DLACZEGO MYJĘ SIĘ W ZIMNEJ WODZIE? (1/4)
W bieżącym artykule kontynuowany będzie wątek równowagi
kwasowo-zasadowej.
Jony wodorowe H+.
O tym, czy dany roztwór jest kwaśny, czy zasadowy, decyduje
stężenie jonów wodorowych H+. W czystej wodzie stężenie to wynosi
0.0000001mol/l czyli 10^-7 mol/l czyli 100 nmol/l. Odpowiada to pH =7.
Jeśli stężenie tych jonów wzrośnie 10x, to będzie wynosić 10^-6 a
pH=6. Mamy wtedy środowisko kwaśne. Jeśli natomiast zmaleje 10x, to
będzie wynosić 10^-8 czyli pH = 8. Mamy wtedy środowisko zasadowe. pH
ludzkiej krwi waha się w granicach 7.35-7.45, co oznacza, że stężenie
jonów H+ mieści się w granicach 35 ÷ 45 nmol/l.
(Dla przypomnienia: 1 mol to 602300000000000000000000 sztuk.
Inaczej 6.023*10^23)
Zupełnie inaczej jest wewnątrz komórki. Tutaj stężenie jonów
wodorowych wynosi ok. 100 nmol/l czyli pH=7.0. We wnętrzu komórki
stężenia poszczególnych jonów są zupełnie inne niż na zewnątrz. Jest
to więc zupełnie inna przestrzeń płynowa z kompletnie innymi
mechanizmami regulacyjnymi dla poszczególnych jonów. Tabelę średniej
zawartości najważniejszych jonów wewnątrz i na zewnątrz komórki
przedstawia tabela 1 (kolumny środkowe).
Opis tabeli:
PZK - płyn zewnątrzkomórkowy
PWK - płyn wewnątrzkomórkowy
ŁGELCH - łączny gradient elektrochemiczny
(suma gradientu stężeniowego i elektrycznego)
Substancja PZK PWK ŁGELCH
------------------------------------------------------------------------
Na+ (mmol/l) 140 12 +155 mV
K+ (mmol/l) 4 150 -6 mV
Ca++ (mmol/l) 1.2 0.0001 +300 mV
Mg++ (mmol/l) 1.5 30 +80 mV
Cl - (mmol/l) 110 4 0 mV
(HCO3)- (mmol/l) 27 10 -65 mV
(PO4)3-, (HPO4)2-, 2 60 mocno ujemny
(H2PO4)- (mmol/l)
białka (g/l) 20 160 mocno ujemny
H+ (nmol/l) 40 100 +65
Potencjał elektryczny błony komórkowej
Rzeczywista "siła" dążenia do wyrównania stężeń po obu stronach
błony komórkowej musi uwzględniać jeszcze napięcie, jakie panuje na
błonie komórkowej i które wynosi maksymalnie -90 mV. Ujemne wnętrze
komórki wciąga jony dodatnie a wypycha jony ujemne. Powyższe napięcie
jest bardzo wysokie, jak na warunki komórki i jest w stanie
utrzymać/wytworzyć ok. 30-krotny gradient jonów jednowartościowych
(Na+,K+,Cl-) oraz ok. 1000-krotny gradient jonów dwuwartościowych
(Ca++,Mg++). Przeliczając gradient stężeniowy na odpowiadający mu
gradient elektryczny możemy dodać gradient stężeniowy z potencjałem
błony (-90mV). Uzyskujemy wtedy łączny gradient elektrochemiczny
mówiący, jak silne jest dążenie poszczególnych jonów do wyrównania
stężeń po obu stronach błony. Przedstawiony jest on w ostatniej
kolumnie tabeli 1. Znak dodatni oznacza, że dany jon jest wciągany do
komórki, a znak ujemny, że jest z niej wypychany.
Szybkość procesu wyrównywania stężeń zależy od łatwości, z jaką
dane jony przechodzą przez błonę. I tak np. jony chlorkowe Cl- bardzo
łatwo przechodzą przez błonę, przez co gradient stężeniowy jest
praktycznie zawsze odpowiada napięciu elektrycznemu na błonie. Im
wyższe napięcie, tym więcej jonów ujemnych jest wypchniętych z
komórki.
Z kolei dla jonów Na+, które trudno przechodzą przez błonę zarówno
gradient stężeniowy, jak i elektryczny próbują wciągać te jony do
środka. Komórka z wysiłkiem wypompowuje jony Na+ z komórki wbrew obu
gradientom. Ok. 20% całej ilości wytwarzanej w organizmie energii jest
zużywane właśnie przez tzw. pompę sodowo-potasową, która non-stop
wypompowuje sód z komórki wbrew gradientowi stężeniowemu i
elektrycznemu utrzymując życiodajne napięcie na błonie komórkowej.
Jeśli chodzi o potas (K+), to oba gradietny prawie się niwelują.
Gradient stężeniowy nieznacznie przeważa, co sprawia, że potas musi
być aktywnie wpompowywany do komórki. Nie potrzeba na to jednak dużo
energii, gdyż wciąga go silnie ujemne wnętrze.
Jony wapniowy i magnezowy cechują się dość dużym gradientem
elektrochemicznym, na szczęście bardzo słabo przenikają one przez
błonę i komórka nie zużywa aż tak dużo energii do utrzymania tego
gradientu, co w przypadku jonów Na+.
Spadek szybkości wytwarzania energii w komórce zawsze będzie się
odbijać na napięciu na błonie komórkowej, a to będzie zawsze powodować
zmiany w stężeniach jonów po obu stronach błony, a w szczególności
wewnątrz komórki.
Również stężenie jonów wodorowych H+ z pewnymi ograniczeniami
podlega tym procesom. Widzimy, że choć w komórce jest więcej jonów H+
niż na zewnątrz, to łączny gradient elektrochemiczny wciąga te jony do
środka. Komórka musi je więc aktywnie wypompowywać.
Nie chcę wchodzić głębiej w powyższe rozważania, bo pewnie bym
Państwa zanudził. Chcę jednak pokazać wszystkim, że sprawa jest dość
skomplikowana i żeby móc cokolwiek oceniać, trzeba głęboko wejść w
temat tych zjawisk.
Generalny wniosek jest taki, że środowisko wnętrza komórki to
"zupełnie inny świat". Skład chemiczny tego świata w małym stopniu
zależy od diety a w dużym od konstytucji osobniczej oraz sprawności
procesów pozyskiwania energii. Ów skład chemiczny przekłada się
następnie na sprawność zachodzenia różnorodnych innych ważnych
procesów biochemicznych w komórce, których szczegóły są dopiero często
poznawane.
cdn...
dr n. med. Krzysztof Piotr Michalak
DLACZEGO MYJĘ SIĘ W ZIMNEJ WODZIE? (2/4)
Typy metaboliczne (2/4)
Z punktu widzenia równowagi kwasowo-zasadowej najistotniejsze są 4
kationy: Na+, K+, Ca++ i Mg++ oraz anion HCO3-. Pierwsze 4 zaliczamy
do głównych makroelementów w organizmie. Decydują one bezpośrednio o
pH płynu wewnątrz- i zewnątrzkomórkowego. Jon wodorowęglanowy jest
wymieniony dlatego, że jego rotacja w organizmie w związku z
oddychaniem jest bardzo szybka. Zmiana szybkości i głębokości
oddychania to najbardziej bezpośrednia droga do chwilowej zmiany pH
środowiska zewnątrzkomórkowego. Zmierzenie zawartości wszystkich tych
składników na zewnątrz komórki, czyli np. we krwi jest bardzo proste.
Zajrzenie do wnętrza komórki jednak jest znacznie trudniejsze.
Ilości i proporcje pomiędzy tymi pierwiastkami podlegają rozmaitej
regulacji, m.in. zmieniają się pod wpływem hormonów tarczycy i
nadnerczy, stresu. Jedną z metod, która pozwala nam oszacować średnie
proporcje tych pierwiastków w komórce w dłuższym okresie czasu, czyli
określić tzw. typ metaboliczny jest analiza pierwiastkowa włosa.
Generalnie bezpośredni wpływ zawartości jonów w naszym pożywieniu
na to, co się dzieje wewnątrz komórki, jest raczej nieduży. Na straży
stoją wszystkie mechanizmy regulujące poziom poszczególnych
makroelementów we krwi i w komórce, które u różnych ludzi mogą działać
troszkę inaczej. Tym niemniej konsekwentne zwiększenie podaży bądź
proporcji tych jonów w pożywieniu będzie się w dłuższym okresie czasu
odbijać na ich zawartości w komórce. Może to sprawić, że określony w
badaniu włosa typ metaboliczny po kilku miesiącach się nieco zmieni.
Przy czym może się on zmienić na korzyść lub niekorzyść. Wielu ludzi
odczuwa po kilku latach stosowania jakiejś diety pogorszenie
samopoczucia. Myślę, że w wielu przypadkach ma to związek z
niewłaściwą w stosunku to typu metabolicznego proporcją/ilością
powyższych 4 pierwiastków w ich diecie.
Dr Krzysztof Krupka z Łodzi proponuje podział na 8 podstawowych
typów metabolicznych: szybki A,B,C,D oraz wolny A,B,C,D. Podział na
typ szybki i wolny mówi nam w pewnym przybliżeniu o szybkości
pozyskiwania energii, a ściślej o szybkości pierwszego etapu spalania
cukru. Z faktu, czy ktoś jest typem szybkim czy wolnym wynika
optymalna dla niego proporcja BTW (białek-tłuszczów-węglowodanów).
Podział na typy A-D odzwierciedla towarzyszącą temu aktywność
tarczycową i nadnerczową. W różnych typach wskazane jest zwiększenie
proporcji innych dwóch spośród czterech jonów w stosunku do dwóch
pozostałych. Przedstawia to tabela 2. Zalecenia dotyczące proporcji
BTW oraz składników pokarmowych bogatszych w odpowiednie jony należy
traktować w aspekcie długofalowym. Poprawę mamy szansę odczuć w
perspektywie kilku miesięcy a nie kilku dni.
Należy w tym miejscu przestrzec przed zbyt radykalnym podejściem
do problemu i wyeliminowywaniem z diety tych jonów, których powinno
być mniej. Jest to prosta droga do rozwinięcia się niedoboru.
Szczególną uwagę trzeba wykazać w stosunku do jonów wapnia, których
gospodarka w organizmie jest bardzo złożona i wysoce nieliniowa.
Sprawia to, że czasem pacjent dostaje zalecenia uzupełniania tych
jonów, pomimo, że w analizie pierwiastkowej włosa wychodzi, że jest
ich zbyt dużo.
typ metaboliczny więcej normalnie
szybki A Ca, Mg Na, K
szybki B Na, K Ca, Mg
szybki C Na, Ca K, Mg
szybki D K, Mg Na, Ca
wolny A Na, K Ca, Mg
wolny B Ca, Mg Na, K
wolny C Na, Ca K, Mg
wolny D K, Mg Na, Ca
cdn...
dr n. med. Krzysztof Piotr Michalak
DLACZEGO MYJĘ SIĘ W ZIMNEJ WODZIE? (3/4)
Przyczyny zakwaszenia
Wróćmy do tematu główngo artykułu, czyli pH komórki. Jako, że
wszystkie te 4 jony (Na+, K+, Ca++, Mg++) mają generalnie charakter
zasadowy, właściwa ich ilość w diecie jest bardzo ważna dla zachowania
właściwego pH krwi i komórki. Dlatego dobierając produkty spożywcze w
diecie należy oprócz BTW kierować się również zawartością tych 4
składników. Radykalna dieta optymalna wg dr Kwaśniewskiego grozi
niedoborami tych składników, gdyż duża ich ilość zawarta jest w
produktach bogatych w węglowodany (warzywa i owoce, czekolada). Jeśli
ktoś zbyt radykalnie wyrzucił z diety owoce i warzywa, a węglowodany
zjada w dużej mierze w postaci oczyszczonej mąki, to jest na prostej
drodze do pogorszenia się stanu zdrowia po kilku latach stosowania
diety.
Zakwaszenie komórki może mieć jednak również inne przyczyny niż
niedobór składników alkalizujących.
Dwie przyczyny związane są z dietą:
1. Nadmiar węglowodanów i białek w diecie. Zakwaszenie ma tu
charakter przejściowy i związany jest z obecnością w komórce kwaśnych
metabolitów pośrednich spalania tych paliw. Jeśli zjadamy zbyt dużo w
stosunku do chwilowej możliwości ich spalenia, to średnia ilość tych
związków w komórce wzrasta i komórka się zakwasza. Ten typ zakwaszenia
dominuje u typów szybkich, u których pierwszy etap spalania zachodzi
nadmiernie łatwo. To oni szczególnie świetnie zaczynają się czuć po
przejściu na dietę optymalną, bo się po prostu odkwaszają.
2. Zbyt duża ilość tłuszczów w diecie w stosunku do chwilowej
możliwości spalenia tego paliwa, zbyt mała ilość białek i
węglowodanów. Zakwaszenie komórki ma tutaj związek z ketonami
pojawiającymi się jako efekt niepełnego spalania tłuszczów. Sprzyja
temu niedobór węglowodanów, które są potrzebne do sprawnego spalania
tłuszczów. Ketony same w sobie nie są groźne. Jeśli jednak ich ilość
utrzymuje się na wysokim poziomie przez kilka miesięcy, może to
spowodować rozregulowanie równowagi kwasowo-zasadowej. Ten typ
zakwaszenia najczęściej pojawia się u typów wolnych, którzy potrzebują
relatywnie więcej węglowodanów, jako podkładu pod spalanie tłuszczu.
Kolejna przyczyna - niedostateczny oddech
Ten temat poruszałem w poprzednim artykule. 95% powstającego w
trakcie spalania wszelkich paliw dwutlenku węgla (CO2) łączy się z
wodą i wytwarza jon HCO3-. W ciągu doby powstaje w naszym organizmie
ok. 0.5kg CO2. Jest on na bieżąco wydalany z organizmu przez płuca.
Rotacja CO2 w organizmie jest tak duża, że w ciągu doby wymienia się
on całkowicie ok. 20÷30-krotnie. Wystarczy przez 5 minut nie oddychać
a cały organizm się błyskawicznie zakwasza. Jeśli nasz oddech jest
troszeczkę zbyt słaby w stosunku do potrzeb organizmu to wydalanie
kwaśnego dwutlenku węgla jest niedostateczne. Organizm może sobie w
pewnym zakresie z tym poradzić zwiększając zakwaszenie moczu.
Zmieniają się wtedy również proporcje zatrzymywanych i wydalanych
jonów Na+, K+, Mg++, Ca++. Jednak jest to zawsze reakcja wtórna na
niewielkie pojawiające się zakwaszenie krwi.
cdn...
dr n. med. Krzysztof Piotr Michalak
DLACZEGO MYJĘ SIĘ W ZIMNEJ WODZIE? (4/4)
Pamiętajmy, że ewolucja dopieściła wszystkie mechanizmy
regulacyjne w stosunku do ludzi żyjących stale w ruchu na świeżym
powietrzu, a nie siedzących za biurkiem lub przed telewizorem w
dusznym pomieszczeniu. W takich warunkach subtelna regulacja może w
dłuższym okresie czasu doprowadzić do zaburzenia proporcji między tymi
4-ma pierwiastkami. Dlatego tak ważna jest
STYMULACJA OŚRODKA ODDECHOWEGO
W jaki sposób można to robić? Sposobów jest kilka:
1. Jeśli siedzimy dużo przed biurkiem to pamiętajmy, aby raz na
godzinę wstać i zrobić kilka głębszych oddechów
2. Zażywajmy dużo świeżego powietrza. Na świeżym powietrzu od razu
chce się oddychać. Nie bójmy się zrobić kilku głębokich oddechów po
wyjściu na dwór.
3. Śpijmy w miarę możliwości przy otwartym oknie.
4. Jednym z czynników stymulujących oddech jest niska temperatura.
Dlatego bardzo korzystne może być mycie się rano w zimnej wodzie.
Przyznam się Państwu, że osobiście codziennie rano biorę zimny
prysznic. To znaczy najpierw gorący, a potem na koniec krótki zimny.
Od razu czuję wtedy jak pobudza się ośrodek oddechowy i zaczynam
głębiej oddychać. Stymuluje to poza tym cały układ wegetatywny.
Sprawia, że jesteśmy odporniejsi na niskie temperatury. Ponadto
pobudza to wytwarzanie ciepła, czyli spalanie kalorii. Sprawia, że
tempo przemiany materii się zwiększa, a więc łatwiej jest stracić
zbędne kilogramy. Jeśli szybciej wytwarzamy energię, to możemy
szybciej pracując więcej zdziałać w ciągu całego dnia. Chciałbym
zaznaczyć, że nie chodzi o jakieś silne wychłodzenie organizmu, gdyż
będzie to grozić złapaniem przeziębienia. Dla wielu z Państwa na
początku już letni prysznic będzie się wydawać trudny do wytrzymania.
Na początek dobrze jest kończyć kąpiel ciepłą wodą stosując jedynie w
środku chłodny przerywnik. Z pewnością ostrożność muszą zachować w tej
materii osoby chorujące na serce, czy nadciśnienie.
5. Wysiłek fizyczny. Jest to naturalna forma zmuszająca ośrodek
oddechowy do podjęcia intensywniejszej pracy. Częsty wysiłek fizyczny
to trening ośrodka oddechowego. Osobiście doświadczyłem ostatnio roli
tego rodzaju aktywacji, gdy po dłuższej zimowej przerwie wsiadłem na
rower by się trochę dotlenić wiosennym powietrzem. Przez pierwszą
godzinę czułem, że nie mogę wejść na wyższe obroty, dopiero po
niejakim czasie ośrodek oddechowy się ''obudził'' oddech stał się
szybszy i głębszy a wydolność wysiłku wzrosła.
6. Również akupunktura, jako metoda oddziałująca na układ wegetatywny
może działać pobudzająco na oddech. Pobudzająco na fazę wdechu działa
stymulacja punktów meridianu nerki, natomiast z fazą wydechu
skojarzony jest meridian płuca.
Nadgorliwych muszę jeszcze przestrzec, że nadmierny oddech i nadmierna
alkalizacja krwi również mogą być niekorzystne, gdyż zmusza to wtedy
nerki do wydalania składników alkalicznych. Na pierwszy ogień idzie
prawdopodobnie jon magnezowy, którego stałe stężenie we krwi jest
stosunkowo najmniej istotne da organizmu.
Jeszcze o grzybach
Mówiąc o przyczynach zakwaszenia organizmu nie można nie wspomnieć o
jednym z najważniejszych odkryć w mikrobiologii, które już od 80 lat
czeka na swoje uznanie przez światową naukę. Otóż prof. Enderlein ze
Szczecina odkrył w latach 20-tych XXwieku, że we wszystkich komórkach
i we krwi wszystkich kręgowców bytują sobie od milionów lat dwa
gatunki drobnoustrojów: Aspergillus Niger i Mucor Racemosus. Przy
prawidłowym pH w stanie zdrowia obserwuje się we krwi przede wszystkim
prymitywne formy niepatogenne. Zakwaszenie środowiska sprawia, że
przechodzą one w większe formy patogenne, które są na tyle cwane, że
produkują odpowiednio kwas cytrynowy i mlekowy, by podtrzymać
korzystne dla siebie kwaśne środowisko. Szybkość przechodzenia jednych
form w drugie liczona jest w godzinach, więc wahania proporcji
poszczególnych form mogą być w ciągu doby dość duże w zależności od
zmian pH związanych z odżywianiem i oddechem.
Nie będę dzisiaj rozwijać bardziej tej kwestii, bo jest to temat na
zupełnie osobny, całkiem spory artykuł...
cdn...
dr n. med. Krzysztof Piotr Michalak
----