Czy Edukacja Seksualna to zwiastun Końca Świata?
Protest, który odbędzie się 7 czerwca w Queens Park w Toronto, przeciwko radykalnej edukacji seksualnej w Kanadzie, osiąga dotąd niespotykaną skalę. Rodzice i liderzy różnych organizacji wołają na alarm.
Co stanowi przyczynę tego alarmu?
Dla wielu rodzin i związków wyznaniowych, program nauczania seksualnego jest w bezpośrednim konflikcie z przekonaniami religijnymi. W programie zrównano seksualność człowieka z innymi funkcjami fizjologicznymi, pozbawiając ją w ten sposób najwyższej formy ekspresji uczuć, jaką jest miłość. Ponadto lukę tego programu stanowi brak ostrzeżenia o pedofilii i pornografii dziecięcej. Nie ma również wyjaśnienia, że materiały erotyczne dostępne w Internecie czy telewizji, mają bezpośredni wpływ na rozwijający się umysł dziecka.
Brak również informacji na temat kontaktów seksualnych osoby dorosłej z dzieckiem. Dzieci np. nie będą uczone, że osoba dorosła nie ma prawa pytać nieletniego o pozwolenie i zgodę na kontakty erotyczne (zgoda w Kanadzie jest od 16 roku życia).
Mimo, że program jest w bezpośrednim konflikcie z kodeksem karnym Kanady (strona 171, artykuł 152, dotyczący zapraszania do dotykania i strona 172 artykuł 153). School Board wysyłał listy do rodziców z informacją, że Rada Szkoły ma obowiązek wdrożyć ten program. Jest to tylko częściowa prawda, ponieważ w rzeczywistości rada szkoły ma prawo do wprowadzenia lub opóźnienia tego programu. Ponadto, katolickie rady szkolne w Ontario mają konstytucyjne prawo zgodnie z §93 ustawy kanadyjskiej konstytucji z 1867 do odrzucenia ustawy, rozporządzenia lub polisy edukacyjnej, która niekorzystnie wpływa na treść wiary i moralności. To jest absolutne prawo, które nie jest przedmiotem Charter wyzwanie. Nawet sekcja 29 Karty Praw i Wolności potwierdza, że katolickie prawa wyznaniowe nie mogą być uchylone przez Kartę. Konstytucja jest najwyższym prawem ziemi - jest ważniejsza niż rząd federalny czy prowincyjny oraz jego ustawy lub rozporządzenia. Prowincyjne prawo czy przepisy, które wchodzą w konflikt z konstytucją są nieważne z definicji.
Warto również tu wspomnieć, że program edukacji seksualnej został napisany pod kierunkiem skazanego za pornografię dziecięcą Benjamina Levina. Był on zastępcą ministra edukacji Kathleen Wynne, wprowadził ją na fotel premiera. Sam oskarżony przyznał się do trzech zarzutów: o posiadanie pornografii dziecięcej, produkcji pornografii i podżeganie innych osób do przestępstwa w tym do pedofilii i kazirodztwa.
Rodzicom powinno zapalić się czerwone światło, kiedy dowiadują się, że ktoś taki nadzorował pisanie programu edukacji seksualnej, który zakłada między innymi naukę 6-letnich dzieci o narządach płciowych, zachęca się do masturbacji, a 13-latki zdobywają wiedzę na temat seksu oralnego i analnego.
Takie postępowanie Levina może wyjaśniać, dlaczego w programie edukacji seksualnej zabrakło ostrzeżenia przed pornografią, pedofilią oraz informacji o tym, że w Kanadzie namawianie nieletnich do czynności seksualnych jest karalne i nielegalne.
Ponadto w chwili aresztowania B. Levin był profesorem na Uniwersytecie w Toronto oraz prowadził Ontario Institute for Studies in Education (OISE). Uczył innych nauczycieli.
Skąd w ogóle wzięła się edukacja seksualna w szkołach?
Wszystko zaczęło się od Alfreda C. Kinsey’a, który był założycielem Institute for Research in Sex, Gender and Reproduction (Instytut Kinsey’a). Własne doświadczenia związane
z uzależnieniem od pornografii i mas-turbacji zainspirowały Kinsey’a do wprowadzenia zajęć, na których studenci mieli kontakt z pornografią. Instytut ten był finansowany przez Fundację Rockefellera, który finansuje również organizację działającą na rzecz praw reprodukcji Planned Parenthood Federation of America (PPFA). Celem PPFA jest propagowanie kompleksowej edukacji seksualnej oraz umożliwianie szerokiego dostępu do legalnej antykoncepcji i aborcji.
Badania Kinsey’a były prowadzone na niereprezentatywnej próbie i nie uwzględniały wystarczająco szerokiego przekroju społecznego. Znaczny odsetek badań został oparty na wywiadach z więźniami, często przestępcami seksualnymi, prostytutkami żeńskimi i męskimi. Do swojego raportu włączył również informacje pochodzące z badań prowadzonych w obozach koncentracyjnych.
W oparciu o takie dane Kinsey wysnuł szereg wniosków, które w rzeczywistości nie miały żadnego przełożenia na populację i niewiele miały wspólnego z nauką. Wysunął miedzy innymi tezę, że dzieci, kiedy płaczą i wiją się w konwulsjach w czasie gwałtu, przeżywają orgazm. Trudno dziś takie badania nazwać naukowymi i wiarygodnymi.
Jak inni naukowcy spoglądają na naukę Instytutu Kinsey’a?
Według Judith Reisman, znanej na całym świecie amerykańskiej badaczki w dziedzinie edukacji seksualnej i mediów, Kinsey był pedofilem, który popełnił samobójstwo. Ponadto analizując badania Kinsey’a zauważyła, że zawierają wiele niezgodności. Główne obszary manipulacji dotyczyły tego, że 1/3 ogółu badanych była karana za przestępstwa seksualne, 10% męskiej próby badawczej stanowili bywalcy klubów gejowskich w San Francisco, a za małżeństwo był uważany każdy nieformalny związek, spotykających się co najmniej rok, wyższe wykształcenie uznano u wszystkich, którzy kiedykolwiek uczęszczali na jakikolwiek kurs uniwersytecki. Tym sposobem można było więc stwierdzić, iż badania dotyczyły przeciętnego, wykształconego Amerykanina, co stanowi duże nadużycie.
W raporcie pojawiły się szokujące informacje dotyczące między innymi osiągania orgazmów przez niemowlę w wieku od 2 miesięcy, czy czteroletniego chłopca, u którego odnotowano 26 orgazmów w ciągu doby.
Pod koniec lat 40-tych i na początku lat 50-tych, publikacje Instytutu Kinsey’a stały się bardzo popularne, mimo protestów ze strony starszych naukowców, takich jak Abraham Maslow. Jednym słowem - raport ten był oszustwem naukowym mającym oczywiście swoje społeczne reperkusje w postaci wprowadzania m.in. edukacji seksualnej w szkołach i pro-mocji kultury wolnej miłości w latach 60-tych.
Jakie jest spojrzenie prawa na ten Instytut i jego nauki?
Prowadzonych jest wiele spraw sądowych, w których ofiarami wykorzystywania seksualnego i gwałtu są dzieci. Niestety często uważa się nie-letnich za odpowiedzialnych w równym stopniu za zaistniałe przestępstwo. Na przykład jeden z sędziów w 2013 roku przy ogłaszaniu wyroku powiedział, że uczennica w pełni kontrolowała sytuację, tak jak jej nauczyciel i dlatego został on skazany na karę w zawieszeniu. Trudno się z tym wyrokiem zgodzić. A jednak jest to możliwe, przy odpowiedniej manipulacji.
Wiele grup doradczo-rządowych, organizacji i instytucji, w tym prawodawców, zaczęło opierać swoje decyzje, odwołując się do rzekomych odkryć w latach 50. Powszechnie znany magazyn Playboy stał się ośrodkiem pornografii, zalecającym legalizację pornografii bez ograniczeń wiekowych i głównym orędownikiem prawa seksualnego w USA. Właściciel gazety H. Hefner i prywatnie kochanek A. Kinsey’a - Mr. W. Pomeroy stworzyli Sexuality Information and Education Council of United State (SIECUS).
W jaki sposób materiały te trafiły do szkół?
A. Kinsey i W. Pomeray wydali książkę pt. "Chłopiec i sex", która pojawiła się w szkołach jako podręcznik do nauki o seksie, normalizując zagadnienia prostytucji i sodomii. Pod przewodnictwem W. Pomeroy’a został stworzony Institute for Advanced Study of Human Sexuality (IASHS), który promował seks pomiędzy dziećmi i kazirodztwo na stronach Playboy’a, Penthouse’a i Hustler’a.
W 1981 Playboy i koalicja mediów wystąpili wspólnie w obronie pornografii dziecięcej w stanie Nowy Jork w sprawie Ludzie vs. Ferber, w której próbowano uzyskać zgodę na porno-grafię z użyciem dziecka w każdym wieku, w "symulowanych i rzeczywistych stosunkach seksualnych, sado-masochistycznych, gwałtach, bestialstwie i nieprzyzwoitym wystawianiu narządów płciowych", pod warunkiem, że mają opiekuna lub zgodę rodziców. Obrona w szokujący sposób wygrała tę sprawę. Jednak rok później Sąd Najwyższy USA uchylił tę decyzję. W związku z przegraną Playboy podjął jeszcze większe starania nad rozszerzaniem edukacji seksualnej w szkołach wyższych.
Dlaczego dewiacje stały się tak popularne?
Aby jeszcze bardziej zwiększyć popularność Instytutu Kinsey’a powstała American Society for Sex Education, Counselor, and Therapists (ASSECT), która miała promować seksualność wg Kisney’a.
Na początku zwolennicy Instytutu Kinsey’a i Playboy’a otrzymywali dyplomy zaświadczające ich kompetencje w dziedzinie seksuologii, ale skoro nie było takiego kierunku medycznego, dyplom ten nie dawał im zbyt wiele możliwości. Publikowali więc artykuły i książki, które promowały "wolny seks" i kazirodztwo. Naukowcy nawet nie sprawdzali danych, które w niektórych przypadkach w ogóle nie istniały. Na przykład: twierdzenie, że Kinsey udowodnił, że aborcje przeprowadzane przez lekarzy są nieszkodliwe i pożyteczne. Nawet Sąd Najwyższy stosował się do jego wskazań. W 1962 roku wybitny kryminolog R. Slovenko cytuje Kinsey’a w sprawie wykorzystywania seksualnego dzieci, mówiąc, że "nawet w wieku czterech lub pięciu lat, namiętność dziecka może być tak silna, by zachęcić dorosłego do popełnienia przestępstwa... często dziewczynka jest inicjatorem i uwodzicielem."
Jak to przeszło do innych krajów?
Powołując się na "wyniki" Kinsey’a, APA usunęła z listy wiele zaburzeń psychicznych i psychologicznych, w tym homoseksualizm. J. De Cecco - psycholog, pedofil i członek Zarządu Paidika: Journal of Pedofilia, zaproponował seksualną Kartę Praw Obywatelskich dziecka, w której część 7 - "Wybór partnera płci" stwierdza, że: "Każde dziecko ma prawo do miłości w związku, w tym seksu z partnerem, rodzeństwem albo inną osobą dorosłą lub dziecka”. Redaktorzy tego czasopisma działają w Holandii z panem A. Stulhoferem, który był szkolony w Kinsey Institute Indiana University, popierają seks z dziećmi w każdym wieku. W Chorwacji stworzono program nauczania w stylu Kinsey’a, w którym dzieci w wieku od 8 lat uczą się określenia dobrych miejsc do dotykania i później innych praktyk o podłożu erotycznym.
Instytut Kinsey’a twierdzi, że dzieci są seksualne od urodzenia i w związku z tym zasługują na seks z dorosłymi lub młodzieżą. APA z jednej strony normalizuje seks dla dzieci z drugiej strony normalizuje pedofilię. Zostawiam wnioski dla Państwa...
W Polsce w 2013 roku z wniosków opracowanych przez WTO, która korzysta z rekomendacji Instytutu Kinsey’a, politycy zadeklarowali, że edukację seksualną należy wprowadzić już od 4 roku życia. Zaczęło się to od dyskusji ogólnospołecznej, ale bardzo szybko z tego zrezygnowano i ograniczono się tylko do dyskusji na portalach społecznościowych dla nauczycieli i to właśnie za sprawą wice-minister edukacji Joanny Berdzik. Czy coś nam to przypomina?
Już w 2009 roku z agendy ONZ, UNISCO zaproponowało oswajanie dzieci w wieku 5 lat z masturbacją i przerywaniem ciąży (tak zwaną aborcją).
Jak to jest możliwe, że Instytut ten był budowany przez pedofili i nikt nic nie zrobił, by ich zatrzymać?
Przez ten cały okres od powstania Instytutu, aż do dzisiaj mamy wiele "wybitnych" postaci i profesorów, którzy byli zaangażowani w promowanie edukacji seksualnej, zostali oskarżeni lub skazani za pornografię, przemoc wobec dzieci i gwałt. Ze względu na sukces Playboy’a i tych organizacji w legalizacji pornografii i zmniejszenia kary za przestępstwa seksualne, Planned Parenthood, SIECUS i ASSECT, dostały teraz wolność prawną do wpływania na wrażliwy umysł dziecka i jego wykorzystanie. Dziś Planned Parenthood dominuje w edukacji seksualnej w szkołach publicznych w Stanach Zjednoczonych. Czy to nie jest dla nas ostrzeżeniem?
Czy widzimy fizyczne negatywne skutki edukacji seksualnej?
Po wprowadzeniu edukacji seksualnej w szkołach, wzrosła liczba aborcji i przestępstw seksualnych, więc aby temu zapobiec - wprowadzono jeszcze więcej zajęć z edukacji seksualnej, po których z kolei jeszcze bardziej zwiększyła się liczba przestępstw na tle seksualnym. Można tak bez końca, ale czy o to chodziło tym, którzy wprowadzali edukację seksualną do szkół.
Przemysł pornograficzny to biliony dolarów, które wspierają seksuologów, ci z kolei wspierają producentów leków i środków np. antykoncepcyjnych, o których myślimy, że nas leczą lub zapobiegają chorobie, co z kolei napędza biznes dla branży porno i... koło się zamyka.
Czym tak naprawdę zajmowały się te instytucje?
W latach 90-tych, SIECUS uczył dzieci, rodziców i nauczycieli, że "pornograficzne wizualne materiały drukowane lub zamieszczane w Internecie mogą być cennymi pomocami dydaktycznymi".
APA opublikowała raport, twierdząc, że „potencjał ujemny" seksu dorosłych z udziałem dzieci był „zawyżony" i że „zdecydowana większość mężczyzn i kobiet nie odnotowała żadnych negatywnych skutków wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie."
Ponadto powoli, ale skutecznie wzrasta poparcie dla projektu uznania pedofilii za orientacje seksualną.
W 2004 roku BBC online poinformował "National Children's Home", że przestępczość w dziedzinie pornografii dziecięcej wzrosła o 1500% w stosunku do roku 1988.
Jak wygląda sytuacja w Kanadzie?
W Kanadzie bardzo duża presja w stronę edukacji seksualnej rozpoczęła się w latach 80-tych, a płynęła głównie z Oxford Centrum Studiów dziecka na McMaster University, który rozpoczął studiowanie płci na dzieciach. Mary Calderone - dyrektor wykonawczy Planned Parenthood w USA pełniła instrumentalną rolę w tworzeniu SIECUS. SIECUS jest w Kanadzie, lecz pod nazwą SIECCAN, który nadzoruje OPHEA (instytucja pozarządowa), która nadzoruje z kolei PARC (założona przez rząd, utrzymywana przez nasze podatki). Brała ona udział w układaniu sex-education curriculum.
W 2013 dwóch psychologów w Kanadzie oświadczyło, że pedofilia jest orientacją seksualną, podobnie jak homoseksualizm i heteroseksualizm. Psycholog i emerytowany profesor Uniwersytetu w Montrealu - Van Gijseghem i inni karmieni przez Kinsey Institute, przemawiając do Parlamentu zachęcał, by zmienić patrzenie na pedofilię.
W Ontario radykalne organizacje i wpływowe osoby naciskają bardzo, by liberałowie przywrócili program z 2010 r. I prawie im się to udało.
Do Group tych należą:
1) The Ontario Physical & Health Education Association (ich strona internetowa OPHEA ma listę koalicji "partnerów")
2) Planned Parenthood Toronto - an abortion-advocacy group, która (ironia w nazwie) oferuje seksualne instrukcje dla 13-latków, takie jak "Robienie seksu to dobre uczucie" lub "Anal Play 101" twierdząc, iż "gra analna jest zdrowa i normalna". Zachęca młodzież do uprawiania takich aktywności perwersyjnych jak "fisting" i ucząc ich, że jest zupełnie zdrowa. Absolutnie pomija się skutki uboczne np. compulsive masturbation.
3) Queer Ontario - grupa, której misja i wizja na stronie internetowej zawiera komunikat "uroczystości" z "aktów płciowych, takich jak bondage, sadyzm, masochizm, seks grupowy."
Jak na to patrzy medycyna? Szkoły lekarskie?
Edukacja seksualna jest spełnieniem marzeń dla psychiatrii. W Nowym Brunszwiku po zwiększeniu programu edukacji seksualnej, ciąże nieletnich wzrosły o 40 procent. Czy rodzice mogą być obwiniani, że uważają, iż ten program będzie miał bardzo negatywny wpływ i będzie seksualizował małe dzieci? Sex Ed program jest tylko jednym z kroków do legalizacji pornografii dziecięcej i pedofilii. Następnym razem, gdy usłyszymy, że "jesteśmy do tyłu, z innymi prowincjami i krajami" od Premier Kathleen Wynne zapytajmy, w czym jesteśmy w tyle w rzeczywistości!
A jak podchodzą do tego inne kraje?
Grecja: - Pedofilia jest usunięta z listy zaburzeń psychologicznych i umieszczona jako niepełnosprawność.
Wielka Brytania: - Dzieciom w szkole są wyświetlane filmy, które pokazują dorosłych, mających stosunek seksualny z udziałem dzieci.
W Szwajcarii na placach zabaw dzieci mogą zjeżdżać na ślizgawkach, które są w formach ludzkich narządów płciowych.
Nie jesteśmy w tyle? Nie dajmy sobie prać mózgu! Dlatego jeszcze rodzice walczą i przeciwstawiają się programowi nauczania seksualnego.
Dlatego też musimy zaprotestować 7 czerwca w Queens Park w Toronto od 2 P.M. do 6 P.M, by nie dopuścić do kompletnej demoralizacji, niszczenia wartości rodzinnych i religijnych w Ontario i Kanadzie.
W obecnej formie program nauczania jest już bardzo graficzny: 9-latki uczą sie o stosunkach seksualnych w szkołach katolickich i nawet nie ma tam katechizmu.
Rodzice obudźcie swoje serca! Tak jak Polska walczyła w tych ostatnich prezydenckich wyborach, tak jak ta kobieta, która na łożu śmierci poszła by oddać głos na kogoś, kto to stoi za wiarą i będzie bronił niewinności dzieci. Tak i my musimy powiedzieć sobie, że tym razem "ja będę walczył za siebie i innych", a nie siedział w domu i liczył, że inni zrobią to za mnie.
Apeluję, by każdy Polak stanął w najbliższą niedzielę z otwartym sercem, wziął się za rękę i był obecny na proteście, bo wstyd przed całym światem, że na 200 tysięcy Polaków było mniej niż 500 osób, mimo to, że większość opowiada się przeciw. Jeśli jesteś przeciw - to do zobaczenia na proteście. Będę tam stała z polską flagą. Dołącz do mnie. Proszę wziąć przekąski, napoje i jakieś koce, by było gdzie usiąść. Zapraszamy!
Urszula Zapert
lektor Ryerson University, Toronto