Jednak zanim Mickiewicz został romantykiem, zanim wydal pierwszy tom poezji (1822) i zapoczątkował (symbolicznie, bo datę te uznano znacznie później za datę graniczna) polski romantyzm, jego twórczość nosiła silne znamiona idei oświeceniowych. Wzorem mickiewiczowskiej filozofii był w tym czasie Wolter, czyli naczelny filozof epoki oświecenia. Efektem owej fascynacji francuskim twórca stało się spolszczenie dwóch powiastek filozoficznych, jakiego dokonał Mickiewicz, opierając się na pierwowzorze wolterowskich: "Education d`un prince" oraz "Gertrude, ou Education d`une fille". W polskiej, a więc mickiewiczowskiej wersji brzmiało to: "Mieszko, książę Nowogródka" oraz "Pani Aniela" (prawda, ze swojsko). Z Woltera czerpał Mickiewicz przede wszystkim formę, sięgał do obyczajowej satyry, drwin z przesądów religijnych a także do swobody erotycznej, nieco większej niż dopuszczali polscy klasycy. Od Woltera uczył się też nie nachalnego dydaktyzmu, który w wymienionych powiastkach przejawia się w podkreślaniu powinności wobec swojej ojczyzny. W mieszku wyraźny jest ów element krytyki Kościoła. O ile Wolter był w swych atakach dość oględny, wskazywał jednak na sprzeczność interesów oświeconego władcy, który kieruje się rozumem a stanowiskiem kleru, który tkwi w przesądach i ciemnocie, nie dopuszczając do siebie, ani poddanych prawd nauki, o tyle Mickiewicz w swojej wersji jest wyjątkowo ekspresyjny, przedstawia tu doradców księcia, oczywiście doradców z szeregów duchownych, jako prymitywnych i złych, nazywa ich "mołnami", "eunuchami", czy "derwiszami" i oskarża ich o spowodowanie nieszczęść kraju. Kolejnym etapem zmagań z tekstem Woltera było sięgnięcie do "Dziewicy orleańskiej" ( " La Pucelle d` Orleans") i próba przekładu. Mickiewicz przekładu nie ukończył, nie wiadomo też, jak daleko posunął pracę. Wiadomo natomiast, że zgromadził wiele materiałów i poświecił pracy sporo czasu, tym niemniej do dzisiaj zachowała się jedynie pieśń V poematu.
Wpływ Woltera i oświeceniowej filozofii nie był jednak tylko szkołą poetyckiego warsztatu, nie ograniczał się do wytycznych formalnych. Mickiewicz wyraźnie pozostaje pod wrażeniem głoszonych przez niego idei, a niektóre z nich pozostają w jego twórczości do końca, nawet w czasach "romantycznych". Do tej oświeceniowe spuścizny można zaliczyćsceptycyzm poznawczy. Mickiewicz w tym początkowym okresie swojej twórczości szuka prawdy historycznej, sprzeciwia się mitologizacji przeszłości. Wracając do przekładu "Dziewicy Orleańskiej" czyli tak zwanej "Darczanki", można ó sceptycyzm zauważyć szczególnie w odniesieniu do historii świętej. W zachowanej pieśni pojawia się motywzejścia do otchłani piekielnych, tam bohater spotyka dusze tych, których najmniej można by się spodziewać, otóż są tam: "jeden papież i dwaj monarchowie". Takie postawienie sprawy, choć w literaturze nie nowe jest wyraźnym podważeniem moralnego autorytetugłowy Kościoła. W dalszych wersach poeta pisze: "Często lud stawi kościół, kłania się pobożnie/ Takiemu, co się z nami obraca na rożnie". Tak więc przypadek owego papieża nie jest odosobniony.