trzy lata . Znowu co charakterystyczne bezprawność tę nie stwierdził sąd ani prokuratura , które to organy wymiaru sprawiedliwości są do tego ustawowo zobowiązane , lecz pracownik administracji publicznej Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. .

W czasie tych trzech lat Rydzyński i stojąca za nim mafia służb specjalnych zrobili wszystko, by ten bezprawny dokument Łódzkiego Oddziału PTP propagandowo przeciwko mnie wykorzystać, co im się jednak ostatecznie nie udało . Rydzyński posługując się swoimi psychiatrami sługusami : Tadeuszem Wierzbickim /ówczesnym przewodniczącym Oddziału Łódzkiego PTP/ i psychiatrą Januszem Pionkowskim , który był z wiadomych względów przewodniczącym tej bezprawnej komisji działania wydaną przez nich opinię pod nazwa tzw. wynik Komisji Ekspertów zmanipulował tak, by ta bezprawna opinia na mój temat metodą ‑odbijania piłeczki pingpongowej trafiła do mediów wspomnianego wcześniej przeze mnie oszczerczego wobec mnie i ujawniającego tajemnicę lekarską na mój temat artykułu dziennikarza Romana Przeciszewskiego z ‑Polski Zbrojnej /tego co zaprzeczył, iż zna Wiesławę Kuberską/, a także do innych mediów min. do radia przez innego Rydzyńskiego sługusa psychologa Wojciecha Konopackiego do którego na koniec mojego opracowania jeszcze powrócę, by pokazać mechanizmy działania tej przestępczej mafii. By mnie pognębić wykorzystano nawet płk.prof. Andrzeja Kuliga według mojej wiedzy- agenta Zarządu II 
Sztabu Generalnego LWP /wywiadu wojskowego/ , który by zatuszować sprawę Rydzyńskiego jako ówczesny Rzecznik Wojskowych Izb Lekarskich przekazał swoje stanowisko wybielające Rydzyńskiego do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej Profesora Stanisława Leszczyńskiego. W sumie tego 
bezprawnego kolportażu tej bezprawnej opinii Łódzkiego Oddziału PTP było znacznie więcej / na szczegółowe omówienie nie pozwalają mi łamy tego opracowania/ . Tym razem ja byłem lepszy od nich. Pomimo , iż ich było tak wielu i dysponowali środkami technicznymi, kosztującymi krocie pochodzącymi z naszych podatników pieniędzy , padli przede mną działającym w tej sprawie w pojedynkę . Charakterystyczne , iż ówczesna wierchuszka Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego również uczestniczyła , w tym procederze tuszowania sprawy Rydzyńskiego , ale ich skutecznie wyprostowałem do działań zgodnych z prawem pozywając prezesa PTP profesora Jacka Bombę do sądu co skutkowało , iż wycofali się z tego poparcia i wydali podwójne oświadczenie w tej sprawie jako Zarząd Główny PTP i osobiście przez prezesa. Po tym fakcie ugodowo im odpuściłem dalsze rozstrzyganie tej sprawy przez sąd z góry znając jego wynik, co też bardziej mi się opłaciło. Stało się dopiero 4 lata po nałożeniu na Łódzki Oddział PTP ostrzeżenia przez Urząd Wojewódzki w Łodzi. Okazało się , iż bez bata z nimi rozmawiać na poważnie się nie da.

dowód : pismo przewodniczącego Łódzkiego Oddziału PTP Tadeusza Wierzbickiego do docenta dr med. hab. Janusza Pionkowskiego z dnia 19.07. 1990 r.

pismo przewodniczącego tzw. Komisji Ekspertów Łódzkiego Oddziału PTP 
doc. dr hab. Janusza Pionkowskiego z dnia 28.09.1990 r.

pismo przewodniczącego Łódzkiego Oddziału PTP dr. Tadeusza Wierzbickiego z dnia 1.10.1990 r.

pismo rzecznika Wojskowych Komisji Lekarskich prof. Andrzeja Kuliga z dnia 1.10.1990 r.

pismo rzecznika Wojskowych Komisji Lekarskich prof. Andrzeja Kuliga do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej Profesora Stanisława Leszczyńskiego z dnia 10.11.1990 r.

postanowienie Kolegium Kompetencyjnego przy sądzie Najwyższym z dnia w sprawie syg,akt: III PO 5/94 /. 

skarga o naruszenie zasad statutowych przez Łódzki Oddział PTP z dnia 8.11.1994 r.

decyzja Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi z dnia 21.12.1994 r.
decyzja podjęta na posiedzeniu Zarządu Głównego PTP z dnia 1.12.1998 r.

stanowisko prezesa PTP prof. Jacka Bomby z dnia 14 .12.1999 r.l,

Po latach wobec faktów mafijno-przestępczych zaniechań organów władzy publicznej w tej sprawie wyjaśniłem już całkowicie jak doszło do sporządzenia tej bezprawnej wobec mnie opinii przez Łódzki Oddział PTP spotykając się z członkiem tamtej komisji dr. Tadeuszem Stelamszczukiem , który jako jeden z nielicznych w tej sprawie , będąc też uzależniony w swoim czasie od Rydzyńskiego okazał się uczciwym człowiekiem-psychiatrą i przedstawił mi szczegółowo wszystkie okoliczności działania tej komisji i ponieważ był jej protokolantem udostępnił mi stenogram spotkania tej komisji ze służbami specjalnymi. Dr. Tadeusz Stelmaszczuk był zaskoczony faktem, iż nie byłem hospitalizowany przez wydaniem
orzeczenia w klinice psychiatrycznej Rydzyńskiego, bowiem widział na własne oczy dokument pn. ‑Skrócony odpis wyniku obserwacji psychiatrycznej w IHP WAM w Łodzi kpt. M. Jarzyńskiego . Otóż ten dokument był fałszywką sporządzoną przez psychiatrę Wojciecha Gruszczyńskiego specjalnie na tę okazję , co wyraźnie potwierdza pismo nowego po Rydzyńskim Komendanta IHP WAM w Łodzi płk.prof. Antoniego Florkowskiego i wnioski komisji powołanej przez Dyrektora Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie , krajowego specjalistę w dziedzinie psychiatry Prof. dr hab. med. Stanisława Pużyńskiego zawarte we wydanej przez nich opinii /dokument ten jako dowód był przeze mnie już wcześniej wymieniany/. Co ciekawe ten fałszywy dokument zupełnie nie zainteresował ani sądu , ani prokuratury , którym to zgłaszałem i które to organy po raz kolejny wykazały w tej sprawie mafijno-przestepcze wobec tego faktu zaniechanie. Nadmieniam , iż ten fałszywy dokument w zależności od sytuacji był trzykrotnie zmieniany i posiada zabezpieczone przeze mnie trzy różniące się pomiędzy sobą falsyfikaty, o czym informowałem zarówno Sąd Okręgowy w Łodzi II Wydział Cywilny sprawa sygn.akt: II C 1921 /04 jak i Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi sprawa sygn.akt: S 33/05/Zk, które to organy działając przez zaniechanie zupełnie ten fakt zignorowały.

dowód : notatka własna z rozmowy z psychiatrą Tadeuszem Stelmaszczukiem z dnia 10.01.2000 r.

Informacja Michała Jarzyńskiego do Sądu Okręgowego w Łodzi II Wydział Cywilny w sprawie syg.akt: II C 1921/04 i Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wŁodzi sygnakt : S 33/05.Zk z dnia 10.11.2005 r.

Skrócony odpis wyniku obserwacji psychiatrycznej w IHP WAM w Łodzi kpt. M. Jarzyńskiego . z dnia /bez daty/ podpisany przez Zdzisława Rydzyńskiego i Wojciecha Gruszczynskiego

Skrócony odpis wyniku obserwacji psychiatrycznej w IHP WAM w Łodzi kpt. M. Jarzyńskiego . z dnia 09.10.1989 r. podpisany przez Zdzisława Rydzyńskiego i Wojciecha Gruszczynskiego

Skrócony odpis wyniku obserwacji psychiatrycznej w IHP WAM w Łodzi kpt. M. Jarzyńskiego . z dnia 09.10.1989 r z ręcznie przeprawioną data na 09.10.1989 r. podpisany przez Zdzisława Rydzyńskiego , Wojciecha Gruszczynskiego i Krzysztofa Zboralskiego

Pismo Michała Jarzyńskiego do Komendanta IHP WAM w Łodzi płk.prof. Antoniego Florkowskiego zdnia 15.11.1993 r.

Odpowiedź na to pismo z dnia 18.11.1993 r. podpisana przez płk.prof. Antoniego Florkowskiego

No i tym sposobem dotarliśmy prawie do końca mojego opracowania pozostała nam do omówienia kwestia tuszowania sprawy Rydzyńskiego przez psychologa Wojciecha Konopackiego, który pracując jako pracownik cywilny w klinice Rydzyńskiego i będąc jego podwładnym zasłynął z tego , iż na początku lat 80-tych zabawiał się w wichrzycielstwo ‑solidarnościowe w WAM w Łodzi za co musiał tę klinikę opuścić w 1983 r. Nie przeszkodziło mu to , iż w chwili zdemaskowania Rydzyńskiego przez dziennikarza Edwarda Bryla, by przyjść mu z odsieczą propagandową publikując na łamach ‑Służby Zdrowia swoje poparcie dla Rydzyńskiego, przy czym bezprawnie podpisując się by podkreślić swoją ważność- jako szef gabinetu Prezesa w Urzędzie Antymonopolowym, którą to funkcję wówczas pełnił. Skargę przesłaną przeze mnie na niego w związku z tą sprawa bezprawnie przewłaszczył, po czym jej treść została wykorzystana w propagandowym i oszczerczym wobec mnie artykule zamieszczonym w Polsce Zbrojnej sygnowanym przez dziennikarza Romana Przeciszewskiego pt. Przypadek Pozakliniczny- Powikłania , który ukazał się na łamach czasopisma ‑Polska Zbrojna z dnia 10.06. 1991 r. Wojciech Konopacki będąc szefem Gabinetu w Urzędzie Antymonopolowym , nie znając mnie, w dniu 13.01.1991 r. o godzinie 12.05 na antenie I programu Polskiego Radia udzielił redaktorce Andrzejewskiej oszczerczego wywiadu na mój temat.

dowód : artykuł ‑Przypadek Pozakliniczny Powikłania z dnia 10.06. 1991 r. / znajduje się w aktach śledztwa prowadzonego przez WPG w Łodzi w sprawie o sygn.akt : Pg.Śl 4/94

skarga Michał Jarzyńskiego do Prezesa Urzędu Antymonopolowego z dnia 23.01 1991 r.

oświadczenie Wojciecha Konopackiego w ‑Służbie Zdrowia z dnia 22.07.1990 r.

wniosek Michała Jarzyńskiego do sądu z dnia 20.12.1996 r. dot. zwrócenia się przez sąd do Urzędu Antymonopolowego, czy w archiwach Urzędu Antymonopolowego znajduje się skarga Michała Jarzyńskiego 

pismo sądu w tej sprawie do Urzędu Antymonopolowego z dnia 9.01.1997 r.

odpowiedź Urzędu Antymonopolowego na to pismo z dnia 16.01.1997 r.

pismo Michała Jarzyńskiego do dyrektora I programu Polskiego Radia z dnia 15.01.1991 r. / bez odpowiedzi /

oświadczenie sierżanta Andrzeja Tomczyka z dnia 18.09.1996 r

Obecne służby specjalne znając moją dociekliwość operacyjną i śledczą, które podjęły wobec mnie prowokację polityczną , dysponując materiałami na ten temat pominęły ten fakt w ocenie mnie jako swojego przeciwnika. Cóż mają kłopoty intelektualne nie potrafią uczyć się na błędach swoich kolegów poprzedników i fiksacyjnie brną dalej tą samą bezprawną mafijną drogą co ich poprzednicy sprzed lat sądząc , iż mnie pokonają srodze się mylą. Mnie pokonać w normalnej walce się nie da , ani też przekupić. Rozpoznanie przeciwnika jest pierwszą z podstawowych czynności w walce z przeciwnikiem jeżeli chce się go pokonać / znane od wieków nauki Sun Tzu/ . Oni chyba tego nie wiedzą , albo w swojej megalomanii mnie zlekceważyli . Już raz w tym roku dostali ode mnie po łapach gdy w ramach bezprawnej wobec mnie kombinacji operacyjnej nasłali na mnie na Facebooku swojego agenta mającego na swoim koncie zabójstwo swojej młodej żony, mającego zadanie mnie skompromitować i zastraszyć. . / szczegółów nie chce podawać sprawa mrozi krew w żyłach/. W ich służb mniemaniu ja mam ‑ wygórowane ego - tak o mnie mówią w rozmowach pomiędzy sobą. Ich kolejnego, skądinąd mądrego agenta, występującego na portalu internetowym Neon24 pod pseudonimem ‑Pokój na Ziemi , który użył wobec mnie tego terminu , tym samym się demaskując jako ich agent skasowałem , chociaż jego komentarzy na tym portalu mi szkoda i nawet prosiłem po tym wszystkim o jego powrót na portal. Niestety nie wrócił.

Reasumując jest to pierwsza w moim życiu zawodowym sprawa , a zasadzie sprawy , których w sądach powszechnych, wojskowych , administracyjnych mogło być w ciągu 20 lat ich prowadzenia przeze mnie około 30 lub więcej , które ostatecznie biorąc nie wygrałem, bo biorąc pod uwagę mafijno-przestępczy sposób ich prowadzenia nie mogłem wygrać nad czym i poniesionymi przeze mnie dotąd kosztami nie ubolewam ponieważ udało mi się przy okazji prowadzenia tych spraw zdemaskować wielu mafijnie skorumpowanych funkcjonariuszy państwowych, którzy od chwili już nie będą spali spokojnie, gdyż charakter ich czynów niedozwolonych-przestępczych nosi znamiona przestępstw trwałych, których skutki trwają po dzień dzisiejszy i potrzeba jest właściwego momentu dziejowego, by te sprawy ożyły i zmartwychwstały. Dzięki tej sprawie przekonałem się , iż na przykład wśród psychiatrów / w przeciwieństwie do osób zatrudnionych w wymiarze sprawiedliwości / jest wielu normalnych , porządnych ludzi co cieszy , którym nie odpowiada zło społeczne i ich do niego osobista adaptacja. Tak samo jest z urzędnikami w terenowych organach administracji , którzy przy rozpatrywaniu spraw ze skarg potrafią zachować /w przeciwieństwie do sądu i prokuratury/ bezstronność i okazać swoją uczciwość /vide : urzędnik w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi rozpoznający sprawę bezprawnego wydania przez Łódzki Oddział PTP bezprawnej opinii na mój temat zastępując jakoby sąd i prokuraturę, która wcześniej moje zawiadomienia w tej kwestii zignorowała/.

Napisany przeze mnie powyżej tekst unaocznił mi jak zabagnione są sądy wszystkich instancji w Łodzi i jak rządzi w nich kłamstwo i oszustwo zamiast sprawiedliwości i prawa.. . W innych częściach kraju jest podobnie lub jeszcze gorzej, o czym świadczą moje osobiste kontakty z osobami poszkodowanymi przez wymiar sprawiedliwości w Polsce , w tym z szefami tych struktur istniejących w Polsce , a jest ich jak na obecną chwilę ogrom, które w większości występują za przeprowadzeniem wobec wymiaru sprawiedliwości tzw. ‑opcji zerowej tj . są za jego całkowitą likwidacją i stworzeniem od nowa z jednoczesnym rozliczeniem zatrudnionych tam pracowników poprzez postawienie ich przed Trybunałami Ludowymi i pozbawieniem ich dotychczasowych przywilejów wysokich nienależnych im emerytur. Póki co moje stanowisko w tej kwestii krańcowo różni się od ich projektów. Uważam , iż są oni w większości nieświadomie sterowani przez światową metawładzę tzw. NWO, której celem jest zniszczenie struktur państwowych na świecie, w tym wymiaru sprawiedliwości w Polsce i najlepiej, żeby to zniszczenie odbyło się, nawet w sposób rewolucyjny, rękoma samych poszkodowanych. Większość ludzi kierujących tymi strukturami nie ma odpowiedniej wiedzy społecznej na ten temat stąd ich zmanipulowanie jest jak najbardziej uzasadnione. Taki sam brak wiedzy wykazują pracownicy wymiaru sprawiedliwości , którymi łatwowiernie , a czasami nadgorliwie posługuje się ten chory system i którzy sądzą ,iż przetrwają . Według mojej wiedzy na ten temat wprost przeciwnie zostaną w pierwszej kolejności ‑ odstrzeleni jako świadkowie , a wielu wypadkach poplecznicy zbrodni. Tak na całym świecie działa mafia, której świadomie lub mniej świadomie są częścią.

Zdając sobie z tego sprawę i wiedząc o tym dzięki w dużej mierze uzyskanej samodzielnie w ostatnich latach w ramach samokształcenia w różnych interdyscyplinarnych dziedzinach wiedzy, a czasami dopiero co powstałymi działami wiedzy , wolę jednak być ofiarą , niż oprawcą , czy też ich poplecznikiem w todze prokuratorskiej czy też sędziowskiej. Do tego mam czyste sumienie i dobry związany z tym wewnętrzny nastrój własny, którego oni nie mają . Jeden z moich oprawców szef WSW w Łodzi płk. Jerzy Wiluś , skarżył się na którymś z procesów sądowych czyniąc mnie winnym za to i mając o to do mnie pretensje /co za bezczelność, impertynencja i poczucie bezkarności/ , że ‑ śnię mu się po nocach i niech tak będzie. Wszyscy , którzy wyrządzili innym zło społeczne powinni przeżywać na co noc takie sny.

Panią Przewodniczą Marzenę Kluba proszę, żeby za jej pośrednictwem przekazać Prezesowi Sądu Okręgowego w Łodzi mój wniosek żądanie mający na celu wszczęcie postępowań administracyjnych wobec psychiatry Wojciecha Gruszczyńskiego i psychologa Wojciecha Konopackiego, którzy z powodów i dowodów wymienionych w tym piśmie moim zdaniem nie spełniają warunków ustawowych do reprezentowania sądu jako biegli sądowi.

Łódź , dnia 1 maja 2015 r. Michał Jarzyński

Napisał detektywjarzyński, dzień 05/01/2015 o 22:34

Urszula Bryl
ul. Czackiego 2/10 m.37
93-504 Łódź

O Ś W I A D C Z E N I E

Oświadczam autentyczność i wiarygodność, w tym prawdziwość treści swojego oświadczenia na temat represyjnej psychiatrii wojskowej w okresie PRL-u na czele z Naczelnym Psychiatrą LWP profesorem Zdzisławem Rydzyńskim, złożonego i podpisanego przeze mnie w dniu 18.02.2015 r. w obecności Michała Jarzyńskiego .

Jeszcze raz potwierdzam, iż wszystkie informacje zawarte w artykule ‑Psychiatria Wojskowa z dnia 4 lutego 1996 r. są zgodne z prawdą i z tym co wcześniej wiedziałam, gdy w 1990 r. mój mąż śp. Edward Bryl pisał artykuł ‑Zmierzch Pułkowników , w tym prawdziwe są informacje dotyczące :

- współpracy Zdzisława Rydzyńskiego z Niemcami w czasie II wojny światowej i przyczynienia się przez niego do likwidacji młodzieżowej siatki ZWZ w Głownie, a później obciążenia tym faktem kobiety o nazwisku Parelon;

- wyjazdu Zdzisława Rydzyńskiego do Monachium i wykonywania tam tajnych zadań Służby Bezpieczeństwa min. polegających na nawiązaniu kontaktów z pracownikami Radia Wolna Europa;

- rozpracowywania przez Zdzisława Rydzyńskiego na zlecenie Służby Bezpieczeństwa rodziny Kabatów zamieszkałych w Głownie;

- przewerbowania Zdzisława Rydzyńskiego w 1960 r. ze struktur Służby Bezpieczeństwa w struktury Wojskowej Służby Wewnętrznej i przyjęcia przez niego tajnego pseudonimu ‑Szczerbiec ;

- wykonywania w trakcie swoich zagranicznych wyjazdów tajnych zadań i sporządzania z tych zadań meldunków podpisanych pseudonimem ‑Szczerbiec ;

- eksterminacji psychiatrycznej z wojska niewygodnych żołnierzy na zlecenie Kierownictwa MON i służb specjalnych ;

- eksperymentów medycznych na małych dzieciach z użyciem niedopuszczoneg o jako leku psylocybiny ;

- niszczenia innych niezależnych naukowców na przykład : profesora Józefa Kocura ;

Powyższe informacje znane mi są z rozmów mojego męża śp. Edwarda Bryla ze swoimi informatorami przed napisaniem i opublikowaniem artykułu ‑Zmierzch Pułkowników w dniu 4 czerwca 1990 r. Nadmieniam, iż osobiście uczestniczyłam w wielu jego spotkaniach z profesorami i naukowcami z WAM-u w Łodzi oraz pracownikami służb specjalnych , którzy mu ten temat naświetlili przedstawiając fakty i dowody, w tym z dokumentów.

Powyższe oświadczenie przedkładam do wiadomości publicznej. Zostało sporządzone w dniu 26 sierpnia 2015 r. w obecności dwóch osób : Pawła Ziemińskiego i Michała Jarzyńskiego.

Łódź, dnia 26 sierpień 2015 r. Urszula Bryl

Napisał detektywjarzyński, dzień 09/01/2015 o 11:20

Oświadczenie dr. Pawła Ziemińskiego - prezesa Stowarzyszenia Wierni Polsce Suwerennej w sprawie represyjnej psychiatrii wojskowej okresu PRL-u i byłego Naczelnego Psychiatry LWP Zdzisława Rydzyńskiego :

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/11895952_1882930325266515_3709168741185876294_n.jpg?oh=eec7f97ee1f95ca280981946cb8dc301&oe=5669C404

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlf1/v/t1.0-9/11959999_1882930551933159_5975140429692208702_n.jpg?oh=9dae8e861378cb2fdc165c0403f8cc1f&oe=56726AEA

Napisał detektywjarzyński, dzień 09/01/2015 o 11:24

 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Higiena seminaria, Kosmetologia 9 Higiena psychiczna
Terapia w psychiatrii
czynniki wpływające na zmeczenie psychiczne w pracy
Zdrowie psychiczne wprowadzenie
stany nag e w psychiatriizaj8
Zaburzenia psychiczne na tle organicznym
Tajemnica ludzkiej psychiki wstep do psychologii
Problemy psychiatryczne osób w wieku podeszłym
13 ZAPOBIEGANIE ZABURZENIOM PSYCHICZNYMid 14868 ppt
Psychiatria W4 28 04 2014 Zaburzenia spowodowane substancjami psychoaktywnymi
psychiatria3
Wyzwania psychiatrii u progu XXI wieku
psychiatria i psychopatologia 2
Psychologia i życie Badanie tajemnic psychiki
ochrona zdrowia psychicznego
Depresja psychiczna

więcej podobnych podstron