Włochy w dobie anarchii

WŁOCHY W DOBIE ANARCHII

Struktura społeczno-gospodarcza Włoch. Geneza podziału na Północ i Południe

Kiedy Francja XIV w. w wyniku trudności gospodarczych, groźnych konfliktów społecznych i niszczycielskich wojen traciła swe przodujące stanowisko w Europie, jej rolę kulturalną, a po części i gospodarczą przechwyciły Włochy. Podobnie jak Francję, nawiedziła je plaga Czarnej Śmierci i innych epidemii; kryzys gospodarczy XIV w. kosztował Włochy wiele i odbił się zarówno na kredycie (katastrofa banków florenckich),jak i na handlu zamorskim; ze wszystkich jednak tych ciosów północne Włochy, a w szczególności Lombardia i Toskania,

wyleczyły się dość szybko. Mediolan i Florencja utrzymywały swą świetność, podobnie jak Wenecja, wysuwająca się teraz stanowczo w handlu lewantyńskim przed swą starą rywalkę Genuę. Okres rozkwitu przeżywało również rolnictwo lombardzkie, które w przeciwieństwie do toskańskiego dzięki powiązaniu z chłonnymi rynkami miejskimi przyciągało silne kapitały mieszczańskie, nie unikające nawet inwestycji melioracyjnych.

Południowe Włochy natomiast, wraz z Państwem Kościelnym i Sycylią, stanęły w obliczu poważnej regresji ekonomicznej, a także społeczno-politycznej. Kwitnące w XII w. i za Fryderyka II Południe, którego stan gospodarczy umożliwił zbudowanie jednej z najsilniejszych monarchii europejskich, opartej na najnowocześniejszych zasadach administracji, po podboju andegaweńskim i wojnach andegaweńsko-aragońskich zaczęło podupadać i tracić znaczenie. Już Karol I przywiódł ze sobą francuskich i prowansalskich baronów, którym nadawał znaczne obszary, przywracając przestarzałą strukturę lenną i związaną z nią feudalną formę eksploatacji ludności chłopskiej. Wzrastający ucisk chłopów wywoływał liczne powstania. Na Sycylii wyzwolenie kraju spod władzy Francuzów zapoczątkowało tylko panowanie aragońskie z napływem nowych chciwych baronów feudalnych. W Państwie Kościelnym natomiast przeniesienie dworu papieskiego do Awinionu otwarło okres całkowitej wszechwładzy możnych rodów: Colonnów, Orsinich i innych; znaczne części państwa utworzyły formalnie tylko od papieża zależne państewka feudalne; liczne komuny miejskie (Bolonia, Imola, Viterbo i in.) również się usamodzielniły, ale z trudem utrzymywały swą niezależność wobec zakusów feudalnych sąsiadów. Rezultatem było tu rosnące uzależnienie chłopów i niedorozwój miast, włącznie z upadającym Rzymem, miejscem ustawicznych starć zbrojnych.

W ten sposób już w XIV w. ukształtował się aktualny do dziś podział Włoch na silnie rozwiniętą gospodarczo i kulturalnie Północ oraz zacofane i ubogie Południe. On to przede wszystkim decydował o politycznym rozbiciu kraju, na które zresztą wpłynęło wiele innych przyczyn; może najważniejszą z nich jest pozostawienie symbolu zjednoczenia, włoskiej korony królewskiej i cesarskiej rzymskiej, w ręku obcych monarchów zza Alp. W wyniku tego stanu rzeczy tendencje do wyparcia obcych królów z Włoch były jednocześnie tendencjami do decentralizacji.

Ostatnie interwencje cesarskie

Spory papiestwa i cesarstwa w XII w. zostawiły we Włoszech trwały ślad w postaci istniejących niemal w każdym mieście ugrupowań gwelfów i gibelinów. O ile początkowo gwelfowie reprezentowali ruch komunalny, walczący z elementami feudalno-arystokratycznymi o demokratyzację władzy w miastach, o tyle już w XIII w. podział ten się zatarł, a walki stronnictw stały się wyrazem rywalizacji walczących o władzę najmożniejszych rodzin. U progu XIV w. podział polityczny miast północnowłoskich ustabilizował się: w ręku gwelfów pozostała władza m.in. we Florencji, Bolonii, Nowarze, Brescii, Bergamo, Padwie, Mantui i Ferrarze; gibelini rządzili w Cremonie, Pawii, Asti, Modenie, Sienie, Lukce i Pizie. Nieustabilizowaną sytuację miał tylko Mediolan; gwelfowie pod wodzą rodziny della Torre i gibelinowie, na czele z rodem Viscontich, drogą przewrotów i wojen domowych na przemian opanowywali władzę.

Ten system był jednocześnie podstawą stałych koalicji politycznych. Gibelinowie spoglądali za Alpy, kultywując legendę cesarską, gwelfowie, w nieobecności papieża, opierali się na potędze Andegawenów neapolitańskich; na co dzień jednak obie grupy miast i państewek zwalczały się zaciekle między sobą, tworząc charakterystyczną dla ówczesnych Włoch atmosferę chaosu.

Dlatego też pojawienie się w 1310 r. we Włoszech po sześćdziesięciu latach cesarza wywołało wielki zapał wśród gibelinów i poruszyło umysły wielu ludzi, pragnących ratować Italię z odmętów wiecznego chaosu; Dante widział w Henryku VII ucieleśnienie nadziei odrodzenia świętego Cesarstwa Rzymskiego i zjednoczenia chrześcijaństwa. Triumfalnie przyjęty przez miasta północnowłoskie, Henryk usunął z Mediolanu gwelfickich della Torre i oddając władzę Viscontim, stworzył nową twierdzę gibelinizmu. Opór stawiła Henrykowi tylko Florencja, popierana przez Roberta neapolitańskiego; papież zajmował ciągle stanowisko dwuznaczne i nie odmówił Henrykowi VII koronacji cesarskiej (1312). Oblężenie Florencji skończyło się niepowodzeniem, mimo to jednak cesarz rozpoczął przygotowania do wyprawy przeciw Robertowi, gdy nagła śmierć zniszczyła te plany.

Jego następca, Ludwik IV, pojawił się we Włoszech w 1327 r. w całkowicie innej atmosferze: jako wyklęty przeciwnik papiestwa, popierany przez radykalne kręgi franciszkanów oraz zwolenników redukcji świeckiej władzy papieża (por. III, 18). Dzięki poparciu Viscontich, a potem kondotiera Castruccio Castracane zdołał opanować Pizę, a następnie dotrzeć do Rzymu, w którym wybuchło (1327) powstanie antypapieskie; na czele miasta, tworzącego teraz republikę, stała antypapieska oligarchia, a przed wszystkimi "senator" Sciarra Colonna, ongiś organizator porwania Bonifacego VIII z Anagni. Po hołdzie, złożonym Ludwikowi przez lud rzymski na Kapitolu, nastąpiła 17 stycznia 1328 r. uroczysta koronacja w katedrze św. Piotra; korony na głowę Ludwika nie włożył żaden z biskupów, lecz Sciarra Colonna jako przedstawiciel "senatu i ludu rzymskiego". Z entuzjazmem przyjęto w Rzymie uroczystą detronizację papieża Jana XXII i wybór skromnego minoryty Mikołaja V, który miał rezydować w "Wiecznym Mieście".

Ale bezczynność Ludwika, jego za targi z włoskimi sprzymierzeńcami i zamieszanie w armii ochłodziły entuzjazm rzymian. Narzucone przez cesarza ciężary finansowe i brak żywności, spowodowany przez armię cesarską, odwróciły sympatie: opuścił cesarza Castruccio, a z Viscontimi już poprzednio Ludwik się poróżnił, a nawet ich uwięził. W sierpniu 1328 r. cesarz i jego papież musieli spiesznie opuścić Rzym przed wojskami Roberta z Neapolu, żegnani przez lud rzymski gradem kamieni. Legenda cesarska przebrzmiała całkowicie, by już nigdy nie wrócić.

W 1331 r. natomiast pojawił się inny awanturnik zza Alp, Jan Luksemburski, król Czech, który korzystając z popularności we Włoszech imienia swego ojca Henryka VII, wmieszał się w spory miast północnowłoskich i opanował kolejno Brescię, Bergamo, Cremonę, Como, Pawię, Nowarę i Vercelli, a przeszedłszy z Lombardii dalej na południe, został panem Parmy, Reggio, Modeny i Lukki. Niektóre z tych miast wolały poddać się Janowi niż legatowi papieskiemu Bertrandowi du Poujet, który z potężną armią operował wówczas w Lombardii licząc na poparcie gwelfów. Jednakże powstanie wielkiego władztwa luksemburskiego w północnych Włoszech na krótko tylko zaskoczyło tamtejsze państwa: Florencja, Mediolan, Ferrara, Werona i Gonzagowie z Mantui, a więc dawni gwelfowie i gibelinowie zawarli w Castelbaldo (1331) ligę w obronie równowagi włoskiej, skierowaną zarówno przeciw Luksemburgom, jak i legatowi papieskiemu; przyłączył się nawet do niej Robert neapolitański. W ciągu dwu lat i Jan Luksemburski (u którego boku występował młody syn, późniejszy Karol IV), i Bertrand du Poujet zostali wyparci za Alpy; w Lombardii pierwszą potęgą stał się mediolański ród Viscontich, który przyłączył do swoich posiadłości Cremonę.

Przemiany społeczno-polityczne w miastach włoskich.

Liga w Castelbaldo była świadectwem upadku dawnych podziałów na gwelfów i gibelinów, a towarzyszące jej procesy polityczne wiązały się ze zmianami ustrojowymi w miastach włoskich i powstawaniem większych organizmów państwowych. Walki wewnętrzne w miastach włoskich w drugiej połowie XIII w. coraz częściej pomagały uchwycić władzę jednostkom. Czasem byli to przywódcy zwycięskiego stronnictwa, którzy drogą demagogicznego odwoływania się do mas ludowych trzymali w szachu oligarchię kupiecką, czasem przyzywani z zewnątrz panowie feudalni, a nawet książęta, którzy jako pozostający poza miejscowymi konfliktami, mieli utrzymywać równowagę polityczną między partiami i rozstrzygać spory. Najwcześniej w ten sposób osiągnął władzę w Ferrarze podesta Azzo d`Este (1208), zapoczątkowując wielowiekowe panowanie swego rodu w tym mieście i należącym do niego okręgu, a z czasem również w Modenie i Reggio. W 1240 r. w Mediolanie zdobył władzę gwelficki capitano del popolo Pagano della Torre; ród jego, obalony w 1277 r. przez arcybiskupa Ottona Visconti, musiał na czas pewien (do 1302) ustąpić miejsca krewniakom arcybiskupa, a w 1310 r. Henryk VII znowu utwierdził w Mediolanie gibelińskiego "signora" Mateusza Viscontiego i odtąd ród Viscontich zapanował w sercu Lombardii, na wszystkie strony rozszerzając swe panowanie. Inny ród gibeliński, Scaligerowie, opanował władzę w 1259 r. w Weronie. Tylko we Florencji i Pizie zamachy zwolenników jedynowładztwa były krótkotrwałe; dopiero w pierwszej połowie XV w. ród Medici (Medyceusze) zdołał opanować władzę we Florencji i na otaczających ją terenach.

Rozwój polityczny Wenecji poszedł w przeciwnym kierunku: stopniowo zniesiono zgromadzenie ludowe, ale również władza doży została zredukowana do roli dożywotniego prczydenta republiki; dzięki osłabieniu znaczenia głowy państwa zmniejszono możliwość odwołania się jej do mas ludowych; władza oligarchii, reprezentowanej w wybieranej spośród patrycjatu Wielkiej Radzie i wyłanianych przez nią organach (Mała Rada, Rada Dziesięciu), była dzięki temu niewzruszona. Kiedy w 1355 r. doża Marino Faliero próbował obalić oligarchię i w oparciu o lud wenecki pochwycić władzę w swoje ręce, próbę tę przypłacił życiem. Aby zapobiec na przyszłość podobnym tendencjom, stworzono Radę Dziesięciu sprawującą tajny nadzór nad działalnością

wszystkich urzędów; podlegała jej specjalna policja polityczna. Swoisty patriotyzm patrycjatu weneckiego, oparty na dobrze zrozumianym własnym interesie, stanowił o zwartości państwa i w konsekwencji jego polityki, niezwykłej na burzliwym tle Włoch; sprawny system rządów udaremniał w zarodku wszelkie spiski i próby przewrotów. Jednak polityka wewnętrzna Wenecji nosiła cechy pogłębiającego się konserwatyzmu, który z czasem miał zaciążyć na rozwoju republiki.

Wytworem sytuacji włoskiej XIIIXIV w. i toczonych między włoskimi państwami nieustannych wojen były zawodowe zbrojne oddziały najemne, wynajmujące się za pieniądze na usługi poszczególnych państw; na ich czele stali dowódcy, zwani kondotierami (condottieri), kierujący tym osobliwym przedsiębiorstwem. Zwykle wywodzili się oni spośród zubożałych rycerzy, ale dość często z niższych warstw społecznych. Zawodowe armie kondotierów nie miały równych pod względem wyćwiczenia i sprawności; dowódcy ich przyczynili się bardzo do udoskonalenia sztuki wojennej; ale te przekupne i pozbawione jakiejkolwiek moralności oddziały pustoszyły kraj i nie służyły żadnej idei poza ideą zysku i łupów. Kondotierzy włoscy (do najsławniejszych należeli: w XIV w. Castruccio Castracane, w XV w. Francesco Busone, zwany Carmagnola, Bartolomeo Colleoni i Francesco Sforza) często dążyli do zagarnięcia władzy w państewkach, którym służyli, bądź też starali się założyć nowe państewka na opanowanym terenie.

Cola di Rienzo. Tendencje unifikacyjne we Włoszech

Przy tym ogólnym zwrocie w miastach włoskich od oligarchii bogatego mieszczaństwa do monarchii, choć początkowo nie koronowanej ("tyranii"), należy odnotować jednak dość liczne ruchy o charakterze demokratycznym, z których największą sławę osiągnął rzymski ruch republikański. W nieobecności papieża władza w Rzymie pozostawała w rękach tamtejszego możnowładztwa, dopuszczającego się bezprawia powiększającego chaos przez rywalizację między poszczególnymi domami. Na czele ruchu rzemieślniczo-plebejskiego, który w maju 1347 r. obalił rządy oligarchii, stanął prawnik Cola di Rienzo, humanista i przyjaciel Petrarki, który ze swych lektur pisarzy rzymskich zaczerpnął nie tylko zamiłowanie do ich twórczości, ale i marzenie o odrodzeniu starożytnego Rzymu w jego republikańskiej postaci. Rienzo przyjął tytuł trybuna ludu,

zreorganizował administrację i finanse miasta, a także stworzył milicję ludową. Opierając się na niej, zmusił arystokratów do wydania republice swych zamków i złożenia przysięgi wierności.

Odniósłszy sukcesy w samym mieście, Cola di Rienzo rzucił hasło zjednoczenia miast włoskich pod egidą Rzymu, jako wstępu do zjednoczenia kraju. Hasło to jednak nie znalazło poparcia u innych miast, niechętnych zarówno hegemonii Rzymu, jak i egalitarystycznym hasłom trybuna; zagrożony w posiadaniu Rzymu papież Klemens VI rzucił na niego klątwę i już w grudniu 1347 r. Cola di Rienzo musiał uchodzić z Rzymu przed zwycięską arystokracją. W 1350 r. zjawił się w Pradze przed Karolem IV, którego usiłował przekonać do swych rzymskich idei podobnie jak jego przyjaciel Petrarka. Ale Karol IV nie chciał ani walczyć o hegemonię we Włoszech, ani zrywać z papiestwem; uznawszy Colę za heretyka, odesłDł go w 1352 r. do Awinionu. Papież Innocenty VI postanowił wykorzystać go do wytrącenia władzy w Rzymie z rąk arystokracji i przywrócenia jej

papiestwu. Na czele najemnych oddziałów Cola di Rienzo zjawił się w kwietniu 1354 r. ponownie w Rzymie, entuzjastycznie witany. Na możnych, którzy zajęli nieprzejednane stanowisko, posypały się konfiskaty majątków; ale utrzymanie oddziałów najemnych wywołało konieczność nałożenia podatków na konsumpcję (nawet na sól i wino), co pociągnęło za sobą utratę popularności trybuna wśród mas ludowych. 8 października 1354 r. Cola di Rienzo zginął w zamieszkach ulicznych, a wkrótce potem legat kardynał Albornoz przywrócił w Rzymie władzę papieską.

Działalność, a zwłaszcza odezwy Coli di Rienzo były wyrazem rozwijającego się w XIV w., widocznego już w pismach Dantego, patriotyzmu włoskiego, zmierzającego do połączenia Italii w ramach państwa pod berłem cesarza lub papieża; później jako czynnik jednoczący bywali także wysuwani: król neapolitański, książę mediolański, Medyceusze, a nie brakło też haseł republikańskich, nawiązujących do republiki rzymskiej. Język toskański dzięki Dantemu, Petrarce, Boccacciowi rozpowszechniał się w całej Italii jako ogólnowłoski język literacki, a studia humanistyczne nad starożytnością i dawnymi, pełnymi chwały, dziejami Rzymu budziły tęsknotę za jednością, a zarazem nienawiść do "barbarzyńców" zza Alp. Uwielbienie dla sztuki starożytnej było m.in. równoznaczne z niechęcią do zaalpejskiej, "gotyckiej" sztuki, przy czym określenie to było synonimem barbarzyństwa.

Podobnie jednak jak w Niemczech, tak i we Włoszech partykularyzm był silniejszy i opierał się na bardzo dużych rozbieżnościach struktury ekonomicznej i sprzeczności interesów różnych części Włoch i różnych miast włoskich. Nie znaczy to, aby trwał nadal stan krańcowego rozdrobnienia: zamiast wielkiej liczby małych tyranii, księstw i terytoriów miejskich wytwarza się w XIVXV w. zespół kilkunastu państw o zwartych na ogół terytoriach, o zreorganizowanej administracji i ambicjach w zakresie kulturalnym. Z ustawicznych walk, prowadzonych w drodze starć zbrojnych, przetargów dyplomatycznych, stosowania trucizny i sztyletu wyłonił się w XV w. ustabilizowany obraz włoskiej "równowagi politycznej".

Państwa włoskie: Werona, Mediolan

W XIII stuleciu do najsilniejszych tyranii lombardzkich należała Werona. Już w 1239 r. narzucił swą władzę temu miastu jeden z bliskich współpracowników Fryderyka II, znienawidzony przez papiestwo Ezzelino da Romano; po jego upadku (1259) rządy w Weronie objął capitano del popolo Mastino della Scala, który na przeszło sto lat utwierdził władzę rodu Scaligerów, rządzącego z iście monarszym przepychem. Najwybitniejszy z nich, Can Grande (131129), podporządkował sobie Vicenzę, Padwę i Treviso. W 1387 r. tyrania Scaligerów upadła pod ciosami Viscontich z Mediolanu. O spadek po Scaligerach upomniała się też wkrótce Wenecja.

Główną potęgę na północy stanowił Mediolan Viscontich, którego posiadłości obejmowały coraz szersze tereny Lombardii. Mateusz Visconti otrzymał w 1311 roku od cesarza Henryka VII tytuł wikariusza cesarstwa w Lombardii; w 1395 r. jego potomek Jan Galeazzo (1378-1402), fundator katedry mediolańskiej, dostał od Wacława Luksemburskiego za 100 tys. florenów tytuł książęcy. Za jego czasów Mediolan osiągnął szczyt potęgi: w 1387 r. Jan Craleazzo podbił Weronę, kładąc kres potężnej siniorii Scaligerów, opanował także Bolonię, Perugię, Parmę, Piacenzę, a na pewien czas Padwę, Sienę i Pizę; w 1401 r. rozbił wojska króla rzymskiego Ruprechta, uniemożliwiając mu koronację w Rzymie.

Mimo trudności, wywołanych nagłą śmiercią Jana Galeazzo, młodszy jego syn, Filip Maria (1412-47), zdołał utrzymać znaczną część ojcowskich zdobyczy. Narzuciwszy przy pomocy kondotiera Carmagnoli swą władzę Genui (1421), potrafił stawić czoło groźnej koalicji wenecko-florenckiej, wspomaganej przez tegoż kondotiera, swego byłego sprzymierzeńca, choć poniósł poważne straty na rzecz Wenecji (pokój w Ferrarze 1428, utrata Bergamo i Brescii). W porozumieniu z Alfonsem aragońskim dążył do podziału wpływów we Włoszech, kiedy dosięgła go śmierć. Wraz z nim wygasła książęca linia Viscontich. W Mediolanie ogłoszono triumfalnie "republikę ambrozjańską", z ustrojem wzorowanym na Wenecji, ale ani miasta księstwa Viscontich, ani sąsiednie państwa nie chciały uznać republiki. W tej sytuacji kondotier na służbie republiki, Francesco Sforza, ogłosił się księciem jako Franciszek I (1450 6) i stawił opór koalicji wenecko-aragońskiej, usiłując wziąć udział w rozbiorze dziedzictwa Viscontich; pokój w Lodi (1454) zakończył tę serię wojen, ustalając na pół wieku granice księstw północnowłoskich. Pod rządami Franciszka I i jego syna Galeazzo Marii (1466-76) sprężyście

rządzony i kwitnący gospodarczo i kulturalnie Mediolan należał do najpotężniejszych państw włoskich.

Państwa włoskie: Wenecja i Genua

Pierwsza połowa XV w. przyniosła rozbudowę posiadłości Wenecji we Włoszech, które rosły w miarę jak kurczyły się zamorskie kolonie republiki. Poza posiadłościami w Dalmacji, utraconym i przejściowo za Ludwika Wielkiego (1358) na rzecz Węgier i Istrią, republika uzyskała w 1339 r. od Scaligerów Marchię Treviso (przejściowo utraconą na rzecz Habsburgów, odzyskaną 1388). Ten punkt oparcia na kontynencie (Terra Ferma), zapewniający Wenecji kontrolę dróg handlowych do Niemiec, stał się odskocznią do dalszych podbojów, dokonywanych w ostrej rywalizacji z Mediolanem. śmierć Jana Galeazzo Viscontiego ( 1404) wykorzystał doża Michał Steno do opanowania Padwy, Vicenzy i Werony (do 1406); w wojnie koalicyjnej przeciw jego synowi

Filipowi Marii, doża Franciszek Foscari uzyskał Bergamo i Brescię. Wreszcie wpadł w ręce wenecjan teren Marchii Friulskiej, formalnie należącej do patriarchatu akwilejskiego, przedmiot rozgrywki między Habsburgami a Luksemburgami (1421). Węgrom Zygmunta Luksemburczyka republika odebrała do 1420 r. całą Dalmację poza Raguzą, która zachowała niezależność, nie wahając się (od 1467) przyjąć protektoratu sułtana tureckiego. Na wschodzie, po wygaśnięciu Lusignanów, wenecjanka Katarzyna Cornaro, ostatnia królowa Cypru, przekazała w 1489 r. wyspę ojczystemu miastu. Potęga Genui natomiast od klęski pod Chiogią ( 1381) chyliła się ku upadkowi. Potężna ongiś metropolia pozostawała pod protektoratem Prowansji, Sabaudii, a najczęściej Mediolanu, choć zachowała autonomię i znaczenie handlowe, zwłaszcza w dziedzinie kredytu.

Obydwa wielkie emporia handlowe, pozostające od dawna w ożywionych kontaktach z cywilizacją bizantyjską i arabską, korzystały z tych kontaktów w sposób dość powierzchowny i z praktycznego punktu widzenia: nie miały też godnego uwagi udziału ani w prądach humanistycznych, ani w kulturalnej rewolucji włoskiego Odrodzenia XV w. Genueńczycy uchodzili nawet we Włoszech za przeciwników wykształcenia, bezcenna zaś biblioteka, którą zapisał Wenecji kardynał Bessarion, długi czas butwiała nie używana.

Państwa włoskie: Sabaudia Piemont, Ferrara Modena

W zachodniej części północnych Włoch najpotężniejszymi książętami byli władcy Sabaudii i Piemontu, panujący nad rozległymi ziemiami, częściowo o ludności francuskiej, częściowo włoskiej, a nawet (na terenie Szwajcarii) niemieckiej. Geneza hrabstwa Sabaudii sięga czasów królestwa Burgundii, na którego terenie powstało ono w X w.; od tego czasu Sabaudia pozostawała w rękach jednego rodu. Fundatorem potęgi domu sabaudzkiego był Humbert I Białoręki (zm. ok.1047-48). Jego syn Odon (zm.1057) poślubił Adelajdę, dziedziczkę margrabstwa Turynu, otwierając ekspansję Sabaudii we Włoszech. Potęgę rodu, zajmującego pozycje gibelińskie, rozbudowali dwaj hrabiowie Sabaudii w XIV w. : Amadeusz VI Zielony Hrabia ( 1343-83) i

Amadeusz VII Czerwony Hrabia (1383-91); ten ostatni przez przyłączenie Nicei uzyskał dostęp do Morza Śródziemnego. Wreszcie syn "Czerwonego", Amadeusz VIII Pokojowy (1391-1434), który połączył w swym ręku wszystkie rozproszone posiadłości młodszych linii rodu (m.in. Turyn) i przyłączył Genewę, uzyskał w 1416 r. od Zygmunta Luksemburskiego tytuł książęcy, a po abdykacji został ( 1439), jako Feliks V, papieżem soboru bazylejskiego. Siłę państwa sabaudzkiego stanowiło, poza jego rozmiarami, kluczowe położenie na przełęczach alpejskich; słabością było rozbicie geograficzne i językowe oraz sprzeczność interesów różnych posiadłości. W XV w. punkt ciężkości polityki sabaudzkiej przesunął się do Włoch, ale spory między rozrodzonymi potomkami

soborowego papieża pochłaniały siły państwa, nieustannie zagrożonego od zachodu przez Francję.

Na południe od Padu do poważniejszych sił politycznych należało władztwo rodu Este wywodzące się z feudalnego możnowładztwa longobardzkiego; Azzo II, zmarły w 1097 r., odziedziczył w Niemczech wielkie posiadłości alemańsko-bawarskiego rodu Welfów; jeden z jego synów, imieniem Welf, książę bawarski, dziad Henryka Pysznego, zapoczątkował też niemiecką gałąź rodu, która przyjęła nazwę Welfów: drugi Fulko został panem włoskich posiadłości domu. W XIII w. jego potomkowie jako gwelficcy podestowie umocnili swą władzę w Ferrarze, wolnym mieście, formalnie wchodzącym w skład Państwa Kościelnego; w ciągu XIII-XV w., wykorzystując koniunkturę polityczną, rozszerzyli swą władzę na Modenę (1289) i Reggio (1290), a wreszcie

Rawennę. W 1452 r. Borso d`Este (145071) otrzymał, a właściwie kupił od cesarza, tytuł księcia Modeny, w 1471 r. od papieża tytuł księcia Ferrary. Wspaniały jego dwór w Ferrarze utrzymywany był dzięki środkom pochodzącym z wojen, w czasie których książęta wynajmowali się wraz ze swą armią; dzięki tym zarobkom również możliwy był mecenat naukowy i artystyczny, uprawiany przez nich na wielką skalę.

Państwa włoskie: Florencja, Mantua, państwo kościelne

Florencja, jedno z najpotężniejszych ekonomicznie i politycznie miast-państw włoskich, a przy tym najświetniejszy ośrodek kultury, daleka była od stabilizacji ustrojowej. Wygnany z ojczyzny florentyńczyk Dante pisał o swym mieście, że nieustannie poprawia swój ustrój, jak chory, zmieniający położenie w nadziei ulżenia swym nieuniknionym cierpieniom. Istotnie, struktura społeczna Florencji, z nie spotykanymi gdzie indziej w takiej skali masami robotników najemnych, których byt zagrożony był przez częste zakłócenia produkcji i zbytu, stwarzała specjalnie burzliwą atmosferę, a florenckie środowisko intelektualne, wysuwające wciąż nowe projekty reform, szukające wzorów w starożytności rzymskiej, poddawało pomysły zarówno nowym Cezarom, jak Brutusom.

Od końca XIII w. nie brakło we Florencji prób uchwycenia władzy przez jednostki lub możne rody: rywalizacja Cerchich i Donatich, której ofiarą padł m.in. Dante, wygnany z ojczystego miasta jako stronnik tych ostatnich, zamachy Karola de Valois, brata Filipa Pięknego, i Gautiera de Brienne, księcia ateńskiego, walki między bogatymi a ubogimi cechami (popolo grasso i popolo minuto) wypełniały całe stulecie. Jednym z punktów kulminacyjnych było wystąpienie robotników florenckich manufaktur, powstanie ciompich w 1378 r. Mimo nieustannych tarć wewnętrznych Florencja nie przestawała powiększać swych posiadłości w Toskanii: po

podporządkowaniu mniejszych komun (Pistoja, Arczzo, Cortona, Volterra) przyszła kolej na potężną niegdyś Pizę, której terytorium w 1405 r. zostało włączone do posiadłości Florencji: bankiersko-sukiennicza republika uzyskała dostęp do morza i z Livorno rozpoczęła ekspansję handlową na morzu.

W tym okresie o władzę w mieście walczyły rody Albizzich i Medicich (Medyceuszów). Ci ostatni, właściciele fortuny bankierskiej, nie wahali się jednak demagogicznie popierać postulatów niższych warstw społecznych (jak np. Sylwester Medici podczas powstania ciompich), by przy ich pomocy zagarnąć władzę; dan Medici, od 1421 r. pełniący najwyższy urząd republiki chorążego sprawiedliwości (gonfaloniere della giustizia), uzyskał

popularność dzięki sprawiedliwszemu rozdzielaniu podatków. Pojego śmierci (1429) udało się Albizzim osiągnąć przewagę, a nawet w 1433 r. wygnać Medyceuszów z Florencji; wkrótce jednak syn Jana, Cosimo (Kosma) zwany Starym, objął znowu urząd gonfaloniera (143464) i przekazał następnie władzę potomkom, utrwalając we Florencji, bez żadnego formalnego tytułu, władzę dynastii medycejskiej. Rządy Kosmy Starego, a zwłaszcza jego wnuka, Wawrzyńca Wspaniałego (Lorenzo il Magnifico,1469-92) były okresem największej świetności Florencji, która stała się największym ośrodkiem sztuki i literatury włoskiego Odrodzenia; pełna umiaru polityka zagraniczna Wawrzyńca, dążącego do utrzymania równowagi politycznej we Włoszech, przyczyniła się do odsunięcia groźby obcej interwencji, o którą zabiegali skłóceni władcy włoscy. Dopiero w dwa lata po śmierci Wawrzyńca najazd francuski miał zapoczątkować okres wojen, w których Francja i Hiszpania wydzierały sobie panowanie w bezsilnym kraju.

Z innych państewek włoskich, politycznie słabych, które odegrały jednak pierwszoplanową rolę w historii kultury włoskiego Odrodzenia, należy wymienić margrabstwo Mantui (w rękach rodu Gonzagów) oraz księstwo Urbino, które na terytorium papieskim wykroili sobie kondotierzy z rodu Montefeltro.

Po długim okresie anarchii kardynał Albornoz, wybitny wódz i polityk, przywrócił w latach 1353-57 władzę papieży awiniońskich w środkowych Włoszech i stworzył możliwość ich powrotu do Rzymu. Jednakże w okresie schizmy zachodniej władza papieży rzymskich znowu stanęła pod znakiem zapytania i uzależniona była od poparcia Neapolu. Obrany w Konstancji Marcin V, sam zresztą przedstawiciel rzymskiego arystokratycznego rodu Colonnów, zdołał ponownie utwierdzić swą siedzibę w Rzymie (1420) i rozpoczął organizację państwa, ale dopiero Mikołaj V, pierwszy z szeregu papieży humanistów, potrafił trwale umocnić władzę papieży w "Ojcowiźnie św. Piotra". W państwie tym ponownie jednak wystąpiły wszystkie dawne bolączki: zarówno nacisk arystokracji rzymskiej na papieża, jak i tendencje separatystyczne miast Umbrii, Marchii Ankońskiej, a zwłaszcza Romanii, obecnie reprezentowane przez panujących nad nimi książąt i tyranów. Tak odpadły od Państwa Kościelnego Ferrara Estów i Bolonia Bentivogliów, Urbino Montefeltrów i Rimini Malatestów, Perugia Baglionich i wiele innych. Słabsi z tych drobnych książąt, żyjących przeważnie z kondotierskiego rzemiosła, uznawali formalnie władzę Stolicy Apostolskiej, co jednak nie pociągało za sobą praktycznych skutków. Dopiero działalność Cezara Borgii i Juliusza II na początku XVI w. zlikwidowała te drobne władztwa i rozszerzyła władzę papieską na Umbrię, Marchię i Romanię.

Państwa włoskie: Neapol, Sycylia

Południowa część Włoch, stanowiąca królestwo Andegawenów (pod oficjalną nazwą Królestwa Sycylii), dzięki swej jednolitości państwowej stanowiła w pierwszej połowie XIV w. poważną siłę polityczną, za króla Roberta, wodza włoskich gwelfów, protektora Florencji, wpływającą nieraz decydująco na układ polityczny środkowych, a nawet północnych Włoch, na które Andegawenowie mogli oddziaływać ze swej Prowansji. Permanentna wojna z aragońskimi królami Sycylii, usamodzielnionej pod berłem własnej linii od roku 1296, trwała aż do roku 1372, kiedy córka Roberta, Joanna I, zrezygnowała z pretensji Andegawenów do wyspy (wyjąwszy tytuł królewski).

Panowanie Joanny, zawikłanej w namiętności osobiste i sprzeczności polityczne (jedne i drugie wykorzystywała w swoich interesach feudalna arystokracja neapolitańska), doprowadziło do krańcowego upadku władzy królewskiej; zamordowanie pierwszego męża królowej, Andrzeja Węgierskiego ( 1345) spowodowało nawet przejściowe opanowanie Królestwa przez Węgry. Dalsze trzy małżeństwa królowej przyniosły nie mniej komplikacji; podobnie adoptowanie przez nią Ludwika Walezjusza, syna Jana Dobrego, księcia Anjou (założyciela tzw. młodszej dynastii andegaweńskiej). Do objęcia tronu przez Ludwika nie doszło, bo Joanna została zamordowana ( 1382) z polecenia swego krewniaka Karola III księcia Durazzo, który sam ogłosił się królem, a po śmierci Ludwika Wielkiego opanował również tron węgierski. Prowansję objął jednak Ludwik d`Anjou i jego potomkowie, którzy przyjęli tytuł królów Sycylii: walka o Neapol toczyła się więc nadal i splotła się ze schizmą papieską: młodsza dynastia popierała papieży awiniońskich, starsza rzymskich. Po śmierci Karola III ( 1386) jego syn Władysław nie tylko usunął rywali (tj. młodszą linię andegaweńską) z Neapolu, ale zajął Rzym (w porozumieniu ze swym podopiecznym Grzegorzem XII) i rozpoczął podbój Toskanii. Przedwczesna śmierć Władysława oddała koronę jego siostrze Joannie II (1414), której polityka była równie nieszczęśliwa, jak działalność jej imienniczki, Joanny I.

Tymczasem Sycylia, po wygaśnięciu potomków Fryderyka II sycylijskiego, ponownie weszła w związek z Aragonią, początkowo jako sekundogenitura, a od 1409 r. połączona na zasadzie unii personalnej pod wspólnym berłem. W skład posiadłości aragońskich od 1326 r. wchodziła również Sardynia. Król Aragonii Alfons V, władca Sardynii i Sycylii, zmierzał do opanowania Neapolu i w 1421 r. został przez Joannę II adoptowany i uznany następcą. Królowa jednak zmieniła politykę i przerzuciła się na stronę prowansalskich Andegawenów, podtrzymujących swe pretensje do tronu; unieważniwszy poprzednią decyzję, adoptowała Ludwika III andegaweńskiego, a potem jego brata Rene. Po śmierci Joanny ( 1435) rozpoczęła się walka między Renem a Alfonsem; w 1442 r. Francuz poniósł klęskę, musiał wrócić do Prowansji, ale do końca życia nie zrezygnował z pretensji do korony ani z intryg.

Alfons aragoński zasiadł na tronie Neapolu jako władca rozległego imperium śródziemnomorskiego. Przejęty zamiłowaniem do starożytności i najchętniej przebywający we Włoszech, Alfons nie był tam uważany za obcego władcę; jego wspaniały dwór neapolitański był jednym z ośrodków kultury humanistycznej. śmierć Alfonsa (1458) zerwała unię Neapolu z Aragonią (która zachowała wyspy); na tronie neapolitańskim zasiadł jego nieprawy syn Ferdynand I, okrutnik na pograniczu obłędu, znienawidzony w całych Włoszech za swe intrygi i zbrodnie. Jego niepewna sytuacja spowodowała, że znowu podjęte zostały plany opanowania Neapolu, z jednej strony przez Francuzów (spadkobierców Renego d`Anjou), z drugiej zaś przez Aragonię, która w połączeniu z Kastylią uformowała właśnie nowe potężne mocarstwo, pierwszoplanowe w historii Europy XVI w.

Początki odrodzenia

Po pokoju w Lodii (1454) Włochy weszły w okres politycznej stabilizacji. Istniały wprawdzie nadal sprzeczności i tarcia między państewkami, nie brakło też wojen ani wyrafinowanych morderstw politycznych, ale pomyślność gospodarcza i brak większych zniszczeń wojennych stwarzały podstawy do wspaniałego rozkwitu kultury.

Zaalpejska Europa średniowieczna co pewien czas "odkrywała" kulturę antyczną i czerpała z niej to, co aktualnie wydawało się jej potrzebne: za Karolingów klasyczną gramatykę i stylistykę łacińską, w XII w. Arystotelesa. Dla Włoch i Włochów natomiast starożytność była zawsze obecna w ruinach, o ileż liczniejszych niż dzisiaj, antycznych budowli, świadków dawnej świetności kraju, deptanego przez obcych najeźdźców. Każdy ruch oporu przeciw obcym, każdy rząd, zmierzający do zjednoczenia Italii, nawiązywał do starorzymskiej świetności: od Arnolda z Brescii do Coli di Rienzo. Także architektom i rzeźbiarzom trudno było naśladować wzory zaalpejskie, kiedy otaczające ich ruiny wciąż przypominały o doskonalszym miejscowym dziedzictwie. Walka

zmieniających swe społeczne oblicze miast włoskich z feudalnymi instytucjami, traktowanymi jako obcy import, rozszerzanie się szkolnictwa wszystko to poszerzało krąg ludzi podlegających oddziaływaniu starożytności, oddziaływaniu bardzo różnorodnemu i różnokierunkowemu. Dla jednych starożytność to było światowe cesarstwo, zapewniające wszędzie pokój i sprawiedliwość, dla innych starożytność przywodziła na pamięć republikańskie ideały i ukazywała, jak strącać tyranów.

"Odrodzenie" starożytności, zapoczątkowane we Włoszech pod koniec XIII w. i w XIV w. różniło się od poprzednich "renesansów" swym świeckim charakterem i postawieniem człowieka w centrum zainteresowań naukowych i artystycznych stąd "humanizm" jako określenie ideologii ludzi Odrodzenia i dążenie do ideału życia ludzkiego, upatrywanego w pełnej harmonii świata wewnętrznego i zewnętrznego i w maksymalnej realizacji tkwiących w człowieku zdolności i możliwości. Nie urodzenie i odziedziczone bogactwa, ale geniusz twórców był otoczony uwielbieniem humanistów. Artyści, z których każdy prawie dążył do wszechstronności, nie ograniczając się do jednej dziedziny sztuki, cieszyli się sławą dotąd niesłychaną; wzorem antycznym koronowano ich wieńcami laurowymi na Kapitolu (Petrarka,1341), a władcy włoscy nie szczędzili kosztów, by ich ściągnąć na swój dwór.

Ten podziw rozciągano i na inne dziedziny działalności ludzkiej: wielbiono wielkich wodzów i polityków, konstruktorów i techników, finansistów i kupców ale nie ze względu na stanowiska i bogactwa, lecz przejawy talentu i dokonane dzieła. Tu tkwił ten demokratyczny nurt, który stanowił zaczątek przyszłej ideologii burżuazyjnej równości; dzięki niemu ludzie niskiego pochodzenia, bastardzi różnych kategorii, osiągali bez przeszkód wysokie stanowiska i powszechny szacunek. Wcielenia tych ideałów szukano w antyku; w pismach

Cycerona i stoików, w dziełach Platona starano się znaleźć uzasadnienie dla prądów XIV i XV stulecia.

Kolebką nowej kultury która należy już właściwie do następnej epoki historycznej była Toskania, a ściślej Florencja, gdzie zaczątki jej można śledzić już w XIII w., w pewnych elementach twórczości poetyckiej Dantego, a w sztuce w twórczości malarskiej Giotta (Ambrogiotto di Bondone,1266-1337), łączącego formalne naśladownictwo sztuki antycznej (dążenie do wiernego odtwarzania natury) z podporządkowaniem go treści na wskroś jeszcze średniowiecznej, oddającej żarliwą atmosferę polemik franciszkańskich jego stulecia (freski w kościele św. Franciszka w Assyżu, w kościele Santa Maria dell`Arena w Padwie, w kościele św. Krzyża we Florencji). Ten typ twórczości reprezentowało również malarstwo dominikanina Gwidona z Fiesole, znanego pod zakonnym imieniem Fra Giovanni Angelico (13871455); przy wiernym odtwarzaniu postaci ludzkich i stosowaniu perspektywy unikał on jednak naturalizmu, co obok linearyzmu form i jasnego kolorytu stwarzało niepowtarzalną liryczną atmosferę, cechującą jego freski (w klasztorze św. Marka we Florencji, w kaplicy papieskiej w Watykanie i w katedrze w Orvieto).

W rzeźbie już w XIII w. Niccolo i Giovanni Pisano, urzeczeni pięknem płaskorzeźb antycznych sarkofagów, naśladowali je wiernie, czasem niemal niewolniczo, jak np. w płaskorzeźbach ambony w Pizie. Z XIII w. również pochodzą odkrycia archeologiczne zabytków sztuki antycznej, robiące wielkie wrażenie na ówczesnych artystach.

Dążenie do wiernego odtwarzania natury, które stało się pierwszym przykazaniem nowego kierunku w sztuce, powiększało rodzący się kult antyku, którego dzieła traktowano jako niedościgły wzór. Architekt Filip Brunelleschi (13771446), twórca kanonów architektury Odrodzenia (zrealizowanych w jego dziełach, jak kopuła katedry florenckiej, kaplica Pazzich, pałac Pittich) poświęcił długie studia perspektywie, świeżej zdobyczy techniki malarskiej; wyniki jego badań z zapałem podchwycili malarze florenccy, zwłaszcza przedwcześnie zmarły Masaccio (140128). W rzeźbie długą listę wielkich twórców Odrodzenia otworzyli Lorenzo Ghiberti (1378-1455) i Donatello ( 1386-1466).

W filozofii i historii, w poezji i architekturze, nawet w medycynie i przyrodoznawstwie antycznym widziano niedościgły ideał twórczości. W XIV w. rozpoczęły się poszukiwania nieznanych rękopisów autorów starożytnych: szperano po odległych klasztorach francuskich i niemieckich, odkrywano i odpisywano unikalne egzemplarze: jak unikalne, o tym świadczy fakt, że niektóre istniejące wówczas jeszcze dzieła nie dotrwały do naszych czasów z powodu zbyt małej liczby odpisów. Petrarka i Boccaccio, pierwsi i jedni z największych humanistów, przeżyli wiele emocjonujących odkryć: od literatury łacińskiej sięgnęli po raz pierwszy do greckiej, na dobrą sprawę poza Arystotelesem prawie nie znanej średniowieczu. Dzieła łacińskie, odkrywane wówczas, pochodziły często z odpisów karolińskich: zachwyceni ich pismem odkrywcy, uważający je za dzieło Rzymian (stąd "antykwa") naśladowali je, przechodząc w ten sposób do nowego typu pisma, zrywającego z gotycką kursywą. Nowym skokiem w rozszerzeniu znajomości pisarzy starożytnych były kontakty z uczonymi greckimi, nawiązane w czasie florenckich rokowań o unię kościelną. Niektórzy z Greków pozostali we Włoszech, jak kardynał Bessarion, wielu innych przybyło po upadku Konstantynopola, przywożąc ze sobą ocalałe rękopisy: uświadomiono sobie konieczność nauki języka i literatury greckiej. W wielu wypadkach studia nad dziełami łacińskimi i greckimi (obok autorów pogańskich odpisywano i studiowano również literaturę starochrześcijańską) rozszerzono również na język hebrajski, by dotrzeć do oryginału Biblii.

Zaczęto na wielką skalę gromadzić książki: Mikołaj V założył podstawy Biblioteki Watykańskiej; we Florencji wspaniale zbiory zgromadzili Medyceusze; wielkie biblioteki istniały w Urbino, Ferrarze, Neapolu. Oprócz tego powstawały z prywatnych zbiorów wykopalisk antycznych pierwsze muzea sztuki starożytnej. Obok archeologii rozwijała się filologia; rosnąca znajomość starożytnej historii i literatury pozwoliła na początki krytyki tekstów: na podstawie ówczesnego stanu wiedzy Lorenzo Valla mógł zakwestionować autentyczność słynnej "darowizny

Konstantyna".

O ile pierwsi humaniści Petrarka i Boccaccio nie dali się ponieść bezkrytycznemu uwielbieniu dla antyku, a całe umiłowanie starożytności nie przeszkodziło im w stworzeniu podwalin włoskiej poezji i prozy, o tyle drugie pokolenie humanistów gardziło językiem ludowym, a w stylu i słownictwie starało się wiernie kopiować pisarzy rzymskich. Nieliczni tylko, jak Jan Pico Della Mirandola, potrafili ocenić starożytność bez przesady, doszukiwać się pożytecznych elementów również w spuściźnie scholastyki, szukać wiedzy poza zaklętym kręgiem greckorzymskim, m.in. u Arabów. Większość widziała w średniowieczu tylko okres barbarzyństwa i ciemnoty, stanowiący nieszczęsną przepaść między antycznym rajem a jego "odrodzeniem" w "nowych czasach". Włochy

XV w, wkraczały we własnej świadomości w epokę nowożytną. Jak w literaturze, tak i w architekturze potępiano "gotyckie barbarzyństwo", nawiązując do ocalałych i znanych z ruin budowli rzymskich. Przejście do "nowożytności" najłagodniejsze było w malarstwie, bo tu bezpośrednich wzorów rzymskich brakło: w ich braku często naśladowano na płaszczyźnie rzeźbę antyczną. Dążenie do wiernego kopiowania natury brało i tu górę, choć nie brakło nawrotów wpływów gotyckich (Botticelli).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Źródła finansowania w dobie kryzysu finansowego
Rzeczpospolita w dobie unii polsko – saskiej
Włochy
włochy
Moneta polska w dobie piastowskiej
138318439 The Anarcho Positivist Perspective
Interpretacja wymagań normy ISO, SONS OF ANARCHY SEZON 5, domy pasywne, zarządzanie jakością
RELACJE SPOŁECZNE W DOBIE INTERNET1 moje, Socjologia I rok
Libia pogrążyła się w anarchii, Ideologie totalitarne
Włochy Filozofia oświecenia, filozofia
Włochy, Dokumenty(2)
Opłaty Drogowe Włochy(1)
Italy in figures Włochy w liczbach 2012
Gospodarka światowa w dobie postindustrialnej, Opracowane zagadnienia
europa i polska w dobie renesansu, Sprawdziany, powtórki, referaty - klasa I LICEUM TECHNIKUM
Problem tożsamości w dobie postmodernizmu
O METODZIE KRYTYKI LITERACKIEJ W DOBIE OŚWIECENIA
Powierzchniowe Ruchy Masowe, Włochy

więcej podobnych podstron