Droga Krzyżowa 1

DROGA KRZYŻOWA

Zasów 2010-02-19

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Krzyż. Znak krzyża. Tyle razy go czynisz. Wiele razy robisz go mechanicznie, bezmyślnie.

Krzyż. Znak krzyża.

Oto stoisz u początku drogi. Stoisz, by wyruszyć w tą jedną, jedyną drogę. Drogę Krzyżową Jezusa. Nie mów, że ona dokonała się dawno. Nie mów, że zmieniły się warunki, że zmienił się świat; że teraz jest inaczej. Nie mów, że ta droga ci nic nie może dać.

Oto stoisz u początku drogi. Drogi Jezusa i twojej drogi. Czy chcesz, czy nie w twoją drogę jest wpisany krzyż. Będziesz go niósł albo cię przygniecie.

A tylko wtedy będziesz potrafił go nieść, gdy złączysz swą drogę z drogą Jezusa. Gdy złączysz swój krzyż z krzyżem Jezusa.

STACJA I

Wyrok. Pan Jezus na śmierć skazany

Winien jest śmierci! Krzyczy tłum nieposkromiony. Winien jest śmierci, bo był za dobry. Bo Jego dobroć wyrzucała nam nasze zło, naszą małość, nasze ograniczenia, nasze grzechy i niedociągnięcia.

Niech zginie! Niech zginie i będziemy mogli wrócić w nasze małe sprawy. W nasz mały świat. Niech zginie! Bo wtedy nie będzie dla nas wyrzutem, nie będzie mówił, że źle robimy.

I tak co dnia skazujemy Jezusa na śmierć. Wymazujemy Go z naszej codzienności, bo wydaje się nam, że łatwiej jest żyć, tak jakby Bóg nie istniał, często przemilczamy obecność Boga wśród nas, bojąc się wyznać wiarę w Niego przed ludźmi.

Skazujemy Jezusa na śmierć. Skazujemy Boga na śmierć. A On wyciąga swe ręce po krzyż. Wyciąga swe ręce, by udowodnić nam, jak bardzo nas umiłował.

STACJA II

Nieść krzyż. Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona.

Krzyż. Łatwo mówi się o krzyżu. Łatwo jest pocieszać innych, doradzać im, jak powinni postąpić. To jest łatwo.

Ale kiedyś staniesz przed krzyżem. Będziesz musiał go wziąć i nieść. Kiedyś staniesz przed krzyżem. Każdy staje. Wtedy nie liczą się słowa. Wtedy jest tylko cierpienie i trud dźwigania krzyża.

Czy potrafisz nieść krzyż?...

Jezus wziął krzyż i zaniósł go na Golgotę. Ty też musisz nieść krzyż. A twoje dźwiganie krzyża będzie miało sens tylko wtedy, gdy połączysz twój krzyż z Jego krzyżem. Bo tylko wtedy twój krzyż nabierze wymiaru zbawczego.

STACJA III

Nad leżącym. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy

Upadł. Tego się można było spodziewać. Grono sprawiedliwych stoi nad leżącym. Kiwają głowami rozważają szczegóły upadku.

Tylko nikt z nich nie pomyśli, że leżącemu trzeba by pomóc. Że trzeba by go podnieść. To przekracza ich horyzonty myślenia.

Jezus też leżał, a nie było nikogo, kto by Go podniósł.

A ty, gdy widzisz człowieka załamanego, leżącego, co robisz? Czy przypadkiem nie cieszysz się, że nie ciebie to spotkało?

Czy potrafisz wyciągnąć rękę - mimo że wywoła to oburzenie tzw. "sprawiedliwych" - czy potrafisz wyciągnąć rękę i pomóc wstać?

Czy potrafisz pomóc człowiekowi?

STACJA IV

Matka.

Matka. Ona jest zawsze najbliżej swojego dziecka. Ona najlepiej je rozumie, bo rozumie sercem. Ona jest najbliżej, a cierpienia dziecka uderzają również w nią.

Na Drodze Krzyżowej Jezusa stanęła Matka. Musiała tak uczynić. Nie mogła inaczej. I chociaż nie potrafiła nic pomóc, to przecież była. Była i współcierpiała. Matka...

A twoja Matka? Ile razy płakała przez ciebie? Ile razy odtrącałeś ją, uważając, że cię nic nie rozumie, że nic nie wie, że jest taka staroświecka?

Ona nigdy nie przestała cię kochać. A ty?...

Ale jeszcze masz czas. Jeszcze możesz powiedzieć jej, że ją kochasz. Więc dłużej nie czekaj. Powiedz! Powiedz swej matce, że ją kochasz!

STACJA V

Wracając ze swego pola. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż

Szymon wracał z pola. Zmęczony, ale z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Spieszył się do domu. I nagle na jego drodze pojawił się ten makabryczny pochód. Nie mógł go ominąć. Stał więc z boku i czekał cierpliwie, aż przejdą. Nie spodziewał się, że za chwilę będzie jednym z uczestników drogi Jezusa na Golgotę.

Wracasz od własnych spraw. Masz dokładnie obliczone, co ci się opłaca, a co nie. Wszystko jest zaprogramowane, przemyślane, nic cię nie może wzruszyć.

I nagle na twojej drodze staje człowiek. Człowiek, któremu trzeba pomóc.

Czy potrafisz wyrwać się z ciasnego kręgu własnych spraw? Czy potrafisz pomóc drugiemu człowiekowi w dźwiganiu krzyża?

STACJA VI

Weronika

Gdybyś miał władzę. Gdybyś miał taką siłę, że potrafiłbyś zmienić świat. Już wiesz jak byś wszystko urządził. Już wiesz jak byś wszystkich poustawiał, tak by było dobrze. Gdybyś tylko miał władzę...

Weronika nie zmieniła świata i nie uwolniła Jezusa. Ona tylko otarła Jego twarz.

Drobne gesty, małe dobro. Ale bez tych drobnych gestów, bez tego dobra nie ma w ogóle dobra. Bo wielkość dobra nie mierzy się wielkością czynu. Wielkość dobra mierzy się wielkością miłości włożonej w czyn.

Więc nie czekaj, aż będziesz miał władzę, by zmienić świat. Zmieniaj świat już teraz! Zmieniaj świat kochając. Od teraz, od dziś, zacznij od zaraz.

STACJA VII

Nie wolno wznosić się za wysoko. Drugi upadek.

Komuś idzie za dobrze. Wszystko mu wychodzi. Uśmiechnięty, zadowolony, tryska radością. Ale zaraz pojawiają się ludzie, którym to przeszkadza.

Przeszkadza im szczęście drugiego człowieka. Zrobią wszystko, żeby go sprowadzić na ziemię. A gdy upadnie, zacierają zadowoleni ręce. "Patrzcie: On wcale nie jest lepszy od nas. On wcale nie jest lepszy..."

A ty? Czy nigdy nie podstawiasz drugiemu nogi, gdy wznosi się on ponad przeciętność? Czy nigdy nie sprowadzasz człowieka do swej małości?! A później cieszysz się, że nie jest on lepszy od ciebie.

Czy potrafisz uznać wielkość drugiego człowieka?

STACJA VIII

Pomóc człowiekowi. Jezus pociesza płaczące niewiasty

Płacz. Załamywanie rąk, litowanie się. To wszystko piękne. Bo piękne jest współczucie okazywane drugiemu człowiekowi. To wszystko piękne, ale to nie wystarczy. Bo płacz, załamywanie rąk to jeszcze nie jest miłość. To nie miłość!

Więc nie stój z boku. Nie rób teatralnych gestów, by widziano jak bardzo współczujesz. Nie stój z boku! Pomóż dźwigać krzyż. Otwórz się na drugiego człowieka. Wprowadź go w swój świat. Przyjmij drugiego z jego cierpieniem, z jego krzyżem. Pomóż mu. Nie stój z boku. Odważ się czynić miłość!

STACJA IX

Leżąc na ziemi. Trzeci upadek Pana Jezusa

Z krzyżem trudno idzie się pod górę. Każdy krok to niesamowity ból. Każdy krok wydaje się być ostatni. Ile jeszcze można? Jak długo jeszcze można? Każdy krok wydaje się być ostatni.

Aż nagle ziemia tak niebezpiecznie się zbliżyła i poczuł w ustach smak prochu. Upadł. Krzyż przygniótł Go swoim ciężarem. Zostać tak! Zostać tak i niech się dzieje co chce. Niech się to wszystko wreszcie skończy!

Ale On wstał. Podniósł krzyż i poniósł go dalej. Na Golgotę!

Gdy jest ci bardzo ciężko. Gdy leżysz w prochu, bezradny, słaby. Zawsze wtedy spójrz na Jezusa. W Nim jest siła. Spójrz na Jezusa i złącz swój krzyż z Jego krzyżem.

STACJA X

Obdzieranie z godności. Jezus z szat obnażony

Stoisz z boku. Czasem tylko powiesz jakieś złośliwe słówko, uszczypliwą uwagę. Stoisz z boku, nie mieszasz się. Czasem tylko jakieś małe kłamstwo, oszczerstwo. Ale w zasadzie stoisz z boku. Stoisz i spokojnie patrzysz, jak obdziera się z godności drugiego człowieka.

Tak łatwo jest zranić drugiego. Tak łatwo jest poniżyć, zmieszać z błotem. A tak trudno później to naprawić. Tak trudno zwrócić człowiekowi odebraną godność.

Więc nie stój z boku. Nie kiwaj z ubolewaniem głową i nie dorzucaj cierpkich uwag. Broń godności człowieka! Broń swojej godności!

STACJA XI

Dobro niechciane. Jezus do krzyża przybity

Unieruchomić ręce. Żeby już nie czyniły dobra, które jest dla nas wyrzutem. Unieruchomić nogi. By nie mógł iść już do ludzi z Dobrą Nowiną. Taki - nieruchomy - jest dla nas wygodny.

Boimy się wielkości. Boimy się drugiego człowieka, który jest lepszy od nas. Dlatego robimy wszystko, żeby ukazać go w gorszym świetle, żeby go unieruchomić. Robimy wszystko.

A tu trzeba by inaczej. A tu trzeba by pomóc człowiekowi rozwinąć jego zdolności. I trzeba by rozwinąć swoje zdolności. Odważnie czynić dobro, chociaż miłość jest dzisiaj niepopularna.

Czy ty to potrafisz? Czy potrafisz kochać?

STACJA XII

Miłość Boga. Pan Jezus na krzyżu umiera

Wykonało się. Czy jest miłość większa od tej, gdy ktoś życie swoje odda za przyjaciół swoich?

Wykonało się. Wobec Miłości Boga można tylko milczeć. Nigdy do końca Jej nie pojmę, nigdy do końca nie zrozumiem. Mogę tylko milczeć.

Wobec wielkiej Miłości Boga można tylko kochać. Tylko miłość może być odpowiedzią na Miłość.

Więc na co jeszcze czekasz? Bóg cię ukochał. Umarł za ciebie. Na co jeszcze czekasz? Kochaj!

Wobec wielkiej Miłości Boga można tylko kochać.

STACJA XIII

Odwaga. Pan Jezus z krzyża zdjęty

Józef z Arymateii i Nikodem odważnie upomnieli się o ciało Jezusa. Zdjęli je z krzyża, by złożyć do grobu.

A nam tak brak odwagi. My tak boimy się przyznać do Jezusa. Bo Jezus jest teraz niemodny. Jego nauka - za trudna, więc nieludzka. Przykazania są zbyt staroświeckie, a w ogóle wiara jest dobra dla staruszków.

Nie! My tak nie myślimy. Ale brak nam odwagi, by się temu przeciwstawić. By zdecydowanie opowiedzieć się po stronie Jezusa. Brak nam odwagi, by się do Niego przyznać. Brak nam odwagi!...

Jak długo jeszcze? Jak długo jeszcze będziesz stał za plecami innych? Jak długo jeszcze będziesz wstydził się Chrystusa?

STACJA XIV

Obudź się. Pan Jezus do groby złożony

Bóg jest niewygodny. Stawia wymagania, żąda miłości. Bóg jest niewygodny.

Więc żyjemy tak, jakby Bóg nie istniał. Jakby Boga nie było. Jakby Bóg umarł.

Zagonieni w codzienności, zajęci własnymi sprawami, wciąż w pogoni za ułudami szczęścia, żyjemy tak jakby Bóg nie istniał.

I tylko czasem nocą, gdy wokoło cisza, gdy zęby trzeba zacisnąć, żeby nie krzyczeć z bólu; tylko czasem nocą, odnajdujemy Boga, który ucisza niespokojne serca.

My, lunatycy codzienności, tańczący obłędny taniec użycia; zatracający swe "być" w posiadaniu coraz większej ilości rzeczy. My, zapatrzeni w swe sny o szczęściu, w których nie ma miejsca dla Boga. Jak bardzo godni jesteśmy politowania!

Więc obudź się! Obudź się!... Bóg nie umarł! Bóg żyje! Bóg cię odkupił! Kocha cię!

Obudź się! Nie zwlekaj!

- Zakończenie -

Dziękuję Panie za Twoje cierpienie;

Dziękuję za Twój krzyż.

Mam tak niewiele,

tylko słabe ręce i serce małe,

Lecz to wystarczy, by dziękować Ci.

Dziękuję Panie za Twoje cierpienie;

Dziękuję za Twój krzyż.

Przyjmij mą miłość,

choć ona tak ludzka;

Przyjmij me serce

i słowa...

i łzy...

I daj mi siły, bym codziennie szedł za Tobą z moim krzyżem, nie z Twoim krzyżem.

W celu zyskania odpustu zupełnego związanego z odprawieniem Drogi krzyżowej pomódlmy się:

Wierzę w Boga, Ojcze nasz;

W intencjach Ojca świętego: Zdrowaś.

Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie

Któryś za nas cierpiał rany


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wielki Post droga krzyzowa
Droga Krzyżowa - wierszowana, formacja, drogi krzyżowe
Droga Krzyżowa wraz ze św p. Pio, > # @ a a a Religia modlitwy
DROGA KRZYŻOWA(dla młodz.2), Drogi Krzyżowe
droga krzyżowa, Ruch Światło i Życie
Misyjna Droga Krzyżowa
Droga Krzyżowa, droga krzyżowa - rozważania
droga krzyzowa dla dzieci -ver. 01, Dokumenty Textowe, Religia
Droga Krzyżowa małżonków, Modlitwy, litanie, akty ofiarowania
DROGA KRZYŻOWA dziennik, MODLITWY, nabożeństwa, DROGA KRZYŻOWA
DROGA KRZYŻOWA dla młodzieży, Drogi Krzyżowe
Droga Krzyżowa dziecka nienarodzonego, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Maryjna Droga Krzyżowa Ukochana Matko Boża, pieśni kościelne prezentacje, droga krzyżowa ppt
Droga krzyżowa kamień
12 Droga Krzyżowa
Droga Krzyżowa
DROGA KRZYŻOWA MŁODYCH Ks
Droga Krzyżowa

więcej podobnych podstron