Prawo natury

Prawo natury (prawo naturalne; łac. lex naturalis) – postulowany przez liczne doktryny filozoficzne, odmienny od prawa pozytywnego porządek prawny. Różne doktryny prawnonaturalne (lub inaczej iusnaturalne) prowadziły spory co do źródeł prawa natury, jego istoty, treści i stosunku do prawa stanowionego. Spór prawnonaturalizmu z pozytywizmem prawniczym (nieuznającym istnienia prawa naturalnego) był jednym z ważniejszych tematów filozofii prawa.

Pojęć prawo natury i prawo naturalne używa się w języku polskim najczęściej zamiennie, przy czym prawo natury jest germanizmem (z niem. Naturrecht)[1], a prawo naturalne latynizmem (z łac. lex naturalis).

Różnorodność koncepcji prawnonaturalnych [edytuj]

Źródłem prawa natury ma być sama natura, dla jednych rozumiana jako wola Boga, a dla innych nakaz rozumu czy wrodzonego poczucia sprawiedliwości (psychologiczna koncepcja prawa natury). Wieloznaczność terminu natura jest jednym z głównych źródeł różnorodności koncepcji prawnonaturalnych.

Po rewolucji darwinowskiej prawo to straciło dla zwolenników naturalizmu swój kategoryczny wyraz moralny i oznaczać może coś zupełnie odwrotnego: wyraz podporządkowania się nieskrępowanym prawom rządzącym biologiczną naturą życia – biologiczne prawo natury zdominowane przez instynkty. Do tak specyficznie pojmowanego prawa natury odwoływały się nazistowskie Niemcy.

Treść prawa natury [edytuj]

Zwolennicy prawa naturalnego uznają je za wspólne wszystkim kulturom. Ma ono łączyć wszystkich ludzi oraz - pomimo wielu różnic kulturowych - zakładać pewne wspólne zasady postępowania. Według jego zwolenników jest trwałe i nie zmienia się pośród zmian historycznych, zmieniających się poglądów i obyczajów. Prawa tego nie można człowiekowi odebrać, bo oparte zostało na jego naturze. Broni ono ludzkiej godności, określa fundamentalne prawa i obowiązki człowieka. Jako podstawowe prawa wymienia się: prawo do samoposiadania, prawo własności, prawo do utrzymania życia, prawo do owoców pracy.

Prawo natury reprezentuje wartości samoistne, autonomiczne, uniwersalne i ponadczasowe, które są przeciwstawiane prawu pozytywnemu (łac. ius positivum) – stanowionemu w danym czasie przez określonych ludzi, zmienne na przestrzeni dziejów – pozytywizm prawniczy. Prawo natury ma uzasadniać ( bronić ) nienaruszalne prawa człowieka i jako takie jest uważane za nadrzędne wobec prawa stanowionego, wobec czego zwolennik prawa natury jest zwolniony z przestrzegania prawa stanowionego gdy jest ono z nim w sprzeczności. W szczególności koncepcje prawa natury poszukują odpowiedzi na pytania: jakie powinno być prawo stanowione, co to znaczy sprawiedliwość oraz czy i kiedy można odmówić posłuszeństwa prawu stanowionemu.

Poglądy na temat prawa natury[2]. [edytuj]

Starożytność [edytuj]

Sofiści [edytuj]

Problem istnienia prawa natury i jego stosunku do prawa stanowionego pojawia się u sofistów z tzw. nurtu naturalistycznego, czyli u Hippiasza i Antyfonta[3]. W ich filozofii istotną rolę odgrywało przeciwstawienie natury (φύσις, physis) i prawa (νόμος, nomos).

Dla Hippiasza (VI w. p.n.e.) naturą było to, co ludzi łączy i zgodnie z nią ludzie byli sobie równi. Prawo natury to prawo oparte o tą pierwotną, wspólną dla wszystkich ludzi naturę. Prawo ludzkie natomiast przeciwstawia się tej równości, dzieląc ludzi i pozbawiając ich tego, co odróżniając ich od siebie. Sprzeciwiając się naturze, prawo ludzkie staje się "tyranem ludzi". Prawo natury jest wieczne i niezmienne. Prawo ludzkie natomiast jest przygodne i odmawia się mu wartości. Tezy te miały istotne konsekwencje dla starożytnej filozofii politycznej. Prawo ludzkie stało się prawem opartym wyłącznie na społecznej konwencji, którą można zmieniać i dowolnie kształtować. Tym samym doprowadzono do desakralizacji praw ludzkich[4]. Jedność natury ludzkiej stała się także podstawą kosmopolityzmu, dzięki niej bowiem wszyscy ludzie są sobie braćmi, niezależnie od tego do jakiej polis należą, czy jakim językiem mówią.

Przeciwstawienie prawa i natury zostaje zradykalizowane w filozofii Antyfonta (V w. p.n.e.)[5]. Podobnie jak u Hippiasza wszyscy ludzie są dla Antyfonta równi wobec prawa natury. Wszelkie podziały i wyróżnienia uznane zostały za nieuzasadnione. Prawo natury jest wszystkim znane i wszystkich zobowiązuje, a podstawowym jego nakazem jest zachowanie życia, oraz dążenie do tego, co przyjemne i co przynosi mu korzyści. Natura jest prawdą, natomiast prawa ludzkie są jedynie mniemaniem. Dlatego też należy łamać prawo pozytywne, gdy stoi ono w sprzeczności z prawem natury i jeśli nie spotka się to z karą. Prawo tworzone przez człowieka opiera się więc wyłącznie na sile i dlatego roztropność nakazuje aby go przestrzegać. Sprawiedliwość jest Postępowanie zgodne z prawem ludzkim jest postępowaniem sprawiedliwym. Człowiek łamiący nakazy prawa natury nie jest niesprawiedliwy, lecz popełnia zło. Pojęcia dobra i zła mogą być odnoszone jedynie do prawdziwej rzeczywistości, a nie do mniemania jakim jest prawo ludzkie.

Doktryny prawnonaturalne Hippiasza i Antyfonta zostały przejęte i rozwinięte przez sofistów-polityków, takich jak Krycjasz, Trazymach czy Kalikles. Ich celem nie była czysta refleksja filozoficzna, lecz przede wszystkim zwycięstwo w politycznych dysputach. Doprowadzili do radykalnych konsekwencji tezy o konwencjonalnym charakterze porządku społecznego. Sensualna przyjemność stała się jedyną autentyczną wartością. Siła i skuteczność stały się głównym celem polityki. Dla Hippiasza i Antyfonta wspólna sensualna natura ludzka była podstawą egalitaryzmu. Sofiści-politycy natomiast widzieli w niej źródło nierówności. Ludzie różnią się bowiem pod względem siły. Z tego powodu prawo natury oznacza więc panowanie silniejszych nad słabszymi.

Dla Krycjasza (V w. p.n.e.) zarówno prawo jak i bogowie zostali wymyśleni, aby zapanować nad przemocą, panującą pierwotnie między ludźmi[6]. Prawo powstrzymywało ludzi jedynie od jawnego stosowania przemocy, dlatego też wymyślono wszystkowiedzących bogów, karzących i osądzających ludzi. To strach przed bogami i siła stojąca za prawem są więc podstawą społeczeństwa. Są to jednak mniemania, przeznaczone dla ludzi słabych, a które filozof powinien odrzucić. Jedynym prawem, które człowiek powinien przestrzegać jest prawo natury, oparte na jego instynktach i potrzebach.

Jeszcze wyraźniejsza gloryfikacja siły pojawia się w platońskiej postaci Kaliklesa[7]. Prawo natury to w jego filozofii prawo silnych, przeciwstawiane prawu stanowionemu, będącemu prawem słabych. Jest rzeczą sprawiedliwą, by silniejsi mieli więcej niż słabsi, i aby to oni rządzili w polis. Prawa ludzkie są prawami wymyślonymi przez słabych, aby poskromić mocnych. Równość jest jednak przeciwna naturze. Jednostki silne powinny zrzucić to jarzmo i zapanować nad słabymi.

Arystoteles [edytuj]

Człowiek według Arystotelesa osiąga swoje naturalne cele posługując się rozumem. Z natury człowieka wyprowadzone jest zarówno prawo natury jak i prawo stanowione. Naturalnym celem człowieka jest ευδαιμονια, osiągnięcie go jest podyktowane przez rozum. Z natury dążąc do państwa, jako do jedynego sposobu zapewnienia sobie szczęścia, odnajduje prawo stanowione, jako nakaz rozumu, gdyż ono nim właśnie kieruje na drodze do naturalnego celu. Tylko człowiek ma zdolność rozróżniania dobra i zła, sprawiedliwości i niesprawiedliwości[8]. Prawo naturalne ma charakter empiryczny, a jego treść, wyprowadzana z ludzkich ocen, jest zrelatywizowana w czasie, przestrzeni, odniesiona do określonych kręgów społecznych. Prawo naturalne realizuje swoją funkcję, tzn. prowadzenie ludzi ku szczęściu, w odniesieniu do wszystkich ludzi; prawo stanowione służy lepszym i silniejszym. Państwo z natury wyprzedza rodzinę i jednostkę, tak jak całość, która musi być pierwsza przed częścią[9], jednak nie prawodawca jest twórcą prawa natury. Wyłącznie natura jednostki jest jedynym dla niej prawodawcą tych praw. Zmiana natury ludzkiej pociąga za sobą zmianę prawa natury, którego wartość jest niezależna od zewnętrznej aprobaty. Niepisane prawo natury jest czytelne dla wszystkich rozumnych ludzi, to rozum pozwala odnaleźć odpowiednią dla każdej sytuacji regułę prawa naturalnego. Obowiązuje ono dopóty, dopóki istnieje rozumny człowiek. Przestrzeganie prawa naturalnego prowadzi do naturalnej sprawiedliwości, która wraz ze sprawiedliwością stanowioną składa się na sprawiedliwość polityczną. Sankcją naruszenia normy prawa naturalnego jest pozbawienie się szczęścia (sic!).

Stoicy [edytuj]

Z jednolitości wszechnatury wywodzą stoicy jednolitość prawa natury (lex aeterna). Określane różnie, jako pneuma (πνευμα), fatum (ειμαρμενμ), logos(λογος), rozum i bóg, łączyło aspekt rozumny wszechnatury, wskazujący na harmonię działania prawa, z aspektem ontologicznym, wskazującym na nierozerwalny jego związek z naturą. Działanie praw jest konieczne, podkreślano to używając pojęcia fatum, jest również rozumne. Działają one także jako pronoia (προμοια), opatrzność boga, lub bogów. Prawa naturalne, (lex naturalis) będące formą praw natury w człowieku, również cechują się fatalizmem, rozumnością i charakterem opatrznościowym. Fatalistyczne działanie praw natury nie przeczyło w koncepcji stoików wolności człowieka. Prawa natury działają niezależnie od woli człowieka, realizują się przez jego rozum i wolę. Można wprawdzie działać przeciw nim, lecz w ostatecznym rozrachunku trzeba się im będzie poddać[10]. Z opatrznościowego charakteru praw natury wynika to, iż prawa naturalne, będące przejawem natury człowieka, łączą człowieka z bogiem. Pojawiła się także koncepcja stanu natury, np. u Seneki, jako stanu doskonalszego, pozbawionego praw stanowionych, w którym rządziło w pełni prawo naturalne. Ostatecznie można powiedzieć, że stoicy opowiadali się za zgodnością prawa stanowionego (lex humana) z naturalnym. Postulowali opieranie prawa pozytywnego na normach prawa naturalnego. W kwestii obowiązywania prawa stanowionego, sprzecznego z prawem naturalnym, wytworzyły się dwa stanowiska. Chryzyp (ok. 280-205 p.n.e.) i Epiktet (50-130 n.e.) twierdzili, że prawo stanowione, nawet sprzeczne z naturalnym, posiada moc obowiązującą. Zdaniem Chryzypa prawo stanowione stworzono dla głupców nie umiejących posługiwać się rozumem. Istnienie głupców uzasadnia moc obowiązującą tego prawa. Epiktet uznawał, iż mędrzec winien poddać się mocy prawa ludzkiego ze względu na potęgę stojącego za nim państwa. Inną postawę przyjęli Cyceron (106-43 p.n.e.) i Seneka (I p.n.e. / I n.e.), odbierając normie sprzecznej z prawem naturalnym nie tylko obowiązywanie, ale i w ogóle miano prawa. Prawo naturalne, forma prawa natury w filozofii stoickiej, posiada treść dyktowaną przez naturę człowieka, będącą jego źródłem. Z postulatu życia zgodnego z naturą wyprowadzano prawnonaturalny obowiązek człowieka do postępowania zgodnego z rozumem. Człowiek rozumny, z racji swej rozumnej duszy (współzgodnej z logosem wszechrzeczywistości) przeznaczony do życia społecznego, bez problemu odkryje treść prawa dyktowaną mu przez jego własną naturę. Doniosłe znaczenie miało połączenie subiektywnego i obiektywnego charakteru praw naturalnych, wyrażone w przekonaniu, że każdy rozumny człowiek dotrzeć może samodzielnie do norm naturalnego prawa, które jest jednocześnie przejawem powszechnego konsensusu.

Wczesne Chrześcijaństwo [edytuj]

Paweł z Tarsu [edytuj]

Paweł z Tarsu napisał: Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wskazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające.[11] W wypowiedzi tej odnajdujemy zalążek chrześcijańskiej wizji prawa natury. Odnajdujemy w niej dualizm źródeł poznawania prawa natury. Prawo natury wyprowadzić można w pierwszej kolejności ze Słowa Bożego, w drugiej: z poznania samego siebie, tzn. z sumienia. Dostrzec należy recepcję przejętej z myśli helenistycznej tzw. złotej reguły, uznawanej niekiedy za podstawową zasadę prawa natury, a sprowadzającej się do nakazu, by człowiek postępował wobec innych tak, jak życzy sobie, by postępowano wobec niego. Odnajdziemy ją w Biblii[12]. Św. Paweł wzywa: miłuj bliźniego swego, jak siebie samego[13].

Orygenes [edytuj]

Zatem ogólnie rzecz biorąc, pisze Orygenes istnieją dwa rodzaje praw: prawo natury, którego twórcą jest Bóg, i spisane prawo państwowe.[14]. W prawie naturalnym autor ten upatruje wzór, z którym winno być porównywane prawo pozytywne. Na pytanie o treść prawa płynącego od Boga wskazuje Pismo Święte, przede wszystkim Nowy Testament, bo dopiero przezeń docierać należy do nauki Starego Testamentu. Odpowiadając na zarzuty Celsusa napisał: Celsus chce, byśmy składali demonom ofiary przepisane prawem: o jakim jednak prawie myśli? Jeśli chodzi o prawa państwowe, to niech dowiedzie, że są one zgodne z prawem Bożym; nie potrafi tego dokonać, ponieważ prawa różnych państw nie są zgodne nawet między sobą (...)[15].

Św. Augustyn [edytuj]

Idealizm św. Augustyna (353-430) uznany jest za spadek po Platonie. Augustyn czyni idee przejawem myśli Boga, stają się zatem z tej racji wieczne i niezmienne. W swoich rozważaniach nad prawem stara się on uwzględnić zarówno elementy racjonalne, jak i woluntarne. Odwieczny porządek rzeczy wyrażany przez prawo boże, musi być urzeczywistniany w ludzkim postępowaniu, aby mogło być ono uznane za moralne. Do urzeczywistniania tego porządku powołana jest ludzka wola, przed którą stoją dwie możliwości: dobro i zło. Podporządkowane państwu Bożemu (civitas Dei) państwo diabła (civitas diaboli) zachowane jest, by służyło sprawdzaniu ludzkich skłonności.

Ludzi odnajdujemy w państwie ziemskim (civitas terrena), w którym przeplatają się elementy państwa diabła i państwa bożego. Utożsamienie prawa z porządkiem prowadzi do przekonania, że racjonalne działania ludzkie wtedy są moralne, gdy oparte są na obserwacji porządku wszechrzeczy. Podążając za stoikami św. Augustyn przyjmuje trypartycję prawa na prawo wieczne (lex aeterna, lex dei, lex divina), prawo naturalne (lex naturalis) i na prawo stanowione (lex temporalis). Treścią prawa wiecznego jest naturalny porządek, przenikający wszechnaturę porządek boski, a jego istota sprowadza się do boskiego rozumu i woli. Jest to prawo wieczne, niezmienne i powszechne.

Lex aeterna uczestniczy w rozumnej naturze człowieka jako prawo naturalne, będące jednocześnie prawem racjonalnym (lex rationis) i moralnym (lex naturalis moralis). Prawo naturalne staje się subiektywnym przejawem porządku obiektywnego, odnaleźć jego nakazy mogą wszyscy zdolni do rozumnej refleksji, przeto nikt nie może zasłaniać się jego nieznajomością.

Prawo doczesne ma swoją przyczynę w ludzkiej inklinacji do zła. Uchodzić może za sprawiedliwe tylko, gdy jest wywiedzione z prawa naturalnego, a więc i z wiecznego. Jeśli tak nie jest, nie może być uznane za sprawiedliwe i obowiązujące. Można zderzyć ten sąd ze zdaniem św. Ireneusza: Bóg dał ziemskie królestwa, a nie diabeł ; dał je dla pożytku pogan, by w obawie przed ludzką władzą ludzie nie zjadali się nawzajem, tak jak ryby.[16] które prowadzi do uznania, że prawdziwy chrześcijanin praw ziemskich nie potrzebuje.

Średniowiecze [edytuj]

Św. Tomasz [edytuj]

W przeciwieństwie do woluntaryzmu szkoły augustyńskiej św. Tomasz (1225-1274) ogłosił pierwszeństwo rozumu, który dla trafnego wyboru dóbr musi poprzedzać wolę. Rozum, jako primum principium, okazał się mu być regułą i miarą wszystkich czynów.

Św. Tomasz przeprowadził dwupoziomowy podział praw. Wyróżnił prawo istniejące samo przez się (per se) i prawa istniejące przez uczestniczenie (per participationem). Per se istnieje lex aeterna. Przez uczestniczenie istnieją: prawo naturalne (lex naturalis), prawo ludzkie (lex humana, lex positiva) i prawo boskie (lex divina).

Świat stworzony został w czasie ex nihilo aktem woli, wprost przez Boga, a stworzenie odbyło się według bożych idei. Prawo wieczne jest zatem w doktrynie Tomasza boskim porządkiem świata, określającym miejsce i cele rzeczy odzwierciedlonych w umyśle boga. Natomiast prawo naturalne zawdzięcza swoje istnienie uczestniczeniu prawa wiecznego w naturze człowieka. Określane jest przez związek z prawem wiecznym, przez rozróżnienie rozumu teoretycznego, zmierzającego do prawdy i praktycznego, skierowanego w stronę dobra, oraz przez wskazanie jego istoty w tzw. inclinatio naturalis.

Podkreślony u św. Tomasza został charakter intelektualny prawa naturalnego. Jest ono uczestnictwem rozumnego człowieka w prawie wiecznym. Uczestnictwo to winno być przede wszystkim czynne, tj. polegające na znajomości i przestrzeganiu prawa wiecznego przez człowieka. Prawo naturalne pozwala ludziom odróżnić dobro od zła. Trwale pozostaje ono w człowieku, póki jest on istotą rozumną. Poznanie norm, zawartych w lex naturalis, następuje wraz z rozwojem rozumu. Rozum określa naturalne cele człowieka, do których realizacji posłuży wola. Prawo naturalne jest częścią prawa wiecznego, znajdującą się w granicach poznawczych możliwości człowieka. Jest ono powszechne i niezmienne, podstawowe jego zasady obowiązują powszechnie pod względem zarówno przedmiotowym, jak i podmiotowym.

Prawo pozytywne rodzi się z tego powodu, iż człowiek nie potrafi z pomocą rozumu poznać w pełni prawa wiecznego. Dociera do pewnych ogólnych zasad, nie umie jednak rozpoznać szczegółowych nakazów, adekwatnych do konkretnych stanów faktycznych. Stąd prawo pozytywne jest uzupełnieniem prawa naturalnego. Nie wiąże ono sumienia, lecz należy je przestrzegać dopóty, dopóki nie stoi ono w sprzeczności z prawem boskim. Prawo boskie otrzymał człowiek w objawieniu.

Wilhelm Ockham [edytuj]

Wilhelm Ockham (1290-1349) był twórcą nominalizmu, na nim oparł właśnie swoją koncepcję praw. Uczeń Dunsa Szkota do skrajnej postaci doprowadził woluntaryzm. Odrzucił prawdy rozumowe czyniąc absolutną wolę Boga, na tyle potężną, że zdolną czyny złe i niesprawiedliwe uczynić dobrymi i sprawiedliwymi. Absolutna boska wola jest ograniczona jedynie przez, z jednej strony, logiczną zasadę niesprzeczności, a z drugiej, przez esencjalną dobroć Boga. W ten sposób prawo naturalne staje się pozytywnym prawem boskim, obowiązującym względnie, którego treść może być zmienna, zależnie od woli Boga. Wywodzi się ono zatem z natury Boga, nie ludzkiej.

Przyczyny zła odnajdywanego w czynach tkwią w woluntarystycznie traktowanych nakazach i zakazach Boskich. Obok pozytywnej moralności, zależnej od boskiej woli, zawierającej reguły przybierające postać pozytywnych nakazów, istnieje zdaniem Ockhama moralis doctrina non positiva, zawierająca normy etyczno prawne o charakterze materialnym, które mogą obowiązywać tylko jako zakazy zbliżone w swej treści do stanowionych przez państwo pozytywnych praw. Istota moralis non positiva dotyczy subiektywnych sposobów postępowania człowieka. Wyjaśniając ją Ockham nawiązuje do wcześniejszych doktryn mówiąc, że wola winna kierować się wskazaniami prawego rozumu. Stoickie pojęcie prawego rozumu (recta ratio) utożsamiał z sumieniem. Nakazy oczywiście rozumne są identyczne z prawem boskim. Objawienie w myśli Ockhama stało się zamiast prawa naturalnego miernikiem prawa pozytywnego, świeckiego.

XVII wiek [edytuj]

Grocjusz [edytuj]

W pełni laicką koncepcję praw natury stworzył rówieśnik Hobbesa, Hugo de Groot (1583-1645), myśliciel holenderski. Odnajdujemy w jego koncepcji prawo natury będące nakazem prawego rozumu (dictatus rectes rationis). Zależnie od zgodności z rozumną naturą człowieka określać należy moralną wartość działań. Rozum staje się narzędziem poznania fundamentalnych zasad współżycia społecznego, których moc obowiązywania jest równa mocy obowiązywania aksjomatów matematycznych. Uważany za fundatora nowożytnej koncepcji praw podmiotowych autor odszedł od prawotwórczej idei rozumu boskiego, na rzecz prawotwórczej idei rozumu ludzkiego.

Prawo naturalne, jako nakaz rozumu, zobowiązuje człowieka, by postępował zgodnie z rozumną naturą, zabezpieczone jest jednak jedynie sankcją moralną – wyrzutami sumienia. Na zarzuty bezbożnictwa naraził się słynną hipotezą: etiamsi daremus non esse Deum. Prawo naturalne obowiązuje nawet przy założeniu, że Boga nie ma, albo że nie troszczy się On o sprawy ludzkie.

Prawo natury, istniejące per se może być dowodzone na dwa sposoby, albo przez zgodność lub niezgodność rzeczy z rozumną naturą człowieka – jest to dowód a priori, albo przez odnajdywanie praw wspólnie uznawanych przez narody – dowód a posteriori, mający wiele wspólnego ze zgodą powszechną Cycerona. Prawo natury jest jedno dla wszystkich, niezmienne, bo i natura ludzka pozostaje niezmienna. Nie może zmienić go Bóg tak samo, jak nie może zmienić zasad matematycznych.

Przeprowadzona przez Grocjusza klasyfikacja praw jest bardzo rozbudowana. Dzieli prawa na naturalne (ius naturae) i pozytywne (ius voluntarium). Prawo pozytywne podzielił na ludzkie (humanum) i boskie (divinum). Natomiast prawo naturalne obejmuje prawo naturalne pierwotne i wtórne, zbliżone zakresem do prawa narodów (ius gentium). W prawie narodów wyróżnił dwa rodzaje praw: naturalne i pozytywne narodów. W pozytywnym prawie narodów odnajdziemy prawo zwyczajowe i umowne. Zauważamy zatem, że prawo naturalne reguluje już stosunki nie tylko między jednostkami, ale i między narodami.

Odnosząc się do idei prawa oporu uznał Grocjusz, iż naród zawierając umowę społeczną zrzeka się go. Jest ono zawarte w prawie natury, aby ludzie mogli chronić się przed krzywdą, jednak w państwie mogłoby ono przeszkadzać pokojowi publicznemu i porządkowi.

Inni [edytuj]

Dla Samuela Pufendorfa zasady prawa natury to uniwersalne reguły poznawalne tylko przez rozum, a Bóg raz stworzywszy człowieka stracił moc zmieniania jego natury. Baruch Spinoza z kolei uważał, że podstawowym prawem natury człowieka jest wolność przekonań. Wedługo Johna Locke'a zaś, człowiek rodzi się otrzymując od natury niezbywalne prawa podmiotowe.

XIX i XX wiek [edytuj]

Rudolf Stammler – Prawo natury jako nakaz rozumu jest wyłącznie formą prawa, a jego treść jest zmienna. Prawem natury jest prawo uznane za sprawiedliwe we wspólnocie wolnych ludzi, w której każdy byłby traktowany sprawiedliwie przez wszystkich.

Gustaw Radbruch określił jakie warunki powinno spełniać prawo natury nie określając jaka ma być jego treść. Prawo jednak nie może zawierać dowolnej treści. Wg niego istnieją zasady prawne silniejsze od wszystkich przepisów prawnych wobec czego ustawa pozbawiona tych zasad nie ma mocy obowiązującej. Zasady te określił jako prawo naturalne bądź rozumowe. Twierdził, że ludzie mają pewne wyobrażenia o prawie i jego naturze – jest im dana idea prawa, która zawiera w sobie 3 elementy:

  1. postulat sprawiedliwości – aby prawo było jednakowe dla wszystkich

  2. idea dobra powszechnego – musi istnieć wyobrażenie, że prawo służy dobru powszechnemu

  3. pewność prawa – z czego wynika bezpieczeństwo prawne

Elementy te powiązane są ze sobą w sposób dialektyczny tworząc triadę gdzie zależnie od sytuacji jeden z nich wysuwa się na czoło.

Lon Luvois Fuller – Prawo, aby mogło nim być, musi spełniać określone warunki, które nazwał wewnętrzną moralnością prawa lub formalnym prawem natury. Warunki te uniemożliwiają realizowanie prawa niesprawiedliwego. Zgodnie z nimi prawo powinno być:

  1. ogólne mające uniwersalne zasady dla wszystkich

  2. należycie ogłoszone aby było powszechnie znane

  3. może dotyczyć jedynie zachowań mających nastąpić w przyszłości

  4. jasne czyli zrozumiałe dla wszystkich

  5. wewnętrznie niesprzeczne

  6. wymagające stanów możliwych do zrealizowania

  7. stabilne czyli zmiany w nim powinny przebiegać stosunkowo rzadko

  8. działania urzędowe powinny być zgodne z obowiązującym prawem.

John Finnis – Prawo to sposób skutecznej (bo zabezpieczonej przymusem) ochrony podstawowych wartości i owe wartości stanowią kryterium krytyki prawa pozytywnego. To bardzo klasyczne ujęcie prawa natury, z tym, że Finnis nie odwołuje się do Boga ani do metafizyki, ale do zdrowego rozsądku. Podaje zamknięty katalog podstawowych wartości ludzkiej egzystencji, które musi szanować podmiot stanowiący prawo pozytywne. Są to:

  1. życie (w tym wartości szczegółowe: zdrowie i wolność od bólu);

  2. wiedza (wiedza spekulatywna, tzn. wiedza nabywana dla samej siebie i dla uniknięcia niewiedzy);

  3. zabawa (działanie podejmowane dla rozrywki; także działania „poważne” oparte na mechanizmie gry czy konkurencji);

  4. przeżycia estetyczne (uczucie piękna);

  5. towarzyskość (życie w społeczeństwie, tworzenie wspólnot i zawieranie przyjaźni)

  6. rozum praktyczny (wolność w posługiwaniu się rozumem dla szukania środków prowadzących do osiągnięcia celu);

  7. religia (wszystko, co wiąże się z szukaniem pozaludzkich źródeł wartości i dociekaniami o porządek wszechświata).

Skąd Finnis je wziął? Stwierdził, że są równie oczywiste, co obowiązujące w nauce zasady racjonalności teoretycznej w stylu „należy odrzucać tezy samo unieważniające się” czy „należy preferować proste wyjaśnienia, jeśli są skuteczne”. Zasady racjonalności teoretycznej nie opisują rzeczywistości i nie da się nie da się udowodnić, choć same służą do udowadniania innych twierdzeń. Są po prostu oczywiste. W ten sam sposób oczywiste są podstawowe wartości. Nie da się ich wytłumaczyć, choć same tłumaczą ludzkie zachowania.

"Prawem naturalnym jest to,
co natura przykazuje wszystkim ludziom" 
Wolter

"Największą chlubą wiary chrześcijańskiej
jest wzgardzenie naturą" 
biskup Zenon z Werony, 360 r.

"Nie możemy zatem słuchać ciała ani krwi,
ale wznieść się mamy ponad rzeczy poziome,
zdeptać wszystko, co przyrodzone, ludzkie.
Natura nie uczyniła nas chrześcijanami,
nie ona też uczyni nas świętymi i sprawiedliwymi:
nie mamy trwać w stanie niższym, wyłącznie ludzkim,
ale powołani zostaliśmy do stanu wyższego (...)
jesteśmy zniewoleni wyzuć się z natury.
arcybiskup Pichenot 

"Ten, kto kocha swoje życie, traci je,
a kto nienawidzi swego życia na tym świecie,
zachowa je na życie wieczne"
Ewangelia Jana (12,25;BT)

Prawa naturalne (bądź przyrodzone) — prawo stanowiące przeciwwagę dla prawa stanowionego (pozytywnego, pisanego, kreującego państwowy bądź publiczny porządek prawny), wynikające z przyrodzonych i odwiecznych zasad ludzkości a nawet wszechświata. Prawo zapisane w sercach lub rozumach ludzi (ius in corda scripta). Według pierwotnej koncepcji tych praw były to „nakazy Natury" — nie takie, które obmyślają filozofowie, lecz takie, które sugeruje nam sama natura. Choć ta koncepcja jest właściwsza, odstąpiono od niej jednak, z uwagi na jej małą funkcjonalność społeczną. Nowożytne prawa natury miały przede wszystkim uzasadniać koncepcję praw człowieka, miały więc pełnić rolę służebną. Nakazy te, wedle ich zwolenników, winny stać ponad prawem tworzonym przez człowieka, jako coś co istniało jeszcze przed nim samym. Tym samym prawo pozytywne winno być tworzone w zgodzie z prawem naturalnym, co więcej, prawo pozytywne winno wyrażać możliwie najpełniej zasady prawa naturalnego. Niektórzy zwolennicy prawa natury postulują nieważność ustanowionych przepisów, które stoją w sprzeczności z zasadami prawa przyrodzonego.

Wolter prawo przyrodzone człowiekowi charakteryzuje następująco: "Prawem naturalnym jest to, co natura przykazuje wszystkim ludziom. Wychowałeś dziecko, winno ci ono szacunek, jako swemu ojcu, wdzięczność jako swemu dobroczyńcy. Masz prawo do płodów ziemi, którą uprawiałeś własnymi rękami. Dałeś i otrzymałeś słowo, winno być ono dotrzymane. W żadnym razie prawo ludzkie nie może się opierać na czymś innym niż na prawie natury. Zasadą wielką, zasadą powszechną obu tych praw jest na całej ziemi: Nie czyń drugiemu co tobie nie miło"

Wybitny pisarz, humanista i teolog polskiego arianizmu, profesor i rektor Akademii Rakowskiej — Jan Crell (1590-1633) również wskazuje na tę zasadę jako prawo naturalne, czyniąc wyraźne rozróżnienie między prawem boskim: "Należy tu jeszcze wspomnieć o prawie natury, które głosi, abyś 'nie czynił drugiemu co tobie nie miło'. Z drugiej strony istnieje prawo Boga i Chrystusa (Mat. 7,12): 'Co chcielibyście, aby wam ludzie czynili, to wy czyńcie innym'" [ 1 ]

Bardziej naturalistycznie, mniej abstrakcyjnie, prawo naturalne pojmował Michel de Montaigne: "Jeśli istnieje jakie prawo naprawdę naturalne, to znaczy jakiś instynkt, który widzimy powszechnie i wiekuiście wyciśnięty w zwierzętach i w nas (co nie jest tak pewne, by nie podlegało dyskusji), mogę powiedzieć, iż, wedle mego zdania, tuż po staraniu jakie okazuje każde zwierzę, aby utrzymać swe życie i unikać tego, co mu szkodzi, drugie miejsce w szeregu zajmuje miłość, jaką płodzący ma do swego płodu. I skoro to natura, jak się zdaje, wszczepiła nam owo uczucie, troszcząc się o to, aby pomnażać i posuwać naprzód kolejne części swej machiny, nie dziw, jeśli na wspak, ze strony dzieci ku rodzicom, przywiązanie to nie jest tak duże"

Geneza idei

Kościół bardzo często szermuje pojęciem prawa naturalnego, wprowadzając opinię publiczną w błąd polegający na utożsamieniu tej idei z doktryną kościelną. Jednak teorie praw naturalnych nie powstały wraz z narodzinami chrześcijaństwa. Duchowni mówiąc o prawie naturalnym utożsamiają je z prawem boskim, co często sprowadza się do zamiennego stosowania obu terminów; doszło nawet do tego, że gdy się mówi o prawie natury, kojarzone jest to natychmiast ze sporami Kościoła polskiego wobec preambuły Konstytucji RP. W rzeczywistości prawo natury jest czymś zupełnie niezależnym od Kościoła, a w pewnych wiekach głosem sprzeciwu wobec praw boskich. Kościół rzymskokatolicki zapożyczył tę ideę od poganina — Arystotelesa, który zdefiniował je jako pierwszy w IV wieku przed Chrystusem. Prawa natury miały wynikać z obserwacji porządków ustanowionych przez samą naturę człowieka i świata. Urządzenia naturalne sugerowały w owych czasach uznać za prawa naturalne m.in. "władzę ojca i męża w rodzinie, rządy ludzi oświeconych nad prostakami, własność prywatną, władzę pana nad niewolnikiem" [ 2 ]. To, że w państwie rządzą ludzie dorośli a nie dzieci, nie wynika przecież z umowy społecznej, lecz z nakazów samej natury — są oni silniejsi, mądrzejsi, bardziej doświadczeni, etc. To była właśnie pierwotna koncepcja prawa natury.

W pogańskim Cesarstwie Rzymskim prawa natury pozwoliły dostrzec prawnikom (M.T. Cicero, Gaius, Ulpian) i niektórym filozofom (Seneka, Petroniusz), ludzi w niewolnikach (uznawanych dotąd za rzeczy). Seneka pisał: "Wszyscy jesteśmy równi urodzeniem i pochodzeniem, żaden z nas nie jest szlachetniejszy od drugiego, jeśli nie odznacza się sprawniejszym umysłem i większą skłonnością do cnoty i nauki" [ 3 ]. W początkach cesarstwa, w I w., prawnicy rzymscy głosili pogląd, że prawo natury nie zna instytucji niewoli, tym samym nieludzkie traktowanie niewolników i obrażanie ich godności ludzkiej powinno być karane przez prawo państwowe.

Chrześcijańska recepcja

Do czasów późnego średniowiecza myśl Arystotelesa była nieznana dla świata chrześcijańskiego [ 4 ]. Koncepcje Arystotelesa (jak i większość dzieł) przyswoił sobie świat arabski (arystotelizm wykładano w szkołach syryjskich). Do Europy te idee przedostały się z północnej Afryki, poprzez Hiszpanię, gdzie wielką popularność zyskał lekarz z Kordoby Awerroes-Ibn Ruszd, który pod wpływem metafizyki Arystotelesa począł głosić tezy, które były sprzeczne tak z Koranem jak i Biblią chrześcijańską. "Tezy awerroistów [ 5 ] odrzucających dogmat zmartwychwstania i nieśmiertelność duszy zaniepokoiły Kościół, tym bardziej, że dyskusje wokół tez wywierały wpływ na doktrynę polityczną" [ 6 ]. Od czasów erygowania pierwszego wydziału prawa w Europie — na Uniwersytecie w Bolonii, Zachód gwałtownie rozwinął swoją fascynację i odkrywanie dzieł tego wielkiego myśliciela. 

Fakt, że idee poganina cieszą się tak wielkim zainteresowaniem na tyle poirytował hierarchię kościelną, że oddelegowano do zajęcia się tym problemem oficjalnego teologa Kościoła — Tomasza z Aquinu. Mógł on zrobić dwie rzeczy: zdyskredytować myśli Arystotelesa, bądź je adaptować dla chrześcijaństwa. Jako że pierwsze nie rokowało spodziewanych efektów [ 7 ], miało miejsce drugie rozwiązanie, czyli połączenie nauki Kościoła z ideą praw naturalnych. Jednak problem był niebanalny, gdyż Nowy Testament nie dawał przesłanek aby wkomponować w niego źródło nauki o prawie naturalnym. Dotychczasowe nauczanie Kościoła, którego główną opoką pozostawał św. Augustyn, również nie dawało przesłanek na których można byłoby się oprzeć w tej kwestii: Kościół nauczał bowiem, że natura człowieka jest nieczysta, zaś uświęcanie go miało polegać właśnie na wyzwalaniu się spod jej prawideł. Św. Augustyn pisał: "Sam człowiek bowiem, choćby się wewnętrznie radował prawem Bożym, cóż poradzi przeciw innemu prawu w swoim ciele, walczącemu z prawem jego umysłu". Widzimy wyraźne przeciwstawienie prawa boskiego, jako prawa które rodzi umysł — prawu natury, jako "prawu grzechu, wypisanemu w jego członkach" [ 8 ]. Pozostawał Tomaszowi Arystoteles. Jednak skąd u poganina myśl boska? Otóż ów doctor Ecclesiae wykoncypował co następuje: zasady prawa naturalnego drzemią w każdym człowieku (nawet poganinie) dzięki Światłości Wiekuistej (lux ethernal), są refleksem owego oświecenia boskiego. Oczywiście boskie Światło Wszechświata jest czymś nadrzędnym dla tych praw natury. I tak chrześcijaństwo podporządkowało sobie prawa naturalne - poprzez „chrzest" Arystotelesa. Warto jednak zaznaczyć niektóre niuanse koncepcji praw naturalnych autorstwa Tomasza z Akwinu. Podczas, gdy już klasyczni prawnicy rzymscy uważali, że niewola nie jest stanem zgodnym z porządkiem naturalnym, to wielki teolog Kościoła utrzymywał, że jest dokładnie na odwrót.

Na interpretacji tomistycznej opierali się średniowieczni i renesansowi uczeni, w tym polscy, tacy jak Stanisław ze Skarbimierza (który wizją tomistyczną uzasadniał wojny prowadzone przez Władysława Jagiełłę — De bellis iustis) oraz Paweł Włodkowic. Do dziś Kościół pozostaje przy Tomaszowej koncepcji p.n. — pod postacią dziewiętnastowiecznego neotomizmu.

Oczywiście nie oznaczało to bynajmniej zdecydowanego zwrotu i uznania dla praw naturalnych ze strony Kościoła. Ochrzcić Arystotelesa to był wymóg pragmatyczny i wyraz adaptowania do chrześcijaństwa użytecznych bądź popularnych myśli filozofów pogańskich. Prawa naturalne stanowić miały odtąd dla Kościoła bardzo wygodny wytrych przy rozwiązywaniu dylematów teoretycznych, pojawiających się na przestrzeni dziejów oraz pomoc przy argumentowaniu swego stanowiska w określonych sprawach, które nie mogły liczyć na wsparcie Objawienia (np. prawo własności, sprzeciw dla „mordowania" nienarodzonych, rozciągający się aż na zarodek ludzki). Z drugiej jednak strony, nadal podkreślano grzeszny charakter natury człowieka, która to jest sprzeczna z wiecznymi prawami boskimi i powinna być brana w karby posłuszeństwa cnocie religijnej. Jest to zapewne przejaw pewnej teologicznej schizofrenii. Pius XI pisał: "Przeto powinien On królować w umyśle człowieka, którego obowiązkiem jest z zupełnym poddaniem się, niezachwianie i stale uznawać prawdy objawione i naukę Chrystusa; niech Chrystus króluje w woli, która powinna słuchać praw i przykazań Bożych; niech króluje w sercu, które wzgardziwszy pożądliwościami przyrodzonymi, winno nade wszystko Boga kochać i do Niego jedynie należeć." [ 9 ]

Nowożytne prawa natury

Kiedy nastały warunki do nowożytnych narodzin idei praw przyrodzonych, czyli w wiekach XVII-XVIII, ludzkość nie skorzystała z koncepcji pochodzenia praw naturalnych dzięki iluminacji światła boskiego. Zapewne było to rozwiązanie trafne, gdyż „boska iluminacja" implikowałaby zapewne skrajną nietolerancję i skrępowanie myśli, a jednym z praw naturalnych byłaby nieomylność Kościoła rzymsko-katolickiego. Pouczający dla nas w tym względzie jest fragment Kodeksu Akcji Katolickiej: "Nie jest dozwolone domagać się, bronić lub udzielać nieroztropnie wolności myśli, prasy, nauczania, wyznań — jako praw przyrodzonych ludzkości. Tam, gdzie te swobody są stosowane, obywatele mają obowiązek posługiwać się niemi i żywić względem nich takie uczucia, jakie żywi Kościół. Wolność wyznaniowa w stosunku do jednostek jest przeciwna cnocie religijnej i opiera się na zasadzie, że wolno każdemu wyznawać taką religię, jaka mu się podoba lub nawet nie wyznawać żadnej. Dając człowiekowi tę wolność, daje mu się możność wynaturzania bezkarnie najświętszego z obowiązków, uchylania się od niego, porzucania dobra niezmiernego, aby zwrócić się ku złemu… ". Nie mogło to oczywiście nastrajać optymistycznie biorąc pod uwagę osobliwe stanowisko hierarchów Kościoła wobec podstawowych praw swych wiernych czasów średniowiecza i kontrreformacji (katalog bliski zbiorowi pustemu). Zresztą instytucja, która zakazywała lektury swej świętej księgi nie mogła budzić zaufania. Twórcami nowożytnych idei p.n. byli przede wszystkim: Hugon de Groot, Pufendorf, Hobbes i Locke. Dziewiętnastoletni Grocjusz tworzy doktrynę opartą m.in. na merkantylizmie a będącą "demontażem koncepcji świętego Tomasza … ius naturae jest podstawą dla wszystkich innych praw … jest wypływem samej natury rozumnej i społecznej człowieka i nikt, nawet Bóg nie może go zmienić … Grocjusz przypisuje prawu natury wartość autonomiczną i w nim tez dostrzega "płaszczyznę porozumienia ludzi rozmaitych wyznań, wszystkich czasów"" [ 10 ]. Oczywiście jego dzieło wpisano na Index librorum prohibitorum [ 11 ]

Wyraźne jednak oddzielenie prawa natury od religii dokonali następcy Grocjusza, zwłaszcza Pufendorf. Hobbes — twórca teorii strachu (Lewiatan, 1651) podważył naturalne pochodzenie państwa (Arystoteles), twierdził, że człowiek z natury jest egoistą, który dla siebie pragnie zagarnąć jak najwięcej dóbr, "w stanie natury istnieje strach, ciągłe niebezpieczeństwa otaczają człowieka i nie może znaleźć zastosowania obiektywne prawo natury, nie może się też rozwinąć. Człowiek przezwyciężając egoizm zawiera umowę z innymi ludźmi" [ 12 ]. Tak powstaje państwo — jako sztuczny twór mający na celu ochronę jednostki przed inną jednostką. Z kolei liberalna doktryna Locka, bodajże najbardziej popularna, zwłaszcza w dobie Oświecenia, zakładała wolność, równość, pokój i pomyślność jako stan naturalny. Doktryna ta była bardziej pragmatyczna niż spójna, wynikała raczej z okoliczności politycznych w jakich była tworzona, niż z chęci odzwierciedlenia istoty praw natury (tytułem przykładu może chociażby posłużyć fakt, że Locke odmawiał biedakom prawa głosu, co przecież było sprzeczne z jego naturalną równością - równość nie jest jednak prawem natury, natura podpowiada nam właśnie istnienie nierówności).

Dzięki odcięciu się od Kościoła świeckie katalogi praw naturalnych jako jedno z nich wymieniały wolność przekonań i wyznawania religii. Dzisiejszy posoborowy Kościół, który bohatersko walczy o supremację praw naturalnych, nie chce zapewne pamiętać, że z równą bądź większą determinacją Kościół przedsoborowy od Piusa VI do Piusa XII gromił nowożytne prawa naturalne, które ludzkość sformułowała w drugiej połowie XVIII wieku (jednakże już w połowie wieku XVII byli we Francji zwolennicy prawa naturalnego zupełnie niezależnego od rozporządzeń boskich).

Pierwsze akty prawne ujmujące p.n.

Zaczęło się nie gdzie indziej niż w Północnej Ameryce, gdyż tylko tam — w nowym miejscu — mogło wykiełkować nowe spojrzenie na społeczeństwo i na świat. Tylko tam można było zacząć budować więzi społeczne na nowo. Pierwszym aktem, w którym powołano się na nadrzędność pewnych przyrodzonych praw była Deklaracja Praw Wirginii z 12 czerwca 1776 roku. W punkcie pierwszym stanowi ona m.in.: "Że wszyscy ludzie z natury są równi, wolni i niezależni, i posiadają pewne przyrodzone prawa, z których, gdy wchodzą w ramy organizmu publicznego, nie mogą zrezygnować w drodze żadnej umowy". Dzięki świeckiej ideologii owych postanowień, szesnastym punktem mogło być wolne sumienie jako jedno z praw przyrodzonych: "(...) wszyscy ludzie są równouprawnieni w zakresie wolnego wyznawania religii zgodnie z nakazami sumienia (...)". Konsekwencją Deklaracji stanu Wirginia (jak i deklaracji rewolucyjnej Francji) był zapewne katalog praw człowieka przyjęty w Konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki, który wolność religijną umieścił na samym czele! Pomimo, że Ojcowie Założyciele powoływali się na Boga, to jednak uważali, że "patronem ich zrzeszenia jest w istocie rozum" [ 13 ]

Pierwszym katalogiem praw przyrodzonych dla Europy była francuska Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela z 26 sierpnia 1789 roku. Francuska deklaracja praw narodziła się jako bunt przeciwko "wzgardzie praw człowieka" przez dotychczasowy rząd. W Europie potrzeba było jednak dużo więcej krwi przelać, aby mogła się ona zbudzić z dotychczasowej stagnacji. Uroczystą deklarację rozpoczynają słowa: "Przedstawiciele ludu francuskiego, (...) zważywszy, że nieznajomość, zapomnienie lub wzgarda praw człowieka są jedynymi przyczynami nieszczęść w społeczeństwie i zepsucia w rządzie, postanowili wyłożyć w uroczystym oświadczeniu przyrodzone, niezmienne i uświęcone prawa człowieka". Wolność sumienia i tutaj znalazła swoje odzwierciedlenie. Artykuł X stanowi: "Nikt nie powinien być zaczepiany z powodu swych przekonań, nawet religijnych", dalej czytamy: "Wolna wymiana myśli i poglądów jest jednym z najcenniejszych praw człowieka" (Art. XI). Pozostaje kwestią dalece wątpliwą, czy dziś zaliczalibyśmy takie deklaracje do katalogu praw wrodzonych, gdyby opierały się one o korzenie chrześcijańskie. Świadczy o tym niewątpliwie długa, bo sięgająca aż drugiej połowy XX w., tradycja kościelnego zwalczania wolności słowa i wyznania.

Na te „samowolne dictum" ludu Kościół zareagował bardzo szybko i zdecydowanie. Już 10 marca 1791 r. Pius VI (1775-1799) w brewe Quod aliquantum potępił podstawowe prawa Deklaracji Praw Człowieka jako "monstra" (potworności), o wolności wypowiedzi pisał: "skandaliczne prawo". W roku 1900 Leon XIII wołał: "Dosyć już nasłuchał się tłum o tym, co się zwie 'prawami człowieka', niechże usłyszy kiedyś o prawach Boga" [ 14 ]

Prawa naturalne doczekały się kodyfikacji w prawie międzynarodowym dopiero po dylemacie norymberskim, kiedy to nie potrafiono wskazać formalnej podstawy osądzenia zbrodniarzy wojennych. W 1948 r. ONZ uchwaliło Powszechną Deklarację Praw Człowieka.

Można uznać, za Arturem Domosławskim, że prawdziwa zmiana stosunku Kościoła do praw człowieka, została zapoczątkowana dopiero po Soborze Watykańskim II (1963-65) [ 15 ], do tego czasu "były przez dwa niemal wieki traktowane w katolicyzmie jako swoista konkurencja, jako rodzaj 'świeckiej religii'" [ 16 ]. Dziś Jan Paweł II, który lubi powoływać się na prawa człowieka, tego "chyba nie pamięta i teraz wydaje mu się, że prawa człowieka zrodziły się z tradycji katolickiej. Otóż było dokładnie odwrotnie. Prawa człowieka powstały i upowszechniły się wbrew papieżom i katolicyzmowi. Można powiedzieć, że takie wartości współczesnej demokracji, jak wolność, równość i prawa człowieka, zostały przyswojone wbrew papieżom i tradycji katolickiej." (Fernando Savater [ 17 ])

Zakończenie

Powyższe wywody nie mają na celu dyskredytacji problemu prawa naturalnego w dzisiejszym świecie ani tym bardziej bagatelizowania „poczynań" doczesnych włodarzy. P.n. są niesamowicie ważnym zagadnieniem. Współcześnie są one bardzo często atakowane, zarzuca się im wiele sprzeczności (w historii tej idei). Zauważyć jednak należy, że obecnie najwięcej ułomności p.n. wynika z ich nawiązań do Boga, gdyż jedyne spory wokół jakich rozgrywa się dyskusja nad zagadnieniem prawa naturalnego dotyczy właśnie nawiązania deigracjalnego. I tak 13 II 1997 Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski "domagała się uwzględnienia w Konstytucji praw naturalnych", czyli ...odwołania do Boga jako "najwyższego ustawodawcy". Ostatecznie nawet w preambule nie znalazła się wzmianka o prawie natury. Pojęciem „prawa naturalnego" posługiwano się również przy okazji sporów o aborcję, kiedy to episkopat orzekł, że "głosowanie nad zalegalizowaniem życia ludzkiego nie tylko łamie prawa człowieka, ale godzi wręcz w cały porządek naturalny". Chodziło biskupom o niedopuszczenie do referendum, gdyż wiedzieli, że ich nakazy zostałyby wtedy przez lud odrzucone, bynajmniej nie wchodził w grę zakaz poddawania pod głosowanie tej kwestii, gdyż nie protestowano przeciwko głosowaniu nad wprowadzeniem zakazu w parlamencie. A dlaczego powołuje się na prawo naturalne przy tej okazji? Jak stwierdził Jacek Kuroń: z braku innych środków, w sposób instrumentalny przy forsowaniu swoich koncepcji — "W sprawie aborcji Kościół nie odwołuje się do prawdy objawionej. Biblia nie rozstrzyga kiedy zaczyna się człowiek. Więc odwołano się do argumentów nie religijnych, ale "naturalnych"" [ 18 ]

Chrześcijaństwo niewątpliwie osłabiło wyrazistość pojęcia praw fundamentalnych. Spowodowało, że nie mogą one dziś znaleźć uzasadnienia w świetle cywilizacyjnego rozwoju społeczeństwa i prawa państwowego. O ile jednak państwo sprzyja względnej wolności swych obywateli — trwają one w niejakim uśpieniu, budzą się jednak wraz z nastaniem tyranii i bezprawia. Jeśli prawo pozytywne demokratycznego państwa prawnego amputuje zupełnie pewne prawa nadrzędne i fundamentalne ze swej podstawy obowiązywania oraz korzeni — otworzy tym samym groźbę legalizacji samodzierżawia w przyszłości (historia nas poucza, że nie jest to nieprawdopodobne). Powyższym rysem chciałem uprzytomnić istnienie poważnej gangreny trawiącej tę ideę, której nie rozumieją nie tylko posłowie, ale nawet Trybunał Konstytucyjny [ 19 ]. Należy udzielić rozwodu Kościoła i praw naturalnych, co pozwoli uczynić dyskusję nad tym zagadnieniem bardziej merytoryczną.

PRAWO NATURALNE

Prawo naturalne jest uczestnictwem istot rozumnych (ludzi) w odwiecznym prawie Bożym. Treść prawa naturalnego wypisana jest przez Boga w sercu każdego człowieka (por. Rz 2, 15). Prawo naturalne wynika bowiem z natury człowieka, stworzonej przez Boga. Słusznie więc nazywane jest Boskim, bo od Boga jako Stwórcy pochodzi. Pomimo Boskiego pochodzenia prawo to nie jest jednak narzucone z zewnątrz człowiekowi, lecz jest mu dane wraz z jego naturą, tak iż sprzyja i umożliwia realizację zdrowych dążeń indywidualnych i społecznych.

Jest ono rozpoznawane przez naturalne światło rozumu ludzkiego przy zachowaniu wolnej woli człowieka, który realizuje je w swym życiu poprzez podejmowanie wyborów. Podczas gdy byty mniej doskonałe wypełniają prawo natury bez udziału świadomości, człowiek jest jedyną istotą na ziemi, która odczytuje je w sposób świadomy i wolny (1).

Prawo naturalne wyraża pierwotny zmysł moralny człowieka, który pozwala rozpoznać mu, czym jest dobro i zło, prawda i kłamstwo (KKK 1954). Dzięki niemu człowiek może wznieść budowlę zasad moralnych, kierujących jego osobistymi decyzjami. Prawo naturalne stanowi też niezbędną podstawę moralną do budowania wspólnoty ludzkiej (KKK 1959).

Urząd Nauczycielski Kościoła, choć zawsze uważał się za stróża i interpretatora prawa naturalnego (HV 4), to jednak unikał podawania precyzyjnych sformułowań naukowych, bądź określonej i sformułowanej koncepcji tego prawa. Zalecenia Magisterium Kościoła mają zasadniczo charakter praktycznych wskazań dla konkretnych zagadnień, które podsuwa życie. Choć Kościół, wypowiadając się na temat prawa naturalnego, nie jest związany jakąkolwiek koncepcją filozoficzną, to jednak korzysta z najlepszych osiągnięć myśli ludzkiej. W dokumentach Magisterium można zwłaszcza zauważyć częste powoływanie się na filozofię św. Tomasza z Akwinu (2).

Leon XIII, nawiązując do poglądów św. Tomasza, nauczał, że prawo naturalne jest częścią prawa odwiecznego, wpisanego w naturę istot rozumnych i skłaniającym je ku właściwemu działaniu i celowi (LP 8). Prawo naturalne przeciwstawione jest w nauczaniu tego papieża niektórym kierunkom społecznym, jako sprzecznym z jego nakazami. W prawie naturalnym znajduje się uzasadnienie dla szeregu uprawnień przysługujących osobie ludzkiej (3).

Koncepcję tę podtrzymał i rozwijał papież Pius XI, zwłaszcza w encyklice Mit brennender Sorge. Przeciwstawiając się doktrynie narodowego socjalizmu, Pius XI położył szczególny nacisk na prawa osoby ludzkiej i na ich pierwszeństwo w stosunku do praw narodu i państwa. Zwrócił przy tym uwagę na związek zachodzący pomiędzy prawem naturalnym a prawami osoby (4).

Wiele miejsca poświęcił zagadnieniu prawa naturalnego Pius XII. W jego nauczaniu porządek naturalny, stanowiący podstawę i źródło prawa naturalnego, jest boski, absolutny, niezmienny, wieczny i powszechny. Wynikające z prawa naturalnego uprawnienia osoby ludzkiej mają więc swą podstawę w Bogu i Jego woli. Prawo naturalne odkrywane jest przez człowieka w swym sumieniu i realizowane osobowo (5).

Pośród najważniejszych zasad prawa naturalnego wskazuje się zasadniczo trzy ich rodzaje: zasady pierwszorzędne (prima principia), drugorzędne (conclusiones) i operatywne (normae operativae). Zasady pierwszorzędne mają charakter najbardziej powszechny, wypływający z porządku istnienia świata i najłatwiej rozpoznawany przez wszystkich ludzi. Chodzi to o wskazania typu: czyń dobro a unikaj zła; nie czyń drugiemu, co tobie jest niemiłe; poznaj prawdę o Stwórcy i porządku świata; szanuj swoje życie; załóż związek małżeński; posiadaj i wychowuj dzieci; pracuj.

Zasady drugorzędne wyprowadzone są z poprzednich na drodze dedukcji. Należą do nich przykazania dekalogu, z wyjątkiem trzeciego. Trzecia grupa zasad - normy operatywne - wynika z dwóch poprzednich. W jej skład wchodzą na przykład takie uprawnienia, jak: prawo do własności prywatnej, do nierozerwalności związku małżeńskiego, do swobodnego poruszania się po świecie, prawo do dziedziczenia (6).

W prawie naturalnym można wyodrębnić dwa rodzaje norm: pozytywne i negatywne. Pierwsze nakazują wypełnianie zalecanych czynów i rozwijanie postaw. Przykazania te obowiązuję powszechnie i są niezmienne. Reguły pozytywne wykazują jednak w praktyce daleko posunięte zróżnicowanie. W określonych sytuacjach może mieć miejsce pluralizm wyboru: dobra większego lub mniejszego, tej lub innej wartości. Zastosowania te zawsze jednak mieszczą się w granicach określonego dobra moralnego, wchodzącego w treść odnośnej normy prawa naturalnego (7).

Natomiast normy negatywne obowiązują wszystkich i każdego, zawsze i w każdej okoliczności. Wyrażają one zakazy, które zabraniają określonego działania. Nie znaczy to, jakoby normy negatywne miały donioślejsze znaczenie niż normy pozytywne. Normy pozytywne bowiem ze względu na swą właściwą dynamikę nie wyznaczają żadnej górnej granicy, określając jedynie granicę dolną. Poza tym, to, co należy czynić w określonej sytuacji, zależne jest od okoliczności, których nie można uprzednio przewidzieć. Natomiast istnieją zachowania, które nigdy i w żadnej sytuacji nie mogą uchodzić za właściwe. W końcu jest możliwe, że przymus lub inne okoliczności uniemożliwią doprowadzenie do końca określonych dobrych działań. Nie sposób natomiast odebrać człowiekowi możliwości powstrzymania się od zła (VS 52).

We współczesnym nauczaniu Kościoła zwraca się szczególną uwagę na personalistyczny aspekt prawa naturalnego. Wyraża się on najpierw w ścisłym rozgraniczeniu pomiędzy prawem naturalnym a prawem rządzącym światem rzeczy. Personalizm podkreśla także aktywną i twórczą rolę człowieka w odkrywaniu prawa naturalnego w swym sercu. Ta aktywność zaznacza się w roli rozumu, który poznaje cele życia i działalności człowieka, wskazuje środki i formułuje normy, dzięki którym mogą być one osiągnięte (8).

Personalistyczne ujęcie prawa naturalnego nie dopuszcza sztucznego rozgraniczenia pojęć natura i osoba. Natura człowieka jest zintegrowana w osobie. Wskazuje ona na to, co człowiekowi jako człowiekowi jest właściwe, co jest istotowo ludzkie, przez co człowiek jest człowiekiem. Zatem prawo naturalne, bazując na takiej zgodności natury i osoby, najbardziej odpowiada człowiekowi jako osobie, ustawia osobę we właściwym miejscu w stosunku do Boga i do źródła prawa. Człowiek staje się przez prawo naturalne kimś posiadającym uczestnictwo w Bogu, w jego rozumie (9).

Miejscem, w którym odbywa się dialog z Bogiem jest sumienie. Właśnie przez sumienie prawo naturalne staje się wiadome człowiekowi (DWR 3). Pełni ono podwójną rolę: świadka (VS 57) i sędziego (VS 61). Przynależy ono tylko człowiekowi i stanowi o jego osobowym stosunku do Stwórcy, który nie zmusza lecz wzywa ludzi, aby mu służyli i byli posłuszni nakazom sumienia. Bóg szanuje bowiem godność stworzonej przez siebie osoby ludzkiej, która powinna kierować się własnym rozeznaniem i korzystać z wolności (DWR 11).

Prawo naturalne ma charakter obiektywny, jest więc niezależne od woli poszczególnych jednostek czy zbiorowości. Człowiek, uczestnicząc aktywnie w odczytywaniu prawa naturalnego, nie tworzy go jednak. Znaczy to też, że prawo naturalne jest niezmienne. Jego podstawowe normy nie mogą zostać pozbawione mocy, ani zmienione, nie można ich złagodzić przez przywileje lub dyspensy (10). Istnieje trwale pośród wszelkich zmian historycznych, zmieniających się poglądów i obyczajów. Zasady, które są jego wyrazem, pozostają zawsze ważne w swej istocie (KKK 1958).

Obiektywność i niezmienność prawa naturalnego nie wyklucza bynajmniej jego dynamicznego charakteru. Dynamizm prawa naturalnego opisuje bowiem zobowiązanie człowieka do ciągłego rozwoju i doskonalenia się. Człowiek jest powołany do nieustannego integralnego rozwoju i udoskonalania swej osoby przez czynienie dobra i unikanie zła (11).

Rozwojowy charakter prawa naturalnego oznacza natomiast zmienność form, przy zachowaniu jednak podstawowej istoty prawa. Jego stosowanie jest bardzo zróżnicowane. Może ono wymagać refleksji dostosowanej do różnych warunków, w zależności od miejsca, czasu i okoliczności (KKK 1957).

Tak rozumiane prawo naturalne obowiązuje wszystkich ludzi, żyjących w każdej epoce historycznej. Pomimo przemian kultury ludzkiej, prawo naturalne nie doznaje przemiany (VS 53). Ta uniwersalność nie ignoruje jednakże odrębności poszczególnych istot ludzkich, nie przeczy jedyności i niepowtarzalności każdej osoby. Wypełnianie nakazów sumienia w wolności buduje prawdziwą komunię osób i szerzy miłość (VS 51).

Prawo naturalne jest wyrazem woli Bożej i jego wierne przestrzeganie jest ludziom konieczne do osiągnięcia zbawienia (HV 4). Nie przez wszystkich jednak ludzi jest ono przestrzegane w sposób jasny i bezpośredni. Dlatego grzeszny człowiek koniecznie potrzebuje łaski i objawienia, aby prawdy religijne i moralne mogły być poznane łatwo, pewnie i bez domieszki błędu (KKK 1960). Rolę głosiciela i interpretatora prawa naturalnego pełni Kościół na podstawie mandatu otrzymanego od Chrystusa, który zobowiązał swych uczniów do nauczania całego prawa moralnego. Jest nim nie tylko prawo ewangeliczne, ale i naturalne, ponieważ i ono stanowi wyraz woli Bożej wobec człowieka (12).

Prawo naturalne jest normatywnym punktem odniesienia dla prawa stanowionego (EV 70), które w sposób jasny i przystępny formułuje jego nakazy, precyzuje ogólne postulaty i wprowadza normy, zawierające się w nim i z niego wynikające (13). Prawo stanowione nie może stać nigdy w sprzeczności z prawem naturalnym. Podstawą uznania najbardziej podstawowych wartości, które reprezentuje prawo naturalne, nie może więc być tymczasowa i zmienna większość opinii publicznej ale wyłącznie uznanie obiektywnego charakteru tego prawa (14).

Grzegorz Kulik
22 maja 2004 r.

do góry

Skróty:
DWR = SOBÓR WATYKAŃSKI II, Deklaracja o wolności religijnej Dignitatis humanae, Watykan 1965.
EV = JAN PAWEŁ II, Encyklika Evangelium vitae, Watykan 1995.
HV = PAWEŁ VI, Encyklika Humanae vitae, Watykan 1968.
KKK = Katechizm Kościoła Katolickiego, Watykan 1992.
LP = LEON XIII, Encyklika Libertas praestantissimum, Watykan 1888.
VS = JAN PAWEŁ II, Encyklika Veritatis splendor, Watykan 1993.

Prawo boskie nie jest ludziom dostępne. Prawo boskie objawia człowiek ludziom jako prawo naturalne. Prawo to poznaje człowiek zdaniem św. Augustyna odwołując się do swojego sumienia. Jest ono zapisane w ludzkich sercach. Św. Tomasz mówił, że każdy człowiek ma naturalną własność rozpoznawania tego co dobre i tego co złe. Prawo ludzkie to prawo, które stanowi władza świecka. Prawo ludzkie jest po pierwsze uzupełnieniem prawa naturalnego, bo nakazy prawa naturalnego są bardzo ogólne i abstrakcyjne (klasyczny zapis prawa chrześcijańskiego naturalnego to dekalog). Po drugie prawo ludzkie może pozostawać w konflikcie z prawem naturalnym. Św. Tomasz mówi, że prawo ludzkie, które łamie nakazy prawa naturalnego jest prawem, które nie zasługuje na posłuszeństwo. Wielu filozofów chrześcijańskich uważa, że należy odmówić posłuszeństwa prawu ludzkiemu, które rażącą łamie nakazy prawa naturalnego. U św. Augustyna  występuje powiedzenie, że prawo niesprawiedliwe nie jest w ogóle prawem. Prawo natury ujmowane jest jako wypływające nie tyle od Boga, ile z samej natury człowieka, samych właściwości, cech charakteru duszy i ciała człowieka. W wieku XIX upatruje się upadek koncepcji prawa naturalnego. W czasach oświecenia powołują się na radykalną różnicę między Hobbesa? i Locka. Dla Hobbesa każdy człowiek z natury jest draniem. Gdyby władza nie stała na straży, nie hamowała agresji międzyludzkiej, to doszło by do totalnej wojny wszystkich przeciwko wszystkim. Stąd Hobbes wykorzystywał swoją koncepcje do uzasadnienia idea, że państwa nieograniczona władza państwowa jest niezbędna by tłumić agresję międzyludzką. Z kolei Lock twierdził, że ludzi z natury są wolni, pokojowo wobec siebie nastawieni, a każda władza państwowa prowadzi do agresji. Stąd prawo powinno powstrzymywać władze państwa. Powinno chronić obywatela i jego prawa przed państwem. Prawo do wolności i własności, to podstawowe prawa naturalne każdego człowieka. Stąd Lock uważany jest za prekursora doktryny liberalizmu, bo uznaje wolność i własność za naturalne prawo każdego człowieka.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
prawo natury praca
PRAWO NATURY, Prawo- I rok
Prawo natury2
J Chodorowski Co to jest prawo natury
Anioły Natury, prawo przyciagania, anioły
PRAWO 3
wykład 1 Czym jest prawo
od Elwiry, prawo gospodarcze 03
prawo gospodarcze wspólny znak towarowy
Prawo karne 1
Elementy prawa prawo administracyjne
Indywidualne prawo pracy prezentacja
Prawo
Prawo medyczne wykład VIII Obowiązek ratowania życia

więcej podobnych podstron