Anna Turowska
Rehabilitacja osób niepełnosprawnych
a integracja społeczna
Doświadczenie niepełnosprawności nieuchronnie wiąże się z dramatycznymi przeżyciami i zmaganiami, związanymi z istniejącym uszkodzeniem i niepełną sprawnością organizmu. Pogodzenie się z nieodwracalnością istniejącego stanu rzeczy i nabranie przekonania, że utracone wartości można zastąpić innymi, jest warunkiem wejścia osoby niepełnosprawnej na drogę rozwoju. Akceptacja tych dyspozycji i możliwości, które pozostały mimo uszkodzenia, jest podstawą adaptacji życiowej. Najpełniejsze warunki rozwoju osoby niepełnosprawnej stwarza jej aktywne uczestnictwo we własnej rehabilitacji, rozumianej jako proces złożony z powiązanych ze sobą i wzajemnie od siebie zależnych ogniw. Wiktor Dega, wybitny lekarz i twórca polskiej szkoły rehabilitacji, ujmuje to następująco: “Jeśli rehabilitacja lecznicza nie będzie ściśle powiązana z rehabilitacją socjalną i zawodową, wynik rehabilitacji nie będzie pełny”.1
Koncepcja Degi przypisuje rehabilitacji następujące cechy: 1) powszechność – obejmuje wszystkie dyscypliny medyczne i jest dostępna wszystkim, którzy jej potrzebują; 2) kompleksowość – jest zespolona, bo uwzględnia wszystkie aspekty rehabilitacji, tj. leczniczy, psychologiczny, społeczny i zawodowy; 3) wczesność zapoczątkowania – rozpoczyna się możliwie wcześnie, już w okresie leczenia; 4) ciągłość – powiązanie rehabilitacji medycznej ze społeczną i zawodową.2
Realizacja tak rozumianej rehabilitacji stawia niełatwe zadania osobom, które włączają się profesjonalnie w ten proces. Wymaga bowiem od nich szczególnych kwalifikacji osobistych, w tym właściwych postaw wobec niepełnosprawności i osób nią dotkniętych. Warto w związku z tym przytoczyć opublikowane w Dokumencie Stolicy Apostolskiej na Międzynarodowy Rok Osób Niepełnosprawnych zasady, które mogą posłużyć jako wskazówki w podejściu do osób niepełnosprawnych. Zostały one skierowane “do wszystkich, którzy oddają się służbie osobom niepełnosprawnym”.3 Zasady te brzmią następująco:
1) osoba niepełnosprawna (na skutek wrodzonej ułomności, w następstwie chorób chronicznych, wypadków, upośledzenia psychicznego lub upośledzenia zmysłów, bez względu na ich stopień) jest w pełni ludzkim podmiotem, z odpowiadającymi temu przyrodzonymi, świętymi i nienaruszalnymi prawami;
2) osobie niepełnosprawnej należy ułatwić udział w życiu społeczeństwa, we wszystkich jego wymiarach i na wszystkich poziomach, które leżą w granicach jej możliwości;
3) jakość społeczeństw i cywilizacji mierzy się szacunkiem, jaki okazują najsłabszym ze swoich członków;
4) podstawowe nastawienie w podchodzeniu do problemów związanych z uczestnictwem osób niepełnosprawnych w życiu społecznym musi być inspirowane przez zasady:
a) integracji, która przeciwstawia się tendencji do izolowania, segregacji i spychania na margines osoby niepełnosprawnej, a równocześnie idzie dalej niż postawa czystej tolerancji;
b) normalizacji, która oznacza i pociąga za sobą wysiłek zmierzający do całkowitej rehabilitacji osób niepełnosprawnych za pomocą wszelkich dostępnych dziś środków i technik, a gdy okaże się to niemożliwe, do stworzenia im warunków życia i działania zbliżonych najbardziej do normalnych;
c) personalizacji, która ukazuje, że we wszelkiego rodzaju staraniach jak też w rozmaitych stosunkach wychowawczych i społecznych zmierzających do wyeliminowania niepełnosprawności trzeba przede wszystkim uwzględniać, chronić i wspomagać godność, warunki życia i integralny rozwój osoby, we wszystkich jej wymiarach oraz uzdolnieniach fizycznych, moralnych i duchowych.
W drugiej części Dokumentu szczególnie ważna wydaje się sugestia, by zachęcać osoby niepełnosprawne, aby nie ograniczały się do biernego korzystania z opieki innych, ale czyniły starania, by stać się kimś, kto również jest dawcą na miarę swoich możliwości.4 Zasady te zawierają ważne wskazania dla wszystkich, którzy zawodowo zajmują się osobami niepełnosprawnymi, niezależnie od tego, które z ogniw rehabilitacji realizują; mają one zastosowanie zarówno na etapie rehabilitacji leczniczej, jak i rehabilitacji zawodowej, we wszystkich jej fazach, z poradnictwem zawodowym włącznie. Podmiotowy stosunek do osoby korzystającej z pomocy, szacunek dla jej godności i nastawienie na wspomaganie rozwoju we wszystkich wymiarach winny, jak sądzę, cechować zarówno działania lekarza, psychologa, jak i rehabilitanta czy doradcy zawodowego. Niezwykle ważna dla osób profesjonalnie zajmujących się osobami niepełnosprawnymi jest sugestia wskazująca na potrzebę pomocy osobie niepełnosprawnej w przejściu z pozycji biorcy, którym stała się w niektórych sferach życia w związku z niepełnosprawnością, na pozycję dawcy – człowieka, który żyje produktywnie i tworzy wartości cenne dla innych.
Pojęcie niepełnosprawności
Literatura poświęcona problematyce niepełnosprawności nie wypracowała dotychczas jednej, powszechnie akceptowanej i obowiązującej definicji niepełnosprawności. Jednoznaczne ustalenie zakresu tego pojęcia, uwzględniające wszystkie ważne aspekty, a więc medyczny, prawny, psychologiczny, socjologiczny, ekonomiczny, jest rzeczą niezwykle trudną zapewne dlatego, że dotyczy materii nader skomplikowanej –zdrowia ludzkiego. Środowisko osób zajmujących się tym zagadnieniem jest w pełni świadome tego, że istnieje pilna potrzeba czy wręcz konieczność ustalenia takiej definicji. Nie ulega bowiem wątpliwości, że niejasno sformułowana, wieloznaczna definicja powoduje wiele komplikacji w życiu jednostek niepełnosprawnych, dezorganizuje także funkcjonowanie instytucji powołanych do świadczenia różnego typu pomocy osobom niepełnosprawnym. To właśnie obowiązująca definicja określa kryteria uznawania za osobę niepełnosprawną, a uzyskanie statusu niepełnosprawności implikuje możliwość korzystania z określonych praw i ubiegania się o świadczenia z mocy prawa przysługujące tej grupie społecznej.
Funkcjonuje wiele terminów określających niepełnosprawność zarówno w literaturze przedmiotu, jak i w życiu codziennym, m.in. kalectwo, inwalidztwo, upośledzenie, uszkodzenie. Pojęcia “niepełnosprawność”, “osoba niepełnosprawna” upowszechniły się w okresie ostatnich kilkunastu lat. Wcześniej w piśmiennictwie posługiwano się najczęściej terminami: “inwalidztwo”, “inwalida”. Etymologiczne znaczenie pojęcia “inwalida” oznacza człowieka, który utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy, służby wojskowej itp. z powodu choroby, ułomności lub kalectwa.5 Ogólną i bardzo szeroką definicję inwalidy sformułował Aleksander Hulek: “ inwalida jest to jednostka, u której istnieje naruszenie sprawności i funkcji w stopniu wyraźnie utrudniającym (w porównaniu z osobami zdrowymi w danym kręgu kulturowym); pobieranie nauki w szkole normalnej, wykonywanie czynności życia codziennego, wykonywanie pracy zawodowej, udział w życiu społecznym oraz w zajęciach w czasie wolnym od pracy”.6 Autor wskazuje na kulturowy kontekst niepełnosprawności i akcentuje konsekwencje naruszenia sprawności w wielu ważnych obszarach życia i funkcjonowania osoby dotkniętej niepełnosprawnością; czynnościach dnia codziennego, nauce, pracy, życiu społecznym, a nawet w czasie wolnym.
Obecnie panuje przekonanie, że terminy “inwalida”, “inwalidztwo”, podobnie jak “kaleka”, mają wydźwięk pejoratywny i że należy z nich zrezygnować na rzecz określeń “osoba niepełnosprawna” i “niepełnosprawność”. Niektórzy autorzy są zdania, że ewolucja terminologiczna dokonuje się równolegle z rozwojem działalności na rzecz osób niepełnosprawnych, a zwłaszcza z rozwojem rehabilitacji.7 Jednakże istnieją dziedziny, w których termin “inwalida” miał do niedawna ugruntowaną pozycję; do takich dziedzin należało obowiązujące w Polsce do września 1997 r. orzecznictwo inwalidzkie, a także spółdzielczość inwalidzka. Wprowadzona w 1954 r. dekretem o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, a następnie powtórzona z niewielkimi zmianami w ustawach o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin z 1968 r. i z 1982 r. (Dz. U. Nr 40 z 1982 r. poz. 267) definicja pojęcia “inwalida” jest przykładem definicji skonstruowanej na użytek prawa. W rozumieniu wyżej wymienionej ustawy inwalidą “jest osoba częściowo lub całkowicie niezdolna do wykonywania zatrudnienia z powodu stałego lub długotrwałego naruszenia sprawności organizmu” (art. 23 cytowanej wyżej ustawy). Definicja ta jako podstawowe kryterium uznawania danej osoby za inwalidę w znaczeniu formalno-prawnym przyjmuje niezdolność do pracy. Akcentuje też dwa wymiary; stopień niezdolności do pracy oraz czas trwania naruszenia sprawności organizmu. Zależnie od stopnia niezdolności do zatrudnienia ustawa wyróżniała trzy grupy inwalidów: pierwszą, drugą i trzecią.
Do trzeciej grupy inwalidów zaliczano osoby: 1) częściowo niezdolne do wykonywania dotychczasowego zatrudnienia, jeżeli osoby te zachowały zdolność do wykonywania dotychczasowego zatrudnienia w zmniejszonym zakresie; 2) całkowicie niezdolne do wykonywania dotychczasowego zatrudnienia, jeżeli osoby te zachowały zdolność do wykonywania innego, niżej kwalifikowanego zatrudnienia; 3) dotknięte szczególnym naruszeniem sprawności organizmu, nawet jeżeli te nie ograniczają zdolności do wykonywania dotychczasowego zatrudnienia.
Do drugiej grupy zaliczano osoby niezdolne do wykonywania jakiegokolwiek zatrudnienia, natomiast do I grupy inwalidów – osoby niezdolne do wykonywania jakiegokolwiek zatrudnienia, które ze względu na niemożność samodzielnej egzystencji wymagają stałej lub długotrwałej opieki innej osoby. Jednakże zachowanie zdolności do wykonywania zatrudnienia w warunkach specjalnie stworzonych lub na specjalnych stanowiskach pracy nie stanowiło przeszkody do zaliczenia do pierwszej lub drugiej grupy (Ustawa z dnia 14 grudnia 1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, Dz. U. Nr 40 z 1982 r., poz. 267). Sformułowanie “osoby niezdolne do jakiegokolwiek zatrudnienia”, zastosowane w wyżej wymienionej ustawie w odniesieniu do inwalidów pierwszej i drugiej grupy, wywołało wiele sprzeciwów ze względu na to, że wielu osobom z naruszeniem sprawności organizmu zamykało drogę do rehabilitacji zawodowej i społecznej. Niektórzy autorzy zwracają uwagę na fakt, że pojęcie inwalidztwa, ustalone dla celów zaopatrzenia rentowego, nie jest właściwe z punktu widzenia zadań rehabilitacyjnych.8
Ustawa z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz. U. Nr. 123 z 1997 r., poz. 776) rozszerza pojęcie niepełnosprawności i nazywa niepełnosprawnymi osoby, których “stan fizyczny, psychiczny lub umysłowy trwale lub okresowo utrudnia, ogranicza bądź uniemożliwia wypełnianie ról społecznych, a w szczególności zdolności do wykonywania pracy zawodowej”, jeżeli uzyskały orzeczenie o zakwalifikowaniu do jednego z trzech stopni niepełnosprawności bądź o całkowitej lub częściowej niezdolności do pracy albo – w przypadku osób przed 16 rokiem życia o rodzaju i stopniu niepełnosprawności (art. 1 cytowanej wyżej ustawy). W obowiązującym aktualnie orzecznictwie przyjęto trzy stopnie niepełnosprawności: znaczny, umiarkowany i lekki (art. 3 wyżej wymienionej ustawy).
Do znacznego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę o naruszonej sprawności organizmu w sposób uniemożliwiający podjęcie zatrudnienia albo zdolną do wykonywania zatrudnienia w szczególności w zakładzie pracy chronionej albo w zakładzie aktywizacji zawodowej, wymagającą – w celu pełnienia ról społecznych – stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji.
Do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę o naruszonej sprawności organizmu, zdolną do wykonywania zatrudnienia na stanowisku pracy przystosowanym odpowiednio do potrzeb i możliwości wynikających z niepełnosprawności, wymagającą – w celu pełnienia ról społecznych – częściowej lub okresowej pomocy innej osoby w związku z ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji.
Lekki stopień niepełnosprawności oznacza naruszoną sprawność organizmu u osoby zdolnej do wykonywania zatrudnienia i nie wymagającej pomocy innej osoby w celu pełnienia ról społecznych (Dz. U. Nr 123 z 1997 r., poz. 776).
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w 1980 r. przyjęła Międzynarodową Klasyfikację Uszkodzeń, Niepełnosprawności i Upośledzeń, która wyodrębniła trzy związane ze sobą pojęcia: uszkodzenie, niepełnosprawność, upośledzenie (niesprawność). Uszkodzenie oznacza utratę lub nieprawidłowość struktury lub funkcji psychicznej, fizjologicznej lub anatomicznej. Niepełnosprawność – to wszelkie ograniczenie lub brak (wynikający z uszkodzenia) możliwości wykonywania pewnych czynności, w sposób lub w zakresie uznanym za normalny dla istot ludzkich. Niepełnosprawność może mieć charakter: 1) niepełnosprawności sensorycznej (obniżenie sprawności narządów zmysłowych, głównie narządu wzroku lub słuchu); 2) niepełnosprawności fizycznej (obniżenie sprawności narządu ruchu i narządów wewnętrznych); 3) niepełnosprawności psychicznej (obniżenie sprawności czynności umysłowych i funkcjonowania osobowości).
Z kolei upośledzenie (niesprawność) wynika z uszkodzenia lub niepełnosprawności, które ograniczają lub uniemożliwiają pełnienie ról uznawanych za normalne, wziąwszy pod uwagę wiek i płeć danej osoby oraz czynniki społeczne i kulturowe. Tadeusz Majewski w oparciu o bogatą literaturę w tym zakresie podaje trzy rodzaje definicji osoby niepełnosprawnej: 1) definicje ogólne; 2) definicje dla określonych celów; 3) definicje poszczególnych grup osób niepełnosprawnych.9
Definicje ogólne ustalają ogólne kryteria, w oparciu o które daną osobę uznaje się za niepełnosprawną bądź odmawia się jej statusu niepełnosprawności. Definicje te w większości uwzględniają zarówno kryteria biologiczne (uszkodzenie i niepełnosprawność) jak i kryteria społeczne (konsekwencje dla prowadzenia normalnego życia i funkcjonowania społecznego). Przykładem tego typu definicji może być cytowana wcześniej definicja, której autorem jest Aleksander Hulek.10
Drugi rodzaj – to definicje formułowane dla poszczególnych celów, np. dla celów rehabilitacji zawodowej, szkolnictwa specjalnego czy świadczeń rentowych. Definicje te przyjmują z reguły bardziej precyzyjne i konkretne kryteria. Typowym przykładem jest definicja Międzynarodowej Organizacji Pracy, opracowana do celów rehabilitacji zawodowej i zatrudnienia osób niepełnosprawnych: “osoba niepełnosprawna oznacza jednostkę, której możliwości znalezienia odpowiedniej pracy i jej utrzymania oraz awansu są poważnie zmniejszone w wyniku stwierdzonego ograniczenia fizycznego lub umysłowego” (Zalecenie nr 168 Międzynarodowej Konferencji Pracy dotyczące rehabilitacji zawodowej i zatrudnienia osób niepełnosprawnych przyjęte podczas LXIX sesji dnia 20 czerwca 1983 roku w Genewie).
Trzeci rodzaj definicji klasyfikuje osoby niepełnosprawne według różnych kryteriów np. według rodzaju (kategorii) niepełnosprawności, okresu życia, w którym ona wystąpiła, stopnia niepełnosprawności itp.
Podsumowując rozważania poświęcone definicji osoby niepełnosprawnej należy jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że podobnie jak w przeszłości termin “inwalida”, tak obecnie określenie “osoba niepełnosprawna”, choć używane zdecydowanie najczęściej, nie jest powszechnie akceptowane. Uznając osobę ludzką za najwyższą wartość na ziemi, można powiedzieć, że niepełnosprawność jest tylko jakąś przypadłością, a nie istotą osoby. Dlatego możnaby zaproponować posługiwanie się terminem “osoba z niesprawnością” zamiast “osoba niepełnosprawna”.
Rehabilitacja osób niepełnosprawnych warunkiem integracji społecznej
Liczne dokumenty o zasięgu międzynarodowym, opracowane przez wyspecjalizowane agendy Rady Europy oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych, a zwłaszcza Międzynarodową Organizację Pracy i Światową Organizację Zdrowia, uznają rehabilitację za najwłaściwszą formę pomocy ludziom niepełnosprawnym i stanowią podstawę opracowywania programów rozwoju rehabilitacji w różnych krajach (por. Wzorcowy program rehabilitacji i integracji dla władz państwowych, 1993). Zasada pełnego uczestnictwa i równości osób niepełnosprawnych w społeczeństwie może być zrealizowana tylko w procesie szeroko rozumianej rehabilitacji. Celem rehabilitacji jest zapewnienie osobom niepełnosprawnym, bez względu na charakter i pochodzenie ich niepełnosprawności, jak największej dozy społecznego i ekonomicznego uczestnictwa oraz możliwie jak największej samodzielności. Osiągnięcie jak najpełniejszej samodzielności i niezależności wymaga czynnego uczestnictwa osoby niepełnosprawnej w procesie własnej rehabilitacji i to na każdym jego etapie (Rada Europy. Układ odrębny w dziedzinie społecznej i zdrowia publicznego, 1993).
Szacuje się – zależnie od przyjętej definicji niepełnosprawności i metodologii badań – że osoby niepełnosprawne stanowią od 8 do 17% populacji ludzkiej.11 Od lat wzrasta liczba osób niepełnosprawnych na świecie. Tendencja ta obserwowana jest także w naszym kraju.12 Ta wielomilionowa rzesza osób z niepełną sprawnością stawia przed społeczeństwami zadanie przystosowania się do szczególnych potrzeb tych osób. Przystosowanie to jest powinnością każdego społeczeństwa, a ważnym jego elementem jest rehabilitacja osób niepełnosprawnych. Jest ona obowiązkiem społeczeństwa; niweluje wynikające z życia społecznego problemy, którym osoby niepełnosprawne muszą stawić czoła i jest wyrazem szacunku dla ludzkiej godności (Zalecenie nr 6 Komitetu Ministrów w sprawie spójnej polityki wobec osób niepełnosprawnych, 1993). Godność, podobnie jak wolność i miłość należy do podstawowych cech osoby ludzkiej i zarazem jej niezbywalnych praw.13 Papież Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał, że właśnie osoby w jakikolwiek sposób upośledzone mają “szczególne prawo do naszego szacunku, uznania i miłości”, a także, że “zdrowie fizyczne czy psychiczne nie dodaje ani nie odejmuje niczego osobie; co więcej, cierpienie może nadać jej szczególne prawa wobec nas”.14
Jednym z tych szczególnych praw jest prawo do rehabilitacji. Światowa Organizacja Zdrowia przyjęła w 1968 r. definicję, w której określiła rehabilitację jako “kompleksowe i skoordynowane stosowanie środków medycznych, socjalnych, pedagogicznych i zawodowych w celu usprawniania osób z naruszoną sprawnością organizmu do możliwie najwyższego poziomu”.15 Definicja ta akcentuje metody stosowane w rehabilitacji w celu maksymalnego i wszechstronnego usprawnienia osoby z niepełną sprawnością. Traktuje ona proces rehabilitacji kompleksowo i zwraca uwagę na konieczność dążenia w trakcie tegoż procesu do zaspokojenia różnorakich (fizycznych, psychicznych, społecznych) potrzeb osoby rehabilitowanej. W zależności od rodzaju problemów i stosowanych metod wyróżnia się rehabilitację: leczniczą, społeczną i zawodową.
Twórca polskiej szkoły rehabilitacji, Wiktor Dega, który określił rehabilitację leczniczą jako część procesu rehabilitacji, w trakcie której stosuje się metody lecznicze w celu maksymalnego usprawnienia organizmu i niedopuszczenia do pogłębienia się istniejących defektów,16 zwracał też uwagę na fakt, że rehabilitacja przeciwstawia się dehumanizacji medycyny, w związku z czym “lekarz myślący kategoriami rehabilitacji nie może ograniczyć się do leczenia chorego narządu, lecz musi leczyć chorego człowieka, jako członka społeczeństwa”.17 Rozumiał on rehabilitację jako “proces medyczno-społeczny, który dąży do zapewnienia osobom niepełnosprawnym godziwego życia w poczuciu pożyteczności społecznej i bezpieczeństwa społecznego oraz zadowolenia”.18
Do najważniejszych metod rehabilitacji leczniczej należą: 1) fizjoterapia – w tym: kinezyterapia (leczenie ruchem), fizykoterapia (leczenie środkami fizycznymi i mechanicznymi), masaż leczniczy, uprawianie sportu; 2) terapia zajęciowa – usprawnianie przez zastosowanie różnych celowych i planowych zajęć typu manualnego, intelektualnego; 3) psychoterapia rozumiana jako “zamierzone korygowanie zaburzeń czynności organizmu środkami psychologicznymi”.19 Rehabilitacja lecznicza obejmuje także zaopatrzenie ortopedyczne (protezy, aparaty ortopedyczne, kule, laski itp.) oraz pomoce rehabilitacyjne, ułatwiające czynności życia codziennego.
Rehabilitacja społeczna jest – według WHO – “częścią ogólnego procesu rehabilitacji, która ma na celu integrację lub reintegrację osoby niepełnosprawnej w środowisko społeczne poprzez udzielanie jej pomocy w przystosowaniu się do wymagań rodziny i środowiska dalszego, usuwając jednocześnie ekonomiczne i społeczne bariery, które mogą utrudnić cały proces rehabilitacji”.20
Celem rehabilitacji społecznej jest możliwie pełne włączenie osoby z niepełnosprawnością we wszystkie przejawy życia społecznego, aby osoba ta faktycznie była i czuła się wartościowym i pożytecznym członkiem społeczeństwa, mogącym korzystać z dóbr i osiągnięć kultury, cywilizacji, jak też mogącym włączyć się w ich tworzenie. Realizacja procesu rehabilitacji społecznej stawia określone wymagania zarówno osobie niepełnosprawnej, jak i społeczeństwu; osoba niepełnosprawna musi bowiem przystosować się do wymogów życia społecznego poprzez opanowanie umiejętności funkcjonowania w sytuacjach społecznych, zaś społeczeństwo powinno stworzyć społeczne warunki integracji, tj. znieść wszelkie bariery utrudniające włączenie się osoby niepełnosprawnej w życie społeczne. Tak więc osoba niepełnosprawna musi chcieć włączyć się w społeczeństwo, a społeczeństwo musi chcieć przyjąć tę osobę na równych prawach.
Do najczęściej wymienianych w literaturze przedmiotu barier należą: bariery społeczne (negatywne lub obojętne postawy pełnosprawnych wobec niepełnosprawnych), bariery ekonomiczne (wszelkie problemy socjalno-bytowe, stwarzające trudne warunki życiowe), bariery prawne (dyskryminujące przepisy) oraz bariery architektoniczne i urbanistyczne (niedostosowanie budynków i obiektów użyteczności publicznej do możliwości manipulacyjnych i lokomocyjnych osoby niepełnosprawnej). Bardzo ważną częścią rehabilitacji społecznej jest przygotowanie rodziny inajbliższego otoczenia osoby niepełnosprawnej, a także całego społeczeństwa do współżycia i współpracy z człowiekiem z niepełną sprawnością. W tym celu konieczne jest upowszechnianie wiedzy o niepełnosprawności, o możliwościach rehabilitacji osób niepełnosprawnych, o możliwościach i ograniczeniach tych osób, a w konsekwencji o tym, w jakim zakresie osoby te mogą, a nawet powinny radzić sobie same, a w jakim potrzebują pomocy. Bardzo ważną rolę mają tutaj do odegrania środki masowego przekazu; wiele bowiem zależy od sposobu prezentowania problemów ludzi niepełnosprawnych i służb rehabilitacyjnych przez prasę, radio, telewizję. Aleksander Hulek, wybitny polski psycholog i pedagog specjalny, uważał, że środki masowego przekazu mogą ułatwiać lub utrudniać proces rehabilitacji.21
Kolejnym ogniwem złożonego procesu rehabilitacji kompleksowej jest rehabilitacja zawodowa. Międzynarodowa Organizacja Pracy przyjęła następującą jej definicję: rehabilitacja zawodowa “jest częścią ogólnego procesu rehabilitacji i polega na udzielaniu osobie niepełnosprawnej takich usług, jak: poradnictwo zawodowe, szkolenie zawodowe i zatrudnienie, aby umożliwić jej uzyskanie, utrzymanie i awans w odpowiedniej pracy, a przez to umożliwić jej integrację lub reintegracje w normalne życie społeczne”.22 Zgodnie z Zaleceniem nr 168 Międzynarodowej Konferencji Pracy środki rehabilitacji zawodowej powinny być dostępne dla wszystkich kategorii osób niepełnosprawnych, niezależnie od płci. Proces rehabilitacji zawodowej składa się z kilku etapów: poradnictwa zawodowego, szkolenia lub kształcenia zawodowego i zatrudnienia. Podstawą do udzielenia porady zawodowej jest ocena zdolności osoby niepełnosprawnej do pracy. Profesjonalnie prowadzone doradztwo zawodowe jest warunkiem powodzenia całego procesu rehabilitacji zawodowej. Następnym ważnym elementem przygotowania osoby z niepełną sprawnością do pracy jest szkolenie lub kształcenie zawodowe. Odpowiedni dla danej osoby kierunek szkolenia czy kształcenia można prawidłowo ustalić jedynie w oparciu o wszechstronne wyniki specjalistycznych badań zdolności do pracy i diagnozę zawodową. Opanowanie przez osobę niepełnosprawną koniecznej wiedzy teoretycznej i zdobycie praktycznych umiejętności potrzebnych do wykonywania danego zawodu lub pracy jest na ogół możliwe w zwykłym, ogólnodostępnym systemie przygotowania zawodowego. W przypadkach, gdy stopień uszkodzenia organizmu wyklucza taką możliwość, osoba z niepełną sprawnością może uczyć się w specjalistycznych placówkach, przeznaczonych dla osób z określonego rodzaju niepełnosprawnościami.23
Zakończeniem całego procesu rehabilitacji zawodowej jest zatrudnienie osoby niepełnosprawnej na odpowiednim dla niej, ze względu na możliwości psychofizyczne i zdobyte kwalifikacje zawodowe, stanowisku pracy. Z reguły potrzebne jest także zapewnienie opieki podczas zatrudnienia, zwłaszcza w okresie początkowym, wymagającym od osoby niepełnosprawnej dużego wysiłku adaptacyjnego.
U podstaw rehabilitacji zawodowej leżą następujące przesłanki: 1) każda osoba niepełnosprawna pomimo uszkodzenia organizmu zachowuje pewne sprawności i dyspozycje psychiczne (cechy osobowości, zdolności itp.), które po ich zidentyfikowaniu, ukierunkowaniu i usprawnieniu (przy zastosowaniu odpowiednich środków w odpowiednich warunkach) stają się podstawą, umożliwiającą podjęcie szkolenia, a później pracy zawodowej; 2) żadna praca nie wymaga od osoby, która ją wykonuje, wszystkich jej sprawności zarówno fizycznych, psychicznych, jak i społecznych.24 Hulek podkreśla, że większość osób niepełnosprawnych, mimo uszkodzenia organizmu, zachowuje wiele sprawności, a często posiada szczególne zdolności, które mogą stać się podstawą działań zmierzających do przygotowania ich do pracy zawodowej.
* * *
Reasumując niniejsze rozważania raz jeszcze należy podkreślić, że rehabilitacja osób niepełnosprawnych jest złożonym, wieloetapowym i wielowymiarowym procesem, zmierzającym do maksymalnego usprawnienia jednostek dotkniętych niepełnosprawnością. Usprawnienie to odbywa się na drodze wielu profesjonalnych działań o charakterze leczniczym, psychologicznym, pedagogicznym, społecznym i zawodowym, przy istotnym współudziale samych osób niepełnosprawnych. Ostatecznym celem rehabilitacji jest osiągnięcie najwyższego możliwego poziomu samodzielności i niezależności osoby niepełnosprawnej, przejście z pozycji biorcy na pozycje dawcy – osoby produktywnej i tworzącej cenne społecznie wartości, a więc pełna integracja ze społeczeństwem, znajdująca wyraz w pełnym uczestnictwie w życiu społecznym.
Daniela Kotewicz
Pedagogika rewalidacyjno - terapeutyczna
Rok szkolny: 2003/2004
Bariery integracji społecznej
osób niepełnosprawnych
„Bycie niepełnosprawnym oznacza nieustanną konfrontację z problemami w codziennym funkcjonowaniu w rodzinie, w pracy, w urzędzie, na ulicy. Bycie niepełnosprawnym to częste zmaganie się z życiem w izolacji i na marginesie społeczeństwa. To napotykanie barier” 25
Stosunek do osób niepełnosprawnych na przestrzeni wieków zmieniał się od pełnej wrogości (połączonej nawet z selekcją niepełnosprawnych jednostek) do względnej akceptacji. Integracja jest niejako kolejnym etapem tych zmian. Wyraża się to przez akceptację (w większym lub mniejszym stopniu) i dostrzeganie miejsca ludzi niepełnosprawnych w społeczeństwie, w dostrzeganiu ich potrzeb życiowych, zawodowych, edukacyjnych. Początek rodzenia się idei integracji przypada na lata sześćdziesiąte, ale wprowadzanie jej w życie odbywało się w różnych krajach w różnym tempie. Najwcześniej została wprowadzona w Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach skandynawskich, głównie w Szwecji. W Polsce pierwsze zainteresowanie problemami ludzi niepełnosprawnych pojawiło się w latach siedemdziesiątych, niestety nie przyniosło ono wówczas żadnych znaczących efektów. Dopiero w ostatnich latach obserwuje się pozytywne zmiany zachodzące w świadomości społecznej, dotyczące miejsca i roli osób niepełnosprawnych w społeczeństwie.
Przez wiele lat osoby niepełnosprawne (fizycznie, intelektualnie, przewlekle chorzy) były w naszym społeczeństwie izolowane. Obecnie jest jeszcze bardzo wielu ludzi, którzy w zetknięciu z osobami niepełnosprawnymi odczuwają i okazują zażenowanie, litość itp.; nie wiedzą jak się zachować. Takie reakcje niestety sprawiają osobom niepełnosprawnym olbrzymią przykrość i bardzo często są "ciężarem" większym niż sama choroba. To bardzo wielu z nich nie pozwala czuć się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa.
Słowo "integracja" pochodzi z języka łacińskiego i oznacza, jak podaje Słownik wyrazów obcych "zespolenie się, scalenie, tworzenie całości z części. Integracja może być ekonomiczna, polityczna, społeczna ..."26 Integracja w pedagogice oznacza "dać szansę wspólnego przebywania, uczenia się i zabawy wszystkim dzieciom".27
W pedagogice specjalnej według A. Hulka integracja "wyraża się w takim wzajemnym stosunku pełnosprawnych i niepełnosprawnych, w którym respektowane są te same prawa (...), i w których stwarzane są dla obu grup identyczne warunki maksymalnego, wszechstronnego rozwoju. Integracja pozwala więc być osobie niepełnosprawnej sobą wśród innych. Integracja w takim znaczeniu może mieć zastosowanie do wszystkich sfer życia jednostki niepełnosprawnej - życia rodzinnego, kształcenia ogólnego i zawodowego, pracy, czasu wolnego, aktywności społecznej i politycznej itp."28 Celem integracji jest bowiem umożliwienie poszkodowanym na zdrowiu osobom prowadzenia normalnego życia i możliwie na tych samych zasadach, jak i innym członkom określonych grup społecznych.
Integracja w procesie wychowania może przebiegać w rodzinie, szkole i szerszym środowisku wśród rówieśników i osób dorosłych. Integracja przechodzi przez wiele etapów - od obojętnego traktowania, tolerowania i naturalnego przyjęcia, aż do świadomego akceptowania. Złożoność problemu jest tym większa, im głębsza jest niepełnosprawność.
Integracja w szerszym środowisku, zarówno wśród rówieśników jak i dorosłych, może przebiegać w formie zorganizowanej lub niezorganizowanej. Formami zorganizowanymi są np. koła sportowe, wycieczki, zabawy w szkole. Formy niezorganizowane występują w czasie dowolnych spotkań i zabaw z kolegami z sąsiedztwa, szkoły, ulicy oraz podczas kontaktów z dorosłymi sąsiadami czy osobami przypadkowo spotkanymi.
W środowisku lokalnym integracja osób niepełnosprawnych zachodzi w trzech, wzajemnie warunkujących się płaszczyznach: psychologicznej, pedagogicznej i socjologicznej. A. Warnock wyróżnił trzy rodzaje i funkcje integracji:
„integracja lokalizacyjna - fizyczna lub związana z używaniem wspólnego wyposażenia - polega na umieszczeniu dzieci ze specjalnymi potrzebami wśród uczniów uczestniczących w procesie edukacji masowej i na korzystaniu przez nie ze wspólnych środków;
integracja socjalna - polega na tym, że obie grupy rozwijają kontakty i rozumieją woje potrzeby (ważne ze względów psychofizycznych);
integracja funkcjonalna - obejmuje integrację fizyczną, ale łączy grupy dla pewnych konkretnych zajęć, które są ważne dla obu grup”29
Podobne ujęcie prezentuje Bricker, który uzasadnia integrację z trzech punktów widzenia:
„społeczno - etycznego - niepełnosprawność jest względna i zdeterminowana sytuacyjnie. Równe szanse dla wszystkich są prawem, a nie przywilejem. Grupom spychanym na margines (niepełnosprawnym) dany będzie coraz większy udział w głównym nurcie spraw ludzkich. Integracja daje również możliwość zmiany nastawień społecznych w stosunku do niepełnosprawnego dziecka.
prawno - ustawodawczego - ten aspekt integracji wpisuje wyżej wymienione założenia w system prawny, który gwarantuje (lub przynajmniej powinien gwarantować) prawo do bezpłatnego kształcenia publicznego w najmniej ograniczającym środowisku i pozwala na regulowanie zachowań rodzicielskich za pośrednictwem specjalnych procedur rewizyjnych. Popiera on również (lub powinien popierać) odpowiednie przydzielanie środków dzieciom niepełnosprawnym i pełnosprawnym za pośrednictwem zintegrowanych programów.
psychologiczno - edukacyjnego - argumenty psychologiczno - edukacyjne są oparte na poglądzie, że integracja dzieci niepełnosprawnych i pełnosprawnych może stworzyć bardziej wymagające środowisko dla dziecka niepełnosprawnego, środowisko, które może pomóc w ciągłym rozwoju zachowania dziecka. Integracja powinna również zmniejszyć szkodliwe dla niepełnosprawnego dziecka skutki podziału na osobne programy edukacyjne”30
Głównym celem integracji społecznej osób niepełnosprawnych jest tworzenie w ich naturalnym środowisku społecznym warunków dla ich rozwoju, nauki, pracy i spędzania czasu wolnego czyli umożliwienie tym osobom prowadzenia normalnego życia, korzystania z możliwości edukacji, bogactwa dóbr kultury i powszechnie dostępnych form czynnego wypoczynku. A. Hulek uważa, że społeczna integracja osób niepełnosprawnych wyraża się "w dążeniu do stworzenia tym osobom możliwości pełnego lub częściowego włączenia się do normalnego życia, dostępu do wszystkich instytucji i usług, z których korzystają pełnosprawni."31
Pomimo dotychczasowych działań integracyjnych podejmowanych w naszym kraju, społeczna integracja osób niepełnosprawnych napotyka na różnego rodzaju bariery tkwiące "w otoczeniu cywilizacyjnym, w środowisku społecznym, w sferze kulturowych wartości i sposobów zachowania się ludzi oraz w procesie edukacji dzieci i młodzieży."32
Maciarz wymienia bariery społecznej integracji dzieląc je, ze względu na ich charakter, na:33
Bariery fizyczne - nazywane barierami architektonicznymi
Otoczenie cywilizacyjne dostosowane jest przede wszystkim do potrzeb i możliwości ludzi pełnosprawnych, a rzadko do możliwości i potrzeb osób niepełnosprawnych. Jest wiele przeszkód natury fizycznej utrudniających przebywanie i przemieszczanie się osób niepełnosprawnych:
nieprzystosowane konstrukcje tras komunikacyjnych, obiektów architek-tonicznych (budynków i budowli), środków komunikacji oraz różnych urządzeń technicznych, np.:
wysokie progi, schody, zbyt wąskie drzwi, korytarze i przejścia w budynkach i środkach komunikacji, brak poręczy, uchwytów, wind, pochylni, klimatyzacji, sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej, zbyt wysoko usytuowane urządzenia i niedostosowane do obsługi przez osoby niepełnosprawne lub brak dostosowania do zróżnicowanego stopnia niepełnosprawności;
niedostosowane szkoły pod względem elementów architektonicznych oraz braku odpowiednich urządzeń technicznych niezbędnych dla osób z danym rodzajem niepełnosprawności (odpowiednie fotele dla uczniów z mózgowym porażeniem, aparatura nagłaśniająca dla ucznia niesłyszącego czy komputer przetwarzający pismo Breille'a na pismo normalne.
Bariery społeczne
Rozumiemy przez nie negatywne postawy oraz przesądy w stosunku do osób niepełnosprawnych, które powodują ograniczenie ich uczestnictwa w życiu społecznym, aktywności i pełnienia różnych ról oraz "wyznaczanie dla
nich wąskiego wachlarza zawodów i stanowisk pracy." Chociaż stopniowe upowszechnianie idei społecznej integracji złagodziło bariery społeczne w różnych środowiskach to nadal można się z nimi spotkać. Przejawiają się wobec osób niepełnosprawnych np.:
w niechęci niektórych pracodawców do udostępniania miejsc pracy, pewnych ról i stanowisk,
w postaci uprzedzeń emocjonalnych niektórych osób i unikania kontaktów towarzyskich i zawodowych,
w niechęci niektórych nauczycieli do pracy w integracyjnych formach edukacji.
Bariery kulturowe
Te z kolei tkwią w oddziaływaniach kulturowych, którym od wczesnych lat życia podlegają dzieci w swoich środowisku. Podstawowymi zasadami kulturowymi, z którymi rodzice zapoznają dzieci i starają się im przyswoić już w pierwszych latach życia są zasady grzecznego i kulturalnego zachowania wobec ludzi. Zawiera się w nich "wymóg kontroli negatywnych emocji i zachowań, nieokazywania innym osobom jawnej niechęci czy wrogości i przestrzegania kulturowych nawyków." Również od wczesnego dzieciństwa dziecko styka się z negacją choroby i niesprawności jako najbardziej niepożądanym zjawiskiem w życiu człowieka. Jednocześnie w wielu doświadczeniach poznawczych kształtowane jest u dziecka przekonanie, że walory urody i budowy ciała są bardzo pożądane, oraz że zapewniają one atrakcyjność i powodzenie społeczne. Często więc dzieci, szczególnie w pierwszym okresie kontaktów z rówieśnikiem niepełnosprawnym, przejawiają wobec niego negatywne reakcje emocjonalne i niewłaściwe zachowanie. Również u dorosłych pierwszy kontakt z osobą dotkniętą widoczną niepełnosprawnością wywołuje przesadne reakcje emocjonalne. Unikanie kontaktu z osobą niepełnosprawną może być spowodowane sprzecznością istniejącą między "negatywnymi reakcjami, jakie może wyzwalać spostrzegana jego odmienność a wymogami wychowawczymi, nakazującymi jego akceptację." Na podstawie przeprowadzanych badań stwierdzono, że nie tylko ustosunkowanie dzieci sprawnych wobec dzieci niepełnosprawnych jest gorsze niż wobec pozostałych rówieśników, ale także dzieci niepełnosprawne są bardziej negatywnie ustosunkowane wzajemnie wobec siebie, niż wobec rówieśników pełnosprawnych.
Bariery edukacyjne
Bariery edukacyjne tkwią ciągle jeszcze w procesie dydaktycznym tradycyjnej szkoły oraz w stosowanych przez nauczycieli działaniach organizacyjno - wychowawczych. Dziecko niepełnosprawne, czego dowodzi A. Maciarz, w roli ucznia narażone jest na stres związany z rywalizacją w warunkach nierównych szans. Rywalizacja (walka o to, by być lepszym od innych) nie sprzyja rozwijaniu pozytywnych więzi i prospołecznych zachowań, a raczej nasila "koncentrację na sobie i niechęć do współuczestników rywalizacyjnego wysiłku". Na marginesie społeczności uczniowskiej pozostają ci, którzy są mniej atrakcyjni, przegrywają i zajmują ostatnie miejsce.
Tradycyjna tendencja nauczycieli do wyodrębniania w klasie tych uczniów, którzy są "wzorowi i najlepsi" oraz tych, którzy są "naganni i najgorsi" także nie sprzyja pozytywnym relacjom między dziećmi sprawnymi a niepełnosprawnymi.
Sądzę, że ta bariera nieco zmalała w ostatnich latach przez chociażby zmiany w funkcjonowaniu dydaktycznym i wychowawczym szkoły coraz bardziej ukierunkowanym na indywidualne potrzeby i predyspozycje uczniów, stopień ich sprawności, rodzaj zainteresowań oraz upodmiotowienie w procesie nauczania i wychowania.
O skuteczności społecznej integracji dzieci, młodzieży i dorosłych osób niepełnosprawnych w znacznym stopniu decydują właśnie społeczne postawy wobec nich. Mają one wpływ na to, jakie prawa, obowiązki i przywileje przyznaje się tym osobom w życiu społecznym.
Od kilku lat organizowane są już w naszym kraju różnego rodzaju akcje mające na celu integrację osób niepełnosprawnych z osobami sprawnymi oraz pozwalające osobom sprawnym poznać chociaż w niewielkiej części niedogodności i ograniczenia, z jakimi spotykają się osoby niepełnosprawne. Przykładem może być np. Rok 2003, który był Rokiem Osób Niepełnosprawnych, Akcja "Wózek" czy Europejski Tydzień Autyzmu. Organizowane są zawody i turnieje sportowe, taneczne i inne; wystawy, kiermasze i aukcje wytworów osób niepełnosprawnych. Przyznawane są medale i wyróżnienia dla instytucji, firm czy organizacji wspierających osoby niepełnosprawne (np. Medal Przyjaciela Niepełnosprawnych dla firmy, która poza swoimi statutowymi obowiązkami wspiera i pomaga osobom niepełnosprawnym). Te i wiele innych inicjatyw, o szerszym lub węższym zasięgu, podejmowanych w ramach łamania barier między osobami niepełnosprawnymi i sprawnymi pozwalają na stopniową integrację tych osób na różnych płaszczyznach życia społecznego.
Przytoczone powyżej przykłady działań to "aż tyle" i "tylko tyle".
Potrzeby niepełnosprawnych były już uwzględniane w dziesiątkach aktów prawnych. Jednak aktywności tych osób np. na rynku pracy przeszkadza niespójność i niestabilność przepisów, a także brak wiedzy o dostępnych formach pomocy i wreszcie czasem również pasywność samych zainteresowanych. Do ważnych kwestii, które ciągle jeszcze nie zostały w pełni rozwiązane, należy bowiem usytuowanie osób niepełnosprawnych w naszym ustawodawstwie.
W przyjętym przez Unię Europejską podejściu do niepełnosprawności uznaje się, że "bariery środowiskowe stanowią większą przeszkodę w społecznej partycypacji niż funkcjonalne ograniczenia. Usuwanie barier poprzez legislację, przystosowanie, uniwersalne projektowanie i inne środki zostały zidentyfikowane jako klucz do równych szans osób z niepełnosprawnością."34 Chociaż Zespół zadań leży głównie w gestii Państw Członkowskich to przyszłe wejście Polski do Unii Europejskiej wymaga nadążania za jej standardami. Bardzo duże znaczenie dla kształtowania polityki społecznej mają też ustalenia Organizacji Narodów Zjednoczonych, wyrażone w "standardowych zasadach wyrównywania szans osób niepełnosprawnych."35 Nastąpiło więc podkreślenie prawa osób niepełnosprawnych do tworzenia im tych samych szans, co pozostałym obywatelom.
Tworzone są specjalne programy integracji społecznej i gospodarczej, które mają uwzględniać interesy wszystkich, w tym również osób niepełnosprawnych. W Polsce istnieje ok. 6000 organizacji pozarządowych działających na rzecz osób niepełnosprawnych W większości powstały one w latach 1989-1995. Wśród nich są organizacje ogólnopolskie (takie jak Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym) jak i małe, lokalne, działające na rzecz niewielkiej grupy osób, które identyfikują i nagłaśniają problemy społeczne, tworzą koalicje na rzecz rozwiązywania problemów, opracowują i wdrażają konkretne programy pomocy dla osób niepełnosprawnych, prowadzą działalność interwencyjną.36
Mówiąc o integracji w odniesieniu do dzieci i młodzieży niepełnosprawnej należałoby wspomnieć przede wszystkim podstawowe dokumenty regulujące to zagadnienie, np.:
Międzynarodowa Konwencja a Prawa Dziecka przyjęta przez Rzeczpospolitą Polską 30 września 1991 r.,
Wyrównywanie szans osób niepełnosprawnych. Standardowe zasady (ONZ, 1993 r.),
Wytyczne działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych (UNESCO, 1994 r., Salamanka).37
"Specjalne potrzeby edukacyjne obejmują sprawdzone zasady rzetelnego nauczania, z których mogą skorzystać wszystkie dzieci. Zakłada to, że różnice między ludźmi są czymś naturalnym, a nauczanie musi być odpowiednio dostosowane do potrzeb dziecka, a dziecko nie musi dostosowywać się do z góry przyjętych założeń dotyczących tempa i charakteru procesu uczenia się. (...) Szkoły zorientowane na dziecko są platformą kształcenia społeczeństwa zorientowanego na człowieka, które szanuje zarówno różnice, jak i godność każdej osoby."38 Potrzeby dziecka niepełnosprawnego są takie same, jak i pełnosprawnego. Wymaga ono jedynie większej, a czasami i częstszej pomocy w ich zaspokajaniu, co uzależnione jest od rodzaju i zakresu niepełnosprawności.
Osobom niepełnosprawnym przysługują takie same prawa, jak wszystkim innym obywatelom. Pierwszy paragraf Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka głosi, że "wszystkie ludzkie istoty są wolne i równe pod względem godności i praw. Aby osiągnąć ten cel, wszystkie społeczeństwa powinny szanować odmienność w swoich społecznościach oraz starać się zapewnić osobom niepełnosprawnym pełnię praw człowieka: cywilnych, politycznych, społecznych, ekonomicznych i kulturalnych - gwarantowanych w rozmaitych międzynarodowych Konwencjach, w Traktacie Unii Europejskiej i konstytucjach poszczególnych krajów."39
Bibliografia
Bayliss P., Modele integraci społecznej, [w:] Wychowanie i nauczanie integracyjne (red.) J. Bogucka, M. Kościelska, Warszawa 1996.
Deklaracja Madrycka, Europejski Kongres na rzecz Osób Niepełnosprawnych Madryt, 20-24 marca 2002, [w:] www.integracja.org/labeo/app/cms/x/2226.
Encyklopedia Popularna, PWN, Warszawa 1982.
Hulek A., Integracyjny system kształcenia i wychowania, [w:] Pedagogika Rewalidacyjna, PWN, Warszawa 1997.
Kurzynowski A., Niepełnosprawność jako problem polityki społecznej, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970202.htm.
Maciarz A., Bariery społecznej integracji, [w:] Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 1999.
Olkiewicz I., Organizacje pozarządowe zajmujące się osobami niepełnosprawnymi, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970211.htm
Ostrowska A., Sikorska J.: Syndrom niepełnosprawności w Polsce. Bariery integracji, „Szkoła Specjalna” 1997, nr 1.
Słownik wyrazów obcych, PWN, Warszawa 1980 - cyt. za: A. Król, Pomoce dydaktyczne dla nauczycieli pracujących w klasach integracyjnych, WSiP, Warszawa 2000.
W kierunku Europy bez barier dla osób z niepełnosprawnością, Bruksela, 12 maja 2000 r., COM (2000) 284 Final, [w:] http:/www.ue.ffm.pl/g21_1.php.
Wytyczne dla działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych, Salamanka 1994. Cyt. za Cz. Kosakowski, Dziecko niepełnosprawne w szkole masowej - możliwości i ograniczenia,[w:] Wychowanie na co dzień, Nr 7-8, Toruń 1997.
Daniela Kotewicz
Pedagogika rewalidacyjno - terapeutyczna
Rok szkolny: 2003/2004
Bariery integracji społecznej
osób niepełnosprawnych
„Bycie niepełnosprawnym oznacza nieustanną konfrontację z problemami w codziennym funkcjonowaniu w rodzinie, w pracy, w urzędzie, na ulicy. Bycie niepełnosprawnym to częste zmaganie się z życiem w izolacji i na marginesie społeczeństwa. To napotykanie barier” 40
Stosunek do osób niepełnosprawnych na przestrzeni wieków zmieniał się od pełnej wrogości (połączonej nawet z selekcją niepełnosprawnych jednostek) do względnej akceptacji. Integracja jest niejako kolejnym etapem tych zmian. Wyraża się to przez akceptację (w większym lub mniejszym stopniu) i dostrzeganie miejsca ludzi niepełnosprawnych w społeczeństwie, w dostrzeganiu ich potrzeb życiowych, zawodowych, edukacyjnych. Początek rodzenia się idei integracji przypada na lata sześćdziesiąte, ale wprowadzanie jej w życie odbywało się w różnych krajach w różnym tempie. Najwcześniej została wprowadzona w Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach skandynawskich, głównie w Szwecji. W Polsce pierwsze zainteresowanie problemami ludzi niepełnosprawnych pojawiło się w latach siedemdziesiątych, niestety nie przyniosło ono wówczas żadnych znaczących efektów. Dopiero w ostatnich latach obserwuje się pozytywne zmiany zachodzące w świadomości społecznej, dotyczące miejsca i roli osób niepełnosprawnych w społeczeństwie.
Przez wiele lat osoby niepełnosprawne (fizycznie, intelektualnie, przewlekle chorzy) były w naszym społeczeństwie izolowane. Obecnie jest jeszcze bardzo wielu ludzi, którzy w zetknięciu z osobami niepełnosprawnymi odczuwają i okazują zażenowanie, litość itp.; nie wiedzą jak się zachować. Takie reakcje niestety sprawiają osobom niepełnosprawnym olbrzymią przykrość i bardzo często są "ciężarem" większym niż sama choroba. To bardzo wielu z nich nie pozwala czuć się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa.
Słowo "integracja" pochodzi z języka łacińskiego i oznacza, jak podaje Słownik wyrazów obcych "zespolenie się, scalenie, tworzenie całości z części. Integracja może być ekonomiczna, polityczna, społeczna ..."41 Integracja w pedagogice oznacza "dać szansę wspólnego przebywania, uczenia się i zabawy wszystkim dzieciom".42
W pedagogice specjalnej według A. Hulka integracja "wyraża się w takim wzajemnym stosunku pełnosprawnych i niepełnosprawnych, w którym respektowane są te same prawa (...), i w których stwarzane są dla obu grup identyczne warunki maksymalnego, wszechstronnego rozwoju. Integracja pozwala więc być osobie niepełnosprawnej sobą wśród innych. Integracja w takim znaczeniu może mieć zastosowanie do wszystkich sfer życia jednostki niepełnosprawnej - życia rodzinnego, kształcenia ogólnego i zawodowego, pracy, czasu wolnego, aktywności społecznej i politycznej itp."43 Celem integracji jest bowiem umożliwienie poszkodowanym na zdrowiu osobom prowadzenia normalnego życia i możliwie na tych samych zasadach, jak i innym członkom określonych grup społecznych.
Integracja w procesie wychowania może przebiegać w rodzinie, szkole i szerszym środowisku wśród rówieśników i osób dorosłych. Integracja przechodzi przez wiele etapów - od obojętnego traktowania, tolerowania i naturalnego przyjęcia, aż do świadomego akceptowania. Złożoność problemu jest tym większa, im głębsza jest niepełnosprawność.
Integracja w szerszym środowisku, zarówno wśród rówieśników jak i dorosłych, może przebiegać w formie zorganizowanej lub niezorganizowanej. Formami zorganizowanymi są np. koła sportowe, wycieczki, zabawy w szkole. Formy niezorganizowane występują w czasie dowolnych spotkań i zabaw z kolegami z sąsiedztwa, szkoły, ulicy oraz podczas kontaktów z dorosłymi sąsiadami czy osobami przypadkowo spotkanymi.
W środowisku lokalnym integracja osób niepełnosprawnych zachodzi w trzech, wzajemnie warunkujących się płaszczyznach: psychologicznej, pedagogicznej i socjologicznej. A. Warnock wyróżnił trzy rodzaje i funkcje integracji:
„integracja lokalizacyjna - fizyczna lub związana z używaniem wspólnego wyposażenia - polega na umieszczeniu dzieci ze specjalnymi potrzebami wśród uczniów uczestniczących w procesie edukacji masowej i na korzystaniu przez nie ze wspólnych środków;
integracja socjalna - polega na tym, że obie grupy rozwijają kontakty i rozumieją woje potrzeby (ważne ze względów psychofizycznych);
integracja funkcjonalna - obejmuje integrację fizyczną, ale łączy grupy dla pewnych konkretnych zajęć, które są ważne dla obu grup”44
Podobne ujęcie prezentuje Bricker, który uzasadnia integrację z trzech punktów widzenia:
„społeczno - etycznego - niepełnosprawność jest względna i zdeterminowana sytuacyjnie. Równe szanse dla wszystkich są prawem, a nie przywilejem. Grupom spychanym na margines (niepełnosprawnym) dany będzie coraz większy udział w głównym nurcie spraw ludzkich. Integracja daje również możliwość zmiany nastawień społecznych w stosunku do niepełnosprawnego dziecka.
prawno - ustawodawczego - ten aspekt integracji wpisuje wyżej wymienione założenia w system prawny, który gwarantuje (lub przynajmniej powinien gwarantować) prawo do bezpłatnego kształcenia publicznego w najmniej ograniczającym środowisku i pozwala na regulowanie zachowań rodzicielskich za pośrednictwem specjalnych procedur rewizyjnych. Popiera on również (lub powinien popierać) odpowiednie przydzielanie środków dzieciom niepełnosprawnym i pełnosprawnym za pośrednictwem zintegrowanych programów.
psychologiczno - edukacyjnego - argumenty psychologiczno - edukacyjne są oparte na poglądzie, że integracja dzieci niepełnosprawnych i pełnosprawnych może stworzyć bardziej wymagające środowisko dla dziecka niepełnosprawnego, środowisko, które może pomóc w ciągłym rozwoju zachowania dziecka. Integracja powinna również zmniejszyć szkodliwe dla niepełnosprawnego dziecka skutki podziału na osobne programy edukacyjne”45
Głównym celem integracji społecznej osób niepełnosprawnych jest tworzenie w ich naturalnym środowisku społecznym warunków dla ich rozwoju, nauki, pracy i spędzania czasu wolnego czyli umożliwienie tym osobom prowadzenia normalnego życia, korzystania z możliwości edukacji, bogactwa dóbr kultury i powszechnie dostępnych form czynnego wypoczynku. A. Hulek uważa, że społeczna integracja osób niepełnosprawnych wyraża się "w dążeniu do stworzenia tym osobom możliwości pełnego lub częściowego włączenia się do normalnego życia, dostępu do wszystkich instytucji i usług, z których korzystają pełnosprawni."46
Pomimo dotychczasowych działań integracyjnych podejmowanych w naszym kraju, społeczna integracja osób niepełnosprawnych napotyka na różnego rodzaju bariery tkwiące "w otoczeniu cywilizacyjnym, w środowisku społecznym, w sferze kulturowych wartości i sposobów zachowania się ludzi oraz w procesie edukacji dzieci i młodzieży."47
Maciarz wymienia bariery społecznej integracji dzieląc je, ze względu na ich charakter, na:48
Bariery fizyczne - nazywane barierami architektonicznymi
Otoczenie cywilizacyjne dostosowane jest przede wszystkim do potrzeb i możliwości ludzi pełnosprawnych, a rzadko do możliwości i potrzeb osób niepełnosprawnych. Jest wiele przeszkód natury fizycznej utrudniających przebywanie i przemieszczanie się osób niepełnosprawnych:
nieprzystosowane konstrukcje tras komunikacyjnych, obiektów architek-tonicznych (budynków i budowli), środków komunikacji oraz różnych urządzeń technicznych, np.:
wysokie progi, schody, zbyt wąskie drzwi, korytarze i przejścia w budynkach i środkach komunikacji, brak poręczy, uchwytów, wind, pochylni, klimatyzacji, sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej, zbyt wysoko usytuowane urządzenia i niedostosowane do obsługi przez osoby niepełnosprawne lub brak dostosowania do zróżnicowanego stopnia niepełnosprawności;
niedostosowane szkoły pod względem elementów architektonicznych oraz braku odpowiednich urządzeń technicznych niezbędnych dla osób z danym rodzajem niepełnosprawności (odpowiednie fotele dla uczniów z mózgowym porażeniem, aparatura nagłaśniająca dla ucznia niesłyszącego czy komputer przetwarzający pismo Breille'a na pismo normalne.
Bariery społeczne
Rozumiemy przez nie negatywne postawy oraz przesądy w stosunku do osób niepełnosprawnych, które powodują ograniczenie ich uczestnictwa w życiu społecznym, aktywności i pełnienia różnych ról oraz "wyznaczanie dla
nich wąskiego wachlarza zawodów i stanowisk pracy." Chociaż stopniowe upowszechnianie idei społecznej integracji złagodziło bariery społeczne w różnych środowiskach to nadal można się z nimi spotkać. Przejawiają się wobec osób niepełnosprawnych np.:
w niechęci niektórych pracodawców do udostępniania miejsc pracy, pewnych ról i stanowisk,
w postaci uprzedzeń emocjonalnych niektórych osób i unikania kontaktów towarzyskich i zawodowych,
w niechęci niektórych nauczycieli do pracy w integracyjnych formach edukacji.
Bariery kulturowe
Te z kolei tkwią w oddziaływaniach kulturowych, którym od wczesnych lat życia podlegają dzieci w swoich środowisku. Podstawowymi zasadami kulturowymi, z którymi rodzice zapoznają dzieci i starają się im przyswoić już w pierwszych latach życia są zasady grzecznego i kulturalnego zachowania wobec ludzi. Zawiera się w nich "wymóg kontroli negatywnych emocji i zachowań, nieokazywania innym osobom jawnej niechęci czy wrogości i przestrzegania kulturowych nawyków." Również od wczesnego dzieciństwa dziecko styka się z negacją choroby i niesprawności jako najbardziej niepożądanym zjawiskiem w życiu człowieka. Jednocześnie w wielu doświadczeniach poznawczych kształtowane jest u dziecka przekonanie, że walory urody i budowy ciała są bardzo pożądane, oraz że zapewniają one atrakcyjność i powodzenie społeczne. Często więc dzieci, szczególnie w pierwszym okresie kontaktów z rówieśnikiem niepełnosprawnym, przejawiają wobec niego negatywne reakcje emocjonalne i niewłaściwe zachowanie. Również u dorosłych pierwszy kontakt z osobą dotkniętą widoczną niepełnosprawnością wywołuje przesadne reakcje emocjonalne. Unikanie kontaktu z osobą niepełnosprawną może być spowodowane sprzecznością istniejącą między "negatywnymi reakcjami, jakie może wyzwalać spostrzegana jego odmienność a wymogami wychowawczymi, nakazującymi jego akceptację." Na podstawie przeprowadzanych badań stwierdzono, że nie tylko ustosunkowanie dzieci sprawnych wobec dzieci niepełnosprawnych jest gorsze niż wobec pozostałych rówieśników, ale także dzieci niepełnosprawne są bardziej negatywnie ustosunkowane wzajemnie wobec siebie, niż wobec rówieśników pełnosprawnych.
Bariery edukacyjne
Bariery edukacyjne tkwią ciągle jeszcze w procesie dydaktycznym tradycyjnej szkoły oraz w stosowanych przez nauczycieli działaniach organizacyjno - wychowawczych. Dziecko niepełnosprawne, czego dowodzi A. Maciarz, w roli ucznia narażone jest na stres związany z rywalizacją w warunkach nierównych szans. Rywalizacja (walka o to, by być lepszym od innych) nie sprzyja rozwijaniu pozytywnych więzi i prospołecznych zachowań, a raczej nasila "koncentrację na sobie i niechęć do współuczestników rywalizacyjnego wysiłku". Na marginesie społeczności uczniowskiej pozostają ci, którzy są mniej atrakcyjni, przegrywają i zajmują ostatnie miejsce.
Tradycyjna tendencja nauczycieli do wyodrębniania w klasie tych uczniów, którzy są "wzorowi i najlepsi" oraz tych, którzy są "naganni i najgorsi" także nie sprzyja pozytywnym relacjom między dziećmi sprawnymi a niepełnosprawnymi.
Sądzę, że ta bariera nieco zmalała w ostatnich latach przez chociażby zmiany w funkcjonowaniu dydaktycznym i wychowawczym szkoły coraz bardziej ukierunkowanym na indywidualne potrzeby i predyspozycje uczniów, stopień ich sprawności, rodzaj zainteresowań oraz upodmiotowienie w procesie nauczania i wychowania.
O skuteczności społecznej integracji dzieci, młodzieży i dorosłych osób niepełnosprawnych w znacznym stopniu decydują właśnie społeczne postawy wobec nich. Mają one wpływ na to, jakie prawa, obowiązki i przywileje przyznaje się tym osobom w życiu społecznym.
Od kilku lat organizowane są już w naszym kraju różnego rodzaju akcje mające na celu integrację osób niepełnosprawnych z osobami sprawnymi oraz pozwalające osobom sprawnym poznać chociaż w niewielkiej części niedogodności i ograniczenia, z jakimi spotykają się osoby niepełnosprawne. Przykładem może być np. Rok 2003, który był Rokiem Osób Niepełnosprawnych, Akcja "Wózek" czy Europejski Tydzień Autyzmu. Organizowane są zawody i turnieje sportowe, taneczne i inne; wystawy, kiermasze i aukcje wytworów osób niepełnosprawnych. Przyznawane są medale i wyróżnienia dla instytucji, firm czy organizacji wspierających osoby niepełnosprawne (np. Medal Przyjaciela Niepełnosprawnych dla firmy, która poza swoimi statutowymi obowiązkami wspiera i pomaga osobom niepełnosprawnym). Te i wiele innych inicjatyw, o szerszym lub węższym zasięgu, podejmowanych w ramach łamania barier między osobami niepełnosprawnymi i sprawnymi pozwalają na stopniową integrację tych osób na różnych płaszczyznach życia społecznego.
Przytoczone powyżej przykłady działań to "aż tyle" i "tylko tyle".
Potrzeby niepełnosprawnych były już uwzględniane w dziesiątkach aktów prawnych. Jednak aktywności tych osób np. na rynku pracy przeszkadza niespójność i niestabilność przepisów, a także brak wiedzy o dostępnych formach pomocy i wreszcie czasem również pasywność samych zainteresowanych. Do ważnych kwestii, które ciągle jeszcze nie zostały w pełni rozwiązane, należy bowiem usytuowanie osób niepełnosprawnych w naszym ustawodawstwie.
W przyjętym przez Unię Europejską podejściu do niepełnosprawności uznaje się, że "bariery środowiskowe stanowią większą przeszkodę w społecznej partycypacji niż funkcjonalne ograniczenia. Usuwanie barier poprzez legislację, przystosowanie, uniwersalne projektowanie i inne środki zostały zidentyfikowane jako klucz do równych szans osób z niepełnosprawnością."49 Chociaż Zespół zadań leży głównie w gestii Państw Członkowskich to przyszłe wejście Polski do Unii Europejskiej wymaga nadążania za jej standardami. Bardzo duże znaczenie dla kształtowania polityki społecznej mają też ustalenia Organizacji Narodów Zjednoczonych, wyrażone w "standardowych zasadach wyrównywania szans osób niepełnosprawnych."50 Nastąpiło więc podkreślenie prawa osób niepełnosprawnych do tworzenia im tych samych szans, co pozostałym obywatelom.
Tworzone są specjalne programy integracji społecznej i gospodarczej, które mają uwzględniać interesy wszystkich, w tym również osób niepełnosprawnych. W Polsce istnieje ok. 6000 organizacji pozarządowych działających na rzecz osób niepełnosprawnych W większości powstały one w latach 1989-1995. Wśród nich są organizacje ogólnopolskie (takie jak Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym) jak i małe, lokalne, działające na rzecz niewielkiej grupy osób, które identyfikują i nagłaśniają problemy społeczne, tworzą koalicje na rzecz rozwiązywania problemów, opracowują i wdrażają konkretne programy pomocy dla osób niepełnosprawnych, prowadzą działalność interwencyjną.51
Mówiąc o integracji w odniesieniu do dzieci i młodzieży niepełnosprawnej należałoby wspomnieć przede wszystkim podstawowe dokumenty regulujące to zagadnienie, np.:
Międzynarodowa Konwencja a Prawa Dziecka przyjęta przez Rzeczpospolitą Polską 30 września 1991 r.,
Wyrównywanie szans osób niepełnosprawnych. Standardowe zasady (ONZ, 1993 r.),
Wytyczne działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych (UNESCO, 1994 r., Salamanka).52
"Specjalne potrzeby edukacyjne obejmują sprawdzone zasady rzetelnego nauczania, z których mogą skorzystać wszystkie dzieci. Zakłada to, że różnice między ludźmi są czymś naturalnym, a nauczanie musi być odpowiednio dostosowane do potrzeb dziecka, a dziecko nie musi dostosowywać się do z góry przyjętych założeń dotyczących tempa i charakteru procesu uczenia się. (...) Szkoły zorientowane na dziecko są platformą kształcenia społeczeństwa zorientowanego na człowieka, które szanuje zarówno różnice, jak i godność każdej osoby."53 Potrzeby dziecka niepełnosprawnego są takie same, jak i pełnosprawnego. Wymaga ono jedynie większej, a czasami i częstszej pomocy w ich zaspokajaniu, co uzależnione jest od rodzaju i zakresu niepełnosprawności.
Osobom niepełnosprawnym przysługują takie same prawa, jak wszystkim innym obywatelom. Pierwszy paragraf Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka głosi, że "wszystkie ludzkie istoty są wolne i równe pod względem godności i praw. Aby osiągnąć ten cel, wszystkie społeczeństwa powinny szanować odmienność w swoich społecznościach oraz starać się zapewnić osobom niepełnosprawnym pełnię praw człowieka: cywilnych, politycznych, społecznych, ekonomicznych i kulturalnych - gwarantowanych w rozmaitych międzynarodowych Konwencjach, w Traktacie Unii Europejskiej i konstytucjach poszczególnych krajów."54
Bibliografia
Bayliss P., Modele integraci społecznej, [w:] Wychowanie i nauczanie integracyjne (red.) J. Bogucka, M. Kościelska, Warszawa 1996.
Deklaracja Madrycka, Europejski Kongres na rzecz Osób Niepełnosprawnych Madryt, 20-24 marca 2002, [w:] www.integracja.org/labeo/app/cms/x/2226.
Encyklopedia Popularna, PWN, Warszawa 1982.
Hulek A., Integracyjny system kształcenia i wychowania, [w:] Pedagogika Rewalidacyjna, PWN, Warszawa 1997.
Kurzynowski A., Niepełnosprawność jako problem polityki społecznej, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970202.htm.
Maciarz A., Bariery społecznej integracji, [w:] Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 1999.
Olkiewicz I., Organizacje pozarządowe zajmujące się osobami niepełnosprawnymi, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970211.htm
Ostrowska A., Sikorska J.: Syndrom niepełnosprawności w Polsce. Bariery integracji, „Szkoła Specjalna” 1997, nr 1.
Słownik wyrazów obcych, PWN, Warszawa 1980 - cyt. za: A. Król, Pomoce dydaktyczne dla nauczycieli pracujących w klasach integracyjnych, WSiP, Warszawa 2000.
W kierunku Europy bez barier dla osób z niepełnosprawnością, Bruksela, 12 maja 2000 r., COM (2000) 284 Final, [w:] http:/www.ue.ffm.pl/g21_1.php.
Wytyczne dla działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych, Salamanka 1994. Cyt. za Cz. Kosakowski, Dziecko niepełnosprawne w szkole masowej - możliwości i ograniczenia,[w:] Wychowanie na co dzień, Nr 7-8, Toruń 1997.
1
Barbara Gąciarz
Antonina Ostrowska
Włodzimierz Pańków
Integracja społeczna
i aktywizacja zawodowa
osób niepełnosprawnych zamieszkałych
w małych miastach i na terenach wiejskich
uwarunkowania sukcesów i niepowodzeń
IFiS PAN
Raport z badań
2008
2
Recenzent:
prof. dr hab. Zofia Kawczyńska-Butrym
Badanie i raport zostały zrealizowane na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki
Społecznej – Biura Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych,
ze środków pozyskanych z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Niniejsza publikacja została opracowana na podstawie badań jakościowych
przeprowadzonych w II półroczu 2007 r. przez zespół badawczy w składzie:
prof. dr hab. Barbara Gąciarz – kierownik projektu,
prof. dr hab. Antonina Ostrowska,
prof. dr hab. Włodzimierz Pańków.
Autorzy monografii 12 gmin:
Anna Jakubowicz (monografia gminy B*),
Marcin Jewdokimow (monografia gminy K*),
Tomasz Kasprzak (monografia gminy K*),
Łukasz Krzyżowski (monografia gminy C*),
Małgorzata Kozak (monografia gminy E*),
Anna Kulpa (monografia gminy F*),
Maria Lechowska (monografia gminy J*,
Marzena Mamak-Zdanecka (monografia gminy I*),
Paulina Sobiesiak (monografia gminy A*),
Marek Solon-Lipiński (monografia gminy D*),
Anna Stokowska (monografia gminy A*),
Maria Tarasiewicz (monografia gminy G*),
Alicja Turczyk (monografia gminy L*),
Jan Urmański (monografia gminy H*).
* Ze względu na anonimowy charakter badań wszystkie nazwy własne objętych badaniami
gmin zostały zakodowane.
ISBN 978-83-60302-54-5
Łamanie i druk: ZWP MPiPS. Zam. 1618/08.
3
Spis treści
1. Wprowadzenie ................................................................................. 5
1.1. Integracja osób niepełnosprawnych jako problem polityki
publicznej ................................................................................. 5
1.2. Założenia i hipotezy badań nad sytuacją osób
niepełnosprawnych w środowisku wiejskim
i małomiasteczkowym ............................................................. 9
2. Sytuacja społeczno-gospodarcza badanych gmin i ich
mieszkańców .................................................................................... 14
2.1. Zróżnicowanie poziomu rozwoju cywilizacyjnego jako
wyznacznik sytuacji osób niepełnosprawnych ....................... 14
2.2. Niedorozwój cywilizacyjny wsi i małych miast jako bariera
integracji osób niepełnosprawnych ......................................... 23
3. Funkcjonowanie lokalnych instytucji i organizacji
wspierających osoby niepełnosprawne ......................................... 33
3.1. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych
w gminach względnie zamożnych .......................................... 33
3.2. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych
w małych gminach wiejskich .................................................. 40
3.3. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych
w gminach o pośrednim statusie ............................................. 48
3.4. Główne słabości instytucjonalnego wsparcia dla osób
niepełnosprawnych .................................................................. 51
3.5. Formy wspierania osób niepełnosprawnych a więzi
społeczne .................................................................................. 55
4. Warunki życia i aktywizacja zawodowa osób
niepełnosprawnych w ich własnej opinii ....................................... 59
4.1. Ogólne tendencje przemian w położeniu osób
niepełnosprawnych w Polsce .................................................. 59
4.2. Uwarunkowania położenia społecznego osób objętych
badaniami ................................................................................. 63
4.3. Warunki życia osób niepełnosprawnych ................................ 66
4.4. Aktywność społeczno-zawodowa (nauka i praca) osób
niepełnosprawnych .................................................................. 72
4.5. Życie rodzinne i zasoby wsparcia rodzinnego ........................ 82
4.6. Wsparcie instytucjonalne i jego adekwatność do potrzeb ...... 86
4.7. Wsparcie ze strony nieformalnych relacji społecznych ......... 93
4.8. Kompetencje społeczne i motywacje do działania osób
niepełnosprawnych w środowisku lokalnym .......................... 97
4
5. Elementy diagnozy: główne słabości systemu wsparcia osób
niepełnosprawnych .......................................................................... 103
5.1. Instytucjonalne ograniczenia skuteczności polityki integracji
osób niepełnosprawnych ......................................................... 103
5.2. Informacja jako kluczowy czynnik skuteczności polityki
integracyjnej ............................................................................ 109
6. Podsumowanie. Sposoby i warunki poprawy położenia osób
niepełnosprawnych .......................................................................... 115
7. Aneks ................................................................................................. 123
7.1. Metodologia badań .................................................................. 123
7.2. Monografie wybranych gmin .................................................. 126
7.2.1. Anna Stokowska, Paulina Sobiesiak
Niepełnosprawność – nie dla wszystkich oczywisty
problem społeczny. Sytuacja osób niepełnosprawnych
w gminie A*................................................................... 126
7.2.2. Marek Solon-Lipiński
Uwięzieni w węźle komunikacyjnym. Sytuacja osób
niepełnosprawnych w gminie D* .................................. 148
7.2.3. Alicja Turczyk
Niepełnosprawność w cieniu wielkiego miasta.
Sytuacja osób niepełnosprawnych w gminie L*........... 176
5
1. Wprowadzenie
1.1. Integracja osób niepełnosprawnych
jako problem polityki publicznej1
Skuteczna integracja społeczna i aktywizacja zawodowa osób
niepełnosprawnych stanowi istotne wyzwanie dla polityki społecznej
w Polsce. Pomimo podejmowanych od kilkunastu lat wysiłków,
których celem jest ukształtowanie spójnego i kompletnego systemu
wsparcia dla społecznego włączenia osób niepełnosprawnych, nie można
uznać, że został on ustanowiony i działa w sposób efektywny. Najważniejszymi
determinantami położenia socjoekonomicznego osób
niepełnosprawnych są: przemiany gospodarcze – powstanie i rozwój
gospodarki wolnorynkowej, w tym w szczególności zderegulowanego
rynku pracy, zmiana funkcji socjalnych i opiekuńczych państwa oraz
przekształcenia ustrojowe administracji publicznej (decentralizacja).
Poważne trudności w procesach adaptacji społecznej osób niepełnosprawnych
stwarzają także, zmieniające się pod wpływem rewolucji
informacyjnej i technologicznej oraz ewoluujących standardów edukacyjnych,
wymogi dotyczące uczestnictwa osób i grup społecznych
w aktywności zawodowej, gospodarczej czy też w działalności publicznej.
Nowy ład gospodarczy i społeczny stwarza szczególnie wysokie
wymagania wobec polityki społecznej, zarówno w sferze trafnego
i precyzyjnego określenia jej celów, jak i w zakresie doboru
instrumentów jej realizacji. Jak wskazuje doświadczenie wielu krajów
europejskich, które mogą wykazać się wysokimi wskaźnikami
społecznego uczestnictwa osób niepełnosprawnych, potrzebna jest
w tej dziedzinie tzw. polityka inteligentna, czyli oferująca instrumentty
precyzyjnie adresowane do konkretnych grup oraz dobrze dopasowane
do całej złożoności problemów życiowych, z jakimi są one
skonfrontowane.
Władze publiczne różnych szczebli w Polsce formułują polityki
publiczne zorientowane na rozwiązywanie problemów niepełnosprawności.
Badania i ekspertyzy dotyczące tej sfery wskazują na du-
1 Polityka publiczna jako podstawowy termin z zakresu zarządzania publicznego (zarządzania
sprawami publicznymi) może być ogólnie określona jako system ustaw, środków
regulacyjnych, sposobów działania i priorytetów finansowania odnoszących się do danego
zagadnienia, które zostały ustanowione przez organy władzy publicznej lub instytucje
działające w ich imieniu.
6
że zróżnicowanie poziomu artykulacji tych polityk oraz zdolności ich
skutecznego wdrażania. Generalnie rzecz biorąc, poza zasadniczymi
segmentami polityki rządu centralnego wobec osób niepełnosprawnych
oraz zaawansowanymi strategiami rozwiązywania problemów
osób niepełnosprawnych w niektórych ośrodkach wielkomiejskich,
nie możemy mówić o istnieniu kompleksowej, zintegrowanej i wielowymiarowej
polityce władz publicznych w Polsce wobec osób niepełnosprawnych.
Powoduje to dramatyczne zróżnicowanie szans życiowych
osób niepełnosprawnych w zależności od tego gdzie mieszkają,
w jakiej społeczności terytorialnej żyją i z jakich usług publicznych
korzystają. Zasadne jest określanie tej sytuacji jako podwójnej dyskryminacji
– upośledzenie fizyczne w stosunku do ogółu zdrowych
i sprawnych obywateli i upośledzenie cywilizacyjne w stosunku do
mieszkańców terenów o zasobniejszej i lepiej funkcjonującej administracji
publicznej.
Problem ten dotyczy zwłaszcza znacznej liczby osób niepełnosprawnych
zamieszkałych na obszarach wiejskich i w małych miasteczkach.
Podlegają one w największym stopniu ryzyku wykluczenia
społecznego. Spowodowane jest to występowaniem syndromu cech
sprzyjających marginalizacji społecznej, na który składają się: cechy
indywidualne (ubóstwo – trudna sytuacja materialna, niski poziom dochodów
i niski poziom zaspokajania potrzeb życiowych, relatywnie
najniższy poziom wykształcenia lub nawet jego brak), cechy społeczne
(słabość otoczenia instytucjonalnego, ograniczone więzi społeczne,
stygmatyzujące wzorce kulturowe i uprzedzenia społeczne), cechy cywilizacyjne
(niski poziom infrastruktury technicznej, brak dostępu do
nowoczesnych technologii komunikacyjnych i informacyjnych, niedorozwój
infrastruktury społecznej, w tym zdrowotnej i edukacyjnej).
W warstwie psychologicznej syndrom ten przejawia się poczuciem
bezradności i społeczną apatią, z którą tak często spotykamy się w kontaktach
z osobami niepełnosprawnymi zamieszkałymi na wsi czy
w małych miastach. W związku z takim nastawieniem psychicznym do
siebie i otoczenia osoby te wycofują się, zamykają w wąskim świecie
życia domowego. Widocznym rezultatem tych uwarunkowań jest ich
nieobecność w życiu społeczności, w której żyją. Ich pojawienie się
w sytuacjach i miejscach publicznych jest czymś niezwykłym i powoduje
niejednokrotnie niechętne reakcje otoczenia społecznego. Skala
głębokości problemu integracji społecznej osób niepełnosprawnych
w Polsce przejawia się właśnie w tym, że to ich nieobecność na ulicach,
w sklepach, urzędach, na stanowiskach pracy jest czymś normalnym,
7
a ich pojawienie się ciągle może budzić zdziwienie, poczucie nadzwyczajności.
Skrajnym przejawem tego problemu społecznego jest to, że
w samoświadomości wielu osób w Polsce niepełnosprawne dziecko czy
dorosły członek rodziny stanowią powód do wstydu, powinny być
faktem skrywanym, o którym się nie rozmawia i którym się nie dzieli
z otoczeniem społecznym (o tej kwestii, silnie obecnej w relacjach
z przeprowadzonych badań, szerzej napiszemy w dalszych częściach
książki).
Poważnym problemem jest to, że syndrom wykluczenia społecznego
prowadzi do silnego uzależnienia subiektywnego i obiektywnego
osób niepełnosprawnych od pomocy ze strony państwa. Instytucje państwowe
– a właściwie administracja publiczna – stają się w świadomości
tych osób i ich najbliższego otoczenia jedynymi podmiotami
odpowiedzialnymi za rozwiązanie ich problemów życiowych. Rodzi się
charakterystyczna dla środowisk osób niepełnosprawnych postawa
roszczeniowa wobec państwa, która w istocie rzeczy jest wyrazem
braku jakichkolwiek rozsądnych alternatyw, dostępnych i wiarygodnych
w udzielaniu wsparcia temu środowisku. Państwo w tej sytuacji
staje się jedynym zidentyfikowanym źródłem zasobów, które mogą
pomóc w rozwiązywaniu kłopotów życiowych, a przede wszystkim
jedynym adresatem potrzeb finansowych.
Polityka społeczna nakierowana na aktywizację społeczną tych
osób musi tym samym uwzględniać specyfikę ich potrzeb i nastawień
tak, aby były one zdolne w pełni korzystać z rozwiązań systemowych
i współpracować z instytucjami powołanymi do ich wspomagania. Na
razie, pomimo wielokrotnie podejmowanych prób reformowania systemu
wsparcia dla osób niepełnosprawnych oraz tworzenia stabilnych
mechanizmów ich aktywizacji i integracji społecznej, możemy ciągle
jeszcze obserwować samoodtwarzający się stan społecznego wykluczenia
znacznej liczby osób niepełnosprawnych i jednocześnie ograniczoną
skuteczność polityki integracyjnej wielu instytucji administracji publicznej.
Stosowane wobec osób niepełnosprawnych metody i instrumenty
polityki państwa – nie zapewniają trwałej i stabilnej poprawy ich
sytuacji. Osiągane sukcesy okazują się wielokrotnie nietrwałe, uzależnione
od jednostkowych, incydentalnych czynników, które nie powodują
strukturalnej zmiany sytuacji społecznej ani w skali makro-, ani
w skali mikrospołecznej.
Zarysowane powyżej problemy są od dawna znane i istnieje już
spora wiedza na ich temat zgromadzona w raportach z licznych badań
8
i projektów społecznych realizowanych w Polsce od kilkunastu lat.2
Niemniej jednak wspomniany wyżej postulat tworzenia polityki inteligentnej
wymaga pogłębienia analiz, diagnozowania bardziej szczegółowego,
indywidualizowania ocen i rekomendacji. Konstrukcja takich
instrumentów polityki społecznej powinna być poprzedzona studiami
przypadków czy pewnych specyficznych kategorii społecznych sytuacji.
W tym kontekście, za ważną i celową należy uznać inicjatywę
Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych, zmierzającą
do uzyskania wszechstronnej diagnozy umożliwiającej identyfikację
barier integracji społecznej i zawodowej osób zamieszkałych na terenach
wiejskich i w małych miasteczkach. Bariery te lokują się na kilku
poziomach: zarówno indywidualnym, rodzinnym i lokalnym (gminnym),
jak i regionalnym czy makrospołecznym. Ich identyfikacja i zrozumienie
winno wytyczać konkretne rozwiązania polityki społecznej.
Ich analiza powinna pokazać kompleksowy charakter czynników wykluczenia
społecznego. Poniższe opracowanie jest rezultatem badań
terenowych zrealizowanych przez zespół Instytutu Filozofii i Socjologgii
Polskiej Akademii Nauk w okresie od sierpnia do końca listopada
2007 roku, które były odpowiedzią na zamówienie ze strony Pełnomocnika
Rządu w zakresie ekspertyzy na temat problemów osób niepełnosprawnych
w tym szczególnym środowisku społecznym, którym
są wieś i małe miasteczka.
Zarówno koncepcja samych badań, jak i przedstawione opracowanie
wychodzą z przesłanek wynikających ze studiów teoretycznych
i empirycznych oraz projektów społecznych wykonanych w ostatnich
latach przez szereg zespołów grupujących przedstawicieli nauki i praktyki
społecznej. Zrealizowane w ostatnich latach badania i przedsięwzięcia
społeczne dotyczące sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych
i rozmaitych form wdrażania polityki integracji społecznej wskazują na
dokonywanie się istotnego zróżnicowania terytorialnego zakresu stosowanych
instrumentów i skuteczności polityki integracji osób niepełnosprawnych.
Zasadniczy podział dokonuje się pomiędzy ośrodkami
wielkomiejskimi a terenami wiejskimi i małomiasteczkowymi. O ile
w tych pierwszych stwierdza się symptomy zakorzeniania się w praktyce
nowoczesnych koncepcji polityki integracyjnej, zróżnicowanego
2 A. Ostrowska, J. Sikorska, B. Gąciarz, Osoby niepełnosprawne w Polsce w latach 90-tych,
ISP, Warszawa 2001 r., B. Gąciarz, Instytucje a przygotowanie zawodowe młodych
osób niepełnosprawnych, [w:] Młodzi niepełnosprawni – aktywizacja zawodowa i nietypowe
formy zatrudnienia, pod red. Ewy Giermanowskiej, Wyd. ISP, Warszawa 2007.
9
instrumentarium jej realizacji i wzorców skutecznych praktyk, to
w drugich mamy do czynienia ze stanem inercji w sferze wypracowywania
koncepcji polityki integracyjnej i realizacji zadań w tym zakresie
przez podmioty władzy publicznej. Sytuacja ta wskazuje na potrzebę
pogłębionej diagnozy przyczyn i mechanizmów kształtujących
stan silnego upośledzenia społecznego środowisk osób niepełnosprawnych
w społecznościach terytorialnych na obszarach wiejskich i w małych
miastach, z uwzględnieniem wszystkich poziomów „styku” funkcjonowania
osób niepełnosprawnych i instytucji powołanych do ich
wspierania.
1.2. Założenia i hipotezy badań nad sytuacją osób
niepełnosprawnych w środowisku wiejskim
i małomiasteczkowym
W związku z zarysowaną powyżej ogólną oceną położenia społecznego
osób niepełnosprawnych na terenach wiejskich i w małych
miastach, celem badań było wyodrębnienie jego najistotniejszych
charakterystyk socjologicznych i psychologicznych, specyficznych uwarunkowań
kulturowych, a także związanych z nimi korelatów ekonomicznych
i instytucjonalno-organizacyjnych. Pozwoliło to na potwierdzenie
istnienia i opis syndromu cech, które prowadzą do zjawiska tzw.
podwójnej marginalizacji osób niepełnosprawnych na wsi i w małych
miastach. Zjawisko to – ujawnione m.in. w badaniach zrealizowanych
przez PENTOR w 2006 r., ale także w badaniach zrealizowanych przez
Instytut Filozofii i Socjologii PAN w latach 1996–2001 oraz Instytut
Spraw Publicznych w latach 2005–2007 – polega na zdwojonej sile
oddziaływań prowadzących do społecznego wykluczenia osób niepełnosprawnych,
wynikającej z połączenia negatywnego wpływu cech
położenia społecznego związanych z zamieszkiwaniem na wsi lub
w małym mieście i specyficznych uwarunkowań indywidualnych określonych
przez rodzaj niepełnosprawności, którym obarczona jest dana
osoba. Zrealizowany projekt badawczy pozwala na konkretniejsze zrozumienie
mechanizmów wytwarzania i utrwalania się tego zjawiska.
W trakcie badań podjęto próbę weryfikacji tezy o niedorozwoju
ekonomiczno-cywilizacyjnym części polskich wsi i małych miasteczek,
który od lat sprzyjał marginalizacji wszystkich tworzących je grup społecznych,
a w tym w szczególnie zwiększonym stopniu osób niepełnosprawnych.
Jednym z najistotniejszych elementów tego zjawiska – do
10
pewnego stopnia syntetycznym wskaźnikiem rzeczywistego położenia
osób niepełnosprawnych – jest sytuacja na rynku pracy (lokalnym
i regionalnym). Istnienie lub brak zakładów pracy zainteresowanych
zatrudnianiem osób niepełnosprawnych (zakładów pracy chronionej,
a także firm i instytucji z otwartego rynku pracy), obecność osób niepełnosprawnych
na stanowiskach pracy w wytwórstwie, usługach, instytucjach
edukacyjnych, kulturalnych, w urzędach administracji publicznej,
to niezwykle wskaźnikowe charakterystyki położenia tej kategorii
ludzi w danej społeczności, jej stosunku do ich problemów, skali barier,
które są do pokonania.
Na tym tle ważną częścią badania była analiza warunków i jakości
życia osób niepełnosprawnych w badanych społecznościach lokalnych,
która uwzględniała charakterystykę niepełnosprawności oraz
możliwości i ograniczeń życiowych, podyktowanych z jednej strony zakresem
zachowanej sprawności, a z drugiej posiadanym wykształceniem
i kwalifikacjami, indywidualnymi motywacjami. Analiza uwzględniała
uwarunkowania wynikające z zasobów gospodarstwa domowego
i ze struktury rodziny; koncentrując się na potencjale opiekuńczym
i wspierającym osobę niepełnosprawną w procesie jej aktywizacji zawodowej
i życiowej.
Ważnym obszarem badań była analiza funkcjonowania instytucjonalnych
mechanizmów wspierania osób niepełnosprawnych. Zwrócono
uwagę na istnienie swoistego syndromu słabości wsparcia instytucjonalnego
osób niepełnosprawnych w środowiskach wiejskich i małomiasteczkowych,
który polega na wspólnym występowaniu i wzajemnym
wzmacnianiu się czterech zjawisk:
braku systemu informacji dla i o osobach niepełnosprawnych,
braku strategii rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych,
niskiego poziomu zdolności administracyjnych (ograniczone i niskiej
jakości zasoby kadrowe, organizacyjne, biurokratyczne wzorce
działania),
słabości sektora organizacji pozarządowych.
W trakcie badań podjęto próbę weryfikacji tezy o próżni instytucjonalnej,
która może występować na wsi i w małych miastach w związku
z faktem, że struktury mające wspierać osoby niepełnosprawne na
poziomie krajowym z trudem „schodzą” na poziom zarówno powiatów,
a szczególnie gmin i społeczności wiejskich. Ważne jest właściwe
zrozumienie natury tego procesu, gdyż zawiera on w sobie czynnik
uwarunkowań systemowych, niezależnych od subiektywnych postaw,
11
motywacji i poziomu zaangażowania pracowników służb społecznych.
Problem tkwi w tym, że państwo na poziomie centralnym realizuje politykę
integracji osób niepełnosprawnych w sposób właściwy dla makrospołecznego
poziomu organizacji przedsięwzięć: ustanawia, wdraża
i nadzoruje wykonywanie regulacji prawnych określających cele i zasady
postępowania podmiotów publicznych w relacjach z osobami niepełnosprawnymi,
ustanawia i udostępnia zasoby finansowe i materialne
służące zabezpieczeniu społecznemu oraz integracji społecznej osób
niepełnosprawnych, inicjuje i nadzoruje wykonywanie działań na rzecz
osób niepełnosprawnych przez podległe sobie (lub współpracujące) powszechne
służby publiczne (np. instytucje edukacyjne, ochrony zdrowia,
środki masowego przekazu). Transpozycji tych ogólnych przesłanek
wsparcia dla osób niepełnosprawnych na konkretne działania i ustanawianie
trwałych rozwiązań funkcjonujących w bezpośrednim otoczeniu
osób niepełnosprawnych dokonywać powinny struktury władzy i administracji
publicznej na poziomie regionalnym i lokalnym.
Występowanie wspomnianej próżni wskazuje na to, że mechanizm
transpozycji nie działa poprawnie (a nawet w niektórych przypadkach
nie działa w ogóle). Powodem takiego stanu rzeczy mogą być
w praktyce następujące uwarunkowania:
instrumenty prawne i/lub zasoby kreowane przez państwo na poziomie
centralnym dla rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych
są nieadekwatne (niedopasowane do przyczyn społecznych,
ekonomicznych, zdrowotnych powodujących wykluczenie
społeczne),
struktury administracji publicznej odpowiedzialne za realizację
polityki integracji osób niepełnosprawnych nie posiadają odpowiednich
zdolności dla skutecznej absorpcji środków służących realizacji
celów tej polityki i/lub nie stosują właściwych metod transpozycji
instrumentów tej polityki w obszarze swego działania,
niedostosowanie polityki państwa i zdolności administracyjnych
występują równocześnie, powodując znaczne trudności we wdrażaniu
efektywnej polityki integracji osób niepełnosprawnych.
Odnosząc się do tych trzech możliwych uwarunkowań słabości
wsparcia instytucjonalnego, w naszych badaniach skoncentrowaliśmy
się przede wszystkim na zagadnieniu niskich zdolności administracyjnych
lokalnych struktur administracji publicznej we wdrażaniu skutecznych
instrumentów rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych.
Zagadnieniem, któremu poświęcamy relatywnie dużo uwagi jest
12
powszechny brak świadomej (mniej lub bardziej) i spójnej strategii
rozwijania działań edukacyjnych, szkoleniowych, informacyjnych i promocyjnych,
sprzyjających ukierunkowaniu osób niepełnosprawnych,
szczególnie młodych, na poszukiwanie dróg poszerzenia ich szans zawodowych,
życiowych i społecznych. Brak długofalowości, planowego
i celowego charakteru działań ze strony służb publicznych w odniesieniu
do problemów środowiska osób niepełnosprawnych jest jednym
z największych niedomogów całej sfery realizacji polityki integracji.
Jeśli nakłada się on dodatkowo na ograniczenia środków finansowych
i materialnych oferowanych przez państwo, niespójności przepisów
prawnych i niekonsekwencje rozwiązań instytucjonalnych, to niestety
możliwości osiągania pozytywnych rezultatów w dziedzinie włączenia
społecznego osób niepełnosprawnych stają się niewielkie. Uwarunkowaniami
tej sytuacji, wynikającymi z ograniczeń polityki realizowanej
na poziomie centralnym, nie zajmujemy się w niniejszym opracowaniu,
gdyż wymagałoby to odrębnej, rozległej analizy, a także podjęcia
dyskusji na temat fundamentalnych założeń ustrojowych polityki społecznej
w Polsce, co w sposób oczywisty wykracza poza zakres tej ekspertyzy.
W ramach badań podjęto próbę odpowiedzi na pytanie, czy w warunkach
słabości działania instytucji publicznych występującej w społecznościach
wiejskich i małych miasteczek, pojawiają się jakieś formy
wsparcia ze strony społeczności, w szczególności ze strony bliskiego
sąsiedztwa, które umożliwiają łagodzenie negatywnych konsekwencji
braku efektywnej pomocy publicznej. Spróbowaliśmy odnieść się do
często występującej hipotezy o rozwijaniu się pozainstytucjonalnych
form wsparcia dla osób niepełnosprawnych, zakorzenionych w nieformalnych
więziach społecznych. Realizując cele badań zweryfikowano
tezę o „naturalizacji” opieki nad osobami niepełnosprawnymi, który to
proces polega na niejako oczywistym scedowaniu działań i obowiązków
wspierających na członków rodzin i gospodarstw domowych
(w tym gospodarstw wiejskich), co paradoksalnie prowadzi do ograniczenia
ich potencjału opiekuńczego i wspierającego wskutek nadmiernej
eksploatacji zasobów ekonomicznych rodzin i zmniejszenia możliwości
ich konkurowania na rynku (w tym przede wszystkim na rynku
pracy).
Badania pozwoliły także na weryfikację tezy o osłabieniu więzi
społecznych w małych społecznościach, co wskazuje na potrzebę silniejszego
wsparcia osób niepełnosprawnych przez służby i programy
profesjonalne. Jeśli słabnące wsparcie rodzinne i sąsiedzkie nie będzie
13
zastępowane przez jakieś zinstytucjonalizowane formy wsparcia osób
niepełnosprawnych w postaci systematycznych działań służb i realizowanych
przez nie profesjonalnych programów lub też przez inicjatywy
podejmowane przez struktury społeczeństwa obywatelskiego, to syndrom
społecznego wykluczenia będzie nieuchronnie się pogłębiał.
Badania pozwoliły również na opisanie i analizę pozytywnych
efektów najnowszych przemian zachodzących w społecznościach lokalnych,
stwarzających szanse na odwrócenie dotychczasowych negatywnych
trendów w zakresie poprawy warunków życia, integracji społecznej
i zawodowej osób niepełnosprawnych oraz sformułowanie
wniosków i rekomendacji co do koniecznych zmian poprawiających
możliwości integracji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych
w społecznościach małych miast i na wsi.
14
2. Sytuacja społeczno-gospodarcza badanych gmin
i ich mieszkańców
2.1. Zróżnicowanie poziomu rozwoju cywilizacyjnego
jako wyznacznik sytuacji osób niepełnosprawnych
W ramach przeprowadzonych badań przyjęliśmy jako przesłankę
tezę, iż istotny wpływ na kształtowanie i wdrażanie polityki integracji
osób niepełnosprawnych ma poziom rozwoju cywilizacyjnego społeczności,
która jest podmiotem odpowiadającym za tę sferę zarządzania
publicznego. Doświadczenie światowe wskazuje jednoznacznie, iż odpowiednie
ulokowanie zagadnień związanych z losem osób niepełnosprawnych
wśród priorytetów działalności władz publicznych jest pochodną
osiągnięcia przez nie odpowiednio wysokiego poziomu rozwoju
cywilizacyjnego. Aktywne podejście do rozwiązywania tej kwestii jest
zarazem wskaźnikiem zbliżenia się do dojrzałych standardów cywilizacyjnych
organizacji danej społeczności i sposobu działania jej władz
publicznych.
W badaniach terenowych staraliśmy się dotrzeć do wszystkich
istotnych informacji pozwalających na określenie poziomu rozwoju cywilizacyjnego
osiągniętego przez badane gminy. Koncentrowaliśmy się
na wskaźnikach rozwoju dotyczących infrastruktury technicznej, produkcyjnej
i rekreacyjno-zdrowotnej, ale także edukacyjnej oraz związanej
z poziomem zaawansowania i ukształtowania struktur społeczeństwa
obywatelskiego. Szczególną uwagę zwracaliśmy w badaniach
na te elementy infrastruktury technicznej, produkcyjnej i edukacyjnej
oraz sposoby funkcjonowania instytucji społecznych, które są istotne ze
względu na jakość i możliwości udzielanego wsparcia osobom niepełnosprawnym.
Interesujące nas informacje dotyczyły typu badanych gmin (wiejski,
miejski czy wiejsko-miejski) oraz dominującej w nich struktury
ludności wg wieku, wykształcenia, rodzajów aktywności zawodowej
i poziomu dochodów. Z punktu widzenia możliwości określenia poziomu
rozwoju społeczno-gospodarczego w badanych gminach najistotniejsze
były informacje o następujących charakterystycznych cechach
społecznych i ekonomicznych danej społeczności:
powiązania (lub ich brak) badanej miejscowości z dużymi ośrodkami
miejskimi (dotyczące odległości, połączeń transportowych
15
a przede wszystkim związków instytucjonalnych, organizacyjnych
i społecznych z centrami regionalnymi),
deklarowane i rejestrowane bezrobocie w gminie (jego dominujące
cechy strukturalne vs koniunkturalne, transformacyjna likwidacja
pracy, brak pierwszej pracy, niedostosowanie kwalifikacji),
wielkość i struktura wydatków z budżetu gminy, ze szczególnym
uwzględnieniem finansowania polityki integracji osób niepełnosprawnych
i rozwoju rynku pracy oraz ogólnej pozycji finansowej
gminy (na skali: dobra, ani dobra ani zła, zła),
zdolność gminy do pozyskiwania środków europejskich, grantów
rządowych i prywatnych,
dynamika migracji krajowej i zagranicznej ludności gminy (jej
główne kierunki i ew. główne przyczyny),
dominujące gałęzie działalności produkcyjnej (przemysł – jaki?,
rolnictwo, usługi), liczba i rodzaj zakładów pracy (wg branż, wielkości),
infrastruktura techniczna (komunikacja i transport), ze szczególnym
naciskiem na infrastrukturę telekomunikacyjną, dostęp do sieci
internetowej i informatyzację usług publicznych oraz likwidację
barier architektonicznych (i inne formy likwidacji barier dostępności).
Kolejne informacje, szczególnie istotne z punktu widzenia celu,
jakim było określenie poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego,
a przede wszystkim położenia socjalnego i cywilizacyjnego mieszkańców
badanych gmin, dotyczyły:
działalności i zasięgu struktur społeczeństwa obywatelskiego, istniejących
wspólnot religijnych, a przede wszystkim obecności, ilości
i rzeczywistego znaczenia organizacji pozarządowych (lokalnych,
regionalnych i ogólnopolskich), a także ewentualnych zinstytucjonalizowanych
form samopomocy sąsiedzkiej,
rozwoju edukacji, istniejącej sieci szkół podstawowych, gimnazjów,
liceów, szkół zawodowych, szkół prywatnych, państwowych, ewentualnej
działalności instytucji edukacji pozaszkolnej i edukacji dla
dorosłych,
rozwoju opieki zdrowotnej, dostępnych szpitali, przychodni specjalistycznych,
gabinetów lekarzy rodzinnych, ew. prywatnych przychodni
lekarskich i rehabilitacyjnych oraz opieki społecznej (domy
opieki, hospicja, oddziały opiekuńczo-lecznicze),
rozwoju infrastruktury kulturalnej, rekreacyjnej, sportowej.
16
Pod względem poziomu rozwoju, zamożności, składu społecznego
mieszkańców i rodzaju więzi ich łączących, a także stanu infrastruktury
technicznej można orientacyjnie podzielić badane gminy na pewne
podgrupy. Układają się one w pewne kontinuum, w którym na jednym
biegunie plasują się:
gminy względnie zamożne, o dobrej infrastrukturze technicznej
i produkcyjnej, wyraźniejszej dynamice modernizacji i wyższej aktywności
społecznej,
na drugim z kolei
gminy biedne, zwykle tradycyjne gminy rolnicze, o małych, rozdrobnionych
gospodarstwach, słabo rozwiniętej infrastrukturze i niskiej
aktywności społecznej.
Na terenach wiejskich i małomiasteczkowych za główne czynniki
różnicujące warunki i wzory życia można uznać stopień powiązania
miejscowości z dużymi ośrodkami miejskimi, dotyczący odległości,
połączeń transportowych a przede wszystkim związków instytucjonalnych,
organizacyjnych i społecznych z centrami regionalnymi, dostępny
rynek pracy oraz rodzaj i charakter gospodarstwa rolnego. Bardziej
zaawansowane procesy modernizacji wsi powodują przyrost liczbowy
ludności pozarolniczej, wnosząc w środowiska wiejskie sposoby i standardy
życia bliższe wzorom miejskim niż tradycyjnym wiejskim. Ta
heterogeniczność wzorów prowadzi jednak do osłabienia społecznej
spójności i więzi społecznych.
Wśród zbadanych przez nas gmin pierwszą cechą wyodrębniającą
gminy bardziej zaawansowane w rozwoju cywilizacyjnym i lepiej
funkcjonujące, jest ich sąsiedztwo z dużą aglomeracją miejską. Bez
względu na to, czy chodzi o gminę wiejską, czy wiejsko-miejską, sąsiedztwo
z dużym miastem wpływa na jej funkcjonowanie i charakter.
Do grupy tej można zaliczyć także gminy stosunkowo uprzemysłowione
i zmodernizowane oraz te, które ze względu na walory turystyczne
przyciągają przyjezdnych, bogacąc się i przejmując „wielkomiejskie”
wzory potrzeb życiowych. Spośród badanych przez nas gmin do tej
kategorii kwalifikują się gminy: L*3, H*, I*, J* i K*4.
Bliskość miasta i większa dostępność wielkomiejskiej infrastruktury
sprawia, że wiele potrzeb mieszkańców może być załatwianych
3 Ze względu na anonimowy charakter badań wszystkie nazwy własne objętych badaniami
gmin zostały zakodowane.
4 Patrz: Tabela 1. Charakterystyka społeczna i gospodarcza badanych gmin, s. 20.
17
poza miejscem ich zamieszkania. Dotyczy to także osób niepełnosprawnych,
które dysponują w ten sposób szerszym wachlarzem instytucji,
usług i świadczeń dostępnych dla nich. Zwiększa to także możliwości
uzyskania pracy zarobkowej i podejmowania dalszej nauki. Inny
jest także skład społeczny zamieszkałej ludności. Nie tylko wielu
mieszkańców gminy podejmuje pracę w pobliskim mieście, ale też coraz
częściej w gminach osiedlają się mieszkańcy miasta, poszukujący
w pobliżu miejsca pracy terenów pod budownictwo jednorodzinne. Są
to na ogół rodziny zamożniejsze, lepiej wykształcone, wnoszące do
gminy inne aspiracje dotyczące własnej przyszłości i przyszłości swoich
dzieci, reprezentujące inne modele konsumpcji. Wszystko to stymuluje
poprawę jakości życia w gminie.
W zależności od miejsca na tym kontinuum, osoby niepełnosprawne
i ich potrzeby będą zajmowały nieco inne miejsce w społecznej
przestrzeni gminy. W pierwszym rzędzie należy zwrócić uwagę na
to, że gminy względnie zamożne, o lepiej prosperującej gospodarce
i rozwiniętej strukturze społecznej starają się stosować bardziej rozwinięte
instrumenty realizacji polityki społecznej, np. tworzą strategie
rozwoju społeczno-gospodarczego i strategie rozwiązywania problemów
społecznych, podejmują współpracę z organizacjami pozarządowymi.
Przyczyny tego są złożone. Z jednej strony jest to, jak można
sądzić, efekt wewnętrznej dynamiki rozwoju elit społecznych i politycznych
społeczności lokalnych, które coraz lepiej orientują się
w pozytywnych doświadczeniach rozwojowych innych samorządów
terytorialnych, wymogach stawianych przez partnerów wspierających
rozwój (przede wszystkim w ramach polityki regionalnej państwa
i w ramach pomocy strukturalnej Unii Europejskiej). Niemałe znaczenie
ma tu zapewne także efekt uwidocznienia wynikający z sąsiedztwa
wielkich miast, które w Polsce są bez wątpienia tymi społecznościami,
których władze publiczne stosują nowoczesne standardy kształtowania
polityki społecznej i gospodarczej (wieloletnie planowanie, budżetowanie
programowe, konsultacje i dialog społeczny, współpraca
z trzecim sektorem, partnerstwo publiczno-prywatne w sferze wykonawstwa).
Bliskość dużego miasta zwiększa prawdopodobieństwo
transferu dobrych praktyk do społeczności satelickich. Oczywiście nie
jest to mechanizm działający bezwyjątkowo, gdyż bardzo wiele zależy
w tym przypadku od ludzi funkcjonujących w organach władzy publicznej,
od uświadomienia sobie przez nich szans, jakie to daje w sferze
polityki integracji osób niepełnosprawnych (w naszym badaniu np.
gmina J*).
18
Z drugiej strony korzystne oddziaływanie sąsiedztwa wielkiego
ośrodka miejskiego wynika z przemian dokonujących się w świadomości
mieszkańców, w tym wśród samych osób niepełnosprawnych. Charakterystyczne
jest to, że w gminach, które należą do tej kategorii nasi
badacze terenowi stwierdzili istnienie i działalność organizacji pozarządowych.
Niekiedy odgrywają one wręcz dominującą rolę w sferze oddziaływania
na sytuację osób niepełnosprawnych (np. w gminach L*
czy K*). W wyniku tej aktywności następuje stopniowa przemiana postaw
społecznych wobec niepełnosprawności. Mówiąc najprościej,
przemieszcza się ona w strefę normalności, staje się czymś zwykłym
dla mieszkańców, obecność ludzi niepełnosprawnych w sferze publicznej
(w szkołach, w sklepach, w urzędach, na boiskach) przestaje dziwić
i przeszkadzać. Dzięki temu powstaje podłoże dla trwałego ukształtowania
się postawy otwartości wobec osób niepełnosprawnych i ich potrzeb.
Kontrastuje to z niemal zupełnym brakiem takich struktur w klasycznych
gminach wiejskich, położonych z dala od wielkich miast.
Równie istotne jest to, że możliwości, które daje bliskość wielkiego
miasta, aktywizują również same osoby niepełnosprawne, zachęcają je
do podejmowania działań, na które zapewne nie odważyłyby się, gdyby
mieszkały gdzieś daleko. Wyrazistym przykładem takiego rodzaju sytuacji
jest przypadek mieszkańców jednej z gmin podwarszawskich,
którzy wyłącznie dzięki własnej inicjatywie, możliwościom komunikowania
się z urzędami i odpowiednimi osobami doprowadzili do realizacji
ze środków pomocowych Unii Europejskiej przedsięwzięcia
szkoleniowego dla mieszkańców swojej gminy.5
Funkcjonowanie w pobliżu ośrodka wielkomiejskiego lub przyjmowanie
z niego wzorców działania ma istotny wpływ na sytuację osób
niepełnosprawnych, ponieważ uwrażliwia władze publiczne na potrzeby
transportowe i komunikacyjne osób niepełnosprawnych oraz konieczność
przezwyciężania barier architektonicznych. Wpływ na to bez
wątpienia ma widoczność dobrych praktyk znanych z działania instytucji
wielkomiejskich.
Trzeba w tym kontekście wspomnieć o drugiej stronie medalu,
czyli pewnych problemach, jakie stwarza w położeniu osób niepełnosprawnych
bliskość ośrodka wielkomiejskiego. Wiele instytucji istotnych
z punktu widzenia potrzeb życiowych osoby niepełnosprawnej
jest dostępnych wyłącznie w mieście, gdyż nie powstają one w sąsiadujących
z nim gminach. Dotyczy to np. szkół średnich lub też niektórych
5 Monografia gminy K*.
19
rodzajów instytucji ochrony zdrowia lub rehabilitacji. Z reguły też
ośrodki wielkomiejskie majoryzują rynek pracy w sąsiadujących z nimi
społecznościach terytorialnych, powodując konieczność podejmowania
pracy w mieście, poza własnym miejscem zamieszkania. W rezultacie
kwestią najważniejszą jest zapewnienie osobom niepełnosprawnym
sprawnej komunikacji z sąsiadującym miastem przy pomocy środków
transportu publicznego dostosowanych do ich wymagań. Jest to sytuacja
o tyle korzystna dla osób niepełnosprawnych, że sprawny podmiejski
transport publiczny jest w żywotnym interesie znacznej większości
mieszkańców, a tym samym zapewnienie tej usługi dla osób niepełnosprawnych
nie wymaga ze strony władz publicznych działań nadzwyczajnych,
odrębnych, a jedynie uzupełniających. Niestety w wielu
przypadkach kwestie te – np. zapewnienie autobusów dostosowanych
do potrzeb osób niesprawnych ruchowo – nadal pozostają poza orbitą
działań podejmowanych przez odpowiedzialne za to władze.
W gminach znajdujących się na drugim z wyróżnionych przez
nas biegunie – mniejszych, uboższych, zapóźnionych w rozwoju cywilizacyjnym,
o tradycyjnych wzorach życia i tradycyjnych poglądach na
wiele kwestii społecznych, oddalonych od dużych aglomeracji miejskich,
inaczej wygląda ich funkcjonowanie i warunki życia. Gminy te
charakteryzują się bardziej ustabilizowanymi stosunkami społecznymi,
mniejszą ruchliwością społeczną i przestrzenną, silnym przywiązaniem
do tradycji i lokalnych autorytetów. W tych społecznościach gospodarstwo
rolne organizuje życie rodziny, a jego interes często podporządkowuje
sobie partykularne interesy i potrzeby członków rodziny. Cechy
te często stają się przesłanką powolności zachodzących tu zmian. Więzi
rodzinne splatają się tu z więziami sąsiedzkimi, tym bardziej, że nierzadko
osoby ze sobą spokrewnione są tu sąsiadami. Jednak znaczne
rozprzestrzenienie terytorialne gospodarstw na terenie gminy osłabia te
więzi i rzutuje na kontakty społeczne. Brak komunikacji lokalnej sprawia,
że nawet dotarcie do siedziby władz nie jest proste, jeżeli nie posiada
się własnego środka transportu. Są wsie, do których nie dojeżdża
żaden autobus. Większość potrzeb mieszkańców jest tu realizowanych
na terenie gminy. Dotyczy to zwłaszcza osób niepełnosprawnych, dla
których gmina jest jedynym dostępnym w bezpośrednim doświadczeniu
światem, a gminne władze adresatem istniejących problemów i głównym
świadczeniodawcą. Dotyczy to zwłaszcza Gminnych Ośrodków
Pomocy Społecznej. Charakterystyce takiej odpowiadają trzy spośród
badanych przez nas gmin: B*, C* i A*6.
6 Patrz: Tabela 1, s.20.
20
Lp. Gmina Liczba
mieszkańców Typ gminy
Bliskość
dużego
miasta
Dominująca
działalność
gospodarcza
Poziom
bezrobocia
Sytuacja
ekonomiczna
wg UG
NGO
wspierające
on
WTZ
1. A* 5.578 Wiejska Nie Rolnicza 18% Ani dobra ani zła 1 Tak
2. B* 5.654 Wiejska Nie Rolnicza 6,6% Ani dobra ani zła 0 Nie
3. C* 7.431 Wiejska Nie Rolnicza 11% Zła 0 Nie
4. D* 7.100 Wiejska Tak Rolnicza 7% Raczej dobra 1 Nie
5. E* 9.000 Wiejska Nie Rolnicza 2,85% Dobra 0 Nie
6. F* 13.362 Miejsko-wiejska Nie Rolno-spożywcza
i przemysłowa 23% Raczej zła 2 Tak
7. G* 13.430 Wiejska Nie Rolniczo-usługowa 25% Ani dobra ani zła 0 Nie
8. H* 10.900 Miejsko-wiejska Tak Rolno-spożywcza 3,5% Bardzo dobra 0 Nie
9. I* 15.224 Wiejska Nie Rolno-spożywcza
i turystyczna 15% Raczej dobra 2 Tak
10. J* 16.000 Miejsko-wiejska Tak Rolnicza
i przemysłowa 9,3% Zła 0 Nie
11. K* 16.000 Miejsko-wiejska Tak Przemysłowo-
-usługowa 6% Bardzo dobra 4 Nie
12. L* 22.468 Wiejska Tak
Rolnicza
i przemysłowo-
-usługowa
8,5% Bardzo dobra 3 Tak
Tabela 1. Charakterystyka społeczna i gospodarcza badanych gmin
21
Szczególnym przypadkiem takich gmin są te, na których terenie
znajdują się byłe gospodarstwa PGR-owskie (w naszych badaniach np.
gmina D*). Występujące tu przypadki niepełnosprawności nakładają się
na wiele innych problemów wymagających interwencji – powszechniejszą
biedę, bezrobocie, patologie społeczne. Wielość problemów
społecznych, jakie występują w gminie sprawia wówczas, że potrzeby
osób niepełnosprawnych są „spychane” na dalszy plan. Więzi lokalne
i sposób życia przedstawiają się tu odmiennie niż w społecznościach
tradycyjnych. Sam sposób zamieszkania – w blokach osiedlowych –
przybliża wzory życia do wzorów miejskich, wieloletnia „praca na państwowym”
i specjalizacja nawet w zakresie nisko wykwalifikowanych
prac rolniczych, pozbawia zakorzenienia we własnym gospodarstwie
i obniża szansę na usamodzielnienie się w rolnictwie.
Pomiędzy tymi skrajnościami znajdują się gminy, które można
określić jako średnie, nie tylko pod względem wielkości, ale zarówno
pod względem ich ogólnego poziomu rozwoju cywilizacyjnego jak
i przeciętnej sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych. Występuje
w nich wprawdzie wiele różnych problemów społecznych takich jak
bieda, bezrobocie czy różnego rodzaju patologie społeczne, ale w hierarchii
ważności spraw gminy nie dominują one zasadniczo nad potrzebami
osób niepełnosprawnych. Aktywność gminy, a przynajmniej jej
instytucji i lokalna oferta pomocy lokuje je pomiędzy gminami lepszymi
i słabszymi. Wśród badanych przez nas gmin do tej kategorii należą
gmina G*, E*, D* i F*.
W praktyce działań na rzecz osób niepełnosprawnych trzeba
zwrócić uwagę na kwestię, która występuje powszechnie w sposobie
podchodzenia do tego zagadnienia przez władze publiczne, niezależnie
od tego, czy funkcjonują one w społecznościach o wyższym czy niższym
poziomie rozwoju cywilizacyjnego. Otóż kwestia osób niepełnosprawnych
jest traktowana niemal wyłącznie w kategoriach konieczności
udzielania pomocy, a nie jest łączona z zagadnieniem strategii
rozwoju społeczno-gospodarczego. Naturalną konsekwencją jest podchodzenie
do rozwiązywania tego zagadnienia jako do obciążenia, zobowiązania
zwiększającego wysiłek, a nie jak do działania, które może
przynieść korzyści ekonomiczne i społeczne, zwiększyć potencjał
gospodarczy społeczności, poprawić jej szanse rozwojowe. Charakterystyczne
jest to, że zagadnienie aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych
nie stanowi stałego, standardowego elementu strategii rozwojowej,
która w obecnym stanie prawnym (a także ze względu na
wymagania dotyczące starania się o unijną pomoc strukturalną) jest
22
podstawowym instrumentem wyznaczającym funkcjonowanie władz
gminnych czy powiatowych. W konsekwencji rozpatruje się zagadnienie
integracji osób niepełnosprawnych jako sprawę odrębną i niemal
wyłącznie w kategoriach nakładów, które trzeba ponieść, aby w gruncie
rzeczy zapewnić przeżycie i elementarne utrzymanie osobom niepełnosprawnym,
a nie ograniczyć lub zlikwidować negatywne konsekwencje
niepełnosprawności. Dominuje bierne podejście do niepełnosprawności
jako syndromu położenia społecznego, przyjmuje się go za stan niemożliwy
do zmiany. W rezultacie nie opracowuje się np. analiz możliwości
prowadzenia działalności dochodowej w danych warunkach społeczno-
gospodarczych konkretnej społeczności, w tym możliwości jej
prowadzenia przez osoby niepełnosprawne, a w konsekwencji nie istnieją
w ogóle strategie inwestycyjne lub strategie promocyjne zachęcające
do podejmowania takich form aktywności gospodarczej.
Jak pokazuje wieloletnie już doświadczenie transformacji w Polsce
– ale także przykład wielu innych krajów – bez interwencji władz
publicznych rynek pracy w toku swojego spontanicznego rozwoju nie
wytworzy odpowiedniej ilości miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych.
Jest przy tym jasne, że stosowane dotychczas metody, polegające
głównie na stosowaniu zachęt podatkowych i finansowych dla pracodawców,
są zdecydowanie niewystarczające. Przyczyną tego jest przede
wszystkim to, że na obecnym etapie biznes (w tym małe i średnie
firmy) poszukuje możliwości ekspansji i rozwoju w oparciu o ekstensywne
zasoby proste. Tymczasem aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych
jest przedsięwzięciem kosztochłonnym i przynoszącym
sukcesy z reguły w oparciu o bardziej złożone technologicznie przedsięwzięcia.
Bez właściwej, dobrze ugruntowanej bazy w postaci rozeznania
społeczno-ekonomicznych możliwości i uwarunkowań nie jest
możliwe podjęcie takich działań. Jest to ten element procesu inicjowania
działalności gospodarczej, który powinien być wnoszony przez
władze publiczne.
W związku z tym pojawia się również poważne pytanie o to, dlaczego
władze publiczne same nie dają przykładu poprzez zatrudnianie
osób niepełnosprawnych we własnych agendach. Wydaje się, że taka
ewentualność w ogóle nie jest brana pod uwagę przez urzędy administracji
publicznej. Tymczasem działanie polegające na dawaniu przykładu,
byciu wzorcowym pracodawcą osób niepełnosprawnych może
stanowić w wielu społecznościach jedyny sposób wniesienia innowacji
w tej sferze stosunków społecznych: pozwala przekonać współobywateli,
że osoby niepełnosprawne są takimi samymi pełnoprawnymi i wy23
kwalifikowanymi pracownikami jak ich pełnosprawne/i koleżanki/koledzy.
Uwidocznienie tej zasady stanowić powinno ważny bodziec dla
zmiany postaw społecznych do przewartościowania podejścia do zatrudniania
osób niepełnosprawnych przez innych pracodawców. Jest to
znana w procesie zarządzania zmianą metoda dokonywania modyfikacji
stosunków społecznych poprzez odgrywanie roli mistrza zmiany
i narzucanie tym samym wzorców społecznego działania. Wdrożenie
programów zatrudniania osób niepełnosprawnych w administracji publicznej
(obligatoryjne i/lub związane z zachętami finansowymi) winno
stać się ważnym składnikiem programów działania na rzecz integracji
społecznej i aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych.
2.2. Niedorozwój cywilizacyjny wsi i małych miast jako bariera
integracji osób niepełnosprawnych
Jak już pisaliśmy, w trakcie badań podjęto próbę weryfikacji tezy
o niedorozwoju ekonomiczno-cywilizacyjnym części polskich wsi
i małych miast, który od lat wzmacnia proces marginalizacji wszystkich
tworzących je grup społecznych, ze szczególnie negatywnymi konsekwencjami
dla osób niepełnosprawnych. W tej tezie nie chcemy jednak
zwracać uwagi na dosyć oczywiste niedostatki infrastruktury technicznej
(dróg, transportu publicznego, środków nowoczesnej komunikacji,
dostępu do sieci informacyjnych) czy też infrastruktury społecznej
(np. brak instytucji edukacyjnych i kulturalnych). Uzasadnione wydaje
się natomiast skoncentrowanie się na swoistym mechanizmie kulturowym
prowadzącym do samowzmacniania się niedorozwoju. Następuje
w tych społecznościach ograniczenie wzorców aspiracji. Osoby odpowiedzialne
za różne sfery rozwoju tych społeczności lokalnych wydają
się nie dostrzegać możliwości i szans, które pojawiają się w obecnych
warunkach politycznych, społecznych i gospodarczych. Z pozycji obserwatora
zewnętrznego można odnieść wrażenie, że przedstawicielom
tych społeczności brakuje motywacji do podjęcia wyzwań, do wykorzystania
szans. Brakuje jak się wydaje zdolności do podejmowania
ryzyka, wkładania własnego wysiłku i inwestowania własnej energii,
czasu i umiejętności. Przykładem wskaźnikowym jest stosunek do wykorzystania
środków pomocowych oferowanych przez fundusze Unii
Europejskiej.
Dobrym przykładem takiej sytuacji jest gmina J*, której sytuacja
finansowa w ostatnich latach była wyjątkowo trudna. Poprzednia ka24
dencja władz gminnych (a właściwie jej ostatnie 3 lata) to okres wychodzenia
gminy z głębokiego kryzysu. Jak deklarował w rozmowie
wójt: „Byliśmy na skraju ruiny i przepaści, groził nam komisarz. Na
chwilę obecną jest dużo lepiej, ale zakres potrzeb jest duży”. Gmina
jednak nie ubiegała się o środki z funduszy europejskich, granty z rządowych
programów polityki regionalnej czy środki pozyskiwane prywatnie.
Co zabrzmi paradoksalnie, władze gminne nie podejmowały
takich starań – jak deklarował wójt – właśnie ze względu na trudną sytuację
finansową gminy. Usprawiedliwiał ją wielkością gminy i małymi
dochodami budżetowymi niepozwalającymi – w opinii władz – na rozwinięcie
inwestycji. Obiektywnie rzecz ujmując jest to podejście skutkujące
nieuchronnie pozbawianiem się samemu szans rozwojowych.
Jednak w części badanych przez nas gmin, nawet tych najmniejszych,
władze podejmują próby zdobycia i wykorzystania funduszy
zewnętrznych, w tym europejskich, przeznaczając je głównie na modernizację
usług komunalnych (kanalizacje, oczyszczalnie ścieków).
Np. w małej i stosunkowo biednej gminie A* w urzędzie gminnym jest
wydzielone stanowisko ds. dotacji unijnych. W samym tylko 2007 r.
gmina ta złożyła wnioski do 37 projektów, a na 25 z nich udało się pozyskać
środki. Największy projekt (na kwotę 7,5 mln złotych) dotyczył
rozbudowy sieci kanalizacyjnej i modernizacji oczyszczalni ścieków.
Równie mała i biedna gmina B* z funduszy europejskich pozyskała
83 tys. euro z projektu Poakcesyjny Fundusz Wsparcia Obszarów Wiejskich.
7. Jest to jedna z pięciuset gmin w Polsce, które zakwalifikowały
się do tego programu. Aby gmina zakwalifikowała się do tego programu,
musiała przedstawić strategię rozwiązywania problemów pomocy
społecznej i zaproponować konkretny projekt usług społecznych. Kwotę
tę gmina musi zagospodarować w ciągu trzech lat. Gmina, widząc
możliwości, jakie daje Unia Europejska ubiega się o dofinansowanie
z różnych programów związanych z osobami niepełnosprawnymi (np.
na zakup samochodu do przewożenia osób niepełnosprawnych).
W gminie G* część działań finansowana jest z programów i projektów
ze środków funduszy strukturalnych, Funduszu Spójności oraz
z Sekcji Gwarancji Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji
Rolnej. W gminie I* w urzędzie gminnym powołana została dwuoso-
7 Poakcesyjny Fundusz Wsparcia Obszarów Wiejskich to pożyczka Banku Światowego dla
polskiego rządu, która finansuje czteroletni program dla gmin polskich służący rozwiązywaniu
problemów społecznych. Składa się on z trzech części: Programu Integracji Społecznej,
reformy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i kampanii informacyjno –
promocyjnej związanej z problemami integracji społecznej.
25
bowa komórka organizacyjna zajmująca się pozyskiwaniem funduszy
unijnych. Gmina pozyskała w latach 2003–2006 środki europejskie
na finansowanie inwestycji w zakresie kanalizacji sanitarnej (gospodarstwo
wodno-ściekowe), na budowę i przebudowę dróg we wszystkich
16 wsiach gminy oraz na inwestycje szkolne.
W praktyce tylko większe, względnie bogate i położone blisko
metropolii gminy mogą sobie pozwolić na tworzenie własnego zasobu
administracyjnego, którego zadaniem jest staranie się o fundusze pomocowe
przeznaczone na rozwiązywanie problemów społecznych,
w tym problemów osób niepełnosprawnych, a następnie zarządzanie
wykorzystywaniem tych funduszy. Jedna z największych i najzamożniejszych
w naszych badaniach gmina K* posiada rozbudowany dział
na stronie internetowej gminy poświęcony Unii Europejskiej i możliwościom,
jakie stwarza korzystanie z jej pomocy. Gmina realizowała
i realizuje kilka projektów z dotacji Unii Europejskiej.8 Dzięki jednemu
z takich projektów pierwszy raz w Polsce powstaje innowacyjne
przedsiębiorstwo społeczne, które łączy potrzeby społeczności lokalnej
i osób z autyzmem w ramach działalności gospodarczej.
Jednak zdecydowana większość respondentów będących przedstawicielami
instytucji lokalnych podkreślała, że podstawową barierą
w podejmowaniu skutecznych działań na rzecz aktywizacji społeczno-
-zawodowej osób niepełnosprawnych przez instytucje publiczne jest
brak środków materialnych. Równocześnie jednak w znacznej części
gmin żadna z badanych instytucji nie ubiega się o pozyskanie funduszy
europejskich, które przeznaczone byłyby na pomoc osobom niepełnosprawnym.
Nie jest to przy tym jakieś wyodrębnione zaniechanie,
gdyż generalnie instytucje publiczne ze szczebla lokalnego nie podejmują
zbyt wielu starań o pozyskanie środków materialnych ze źródeł
innych niż budżet gminy. Występuje zjawisko wyuczonej bierności,
która z pewnością jest pochodną statusu prawnego tych instytucji, ale
także oczekiwań kierowanych wobec sposobu ich funkcjonowania
8 Projekt Szkoły Marzeń jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu
Społecznego oraz budżetu państwa. „Rain Man dla Partnerstwa – Partnerstwo dla Rain
Man’a” jest wspierany także z EFS. Jest to projekt realizowany w ramach Inicjatywy
Wspólnotowej EQUAL. Gmina jest jednym z partnerów, natomiast liderem wiodącym
jest Fundacja SYNAPSIS. Projekt zajmuje się problemem dyskryminacji na rynku pracy
osób z autyzmem i innymi rodzajami niepełnosprawności. Gmina pozyskała 600 tys. zł
z Banku Światowego na wybudowanie oczyszczalni ścieków. Z funduszu przedakcesyjnego
SAPARD uzyskano 700 tys. zł na wykonanie ok. 25 km kanalizacji i ponad 300
przyłączeń. W ramach Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich uzyskano fundusze na
remont sali gimnastycznej w Zespole Szkół Publicznych.
26
przez przedstawicieli władzy publicznej (a właściwie braku oczekiwań
związanych z podejmowaniem działań wykraczających poza rutynę
urzędniczą) oraz koncepcyjnych wzorców własnej roli ukształtowanych
w środowiskach zatrudnionych w nich pracowników. Wysoce prawdopodobne
jest to, że przełamanie tego rodzaju bariery nie będzie możliwe
bez impulsów zewnętrznych: pomocy doradczej i technicznej w wypracowaniu
nowych sposobów organizowania pracy tych instytucji
i wdrażaniu innowacyjnych metod działania (z wykorzystaniem funduszy
europejskich i funduszy rządowych), stopniowej zmiany wymagań
i kryteriów oceny stosowanych przez organy nadrzędne, ale przede
wszystkim przez same władze publiczne społeczności terytorialnych.
W tym kontekście należy zwrócić uwagę na fakt, że całe lata
90-te, a szczególnie intensywny okres dostosowania do członkostwa
w Unii Europejskiej w latach 1998–2004, to dla gmin okres ogromnych
zmian i szans rozwoju, traktowanych również jako konieczność sprostania
wielkim wyzwaniom oraz sytuacja, którą można określić jako
przymus modernizacyjny. Wydaje się, że dobrą ilustracją tej sytuacji
jest jedna z badanych przez nas gmin kierowana przez wójta, który jest
młodym, energicznym i zdecydowanie zaangażowanym w rozwój gminy
menadżerem. Dzięki niemu w urzędzie zostało wydzielone stanowisko
ds. dotacji unijnych oraz osoba odpowiedzialna za cotygodniowe
aktualizowanie strony internetowej. Wójt całą swoją energię wkłada
w kwestie infrastrukturalne, a szczególnie w plany rozbudowy kanalizacji,
współpracę z sąsiednimi gminami i pozyskiwanie zewnętrznych
funduszy. Koncentracja na priorytetach infrastrukturalnych łączy się
jednak (a prawdopodobnie spowodowana jest) z dużą niewiedzą urzędu
w kwestiach społecznych (poza problemami bezrobocia). Problemy
społeczne, demograficzne, pomoc socjalna oraz integracja środowiska
nie istnieją w świadomości wójta i urzędu. W nowej strategii gminy nie
planowano uwzględnić potrzeb, problemów i prognoz dla osób niepełnosprawnych,
a wójt zapytany o tę kwestię skrupulatnie zanotował na
kartce, że rzeczywiście musi o tym pomyśleć, dodając „otworzyłyście
mi Panie oczy”.
Wydaje się, że opisana sytuacja jest dość typowa dla części badanych
gmin, w których zarządzają stosunkowo przedsiębiorczy wójtowie,
dbający o rozwój infrastruktury, aktualną strategię rozwoju gospodarczego,
promocję regionu, czyli w gruncie rzeczy działania na rzecz
likwidacji niedorozwoju ekonomiczno-cywilizacyjnego wsi i małych
miasteczek. Problemy społeczne, szczególnie problemy środowisk wykluczonych,
bez siły przebicia, takich jak osoby niepełnosprawne, po27
zostawiają „na później”, tym bardziej, że najczęściej wójtowie nie mają
pojęcia o skali i istocie tego zjawiska. W większości gmin żadna z instytucji,
w tym GOPS, nie wie, ile jest w gminie osób niepełnosprawnych,
jakie jest ich położenie i jakie potrzeby. W większości przypadków
władze gmin zostawiają tego typu problemy „wrażliwym” paniom
z GOPS, które w małych gminach rzeczywiście znają osobiście większość
mieszkańców i dzięki temu dochodzą do nich informacje o osobach
potrzebujących pomocy.9
Syndrom niedorozwoju jest pogłębiany (a zarazem syntetycznie
odzwierciedlany) przez stan lokalnych rynków pracy. W odniesieniu
do większości gmin badania potwierdziły płytkość rynków pracy, charakteryzujących
się małą liczbą zakładów pracy w ogóle, a w tym
szczególnie małą liczbą zakładów zainteresowanych zatrudnianiem
osób niepełnosprawnych (zakładów pracy chronionej, firm i instytucji
z otwartego rynku pracy).
W badanych przez nas gminach małych, oddalonych od dużych
ośrodków miejskich, powszechnie wskazywano na brak możliwości
zatrudnienia i małą ilość zakładów pracy, które zatrudniają większą
liczbę pracowników. W gminie C* są dwa takie zakłady, w gminie B*
do większych zakładów pracy zaliczyć można drukarnię, Spółdzielcze
Kółko Rolnicze, Gminną Spółdzielnię, przedsiębiorstwo budowlane,
tartak i wytwórnię trumien. W takiej sytuacji, jak stwierdzają nasi badacze,
najbardziej dotkliwym, ale i oczywistym problemem pozostaje
brak stanowisk pracy dla niepełnosprawnych. Brak w okolicy zakładów
pracy chronionej lub jakiegokolwiek innego miejsca, gdzie na przykład
po ukończeniu programu terapeutycznego w warsztatach terapii
zajęciowej (WTZ) można byłoby kontynuować rehabilitację zawodową
powoduje, że nawet te sprawnie działające instytucje cieszące się
w środowisku lokalnym poważaniem i aprobatą, stają się nieuchronnie
jedynie instytucjami fasadowymi.
Również w gminach o stosunkowo dobrej sytuacji ekonomicznej,
w których budżet jest zrównoważony i gmina osiąga dobre wyniki finansowe,
na których terenie podejmowane są względnie liczne inwers-
9 Najlepiej sytuacje w gminach charakteryzuje wypowiedź jednej z kierowniczek GOPS,
która zapytana o to, jak osoby mające trudności z poruszaniem się dostają się do Ośrodka
Pomocy Społecznej, w którym muszą pokonywać schody mimo zainstalowanej windy,
odpowiedziała „mamy na tyle wyrobiony wzrok czy słuch, że jak coś tam się na dole szamocze,
to zawsze któraś z nas zauważy i doniesie, że osoba o kulach nie może się dostać,
czy ktoś tam i zawsze pracownik zejdzie”. To niefortunne stwierdzenie można potraktować,
jako doskonałe podsumowanie położenia osób niepełnosprawnych w gminach.
Patrz: Monografia gminy A*.
28
tycje wpływające na podnoszenie jakości życia mieszkańców, w tym
częściowo finansowane z zaciągniętych przez gminę kredytów (jak np.
budowa sieci kanalizacji sanitarnej i wodociągów, remonty i przebudowy
ośrodków zdrowia, w tym dostosowanie ich do potrzeb osób niepełnosprawnych),
kwestie zatrudnienia osób niepełnosprawnych nie
wyglądają dobrze. Władze gminy nie dysponują danymi dotyczącymi
liczby bezrobotnych osób niepełnosprawnych ani nie prowadzą działań
skierowanych na aktywizację zawodową tej grupy społecznej. Z danych
GOPS-ów wynika, że bezrobocie jest dominującym problemem osób
niepełnosprawnych korzystających z pomocy społecznej, a liczba rodzin
korzystających z pomocy z powodu bezrobocia na przestrzeni lat
nie zmniejsza się.
Charakter tego problemu jaskrawo pokazuje sytuacja panująca
w gminie G*. Jej największym problemem społecznym ciągle pozostaje
bezrobocie. Ma to miejsce w gminie położonej w regionie, w którym
występuje ostry kontrast pomiędzy cieszącym się owocami transformacji
wielkim miastem a położonymi tuż obok społecznościami wiejskimi
i małomiasteczkowymi, pogrążonymi w marazmie gospodarczym. Ilustrują
to dane dotyczące bezrobocia z grudnia 2004 r.: stopa bezrobocia
na terenie całego powiatu wynosiła 34,9%, dla sąsiedniego miasta R* –
27,7%, podczas gdy dla całego województwa wynosiła 15%. W powiatowym
planie rozwoju lokalnego na lata 2004–2013 problem bezrobocia
jest uznany za najważniejszą kwestię: ”najpilniejszym zadaniem
samorządów jest aktywizacja gospodarcza prowadząca do zwiększenia
liczby miejsc pracy”. Źródłem takiego stanu rzeczy jest upadek największych
zakładów produkcyjnych w pobliskim R*, brak większych
inwestycji oraz brak napływu kapitału z zewnątrz. Nakłada się to na
niski stopień przedsiębiorczości i aktywizacji ekonomicznej mieszkańców
gminy. Jako źródło problemów na rynku pracy przedstawiciele
lokalnych władz wymieniają także upadek lokalnego rzemiosła (szczególnie
szewstwa), co związane jest z napływem tanich towarów importowych.
Równocześnie problemem dla gminy jest brak odpowiednio
wykwalifikowanych lokalnych kadr. Przy dużym ogólnym stopniu
bezrobocia brakuje osób wykwalifikowanych, mogących sprawować
wyższe stanowiska kierownicze i zapewniać inwestorom odpowiednie
zarządzanie ich firmami.
Również w gminach znajdujących się w stosunkowo dobrej kondycji,
o dużych walorach turystycznych i sprawnych władzach, problem
pracy jest dominujący. W badanej przez nas w gminie I* kluczowe znaczenie
dla położenia społeczno-ekonomicznego niepełnosprawnych
29
mieszkańców ma wysoki poziom bezrobocia oraz niskie płace. W tym
przypadku jaskrawo ujawnia się istotny wymiar problemu: niski poziom
dochodów rodzin, w których we wspólnym gospodarstwie domowym
znajdują się osoby niepełnosprawne. Utrzymywanie osoby
niepełnosprawnej – pomimo pobieranych rent i zasiłków – oznacza
w zdecydowanej większości przypadków dla opiekunów „naturalnych”
zbyt duży wysiłek finansowy. Spycha to takie rodziny w obszar ubóstwa
i wzmaga wynikające z tego problemy: bierność na rynku pracy,
brak zasobów dla podjęcia aktywności zapewniającej poprawę sytuacji
życiowej, uzależnienie od pomocy społecznej i działalności instytucji
charytatywnych (zwłaszcza, że często „naturalni” opiekunowie nie
mogą podjąć pracy zawodowej).
Gmina K* jest jedną z najlepiej prosperujących wśród badanych
przez nas gmin. Jej władze mogą pochwalić się licznymi nagrodami
i certyfikatami przyznanymi gminie za tworzenie bardzo dobrych warunków
sprzyjających rozwojowi przedsiębiorczości (w ostatnich latach
nastąpiło przekształcenie gminy z typowo rolniczej na „sypialnię”
wielkiego miasta, z czym wiąże się intensyfikacja działalności budowlanej)
oraz ogólny, doceniany powszechnie kierunek rozwoju.10 Analizując
stosunek władz lokalnych do przedsiębiorców należy podkreśllić,
że gmina dba o ułatwienia dla inwestorów (zamrażanie podatków
na poziomie roku poprzedniego, wysoki standard usług świadczonych
przez Urząd Gminy) oraz otoczenie biznesu. Ale również w tej gminie,
pomimo dużej liczby firm, wiadomo tylko o jednym podmiocie lokalnym
zatrudniającym kilka osób niepełnosprawnych.
Również gmina L* rozwija się prężnie. W znacznej mierze gmina
zawdzięcza rozwój niewielkiej odległości od wielkiego miasta, dobrym
połączeniom komunikacyjnym, a także walorom krajobrazowym. Swoje
oddziały posiada tu kilka dużych przedsiębiorstw, w tym znany koncern
międzynarodowy. Można też powiedzieć, że jest to gmina ludzi
młodych (ponad 80% ludności to osoby w wieku przedprodukcyjnym
lub produkcyjnym). Charakterystyczny dla gminy jest stały od kilku
lat przyrost liczby mieszkańców napływających z terenu wielkiego
miasta oraz wynikający stąd rozwój budownictwa mieszkalnego. Bliższa
analiza problemu bezrobocia (jest ono stosunkowo umiarkowane
10 Wójt gminy został uznany w ogólnopolskim konkursie „Wójtem Roku ” oraz „Najlepszym
Samorządowcem” w kategorii gmin. Gmina K* znalazła się na 5 miejscu „Rankingu
Samorządów” w kategorii gmin wiejskich. Gmina może pochwalić się znaczną liczbą
podmiotów gospodarczych zarejestrowanych na jej terenie – ponad 3,5 tys. mniejszych
i większych firm.
30
jak na warunki polskie, gdyż wynosi ok. 8,5%) pozwala stwierdzić
charakterystyczną prawidłowość: dotyka ono przede wszystkim osoby
słabo wykształcone, powyżej 50 roku życia, a także generalnie osoby
niepełnosprawne. Struktura bezrobotnych, a przede wszystkim ich niski
poziom wykształcenia powoduje, że pomimo sporej dynamiki rozwoju
gospodarki w gminie nie jest możliwe zlikwidowanie sfery bezrobocia.
Oferty pracy pochodzące od dużych podmiotów gospodarczych skierowane
są przede wszystkim do osób posiadających wysokie, często
specjalistyczne kwalifikacje zawodowe, co powoduje, że zatrudnienie
otrzymują najczęściej osoby dojeżdżające z terenu miasta wojewódzkiego.
11
Należy podkreślić, że ogólną cechą opisywanych działań lokalnych
instytucji zajmujących się osobami niepełnosprawnymi jest niedostrzeganie
problemu ich aktywizacji zawodowej. Pracownicy lokalnych
instytucji wspierania osób niepełnosprawnych w ogóle nie postrzegają
kwestii życia zawodowego i zatrudnienia tej kategorii osób jako coś
istotnego, czemu należałoby poświęcać więcej uwagi. Większość działań
realizowanych przez te instytucje jest skierowanych jedynie na zaspokojenie
potrzeb dnia codziennego, a przede wszystkim rozdysponowanie
środków finansowych przeznaczonych na zasiłki. Działalność
opiekuńcza stanowi absolutną dominantę aktywności podejmowanej
w odniesieniu do osób niepełnosprawnych.
Jak widać, niezależnie od wielkości i poziomu zaawansowania
procesów modernizacyjnych w gminach, osoby niepełnosprawne mają
bardzo ograniczone możliwości rozwoju zawodowego. Wydaje się to
być spowodowane dwoma dodatkowymi czynnikami:
Pierwszym z nich jest brak odpowiedniego (zawodowego) szkolnictwa
w gminie, a także brak informacji i wsparcia ze strony gminy
o możliwościach szkolenia zawodowego osób niepełnosprawnych.
W połączeniu z brakiem miejsc pracy dla tych osób, które nie są
w stanie poradzić sobie na otwartym rynku pracy, powoduje to
praktycznie nieuchronne skazanie tych osób na utrzymywanie się
wyłącznie ze świadczeń społecznych i środków pomocy społecznej.
Nierzadko można się spotkać z sytuacją, gdy pewne inicjatywy
związane z przygotowaniem zawodowym osób niepełnosprawnych
(np. warsztaty terapii zajęciowej) mają charakter wyizolowany,
oderwany od realiów rynku pracy, nie są ulokowane w łańcuchu
powiązanych ze sobą działań i inicjatyw, co powoduje, że ich pozy-
11 [w]: Strategia rozwiązywania problemów społecznych w Gminie L* na lata 2006–2013.
31
tywne skutki są bardzo ograniczone. Jak widać, niezależnie od
wielkości i poziomu zaawansowania procesów modernizacyjnych
w gminach, osoby niepełnosprawne mają bardzo ograniczone możliwości
rozwoju zawodowego.
Drugim czynnikiem jest nastawienie rodzin osób niepełnosprawnych.
Większość z dorosłych osób niepełnosprawnych odebrała
edukację na poziomie kilku klas szkoły podstawowej; całe życie
spędziła w domu. Wśród rodziców ludzi młodych dominuje przekonanie,
że należy zapewnić dziecku edukację na poziomie gimnazjalnym,
a dalej już nic się nie da zrobić lub jest to zbyt trudne.
Dlatego często takie osoby nie otrzymują nawet wykształcenia zawodowego.
Dzieci są zawożone na rehabilitację, natomiast później
pozostają w domach. W poglądach rodziców na wychowanie dzieci
niepełnosprawnych dominuje przekonanie, że najważniejsze, aby
dziecko było zadbane i nie chodziło głodne.
Ogólny obraz sytuacji związanej z niedorozwojem ekonomiczno-
-cywilizacyjnym wskazuje na konieczność opracowania kompleksowej
polityki stopniowego wychodzenia z niego przez społeczności lokalne
wraz z polityką likwidacji (niwelowania) jego negatywnych konsekwencji
psychospołecznych. Pierwszy rodzaj działań wymaga – oprócz
ustanowienia pewnych mechanizmów ogólnych i/lub opracowania sposobów
zwiększenia efektywności wykorzystania istniejących już możliwości
– zasadniczej modernizacji zarządzania publicznego na szczeblu
lokalnym i regionalnym.
Drugi rodzaj działań opierać się powinien na wdrożeniu kompleksowego
programu edukacyjnego i informacyjnego adresowanego
do rodzin, struktur społeczeństwa obywatelskiego oraz władz publicznych
społeczności lokalnych (projekty szkoleniowe dla reprezentantów
władz gminnych i powiatowych oraz pracowników podległych im
służb), a także na wykorzystaniu szans na przełamywanie izolacji społecznej
i upośledzenia cywilizacyjnego stwarzanych przez rozwój społeczeństwa
informacyjnego.
Ponieważ głównymi problemami społecznymi występującymi
w środowiskach, dla których zbadane przez nas gminy (szczególnie te
w gorszej sytuacji ekonomicznej) stanowią miarodajną egzemplifikację,
są: ubóstwo, bezrobocie, długotrwała niezdolność do pracy i samoutrzymania
się wskutek choroby, niepełnosprawność, uzależnienia
(alkoholizm), bezradność w sprawach opiekuńczo-wychowawczych
i w prowadzeniu gospodarstwa domowego, to jest oczywiste, że są to
32
wszystko zjawiska powodujące głębokie konsekwencje psychologiczne
i trwale zniekształcające społeczne zdolności adaptacyjne osób
poddanych ich oddziaływaniu.12 Trwałe rozwiązywanie tych problemów
wymaga czegoś znacznie więcej niż proste starania opiekuńcze,
które w istocie rzeczy są główną treścią działalności instytucji podległych
władzom publicznym w społecznościach lokalnych. Potrzebna
jest na szerszą skalę interwencja psychospołeczna i przebudowa wzorców
społecznych.
12 Proboszcz jednej z parafii w badanej gminie ujął to tak: „Tyle ile ludzi, tyle problemów.
Są ludzie bardzo bogaci, ale też jest straszne ubóstwo. Ludzie nie bardzo mają gdzie pracować,
w zakładach płacą grosze. Najbardziej niebezpieczne jest to, że jest podział społeczeństwa,
wszelkie zmiany ustrojowe, tak mi się wydaje, destruktywnie wpływają na
mentalność ludzi, następuje kryzys rodziny. To społeczeństwo cechuje przeciętność. Jest
sporo pijaństwa i nienawiści.”
33
3. Funkcjonowanie lokalnych instytucji i organizacji
wspierających osoby niepełnosprawne
3.1. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych
w gminach względnie zamożnych
Podstawową właściwością systemu instytucjonalnego wsparcia
dla osób niepełnosprawnych w tych społecznościach terytorialnych,
które scharakteryzowaliśmy jako gminy względnie zamożne (dodatkowo
położone blisko aglomeracji miejskich oraz cieszące się posiadaniem
względnie rozwiniętej infrastruktury technicznej) jest to, że ich
władze publiczne starają się realizować politykę integracyjną w oparciu
o nowocześnie pojmowane instrumentarium zarządzania publicznego.
Wyróżnikiem takiego stanu rzeczy jest opracowywanie i wdrażanie
wieloletnich, strategicznych programów polityki społecznej, w tym
w szczególności polityki wobec osób niepełnosprawnych. Dokumenty
takie, w założeniach modelowych i w intencjach władz, powinny spełniać
funkcję stanowienia celów strategicznych (a tym samym kryteriów
wykonania polityki) oraz funkcję porządkowania działań podmiotów
podległych danemu podmiotowi władzy publicznej. Poniżej przeanalizujemy
przykłady funkcjonowania instrumentu strategicznych programów
w badanych gminach.
W gminie K* opracowano „Strategię Rozwiązywania Problemów
Społecznych”13, w której odniesiono się do kwestii osób niepełnosprawnych
w gminie. Dokument ten stanowi interesujący przypadek z tego
powodu, że jest przykładem na realizację koncepcji dialogu społecznego
w określaniu polityki publicznej. Został on opracowany przez partnera
społecznego.14 Strategia w odniesieniu do osób niepełnosprawnych
zakłada m.in.:
uwzględnianie udziału osób niepełnosprawnych i ich potrzeb (np.
specjalne toalety dla osób niepełnosprawnych) przy organizacji
wszystkich imprez gminnych,
wspieranie inicjatyw w zakresie opieki medycznej i rehabilitacyjnej
dostępnej dla mieszkańców, w tym w szczególności dla dzieci, osób
13 Gmina jest na etapie weryfikacji i uchwalania strategii.
14 W ramach projektu Partnerstwo na Rzecz Rozwoju opracowała go Fundacja Rozwoju
Społeczeństwa Obywatelskiego wraz z zespołem roboczym, w którym, jako przedstawiciel
osób niepełnosprawnych, zasiadał prezes innego stowarzyszenia.
34
starszych i niepełnosprawnych w oparciu o ideę ekonomii społecznej,
stworzenie systemu informacji dla osób niepełnosprawnych i osób
starszych w formie pisma informującego o wydarzeniach bieżących;
celem systemu ma być ułatwienie kontaktu z urzędem gminnym,
stworzenie klas integracyjnych w szkołach publicznych,
stworzenie systemu ulg i ułatwień dla przedsiębiorstw społecznych.
Z kolei Rada Gminy L* przyjęła w 2006 r. „Strategię rozwiązywania
problemów społecznych w Gminie na lata 2006–2013”. W dokumencie
tym zadbano o właściwą strukturę stanowionych celów, wychodząc
z określenia misji gminy, za którą uznano wyrównywanie
szans życiowych mieszkańców. Elementem realizacji tej misji ma być
poprawa jakości życia osób niepełnosprawnych, przejawiająca się m.in.
w eliminacji wszelkich barier napotykanych przez osoby niepełnosprawne
w lokalnych instytucjach, obiektach użyteczności publicznej
czy środkach transportu publicznego. Warto podkreślić, że dokument
oparto na próbie szczegółowej diagnozy sytuacji osób niepełnosprawnych
i określenia jej uwarunkowań. W tym celu wykorzystano metodę
analizy SWOT. Władze gminy planują w 2008 r. przeprowadzenie oceny
pierwszego, dwuletniego etapu realizacji strategii.
W bardzo podobny sposób do kwestii podeszła inna gmina – I*.
Rada Gminy zatwierdziła „Gminną Strategię Integracji i Rozwiązywania
Problemów Społecznych na lata 2006–2010”, która opracowana
została przez Instytut Rozwoju Regionalnego. Diagnoza problemów
społecznych gminy i jej charakterystyka powstały pod kierunkiem szefa
miejscowego GOPS z udziałem jego pracowników i przedstawicieli
instytucji z terenu gminy. Na jej podstawie opracowano analizę SWOT
i część programową z wyodrębnionymi celami strategicznymi wraz
z zaplanowanymi w odpowiedzi na diagnozę adekwatnymi działaniami.
W strategii została wyodrębniona część na temat niepełnosprawności
i jej skutków, którą uznano za ważny powód dla szczególnego zaangażowania
się w udzielanie pomocy przez instytucje gminne.15
Jak wykazały przeprowadzone badania, istnienie strategii rozwiązywania
problemów niepełnosprawności jako dokumentu formalnoprawnie
obowiązującego władze publiczne gmin, jest praktyką o ogra-
15 W trakcie badania percepcji najważniejszych zagrożeń społecznych w gminie niepełnosprawność
z oceną rangową 6,38 (w skali 1–10 pkt.) została uznana za siódmy z kolei
najważniejszy problem społeczny w gminie. W: Strategia Integracji i Rozwiązywania
Problemów Społecznych, Instytut Rozwoju Regionalnego sp. z o.o., 2006, s. 52–53.
35
niczonej skali występowania. Występowanie takiej praktyki na obszarze
gmin wiejskich i wiejsko-miejskich należy raczej do wyjątków niż
do standardów. Jest to sytuacja zupełnie odmienna od tej, którą stwierdzono
w ośrodkach miejskich w badaniach nad aktywizacją zawodową
młodych osób niepełnosprawnych.16 Choć nie można przeceniać samego
faktu uchwalania i realizowania wieloletnich programów, to jednak
ich opracowywanie i monitorowanie w trakcie procesu wdrażania spełnia
szereg pozytywnych funkcji wobec działań administracji publicznej
i jej partnerów społecznych, a w szczególności:
ukierunkowują i systematyzują aktywność administracji publicznej
i jej agend, a także sprzyjają przejrzystości podejmowanych działań,
ich lepszemu zrozumieniu w środowisku społecznym – w opinii
publicznej, w środowiskach pracodawców, wśród organizacji pozarządowych,
mobilizują pracowników odpowiednich służb administracji publicznej
do większego zaangażowania w zajmowanie się problematyką
niepełnosprawności, sprzyjając lepszemu rozeznaniu w występujących
realnie problemach i możliwościach wspierania osób niepełnosprawnych,
umożliwiają rzetelną ocenę trafności i skuteczności podejmowanych
działań oraz pozwalają na staranie się o finansowanie niektórych
przedsięwzięć z unijnych środków pomocowych.
Z całą pewnością praktyka opracowywania i wdrażania wieloletnich
programów rozwiązywania problemów niepełnosprawności sprzyja
poprawie jakości działań podejmowanych na rzecz osób niepełnosprawnych.
Nawet jeśli rezultaty tego rodzaju praktyki nie są widoczne
bezpośrednio po jej wprowadzeniu, to dają się one zaobserwować
w perspektywie długookresowej. Istotne jest to, że ich opracowywanie
pozwala na uświadomienie sobie przez władze publiczne i inne zaangażowane
podmioty społeczne, że działanie polegające na likwidacji
barier architektonicznych i transportowych to zaledwie początkowe
stadium realizacji dojrzałej polityki integracji osób niepełnosprawnych.
Po nim nastąpić powinny następne, bardziej złożone i wymagające wykorzystania
zupełnie innych instrumentów działania niż stosunkowo
proste i łatwo dostępne zasoby związane z bazowymi inwestycjami
infrastrukturalnymi. Tam, gdzie podjęto już wzorzec działania, który
16 Patrz: B. Gąciarz, Instytucje a przygotowanie zawodowe młodych osób niepełnosprawnych,
[w:] Młodzi niepełnosprawni – aktywizacja zawodowa i nietypowe formy zatrudnienia,
pod red. Ewy Giermanowskiej, Wyd. ISP, Warszawa 2007.
36
opiera się na uchwalaniu i wdrażaniu programów strategicznych, władze
lokalne wkroczyły na ścieżkę rozwoju własnej zdolności rozwiązywania
problemów osób niepełnosprawnych.
Ciągle jeszcze występującym ograniczeniem w sposobie podchodzenia
do polityki publicznej w Polsce, widocznym także w opisywanych
w naszych badaniach przykładach, jest sposób formułowania celów.
Nadal obowiązuje rozumienie celów w kategoriach wysiłkowych
a nie wynikowych (co zrobimy a nie co osiągniemy). Jest to oczywiście
podejście wygodniejsze dla administracji, w wyniku którego polityka
może być pozytywnie oceniona przez odpowiednie gremia decyzyjne,
ponieważ wykonano przewidziane działania, dostarczono zaplanowaną
ilość środków, zbudowano np. przewidywaną liczbę podjazdów
lub dostarczono określoną liczbę urządzeń. Nie jest w tym kontekście
ważne, co osiągnięto wskutek takich działań: np. ile osób niepełnosprawnych
zaczęło korzystać z obiektów użyteczności publicznej, ile
podjęło kształcenie zawodowe lub aktywność zawodową bądź społeczną,
ile osób usamodzielniło się w zakresie utrzymania siebie i swojej
rodziny. Pomimo tych krytycznych spostrzeżeń, upowszechnianie
praktyki tworzenia wieloletnich programów rozwiązywania problemów
niepełnosprawności jest ze wszech miar godne polecenia.
Niewątpliwie wyróżniającą cechą działalności wspierającej osoby
niepełnosprawne w gminach względnie zamożnych i położonych w sąsiedztwie
wielkich ośrodków miejskich jest znacząca aktywność organizacji
pozarządowych, które zakładają i prowadzą ośrodki opiekuńcze
i szkoleniowe, a także prowadzą działalność wspierającą w miejscach
zamieszkania. Poniżej syntetycznie zarysujemy charakterystyczne przejawy
takiej działalności.
Działalność organizacji pozarządowych w gminie K* stanowi
w opinii naszych respondentów ważny wkład we wsparcie dla osób
niepełnosprawnych i ich rodzin, ale także wpływa na generowanie aktywności
społecznej na poziomie lokalnym. W gminie tej mamy do
czynienia z charakterystyczną sytuacją polegającą na tym, że jest ona
obszarem, na którym realizują swoje przedsięwzięcia organizacje założone
i działające w pobliskiej aglomeracji wielkomiejskiej. Fundacja
Synapsis w 1998 r. zdecydowała się zakupić nieruchomość na terenie
gminy. Jej współpraca z władzami lokalnymi i miejscową społecznością
rozpoczęła się w 1999 r. od przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami
w sprawie budowy ośrodka dla osób dorosłych z autyzmem
oraz dostosowania projektu do lokalnego planu zagospodarowania
przestrzennego. Fundacja jako lider prowadzi finansowany ze środków
37
EFS międzynarodowy projekt Partnerstwo na Rzecz Rozwoju „Partnerstwo
dla Rain Mana – Rain Man dla Partnerstwa”. W 2006 r. w ramach
projektu zakończono budowę przedsiębiorstwa społecznego. Projekt ten
daje możliwość aktywizacji zawodowej osobom z autyzmem, umożliwia
integrację społeczną kilkudziesięciu osobom, z których żadna nie
jest mieszkańcem społeczności lokalnej, w której jest on realizowany.
Sytuacja ta ujawnia ważny aspekt działalności ogólnopolskich (lub zlokalizowanych
w innych społecznościach terytorialnych) organizacji
pozarządowych w danej gminie. Gminy rzadko mogą uzyskać bezpośrednią
korzyść dla osób niepełnosprawnych mieszkających na jej terenie
wskutek takiej działalności. Korzyści mogą być natomiast pośrednie
i to wcale nie mniej istotne. Fundacja Synapsis odgrywa poważną rolę
w stymulowaniu działań na rzecz środowiska osób niepełnosprawnych,
w podnoszeniu na wyższy poziom świadomości problemów tego środowiska.
Uczestniczyła ona czynnie w wypracowaniu strategii rozwiązywania
problemów społecznych w gminie, wnosząc na rzecz polityki
władz lokalnych własną wiedzę i pomysły.
Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w gminie L*, na której
terenie rozwijają swoją działalność cztery duże i znane organizacje pozarządowe:
Fundacja „Wspólnota Nadziei” (prowadzi dom dla dorosłych
osób z autyzmem „Farma Życia”), Fundacja „Mimo Wszystko”
(buduje specjalistyczny ośrodek terapeutyczno – rehabilitacyjny), Fundacja
im. Brata Alberta (prowadzi Warsztat Terapii Zajęciowej, Świetlicę
Terapeutyczną oraz Dom Stałego Pobytu) i Caritas (prowadzi sieć
opiekunów społecznych). Niepełnosprawni mieszkańcy gminy są bezpośrednimi
beneficjentami (obok mieszkańców gmin sąsiadujących
i miasta wojewódzkiego) działalności placówek prowadzonych przez
wymienione organizacje. Ale największa korzyść, którą odnoszą z ich
aktywności, polega na poważnej zmianie klimatu wokół problemów
osób niepełnosprawnych, na traktowaniu ich jak zwykłego, naturalnego
składnika życia społecznego. Wypracowane praktyki działania procentują
poprawą jakości życia osób niepełnosprawnych oraz efektywną
pracą na rzecz tej grupy społecznej. Niemniej jednak pracownicy fundacji
wyrażają opinie, że możliwości i potencjał, jaki posiadają ich organizacje,
mogłyby zostać lepiej wykorzystane w przypadku zawiązania
ściślejszej współpracy z władzami gminy. W opinii rozmówców
reprezentujących organizacje pozarządowe problemem jest niechęć
władz do podejmowania wspólnych działań. Przyczyn tej sytuacji respondenci
dopatrują się w ograniczeniach finansowych i w skupieniu się
władz gminy na innych priorytetach. Zdaniem rozmówców władzom
38
gminy szczególnie zależy na podejmowaniu współpracy z organizacjami
pozarządowymi ukierunkowanymi na sport i rekreację. Zdaniem
przedstawicieli władz gminy utrudniona współpraca z organizacjami
pozarządowymi i niewielka aktywność urzędu gminy w działaniach
skierowanych do osób niepełnosprawnych wynika w znacznej mierze
z ograniczeń legislacyjnych. Władze gminne nie mogą angażować środków
własnego budżetu w dofinansowanie działań, które nie leżą w zakresie
zadań własnych czy zleconych gminom. Jest to poważna przeszkoda
do podejmowania wspólnych przedsięwzięć.
Rzadziej napotkać możemy przykłady działalności organizacji
pozarządowej mającej korzenie lokalne. Z takim przypadkiem spotkaliśmy
się w gminie I*. Na terenie tej gminy działa Stowarzyszenie Agroturystyczne,
które wśród swoich celów statutowych umieściło: „Działalność
na rzecz osób niepełnosprawnych oraz organizowanie działań
na rzecz osób niepełnosprawnych: tworzenie i prowadzenie warsztatów
terapii zajęciowej, zakładów aktywności zawodowej, tworzenie świetlic
socjoterapeutycznych, środowiskowych domów wsparcia”. Stowarzyszenie
to powołało i prowadzi warsztaty terapii zajęciowej, które w powszechnej
opinii naszych respondentów są jednym z najlepszych pomysłów,
jaki został zrealizowany docelowo dla osób niepełnosprawnych.
Wartym podkreślenia aspektem działania tego stowarzyszenia jest to, że
działają w nim osoby, które pracowały przez wiele lat w zakładach pracy
chronionej i posiadają bogate doświadczenie związane z aktywizacją
zawodową osób niepełnosprawnych. Panoramę organizacji pozarządowych
działających na terenie tej gminy uzupełniają Koło Wolontariatu
Małopolskiego Centrum Wolontariatu i miejscowe struktury Caritas.
Kwestie zatrudnienia osób niepełnosprawnych nie są przedmiotem
szczególnej aktywności władz gminnych, dlatego z reguły ich służby
niezbyt dobrze orientują się w tych zagadnieniach. W gminach
względnie zamożnych podkreśla się to, że znalezienie pracy dla osoby
niepełnosprawnej jest zwykle pochodną dobrej lub złej kondycji ekonomicznej
danego terenu. Nie jest to obiekt jakiejś szczególnej troski
władz lokalnych. Przyjmuje się raczej założenie, iż jest to kwestia osobistej
zapobiegliwości i starań samej osoby niepełnosprawnej. Przy
czym na uwagę zasługuje to, że z reguły dobrze oceniane jest przygotowanie
i możliwości działania w tej sferze Powiatowych Urzędów
Pracy. Wskutek podziału kompetencji (opieka społeczna w gestii gminy,
rynek pracy w gestii powiatu) może jednak dochodzić do pewnych
nieporozumień, niewłaściwego zrozumienia intencji podejmowanych
działań, a w konsekwencji do niezrealizowania pomysłów korzyst39
nych z punktu widzenia interesów osób niepełnosprawnych. Przykładu
dostarcza jedna z gmin, w której wskutek niezrozumienia i braku
współpracy instytucjonalnej nie doszło do rekrutacji miejscowych pracowników
do pracy w zakładzie pracy chronionej. W poszukiwaniu
pracowników właściciele zwrócili się do Gminnego Ośrodka Pomocy
Społecznej z myślą o jego podopiecznych. Wskutek podejrzeń ze strony
pracowników GOPS co do rzetelności intencji pracodawcy, do porozumienia
nie doszło. W rezultacie obecnie tylko ok. 10% pracowników
zakładu pochodzi z terenu gminy. Nie jest to jedyny przypadek nieporozumienia
na linii pracodawca – urząd gminy. W jednej z gmin nie
doszło do powstania przy zakładzie pracy chronionej warsztatów terapii
zajęciowej, gdyż wniosek złożony w Powiatowym Centrum Pomocy
Rodzinie nie został pozytywnie rozpatrzony wobec braku poparcia
projektu ze strony urzędu.
Oprócz prób bezpośredniego oddziaływania na rynek pracy poprzez
stosowanie przez władze publiczne zachęt dla tworzenia miejsc
pracy (lub ich tworzenia przez same instytucje publiczne), ważnym
sposobem aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych jest organizowanie
i oferowanie możliwości szkolenia zawodowego, zdobywania
kwalifikacji poprawiających szanse osób niepełnosprawnych w staraniach
o zatrudnienie (zarówno na otwartym rynku pracy jak i w zakładach
pracy chronionej). Na podstawie ustaleń poczynionych przez
badaczy terenowych można stwierdzić, że jest to forma działalności
podejmowana przez władze lokalne tylko w niewielkim stopniu. Tego
rodzaju inicjatywy właściwie występowały wyłącznie w gminach
względnie zamożnych i położonych w sąsiedztwie wielkich miast. Nie
przypadkiem opisane przez naszych badaczy terenowych przykłady
takich działań to z reguły kursy i inne formy szkoleń realizowane
w ramach projektów wykonywanych przez instytucje bazujące w wielkich
miastach. Typowa sytuacja miała miejsce w gminie K*, w której
był realizowany projekt finansowany ze środków Unii Europejskiej:
„Ścieżki kariery zawodowej szansą dla osób niepełnosprawnych”. Projekt
realizował Caritas Archidiecezji Warszawskiej przy współpracy
z Caritas Polska, Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych
oraz Europejskim Funduszem Społecznym17.
17 Projekt prowadzony w Warszawie był elementem ogólnopolskiego projektu realizowanego
w 44 ośrodkach diecezjalnych Caritas Polska. Podstawowym celem projektu jest aktywizacja
społeczna i zawodowa osób niepełnosprawnych ze znacznym i umiarkowanym
stopniem niepełnosprawności poprzez ich uczestnictwo w 10-dniowych bezpłatnych
warsztatach.
40
Projekt ten pokazuje jedną ważną instruktywną cechę tego rodzaju
przedsięwzięć: został on przeprowadzony dzięki inicjatywie i uporowi
jednej osoby niepełnosprawnej, która uzyskała informacje o kursach
odbywających się w Warszawie i zaproponowała ich przeniesienie
do swojej gminy. Przekonała do tego wójta i urzędników, a następnie
dopilnowała wykonania zobowiązań przyjętych przez władze lokalne.
Powodzenie tego rodzaju przedsięwzięć zależy, jak się wydaje, w dużym
stopniu od inicjatywy samych osób niepełnosprawnych, wyartykułowania
zainteresowania pewną formą aktywności, wykazania motywacji
dla jej przeprowadzenia. W przeciwnym razie, wobec zazwyczaj
powszechnie przejawianej bierności, pracownicy służb socjalnych
sprowadzają swoją rolę do rutynowej aktywności opiekuńczej zorientowanej
na zaspokojenie elementarnych potrzeb życiowych. Być może
zabrzmi to banalnie, ale jak się wydaje, sensowność przedsięwzięć integracyjnych
podejmowanych wobec osób niepełnosprawnych jest
uwarunkowana umiejętnością wzbudzenia w nich chęci do życia, zmotywowania
ich do aktywności, zajęcia się sobą i aktywnego ustosunkowania
się do przezwyciężania swoich problemów. Na ten aspekt działania
służb odpowiedzialnych za wsparcie osób niepełnosprawnych należałoby
zwrócić szczególną uwagę.
3.2. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych w małych
gminach wiejskich
W gminach typowo wiejskich mamy do czynienia z nieco odmienną
sytuacją w sferze wsparcia instytucjonalnego dla osób niepełnosprawnych
przede wszystkim z tego powodu, że odmienny charakter
ma funkcjonowanie władz lokalnych a więzi społeczne w znacznie
większym stopniu oparte są na relacjach osobistych, bezpośrednich
pomiędzy osobami i rodzinami. Podstawowym uwarunkowaniem tej
odmienności jest z reguły trudna sytuacja finansowa gmin wiejskich,
których dochody budżetowe (per capita) są o wiele niższe od dochodów
gmin typowo miejskich czy miejsko-wiejskich. Wobec takiego
silnego ograniczenia władze lokalne – w praktyce wójt – koncentrują
się na finansowaniu podstawowych form działalności w sferze usług
publicznych, a w przedsięwzięciach inwestycyjnych ograniczają do
tego, co wynika z najpilniejszych potrzeb ogółu mieszkańców i może
poprawiać szanse rozwojowe społeczności, zwiększać jej zdolność do
przyciągania zewnętrznych inwestorów, sprzyjać rozwojowi turystyki
41
lub innych sektorów gospodarki poszerzających rynek pracy i dochody
mieszkańców. Obserwujemy dosyć bezwyjątkowe skoncentrowanie się
na infrastrukturze technicznej, budowie wodociągów, kanalizacji, dróg
itp., a także na poszukiwaniu dodatkowych zewnętrznych źródeł finansowania
tego rodzaju inwestycji. Postawy samych przedstawicieli
instytucji wobec problemu niepełnosprawności ujawniają zaskakująco
wysoki poziom niewiedzy zarówno o skali i charakterze problemu występującego
w danych społecznościach, jak i o sposobach prowadzenia
polityki służącej integracji osób niepełnosprawnych.
Gminy te zwykle nie posiadają wieloletnich programów rozwiązywania
problemów społecznych, gdyż są dokumenty, które – w opinii
władz lokalnych – w obecnym położeniu ekonomiczno-społecznym
tych społeczności nie wnosiłyby niczego istotnego. Następuje więc w tej
sferze redukcja aktywności do faktycznie spontanicznej działalności
podległych agend (głównie GOPS-ów i szkół), które reagują na występujące
problemy w zależności od tego czy, z jaką mocą i w jakiej formie
się one pojawiają. Problematyka osób niepełnosprawnych w planach
działania władz tych gmin z reguły nie jest w ogóle wyodrębniana
ani traktowana jako sfera wymagająca jakiegoś szczególnego zainteresowania.
Jest jedną ze składowych ogólnego koszyka pomocy społecznej
i w zasadzie tylko w tych kategoriach jest postrzegana. Badani
przedstawiciele lokalnych instytucji podkreślają, że ich kontakty z osobami
niepełnosprawnymi nie stanowią odrębnej sfery aktywności w ramach
działań danej instytucji. Osoby niepełnosprawne stanowią jedną
z wielu kategorii społecznych, z którymi dana instytucja współpracuje,
a właściwie którymi się zajmuje. Konsekwencją takiego podejścia jest
oczywiście to, że instytucje lokalne stosują wobec osób niepełnosprawnych
takie same narzędzia i procedury, jakich używają w postępowaniu
z innymi „podopiecznymi”: osobami wymagającymi wsparcia ze
względu na ubóstwo, osobami uzależnionymi, rodzinami patologicznymi
itp. Niepełnosprawność jest w tym kontekście jedynie kolejnym
z listy powodem, dla którego dana osoba znalazła się w sytuacji uprawniającej
ją do otrzymania wsparcia, najczęściej ograniczającego się do
wypłaty świadczeń pieniężnych.
Instytucje działające na terenie gmin wiejskich wspierają osoby
niepełnosprawne głównie poprzez:
wsparcie finansowe w formie zapomóg,
dary żywnościowe i inną pomoc rzeczową,
dowóz do szkół, na warsztaty terapii zajęciowej oraz inne rodzaje
stałych zajęć związanych z rehabilitacją,
42
wspomaganie nauki szkolnej w formie indywidualnego toku nauczania,
prowadzenie klas integracyjnych, prowadzenie klas specjalnych.
Na terenach wiejskich praktycznie jedyną instytucją identyfikowaną
jako źródło wspierania osób niepełnosprawnych jest Gminny
Ośrodek Pomocy Społecznej. Jakość pracy tej instytucji ma więc kluczowe
znaczenie dla położenia osób niepełnosprawnych, a w pierwszym
rzędzie dla zakresu i form uzyskiwanych przez nie świadczeń, dla
zakresu posiadanych informacji o przysługujących im uprawnieniach
i rodzajach wsparcia ze strony państwa i jego agend, o możliwościach
starania się o rozmaite formy pomocy wykraczające poza świadczenie
pieniężne. Pracownicy GOPS identyfikują osoby, które potrzebują pomocy,
dzięki indywidualnym kontaktom w gminie czy życzliwości
mieszkańców, którzy sami wskazują takie osoby. Wykorzystywanie
nieformalnych, osobistych kontaktów jest podstawową formą realizacji
zadań przez pracowników służb społecznych w gminach wiejskich.
W przypadku GOPS-ów aktywnych prowadzi to do powstawania
w miarę wyczerpujących zasobów danych i informacji środowiskowych
o osobach niepełnosprawnych i ich rodzinach. Mechanizm funkcjonowania
budżetu gminnego, w którym środki przeznaczone są ogólnie na
pomoc dla wszystkich mieszkańców gminy powoduje, że realne jest
niebezpieczeństwo ignorowania odrębności potrzeb i zakresu pomocy
niezbędnej dla osób niepełnosprawnych. W skrajnej sytuacji GOPS
posiadają informacje tylko o tych osobach niepełnosprawnych, które
zwróciły się o pomoc materialną (głównie o renty socjalne).
W powszechnej opinii pracowników urzędów gmin wiejskich
GOPS jest wymieniany na pierwszym miejscu jako źródło informacji
dla innych instytucji o osobach niepełnosprawnych oraz jako pierwsze
miejsce, gdzie te osoby same mogą się zgłaszać, jeśli potrzebują uzupełnić
swoją wiedzę o przysługujących im świadczeniach lub jeśli chcą
zgłosić potrzebę uzyskania pomocy materialnej. GOPS-y nie posiadają
jednak wydzielonych stanowisk pracy ani budżetu na pomoc niepełnosprawnym
i nie szkolą swoich pracowników w zakresie pomocy takim
osobom. Jest to usprawiedliwiane tym, że ośrodki zajmują się wszystkimi
problemami społecznymi: od rodzin wielodzietnych, przez alkoholizm,
po bezrobocie. Sytuację utrudnia także to, że problematyka osób
niepełnosprawnych nie jest wyodrębniana w celach i priorytetach działalności
władz publicznych w gminach wiejskich.
Pracownicy GOPS, a także szkół i innych placówek oświatowych
(w tym warsztatów terapii zajęciowej) wskazują na istotne utrudnienie
43
w działaniach na rzecz osób niepełnosprawnych, którym jest negatywny
wizerunek takich ludzi funkcjonujący w świadomości mieszkańców
wsi. Wpływa to na mentalność opiekunów osób niepełnosprawnych,
którzy starają się za wszelką cenę chronić swoich podopiecznych przed
otoczeniem, nie starają się o pomoc ze strony instytucji, obawiając się
„upublicznienia” tego, że rodzina ma w swoim gronie osobę niepełnosprawną,
a często po prostu obawiając się zwykłej krzywdy psychicznej,
jaka może spotkać ich podopiecznych w kontaktach z ludźmi manifestującymi
swoje uprzedzenia w sposób agresywny. Strategia ich działania
opiera się na unikaniu okazywania swojej obecności w społeczności,
na uciekaniu przed społeczną stygmatyzacją, która mogłaby się
przełożyć na inne aspekty ich życia w danej społeczności. Dramatycznie
mówi o tym dyrektorka Zespołu Szkół Publicznych w jednej z badanych
gmin:
„Kiedy rodzice podchodzili do tego normalnie i nie wstydzili się
dziecka, przywozili to dziecko do szkoły na zajęcia, miało nauczanie
indywidualne, to dziecko się zupełnie zżyło ze szkołą i z dziećmi, to takie
pozytywne. Ale to przede wszystkim zależy od rodziców, bo jak rodzice
nie chcą wpuszczać nauczyciela do domu, to już nic się nie da
zrobić.”
Poruszona tu kwestia społecznego etykietowania ludzi nabiera
w perspektywie małych społeczności wiejskich znaczenia dużo bardziej
istotnego niż w społecznościach miejskich. W wielu wypowiedziach
osób tłumaczących dlaczego osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie
niechętnie podchodzą do kontaktów z instytucjami odpowiedzialnymi
za wsparcie dla nich, pojawia się motyw utożsamienia ich działalności
z pomocą dla rodzin patologicznych, dla alkoholików, osób poddawanych
resocjalizacji w rezultacie popełnienia przestępstw. Same osoby
niepełnosprawne – ale przede wszystkim ich rodziny i otoczenie – nie
chcą być łączeni w jedną kategorię z ludźmi wzbudzającymi powszechną
niechęć, obawę, a nawet wówczas, gdy reakcja społeczna ogranicza
się jedynie do litości. Mamy do czynienia ze swoistą odmową współdziałania
z motywów godnościowych.
W oporach przed kontaktami z instytucjami wspierającymi osoby
niepełnosprawne jest też motyw pragmatyczny, który odnajdujemy
w informacjach (potwierdzanych przez rozmówców we wszystkich
gminach wiejskich) o tym, że zjawisko to narasta w ostatnich latach.
Motywem, który kieruje wieloma ludźmi jest obawa przed utratą części
uzyskanych świadczeń pieniężnych (rent, zasiłków). Konstrukcja przepisów
i procedur administracyjnych powoduje bowiem, że osoba pod44
dająca się skutecznej rehabilitacji zawodowej może utracić całe lub
część świadczenia – np. utraci prawo do zasiłku z pomocy społecznej –
co może przejściowo albo trwale pogorszyć sytuację dochodową rodziny,
dla której pieniądze otrzymywane przez osobę niepełnosprawną
w ramach renty czy zasiłku stanowią poważną część budżetu domowego
(a w każdym razie najbardziej stabilną część). Wejście w kontakt
z pracownikami instytucji takich jak GOPS prowadzi nieuchronnie do
ujawnienia informacji i/lub podjęcia działań, które mogą np. podważyć
uprawnienia do otrzymywania zasiłku lub wparcia rzeczowego. Paradoksalnie
więc starania o poprawę sytuacji są subiektywnie postrzegane
jako zagrożenie dla osiągniętej równowagi życiowej osoby niepełnosprawnej
i jej otoczenia. Bierność – czy wręcz niechęć – do współpracy
z instytucjami wzmacnia bierność tych ostatnich.
Na mapie instytucjonalnego wsparcia dla osób niepełnosprawnych
w środowisku wiejskim jasnym punktem są niewątpliwie warsztaty
terapii zajęciowej (WTZ). Są to jedyne wyspecjalizowane placówki
przystosowane do rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych.
Pojawienie się warsztatów terapii zajęciowej stanowiło
w opinii wielu respondentów punkt przełomowy w życiu osób niepełnosprawnych
mieszkających na terenie gminy oraz ich rodzin. Dosyć
typowa była następująca opinia: „/…/ bardzo się rozwiązał problem jak
powstał nasz warsztat terapii zajęciowej i jak zaczęło sprawnie działać
to stowarzyszenie, bo osoby mające problemy z niepełnosprawnością
ruchową wymagają rehabilitacji”. Przed powstaniem warsztatu i pojawieniem
się organizacji pozarządowej problemem był brak jakichkolwiek
działań mających na celu integrację społeczną osób niepełnosprawnych.
Warsztaty terapii zajęciowej w sytuacji ogólnej niemocy
i braku aktywności instytucji publicznej stają się praktycznie jedyną
szansą dla osób niepełnosprawnych na zmianę sposobu życia, nawiązanie
kontaktów społecznych, poprawę swego losu.
Niemniej jednak również warsztaty terapii zajęciowej trafiają
na bariery, które ograniczają rezultaty ich działalności. Problemem wydają
się być rozwiązania prawne. W opinii jednego z respondentów:
„/…/ ten pomysł ustawodawcy, co do tego jak to wszystko ma wyglądać,
gdzieś to wszystko się rozmyło po drodze. (…) Brakuje jakby tego
przejścia z warsztatów na otwarty czy nawet chroniony rynek pracy.
A są osoby, które z powodzeniem by sobie poradziły, tylko kwestia
jest dostępności tego wszystkiego”. Mimo że prowadzona tam rehabilitacja
przynosi pewne efekty, a część uczestników lepiej odnajduje się
w środowisku lokalnym, to najbardziej dotkliwym problemem pozosta45
je brak stanowisk pracy dla niepełnosprawnych18, brak w okolicy zakładów
pracy chronionej lub jakiegokolwiek innego miejsca, gdzie po
ukończeniu programu terapeutycznego w WTZ można byłoby kontynuować
rehabilitację zawodową. Taka luka w systemie pomocy niepełnosprawnym
powoduje, że nawet tak sprawnie działająca instytucja
ciesząca się w środowisku lokalnym poważaniem i aprobatą, stać się
może jedynie instytucją fasadową. Warsztaty stały się w wielu miejscach
dla ich podopiecznych drugim domem, ale z drugiej strony stały
się one dla nich pułapką bez wyjścia. Ponieważ nie ma alternatywy, do
pracowni uczęszczają chorzy z najprzeróżniejszymi schorzeniami oraz
– co gorsza – o skrajnie zróżnicowanym wykształceniu, od podstawowego
po niepełne wyższe.
Warto w tym miejscu wskazać na pewne istotne aspekty funkcjonowania
warsztatów terapii zajęciowej jako instytucji wspierającej osoby
niepełnosprawne, które są – jak się wydaje – źródłem ich sukcesu.
Chodzi o to, że:
warsztaty terapii zajęciowej z reguły są prowadzone przez organizacje
pozarządowe, ale ściśle współpracują z instytucjami publicznymi
(szczególnie szkołami, urzędami pracy, ośrodkami pomocy
społecznej); są więc przykładem dobrego współdziałania w ramach
partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP),
format działania warsztatów terapii zajęciowej opiera się na nastawieniu
na indywidualne potrzeby osoby niepełnosprawnej, czyni
z niej centralny obiekt zainteresowania a zarazem podmiot działania;
w instytucjach tych pracują profesjonalnie przygotowani terapeuci,
ale także wolontariusze przygotowani do odpowiednich sposobów
komunikowania się z osobami niepełnosprawnymi,
pobyt w warsztatach terapii zajęciowej stymuluje kontakty społeczne
opiekunów i osób niepełnosprawnych.
W tym kontekście zwrócić trzeba uwagę na bardzo krytyczną
ocenę roli spełnianej (a raczej niespełnianej) przez służbę zdrowia. Jak
określił to jeden z respondentów: „Służba zdrowia – wielki nieobecny”.
Głównym wątkiem, który pojawił się w trakcie badania, był przewijający
się przez większość wypowiedzi brak zaangażowania służby zdrowia
w informowanie rodzin i pomaganie osobom niepełnosprawnym.
Okazuje się, że szpitale, mimo dość chwiejnej pozycji służby zdrowia
18 Z informacji uzyskanych w WTZ w gminie A* wynika, że tylko jedna niepełnosprawna
osoba z terenu gminy znalazła zatrudnienie (telepraca z komputerem, na zlecenie).
46
w Polsce, cieszą się niesłabnącym zaufaniem pacjentów i ich rodzin.
Wielokrotnie w trakcie wywiadów podnoszona była kwestia braku
zaangażowania się lekarzy i pielęgniarek w solidne informowanie wychodzących
ze szpitala chorych na temat przysługującej im pomocy,
refundacji czy rehabilitacji. Według opinii pielęgniarek środowiskowych
niewiele rodzin jest informowanych przez personel szpitala, np.
jak prawidłowo opiekować się chorym, jak zmieniać opatrunki, jak
zapobiegać odleżynom. Podstawowe informacje m.in. o tym, że leżącemu
choremu przysługuje opieka pielęgniarki w domu, czy że można
ubiegać się o zasiłek celowy na opatrunki, często w ogóle nie są
udzielane.
Jeden z naszych badaczy terenowych tak podsumowuje to zagadnienie:
„Poinformowanie matki, że jej dziecko jest nieuleczalnie chore
lub niepełnosprawne najczęściej kończy kontakt szpitala czy przychodni
z przerażoną rodziną. A tymczasem strach przed dalszym życiem jest
paraliżujący i nie ma w tym czasie – o ile nie ma się szczęścia trafić na
konkretnego lekarza – nikogo, kto by wytłumaczył, że jest wiele miejsc,
instytucji i organizacji, które pomagają w rehabilitacji, opiece i codziennym
życiu. A tymczasem, jak zauważyła moja rozmówczyni, wystarczy
kilka rozmów lekarza czy pielęgniarki, która pokaże jak się
dzieckiem zająć, wytłumaczy, na czym choroba polega, wskaże miejsca,
gdzie należy dalej szukać informacji i pomocy. Być może warto kierować
świeżo upieczonych rodziców dzieci czy młodzieży, których dotknęła
niepełnosprawność, do rodzin, które już jakiś czas żyją z podobnym
problemem. Tu nieoceniona wydaje się rola organizacji pozarządowych.
Być może zapobiegłoby to wynikającym z niewiedzy, wstydu
i strachu sytuacjom, w których dzieci są przez większość życia zamykane
w domach bez możliwości terapeutycznego przecież kontaktu z rówieśnikami
i otoczeniem.” Niestety rozmowy z lekarzami rodzinnymi
wskazują, że w zasadzie nie interesuje ich w ogóle kwestia rehabilitacji
społecznej osób niepełnosprawnych, a również zagadnienia rehabilitacji
medycznej są bardzo rzadko przez nich zauważane. Wskazują oni na
to, że są to działania specjalistyczne, wymagające kontaktu z odpowiednimi
instytucjami medycznymi, na ogół ulokowanymi poza obszarem
gminy. Podkreślają przy tym, że same osoby niepełnosprawne czy
ich rodziny nie zwracają się do nich w tych sprawach.
W powszechnej opinii osób uczestniczących w badaniach instytucje
oświatowe, a przede wszystkim szkoły podstawowe i gimnazja,
najbardziej systematycznie i rzetelnie podchodzą do wykonania swoich
zadań w zakresie zapewniania osobom niepełnosprawnym dostępu do
47
nauki szkolnej. Wskazywano wiele przykładów likwidowania przez administrację
szkolną barier architektonicznych (nawet w przypadku, gdy
uczy się w nich tylko jedna osoba niepełnosprawna), podejmowania
działań w zakresie dokształcania nauczycieli pracujących z osobami niepełnosprawnymi
(np. nauka języka migowego czy alfabetu Braille’a),
realizowania nauczania indywidualnego czy prowadzenia klas integracyjnych.
Co jest ważne w tym pozytywnym doświadczeniu instytucji
edukacyjnych, to fakt, iż w ich przypadku mamy do czynienia z pozytywnym
połączeniem i wspomaganiem się dwóch istotnych czynników:
spójnego systemu prawnego, określającego jednoznacznie zadania
i odpowiedzialność za ich wykonanie oraz dostępności zasobów służących
ich realizacji (subwencja oświatowa, środki budżetu gmin, fundusze
PFRON).
Podsumowując zagadnienie wsparcia instytucjonalnego dla osób
niepełnosprawnych w środowisku wiejskim, trzeba wskazać na kilka
ważnych jego aspektów:
wszyscy badani przedstawiciele instytucji lokalnych podkreślają, że
podstawową barierą w podejmowaniu skutecznych działań na rzecz
aktywizacji społeczno-zawodowej osób niepełnosprawnych przez
instytucje publiczne jest brak środków materialnych,
mentalność mieszkańców, a zwłaszcza opiekunów osób niepełnosprawnych,
również stanowi ważną barierę w ich integracji z otoczeniem,
ani jedna instytucja objęta badaniem nie posiada spójnej strategii na
rzecz osób niepełnosprawnych, a podejmowane akcje są spontaniczne
i przynoszą doraźną pomoc (głównie materialną),
wszyscy informatorzy pozytywnie oceniają kontakty pomiędzy instytucjami
zajmującymi się osobami niepełnosprawnymi, ale nie
byli w stanie wskazać na faktyczną współpracę pomiędzy tymi
podmiotami i jej rezultaty; wyjątek stanowią warsztaty terapii zajęciowej
– w celu organizacji zajęć administracja stara się nawiązywać
kontakty z licznymi partnerami, którzy są w stanie udzielić
wsparcia,
ani jedna z badanych instytucji nie ubiega się o pozyskiwanie funduszy
europejskich, które przeznaczone byłyby na pomoc dla osób
niepełnosprawnych,
podejście pracowników instytucji publicznych do osób niepełnosprawnych
jest zbiurokratyzowane i wyraźnie podporządkowane
zhierarchizowanym oczekiwaniom przełożonych; stąd kluczowe
znaczenie ma postawa wójta.
48
3.3. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych
w gminach o pośrednim statusie
W odniesieniu do sytuacji panującej w trzeciej wyróżnionej przez
nas kategorii gmin można by użyć formuły: powielają one w różnych
proporcjach dobre i złe cechy systemu wsparcia zaobserwowane w opisanych
powyżej przykładach, odnoszących się bądź to do względnie
zamożnych gmin, bądź to gmin typowo wiejskich. Przede wszystkim
podkreślić trzeba, że problem osób niepełnosprawnych nie jest na terenie
tych gmin uznawany za kluczowy problem społeczny, nie znajduje
się on na listach priorytetowych spraw do rozwiązania. Pomoc osobom
niepełnosprawnym postrzegana jest jako zadanie przede wszystkim
powiatu – Centrum Pomocy Rodzinie i Powiatowego Urzędu Pracy.
W praktyce działania podstawowej agendy urzędu gmin odpowiedzialnej
za zadania w sferze polityki społecznej – Gminnych Ośrodków
Pomocy Społecznej (GOPS-ów) – wsparcie dla osób niepełnosprawnych
ma znaczenie marginalne. Np. w jednym z GOPS pracownicy
socjalni skierowali na wizyty do terapeuty kilkanaście razy więcej osób
z uzależnieniem alkoholowym niż osób z orzeczoną niepełnosprawnością.
Instytucje te nawet nie prowadzą odrębnych statystyk dotyczących
tej kategorii osób, zasłaniając się trudnościami wynikającymi z obowiązujących
przepisów prawa i prowadzenia orzecznictwa przez inne
urzędy. Kierownik jednego z GOPS mówił o statystyce obejmującej
korzystających z usług ośrodka w następujący sposób: „Nie będziemy
w stanie nigdy dojść ile jest na gminie osób niepełnosprawnych, dlatego
że powiatowe zespoły ds. orzekania niepełnosprawności wydają orzeczenia
do różnych celów, o których my nie wiemy, bo ma prawo każdy
wystąpić do orzekania, ZUS-y również wydają swoje orzeczenia,
KRUS-y również, i my nie wiemy. Jeśli ktoś się do nas zgłasza, że jest
w ciężkiej sytuacji, to my wiemy, że to jest osoba niepełnosprawna, one
się zgłaszają, jeśli nie mają pieniędzy z innych źródeł”.
Polityka integracyjna nie jest realizowana w oparciu o usystematyzowany
program wieloletni. Dokonują się w tej mierze pewne
zmiany, ale trudno mówić o jakimkolwiek przełomie jakościowym.
W gminie D* obowiązywała „Strategia rozwiązywania problemów społecznych
gminy na lata 2004–2006”. Na kolejne lata strategia nie powstała,
choć jak stwierdziła kierowniczka GOPS w 2008 roku taki
dokument powstanie ponownie, a to ze względu na planowane pozyskiwanie
funduszy unijnych, do czego konieczne jest istnienie strategii
działań. Powstanie planu działań jest traktowane całkowicie instru49
mentalnie, nie jest zaś naturalnym elementem kształtowania ram działania
całej gminy czy chociażby GOPS. Cytowana kierowniczka GOPS
nie widzi potrzeby tworzenia strategii działań swojej placówki. Szeregowy
pracownik GOPS stwierdza zaś rozbrajająco szczerze: „My
[GOPS] w większości chyba też bawimy się w to, że pomagamy. Ponieważ
nie mamy narzędzi, bo ta pomoc finansowa jest tak mizerna, a osoby
spoza też trudno namówić do pomagania. Jeśli byłaby gratyfikacja
finansowa, to inaczej, a tak to nie.”
Część respondentów pytana o pomoc z GOPS podkreślała, że
z jego pomocy korzystają przede wszystkim ci, którzy z pozyskiwania
publicznej pomocy uczynili swój sposób na życie. Opiekunowie
osób niepełnosprawnych uważają często, że staranie się o pomoc GOPS
uwłacza ich godności, ponieważ polityka ośrodka nie premiuje tych,
którzy starają się sobie radzić dzięki własnej aktywności. Gros środków
jest pompowanych w rodziny patologiczne, w których nie podejmuje
się żadnych kroków na rzecz poprawy sytuacji niepełnosprawnego
członka rodziny, a środki jakie przekazuje GOPS są marnotrawione. Jest
to podobna postawa do tej, o której pisaliśmy w odniesieniu do przyczyn
niechęci do kontaktowania się z tego rodzaju instytucjami w środowisku
wiejskim. Wydaje się, że to powinno skłaniać do poważnego
rozważenia kwestii formatu tej instytucji: zakresu jej zadań, zasadności
łączenia problematyki ściśle rozumianej pomocy społecznej dla ubogich
ze wsparciem dla osób niepełnosprawnych.
Znacznie korzystniej sytuacja przedstawia się w instytucjach edukacyjnych.
W placówkach szkolnych realizowane są projekty adresowane
do młodzieży niepełnosprawnej. Są to między innymi: program
PFRON „Uczeń niepełnosprawny na wsi” (pomoc w zdobywaniu wykształcenia
przez osoby niepełnosprawne zamieszkujące gminy wiejskie
oraz miejsko-wiejskie). Przykładem dobrej praktyki jest finansowany
przez Europejski Fundusz Społeczny, a zaprojektowany przez Dolnośląskie
Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Informacji Pedagogicznej,
program „Szkoła Myśląca o Każdym” (SMOK), adresowany do wiejskich
szkół podstawowych i gimnazjów z terenu Dolnego Śląska.
Szanse edukacyjne młodzieży niepełnosprawnej po ukończeniu
gimnazjum są jednak uzależnione wprost od sytuacji rodzinnej. Jest to
powszechna opinia wszystkich respondentów. To majętność rodziny
oraz stosunki w niej panujące są decydujące, nie zaś możliwości uzyskania
pomocy ze strony instytucji publicznych. Kontynuacja nauki na
szczeblu ponadgimnazjalnym wiąże się z koniecznością wyjazdu, a to
w wielu przypadkach jest barierą nie do przejścia dla budżetów rodzin
osób niepełnosprawnych. Uzyskanie wykształcenia wyższego niż za50
wodowe przez osobę niepełnosprawną jest rzadkością. W naszych badaniach
natknęliśmy się na jeden taki przypadek. W trakcie wywiadu
z osobą niepełnosprawną z gminy D*, która uzyskała wyższe wykształcenie,
przyznała ona, że możliwość ukończenia studiów zawdzięcza
staraniom i wytrwałości rodziców, a pomoc instytucji publicznych to
zdecydowanie za mało, aby taki sukces osiągnąć.
Podsumowując, działalność instytucji wymaga poprawy, przede
wszystkim w kwestii przepływu informacji. Liczne słowa krytyki padają
pod adresem GOPS-ów, które zdaniem wielu respondentów nie wywiązują
się z roli instytucji aktywnie informujących obywateli o przysługujących
im możliwościach pomocy. GOPS-y skupiają się na wykonywaniu
zadań, wobec których mają „twarde” zobowiązanie ustawowe, muszą
je wykonać, bo inaczej grożą im sankcje administracyjne. Ich działania są
raczej ograniczone do spraw bieżących i biernego rejestrowania wniosków.
Pomoc dla osób niepełnosprawnych ma miejsce niejako przy okazji,
gdy klient zwróci się do GOPS-u w innej sprawie. Zatem dotyczy
tylko osób, które kwalifikuje do pomocy społecznej kryterium dochodowe.
O wsparcie nie występują osoby, które nie są klientami GOPS-ów,
gdyż ośrodki nie informują niepełnosprawnych na zewnątrz o tym, że
mogą służyć różnego rodzaju wsparciem. Wypracowanie strategii działania
„na poważnie” (a nie z motywów biurokratycznych) i stosowanie jej
w praktyce pozwoliłoby na większe wykorzystanie potencjału GOPS-ów.
Na tym tle pozytywnie przedstawia się praktyka działania władz
gminy E*, która wydaje się wskazywać na dokonywanie się przewartościowania
w podejściu władz gmin miejsko-wiejskich i wiejskich do
kwestii wsparcia osób niepełnosprawnych. W roku 2006 w celu poprawy
realizacji zadań z zakresu pomocy społecznej podjęto szeroką
diagnozę problemów społecznych występujących na terenie tej gminy.
W oparciu o przeprowadzoną diagnozę opracowano strategię rozwiązywania
problemów pomocy społecznej na najbliższe lata: „Gminna
Strategia Rozwiązywania Problemów Społecznych na terenie Gminy E*
na lata 2006–2010”.
Opracowana strategia zakłada wprowadzenie na terenie gminy nowoczesnych
rozwiązań z zakresu pracy socjalnej, wspierania i aktywizowania
środowiska lokalnego w walce z trudnymi i patologicznymi
zjawiskami życia codziennego. Postuluje się przejście od modelu pomocy,
którego podstawową funkcją było udzielenie wsparcia materialnego,
do modelu nastawionego na wzmacnianie postaw aktywnych oraz
wspieranie osób i rodzin zgłaszających się z prośbą o pomoc w rozwiązywaniu
ich problemów. W założeniach strategii zwraca się również
51
uwagę na pracę socjalną, która ma na celu usuwanie negatywnych przyczyn,
tkwiących często w sferze psychicznej i społecznej, w celu aktywizacji
mieszkańców do samopomocy. Ponadto strategia zorientowana
jest na rozszerzenie i pogłębienie form pracy socjalnej, współpracę
z różnymi instytucjami i organizacjami pozarządowymi zajmującymi
się pomocą społeczną oraz instytucjami działającymi w szerszym obszarze
polityki społecznej.
3.4. Główne słabości instytucjonalnego wsparcia dla
osób niepełnosprawnych
Ważnym obszarem badań była analiza funkcjonowania instytucjonalnych
mechanizmów wspierania osób niepełnosprawnych. Badania
nasze w pełni potwierdziły istnienie swoistego syndromu słabości
wsparcia instytucjonalnego osób niepełnosprawnych w środowiskach
wiejskich i małomiasteczkowych, który polega na wspólnym występowaniu
i wzajemnym wzmacnianiu się trzech zjawisk:
braku ogólnej strategii rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych,
obowiązującej wszystkie instytucje publiczne działające
na danym poziomie organizacji społecznej niezależnie od sektora,
za który odpowiadają i specyfiki funkcji, jakie wypełniają; jest
to niestety powszechna wada funkcjonowania zarządzania publicznego
w Polsce, która powoduje segmentację działań administracji
publicznej, niemożność osiągania korzyści z synergii polityk publicznych
(np. polityki integracji osób niepełnosprawnych, polityki
zatrudnienia, polityki rozwoju przedsiębiorczości, polityki promocji
gospodarczej regionu, polityki oświatowej itp.),
niskiego poziomu zasobów i umiejętności administracyjnych (ograniczone
i niskiej jakości zasoby kadrowe, organizacyjne, biurokratyczne
wzorce działania), który jest pogłębiany przez cechy kultury
administracyjnej, w której uwzględnianie potrzeb petenta lub odbiorcy
świadczeń nie jest ulokowane na wysokim miejscu w hierarchii
priorytetów pracy urzędników,
słabości sektora organizacji pozarządowych, zarówno w kategoriach
ich ilości i zróżnicowania profilów ich działania, jak i nowoczesności
metod działania i innowacyjności przedsięwzięć; niestety
znaczne obszary aktywności organizacji społecznych mają charakter
akcyjny, podejmowane przedsięwzięcia są jednorazowe, unikalne,
nie pozostawiają trwałych skutków w środowisku; przyczynia
52
się do tego również sposób spożytkowania środków publicznych
przeznaczanych na wspieranie organizacji pozarządowych, w którym
nie przywiązuje się kluczowego znaczenia dla zapewnienia
trwałego i stabilnego rozwiązania problemów społecznych w efekcie
realizacji określonych projektów.
Na szczególną uwagę zasługuje zdecydowany – i wręcz zdumiewający
– brak spójnej strategii rozwijania działań edukacyjnych, szkoleniowych,
informacyjnych i promocyjnych, sprzyjających ukierunkowaniu
osób niepełnosprawnych, szczególnie młodych, na poszukiwanie
dróg poszerzenia ich szans zawodowych, życiowych i społecznych.
Żadna z instytucji objętych badaniem na poziomie gminy nie posiada
strategii czy planów działania na rzecz osób niepełnosprawnych, a podejmowane
akcje przynoszące doraźną pomoc (głównie materialną)
mają charakter formalny lub w najlepszym przypadku akcyjny, spontaniczny,
często przypadkowy.
Dla lepszego zilustrowania tego problemu zwróćmy uwagę na
najbardziej powszechne działanie na rzecz osób niepełnosprawnych
podejmowane w skali całego kraju przez wszystkie władze publiczne –
likwidowanie barier architektonicznych. Był to do niedawna – a wielu
miejscach ciągle jeszcze jest – największy powód do chwały władz
wielu miast i miasteczek, a niekiedy także większych wsi. Trzeba jednak
zauważyć, że działania te są w znakomitej większości wymuszone
obowiązującym prawem budowlanym – żaden obiekt użyteczności
publicznej nie uzyska pozwolenia na budowę, jeśli nieprzewidziane są
w nim rozwiązania zapewniające dostęp dla osób z ograniczonymi
możliwościami poruszania się – lub zachęcają do nich możliwości uzyskania
wsparcia finansowego ze strony PFRON.
Zasługa w gruncie rzeczy polega na rzetelnym wykonaniu zobowiązań
wynikających z obowiązujących przepisów albo wykorzystaniu
w miarę łatwo dostępnych możliwości oferowanych przez instytucje
rządowe. Obraz sytuacji ulegnie zapewne skomplikowaniu i pogorszeniu,
jeśli spróbujemy odnaleźć przykłady równie skutecznego przezwyciężania
barier dostępności miejsc publicznych dla osób niewidzących
czy głuchych.19 Paradoksalnie zresztą sukces działań w zakresie prze-
19 Dla odwiedzających kraje Benelux-u rzucającą się w oczy cechą trotuarów jest to, że
w miejsca gdzie są wyznaczone przejścia dla pieszych czy wejścia do przejść podziemnych
wybrukowane są kostką w wystającymi, gęsto rozłożonymi małymi występami na
powierzchni, co pozwala osobom niewidzącym łatwo zidentyfikować te miejsce i bezpiecznie
przygotować się do przejścia ulicy lub zejścia po schodach.
53
zwyciężania barier architektonicznych obnaża słabość innych elementów
polityki integracji osób niepełnosprawnych. Bo nawet jeśli zapewnimy
podjazdy, podesty i windy dla osób poruszających się na wózkach,
to zawsze pozostaje kwestia, czy one się w ogóle pojawią się
w tych miejscach, czy będą na to miały szanse, bo mają wózki, bo są
autobusy dla nich dostosowane, którymi tam dojadą, czy będą miały
dostatecznie dużo sił i sprawności dzięki skutecznej rehabilitacji medycznej,
czy będą miały po co tam przyjechać, bo stać je będzie na zrobienie
zakupów, podjęcie starań o załatwienie sprawy, czy starczy im
motywacji i kwalifikacji do podjęcia pracy, działalności społecznej.
Takie i podobne pytania trzeba sobie zadawać, gdy jakże często widzimy
podjazdy dla osób niepełnosprawnych zarastające trawą i brudem,
bo nikt o nie nie dba, bo nikt z nich nie korzysta.
Jednym z najbardziej palących problemów wydaje się brak dobrej
komunikacji pomiędzy przedstawicielami instytucji, które w ramach
swoich kompetencji zajmują się niepełnosprawnymi, a samymi zainteresowanymi
podmiotami ich oddziaływań. Efektem tego jest z jednej
strony zadowolenie tych pierwszych z podejmowanych działań (można
niejednokrotnie określić jako klasyczne samozadowolenie biurokratyczne),
a z drugiej strony poczucie osamotnienia tych drugich.
Przedstawiciele instytucji mają poczucie „otwartości” na potrzeby
osób niepełnosprawnych oraz świadomość, że udzielają pomocy zawsze,
gdy ktoś się zwróci o pomoc. Osoby niepełnosprawne i ich rodziny
narzekają na brak zainteresowania swoimi problemami ze strony gminy
czy innych instytucji. Brak komunikacji i dystans pomiędzy osobami
niepełnosprawnymi a instytucjami na poziomie gminnym może być
dodatkowo potęgowany faktem, że obecnie renty socjalne wypłacane są
przez ZUS, a większość działań na rzecz osób niepełnosprawnych podejmowanych
jest na poziomie powiatu (Powiatowe Centra Pomocy
Rodzinie – PCPR-y).
Instytucje, jak i osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie, wykazują
w większości brak inicjatywy w działaniach mogących poprawić
ich sytuację. Gmina i inne instytucje w dużym stopniu wypełniają jedynie
zlecane im zadania lub odpowiadają na inicjatywy przychodzące
z zewnątrz. Natomiast rodziny osób niepełnosprawnych wykazują postawę
wyczekującą – czekają aż gmina się nimi zainteresuje i coś im
zaproponuje.
Główna instytucja publiczna mająca wspierać osoby niepełnosprawne,
czyli Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, najczęściej stanowi
negatywny przykład w podejściu do rozwiązywania problemów
54
osób niepełnosprawnych. Wynika to z faktu, iż placówka ta nie inicjuje
działań na rzecz aktywizacji społeczno-zawodowej, a raczej zajmuje się
formalnym przydziałem środków finansowych przewidzianych ustawowo
i tym samym utrwala działania antymotywacyjne i opiekuńcze
oraz postawy biernego oczekiwania na pomoc (także niemal wyłącznie
finansową). Bardzo często negatywne doświadczenia związane z wizytą
w GOPS wpłynęły na negatywną ocenę tej instytucji przez same osoby
niepełnosprawne lub ich opiekunów oraz niechęć do podejmowania
dalszych z nią kontaktów. Według badanych tego typu instytucje powinny
w sposób bardziej zindywidualizowany i bezpośredni udzielać
pomocy rodzinom, w których znajduje się osoba niepełnosprawna.
Zmiana modelu funkcjonowania GOPS i modus operandi ich pracowników
jest sprawą pilną. Stanowić ona można zagadnienie strategiczne
w planie średniookresowych zmian w polityce integracji osób niepełnosprawnych.
Respondenci instytucjonalni w znacznej większości pozytywnie
oceniają kontakty między instytucjami zajmującymi się osobami niepełnosprawnymi,
ale równocześnie nie są w stanie wskazać na faktyczną
współpracę pomiędzy tymi instytucjami. Wyjątek stanowią warsztaty
terapii zajęciowej, których działalność na poziomie gminy jest oceniana
przez wszystkich respondentów (instytucjonalnych oraz osoby
niepełnosprawne i ich rodziny) bardzo pozytywnie i których administracja
stara się nawiązywać kontakty z licznymi partnerami, którzy są
w stanie udzielić wsparcia dla organizacji zajęć.
Jednym z podstawowych i powtarzających się problemów, jeśli
chodzi o organizowanie wszelkiego rodzaju pomocy dla osób jej potrzebujących
jest informacja, a raczej jej brak. Spójny, konsekwentnie
prowadzony i aktualizowany spis potencjalnych beneficjentów jest podstawą
nie tylko do organizowania bezpośredniej czy nawet doraźnej
pomocy, ale przede wszystkim jest niezbędny do planowania długofalowych
strategii zapobiegania i radzenia sobie z problemami społecznymi
na danym terenie. Gmina, jako najmniejsza jednostka samorządu
terytorialnego, ma wszelkie potrzebne środki i możliwości, żeby starać
się krok po kroku zbierać informacje o swoich mieszkańcach nie po to,
aby ingerować w ich życie prywatne, ale po to, żeby móc poszerzać
i ulepszać ofertę do nich skierowaną. Jak pokazały wyniki naszych badań
w większości badanych gmin rozproszenie informacji, chaotyczność
w jej pozyskiwaniu oraz brak wiedzy o źródłach, którymi gmina
w rzeczywistości dysponuje spowodowały, że każda z instytucji czuje
się pozostawiona sama sobie i jakby samotna na polu walki.
55
3.5. Formy wspierania osób niepełnosprawnych a więzi społeczne
Jedną z zasadniczych trudności występujących w procesie wsparcia
osób niepełnosprawnych jest to, że instytucjonalne jego formy
nie cieszą się ich zaufaniem i uznaniem. Badane przez nas osoby niepełnosprawne
deklarują jednoznacznie pozytywny kontakt wyłącznie
z członkami najbliższej rodziny. Twierdzą, że jedynie rodzina daje im
poczucie bezpieczeństwa. Szersze środowisko lokalne jest oceniane
przez nie raczej negatywnie, niechętnie. Zasadniczym motywem wypowiedzi
jest rozczarowanie, poczucie zawodu, nierzadko pretensja
wywołana niespełnieniem oczekiwań lub obietnic. W wielu przypadkach
kontakt z instytucjami jest odbierany w kategoriach administracyjnego
ciężaru, niekiedy nawet jako forma opresji, kolejnej krzywdy.
Społeczność lokalna, instytucje publiczne i miejscowa parafia odgrywają
w związku z tym drugoplanową rolę w życiu osób niepełnosprawnych
zarówno w kategoriach obiektywnych jak i subiektywnych. Nawet
jeśli tego rodzaju postawy osób niepełnosprawnych są wynikiem ich
własnych uprzedzeń ukształtowanych pod wpływem doznanej krzywdy,
pewnego negatywnego uwrażliwienia na zachowania adresowane
do nich przez otoczenie, to jednak taki stan rzeczy, jaki sygnalizują
rozmowy przeprowadzone przez badaczy terenowych, wskazuje na
istotny problem, którym jest niewrażliwość społeczności lokalnych i instytucji
na specyficzne problemy osób niepełnosprawnych, kompletny
brak umiejętności komunikowania się z tymi osobami i ich rodzinami.
W tej sytuacji osoby niepełnosprawne ograniczają kontakty z lokalnymi
instytucjami publicznymi do minimum. Negatywne doświadczenia
związane z tymi instytucjami wpływają na to, że znajomość możliwości
wspierania osób niepełnosprawnych, które są przez nie oferowane, jest
bardzo mała. Instytucje te zresztą są nieznane, nierozpoznawane przez
ich potencjalnych beneficjentów. Jedynie nieliczni potrafią wskazać
instytucje odpowiedzialne za realizacje tego typu zadań.
Badania potwierdziły, że informacje na temat możliwych form
wspierania osób niepełnosprawnych pochodzą przede wszystkim od znajomych
lub ze środków masowego przekazu, a prawie nigdy z instytucji
lokalnych. Znaczna część badanych potrafi wskazać jedynie renty socjalne
oraz warsztaty terapii zajęciowej jako znane im formy wspierania
osób niepełnosprawnych.
Badania w pełni potwierdziły tezę o „naturalizacji” opieki nad
osobami niepełnosprawnymi, który to proces polega na scedowaniu
działań i obowiązków wspierających na członków rodzin i gospodarstw
56
domowych, w tym gospodarstw wiejskich, co prowadzi do ograniczenia
ich potencjału opiekuńczego i wspierającego, lub też nadmiernej eksploatacji
rodzin.
Jednocześnie w badanych społecznościach lokalnych wyraźnie
widać symptomy osłabienia więzi społecznych w ogóle, które nie są
zastępowane przez jakieś zinstytucjonalizowane formy wsparcia osób
niepełnosprawnych w postaci systematycznych działań służb i realizowanych
przez nie profesjonalnych programów.
Środowisko wiejskie jest terenem specyficznym, jeśli chodzi o relacje
międzyludzkie, strukturę więzi. Tradycja i przejawy wzajemnej
pomocy były zawsze niejako konstytutywnym wyznacznikiem tradycyjnej
wsi polskiej, a ogromna różnorodność funkcji, które realizowała
lub mogła realizować wieś polska, była konsekwencją charakteru pracy
i konieczności liczenia się z pomocą sąsiada.
Analiza funkcjonowania lokalnych instytucji i współpracy instytucjonalnej
w gminie w zakresie wsparcia osób niepełnosprawnych
wyraźnie wskazuje, że dla kluczowych aktorów lokalnego środowiska
taka kategoria społeczna jak osoby niepełnosprawne właściwie nie istnieje.
Nie ma instytucji ani stanowiska w żadnej z instytucji już istniejących,
które pełniłaby osoba posiadająca wiedzę na temat możliwych
form wsparcia osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Nikt nie czuje się
odpowiedzialny za te rodziny. Konsekwencją tego jest to, że pozbawione
wsparcia instytucjonalnego osoby niepełnosprawne, jeśli mogą je
znaleźć w ogóle, to jedynie w rodzinie, przyjaciołach, sąsiadach.
Podejmując próbę odpowiedzi na pytanie, czy w warunkach słabości
działania instytucji publicznych występującej w społecznościach
wiejskich i małych miasteczek pojawiają się jakieś formy wsparcia ze
strony społeczności, w szczególności ze strony bliskiego sąsiedztwa,
które umożliwiają łagodzenie negatywnych konsekwencji braku efektywnej
pomocy publicznej w badanych społecznościach lokalnych, nie
zaobserwowano pojawienia się jakichś nieformalnych stosunków społecznych
zastępujących lub wspomagających słabnące więzi rodzinne
w sferze wsparcia życiowego osób niepełnosprawnych. Nie zaobserwowano
jakichkolwiek przykładów dobrych praktyk w tym względzie.
Dla większości badanych osób niepełnosprawnych jedynym
wsparciem jest najbliższa rodzina, a najczęściej matka. W wielu przypadkach
opiekunami osób niepełnosprawnych są ich rodzice, którzy
znajdują się już w podeszłym wieku i sami potrzebują wsparcia. Często
są to osoby o niskim poziomie wykształcenia oraz mentalności, która
powoduje „ukrywanie” niepełnosprawności podopiecznych, co ma wpływ
57
na brak w takiej rodzinie informacji o możliwościach wspierania osób
niepełnosprawnych i niekorzystanie z takiego wsparcia.
Wielu badaczy, autorów monografii badanych społeczności, wskazuje
na istotny problem, jakim jest tzw. „wiejska mentalność” powodująca,
że wiele osób „zamyka problem niepełnosprawności w granicach
domu i rodziny”, traktując go jako swój problem, z którym trzeba się
pogodzić i jakoś ułożyć życie. Zdarzają się oczywiście przypadki, choć
bardzo nieliczne, osób niepełnosprawnych lub opiekunów, którzy otwarcie
mówią o swoich problemach oraz angażują się w życie społeczne.
Bariery mentalne, niewiedza i brak świadomości rodziców w połączeniu
z jednoczesnym szerszym procesem rozpadu więzi sąsiedzkich
na wsi, w oczywisty sposób przekładają się na sytuację osób niepełnosprawnych.
Niepełnosprawność jest często dla rodziców po prostu powodem
do wstydu, także w relacjach sąsiedzkich.
Konkludując, osoby niepełnosprawne postrzegają swoją sytuację
w dwóch wymiarach. Jednym z nich jest to, co w codziennej praktyce
sprawia trudność, codzienne doświadczanie bólu fizycznego, ograniczenia
własne fizyczne w pokonywaniu przestrzeni, komunikowaniu się
z innymi ludźmi. Nie wskazują na bariery architektoniczne czy instytucjonalne,
ale bardziej na poczucie izolacji społecznej z powodu własnej
niepełnosprawności.
Drugi z wymiarów to trudność w akceptacji samego siebie i swoich
dysfunkcji. Badane osoby często nie czują odrzucenia przez lokalną
społeczność, bardziej jest to ich własne poczucie odmienności i marginalizacji.
Przyczyn należy upatrywać w sytuacji finansowej rodziny,
które skupiają się na pracy i ponoszą obciążenia związane z leczeniem,
rehabilitacją – kosztem kontaktów ze swoimi bliskimi niepełnosprawnymi
oraz niewydolności funkcjonalnej i finansowej instytucji powołanych
do niesienia pomocy osobom niepełnosprawnym.
Wyniki badań wskazały również na pewne pozytywne efekty
najnowszych przemian zachodzących w społecznościach lokalnych,
stwarzających szanse na odwrócenie dotychczasowych negatywnych
trendów w zakresie poprawy warunków życia, integracji społecznej i zawodowej
osób niepełnosprawnych. Dotyczy to na przykład pewnych
zmian także w mentalności mieszkańców, a zwłaszcza opiekunów osób
niepełnosprawnych, która ciągle stanowi pewną barierę w integracji
osób niepełnosprawnych z otoczeniem, ale sytuacja zdecydowanie się
poprawiła w tym zakresie w przeciągu ostatnich dziesięciu lat. Większość
respondentów podkreślała, że od bardzo dawna śledzi losy miejscowych
osób niepełnosprawnych i dostrzegają pozytywną zmianę
w sytuacji tych osób.
58
Wszyscy badani respondenci – przedstawiciele instytucji lokalnych
i osoby niepełnosprawne, w gminach, w których funkcjonują
warsztaty terapii zajęciowej wskazywali na ich znaczącą rolę i funkcjonalność.
Istota działalności placówek WTZ polega na przygotowaniu
ich uczestników do podjęcia pracy na ogólnym rynku i funkcjonowanie
w społeczeństwie w możliwie szerokim zakresie. Do zadań WTZ należy
organizowanie i prowadzenie nie tylko zajęć warsztatowych na miejscu,
ale także wyjazdów. Bardzo widoczna jest emocjonalna wzajemna
więź pomiędzy podopiecznymi a pracownikami ośrodków WTZ. Wyjątkowość
warsztatów nie polega jedynie na sprawnym zorganizowaniu
zajęć. Sukces warsztatów terapii zajęciowej i ich bardzo pozytywna
ocena środowiskowa jest konsekwencją zaangażowania nie tylko zawodowego,
wiedzy, czasu i intelektu, ale głównie wynika z umiejętności
zrozumienia potrzeb osób niepełnosprawnych.
59
4. Warunki życia i aktywizacja zawodowa
osób niepełnosprawnych w ich własnej opinii
4.1. Ogólne tendencje przemian w położeniu
osób niepełnosprawnych w Polsce
W ciągu ostatnich lat można było odnotować wiele zmian w położeniu
społecznym osób niepełnosprawnych w Polsce. Wprowadzone
w latach 90-tych regulacje prawne, nowe rozwiązania organizacyjne
i instytucjonalne zasady wspomagania tych osób, potencjał finansowy
PFRON, a także rosnąca aktywność wszelkiego rodzaju stowarzyszeń
samych osób niepełnosprawnych zaczęły dawać wymierne w statystykach
efekty. Dokonująca się poprawa nie występuje jednak równomiernie
we wszystkich aspektach ich życia. Wzrasta poziom akceptacji osób
niepełnosprawnych w społeczeństwie, poprawia się przeciętny poziom
ich wykształcenia, powoli zmniejsza się uciążliwość barier architektonicznych,
przybywa szkół integracyjnych, ale ciągle jeszcze stosunkowo
niska jest ich aktywność zawodowa i udział w życiu publicznym.
Ciągle też utrzymuje się znaczący dystans pomiędzy warunkami egzystencji
osób niepełnosprawnych a reszty społeczeństwa, a wiele sfer
życia jest dla nich niedostępnych.
Także zbiorowość osób niepełnosprawnych jest zróżnicowana
pod względem osiągniętego poziomu życia, stopnia aktywności, posiadanych
aspiracji i możliwości ich realizowania. Poza oczywistymi różnicami
wynikłymi ze stanu zdrowia i rozmiaru ograniczeń mamy tu do
czynienia z uwarunkowaniami społecznymi, środowiskowymi i terytorialnymi.
Wśród tych uwarunkowań należy wymienić potencjał wspomagania
posiadany przez rodziny osób niepełnosprawnych, charakter
i wielkość miejsca zamieszkania, poziom rozwoju ekonomiczno-społecznego
regionu i jego infrastruktury, a także operatywność i efektywność
samorządów lokalnych odpowiedzialnych w praktyce za realizację
polityki społecznej w stosunku do tych osób. Czynniki te sprawiają, że
obraz życia przeciętnej osoby niepełnosprawnej w naszym kraju, jaki
możemy odtworzyć na podstawie zbiorczych statystyk, jest w rzeczywistości
daleki od jednolitości.
Od początku lat 90-tych sytuacja osób niepełnosprawnych jest
monitorowana badaniami naświetlającymi ich różnorakie problemy
życiowe. Często fragmentaryczne, dotyczą na ogół wybranych kategorii
tych osób lub też koncentrują się na ich wybranych problemach, najczę60
ściej edukacji i zatrudnieniu. Niewiele jest badań analizujących problemy
osób niepełnosprawnych w sposób kompleksowy, odpowiadających
całej ich złożoności w życiu społecznym. Także polityka społeczna,
nastawiona na reformowanie i usprawnianie poszczególnych
dziedzin życia osób niepełnosprawnych, przybiera na ogół taki fragmentaryczny
charakter. Akty prawne, rozwiązania organizacyjne, środki
finansowe przypisane realizacji poszczególnych zadań lub dotyczące
wybranych kategorii osób niepełnosprawnych nie zawsze składają się
w jedną spójną całość. Tak więc nasza wiedza na temat sytuacji osób
niepełnosprawnych i wizje tego, jak można na nią wpływać, często nie
jest kompletna. Stosunkowo więcej wiemy o osobach zamieszkałych
w dużych miastach, a więc tam, gdzie występuje większe ich skupienie
przestrzenne, a także tam, gdzie stosunkowo najlepiej rozwinięte są
instytucjonalne formy pomocy dla nich.
Badania prowadzone w ostatnich latach w naszym kraju wskazują
na systematyczną poprawę warunków życia ogółu Polaków, generowaną
wzrostem gospodarczym, rosnącym poziomem wykształcenia,
adaptacją norm unijnych, rozwojem instytucji charakterystycznych dla
społeczeństwa obywatelskiego. Jednocześnie jednak, przy generalnie
poprawiającej się sytuacji życiowej, obserwujemy postępującą polaryzację
społeczeństwa. Oznacza to, że poprawa ogólnego poziomu życia
nie przebiega podobnie w różnych segmentach struktury społecznej.
Powstaje więc pytanie, jak na tym tle lokują się osoby niepełnosprawne.
Czy ogólna poprawa warunków i szans życiowych obywateli notowana
w całym społeczeństwie objęła swym zasięgiem osoby niepełnosprawne?
Na ile były one w stanie poprawić swoją sytuację życiową?
Gdzie i w jakich sferach życia jest ona najbardziej widoczna?
Coraz lepiej potrafimy identyfikować obszary biedy i potencjalnej
marginalizacji w Polsce. Wiemy, że bardziej zagrożone są nią rejony
wiejskie (szczególnie popegeerowskie), że bieda dotyka bardziej
kobiety niż mężczyzn, a także, że obserwujemy w Polsce zjawisko
dziedziczenia biedy, która też w sposób wyraźny dotyka dzieci. Także
badania dotyczące sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych, zrealizowane
w ostatnich latach, wskazują na dokonywanie się wyraźnego
zróżnicowania zarówno warunków życia jak i poziomu integracji społecznej
tych osób. Oprócz czynników położenia społecznego, podział
ten zdaje się przebiegać według zróżnicowań terytorialnych, różnicując
województwa czy całe regiony kraju, oraz poszczególne typy miejscowości.
Wiąże się to z wieloma przyczynami; różnicami w poziomach
rozwoju cywilizacyjnego, niższymi dochodami, wieloletnimi zaległo61
ściami w opiece medycznej, a także z niedoskonałością polityki społecznej,
której narzędzia ciągle jeszcze nie docierają skutecznie do osób
niepełnosprawnych, zamieszkałych „na prowincji”. Dotyczy to przede
wszystkim tworzenia płaszczyzn aktywności zawodowej i społecznej
osób niepełnosprawnych w miejscu zamieszkania, także działań zmierzających
do poprawy ich stanu fizycznego, poziomu życia i możliwości
codziennego funkcjonowania.
Dane z ostatniego spisu powszechnego (2002) informują, że od
roku 1978 (kiedy to po raz pierwszy wprowadzono do spisów pytania
o niepełnosprawność) liczba osób niepełnosprawnych prawnie wzrosła
o 131%, a niepełnosprawnych biologicznie o 81%.20 Najwyższe natężenie
niepełnosprawności zanotowano w województwach: lubelskim,
lubuskim i małopolskim, a najniższe: w opolskim i mazowieckim.
Analiza proporcji osób niepełnosprawnych zamieszkałych na wsi
i w mieście wskazuje na nieco większe natężenie niepełnosprawności
w rejonach wiejskich, i większą niż w miastach kumulację niepełnosprawności
w starszych grupach wieku. W 2002 roku udział niepełnosprawnych
kobiet w wieku powyżej 60 lat wynosił 52,3% w miastach
i 56,3% na wsi. Analogicznie udział niepełnosprawnych mężczyzn
w wieku powyżej 65 lat wynosił 28,8% w miastach i 31,2% na wsi.
Już sam przeciętnie starszy wiek osób niepełnosprawnych na terenach
wiejskich stanowi przesłankę do ograniczania przez nie aktywności
społecznej. Jeżeli za jeden ze wskaźników integracji społecznej uznać
aktywność zawodową, oznacza to także nieco mniejszy potencjał ich
zatrudnienia, wynikający z samej struktury demograficznej (bez uwęględnienia
czynników infrastrukturalnych)21, a zatem mniejsze szanse na
niezależność materialną, kontakty społeczne, rozwój osobisty. W miarę
postępujących procesów starzenia się, do niepełnosprawności starszych
osób dołączają się także problemy pogarszającego się stanu zdrowia
w ogóle, przez co stają się one funkcjonalnie jeszcze bardziej niepełnosprawne
i uzależnione od otoczenia. Kumulacja wielu problemów natury
zdrowotno-ekononomiczno-społecznej, przy ograniczonym lub nie do
końca adekwatnym partnerstwie lokalnych instytucji wspomagających,
prowadzi do ich postępującej bezradności i wycofania.
20 J. Sikorska, Osoby niepełnosprawne w spisach powszechnych w 1978, 1981 i 2002 roku,
[w:] Studia Socjologiczne Nr 1/2004.
21 W Polsce współczynnik aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych jest z reguły
wyższy w populacji wiejskiej niż miejskiej, co wiąże się ze specyfiką pracy w gospodarstwie
rolnym. Na wsi notuje się też niższe wskaźniki bezrobocia osób niepełnosprawnych
(BAEL GUS 2003), jednak oprócz ww. specyfiki pracy w gospodarstwie sytuację tę
w znacznej mierze wiązać też można z faktem, że nie rejestrują się one w urzędach pracy.
62
Trudniejsza sytuacja osób niepełnosprawnych na wsi jest skutkiem
wieloletnich zaniedbań. Gorsze materialne warunki życia, uciążliwości
pracy w rolnictwie, ograniczony dostęp do usług leczniczych
i rehabilitacyjnych, ale także dóbr kultury i systemu kształcenia doprowadziły
do obniżenia się stanu zdrowia, możliwości funkcjonowania
i potencjału ich aktywności społecznej. Spowodowały one bierność
w postawach wobec życia, brak aspiracji i pogłębianie się rozmiarów
uzależnienia społecznego. Ogólnopolskie badania nad warunkami życia
osób niepełnosprawnych w naszym kraju, prowadzone w połowie
lat 90-tych22 potwierdziły znaczący dystans w położeniu materialnym
i warunkach mieszkaniowych (zarówno pod względem przeludnienia,
gorszego standardu technicznego, jak i wyposażenia mieszkań w artykuły
trwałego użytku) między osobami niepełnosprawnymi z miast
i wsi oraz mniejsze zaspokojenie potrzeb medycznych i rehabilitacyjnych
wśród tych ostatnich. Na deficyty te nakładał się ponadto nikły
zakres pomocy i wsparcia otrzymywanego od lokalnych instytucji publicznych
i niemal wyłączne oparcie się o pomoc rodziny. Analizowane
warunki doprowadziły do postawienia tezy o szczególnie marginalizującej
sytuacji, w jakiej tkwią osoby niepełnosprawne na wsi.
Dokonanie pełnej diagnozy sytuacji osób niepełnosprawnych na
wsi wymagałoby podjęcia dużych, reprezentacyjnych badań. Niemniej
jednak, nawet mniejsze badania typu monograficznego, mogą rzucić
światło na warunki i jakość życia osób zamieszkałych na terenach wiejskich,
na mechanizmy ich zmagania się z codziennością, szanse na rozwój
i maksymalną niezależność, sytuacje ich rodzin, postrzegane potrzeby
i sposób, w jaki lokalne instytucje powołane do ich wspierania na
te potrzeby reagują. Problem ten został podjęty w naszych badaniach
monograficznych 12 gmin, obejmujących społeczności wiejskie i małomiasteczkowe.
Taki dobór badanych jednostek wiązał się z hipotezą, że
polaryzacja warunków życiowych osób niepełnosprawnych nie dokonuje
się obecnie w podziale na miasto i wieś, ale raczej tak jak wśród ogółu
społeczeństwa polskiego w podziale na tereny wiejskie i małomiasteczkowe
z jednej strony a obszary wielkomiejskie z drugiej. Przesądza
o tym dynamiczny rozwój infrastruktury w tych ostatnich, ich szybszy
rozwój gospodarczy, gromadzenie się kapitału finansowego i instytucjonalnego,
większa obecność administracji publicznej, a także usytuowanie
przede wszystkim w nich organizacji pozarządowych. Wszystkie te
22 A. Ostrowska, J. Sikorska, Z. Sufin,1994. Sytuacja ludzi niepełnosprawnych w Polsce,
Warszawa.
63
czynniki można uznać za sprzyjające zarówno ogólnemu rozwojowi
tych społeczności, jak i wdrażaniu systemowych rozwiązań na rzecz
zapobiegania marginalizacji społecznej osób niepełnosprawnych.
4.2. Uwarunkowania położenia społecznego osób
objętych badaniami
W ramach prowadzonego badania zrealizowano 76 wywiadów
z osobami niepełnosprawnymi23 oraz 12 dodatkowych, uzupełniających
wywiadów z członkami ich rodzin. Zarówno liczba przeprowadzonych
wywiadów, kryteria doboru respondentów, jak i wybór gmin nie
uprawniają do wniosków natury ogólnej czy obliczeń statystycznych
umożliwiających ilustrowanie obserwowanych zjawisk przy pomocy
parametrów ilościowych. Przedstawiając uzyskane wyniki, będziemy
się więc raczej starać uwypuklić problemy i zjawiska, które wydają się
być szczególnie alarmujące bądź zmuszające do refleksji i zmiany dotychczasowego
sposobu myślenia o sposobach wspomagania osób niepełnosprawnych
w społecznościach lokalnych. Strukturę badanej przez
nas próby osób niepełnosprawnych przedstawia tabela nr 2.
Zebrany materiał nie jest jednolity, tak jak różne są losy i drogi
życiowe poszczególnych osób niepełnosprawnych. Niezależnie od cech
położenia społecznego – wykształcenia, statusu zawodowego, sytuacji
materialnej – różnią je cechy demograficzne, rodzaj i stopień posiadanych
ograniczeń, sposób nabycia niepełnosprawności, sytuacja rodzinna
i szereg dyspozycji indywidualnych, odpowiedzialnych za sposób,
w jaki usiłuje się kształtować swoje życie. Różnią się także gminy –
najogólniej mówiąc – ze względu na poziom rozwoju społeczno ekonomicznego,
tradycje lokalne czy ogólny poziom aktywności mieszkańców,
a także ze względu na prężność władz samorządowych, stopień
nasycenia instytucjami pomocowymi i uwrażliwienia na potrzeby osób
niepełnosprawnych. Wszystkie te charakterystyki nie są obojętne dla
hierarchii ważności działań podejmowanych w gminach i miejsc, jakie
wśród nich mogą zajmować potrzeby osób niepełnosprawnych. Indywidualne
ludzkie sprawy będziemy więc w miarę możności śledzić na ich
szerszym tle, w kontekstach i uwikłaniach, w jakich się pojawiają.24
23 W przypadku osób z głębszymi postaciami upośledzenia umysłowego (7), wywiady
przeprowadzono z głównymi opiekunami tych osób (najczęściej rodzicem).
24 Charakterystyka typów badanych przez nas gmin z tego punktu widzenia znajduje się
w rozdziale 2.
64
Tabela 2. Cechy demograficzno-społeczne osób niepełnosprawnych
– uczestników badania
Kategoria cech Liczba osób
Płeć
Mężczyzna 45
Kobieta 31
Wiek
do 30 lat 39
31–60 33
61 i więcej 4
Rodzaj niepełnosprawności
Upośledzeni umysłowo 16
Chorzy psychicznie 8
Niewidomi i głusi 9
Niepełnosprawni fizycznie 37
w tym na wózku 15
Niepełnosprawność sprzężona 6
Miejsce zamieszkania
Wieś 64
Miasto 12
Zaobserwujemy także stwierdzoną w badaniach empirycznych
zależność między charakterem społeczności lokalnych a cechami rodziny
i charakterem życia rodzinnego.25 Typ społeczności lokalnej
wyznacza bowiem w znacznej mierze kształt interakcji rodziny z dalszymi
kręgami krewnych, funkcjonowanie gospodarstwa domowego,
podział funkcji w rodzinie i ogół wzorów kulturowych regulujących
życie rodzinne. Dotyczy to także układu wzajemnych powinności, co
jest szczególnie istotne z punktu widzenia sprawowania opieki czy
wspomagania osoby niepełnosprawnej.
Na terenach wiejskich za główne czynniki różnicujące wzory życia
można uznać stopień powiązania wsi z przemysłem i dużym miastem
oraz rodzaj i charakter gospodarstwa rolnego. Różne kombinacje
tych czynników pozwalają wyróżnić:
25 Zbigniew Tyszka. Z metodologii badań socjologicznych nad rodziną. Poznań,
UAM ,1997.
65
społeczności najbliższe tradycyjnym wsiom chłopskim,
wsie rejonów uprzemysłowionych, wsie znajdujące się w rejonie
aglomeracji wielkomiejskich,
byłe wsie PGR-owskie,
zmodernizowane tereny rolnicze o gospodarstwach typu „farmerskiego”,
zaawansowane pod względem rozwoju cywilizacyjnego
i posiadające szereg instytucji lokalnych.
Bardziej zaawansowane procesy modernizacji wsi powodują też
przyrost liczbowy ludności pozarolniczej, wnosząc w środowiska wiejskie
sposoby i standardy życia bliższe wzorom miejskim niż tradycyjnym
wiejskim. Ta heterogeniczność wzorów prowadzi jednak do
osłabienia społecznej spójności i więzi społecznych.
Fakt że gminy mają odmienny charakter, różnią się zamożnością
i liczbą gminnych instytucji, nie zezwala oczywiście na proste, bezpośrednie
przełożenie ich większej oferty na warunki, w jakich żyją osoby
niepełnosprawne i ich rodziny. I w bogatszych gminach zdarzają
się przypadki znacznej biedy i kumulacji nierozwiązanych problemów,
a w biedniejszych stosunkowo majętniejsze gospodarstwa, w których
osoby niepełnosprawne mają zapewnione lepsze warunki egzystencji
i funkcjonowania. Jednak ogólnie wyższy potencjał pomocowy w gminie
stwarza bardziej wszechstronne możliwości kształtowania aktywności
i jakości życia osób niepełnosprawnych i może skuteczniej zapobiegać
ich marginalizacji. Przedstawioną powyżej logikę continuum
może jednak zakłócać obecność i dostępność w gminie takich instytutcji
jak zakłady pracy chronionej, warsztaty terapii zajęciowej czy choćby
środowiskowe domy dziennego pobytu dla osób niepełnosprawnych.
Zmieniają one bowiem całkowicie optykę tych osób – sposób
postrzegania gminy i oceny swojego życia w niej. Udział w nich potrafi
zrekompensować osobom niepełnosprawnym wiele niedostatków,
związanych nie tylko z izolacją i brakiem kontaktów społecznych, ale
i z bezczynnością, apatią i poczuciem bezwartościowości.
Zróżnicowania w usytuowaniu gmin pokazują, że jest to istotny
kontekst dla rozważania problemów osób niepełnosprawnych, a szczególnie
ich interakcji z władzami samorządowymi. Wyniki przedstawianego
tu badania posłużą do dokonania analizy sytuacji osób niepełnosprawnych
zamieszkałych na terenach wiejskich i małomiasteczkowych
w następujących wymiarach:
warunki życia osób niepełnosprawnych,
aktywność społeczno –zawodowa osób niepełnosprawnych,
66
życie rodzinne i zasoby wsparcia rodzinnego,
wsparcie instytucjonalne i jego adekwatność do potrzeb,
wsparcie ze strony nieformalnych relacji społecznych,
kompetencje społeczne i motywacje do działania.
4.3. Warunki życia osób niepełnosprawnych
Niemal wszyscy badani i ich rodziny oceniają swoją sytuację materialną
jako trudną. Do wyjątków zaliczyć można osoby, które określają
ją jako „średnią” lub ”nie można narzekać”. Tylko jedna osoba
stwierdziła, że sytuacja ta jest dobra i całkowicie satysfakcjonująca.
Niemniej jednak, szczególnie w gminach zamożniejszych, są także rodziny
z osobą niepełnosprawną mieszkające w solidnych i dobrze wyposażonych
domach (co można traktować jako wskaźnik lepszej sytuacji
materialnej gospodarstwa), posiadające (nabyte także dzięki
pomocy PFRON) samochody i komputery, a ich poziom życia, pomimo
niewątpliwie doświadczanych trudności, nie odbiega od poziomu
życia przeciętnej polskiej rodziny. Należą one jednak do mniejszości.
Relatywnie gorsza sytuacja materialna rodzin z osobą niepełnosprawną
w stosunku do pozostałych rodzin jest widoczna w skali całego
kraju. Jednak dystans ten jest szczególnie widoczny na wsi, pomimo
proporcjonalnie nieco większej aktywności zawodowej zamieszkałych
na wsi (według NSP 2002 – na wsiach 18,5%, w miastach 13,2%).
Dochody osób niepełnosprawnych, nawet pracujących, są niskie,
a szczególny charakter potrzeb ich rodzin zmienia strukturę wydatków
w gospodarstwach domowych. Większość badanych osób utrzymuje się
z niezarobkowych źródeł – rent lub zasiłków. Dominujące wsparcie
materialne pochodzi od pracujących członków rodzin, choć zdarzają się
także przypadki (wieś popegeerowska), że skromna renta jest głównym
źródłem utrzymania bezrobotnej rodziny.
Wywiady przeprowadzone z osobami niepełnosprawnymi (lub
ich opiekunami) potwierdzają ciągle jeszcze wyraźną kumulację różnych
wymiarów upośledzeń zdrowotnych z upośledzeniem materialnym,
zanotowaną w połowie lat 90-tych. Szczególnie trudna sytuacja
panuje w nieradzących sobie produkcyjnie i ekonomicznie gospodarstwach
rolnych, niezapewniających wystarczających dochodów, prowadzonych
przez rodziny z osobą niepełnosprawną, a także rodziny
wielodzietne. Niezmiernie trudna jest też sytuacja w gospodarstwach
osób niepełnosprawnych żyjących samotnie. Na dramatyczną nieraz
67
sytuację materialną nakładają się trudności realizacji podstawowych
potrzeb życiowych: zakupów, sprzątania, przygotowywania posiłków
czy nawet podstawowej higieny osobistej. Dochodzą do tego nieraz
bardzo skromne warunki mieszkaniowe: wyniszczone, trudne do ogrzania
domy, pozbawione kanalizacji i ubogo wyposażone w techniczne
instalacje, dobra trwałego użytku i sprzęty domowe. O kilku badanych
osobach niepełnosprawnych można powiedzieć, że żyją w skrajnym
ubóstwie.
Skrajny przypadek marginalizacji został przedstawiony przez
jednego z ankieterów. W niezwykle ciężkich warunkach mieszka samotnie
mężczyzna bez obu nóg, zajmując jedną izbę __________bez bieżącej wody,
bez ogrzewania i z ubikacją na zewnątrz („z ubikacji nie korzystam,
tu wiaderko mam”). Pokój rzadko bywa ogrzewany piecem „kozą”,
który po napaleniu jest w stanie utrzymać temperaturę tylko kilka godzin.
Badany wprawdzie otrzymał węgiel z Miejskiego Ośrodka Pomocy
Społecznej (MOPS), ale leży on w komórce, do której nie może
on sięgnąć. Jest więc zimo: „W tym roku woda zamarzła, rybki w akwarium
zamarzły, zlikwidowałem” – opowiada. Opiekunka od poniedziałku
do piątku przynosi obiady. Co jakiś czas przychodzi siostra i go myje
(wtedy też pali w piecu) oraz przynosi jedzenie. Dostał też w prezencie
stary telewizor, co jest jedynym „luksusowym” sprzętem w jego
domostwie. Otrzymuje 120 zł zasiłku, z czego 60 zł bierze komornik na
alimenty. Miał w przeszłości problem alkoholowy. Porusza się na prymitywnym
wózku, dzięki czemu może mieć kontakty z ludźmi na ulicy.
Charakteryzuje go zupełna bierność, jeśli chodzi o poprawę warunków
życia. Pomimo propozycji burmistrza, aby złożył wniosek o zmianę
mieszkania, nie zrobił tego i zdaje się akceptować istniejącą sytuację.
Dotkliwa jest także bieda małomiasteczkowa, a i warunki mieszkaniowe
nie zawsze lepsze niż na wsi. Jest to szczególnie poważny
problem dla osób ciężej upośledzonych, które praktycznie nie opuszczają
swoich mieszkań (szczególnie, jeśli mieszkają na piętrze). Poza
centrum miast, podobnie jak na terenach wiejskich, poważne bariery
stwarza samo ukształtowanie przestrzeni, np. zbyt strome spadki, brak
utwardzonych szlaków komunikacyjnych, które utrudniają poruszanie
się na wózku. W zimie prozaiczną, ale utrudniającą poruszanie się,
przeszkodą jest nieuprzątnięty śnieg.
Na ogół osoby niepełnosprawne posiadają świadomość tego, że
istnieją możliwości uzyskania z PFRON pomocy finansowej na wyeliminowanie
barier architektonicznych w swoim domu czy mieszkaniu.
Jednak niewielu respondentów niepełnosprawnych ruchowo skorzysta68
ło z takiego dofinansowania. Przeszkodą jest często brak konkretnej
wiedzy o sposobach uzyskania dofinansowania lub brak pieniędzy
na wkład własny. Ci niepełnosprawni, którym udało się dzięki dofinansowaniu
PFRON wyeliminować główne bariery architektoniczne
w zamieszkiwanych przez nie domach, pomimo poniesionych kosztów
własnych, na które czasem narzekają, doceniają zmianę, jaka zaszła
w jakości ich życia:
„Kiedyś wchodziłem na piętro pomagając sobie rękoma, wpełzając
na górę, to było bardzo wyczerpujące. Środki na windę udało się
pozyskać z PFRON po 7 latach starań. To był rok osób niepełnosprawnych
i wtedy wszystkim dawali. Wtedy w okolicy zamontowano dużo
więcej takich wind. Żeby zainstalować windę, trzeba było [dać] 20%
wkładu własnego.”
Problemy materialne są tym, co przede wszystkim rzuca się
w oczy, kiedy odwiedza się mieszkania osób niepełnosprawnych. Jest
to także sprawa, która zdecydowanie dominuje nad ich ocenami własnego
życia. Niemal każda rozmowa, której celem jest identyfikowanie
problemów doświadczanych przez osoby niepełnosprawne, rozpoczyna
się od kwestii materialnych i one też przewijają się przez większą
część wywiadu. Tęsknoty za lepszymi warunkami życia pojawiają się
także w marzeniach respondentów: dotyczą one w większości przypadków
chęci odzyskania zdrowia i sprawności, bądź posiadania pieniędzy
i ogólnie dobrobytu. Osoby niepełnosprawne uważają, że niskie dochody
gospodarstwa domowego mają wpływ na większość ich problemów,
natomiast problemy te rozwiązałaby automatycznie lepsza sytuacja
finansowa. Niepełnosprawność, istniejące ograniczenia, bezczynność,
marginalizacja i izolacja społeczna – wszystkie te problemy przestałyby
istnieć, gdyby renty, zasiłki czy inne formy pomocy państwa były
wyższe.
Nie oznacza to wyłącznie postawy roszczeniowej. Wiele osób
deklaruje bowiem gotowość podjęcia pracy (o czym powiemy później)
i zarabiania na swoje potrzeby, jednak często ocena własnej sytuacji
i szans na podjęcie pracy (niejednokrotnie realistyczna) kieruje uwagę
osób niepełnosprawnych w stronę pomocy społecznej. Dochodzi do
tego często obawa przed utratą nawet niewielkich świadczeń w przypadku
podjęcia pracy. Wysokość otrzymywanej pomocy materialnej
nie jest satysfakcjonująca. Renty (jeżeli w ogóle są), według deklaracji
respondentów wahają się na ogół w granicach 400–600 zł, zasiłki
200–300 zł, a świadczenia pielęgnacyjne ok. 150 zł. Niektórzy niepełnosprawni
deklarują także otrzymywanie pomocy w postaci węgla na
69
opał, doraźnych okresowych zapomóg lub pomocy rzeczowej, głównie
żywnościowej (kasza, mąka, makaron). Oczekiwania w tym względzie
są wyższe w stosunku do otrzymywanych w praktyce. Jak powiedział
jeden z respondentów: „to za dużo żeby umrzeć, za mało żeby żyć”.
Respondenci mówią o swoich trudnościach materialnych z goryczą. Są
nimi przygnębieni i winią za nie swój nieszczęśliwy los. Czasem próbują
się pocieszać, że jednak jakoś sobie radzą, a inni mają gorzej. Zdarza
się, że lepiej sytuowani niepełnosprawni, zdając sobie sprawę z potrzeb
innych i ograniczoności środków, jakimi dysponuje gmina, świadomie
rezygnują z pomocy:
„Mam też opory przed korzystaniem z tej pomocy, nas akurat stać
jest w miarę. Natomiast są osoby, które bardziej potrzebują. Stałej pomocy
nie mam. Raczej odsyłam do kogoś bardziej potrzebującego.”
Trudne materialne warunki życia osób niepełnosprawnych, szczególnie
na wsi, są faktem znanym i w świetle innych, dostępnych opracowań.
Można stwierdzić, że przybierają one postać trwałego problemu
społecznego. Waga tego problemu jest zasadnicza i nie kwestionowana
przez nikogo. Dla jej podkreślenia trzeba też dodać, że poza problemem
zaspakajania potrzeb życiowych, warunki materialne stanowią płaszczyznę
integracji i mogą stanowić dla niej poważną przeszkodę. Bieda bowiem
skutecznie eliminuje z udziału w wielu aspektach życia społecznego
i dotyczy nie tylko samej osoby niepełnosprawnej. Niskie dochody
i dające się odczuć koszty leczenia, rehabilitacji, dojazdów sprawiają, że
efekt niepełnosprawności rozciąga się na całe rodziny. Zapobieganie
marginalizacji z przyczyn ekonomicznych winno więc także uwzględniać
inne osoby z najbliższego otoczenia niepełnosprawnych. Podstawową
kwestią jest na pewno generowanie rozwiązań prowadzących do
aktywizacji zawodowej i zarobkowej osoby niepełnosprawnej. Jednak
w niektórych przypadkach zagrożenie marginalizacją nie odbywa się
wyłącznie poprzez obniżanie się statusu rodziny w wyniku niepełnosprawności,
a jest tylko jednym z wielu problemów, z jakimi rodzina się
boryka (bezrobocie innych członków, wielodzietność, niekompletność
rodzin, alkoholizm). Sytuacja ta jeszcze wyraźniej pokazuje, że w centrum
rozwiązań polityki społecznej powinna się znaleźć kompleksowa
diagnoza i wspomaganie całych rodzin, a nie poszczególnych jednostek.
Jednym z podstawowych wymiarów określających jakość życia
człowieka niepełnosprawnego jest jego stan zdrowia, stan sprawności
fizycznej i zdolności do społecznego funkcjonowania w otaczającej go
rzeczywistości. Oczywiście inne czynniki przesądzają o ograniczeniach
osób posiadających niepełnosprawność fizyczną, sensoryczną czy inte70
lektualną. W każdej jednak z tych sytuacji istnieją możliwości usprawniania
osób niepełnosprawnych, niezależnie od sfery funkcjonowania,
której niepełnosprawność dotyczy. Kwestie te powinny stanowić
przedmiot zainteresowania organów powołanych do wspomagania osób
niepełnosprawnych na terenie gminy. Problemy zdrowia, odczuwanych
potrzeb w tym względzie i stopnia ich zaspokojenia nie były przedmiotem
naszych szczegółowych dociekań. Nie możemy jednak tych spraw
pomijać, szczególnie gdy rzutują one wyraźnie na jakość życia, funkcjonowania
i aktywność społeczną osób niepełnosprawnych.
W prezentowanym tu badaniu skupiliśmy się przede wszystkim
na niepełnosprawności fizycznej (najczęściej występującej na wsi) oraz
niepełnosprawności intelektualnej. Wśród naszych respondentów znalazło
się także kilka osób głuchych, niewidomych i posiadających zaburzenia
psychiczne. W niektórych przypadkach poszczególne rodzaje
niepełnosprawności współwystępowały ze sobą lub też dochodziły do
nich dodatkowe, negatywne skutki chorób przewlekłych.
Zakres możliwej, oferowanej pomocy w celu poprawy lub przynajmniej
utrzymania posiadanych możliwości zdrowotno – rozwojowych
osób niepełnosprawnych, różni się między poszczególnymi
gminami, jednak tylko w pojedynczych przypadkach osób niepełnosprawnych
wydaje się on być satysfakcjonujący. Wychodząc z założenia,
że w przypadku osób niepełnosprawnych intelektualnie pomoc
powinna polegać na nauce i stymulowaniu rozwoju ich podstawowych
umiejętności i niezależności życiowej (realizowanej poprzez zorganizowane
formy zajęć, np. warsztaty terapii zajęciowej), a w przypadku
osób niepełnosprawnych ruchowo – pomoc w uzyskaniu rehabilitacji
medycznej, udziału w turnusach rehabilitacyjnych, pomoc w uzyskiwaniu
zaopatrzenia ortopedycznego i wózków inwalidzkich, a także pomoc
w znoszeniu wewnętrznych i zewnętrznych barier architektonicznych
– to ich dostępność ciągle jeszcze budzi zastrzeżenia szczególnie
w gminach uboższych. Wszystkie te działania są niezbędnym warunkiem
nie tylko aktywizacji osób niepełnosprawnych, ale i zapewnienia
im godnego życia. Trudności z ich dostępnością sprawiają, że nawet
osoby o znacznym ograniczeniu sprawności rezygnują z niej, tracąc
motywację. O swojej sprawności i stosunku do rehabilitacji tak mówił
młody mężczyzna:
„No na przykład w jedzeniu, to kanapkę zjem sobie sam, tak samo
jak parówkę też zjem sam. Ale mama musi mi pomóc w zupie, bo ja
łyżki nie utrzymam w ręce. Mógłbym coś więcej robić. Chodzić raczej
nie będę, ale można było coś więcej zrobić. Jeździłem do R* na rehabilitację,
to pomagało. Ale teraz raczej mi się nie chce.”
71
Większą gotowość do odbywania rehabilitacji widać wśród osób
młodych, a także w sytuacji, gdy rehabilitacji wymaga dziecko. W jednej
z badanych gmin oboje niepełnosprawni rodzice dowożą córkę na
rehabilitację do dużego miasta, aby uniknęła ich losu i była zdolna pomagać
im w przyszłości: „Mamy córeczkę. Powinna już chodzić, ale
nie chodzi. Ma słabe nóżki, bioderka. Żona miała ciężką ciążę i poród,
to przez ten paraliż co miała kiedyś i nie jest taka młoda. Córeczkę
leczą, ma rehabilitację. Do Łodzi jeździmy. W Matce Polce jesteśmy
raz w tygodniu. Tam wiadomo, tam najlepsi lekarze, nawet tu nie szukamy.
Mamy tu wałki do ćwiczeń, żona ją gimnastykuje. Czasem jej
trudno, to po tym paraliżu jednej strony ciała. Ona jak będzie większa,
to dużo nam pomoże. Wszyscy rodzice mają wyrękę z dzieci, my też
chcemy. Chcieliśmy mieć dziecko, bo się kochamy, normalne.”
Wydaje się – na podstawie naszych obserwacji – że w ostatnich
latach dokonał się pewien postęp jeśli chodzi o zaopatrzenie osób
z poważną niepełnosprawnością ruchową (kończyny dolne, kręgosłup)
w wózki inwalidzkie. Rodziny tych osób orientują się na ogół, jakie
są drogi jego uzyskania i choć związany z tym koszt wkładu własnego
(w przypadku PFRON) przesądza często, że nie jest to najbardziej pożądany
wózek z napędem elektrycznym, lub też jakość nie jest zadawalająca,
to jednak w świadomości osób niepełnosprawnych i ich otoczenia
zakodowana została jego niezbędność i tryb dochodzenia do jego
posiadania. Sposoby uzyskiwania wózków sprowadzają się najczęściej
do korzystania z pomocy PFRON-u i systemu opieki zdrowotnej
(NFZ), ale także wymienia się działalność fundacji sprowadzających
dla osób niepełnosprawnych używane wózki z zagranicy. W przypadku
rodzin zamożniejszych pojawia się także samodzielny zakup, a w jednym
przypadku respondent otrzymał wózek po zmarłym pensjonariuszu
domu pomocy społecznej. Czasem wózek dla osoby niepełnosprawnej
ruchowo jest efektem przedsiębiorczości i wysiłku całej rodziny. I choć
używany, ważne, że jest, szczególnie jeżeli solidny i nadający się na
drogi nienajlepszej jakości:
„Wózek akumulatorowy przywiózł mi szwagier, dokładnie niemiecki
z Opola. Musiał przejechać 700 kilometrów do Opola, żeby mi
przywieźć. Dostałem na taki wózek, Narodowy Fundusz Zdrowia dał mi
tylko 800 złotych, to nie nadawał się, wózek był za mały, na którym
miałem nogi na ziemi. Gdy skręcałem wózkiem w lewo, nogi zostawały
mi z prawej strony. Za małą ilość dostałem z NFZ. A szwagier mój
przez internet znalazł wózek w Opolu za 2000 złotych, który jest duży
i ma wiele regulacji. Światło, do nóg wszystkie regulacje. Przejechał
72
700 kilometrów, 12 godzin jechał samochodem specjalnie, żeby przywieźć
dla mnie wózek. A na Narodowy Fundusz Zdrowia naprawdę
można ponarzekać, to jest śmieszne.”
Problemy z koniecznością dopłat za lepszy sprzęt ortopedyczny,
wózki, protezy, a nawet zwykłe, solidne i niełamiące się kule, są jednak
ciągle trudnością eksponowaną przez wiele gorzej sytuowanych osób
niepełnosprawnych. Refundowane są bowiem tylko najprostsze modele
(których jakość w opinii respondentów nie jest wysoka), a niewiele
osób stać na dopłatę do lepszych.
„/.../ taki wózek napędzany by się przydał. Niestety składaliśmy
wnioski i mi się nie należy. Musiałabym mieć może jeszcze rękę niesprawną.
Bezpośrednio było wysyłane do PFRON.”
Materialne warunki życia stanowią niewątpliwie jeden z trudniejszych
problemów, jaki pojawia się w życiu osób niepełnosprawnych na
wsi. Poprawiająca się ogólnie sytuacja ekonomiczna wsi, choćby związana
z dopłatami unijnymi dla rolników, nie rozwiąże automatycznie
problemów tych rodzin, które znajdują się najniżej w społecznej strukturze
wsi. Niskie kwalifikacje, podeszły wiek, niepełnosprawność, to
czynniki marginalizujące te rodziny i sprawiające, że prawdopodobnie
długo jeszcze jedyną możliwością zapewnienia im godziwej egzystencji
będzie pomoc państwa. A tej nie gwarantują aktualne wysokości rent,
zasiłków i dofinansowań.
4.4. Aktywność społeczno-zawodowa (nauka i praca)
osób niepełnosprawnych
Do aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych przywiązuje
się podstawową wagę jako wskaźnika aktywności społecznej w ogóle
i satysfakcjonującego, społecznego ich funkcjonowania. Aktywność zawodowa
tej kategorii osób jest bowiem nie tylko sposobem osiągania
samodzielności ekonomicznej, ale także czynnikiem budującym poczucie
własnej wartości i samorealizację, oraz drogą do szeroko rozumianej
reintegracji społecznej.
Rozważania na temat aktywności społeczno-zawodowej niepełnosprawnych
w rejonach wiejskich i małomiasteczkowych trzeba rozpocząć
od ukazania problemów wynikłych ze struktury posiadanego
przez nich wykształcenia. Według ostatniego spisu powszechnego odsetek
posiadających wykształcenie ponadpodstawowe był wśród osób
niepełnosprawnych znacznie niższy niż w zbiorowości osób sprawnych
73
(47,8% w stosunku do 74,4%) i na ogół było to wykształcenie zasadnicze
zawodowe (22%). Struktura wykształcenia osób niepełnosprawnych,
podobnie jak ogółu Polaków, jest zróżnicowana ze względu na
miejsce zamieszkania. Jednak różnice między miastem a wsią są wyższe
wśród osób niepełnosprawnych, a szczególnie wyraźnie widać to
w proporcjach osób ze skrajnych grup wykształcenia. W miastach niepełnosprawni
mężczyźni legitymują się wyższym wykształceniem
sześciokrotnie częściej, a kobiety pięciokrotnie częściej niż na wsi.
Trzykrotnie częściej na wsi niż w mieście spotykamy osoby niepełnosprawne
(mężczyzn i kobiety) z wykształceniem niepełnym podstawowym
lub bez wykształcenia szkolnego26. Pomimo tego, że dane te odnoszą
się do podziału miasto – wieś, a wśród badanych przez nas gmin
znajdowały się też małe miasta – ukazana tendencja sugeruje stosunkowo
niskie wykształcenie osób niepełnosprawnych zamieszkujących
badane przez nas gminy. Potwierdzają to także informacje na temat
wykształcenia posiadanego przez naszych respondentów. Dominuje
wykształcenie podstawowe i zawodowe; wśród wszystkich badanych
były tylko cztery osoby posiadające lub aktualnie zdobywające wykształcenie
wyższe. Natomiast poziom osiągniętego wykształcenia
przez osoby niepełnosprawne intelektualnie to na ogół kilka lat szkoły
specjalnej.
Mimo stosunkowo niskiego wykształcenia formalnego, wśród badanych
są osoby deklarujące posiadanie jakiegoś zawodu, który w środowiskach
ich zamieszkania stwarza na ogół szansę na zatrudnienie
(krawcowa, elektryk, ślusarz, spawacz). Bywa on pozostałością po
czynnym życiu zawodowym przed nabyciem niepełnosprawności, ale
też efektem ukończenia kursów dokształcających. Pomimo posiadania
określonych kwalifikacji nie dochodzi jednak do zatrudnienia, także
dlatego, że nie następują wyraźniejsze starania w tym kierunku ze strony
zainteresowanych osób czy instytucji:
„Skończyłam szkołę krawiecka – krawiec damski – ale nigdy nie
pracowałam w zawodzie. Miała mi załatwić pracę mama, ale tata
zachorował i nikt się już tym nie zajął, odwlekło się to ... Chciałabym
pracować, jeśliby ktoś pomógł mi znaleźć pracę, ale nie wiem, kto
mógłby pomóc ją znaleźć.”
Wśród młodszych niepełnosprawnych szczególnym zainteresowaniem
cieszą się kursy komputerowe. Przyświeca im założenie, że
umożliwią one pracę zarobkową i dają nadzieję na choćby wirtualne
26 J. Sikorska, Osoby niepełnosprawne w spisach powszechnych ….., op. cit.
74
wyrwanie się poza obręb miejscowości zamieszkania. Szkolenia takie
były organizowane w niektórych gminach, lub też gminne ośrodki pomocy
społecznej pomagały w dostępie do odpowiednich kursów (np.
projektowania stron internetowych) w pobliskich, większych miastach.
Od możliwości takiej były jednak odcięte osoby z małych, oddalonych
od większych miast społeczności wiejskich, także ze względu na zbyt
niski poziom posiadanego wykształcenia. W sumie tylko 9 osób takie
kursy ukończyło, ale trzeba podkreślić, że nawet jeżeli nabyte umiejętności
nie przyczyniły się do zatrudnienia, stanowiły niezmiernie istotny
krok w kierunku samodzielności i integracji społecznej. Udział w kursach,
poza aspektem nabycia nowych umiejętności, był także – szczególnie
dla młodszych niepełnosprawnych – furtką do szerszego świata
i umożliwił kontakty społeczne.
Uczestnictwo w różnych formach edukacji zawodowej wymaga
jednak od osoby niepełnosprawnej pewnej mobilności, co stanowi wyraźną
trudność. Łatwiej z nich korzystać osobom zamieszkałym bliżej
dużych miast i siedzib powiatów, gdzie też zresztą najczęściej są one
organizowane. Kursy zawodowe czy w ogóle możliwość uzyskania nowych
kwalifikacji jest przez osoby niepełnosprawne różnie traktowana.
Są tacy, którzy ich aktywnie poszukują, ale też tacy, wśród których
nie cieszą się one zainteresowaniem. Warto przy tym odnotować, że dla
dwóch osób uczestnictwo w nich stanowiło swojego rodzaju „sposób na
życie”. Pomimo posiadania licznych udokumentowanych kwalifikacji,
nie przełożyło się ono w ich przypadku na wykonywanie pracy zawodowej.
Natomiast żaden respondent spośród badanych nie wspomniał
o odbyciu kompleksowej rehabilitacji zawodowej, przygotowującej do
podjęcia pracy, a więc związanej z poradnictwem zawodowym, nauką
zawodu i przystosowaniem do zatrudnienia.
Jedną z bardziej pożądanych przez respondentów instytucji, znajdujących
się w bliskim sąsiedztwie, byłyby zakłady pracy chronionej.
O ile młodsze osoby niepełnosprawne, zwłaszcza lepiej wykształcone
i posiadające mniejsze ograniczenia, rozważają możliwość lub poszukują
zatrudnienia na otwartym rynku pracy, to osoby starsze, o poważniejszych
ograniczeniach, myślą raczej o pracy właśnie w zakładach
pracy chronionej (o ile w ogóle przejawiają gotowość do podjęcia pracy).
Oczywiście cele rehabilitacyjne takiej pracy byłyby spełnione, gdyby
oprócz gratyfikacji finansowych odpowiadała kwalifikacjom i zainteresowaniom
osoby niepełnosprawnej. Rzadko kiedy udaje się to
osiągnąć; jednak nawet gdy praca jest nieciekawa i monotonna, jest
źródłem znacznych satysfakcji osobistych. Respondent w jednej z gmin
75
skleja tekturowe pudełka. Praca ta wymaga pewnej precyzji (co podkreśla),
pudełka bowiem muszą odpowiadać dokładnym wymiarom.
Sam ten fakt jest już traktowany jako czynnik „nobilitujący” prostą
i nudną pracę, która jednak daje niewielki dochód (640 zł miesięcznie)
i poczucie, że wykonuje się jakąś pracę.
„Teraz wycinam kartony nożem, nożem technicznym. Mam podane
rozmiary i wycinam kartony. Ile się tylko da. Jak mam skład kartonów
większych pod swoim łóżkiem i z tych kartonów muszę wycinać
krzyżaki, a później dokładnie wycinam mniejsze wymiary, które mam
podane. Dziś zrobiłem 488, jeszcze 12 sztuk i będzie 500. To mi zostało
jeszcze 1000, bo wszystkich kartonów, które dostałem w tym miesiącu,
muszę zrobić 1500. Jeden rozmiar, a drugi rozmiar to jest mniejsza
ilość, bo kartony są mniejsze. To jest dobre, to mi bardzo dobrze
idzie i to jest dobra praca. Chwalę tę pracę.”
Inna respondentka z tej samej gminy stwierdza, że praca pomogła
jej w odnalezieniu siebie po ciężkiej chorobie:
„Można powiedzieć, że ‘dostałam kopa’ jak przyszłam do tego
zakładu i zaczęłam żyć normalnie. Zachorowałam siedem lat temu. To
było załamanie całkowite i nie mogłam się podnieść z tego ... Po prostu
żyłam tą chorobą i niczym więcej. Nie interesowało mnie życie poza
moim domem, poza progiem. Z chwilą gdy przyszłam tutaj do zakładu
[pracy chronionej], przeprowadziłam się od rodziców i zaczęłam żyć
normalnie, powoli, stopniowo. Uwierzyłam w to.”
Spośród naszych respondentów aktualnie pracuje 10 osób niepełnosprawnych.
W przypadku 5 osób jest to zatrudnienie w warunkach
otwartego rynku pracy, trzy osoby pracują w zakładach pracy chronionej,
przy czym dwie wykonują pracę chałupniczą. Kontynuuje naukę
5 osób. W przypadku osób zamieszkujących gospodarstwa rolne ich
praca nie ma sformalizowanego charakteru, jednak wiele z nich deklaruje
wykonywanie prac na rzecz gospodarstwa, a niekiedy także dorywczych,
na ogół drobnych prac wykonywanych odpłatnie w okolicy,
zwykle w „szarej strefie” (4 osoby). Samodzielnej działalności gospodarczej
nie prowadziła żadna z badanych osób. Ogółem więc o 19 osobach
możemy powiedzieć, że przejawiają jakieś formy aktywności społeczno-
zawodowej.
Obowiązki w gospodarstwie rolnym (własnym lub kogoś z rodziny)
przy obniżonej sprawności nie skłaniają do poszukiwania pracy
poza rolnictwem. Nierzadko i te prace są wykonywane z dużą dozą
samozaparcia, jak to pokazuje wypowiedź częściowo sparaliżowanego
i po amputacji kończyny dolnej mężczyzny, którego rodzina musiała
(na jego prośbę) przywiązywać do traktora:
76
„Ja wszystko w polu robił, siadał na traktor, tam mnie jakoś żona
przyczepiła, a jak były dzieci, to dzieci zakładali pług, czy tam bronę
i ja jechał w pole i robiłem, może to nie było do końca dobre, ale jednak
to mnie trzymało przy życiu.”
Kobiety w miarę możności łączą pracę w gospodarstwie z obowiązkami
domowymi. Są także osoby przekonane, że ze względu na
stan zdrowia nie są w stanie realizować żadnych obowiązków związanych
z pracą czy prowadzeniem domu. Faktyczny wymiar aktywności
zawodowej i zarobkowej w niektórych przypadkach jest trudny
do określenia. Poza osobami w starszym wieku, większość młodszych
deklaruje gotowość podjęcia pracy, jednak deklaracje na ten temat są
czasem dość mgliste, obwarowane różnymi warunkami i raczej brakiem
nadziei, że praca spełniająca takie warunki jest w ich sytuacji możliwa.
Ogólnie można powiedzieć, że im młodszy wiek, wyższe wykształcenie
i wyższy poziom rozwoju gminy tym większy poziom konkretyzacji
planów związanych z wykonywaniem pracy. Osoby niżej
wykształcone, od dawna lub praktycznie nigdy nie pracujące, a przede
wszystkim zamieszkujące rejony mało uprzemysłowione i oddalone
od większych miast, nawet nie bardzo orientują się co i gdzie mogłyby
robić. Nie widzą możliwości pracy w ich własnych miejscowościach,
dojazd do dalszych miejscowości jest problematyczny. Pożądanym
zatrudnieniem byłby zakład pracy chronionej, dostarczający pracę do
domu lub zapewniający transport do pracy. Niepełnosprawni nie bardzo
też wierzą w skuteczność działania powiatowych urzędów pracy,
albo też niewiele o nich wiedzą. Niewiara ta znajduje zresztą swoje
uzasadnienie: obserwacje prowadzone w powiatowych urzędach pracy
w wybranych województwach27 wskazują na ograniczone czasowo
i kompetencyjnie możliwości pracowników urzędów pracy. W świetle
przytaczanego badania większość petentów była obsługiwana w czasie
krótszym niż 5 minut i wiele spraw załatwiano w obecności innych
osób. Sytuacja takiej pomocy na pewno nie jest adekwatna do problemów
osoby stosunkowo nisko wykształconej, często wycofanej, odczuwającej
opory przed urzędnikiem i nie zawsze będącej w stanie
zwerbalizować swoje oczekiwania.
W efekcie tego niektórzy nie próbują nawet się zarejestrować jako
poszukujący pracy, tym bardziej, że biurokratyczny wysiłek z tym
związany wydaje im się trudny do pokonania. Faktyczne bezrobocie
27 L. Frąckiewicz, Sytuacja osób niepełnosprawnych, [w:] J. Sikorska (red.) Społeczne
problemy osób niepełnosprawnych, Warszawa 2002.
77
jest więc większe od rejestrowanego. Wśród tych, którzy się rejestrowali,
przeważają osoby bezrobotne długookresowo, bez prawa do zasiłku.
Są to na ogół osoby bez konkretnych kwalifikacji, które pracowały
przez krótki okres lub nigdy nie wykonywały pracy zawodowej. Poza
faktem samej niepełnosprawności obniża to ich szanse na zatrudnienie,
a także nawet na wykonywanie pracy w „szarej strefie”.
W świetle wypowiedzi badanych, słabo należy ocenić w tym
względzie aktywność urzędów gminnych, które zbyt rzadko pośredniczą
w umożliwieniu kontaktów z ewentualnymi pracodawcami. Fakt istnienia
powiatowych urzędów pracy wpływa na przekonanie, że to one całkowicie
powinny zajmować się aktywizacją zawodową i zatrudnieniem.
Uzasadnieniem dla braku działań w tej sferze jest także przekonanie, że
osoby niepełnosprawne tak naprawdę obawiają się podjęcia zatrudnienia
i nie są zainteresowane zdobywaniem niezbędnych kwalifikacji.
Tylko nieliczni pracownicy socjalni (pracownicy gminnych ośrodków
pomocy społecznej) do swoich obowiązków zawodowych zaliczają odpowiednie
oddziaływanie i pozytywne motywowanie osób niepełnosprawnych.
Brak takiej aktywności tłumaczą biernością osób niepełnosprawnych
i przekonaniem, że tej bierności nie będą w stanie pokonać.
Osoby niepełnosprawne są ukazywane jako bierne i apatyczne, zawstydzone
i zażenowane własną niepełnosprawnością. Wszystko to sprawia,
że trudno im pomóc. Mamy tu więc niejednokrotnie do czynienia z mechanizmem
„obwiniania ofiary”. Kwestia ta uświadamia, jak ważne jest
rozgraniczenie między brakiem motywacji do pracy a obiektywnymi
barierami uniemożliwiającymi czy utrudniającymi jej podjęcie.
Z punktu widzenia jednostki jednym z podstawowych motywujących
czynników jest wartość przydawana pracy, oczekiwane gratyfikacje
finansowe i poczucie identyfikacji z rolą zawodową. Stopień,
w jakim uszkodzenie czy dysfunkcja jakiegoś układu zaczyna ograniczać
czynności zawodowe, zależy od przyczyny, charakteru i stopnia
samego uszkodzenia oraz ich korespondencji z wymogami pracy, ale
też od znaczenia i wagi, jaką dany człowiek przypisuje aktywności zawodowej
w całokształcie swojego życia. Osoby posiadające wyższe
kwalifikacje lub pasjonujący ich zawód traktują zwykle swoją pracę
jako jedno z najważniejszych zadań życiowych. Inaczej przedstawia się
sytuacja osób wykonujących niskokwalifikowaną, męczącą, monotonną
i często brudną pracę, nie dającą żadnej satysfakcji poza na ogół niewysokimi
zarobkami. Przerwanie takiej pracy, ucieczka choćby w status
inwalidy, jest więc często korzystną zamianą. Trudno zatem w przypadku
takich osób oczekiwać, że po chorobie czy wypadku będą chcia78
ły powrócić do swojej pracy, nawet jeżeli znajdują się w pełni wieku
produkcyjnego, a ich ograniczenia nie są znaczne. Motywacyjnie mogą
tu tylko zadziałać gratyfikacje finansowe, wyraźnie wyższe od renty.
Z kwestią motywacji do pracy i identyfikacji z wykonywanym
zawodem wiąże się, jak wspominaliśmy, poziom wykształcenia i kwalifikacji.
Im są one wyższe, tym większa szansa na motywację do zatrudnienia
i gotowość do jego aktywnego poszukiwania (praca przez
internet, z ogłoszenia itd.). Sam charakter niepełnosprawności (z najczęstszymi
ograniczeniami ruchowymi) sprzyja zresztą bardziej wykonywaniu
prac umysłowych niż prostych prac fizycznych. Także coraz
bardziej wyspecjalizowany rynek pracy jest zorientowany na osoby
wykształcone i wykwalifikowane, a nie osoby zdolne wykonywać jedynie
proste, niewykwalifikowane prace. Motywacje do uzyskiwania
i podejmowania pracy są więc ściśle sprzęgnięte z posiadaniem odpowiedniego
poziomu wykształcenia i kwalifikacji. Te natomiast są częściej
w zasięgu młodszych osób niepełnosprawnych.
Dorosłe osoby niepełnosprawne (powyżej 40 roku życia) z wykształceniem
podstawowym i niższym na ogół nie przejawiają gotowości
do uczenia się czegoś nowego, czy zdobywania zawodu. Chętnie
podjęłyby nieskomplikowaną pracę, najlepiej chałupniczą (na miejscu),
na kilka godzin dziennie. Jednak takich ofert pracy na ogół nie ma. Sporadycznie
pojawiają się okresowe możliwości „pracy na czarno”. Można
też czasem – jeżeli sprawność fizyczna na to pozwala – zarobić parę
groszy, pomagając w pracy u kogoś w gospodarstwie, na budowie, myjąc
szyby samochodowe na parkingu, kopiąc ziemniaki, czy zbierając
owoce w sadzie. Prace te, jeżeli się pojawiają, mają charakter sezonowy,
a możliwość ich realizacji zależy od pogody. W zimie wiele osób
niepełnosprawnych w zasadzie nie wychodzi z domów.
Paradoksalnie, im wyższy stopień aktualnie posiadanego już wykształcenia,
tym więcej motywacji do uczenia się. Zdarza się jednak
także, że zdobycie (znacznym wysiłkiem) wykształcenia rozbudza nadzieję,
a nie daje osobie niepełnosprawnej odpowiedniego zatrudnienia.
Sytuacja taka budzi frustrację i zniechęca do dalszych wysiłków.
Odrębną grupę czynników stanowią obiektywne możliwości znalezienia
właściwej pracy. Nie chodzi przy tym wyłącznie o możliwość
zatrudnienia zapewniającego dochód, ale o pracę odpowiednią dla rodzaju
i stopnia niepełnosprawności, o elementy rehabilitacji zawodowej,
możliwości korzystania z przystosowanego stanowiska pracy, dostępność
do urządzeń infrastruktury społecznej i środków transportu, a także
o odpowiednie postawy pracodawców i współpracowników, wyraża79
jących gotowość dla pracy osoby niepełnosprawnej. Taką szansę ma
niewielu niepełnosprawnych w badanych gminach. Nieliczne oferty
pracy dla osób niepełnosprawnych są mało płatne, nie uwzględniają
posiadanych kwalifikacji, zainteresowań czy preferencji związanych
z organizacją pracy. Słabe funkcjonowanie na rynku pracy jest więc
zarówno wynikiem braków w „podaży” odpowiedniego zatrudnienia,
niedostatków edukacyjnych, jak i pewnej utrwalającej się z czasem
apatii, której na ogół nie stara się w gminach przeciwdziałać:
„Ja do pracy jestem przyzwyczajony, bo ze wsi jestem ... .Ja głupieję
w domu jak nie ma roboty. Ja tu wszystko sam zrobiłem. Meble
w kuchni, półki wszystkie, w łazience kafelki. I sam wszystko obmyśliłem
.... Ja mogłem pracować w zakładzie pracy chronionej, ale po co.
Jakieś proste roboty po parę godzin bym robił. A ja lubię przy meblach.
Pomyśleć jak coś sprytnie zrobić .... Ważne żeby renty nie stracić.”
„Skończyłam podstawówkę i zasadniczą szkołę zawodową w H*.
Miałam praktyki na introligatorstwie, ale w tym kierunku już po zawodzie
nie poszłam, bo trudno tu dostać taką pracę .... Teraz trudniej
pracę dostać. Wszystko komputerowo, a zbytnio się na komputerach
nie znam. Miałam szkolenie z komputerów, ale byłam słaba. Wszędzie
komputery, trzeba znać języki, a ja języków obcych się nie uczyłam ...
W zawodówce były trzy przedmioty, czy tam ile, i języków obcych się
nie uczyliśmy.”
Trudności z podjęciem pracy wiążą się także z barierami komunikacyjnymi
i trudnościami z dojazdem do innych, większych miejscowości.
„/.../ do busa też się nie wsiądzie. Jakby busy były dostosowane
dla niepełnosprawnych to można było pojechać .... nawet do Krakowa,
ale jak tam dojechać? Tylko busy tu lecą, a busem się nie da.”
„/.../ barierą dla mnie jest brak odpowiedniej komunikacji, jeżeli
chodzi o połączenia, dojazdy. Ja nie mogę sobie pozwolić na to, [na
dojeżdżanie do pracy] ja muszę się dopasować do tego, jak mój tata ma
coś załatwić, wtedy i ja mogłabym się z nim wybrać, bo nie ma autobusów
... Nie ma też takich punktów informacyjnych, żebym ja wiedziała
gdzie mam wysiąść. Dla mnie najlepszym sposobem jest [jak] wsiadam
w jeden autobus i dojeżdżam tam, gdzie mam dojechać. Bez żadnych
przesiadek i przemieszczania się w terenie, którego nie znam.”
Działaniem sprzyjającym aktywności zawodowej jest znoszenie
barier architektonicznych w przestrzeni publicznej. Problem ten jest
dostrzegany zarówno przez przedstawicieli samorządów, jak i respondentów.
Respondenci wymieniają więc różne udogodnienia (windy, pod80
jazdy, obniżenie wysokich krawężników). Skala wdrażanych rozwiązań
– choć czasem widoczna – nie jest wystarczająca lub nie do końca
przemyślana (w Gminnym Centrum Informacyjnym w D* wprawdzie
dostosowano podjazd do możliwości osób niepełnosprawnych, ale dostępne
dla nich stanowisko komputerowe umieszczono na piętrze, bez
windy). Jeden z respondentów opowiedział o swoich peregrynacjach
związanych z próbą głosowania w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Lokal, który był wskazany jako miejsce głosowania osób niepełnosprawnych,
nie miał podjazdu, wjazd był za wąski i miał próg,
którego nie można było pokonać na wózku. Gdy z pomocą innych osób
udało się respondentowi sforsować te bariery, okazało się, że nie było
go na liście w tym właśnie lokalu, gdyż nie zgłosił się wcześniej w prezydium.
A o takiej konieczności nikt respondenta nie poinformował.
Ogromną pomocą w zdobywaniu kwalifikacji, wykształcenia i planowaniu
swojej kariery zawodowej jest komputer i dostęp do internetu.
Dostęp do internetu jest też dla jego niepełnosprawnych użytkowników
podstawowym źródłem informacji o należnych im uprawnieniach, możliwościach
uzyskiwania różnych świadczeń, jest źródłem kontaktów
z innymi osobami i organizacjami umożliwiającymi wymianę doświadczeń.
Roli tego medium dla aktywizacji społecznej i poprawy jakości
życia osób niepełnosprawnych nie da się przecenić. Bardziej aktywni
traktują swój kontakt z komputerem jako dźwignię swojego rozwoju.
Osoby korzystające z komputera stanowią jednak znaczną mniejszość
wśród naszych badanych. Ci, dla których telewizja stanowi źródło nie
tylko rozrywki i sposobu spędzania czasu, dostrzegają także w niej
inspirację dla nowych wzorów życia i kształtowania aspiracji:
„Gdyby człowiek nie miał telewizji, to by nawet nie pomyślał, że
można tak żyć, że na wózku można tyle rzeczy robić! Pani wie, można
grać w kosza, uprawiać sport, pływać? Tutaj nawet bym o tym
nie wiedział, gdyby nie telewizja. Ci ludzie na wózkach, których pokazują
w telewizji, to po prostu mieli szczęście, znaleźli się w odpowiednim
miejscu o odpowiednim czasie. Ja im zazdroszczę, ale gdyby tu
były takie możliwości jak w mieście.”
Powrót do pracy (czy podjęcie pracy, jeżeli niepełnosprawność
nastąpiła we wczesnym okresie życia) jest więc wypadkową wielu
czynników zarówno infrastrukturalnych, społecznych jak i zdrowotnych,
które nie zawsze pokrywają się ze sobą. W sumie jednak rozwój
powszechnej rehabilitacji, doradztwa zawodowego i systemu kształcenia
byłby niewątpliwie istotnym warunkiem dla wspierania motywacji
osób niepełnosprawnych do pracy. Warto tu dodać, że ideologia ta
81
w praktyce niejednokrotnie ściera się z oporem samych osób niepełnosprawnych,
wśród których (zwłaszcza starszych) pokutuje stereotyp
związany z poprzednim systemem orzecznictwa, szafującym nadmiernie
określeniem „żadna praca”. Wykreowało ono przekonanie, że wiele
niepełnosprawności wyklucza pracę bez względu na to, co powie obecnie
lekarz orzecznik. Innym aspektem tego problemu jest obawa przed
utratą świadczenia rentowego lub wysokość potencjalnego wynagrodzenia,
nierekompensującego utraty renty.
„Mógłbym wykonywać pracę jakąś manualną – chałupniczą, ale
to ryzykowne ze względu na kontrole, możliwość utraty renty.”
„/…/ [nie widzi możliwości pracy] bo nie znajdę takiej pracy,
gdzie dostałbym tyle, żeby opłaciło mi się zawiesić rentę. Renta to moje
jedyne źródło pieniędzy.”
Przeszkodą w podjęciu pełnowymiarowego zatrudnienia staje się
także czasem postawa rodziny. W jednej z badanych gmin instruktor
warsztatów terapii zajęciowej pomógł osobie niepełnosprawnej w uzyskaniu
pracy. A gdy ten po kilku miesiącach postanowił zrezygnować
z renty, aby móc awansować w pracy, matka prosiła kierownika, aby
wpłynął na zmianę decyzji syna. Podobną sytuację odnotowaliśmy
i w innej gminie, gdzie zarówno sam niepełnosprawny jak i jego matka
opierają się namowom do uczestnictwa w warsztatach, ze względu na
bardziej intratną, choć nie dającą szans rozwoju, możliwość dorabiania
przy pędzeniu śliwowicy.
Napotkaliśmy jednak także przykłady dobrej współpracy i pełnego
zrozumienia między osobą niepełnosprawną, rodziną i szkołą. Dzięki
temu poważnie niepełnosprawnej młodej kobiecie udaje się zdobywać
upragnione wykształcenie:
„Rodzicom zależało .... W 1-ej klasie [gimnazjum] Pani powiedziała
mamie, że jestem zdolna i później była opinia psychologa –
wysoki poziom sprawności umysłowej. To podobno rzadko się pisze,
więc rodziców to motywowało. Wozili mnie cały czas, nikt nie mówił,
że może być transport. Męczące to było .... W gimnazjum miałam najlepszy
wynik końcowy, więc do liceum. Mama już w połowie roku
rozmawiała jak dyrekcja [do tego] podejdzie. Dyrektor pytał mamę, czy
by nie chciała, żebym ja poszła do specjalnej szkoły, innej. Nie było
takiej potrzeby, żebym ja była w specjalnej szkole, normalnie się rozwijam,
tyle tylko, że nie chodzę. Nieświadomy był tego ... Po kilku
wizytach mamy w szkole, potem jak dyrektor zobaczył wyniki, to nie
było problemu .... Plan dostosowywali do mnie, żeby jak najwięcej
zrobić. Zawsze byłam zapraszana do pokoju [nauczycielskiego] jak
82
układali plan .... Nim rozpoczęła się szkoła, to podjazd zrobili, poprosił
kogoś z warsztatów. Nawet nie zdążyliśmy poprosić.”
Można mieć nadzieję, że powyższy przykład jest symptomem
zmieniających się postaw w stosunku do osób niepełnosprawnych.
4.5. Życie rodzinne i zasoby wsparcia rodzinnego
Specyficzną kwestią, związaną ze społecznym funkcjonowaniem
osób niepełnosprawnych i ich rodzin, jest możliwość uruchomienia
i wykorzystania posiadanego przez nie potencjału „pomocowego”. Na
rodziny te warto spojrzeć z punktu widzenia kapitału społecznego, jaki
reprezentują dla tych osób, a więc sumy psychicznych, społecznych,
ekonomicznych i organizacyjnych zasobów posiadanych przez rodzinę,
które mogą być wykorzystane dla zapewnienia osobom niepełnosprawnym
właściwych warunków funkcjonowania. Chodzi tu zarówno
o wsparcie materialne, rzeczowe (opieka), jak też pomóc w funkcjonowaniu
w świecie społecznym. Wykorzystywanie tych zasobów może
być zarówno świadome (wtedy możemy mówić o pewnej strategii rodziny
w rozwiązywaniu istniejących problemów), bądź nieświadome,
odwołujące się do uczuć, lojalności, powinności rodzinnych i spontaniczności
doraźnych działań.
Fakt posiadania tych zasobów nie oznacza zawsze, że będą one
w pełni uruchomione; będzie o tym decydowało wiele czynników
związanych z relacjami i powiązaniami pomiędzy członkami rodzin.
Jednak obiektywne wyczerpanie lub ograniczenie takich zasobów stanowi
poważne obciążenie i dla rodziny i dla osoby niepełnosprawnej.
Brak możliwości materialnych, wyczerpanie potencjału opiekuńczego
(szczególnie gdy niepełnosprawność ma miejsce w niekompletnych
rodzinach, gdy jest więcej niż jedna osoba niepełnosprawna w rodzinie,
w gospodarstwach ludzi starych), ograniczone możliwości funkcjonowania
w sferze publicznej, stwarzają sytuację bezradności i są pierwszym
krokiem w kierunku społecznej marginalizacji.
Także osoba niepełnosprawna jest elementem kapitału społecznego
rodziny, jeżeli oczywiście kapitał ten jest dostrzeżony. Istnieją sytuacje,
w których to osoba niepełnosprawna wspomaga innych członków
rodziny, choć znacznie częściej to ona wymaga pomocy.
„Mam w domu swoje obowiązki, które wykonuję sam. Doję krowy,
mam kurki to obrządzę, to świnki ... mama mi czasem mówi, że
przecież ja mam jeszcze brata, on nic nie robi. Czasem mi się nie chce,
83
aj tam, będę się męczył, ale jak widzę, że rodzice pracują, to co mam
nie pomóc.”
Wśród badanych przez nas osób większość stara się samodzielnie,
choć nieraz z wysiłkiem, realizować zarówno podstawowe czynności
codzienne wokół siebie (mycie, ubranie), jak i związane z gospodarstwem
domowym (posiłki, sprzątanie, drobne naprawy). Jednak
w wielu przypadkach realizacja tych czynności jest możliwa tylko dzięki
pomocy rodziny.
Rzadko pojawia się pomoc sąsiadów, choć na ogół ocenia się ich
stosunek jako „życzliwy”. W kilku przypadkach zapewnienie należytej
opieki nad osobą niepełnosprawną było uzyskane przy pomocy płatnych
usług. Jednak zapewnienie stałej pomocy na takich warunkach
przekraczałoby możliwości większości rodzin.
Niewielkie zaangażowanie służb profesjonalnych sprawia, że pomoc
społeczna nie kojarzy się respondentom z uzyskiwaniem świadczeń
opiekuńczych. Niewysoki jest też poziom poinformowania o formach
pomocy, o które można się ubiegać, co szczególnie widać w przypadku
osób najbiedniejszych i stosunkowo najbardziej zmarginalizowanych,
a więc tych, które właśnie takiej pomocy potrzebowałyby najbardziej.
Przeszkodą w poszukiwaniu pomocy bywa też niechęć do proszenia.
Zwracanie się o pomoc do opieki społecznej jest więc postrzegane jako
zarówno mało skuteczne, jak i poniżające. W takiej sytuacji pomoc
urzędu nie jest postrzegana w kategoriach prawa, które można egzekwować,
ale w kategoriach łaski urzędnika. Dystans między petentami
a odpowiednimi instytucjami (zarówno w sensie geograficznym jak
i psychologicznym), wydaje się trudny do pokonania.
„Ja tam po żadnych instytucjach nie chodzę, o nic się nie upominam,
bo co będę chodziła, gorzej, lepiej, ale człowiek sam sobie musi
radzić jakoś .... życie jest takie i musowo dalej ... nie mam potrzeby
o nic prosić.”
W większości przypadków rodzina jest więc zdana na własne
siły. Jej zaangażowanie i niewzmacniana z zewnątrz pomoc niepełnosprawnej
osobie doprowadza do znacznej eksploatacji rodzinnych
zasobów. „Koszt” czy „ciężar” codziennego funkcjonowania, integracji
osób niepełnosprawnych jest wówczas ponoszony także przez innych
członków rodziny (rodziców, rodzeństwo, czy opiekujące się dzieci)
i czasem w stopniu, który zagraża ich właściwemu funkcjonowaniu
i jakości życia. Przy braku pomocy z zewnątrz, ciągle pozostają niezrealizowane
potrzeby i nie załatwione sprawy. Są to na ogół cięższe prace
domowe, większe prace porządkowe, naprawy i remonty, prace w gos84
podarstwie poza domem. Sytuacja ta rzadko prowadzi do ujawnionych
konfliktów w rodzinie, ale jest przedmiotem różnych napięć i obaw.
Wynikają one także czasem z niedostatecznego poinformowania rodziny
o ograniczeniach i możliwościach osoby niepełnosprawnej:
Dobrze żeby lekarz uświadamiał, bo w moim przypadku na przykład,
powiem, mam tatę, który ma 91 lat i on jest cały czas przyzwyczajony
do pracy. A jak ja byłam chora, na przykład było zbieranie ziemniaków,
czy coś, ja nie mogłam dźwigać. Bo nawrót miałam choroby,
on tego nie rozumiał. I gdy ja się kładłam, żeby odpocząć, żeby mi
przeszła choroba ... to widział, że tylko leżę i śpię, on tego nie rozumiał.”
Świadomość obciążeń rodziny swoją niepełnosprawnością wpływa
na ograniczenie własnych planów:
„Mamy ambicją było, żebym dalej się uczyła. Na razie musimy
odpocząć. Tata chory, choroba nierozpoznana, więc nie myślę. Dostałabym
na pewno stypendium, gdybym się zdecydowała na jakieś studia.
Pieniądze na to by się znalazły i PFRON na to pieniędzy nie szczędzi.
Ale ja się na to nie piszę, bo to wysiłek organizacyjny dla całej rodziny.”
Rodzaj prac i stopień uwikłania rodziny w opiekę zależy oczywiście
od fazy życia rodziny, jej struktury i miejsca zajmowanego przez
osobę niepełnosprawną w tej strukturze. Faza życia rodziny ma wpływ
na różne stopnie dyspozycyjności rodziny do sprawowania opieki.
Z kolei miejsce osoby niepełnosprawnej w strukturze rodziny wiąże się
z deficytem specyficznej roli, zawężonej w stosunku do tej, którą sprawowałaby
jako osoba pełnosprawna (zmniejszony zakres zadań i odpowiedzialności),
a także motywacjami i poczuciem moralnego obowiązku
do sprawowania opieki nad nią. Wzajemne relacje nie zawsze
układają się w sposób bezkonfliktowy; zdarzają się sytuacje, w których
rodzina obwinia niepełnosprawnego za jego kalectwo (zanotowaliśmy
to w przypadku osób, które uległy poważnym wypadkom pod wpływem
alkoholu), lub też samą osobę niepełnosprawną przygnębia poczucie,
że jest dla rodziny dużym „ciężarem” – wymagającym nakładów
czasowych, opiekuńczych, materialnych. Wysokość posiadanych
rent czy zasiłków, nawet jeżeli jest istotna w budżetach niezamożnych
rodzin, nie rekompensuje tego poczucia.
„... rodzice mają ciągle pretensje o ten wypadek, że to przeze
mnie, bo pojechałem, a oni nie chcieli, żebym jechał, bo była zła pogoda.
No a ja pojechałem i wjechaliśmy pod tira – jechaliśmy do pracy,
do Warszawy, na czarno. I ciągle mi to mówią, że to moja wina.”
Silna zależność losów osoby niepełnosprawnej od najbliższej rodziny
jest więc często źródłem niepokojów zarówno osoby niepełno85
sprawnej, jak i rodziny. Ma to także swój wymiar perspektywiczny.
Rzecz dotyczy przede wszystkim sytuacji, kiedy osobami niepełnosprawnymi
(zwłaszcza silnie upośledzonymi) opiekują się starzejący się
rodzice. Niejasne perspektywy życia takiej osoby, gdy rodziców zabraknie,
są przedmiotem wielu obaw.
„Moim marzeniem na dzisiejszy dzień to chciałbym mieć pewność,
że będę mieć po śmierci rodziców jakieś materialne zabezpieczenie.”
Podobnie w sytuacji, gdy osobą niepełnosprawną opiekują się
zamieszkałe wspólnie dzieci, które jednak w jakiś momencie „pójdą
na swoje”. Alternatywą jest wówczas dom pomocy społecznej, traktowany
jako ostateczność.
„/.../ na razie jest dobrze, bo żyjemy [z córkami] dniem dzisiejszym.
Ale gdy córki się usamodzielnią .... To znaczy w chwilach załamania
to myślałam po prostu o domu opieki społecznej, że pójdę
do domu opieki społecznej, że pójdę, żeby nikomu nie zawadzać.
A z drugiej strony jest też takie coś, że marzeniem jest, żeby mieć swój
własny kąt.”
Z drugiej strony wypowiedzi pensjonariuszy domów pomocy
społecznej świadczą czasem o tym, że zamiana trudnych materialnie
i opiekuńczo warunków życia w rodzinie na pobyt w takim domu jest
oceniana pozytywnie.
„/.../ Personel jest naprawdę super, ale naprawdę. Jedzenie też mamy
dobre, nie można powiedzieć jak na dzisiejsze czasy, taka drożyzna,
to naprawdę nie ma co narzekać. Opieka lekarska i w ogóle personelu
nad kimś, kto się źle czuje, to jest naprawdę wszystko tak jak trzeba.”
Wyniki badania w całej rozciągłości potwierdzają naszą hipotezę
o dominującym charakterze rodzinnych źródeł pomocy. Wskazują ponadto,
że rozmiar tej pomocy nie zawsze jest adekwatny do potrzeb. Są
to na ogół sytuacje, w których oczekiwana, niezbędna pomoc nie nadchodzi,
powodując deficyt opieki, ale także zdarza się, że pomoc prowadzi
do ograniczania samodzielności i „ubezwłasnowolnienia” osoby
niepełnosprawnej, gdyż rodzina próbuje wyręczyć osobę niepełnosprawną
nawet w czynnościach, które mogłaby ona samodzielnie realizować.
Dotyczy to zwłaszcza młodych osób opóźnionych intelektualnie.
Mamy wówczas do czynienia z deficytem umiejętności rodziny
i potrzebą właściwej instrukcji, doradztwa i współpracy ze strony opieki
profesjonalnej.
We wszystkich sytuacjach istnienia dysproporcji pomiędzy pomocą
rodziny a zapotrzebowaniem na nią, wzrasta rola pracownika
86
socjalnego, którego zadaniem powinno być nie tylko zapewnienie konkretnej
pomocy, ale także pomoc w organizacji opieki (np. pomoc
w ustaleniu podziału obowiązków) i kształtowanie właściwych relacji
między członkami rodziny. W sytuacji przeciążeń rodziny wzrasta też
rola wolontariatu (praktycznie nieistniejącego w badanych gminach),
pomocy sąsiedzkiej, czy w ogóle otoczenia społecznego (osób i instytucji
lokalnych), które są w stanie wnosić do rodzin dodatkowy potencjał
pomocowy. Zakres tej pomocy to zarówno pomoc specjalistyczna i wymagająca
kompetencji, jak i podstawowe usługi opiekuńcze czy pomoc
w zwykłych codziennych sprawach – pomoc, którą praktycznie może
sprawować każdy. Rozwiązanie bazujące na takim potencjale wprowadzono
w jednej z badanych gmin, w której pomoc sąsiedzka dla osoby
niepełnosprawnej jest opłacana z gminnego budżetu.
4.6. Wsparcie instytucjonalne i jego adekwatność do potrzeb
Główną instytucją kreującą społeczną politykę lokalną wobec
problemów niepełnosprawności i wspierającą osoby niepełnosprawne,
które znajdują się w trudnych sytuacjach życiowych są organizacje samorządowe,
które są do tej pomocy zobowiązane na mocy ustawy o pomocy
społecznej z marca 2004 r. Instytucjami wspierającymi mogą
być także zakłady pracy czy organizacje pozarządowe (np. Kościół), ale
nie są one do takiej działalności zobligowane. W świetle formułowań
tej ustawy, organizacje samorządowe mają za zadanie wspieranie
osób niepełnosprawnych i ich rodzin w wysiłkach zmierzających do
zaspokojenia niezbędnych potrzeb i umożliwienie im życia w warunkach
odpowiadających godności człowieka. Zadaniem udzielanej pomocy
społecznej jest także podejmowanie działań zmierzających do
życiowego usamodzielnienia osób i rodzin oraz ich integracji ze środowiskiem.
W praktyce posunięcia organów samorządowych nastawione są
zarówno na poprawę warunków funkcjonowania całej społeczności
osób niepełnosprawnych (np. poprzez dostosowanie budynków użyteczności
publicznej, czy tworzenie specyficznych instytucji aktywizujących)
oraz na wspieranie indywidualnych osób. Te ostanie działania,
teoretycznie oparte na indywidualnej diagnozie i wieloaspektowej pomocy,
w rzeczywistości w badanych gminach sprowadzały się najczęściej
do przyznawania świadczeń pieniężnych, a i te oceniane były
jako nieadekwatne do potrzeb.
87
Także sposób i kryteria ich przyznawania budzą czasem zastrzeżenia:
„GOPS pomaga – oceniam jego działanie dość dobrze. Jak napiszę,
to dostanę pomoc czy to na leki czy wczasy rehabilitacyjne. Ale
to znów jest bardzo upokarzające prosić, skoro ja pracowałam i mąż
pracował i ja mam chodzić i żebrać. Moim zdaniem powinno być to
jakoś inaczej rozwiązane.”
„/.../ Gmina jest w ogóle beznadziejna. Kiedyś starałam się o taki
dosyć drogi sprzęt, bo biała laska, którą ja się posługuję, kosztuje
400 zł. Starałam się o ten sprzęt i potem chciałam załatwić taką jednorazową
zapomogę w gminie. Owszem dał mi pan, ale ile miał do powiedzenia!
A że nie jestem sama, a że dochody mają nam rodzice
wysyłać, no a przecież ja mogłabym co roku składać takie podanie, bo
mi się coś takiego należy. Jednak dał mi te 300 zł.”
Z rozmów z osobami niepełnosprawnymi wynika, że mniej uwagi
przywiązuje się w ośrodkach pomocy społecznej do pracy socjalnej,
usług opiekuńczych, poradnictwa czy działań nakierowanych na znalezienie
pracy (współpraca z powiatowym urzędem pracy). Usługi opiekuńcze
świadczone w domu osoby niepełnosprawnej rzadko wykraczają
poza pomoc w codziennej pielęgnacji i wiążą się z dodatkowymi
kosztami. Przyczyną tego stanu rzeczy są przede wszystkim braki
wykwalifikowanej kadry. Sądzić jednak można także, że pracownicy
socjalni więcej czasu spędzają w urzędzie niż wśród swoich podopiecznych.
Stosunkowo rzadko też aktywność na rzecz osób niepełnosprawnych
przybierała aktywną formę poszukiwania osób, którym potrzebna
jest pomoc. Na ogół niepisaną regułą jest ciągle jeszcze „urzędowanie
za biurkiem” i przyznawanie pomocy tym, którzy się sami po nią zgłaszają.
Charakterystyczne jest, że większość informacji, jakie badani
uzyskiwali na temat możliwości dofinansowania rożnych zakupów czy
inwestycji refundowanych przez PFRON, pochodziły z innych źródeł.
„Ja nigdy tu się nie spotkałam z osobą z GOPS, ani żadnej paczki
ani informacji na temat pomocy nie otrzymałam. Z nimi to jest tak, że
albo się idzie i żąda, albo człowiek sam musi zadbać o dziecko i o siebie.
Sami nie przyjdą i nie pomogą, choć tu wszyscy w okolicy wiedzą,
że jest osoba niepełnosprawna.”
„Tutaj, w [gminie] J* [PCPR] jak żona zaczęła starać się o wózek,
to wyszła z wielkim płaczem, tak mile ją pani załatwiła i poinformowała.
... Dowiedzieliśmy się, że w Łodzi też jest ten PFRON, wojewódzki
zarząd. [Tam] delikatnie, grzecznie wytłumaczyli, co trzeba
załatwić, co złożyć, jakie zaświadczenia, jak się starać. Dostaliśmy
88
dopłatę .... W jeden dzień załatwiliśmy umowę, wybraliśmy wózek, od
razu z nim wyjechaliśmy. A tu by nie wiem ile to zeszło.”
„/.../ panie, które są w opiece społecznej, które mają dane rewiry,
one powinny się bardziej interesować niepełnosprawnymi osobami.
One powinny mieć to w jednym paluszku i przyjść i powiedzieć: proszę
pani, pani się należy to, pani się należy tamto, pani się powinna o to,
o tamto bo pani się należy.”
Na terenach kilku badanych gmin działały takie instytucje jak
ośrodki dziennego pobytu (środowiskowe domy samopomocy), domy
pomocy społecznej (kierowano do nich najczęściej osoby z zaburzeniami
umysłowymi) czy warsztaty terapii zajęciowej. Nie zanotowano
natomiast wśród respondentów korzystania z takich rozwiązań jak
pobyt w domu pomocy rodzinnej, czy korzystanie z mieszkania chronionego.
Warsztaty terapii zajęciowej i środowiskowe domy samopomocy
mają ogromną wartość dla respondentów. W prowadzonych tam zajęciach
uczestniczyło 15 respondentów z badanych gmin. Z tych pierwszych
korzystają głównie osoby z upośledzeniem umysłowym i poważnymi
ograniczeniami fizycznymi, w drugich osoby z zaburzeniami
psychicznymi, które nie wymagają aktywnej terapii. Obie te instytutcje
zapewniają użytkownikom aktywizujące zajęcia z instruktorem terapii
zajęciowej (na ogół plastyczne, z zakresu gospodarstwa domowego
lub drobnej wytwórczości). Sam fakt uczestnictwa w grupie uczy
umiejętności społecznych i zapobiega izolacji społecznej. Zajęcia te
są bardzo pozytywnie, a w niektórych przypadkach wręcz entuzjastycznie,
oceniane przez uczestników. Służą także tworzeniu specyficznych
więzi pomiędzy uczestnikami. W jednej z gmin osoby samotne, które
mają trudną sytuację materialną i nie mają pieniędzy na opał zimą, chodzą
spędzać czas do „przyjaciół” z Ośrodka Pomocy Środowiskowej,
którzy mają lepiej ogrzane mieszkania, aby „posiedzieć w cieple kilka
godzin”.
Z wypowiedzi uczestników wynika też, że kierownicy i instruktorzy
z warsztatów przejmują funkcje pośredników między podopiecznymi,
uczestnikami zajęć a innymi instytucjami społecznymi, uzupełniając
działania (a czasem wyręczając) pracowników ośrodków
pomocy społecznej:
„Jak coś, to pan kierownik nam mówi, wnioski wypełni, a czasem
jeszcze zawiezie i złoży za nas. Ona szuka coś dla nas, i tu dostali
komputery a mnie telefon mówiący załatwiła, bo i gdyby nie ona to
raczej nic by nie było.”
89
Pomimo sporadycznie wyrażanej krytyki np. na temat bezużytecznego
lepienia z gliny czy malowania (zamiast zarabiania pieniędzy
choćby na czarno), warsztaty są ważnym sposobem na wypełnienie
życia wielu osób niepełnosprawnych, które w przeciwnym wypadku
nie wychodziłyby praktycznie z domu. Dla osób mieszkających w domach
o ubogim, prymitywnym standardzie, przebywanie w warsztatach
to także pobyt w lokalach z dostępem do różnego rodzaju wygód:
„/…/ tu jest fajnie, ciepło ... można pracować w pracowni i tam
coś porobić. Dawniej były ściany poobijane ... teraz [po remoncie]
jest lepiej niż dawniej. Są ogrodzenia, kanalizacje porobili ... lepiej jak
w domu.”
Ośrodki dziennego pobytu – czy to środowiskowe domy samopomocy,
czy warsztaty terapii zajęciowej – pełnią też doniosłą funkcję
dla rodziców czy opiekunów osoby niepełnosprawnej. Odciążają bowiem
choćby na kilka godzin od opieki, a także poprzez poprawę
sprawności poprawiają zakres samodzielności tych osób w codziennym
życiu.
Mówi matka respondenta:
„/.../ dzięki warsztatom całkiem inny chłopak się zrobił ... on
wszędzie pójdzie, wszystko załatwi ... dziewczynę sobie tu poznał ...
mocno się zmienił. Tak że bardzo zadowolona jestem z warsztatów.”
„Mamy tutaj różnorodne zajęcia, wycieczki, co miesiąc jest jakaś
impreza”. „Ja w ciągu tego roku zwiedziłem tyle, a wcześniej przez
10 lat nigdzie nie jeździłem.”
Waga zakładów terapii zajęciowej jest szczególnie doniosła
w przypadku młodszych osób niepełnosprawnych, które nie mogą podjąć
pracy i grozi im postępująca marginalizacja społeczna. Jest to dla
nich forma rehabilitacji społecznej i zawodowej, która ćwiczy umiejętności,
pozwala wygenerować zainteresowania, uczy życia w grupie,
nagradza aktywność i przygotowuje do podejmowania w przyszłości
pracy.
Jednak w większości badanych przypadków instytucje te zostały
utworzone w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat. Nie mają one jeszcze
zatem doświadczeń związanych z przechodzeniem uczestników warsztatów
do pracy zarobkowej. Oferty pracy w gminach i tworzenie stanowisk
dla osób niepełnosprawnych nie nadąża za aktywizacją tych osób
w warsztatach. Z założenia warsztaty nie są miejscem permanentnej
obecności osób niepełnosprawnych. Jeżeli ich działalność nie będzie
powiązana z zakładami aktywności zawodowej czy zakładami pracy
chronionej, to wielu uczestników warsztatów powróci do bezczynności,
90
a nabyte umiejętności i poczucie dowartościowania ulegną unicestwieniu.
Jest to problem doniosłej wagi dla dalszego funkcjonowania osób
niepełnosprawnych. Zdarza się, że niepełnosprawni, pod wpływem
uczestnictwa w warsztatach, nowo odkrytych zdolności i nabytych
umiejętności, zaczynają myśleć o własnej działalności gospodarczej.
Nie mniej jednak, aby to było możliwe, potrzebne byłoby dalsze wsparcie
finansowe i prawdopodobnie logistyczne:
„Może ja stąd wyjadę? Będę mógł coś robić? Może te witraże?
To mi się najbardziej podoba. Może miałbym własną działalność?
Otworzyć np. takie witraże, jakie tutaj robię? Dałoby się, bo miejsce
w domu jest. Tylko znowu to samo, nie ma pieniędzy.”
Na terenie 6 gmin działają lokalne organizacje pozarządowe,
skupiające osoby niepełnosprawne lub/i ich opiekunów. Powstały one
zarówno z inicjatywy organizacji ogólnopolskich, jak i są to organizacje
z inicjatywy lokalnej, mające charakter grup wzajemnej pomocy. Ich
działalność to przede wszystkim starania o turnusy rehabilitacyjne,
sprzęt rehabilitacyjny, organizacja rehabilitacji, imprez integracyjnych
(„opłatek”, spotkanie noworoczne), działalności turystyczno-rekreacyjnej,
a także działalność o charakterze interwencyjnym. Są to najczęściej
organizacje skupiające rodziców niepełnosprawnych dzieci i młodzieży.
Same osoby niepełnosprawne uczestniczą w nich znacznie rzadziej.
Istnieje także możliwość uczestnictwa w organizacjach posiadających
swą siedzibę w powiecie czy w organizacjach szerszego zasięgu (np.
ogólnokrajowych), ale należy to do rzadkości i uczestnictwo takie nie
stanowi siły integrującej osoby niepełnosprawne w bliskiej społeczności.
W jednej z gmin rodzice dzieci niepełnosprawnych korzystające
z pomocy rehabilitacyjnej organizacji „Dać Szansę” zlokalizowanej
w mieście powiatowym czynią starania, aby w ich gminie powstała filia
tego stowarzyszenia, jednak jak twierdzą:
„/…/ już od dłuższego czasu staramy się, aby stworzyć filię stowarzyszenia
w [gminie] E*, ale gmina nie daje zgody”. A wie Pani ile
osób by tu mogło korzystać na miejscu? Te dojazdy to dla kogoś, kto
nie ma samochodu, to są niemożliwe, zwłaszcza teraz w zimie.”
Mówiąc o swoich potrzebach i problemach osoby niepełnosprawne
wspominają też czasem o istnieniu pewnych luk, które z pewnością
mogłyby być wypełnione przez organizacje pozarządowe, gdyby te
chciały i mogły się nimi zająć:
„Byłam kiedyś na kursie dla osób niewidomych. Mieliśmy spotkanie
z taką panią psycholog. Myśmy się wypowiadali na temat swoich
problemów w takiej niedużej grupce. Jak to bardzo pomaga ludziom,
91
jak widzi, że nie jest sam. Są inni tacy sami jak on i mają podobne problemy.
I dobrze też na nas działało, że każdy też znalazł, powiedział jak
sobie radzi. Takie branie doświadczenia jedno od drugiego też bardzo
nam pomagało. Jak się zachować w takich czy takich sytuacjach. Jak ty
sobie radzisz, jak gotujesz, jak sprzątasz, jak gdzieś wychodzisz, jak ktoś
w rodzinie nie chce usłużyć, czy powie coś niemiłego. Czy panowie się
skarżyli, że wnuki się nieraz boją do nich przychodzić, bo nastawieni
są przez swoje córki czy synowe, że dziadek jest chory, to nie chodź,
bo się zarazisz. Jak zareagować, żeby kogoś słowem nie skrzywdzić.
Może właśnie byłoby coś takiego potrzebne, ale kto ma się tym zająć?”
W każdej gminie znajduje się co najmniej jeden kościół. Rola
kościoła w działaniach na rzecz osób niepełnosprawnych jest sprawą
zindywidualizowaną w poszczególnych gminach. W niektórych kościół
jako instytucja jest widoczny nie tylko w kwestiach duszpasterzstwa
dla osób niepełnosprawnych, ale podejmuje także problemy
o charakterze socjalnym czy integracyjnym, często we współpracy
z takimi organizacjami jak Caritas czy Fundacja Brata Alberta (tworząc
np. stacje opieki, realizując działania rehabilitujące, opiekuńcze i integracyjne
w zakresie wspólnot kościelnych). Obejmują one swoim
działaniem zarówno osoby niepełnosprawne, jak i ich rodziny. W przypadku
dwóch gmin pomoc kościoła była znacząca i pozytywnie oceniona
przez respondentów. Księża odwiedzają osoby niepełnosprawne,
udzielają porad, organizują wydarzenia kulturalne i religijne (np. udział
w pielgrzymkach). W jednej z gmin osoby niepełnosprawne wspomaga
znajdujący się tam klasztor – dostarczając leki i organizując okolicznościowe
imprezy. Dwie niepełnosprawne kobiety uczestniczą też we
wspólnocie religijnej (Odnowa w Duchu Świętym) i jej stałych, cotygodniowych
spotkaniach. W gminie I*, dzięki staraniom miejscowych
księży, powstały warsztaty terapii zajęciowej; ksiądz jest szczególnie
popularny wśród młodszych osób niepełnosprawnych, chwalony za
dostarczanie różnych informacji, pomoc i zainteresowanie: „ksiądz to
czasem swoim samochodem nas wozi”.
W innych gminach (większości) nawet rola duszpasterska nie
jest szczególnie widoczna. Dostęp do kościołów bywa utrudniony ze
względu na ciągle jeszcze obecne bariery architektoniczne; „nie będzie
ładnie jak się taki zrobi podjazd długi” – powiedział jednej z respondentek
ksiądz. Ksiądz się raczej zjawia u osób niepełnosprawnych tylko
po kolędzie, czyli niejako z urzędu. I nawet jeżeli pyta, czy potrzebna
jest jakaś pomoc, na ogół nie dochodzi do uruchomienia tej pomocy.
Osoby niepełnosprawne zresztą nie wiedzą, czego mogłaby ona doty92
czyć, bo w ich opinii instytucje powołane do udzielania pomocy to
przede wszystkim instytucje samorządowe gminne, lub za ich pośrednictwem
powiatowe. A ksiądz nie da ani zapomogi, ani węgla. Przedstawiciele
kościoła także nie zawsze są świadomi tego, co kościół czy
oni sami mogliby zrobić dla osób niepełnosprawnych.
Ważnymi instytucjami na terenie gminy z punktu widzenia potrzeb
osób niepełnosprawnych są instytucje sprawujące opiekę medyczną.
Badane osoby na ogół pozytywnie oceniają pomoc lekarzy podstawowej
opieki zdrowotnej. W przypadku, kiedy zakres sprawności
fizycznej nie pozwala na dotarcie do przychodni, lekarze odwiedzają
pacjentów w domach. Badani wspominali także, że lekarze podstawowej
opieki zdrowotnej informowali ich o możliwościach i miejscach
uzyskania pomocy, nie tylko medycznej. Gorzej – podobnie jak w całej
Polsce – jest z dostępem do lekarzy specjalistów i wykonywaniem specjalistycznych
badań, co z zasady wymaga odbywania dalszych podróży.
Zastrzeżenia kierowane pod adresem lekarzy mają także charakter
ogólnych bolączek występujących na linii pacjent – lekarz. Dotyczą
one pośpiechu, braku czasu, zbyt skromnej informacji na temat natury
choroby czy niepełnosprawności:
„Lekarz to jest tak: idzie się do lekarza, przepisuje proszki, ‘dziękuję,
do widzenia’. I jest takie coś, że relacja między mną a lekarzem
to jest płytka, bo lekarz pyta się mnie jak się czuję, moje objawy. A nie
powie o tej chorobie coś więcej. Ja chciałbym, no tyle już siedem lat
już [choruję] i jeszcze nie wiem po prostu … Plakat wisi na przykład
w poczekalni, że ‘Schizofrenia – jesteśmy z Tobą’, czy coś takiego, ale
nic nie ma, ulotki, czy coś takiego.”
Za szczególnie szczęśliwy przypadek uważa jedna z respondentek
fakt, że trafiła na lekarkę, która potrafiła jej powiedzieć jak się
opiekować dzieckiem, u którego stwierdzono porażenie mózgowe.
„A tymczasem wystarczy kilka rozmów lekarza czy pielęgniarki, która
pokaże jak się dzieckiem zająć, wytłumaczy na czym choroba polega,
wskaże gdzie należy dalej szukać informacji i pomocy.”
Tylko w nielicznych przypadkach osoby niepełnosprawne fizycznie
miały możność korzystania z rehabilitacji czy fizykoterapii blisko
miejsca zamieszkania. Respondenci natomiast korzystnie oceniali działalność
na rzecz znoszenia barier architektonicznych związanych z docieraniem
do przychodni i korzystaniem z niej (np. instalacja windy).
Ważnymi instytucjami gminnymi są szkoły, które są przede
wszystkim miejscem nauczania niepełnosprawnych dzieci, ale też mogą
mieć wpływ na kształtowanie modelu stosunków między nimi a spo93
łecznością lokalną. Ze względu na to, że naszymi respondentami były
osoby dorosłe, niewiele mamy informacji na temat funkcjonowania
szkół gminnych. Jednak z rozmów z respondentami na temat miejscowej
sytuacji można było wywnioskować, że charakter szkół jest coraz
bardziej integracyjny, a fakt ten jest coraz powszechniej akceptowany
przez mieszkańców. Wydaje się, że pod tym względem dokonuje się
widoczny postęp, choć czasem jeszcze preferowanym rozwiązaniem
jest indywidualny tok nauczania lub szkoła specjalna.
Lokalne zakłady pracy (jeżeli nie są to zakłady pracy chronionej)
nie interesują się szczególnie losem osób niepełnosprawnych. Niegdyś
obecne funkcje socjalne zakładów i wzory współdziałania z władzami
na rzecz okolicznej ludności nie są podtrzymywane.
W dwóch większych gminach istnieją natomiast dość aktywne
lokalne czasopisma. Włączają się one niekiedy w akcje na rzecz osób
niepełnosprawnych bądź uwrażliwiają mieszkańców gminy na szczególnie
trudne losy niektórych z nich.
4.7. Wsparcie ze strony nieformalnych relacji społecznych
Podobnie jak w przypadku rodziny, na którą patrzyliśmy z punktu
widzenia kapitału społecznego, jaki reprezentuje, z tej samej perspektywy
warto spojrzeć na nieformalne relacje społeczne, jakie posiada
zarówno sama osoba niepełnosprawna jak i członkowie jej rodziny.
Chodzi zarówno o krąg przyjaciół, znajomych, sąsiadów, czy dalszych
krewnych, którzy znajdują się w otoczeniu społecznym osoby niepełnosprawnej.
Relacje społeczne, interakcje z innymi ludźmi, mogą stanowić
zarówno źródło pozytywnych doznań jak i barier. Brak szerszych
relacji i ograniczenie kontaktów społecznych do osób zamieszkujących
we wspólnym gospodarstwie domowym, tworzy pewną izolacyjną
próżnię, oddziela od świata. Posiadanie takich relacji to posiadanie potencjalnej
sieci kontaktów wspierających ją w różnych sferach życia.
Uczestnictwo w nieformalnych kręgach społecznych – tak jak w przypadku
osób zdrowych i pełnosprawnych – zależy oczywiście od wielu
rożnych czynników, choćby osobowościowych. Tu jednak spróbujemy
się przyjrzeć przede wszystkim tym, które wiążą się z rodzajem i głębokością
posiadanych upośledzeń i reakcją społeczną na nie. Interakcje
takie wymagają bowiem woli obu partnerów.
Jednym z naszych oczekiwań w momencie przystępowania do
badania była hipotetycznie większa więź i solidarność społeczna ota94
czająca osoby niepełnosprawne i ich rodziny w mniejszych społecznościach
lokalnych, opartych o bardziej bezpośrednie kontakty typu „face
to face”. Badania nasze pokazują, że zakres relacji społecznych osób
niepełnosprawnych jest ograniczony. Kontakty społeczne osób niepełnosprawnych
w badanych gminach to przede wszystkim kontakty
z rodziną; jest tak zarówno w bardziej tradycyjnych gminach wiejskich
jak i zurbanizowanych. Pomimo ograniczeń mobilności, stosunkowo najwięcej
nieformalnych kontaktów mają osoby niepełnosprawne ruchowo,
choć i w ich przypadku są to raczej odwiedziny sąsiadów czy znajomych
niż wyjście na jakąś imprezę czy aktywność poza domem.
Znacznie gorsza jest pod tym względem sytuacja osób z niepełnosprawnością
umysłową czy zaburzeniami psychicznymi. Poza sporadycznymi
przypadkami, źródłem ich jedynych kontaktów społecznych
są domy opieki środowiskowej lub warsztaty terapii zajęciowej – jeżeli
w nich uczestniczą. Poza kontaktami, które w efekcie mogą przynieść
jakąś wymierną pomoc, osoby niepełnosprawne odczuwają także deficyt
zwykłych rozmów, plotek, po prostu towarzystwa innych ludzi,
które ograniczyłoby uczucie samotności.
„/.../ są osoby niepełnosprawne samotne. Ja wiem, że instytucje
państwowe, czy tutaj na terenie naszej gminy, nie są w stanie zapewnić
osobom samotnym choćby tego, żeby ktoś osoby samotne codziennie
nawiedzał, czy odwiedzał i tą godzinkę rozmowy przeznaczył, czy
jakoś tą osobą się zainteresował. Kiedyś myślałam, że opieka społeczna
to instytucja, co dba o wszystkie te osoby w gminie. One nie potrzebują
dużo, ale potrzebują, żeby z kimś porozmawiać.”
Brak aktywności towarzyskich, kulturalnych, sportowych czy rekreacyjnych,
aktywności, które przebiegają między ludźmi, stanowi
barierę dla tworzenia nowych więzi. Osoby niepełnosprawne nie mają
okazji do poznawania się, lepszego zrozumienia swoich potrzeb i możliwości,
zdobywania doświadczeń we wzajemnych kontaktach. A integracja
społeczna osób niepełnosprawnych nie jest możliwa bez ich
uczestnictwa w grupach nieformalnych – bez kontaktów koleżeńskich,
sąsiedzkich, przynależności do kręgów towarzyskich, różnego rodzaju
organizacji i wspólnot. W takich kontaktach też najskuteczniej ulegają
przełamaniu istniejące bariery i stereotypy na temat osób niepełnosprawnych.
Więcej kontaktów społecznych mają młodsze, lepiej wykształcone
osoby, dla których dodatkowym źródłem okazji do rozmów z innymi,
wymiany informacji czy doświadczeń jest internet. Niektórzy nawiązali
(poprzez gadu-gadu czy e-mail) znajomości z wieloma osobami
95
z całej Polski i te kontakty stanowią dla nich źródło wyraźnej satysfakcji
i dowartościowania. Są to także kontakty z innymi osobami niepełnosprawnymi.
W takich przypadkach mamy do czynienia z uczestnictwem
w networku wzajemnej pomocy, polegającej przede wszystkim
na wymianie potrzebnych informacji dotyczących miejsc i sposobów
uzyskiwania różnych świadczeń. Zdarzają się także sytuacje, kiedy kontakty
osób niepełnosprawnych stają się okazją do wzajemnej pomocy:
„Dziewczynie, która jest na wózku, przez internet pomagam
w angielskim. U niej z nauką jest ciężko, bo urodziła się z wodogłowiem,
operacje na głowę dwie miała. Ma indywidualne nauczanie,
a ja jej pomagam.”
Ze względu na ograniczoną dostępność i zakres umiejętności posługiwania
się komputerem i internetem, tego typu relacje wśród naszych
badanych nie były jeszcze częste, choć niewątpliwie ten rodzaj
komunikacji zasługuje na wsparcie. Ułatwieniem w komunikacji międzyludzkiej
są coraz powszechniejsze, nawet na terenach wiejskich,
telefony, szczególnie komórkowe, choć do utrzymywania kontaktów
potrzebne są także osoby, do których można zadzwonić. Czasem podtrzymaniu
ulegają w ten sposób znajomości z kursów czy turnusów
rehabilitacyjnych, ale kontakty te są raczej rzadkie i krótkotrwałe (podkreśla
się, że rozmowy telefoniczne drogo kosztują): „/…/ czasem rozmawiamy
przez telefon. Mam telefon komórkowy to dzwonię, ale nie
za często, bo to kosztuje”.
Pomimo generalnie niezbyt rozbudowanych relacji sąsiedzkich
czy lokalnych nastawionych na pomoc osobom niepełnosprawnym,
w niektórych gminach odnotowano pewne akcje zorientowane na pomoc
konkretnym osobom, które miały charakter szerszej mobilizacji
społecznej. W jednej z gmin zorganizowano zbiórkę pieniędzy na
sprzęt rehabilitacyjny dla konkretnej osoby, w innej na leczenie dziecka,
w kolejnej gminie zbierano pieniądze dla niepełnosprawnego biegacza,
który potrzebował kosztownej operacji za granicą. Pokazuje
to większą gotowość do jednorazowych „akcyjnych” działań niż mniej
efektownej pomocy na co dzień, nawet w drobnych sprawach. Warto
jednak też odnotować, że w tej samej gminie kolejna zbiórka na
rzecz nowoczesnej protezy ręki dla osoby niepełnosprawnej nie spotkała
się z aprobatą społeczności lokalnej z powodu zastrzeżeń do kandydata
„Wy nie wiecie kto to jest? Dla tego człowieka nie dam ani
złotówki”. Popularność i akceptacja osoby niepełnosprawnej są więc
istotnymi czynnikami uruchamiającymi rozmiar oferowanej jej pomocy.
96
Zdarza się także czasem, że to właśnie osoba niepełnosprawna
udziela pomocy pełnosprawnym. Jeden z sąsiadów niepełnosprawnego
mężczyzny stwierdza:
„On tyle co tam może, to [pomaga], tyle co da rady, to nie ma
sprawy, bo do roboty to on jest chętny. Przy samochodzie czy przy
czym, to on przyjedzie z jednej roboty, trochę tam sobie odpocznie,
te kule ściągnie, przy aucie sobie siądzie i robi. On przecież nie jest
stary … jak coś potrzebuję czy coś. No na przykład pan K. na prądzie
tam się zna, jak ja potrzebuję, to mi ino pokaże jakieś przekłucia
czy coś, żeby się podłączyć. Jak on coś potrzebuje ode mnie, to też
nie ma sprawy.”
Spotkaliśmy się jednak także z przykładami obaw przed reakcją
sąsiadów w sprawie korzystania z pomocy niepełnosprawnych. Stają
się one wówczas regulatorami tego co wolno, a co nie wolno osobie
niepełnosprawnej (tu kobiecie na wózku):
„Mama to nie chce, żebym tak na przykład podwórko zamiatała.
Bo co ludzie powiedzą? Że rodzina wykorzystuje niepełnosprawną?
A ja wcale tak nie uważam.”
Ogólny klimat i zrozumienie życiowych problemów osób niepełnosprawnych
ulega poprawie, nawet w tradycyjnych wsiach, w których
kalectwo było powodem do wstydu i swoistego piętnowania społecznego.
I choć ciągle zdarzają się negatywne reakcje społeczne, powoli postępują
procesy normalizacji i „oswajania” niepełnosprawności w świadomości
społecznej:
„Ludzie byli zdziwieni, że wychodzimy do kościoła z naszym
[upośledzonym] dzieckiem. Po jakimś czasie się przyzwyczaili i już
na to normalnie patrzą.”
Raczej negatywnie jest oceniany stosunek najbliższego otoczenia
do osób niepełnosprawnych w osiedlach popegeerowskich. Więzi społeczne
są tu raczej słabe, wiele osób bezrobotnych jest klientami pomocy
społecznej, współzawodnicząc niejako o świadczenia. W jednym
z takich osiedli niepełnosprawny respondent w obawie przed reakcją
społeczną ukrywa swoją (pozbawioną widocznych oznak) niepełnosprawność.
Inny stwierdza: „w naszym społeczeństwie ludzie ciągle
boją się osób niepełnosprawnych. Jest to na pewno duża różnica
[w stosunku do] 30 lat temu, ale ciągle jest”. Pomimo niewielkiej odległości
od stolicy, mieszkający tu niepełnosprawni nie widzą dla siebie
wielu ofert ani na pracę, ani na czas wolny: „można co piwo wypić
na ławce jak jest ciepło, a tak to nic”.
Ważną instytucją propagującą integracyjny model współistnienia
z osobami niepełnosprawnymi w społecznościach lokalnych są szkoły,
97
choć nie jest to praktyką istniejącą we wszystkich badanych gminach.
Integrowanie dzieci niepełnosprawnych jest bowiem dobrym wstępem
do integrowania dorosłych. A nauczyciele są (lub przynajmniej powinni
być) kadrą profesjonalnie przygotowaną do tworzenia w tym względzie
dobrych praktyk. Przybierać one mogą różną formę:
„Robimy pogadanki. Mówimy bardzo dużo o tolerancji, mamy
hasło ‘Tolerancja dla inności’, ponieważ jest tu mnóstwo ludzi chorych
psychicznie. Kiedyś pojechaliśmy z dziećmi do O*, do szkoły specjalnej
na dzień otwarty, dzieci zobaczyły jak tamci pracują, jak się uczą.
Nasze dzieci uczestniczyły w zajęciach, w których niepełnosprawni biorą
udział. To była lekcja życia dla tych, którzy wcześniej dokuczali
dzieciom niepełnosprawnym, a były takie przypadki.”
4.8. Kompetencje społeczne i motywacje do działania
osób niepełnosprawnych w środowisku lokalnym
Problem posiadania niezbędnych kompetencji społecznych i czynników
motywujących aktywność osób niepełnosprawnych przewijał się
już w naszych uprzednich rozważaniach. Jednak waga tego problemu,
szczególnie w odniesieniu do osób zagrożonych marginalizacją
społeczną, nakazuje przyjrzenie się tej kwestii w sposób bardziej systematyczny.
Chcielibyśmy tu zwrócić uwagę na pewne ograniczenia procesu
przystosowania osób niepełnosprawnych do życia w sytuacji istniejących
ograniczeń funkcjonowania, opartego o minimalistyczną orientację
życiową. Proces ten ogranicza bowiem cele, do których warto
dążyć i nie wyposaża w środki, które do realizacji tych celów byłyby
niezbędne.
Niezależnie od barier edukacyjnych, ograniczających nabywanie
formalnego wykształcenia i kwalifikacji zawodowych, pojawiają się
więc dodatkowe bariery wynikające z braku motywacji, umiejętności
wykorzystywania posiadanej wiedzy, możliwości sprawowania kontroli
nad otaczającymi wydarzeniami i kompetencji do pełnienia rozmaitych
ról społecznych (także ról rodzinnych, małżeńskich, czy partnerskich).
Konsekwencją tego są trudności z wykorzystaniem własnych szans
nawet wtedy, gdy są one realne. Sytuacja ta ze szczególną ostrością
występuje na terenach wiejskich, małych miastach oddalonych od dużych
ośrodków, gdzie tempo życia społecznego nie wymaga od ludzi
podejmowania maksymalnej aktywności. Pojawia się wówczas izolacja
98
społeczna, bezczynność i beznadzieja: „Zwykle siedzę w domu, w lecie
wystawiają mnie na pole pod jabłoń .... Z czego mam być zadowolony?
Jestem samotny, chory, niepełnosprawny i niepotrzebny, teraz nic nie
potrzebne. Siedzę sam. Mało wiem, nie interesuje mnie[nic].”
Zainteresowanie większości osób niepełnosprawnych problemami
własnego środowiska jest niewielkie, podobnie jak znajomość przepisów
regulujących ich sytuację. Większość osób niepełnosprawnych
nie wie, że ukazują się czasopisma wydawane specjalnie dla nich, nie
orientuje się w strukturze świadczeń, o które można się ubiegać i nie
zawsze są informowani o nich przez pracowników gminy. Ich oczekiwania
związane z pracą zawodową koncentrują się często wokół pracy
chałupniczej, wykonywanej w domu i to pod warunkiem, że ktoś ją
załatwi. Połowa osób niepełnosprawnych nie słyszała o istnieniu organizacji
pozarządowych mających na celu ich wspieranie. Szczególnie
oddalone od głównego nurtu życia społecznego są osoby zamieszkałe
na wsi, gdzie stopień zorganizowania osób niepełnosprawnych jest
szczególnie niski, a także osoby o niskim poziomie wykształcenia, dla
których nawet wiadomości napływające z telewizji (głównego źródła
informacji) jawią się jako zbyt trudne i nieprzystępne, aby można było
z nich skorzystać. Skutkiem tego wiele osób niepełnosprawnych koncentruje
się przede wszystkim na elementarnych sprawach codziennej
egzystencji, a świadczenia rentowe czy zasiłki są jedyną płaszczyzną
kontaktów ze światem instytucji, do którego mają dostęp.
Powyższa sytuacja pokazuje nie tylko swoiste zagubienie się
osób niepełnosprawnych w systemie społecznym, ale oczywiście także
deficyty w funkcjonowaniu systemów wspomagania. Jest to przede
wszystkim brak dostępnego, zindywidualizowanego i długofalowego doradztwa
ze strony pracowników socjalnych. Słabość ich usytuowania
zawodowego w strukturach pomocy społecznej doprowadza do tego, że
zbyt często widzą swoje miejsce w urzędach, za biurkiem, a zbyt rzadko
w środowisku życia osób niepełnosprawnych, a więc tam, gdzie
problemy te pojawiają się w całej swojej złożoności.
Funkcje aktywizujące osoby niepełnosprawne nie są też pełnione
w wystarczającym stopniu przez organizacje pozarządowe, szczególnie
szczebla lokalnego. Ich działalność ma charakter „enklawowy”; ogniskuje
się w dużych miastach i przez to ciągle jeszcze nie odgrywają one
należnej roli w skali ogólnospołecznej.
Sytuacja ta doprowadza do efektu błędnego koła; naciski i oczekiwania
osób niepełnosprawnych nie przekraczające spraw podstawowego
zabezpieczenia społecznego nie stymulują polityki społecznej do
99
eksponowania i rozwijania działań związanych z innymi sferami życia,
a dodatkowo przyczyniają się do tego, że osoby niepełnosprawne są
postrzegane jako „roszczeniowe”.
Postawy takie mogą się wydawać sprzeczne z obrazem pasywnej,
wycofanej czy zmarginalizowanej jednostki. W rzeczywistości
jednak są one właśnie symptomem braku kompetencji społecznych,
które umożliwiłyby im radzenie sobie z napotykanymi problemami
w bardziej samodzielny i konstruktywny sposób. Brak tych kompetencji
sprawia, że zamiast poszukiwać alternatywnych rozwiązań, osoby
niepełnosprawne utrwalają się w swojej bezradności.
Oczywiście nie można zapominać o tym, że w przypadku wielu
osób niepełnosprawnych mamy do czynienia z poważnymi ograniczeniami
możliwości funkcjonowania, niekiedy pogłębiającymi się, i osoby
te prawdopodobnie zawsze będą w znacznym stopniu społecznie
zależne od aktywności innych. W takich sytuacjach zawsze niezbędna
będzie w otoczeniu takich osób opieka profesjonalnych służb –
pracowników socjalnych, opiekunek, pielęgniarek środowiskowych czy
asystentów osobistych, o potrzebie których się często dyskutuje. Na
tych osobach – profesjonalistach czy wolontariuszach – zawsze spoczywać
będzie zadanie rozwiązywania problemów i zaspakajania podstawowych
potrzeb osoby niepełnosprawnej i jej rodziny. Świadczenia
takie powinny więc być rozwijane i intensyfikowane, tym bardziej
że korzystanie z takiej pomocy (teoretycznie już teraz dostępnej) ciągle
nie jest dostatecznie powszechne, a możliwość jej uzyskania nie jest
wystarczająco uświadomiona. Respondenci słyszeli o różnych formach
wspierania osób niepełnosprawnych w miejscu zamieszkania, ale często
nie wiedzą, na jakich zasadach są one oferowane. O takiej potrzebie
i obawie z nią związanej, mówi wyraźnie respondentka:
„Kiedyś słyszałam o czymś takim, że jak się chce coś załatwić, to
jest takie prawo, że mogą do mnie przyjechać, bo mogę się powołać,
że jestem niepełnosprawna i nie mam możliwości tam dotarcia. Ale ja
z tej formy nie korzystałam, bo też nie wiem, jakby to było przyjęte, czy
by mi ktoś nie powiedział, że mam za to zapłacić.”
Dotyczy to także starszych osób niepełnosprawnych, szczególnie
gospodarujących samotnie, które choćby z racji wieku często nie nadążają
ze śledzeniem nowych, dostępnych możliwości oferowanych przez
politykę społeczną. Jednak, jak wykazują nasze badania, aktywna postawa
wobec własnego życia nie jest znacząco częstsza także wśród
młodszych osób niepełnosprawnych. Przejawiają ją raczej tylko osoby
lepiej wykształcone. Stawiają sobie one wyraźne cele życiowe i starają
się do nich dążyć, korzystając z rożnych dostępnych źródeł pomocy:
100
„Mam zajęcia raz w miesiącu z różnymi instruktorami, z muzykologiem.
I niedawno nagrałam płytę w ramach tego projektu. Jeżdżę
na różne szkolenia aktywizacyjne, organizowane przez organizacje podległe
albo stowarzyszenia, które podlegają pod Polski Związek Niewidomych.
Szkolenia z psychologii czy sportowe. Tam się udzielam
społecznie, w naszym środowisku [niewidomych].”
„Zajmuję się sportem, gram w kręgle. Jeżdżę ____________na treningi. Należę
do takiego projektu, który ma na celu pomoc osobom niepełnosprawnym
w rozwijaniu się pod względem artystycznym.”
„Staram się nie ubolewać sam nad sobą. I jeszcze Panu powiem,
po tej chorobie co przeżyłem, staram się być normalnym i zdrowym
psychicznie człowiekiem, nie narzekać na siebie i podejmować się każdej
pracy i przygody”(H.).
Chodzi więc o to, aby pomóc osobom niepełnosprawnym w zdobyciu
umiejętności funkcjonowania w rzeczywistości społecznej, w której
żyją. Już samo dostrzeganie możliwości aktywnego działania zwiększa
poczucie kontroli nad własnym życiem, zapobiega paraliżującej
bezsilności i niemożności. Brak dyspozycji i kompetencji tego rodzaju
sprawia natomiast, że jednostka nie umie przełożyć swoich celów na
konkretne sposoby działania, obawia się wprowadzania zmian do swojego
życia i podjęcia związanego z nim ryzyka, nawet jeżeli zmiany
te wydają się jej pożądane. Nie wie, jakie są możliwości znalezienia
czy choćby poszukiwania pracy, gdzie się zwrócić o pomoc, do jakich
świadczeń jest się uprawnionym, a nawet jeżeli taką wiedzę posiądzie,
trudności sprawi choćby samo wypełnienie potrzebnego wniosku.
„Za komuny to można się było do kogoś użalić, komuś opowiedzieć,
zaszedłeś czy do sekretarza, czy do naczelnika, a dzisiaj to nie
wiem, do księdza czy do wójta. Nie jesteśmy poinformowani. Chciałbym,
żeby była osoba zatrudniona w gminie albo w jakiejś organizacji
socjalnej, żeby wiedziała co i gdzie, żeby przyszła, odwiedziła raz
w roku, czy co pół roku, żeby ona powiedziała, że jak macie jakieś
bolączki czy życzenia to gdzie macie się udać, jak i co … wytłumaczyć
jakoś ludziom. Jeszcze nie są ludzie w małych wioskach takie, żeby
wiedziały jak to wszystko trzeba. To się dowiadują jedne od drugich.
Bo dzwonisz do ZUS-u i pani mówi, że złożyć podanie o rentę, ale
jak to podanie ma wyglądać i być złożone? I trzeba szukać kogoś, kto
już składał, albo do opieki się udać i dopytywać.”
Także rodzina niejednokrotnie obawia się zmian stwarzających
nową szansę, bojąc się, że zainwestowany wysiłek nie da należnych
rezultatów i obawiając się frustracji osoby niepełnosprawnej, związanej
101
z ewentualnymi niepowodzeniami. Wywiera wówczas presję w kierunku
zachowania status quo: wprawdzie mało satysfakcjonującej
finansowo, ale bezpiecznej niszy stałego klienta opieki społecznej,
rentobiorcy, czy po prostu osoby pomagającej w domu.
„Dawniej pracowałem na budowie, to tu, to tam, w stadninie przy
koniach pomagałem. Przydałoby się jakąś pracę znaleźć, przy budowie.
Ale rodzice mówią, że się nie nadaję do pracy.”
Istnienie takich obaw potwierdza też nauczycielka:
„Rodzice boją się na wyrost. Istnieje tendencja do ochrony niepełnosprawnego
dziecka przed różnymi sytuacjami. Rodzice niejednokrotnie
próbują udowodnić specjalistom, że ich dziecko nie nadaje się
do szkoły.”
Nasuwa się więc pytanie, jak wyposażyć osoby niepełnosprawne
w niezbędne kompetencje społeczne, dostosowane do zmieniających się
warunków i wymogów współczesności, które zapewniałyby im większą
skuteczność działań i efektywną partycypację w życiu nowoczesnego
społeczeństwa. Najogólniej rzecz biorąc chodzi tu o dyspozycję do podejmowania
zadań życiowych, adekwatne reagowanie na różne sytuacje
społeczne i odpowiadanie na związane z nimi wyzwania – zarówno
w wymiarze prywatnym jak i wymiarze społecznym. Zakres tych
kompetencji powinien być oczywiście modyfikowany rodzajem i głębokością
posiadanych ograniczeń, a także sprawnością intelektualną.
Wydaje się, że w stosunku do większości osób niepełnosprawnych,
a zwłaszcza młodszych, przydatne i możliwe byłoby kształtowanie następujących
dyspozycji i umiejętności:
znajomość i zrozumienie zasad funkcjonowania podstawowych
instytucji i przepisów prawnych dotyczących osób niepełnosprawnych,
zdolność do „poruszania się” po nich i korzystanie z możliwości,
którymi te systemy dysponują,
umiejętność pozyskiwania wszelkiego rodzaju informacji i umiejętność
przetworzenia tych informacji na dyrektywy konkretnego,
możliwego działania,
otwartość na nowe doświadczenia, gotowość do uczenia się i zdobywania
nowych kwalifikacji,
umiejętność dostrzegania i wykorzystywania różnych alternatywnych
możliwości prowadzących do wyznaczonych celów i uruchamiania
różnego rodzaju zasobów – własnych, rodzinnych, przyjacielskich,
sąsiedzkich, zasobów tkwiących w organizacjach,
społecznościach lokalnych, parafiach, wielu innych istniejących
niezależnie od struktur państwowych.
102
Wspominaliśmy już wcześniej o niezmiernie korzystnej roli, jaką
dla aktywizacji osób niepełnosprawnych pełni komputer i dostęp do
internetu. Komputeryzacja osób niepełnosprawnych stanowi niewątpliwie
środek, przy pomocy którego będą wzrastać kompetencje społeczne
tych osób. Polityka jak najszerszego dofinansowywania zakupu komputerów
dla osób niepełnosprawnych przez PFRON zasługuje więc na
wsparcie i intensyfikację. Trzeba jednak pamiętać, że korzystanie z tego
medium wymaga pewnego poziomu wykształcenia czy choćby sprawności
intelektualnej i nie mogłoby z jednakową skutecznością służyć
wszystkim. Znacznie bardziej egalitarną formę stanowią wszelkiego
rodzaju aktywizujące zajęcia grupowe z instruktorami, takie jak warsztaty
terapii zajęciowej. W świetle naszych badań, efekty jakie one przynoszą
są warte jak najszerszego upowszechniania, a ich działalność –
wspierania i stymulowania.
Pomimo niezbędności oddziaływań służących budowie kompetencji
społecznych i aktywizacji osób niepełnosprawnych, nie mogą być
one jednak skierowane wyłącznie na same osoby niepełnosprawne.
Potrzebne są także posunięcia nakierowane na wzrost tych kompetencji
wśród rodzin osób niepełnosprawnych.
Ten ostatni postulat wiąże się z przedefiniowaniem roli pracowników
socjalnych, a przynajmniej niektórych z nich. Poza zgłoszoną już
wcześniej koniecznością większej ich obecności w bezpośrednim środowisku
zamieszkania osób niepełnosprawnych, pewnym modyfikacjom
powinien ulec model wzajemnych relacji. Realizacja różnych
działań na rzecz osób niepełnosprawnych czy ich rodzin powinna także
uwzględniać przekazywanie kompetencji społecznych, o których mówiliśmy.
Właściwa diagnoza problemu, przed którym stoi osoba niepełnosprawna
i jej rodzina, powinna uwzględniać różne, nakładające się na
siebie aspekty (trudności materialne, zła organizacja opieki, brak wiedzy
i umiejętności, bezradność, przemęczenie itp.) i prowadzić do poszukiwania
możliwości jego rozwiązania. Chodzi tu więc o współpracę,
która wyzwalałaby inicjatywy i motywowała do działania, stymulowała
własne umiejętności i zaradność; współpracę – oznaczającą wspólne
działania razem z osobą niepełnosprawną i jej rodziną – a nie tylko ich
wyręczanie i zastępowanie.
103
5. Elementy diagnozy: główne słabości
systemu wsparcia osób niepełnosprawnych
5.1. Instytucjonalne ograniczenia skuteczności polityki integracji
osób niepełnosprawnych
Kluczowym kryterium oceny polityki publicznej jest jej skuteczność
rozumiana jako osiąganie celów stanowiących jej przesłankę
i rację istnienia. Celem ogólnym polityki publicznej zawsze jest rozwiązywanie
problemu społecznego, który jest identyfikowany jako
ważny przez społeczeństwo i działające w jego imieniu władze publiczne.
Uznanie problemu społecznego za ważny znajduje swój wyraz
w tym, że jego rozwiązanie (zarządzanie warunkami jego występowania
i przebiegu) stanowi składnik dobra wspólnego, a brak zdolności do
załatwienia tej kwestii uważany jest za zjawisko negatywne, wpływające
niekorzystnie na warunki życia ludzi i funkcjonowanie społeczeństwa
jako całości. Likwidacja negatywnych następstw występowania
zjawiska lub eliminacja (całkowita lub częściowa) jego przyczyn to
naturalne, racjonalne cele każdej polityki społecznej. Rozsądną miarą
powodzenia polityki publicznej w jakiejś sferze jest faktyczne i odczuwane
przez opinię społeczną zwiększanie się pozytywnych zdarzeń
i zjawisk związanych z danym problemem społecznym lub zmniejszanie
się skali występowania negatywnych następstw jego istnienia.
Test skuteczności polityki integracji osób niepełnosprawnych
w sposób jednoznaczny wypada negatywnie. Trzeba postawić pytania
dotyczące istotnych powodów takiego stanu rzeczy. Przyczyny niepowodzenia
polityki publicznej mają rzecz jasna złożony charakter, na
ogół jednak tkwią one w wadach jej konstrukcji i sposobu wdrażania.
I w tej właśnie sferze spróbujemy znaleźć istotne powody, dla których
działania na rzecz integrowania ze społeczeństwem osób niepełnosprawnych
przynoszą tak niezadowalające skutki w Polsce.
Pierwsze fundamentalne pytanie dotyczy sposobu sformułowania
celów polityki w tej sferze. Warunkiem skuteczności polityki jest
takie określenie jej celów, aby możliwe było stworzenie przejrzystych
kryteriów ich osiągania (jeśli to możliwe, przy użyciu mierzalnych
wskaźników). W zakresie integracji osób niepełnosprawnych powinny
to być kryteria takie jak: systematyczne zwiększanie się liczby osób
niepełnosprawnych czynnych zawodowo, zdolnych do samoutrzymania,
zmniejszanie liczby osób niepełnosprawnych żyjących w ubóstwie
104
itp. Niestety trudno jest stwierdzić formułowanie celów polityki integracji
osób niepełnosprawnych w takich właśnie wynikowych kategoriach,
zarówno na poziomie państwa jak i podmiotów władzy publicznej
na poziomie samorządów terytorialnych. Dominuje raczej – jeśli nie
zwerbalizowana wprost, to przyjmowana milcząco – konwencja nieokreślonego
formułowania celów polityki w kategoriach udzielania
pomocy i wsparcia. Jest to klasyczne przemieszczenie celów polityki
z obszaru jej rezultatów w obszar procesu dostarczania usług publicznych.
Takie przemieszczenie jest niezwykle korzystne z punktu widzenia
administracji publicznej, bo pozwala ją rozliczać za realizację polityki
nie w odniesieniu do jej wyników, ale w odniesieniu do wysiłku,
jaki włożyła w ten proces. Miarą sukcesu nie jest w tej sytuacji liczba
osób niepełnosprawnych, których warunki życiowe uległy poprawie,
które uzyskały trwałe zatrudnienie lub podjęły naukę w otwartej oświacie,
lecz wielkość nakładów poniesionych przez administrację: zwiększenie
zatrudnienia w służbach zajmujących się osobami niepełnosprawnymi,
liczba wykonanych wywiadów środowiskowych i wizyt w domach,
liczba kilometrów przejechanych przez transport przeznaczony do przewozu
niepełnosprawnych, wzrost wolumenu wypłaconych zasiłków itp.
Są to wszystko wskaźniki niezwykle ważne dla samej administracji,
lecz zupełnie nieważne z punktu widzenia samych osób niepełnosprawnych,
ich indywidualnego zadowolenia z życia i sytuacji społecznej,
w jakiej się znajdują. Mówiąc wprost stosowanie takiej logiki wyznaczania
celów polityki prowadzi do sytuacji, w której administracja „robi”
coraz więcej coraz bardziej kosztownych rzeczy i ma poczucie
spełniania ważnych społecznie zadań, a obiekty tej „troski” – osoby
niepełnosprawne – jak żyły w warunkach wykluczenia społecznego, jak
miały poczucie wyobcowania i niemożności, tak nadal tkwią w ich
okowach. Rośnie jedynie frustracja społeczna i subiektywne poczucie
niesprawiedliwości po obu stronach – u pracowników służb społecznych
i u osób będących obiektami ich starań. W naszej ocenie nadanie
nowego impulsu polityce integracji osób niepełnosprawnych musi
oznaczać w pierwszym rzędzie zasadniczą zmianę sposobu formułowania
jej celów strategicznych i celów operacyjnych wyznaczających
działania podejmowane na wszystkich szczeblach administracji publicznej.
Podejście oparte na preferowaniu pojmowania realizacji polityki
jako „podejmowania wysiłków i nakładów” zamiast „osiągania rezultatów”,
powoduje w konsekwencji również to, że nie upowszechnia się
standard oceniania wyników podejmowanych działań w kategoriach
105
ustanawiania trwałych rozwiązań, osiągania trwałej (nieodwracalnej)
poprawy stanu rzeczy. Jest to w wielu przypadkach usprawiedliwione
tym, że osoby realizujące konkretne zadania mają świadomość (albo
jej rudymenty) tego, że w istocie rzeczy nie dysponują możliwością
przeprowadzenia w pełni satysfakcjonujących działań. W obronie racji
istnienia własnych miejsc pracy i uzasadnienia kontynuowania modus
vivendi wypracowanego ze zwierzchnią władzą publiczną, przesuwają
akcent z prowadzonej działalności na stronę ilościową obciążeń
pracą, wysiłkiem organizacyjnym, na obciążenia administracyjne (np.
prowadzenie rozbudowanej dokumentacji), odwracając uwagę od zadowolenia
klienta, od rzeczywistego rozwiązania jego problemów, zaspokojenia
jego potrzeb.
Posiadanie dobrze sformułowanej polityki i planu jej wdrażania
jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym do tego, aby polityka
ta była skutecznie realizowana. W kontekście naszego badania
trzeba zwrócić uwagę na jedno szczególnie uporczywie powtarzające
się ograniczenie skuteczności działań podejmowanych przez władze
lokalne: brak strategii komunikacyjnej. Badacze terenowi po wielokroć
napotykali na sytuację, w której z jednej strony władze gminne poświęcały
sporo wysiłku na sformułowanie strategii rozwiązywania problemów
społecznych i uważały ją za swoje istotne osiągnięcie, a z drugiej
strony poza kręgiem osób bezpośrednio związanych z jej opracowywaniem
nikt o niej nie wiedział. Nierzadko bywało tak, że nawet kierownicy
służb odpowiadających za wdrażanie szeregu przedsięwzięć,
którzy podlegają władzom gminy, nie znali zawartości tych obowiązujących
dokumentów stanowiących przynajmniej formalnie podstawę
programowania działań. Analogicznie przedstawiała się sytuacja w środowisku
partnerów społecznych, którzy mogliby współuczestniczyć
w realizowaniu celów wypracowanej polityki publicznej. Nieinformowanie,
brak elementarnych działań propagujących cele, metody i przedsięwzięcia
podejmowane w ramach realizowania strategii przezwyciężania
problemów społecznych, to poważny błąd i ograniczenie szans na
osiągnięcie sukcesu.
Kolejne pytanie musi dotyczyć zagadnienia strukturalnego: adekwatności
układu instytucji odpowiedzialnych za politykę integracyjną
wobec wymogów skutecznego radzenia sobie z tym problemem społecznym.
Jest to w istocie rzeczy pytanie o racjonalność podziału kompetencji
pomiędzy państwo i samorząd terytorialny, pomiędzy rząd
a terenowe struktury administracji publicznej, o rolę trzeciego sektora.
Wprawdzie przeprowadzone badanie empiryczne nie dotyczyło wprost
106
tego zagadnienia, to jednak w wyniku zebranych obserwacji można
sformułować pewne wnioski dotyczące ogólnych zasad funkcjonowania
instytucji odpowiedzialnych za wsparcie osób niepełnosprawnych.
Przyjęcie rozwiązań, w których za bezpośrednie świadczenia na rzecz
osób niepełnosprawnych odpowiadają instytucje samorządu terytorialnego
– gminy i powiaty – a administracja rządowa (ministerstwo
i agencje rządowe, takie jak PFRON) mają zapewniać zasilanie systemu
wsparcia w środki finansowe i inne niezbędne zasoby oraz spełniać
rolę stanowienia regulacji i nadzoru, jest jak najbardziej poprawne
z punktu widzenia logiki budowania spójnego systemu administracji
publicznej opartej na zasadzie subsydiarności. Strukturalna dystrybucja
kompetencji i zadań nie wymaga – jak się wydaje – poważniejszych
korekt, choć z wielu wypowiedzi osób zaangażowanych w prowadzenie
działalności na rzecz osób niepełnosprawnych płynie wniosek, że
ich głębsza decentralizacja byłaby pomocna i mogłaby się przyczynić
do wzrostu zdolności administracji publicznej, do skutecznego realizowania
polityki integracji osób niepełnosprawnych. Analiza tych oczekiwań
wskazuje, że postulaty te dotyczą jednak bardziej sfery zasobów,
ich przesunięcia w gestię władz lokalnych, niż sfery kompetencji.
Jeśli nawet pojawiają się w układzie instytucjonalnym jakieś luki,
kolizje kompetencyjne lub wadliwe regulacje, to nie można wskazać
w obecnej diagnozie na te czynniki jako na główne przyczyny słabości
(czy wręcz porażki) polityki integracji osób niepełnosprawnych. Poszukiwania
przyczyn niezadowalającego stanu rzeczy w tej dziedzinie
należy raczej podejmować na polu zdolności administracyjnej i sprawności
wykonawczej. Informacje uzyskane w toku badań wskazują na
to, że istotnym źródłem niepowodzeń są ograniczenia wynikające
z niedostosowania pomiędzy kompetencjami i zadaniami a zasobami
przyznawanymi na ich realizację. Mamy do czynienia z często występującą
w systemach administracji publicznych nierównowagą pomiędzy
wymogami racjonalnego i zgodnego z zakładanymi standardami
(prawnymi, zawodowymi, społecznymi czy moralnymi) wykonywania
pewnych zadań a środkami dostępnymi do faktycznego wykonywania
czynności wdrożeniowych. Ograniczenia w sferze zasobów dotyczą
w pierwszym rzędzie z reguły zasobów finansowych, których skąpość
nie pozwala zwykle na przeprowadzenie wszystkich niezbędnych
przedsięwzięć, na realizację pełnego łańcucha działań, które stanowią
warunki pełnego osiągnięcia celu. Niedostatki finansowe pociągają za
sobą lub towarzyszą i wzmacniają niedostatki innego rodzaju: kadrowe
(szczupłość kadr, słabe kwalifikacje i brak możliwości ich podnosze107
nia), organizacyjne i techniczne (brak dostępu do nowoczesnego sprzętu
i technologii, w tym IT), materiałowe. W rezultacie zdolność administracyjna
do prowadzenia „pełnokrwistej” polityki integracji osób niepełnosprawnych
ulega redukcji: podejmowane są tylko takie działania,
które są nieuniknione, muszą być wykonane, gdyż zmusza do tego
prawo lub zobowiązania narzucone przez inne organy władzy publicznej
(np. w warunkach przyznania dotacji). Nieuchronnie standardem
staje się wykonywanie minimalnego zakresu działań wymaganych
w ramach ustanowionego instytucjonalnego systemu wsparcia osób niepełnosprawnych.
W praktyce niejednokrotnie aktywność taka sprowadza
się do rozdziału środków finansowych na zapomogi i inne formy
pomocy materialnej oraz wypełnienia procedur administracyjnych koniecznych
do ich rozliczenia. Na szersze formy aktywności – nawet,
jeśli pojawiają się pomysły ich realizacji – z reguły brakuje pieniędzy
i ludzi, bądź też podlegają one ograniczeniom prawnym wynikającym
z ustaw o samorządzie terytorialnym lub finansach publicznych.
W tym kontekście warto wskazać na znaczenie działania struktur
społeczeństwa obywatelskiego, które często są niedoceniane, krytykowane
lub oskarżane o partykularyzm. Jest to wyraz niezrozumienia ich
specyficznej pozycji i funkcji w całym procesie wspierania osób niepełnosprawnych.
W wielu wypowiedziach przedstawicieli administracji
publicznej pobrzmiewa taki sposób myślenia, który sprowadza się
do oczekiwania, że organizacje pozarządowe zajmą się wszystkim, co
wiąże się z osobami niepełnosprawnymi i zdejmą ten ciężar z barków
urzędów i ich agend. Można sądzić, że idealnym rozwiązaniem byłoby
postępowanie według następującego schematu: „damy im pieniądze
i pomoc materialną i niech oni się tym zajmują”. Pomijając już to, że
takie rozwiązanie jest niemożliwe ze względu na istniejące regulacje
prawne, to jest ono błędne z powodów merytorycznych. Ujmując
w skrócie, rolą władz publicznych jest tworzenie i utrzymywanie ram
instytucjonalnych i organizacyjnych wsparcia dla osób niepełnosprawnych,
zapewnianie im trwałości i ciągłości gwarantujących osobom
niepełnosprawnym elementarne poczucie bezpieczeństwa, a rolą organizacji
pozarządowych jest uzupełnianie działania administracji publicznej
o czynnik mobilizacji społecznej i innowacji, o umiejętności (np.
znajomość specjalnych metod psychologicznych i psychoterapeutycznych,
umiejętność komunikowania się interpersonalnego, znajomość
metod pedagogiki dorosłych), które są niezbędne do skutecznej współpracy
z osobami niepełnosprawnymi. Organizacje pozarządowe stanowią
z jednej strony źródło nacisków na podjęcie działań na rzecz osób
108
niepełnosprawnych, a z drugiej strony wysuwają inicjatywy, często są
nośnikiem zmian wskutek transferu doświadczeń krajowych i międzynarodowych
– rozwiązań wypracowanych w innych społecznościach.
Wyraźnie pokazuje to w naszych badaniach kontrast pomiędzy tymi
społecznościami, w których aktywnie działają organizacje pozarządowe
a tymi, gdzie ich nie ma lub są bierne. W tych pierwszych troska o osoby
niepełnosprawne i stopniowa poprawa jakości ich życia są zauważalne.
W tych drugich mamy do czynienia z klasyczną, nieustanną
„ścianą płaczu”.
Owocna współpraca administracji publicznej z trzecim sektorem
wymaga zastosowania podejścia znacząco zmodyfikowanego w stosunku
do praktykowanego powszechnie w dniu dzisiejszym. Pomimo
postępu w tworzeniu ram prawnych dla funkcjonowania instytucji pożytku
publicznego czy też partnerstwa publiczno-prywatnego, ciągle
mamy do czynienia z ograniczeniami wynikającymi z formalnego,
prawno-administracyjnego podejścia do tej sfery. Obowiązuje wzorzec
podejścia minimalistycznego – podejmuje się działania tylko i ściśle
przewidziane w ustawach lub ich aktach wykonawczych. Sprowadza
się to nieuchronnie do rutynowego procesu dotowania z budżetu pewnych
rodzajów aktywności, rozdzielania grantów. Konieczne jest przełamanie
tego stylu i wykreowanie nowego wzorca działania, w którym
liczyć się będą faktyczne skutki osiągane w danej dziedzinie, a nie formalno-
prawna poprawność podejmowanych decyzji i działań. Nie jest
to rzecz jasna wezwanie do omijania prawa, lecz propozycja zmiany
sposobu zarządzania procesami wspierania osób niepełnosprawnych,
przejście do modelu, dla którego być może najlepszym analogiem jest
proces zarządzania kryzysowego. Istotą zarządzania kryzysowego jest
to, że przy jednym stole spotykają się wszyscy partnerzy ważni z punktu
widzenia przedsięwzięcia, każdy z nich mówi jasno i precyzyjnie,
co może zrobić w ramach swoich kompetencji i posiadanych zasobów,
a następnie następuje rozdzielenie ról i zadań do wykonania oraz
określenie metod koordynacji w trakcie realizacji uzgodnionych przedsięwzięć.
Mówiąc obrazowo, w chwili obecnej mamy do czynienia
z sytuacją segmentacji działań, w ramach której poszczególne podmioty
władzy publicznej i organizacje pozarządowe robią to, na co pozwalają
im przepisy, dostępne zasoby finansowe i ludzkie oraz stwierdzają, że
można by (i trzeba) zrobić znacznie więcej, ale nie jest to możliwe, bo
to już nie do nas należy albo nie mamy dostępu do pewnych zasobów.
W wielu takich sytuacjach integracja i koordynacja działań różnych
podmiotów pozwoliłaby na przełamanie istniejących barier, zmianę
109
jakości realizowanych przedsięwzięć. Zwykle wystarczyłoby wyłącznie
określenie ról, które dany podmiot mógłby odegrać w danym przedsięwzięciu,
zidentyfikowanie i wykonanie działań w ramach całościowo
zaplanowanej aktywności. Przykładowo, gmina często nie może bezpośrednio
dofinansować pewnych działań organizacji pozarządowych, ale
często może je wyręczyć w akcji informacyjnej, w obsłudze prawnej
pewnych przedsięwzięć, a równie często może odegrać rolę promotora
starań wobec innych podmiotów władzy publicznej, instytucji ogólnopolskiej
czy międzynarodowej.
5.2. Informacja jako kluczowy czynnik skuteczności
polityki integracyjnej
Podstawową barierą w procesie realizowania polityki integracji
osób niepełnosprawnych jest jakość informacji dotyczących zarówno
tego środowiska jak i poszczególnych, indywidualnych przypadków.
Zagadnienie to należy rozdzielić na dwa odrębne aspekty: informacje
o osobach niepełnosprawnych oraz informacje dla osób niepełnosprawnych.
Rzetelna, adekwatna i wyczerpująca informacja o osobach niepełnosprawnych
jest warunkiem koniecznym dla określania celów polityki
publicznej wobec tego środowiska i doboru właściwych metod jej
wdrażania, a także jest niezbędna do poprawnego, skutecznego wykonywania
działań na poziomie procedur administracyjnych odnoszących
się konkretnych osób i sytuacji. Informacja o możliwościach rozwiązywania
rozmaitych problemów życiowych, zdrowotnych, zawodowych
czy edukacyjnych jest z kolei jednym z najistotniejszych instrumentów
skutecznego działania służb społecznych zarówno wobec samych osób
niepełnosprawnych, jak i ich otoczenia. Jest to także podstawowy instrument
kształtowania postaw społecznych, klimatu wokół problemu
niepełnosprawności. Nasi badacze w trakcie zbierania materiału w terenie
przekonali się wielokrotnie, że dotarcie do wiarygodnej informacji
o osobach niepełnosprawnych jest trudne, a często niemożliwe. Podobnie
jest niestety również z dotarciem do przekazów informacyjnych
adresowanych do osób niepełnosprawnych. Poniżej w sposób usystematyzowany
omówimy najważniejsze kwestie związane z niedostatkami
procesów zbierania, przetwarzania i rozpowszechniania informacji
dotyczących osób niepełnosprawnych, które wpływają na jakość polityki
realizowanej wobec nich przez władze publiczne różnych szczebli.
Informacje o osobach niepełnosprawnych zbierane są przez organy
władzy centralnej i wojewódzkiej (w pierwszym rzędzie GUS i jego
110
regionalne ekspozytury), PFRON i szereg instytucji szczebla powiatowego
i gminnego (np. PUP, GOPS). Kiedy jednak istnieje potrzeba
uzyskania syntetycznego obrazu środowiska osób niepełnosprawnych
w konkretnej społeczności lokalnej, to trafiamy na problemy, które
to znacznie utrudniają. W pierwszym rzędzie okazuje się, że szereg
informacji nie jest dostępna i agregowana na poziomie podstawowej
jednostki terytorialnej, jaką jest gmina (np. informacje o zatrudnieniu
i bezrobociu osób niepełnosprawnych). Dosyć typowa była sytuacja,
w której okazywało się, że przedstawiciele władz lokalnych nie dysponowali
danymi (często posługiwali się przybliżonymi liczbami) o skali
i strukturze zjawiska niepełnosprawności w swojej społeczności, a nierzadko
nie wiedzieli również, gdzie takie dane są dostępne. Istniejące
dane i rejestry osób niepełnosprawnych są rozproszone pomiędzy różne
instytucje, w których zbiera się je ze względu na ich specyficzne
wymagania, związane z obowiązkiem wykonywania określonych postępowań
administracyjnych wobec osoby niepełnosprawnej (np. przyznanie
zasiłku). Jak wykazały badania terenowe nie istnieje też żadna
usystematyzowana praktyka wymiany informacji w tym zakresie pomiędzy
instytucjami lokalnymi. Władze publiczne nie podejmują starań
o stworzenie jednej, zintegrowanej bazy danych na potrzeby realizmwanej
przez nie polityki, chociaż niekiedy funkcjonariusze służb społecznych
lub urzędów gminnych potwierdzali w rozmowach potrzebę
posiadania większego zakresu informacji o środowisku osób niepełnosprawnych
i pożyteczność istnienia systemu łatwego, bezpośredniego
dostępu do danych o osobach niepełnosprawnych, gdyby został on
stworzony. W wielu rozmowach wskazywano, że w sytuacjach tego
wymagających dla pozyskania informacji wykorzystywane są nieformalne
kontakty z pracownikami tych instytucji, które są w ich posiadaniu.
Zarazem jednak pojawiały się wypowiedzi wskazujące na to,
że istnieją formalne przeszkody w dostępie do informacji osobowych
w wielu instytucjach i np. pracownicy pomocy społecznej spotykają się
z odmową. Fakt, że niedostatek informacji na temat osób niepełnosprawnych
i brak dostępu do nich w sytuacjach, gdy pojawia się taka
potrzeba, nie spowodowały do tej pory jakichkolwiek energiczniejszych
działań na rzecz zmiany tego stanu rzeczy świadczy jedynie o tym, że
problemy związane z działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych
nie są traktowane jako priorytetowe, nie są postrzegane jako coś
kluczowego z punktu widzenia sukcesu władz lokalnych. Zaniechania
w sferze zbierania i udostępniania informacji o osobach niepełnosprawnych
są wyrazem ogólnego stanu rzeczy w tej sferze polityki społecznej.
111
Dla precyzyjniejszego zobrazowania problemu związanego z informacją
o osobach niepełnosprawnych sformułować można listę kilku
istotnych zagadnień wskazywanych przez naszych rozmówców w trakcie
badań terenowych:
Dane gromadzone przez GUS mają charakter zbyt ogólny, aby stać
się wystarczającym instrumentem opracowania polityki publicznej
i planowania jej wdrożenia na szczeblu regionalnym i lokalnym. Istnieje
potrzeba zbierania i przechowywania szerszego zakresu danych
przez instytucje działające na szczeblach lokalnym i regionalnym.
Oprócz danych statystycznych, określających cechy demograficzno-
społeczne osób niepełnosprawnych, konieczne jest zbieranie danych
biograficznych oraz innych informacji szczegółowych charakteryzujących
ich sytuację rodzinną, relacje społeczne z otoczeniem
(sąsiedztwem, lokalnymi organizacjami społecznymi, instytucjami
zdrowotnymi, edukacyjnymi, z kościołami i wspólnotami religijnymi).
Konieczność taka wynika z wymogów, które odnoszą się do
warunków podejmowania skutecznych działań interwencyjnych,
doboru dla nich właściwych metod, możliwości konsultowania
prowadzonych przez służby społeczne działań pomocowych ze specjalistami.
Zbieranie informacji o osobach niepełnosprawnych i ich problemach
jest w obecnej sytuacji realizowane w sposób rozproszony przez
rozmaite instytucje i organizacje społeczne, jako aktywność spontanicznie
wymuszona oczekiwaniami kierowników tych podmiotów
organizacyjnych lub ich zwierzchnich władz publicznych, bądź też
jako aktywność wynikająca z osobistego zaangażowania i ambicji
zawodowych pracowników socjalnych, pracowników i wolontariuszy
organizacji pozarządowych. W wielu miejscach nasi badacze
terenowi spotkali się z opiniami, iż samodzielna eksploracja podejmowana
przez pracowników odpowiednich służb społecznych gminy
czy też powiatu zupełnie zanikła, choć w przeszłości, w okresie
powstawania nowych służb socjalnych w gminach (w latach 90-
-tych) można było zaobserwować takie formy działania, kontakty
podejmowane z własnej inicjatywy, poszukiwanie informacji podejmowane
w oparciu o samodzielne rozeznanie występowania problemów
społecznych (np. wobec pojawienia się informacji o problemach
w nauce i wychowaniu dzieci w szkole, pojawieniu się
informacji ze strony policji o występowaniu zdarzeń naruszających
porządek publiczny, pokój sąsiedzki itp.). W chwili obecnej wydaje
112
się bierny, retroaktywny wzorzec uzyskiwania informacji o osobie
niepełnosprawnej: działania takie podejmowane są dopiero wówczas,
gdy zostanie uruchomiona jakaś konkretna procedura administracyjna
związana z interesami prawnymi osoby niepełnosprawnej.
Integracja danych o osobach niepełnosprawnych na poziomie gmin
mogłaby wpływać korzystnie na jakość i sprawność działań podejmowanych
przez lokalne instytucje wsparcia osób niepełnosprawnych.
Trzeba jednak jednoznacznie stwierdzić, że podjęcie takiego
wysiłku (i poniesienie nakładów) będzie uzasadnione pod warunkiem
sformułowania nowego, ambitniejszego modelu polityki integracyjnej
na poziomach lokalnym i regionalnym, w których baza
danych będzie użytecznym instrumentem konkretnych działań.
W przeciwnym razie byłaby ona tylko kolejnym biurokratycznym
przedsięwzięciem, którego użyteczność dla ludzi mogłaby być zasadnie
podważana. Wskaźnikiem tego, że tworzenie zintegrowanych,
wspólnych baz informacji o osobach niepełnosprawnych zamieszkujących
na terenie danej społeczności lokalnej, jest działaniem potrzebnym
i użytecznym, niech będą próby ich tworzenia tam, gdzie
władze lokalne podjęły aktywniejszą, ambitniejszą politykę rozwiązywania
problemów integracji społecznej osób niepełnosprawnych.
Dobrą opcją w tej dziedzinie jest tworzenie drożnego systemu wzajemnej
wymiany informacji pomiędzy instytucjami i organizacjami.
Podsumowując zagadnienie informacji o osobach niepełnosprawnych,
trzeba jednoznacznie stwierdzić, że stanowi ona słabe ogniwo
całego łańcucha określania i wdrażania polityki integracyjnej. Informacje
te są trudno dostępne, niepełne, pojawiają się w nich istotne luki
dotyczące ważnych – z punktu widzenia racjonalnego planowania działań
– aspektów zjawiska niepełnosprawności i uwarunkowań indywidualnych
losów osób niepełnosprawnych. Poważnym niedostatkiem obowiązującego
systemu zbierania danych demograficzno-społecznych
jest to, że w niektórych przypadkach jednostki podziału statystycznego,
dla których agreguje się dane, nie pokrywają się z jednostkami terytorialnymi,
których władze publiczne odpowiadają za organizowanie
działań w zakresie wsparcia dla osób niepełnosprawnych. Trudności
w zakresie wykorzystania informacji demograficzno-społecznych do
kreowania rozsądnej i skutecznej polityki integracyjnej wynikają także
ze stosowanych w opracowaniach statystycznych kategoryzacji osób
niepełnosprawnych, które powodują wspólne ujmowanie danych o osobach
o bardzo poważnie różniącej się sytuacji życiowej i wynikających
stąd odmiennych potrzebach społecznych. Najważniejsza kwestia to
113
odróżnienie danych i analiz sytuacji społecznej kategorii osób w wieku
starczym, niepełnosprawnych z powodów biologicznych oraz osób niepełnosprawnych
w wieku produkcyjnym i szkolnym. Podejście do tych
kategorii osób musi być zdywersyfikowane, również w aspekcie ich
wyraźnego wyodrębniania w zasobach informacyjnych.
Gromadzenie i przetwarzanie informacji o osobach niepełnosprawnych
wymaga poważnej przebudowy – zarówno co do ich zakresu,
jak i sposobu ich zbierania oraz wykorzystywania – jeśli polityka
integracji ma uzyskać solidniejsze podstawy diagnostyczne dotyczące
charakteru i skali problemów socjalnych, z którymi muszą skonfrontować
się działania władz publicznych.
Równie wielkim problemem – a być może nawet znacznie poważniejszym
– jest dostępność i jakość informacji przeznaczonych dla
osób niepełnosprawnych, które pozwalałyby uzyskiwać im wiedzę na
temat ich praw, dostępu do odpowiednich usług medycznych, możliwości
kształcenia się, możliwości uzyskiwania zatrudnienia, uczestnictwa
w rozmaitych projektach i przedsięwzięciach społecznych służących
budowaniu wzajemnych więzi osób niepełnosprawnych oraz włączaniu
ich w obieg normalnego życia społecznego. Oferta informacyjna dla
osób niepełnosprawnych jest bardzo uboga, co w praktyce powoduje, że
osoba niepełnosprawna jest z reguły zdana na bezpośredni, osobisty
kontakt z urzędnikiem lub innym funkcjonariuszem służb publicznych,
aby uzyskać informacje potrzebne jej do podjęcia dalszych działań. Nie
trzeba chyba przy tym specjalnie podkreślać, iż w większości przypadków
oznacza to konieczność osobistych odwiedzin w siedzibie urzędu
lub innej instytucji, co często jest wielkim wysiłkiem, a nierzadko wymaga
pokonania trudnych barier transportowych i architektonicznych.28
Widoczne też jest w zebranym materiale empirycznym, że docierające
do osób niepełnosprawnych przekazy informacyjne mają charakter
sporadyczny. Zwrócić trzeba uwagę na to, że zauważalna pustka informacyjna
dotyczy nie tylko przekazów, których funkcją jest porada (życiowa,
edukacyjna, zawodowa) i ukierunkowanie działań osoby niepełnosprawnej
w jej staraniach o poprawę swojego położenia społecznego
czy też stanu zdrowia. Jest ona równie dotkliwa również w sferze przekazów,
których funkcją jest budowanie tożsamości społecznej osób
28 Symboliczny wydźwięk można by wręcz przypisać sytuacji opisanej w monografii jednej
z gmin, w której w budynku urzędu pomieszczenia urzędników prowadzących sprawy
osób niepełnosprawnych znajdują się w niedostępnej dla nich części budynku. Rozmówcy
naszego badacza terenowego podkreślali, że urzędnicy są na tyle mili i wrażliwi na
potrzeby osób niepełnosprawnych, że schodzą do nich i załatwiają z nimi sprawy na korytarzu.
114
niepełnosprawnych, ich wzajemnej więzi i solidarności środowiskowej.
Nie stwierdziliśmy w naszych badaniach terenowych funkcjonowania
tego rodzaju mediów drukowanych czy elektronicznych, które służyłyby
tworzeniu platformy porozumiewania się osób niepełnosprawnych,
stwarzałyby przestrzeń dla wyrażania przez nie opinii i dzielenia się
swoimi doświadczeniami, udzielania sobie wzajemnego wsparcia.
Zwracanie uwagi na tego rodzaju zagadnienie wydawać by się mogło,
w dobie społeczeństwa informacyjnego, mocno przesadzone lub wręcz
nawet sztuczne. Mieszkaniec wielkiej aglomeracji miejskiej, przeciętnie
wykształcony i o średnich dochodach, mógłby powiedzieć, że to nie jest
bariera dla pozyskiwania informacji, gdyż wystarczy się zalogować do
sieci internetowej i można odnaleźć wszelkie niezbędne informacje,
porady, fora dyskusyjne itp. Pamiętać jednak musimy, że przedmiotem
naszych badań byli mieszkańcy społeczności o dużo niższym poziomie
rozwoju infrastruktury i o dużo gorszym położeniu społeczno-ekonomicznym.
A są to także ludzie z reguły słabiej wykształceni i przywykli
do tradycyjnych form przekazu.
Luka informacyjna jest czynnikiem sprzyjającym atomizacji
środowiska osób niepełnosprawnych, ich bierności i ograniczonej zdolności
radzenia sobie z kłopotami życiowymi. Wielu respondentów –
zarówno spośród przedstawicieli administracji publicznej, jak i organizacji
pozarządowych – w trakcie rozmów podkreślało, że poważnym
problemem jest brak liderów środowisk osób niepełnosprawnych,
brak osób aktywnych, które kompetentnie reprezentowałyby opinie
i interesy środowiska w kontaktach z władzami lokalnymi albo nawet
mogłyby wziąć na siebie wysiłek prowadzenia pewnych przedsięwzięć
na rzecz środowiska (np. w imieniu administracji publicznej lub
we współpracy z nią). Dla wyłonienia takich osób potrzebne są jednak
mechanizmy społeczne pozwalające na rozwój kontaktów międzyludzkich,
wymienianie się informacjami, opiniami i przekonaniami,
które prowadzi do zrozumienia wspólnoty położenia społecznego
i interesów. Dopiero na takiej bazie poczucia wspólnoty losów zrodzić
się może potrzeba wspólnego działania, a w jej konsekwencji motywacja
do podejmowania aktywności społecznej u osób mających do
tego predyspozycje. Pustka informacyjna i brak platform dla komunikowania
się pomiędzy sobą osób niepełnosprawnych powodują, że
utrzymuje się poczucie zbiorowej ignorancji (niewiedzy o przekonaniach,
oczekiwaniach i akceptacji dla różnych form wspólnego działania)
wśród tej kategorii osób, które osłabia ich zdolność do organizowania
się i działania na rzecz swoich interesów.
115
6. Podsumowanie. Sposoby i warunki poprawy
położenia osób niepełnosprawnych
Kluczowe znaczenie dla powodzenia przyszłych działań mających
na celu usprawnienie systemu wspierania osób niepełnosprawnych
żyjących w środowisku wiejskim lub małomiasteczkowym ma
dobór odpowiednich ram działania dla instytucji publicznych i innych
podmiotów aktywnych w tej sferze. Obserwując obecnie funkcjonujący
system, nietrudno zauważyć, że jest on mało elastyczny, nie ma – albo
ma zbyt słabe – zdolności dostosowania się do specyfiki różnych środowisk.
Działania na rzecz osób niepełnosprawnych powinny być –
jeśli mają być skuteczne i sprawne – realizowane w sposób przemyślany,
według strategii uwzględniającej lokalne uwarunkowania, w jakich
żyją niepełnosprawne osoby, także według planu (scenariusza) przypisującego
wypróbowane sposoby czy metody działania podmiotom
zdolnym do ich wykonywania. Nie oznacza to oczywiście, że podobnie
jak w innych operacjach tego rodzaju, nie mogą tu być dopuszczane –
czy nawet zalecane – bardziej spontaniczne, niekoniecznie z góry zamierzone
elementy, dyktowane przez wspomniane warunki czy zaistniałą
sytuację. Wymienione wyżej, pożądane cechy działań wspierających, są
tym bardziej istotne w sytuacji, gdy rozmiary zjawiska niepełnosprawności
wciąż mają ogromny zasięg, a środki, które mogą być przeznaczone
na ich ograniczanie są – jak zawsze – bardzo skromne.
Oczywiście stopień zaplanowania, uporządkowania, koordynacji,
czyli najogólniej mówiąc racjonalizacji wspomnianych działań może
być różny w przypadku różnych podmiotów podejmujących takie działania.
Takimi podmiotami na poziomie gmin i małych miasteczek –
podobnie zresztą jak i na innych poziomach – są najszerzej rozumiane
grupy i instytucje, istniejące „od zawsze” (a w każdym razie od bardzo
dawna), bądź też stworzone pośrednio lub bezpośrednio do wspierania
osób niepełnosprawnych lub innych, „pokrewnych” kategorii osób
wymagających pomocy, która w imię społecznej solidarności i sprawiedliwości
jest finansowana za pomocą transferów finansowych z budżetu
państwa do budżetów lokalnych, a następnie do budżetów domowych
osób objętych wsparciem (proces redystrybucji dochodu narodowego).
Rozpatrując przydatność różnego typu podmiotów w procesie integracji
społecznej osób niepełnosprawnych, należy zwracać uwagę na
ich rozmaite charakterystyki, które sprzyjają bądź nie odgrywaniu przez
nie pozytywnej roli w tym procesie. Jeśli chodzi o grupy, pierwotne
116
i wtórne, w sposób naturalny i długotrwały zakorzenione w badanych
środowiskach, takie jak rodzina, sąsiedztwo, kręgi znajomych, sieci
przyjacielskie czy parafie, niewątpliwie trzeba koncentrować się na
pewnych elementach ich aksjologii (wartości, normy), ale również na
ich kondycji (zasoby pozostające w ich dyspozycji), priorytetach dominujących
ich funkcjonowanie, ich ogólnym potencjale określającym
zakres ich oddziaływania (wpływu) na społeczne środowisko itp.
Gdy chodzi o instytucje wielofunkcyjne, od dawna istniejące
w środowisku wiejskim i małomiasteczkowym – najlepszym ich przykładem
mogą tu być szkoła podstawowa i gimnazjum, czasami przedszkole
czy klub sportowy, w jakimś stopniu także ośrodek zdrowia czy
przychodnia – to, oceniając ich funkcjonowanie, należy uwzględniać
przede wszystkim ich zasoby ludzkie, finansowe, informacyjne i materialne,
którymi dysponują one dla realizacji działań zorientowanych
na wspieranie osób niepełnosprawnych, a także miejsce tych działań
w hierarchii ich funkcji i zadań.
Ta ostatnia sprawa wiąże się z istnieniem (bądź nie) w tych instytucjach
jakichś strategii czy planów działalności, które pozwalałyby
optymalizować w jakichś okresach czasu, czy też racjonalizować stopień
(poziom) wykorzystania zasobów pozostających w ich dysprozycji.
Jest sprawą dość oczywistą, że do wytworzenia takich strategii
czy planów niezbędne jest istnienie struktur „sztabowych”, dysponujących
w miarę pełną i aktualną informacją o osobach niepełnosprawnych,
ich potrzebach oraz o warunkach i możliwościach (prawno-instytucjonalnych,
organizacyjnych, logistycznych itp.) zaspokajania tych
potrzeb.
Te ostatnie uwagi odnoszą się również do drugiej kategorii instytucji
– tych, które są lub będą tworzone głównie bądź wyłącznie dla
wspierania osób niepełnosprawnych. Dodatkowo, w odniesieniu do tej
kategorii instytucji, użyteczne może być podejście koncentrujące uwagę
na dynamice przemian tych instytucji, a więc na procesach instytucjonalizacji
działań zorientowanych na wspieranie osób niepełnosprawnych.
Nowe instytucje, tworzone ad hoc lub bardziej trwałe, stanowią
bowiem pewnego typu innowacje w środowisku wiejskim i małomiasteczkowym,
podlegające procesowi „dojrzewania”. Różne czynniki
przyśpieszają bądź spowalniają ów proces, który, jak każdy proces instytucjonalizacji,
nie może być ujmowany w izolacji od otoczenia nowo
powstających instytucji, z którego płyną zarówno oczekiwania i presje,
jak i określone „wkłady”, w najogólniejszym sensie tego słowa – „kapitałowo-
zasobowe” (finanse, kapitał społeczny, „know how”, wsparcie
117
emocjonalne itp.). Na proces ten składają się w pierwszym rzędzie:
wstępna faza „społecznego testowania” nowych struktur oraz fazy ich
przyjmowania się lub odrzucania, upowszechniania się i ewentualnego
zakorzeniania.
Oczywiście granice pomiędzy tymi trzema typami instytucji są
bardzo płynne. Możemy przyjąć, że te typy instytucji są zarówno do
pewnego stopnia konkurencyjne, rywalizują o klientów, ale pewniejsze
jest to, że są one – i podejmowane przez nie działania – względem siebie
komplementarne. Niewątpliwie różnią się one przede wszystkim,
gdy chodzi o koszty ich istnienia i działalności – zarówno grupy społeczne,
jak i pierwsza z wyróżnionych kategorii instytucji, są niewątpliwie
„tańsze”, gdyż koszty ich istnienia i funkcjonowania mają wiele
uzasadnień i rozkładają się na różne zadania i wymiary ich aktywności.
Szereg danych z dotychczasowych badań środowiska osób niepełnosprawnych
pozwala stwierdzić, że instytucje należące do drugiej z wyróżnionych
kategorii pojawiają się w zasięgu percepcji bardzo nieznacznego
odsetka tych osób (od kilku do kilkunastu procent). To samo
dotyczy zresztą – w jeszcze większym stopniu – form wsparcia i pomocy
udzielanych osobom niepełnosprawnym przez tego typu instytucje.
Ze zrozumiałych względów dotyczyć to może szczególnie osób niepełnosprawnych
mieszkających na wsi i w małych miastach.
Z podanych wyżej względów zdecydowanie dominującą strategią
wspierania osób niepełnosprawnych żyjących na wsi i w małych miastach
jest strategia, którą można nazwać niezbyt precyzyjnie strategią
naturalizacji.29 Dwie kolejne, zdecydowanie mniejszościowe strategie
wsparcia i pomocy osobom niepełnosprawnym, oparte na funkcjonowaniu
mniej lub bardziej sztucznych instytucji, proponowalibyśmy nazwać
strategią instytucjonalizacji wielofunkcyjnej oraz strategią instytucjonalizacji
specjalistycznej. Te trzy typy strategii wspierania osób
niepełnosprawnych mogą wyznaczać pewne kontinuum modernizacji
form wsparcia i pomocy, na którym można lokować proces przechodzenia
od bardziej tradycyjnych do bardziej nowoczesnych form takiej
pomocy czy wsparcia. Nie oznacza to zresztą, że ten proces modernizacji,
nieco inaczej rozumiany, nie może być realizowany także w ramach
29 Proponujemy takie określenie przez analogię do pojęcia „naturalizacji konsumpcji (spożycia)”,
które określa kierunek zmian w procesie konsumowania polegający na zastępowaniu
produktów nabywanych przez produkty wytwarzane w gospodarstwie domowym
i/lub rolnym. „Naturalizacja” wsparcia osób niepełnosprawnych polegałaby na korzystaniu
tych osób z obsługi (usług) przedstawicieli instytucji naturalnych, kosztem instytucji
sztucznych..
118
poszczególnych strategii, choćby tych opartych głównie na instytucji
rodziny czy parafii.
Sądzimy, że wyniki przeprowadzonych przez nas badań terenowych
dostarczają pewnych ilustracji stosowania w badanych gminach
wyróżnionych wyżej strategii wspierania osób niepełnosprawnych,
a równocześnie pozwalają na w miarę uzasadnioną refleksję na temat
przesłanek, warunków sprzyjających stosowaniu tych strategii w jednych
gminach oraz blokad i ograniczeń ich stosowania – w innych.
Pojęcie „strategia” jest tutaj rozumiane dość luźno, jako realny –
a nie postulowany i w pełni racjonalny (czy, jak mówią inni, optymalny)
– zbiór, zespół, układ czy system działań podejmowanych w ramach
różnych instytucji celem wspierania osób niepełnosprawnych.
Działania te mogą m.in. stanowić treść tego, co w języku konsultingu
nazywane jest „dobrymi praktykami”, również wtedy, gdy mają one
charakter wyłącznie reaktywny, tzn. stanowią odpowiedź na oczekiwania
i potrzeby zgłaszane przez same osoby niepełnosprawne lub ich
opiekunów.
Nie jest wykluczone – a wręcz jest pożądane – że część takich
działań w części badanych gmin może składać się na strategie rozumiane
bardziej ambitnie czy normatywnie, tzn. jako systemy działań podporządkowane
realizacji określonych celów czy nawet misji. Ich funkcjonowanie,
a przynajmniej formowanie się, w układach gminnych instytucji
wspierających osoby niepełnosprawne, stanowią jeden z istotnych
problemów naszej analizy.
Większość respondentów jako działania mogące wpłynąć na poprawę
sytuacji osób niepełnosprawnych w gminie wskazuje na konieczność
poprawy komunikacji międzyinstytucjonalnej oraz wyraźniejsze
określenie kompleksowej strategii działań wobec osób niepełnosprawnych
w gminach i powiatach. Z pewnością wpłynęłoby to na zwiększenie
przepływu informacji pomiędzy obiema stronami i możliwością
odpowiadania na konkretne potrzeby osób niepełnosprawnych.
Konieczna także jest strategia edukacyjna, która uświadomiłaby
rodzicom możliwości zarówno pomocy materialnej, jak i kształcenia
dzieci i młodzieży oraz podjęcia pracy, a także konieczność stymulowania
rozwoju intelektualnego osób niepełnosprawnych. W tym względzie
istotne znaczenie ma funkcjonowanie na terenie gmin organizacji
pozarządowych zajmujących się problemami osób niepełnosprawnych.
Organizacje pozarządowe często mają większe możliwości nawiązania
kontaktu z osobami niepełnosprawnymi i ich rodzinami, a także nawiązywania
współpracy na poziomie ponadlokalnym.
119
Polityka integracji społecznej realizowana na obszarach wiejskich
i w małych miastach charakteryzuje się występowaniem następującego
syndromu:
słabe samorządy (małe zasoby + małe zdolności administracyjne +
peryferyjność miejscowych elit kierowniczych) +
minimalizacja działań (wykonywanie zobowiązań formalnych
i biurokratycznych) i segmentacja wykonywania zadań +
ograniczanie się do działalności opiekuńczo-socjalnej oraz działań
doraźnych, wynikłych na skutek nagłych wypadków.
Generalnie sytuacja ta charakteryzuje się brakiem zdolności do
opracowania i realizowania kompleksowej polityki integracji społecznej
osób niepełnosprawnych i marginalizowaniem tych zagadnień w funkcjonowaniu
władz publicznych.
Z punktu widzenia skuteczności polityki realizowanej w społecznościach
lokalnych (w tym w samorządach) wobec osób niepełnosprawnych
(tam gdzie ma ona wyartykułowany i zoperacjonalizowany
kształt) kluczowymi zagadnieniami są:
odpowiedni profil edukacji i dostęp do wykształcenia na co najmniej
średnim poziomie,
stosowanie aktywnych instrumentów oddziaływania na rynek pracy,
oddziaływanie na pracodawców,
uobywatelnienie środowisk osób niepełnosprawnych – stworzenie
warunków i forów do ich aktywizacji w kształtowaniu i realizowaniu
polityki publicznej adresowanej do osób niepełnosprawnych, ale także
umożliwienie im aktywności w pełnym zakresie lokalnej polityki.
Z lektury opracowanych monografii bardzo wyraźnie wynika, że
położenie i przyszłe losy osób niepełnosprawnych, szczególnie młodych,
w małych miastach i na wsi zależą w pierwszym rzędzie od stanu
świadomości etycznej i prawnej ich opiekunów, w szczególności zaś –
rodziców małoletnich osób niepełnosprawnych. Z kolei ów stan świadomości
stanowi efekt działania – świadomego lub nieświadomego,
systematycznego lub sporadycznego – lokalnych autorytetów i liderów
lokalnych instytucji. Ci „liderzy lokalnej opinii publicznej” muszą być
zasadniczymi ogniwami zintegrowanej współdziałającej lokalnej sieci
działań wspierających procesy zawodowej aktywizacji i społecznej
integracji młodych osób niepełnosprawnych. W największym uproszczeniu
taka sieć powinna obejmować:
kierowników i nauczycieli lokalnych przedszkoli, szkół podstawowych,
gimnazjów i ew. szkół zawodowych – jeśli istnieją – którzy
120
powinni instruować rodziców niepełnosprawnych uczniów, korzystając
ze wsparcia ekspertów: psychologów, psychiatrów itp.,
kierowników przychodni i innych lokalnych zakładów opieki zdrowotnej
i socjalnej, którzy powinni śledzić losy osób niepełnosprawnych
po ich wyjściu z okresu szkolnego, instruując – z pomocą psychologów
– ich opiekunów o możliwościach uzyskania wsparcia,
pracowników i działaczy lokalnych instytucji samorządowych, zajmujących
się dystrybucją środków służących wspieraniu osób niepełnosprawnych,
lokalne autorytety, na czele z proboszczami, działaczami organizacji
pozarządowych, przedstawicielami lokalnych mediów, którzy
mogą legitymizować wszelkie przedsięwzięcia wspierające osoby
niepełnosprawne.
Liderzy „lokalnej opinii publicznej” powinni być przedmiotem
„uwrażliwiania” z poziomu centrum lub regionu na zasadzie uczestnictwa
w warsztatach, konferencjach, szkoleniach z udziałem specjalistów
od problematyki dotyczącej osób niepełnosprawnych, na kwestie związane
z edukację oraz integracją społeczną i zawodową. Sami liderzy
lokalni powinni dążyć do wypracowania i realizacji wspólnej, realistycznej,
lokalnej strategii działania na rzecz integracji społecznej i zawodowej
osób niepełnosprawnych danej społeczności.
Zgodnie z tym, co ukazały przeprowadzone przez nas studia terenowe
(a także rezultaty innych badań wykonanych w ostatnich latach)
potrzebna jest modyfikacja w systemie instytucjonalnego wsparcia dla
osób niepełnosprawnych, idąca w kierunku podniesienia jego efektywności,
nadania mu nowego modus operandi. Niezbędne zmiany dotyczą
sfery sprawności działania, zakresu i sposobu podejmowanych działań,
ich planowania, wdrażania i koordynowania pomiędzy różnymi podmiotami
społecznymi zaangażowanymi w różne formy aktywności na
rzecz osób niepełnosprawnych, a wreszcie także instrumentarium stosowanego
w oddziaływaniu na sytuację i postępowanie beneficjentów
tej aktywności. Jakościowa zmiana w polityce integracji osób niepełnosprawnych
wymaga złożonych, wieloszczeblowych działań i opracowania
kompleksowego projektu przekształceń. W tym opracowaniu
pragniemy jedynie zwrócić uwagę na takie jego składniki, które wydają
się kluczowe:
1. Zmiana standardów wypracowywania i wdrażania polityki; oznacza
to w pierwszym rzędzie konsekwentne opieranie wszystkich
przedsięwzięć i ich finansowania na programach wieloletnich,
121
z tym, że przeobrażeniu musi ulec ich filozofia, sposób konstruowania
(w pierwszym rzędzie określania celów), a także oceniania
ich rezultatów; narzucenie nowych standardów to rola, zadanie
i odpowiedzialność państwa, które dysponuje zasobami niezbędnymi
do osiągnięcia tego celu: możliwością ustanawiania regulacji
w tej sferze działalności sektora publicznego oraz możliwością alokacji
środków.
2. Zmiana przeznaczenia i sposobu dystrybucji zasobów przeznaczanych
na wsparcie dla osób niepełnosprawnych, która powinna być
konsekwencją przebudowy polityki, jej stopniowego przestawiania
z koncentracji na opiece i zaspokajaniu elementarnych potrzeb na
tory trwałej i zrównoważonej poprawy jakości życia. Również w tej
dziedzinie najważniejszą rolę ma do odegrania państwo poprzez
chociażby politykę grantów celowych czy współfinansowania wieloletnich
programów, a także zachęt do współpracy ze strukturami
społeczeństwa obywatelskiego.
3. Zmiana instrumentów wdrażania polityki, która obecnie operuje
głównie instrumentami o charakterze bezosobowym, masowym i rozdawniczym
(np. zasiłki), które – jak się przekonujemy – nie rozwiązują
w ogóle problemu wykluczenia społecznego osób niepełnosprawnych,
a maksimum efektu, jaki mogą osiągać, to złagodzenie
najbardziej dolegliwych form ubóstwa. Jeśli w perspektywie zakładamy
uzyskanie efektów polegających na trwałej integracji społecznej,
to konieczne jest opracowanie i wdrożenie nowego instrumentarium
celowego, adresowanego do konkretnych osób i ich rodzin,
indywidualnych programów wychodzenia z wykluczenia.
4. Zmiana postaw i profilu zawodowego kadr, która byłaby nieuchronną
konsekwencją zasygnalizowanych powyżej zmian w charakterze
polityki i stosowanych metod jej realizacji. Istota zmiany
polegałaby na odejściu od administrowania pomocą na rzecz pracy
socjo- i psychoterapeutycznej oraz doradztwa społecznego dla osób
niepełnosprawnych. Nieuchronną konsekwencją takiej zmiany jest
wdrożenie zmodernizowanego pod względem treści i metod systemu
szkolenia pracowników służb społecznych.
5. Wzrost partycypacji środowisk osób niepełnosprawnych we
wszystkich stadiach procesu wypracowywania i wdrażania polityki
integracyjnej, co powinno wpływać z jednej strony na poprawę
konkretności i adekwatności celów polityki wobec potrzeb tego
środowiska, a z drugiej strony wpływać powinno na zmianę postaw
tego środowiska wobec samego siebie, powinno zwiększać jego pod122
miotowość zbiorową (co może w konsekwencji zmiany klimatu
społecznego zachęcać do bardziej podmiotowych zachowań indywidualnych).
6. Oddziaływanie na świadomość społeczną zmierzające do zmiany
nastawień społecznych wobec zjawiska niepełnosprawności. Idzie
o uczynienie z obecności osób niepełnosprawnych w sferze publicznej
zjawiska normalnego, zwykłego, a także traktowanie osób
niepełnosprawnych jak pełnoprawnych uczestników stosunków
społecznych, aktywności zawodowej, społecznej czy politycznej.
123
7. Aneks
7.1. Metodologia badań
W październiku i listopadzie 2007 roku zrealizowane zostały terenowe
badania empiryczne. Zastosowano monograficzną metodę badawczą
opartą na badaniach jakościowych, polegających głównie na
przeprowadzeniu wywiadów socjologicznych (otwartych i pogłębionych)
z przedstawicielami wyodrębnionych środowisk społecznych, mających
istotny wpływ na rozwiązywanie problemów osób niepełnosprawnych
w społecznościach lokalnych (tzw. kompetentni informatorzy), oraz
pogłębionych wywiadów z wybranymi osobami niepełnosprawnymi
i członkami ich rodzin, opiekunami i sąsiadami.
Metoda ta polega na docieraniu do pogłębionych informacji o indywidualnym
charakterze, „daje możliwość zrozumienia sensu określonego
działania i jego wpływu na różne aspekty funkcjonowania
społeczności, w jakiej ono zachodzi. Pozwala to na charakterystykę badanych
zjawisk w kategoriach jakościowych, a nie ilościowych, przez
ich sens i funkcje, a nie parametry określające ich wielkość, natężenie,
frekwencje i z perspektywy tendencji działań społecznych, które utrwalają,
a nie z perspektywy bieżących przejawów. Chodzi o odtworzenie
struktur determinujących sposób postępowania aktorów społecznych,
a także tego, jakie faktyczne rezultaty przynoszą działania ludzi i struktur
organizacyjnych. Podejście tego typu przynosi dobre rezultaty
w badaniach funkcjonowania różnego typu instytucji. Zgromadzone
w trakcie tworzenia monografii informacje są umieszczone w kontekście
stosunków pomiędzy aktorami społecznymi i interpretowane
z perspektywy ich znaczenia oraz rezultatów, które powstają w wyniku
interpretacji społecznych. Uzyskane w ten sposób modele sytuacji
społecznych pozwalają trafniej zinterpretować sposób funkcjonowania
badanych zbiorowości lokalnych i ich władz publicznych”.30 Wywiady
pozwoliły badaczom terenowym na zebranie informacji, a także na odczytanie
rzeczywistych intencji, emocji czy też ocen respondentów
dotyczących badanej problematyki.
30 Patrz: Młodzi niepełnosprawni – aktywizacja zawodowa i nietypowe formy zatrudnienia,
pod red. E. Giermanowskiej, Wyd. ISP Warszawa 2007, s. 166. Patrz także: B. Gąciarz,
Instytucjonalizacja samorządności terytorialnej w Polsce. Aktorzy i efekty. Wyd. IFiS
PAN Warszawa 2004, s. 14–18.
124
Monografie sporządzone przez odpowiednio dobranych, kompetentnych
badaczy terenowych, zawierają odpowiedź na pytania:
1. Jaka jest sytuacja ekonomiczno-społeczna badanej społeczności
oraz położenie socjalne i cywilizacyjne jej mieszkańców?
2. Jaki jest potencjał lokalnych instytucji i organizacji zajmujących się
wspieraniem osób niepełnosprawnych i powołanych do ich wspierania?
3. Jakie formy wspierania osób niepełnosprawnych, z jaką intensywnością
i w jakim zakresie są podejmowane przez wspomniane instytucje
„naturalne” i specjalnie dla tego wsparcia powołane?
4. Jakie trudności, bariery i ograniczenia występują w działaniach tych
instytucji?
5. Jakie jest położenie osób niepełnosprawnych w badanych społecznościach?
6. Jak oceniają swoje położenie osoby niepełnosprawne, jak je oceniają
członkowie ich rodzin, sąsiedzi i inni członkowie społeczności
lokalnej, w tym jej liderzy (przedstawiciele instytucji i organizacji)?
7. Jakie możliwości, drogi, sposoby i warunki poprawy tego położenia
dostrzegają respondenci?
Na podstawie analizy zawartości monografii podjęliśmy próbę
sprawdzenia, na ile rozwiązania instytucjonalne działają na rzecz rzeczywistej
poprawy sytuacji osób niepełnosprawnych i na ile są akceptowane
i wykorzystywane przez środowiska lokalne: rodziny, służbę
zdrowia, służby zatrudnienia, szkolnictwo, jednostki samorządu, Kościół,
organizacje pozarządowe. Wybierając gminy do badania zadbano
o ich zróżnicowany charakter między innymi pod względem wielkości,
sytuacji ekonomicznej, odległości ich położenia od miasta wojewódzkiego.
Należy podkreślić, że wybór gmin nie miał jednak charakteru
losowego. Z tego względu, a także ze względu na niezbyt dużą liczbę
obiektów badań, próby tej nie można traktować jako reprezentatywnej
dla polskich gmin.
Do badań wytypowano dwanaście gmin w lepszej i gorszej sytuacji
materialnej (infrastruktura techniczna, telekomunikacyjna, zatrudnienie
i bezrobocie, dochody gospodarstw domowych i warunki
mieszkaniowe, rozwój gospodarczy i zakłady pracy), gminy miejskie
i wiejskie, oddalone i położone w pobliżu metropolii, z istniejącymi
elementami struktury społeczeństwa obywatelskiego i bez elementów
takiej struktury, z regionów lepiej i gorzej rozwiniętych gospodarczo
i cywilizacyjnie. Gminy dobrano w taki sposób, aby możliwe było
125
zbadanie społeczności będących pod wyraźnym wpływem dużych metropolii,
położonych w ich pobliżu oraz społeczności tradycyjnych
wiejskich lub małomiasteczkowych oddalonych od dużych centrów
miejskich, społeczności biednych, średnio biednych a także takich,
w których można odnaleźć problemy i zjawiska typowe dla społeczności
post-PGR-owskich.
Badania terenowe przeprowadzono w dwunastu gminach województw:
małopolskiego, mazowieckiego, lubuskiego, łódzkiego i dolnośląskiego.
W każdej z gmin przeprowadzono siedem wywiadów pogłębionych
z przedstawicielami wyodrębnionych środowisk społecznych,
mających istotne znaczenie dla rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych
oraz sześć lub siedem pogłębionych wywiadów z wybranymi
osobami niepełnosprawnymi, a także sześć lub siedem wywiadów
z ich rodzinami, opiekunami oraz sąsiadami. W sumie w każdej gminie
przeprowadzono od dwudziestu do dwudziestu jeden wywiadów.
Do grona kompetentnych informatorów w problematyce opieki
i wsparcia osób niepełnosprawnych zaliczyliśmy:
przedstawicieli instytucji powołanych do ich wspierania na poziomie
gmin i sołectw,
przedstawicieli sektora organizacji pozarządowych, o ile istnieją na
tym poziomie,
liderów wspólnot religijnych na czele z proboszczami oraz liderów
organizacji charytatywnych,
lekarzy rodzinnych i nauczycieli,
wolontariuszy, jeżeli takie zjawisko się pojawia,
przedstawicieli mediów lokalnych, o ile takie są na tym poziomie.
W badaniach respondentów, przedstawicieli instytucji wspierających
osoby niepełnosprawne, wykorzystano odpowiednio skonstruowane
dyspozycje do wywiadu uporządkowane w bloki tematyczne.
Dyspozycje te pełniły funkcję pomocniczą, ich zadaniem było ustalenie
części wspólnej dla wszystkich respondentów. Badacze terenowi samodzielnie
formułowali i dobierali pytania adekwatnie do sytuacji i roli
respondenta w taki sposób, aby uzyskać informacje istotne ze względu
na cel badania.
Jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne, które zostały zbadane przy
pomocy wywiadu, grupa badawcza była dobrana celowo, a responsdentami
było od pięciu do siedmiu osób niepełnosprawnych w wieku
16 –60/65 lat na terenie każdej badanej gminy (łącznie we wszystkich
126
gminach ok. 80 osób). Przy doborze respondentów posługiwano się
funkcjonalną definicją niepełnosprawności (stosowaną w spisach GUS)
i wykorzystywano wszelkie dostępne źródła informacji dla pozyskania
wiadomości o miejscach ich pobytu.
Próba badawcza osób niepełnosprawnych była dobrana w trakcie
terenowych badań jakościowych, w oparciu o istniejące statystyki
i wiadomości pochodzące od kompetentnych informatorów. Źródłem
informacji pomocnym w wyborze uczestników badań były strony internetowe
gmin. Kolejnych rozmówców wybierano metodą tzw. kuli śniegowej,
tzn. pierwsze wywiady przeprowadzono z przedstawicielami
lokalnych instytucji, którzy wskazywali kolejnych rozmówców. Przy
doborze badanej grupy ograniczono się przede wszystkim do niepełnosprawności
fizycznej (oraz słuchu i wzroku) i intelektualnej. Ograniczenie
badanej grupy wieku wynika z założenia badawczego kładącego
nacisk na integrację społeczną i aktywizację zawodową. Badania dotyczyły
głownie osób młodych lub w średnim wieku, aktywnych bądź
dopiero szykujących się do rozpoczęcia aktywności edukacyjnej i zawodowej
i stąd wynikała wprowadzona dolna granica wieku.
7.2. Monografie wybranych gmin
7.2.1. Anna Stokowska, Paulina Sobiesiak
Niepełnosprawność – nie dla wszystkich oczywisty problem
społeczny.
Sytuacja osób niepełnosprawnych w gminie A*
Charakterystyka gminy
Gmina A* to stosunkowo mała gmina wiejska położona we
wschodniej Polsce. Teren gminy zamieszkuje ok. 5500 osób, w tym
58,12% w wieku produkcyjnym, 22,93% w wieku przedprodukcyjnym
i 18,95% w wieku poprodukcyjnym. Podstawowe źródło zarobkowania
i tym samym dominująca gałąź produkcji na terenie gminy to rolnictwo.
Produkcja rolna jest wyspecjalizowana – dominuje ogrodnictwo
i sadownictwo. Ponadto miejsca pracy zapewniają mieszkańcom zakłady
produkcyjno-usługowe oraz administracja szczebla powiatowego
i gminnego, oświata (na obszarze gminy łącznie zarejestrowanych jest
165 podmiotów). Część osób dojeżdża do pracy poza obszar gminy, co
127
umożliwiają dogodne i częste połączenia autobusowe. Najwięksi i najważniejsi
pracodawcy na terenie gminy to: Zakłady Chemiczne, Gminna
Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”, Bank Spółdzielczy, Niepubliczny
Zakład Opieki Zdrowotnej i Urząd Gminy.
W gminie jest jedno przedszkole, 5 szkół podstawowych, jedno
gimnazjum i jedno liceum ogólnokształcące. Od lat 80-tych funkcjonuje
Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna. Jest jeden niepubliczny zakład
opieki zdrowotnej. Ponadto na obszarze gminy zarejestrowano 5 stowarzyszeń:
Związek Gmin, oddział terenowy Polskiego Związku Emerytów,
Rencistów i Inwalidów, Stowarzyszenie „Razem dla [gminy] A*”,
Katolickie Stowarzyszenie Społeczno-Oświatowe i Ochrony Dziedzictwa
Kulturowego oraz Forum Rozwoju Regionu. Funkcjonują również
2 kluby sportowe oraz 7 jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej.
Stosunkowo ubogi lokalny rynek pracy powoduje, że bezrobocie
jest wysokie i wynosi 18% (w maju 2007 r. stopa bezrobocia dla całego
województwa wynosiła 13,9%)31. Jednak zdaniem wójta, dzięki możliwości
pozyskiwania środków zewnętrznych, gmina ma szansę na szybki
rozwój. I rzeczywiście wydaje się, że władze lokalne przywiązują do
tych kwestii duże znaczenie, czego potwierdzeniem jest fakt, że w samym
2007 r. gmina złożyła wnioski do 37 projektów. W 25 z tych projektów
udało się pozyskać środki (największa kwota to 7,5 mln złotych
na rozbudowę sieci kanalizacyjnej i modernizację oczyszczalni ścieków).
Jednak tylko jeden ze złożonych projektów (na kwotę ok. 20 000 zł)
dotyczył potrzeb osób niepełnosprawnych, a konkretnie dofinansowania
zakupu autobusu dla osób uczestniczących w warsztatach terapii zajęciowej.
Celem zakupu takiego autobusu było przede wszystkim ułatwienie
uczestnikom WTZ codziennego dojazdu na warsztaty.
Według Banku Danych Regionalnych gminę A* zamieszkuje 957
osób niepełnosprawnych, w tym 731 niepełnosprawnych prawnie, a 226
biologicznie. Są to dane z 2002 r. uzyskane na podstawie Narodowego
Spisu Powszechnego. Nowszych danych nie ma nikt z przedstawicieli
lokalnych instytucji. Jedynie urzędnicy GOPS dysponują bardziej
aktualnymi danymi na temat liczby osób niepełnosprawnych w gminie
(z 2006 r.), które zostały przygotowane dla PCPR (na zlecenie PFRON-u).
Jednak, jak się wydaje, są to dane znacznie zaniżone, według których
na terenie gminy mieszka 141 osób z orzeczoną niepełnosprawnością.
Najprawdopodobniej dane te uwzględniają jedynie niepełnosprawnych
korzystających z pomocy społecznej.
31 Ibidem.
128
Charakterystyka instytucji oraz współpraca instytucjonalna
w zakresie pomocy osobom niepełnosprawnym
Nawet pobieżne przeczytanie strony internetowej gminy daje
podstawy aby sądzić, że jest to gmina rozwijająca się dynamicznie, ale
przy tym dbająca o swój wizerunek i promocję regionu. Ponieważ województwo,
w którym położona jest gmina, należy do najuboższych
regionów w Unii Europejskiej, tym bardziej warto było przyjrzeć się,
czy za obietnicą wynikającą ze wstępnego rozeznania w sytuacji gminy,
stoją rzeczywiste, dobre rozwiązania i praktyki. Do analizy funkcjonowania
instytucji w zakresie pomocy osobom niepełnosprawnym w gminie
posłużyły nam wywiady z kompetentnymi i decyzyjnymi przedstawicielami
8 instytucji: gminy, warsztatów terapii zajęciowej, Gminnego
Ośrodka Pomocy Społecznej, Szkoły Podstawowej, Poradni Psychologiczno-
Pedagogicznej, służby zdrowia, lokalnego stowarzyszenia oraz
Kościoła.
W celu uporządkowania materiału, analizy tej można dokonać na
dwóch poziomach. Po pierwsze, należy dostrzec istniejące powiązania
instytucjonalne oraz faktyczny wymiar angażowania się przedstawicieli
instytucji w rozwiązywanie problemów społecznych pojawiających się
na terenie gminy. Po drugie, należy wyodrębnić z analizowanego materiału
te czynniki, które uniemożliwiają – w oczach respondentów, ale
nie tylko – aktywną pomoc i integrację osób niepełnosprawnych.
Osią, wokół której toczy się życie części osób niepełnosprawnych,
a także wokół której ogniskują się skojarzenia większości naszych respondentów,
są warsztaty terapii zajęciowej (WTZ). Powstała w 2005 r.
instytucja prowadzi rehabilitację społeczną i zawodową w 5 pracowniach
(po ok. 5 osób w każdej): plastycznej, rękodzieła, gospodarstwa
domowego, krawieckiej oraz komputerowej, a także w miarę możliwości
organizuje dodatkowe wycieczki, rozgrywki sportowe, konkursy,
festyny oraz wystawy prac swoich podopiecznych. W warsztatach zatrudnionych
jest pięciu terapeutów, psycholog, pracownik kulturalno-
-oświatowy, kierowniczka, pracownik socjalny będący w kontakcie z rodzinami
oraz księgowa. Praca z podopiecznymi w warsztatach terapii
zajęciowej opiera się na indywidualnych programach terapeutycznych,
które tworzone są raz na rok przez pracowników oraz zatwierdzane
przez Radę Programową. Większość uczęszczających na warsztaty to
osoby z niepełnosprawnością intelektualną lub dotknięte chorobami
neurologicznymi. Do tej pory placówka nie korzystała ze środków europejskich,
ale w porozumieniu z regionalną Fundacją Wspierania Ta129
lentów zamierza złożyć wniosek o dofinansowanie na rozszerzenie
oferty warsztatów oraz zorganizowanie wystawy prac plastycznych
swoich podopiecznych. Pomysł ten wynika m.in. z tego, że poprzednia
wystawa zorganizowana przez warsztaty cieszyła się dużym zainteresowaniem
i była dla organizatorów bodźcem do dalszej pracy w tym
kierunku. Zapytany o współpracę z innymi organizacjami pozarządowymi
(i nie tylko) z regionu, pracownik WTZ odpowiedział, że w planach
jest nawiązanie ściślejszego kontaktu w ramach programu rehabilitacji
ruchowej niepełnosprawnych z miejscowym Forum Rozwoju
Regionu (o którym mowa będzie w dalszej części opracowania). Zatem
Warsztat Terapii Zajęciowej w [gminie] A* jest jedyną wyspecjalizowaną
placówką przystosowaną do rehabilitacji zawodowej i społecznej
osób niepełnosprawnych, jednak w opinii respondenta, niewystarczającą:
„… ten pomysł ustawodawcy, co do tego jak to wszystko ma wyglądać,
gdzieś to wszystko się rozmyło po drodze. (…) Brakuje jakby
tego przejścia z warsztatów na otwarty, czy nawet chroniony rynek
pracy. A są osoby, które z powodzeniem by sobie poradziły, tylko kwestia
jest dostępności tego wszystkiego”. [WTZ]
Mimo, że prowadzona w warsztatach terapii zajęciowej rehabilitacja
przynosi pewne efekty, „… a część uczestników lepiej odnajduje
się w środowisku lokalnym” [WTZ], to najbardziej dotkliwym
problemem pozostaje brak stanowisk pracy dla niepełnosprawnych32,
brak w okolicy zakładów pracy chronionej lub jakiegokolwiek innego
miejsca, gdzie po ukończeniu programu terapeutycznego w WTZ można
byłoby kontynuować rehabilitację zawodową. Taka luka w systemie
pomocy niepełnosprawnym powoduje, że nawet tak sprawnie działająca
instytucja, ciesząca się w środowisku lokalnym poważaniem i aprobatą,
staje się jedynie instytucją fasadową. Warsztaty stały się dla ich podopiecznych
drugim domem, ale z drugiej strony stały się one dla nich
pułapką bez wyjścia. Ponieważ nie ma alternatywy, do pracowni
uczęszczają chorzy z najprzeróżniejszymi schorzeniami oraz – co gorsza
– o skrajnie zróżnicowanym wykształceniu, od podstawowego po
niepełne wyższe.
Pojawienie się warsztatów terapii zajęciowej stanowi – w ocenie
niemal wszystkich respondentów – punkt przełomowy w życiu mieszkających
na terenie gminy niepełnosprawnych oraz ich rodzin. Instytucja
była i jest potrzebna także pobliskim gminom, z których przyjmuje
32 Z informacji uzyskanych w WTZ wynika, że tylko jedna niepełnosprawna osoba z terenu
gminy znalazła zatrudnienie (telepraca z komputerem, na zlecenie).
130
osoby niepełnosprawne. Jednak okoliczności, w których przyszło jej
pracownikom rozpoczynać działalność, świadczą najdobitniej, że jest
jeszcze bardzo dużo różnego typu barier i problemów do rozwiązania
w tej sferze.
Zarówno z opowieści przedstawiciela GOPS, jak i pracownika
WTZ wynikało, że aby pozyskać chętnych uczestników warsztatów,
pracownicy socjalni GOPS-u udawali się osobiście prosto pod znane im
adresy z myślą o potencjalnych beneficjentach. Niestety okazało się, że
reakcje niektórych rodzin były dalekie od entuzjastycznych. Pracownicy
socjalni zauważyli, że przedstawiciel instytucji państwowej jest dla
wielu rodzin intruzem i traktowany jest jak osoba z założenia nieżyczliwa
i chcąca zapewne coś rodzinie odebrać. Dla wielu rodzin możliwość
uczestniczenia osób niepełnosprawnych w warsztatach utożsamiana
była z utratą prawa do renty, a tym samym jednego ze źródeł
utrzymania całego gospodarstwa. Lęk przed poniesieniem kosztów finansowych,
a często także wstyd powodowały, że jedna z niewielu
szans na wyjście niektórych osób niepełnosprawnych z domu była odrzucana.
Instytucja zatem – choć trudno w to uwierzyć − to często ciało
obce dla wielu rodzin, które borykają się z trudnościami życiowymi.
Jest także inny wymiar istnienia WTZ:
„… bardzo się rozwiązał problem, jak powstał nasz Warsztat Terapii
Zajęciowej i jak zaczęło sprawnie działać to stowarzyszenie, bo
osoby mające problemy z niepełnosprawnością ruchową wymagają
rehabilitacji.” [GOPS]
Przed powstaniem WTZ i pojawieniem się organizacji pozarządowej,
problemem w gminie był brak jakichkolwiek działań mających
na celu integrację społeczną osób niepełnosprawnych. Trudno orzec,
czy obserwacje respondentów dotyczące tego, iż przed powstaniem
WTZ sytuacja pod tym względem była beznadziejna, były skutkiem
naszej obecności i dociekliwości badawczej, czy rzeczywiście wszystkim
przyniosło ulgę, gdy już można mówić, że w gminie W* zajęto się
niepełnosprawnymi.
Postawy samych przedstawicieli instytucji wobec problemu niepełnosprawności
wahały się od pełnego zrozumienia zaangażowania
(WTZ) do zaskakującej niewiedzy. I właśnie to ostatnie nastawienie
wprawiło nas w największe zakłopotanie. Urząd Gminy w badanej
miejscowości mieści się w odnowionym kilka lat temu budynku, z windą
i podjazdami od strony ulicy. Wybrany w ostatnich wyborach samorządowych
wójt to młody, energiczny i zdecydowanie zaangażowany
w rozwój gminy manager. W urzędzie jest również wydzielone stano131
wisko ds. dotacji unijnych oraz osoba odpowiedzialna za cotygodniowe
aktualizowanie strony internetowej, na której – według polecenia wójta
– muszą znaleźć się przynajmniej trzy nowe wiadomości tygodniowo.
Jednak – jak okazało się w trakcie rozmowy – wójt całą swoją energię
wkłada w kwestie infrastrukturalne, a szczególnie w plany rozbudowy
kanalizacji. Rozwinięta współpraca z sąsiednimi gminami, przedsiębiorczość
wójta oraz nacisk położony na pozyskiwanie zewnętrznych
funduszy, wróżą gminie sukces. Jednak przyjrzenie się analizie SWOT
gminy (patrz: tabela 1) ujawnia dużą − oprócz dostrzeżenia problemu
bezrobocia − niewiedzę urzędu w kwestiach społecznych. Wywiady
z przedstawicielami urzędu gminnego oraz owa analiza szans, zagrożeń,
potencjału i słabych stron gminy pokazują, że problemy społeczne,
demograficzne, pomoc socjalna oraz integracja środowiska niemal nie
istnieją w świadomości jego urzędników. Ponadto w nowej strategii
gminy, która ma być gotowa na początku przyszłego roku, nie zaplanowano
uwzględnienia potrzeb, problemów i prognoz dla osób niepełnosprawnych,
a wójt zapytany o tę kwestię skrupulatnie zanotował na
kartce, że rzeczywiście musi o tym pomyśleć, dodając „… otworzyłyście
mi Panie oczy”. Zapytany o to, czy warto pomyśleć o finansowaniu
ze środków unijnych programów skierowanych do osób niepełnosprawnych,
przyznaje, że „… chodzi mu po głowie, że powinien”. Ale
z drugiej strony to właśnie wójt zadeklarował, że czuje się w obowiązku
dbać o podopiecznych WTZ33 i stwierdził, że nie podoba mu się
sytuacja, że wójtowie pobliskich gmin nie wywiązali się z obietnic
o dofinansowaniu WTZ z tytułu uczestniczenia w nich osób spoza gminy.
Jak wspominałyśmy wyżej, budynek Urzędu Gminy jest odnowiony
i wyposażony w windę. W tym samym budynku mieści się także
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Żeby się jednak do niego dostać,
należy wejść (lub wjechać) na pierwsze piętro UG, a następnie przejść
krętym korytarzem schodząc i wchodząc na przemian po kilkunastu
schodach. Można także dostać się do GOPS-u wchodząc – także po
schodach – od drugiej strony budynku. Nie do końca wiadomo, co
przyświecało pomysłodawcom takiego architektonicznego rozwiązania,
ale chyba najlepiej podsumowała to pracownica GOPS-u, która zapytana
o to, jak dostają się do Ośrodka Pomocy Społecznej osoby mające
trudności z poruszaniem się, odpowiedziała:
„… mamy na tyle wyrobiony wzrok czy słuch, że jak coś tam się
na dole szamocze, to zawsze któraś z nas zauważy i doniesie, że osoba
33 Gmina wydała na WTZ w 2006 r. 30 000 PLN.
132
o kulach nie może się dostać, czy ktoś tam i zawsze pracownik zejdzie”.
Patrząc na sytuację osób niepełnosprawnych w badanej miejscowości,
to niefortunne stwierdzenie można potraktować jako doskonałe podsumowanie
ich położenia.
Tabela 1. Analiza SWOT wykonana przez pracowników Urzędu Gminy
MOCNE STRONY:
− położenie gminy na przecięciu ważnych
szlaków komunikacyjnych,
− położenie gminy w bliskiej odległości
od przejścia granicznego,
− dobrze rozwinięta infrastruktura telefoniczna
i wodociągowa,
− oczyszczalnia ścieków i sieć kanalizacyjna,
− specjalizacja produkcji rolnej – sadownictwo
i ogrodnictwo,
− istniejące zrzeszenia rolników i grupy
producenckie,
− dobrze rozwinięty handel i usługi,
− szkoła średnia,
− walory środowiska naturalnego,
− zabytki architektury,
− potencjał ludzki.
SŁABE STRONY:
− trudności związane z systemem komunikacji;
brak obwodnicy,
− brak dostatecznej ilości miejsc parkingowych
w centrum,
− bezrobocie,
− niepełna infrastruktura – brak sieci gazociągowej,
zły stan niektórych dróg,
brak utylizacji odpadów stałych, potrzeba
rozbudowy kanalizacji oraz modernizacji
oczyszczalni ścieków,
− brak zakładów przetwórstwa rolno-
-spożywczego,
− rozdrobnienie gruntów,
− brak rynku zbytu na produkty rolne
i zwierzęce, brak punktów skupu płodów
rolnych,
− brak surowców mineralnych,
− ochrona zdrowia – niewystarczająca
liczba lekarzy specjalistów.
SZANSE:
− dogodne położenie – bliskość przejścia
granicznego → nawiązanie współpracy
transgranicznej,
− wybudowanie obwodnicy,
− rozbudowa branży przetwórczej dla
własnej ekologicznej produkcji rolnej,
− komasacja gruntów,
− zagospodarowanie obszarów o słabej
jakości gleb poprzez zalesianie,
− rozwój istniejących oraz tworzenie
nowych grup producenckich,
− agroturystyka,
− rozbudowa infrastruktury pod turystykę
(zagospodarowanie zalewu),
− pozyskiwanie i wykorzystywanie zewnętrznych
środków finansowych.
ZAGROŻENIA:
− wzrost poziomu bezrobocia,
− brak rynków zbytu na produkty rolne,
− niestabilność polityki gospodarczej,
− brak polityki rolnej państwa,
− emigracja ludzi młodych, starzenie się
wsi, niż demograficzny.
133
Sam Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej jest wymieniany na
pierwszym miejscu jako źródło informacji o osobach niepełnosprawnych
dla przedstawicieli innych instytucji oraz jako pierwsze miejsce,
gdzie te osoby same mogą się zgłaszać, jeśli potrzebują uzupełnić swoją
wiedzę o przysługujących im świadczeniach lub jeśli chcą zgłosić potrzebę
uzyskania pomocy materialnej. GOPS nie ma wydzielonego stanowiska
pracy ani budżetu na pomoc niepełnosprawnym i nie szkoli
swoich pracowników w zakresie pomocy takim osobom. Jednak nie
ma w tym nic dziwnego, bowiem ośrodek zajmuje się wszystkimi problemami
społecznymi w gminie, poczynając od rodzin wielodzietnych,
poprzez alkoholizm, po bezrobocie. Jednak, mimo że to właśnie do
GOPS-u osoby niepełnosprawne lub ich opiekunowie zgłaszają się po
rentę, zasiłki celowe lub wnioskują o refundację potrzebnych materiałów
rehabilitacyjnych, to i tak instytucja ta ma niewielkie rozeznanie
w położeniu tej grupy mieszkańców. Warto podkreślić również, że coraz
mniej osób, według opinii kierowniczki GOPS-u, korzysta ze
świadczeń oferowanych przez gminę i mimo że coraz chętniej potencjalni
beneficjenci szukają w ośrodku informacji, to nadal nie wszyscy
są zainteresowani pomocą instytucjonalną.
Zupełnie innym celom służy powstała w latach 80-tych Poradnia
Psychologiczno-Pedagogiczna, która oprócz diagnozy psychologicznej,
pedagogicznej i logopedycznej prowadzi m.in.: terapię dzieci sprawiających
trudności wychowawcze, dzieci upośledzonych, dzieci i młodzieży
zaburzonej emocjonalnie oraz terapię logopedyczną. Trafiają tam
również dzieci uzdolnione, którym warto zapewnić indywidualny tok
kształcenia, a także te, które potrzebują indywidualnej nauki ze względu
na trudności w szkole. Poradnia ma pod opieką szkoły, przedszkola
i gimnazja z terenu 6 gmin oraz dzieci z Domu Pomocy Społecznej
w K. Pięciu zatrudnionych pedagogów (w tym jeden psycholog i jeden
logopeda) diagnozuje dzieci i wydaje zaświadczenia uprawniające do
podjęcia kształcenia specjalnego, a w miarę potrzeb prowadzi również
zajęcia rewitalizacyjne. Poradnia wydała w okresie od września do listopada
2007 roku 19 takich zaświadczeń, podczas gdy w całym roku
szkolnym 2006/2007 – 37; zatem ich liczba wzrasta. Jest to prawdopodobnie
zasługą zwiększonej świadomości rodziców i wrażliwości na
problemy wychowawcze, ale podkreślić również należy, że obecnie do
poradni trafia drugie pokolenie „wychowanków” przyprowadzanych na
diagnozę przez rodziców, którzy kiedyś sami z niej korzystali. Zmiana,
która dokonała się w trakcie tej pokoleniowej wymiany jest, według
respondentki, zasadnicza.
134
„… kiedyś ludzie myśleli, że »głupie« dzieci z poradni od razu
zabiorą rodzicom do szkoły specjalnej i rodzice się bali. Zaczynaliśmy
więc od badań zawodo-znawczych, żeby oswajać ludzi z poradnią”.
Zatem jest to jedna z tych instytucji, które swoją obecną pozycję
w środowisku lokalnym musiały sobie wywalczyć wieloletnią pracą
i wszechstronną ofertą diagnostyczną.
Jedyną organizacją pozarządową w gminie, zaangażowaną w pomoc
osobom niepełnosprawnym jest natomiast Forum Rozwoju Regionu
(FRR), założone w 2000 r. stowarzyszenie prowadzące świetlicę
terapeutyczno-rehabilitacyjną w Gminnym Domu Kultury. Chociaż ta
gałąź działalności zajmuje stowarzyszeniu ok. 1/3 czasu i środków34, to
jednak zapełniło ono znaczną lukę w pomocy społecznej na terenie
gminy. Dzięki FRR działa bezpłatna wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjnego
(wózków, kul, chodzików itp.), raz na dwa tygodnie przyjeżdża
lekarz zlecający pacjentom odpowiednią rehabilitację, którą prowadzi
codziennie pielęgniarka, odbywają się także spotkania z psychologami,
terapeutami różnych specjalności oraz z pielęgniarką. Program ten Forum
może realizować dzięki dotacjom z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich
oraz Fundacji Wspomagania Wsi, a wypożyczany sprzęt uzyskało
od Fundacji Brata Alberta. I chociaż wydaje się, że w kwestii promocji
tego przedsięwzięcia stowarzyszenie nie wyszło daleko poza ogłoszenia
w lokalnej prasie i radiu, to zapewne wieść niesiona przez korzystających
z rehabilitacji sprawiła, że zainteresowanie tymi usługami w okolicy
jest ogromne. Przy takiej inicjatywie, mimo umożliwienia osobom
potrzebującym stałej rehabilitacji skorzystania z niej na miejscu (wcześniej
trzeba było dojeżdżać do najbliższego większego miasta, na co nie
wszystkim pozwalało zdrowie), między FRR a chociażby WTZ (oddalonym
o kwadrans drogi piechotą) nie ma praktycznie żadnej współpracy.
Trudno również respondentce ze stowarzyszenia było znaleźć
przyczyny takiego stanu rzeczy. W WTZ zaś nie uzyskałyśmy żadnej
konkretnej informacji na temat Forum.
Zatem jedyne dwie organizacje prowadzące na tak małym terenie
rehabilitację (co prawda różnego rodzaju) osób niepełnosprawnych
od ponad dwóch lat nie są w kontakcie, chociażby nieformalnym,
który mógłby przecież zaowocować nowymi inicjatywami na rzecz
rehabilitacji społecznej i integracji ze środowiskiem lokalnym. Sprzężenie
wysiłków dwóch organizacji, różniących się od siebie grupą do-
34 FFR zajmuje się ponadto promocją regionu i jest w trakcie prac nad zagospodarowaniem
terenów zalewu. Organizuje także, wspólnie z organizacjami z Białorusi, spotkania, konferencje
i festyny promujące kultury po obu stronach granicy.
135
celową, ale jednak stykających się z podobnymi problemami, mogłoby
doprowadzić do ciekawych rezultatów. Respondenci zapytani o powody
braku takiej współpracy odpowiadali najczęściej, że brak jest czasu,
chęci, a tak naprawdę, to nie bardzo wiadomo, dlaczego tak się dzieje.
Natomiast w środowisku dzieci i młodzieży, szkoła w gminie A*
z powodzeniem spełnia zadania integracji niepełnosprawnych dzieci
z ich rówieśnikami. Do szkoły podstawowej uczęszcza w tym roku
szkolnym jedna niewidoma dziewczynka i jedna niesłysząca. Rok temu
do tutejszego gimnazjum zdała dziewczynka z zespołem Downa.
Wszystkie trzy uczęszczają na zajęcia z resztą dzieci i są przez nie
doskonale traktowane m.in. dzięki dobremu przygotowaniu pedagogicznemu
nauczycieli oraz imprezom integracyjnym organizowanym
wspólnie w WTZ (np. wspominane przez każdego respondenta zeszłoroczne
jasełka), które oswajają dzieci z różnymi rodzajami niepełnosprawności.
Jednak, jako instytucja, szkoła boryka się z kilkoma
problemami natury organizacyjnej wynikającymi z przyjęcia niepełnosprawnych
dzieci. Podstawowym kłopotem dla nauczycieli jest brak
odpowiednich pomocy naukowych dostosowanych do indywidualnych
potrzeb takich dzieci i np. książki pisane alfabetem Braile’a do nauki
czytania nauczyciele zdobywali dzięki prywatnym kontaktom. Dla niewidomej
uczennicy na pewnym etapie nauki zatrudniono pedagoga
specjalnego, który jej asystuje i prowadzi dodatkowe zajęcia, ale z kolei
kontakt z niesłyszącą dziewczynką sprawia wielu nauczycielom
trudności. Część kadry uczęszczała kilka lat temu na kurs języka migowego,
ponieważ w szkole była inna uczennica, z którą kontakt tego
wymagał, ale dyrektorka zwróciła podczas wywiadu uwagę na fakt, że
tak naprawdę każdy nauczyciel powinien przejść solidny kurs pedagogiki
specjalnej, żeby dobrze pracować z wymagającymi tego uczniami.
Brakuje zatem szkoleń dla nauczycieli, brakuje psychologa lub pedagoga
z prawdziwego zdarzenia, brakuje pomocy naukowych, które kiedyś
można było uzyskać nieodpłatnie z Ministerstwa Edukacji. Nauczyciele
radzą sobie jak mogą, starając się stworzyć niepełnosprawnym dzieciom
dobre warunki do ukończenia takiej samej szkoły jaką kończą
inne dzieci i postrzegają swoje działania jako przynoszące sukcesy.
Informacja i współpraca
Jednym z podstawowych i powtarzających się problemów, jeśli
chodzi o organizowanie wszelkiego rodzaju pomocy dla osób niepełnosprawnych
jej potrzebujących jest informacja, a raczej jej brak. Spójny,
136
konsekwentnie prowadzony i aktualizowany spis potencjalnych beneficjentów
jest podstawą nie tylko do organizowania bezpośredniej czy
nawet doraźnej pomocy, ale przede wszystkim jest niezbędny do planowania
długofalowych strategii zapobiegania i radzenia sobie z problemami
społecznymi na danym terenie. Gmina, jako najmniejsza jednostka
samorządu terytorialnego, ma wszelkie potrzebne środki i możliwości,
żeby starać się zbierać informacje o swoich mieszkańcach nie po to,
aby ingerować w ich życie prywatne, ale po to, żeby móc poszerzać
i ulepszać ofertę do nich skierowaną. Jak pokazuje przykład badanej
gminy, rozproszenie informacji, chaotyczność w jej pozyskiwaniu oraz
brak wiedzy o źródłach, którymi gmina w rzeczywistości dysponuje,
spowodowały, że każda z instytucji czuje się pozostawiona sama sobie.
Jeszcze kilkanaście lat temu pracownicy socjalni przeprowadzali
wizytacje w domach mieszkańców okolicznych wsi i zarówno oni sami,
jak i ich oferta pomocy przyjmowane były z entuzjazmem. Teraz, jak
twierdzi pracująca od 10 lat w GOPS pracownica, opiekunowie społeczni
znają potrzebujących ze swojego terenu coraz słabiej i nie są przyjmowani
w domach chętnie, a czasem zdarza się, że w ogóle. Zaniechano
więc szukania informacji w terenie, nie prowadzi się szczegółowej ewidencji
osób niepełnosprawnych, a jedyny ich spis był robiony w 2006 r.
na zlecenie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i wykazał, że na
terenie gminy A* mieszka 141 osób posiadających orzeczenie o niepełnosprawności
(na 5500 mieszkańców). Zachodzi tu spora rozbieżność
między danymi pochodzącymi ze spisu powszechnego z 2002 r., który
publikuje dane o ponad 900 takich osobach, a obrazu niewiedzy pod tym
względem dopełniają szacunkowe dane podawane przez przedstawicieli
innych instytucji w gminie, którzy określali liczbę niepełnosprawnych
od kilkunastu do kilkudziesięciu. To samo dotyczy Poradni Psychologiczno-
Pedagogicznej, która kiedyś (przed 1989 r.) gromadziła informacje
o dzieciach potrzebujących pomocy pedagogicznej wprost ze szkół.
Dziś wie tylko o tych, którzy sami się do niej zgłaszają.
WTZ także nie dysponuje własną bazą informacyjną, a chętnych
na warsztaty szuka korzystając z pomocy GOPS, czyli dociera jedynie
do tych osób, do których dotarli pracownicy socjalni lub do tych,
którzy pobierają rentę lub inne świadczenia. Jest to jednak, jak przyznaje
przedstawiciel GOPS, baza niekompletna, tworzona dość przypadkowo.
Nawet pielęgniarka środowiskowa przychodzi do tych osób,
które zamówią wizytę i zapytana o liczbę osób niepełnosprawnych
w gminie odpowiedziała, że to zależy, co przez niepełnosprawność rozumieć,
bo ona zalicza do tej grupy również osoby obłożnie chore,
137
po przebytych operacjach, odbywające rekonwalescencję w domach.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że także instytucjonalne definicje
niepełnosprawności nie są jednolite i zazwyczaj kształtowane są poprzez
pryzmat kontaktów danej organizacji czy urzędu z osobami potrzebującymi
wsparcia. Dla dyrektorki szkoły niepełnosprawne są te
dzieci, które mają widoczne, głębokie dysfunkcje, podczas gdy dla kierowniczki
poradni, która styka się z tą samą grupą wiekową, to również
dzieci obejmowane indywidualnym trybem nauczania ze względu na
trudności w nauce, kłopoty wychowawcze. Wójtowi niepełnosprawność
kojarzy się głównie z poważną niepełnosprawnością ruchową czy intelektualną,
ale dopytany szczegółowiej przyznał, że zdał sobie sprawę,
że jego sąsiad, który okaleczył się odcinając sobie palec, żeby uniknąć
służby wojskowej, też jest niepełnosprawny. Ksiądz natomiast uznaje,
że cała rodzina może być niepełnosprawna, jeśli jest w jakimś stopniu
dysfunkcyjna. Tak różne instytucjonalne rozumienie niepełnosprawności
to jeden z powodów, dla których informację, która mogłaby być
zawarta w jednej bazie danych, tak trudno zebrać. Na terenie gminy jest
jednak wystarczająco dużo organizacji i pojedynczych osób stykających
się w sposób bardzo bezpośredni z chorymi osobami pozostającymi
w domach, żeby zacząć pracować nad solidną bazą danych, z której
każda z tych instytucji mogłaby z powodzeniem korzystać, ulepszając
swoją ofertę i kierując ją bezpośrednio do potrzebujących.
Drugą przyczyną, dla której potencjał gminnych organizacji i instytucji
nie jest odpowiednio wykorzystywany, jest brak wiedzy o sobie
nawzajem. Prawie żaden z respondentów nie był w stanie podać pełnej
nazwy stowarzyszenia działającego na terenie gminy, nie wiedział, czym
konkretnie zajmują się poszczególne instytucje, nie był w stanie wskazać
wszystkich możliwości, które stoją przed osobami niepełnosprawnymi
mieszkającymi w okolicy. Brak orientacji we wzajemnych działaniach
spowodował pojawienie się, zgłaszanej przez większość respondentów,
potrzeby stworzenia takiego stanowiska w jednej z instytucji
(np. w urzędzie gminy), które byłoby miejscem, gdzie można by uzyskać
informacje o wszelkich formach pomocy na danym obszarze. Rozproszona
wiedza i pofragmentowana informacja na temat położenia
osób niepełnosprawnych w badanej gminie uniemożliwia projektowanie
programów pomocowych, rehabilitacyjnych, a także profilaktycznych,
służących nie tylko tej grupie osób, ale wszystkim mieszkańcom. Taka
sytuacja sprzyja również współpracy o charakterze akcyjnym, doraźnym
i blokuje budowanie stałego, systematycznego współdziałania organizacji
i instytucji. Organizacja takich wydarzeń jak festyny, wystawy czy
jasełka, służy integracji społeczności lokalnej z osobami niepełnospraw138
nymi, ale daje również organizatorom poczucie, że to wystarcza (co
potwierdzają w wywiadach). Jednak akcyjność współpracy sprzyja na
dłuższą metę poczuciu spełnienia obowiązku wobec wspólnoty przy
jednoczesnym zacieraniu rzeczywistych potrzeb jej członków. Tylko
systematyczne informowanie się nawzajem i uzupełnianie wiedzy daje
wymierne rezultaty na polu pomocy ludziom, którzy często nie wiedzą,
że ta pomoc im przysługuje i jest na wyciągnięcie ręki. Rehabilitacja
oferowana przez Forum Rozwoju Regionu jest na przykład bezcenną
inicjatywą i przykładem na to, jak efektywna może być współpraca organizacji
pozarządowej i placówki opieki zdrowotnej, ale także przykładem
na to, jak wiele jeszcze stowarzyszenie mogłoby zrobić w zakresie
promocji zdrowia, profilaktyki, edukacji na temat niepełnosprawności.
I to nie angażując żadnych dodatkowych środków.
Dość zaskakująca okazała się natomiast konkluzja dotycząca roli
parafii w tym zakresie. Większość respondentów, w tym również instytucjonalnych,
przyznawała, że bez aprobaty księdza proboszcza niewiele
można w gminie zdziałać. Większość okazjonalnych wydarzeń,
festynów czy kiermaszów dzieje się pod jego nieoficjalnym patronatem.
Okazuje się, że niesłabnący autorytet i posłuch, jakim osoba duchowna
nadal cieszy się na polskiej prowincji, jest ogromnym, niewykorzystanym
kanałem przekazywania informacji. Wiele osób, z którymi przeprowadziłyśmy
wywiady przyznawała, że zaangażowanie się Kościoła
w każdą sprawę podnosi jej rangę w oczach lokalnej społeczności.
Obecnie jednak takiego zaangażowania nie ma. Zdaniem proboszcza
trudno w przypadku wsparcia osób niepełnosprawnych mówić o kluczowej
roli parafii:
„(…) ja zachęcam ludzi, żeby pomagali, wspieram duchowo …”
sąsiedzi czasem zachodzą do tej osoby chorej, ale „(…) ja przecież nie
będę jej nigdzie woził, bo przecież ona ma prawnych opiekunów.”
Nietrudno sobie wyobrazić, że gdyby problem niepełnosprawności
− szeroko rozumianej – był podnoszony na niedzielnych kazaniach,
waga problemu w świadomości mieszkańców gminy znacznie by
się podniosła.
Służba zdrowia – wielki nieobecny
Jednym z najciekawszych wątków, które pojawiły się w trakcie
badania, był przewijający się przez większość wypowiedzi motyw braku
zaangażowania służby zdrowia w informowanie rodzin i pomaganie
osobom niepełnosprawnym. Okazuje się, że szpitale, mimo dość
139
chwiejnej pozycji służby zdrowia w Polsce, cieszą się niesłabnącym
zaufaniem pacjentów i ich rodzin. Wielokrotnie w trakcie wywiadów
podnoszona była kwestia braku zaangażowania się lekarzy i pielęgniarek
w solidne informowanie wychodzących ze szpitala chorych na temat
przysługującej im pomocy, refundacji czy rehabilitacji. Według
opinii pielęgniarki środowiskowej, niewiele rodzin jest informowanych
przez personel szpitala, jak opiekować się prawidłowo chorym, jak
zmieniać opatrunki, jak zapobiegać odleżynom. Podstawowe informacje,
takie jak to, że leżącemu choremu przysługuje opieka pielęgniarki
w domu, czy to, że można ubiegać się o zasiłek celowy na opatrunki,
często w ogóle nie są udzielane.
Bardzo znacząca była również wypowiedź jednej z matek opiekujących
się niepełnosprawnym dzieckiem. Przyznała ona, że miała
niezwykle dużo szczęścia przypadkowo trafiając w lubelskim szpitalu
do lekarki, która potrafiła powiedzieć jej, jak opiekować się dzieckiem,
u którego zdiagnozowano porażenie mózgowe. Bez tej pomocy kobieta
byłaby bezradna, pozostawiona samej sobie i być może, podobnie jak
inne matki w podobnej sytuacji, chowałaby dziecko przed całym światem
nie rozumiejąc jego choroby i bojąc się jej. Opowieść o tym szczęściu,
jakie ją spotkało przy całym tragizmie jej macierzyństwa przerodziła
się w pewnym momencie w refleksję dotyczącą bardzo ważnej
roli służby zdrowia w takich przypadkach. Poinformowanie matki, że
jej dziecko jest nieuleczalnie chore lub niepełnosprawne najczęściej
kończy kontakt szpitala czy przychodni z przerażoną rodziną. A tymczasem
strach przed dalszym życiem jest paraliżujący i nie ma w tym
czasie – o ile nie ma się szczęścia trafić na konkretnego lekarza – nikogo,
kto by wytłumaczył, że jest wiele miejsc, instytucji i organizacji,
które pomagają w rehabilitacji, opiece i codziennym życiu. A tymczasem,
jak zauważyła moja rozmówczyni, wystarczy kilka rozmów lekarza
czy pielęgniarki, która pokaże jak się dzieckiem zająć, wytłumaczy,
na czym choroba polega, wskaże miejsca, gdzie należy dalej szukać
informacji i pomocy. Być może warto kierować świeżo upieczonych
rodziców dzieci czy młodzieży, których dotknęła niepełnosprawność,
do rodzin, które już jakiś czas żyją z podobnym problemem. Tu nieoceniona
wydaje się rola organizacji pozarządowych. Taka rozmowa potrafi
zmienić nastawienie matki do nowej sytuacji, w której się znalazła,
dać jej nadzieję i przede wszystkim informację o ludziach, którzy znaleźli
się w podobnym położeniu. Być może zapobiegłoby to wynikającym
z niewiedzy, wstydu i strachu sytuacjom, w których dzieci są przez
większość życia zamykane w domach bez możliwości terapeutycznego
przecież kontaktu z rówieśnikami i otoczeniem.
140
Na marginesie życia społeczności − osoby niepełnosprawne
i ich rodziny
Środowisko wiejskie jest terenem specyficznym, jeśli chodzi o relacje
międzyludzkie i strukturę więzi społecznych. Tradycja i przejawy
wzajemnej pomocy były uważane za konstytutywne wyznaczniki tradycyjnej
wsi polskiej, a ogromna różnorodność funkcji, które realizowała
lub mogła realizować wieś polska była konsekwencją charakteru
pracy i konieczności liczenia się z pomocą sąsiada.
Przedstawiona powyżej analiza funkcjonowania lokalnych instytucji
i współpracy instytucjonalnej w gminie w zakresie wspierania
osób niepełnosprawnych wyraźnie wskazuje, że dla kluczowych aktorów
środowiska lokalnego taka kategoria społeczna, jak osoby niepełnosprawne,
właściwie nie istnieje. Wśród przedstawicieli lokalnych
instytucji brakuje osób posiadających umiejętności i wiedzę na temat
możliwych form wsparcia osób niepełnosprawnych i ich rodzin.
W konsekwencji przedstawiciele tych instytucji nie czują się odpowiedzialni
za te rodziny. Pozbawione wsparcia instytucjonalnego osoby
niepełnosprawne mogą liczyć jedynie na pomoc rodziny, przyjaciół
lub sąsiadów.
Tym bardziej interesujące dla nas jako socjologów było zbadanie
tego, jak w środowisku wiejskim funkcjonują osoby niepełnosprawne
i ich rodziny, w jaki sposób postrzegane są przez ludzi zdrowych, przez
najbliższe otoczenie, na czyją pomoc i wsparcie mogą liczyć, jaką rolę
w tym zakresie odgrywa wzajemna pomoc sąsiedzka.
Przyjrzyjmy się najpierw, jaki obraz rodziców niepełnosprawnych
wyłania się z naszych badań? Jak sobie radzą opiekując się osobami
niepełnosprawnymi? Jakie bariery muszą pokonywać wspierając
osobę niepełnosprawną?
Z przeprowadzonych wywiadów jednoznacznie wynika, że to
matka jest często jedyną, a prawie zawsze najważniejszą osobą, która
bierze na siebie ciężar opieki nad osobami niepełnosprawnymi i to od
jej determinacji wszystko zależy. Kiedy matka umiera, pojawia się problem
najtrudniejszy – kto mógłby zastąpić ją i zająć się osobą niepełnosprawną,
zwłaszcza tą niesamodzielną, bez żadnych umiejętności
zawodowych i społecznych.
Osoby niepełnosprawne są najczęściej całkowicie uzależnione od
rodziców – od ich świadomości i wiedzy. Jeżeli rodzice przywiązują wagę
do rozwoju dziecka niepełnosprawnego, zależy im na tym, by było
samodzielne, by potrafiło załatwiać różne sprawy, chociażby w urzędach,
to sami muszą tej samodzielności uczyć. Jeżeli niepełnospraw141
ności dziecka się wstydzą, to takie osoby nie posiadają żadnych umiejętności,
niekiedy przez całe życie pozostają w izolacji, ukryci w domach,
nie będąc nawet w spisie żadnej z instytucji. Jeden z naszych
niepełnosprawnych respondentów stwierdził, że:
„… osoby niepełnosprawne tutaj siedzą w domu, bo są od rodziców
uzależnieni … a ty jesteś i tak głupi i tak głupi i nigdzie sobie
nie pójdziesz … miałem takiego kolegę, to bał się do gminy A* przyjechać
… mama go nigdzie nie wysyłała.”
Dobrym podsumowaniem tej kwestii może być również wypowiedź
kierowniczki GOPS-u:
„… jeśli dobrze funkcjonuje rodzina, to z reguły dobrze funkcjonuje
i osoba niepełnosprawna w środowisku … jeżeli rodzina ma
jakieś niedociągnięcia (…), to taka sama w tej rodzinie jest osoba niepełnosprawna.
Zaniedbania w stosunku do osób niepełnosprawnych
wynikają przede wszystkim ze świadomości rodzin.”
Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że rodzice osób
niepełnosprawnych nie mają najczęściej w ogóle świadomości tego, że
mogliby uzyskać jakąkolwiek pomoc i co więcej, wcale takiej pomocy
nie oczekują − bo „nie mają takiej potrzeby”. To stwierdzenie powtarzało
się we wszystkich przeprowadzonych wywiadach w odpowiedzi
na pytania, czy ktoś spoza rodziny pomaga w opiece nad osobami niepełnosprawnymi,
od kogo oczekują pomocy i jakie mają doświadczenia
w korzystaniu z pomocy instytucji wspierających osoby niepełnosprawne.
Niezwykle znacząca w tym kontekście wydaje się wypowiedź
jednej z matek:
„… Ja tam po żadnych instytucjach nie chodzę, o nic się nie upominam,
bo co będę chodziła … gorzej, lepiej, ale człowiek sam sobie
musi radzić jakoś (…) człowiek się nie poddaje … ale gdzie ja będę
chodziła … ja nie chodzę, ja nie płaczę … jak jest źle, to jest dla mnie
źle … życie jest takie i musowo dalej (…) nie mam potrzeby o nic
prosić.”
Jeżeli brakuje świadomości tego, że będąc rodzicem niepełnosprawnego
dziecka w ogóle można zwrócić się do pewnych instytucji,
to tym samym brakuje też elementarnej wiedzy na temat tego, które
instytucje mogłyby zaoferować wsparcie. Nikt z badanych nie potrafił
podać konkretnych przykładów dobrych praktyk z terenu gminy
czy powiatu, odnoszących się do integracji społecznej czy zatrudnienia
osób niepełnosprawnych. Rozmówcy mieli również trudności z odpowiedzią
na pytanie, co powinno się zrobić, aby poprawić sytuację osób
niepełnosprawnych. Najczęściej padały stwierdzenia, że to co jest, jest
142
wystarczające i nie trzeba nic zmieniać. Tylko jedna z matek osoby
niepełnosprawnej stwierdziła, że:
„… ktoś powinien bardziej przyglądać się rodzinom … zapytać
się, czy czegoś nie potrzebują, poinformować … wójt powinien się
tym interesować … może nie bezpośrednio, ale na przykład zlecić
MOPS-owi, żeby jednak się tym rodzinom bardziej przyglądać, bardziej
interesować.”
Warto jednak w tym kontekście jeszcze raz podkreślić, że dzieci
badanych rodziców były uczestnikami warsztatów terapii zajęciowej
– instytucji powszechnie uznanej za wielkie dobrodziejstwo i również
z tego powodu rodzice mogli uznawać, że niczego więcej już im nie
potrzeba − ich głosu nie powinniśmy więc uznawać za reprezentatywny.
Wszyscy rodzice jednogłośnie podkreślali, że warsztaty terapii zajęciowej
bardzo zmieniły osoby niepełnosprawne:
„… dzięki warsztatom całkiem inny chłopak się zrobił … on wszędzie
pójdzie, wszystko załatwi … dziewczynę sobie tu poznał … mocno
się zmienił … także bardzo jestem zadowolona z warsztatów.”
Jednocześnie jednak pojawiały się głosy, że ze względu na to, iż
w warsztatach uczestniczą osoby o bardzo różnym rodzaju i typie
niepełnosprawności, że „wrzuca się wszystkich do jednego worka”, to
osoby z normą intelektualną mogą czuć się poniżone. Potwierdzeniem
tego może być następująca wypowiedź:
„… ja zauważyłam razem z psychologiem, że na początku to on
się tu jakoś rozwinął, ale potem … on czasem do mnie mówi, ja się czuję
trochę poniżony … ja powinienem być jak ci prowadzący, żeby móc
na siebie zarabiać, siebie utrzymywać … on chciałby być kimś. On się
nawet wstydzi tego, że jest wariat. Tutaj jakby się troszeczkę rozwinął,
a teraz klops. Mówi, że jego nie interesuje jakaś dłubanina w drewienku.
On chciałby mieć pracę.”
Jednocześnie jednak rodzice pytani o to, w jaki sposób wyobrażają
sobie dalszą rehabilitację swoich dzieci – po upływie 3 lat, kiedyto
skończy się ich uczestnictwo w warsztatach, nie umieli wskazać
żadnych propozycji. Z rozmów wynika również, że jakiekolwiek informacje,
np. dotyczące możliwości otrzymywania renty socjalnej, rodzice
otrzymują albo przez przypadek – od rodziny, znajomych (czyli
poprzez kontakty nieformalne) albo przy okazji załatwiania innych
spraw w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. I tak jedna z osób
dzięki rodzinie dowiedziała się o możliwości zakupu samochodu
z PFRON-u, innej lekarz powiedział o powstającym w mieście powiatowym
kole osób chorych na stwardnienie rozsiane, jeszcze inna osoba
143
dzięki uczestnictwu syna w warsztatach dowiedziała się, że przysługuje
jej dodatek pielęgnacyjny. Ważnym źródłem informacji pozostają
media – telewizja i prasa, kampanie medialne dotyczące aktywizacji
osób niepełnosprawnych, ale jednocześnie z rozmów wynika, że są one
rzadko wykorzystywane.
Wydaje się, że dla rodziców osób niepełnosprawnych zwrócenie
się z pytaniem lub z prośbą o pomoc do jakiejkolwiek instytucji (nawet
gdyby jej funkcjonowanie opierało się na udzielaniu wsparcia
osobom niepełnosprawnym) jest powodem do wstydu – w odczuciu
tych ludzi oznaczałoby przyznanie się do tego, że nie umieją sobie
poradzić. Dlatego też żadnej informacji i pomocy ani nie oczekują ani
nie poszukają sami. Jak wskazywaliśmy już w części dotyczącej
współpracy instytucjonalnej, ale co jeszcze raz warto podkreślić w tym
kontekście, pracownicy GOPS, którzy informowali rodziny o możliwościach
uczestnictwa w powstających warsztatach terapii zajęciowej,
byli często traktowani przez rodziców osób niepełnosprawnych jak
intruzi:
„… czasami po prostu ze wstydu, że taka osoba jest i że ktoś
to zobaczy. Były też pytania – a ile to kosztuje, albo kto i ile im zabierze.
Często też jest tak, że te osoby są w domu, bo często stanowią
po prostu dochód dodatkowy” [GOPS]. Także proboszcz parafii
zwracał uwagę na to, że „ludzie się wstydzą, jak im coś zaproponuję, to
jest taka mentalność: ale po co – ja sobie dam radę, a ile to będzie
kosztowało.”
Powyższe przykłady wskazują również na to, w jaki sposób przez
mieszkańców wsi rozumiana jest ich prywatność – „mój dom to moja
twierdza”, a więc nikt nie ma do niego dostępu, jeżeli sam nie uznam
tego za stosowne. Odnosi się to nie tylko do kontaktów z instytucjami,
ale i zwykłych kontaktów sąsiedzkich. Respondenci zwracali uwagę na
problem zatomizowania się środowiska wiejskiego:
„… każdy żyje na własnym podwórku i raczej jest takie podejście,
że to jest sprawa nasza … nie ma tu takiej odpowiedzialności zbiorowej,
że to jedna wioska, że jesteśmy razem.” [proboszcz]
Bariery mentalne, niewiedza i brak świadomości rodziców w połączeniu
z jednoczesnym szerszym procesem rozpadu więzi sąsiedzkich
na wsi, w oczywisty sposób przekładają się na sytuację osób niepełnosprawnych.
Niepełnosprawność jest często dla rodziców po prostu powodem
do wstydu, także w relacjach sąsiedzkich. Dlatego się o tej niepełnosprawności
nie mówi – jest ona tematem tabu, otoczona zmową
milczenia:
144
„… bo przecież nikt się nie będzie chwalił, że ma chore dziecko.”
Jak powiedziała jedna z matek osoby niepełnosprawnej: „sąsiedzi nic
mi nie mówią, ale nie ma takich ludzi otwartych (…) na ich pomoc raczej
nie mogę liczyć. Nie wiem, czy wiedzą, czy nie. Ja nie widzę takich
osób, które mogłabym wtajemniczać, ale myślę, że od razu powiedzieliby
„wariat”. Nie wiem, na kogo mogłabym liczyć. Powinna się zmienić
świadomość ludzka. Mam obawy, że choroba mojego syna byłaby źle
przyjęta. Środowisko wiejskie może być ostoją w takich sprawach
codziennych, akcyjnych, czy podrzucić, zawieźć. W tych sprawach to
ja mogę zawsze liczyć na swoich sąsiadów, a jeśli chodzi o takie zrozumienie
pod kątem niepełnosprawności, to są ____________osoby, żeby palcem
pokazali. Słyszy się czasem wyśmiewanie z kogoś. Może troszeczkę się
zmienia, ale są takie wahania … raz wydaje się, że mentalność ludzi
zmieniła się już, a za drugim razem wyłazi już gdzieś ten chochlik.”
Inna z osób opowiedziała o swojej sąsiadce, która również ma
dziecko niepełnosprawne – dorosłe już, które chodziło do szkoły, ale po
kilku latach przerwało naukę:
„… sąsiadka zaczęła zamykać syna, bo się z niego śmiali. Nie
wiem czy wstydziła się, czy co … On chodził kiedyś do szkoły, to i wiersze
mówił … teraz jest jak dziki … on jest niczego nienauczony.”
Problem integracji osób niepełnosprawnych ze środowiskiem ludzi
zdrowych to problem „otwartych oczu”, pewnej wrażliwości, a jak
powiedział proboszcz z tym w badanej gminie jest „tak sobie” nawet
w przypadku ludzi zdrowych:
„… Te instytucje, które są − są dobre, ale one są tylko pomocne.
Rzecz leży w wychowywaniu młodego pokolenia, dzieci, uczenia ich
wrażliwości, tego, żeby być razem.”
Z kolei kierowniczka GOPS-u zapytana o to, jakie formy pomocy
sąsiedzkiej dotyczącej osób niepełnosprawnych obserwuje w gminie,
stwierdziła, że owszem zdarza się, że sąsiedzi informują, że komuś
trzeba pomóc, ale „… ludzie się boją w dzisiejszych czasach cokolwiek
napisać, powiedzieć, boją się takiego donoszenia.” Okazuje się więc,
że pytanie o pomoc sąsiedzką budzi skojarzenia z donoszeniem. Potwierdza
to z kolei sygnalizowane przez badanych informacje, że środowisko
gminy atomizuje się – nie wypada ani interesować się tym, co
dzieje się u najbliższego sąsiada ani też, jeśli dzieje się coś niepokojącego,
sygnalizować tego lokalnym instytucjom. Dodatkowo w małych
wioskach o rozbitej zabudowie mieszkalnej, ewentualną pomoc sąsiedzką
utrudniają duże odległości pomiędzy gospodarstwami, a także
fakt postępującego procesu starzenia się wsi (ocenianego przez wie145
lu badanych jako jeden z głównych problemów społecznych badanej
gminy).
A jak postrzegają swoją sytuację same osoby niepełnosprawne?
Niezależnie od wykształcenia i rodzaju niepełnosprawności badane
osoby niepełnosprawne zwracały uwagę na to, że tylko dzięki warsztatom
terapii zajęciowej mają szansę wyjść z domu i poznać nowych ludzi,
nawiązywać przyjaźnie:
„… ja tu jeżdżę, żeby być między ludźmi … bo tak to byłoby kiepsko”
– powiedział jeden z nich.
Warsztaty wypełniają czas, uczą poczucia obowiązków – udział
w nich to główna życiowa aktywność badanych osób niepełnosprawnych.
Dzięki warsztatom wszyscy z badanych mieli możliwość wyjazdów
na turnusy rehabilitacyjne. Wcześniej takiej szansy żadne z nich
nie miało – spędzali czas przede wszystkim w domu. Tylko jedna osoba
kiedykolwiek pracowała (w spółdzielni inwalidów w mieście powiatowym,
jako placowy, stróż).
Większość z naszych rozmówców nie miała nigdy kontaktu
z żadną lokalną instytucją, która udzieliłaby im wsparcia, czy u której
zasięgaliby informacji i nie umieli przykładów takich instytucji podać
(tylko dwie osoby korzystały z usług Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej),
jednocześnie jednak − tak jak ich rodzice − wskazując, że
nie było do tej pory takiej potrzeby. Wszyscy z badanych potwierdzali
natomiast, że w domu rodzice starali się powierzać im wykonywanie
takich czynności jak: sprzątanie, proste prace polowe, dojenie krów,
rąbanie drzewa, opieka nad młodszym rodzeństwem. Jedna z osób niepełnosprawnych
wskazała na potrzebę powstania w gminie A* organizacji
pozarządowych, które pomagałyby rozwijać osobom niepełnosprawnych
ich zdolności, pomagać im w wyborze drogi edukacyjnej.
Najbliższe stowarzyszenia skupiające osoby niepełnosprawne znajdują
się bowiem w mieście powiatowym i jest to najczęściej bariera nie
do przebycia, głównie z powodu niesamodzielności życiowej tych osób,
ale także w niektórych przypadkach niepełnosprawność, choroba nie
pozwala na swobodne przemieszczanie się. Natomiast w samej gminie
A* możliwość kształcenia się kończy się na poziomie gimnazjalnym.
Tylko pojedynczym osobom udaje się wyjechać potem gdzieś dalej na
studia, ale co bardzo istotne, badani niepełnosprawni podkreślali, że
ewentualne dalsze kształcenie się ich zależy od własnego samozaparcia,
samodyscypliny i od pomocy ich najbliższych. Tak jak ich rodzice,
osoby niepełnosprawne nie liczą w tym względzie na pomoc żadnych
instytucji, ale też od istnienia bądź nieistnienia takiej pomocy nie uza146
leżniają swojej przyszłości. Z drugiej jednak strony, wobec braku jakiegokolwiek
wsparcia, mają obiektywnie mniejsze szanse na indywidualny
rozwój, samokształcenie. Właśnie brak możliwości kształcenia się
oraz samotność to dwa najważniejsze problemy, na jakie wskazywano.
Oto jedna z takich wypowiedzi:
„… no przyjaciół to w zasadzie nie mam, tyle tylko, co na warsztacie.
Kiedyś jeszcze w podstawówce spotykałyśmy się z koleżankami
po szkole – przychodziły do mnie, a teraz właśnie nie. Skończyliśmy
szkołę, to większość moich rówieśników porozchodziła się po różnych
szkołach. No i to się zmieniło. Dziewczyny są w rozjazdach i chłopaki
… rzadko nawet mamy okazję, żeby się spotkać, pobyć ze sobą, pogadać.
Nie jest łatwo … brakuje ludzi … czuję się samotna (…) czuję,
że tu nie mam perspektyw … nie mogę rozwinąć skrzydeł, nie mogę
pójść dalej. Gdybym była zdrowa, to miałabym większe szanse, żeby
się rozwijać. Moi rówieśnicy mogą się rozwijać, mogą się w górę piąć,
a ja to – kompletne nic.”
Kolejnym problemem pozostaje bardzo ubogi rynek pracy. Nie
ma na nim żadnych ofert skierowanych do osób niepełnosprawnych, nie
ma żadnego chronionego zakładu pracy. Wydaje się także, że sami badani
uznają pracę za dobro dla siebie niedostępne. Z wywiadów wynika,
że osoby niepełnosprawne (ale także ich rodzice) postrzegają samych
siebie jako niezdolnych do pracy, a brak ofert i jakiejkolwiek
debaty dotyczącej rehabilitacji zawodowej umacnia to przeświadczenie
osób niepełnosprawnych i rodzin. W związku z brakiem jakichkolwiek
możliwości znalezienia pracy na lokalnym rynku pracy, po 3 latach
uczestnictwa w warsztatach terapii zajęciowej badani niepełnosprawni
wrócą najprawdopodobniej do swoich domów, a efekty osiągnięte
dzięki warsztatom terapii zajęciowej najprawdopodobniej zostaną zaprzepaszczone.
Podsumowanie
Problem niepełnosprawności zajmuje coraz więcej miejsca w polskiej
debacie publicznej, coraz więcej mówi się o osobach niepełnosprawnych,
potrzebie ich aktywizacji i rehabilitacji społecznej oraz
zawodowej. Pojawiające się wciąż nowe kampanie medialne, informacyjne
dają nadzieję na to, że sytuacja osób niepełnosprawnych będzie
się w Polsce poprawiać. Z przeprowadzonych badań wynika jednak, że
kampanie te powinny być skierowane w szczególny sposób właśnie do
147
środowisk wiejskich. Tam bariery instytucjonalne, środowiskowe, mentalne
czy finansowe są o wiele trudniejsze do przezwyciężenia.
W badanej gminie nikt do tej pory nie próbował dokonać diagnozy
sytuacji osób niepełnosprawnych, nikt nie wie, ile właściwie takich
osób jest. Niepełnosprawność nie jest uznawana za istotny problem
społeczny − praktycznie nikt się nie interesuje środowiskiem osób niepełnosprawnych
i ich rodzin, ale i oni sami takiej pomocy nie oczekują
− przede wszystkim dlatego, że niepełnosprawność to wciąż powód do
wstydu (osoby niepełnosprawne ukrywa się w domach), ale brakuje
również świadomości tego, że w ogóle można uzyskać jakąkolwiek
pomoc. Najważniejszym obecnie pytaniem wydaje się to, kto jako
pierwszy włączy kwestię niepełnosprawności do lokalnej debaty publicznej.
Dotychczas władza lokalna realizowała wiele działań na rzecz
rozwoju gminy, pozyskiwała środki na rozbudowę infrastruktury, ale
problemy społeczne – w tym problemy osób niepełnosprawnych – nie
były dla niej priorytetem, a wręcz wobec stosunkowo niewielkiej skali
zjawiska wydają się one mieć znaczenie marginalne. Być może inicjatywa
powinna leżeć po stronie środowiska osób niepełnosprawnych
– to oni powinni pokazać, że istnieją i mają swoje potrzeby. Problem
jednak w tym, że środowisko osób niepełnosprawnych i ich rodzin wie
o sobie nawzajem niewiele. Dopiero powstanie WTZ stwarza szansę
spotkania się tych ludzi, wymiany doświadczeń samych osób niepełnosprawnych,
jak i ich rodzin. Być może to „spotkanie się” zaowocuje
w przyszłości powołaniem na przykład organizacji pozarządowej,
która byłaby ośrodkiem artykulacji interesów środowiska osób
niepełnosprawnych – teraz nikt o te interesy nie dba. Jak powiedział
jeden z rodziców osoby niepełnosprawnej, bardzo istotne byłoby powołanie
„… specjalnego przedstawiciela, który by miał wiedzę, żeby wójt
wiedział, jakich ma swoich ludzi, żeby taki przedstawiciel był. Wiele
jest chorych, o których nikt nie ma pojęcia w gminie, że są chorzy. Potrzebna
jest osoba, która by wiedziała, wytłumaczyła, gdzie się udać po
pomoc.”
Potrzebne są działania ukierunkowane na pedagogizację rodziców
poprzez spotkania informacyjne w szkołach, w ośrodku zdrowia. Potrzebna
jest edukacja wszystkich – osób niepełnosprawnych, rodziców,
pracowników lokalnych instytucji, całego środowiska. Wobec braku
lidera, który reprezentowałby interesy osób niepełnosprawnych i podejmował
działania na ich rzecz, pytaniem otwartym pozostaje, kto te
wszystkie działania powinien zainicjować.
148
7.2.2. Marek Solon-Lipiński
Uwięzieni w węźle komunikacyjnym.
Sytuacja osób niepełnosprawnych w gminie D*.
Charakterystyka gminy
D* to gmina wiejska średniej wielkości, położona w zachodniej
części Polski, około 40 kilometrów od dużego miasta wojewódzkiego.
Gmina składa się z 30 miejscowości. Przez gminę przebiegają dwie
ważne międzynarodowe drogi – autostrada (w kierunku Berlina) oraz
droga krajowa (w kierunku Pragi). Krzyżując się drogi te tworzą węzeł
drogowy, łączący cztery pobliskie aglomeracje miejskie. Gmina liczy
ponad 7100 mieszkańców: 50% z nich jest czynnych zawodowo, 63%
nie przekroczyło 40 roku życia35.
Badaną gminę w 2002 roku (w/g Spisu Powszechnego) zamieszkiwało
1068 osób niepełnosprawnych. Z tej liczby 848 osób legitymowało
się orzeczeniem o niepełnosprawności, a 220 to niepełnosprawni
jedynie biologicznie36. Każda z instytucji mających kontakt z osobami
niepełnosprawnymi korzysta jednak z własnej informacji o osobach,
które korzystają z ich pomocy. I tak dla przykładu w Gminnym Ośrodku
Pomocy Społecznej w 2003 roku pomocą objętych było jedynie
50 osób niepełnosprawnych, z kolei w Ośrodku Zdrowia w owym roku
zarejestrowano 154 osoby niepełnosprawne37. Wedle informacji uzyskanej
w GOPS, niepełnosprawni mieszkający w D* to osoby z porażeniem
dziecięcym, ludzie po wylewach, a także kontuzjach fizycznych.
Z kolei osoby poruszające się na wózkach stanowią według danych tej
instytucji niewielki odsetek niepełnosprawnych w gminie.
Obraz sytuacji gospodarczej w oczach mieszkańców gminy jest
niejednoznaczny. Z jednej strony dominuje opinia, że D* nie jest bogatą
gminą. Z drugiej jednak strony nikt jednoznacznie nie odważył się na
stwierdzenie, że w gminie dzieje się źle, a ona sama jest uboga. Wpływ
na takie postrzeganie sytuacji gminy ma z jednej strony trwająca w czasie
badania ogólna koniunktura na rynku, ale także skala zmian, jakie
zaszły w D* w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Krótko po 1989 roku bezrobocie
w tej postpegeerowskiej gminie sięgnęło 40%. Obecna sytu-
35 Cyt. za stroną internetową gminy.
36 Dane pochodzą z Narodowego Spisu Powszechnego 2002.
37 Dane pochodzą ze Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych Gminy na lata
2004–2006.
149
acja, gdy bez pracy pozostaje niecałe 7% osób chcących podjąć zatrudnienie,
jest na tym tle niewątpliwym sukcesem i nie pozwala myśleć
o sytuacji gminy jako pogarszającej się.
Co interesujące, w powszechnej opinii bezrobocie w gminie jest
wyższe. Urzędniczka w GOPS, która udzielała informacji o stopie bezrobocia,
była początkowo przekonana, że oscyluje ono na poziomie
kilkunastu procent. Dopiero weryfikacja tych danych w dokumentach
przyniosła informację o zdecydowanie niższym, siedmioprocentowym
bezrobociu. Gminny rynek pracy nie jest jednak bogaty. Istnieją niewielkie,
rodzinne przedsiębiorstwa, zaś duże firmy należą do rzadkości.
Duża część mieszkańców wykonuje zawody rolnicze na miejscu, pozostali
muszą szukać pracy poza gminą. Najpopularniejszymi kierunkami
migracji w celach zarobkowych są pobliskie aglomeracje miejskie.
Mówi się także o powodowanych czynnikami ekonomicznymi wyjazdach
zagranicznych części mieszkańców, ale mają one charakter raczej
krótkoterminowy. Mieszkańcy D* liczą na rozwój lokalnego rynku pracy
w związku z bliskością autostrady, zwłaszcza, że zapowiadane są
kolejne inwestycje przy tym szlaku komunikacyjnym. Przykład innych
gmin położonych przy autostradzie pokazuje, że takie umiejscowienie
stwarza spore możliwości. W sąsiednich miejscowościach K* i B*
bezrobocie spadło do minimalnego poziomu.
Póki co jednak inwestycji nie ma, a dodatkowo, paradoksalnie,
mimo położenia gminy, komunikacja ze światem jest dla mieszkańców
poważnym problemem.
Mimo bliskości autostrady, dla przeciętnego mieszkańca gminy
dotarcie do najbliższej metropolii jest często sporym wyzwaniem. To
samo dotyczy docierania do innych ważnych dla gminy ośrodków, na
przykład stolicy powiatu. Wynika to z dwóch przyczyn – kosztów
przejazdów oraz ograniczonej ilości środków komunikacji publicznej
i prywatnej. Nie posiadając samochodu, mieszkaniec D* jest zdany wyłącznie
na jazdę autobusem. Mieszkaniec jednej z 30 wiosek gminy,
prócz pokonania głównej trasy, musi się jeszcze w jakiś sposób Dostać
do swojej miejscowości, odległej często o kilkanaście kilometrów.
Dla osób z niepełnosprawnością ruchową dochodzi jeszcze trzeci problem,
być może najważniejszy – brak dostosowania owych środków
komunikacji do ich potrzeb. Problemy komunikacyjne w obrębie gminy
są równie kłopotliwe, jak przemieszczanie się do ośrodków miejskich.
Nie posiadając samochodu, mieszkańcy są skazani na pokonywanie
kilkunastokilometrowych odległości pieszo, na rowerze, bądź komunikacją
autobusową, która w ocenie mieszkańców gminy kursuje zbyt
150
rzadko i jest zbyt droga. O ile w przypadku szkół i dojazdu do nich ten
problem jest rozwiązany (dzieci są wożone specjalnym autobusem),
o tyle w innych przypadkach dojazdy stają się problemem bardzo poważnym,
zarówno dla osób zdrowych, jak i niepełnosprawnych. Odległości
między wioskami i trudności z ich przemierzaniem stały się jedną
z przyczyn stopniowego zamierania działalności jedynego stowarzyszenia
zajmującego się osobami niepełnosprawnymi na terenie gminy.
Ten przypadek zostanie omówiony szerzej w dalszej części monografii.
Infrastruktura w D* jest stopniowo dostosowywana do potrzeb
osób niepełnosprawnych. Najlepiej sytuacja wygląda w placówkach
oświatowych, gdzie nie ma już barier architektonicznych – są one wyposażone
w podjazdy oraz windy. Należy jednak nadmienić, że rozwiązywanie
problemów związanych z barierami niekoniecznie wynika
z rozwiązań systemowych – w jednej ze szkół podjazd pojawił się dopiero,
gdy do szkoły zaczęło uczęszczać dziecko poruszające się na
wózku. Z drugiej strony pokazuje to umiejętność szybkiego, skutecznego
działania, gdy pojawia się określona potrzeba. W innych placówkach
likwidacja barier architektonicznych jest na różnych etapach –
Zakład Opieki Zdrowotnej ma windę, ale już Urząd Gminy jest nie
do końca dostosowany do potrzeb ludzi z dysfunkcją narządów ruchu.
Według respondentów z mieszczącego się w tym samym budynku
GOPS, praktyką jest wychodzenie do petentów, którzy nie mogą dostać
się do biura i załatwianie spraw przy wejściu do urzędu. Z kolei
w mieszczącym się w Domu Kultury Gminnym Centrum Informacyjnym
znajduje się stanowisko komputerowe przystosowane dla osób niepełnosprawnych,
które jednak, według informacji uzyskanej od osoby
zarządzającej tą placówką, praktycznie nie bywa wykorzystywane. Do
biblioteki, znajdującej się również w Domu Kultury, ale na pierwszym
piętrze, można się dostać jedynie wspinając się po schodach. Podłączenie
sprzętu komputerowego do Internetu jest technicznie możliwe na
terenie całej gminy. Problemem, barierą nie do przejścia są jednak,
zwłaszcza dla osób niepełnosprawnych, które mają ograniczone możliwości
zarobkowania, koszty związane z zakupem tego sprzętu.
Dzieci w badanej gminie mają możliwość edukacji na jej terenie
do ukończenia gimnazjum. Na terenie gminy funkcjonują trzy szkoły
podstawowe oraz gimnazjum w D*. Jednak osoby niepełnosprawne
posiadające skierowanie do nauki w szkolnictwie specjalnym muszą
szukać szkół poza terenem gminy. Tu znów pojawia się problem komunikacji.
Dojazdy często wiążą się z koniecznością asysty opiekuna w trakcie
podróży, co dodatkowo obciąża rodzinę osoby niepełnosprawnej.
151
Na terenie gminy nie ma warsztatów terapii zajęciowej, zakładu
aktywności zawodowej ani Zakładu Pracy Chronionej. Jest za to Środowiskowy
Dom Samopomocy. Dom jest filią Powiatowego Centrum
Pomocy Rodzinie, jedną z dwóch tego rodzaju placówek w powiecie.
Placówka we wsi P* jest dziennym domem pobytu dla dorosłych osób
niepełnosprawnych. W momencie przeprowadzania badań z Domu Samopomocy
korzystało 25 osób, natomiast warunki lokalowe (dwupiętrowy,
duży budynek) pozwalałyby na przyjęcie większej liczby
„domowników”. Przeszkodą jest ograniczony budżet placówki.
W gminie D* istnieje tylko jedna organizacja pozarządowa zajmująca
się problemami osób niepełnosprawnych. Jest to Stowarzyszenie,
skupiające rodziców dzieci niepełnosprawnych. Z różnych powodów
jego działalność była jednak w momencie przeprowadzania badań
zawieszona. Szersze omówienie problemów Stowarzyszenia znajdzie
się w dalszej części tekstu.
Ocena sytuacji ekonomiczno-społecznej mieszkańców gminy D*
wypada niejednoznacznie. Istnieje tu duży potencjał do rozwoju, ze
względu na jej położenie, który jednak do tej pory nie został wykorzystany.
W związku ze spadkiem zapotrzebowania na pracę w rolnictwie,
do momentu uzyskania impulsu dla rozwoju innych sektorów gospodarki
na miejscu, duża część mieszkańców musi szukać zatrudnienia
poza gminą, napotykając przy tym bariery komunikacyjne, które w
szczególny sposób dotykają osoby niepełnosprawne. Także edukacja na
poziomie wyższym niż gimnazjalne wymaga przemieszczania się do
ośrodków miejskich. Problemem jest także wielkość gminy przy jednoczesnym
rozbiciu jej na trzydzieści oddalonych od siebie wiosek. Sytuacja
materialna mieszkańców gminy jest względnie dobra, ale wynika
to raczej z dobrej sytuacji gospodarczej na poziomie regionu oraz całego
kraju, nie zaś ze specyficznie lokalnych czynników, mających swoje
źródło w tym, co dzieje się w samej gminie. Infrastruktura w gminie
jest relatywnie dobra, aczkolwiek z punktu widzenia osób niepełnosprawnych
wymaga jeszcze ulepszeń, choć bariery architektoniczne są
stopniowo łamane.
Charakterystyka lokalnych instytucji zajmujących się osobami
niepełnosprawnymi
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej
Wśród zadań Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej znajduje się
między innymi pomoc osobom niepełnosprawnym. W Ośrodku zatrud152
nione są cztery osoby – kierownik i troje pracowników socjalnych. Kierownik
GOPS pracuje w pomocy społecznej od 25 lat; jedna z pracownic
socjalnych ma 30-letni staż pracy na podobnych stanowiskach. Są to
więc osoby doświadczone, choć, jak przyznaje kierownik Ośrodka:
„/…/ czasami to duże doświadczenie to jest wyeksploatowane
doświadczenie.”
Pracownicy socjalni nie specjalizują się w określonych sferach
pomocy społecznej – każdy z nich odpowiada po prostu za konkretny
rejon gminy. Jak przyznają pracownicy GOPS, choć osób niepełnosprawnych
na terenie gminy jest wiele, ich problem nie jest na terenie
gminy uznawany za kluczowy problem społeczny. Warto podkreślić
różnicę w postrzeganiu sytuacji niepełnosprawnych przez kierownika
GOPS i pracowników socjalnych. Może wynikać to stąd, że respondentka
będąca pracownikiem socjalnym sama jest matką dziecka niepełnosprawnego.
Jak będzie to wykazane w dalszej części monografii,
bezpośrednie obcowanie z osobami niepełnosprawnymi w obrębie rodziny
diametralnie zmienia sposób patrzenia na ich problemy. Sama
wiedza o liczbie takich osób jest inaczej postrzegana przez respondentów
z GOPS. Kierownik mówi o statystyce obejmującej korzystających
z usług Ośrodka w następujący sposób:
„… Nie będziemy w stanie nigdy dojść, ile jest na gminie osób
niepełnosprawnych, dlatego że powiatowe zespoły (ds. orzekania niepełnosprawności)
wydają orzeczenia do różnych celów, o których my nie
wiemy, bo ma prawo każdy wystąpić do orzekania, ZUS-y również
wydają swoje orzeczenia, KRUS-y również, i my nie wiemy, jeśli ktoś się
do nas zgłasza, że jest w ciężkiej sytuacji, to my wiemy że to jest osoba
niepełnosprawna, one się zgłaszają, jeśli nie mają pieniędzy z innych
źródeł. Natomiast co do tych, które mają różne inne świadczenia, emerytalne,
rentowe, to one sobie żyją i my nie mamy o nich wiedzy.”
Pracownicy socjalni z kolei mówią:
„… Próbowałyśmy stworzyć taką listę i ją częściowo mamy.
Część tam jest ZUS-owskich, ale na pewno nie są to wszyscy. Naliczyłyśmy
120 osób, ale wiemy, że ta liczba jest dużo większa”.
W tym miejscu warto wspomnieć, że z pomocy GOPS w 2003 roku
korzystało 50 osób niepełnosprawnych, a część osób przebywających
w Środowiskowym Domu Samopomocy, niebędących klientami
GOPS, trafiło tam właśnie dzięki pomocy pracowników socjalnych.
Wielu niepełnosprawnych nie wie, jakie świadczenia im przysługują
po uzyskaniu orzeczenia. Jak mówi pracownik GOPS:
„Zespół Orzekający nie ma czasu na to, żeby informować klientów,
że on ma jakieś uprawnienia w związku z nabytą niepełnospraw153
nością. Po drugie klient wychodząc z komisji nie wie, jakie otrzyma
orzeczenie – to ustala lekarz dopiero po opuszczeniu komisji przez
klienta. Potem ta osoba odbiera sobie to orzeczenie i nie wiem, czy pracownicy
mają możliwość informować każdą osobę do czego ma uprawnienia
w związku z niepełnosprawnością.”
Wszyscy pracownicy GOPS widzą potrzebę ujednolicenia bazy
osób niepełnosprawnych, tak, aby łatwiejsze stało się docieranie do nich,
gdy możliwe jest udzielenie danej formy pomocy. Jednak sporządzenie
takiej listy wydaje się im bardzo odległe, jeśli nie niemożliwe, a to ze
względu na czynniki prawne (dane wrażliwe), a to ze względu na warunki
kulturowe (nie każdy chce o tym mówić, nie każdy się ujawnia).
Problem niepełnosprawności na terenie gminy i działania GOPS
na rzecz jego rozwiązywania opisuje Strategia rozwiązywania problemów
społecznych gminy na lata 2004–2006 (na kolejne lata strategia
nie powstała). W 2003 roku osoby korzystające z pomocy Ośrodka
z powodu niepełnosprawności stanowiły 16% ogółu objętych pomocą
i było ich 50 – skala problemu na tle innych, którymi zajmuje się GOPS,
skutkuje tym, że dla tej instytucji ma ono znaczenie marginalne (dla
porównania w tym samym roku pracownicy socjalni skierowali na wizyty
do terapeuty 345 osób z uzależnieniem alkoholowym, różnica ilościowa
jest więc siedmiokrotna). Brak istnienia strategii rozwiązywania
problemów społecznych na kolejne lata tłumaczony jest brakiem czasu
na stworzenie takiego dokumentu. Z pewnością stanowi to pewien regres
w stosunku do lat poprzednich. Strategia na lata 2004–2006 była
tworzona jednoosobowo przez GOPS.
„… Jest w niej tylko to co jest wymagane prawem w takich dokumentach,
dla mnie jest to tylko rzeźbienie niepotrzebne materiału.”
Kierownik GOPS zapewnia jednak, że w 2008 roku taki dokument
powstanie ponownie, a to ze względu na planowane pozyskiwanie
funduszy unijnych, do czego konieczne jest istnienie strategii działań.
Takie postawienie sprawy budzi zaniepokojenie. Okazuje się bowiem,
że powstanie planu działań jest traktowane całkowicie instrumentalnie,
nie jest zaś naturalnym elementem kształtowania ram działania Ośrodka.
Pracownicy Ośrodka nie widzą potrzeby tworzenia strategii działań
swojej placówki, szeregowy pracownik GOPS stwierdza zaś rozbrajająco
szczerze:
„My (GOPS –MSL) w większości chyba też bawimy się w to, że
pomagamy. Ponieważ nie mamy narzędzi … ta pomoc finansowa jest
tak mizerna, a osoby spoza też trudno namówić do pomagania … jeśli
byłaby gratyfikacja finansowa, to inaczej, a tak to nie.”
154
Współpraca między GOPS a innymi instytucjami zajmującymi
się osobami niepełnosprawnymi oceniana jest dobrze, ale podkreśla się
znaczenie stosunków nieformalnych. Wielkość miejscowości gra tutaj
bardzo dużą, pozytywną według respondentów z Ośrodka, rolę –
urzędnicy i inne osoby zajmujące się niepełnosprawnymi znają się osobiście,
więc ich kontakt nie jest ograniczony biurokratycznymi procedurami.
Takie bezpośrednie znajomości i kontakty, zdaniem lokalnych
urzędników, niepomiernie ułatwiają ich działalność.
Warta podkreślenia jest współpraca Gminnego Ośrodka Pomocy
Społecznej z Fundacją Francusko-Polską. Fundacja organizuje transporty
różnego rodzaju sprzętu rehabilitacyjnego. W skład takich darów
wchodzą między innymi wózki inwalidzkie, łóżka szpitalne, kule, czy
balkoniki. Jest to sprzęt używany. Tajemnicą poliszynela jest to, że pochodzi
on z domów spokojnej starości i trafia do transportów z darami
po śmierci poprzednich użytkowników – jak wynika z wywiadu
w Ośrodku Zdrowia, wraz ze sprzętem do gminy trafiają także leki geriatryczne.
Mimo to jego dostawy znacznie zmniejszają zapotrzebowanie
na sprzęt rehabilitacyjny wśród mieszkańców gminy. Zdaniem
GOPS – całkowicie. Zdaniem innych respondentów – nie w pełni, bo
często istnieje potrzeba sprzętu dużo bardziej specjalistycznego, poza
tym francuskie dostawy trzeba poddawać dodatkowym przeróbkom,
naprawie i konserwacji w Polsce.
Działalność GOPS jest jednak przez respondentów oceniana niejednoznacznie.
Część rozmówców skarży się na brak dostatecznej informacji
o możliwościach pomocy ze strony ośrodka:
„Gmina zna naszą sytuację, jeśli mają jakieś środki przeznaczone,
no to oni też powinni wyjść z inicjatywą, zainteresować się, przyjechać,
zobaczyć jak się żyje w ogóle (…) Gmina nie wychodzi z inicjatywą,
nie interesują się, trzeba samemu się dowiedzieć, iść, konkretnie się
upomnieć, a tak to nie za bardzo.”
Jeden z respondentów, przypominając swoje pierwsze kontakty
z Ośrodkiem, wspomina, że kiedy pierwszy raz udał się do GOPS,
pracownicy oznajmili mu, że nie ma możliwości uzyskania pewnego
rodzaju pomocy, mimo że respondent wiedział skądinąd, że taka możliwość
istnieje. Dopiero gdy stawił się w urzędzie po raz drugi, z konkretnym
aktem prawnym w ręku, udało mu się załatwić sprawę. Opinię
o bierności GOPS potwierdzają słowa respondentki z Ośrodka, która
przyznając, że nie wie, czy ktoś z terenu gminy uczęszcza na zajęcia do
warsztatów terapii zajęciowej w pobliskim mieście, mówi, że wie, że
taka szansa istniałaby – „jakby ktoś do nas przyszedł w tej sprawie”.
Trudno jednak spodziewać się informacji zwrotnej, gdy nie wysyła się
155
do potencjalnych zainteresowanych żadnego sygnału, że pewne możliwości
istnieją. Część respondentów pytana o pomoc z GOPS podkreślla,
że z jego pomocy korzystają przede wszystkim ci, którzy z pozyskiwania
publicznej pomocy uczynili swój sposób na życie. Respondenci –
opiekunowie osób niepełnosprawnych uważają często, że staranie się
o pomoc GOPS uwłacza ich godności, ponieważ polityka ośrodka nie
premiuje tych, którzy starają się sobie radzić dzięki własnej aktywności,
a gros środków jest pompowanych w rodziny patologiczne, w których
nie podejmuje się żadnych kroków na rzecz poprawy sytuacji niepełnosprawnego
członka rodziny, a środki, jakie przekazuje GOPS, są
marnotrawione.
Zdarzają się jednak opinie odwrotne. Jedna z matek dzieci niepełnosprawnych
mówi:
„Jak są jakieś kolonie czy wyjazdy organizowane z gminy, to oni
nie informują mnie. Z tego korzystają tacy rodzice, którzy mają trochę
więcej pieniążków.” Dyrektor szkoły, podkreślając pozafinansowe możliwości
wsparcia, jakie daje gmina (np. wczasy, bezpłatne wyjazdy na
pływalnię), stwierdza:
„Dzieci z lepiej sytuowanych rodzin, bardziej wykształconych,
korzystają z tego, bo one mają tego świadomość, że to jest fajne, że to
warto robić. Dzieci z biedniejszych, mniej wykształconych rodzin, kierują
się niestety innymi kryteriami.
Reasumując, najważniejszymi czynnikami decydującymi o możliwościach
uzyskania pomocy ze strony GOPS, są: umiejętność i możliwość
samodzielnego pozyskiwania informacji, świadomość tego, jakie
są walory pomocy pozamaterialnej oraz brak oporów przed staraniem
się o pozyskiwanie świadczeń. W części rodzin korzystanie z pomocy
społecznej bywa powodem do wstydu, uwłacza ich godności. Dla części
pomoc jest równoznaczna z otrzymywaniem świadczeń pieniężnych,
inne formy wsparcia nie są dla nich atrakcyjne. Wreszcie część
rodzin korzysta z pełni możliwości, jakie oferuje gmina. Na tym tle
wyraźnie widać mankamenty polityki informacyjnej gminy. Z wielu
wywiadów wynika bowiem, że osoby niepełnosprawne i ich rodziny
dowiadują się o możliwościach wsparcia pozafinansowego (nie tylko
z GOPS, ale i z PCPR) dopiero w momencie, gdy z jakiegoś powodu
zmuszone są do częstszego kontaktu z daną instytucją. Zważywszy na
często podkreślane kontakty nieformalne i ich rolę w przepływie informacji
można założyć, że dystrybucja informacji odbywa się również na
zasadzie nieformalnej, a nie w sposób systemowy, który pozwoliłby
dotrzeć do wszystkich zainteresowanych różnymi formami pomocy.
156
Ośrodek Zdrowia
Kolejną instytucją zajmującą się osobami niepełnosprawnymi na
terenie gminy jest Zakład Opieki Zdrowotnej. Placówka ta jest pozbawiona
barier architektonicznych – posiada windę pozwalającą na
dostanie się na wyższą kondygnację. Zakład zatrudnia pielęgniarki środowiskowe,
które wykonują zabiegi pielęgnacyjne wobec osób niepełnosprawnych
– przy czym jako niepełnosprawnych rozumie się tutaj
także, a może przede wszystkim, osoby obłożnie chore (więcej na temat
postrzegania niepełnosprawności znajdzie się w dalszej części opracowania).
Zakład prowadzi także poradnię rehabilitacyjną, prowadzącą
bezpłatne zabiegi, między innymi fizykoterapię czy hydroterapię. Dyrektor
zakładu, mimo że sam posiada zbiór informacji na temat osób
niepełnosprawnych, czy też przewlekle chorych, do których jego pracownicy
docierają, uważa, że to GOPS powinien przekazywać informacje
o możliwościach pomocy. Polityka ośrodka wobec tych osób ogranicza
się do czynności czysto medycznych – pielęgnacji, rehabilitacji,
ewentualnie bezpłatnego dowozu do szpitala.
Opinia na temat jakości tych usług jest podzielona. Sam ZOZ
chwali się najlepszym sprzętem rehabilitacyjnym w powiecie i tym, że
przyjeżdżają do niego ludzie z terenu całego powiatu. Dyrektor placówki
chwali sobie też współpracę z gminą, ponieważ dofinansowanie
do działalności ośrodka jest jednym z priorytetowych wydatków
w budżecie samorządu – dzięki temu jakość usług może być wysoka.
Nie wszyscy jednak są zadowoleni z tego, co oferuje Ośrodek. Część
respondentów skarży się, że aby uzyskać pewne świadczenia z zakresu
rehabilitacji, trzeba udać się do miasta wojewódzkiego, mimo że teoretycznie
dana usługa powinna być zapewniana przez lokalny ośrodek
zdrowia. Chodzi przede wszystkim o rehabilitację dzieci niepełnosprawnych,
której, według niektórych respondentów, Ośrodek Zdrowia
odmawia:
„… Taki rehabilitant mi mówi, że on nie będzie z dzieckiem
ćwiczył. W [gminie] A* są ludzie po tych samych szkołach i mogą to
robić. Ja już nie mówię, żeby jakimiś specjalistycznymi metodami. Ale
na piłkę położyć, to jaka tam sztuka? Dlaczego? Nie wiem, ja się śmieję,
że może oni na tą lekcję nie chodzili. Nie wiem, czy on się boi, czy
co? Dorosłego położy, mnie położył, włączył przyrząd, poszedł sobie.
A przy dziecku trzeba być.38”
38 Wywiad z rodzicami dziecka niepełnosprawnego.
157
Jest to bardzo poważny problem, mnożący koszty związane z dojazdami.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci muszą, prócz środków materialnych
na przejazd, wygospodarować dodatkowy czas na przewiezienie
dziecka do ośrodka w większym mieście, pozostanie tam na czas
zabiegów, a następnie powrót.
Pojawił się też zarzut jednego z respondentów, że ośrodek „idzie
na ilość” obsłużonych pacjentów (w konsekwencji obniżając jakość
usług), ponieważ zapewnia mu to większą ilość środków z NFZ.
„… W [gminie] D* nie idzie na jakość, tylko na ilość. Czym więcej
przerobi, tym więcej pieniędzy ma. I to jest dla mnie dziwne, bo na
przykład we Wrocławiu to jakoś wszystko funkcjonuje, umawiam się
na konkretną godzinę i rehabilitant jest o tej godzinie i jest wolny.
W [gminie] D* nie. Dziwny jest ten ośrodek nasz.”
Szkolnictwo
Szkolnictwo na terenie gminy obejmuje cztery placówki – trzy
szkoły podstawowe oraz gimnazjum. Ich działalność koordynuje
Gminny Ośrodek Obsługi Szkół. Placówki są pozbawione barier architektonicznych,
a gmina zapewnia uczniom dojazd do nich specjalnym
autobusem. Co prawda autobusy nie są w pełni przystosowane do
transportu osób poruszających się na wózkach, ale dzięki pomocy kierowcy,
innych uczniów oraz osoby zatrudnionej przez gminę specjalnie
w tym celu (skierowanej to tego zatrudnienia przez Urząd Pracy),
dziecko poruszające się na wózku jest w stanie przemieszczać się autobusem
na trasie dom-szkoła. Warto dodać, że autobusy szkolne są wykorzystywane
również jako środek transportu dla osób z terenu gminy
korzystających z dziennego pobytu w Środowiskowym Domu Samopomocy.
W placówkach edukacyjnych realizowane są projekty adresowane
do młodzieży niepełnosprawnej. Są to między innymi: program
PFRON „Uczeń niepełnosprawny na wsi” (pomoc w zdobywaniu wykształcenia
przez osoby niepełnosprawne zamieszkujące gminy wiejskie
oraz miejsko-wiejskie) oraz finansowany przez Europejski Fundusz
Społeczny, a zaprojektowany przez Centrum Doskonalenia Nauczycieli
i Informacji Pedagogicznej, program „Szkoła Myśląca o Każdym”
(SMOK), adresowany do wiejskich szkół podstawowych i gimnazjów.
Program „Uczeń niepełnosprawny na wsi” zaczął być implementowany
w gminie D* we wrześniu 2007. W pierwszej kolejności dotyczy pomocy
finansowej dla uczniów niepełnosprawnych. Pomoc polega na bezzwrotnym,
nie wymagającym wkładu własnego, dofinansowaniu kosz158
tów zakupu przedmiotów ułatwiających naukę, kosztów związanych
z uzyskaniem dostępu do Internetu, kosztów rehabilitacji i wyjazdów
rehabilitacyjnych, kursów doszkalających i językowych, w przypadku
uczniów szkół ponadgimnazjalnych także kosztów czesnego, zakwaterowania
i dojazdów do miejsca pobierania nauki. Informacje o możliwości
uzyskania takiej pomocy dyrekcje szkół przekazywały rodzicom
dzieci niepełnosprawnych wraz z odpowiednimi formularzami do wypełnienia
i wysłania do PFRON. W tym przypadku można więc powiedzieć,
że instytucja wypełniła swoją rolę informacyjną wobec zainteresowanej
strony – a więc rodzin osób niepełnosprawnych.
Z kolei adresowany między innymi do dzieci niepełnosprawnych
program SMOK („Szkoła Myśląca o Każdym”) jest programem wyrównywania
szans edukacyjnych, polegającym na:
„…. opracowaniu i wdrożeniu przez szkoły programów rozwojowych
ukierunkowanych na wyrównanie szans edukacyjnych poprzez
identyfikację i wspieranie uzdolnień wszystkich uczniów i możliwości
ich wykorzystywania w życiu zawodowym.”
W praktyce program sprowadza się do realizowania przez dzieci
dobrowolnych (za zgodą rodziców) zajęć pozalekcyjnych.
PFRON, prócz programu „Dziecko na wsi”, finansuje także inwestycje
przeznaczone dla osób niepełnosprawnych, które są realizowane
z wkładem własnym gminy. Władze badanej gminy wyraziły
zgodę na pokrycie w ramach programu pewnej części kosztów zakupu
autobusu przystosowanego w pełni do potrzeb osób niepełnosprawnych,
który będzie wykorzystywany przez gminę do transportu uczniów
do placówek oświatowych. W chwili przeprowadzania badania inwestycja
ta była finalizowana. Nowy autobus, podobnie jak do tej pory,
będzie służył nie tylko do przewozu uczniów, ale też innych osób niepełnosprawnych
z terenu gminy. Prócz inwestycji w środek transportu
oraz likwidacji barier architektonicznych w szkołach, o których mowa
była wyżej, w szkole podstawowej w najbliższym czasie ma powstać
dodatkowa salka, w której znalazłby się przystosowany do potrzeb osób
niepełnosprawnych sprzęt do ćwiczeń rehabilitacyjnych.
Szkoły dysponują własną informacją o dzieciach niepełnosprawnych
z terenu gminy i odpowiednio przygotowują je do kolejnych etapów
nauki w zależności od ich stanu zdrowia. Podkreślana jednak jest
waga, jaką dla szkół ma współpraca z Gminnym Ośrodkiem Pomocy
Społecznej, a konkretnie z jego pracownikami socjalnymi, których wiedza
o sytuacji w poszczególnych rodzinach na terenie gminy jest czerpana
bezpośrednio u źródła. Przekazywanie tej wiedzy daje możliwość
159
wczesnej reakcji na problemy, których nauczyciele mogliby nie dostrzec
ze swojej pozycji. Dzięki tej współpracy wychowawcy pozyskują
też informacje o rodzinach, z którymi warto pracować, aby zmienić ich
podejście do niepełnosprawności dziecka. Pracownicy oświaty podkreślają
w wywiadach wagę, jaką ma praca z rodziną osoby niepełnosprawnej
– ich zdaniem bywa ona często ważniejsza niż praca z samą
tą osobą (szerzej o roli rodziny dla sytuacji osób niepełnosprawnych
w dalszej części monografii).
Wskazanie odpowiedniej szkoły i właściwego toku zajęć dla
dzieci niepełnosprawnych jest rolą Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.
Gmina nie posiada jednak własnej placówki tego typu, więc
niepełnosprawne dzieci muszą udawać się do powiatu, aby w tamtejszej
Poradni otrzymać odpowiednie skierowanie do nauki. W Poradni nie
funkcjonuje też żadna grupa wsparcia, która na bieżąco wspomagałaby
ścieżkę edukacyjną dziecka. Najczęściej więc pojawia się ono w Poradni
raz w życiu, i decyzje, które wówczas zapadną, są wiążące na cały
okres kształcenia.
Z deklaracji pracowników szkolnictwa wynika, że dokładają oni
wszelkich starań, by zapewnić integrację dzieci niepełnosprawnych
z innymi uczniami. Choć orzeczenie o kształceniu indywidualnym zakłada,
że nauczyciel może uczyć dziecko w domu, szkoły namawiają
rodziców na to, aby, o ile to możliwe, odbywało ono jednak naukę na
terenie szkoły. A ponieważ gmina zapewnia dzieciom niepełnosprawnym
transport, indywidualne zajęcia rzeczywiście odbywają się w placówkach
oświatowych. Możliwa staje się w ten sposób ich integracja
ze szkolną społecznością, chociażby w czasie przerw, a także szkolnych
świąt i uroczystości. Zmniejszeniu izolacji społecznej niepełnosprawnych
dzieci służą też dążenia szkoły do zwiększenia liczby zajęć,
na które młody niepełnosprawny uczęszcza wraz z całą klasą. I choć
najczęściej są to jedynie zajęcia plastyczne, muzyczne, czy lekcje wychowawcze,
ma to, w opinii respondentów z placówek oświatowych,
bardzo dobry wpływ tak na dzieci objęte indywidualnym nauczaniem,
jak i na resztę uczniów, którzy w ten sposób uczą się tolerancji i akceptacji
niepełnosprawności. Już teraz, zdaniem pracowników oświaty,
z którymi prowadzono wywiady, nie występują żadne objawy dyskryminacji
chorych dzieci przez zdrową większość – wręcz przeciwnie, ich
niepełnosprawność spotyka się ze zrozumieniem i pomocą ze strony
kolegów i koleżanek.
Nieco inny obraz sytuacji wyłania się z relacji opiekunów niepełnosprawnej
młodzieży. Według nich, problem dyskryminacji przez
160
rówieśników, choć nie osiąga drastycznych rozmiarów, to jednak występuje
(zostanie to omówione szerzej w dalszej części tekstu). Nie ma
z kolei przejawów odrzucenia niepełnosprawnego dziecka przez sam
system oświaty. O przyjaznym stosunku oświaty do dzieci niepełnosprawnych
świadczą między innymi omówione wyżej przypadki inwestycji
w przystosowanie do ich potrzeb infrastruktury i środków komunikacji.
W chwili obecnej nie zdarzają się też przypadki, aby szkoła
odmówiła nauczania dziecka niepełnosprawnego wbrew skierowaniu
z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, co, według respondentów,
zdarzało się w sąsiednich gminach. Opiekunka osoby niepełnosprawnej,
mówiąc o perypetiach związanych z edukacją jej dziecka, stwierdza:
„W Ś* po trzeciej klasie szkoły podstawowej postawiono mi warunek:
’albo pani ją stąd zabierze, albo proszę ją przenieść do Ośrodka
Szkolno-Wychowawczego‘. Tak było w Ś*. Ale tu w [gminie] D* nie
miałam nigdy problemu, i pewnie z żadnym dzieckiem by nie było,
jeśli rodzic by chciał. Odkąd dziecko poszło do szkoły w D* to szkoła
dostosowywała na moją prośbę i naukę i indywidualne zajęcia. Nie
było z tym problemu. Jednak ważne jest to ’na moją prośbę‘. Bo gdyby
rodzice nie interesowali się rozwojem i edukacją dziecka, to prawdopodobnie
rzeczywiście wylądowałoby ono w ośrodku szkolno-wychowawczym.
39
W przeszłości jednak także w badanej gminie takie przypadki się
zdarzały. Jedna z respondentek poinformowała, że jej dziecku odmówiono
przyjęcia do szkoły podstawowej, mimo posiadania skierowania
do nauczania w szkole ogólnodostępnej, co wpłynęło w bardzo negatywny
sposób na rozwój dziecka, które bez kontaktu ze zdrowymi
dziećmi zostało pozbawione szansy na „równanie w górę”. W trakcie
badania nie udało się precyzyjnie ustalić przyczyn takiej decyzji szkoły
– przypadek miał miejsce kilkanaście lat wcześniej.
Szanse edukacyjne młodzieży niepełnosprawnej po ukończeniu
gimnazjum są uzależnione wprost od sytuacji rodzinnej – jest to powszechna
opinia wszystkich respondentów. To majętność rodziny oraz
stosunki w niej panujące są decydujące, nie zaś możliwości uzyskiwania
pomocy ze strony instytucji publicznych. Kontynuacja nauki na
szczeblu ponadgimnazjalnym wiąże się z koniecznością wyjazdu, a to
w wielu przypadkach jest barierą nie do przejścia dla budżetów rodzin
osób niepełnosprawnych. Uzyskanie wykształcenia wyższego niż zawodowe
przez osobę niepełnosprawną jest w D* rzadkością. Powszech-
39 Wywiad z opiekunem osoby niepełnosprawnej/pracownikiem socjalnym GOPS.
161
nie znany jest jeden taki przypadek. W trakcie wywiadu z osobą niepełnosprawną
z tej gminy, która uzyskała wyższe wykształcenie, osoba ta
przyznała, że możliwość ukończenia studiów zawdzięcza staraniom
i wytrwałości rodziców, a pomoc instytucji publicznych to zdecydowanie
za mało, aby taki sukces osiągnąć.
Organizacje pozarządowe
Na terenie badanej gminy istnieje tylko jedna organizacja pozarządowa
mająca wśród swoich zadań pomoc osobom niepełnosprawnym.
Stowarzyszenie Na Rzecz Osób Niepełnosprawnych i Ich Rodzin
zostało założone w 2004 roku. Jego działalność była dynamiczna
w pierwszych dwóch latach istnienia, aby następnie podupaść. Stowarzyszenie
zostało założone przez rodziców dzieci i młodzieży niepełnosprawnej.
Początkowo stowarzyszenie działało bardzo prężnie. Zatrudniało
terapeutów i specjalistów zajmujących się rehabilitacją, udawało mu się
organizować cieszące się dużym zainteresowaniem festyny, na których
zbierano środki na pomoc dla niepełnosprawnych dzieci, pozyskiwało
środki na działalność z gminy i od sponsorów, których udało się
znaleźć. Jednak po pewnym czasie jego działalność zamarła. Trudno
jednoznacznie określić przyczyny, ale w trakcie wywiadów pojawiło
się kilka hipotez tłumaczących faktyczny koniec działalności stowarzyszenia.
Bodaj najczęściej podkreślanym czynnikiem wpływającym na regres
stowarzyszenia było położenie jego siedziby40. Opiekunowie osób
niepełnosprawnych podkreślali w wywiadach, że widzieliby w działalności
stowarzyszenia większy sens, gdyby jego siedziba mieściła się
w centralnej części gminy, w miejscu, do którego łatwo jest zewsząd
dojechać, a nie, jak to miało miejsce, we wsi, znajdującej się na jej rubieżach.
Po raz kolejny więc pojawia się bariera komunikacyjna, która
miała szansę być w pewien sposób przełamana, ale na przeszkodzie
stanęła, według relacji osób zaangażowanych w działalność stowarzyszenia,
polityka gminy. Miała ona przekazać stowarzyszeniu lokal
w samej gminie D*. Znaleźli się sponsorzy, którzy zaoferowali bezpłatne
wyremontowanie budynku (jedna z firm budowlanych), a także tacy,
40 Ten przykład najdobitniej pokazuje, jak wielką barierą dla niepełnosprawnych w badanej
gminie jest przywoływana tu często bariera komunikacyjna. Przejazd kilkunastu kilometrów
w celu poddania dziecka bezpłatnej rehabilitacji był nie do przeskoczenia dla większości
rodziców. Tym większym problemem jest dla osoby niepełnosprawnej codzienny
przejazd do równie daleko położonego miejsca nauki czy pracy.
162
którzy mogliby łożyć finansowo na samą działalność stowarzyszenia.
Powstały plany stworzenia przez stowarzyszenie przedszkola integracyjnego.
Jednak po wyborach i zmianie władzy gmina ograniczyła swoje
wsparcie dla stowarzyszenia, a sprawa przekazania lokalu została
zablokowana przez jej skarbnika. Według informacji pozyskanych od
respondentów, samorząd woli obecnie odsprzedać lokal na zasadach
komercyjnych, niż przekazywać go na cele społeczne. Jak mówi osoba
związana ze stowarzyszeniem:
„… W tej chwili pewnie nie ma racji bytu to stowarzyszenie. Najlepiej
jest coś zburzyć. Tak jest najszybciej”.41
Wielu rozmówców podkreślało także bierność i roszczeniową postawę
części zrzeszonych w stowarzyszeniu rodziców jako przyczynę
jego upadku. Po początkowym entuzjazmie większość członków stowarzyszenia
nabrała do organizacji dystansu, oczekując jednocześnie profitów.
W trakcie badań pojawiły się głosy, że niektórzy członkowie
stowarzyszenia oczekiwali bezpośrednich zysków materialnych za swoją
aktywną działalność. Jedna z badanych osób stwierdziła wprost:
„… Na początku byłam związana ze stowarzyszeniem. Ale potem
trzeba było dojeżdżać na własny koszt. A mnie nie było na to stać.
A płacić? My nie bank.”42
Z kolei osoba związana ze stowarzyszeniem mówi:
„… Nawet jak ktoś się zadeklarował, to zaraz się wycofywał
z jakichś powodów. Taki słomiany zapał. Wszyscy są nauczeni, że im
się poda na tacy.”43
Diagnozę o roszczeniowości i braku szacunku ludzi do tego, co
można otrzymać wkładając we wspólne działanie choć niewielki wysiłek,
stawia także dyrektor szkoły podstawowej, rozciągając ją na wiele
sfer życia, niekoniecznie związanych z niepełnosprawnością:
„Ludzie mają mały szacunek do tego, co im się proponuje. Jest to
chwytane chwilą, a potem to się rozmywa … Jest to deprymujące, bo
pracuje nad tym jakiś sztab ludzi, który chce coś zorganizować, i potem
niestety odpowiedzialność rodziców, a potem ci rodzice takiej samej
odpowiedzialności uczą swoje dzieci … Żadnego efektu wychowawczego
nie będzie bez pracy z domem.”
Ta sama osoba wyznaje jednocześnie swój brak wiary w powodzenie
tego typu przedsięwzięć społecznych. Biorąc pod uwagę rolę,
41 Wywiad z opiekunem osoby niepełnosprawnej.
42 Rozmowa z opiekunem osoby niepełnosprawnej.
43 Rozmowa z opiekunem osoby niepełnosprawnej.
163
jaką dyrektor szkoły pełni w społeczności gminnej, i estymę, jaką się
cieszy, takie postawienie przez nią sprawy nie rokuje najlepiej dla
jakichkolwiek inicjatyw oddolnych, które są lub będą organizowane
na terenie gminy:
„Jeżeli ludzie pracują społecznie, to dzisiaj, mimo że się szumnie
mówi, że jest wolontariat i różne działania na rzecz osób niepełnosprawnych,
to proszę wierzyć, że to jest nieprawda. To jest moje odczucie.
Bo jeśli ktoś ma pracować za darmo, to po pewnym czasie brakuje
mu motywacji do pracy (…) Na pracę społeczną mogą sobie pozwolić
ludzie, którzy są bogaci, którzy mają dużą siłę przebicia, którzy mogą
pokazać się w mediach, i będzie się inaczej ich traktować.”
Trzecim czynnikiem wymienianym przez respondentów jako
przyczyna porażki stowarzyszenia jest brak odpowiedniego zarządzania
nim przez ludzi, którzy inicjowali i prowadzili jego działalność. Brak
lidera z prawdziwego zdarzenia, błędne koło związane z brakiem czasu,
profesjonalizmu oraz doświadczenia członków stowarzyszenia w pozyskiwaniu
środków. Wśród osób zarządzających organizacją nie znalazł
się nikt, kto potrafiłby pociągnąć za sobą pozostałych i zmobilizować
ich do wytężonej pracy na rzecz stowarzyszenia. Co gorsza,
respondenci przyznają, że nie widzą na terenie gminy nikogo, kto
mógłby wejść w taką rolę. Najczęściej padają propozycje, że „musiałby
to być ktoś z zewnątrz, nieuwikłany w lokalne układy”. Mimo dotacji
z gminy i pozyskiwania środków od sponsorów, nie udawało się pozyskiwać
innych środków:
„Pewnie nie mają czasu, żeby te środki pozyskiwać. Żeby pozyskiwać
środki to trzeba mieć pewnie udział własny, a oni nie mają.
Potrzeba partnerów albo doświadczenia w pozyskiwaniu środków,
a jeżeli się wcześniej nie ma doświadczenia w pozyskiwaniu środków,
no to nie ma. A kiedy je zdobyć, jak to jest pierwszy raz?”44
Same osoby zaangażowane w jego stowarzyszenia przyznawały,
że obawiają się, że w razie problemów finansowych organizacji, konsekwencje
– spłatę zobowiązań - poniosą oni sami. A na to nie będzie
ich stać.
Podsumowując, problemy z zaangażowaniem społecznym, komunikacją,
polityką gminy, niechęć do podjęcia ryzyka a także, a może
przede wszystkim, brak silnego przywództwa, powodują że Stowarzyszenie
umiera śmiercią naturalną i nie widać perspektyw na jego
odratowanie.
44 Rozmowa z kierownikiem GOPS.
164
Środowiskowy Dom Samopomocy
Ważną instytucją z punktu widzenia osób niepełnosprawnych
jest również Środowiskowy Dom Samopomocy w P*. Placówka ta podlega
Powiatowemu Centrum Pomocy Rodzinie, istnieje od 2005 roku
i w praktyce jest dziennym domem pobytu dla osób niepełnosprawnych.
Działaniami placówki kieruje koordynator, który jednakże nie
przebywa w nim na co dzień, a jedynie dwa razy w tygodniu. W pozostałe
dni na terenie placówki pracują wyłącznie terapeuci. Dom jest
jedną z dwóch podobnych placówek na terenie powiatu i to tam jeździło
wcześniej kilku niepełnosprawnych z D*. Obecnie placówka przyjmuje
25 „domowników” z terenu gminy D* oraz sąsiedniej gminy. Instytucja
ta zajmuje spory jednopiętrowy budynek i ma potencjał do
przyjęcia większej liczby osób niepełnosprawnych, pod warunkiem
otrzymania większego finansowania ze strony PCPR. Barierą wzrostu
liczby osób w Domu jest również problem z pozyskaniem odpowiedniej
liczby przygotowanych merytorycznie pracowników. Na początku
istnienia placówki pracowały w nim młode, niedoświadczone w pracy
w podobnych placówkach osoby, które z czasem udało się uzupełnić
bardziej doświadczoną kadrą. Większość terapeutów dojeżdża spoza
gminy, a tylko jeden pracownik jest mieszkańcem samego P*.
W Domu przebywają osoby z różnymi rodzajami niepełnosprawności
– tak fizycznymi, jak i intelektualnymi. Placówka zatrudnia
pięcioro terapeutów prowadzących zajęcia z „domownikami”. Warta
podkreślenia jest dobra współpraca z instytucjami gminnymi. Gmina
wspiera placówkę przekazując opał do ogrzewania budynku, pracownicy
socjalni GOPS byli z kolei ważnym elementem procesu rekrutacji
osób przebywających obecnie w Środowiskowym Domu Samopomocy.
Gminny autobus służący do przewożenia uczniów do szkół służy także
jako środek transportu dla niepełnosprawnych udających się do P*.
Można uznać to za jeden z elementów „oswajania” dzieci z niepełnosprawnością.
Innym czynnikiem służącym integracji i uczącym akceptacji
są wspólne imprezy (pikniki, teatrzyki i inne uroczystości) z udziałem
uczniów i osób z Domu Samopomocy.
Działalność Domu jest przez respondentów oceniana jednoznacznie
dobrze. Sami niepełnosprawni przebywający tam na co dzień bardzo
sobie chwalą zmiany, jakie zaszły w ich życiu dzięki możliwości
przebywania w tej placówce. Wartość, która była najmocniej podkreślana,
to wyjście z domu i otwarcie się na ludzi, pozostające w opozycji
do wcześniejszego trybu życia – zamknięcia w czterech ścianach domu,
często bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Przebywanie w placów165
ce daje także możliwość odzyskania wiary w siebie, odkrycia w sobie
wcześniej nie dostrzeganych talentów, czy w końcu otwarcie się na
niepełnosprawność innych. Dom pełni także bardzo ważną rolę w procesie
przepływu informacji o pomocy, jaką mogą uzyskać niepełnosprawni.
Osoby przebywające w nim przyznawały, że dopiero tutaj
dowiedziały się o możliwościach uzyskania rozmaitych świadczeń, na
przykład wczasów rehabilitacyjnych.
Informacja o osobach niepełnosprawnych i jej przepływ
w gminie
Każda z wymienionych wyżej instytucji mających kontakt z niepełnosprawnymi
posiada własne dane o tych osobach. Odpowiedzi na
pytanie o wiedzę na temat liczby czy statystyki osób niepełnosprawnych
ukazują duże zróżnicowanie opinii na temat, kim właściwie niepełnosprawni
są.
Respondenci instytucjonalni pytani o potrzebę stworzenia jednolitej
bazy osób niepełnosprawnych przyznają, że istnienie takiej bazy
mogłoby ułatwić im pracę, jednak wzajemnie obarczają się odpowiedzialnością
za wzięcie na siebie ciężaru polityki informacyjnej na temat
niepełnosprawnych. Ośrodek Zdrowia chciałby, aby to pomoc społeczna
informowała swoich klientów o jego usługach, bo to:
„… oni docierają do tych rodzin patologicznych, bo ta niepełnosprawność
wynika często z takich właśnie przyczyn”45.
Widoczne jest więc pewne utożsamienie problemu niepełnosprawności
z innymi problemami społecznymi, z jakimi właśnie pracownicy
socjalni najczęściej się stykają.
Pracownicy socjalni GOPS dysponują z kolei informacjami o niepełnosprawnych
będących jednocześnie beneficjentami pomocy społecznej,
zaś nowe wiadomości pozyskują w momencie, gdy ktoś
z mieszkańców zdecyduje się poinformować o kryzysowej sytuacji we
własnej rodzinie bądź w sąsiedztwie. Szkolnictwo dysponuje wiedzą
o dzieciach niepełnosprawnych, ale nie zawsze, a z pewnością nie
w sposób systematyczny, śledzi ich losy po zakończeniu nauki.
Ratunkiem, pozwalającym na w miarę skuteczny przepływ informacji,
są nieformalne kontakty międzyludzkie, naturalne w niewielkiej
społeczności. W ich ramach wymieniana jest wiedza o osobach niepełnosprawnych.
Takie kontakty bywają skuteczne – świadczy o tym przykład
45 Wywiad z kierownikiem ZOZ.
166
rekrutacji do Środowiskowego Domu Samopomocy. Osoby niepełnosprawne
przebywające tam przyznawały, że bywały wyławiane z terenu
gminy właśnie dzięki takiemu nieformalnemu przepływowi informacji.
Podsumowując, działalność instytucji publicznych, których funkcjonowanie
na terenie badanej gminy wiąże się w istotny sposób z problemami
osób niepełnosprawnych, wymaga w wielu miejscach poprawy,
przede wszystkim w kwestii przepływu informacji. W chwili
obecnej często mamy do czynienia z niedrożnymi bądź opartymi jedynie
na kontaktach nieformalnych kanałami komunikacji pomiędzy nimi
oraz przenoszeniem między nimi odpowiedzialności. Liczne słowa
krytyki padają pod adresem GOPS, który zdaniem wielu respondentów
nie wywiązuje się z roli instytucji aktywnie informującej obywateli
o przysługujących im możliwościach pomocy. GOPS skupia się na wykonywaniu
zadań, które musi wykonać, jego działania są raczej ograniczone
do spraw bieżących i biernych. Pocieszające jest to, że pracownicy
socjalni wykazują pewną inicjatywę w gromadzeniu danych osób
niepełnosprawnych, ale wydaje się jednak, że te działania nie są w żaden
sposób wplecione w strategię działania tej instytucji, strategii takiej
po prostu nie ma. Wypracowanie takiej strategii „na poważnie” (a nie
z motywów biurokratycznych) i stosowanie jej w praktyce pozwoliłoby
na większe wykorzystanie potencjału GOPS – instytucji, która w opinii
większości respondentów powinna być kluczowa, jeśli chodzi o pomoc
niepełnosprawnym na terenie gminy. Przykładem pozytywnego kooperowania
instytucji jest współpraca między szkołami a pracownikami
socjalnymi GOPS, która pozwala na wcześniejsze wykrywanie problemów
poszczególnych dzieci i działania profilaktyczne na terenie szkoły.
Także polityka placówek oświatowych, które uczestniczą w programach
mających na celu poprawę sytuacji dzieci niepełnosprawnych
i realizują inwestycje, których zadaniem jest likwidowanie barier (czy
to komunikacyjnych, czy to architektonicznych) czy też umożliwienie
integracji społecznej i rehabilitacji zdrowotnej na terenie szkół, świadczy
o tym, że system szkolnictwa, mimo że jego działania na rzecz ich
rozwiązania bywają czasem działaniami ad hoc (budowa podjazdu
dopiero, gdy pojawia się dziecko poruszające się na wózku), jest świadom
kwestii związanych z problemami osób niepełnosprawnych, i nie
pozostaje na nie obojętny. Przykładem instytucji, która funkcjonuje
sprawnie, ale jej potencjał jest zdecydowanie nie wykorzystany, jest
dzienna placówka pobytu dla niepełnosprawnych. Warunki lokalowe
pozwoliłyby tam na przyjęcie większej liczby osób, które już teraz
czekają w kolejce na przyjęcie w poczet „domowników”. Jednoznacz167
nie pozytywna ocena roli placówki, przede wszystkim na rzecz integracji
i zmniejszania odsetka niepełnosprawnych „zamkniętych w czterech
ścianach” powodują, że dobrym rozwiązaniem byłoby podjęcie
wspólnych działań przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, które
odpowiada za placówkę, oraz gminę D*, której mieszkańcy znajdują
w Domu opiekę, na rzecz dofinansowania działalności placówki
i zwiększenia jego pojemności.
Podczas gdy instytucje publiczne działające na rzecz niepełnosprawnych
na terenie gminy działają mniej lub bardziej sprawnie, to
o wiele bardziej niepokojące jest to, jak rozwinęła się działalność jedynej
na terenie gminy organizacji pozarządowej mającej wśród swoich
zadań pomoc osobom niepełnosprawnym. Opisywany wyżej kryzys, jaki
po krótkim okresie funkcjonowania dotknął stowarzyszenie, pokazuje
wyraźne deficyty aktywności społecznej, które są prawdopodobnie dość
głęboko zakorzenione wśród mieszkańców tej postpegeerowskiej gminy.
Dla rodziców dzieci niepełnosprawnych wartość związana z możliwością
rehabilitacji ich dzieci okazała się niższa od bieżących kosztów
związanych z ich dowozem na miejsce, a co najważniejsze i najbardziej
przerażające, stowarzyszenie zostało tak naprawdę potraktowane przez
mieszkańców gminy jako kolejna instytucja publiczna, od której można
wymagać, ale na rzecz której nie ma sensu wkładać czegokolwiek od
siebie. Niepokojąca może być także postawa samorządu wobec stowarzyszenia
i jego prób przeniesienia się w bardziej centralne miejsce gminy.
Zablokowanie możliwości przejęcia lokalu, który miał szansę być
bezpłatnie przystosowany do potrzeb stowarzyszenia, co ostatecznie
podcięło skrzydła jego aktywistom, pokazało, jak niską pozycję na
gminnej liście spraw do rozwiązania ma problem niepełnosprawności.
Sytuacja osób niepełnosprawnych w oczach ich samych oraz
ich rodzin
Z rozmów z osobami niepełnosprawnymi z terenu gminy, a także
członkami ich rodzin, wyłania się obraz niepełnosprawności jako problemu,
z którym należy radzić sobie własnymi siłami, bez specjalnego
liczenia na pomoc instytucji. To postawa samej osoby niepełnosprawnej,
a prawdopodobnie w jeszcze większym stopniu postawa i ogólna
kondycja jej rodziny, ma decydujący wpływ na jej losy.
Przez kondycję rodziny należy rozumieć tu tak warunki materialne,
w jakich żyje, jak i wzajemne relacje pomiędzy jej członkami. Lepsza
niż przeciętna zasobność rodziny powoduje, że pojawiają się dodat168
kowe możliwości rehabilitacji. To, czy zostaną wykorzystane, zależy od
relacji w niej panujących. Ojciec dziecka niepełnosprawnego, oceniający
swoją obecną sytuację materialną jako dobrą, dużo lepszą niż kilka
lat temu, opowiada:
„Drugi (pełnosprawny) syn biega, ma do tego talent, chciałoby
się w niego inwestować, żeby się rozwijał, no ale ważniejsze jest, aby
te pieniążki przeznaczać na rehabilitację tego pierwszego (niepełnosprawnego).”
Jeden z niepełnosprawnych respondentów opowiada z kolei
o wpływie rodziny na jego zdrowie w ten sposób:
„Był w naszej wsi człowiek, młodszy ode mnie, który miał podobny
problem jak ja (częściowy paraliż w związku z urazem kręgosłupa
– przyp. MSL). Dawno już umarł. Miał konflikty z żoną, ona o niego
nie dbała. Ja z rodziną nigdy nie miałem problemów, dzieci pomagają,
żona się o mnie troszczy, i to mnie utrzymuje przy życiu.”
Zdanie się na pomoc powoduje czasem poczucie winy u osób
niepełnosprawnych, zwłaszcza jeśli osoby te mają poczucie, że same
powinny być bardziej aktywne. Mówi o tym jedna z respondentek ze
Środowiskowego Domu Samopomocy, która przez całe życie pracowała,
a obecnie, mimo że czuje się na siłach podjąć zatrudnienie, nie
jest w stanie go znaleźć:
„W tej chwili syn mi pomaga, robi zakupy, kupuje leki, ubrania.
Pieniędzy mi nie daje, bo sam niewiele zarabia. No ale niestety, kosztem
swoim opiekuje się mną, bo nie założył rodziny do tej pory … Mieszkam
sama, tylko tyle, że jak źle się czuję i potrzebuję wsparcia syna,
to dzwonię i przyjeżdża.”
Zestawienie tych przypadków z innymi, które pojawiły się
w trakcie badań, pokazuje dobitnie, jak dużą rolę w rehabilitacji, przede
wszystkim społecznej, ale też zdrowotnej, pełni postawa rodziny.
Jeden z respondentów przyznał, że renta, którą otrzymuje z tytułu swojej
niepełnosprawności, służy utrzymywaniu całej niepracującej rodziny,
a on sam dorabia jeżdżąc na rowerze po gminie i zbierając aluminium,
a także myjąc szyby aut zatrzymujących się na stacji benzynowej
przy autostradzie. Szokujące jest to, że osoba o której mowa, cierpi na
niedowład jednej strony ciała i jest niewidoma na jedno oko.
Renta innego respondenta posłużyła z kolei do podżyrowania
kredytu jednego z członków jego rodziny, a on sam mówi o swojej sytuacji
w domu w następujący sposób:
„Utrzymujemy się dzięki mnie. Mam minimalne pretensje, pewnie
nieuzasadnione, (…) ale robią ze mną co chcą, nakręcają mnie jak
budzik. (…) Miałem niedawno mały konflikt z mamą, ona mówi: „gaś
169
światło!” To w końcu się postawiłem i mówię: „to kto w końcu za to
światło płaci?” No ja płacę.”
W obydwu ostatnich przypadkach nie ma więc mowy o pomocy
ze strony najbliższych. To raczej niepełnosprawny pomaga swoim
pełnosprawnym członkom rodziny, często będąc przezeń wykorzystywanym.
Rola kontaktu z innymi i samorealizacji
Osoby niepełnosprawne podkreślają też wagę pracy i kontaktu
z innymi ludźmi w utrzymaniu zdrowia i chęci do życia. Jeden z respondentów,
cierpiący na paraliż dolnych partii ciała, mimo poważnej
niepełnosprawności kontynuował przez wiele lat pracę na roli, dzięki
dostosowaniu mechanizmu kierowniczego ciągnika do jego upośledzenia.
I właśnie w wykonywaniu pracy upatruje jeden z czynników, które
pozwoliły mu nie załamać się i cieszyć życiem, mimo inwalidztwa.
Wszyscy rozmówcy ze Środowiskowego Domu Samopomocy
podkreślali ogromną zmianę, jaka zaszła w ich życiu od momentu
trafienia do tej placówki (większość z nich przed jej powstaniem nie
miała żadnych zajęć poza domem i przebywała w miejscu zamieszkania,
mając ograniczony kontakt ze światem zewnętrznym). Według „domowników”
najważniejszą zaletą przebywania w Domu Samopomocy
jest właśnie kontakt z innymi ludźmi, a także możliwość samorealizacji
przez partycypację w zajęciach prowadzonych przez terapeutów.
„Tutaj odkryłem, że umiem malować, i tu mam możliwość, żeby
ten talent rozwijać” – mówi jedna z osób przebywających w tej placówce.
Inny respondent, opiekun dwudziestojednoletniej osoby niepełnosprawnej,
również podkreśla rolę, jaką jego zdaniem odgrywa kontakt
z otoczeniem. W fakcie, iż jego dziecko nie zostało przyjęte do szkoły
ogólnodostępnej, upatruje przyczyn tego, że nie rozwinęło się intelektualnie
tak, jak mogłoby w przypadku codziennego kontaktu z osobami
w pełni zdrowymi. Rozmówca jest rozgoryczony tym, że obecnie, kiedy
dziecko zakończyło naukę w szkole przysposabiającej do zawodu,
nie ma ono gdzie pójść. Mówi o tym w ten sposób:
„Nie chcę, żeby szła do Środowiskowego Domu Samopomocy,
bo tam są raczej starsze niż ona osoby. Ona potrzebuje towarzystwa
w swoim wieku. Dlaczego są kluby dla ludzi zdrowych, a nie ma takiego,
gdzie mogłaby pójść dziewczyna niepełnosprawna, taka jak moja
córka?”
170
Rynek pracy dla osób niepełnosprawnych
Podczas gdy większość respondentów pozytywnie wypowiada się
o istniejących w [gminie] D* placówkach oświatowych, ich zdaniem
szanse tutejszych niepełnosprawnych na rynku pracy są mizerne. Większość
zdrowych mieszkańców gminy pracuje poza jej obrębem, bo lokalny
rynek pracy, mimo relatywnie niskiego bezrobocia, jest ubogi.
Bariera komunikacyjna, która nie blokuje możliwości poszukiwania
pracy poza gminą osobom pełnosprawnym, jest jednak zbyt wysoka
dla większości niepełnosprawnych.
Przed opisaniem możliwości poszukiwania pracy, jakie mają do
dyspozycji niepełnosprawni mieszkańcy gminy, należy zwrócić uwagę
na to, że część z nich w ogóle nie myśli o podjęciu zatrudnienia. Dla
części z nich świadczenia, jakie otrzymują z tytułu niepełnosprawności,
zapewniają wystarczające minimum środków do egzystencji, a dodatkowy
wysiłek związany z pracą wydaje się zbędny.
„Nie chciałbym pracować. Nie chcę, zabraliby rentę, i co? Jakby
nie zabrali renty to też nie chciałbym pracować.”
Inni z kolei obawiają się utraty świadczeń w związku z podjęciem
zatrudnienia. Istotny jest także czynnik psychologiczny, związany z figurującym
w orzeczeniu o niepełnosprawności stwierdzeniem: „całkowicie
niezdolny do pracy”. Jeden z badanych niepełnosprawnych mówi:
„Nie chciałbym pracować – bo nie wolno – jedynka, do końca
życia jedynka. Jakbym podjął jakąś pracę, to by zawiesili rentę. Mógłbym
wykonywać pracę jakąś manualną – chałupniczą, ale to ryzykowne
– ze względu na kontrole, na możliwość utraty renty. Praca dla mnie
to coś zupełnie w sferze marzeń.”
Wielu zdrowych mieszkańców gminy znajduje pracę w sąsiedniej,
charakteryzującej się minimalnym bezrobociem gminie. Tamtejszy
rynek pracy jest nadal chłonny. Ale nawet jeśli udaje się przełamać
barierę komunikacyjną, to okazuje się, że stanowiska oferowane w tych
zakładach najczęściej nie nadają się dla osób niepełnosprawnych, czy to
ze względu warunki pracy, czy na wymaganą wysoką sprawność fizyczną.
Z kolei otwarty rynek pracy w ościennych gminach ma podobną
charakterystykę do tego w gminie D*. W dodatku część gmin, w których
udało się pozyskać inwestycje, chroni swój rynek pracy wprowadzając
obostrzenia dotyczące zatrudniania osób spoza nich.
Najbliższe zakłady pracy chronionej, w których mogą szukać zatrudnienia
tutejsi niepełnosprawni, znajdują się w paru miastach powia171
towych. Liczne zakłady tego typu znajdują się też w oddalonej o 40 km
metropolii. W instytucjach publicznych, w których prowadzono wywiady,
wiedza o zatrudnieniu osób z terenu gminy w zakładach pracy
chronionej była minimalna, a tylko jeden z niepełnosprawnych respondentów
przyznał, że pracował w lokalnych zakładach pracy chronionej,
jednakże po krótkich okresach zatrudnienia jego umowy nie były przedłużane.
Z kolei o swoich poszukiwaniach pracy na otwartym rynku
pracy mówi w następujący sposób:
„… Pracodawcy inaczej patrzą na potencjalnego pracownika,
gdy jest rencistą. Posiadanie renty sprawia problem przy poszukiwaniu
pracy.”
Na jakie zatrudnienie mogą więc liczyć niepełnosprawni mieszkańcy
badanej gminy?
Najczęstszym przypadkiem jest praca sezonowa na roli, czy to
w rodzinnym gospodarstwie, czy u sąsiadów. Część niepełnosprawnych
pracuje bez umowy lub dorabiając w inny nieformalny sposób. Gamę
sposobów zdobywania dodatkowego dochodu ilustruje opowieść jednego
z badanych, który między innymi zbiera aluminiowe puszki, za
drobną opłatą jeździ na rowerze do wioski po zakupy dla sąsiadów,
myje szyby samochodów zatrzymujących się na znajdującej się przy
autostradzie stacji paliw. Co ciekawe, osoba ta zastrzega, że pracy podjąć
nie może, ponieważ jest niewidoma na jedno oko i częściowo sparaliżowana
(o psychologicznym aspekcie zapisu o niezdolności do pracy
wynikającym z treści orzeczeń o niepełnosprawności – w poprzedniej
części działu).
Część respondentów – pracowników badanych instytucji – widziałaby
możliwość pracy niepełnosprawnych w firmach sprzątająco-
-ochroniarskich (wyraźne skojarzenie pracy niepełnosprawnych właśnie
z tą branżą). Mówi się też o możliwości pracy w administracji. Brakuje
jednak wykwalifikowanych odpowiednio osób. W ten sposób zamyka
się błędne koło związane z trudnościami komunikacyjnymi, którego
pierwszym elementem jest bariera w możliwościach kształcenia ponadgimnazjalnego,
a ostatnim płynący z pierwszego elementu efekt – brak
kwalifikacji, nie pozwalający na odnalezienie się na lokalnym, dostępnym
bez względu na niepełnosprawność, rynku pracy.
Sytuację, w jakiej znajduje się po ukończeniu edukacji wielu niepełnosprawnych,
opisuje częściowo rozpaczliwy głos jednego z opiekunów
dzieci niepełnosprawnych:
„Co później? Nie mam pojęcia, nie wiem. W okolicy nie ma
miejsc, do pracy pewnie też nie będzie mogła pójść, bo niby gdzie?
172
Osoby z upośledzeniem umysłowym, takim umiarkowanym, myślę że
nigdzie nie znajdą pracy, tak myślę na dzień dzisiejszy. Otrzymała rentę
socjalną, ale czeka ją zamknięcie w domu i takie totalne zdziczenie, bo
bycie samemu bardzo źle wpływa na takie osoby. Tak szczerze to ja
się tym jednak nie interesowałam, po prostu boję się o tym myśleć. Łatwiej
znaleźć pracę osobie, która nie ma ręki, niż tej, która nie potrafi
myśleć. Także myślę, że będzie siedzieć w domu, tak jak wiele innych
naszych upośledzonych osób. Jest takich osób bardzo dużo.”
Być może rzeczywiście w społeczeństwie informacyjnym łatwiej
znaleźć pracę osobie bez ręki niż tej z upośledzeniem umysłowym.
Osoba z fizyczną ułomnością musi jednak wydostać się z leżącej tam,
gdzie diabeł mówi dobranoc, wioseczki, dotrzeć do lokalnej metropolii,
i otrzymać w niej wykształcenie pozwalające na podjęcie pracy, w której
nie będzie jej przeszkadzać ograniczona sprawność ruchowa. A to
wymaga ogromnego wysiłku i szczęścia, wsparcia ze strony rodziny
i licznych instytucji, a jedno potknięcie na tej drodze może spowodować
porażkę.
Stosunek mieszkańców gminy do osób niepełnosprawnych
Opinie dotyczące postrzegania niepełnosprawności i osób nią dotkniętych
przez mieszkańców gminy są niejednoznaczne, ale też nie
osiągające wartości ekstremalnych. W opinii respondentów instytucjonalnych
bezsprzecznie stosunek społeczeństwa do niepełnosprawnych
jest dobry i wciąż się poprawia. Jednak wsłuchanie się w głos samych
niepełnosprawnych, a zwłaszcza ich opiekunów, daje nieco inny obraz
rzeczywistości. Choć nie uważają tego zjawiska za nagminne, ciągle
spotykają się z nieprzychylnym traktowaniem. Jeden z opiekunów dzieci
niepełnosprawnych mówi:
„… Ludzie byli zdziwieni, że wychodzimy do kościoła z naszym
dzieckiem. Po jakimś czasie się przyzwyczaili i już na to normalnie
patrzą.”
Inny z kolei powiada: „Zaczęli między sobą szeptać i te plotki
urosły tak, że chyba spodziewali się jakiegoś potwora, a nie dziecka.”
Postawa respondentów, których wypowiedzi cytowane są wyżej,
niewątpliwie łamie schematy i stereotypy panujące wcześniej na terenie
gminy. Dotychczas praktyką było raczej zamykanie niepełnosprawnych
dzieci w domu, przy jednoczesnym poczuciu wstydu przed podejrzliwymi
spojrzeniami sąsiadów.
173
O ile przedstawiciele szkolnictwa mówią o dobrym i pomocnym
nastawieniu zdrowych dzieci do dzieci niepełnosprawnych, o tyle
jeden z respondentów przeczy, jakoby takie podejście było czymś
szczerym:
„… Dopóki moja starsza córka była w [gminie] D*, młodsza
(niepełnosprawna – MSL) miała wiele koleżanek. Kiedy starsza córka
poszła na studia, koleżanki nagle zniknęły. Jeśli w gminie niepełnosprawność
to temat tabu, w dużym mieście może być ona powodem do
drwin. Tyle razy jadąc z córką na rehabilitację nasłuchałam się od
młodzieży w autobusie, że moja córka jest ’downem’”.
Inny opiekun z kolei mówi, że dowiedział się, że dziecko z sąsiedztwa
oznajmiło jej niepełnosprawnemu synowi, że „z kaleką nie
będzie się bawił”. Skala zjawiska jest trudna do wykrycia, bo zarówno
nauczyciele, jak i rodzice nie widzą wszystkich zachowań dzieci w gronie
rówieśniczym. Dla samych niepełnosprawnych dzieci lekceważenie
przez kolegów bywa na tyle bolesnym doświadczeniem, że nie dzielą
się nim z nikim. Jednocześnie to doświadczenie pozostawia trwały ślad
w ich psychice.
Pomoc sąsiedzka
Pomoc sąsiedzka dla osób niepełnosprawnych w gminie D* również
bywa różnie oceniana. Występują różne formy pomocy sąsiedzkiej,
jednak większość rozmówców pozainstytucjonalnych uważa, że
tak naprawdę radzi sobie sama, choć prawdopodobnie ludzie z sąsiedztwa,
gdyby ich o to poprosić, byliby skłonni do jakiejś formy pomocy.
Dominuje przekonanie, że w obecnych czasach nie powinno się liczyć
na czyjąkolwiek pomoc, także na pomoc sąsiedzką.
Respondenci podkreślali rolę, jaką pełnią więzy rodzinne, gdy
idzie o staranie się o pomoc. Najczęściej pytania o pomoc sąsiedzką
spotykały się z odpowiedziami w rodzaju: „wujek nam pomaga”, „brat
mieszka blisko i załatwia część spraw” i tym podobne. Dużo rzadziej
mowa była o bezinteresownej pomocy wzajemnej ludzi, których łączy
mieszkanie dom w dom, czy ściana w ścianę.
Wśród przykładów, które potwierdzają istnienie na terenie gminy
praktyki sąsiedzkiej pomocy, niepełnosprawność jest zazwyczaj gdzieś
w tle i nie odgrywa decydującej roli. Zazwyczaj respondenci pomocą
określali opiekę nad dziećmi lub nad domem na czas nieobecności. Odbywa
się ona na zasadzie wzajemności: gdy potrzeba zająć się dziećmi
174
pod nieobecność rodziców, robi się to, gdy druga strona ma do załatwienia
jakąś angażującą sprawę i nie może zajmować się domem, następuje
rewanż.
Nie mniej jednak, podobnie jak w przypadku oceny pomocy serwowanej
przez instytucje, respondenci najczęściej okazywali się wyznawcami
zasady: „umiesz liczyć, licz na siebie”. Poniżej kilka opinii
na temat sąsiadów i możliwości uzyskania z ich strony wsparcia, jakie
wygłosili respondenci niepełnosprawni:
„Nigdy nie liczyłam na pomoc sąsiadów. Gdybym się zwróciła, to
pewnie pomogliby, ale w większości jest tak, że jak komuś jest źle,
to jeszcze udeptać (…) Na początku było negatywne nastawienie otoczenia,
po zwolnieniu z pracy. Były pytania: ’A co ty teraz będziesz
robić?’ A nikt nie powiedział, ja mam znajomości, pomogę ci znaleźć
pracę.
Wie pan, o pomoc dzisiaj to każdy pieprzy cię, ale ogólnie jest
w porządku, nie jesteśmy z nikim skłóceni, jeden z drugim w porządku
żyje. Nie ma problemów, ale pomóc też nie są skorzy. Kiedyś inaczej
było, teraz jeden drugiemu nieufny … My mamy dom, to patrzą na ciebie
jak na nie wiadomo kogo. A oni sami nie mają pieniędzy bo piją
i cudują.”
Podsumowaniem może być reakcja pracownika socjalnego GOPS
na pytanie, czy istnieje na terenie gminy coś takiego jak sąsiedzka
pomoc:
„Owszem, taka pomoc występuje. Kiedy sąsiedzi widzą, że w danej
rodzinie coś dzieje się nie tak jak powinno, dzwonią do nas z prośbą
o interwencję.”
Mieszkańcy nie czują się na siłach albo po prostu nie chcą pomóc
sami. Dzwoniąc do instytucji publicznej zapewniają sobie spokój, delegując
obowiązek rozwiązania problemu na Ośrodek. Istotny w powyższej
wypowiedzi jest też psychologiczny kontekst, w jakim umiejscawia
pomoc sąsiedzką pracownik GOPS. Dla niego pomoc odwołuje się do
instytucji do tej pomocy powołanej, myśl o pomocy pomiędzy samymi
mieszkańcami jest tak dla niego, jak i dla większości mieszkańców
gminy prawie zupełnie obca.
Podsumowując, w badanej gminie relacje osób niepełnosprawnych
z otoczeniem społecznym nie wyróżniają się zbytnio, ani pozytywnie,
ani negatywnie. Brak tu przykładów dobrych praktyk, które
byłyby czymś wartym powielenia i implementacji w innych miejscach.
Z drugiej strony nie ma też sytuacji, w której osoby niepełnosprawne
spotykałyby się z dyskryminacją i totalnym brakiem zrozumienia.
175
Wnioskiem, płynącym chyba najmocniej z badań, jest wyraźny deficyt
zaufania i społecznego kapitału na terenie gminy. Jeśli pomoc to głównie
od najbliższej rodziny. Choć zdarza się, że i rodzina nie jest godna
zaufania. Osoby spoza najbliższego kręgu są postrzegane przez część
niepełnosprawnych jako ci, którzy szemrzą, wytykają palcem, a najchętniej
podłożyliby nogę. Pozytywnym aspektem jest zmiana dokonująca
się w mentalności rodziców, polegająca na odwadze wychodzenia
na światło dzienne ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi. Taka
postawa procentuje tym, że coraz większa liczba osób zdaje sobie
sprawę, czym tak naprawdę jest niepełnosprawność, i że nie należy się
jej bać.
Jak poprawić sytuację osób niepełnosprawnych na terenie
gminy?
Odpowiedzi na to pytanie przewijają się przez całą monografię.
W tym miejscu zostaną wypunktowane najważniejsze z nich.
Zmiany lokalnej gospodarki i rynku pracy – rozwój przedsiębiorstw
na miejscu, a co za tym idzie, wzrost ilości miejsc pracy
– najprostszy sposób na aktywizację zawodową osób niepełnosprawnych
z terenu gminy, odpada wówczas kolejny problem,
czyli:
Likwidacja barier komunikacyjnych – istniejące bariery nie pozwalają
na bezproblemową komunikację z ośrodkami miejskimi w celu
rehabilitacji, nauki czy pracy. Dostosowanie środków komunikacji
zbiorowej do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz zwiększenie
regularności ich kursowania to minimum;
Zmiany w mentalności – konieczne do poprawy sytuacji nie tylko
osób niepełnosprawnych. Mieszkańcy gminy są przywiązani do
myśli, że instytucje publiczne są od tego, aby załatwiać ich problemy,
zaś oni sami nie muszą przejmować się zbytnio własnym wkładem
w ich rozwiązanie. Ta sytuacja wymaga długotrwałej kampanii,
której celem będzie likwidacja deficytu wzajemnego zaufania
mieszkańców do siebie i przekonania ich do tego, że własną aktywnością,
współdziałając z innymi osobami znajdującymi się w sytuacji
podobnej do swojej, mogą wyręczyć gminę, i samemu zadbać
o realizację własnego interesu.
176
7.2.3. Alicja Turczyk
Niepełnosprawność w cieniu wielkiego miasta.
Sytuacja osób niepełnosprawnych w gminie L*.
Charakterystyka gminy
Gmina L* jest jedną z największych gmin województwa położonego
w południowo-wschodniej Polsce. Obszar tej wiejskiej gminy
zajmuje powierzchnię niemal 100 ha. Gmina graniczy z dużym miastem
wojewódzkim i należy do powiatu dużego miasta. Administracyjnie
obejmuje 23 sołectwa. Jest to gmina, która w ostatnim czasie bardzo
prężnie rozwija się. Zawdzięcza to w znaczniej mierze atrakcyjnemu
położeniu blisko metropolii, dobrym połączeniom komunikacyjnym,
a także walorom krajobrazowym. Na terenie gminy znajduje się Międzynarodowy
Port Lotniczy. Ostatnie lata przyniosły intensywny rozwój
infrastruktury drogowej. Przez gminę przebiega trasa o znaczeniu
krajowym i międzynarodowym. Swoje oddziały posiada tu kilka
dużych przedsiębiorstw.
Gmina zamieszkiwana jest przez 22 468 mieszkańców46. To gmina
ludzi młodych. Ponad 80% ludności to osoby w wieku przedprodukcyjnym
lub produkcyjnym. Charakterystyczny dla gminy jest stały od
kilku lat przyrost liczby mieszkańców napływających z terenu pobliskiej
metropolii oraz rozwój budownictwa mieszkalnego, szczególnie
na terenach położonych najbliżej miasta. Liczba mieszkańców gminy
wzrosła w latach 1995–2005 o 10%. W 2006 roku udział nowych
mieszkańców w całkowitej populacji sięgnął 22%.47
Tak istotna zmiana struktury ludności wpłynęła na możliwości
zatrudnienia oraz sytuację społeczno-zawodową zarówno nowych, jak
i rdzennych mieszkańców tej gminy. Powiatowy Urząd Pracy nie posiada
statystyki dotyczącej stopy bezrobocia poszczególnych gmin.
Wykorzystywane są dane ograniczone do poziomu powiatu. Dla powiatu
stopa bezrobocia w drugim kwartale 2007 roku wynosiła 8,5%.
W opinii respondentów reprezentujących instytucje, dane te odzwierciedlają
sytuację obserwowaną w gminie. Analiza danych statystycznych
Urzędu Pracy pozwala stwierdzić, iż bezrobocie w gminie dotyka
przede wszystkim osób słabo wykształconych, długotrwale bezrobotnych,
powyżej 50 roku życia, a także osób niepełnosprawnych. Głów-
46 Dane GUS, na koniec 2006 r.
47 W: Projekt wizji rozwoju oświaty w Gminie na lata 2008–2016.
177
nymi źródłami utrzymania mieszkańców gminy są dochody z pracy
najemnej, świadczenia emerytalne i rentowe, działalność gospodarcza,
działalność rolnicza oraz świadczenia rodzinne i z pomocy społecznej.
Rozkład źródeł utrzymania na terenie gminy można powiązać z poziomem
wykształcenia jej mieszkańców. Jest on tożsamy ze statystykami
właściwymi dla obszarów wiejskich i w znacznej mierze utrudnia
zajmowanie miejsc pracy w lokalnie zorganizowanych przedsiębiorstwach.
Oferty pracy pochodzące od dużych podmiotów gospodarczych
(MPL, Instytuty doświadczalne, Business Park) skierowane są przede
wszystkim do osób posiadających wysokie, często specjalistyczne kwalifikacje
zawodowe.48
Jednym z kluczowych wyzwań dla liderów społecznych gminy
jest sytuacja edukacyjna jej najmłodszych mieszkańców. Stanowi ona
przedmiot kreującej się obecnie strategii rozwoju oświaty. Od kilku lat
w gminie L* obserwuje się tendencję związaną z „odpływem” dzieci
w wieku szkolnym do jednostek edukacyjnych metropolii lub sąsiednich
gmin. Obecnie na terenie gminy znajduje się: 5 przedszkoli, w tym
jedno prowadzone przez gminę, 10 szkół podstawowych oraz 3 gimnazja.
Brak jest szkół ponadgimnazjalnych oraz wyższych. Oferta edukacyjna
poszerzona jest dodatkowo o 22 świetlice środowiskowe, Poradnię
Psychologiczno-Pedagogiczną oraz jednostki urzędu gminy
odpowiedzialne za kształtowanie ścieżki edukacyjnej.49 Niepełnosprawne
dzieci mają możliwość podjęcia nauki w prowadzonej przez organizację
pozarządową Integracyjnej Szkole Podstawowej.
Dopełnieniem propozycji skierowanej do mieszkańców gminy jest
infrastruktura rekreacyjna, turystyczna oraz oferta kulturalna. Na terenie
gminy znajduje się m.in. Samorządowe Centrum Kultury i Promocji
Gminy, Gminny Ośrodek Sportowo – Rekreacyjny, dwie stadniny koni
oraz kilkanaście klubów sportowych. Przygotowane są również rowerowe
i piesze szlaki turystyczne.
Infrastruktura techniczna
Oferta gminy L* teoretycznie jest dostępna dla niepełnosprawnych
mieszkańców. W praktyce jednak rozmówcy wskazują na ograniczenia
możliwości korzystania z niej. Pracownik organizacji po-
48 W: Strategia rozwiązywania problemów społecznych w Gminie na lata 2006–2013.
49 Tamże.
178
zarządowej opisuje trudności, z którymi spotkał się w trakcie swojej
pracy, w następujący sposób:
„… Jest tu nowo wybudowana, dostosowana dla osób niepełnosprawnych
pływalnia. Zwracaliśmy się do gminy, aby udostępniła nam
tory dla naszych podopiecznych. Na początku było, że oczywiście, ale
jak przyszło co do czego, to zaproponowali nam godziny wieczorne
i sobotę. A my przecież wieczorami i w soboty nie pracujemy, więc
kto ma iść z tymi niepełnosprawnymi na basen? Teraz wygląda to
tak, że korzystamy nie z gminnej pływalni, ale z innej. Jest nawet lepiej
niż w tej naszej, ale dalej musimy dojeżdżać.”
Z punktu widzenia osób niepełnosprawnych, pełne wykorzystanie
zarówno instytucjonalnej jak i rekreacyjnej oferty gminy jest również
znacznie ograniczone za sprawą występujących barier transportowych
i architektonicznych. Autobusy przejeżdżające przez gminę nie są dostosowane
do potrzeb osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności
narządu ruchu, w tym osób na wózkach. Transport prywatny również
nie jest dla niektórych niepełnosprawnych ułatwieniem w przemieszczaniu
się po terenie gminy. Z powodu braku autobusów niskopodłogowych,
także blisko położona metropolia dla niektórych niepełnosprawnych
staje się bardzo odległa. Jeden z rozmówców zaznacza, że
również „bariery architektoniczne (…) to jest wielkie zadanie niezrealizowane.”
Oprócz Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej mieszczącej się
na parterze Samorządowego Centrum Kultury i Promocji Gminy, żadna
z istotnych dla niepełnosprawnych instytucji nie jest pozbawiona barier.
Respondenci zaznaczają, że pracownicy niedostosowanych pod względem
architektonicznym instytucji starają się wychodzić do niepełnosprawnych
petentów i dzięki temu klienci mogą załatwić swe sprawy.
Jednak ich zdaniem, tego typu sytuacje nie powinny być stałą praktyką.
W takich warunkach spokojna rozmowa z beneficjentem wsparcia
jest utrudniona, zaś utrzymanie profesjonalizmu może być dyskusyjne.
Wielu rozmówców dostrzegało problem barier architektonicznych
w gminie.
„Jest wiele działań, które są wobec osób niepełnosprawnych
nie do końca realizowane. Likwidacja barier architektonicznych … (...)
W urzędzie, w ośrodku pomocy, wszędzie te bariery mamy. Powinniśmy
je likwidować, wszyscy o tym wiedzą. Pewnie, że łatwe wytłumaczenie
można znaleźć. Będzie tutaj obok budowany rynek i centrum Z.
(...) wobec czego ja, tłumacząc ewentualnie ten brak inicjatyw, (...) mogę
powiedzieć – tu wszystko będzie. Natomiast te potrzeby są.”
179
W związku z trudnościami występującymi w obiektach instytucji
zajmujących się osobami niepełnosprawnymi, jak najszybsze załatwienie
konkretnej sprawy wydaje się w tym przypadku szczególnie ważne
z punktu widzenia niepełnosprawnych. Dzięki informacjom dostępnym
na portalu internetowym gminy, wszystkie osoby posiadające dostęp do
Internetu mogą obecnie załatwić wiele spraw odwiedzając urząd lub
inną instytucję tylko jeden raz. Na stronie internetowej urzędu dostępne
są tzw. karty usług. Zawierają one szereg niezbędnych informacji pomocnych
w załatwieniu konkretnej sprawy. Określone karty zawierają
treści dotyczące między innymi wymaganych dokumentów, przebiegu
załatwienia sprawy oraz odpłatności. Dostępne są także dane kontaktowe
miejsca i osoby, która odpowiedzialna jest za dany rodzaj spraw
z ramienia urzędu. Ten rodzaj współpracy z petentem, a w szczególności
klientem niepełnosprawnym, jest bardzo korzystny. Każda osoba
może zasięgnąć informacji na szereg tematów nie wychodząc z domu.
Ułatwia to samodzielne załatwienie sprawy i ogranicza czas niezbędny
do jej realizacji.
Niepełnosprawni mieszkańcy
Charakterystyka społeczności osób niepełnosprawnych zamieszkujących
gminę L* nie jest zadaniem prostym. Ostatnia, aktualna diagnoza
sytuacji niepełnosprawnych mieszkańców gminy, miała miejsce
w 2006 roku podczas tworzenia Strategii rozwiązywania problemów
społecznych w Gminie na lata 2006–2013. Z przytoczonych we wstępie
tego dokumentu danych wynika, iż osoby niepełnosprawne stanowią
21,2% ogółu mieszkańców,50 jednak ich sytuacja nie jest, zarówno władzom
jak i podmiotom odpowiedzialnym za kreowanie polityki wobec
osób niepełnosprawnych, dokładnie znana. W związku z określeniem
misji gminy, jaką jest wyrównywanie szans życiowych mieszkańców,
sformułowano między innymi cele zorientowane na poprawę jakości
życia osób niepełnosprawnych. Dalsza część Strategii przyniosła plan
działań na kolejne lata, którego realizacja ma w sposób zorganizowany
doprowadzić do eliminacji wszelkich lokalnych, napotykanych przez
osoby niepełnosprawne barier. Poniżej przedstawiona została analiza
SWOT zamieszczona w wyżej wymienionej Strategii.
50 Dane GUS, Narodowy Spis Powszechny, 2002 r.
180
Niepełnosprawność
MOCNE STRONY SŁABE STRONY
1. Możliwość kontynuowania aktywności
zawodowej przez osoby niepełnosprawne.
2. Działający (nieformalnie) Klub Seniora.
3. Stosunkowo duża liczba osób wykształconych
wśród seniorów, którzy
mogliby pracować społecznie na rzecz
Gminy.
4. Istniejące na terenie Gminy domy
pomocy społecznej.
5. Istniejące na terenie Gminy warsztaty
terapii zajęciowej.
1. Starzenie się społeczeństwa.
2. Bariery architektoniczne dla niepełnosprawnych.
3. Brak pełnego dostępu do informacji oraz
udziału w życiu społecznym Gminy.
4.Samotność (biologiczna i społeczna)
osób starszych.
5. Brak jednolitych programów pomocy
osobom starszym i niepełnosprawnym.
6. Niski poziom życia osób starszych.
7. Brak zaangażowania wolontariatu.
8.Brak grup wsparcia dla rodzin wychowujących
dzieci niepełnosprawne.
SZANSE ZAGROŻENIA
1. Współpraca z władzami powiatu
(PCPR).
2. Współpraca z PFRON.
3. Możliwość współpracy z prężnie działającą
na terenie Gminy Fundacją Brata
Alberta oraz domami pomocy społecznej.
1. Brak właściwej polityki państwa w stosunku
do osób starszych i niepełnosprawnych.
2. Brak działań upowszechniających problematykę
niepełnosprawności w celu
kształtowania pozytywnych postaw.
Analiza SWOT ujawniła zarówno kategorie, z którymi władze
gminy muszą się zmierzyć, aby poprawić sytuację osób niepełnosprawnych,
jak również ukazała istniejący w tym zakresie potencjał. Ze
względu na tematykę prowadzonego badania, do interesujących działań,
które w pierwszej kolejności miały zostać zorganizowane w celu realizacji
strategii, należały zaplanowane na 2006 rok: likwidacja barier
architektonicznych, organizacja okolicznościowych i kulturalnych imprez
dla osób niepełnosprawnych i chorych, organizacja usług rehabilitacyjnych
w ośrodkach zdrowia oraz stworzenie właściwych warunków
lokalowych dla Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Dalsze cele,
wyznaczone na 2007 rok, stanowią kontynuację i rozszerzenie poprzednich
działań. Ich podsumowanie nastąpi w 2008 roku.
Rozwój szeroko pojętej infrastruktury jest mierzalny i łatwy do
zauważenia, natomiast ocena kreowanego przyjaznego klimatu społecznego
wydaje się być zadaniem trudniejszym i niejednoznacznym do
weryfikacji. Jednak obserwowany na przestrzeni ostatnich lat dynamiczny
rozwój gminy pod względem gospodarczym, urbanizacyjnym
i turystycznym dostarcza argumentów przemawiających za tym, iż do181
chodzi jednocześnie do pozytywnych zmian w zakresie poprawy jakości
życia jej mieszkańców. Zaprezentowane zasoby oraz znaczny potencjał
gminy, zarówno obiektywnie, jak i w ocenie respondentów,
wskazują na bardzo duże możliwości związane z podnoszeniem jakości
życia mieszkańców. W tym świetle również poziom życia oraz integracji
społecznej osób niepełnosprawnych zamieszkujących gminę powinien
wykazywać ciągły wzrost. Badana gmina prezentuje się jako
dynamicznie rozwijający się, do niedawna niedostrzegany region, położony
u granic dużej aglomeracji. Analiza opisanych trudności i problemów,
w szczególności w zakresie barier utrudniających integrację
społeczności gminy, bierze jednocześnie pod uwagę natężenie prac
ukierunkowanych na ich eliminację. Dalsze śledzenie przedstawionych
zjawisk może być zatem niezwykle interesującym, z punktu widzenia
celu niniejszego opracowania, miernikiem integracji społecznej na poziomie
lokalnym.
Potencjał lokalnych instytucji
Działania na rzecz niepełnosprawnych mieszkańców gminy realizowane
są przez przedstawicieli wielu instytucji, zarówno tych powołanych
do pracy nad poprawą jakości życia osób niepełnosprawnych jak
i tych, których działania skierowane są do ogółu mieszkańców. W procesy
poprawy jakości życia osób niepełnosprawnych zaangażowane
są m.in.: Urząd Gminy, a przede wszystkim wydziały: Oświaty oraz
Spraw Społecznych, Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, Poradnia
Psychologiczno-Pedagogiczna, Powiatowy Urząd Pracy, Integracyjna
Szkoła Podstawowa, parafie rzymsko-katolickie z terenu gminy oraz
organizacje pozarządowe. W związku z deklaracjami dotyczącymi
istotności dobrej koordynacji i współdziałania ww. instytucji, władze
gminy starają się planować wspólne działania i tworzyć dokumenty tak,
aby deklaracja współpracy była wiążąca, a realizacja podejmowanych
działań mogła zostać zweryfikowana i rozliczona. Władze posiadają
szereg priorytetów i wspólnie z innymi podmiotami starają się osiągać
wyznaczone cele. Działania skierowane do niepełnosprawnych mieszkańców
gminy w opinii respondentów z pewnością zasługują na uwagę
władz, lecz nie są pierwszoplanowym celem i ich realizacja często
nie jest do końca spójna. Z istotnych dokumentów dotyczących współpracy
instytucji należy wymienić: Strategię rozwiązywania problemów
społecznych w Gminie na lata 2006–2013 oraz Kartę współpracy
182
Gminy z organizacjami pozarządowymi. Obecnie w trakcie tworzenia
jest również Wizja oświaty w gminie, której projekt trafił w październiku
2007 roku na forum Komisji Edukacji oraz do konsultacji społecznych.
Z wymienionych dokumentów tylko pierwszy – Strategia
rozwiązywania problemów społecznych ujmuje działania wobec osób
niepełnosprawnych oraz nakreśla możliwą do zrealizowania współpracę
instytucji na rzecz tej grupy społecznej. Pozostałe dokumenty pomijają
osoby niepełnosprawne. Karta współpracy Gminy z organizacjami pozarządowymi
nie wspomina o fundacjach i stowarzyszeniach działających
na rzecz niepełnosprawnych. W opinii pracowników organizacji
pozarządowych zajmującymi się osobami niepełnosprawnymi fakt ten
jest dowodem na to, że współpraca pomiędzy władzami gminy i lokalnymi
organizacjami pozarządowymi (NGO) działającymi na rzecz osób
niepełnosprawnych nie jest dla władz priorytetem. Również projekt
Wizji Oświaty nie wspomina o planach dotyczących uczniów niepełnosprawnych,
jednak jak zaznacza Wójt „Trudno tu mówić o obowiązującej
wizji, to jest dokument, który dopiero niedawno ujrzał światło
dzienne, który dopiero poszedł do opinii różnych osób, różnych środowisk.
Trudno tu mówić o dokumencie wiążącym.”
Aktywność lokalnych instytucji wspierających osoby niepełnosprawne
Z instytucji działających aktywnie na rzecz osób niepełnosprawnych
na szczególną uwagę zasługują lokalne organizacje pozarządowe.
Na terenie gminy znajduje się m.in. Farma Życia – dom dla dorosłych
osób z autyzmem, prowadzony przez Fundację „Wspólnota Nadziei”.
Swoją działalność rozwija Fundacja „Mimo Wszystko”, która buduje
w R* specjalistyczny ośrodek terapeutyczno-rehabilitacyjny. Tu posiada
także swój oddział Fundacja im. Brata Alberta. Z inicjatywy tej ostatniej
w sołectwie R* prężnie działa Warsztat Terapii Zajęciowej, Świetlica
Terapeutyczna oraz Dom Stałego Pobytu. Znalazły w nich swoje
miejsce osoby niepełnosprawne intelektualnie z terenu gminy L* i kilku
innych sąsiadujących gmin.
Fundacja im. Brata Alberta to duża organizacja, mająca ponad
dwudziestoletnie doświadczenie w pracy z osobami niepełnosprawnymi.
Wypracowane praktyki działania procentują poprawą jakości życia
osób niepełnosprawnych oraz efektywną pracą na rzecz tej grupy społecznej.
Pracownicy Fundacji dostrzegają jednak, że możliwości i po183
tencjał, jaki posiada Fundacja, mogłyby zostać lepiej wykorzystane
w przypadku zawiązania ściślejszej współpracy z władzami gminy.
Jednak w opinii rozmówców reprezentujących organizacje pozarządowe,
władza nie jest chętna do podjęcia wspólnych działań. Przyczyn
tej sytuacji dopatrują się respondenci w ograniczeniach finansowych
i w skupieniu się władz gminy na innych priorytetach. Zdaniem rozmówców,
władzom gminy szczególnie zależy na podejmowaniu współpracy
z organizacjami pozarządowymi ukierunkowanymi na sport i rekreację.
Te działające na rzecz osób niepełnosprawnych są w znacznej mierze
defaworyzowane. Przytoczone poniżej wypowiedzi obrazują dwa skrajnie
różne podejścia do dialogu pomiędzy władzami gminy a organizacjami
pozarządowymi:
„Jak gmina chce pokazać ośrodek taki ładny na terenie, który
funkcjonuje dobrze i dobrze prosperuje, wtedy doskonale pamiętają,
gdzie jest R* i że należy przywieźć tu delegację. (…) Gmina widzi organizacje
pozarządowe w osobie klubów sportowych. (…) Nie ma środków,
które byłyby dla nas przeznaczone. Myśmy próbowali nawet (…)
wywalczyć, aby ktoś z naszego kręgu (…) był przedstawicielem, (…) jak
odbywają się podziały środków, (…) ale niestety zostaliśmy przegłosowani.
Nie ma współpracy. Gmina (…) podkreśla, że współpracuje, ale
ich współpraca właściwie sprowadza się do tego, że chętnie się pokazują
na uroczystościach, czy różnych (…) spotkaniach, ale żeby była taka
konkretna, namacalna współpraca, żeby wspomogli nas finansowo, czy
żeby nam przekazali coś, jakieś dary rzeczowe… (…) Jedyne, co nam
idą na rękę, to zwalniają nas od podatku od środków transportowych,
od samochodów przewożących osoby niepełnosprawne. (…) Nie możemy
liczyć na taką współpracę ścisłą.”
„My nie możemy wchodzić w kompetencje powiatu. (…) Te środki
w budżecie trzeba jakoś zapisać na konkretne zadanie. My budujemy na
przykład przedszkole integracyjne, bo to nam wolno, bo to jest nasze
zadanie. (…) Mamy szkołę integracyjną w R* i tu nam dopuszcza ustawa
i tu możemy pomagać. (…) My pomagamy również w ten sposób, że
była organizowana również ostatnio (…) zbiórka (…). Zbieraliśmy do
licytacji pewne rzeczy. (…) Fundacja zwracała się o umorzenie podatków.
(…) Dwa razy umarzałam im te podatki, no bo w ten sposób
też możemy pomóc. Nie możemy wprost przekazać pieniędzy, tego nam
nie wolno robić. (…) Tak naprawdę to … to wszystko powinien powiat
robić, tylko we współpracy z gminami. (…) Można starać się w powiecie
o dofinansowanie, (…) bo w tych środkach PFRON-owskich jest
pula (…) na tego typu rzeczy. A z czego ja to zapłacę? (…) Ja muszę
184
wszystko zakwalifikować odpowiednio, bo to jest budżet. (…) Na moje
dobre serce nikt nie popatrzy. (…) Stowarzyszenia mogą do powiatu
złożyć wniosek i wtedy mogą organizować szersze działania na
pewno niż my – jedynie poprzez akcje charytatywne – tylko na to możemy
sobie pozwolić.”
Zdaniem Wójta gminy utrudniona współpraca z organizacjami
pozarządowymi i niewielka aktywność urzędu gminy w działaniach
skierowanych do osób niepełnosprawnych wynika w znacznej mierze
z ograniczeń legislacyjnych. Widoczna jest rozbieżność opinii i oczekiwań
obu stron. Jednak dialog, który z pewnością ułatwiłby współpracę,
nie funkcjonuje obecnie na takim poziomie, aby mógł być
w pełni zadowalający i przynieść wymierne korzyści dla niepełnosprawnych
mieszkańców gminy.
W opinii zdecydowanej większości rozmówców najbardziej aktywnym
podmiotem realizującym działania na rzecz osób niepełnosprawnych
w gminie, jest poradnia psychologiczno-pedagogiczna.
Wypracowany został w niej kompleksowy program pomocy niepełnosprawnym
dzieciom i młodzieży, obejmujący wczesną interwencję
i diagnozę, wsparcie w okresie szkolnym i po zakończeniu edukacji
oraz szereg dodatkowych działań skierowanych do rodzin dzieci niepełnosprawnych
i ich opiekunów. Powodzeniem cieszą się organizowane
przez poradnię imprezy integracyjne, które skupiają całe rodziny
niepełnosprawnych dzieci i prowokują wielu rodziców do wymiany
poglądów i doświadczeń. Organizowane corocznie „Mikołajki” wskazywane
były najczęściej jako przykład dobrej praktyki.
Skrajnie różne opinie dotyczące efektywności swych działań
otrzymał Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Dla wielu osób niepełnosprawnych
i ich rodzin GOPS jest miejscem rzeczywistej pomocy
rozumianej nie wyłącznie w sposób finansowy, ale jako wsparcie
w drodze do przezwyciężenia napotykanych trudności i podjęcia aktywności.
Niektórzy rozmówcy dostrzegają jednak, że pomoc GOPS-u
nie trafia zawsze tam, gdzie w ich opinii powinna zostać skierowana.
Przytoczona poniżej wypowiedź jednego z rozmówców obrazuje często
pojawiające się zastrzeżenia w stosunku do efektywności wywiadu środowiskowego
przeprowadzanego przez GOPS:
„Gmina daje tym, co nie powinni dostać. Bo są tacy, co może iść
do roboty śmiało i by se zarobił, tylko mu się nie chce. (...) Dawniej to
chodziły często gęsto po wsi [pracownice GOPS – przyp. bad.], bo je
było widać, a teraz to skąd. (...) A teraz – przychodzi termin, te co biorą,
do gminy jadą, zapomogę biorą, jadą do domu i znów, co miesiąc
185
tak jest. Tak żeby się interesowali to nie ... Tu u pana K. to nikt nie był
i tak samo u tego W. tak jest, i u Z. tak samo. A chodziłem do Z. kosić
trawę to wiem, (…) że ciężko jest. Tak, że opieka tu nasza to pod psem.”
Kierownikowi GOPS-u nie są obce tego typu opinie. Zaznacza
on jednak, że przy obecnych uregulowaniach prawnych nie jest możliwe
wyeliminowanie sytuacji, w których pomoc materialna z GOPS
trafia do osób, które mogłyby zrezygnować ze świadczeń socjalnych
i bez przeszkód podjąć aktywność zawodową. Dynamika zmian, jakie
postępują w pomocy społecznej, pozwalają przypuszczać, że jakość
oferowanej pomocy oraz sposób wspierania beneficjentów będzie się
stale poprawiać:
„Proszę zauważyć, jakie w pomocy społecznej zaszły zmiany.
Dawniej opieka społeczna była przy służbie zdrowia. My tu mamy nawet
osoby, które kiedyś pracowały przy pielęgniarce środowiskowej
w ośrodku. Potem, za pana Kuronia, weszła ustawa o opiece społecznej
– o „opiece” społecznej. Teraz mamy ustawę o pomocy społecznej –
zupełnie inne podejście do klienta. My się nie opiekujemy, my pomagamy
przezwyciężyć trudne sytuacje życiowe. A dziś jest już dyskusja, czy
na pewno „pomoc” a nie „wsparcie społeczne”. Na przełomie tych
dziesięciu lat jaka zmiana zaszła i ciągle zachodzi! Istotą działania
ośrodka nie jest tylko wypłacanie zasiłków. Osoba skonsumuje zasiłek
i przyjdzie po następny. (…) Ośrodek pomocy społecznej nie jest biurem
do wypłaty zasiłków. Jedną z (…) istotniejszych form pomocy (…) jest
praca socjalna, czyli praca z klientem. (…) Jakaś część klientów to są
osoby, które pozostaną klientami ośrodka, ale jest jakaś część klientów,
która dzięki pracy socjalnej wyjdzie z pomocy społecznej, (…) Bycie
klientem ośrodka będzie tylko epizodem w życiu.”
Wsparcie GOPS w opinii kierownika jest coraz bardziej efektywne,
a zachodzące reformy podążają w dobrym kierunku. Dla osób niepełnosprawnych
GOPS stara się konsekwentnie poszerzać swoją ofertę
możliwego wsparcia. Obecnie świadczy m.in. pomoc w wypełnianiu
wniosków do PFRON. Pracownicy środowiskowi Ośrodka wskazują
jednak na trudności związane z dostępem do informacji w zakresie
możliwości wsparcia osób niepełnosprawnych. Brak wiedzy na temat
realizowanych programów na rzecz tej grupy społecznej utrudnia im
efektywne wspieranie niepełnosprawnych klientów, zaś brak czasu
uniemożliwia samodzielne poszukiwanie i aktualizowanie posiadanych
informacji.
Trudności z wypracowaniem kompleksowych działań na rzecz
osób niepełnosprawnych nie posiada natomiast Powiatowy Urząd Pra186
cy. W opinii rozmówców, osoby niepełnosprawne są w urzędzie zdecydowanie
faworyzowaną grupą beneficjentów. Przytoczona wypowiedź
niepełnosprawnej respondentki potwierdza to spostrzeżenie:
„W sumie sama chciałam się tam zarejestrować, bo od razu
chciałam iść do pracy, a właśnie chyba ze stażem lepiej zacząć. No
i tam pokazałam właśnie, że mam tytuł niepełnosprawności, to mi się
wydaje, że w sumie było łatwiej zdobyć ten staż. (...) Tak od razu poczułam
się, że jestem inaczej traktowana. Lepiej.”
Osoba niepełnosprawna w PUP może liczyć na zindywidualizowaną
pomoc i szeroki wachlarz wsparcia. Urząd dysponuje osobnym
pomieszczeniem dla klientów niepełnosprawnych. Doradca zawodowy
i psycholog posiadają niezbędną wiedzę o możliwych formach wsparcia
osób niepełnosprawnych, mają czas i niezbędne środki, aby wspólnie
z klientem wypracować najlepsze dla niego rozwiązanie, które skutkować
będzie podjęciem aktywności zawodowej. Jedyną przeszkodą w tej
mądrze wypracowanej strategii działań są niestety bariery architektoniczne.
PUP jest całkowicie nieprzystosowanym obiektem dla osób
niepełnosprawnych. Pracownicy świadczą często pomoc na korytarzu
mieszczącej się na parterze budynku filii Wydziału Komunikacji Starostwa
Powiatowego. Utrudnia to w znacznej mierze osiągnięcie najlepszych
efektów.
Odrębną funkcję w zakresie wsparcia osób niepełnosprawnych
pełnią miejscowe parafie. Zakres ich działania nie jest w żadnej mierze
spójny ani sformalizowany. Wyłącznie od miejscowych proboszczów
zależy, czy i jak zorganizują wsparcie dla osób niepełnosprawnych
należących do ich parafii. W trakcie realizacji badań postarano się o pozyskanie
informacji dotyczących istoty kontaktów kościoła z osobami
niepełnosprawnymi pochodzących z czterech parafii. Zakres ich działalności
wobec osób niepełnosprawnych był bardzo zróżnicowany:
„Ja się z księdzem nie spotkałam, który by powiedział mi: Dziecko,
pomogę ci. (…) Nie znam takiego księdza. Żeby któryś się spytał,
nawet jak chodzi po kolędzie, to nie.”
„My nie mamy żadnej pomocy. Ksiądz nie pomaga, a jak przyjdzie
na kolędę to jeszcze bierze. (…) My tu mamy nowego księdza,
ale stary też nic nie pomagał.”
„My (…) nie korzystamy, ale są osoby takie, co od księdza i na
węgiel dostaną. On (...) pomaga. Paczki świąteczne czy na Wielkanoc,
czy na Boże Narodzenie. On to na nikogo nie woła, czy koło plebani
żywopłot obciąć, czy na cmentarzu porobić, to sam się ubiera i śmiga
taczkami.”
187
„Zawsze jak ksiądz na kolędę przychodzi, to dokładnie pamięta,
gdzie pracuję, pyta się jak się żyje, czy żona już znalazła pracę.”
Wypracowane metody działania wobec społeczności osób niepełnosprawnych
występują w parafii w R*. Jedna z niedzielnych Mszy
Świętych przeznaczona jest dla osób niepełnosprawnych. Nie jest to
spowodowane chęcią oddzielenia osób niepełnosprawnych od reszty
parafian, ale względami organizacyjnymi, aby osoby przebywające
w domu stałego pobytu przy Fundacji im. Brata Alberta mogły wspólnie
wraz z opiekunami przybyć na Mszę i służyć podczas nabożeństwa.
W tej samej parafii w sposób przemyślany organizuje się corocznie
uroczystość Pierwszej Komunii Świętej, tak aby dzieci niepełnosprawne
uczące się w lokalnej szkole integracyjnej mogły bez przeszkód
wziąć udział zarówno w tej uroczystości, jak i w niezbędnych przygotowaniach.
Osoby niepełnosprawne mogą liczyć na wsparcie instytucji kościelnych
również dzięki aktywności lokalnego Caritasu. Przy parafii
w L* istnieje sieć opiekunów społecznych, którzy konsekwentnie monitorują
sytuację życiową osób potrzebujących, w tym osób niepełnosprawnych
z terenu gminy. Caritas organizuje pomoc rzeczową.
Rozdaje między innymi chleb oraz lekarstwa. Skorzystać można z bezpłatnych
porad lekarza, który pełni systematyczne dyżury. Organizacja
ta ściśle współpracuje z lokalnym ośrodkiem pomocy społecznej,
przekazując informacje o osobach będących w potrzebie. Caritas cieszy
się pozytywną opinią wśród mieszkańców. Opiekunowie społeczni
wzbudzają zaufanie, gdyż pracują charytatywnie, a to utwierdza
w przekonaniu, że rzeczywiście zależy im na osobie, której chcą ofiarować
pomoc.
Kompetencje osób bezpośrednio współpracujących z osobami
niepełnosprawnymi, pracującymi w wymienionych instytucjach, wydają
się być bez zarzutu. Dzieci niepełnosprawne w Gminie z pewnością
trafiają pod dobrą opieką pedagogów i nauczycieli. Zarówno dyrekcja
szkoły integracyjnej, jak i Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, postarała
się o kadrę dobrze wykwalifikowaną i przygotowaną do pracy
z dziećmi niepełnosprawnymi. Kompetencje pracowników organizacji
pozarządowych z terenu gminy najlepiej zweryfikować poprzez efekty
ich działania, a te są imponujące. W opinii kierownika GOPS-u również
kadra Ośrodka Pomocy Społecznej stale podnosi swoje kwalifikacje.
Pracownicy, którym trudniej przystosować się do aktualnych standardów
pracy, muszą godzić się na zmiany, które zaszły w postrzeganiu
opieki społecznej i zmieniać swoją postawę na bardziej wspierającą
i aktywizującą beneficjentów.
188
Osoby niepełnosprawne nie wspominają o nieodpowiednim traktowaniu.
Mogą liczyć na wyrozumiałość i zrozumienie kadr odpowiedzialnych
za współpracę z nimi. Dominuje podejście empatyczne, zaś
biurokratyczny sposób podejścia do klienta niepełnosprawnego spotykany
jest częściej u długoletnich pracowników, których przyzwyczajenia
trudno zmienić.
„Kadrę ośrodka można podzielić. (…) Ten podział wynika z wieku
i z wykształcenia. (...) Osoby, które od lat pracują w pomocy społecznej,
a dawniej w opiece społecznej, moim zdaniem mają podejście
bardziej biurokratyczne, bo tak było (...) i osobom starszym trudniej
się adaptować do zmian. A osobom młodym wprost przeciwnie, one są
bardziej empatyczne, bardziej wyrozumiałe i ich potrzeba przyuczać
i ścigać, chociażby do porządku w papierach i dbania o wszystko.”
Współpraca między instytucjami wspierającymi osoby niepełnosprawne
Różny jest zakres, sposób i efekty współpracy podejmowanej
przez podmioty realizujące działania na rzecz osób niepełnosprawnych.
W niektórych przypadkach współpraca nie istnieje, choć byłaby wymagana,
w innych ograniczona jest wyłącznie do realizacji zadań ustawowych,
w innych jeszcze przypadkach wypracowane zostały interesujące
sposoby współdziałania na rzecz osób niepełnosprawnych, wynikające
wyłącznie z chęci poprawy jakości pracy i daleko wykraczające poza
podstawowe formy aktywności danej instytucji. Poniżej, w sposób
schematyczny, przedstawiona została sieć współpracy najistotniejszych
podmiotów z punktu widzenia osób niepełnosprawnych. Klarowność
tego układu może być jednak złudna. Z powodów niezależnych od badacza
oraz z braku wystarczających danych, pominięto podmioty takie
jak ośrodki zdrowia, domy pomocy społecznej, krakowski oddział
PFRON obejmujący swoim zasięgiem gminę, które z pewnością również
uczestniczą w lokalnej sieci współpracy.
189
Schemat 1. Sieć lokalnych instytucji działających
na rzecz osób niepełnosprawnych
Instytucje Rodzaj współpracy, problemy
Instytucje kościelne
(parafie, Caritas)
Przekazywanie informacji gminnych podczas
ogłoszeń parafialnych
Szkoła integracyjna Wsparcie finansowe ze środków pozyskiwanych
podczas akcji charytatywnych
NGO Zwolnienia z podatków
Poradnia Wymiana informacji
Organizacja imprez integracyjnych
Konsultacje
Gmina
GOPS Tworzenie i konsultowanie strategii
Instytucje kościelne
(parafie, Caritas)
Umożliwienie podopiecznym niepełnosprawnym
aktywnego uczestnictwa w życiu parafii
Szkoła integracyjna Prowadzenie szkoły
Wymiana informacji
Konsultacje
Poradnia Wymiana informacji
Wspólne przełamywanie oporu rodziców dzieci
niepełnosprawnych
GOPS Wymiana informacji
NGO Wymiana informacji
Przekazanie terenów za „symboliczną złotówkę”
NGO
PUP Wymiana informacji
Instytucje kościelne
Poradnia
Psycholog – pedagog.
Szkoła integracyjna NGO
Gmina GOPS
PUP
190
Instytucje Rodzaj współpracy, problemy
Szkoła integracyjna Wymiana informacji
Konsultacje
Poradnia
GOPS Wymiana informacji
Konsultacje
Instytucje kościelne
(parafie, Caritas)
Przekazywanie informacji gminnych podczas
ogłoszeń parafialnych
Przekazywanie przez Caritas informacji
dot. osób potrzebujących wsparcia
GOPS
PUP Wymiana informacji
Szkoła
integracyjna
Instytucje kościelne
(parafie, Caritas)
Umożliwienie niepełnosprawnym uczniom
aktywnego uczestnictwa w życiu parafii
Dostrzegalne zmiany w działaniach instytucji
Stworzenie gminnej strategii ujmującej priorytety dotyczące osób
niepełnosprawnych oraz wskazanie podmiotów odpowiedzialnych za
ich realizację, powinny utwierdzać w przekonaniu, iż w opinii osób,
których działania te dotyczą, nastąpiła w ciągu minionych lat pozytywna
zmiana sytuacji społecznej osób niepełnosprawnych. Jednak zdaniem
respondentów, instytucjom odpowiedzialnym w gminie L* za
kształtowanie środowiska przyjaznego osobom niepełnosprawnym,
udało się zrealizować wyłącznie niewielką część zaplanowanych prac.
„Na pewno więcej się mówi. Chociaż nie powiem, że teraz znowu
to wszystko tak dla tych ludzi robią. Bo tak naprawdę, żeby cokolwiek
dostać, to trzeba się nachodzić Bóg wie ile. (…) Ja nie mogę powiedzieć,
bo pani (…) [wójt gminy – przyp. bad.] powiedziała, że w tym
roku będzie asfalt, droga do domu dla syna i jest.”
W większości rozmówcy nie dostrzegli, aby aktualne działania
gminy służyły poprawie jakości życia osób niepełnosprawnych. W trakcie
realizacji badań zaobserwowano jednak, że niepełnosprawni responsdenci,
jak również rozmówcy z ich rodzin i sąsiedztwa, nie interesują
się zanadto ani planami gminy ani ich praktyczną realizacją. Zarówno
żaden niepełnosprawny rozmówca, żaden z członków rodzin osób niepełnosprawnych,
jak również żadna z przebadanych osób z sąsiedztwa,
nie słyszała o istnieniu strategii działań wobec osób niepełnosprawnych
przyjętej przez gminę. Do przyczyn takiego stanu należą zarówno postawy
ignoranckie, jak i sytuacje braku czasu na analizę działań gminy,
spowodowane własną aktywnością w innych dziedzinach życia. Przytoczone
poniżej wypowiedzi dobrze obrazują to zagadnienie.
191
„Ja tego nie obserwuję. Nie mam na to czasu. Jest dom, rodzina,
praca i tyle innych rzeczy, że to po prostu umyka.”
„Nie śledzi się tego. Może się coś tam zmienia.”
„W sumie te informacje są dostępne. Gdybym się nimi zainteresowała,
to pewnie bym znalazła.”
Być może przyłożenie należytej uwagi do podejmowanych lokalnie
działań zmieniłoby negatywną ocenę dotyczącą aktywności władz
gminy w zakresie rozwiązywania problemów społecznych osób niepełnosprawnych.
Umożliwiłoby również ewentualne egzekwowanie działań,
których gmina podjęła się, a ich realizacja nie doszła do skutku.
Kontrola tego typu istnieje wyłącznie na poziomie instytucji, ale jej
wartość trudno ocenić – konsekwencje wynikające z niezrealizowania
przyjętych priorytetów są niedookreślone. W gminie nie istnieje żadne
forum osób niepełnosprawnych, które miałoby realny głos opiniotwórczy,
i które dbałoby o interesy tej grupy społecznej. Nie został powołany
również pełnomocnik. Część respondentów zaznacza, że same osoby
niepełnosprawne zamieszkujące gminę nie są zainteresowane możliwością
wpłynięcia na realizację zadań gminy. Ich postawa społeczna
w tym zakresie pozostaje, z różnych przyczyn, całkowicie bierna.
Wachlarz wsparcia skierowanego do osób niepełnosprawnych
zamieszkujących gminę L* jest ograniczony z uwagi na uwarunkowania
instytucjonalne. Podmioty świadczące pomoc wywiązują się co prawda
z zadań ustawowych, ale efektywność ich pracy w odniesieniu do rzeczywistych
potrzeb jest często niższa niż oczekiwałyby tego osoby niepełnosprawne,
ich rodziny i bliscy. W zakresie działań większości instytucji,
prace ukierunkowane na wsparcie osób niepełnosprawnych są
wyłącznie jednym z wielu zadań, stąd posiadane zasoby, które mogłyby
zostać wykorzystane na realizację tego elementu działalności, są ograniczone.
Współpraca jest w niektórych przypadkach ograniczona wyłącznie
do deklaracji, czasem zaś jest na tyle nikła, że jej rzeczywiste
efekty nie zadowalają żadnej ze stron. Również prace nad stworzeniem
kompleksowej strategii działań wobec osób niepełnosprawnych,
obejmującej wykorzystanie możliwego potencjału instytucji publicznych,
postępują powoli. Na tle działań instytucji wyróżniają się natomiast
realizowane praktyki najbardziej zaangażowanych pracowników,
którym nie jest obojętny los niepełnosprawnych mieszkańców gminy.
W ramach posiadanych możliwości kreują oni system wsparcia i „zarażają”
przedstawicieli innych instytucji swoją wizją poprawy jakości
życia osób niepełnosprawnych. Obserwowane dobre praktyki są najlepszym
przykładem na to, że ich wysiłki przynoszą pożądany skutek.
192
Sytuacja życiowa osób niepełnosprawnych
Sytuacja osób niepełnosprawnych zamieszkujących gminę L* jest
bardzo zróżnicowana i trudna do określenia. Poza informacjami zaczerpniętymi
z Narodowego Spisu Powszechnego, trudno nawet o szacunkowe
dane dotyczące liczby osób niepełnosprawnych mieszkających
w gminie. Instytucje działające na rzecz niepełnosprawnych posiadają
wyłącznie informacje wyrywkowe zdobyte podczas świadczenia usług.
Nie istnieje jedna wspólna baza danych, obraz tej grupy społecznej jest
wysoce nieprecyzyjny.
Osoby niepełnosprawne zamieszkujące gminę identyfikowane są
przez większość respondentów reprezentujących instytucje z osobami
uczestniczącymi w warsztatach terapii zajęciowej przy Fundacji im. Brata
Alberta. Zaobserwowano, że niepełnosprawność była dla rozmówców
tożsama z niepełnosprawnością intelektualną. Podczas odpowiedzi
na pytania dotyczące osób niepełnosprawnych, rozmówcy pomijali tych
będących w normie intelektualnej. Konkretne pytania dotyczące niepełnosprawnych
wyłącznie ruchowo unaoczniły znaczny brak wiedzy
w tej dziedzinie kadry odpowiedzialnej za osoby niepełnosprawne. Jedynymi
rozmówczyniami, które w polu swoich zainteresowań śledziły
losy osób z innymi typami niepełnosprawności, była dyrektor poradni
psychologiczno-pedagogicznej oraz doradca zawodowy w Powiatowym
Urzędzie Pracy.
Ze względu na rodzaj niepełnosprawności, w stosunkowo najlepszym
położeniu znajdują się w gminie osoby niepełnosprawne intelektualnie.
Dla nich stworzona została oferta przez Fundację im. Brata
Alberta. Również osoby z autyzmem, dzięki aktywności Fundacji
„Wspólnota Nadziei”, mają możliwość rozwoju swojego potencjału.
Brak jest natomiast inicjatyw skierowanych do osób z innymi rodzajami
niepełnosprawności. Podejmowana jest czasem problematyka osób dotkniętych
rzadkimi chorobami. W lokalnej gazecie pojawiały się artykuły
dotyczące choroby Huntingtona.
Aktywność zawodowa osób niepełnosprawnych jest również
trudna do oceny. Niepełnosprawni rozmówcy aktywni zawodowo zatrudnieni
byli poza gminą. W trakcie starania się o pracę nie korzystali
ze wsparcia Powiatowego Urzędu Pracy ani żadnej innej instytucji.
Respondentom reprezentującym instytucje nie jest wiadomo, czy miejscowi
pracodawcy zatrudniają niepełnosprawnych. Nie istnieje żadna
lokalna polityka związana z promocją zatrudnienia niepełnosprawnych
pracowników. Biorąc pod uwagę osoby niepełnosprawne intelektualnie
193
należy zaznaczyć, że ich ścieżka zawodowa kończy się na warsztatach
terapii zajęciowej. Ich opiekunowie nie widzą możliwości podjęcia
pracy przez swoich podopiecznych. Często nie wiedzą, że osoba z tego
typu niepełnosprawnością w ogóle może pracować.
Standard życia osób niepełnosprawnych
Zaobserwowano dwa skrajne obrazy sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych.
W pierwszym przypadku niepełnosprawność ściśle
wiązała się z ubóstwem. Bieda w rodzinach, w których żyje osoba
z niepełnosprawnością nie jest w gminie zjawiskiem rzadkim. Ubóstwo
ogranicza przyjęcie postawy aktywnej w procesach rehabilitacji
medycznej, społecznej oraz zawodowej. Zamknięcie się w domu
i utrudniony dostęp do mediów powodują wypatrzenie obrazu otaczającego
świata i spotęgowanie przyjętej postawy bezradności. Brak jest
umiejętności poszukiwania pracy. Kontakt z instytucjami wspierającymi
ograniczony jest do GOPS-u. Dużym oparciem jest pracownik
socjalny. To często on szuka dostępnych form pomocy, wypełnia dokumenty,
wskazuje, gdzie udać się po poradę i jak załatwić konkretną
sprawę.
Prawdopodobnie większość osób niepełnosprawnych pozostających
bez pracy nie korzysta z dostępnych form aktywizacji zawodowej.
W Powiatowym Urzędzie Pracy, pochodzących z gminy L* zarejestrowanych
jest tylko piętnaście osób niepełnosprawnych bezrobotnych
oraz jedna osoba poszukująca pracy.51 Zdecydowana większość z nich
to osoby długotrwale bezrobotne. W opinii doradcy zawodowego, zarejestrowani
chętnie uczestniczą w indywidualnych i grupowych formach
podnoszenia umiejętności aktywnego zachowania na rynku pracy proponowanych
przez PUP, jednak większość z nich nie jest zainteresowana
podjęciem zatrudnienia. Grupowe szkolenia traktują raczej jako formę
integracji, zaś zarejestrowanie się w urzędzie wyłącznie jako środek
do utrzymania ubezpieczenia zdrowotnego. Istnieje duże prawdopodobieństwo,
że zarejestrowane osoby niepełnosprawne pracują w szarej
strefie, jednak nie dotarto do szerszych informacji na ten temat. Wśród
zarejestrowanych młodych osób niepełnosprawnych, zainteresowaniem
cieszą się staże. W opinii niepełnosprawnych stażystów jest to efektywna
forma rozpoczynania aktywności na otwartym rynku pracy.
51 Dane na dzień 23.11.2007 r.
194
Podczas przeprowadzanych badań rozpoznano również grupę reprezentującą
całkowicie odmienny obraz osoby niepełnosprawnej. Pomimo
posiadanej niepełnosprawności były to osoby aktywne zawodowo,
utrzymujące rodziny i wychowujące potomstwo. Cechował ich średni
standard życia. Osoby te nie korzystały z pomocy społecznej. Rzadko
też starały się o wsparcie z programów przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych.
W tym przypadku jednak nie było to spowodowane
brakiem zaradności, ale skupieniem się na pracy i innych dziedzinach
aktywności życiowej oraz niewystarczającą ilością czasu na śledzenie
oferty instytucji skierowanych do osób niepełnosprawnych. Dla osób
z tej grupy niepełnosprawność nie stanowiła tak znacznego ograniczenia
w funkcjonowaniu jak u osób przypisanych do pierwszej grupy.
Niepełnosprawna młodzież i dzieci
Osobnego omówienia wymaga sytuacja społeczna niepełnosprawnych
dzieci. Możliwość rozwoju potencjału dzieci poznanych
w trakcie realizacji badań zależała ściśle od sytuacji rodzinnej, zaradności
opiekunów i ich podejścia do integracji. Z doświadczeń rozmówców
reprezentujących instytucje wynika, że brak zaradności cechuje
znaczną grupę zarówno samych niepełnosprawnych, jak i rodziców
i opiekunów dzieci z niepełnosprawnością. Przytoczona poniżej wypowiedź
dyrektor Integracyjnej Szkoły Podstawowej ilustruje, często opisywany
również przez innych respondentów, problem przeniesienia
odpowiedzialności za sprawy osób niepełnosprawnych na instytucje je
wspierające:
„Rodzice, którzy posiadają dzieci niepełnosprawne ... W większości
chyba sytuacja też ich przytłacza. Oni są mało zaradni. My na
przykład mamy problem z tym, żeby mieć dostarczone orzeczenie, żebyśmy
mieli pełne orzeczenie, pełną informację o stanie zdrowia dziecka.
Po prostu, w grupie tych trzydziestu dzieci, które do nas dojeżdżają
do klas integracyjnych, jedna trzecia to są dzieci, które my musimy
wręcz zmuszać, albo nasz pedagog ustala terminy i my sami, za zgodą
rodziców, jeździmy, żeby te dzieci przebadać. Ale to wynika po prostu
z tego, że ta grupa rodziców obarczona dzieckiem z niepełnosprawnością
jest niezaradna, nie wie gdzie ma iść, nie wie, gdzie się ma udać.
Na przykład do nas docierają dzieci (...) tak zaniedbane, że my jesteśmy
pierwszą instytucją, która próbuje wskazać rodzicom, co mają dalej
robić.”
195
Spotkania z rodzicami osób niepełnosprawnych potwierdziły, że
istnieją trudności w radzeniu sobie z dbaniem o interesy niepełnosprawnego
dziecka:
„A wiem to, co robi tam w ciągu dnia. Dowie się kto co od nich?
Wiem to, co on robi. Jak znam życie, to nic nie robi. (…) Mi się wydaje,
że mu dobrze, ale wiadomo to. Może jest kto [z kim można by było porozmawiać
– przyp. bad.], ale ja wiem to … Jak się pytamy, to zawsze
jest dobrze. (…) Wiadomo to, czy jest szczęśliwy?”
Również wielu rozmówców opisuje sytuacje blokowania przez
rodziców uczestnictwa niepełnosprawnego dziecka w aktywnym życiu
poza domem:
„Rodzice boją się na wyrost. Istnieje tendencja do ochrony niepełnosprawnego
dziecka przed różnymi sytuacjami. Rodzice niejednokrotnie
próbują udowodnić specjalistom, że ich dziecko nie nadaje się
do szkoły. Sądzę, że gdyby nie postawa rodziców, niejedno dziecko mogłoby
jeszcze chodzić do normalnej szkoły.”
Dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej zaznacza, że
problem jest poważny i wymaga wypracowania rozwiązań, które wpłyną
na zmianę niekorzystnych dla dziecka postaw rodziców. Sposobem
na rozwianie obaw rodziców mogą być imprezy integracyjne skierowane
do dzieci, które jednocześnie pomagają opiekunom uświadomić sobie,
że sytuacje, z którymi się zmagają nie są bez wyjścia, że podobnego
typu problemy posiada również wielu innych rodziców i radzą sobie
oni na różne sposoby. Dyrektor widzi również pilną potrzebę stworzenia
grupy wsparcia dla rodziców, aby mogli oni stale pomagać sobie
w sytuacjach trudnych i przekazywać sobie wypracowane formy działań.
„Z rodzicami nie jest łatwa praca. Rodzice mają poczucie krzywdy
i niezrozumienia. Podnoszą szereg mocnych argumentów – pani
nie wie, pani nie rozumie. My nigdy na początku nie wiemy, czy się nie
da, czy rodzice nie podejmują prób. Staramy się mobilizować rodziców,
aby podejmowali próby, na przykład posłali dziecko na klika dni
do warsztatów. To chyba jest dobry sposób, aby przełamać opór.”
Rodziców przekonują często przykłady innych dzieci, toteż podejmowane
działania przynoszą często pożądane efekty.
Aspiracje i marzenia
Sytuacja osób niepełnosprawnych rozpatrywana była również
pod kątem planów i marzeń osób niepełnosprawnych oraz możliwości
ich realizacji. Aspiracje niepełnosprawnych rozmówców nie były wy196
górowane. Niepełnosprawne osoby aktywne zawodowo skupiały się na
utrzymaniu pracy oraz zagwarantowaniu rodzinie godziwych warunków
życia. Jako marzenie wskazywały na podróż w celach wypoczynkowych.
Osoby niepełnosprawne posiadające potomstwo życzyły sobie,
aby ich pociechy zdobyły dobre wykształcenie. Rodzice dzieci niepełnosprawnych
pragnęli, aby ich dzieci były zdrowe. Mając świadomość
nierealności tego marzenia i obawiając się o ich przyszłość opisywali
jeszcze jedno, już bardziej prawdopodobne w realizacji życzenie – aby
sytuacja osób niepełnosprawnych uległa poprawie, aby dziecko mogło
funkcjonować normalnie, gdy ich już zabraknie. Osoby, których sytuacja
materialna była trudna, życzyły sobie jej poprawy. Wskazywały na
utrzymanie pracy przez żywiciela rodziny oraz rozwiązanie najbardziej
dotykających w danym czasie problemów. Interesujące są spostrzeżenia
dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej opisującej marzenia
dzieci niepełnosprawnych:
„Marzenia dzieci niepełnosprawnych są podobne do marzeń
dzieci zdrowych. Marzą o zabawkach, starsze o założeniu rodziny i o dobrej
pracy. Ale dzieci niepełnosprawne marzą też o tym, żeby były lubiane.
Ich marzenia – i to chyba najbardziej odróżnia marzenia dzieci
chorych od dzieci zdrowych – są w kręgu domu rodzinnego. Nie chcą
się rozstawać z rodzicami. Ja tu widzę zdecydowanie większe więzi
rodzinne ze względu na niepełnosprawność.”
Spotkania z niepełnosprawnymi dziećmi potwierdzają prawidłowość
przytoczonej wypowiedzi. Piętnastoletni niepełnosprawni rozmówcy
marzyli o samodzielności rozumianej jako podjęcie pracy zarobkowej
i zamieszkaniu oddzielnie, ale jednocześnie przy boku matek,
w tym samym domu lub obok.
Realizowane badanie pozwoliło jedynie na zarysowanie Obrazu
sytuacji omawianej grupy społecznej i nakreślenia kluczowych dla
niej cech. Osoby niepełnosprawne borykają się z szeregiem problemów
lokujących się na wielu poziomach. Ubóstwo, niezaradność życiowa,
brak dostatecznej wiedzy kadry działającej na rzecz tej grupy
społecznej, to tylko niektóre z barier utrudniających niepełnosprawnym
pełną integrację. Zapoczątkowanie kompleksowych działań ukierunkowanych
na poprawę jakości życia tej grupy z pewnością ułatwiłoby
partycypację niepełnosprawnych w życiu gminy i pozwoliłoby na
ochronę przed grożącą im marginalizacją społeczną. To zaś przyniosłoby
pozytywny skutek dla całej społeczności, gdyż umożliwiłoby
rozwój i wykorzystanie potencjału tkwiącego w niepełnosprawnych
mieszkańcach.
197
Postawy (klimat społeczny) wobec miejscowych
osób niepełnosprawnych i ich problemów
Postawy sprzyjające adaptacji i integracji społecznej
Zarówno pełnosprawni jak i niepełnosprawni respondenci wskazują
na szereg pozytywnych reakcji społecznych skierowanych w stronę
interesującej nas grupy społecznej. Niepełnosprawni oraz ich bliscy
nie czują się piętnowani i stygmatyzowani. Dominuje uczucie współczucia
lub naturalnej akceptacji:
„Nie naśmiewają się z niego. Ja … Tylko po prostu współczuję.
(...) Bo to gorzej jak malutkie dziecko, bo to trzeba … No bo też trzeba
było koło niego zrobić, no bo albo się odparzył, (...) trzeba było nasmarować
... (...) Na początku go podnosiły z wanny, bo nie mógł wstać, (...)
gorzej jak koło małego dziecka. (...) No żal mi jest po prostu takiego
człowieka, żal mi jest, no. Bo mógłby mieć te nogi sprawne, ale stało
się jak się stało. (...) A na wsi to nie mają go co wytykać, bo naprawdę
nie chodzi po wsi, żeby tak chodził ... Dom, praca, dom, praca (...) Jak
normalnie, jak wszyscy.”
Jeden z rozmówców na przykładzie powstawania Integracyjnej
Szkoły Podstawowej opisuje konkretne sołectwo jako miejsce, w którym
współżycie osób pełno- i niepełnosprawnych zdaje się być przykładem
wzorowej integracji społecznej:
„Pomysł powstania tej szkoły integracyjnej, w której będą miały
szansę zaistnienia dzieci z różnymi dysfunkcjami, to nie była inicjatywa
gminna, tylko po prostu wynik tego, że gmina postanowiła zlikwidować
małą szkołę. I tutaj środowisko zastanawiało się, jak przejąć tę szkołę
i w jakich warunkach jest szansa na to, aby ta placówka mogła funkcjonować.
To było w 2002 roku. Ponieważ tu po sąsiedzku jest Fundacja
Brata Alberta zajmująca się osobami niepełnosprawnymi (...), stąd
padła propozycja utworzenia placówki integracyjnej. Na terenie sołectwa
powstało stowarzyszenie, którego członkami są rodzice uczniów –
Oświatowe Towarzystwo Integracyjne – i organem prowadzącym szkołę
jest stowarzyszenie rodziców. (...) To była inicjatywa rodziców dzieci
pełnosprawnych. To był pierwszy zamysł, że wiadomo było, że to przejdzie
w naturalny sposób. Bo utworzenie placówki integracyjnej w wielu
przypadkach wiąże się z ogromnymi problemami – i to społecznymi
– bo rodzice dzieci zdrowych nie bardzo tą kwestię... bo wiadomo (...)
będą dzieci niepełnosprawne w klasie, no to na pewno obniży się poziom
i nasze dzieci będą tracić. Natomiast dlatego, że tu wioska przez
198
wiele lat obyła się z osobami niepełnosprawnymi (...) dla rodziców,
którzy tu wiele lat z osobami niepełnosprawnymi żyli i praktycznie od
dzieciństwa funkcjonowali, nie był to problem. Tylko dlatego to przeszło
bezboleśnie. (...) W zakresie przyjmowania dzieci niepełnosprawnych tu
jest pełne poparcie ze strony rodziców. (...) Tu mieliśmy komfort psychiczny,
to była naturalna sytuacja. Osoby niepełnosprawne dla mieszkańców
nie są problemem.”
Bariery mentalne
Dobry klimat społeczny nie rozprzestrzenił się jednak na całą
gminę. Na pełną integrację społeczną nie ma obecnie przyzwolenia.
Sytuacja, w której dzieci pełnosprawne miałyby się uczyć z dziećmi
niepełnosprawnymi na poziomie ponadpodstawowym, jest obecnie dla
wielu osób nie do przyjęcia. Dyrektor Integracyjnej Szkoły Podstawowej
zaznacza, że problem utworzenia w gminie klasy integracyjnej na
poziomie gimnazjum jest z pewnością bardziej złożony, jednak udział
barier mentalnych w tej sprawie wydaje się być znaczący.
„Mamy przedszkole integracyjne – trzy-, cztero- i pięciolatki,
oddział przedszkolny i szkołę podstawową. Natomiast schody robią się
w momencie, kiedy nasi uczniowie kończą szkołę podstawową, ponieważ
na terenie gminy L* w żadnym z gimnazjów, pomimo moich licznych
próśb i zgłaszania tej sprawy, nie utworzono klasy integracyjnej.
To jest sprawa związana z finansowaniem, ponieważ klasa integracyjna
musi zatrudniać dwóch nauczycieli (...) – po pierwsze. Po drugie to
jest też sprawa organizacyjna, no i obawiam się, że dyrektorzy gimnazjów
nieco się obawiają reakcji rodziców (...). Bo tu będzie trudno wytłumaczyć
rodzicom pewne sprawy. (...) To jest moje przypuszczenie, bo
mnie nikt tego oficjalnie – żaden z dyrektorów gimnazjów – nie powiedział.
Że on za to się nie zabierze, bo ma taką obawę.”
Pomimo obserwowanych trudności, respondenci są zgodni co do
zaistnienia zmian w obszarze podejścia osób pełnosprawnych do problematyki
niepełnosprawności. Dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej
opisując zmiany, które zaszły w tym obszarze na przestrzeni
ostatnich piętnastu lat zaznacza, że niepełnosprawność przestaje być
obecnie tematem tabu.
„Wcześniej był wstyd, zamykanie niepełnosprawnych w domu. Po
zakończeniu edukacji taka osoba nie miała szans na jakiekolwiek kontakty
społeczne.”
199
Zdaniem rozmówców, osoby niepełnosprawne nie obawiają się
obecnie wyjścia z domu, rodzice niepełnosprawnych dzieci nie wstydzą
się swoich pociech. Opisywane sprzed kilku lat przypadki ukrywania
niepełnosprawnych obecnie już nie występują. Na zmianę postaw społecznych
ma wpływ szereg czynników. Duże znaczenie respondenci
przypisują mediom oraz kampaniom społecznym. Na przykładzie sołectwa
R* ujawniono jeszcze jeden interesujący, bo całkowicie naturalny,
bodziec wpływający korzystnie na integrację społeczną osób pełnosprawnych
i niepełnosprawnych. Pełnosprawni mieszkańcy w naturalny
sposób przyzwyczaili się do swoich niepełnosprawnych sąsiadów.
Wzrastali z nimi, uczestniczyli w nabożeństwach, korzystali z tych samych
środków komunikacji. Z czasem w obraz ich rodzinnej wsi
wkomponowały się osoby niepełnosprawne i już w nim pozostały.
Wsparcie sąsiedzkie
Różne jest natężenie więzi sąsiedzkich i sąsiedzkiego wsparcia.
Nie zaobserwowano, aby można było liczyć na pomoc sąsiedzką częściej
w przypadku, gdy najbliższe domy zamieszkiwane były przez rodzinę
(co było zjawiskiem częstym) niż wtedy, gdy z najbliższymi sąsiadami
nie istniały więzi rodzinne. Również zakres sąsiedzkiej pomocy
bywał zróżnicowany.
„No tu po rodzinie jest nawet, ale sąsiedzi nie pomagają nic. (…)
Nie chciałam nawet, bo wiedzą, że agresywny jest. (...) U siostry to
zostaje, ja mam tu siostrę zaraz koło domu. Ale on lubi tak krzyczeć
i każdy się boi, że nie wiadomo, co będzie komu robił.”
„Jedynie co mam naprawdę to sąsiadkę (…), że naprawdę, miałam
nóż na gardle, czy z gazem, czy coś … Po prostu zapłacili za mnie
gaz, a ja im potem spłacałam w ratach. To są (…) osoby, na które mogę
liczyć w każdej chwili. (…) Nigdy mnie nie zostawiły (…) w potrzebie.
(…) Żeby zimno mi nie było, to (…) wzięła mi drzwi na raty i ja
se spłacam po sto złotych.”
Pomoc sąsiedzka opierała się wyłącznie na naturalnej życzliwości.
Nie istniała pomoc odpłatna.
„Pytam się: ile? – Dobra panie Mieciu, odrobi mi pan kiedy, jak
będzie potrzebne. Czasem, nawet jakby człowiek nie chciał, to musi te
dwa piwa wziąć. Za wszystek roboty to jest wcale nie dużo.”
W trakcie badania relacji sąsiedzkich pojawił się jeden niezwykle
interesujący przykład, który w opinii badacza zasługuje na szersze omó200
wienie. Badanie sąsiedzkiego wsparcia w przypadku, gdy jeden z domów
zamieszkiwany jest przez osobę niepełnosprawną, determinuje myślenie,
że pomoc skierowana będzie w stronę osoby niepełnosprawnej. Jednak
gdy zapytano niepełnosprawnego respondenta o wsparcie ze strony
sąsiedztwa, ku zaskoczeniu odpowiedział, że owszem, pomaga sąsiadom,
gdyż wielu z nich to osoby starsze, które liczą na życzliwą pomoc.
Weryfikacja tej wypowiedzi wśród sąsiadów potwierdziła, że w tej grupie
istniało dwukierunkowe wsparcie i silna aktywność niepełnosprawnego
sąsiada w pracach na rzecz osób z najbliższego otoczenia. Opisywany
przypadek potwierdzają przytoczone wypowiedzi:
„On tyle co tam może, to [pomaga – przyp. bad.], tyle co da rady,
to nie ma sprawy, bo do roboty to on jest chętny. Przy samochodzie, czy
przy czym, to on przyjedzie z jednej roboty, trochę tam sobie chwile
odpocznie, te kule ściągnie, przy aucie sobie siadnie i robi. On przecież
nie jest stary. (...) Jak coś potrzebuję, czy coś ... No na przykład pan K.
na prądzie tam się zna, jak ja potrzebuję, to on mi ino pokaże jakieś
przekłucia czy coś, żeby się podłączyć. (...) Jak on coś potrzebuje ode
mnie, to też nie ma sprawy.”
„Ja jestem po prostu zaskoczona, nieraz mówię do mojego: rany
gorzkie, kule ma założone, jak on się na drabinę nie boi wyjść, no przecież
niech no by się mu noga podwinęła (...). Wychodzi na drabinę, no
nie często, ale jak potrzeba.”
Pomoc sąsiedzka ograniczona była do wsparcia finansowego oraz
do pomocy w pracach przy gospodarstwie domowym. Nie zaobserwowano
przejmowania przez sąsiadów obowiązków wykonywanych zazwyczaj
przez rodziny – przygotowywania posiłków, sprzątania, prania.
Osoby niepełnosprawne i ich rodziny przyjmowały pomoc finansową
wyłącznie wtedy, gdy zawiodły już wszelkie inne dostępne dla nich
formy pozyskiwania funduszy. Większość rozmówców utrzymywała
poprawne relacje z sąsiadami. Ci, którzy nie korzystali z sąsiedzkiego
wsparcia deklarowali, że w przypadku gdyby taka potrzeba zaistniała,
mieliby do kogo zwrócić się o pomoc.
Choć reakcje pełnosprawnych mieszkańców gminy wobec osób
niepełnosprawnych nie wykazują cech skrajnie negatywnych, agresji
czy przemocy, trudno tu mówić wyłącznie o wzorcowych postawach.
Respondenci zwracają uwagę na negatywne postawy w sytuacjach,
w których interakcje z osobami niepełnosprawnymi mają wyjść poza
podstawową uprzejmość i przyzwolenie na życie obok. Pozainstytucjonalny
potencjał wspierający jest ograniczony. Obawy o własne interesy
dominują nad chęcią pomocy i wolą integracji.
201
Przykłady dobrych praktyk i proponowane zmiany
w działaniach instytucji
Respondenci zgodnie uznają: „Jakichś spektakularnych działań
to nie ma.” Opisują oni jednak dwa szczególne przypadki interesujących
praktyk, które przynoszą wymierne korzyści niepełnosprawnym
mieszkańcom gminy oraz umożliwiają rozwój innych działań skierowanych
do tej grupy społecznej. Poniżej podsumowano wypowiedzi
respondentów i przedstawiono wyłaniający się z nich obraz dobrych
praktyk z terenu badanej gminy:
Działalność Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, w której, oprócz
standardowych działań, podejmowane są inicjatywy własne skierowane
zarówno do niepełnosprawnych dzieci i młodzieży, jak i do
ich rodziców i opiekunów. Funkcjonuje nieformalna „sieć pedagogów”.
Pracownicy poradni odpowiedzialni są za niepełnosprawne
dzieci zamieszkujące poszczególne części gminy. W obrębie przydzielonych
sołectw, diagnozują i kontrolują sytuację niepełnosprawnych
dzieci oraz na bieżąco wspierają ich rozwój. Poradnia
otwarta jest również dla wszystkich, którym bliska jest problematyka
działań wobec interesującej nas grupy społecznej, dla dorosłych
osób niepełnosprawnych i ich bliskich. Opisywana jest przez mieszkańców
jako instytucja zaufania społecznego. Poradnia zaskarbiła
sobie przychylność mieszkańców również dzięki organizowanym
corocznie imprezom integracyjnym. „Mikołajki” oraz zabawa z okazji
dnia dziecka skupiają znaczne grono osób niepełnosprawnych.
Imprezy pełnią również istotną funkcję w podtrzymywaniu problematyki
dotyczącej osób niepełnosprawnych na arenie społecznej.
Corocznie przypominają władzom, jak istotnie duża jest to grupa,
i że nie jest możliwe pominięcie jej podczas kreowania lokalnej
polityki.
Postawy społeczne mieszkańców sołectwa R*, w którym osoby niepełnosprawne
mogą liczyć na przyjazne traktowanie i pomoc. Rozwój
kolejnych działań wobec osób niepełnosprawnych nie jest tu
blokowany, a wręcz wspierany. Sołectwo R* jest przykładem na to,
że pozytywne podejście do integracji przynosi wymierne korzyści
również osobom pełnosprawnym. Dzięki przyzwoleniu na naukę
dzieci pełnosprawnych i niepełnosprawnych udało się utrzymać
działalność lokalnej szkoły, Sołectwo to jako pierwsze w gminie
posiadało kanalizację, wybudowana została droga, która umożliwiała
dotarcie do ośrodków Fundacji im. Brata Alberta, a która jedno202
cześnie umożliwiła rozwój transportu i komunikacji przez sołectwo.
Działająca na terenie Fundacja jest także znaczącym pracodawcą.
Znalazło w niej zatrudnienie wielu mieszkańców gminy.
Rekomendacje
Obserwacje osób zaangażowanych w działania wobec niepełnosprawnych
mieszkańców pozwalają sformułować rekomendacje dla
podmiotów lokalnych i tych ze szczebla centralnego, kreujących politykę
społeczną.
Istnieje pilna potrzeba dokładnego rozpoznania sytuacji osób niepełnosprawnych
zamieszkujących gminę oraz stworzenia wspólnej
dla wszystkich podmiotów odpowiedzialnych za osoby niepełnosprawne
bazy danych, która pozwoliłaby na ocenę wielkości problemu
oraz pomogła określić obraz struktury tej grupy społecznej.
Umożliwiłoby to zaplanowanie kompleksowych działań ukierunkowanych
na poprawę jakości życia osób niepełnosprawnych oraz
pomogłoby sięgnąć po dostępne środki finansowe przeznaczone na
inicjatywy skierowane do osób niepełnosprawnych.
Pożądane wśród rozmówców jest powołanie przy urzędzie gminy
osoby odpowiedzialnej za sprawy niepełnosprawnych mieszkańców.
Nie jest wymagane, aby rolę pełnomocnika pełniła osoba wyznaczona
wyłączne do tej funkcji. Obowiązki tego typu mogłaby
pełnić osoba już pracująca w gminie, ale zakres jej pracy powinien
zostać tak zaplanowany, aby mogła rzeczywiście realizować zadania
jej przydzielone.
Osoby niepełnosprawne powinny zostać zmobilizowane do podjęcia
działań służących poprawie ich sytuacji życiowej. Wydaje się
nielogiczne, aby dążyć do podnoszenia poziomu jakości działań
wobec osób niepełnosprawnych, gdy same podmioty tego procesu
nie deklarują chęci brania w nim udziału. Osoby niepełnosprawne
mają najlepszy wgląd w sytuację własnej grupy społecznej, zatem
powinny mieć możliwość kreowania i konsultowania strategii ich
dotyczących.
Brak czasu na pozyskiwanie, śledzenie i aktualizowanie informacji
dotyczących oferty różnego rodzaju instytucji dla osób niepełnosprawnych
poddał pracownikom środowiskowym GOPS pomysł,
aby zobligować władze gminy do wyznaczenia osoby, która miałaby
za zadanie śledzić ofertę skierowaną do osób niepełnospraw203
nych, poszukiwać dostępnych funduszy na ich rzecz oraz w ramach
swoich działań koordynować współpracę instytucji powołanych do
wspierania osób niepełnosprawnych. Osobę wykonującą tego typu
zadania utożsamić można z uprzednio opisywanym pełnomocnikiem.
Pracownik tego typu jest jednak w tym przypadku postrzegany
jako doradca, który pomógłby petentom wypełnić odpowiednie
wnioski, wskazałby możliwe formy pomocy, przekazał wiedzę dotyczącą
zmian i reform w zakresie interesującej nas tematyki zarówno
niepełnosprawnym, jak i instytucjom. Funkcja ta mogłaby
być również pełniona charytatywnie, na przykład przez osobę niepełnosprawną,
gdyby umożliwić jej pełnienie dyżurów w jednej
z instytucji i pozwolić na korzystanie z dostępnych w niej narzędzi
technicznych. Pomysł z zaangażowaniem niepełnosprawnego wolontariusza
do tego typu kontaktów powiązać można z rekomendacją
związaną z przejęciem części odpowiedzialności za działania
wobec osób niepełnosprawnych przez członków tej społeczności.
Osoby kreujące działania wobec osób niepełnosprawnych na szczeblu
centralnym powinny dołożyć wszelkich starań, aby stworzona
została kompleksowa oferta skierowana do osób dotkniętych chorobami
genetycznymi oraz ich bliskich, obejmująca nie tylko rehabilitację
ruchową, ale także poradnictwo psychologiczne i wsparcie
informacyjne. Zdaniem dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej,
osoby te oraz ich rodziny znajdują się w szczególnie trudnym
położeniu: „Państwo nie posiada oferty dla osób z chorobami
’społecznymi’. Na przykład dla osób z pląsawicą lub stwardnieniem
rozsianym. Takie osoby nie mają wsparcia. Brakuje im przekonania,
że o coś się jeszcze walczy. Dba się o rehabilitację fizyczną, ale
o kondycję psychiczną chorego i jego rodziny – w ogóle. Sytuacja
jest szczególnie trudna dla rodziny – czy ja też jestem chora? Taki
ciężar powoduje, że bliscy nie zakładają rodzin w obawie, że też
są chorzy.”
Rodzice dzieci niepełnosprawnych zgłaszali potrzebę zorganizowania,
w ramach świadczeń gwarantowanych z Narodowego Funduszu
Zdrowia, popołudniowych lub wieczornych zajęć rehabilitacyjnych.
Aby rehabilitacja ruchowa była skuteczna, powinna być
procesem ciągłym. Dzieci objęte obowiązkiem szkolnym często nie
mają możliwości kontynuowania rehabilitacji bez opuszczania zajęć
szkolnych. Utrzymanie osiągniętych efektów rehabilitacji jest możliwe
dzięki odbywającym się w porach wieczornych zajęciom
z prywatnymi terapeutami, ale na tego typu rozwiązanie godzą się,
204
ze względów finansowych, tylko nieliczni rodzice. Zaplanowanie
zajęć rehabilitacyjnych dla dzieci w ten sposób, aby nie kolidowały
z zajęciami szkolnymi, jest rekomendacją wielu rodziców, którym
w równej mierze zależy na edukacji, jak i sprawności ruchowej
dziecka.
Istnieje potrzeba weryfikacji przepisów, które poprzez nieprzemyślane
zapisy w znaczący sposób utrudniają codzienne życie osobom
niepełnosprawnym. Matka niepełnosprawnego chłopca przytoczyła
przykład zapisu tego typu: „Przepisy są tak bzdurne, że aż głowa
boli. Buty na skierowanie [ortopedyczne – przyp. bad.] należą się
raz w roku. Wzięłam raz półbuty, z reguły półbuty bierze się na jesień.
(…) Automatycznie jak chciałam w (…) maju wziąć skierowanie
(…) miałam problem, że nie mogę (…), bo jeszcze rok nie minął.
To kiedy mam wziąć skierowanie na sandały? W zimie? (…)
Dziecku noga rośnie.”
W opinii doradcy zawodowego z Powiatowego Urzędu Pracy, celowe
byłoby stworzenie takiego rozwiązania, które pozwoliłoby na
oddzielenie zarejestrowania osoby w Powiatowym Urzędzie Pracy
od gwarantowanego jednocześnie ubezpieczenia zdrowotnego.
Umożliwiłoby to efektywną pracę z klientami, którzy rzeczywiście
chcą podjąć zatrudnienie i ograniczyłoby działania wobec osób, dla
których celem jest wyłącznie utrzymanie świadczeń zdrowotnych.
Rekomendacja ta wydaje się szczególnie istotna, jeśli rozpatrywane
są działania PUP wobec osób niepełnosprawnych. Aktywizacja zawodowa
osób z niepełnosprawnością wymaga większego nakładu
pracy i mogłaby być jeszcze bardziej efektywna, gdyby zarówno
zaoszczędzony czas jak i środki zostały właściwie wykorzystane.
Podsumowanie
Sytuacja społeczno-zawodowa osób niepełnosprawnych zamieszkujących
tereny wiejskie stanowi wyzwanie dla wielu podmiotów prowadzących
działalność ukierunkowaną na poprawę jakości życia osób
niepełnosprawnych. Pełna integracja społeczna jest procesem złożonym
i trudnym, gdyż wymaga likwidacji barier lokujących się na wielu
płaszczyznach oraz tkwiących w samych osobach niepełnosprawnych.
Opisana sytuacja interesującej nas grupy społecznej nakreśliła wyzwania,
z którymi zmierzyć się muszą zarówno same osoby niepełnosprawne,
jak i pracownicy instytucji działających w badanej gminie. Brak
205
liderów społecznych pochodzących z grupy osób niepełnosprawnych
jest zjawiskiem niepokojącym. Osoby niepełnosprawne, których ocena
własnej jakości życia była wysoka, nie identyfikowały się z lokalną
społecznością osób niepełnosprawnych i nie wykazywały chęci działania
na rzecz tej grupy społecznej. Pozostała część nie potrafiła przyjąć
postawy aktywnej i oczekiwała, że instytucje bez ich udziału podejmą
stosowne działania pomocowe. Wyłaniająca się apatia tej grupy społecznej
w znacznej mierze może spowolnić rozwijające się w gminie
dobre praktyki. Nie jest ich wiele, ale postawy niektórych osób zaangażowanych
w działania na rzecz niepełnosprawnych dają nadzieję na ich
rozwój i pomnażanie. Istnieje świadomość tego, jak wiele można jeszcze
zrobić. Przytoczone poniżej słowa pani Wójt gminy dobrze to obrazują:
„Na pewno nie jest idealnie (…) Chciałoby się więcej. Zawsze jest
taki jakiś niedosyt, że u nas (…) jest jeszcze dużo do zrobienia pod
każdym względem dla ludzi niepełnosprawnych. (…) Zdrowia nic nie
przywróci. Ile by się robiło, to człowiekowi się wydaje, przynajmniej
mnie się tak wydaje, że to jest wszystko za mało.” Przełamanie barier
integracji społecznej na poziomie lokalnym wydaje się możliwe. Jednocześnie
należy mieć na uwadze to, że obserwowany często obraz społeczności
gminy, tkwiącej wciąż w małomiasteczkowych przyzwyczajeniach
oraz nienadążającej za zmianami urbanistycznymi i cywilizacyjnymi,
może spowalniać ten proces. Pierwszym proponowanym
krokiem w kierunku przezwyciężania opisanych w pracy trudności,
powinna być dokładna diagnoza wielkości zaistniałego problemu i decyzja
o zapoczątkowaniu realizacji działań kompleksowych. Imponujący
rozwój gminy w innych dziedzinach utwierdza w przekonaniu, że
połączenie chęci i obecnego potencjału może przynieść nieocenione
efekty.
206__
Rola autoprezentacji internetowej osób niepełnosprawnych w procesie integracji społecznej
Ewa Lubina Osoby niepełnosprawne są zwykle postrzegane jako inne niż pozostali członkowie społeczności. Taka sytuacja nie ułatwia im uczestnictwa w życiu społecznym. Potrzeba komunikowania się z ludźmi na tym samym poziomie interakcji bywa dla tych osób trudniejsza do zaspokojenia niż dla osób w pełni sprawnych. Często niezaspokojone pragnienie bycia takim samym jak większość ludzi jest źródłem napięć i frustracji. Dlatego wśród wielu innych rodzajów integracji wyróżnia się integrację komunikacyjną, polegającą na polepszeniu kontaktów społecznych1. Komunikacja przez internet i współudział osób niepełnosprawnych w tworzeniu i rozwijaniu społeczności sieciowych jest szansą na przezwyciężenie własnych ograniczeń. Autoprezentacja w społeczności sieciowej Kierowanie wrażeniem wywieranym na innych stosuje się z trzech podstawowych przyczyn: aby zdobyć pożądane zasoby, aby budować pozytywny wizerunek własnej osoby i aby interakcje przebiegały płynnie. Ludzie zwracają uwagę na autoprezentację, gdy chcą znaleźć się w centrum uwagi, kiedy inni mogą udzielić niezbędnej pomocy oraz wówczas, gdy obserwatorzy postrzegają ich inaczej, niż by sobie tego życzyli4. Warto zwrócić uwagę, że dwa ostatnie warunki dotyczą osób niepełnosprawnych w większym stopniu niż sprawnych w pełni. Wobec świadomości dysfunkcji i ograniczeń osoby niepełnosprawne mają szczególnie uzasadnioną potrzebę działania autokreacyjnego, eksponującego ich zasoby osobiste. Każdy człowiek odczuwa silną potrzebę komunikowania własnej tożsamości. Służy ono podtrzymywaniu własnego "ja". Jednocześnie, jak sugeruje M. Argyle5, ludzie dążą do poznawania cech innych ludzi, aby utrzymać się w przekonaniu, że świat jest przewidywalny i uporządkowany. Prezentowanie informacji o sobie to wstępny, choć nie jedyny, warunek nawiązania kontaktów oraz integracji w grupie i jest nieodłączną częścią zachowań społecznych6. Satysfakcjonujące uczestnictwo w grupie społecznej jest związane z kontaktem interpersonalnym i możliwością zaistnienia, wyrażenia siebie. Człowiek ma możliwość wpływania na to, czy inni chcą się z nim kontaktować, czy wolą go unikać, a umiejętności takie można do pewnego stopnia wykształcić7. Ważne cele autoprezentacji ogniskują się wokół uzyskania pożądanego obrazu własnej osoby, w którym w indywidualnie dobranych proporcjach pojawiają się różne elementy, takie jak: Wzbudzanie sympatii. Czyni się to najłatwiej poprzez wyrażanie sympatii dla innych - podkreślanie, a nawet kreowanie wewnętrznego podobieństwa do rozmówcy. Zachowania zgodne z zasadami uznawanymi przez rozmówcę pozwalają utrzymywać zainteresowanie i sympatię rozmówcy. Osoby niepełnosprawne dość często uważają wzbudzanie sympatii za główny cel, a jednocześnie podstawowy element autoprezentacji. Uchodzenie za osobę kompetentną. Służą temu sygnały kompetencji, demonstracje umiejętności i zdolności, słowne deklaracje lub uzasadnianie dotychczasowych niepowodzeń. Dążenie do własnego rozwoju i uzyskiwanie statusu intelektualnego pozwala kompensować inne ograniczenia związane z niepełnosprawnością. Demonstrowanie swego statusu i znaczenia, poprzez podkreślanie relacji z ludźmi o znaczącej pozycji społecznej8. Tworzenie i kontrolowanie własnego wizerunku w wirtualnej grupie Autoprezentację nazywa się więc niekiedy zarządzaniem wyobrażeniami i chodzi tu o takie przedstawienie samego siebie, by inni zechcieli nas lubić9. Autoprezentacja uwzględnia więc sposoby działania i zachowania akceptowane społecznie i kulturowo, wykorzystuje specyficzne strategie umożliwiające wywarcie wpływu na sposób postrzegania danej jednostki przez innych10 (w przeciwieństwie do spontanicznej autoekspresji11). Autoprezentacja zależy od norm obowiązujących w konkretnej sytuacji, od roli społecznej (wg Erwina Goffmana)12, od wartości cenionych przez odbiorcę, od dotychczasowego wizerunku społecznego, a także od instrumentalnej przydatności wywieranego wrażenia13. Autoprezentację uważa się często za umiejętność praktyczną, osadzoną w szerszym kontekście - niemal każde zachowanie interpersonalne może w określonych warunkach mieć związek z motywami autoprezentacyjnymi: pragnieniem, by otoczenie postrzegało osobę w określony sposób14. W warunkach komunikacji internetowej autokreacji służą wszystkie narzędzia komunikowania się, zwłaszcza dlatego, że zamieszczone informacje trudno zweryfikować (i na ogół są pozbawione obrazu). Umożliwia to włączenie się w interakcje w swojej najdoskonalszej "wersji", bez ujawniania słabych stron. Zapewnia to danej osobie wpływ na wizerunek własny powstający w oczach odbiorcy. Jest to związane z naturalną potrzebą każdego człowieka zapewnienia sobie kontroli i maskowania własnego obrazu. Stanowi to niezbędny mechanizm adaptacyjny. Maska jest uniwersalnym narzędziem do tworzenia obrazu lub usuwania pewnych informacji z pola widzenia15. Pomaga ona osobie podporządkować się postrzeganiu społecznemu16. Środowisko sieciowe, jak mało które, umożliwia maskowanie prawdziwego obrazu siebie i poprawianie swojego wizerunku w oczach innych. Maska ma szczególne znaczenie w środowisku sieciowym, jest to bowiem najczęściej środowisko ludzi młodych, dla których wizerunek społeczny jest wartością samą w sobie. Środowisko osób niepełnosprawnych także jest grupą, dla której wizerunek społeczny ma kluczowe znaczenie. Osoby niepełnosprawne są szczególnie uwrażliwione na to, w jaki sposób są postrzegane w społeczeństwie, mają szansę wykorzystać techniki autoprezentacyjne w sieci dla uzyskania satysfakcjonującego obrazu siebie i pośrednio wpływać na zachowania zwrotne innych osób. Wygląd zewnętrzny jest wyróżniającym się aspektem postrzegania społecznego. Ludzie są bardzo silnie uwrażliwieni na cechy zewnętrzne17. W interakcji ludzie działają zgodnie z zasadą: co jest piękne, musi być i dobre18. Powszechnie wiadomo, że reakcje w kontaktach z innymi ludźmi są zdecydowanie pozytywne, jeśli postrzegamy rozmówcę jako człowieka o atrakcyjnym wyglądzie19. Nawet jeśli ludzie atrakcyjni fizycznie nie posiadają pozytywnych cech charakteru, to w dalszym ciągu wywierają pozytywne wrażenie na innych, natomiast reakcje na ludzi nieatrakcyjnych są zwykle nacechowane negatywnie20. Ten aspekt w sytuacji osób niepełnosprawnych jest bardzo ważny i często decyduje o ich ekspansji życiowej i aktywności interpersonalnej. Cechy zewnętrzne (wygląd) są nieświadomie kojarzone ze stanem zdrowia. Aktywizuje to odbiorcę do podejmowania działań adaptacyjnych, takich jak unikanie osób dotkniętych dysfunkcją oraz dążenie do kontaktu z osobami w pełni zdrowymi. U podłoża tego działania leży nieuświadomione poszukiwanie kontaktu z osobami zdrowymi i nadgeneralizacja tej tendencji (ekologiczna teoria postrzegania społecznego)21. W warunkach kontaktu pośredniczonego przez sieć internetową otwierają się możliwości stworzenia obrazu siebie w taki sposób, aby unikając pierwszego wrażenia opartego na ocenie fizyczności wyeksponować te cechy i wartości osobiste, które pomogą zbudować atrakcyjniejszy obraz osoby. Dość powszechnie uważa się, że wzbogacanie wiedzy o osobach niepełnosprawnych pomaga przezwyciężać uprzedzenia i stereotypy. Tymczasem wnioski z dotychczasowych badań są niejednoznaczne22. W praktyce sieciowej znacznie lepiej sprawdza się strategia oparta na przekonaniu, że właśnie niedobór informacji o niepełnosprawności zwiększa szansę osoby niepełnosprawnej na przezwyciężenie stereotypów i nawiązanie satysfakcjonujących kontaktów społecznych. Autoprezentacja w sieci rzadko opiera się na nadużyciu niewiedzy odbiorcy. Na ogół polega na eksponowaniu rzeczywistych zalet i maskowaniu wad lub dysfunkcji, które są subiektywnie nieakceptowane przez nadawcę. Często są to zupełnie neutralne cechy nieuruchamiające nastawienia społecznego. Subiektywna ocena osobistych zasobów jest tu kluczem do modelowania zewnętrznego obrazu siebie. Osoby niepełnosprawne odrzucają te elementy obrazu, które wiążą się z własną dysfunkcją. Niedosyt informacyjny po stronie odbiorcy bardzo często aktywizuje potrzebę głębszego poznania. Jest to motywacja do poznawania i przekraczania schematów poznawczych i stereotypów23. Na podstawie obserwacji życia społecznego można sformułować warunki skutecznej autoprezentacji: atrakcyjność fizyczna, umiejętność wzbudzania sympatii (przymilanie się, ingracjacja), kompetencja (lub w wypadku kobiet udawanie mniej inteligentnej niż rozmówca), wytężony wysiłek (pracowitość), prezentowanie cnót, podobieństwo do odbiorcy (preferowanie takich samych wartości)24. Na tej liście znajdują się takie warunki, które osoby niepełnosprawne znakomicie spełniają. Najczęściej jednak skupiają się na jej pierwszym punkcie, który, niestety, kojarzy się ze wzorcem wykreowanym przez media, trudnym do zrealizowania nawet dla w pełni sprawnych kobiet i mężczyzn. Poza tym lista obejmuje wartości, które są w różnym stopniu ważne dla różnych osób. Autoprezentacja jest oparta na konformizmie - wymaga, by dostosować swój obraz do wartości preferowanych przez odbiorcę. Problem pojawia się w środowisku sieciowym: człowiek prezentuje się i pragnie wywrzeć wrażenie na kilku osobach równocześnie biorących udział w tej samej interakcji społecznej. Nasila się on tym bardziej, im bardziej zróżnicowane są wartości cenione przez te osoby. W tym kontekście widać, że bardzo dużą trudność stanowi jednoczesne wzbudzenie sympatii u kilku osób wyznających różne wartości25. Ludzie są nieskończenie ciekawi innych ludzi. Każdy poświęca sporo czasu i energii na ich rozpoznawanie. Każdy jest zatem odbiorcą autoprezentacji i przypisuje innym ludziom różne cechy na podstawie obserwacji ich zachowania, dokonując atrybucji. Atrybucja wewnętrzna odnosi się do właściwości osoby, z którą pozostaje się w kontakcie, natomiast atrybucja zewnętrzna to wnioskowanie o osobie na podstawie właściwości sytuacji, w której ona się znajduje26. Świadome wykreowanie własnego wizerunku pozwala osobom niepełnosprawnym uniknąć uproszczonych ocen ze strony członków społeczności. Najbardziej pożądane wrażenia, które powinien odnieść rozmówca, będące celem zabiegów autoprezentacyjnych to przyjacielskość, inteligencja, atrakcyjność, towarzyskość, otwartość, szczerość, dowcip, opiekuńczość, komunikatywność. Wrażenia niepożądane to natomiast zarozumialstwo, głupota, powierzchowność, egocentryzm, niska atrakcyjność, małoduszność27. Jak widać, niewiele z nich odnosi się do fizyczności osoby. Bardzo ważne jest to, że o atrakcyjności oprócz wyglądu zewnętrznego decydują również rzeczy niewidoczne, takie jak: zainteresowania i poglądy, szczerość, zaufanie, życzliwość28. Michael Leary sygnalizuje jednak, że wykreowany wizerunek dostarcza także licznych rzeczywistych informacji na temat jego autora, jego motywacji i osobowości (często wbrew jego intencjom)29. Osoby niepełnosprawne często bywają obciążone lękiem społecznym powstałym na tle niskiej oceny własnej atrakcyjności fizycznej. Za tym idzie znaczny spadek własnej skuteczności autoprezentacyjnej. Okazywanie subiektywnego poczucia niższej skuteczności wywołuje rzeczywisty spadek atrakcyjności w oczach odbiorców30. W kontakcie zdalnym atrybucja rozmówcy rozwija się znacznie szybciej i intensywniej niż tradycyjnie. Uczestnicy "widzący się" wirtualnie mają znacznie większe skłonności do postrzegania partnerów interakcji jako atrakcyjnych fizycznie, sympatycznych i mądrych. Tworzą model umysłowy zaopatrując go w liczne cechy, które uważają za pozytywne. Dlatego do rzadkości należą emocje, takie jak niechęć czy lekceważenie - duży jest potencjał życzliwości. Istotny wpływ na to ma asynchroniczność kontaktu, ograniczająca spontaniczność komunikatów, kontrola emocji i zwykłe zaciekawienie31. Atrybucja to bardzo żywy proces w komunikacji sieciowej. Przebiega intuicyjnie i wobec znikomej ilości danych do analizy ma często charakter czystej fantazji pobudzonej przez wyobraźnię i subiektywne oczekiwania. Jest to niewątpliwie szansa na przezwyciężenie lęku społecznego osób niepełnosprawnych. Integracja i kontakt interpersonalny Niepełnosprawności często towarzyszy poczucie niskiej wartości własnej. Powszechnie obowiązująca norma kulturowa nakazuje obniżać oczekiwania w stosunku do osób niepełnosprawnych, a tym samym naznaczać je społecznie podkreślając ich inność. Jest to dla nich sytuacja trudna, bowiem dla większości właśnie osiąganie standardów dostępnych ludziom sprawnym (lub też przekraczanie tych standardów) jest istotnym celem. Postrzeganie społeczne osób niepełnosprawnych następuje zgodnie z ukrytymi teoriami i schematami33: zdarzenia i zachowania tych osób są przewidywalne i znane, bowiem są zdeterminowane ich dysfunkcją. Współuczestnicy społeczności (w zgodzie z mechanizmem atrybucji) nie szukają uzasadnienia zdarzeń i zachowań, ponieważ uważają, że je znają. Aktywność osób niepełnosprawnych w e-społeczności w znacznie mniejszym stopniu niż w społeczności otwartej jest obciążona atrybucją, czyli uzasadnianiem zdarzeń i zachowań dysfunkcjami tych osób. Mają one szansę na kreowanie własnego wizerunku niezależnie od wiedzy otoczenia na temat ich niepełnosprawności. Interpersonalne zachowania i emocje, w których pośredniczą atrybucje (pochwała, nagana, udzielenie pomocy, współczucie i gniew), komunikują pośrednio, jak osoba przejawiająca daną emocję lub zachowanie wyjaśnia wyniki zachowania ocenianej jednostki. Współczucie i pomoc, o którą nie prosiła, komunikują jednostce doznającej niepowodzenia, że osoba oceniająca przypisuje to niepowodzenie brakowi zdolności. Podobnie pochwała po sukcesie komunikuje, że osoba oceniająca przypisuje ten sukces głównie wysiłkowi, a nie zdolnościom34. Pochwała lub pomoc uzyskana w sieci, gdzie nie eksponuje się niepełnosprawności, nabiera wymiaru integracyjnego. Integracja osób niepełnosprawnych w społeczności jest zdeterminowana przez stereotypy. Osoby niepełnosprawne są stereotypizowane - postrzegane przez pryzmat rozpowszechnionego przekonania na temat niepełnosprawności. Stereotypizacja, z którą się spotykają jest sumą różnych stereotypów: indywidualnego, utajonego35 czy kulturowego. Stereotypy w postrzeganiu społecznym są nieuniknione. Poznawcza skuteczność stereotypów jest na tyle duża, że nikt z nich nie zrezygnuje. Opierając się na stereotypach zachowuje się w rezerwie energię poznawczą. Wysiłek poznawczy podejmuje się jedynie w sytuacji wymagającej większej precyzji i trafności oceny osoby36. Stereotypizacja (będąca przecież poznawczym uproszczeniem) jest bodaj jeszcze silniejsza w komunikacji sieciowej, gdzie człowiek ma świadomość luk informacyjnych. Ma to znaczenie dla budowania statusu osób niepełnosprawnych w społeczności internetowej. Z chwilą pojawienia się w sieci osoba decyduje, kiedy i jaką informację o sobie będzie udostępniać. Tym samym ma szansę zbudować swój obraz opierając się na informacjach przyciągających współuczestników społeczności. Jednocześnie stereotypy mogą wywołać u osoby niepełnosprawnej obawę, że swoim zachowaniem może ona potwierdzić negatywny stereotyp. I paradoksalnie tak się dzieje37. Uruchamia się mechanizm samospełniającej się przepowiedni - oczekiwania obserwatora powodują, że osoba zachowuje się zgodnie z tymi oczekiwaniami38. Zagrożenia tego rodzaju nie da się ograniczyć nawet poprzez bardzo staranną autoprezentację w społeczności internetowej. Terapeutyczne funkcje autoprezentacji osób niepełnosprawnych Wiele osób ograniczonych świadomością niedostatków fizycznych chciałoby się wcielić w bardziej satysfakcjonujące postaci. Uczestnik społeczności sieciowych historię o sobie opowiada we fragmentach różnym osobom, w różnych chwilach wirtualnego spotkania. Sięga w tej opowieści wstecz, tym samym przetwarza po raz kolejny zdarzenia ze swojego życia. Jest to autonarracja, którą każdy prowadzi na co dzień na swój użytek, tu z konieczności tworząc ją na użytek odbiorców - współuczestników społeczności wirtualnej. Autonarracja jest świadomym przetwarzaniem własnej historii. Wpływa ona na zachowanie i samoocenę osoby, pozwala zrozumieć samego siebie, swoją sytuację, motywy, emocje, decyzje, działania i ich efekty - formuje się narracyjna tożsamość osoby41. Konieczność konstruowania własnego obrazu dla potrzeb społeczności wspomaga samozrozumienie, które wsparte akceptacją wirtualnego rozmówcy, może stanowić dobrą drogę do budowania własnej stabilnej samooceny i lepszego obrazu siebie. Komunikacja interpersonalna w środowisku edukacyjnym, gdzie ludzi łączą podobne zainteresowania i cele, jest szczególnie atrakcyjna. Pozwala to osobom niepełnosprawnym na kontakt z ludźmi pomimo barier przestrzennych. W ten sposób dla dużej grupy ludzi o podwyższonym poziomie lęku przed kontaktem osobistym oraz dla ludzi, którzy ze względu na ograniczenia fizyczne (niepełnosprawność ruchowa) nie mogą tego kontaktu zorganizować, komunikacja pośrednia stanowi najlepszą możliwość przezwyciężenia trudności fizycznych lub psychicznych. Podsumowanie |
---|
Priorytet VII: Promocja Integracji społecznej
Działanie 7.1 - Rozwój i upowszechnienie aktywnej integracji
Cel działania: Rozwijanie aktywnych form integracji społecznej i umożliwianie dostępu do nich osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym oraz poprawa skuteczności funkcjonowania instytucji pomocy społecznej w regionie.
7.1.1 - Rozwój i upowszechnianie aktywnej integracji przez ośrodki pomocy społecznej - projekty systemowe
Typ realizowanych projektów:
- Rozwój form aktywnej integracji poprzez: kontrakty socjalne (w tym indywidualne programy wychodzenia z bezdomności), programy aktywizacji lokalnej obejmujące:
* wspieranie zdolności do podjęcia zatrudnienia poprzez zatrudnienie socjalne, szkolenia oraz zajęcia reintegracji zawodowej u pracodawcy
* usługi o charakterze edukacyjnym, zdrowotnym i społecznym, których celem jest wsparcie mobilności na rynku pracy pozwalające na przezwyciężenie indywidualnych barier w powrocie na rynek pracy
* rozwój nowych form wsparcia indywidualnego i środowiskowego umożliwiających integrację zawodową i społeczną osobom ze specyficznymi trudnościami na rynku pracy
* upowszechnianie aktywnej integracji i pracy socjalnej w regionie (wzmocnienie kadrowe służb pomocy społecznej)
Typ beneficjentów (systemowy) - ośrodki pomocy społecznej
Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
- osoby korzystające z pomocy społecznej, które nie pracują i są w wieku aktywności zawodowej, w szczególności należące do jednej z poniższych grup:
* osoby po zwolnieniu z zakładu karnego lub innej placówki penitencjarnej (do 6 miesięcy od jej opuszczenia)
* osoby bezdomne
* osoby niepełnosprawne, w tym z zaburzeniami psychicznymi
* osoby uzależnione od alkoholu lub innych środków odurzających, poddające się procesowi leczenia lub w okresie do 1 roku od jego zakończenia
* młodzież w wieku 15-25 lat zagrożona wykluczeniem społecznym (z wyjątkiem osób objętych wsparciem na szczeblu ogólnopolskim w ramach projektów systemowych realizowanych przez OHP)
* ośrodki pomocy społecznej i ich pracownicy
* inne jednostki organizacyjne pomocy społecznej i ich pracownicy realizujący działania w zakresie integracji i pomocy społecznej w regionie
7.1.2 - Rozwój i upowszechnianie aktywnej integracji przez powiatowe centra pomocy rodzinie - projekty systemowe
Typ realizowanych projektów:
- Rozwój form aktywnej integracji poprzez kontrakty socjalne (indywidualne programy integracji uchodźców, osób ubiegających się o status uchodźcy, osób z pobytem tolerowanym, posiadających zezwolenie na osiedlenie się lub zezwolenie na zamieszkanie na czas oznaczony oraz indywidualne programy usamodzielnienia osób opuszczających rodziny zastępcze czy placówki opiekuńczo-wychowawcze) oraz programy aktywności lokalne obejmujące:
* wspieranie zdolności do podjęcia zatrudnienia poprzez zatrudnienie socjalne, szkolenia oraz zajęcia reintegracji zawodowej u pracodawcy
* usługi o charakterze edukacyjnym, zdrowotnym i społecznym, których celem jest wsparcie mobilności na rynku pracy pozwalające na przezwyciężenie indywidualnych barier w powrocie na rynek pracy
* rozwój nowych form wsparcia indywidualnego i środowiskowego umożliwiających integrację zawodową i społeczną osobom ze specyficznymi trudnościami na rynku pracy
* wsparcie działań na rzecz integracji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych (w tym rozwoju działań warsztatów terapii zajęciowej)
* upowszechnianie aktywnej integracji i pracy socjalnej w regionie (wzmocnienie kadrowe służb pomocy społecznej)
Typ beneficjentów (systemowy) - powiatowe centra pomocy rodzinie
Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
- osoby korzystające z pomocy społecznej, które nie pracują i są w wieku aktywności zawodowej, w szczególności należące do jednej z poniższych grup:
* osoby niepełnosprawne, w tym z zaburzeniami psychicznymi
* uchodźcy, cudzoziemcy posiadający zgodę na pobyt tolerowany oraz cudzoziemcy posiadający zezwolenie na zamieszkanie na czas oznaczony lub zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego WE mający trudności z integracją zawodową i społeczną
* osoby opuszczające rodziny zastępcze oraz placówki opiekuńczo-wychowawcze i resocjalizacyjne
* powiatowe centra pomocy rodzinie i ich pracownicy
* inne jednostki organizacyjne pomocy społecznej i ich pracownicy realizujący działania w zakresie integracji i pomocy społecznej w regionie
7.1.3 - Podnoszenie kwalifikacji kadr pomocy i integracji społecznej - projekty systemowe
Typ realizowanych projektów:
- Szkolenia oraz specjalistyczne doradztwo dla kadr instytucji pomocy społecznej działających na terenie regionu, powiązane bezpośrednio z potrzebami oraz ze specyfiką realizowanych zadań.
Typ beneficjentów (systemowy) - regionalne ośrodki polityki społecznej
Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
- pracownicy regionalnych ośrodków polityki społecznej
- pracownicy i wolontariusze ośrodków pomocy społecznej i powiatowych centrów pomocy rodzinie
- pracownicy i wolontariusze innych jednostek organizacyjnych pomocy społecznej oraz instytucji pomocy i integracji społecznej realizujący działania w zakresie integracji
Działanie 7.2 - Przeciwdziałanie wykluczeniu i wzmocnienie sektora ekonomii społecznej
Cel Działania: poprawa dostępu do zatrudnienia osób zagrożonych wykluczeniem społecznym i rozwijanie sektora ekonomii społecznej.
7.2.1 - Aktywizacja zawodowa i społeczna osób zagrożonych wykluczeniem społecznym - projekty konkursowe
Typ realizowanych projektów:
- wsparcie dla tworzenia i działalności podmiotów integracji społecznej, w tym: centrów integracji społecznej, klubów integracji społecznej, podmiotów działających na rzecz aktywizacji społeczno zawodowej
- kursy i szkolenia umożliwiające nabycie, podniesienie lub zmianę kwalifikacji i kompetencji zawodowych dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym
- zatrudnienie subsydiowane osób zagrożonych wykluczeniem społecznym
poradnictwo psychologiczne, zawodowe i inne prowadzące do integracji społecznej i zawodowej, skierowane do osób zagrożonych wykluczeniem społecznym
- organizowanie akcji i kampanii promocyjno-informacyjnych m.in. z zakresu równości szans, mobilności i elastyczności zawodowej oraz przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu
- wsparcie dla tworzenia i funkcjonowania pozaszkolnych form integracji społecznej młodzieży (świetlice środowiskowe, kluby środowiskowe)
Typ beneficjentów (projektodawcy) - wszystkie podmioty
Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
- osoby długotrwale bezrobotne
- osoby niepełnosprawne
- osoby powracające na rynek pracy po urlopach wychowawczych i macierzyńskich
- osoby po 50 roku życia
- młodzież w wieku 15-25 lat zagrożona wykluczeniem społecznym
- osoby bezdomne
- uchodźcy, osoby z pobytem tolerowanym
- członkowie mniejszości etnicznych i narodowych (z wyjątkiem Romów)
- osoby opuszczające rodziny zastępcze, mające trudności z integracją zawodową i społeczną
- osoby opuszczające zakłady karne
- pracownicy instytucji pomocy i integracji społecznej działających w regionie ( z wyłączeniem publicznych)
7.2.2 - Wsparcie ekonomii społecznej - projekty konkursowe
Typ realizowanych projektów:
Wsparcie funkcjonowania instytucji otoczenia sektora ekonomii społecznej świadczących następujące usługi:
- doradztwo oraz szkolenia umożliwiające uzyskanie wiedzy i umiejętności potrzebnych do założenia i prowadzenia działalności w sektorze ekonomii społecznej
- realizację usług na rzecz podmiotów ekonomii społecznej, m.in. usługi prawne, finansowe
- działania na rzecz partnerstwa lokalnego na rzecz rozwoju ekonomii społecznej
- promocję ekonomii społecznej i zatrudnienia w sektorze ekonomii społecznej
Typ beneficjentów (projektodawcy) - wszystkie podmioty
Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
- Podmioty ekonomii społecznej (w szczególności: stowarzyszenia, fundacje, spółdzielnie socjalne, spółdzielnie pracy)
Działanie 7.3 - Inicjatywy lokalne na rzecz aktywnej integracji
Cel Działania: Wsparcie dla rozwoju inicjatyw na rzecz aktywizacji i integracji społeczności lokalnych, przyczyniające się do realizacji strategii rozwoju kapitału ludzkiego na terenach wiejskich.
Typ realizowanych projektów (projekty konkursowe):
- projekty przyczyniające się do integracji społecznej mieszkańców obszarów wiejskich oraz rozwoju usług społecznych na tych obszarach (z wyłączeniem instrumentów objętych zasadami pomocy publicznej)
- wsparcie inicjatyw lokalnych o charakterze informacyjnym, szkoleniowym i promocyjnym, mających na celu przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu mieszkańców obszarów wiejskich
- rozwój dialogu, partnerstwa publiczno-społecznego i współpracy na rzecz rozwoju zasobów ludzkich na poziomie lokalnym
Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
- mieszkańcy terenów wiejskich w gminach wiejskich, miejsko-wiejskich i miejskich oraz mieszkańcy miast do 25 tys. mieszkańców;
- społeczności lokalne aktywnie działające na obszarach wiejskich na rzecz przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu mieszkańców tych obszarów
- podmioty działające na obszarach wiejskich na rzecz przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu mieszkańców tych obszarów
Osoby niepełnosprawne
Zgodnie z artykułem 26 Karty Praw Podstawowych „Unia uznaje i szanuje prawo osób niepełnosprawnych do korzystania ze środków mających zapewnić im niezależność, integrację społeczną i zawodową oraz udział w życiu społeczności”. Osoby niepełnosprawne stanowią ponad 15 proc. ogółu ludności UE.
Osoby niepełnosprawne mają takie same prawa jak inni obywatele europejscy. Aby zapewnić poszanowanie tych praw, zdaniem Unii Europejskiej należy przywiązywać szczególną uwagę do różnych aspektów niepełnosprawności. Osobom niepełnosprawnym należy przede wszystkim umożliwić korzystanie z praw i obowiązków przysługujących wszystkim obywatelom, a także podejmowanie indywidualnych decyzji i samodzielne kierowanie swoim życiem. Osoby niepełnosprawne powinny móc prowadzić normalne życie, dlatego tak ważne jest zapewnienie im dostępu do wszelkiego rodzaju usług oraz ich integracja z resztą społeczeństwa. W pierwszej kolejności należy zagwarantować im dostęp do długotrwałej opieki oraz usług wsparcia. Należy również wziąć pod uwagę kwestie związane z odszkodowaniami z tytułu niepełnosprawności, rehabilitacją, zmniejszeniem ekonomicznych i społecznych skutków niepełnosprawności oraz nierówności w dostępie do służby zdrowia. W tym celu należy przede wszystkim działać na rzecz zwiększania integracji społecznej, usuwania przeszkód i barier fizycznych oraz zwiększania mobilności, a także wykorzystywać technologie informacyjne.
Rehabilitacja osób niepełnosprawnych.
W wyniku wojen czy epidemii ( np. choroby Heinego-Medina ), nieszczęśliwych wypadków i katastrof, chorób okaleczających określone części ciała, rzesze nieszczęśliwych ludzi znajdowały się nagle w impasie z którego nie były w stanie same się wydobyć. W rozwiniętych krajach powstało poczucie odpowiedzialności za losy doświadczonych w ten sposób ludzi i powstała tzw. rehabilitacja czyli pewien proces medyczno - społeczny dążący do zapewniania ludziom, którzy utracili sprawność fizyczną, psychiczną, społeczną czy zawodową godziwego życia w poczuciu pożyteczności społecznej i bezpieczeństwa społecznego oraz zawodowego. W Polsce odpowiedzialność tą wzięło na siebie Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społeczna
Fundusze europejskie na rzecz osób niepełnosprawnych
Niepełnosprawni w Polsce napotykają na liczne utrudnienia i bariery - począwszy od niedostosowanych placówek szkolnych, a kończąc na problemach związanych ze znalezieniem pracy. Z tego powodu są szczególnie narażeni na wykluczenie społeczne. Fundusze Europejskie dostępne w ramach Narodowej Strategii Spójności 2007-2013 pomagają likwidować ograniczenia związane z udziałem osób niepełnosprawnych w życiu społecznym. Wspierają zarówno inwestycje przystosowujące infrastrukturę, jak również przedsięwzięcia służące poprawie jakości wykształcenia i kompetencji osób niepełnosprawnych oraz ułatwiające im start i rozwój zawodowy.
Przedsięwzięcia służące osobom niepełnosprawnym mogą być realizowane w ramach 16 programów regionalnych, programów krajowych takich jak Infrastruktura i Środowisko, Rozwój Polski Wschodniej i Kapitał Ludzki, a także z programów Europejskiej Współpracy Terytorialnej.
- PRZYJAZNA INFRASTRUKTURA
INFRASTRUKTURA O CHARAKTERZE REGIONALNYM I LOKALNYM
Inwestycje, które pomagają likwidować fizyczne bariery utrudniające osobom niepełnosprawnym dostęp do edukacji, rynku pracy, transportu publicznego, obiektów kulturalnych i turystycznych, służby zdrowia i innych dziedzin życia mogą być współfinanasowane w szczególności z regionalnych programów operacyjnych (RPO). Każde województwo ma swój program, opracowany przez władze regionalne i dzięki temu dostosowany do potrzeb i specyfiki każdego regionu. Programami regionalnymi zarządzają poszczególne urzędy marszałkowskie i one określają zasady przyznawania dotacji.
INFRASTRUKTURA O CHARAKTERZE PONADREGIONALNYM
Udogodnienia dla osób niepełnosprawnych mogą być wprowadzane dzięki inwestycjom współfinansowanym z programów krajowych, zarządzanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, w szczególności z Programu Infrastruktura i Środowisko oraz Programu Rozwój Polski Wschodniej. W programach tych możliwe jest prowadzenie przedsięwzięć dostosowujących budynki użyteczności publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych, pod warunkiem że występują jedynie jako jeden z elementów inwestycji, a nie są głównym celem tych inwestycji.
INFRASTRUKTURA NA OBSZARACH PRZYGRANICZNYCH
Projekty infrastrukturalne związane z modernizacją szkół, obiektów kulturalnych czy turystycznych m.in. pod kątem ich dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych mogą być finansowane także z programów Europejskiej Współpracy Terytorialnej. Jest jeden warunek - projekty te muszą być realizowane we współpracy z państwami sąsiadującymi i muszą przynosić korzyści dla społeczeństw lokalnych po obu stronach granicy obszaru wsparcia danego programu. Polska uczestniczy w 9 programach współpracy transgranicznej z naszymi partnerami z Unii Europejskiej - z Czechami, Litwą. Niemcami, Słowacją, Danią, Szwecją, ale także państwami spoza Unii -z Białorusią, Rosją i Ukrainą. 5 programów jest zarządzanych przez stronę polską, przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Pozostałe programy są zarządzane przez instytucje z państw partnerskich, z którymi resort rozwoju regionalnego współpracuje przy realizacji programów.
- PRACA, INTEGRACJA SPOŁECZNA, EDUKACJA
Działania, które wspierają integrację społeczną osób niepełnosprawnych, pomagają im w zdobyciu wykształcenia, znalezieniu pracy, rozwoju zawodowym są finansowane z Programu Kapitał Ludzki. Program ten jest jednym z 5 programów krajowych zarządzanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. W jego realizacji pośredniczą właściwe ministerstwa oraz samorządy województw.
Poszczególne części tego programu to tzw. priorytety, czyli tematycznie uszeregowane obszary wsparcia, które umożliwiają finansowanie przedsięwzięć przyczyniających się do realizacji tego samego celu. Działania na rzecz osób niepełnosprawnych nie zostały ujęte w jednym konkretnym priorytecie, Programu Kapitał Ludzki, ponieważ mogą dotyczyć wielu obszarów: edukacji, pracy, integracji społecznej.
PRACA I INTEGRACJA SPOŁECZNA
Program Kapitał Ludzki w Priorytecie I Zatrudnienie i integracja społeczna przewiduje wsparcie systemowe dla Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Z priorytetu tego mogą być finansowane m.in.:
- badania dotyczące diagnozy potrzeb i efektywności form wsparcia wobec osób niepełnosprawnych,
- ogólnokrajowe i ponadregionalne projekty aktywizacji zawodowej i integracji społecznej,
- kampanie informacyjne, skierowane m.in. do pracodawców, mające zachęcać do zatrudniania osób niepełnosprawnych.
Trzeba zaznaczyć, że PFRON realizuje projekty skierowane do bardzo wąskich grup, w szczególności do osób niepełnosprawnych z rzadko występującymi lub sprzężonymi dysfunkcjami. W realizacji Priorytetu I pośredniczy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Szerokie możliwości w zakresie pomocy osobom niepełnosprawnym stwarza Priorytet VI Rynek pracy otwarty dla wszystkich, z którego mogą być finansowane projekty:
- wspierające osoby niepełnosprawne pozostające bez zatrudnienia (np. poprzez organizację warsztatów z zakresu technik aktywnego poszukiwania pracy, realizację programów aktywizacji zawodowej),
- oferujące wsparcie doradczo-szkoleniowe osobom niepełnosprawnym, które uzyskały zatrudnienie, lecz potrzebują pomocy w zakresie adaptacji w nowym miejscu pracy (tzw. wsparcie pomostowe),
- z zakresu upowszechniania i promocji alternatywnych i elastycznych form zatrudnienia, takich jak np. telepraca,
- pomagające powiatowym i wojewódzkim urzędom pracy w realizacji zadań na rzecz niepełnosprawnych osób bezrobotnych,
- wspierające rozwój przedsiębiorczości i samozatrudnienia m.in. wśród osób niepełnosprawnych, w tym m.in. dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej, doradztwo oraz szkolenia.
Priorytet VI jest wdrażany na poziomie regionów, co oznacza, że w jego realizacji pośredniczą samorządy województw.
Działania na rzecz osób niepełnosprawnych mogą być także realizowane w ramach Priorytetu VII Promocja integracji społecznej, który umożliwia wsparcie projektów:
- z zakresu rozwijania i upowszechnianie aktywnej integracji społecznej przez powiatowe centra pomocy rodzinie i ośrodki integracji społecznej,
- podnoszących kwalifikacje pracowników pomocy i integracji społecznej,
- przyczyniających się do integracji społecznej mieszkańców obszarów wiejskich,
- służących aktywizacji zawodowej i społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, w tym osób niepełnosprawnych m.in. wsparcie dla tworzenia i działalności podmiotów integracji społecznej np. centrów i klubów integracji społecznej, szkolenia dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym umożliwiające nabycie, podniesienie lub zmianę kwalifikacji.
Priorytet VII jest realizowany za pośrednictwem samorządów województw.
EDUKACJA
Program Kapitał Ludzki umożliwia także tworzenie warunków równego dostępu do edukacji i kształcenia na poziomie wyższym dla niepełnosprawnych uczniów i studentów. Służą temu Priorytet IX Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach oraz Priorytet IV Szkolnictwo wyższe i nauka.
Priorytet IX umożliwia m.in. realizację przedsięwzięć wzmacniających działania instytucji oświatowych, ukierunkowanych na pomoc uczniom niepełnosprawnym np. poprzez dodatkowe zajęcia pozalekcyjne i pozaszkolne oraz wsparcie pedagogiczno-psychologiczne. Z kolei Priorytet IV pozwala m.in. realizować przedsięwzięcia służące wzmacnianiu potencjału dydaktycznego uczelni wyższych i poprawie oferty edukacyjnej m.in. adresowanej do nie-pełnosprawnych studentów. Priorytet IV jest realizowany na poziomie centralnym za pośrednictwem Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a priorytet IX na poziomie regionów przez samorządy województw.
Integracja społeczna osób z niepełnosprawnością intelektualną z pełnosprawnymi
Integracja społeczna osób z niepełnosprawnością intelektualną z pełnosprawnymi
Integracja to pojęcie bardzo szerokie obejmujące wiele zjawisk i procesów, stosowane jest w różnych dyscyplinach wiedzy i rozmaicie rozumiane.
Termin ten pochodzi od łacińskiego "integratio" tzn. nietknięty, cały. Zatem istota jej polega na scalaniu, zespalaniu, w tym wypadku grup społecznych. Istnieje wiele definicji określających to zjawisko w różny sposób. Tak więc. prof. Hulek, prekursor, główny propagator tej idei, uważa, że:
"integracja wyraża się takim wzajemnym stosunku pełno- i niepełnosprawnych, w którym respektowane są te same prawa (...) i w których stwarzane są dla obu grup identyczne warunki maksymalnego, wszechstronnego rozwoju. Integracja pozwala więc osobie niepełnosprawnej być sobą wśród innych. W takim znaczeniu może mieć zastosowanie do wszystkich sfer życia jednostki niepełnosprawnej - życia rodzinnego, kształcenia ogólnego i zawodowego, pracy, czasu wolnego, aktywności społecznej i politycznej itp. "
Nieco inaczej pojęcie to definiuje U. Bleidick: "integracja to subiektywne i rzeczywiste włączenie upośledzonych w społeczną organizację nieupośledzonych będące wynikiem różnych możliwości rozciągających się pomiędzy polem pełnego przyjęcia a polem pełnej izolacji."
Definicja ta opiera się na założeniu, iż integrację (podobnie jak wszystkie zjawiska społeczne) można rozpatrywać na poziomie dwóch struktur: formalnych (uczęszczanie do wspólnej szkoły, zakładu pracy, wykonywanie wspólnych zadań) i nieformalnych. Można być zintegrowanym formalnie tzn. przebywać wśród ludzi pełnosprawnych, a mimo to pozostawać na uboczu, nie wchodzić w interakcje, nie szukać kontaktu bądź go nie znaleźć.
Jeśli "izolacja oznacza brak szansy na integrację, natomiast integracja formalna stwarza takie szanse, ponieważ daje możliwość do nawiązania kontaktów, może więc prowadzić do integracji właściwej, to znaczy takiej, gdzie dążenia do bycia razem występują w obu grupach". Istota tego zjawiska polega właśnie na tym, na autentycznej chęci wspólnego spędzania czasu, niewymuszonych kontaktach towarzyskich, wzajemnego oddziaływania w sferze emocjonalnej.
Tymczasem, pomimo olbrzymich zmian, jakie dokonały się w stosunku społeczeństwa wobec osób upośledzonych, próby integracji, wraz z różnymi przedsięwzięciami, to bardzo często akty sporadyczne, okazjonalne ograniczające się do powierzchownych spotkań, pozornego scalenia na różnego rodzaju imprezach okolicznościowych. "Wysiłki na rzecz integracji dotyczą nieustannego stwarzania szans, możliwości, natomiast nie gwarantują prawdziwie bliskich i trwałych kontaktów." (J. Lausch - Żuk).
Można więc mówić o zróżnicowanych stopniach integracji a także wielu jej rodzajach i formach.
Najczęściej wymienia się: integrację całkowitą (wspólne placówki oświatowe, zakłady pracy, instytucje kulturalne itp.) częściową (przyjmowanie osób z dysfunkcjami, na ogół lżejszymi do istniejących powszechnych szkół, zakładów). Wyklucza się więc osoby ze sprzężonymi, poważnymi niepełnosprawnościami.
Jeszcze inny podział proponuje J. Lausch - Żuk, wyróżniając integrację w płaszczyźnie emocjonalnej, behawioralnej i poznawczej.
Emocje odgrywają bardzo istotną rolę (może najistotniejszą) w stosunkach międzyludzkich. To one decydują o podejmowaniu, podtrzymaniu czy też zaprzestaniu kontaktu. Wiadomo, iż niepełnosprawni często przejawiają zaburzenia zachowania na tle niezaspokojonych potrzeb. Często też reagują nieadekwatnie w określonej sytuacji spowodowanej trudnościami w ocenieniu jej. Bardzo istotną rolę w stosunkach z niepełnosprawnymi odgrywają uprzedzenia społeczne - "osoby niepełnosprawne zdecydowanie częściej wywołują emocje negatywne niż pozytywne w porównaniu z pełnosprawnymi". St. Kowalik.
Autor zwraca również uwagę na dyskryminowanie osób z niepełnosprawnością. Wyróżnia pięć praktyk dyskryminacyjnych: (dystansowanie się, dewaluowanie, delegitymizacja, segregacja, eksterminacja). Środowiskiem, które daje największe szanse, jest rodzina, a także grupy wolontariatu.
W płaszczyźnie behawioralnej integracja rozpatruje kontakty w aspekcie wspólnego działania (w szkole, przedszkolu czy też zakładzie pracy). Można twierdzić, iż istnieje wspólna odpowiedzialność i współpraca.
Jednak nie można mówić o pełnym scaleniu. I wreszcie integracja w płaszczyźnie poznawczej związana z kształceniem. Im bardziej wyrównane są możliwości grupy, tym lepsze tempo pracy.
E. Górniewicz zwraca uwagę na istotę (w procesie scalania się zbiorowości) na częstotliwość kontaktów, ich intensywność, wspólnotę wartości, wzorców, działań i interesów. Według autorki można mówić o trzech poziomach. Wyróżnia:
- "integrację stycznościową". Styczność oznacza możliwość zetknięcia się z kimś. Jej przejawem będzie więc częstość kontaktów;
- "integrację interakcyjną". Zgodnie z koncepcją symbolicznego interakcjonizmu integracja oznacza wzajemne oddziaływanie na siebie osób za pośrednictwem komunikacji, modyfikujące zachowanie (M. Dudziakowa, 2001, s. 134). Polega zatem na intensyfikacji kontaktów opartych o pozytywne, nieantagonistyczne relacje, stosunki;
- "integrację normatywną." Oznacza przyjęcie i respektowanie zasad, reguł wzorów postępowania wyprowadzonych ze wspólnoty wartości uniwersalnych oraz tolerowania tych odmienności, które wynikają z indywidualnych preferencji aksjologicznych nie kolidujących jednak z podstawowymi zasadami demokracji.
Właśnie normalizacja życia jest istotą idei integracji. Ta koncepcja pojawiła się na początku lat 60 - tych w krajach skandynawskich. Polega ona na zbliżeniu warunków życia osób niepełnosprawnych do istniejących norm, standardów życia pełnosprawnych.
Urzeczywistnianie idei integracji wymaga stworzenia sprzyjającego klimatu społecznego.
Tymczasem we współczesnym świecie obok działań humanizacyjnych mamy do czynienia ze wzrostem separatystycznych działań, narastaniem agresji i przemocy Osobom niepełnosprawnym żyje się znacznie trudniej w naszym kraju niż innym obywatelom. Rosnące bezrobocie i bieda nie sprzyja zmianie świadomości społecznej co do miejsca i roli, jaką powinni spełniać niepełnosprawni. Podstawą teoretyczną procesu integracji osób niepełnosprawnych ze społeczeństwem może być założenie prof. A. Hulka, który uważa, że osoby z dysfunkcjami jak i sprawne przejawiają takie same potrzeby psychiczne. "Punktem wyjścia do analizy i realizacji integracji powinna być więc wspólnota potrzeb. Niepełnosprawność może determinować wprawdzie sposób zaspakajania owych potrzeb, ale przecież różnice w tym zakresie występują także wśród pełnosprawnych".
Dzięki nietradycyjnemu, wielowariantowemu podejściu do potrzeb i problemów ludzi z odchyleniami od normy albo mniej sprawnych "łatwiej pogodzić można to, co wspólne, z tym, co różni w indywidualnych odmiennościach rozwojowych i życiowych. Odwaga bycia sobą tych jednostek, ich otwarta postawa do wolności, indywidualności i samorealizacji w strukturze systemu społecznego ujawni się w pełni dopiero w demokratycznym ładzie społeczeństwa (...). Każdy człowiek może uczestniczyć w życiu społecznym, wystarczy tylko, żeby wyzwolił się spod władzy fałszywych mitów i uprzedzeń społecznych."
Tymczasem niestabilna zaniżona samoocena upośledzonej jednostki, wywołuje poczucie bezsilności i izolacji i w rezultacie prowadzi do uzależnienia się od innych. "Formowanie się osobowości i historii życia według wcześniejszego prototypu: "Upośledzone Ja. Upośledzony umysł. Upośledzone życie" stało się w społecznym przekonaniu (stereotypie) samopotwierdzającą się prawidłowością ograniczającą posiadanie domu, pracy, rodziny i przyjaciół (Kościelska).
Aby życie jednostek upośledzonych uczynić bardziej podobnym do życia ludzi zdrowych, z normą intelektualną, należy jak najszerzej mówić, propagować znaczenie wzajemnych więzi, zwracać uwagę na życiowe problemy. Idee te zawiera RZĄDOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH I ICH INTEGRACJI ZE SPOŁECZEŃSTWEM"(1993).
Działalność Międzynarodowego Stowarzyszenia do Badań nad Niepełnosprawnością Intelektualną jak również Rezolucja I Europejskiego Kongresu "Niepełnosprawni bliżej Europy" akcentują ważność przezwyciężania wszelkich czynników dzielących jednostki i społeczeństwo. Demokracja odwołuje się do wielu wartości, cech osobowościowych jednostek, a także stosunków społecznych. Są nimi: podmiotowość, humanizm, tożsamość, tolerancja, pluralizm, godność zaufanie, szacunek, odpowiedzialność. Bez nich nie ma szans na pełną integrację.
Udowodniono, że medyczna głębokość dysfunkcji nie zawsze koresponduje z jej dolegliwością w sensie psychospołecznym i nie przesądza jednoznacznie o społecznym funkcjonowaniu człowieka. Konieczne jest zatem łączne rozpatrywanie jednostki i całego środowiska, w którym żyje. Należy więc nie tylko wspomagać jednostkę w jej przystosowaniu się do społeczeństwa, ale również dostosować środowisko do możliwości i oczekiwań osób niepełnosprawnych Służyć temu mogą wczesne działania edukacyjne odnoszone do dziecka, kreowanie świadomości problemu w zainteresowanych kręgach. W odniesieniu zatem do środowiska społecznego i otoczenia fizycznego istotne są:
- właściwe postawy społeczne wobec osób niepełnosprawnych,
- włączenie rodziny jako istotnego ogniwa integracji i normalizacji życia niepełnosprawnych,
- uchylenie przepisów prawnych ograniczających społeczne funkcjonowanie tej grupy osób,
- wychowanie dzieci i młodzieży w zrozumieniu i tolerancji dla pewnych różnic indywidualnych i zachowania, które mogą przejawiać także osoby niepełnosprawne,
- w odniesieniu do otoczenia fizycznego ważne jest zniesienie barier architektonicznych i urbanistycznych w infrastrukturze. (R. Kościelak)
Poprawne i korzystne zmiany we wszystkich trzech płaszczyznach (człowiek niepełnosprawny, środowisko społeczne i otoczenie fizyczne) przyczyniają się zasadniczo do pozytywnych wyników. Zasadniczą zaletą integracji jest to, że dziecko niepełnosprawne przygotowane jest do późniejszego życia w środowisku społecznym, zdobywa odpowiednie umiejętności istotne w kontaktach. Sprawni uczniowie uczą się tolerancji, akceptowania odmienności, uwalniają się od przesądów (R, Kościelak). Integracja szkolna powinna ułatwić dziecku integrację społeczną.
Kształcenie integracyjne wywołuje wiele kontrowersji, liczne publikacje wskazują na zagrożenia i niedoskonałości systemu edukacji. Dotyczy to głównie sfery dydaktycznej, ale autorzy zwracają też uwagę na aspekt psychologiczny. Dzieci niepełnosprawne intelektualnie w większości bardzo trudno przystosowują się do szkolnej rzeczywistości. Silny lęk i osamotnienie, poczucie odrzucenia przez niektórych rodziców nie sprzyja kształtowaniu poczucia własnej wartości. Klasy integracyjne na pewno spełniają podstawowy warunek - integrację stycznościową. Jeżeli nie zostaną spełnione pozostałe warunki (integracji interakcyjnej i normatywnej), to będą to tylko pozory tego zjawiska. Poza tym jeżeli relacje będą opierać się na negatywnych emocjach, "to albo doprowadzą do alienacji, albo powstania związków, w których identyfikacja będzie oparta na wzorach niepożądanych społecznie" (E. Górniewicz)". Integracja może być efektywna i efektowna, wtedy kiedy przynosi dzieciom obustronne korzyści i kiedy inicjatywa wspólnych kontaktów i interakcji rówieśniczych wychodzić może zarówno ze strony dzieci niepełnosprawnych jak i sprawnych". (W. Dykcik).
Szkoła ma pewną misję do spełnienia, wprowadzić dziecko w świat wartości i norm, nauczyć, jak żyć w społeczeństwie.
Życie upośledzonych umysłowo, to życie, które jest w szczególny sposób chronione stymulowane przez innych. Dotyczy to dzieci i młodzieży (zapewnia im się prawo do kształcenia).
Natomiast dorośli pozostawieni są najczęściej sami sobie, nie ma zwartego systemu kształcenia. Jeżeli nie zadba się o ich rozwój, ludzie ci zatapiają się w obojętność. A przecież mają swoje potrzeby i pragnienia Często traktowani są jako "Wieczne dzieci", Dorośli - Niedorośli". A przecież jeśli nauczy się kogoś "bycia dorosłym", odpowiedzialności za siebie to nie należy traktować tej osoby jak dziecko. Należy również pozwolić im dojrzewać do dorosłości. "Osoby dorosłe z niepełnosprawnością intelektualną zachowują się zazwyczaj bardziej dziecinnie niż należałoby oczekiwać ze względu na ich wiek życia, niezależnie jednak od wieku mają silną potrzebę bycia kochanymi i akceptowanymi, potrafią zarówno uczucia przyjmować, jak i nimi obdarowywać (K. Mrugalska).
Podstawowym warunkiem indywidualnego i społecznego rozwoju człowieka jest możliwość autentycznego uczestnictwa w życiu społecznym na różnych jego poziomach, w różnych zakresach. Niestety, trudno o taką możliwość, człowiek z niepełnosprawnością przegrywa w dzisiejszej trudnej sytuacji ekonomicznej. Pewną szansę na aktywność społeczną i realizację własnych potrzeb dają "Warsztaty Terapii Zajęciowej", które mają na celu przygotowanie do życia w środowisku społecznym, a także rozwijanie podstawowych umiejętności zawodowych.
Powstają również tzw. kluby aktywności z inicjatywy Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Ich celem jest podniesienie poczucia własnej wartości, możliwość nawiązania kontaktów z innymi ludźmi. Są to jednak miejsca, w których styczność z pełnosprawnymi jest znikoma lub żadna, pomijając osoby zajmujace się rehabilitacją.
Zatem jeżeli upośledzenie "określa utratę lub ograniczenie możliwości pełnego uczestnictwa danej osoby w życiu społecznym", to głównym zadaniem rewalidacji jest przygotowanie jej do życia w społeczności.
W funkcjonowaniu osób upośledzonych umysłowo bardzo istotną rolę odgrywają kompetencje społeczne, na które składają się: umiejętność wczuwania się w sytuację drugiej osoby (empatia), wnioskowanie społeczne, umiejętność komunikowania się, rozwój moralny i rozwiązywanie problemów społecznych. (T. Kott).
Zdolność komunikowania się uważa się za umiejętność kluczową w procesie integracji. Cena i warunkiem pełniejszego scalenia społecznego może być opanowanie efektywnego systemu porozumiewania się. Bardzo istotna jest również empatia, czyli rozumienie uczuć i trosk innych. Osoba umiejąca wyrazić swoje uczucia będzie zdolna do współżycia, nawet jeśli nie potrafi mówić. Natomiast pozbawiona wyrazu mimicznego, budzącego spontaniczną sympatię i zainteresowanie innych, choć bardzo dobrze mówiąca, będzie miała ograniczoną możliwość uczestniczenia w życiu społecznym.
"Ostatecznym celem integracji jest więc przygotowanie dzieci, młodzieży i dorosłych do godnego życia w otwartej społeczności oraz aktywnego podejmowania różnorakich społecznych ról rodzinnych, zawodowych i kulturalnych." (W. Dykcik)
"Wciąż konsekwentnie poszukiwać trzeba odpowiedzi na pytanie, jak mamy, możemy i powinniśmy żyć wspólnie z osobami niepełnosprawnymi w XXI w., aby mógł nastąpić "koniec wieku nieodpowiedzialności, chaosu, wieku gigantycznych przemian cywilizacyjnych i równocześnie degradacji osobowości jednostki"J. Kozielecki).
Bibliografia:
T. Bach - Olasik (1994) "Szlachetne hasło - integracja" w:Wychowanie, nauczanie i integracja w Polsce / wybór tekstów /red. J. Bogucka, M. Kościelska " Społeczne Wydawnictwo Oświatowe
W. Dykcik (2001) "Poszukiwanie nowatorskich i alternatywnych koncepcji indywidualnej rehabilitacji oraz społecznej integracji osób niepełnosprawnych - aktualnym wyzwaniem praktyki edukacyjnej" w: W. Dykcik, B Szychowiak "Nowatorskie i alternatywne metody w praktyce pedagogiki specjalnej", Poznań
W. Dykcik (1997) "Problemy autonomii i integracji społecznej osób niepełnosprawnych w środowisku życia" w W. Dykcik (red.) "Pedagogika specjalna", Poznań
E. Górniewicz (2002) "Konflikt potrzeb jako źródło analiz procesu kształcenia integracyjnego osób niepełnosprawnych w: W Dykcik, Cz. Kosakowski, J. Kuczyńska - Kwapisz "Pedagogika specjalna szansą na realizację potrzeb osób z odchyleniami od normy", Olsztyn, Poznań, W - wa,
R. Kościelak (2001) "Psychospołeczne uwarunkowania nauczania i wychowania integracyjnego", w: W. Dykcik, B. Szychowiak "Nowatorskie i alternatywne metody w praktyce pedagogiki specjalnej", Poznań
T. Majewski (1997) "Problemy rehabilitacji zawodowej i spo lecznej osób niepełnosprawnych" w:. W. Dykcik "Pedagogika specjalna", Poznań,
J. Lausch - Żuk "Zagadnienie integracji społecznej osób z niepełnosprawnościami z pełnosprawnymi
Na przestrzeni ostatnich lat w Polsce, podobnie jak
w wielu krajach świata, podejmowane są działania, ktore
mają na celu stworzenie osobom niepełnosprawnym
warunkow do rozwoju i udziału w życiu społecznym na
rowni z innymi. Prowadzone są rownież starania zmierzające
do ukształtowania pozytywnego wizerunku tej
grupy osob w społeczeństwie.
Integracja osob z grupą społeczną to proces, w ktorym
osoby te przyjmują normy zachowania panujące
w tej grupie, przyłączają się do niej i są przez nią
ZNACZENIE KOMPLEKSOWEJ REHABILITACJI
W INTEGRACJI OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
ZE SPOŁECZEŃSTWEM
THE IMPORTANCE OF COMPLEX REHABILITATION IN THE INTEGRATION PROCESS
OF DISABLED PEOPLE WITH SOCIETY
Elżbieta Kamusińska
Zakład Anatomii Prawidłowej i Funkcjonalnej, Instytut Pielęgniarstwa i Położnictwa
Wydział Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego Jana Kochanowskiego w Kielcach
Kierownik Zakładu: prof. ndzw. dr hab. n. med. Andrzej Fryczkowski
STRESZCZENIE
W Polsce, podobnie jak w wielu krajach świata, podejmowane są działania, ktorych celem jest stworzenie osobom niepełnosprawnym
warunkow do rozwoju i udziału w życiu społecznym na rowni ze sprawnymi obywatelami. Działania na rzecz integracji tej grupy osob
prowadzone są w dwoch obszarach. Jeden obszar, ktory jest skierowany bezpośrednio na osoby z ograniczoną sprawnością, obejmuje
opiekę medyczną, leczenie indywidualne, profesjonalną pomoc (np. system rehabilitacji, pomocy społecznej). Druga płaszczyzna to
działania dotyczące środowiska społecznego i fizycznego, w ktorym osoby niesprawne funkcjonują (np. pomoc w adaptacji mieszkań,
dostępność komunikacji, urzędow, placowek kulturalnych, odpowiednie zatrudnienie).
Ukształtowany w Polsce model kompleksowej rehabilitacji zakłada uwzględnienie wszystkich rodzajow potrzeb osoby niepełnosprawnej
w procesie rehabilitacyjnym. Postępowanie terapeutyczne łączy rehabilitację psychologiczną, medyczną, społeczną i zawodową. Podział
ten ma znaczenie jedynie metodyczne, ponieważ w praktyce rehabilitacja jest procesem ciągłym, a poszczegolne jej etapy nakładają
się i uzupełniają. Dzięki założeniom wypracowanym przez Polską Szkołę Rehabilitacji, tj. powszechność, wczesne zapoczątkowanie,
kompleksowość, ciągłość – rehabilitacja odgrywa istotną rolę w integracji niepełnosprawnych ze społeczeństwem.
Słowa kluczowe: osoba niepełnosprawna, kompleksowa rehabilitacja, integracja.
SUMMARY
Similarly to many other countries all over the world, in Poland some affords are made to improve disabled people conditions to enhance
their personal development and increase their participation in the life of society to the level of participation of healthy citizens. To support
the integration of the disabled actions are taken into two fields. The first one is aiming directly at disabled people and includes medical
care, personal treatment and professional help such as the system of rehabilitation and social services. The second field includes all actions
concerning the improvement of disabled people’s surroundings such as helping with house adjustment and access to public transport and
institutions as well as to entertainment and employment.
The Polish model of complex rehabilitation considers all kinds of needs of a disabled person in the process of recovery. The full therapy
process consists of psychological, medical, social and career rehabilitation. The division presented above is created only for methodological
purposes as the rehabilitation process is continuous and its parts perfectly impose and complement themselves. The establishments
which are elaborated by The Polish School of Rehabilitation play a very important role in the process of disable people integration with
the society because of their universality, complexity, early initiation and continuity.
Key words: The disable person, complex rehabilitation, integration process.
akceptowane [1]. Integracja osoby niepełnosprawnej
rozumiana jest jako optymalne jej funkcjonowanie psychospołeczne
w środowisku społecznym i fizycznym.
Działania na rzecz integracji tej grupy osob prowadzone
są w dwoch obszarach. Jeden obszar, ktory jest skierowany
bezpośrednio na osoby z ograniczoną sprawnością,
obejmuje opiekę medyczną, leczenie indywidualne,
profesjonalną pomoc (np. system rehabilitacji, pomocy
społecznej). Druga płaszczyzna to działania dotyczące
środowiska społecznego i fizycznego, w ktorym oso-
Studia Medyczne 2008; 9: 83-86
84 ELŻBIETA KAMUSIŃSKA
by niesprawne funkcjonują (np. pomoc w adaptacji
mieszkań, dostępność komunikacji, urzędow, placowek
kulturalnych, odpowiednie zatrudnienie).
Dzięki założeniom wypracowanym przez Polską
Szkołę Rehabilitacji rehabilitacja odgrywa istotną rolę
w integracji niepełnosprawnych ze społeczeństwem.
Założenia te obejmują powszechność, wczesne zapoczątkowanie,
kompleksowość, ciągłość. Powszechność
oznacza wdrożenie rehabilitacji do wszystkich dyscyplin
medycznych. Wczesne zapoczątkowanie rozumiane jest
jako rozpoczynanie postępowania możliwie najwcze-
śniej, tj. w pierwszych dniach prowadzonej terapii specjalistycznej.
Kompleksowość wskazuje na wdrażanie
wszystkich aspektow postępowania rehabilitacyjnego, tj.
leczniczego, psychologicznego, społecznego i zawodowego.
Kolejne założenie – ciągłość (trwałość) polega na
prowadzeniu działań rehabilitacyjnych nie tylko w cza-
sie pobytu pacjenta w szpitalu, ale kontynuowanie ich
w okresie poszpitalnym w warunkach ambulatoryjnych,
domowych jako rehabilitacja środowiskowa do odzyskania
pełnej sprawności lub do uzyskania optymalnego
poziomu funkcjonowania w przypadku trwałej niepełnosprawności
[2-4]. W ostatnich latach wymienione
zasady zostały poszerzone o działania profilaktyczne
w rożnych dysfunkcjach oraz działania aktywizujące
osoby niepełnosprawne [5].
W Polsce ukształtował się kompleksowy model
rehabilitacji, ktory zakłada uwzględnienie wszystkich
rodzajow potrzeb chorego w procesie rehabilitacyjnym.
W związku z tym postępowanie terapeutyczne łączy
rehabilitację psychologiczną, medyczną, społeczną
i zawodową (ryc. 1). Podział ten ma znaczenie jedynie
metodyczne, gdyż w praktyce rehabilitacja jest procesem
ciągłym, a poszczegolne jej etapy nakładają się
i uzupełniają.
Kinezyterapia obejmuje całość zagadnień związanych
z leczeniem ruchem; terapia zajęciowa polega na
usprawnianiu przez zastosowanie rożnych celowych
i planowych zajęć typu manualnego; psychoterapia to
oddziaływanie psychologiczne w celu przywrocenia
osobie niepełnosprawnej rownowagi psychicznej,
poczucia własnej wartości, motywowania i mobilizowania
jej do wspołpracy [6-8].
W usprawnianiu leczniczym wykorzystuje się
pomocnicze środki, takie jak: fizjoterapia, zwana też
fizykoterapią lub terapią fizykalną (wykorzystanie
bodźcow fizycznych, pochodzących ze źrodeł sztucznych
lub chemicznych, z następujących działow:
ciepłolecznictwo, światłolecznictwo, elektroterapia,
balneoterapia, hydroterapia i masaż) i zaopatrzenie
ortopedyczne (sprzęt ortopedyczny i lokomocyjny, do
obsługi osobistej) [7, 9, 10].
Podstawową metodą pracy w rehabilitacji medycznej
jest praca zespołu rehabilitacyjnego składającego
się z pacjenta i grupy specjalistow (lekarza specjalisty
rehabilitacji; lekarzy rożnych specjalności, np. ortopedii,
neurologii; fizjoterapeuty, psychologa, energoterapeuty
lub instruktora terapii zajęciowej, pracownika socjalnego,
pielęgniarki, doradcy zawodowego, pedagoga specjalnego
– w placowkach rehabilitacyjnych dla dzieci, biomechanika
i technika zaopatrzenia ortopedycznego oraz instruktora
kulturalno-oświatowego) [2, 4, 6, 7, 10]. Podstawową
zasadą jest „aktywne uczestnictwo pacjenta w rehabilitacji”
[4]. Skład i hierarchia kompetencji poszczegolnych
członkow zespołu zależą od indywidualnej sytuacji
pacjenta i rozpoznanych potrzeb w zakresie rehabilitacji.
Ocena możliwości i potrzeb osoby niepełnosprawnej jest
podstawą do ustalenia pełnego programu, ktory ulega
ciągłej ewaluacji w czasie realizacji.
Istota rehabilitacji społecznej polega na przywroceniu
osobie niepełnosprawnej możliwie pełnej
samodzielności społecznej we wszystkich wymiarach,
tj. kulturowym, społecznym i zawodowym oraz na
edukacji osob zdrowych w zakresie problematyki
niepełnosprawności [3]. Uzyskany zakres samodzielności
jest zrożnicowany u poszczegolnych osob.
Mogą one osiągnąć całkowitą samodzielność społeczną
i ekonomiczną lub potrzebować okresowego
albo stałego wsparcia. Niepełnosprawni, ktorzy nie
mogą powrocić do wykonywanej pracy, poddawani
są przekwalifikowaniu lub podejmują zatrudnienie
w przystosowanych warunkach pracy. Część osob
wymaga uregulowania spraw bytowych (przyznanie
renty, dodatku pielęgnacyjnego, zapomogi), zniesienia
barier architektonicznych, urbanistycznych i spo-
łecznych oraz zaopatrzenia w sprzęt ortopedyczno-
-rehabilitacyjny [10].
Pierwszy etap rehabilitacji społecznej rozpoczyna się
w czasie pobytu pacjenta w szpitalu od ustalenia wczesnej
diagnozy i prognozy społecznej. Jego zadaniem jest
Ryc. 1. Etapy kompleksowej rehabilitacji.
Rehabilitacja medyczna, nazywana usprawnianiem
leczniczym, jest programem leczenia funkcjonalnego,
ktory ma za zadanie przywrocenie możliwie
optymalnej sprawności w czynnym życiu społecznym
[6, 7]. Prowadzi się ją w warunkach szpitalnych, ambulatoryjnych,
sanatoryjnych i domowych.
Podstawowymi środkami rehabilitacji medycznej
są: kinezyterapia, terapia zajęciowa, psychoterapia.
ZNACZENIE KOMPLEKSOWEJ REHABILITACJI W INTEGRACJI OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH ZE SPOŁECZEŃSTWEM 85
uzyskanie przez osobę samoakceptacji w zmienionej
sytuacji życiowej, odnalezienie własnego miejsca wśrod
bliskich, aktywny udział rodziny w rozwiązywaniu problemow
bliskiej osoby. Dalsza integracja społeczna osoby
odbywa się w warunkach jej własnego środowiska. Rolę
zespołu rehabilitacyjnego przejmują wtedy członkowie
rodziny (bliskie osoby), pracownik socjalny miejskiego
lub gminnego ośrodka pomocy rodzinie, pielęgniarka
środowiskowa oraz przedstawiciele organizacji społecznych
związanych z rozwiązywaniem problemow
tej grupy osob [3, 7, 11]. Istnieją sytuacje, gdy osoba
niepełnosprawna z rożnych przyczyn (np. samotność,
bardzo złe warunki mieszkaniowe, niewydolność rodziny
w zakresie opieki, ciężki stopień niepełnosprawności)
jest umieszczana w domu opieki.
Powodzenie rehabilitacji społecznej uwarunkowane
jest dwoma czynnikami. Pierwszym z nich jest otwarta
postawa na integrację ze społeczeństwem samej osoby
niepełnosprawnej, natomiast drugim, rownie ważnym,
inicjatywa społeczeństwa w przyjmowaniu tej osoby na
rownych prawach ze zdrowymi jej członkami [12].
Etap rehabilitacji społecznej ściśle wiąże się z etapem
rehabilitacji zawodowej, ktory jest końcowym,
ważnym etapem pełnego procesu rehabilitacji kompleksowej.
Rehabilitacja zawodowa stawia sobie za cel przygotowanie
osoby niepełnosprawnej do pracy zgodnie
z psychofizycznymi możliwościami oraz kwalifikacjami
zawodowymi [13], a jeśli nie jest to możliwe, to
preorientację zawodową. Koncepcja tego etapu opiera
się na dwoch ważnych założeniach. Zgodnie z nimi
każda osoba, pomimo istniejącej niepełnosprawności,
zachowuje jeszcze określone sprawności, ktore mogą
być odpowiednio wykorzystane w życiu codziennym
i w pracy zawodowej, a żadna praca nie wymaga od
osoby, ktora ją podejmuje, zaangażowania wszystkich
sprawności fizycznych, psychicznych, intelektualnych
i społecznych [14].
W procesie rehabilitacji zawodowej można wyrożnić
następujące działania:
• orzecznictwo lekarskie o zdolności do wykonywania
pracy;
• poradnictwo zawodowe, ktore pomaga młodocianej
osobie niepełnosprawnej w wyborze właściwego
kierunku szkolenia zawodowego lub zatrudnienia,
natomiast dorosłej – w podjęciu decyzji o preorientacji
zawodowej;
• szkolenie zawodowe obejmujące młodzież, ktora
uczy się zawodu po raz pierwszy oraz osoby, ktore
w związku z niepełnosprawnością muszą zmienić
pracę i nauczyć się nowego zawodu;
• zatrudnienie osob niepełnosprawnych na otwartym
lub zamkniętym rynku pracy w społdzielniach
inwalidow, zakładach pracy chronionej, zakładach
aktywności zawodowej, z uwzględnieniem
dostosowania stanowisk i warunkow pracy do
możliwości psychofizycznych pracownikow [7,
14, 15, 16].
Miernikiem skuteczności procesu rehabilitacji jest
podjęcie pracy przez osobę niepełnosprawną. Obecnie
ten wynik nie jest łatwo uzyskać ze względu na złożoną
sytuację na rynku pracy.
Rehabilitacja psychologiczna ma na celu przywrocenie
osobie niepełnosprawnej rownowagi psychicznej,
poczucia własnej wartości, motywowania
i mobilizowania jej do wspołpracy [2, 3, 13] oraz
do podejmowania aktywności w rożnych obszarach
własnego życia. Jest ona wyodrębniona w procesie
kompleksowej rehabilitacji tylko formalnie. W praktyce
oddziaływania psychologiczne są prowadzone na
każdym etapie rehabilitacji, tj. łącznie z rehabilitacją
medyczną, społeczną i zawodową.
Skuteczność rehabilitacji wyraża się w przystosowaniu
(adaptacji) osob niepełnosprawnych do funkcjonowania
w środowisku życia, pełnienia rol społecznych,
podjęcia pracy zawodowej. Istotne znaczenie w adaptacji
odgrywają takie czynniki, jak: sposob lokomocji osoby
niepełnosprawnej (w tym przystosowanie do wozka
inwalidzkiego), profesjonalne przygotowanie członkow
rodziny do aktywnego udziału w procesie rehabilitacji
i pełnienia zmienionych rol w rodzinie (elastyczny system
spersonalizowanych usług), przystosowanie mieszkania
do zaistniałych potrzeb leczniczych, pielęgnacyjnych
i rehabilitacyjnych (lokalizacja, stan techniczny
i sposob użytkowania mieszkania, wewnętrzne rozplanowanie
pomieszczeń i sprzętow, stopień wyposażenia
w urządzenia) [17] oraz pomoc otoczenia w aktywizacji
zawodowej (właściwy wybor zawodu lub przekwalifikowanie)
[18]. Należy podnieść rolę przygotowania osob
niepełnosprawnych do pracy zawodowej, ponieważ
praca jest ważnym wyznacznikiem samodzielności
i niezależności każdego człowieka.
Za realizowanie działań zmierzających do integracji
osob niepełnosprawnych ze zdrowym społeczeństwem
odpowiedzialne są nie tylko władze i instytucje państwowe,
ale także instytucje pozarządowe oraz całe
społeczeństwo. Ważną rolę w integracji odgrywa system
kompleksowej rehabilitacji prowadzony w warunkach
stacjonarnych, ambulatoryjnych i w środowisku.
Wyznacznikiem skuteczności procesu integracji jest
pełnienie przez osoby niepełnosprawne rol w rodzinie,
w społeczności lokalnej, w zakładzie pracy.
PIŚMIENNICTWO
[1] Inny słownik języka polskiego. Wyd. Naukowe
PWN, Warszawa 2000; 541.
86 ELŻBIETA KAMUSIŃSKA
[2] Dega W. Koncepcja rehabilitacji. W: Rehabilitacja
medyczna. Red. K Milanowska, W Dega. Wydawnictwo
Lekarskie PZWL, Warszawa 1998; 15.
[3] Kiwerski J. Wspołczesne poglądy na rehabilitację.
W: Rehabilitacja medyczna. Red. J Kiwerski. Wydawnictwo
Lekarskie PZWL, Warszawa 2005; 26.
[4] Kwolek A. Perspektywy rehabilitacji u progu XXI
wieku. www.wszta.edu.pl. /wszta/wyklad_inauguracyjny2003;
htm
[5] Skwarcz A, Majcher P. Wspołczesny model organizacji
rehabilitacji według Światowej Organizacji
Zdrowia (WHO). W: Rehabilitacja i pielęgnowanie
osob niepełnosprawnych. Red. E Rutkowska. Wyd.
Czelej, Lublin 2002; 87.
[6] Hulek A. Podstawy rehabilitacji inwalidow. Wyd.
PZWL, Warszawa 1964.
[7] Rejzner C, Szczygielska-Majewska M. Wybrane
zagadnienia z rehabilitacji. Centrum Metodyczne
Doskonalenia Nauczycieli Średniego Szkolnictwa
Medycznego, Warszawa 1992.
[8] Stachowska M. Rehabilitacja psychologiczna.
W: Rehabilitacja medyczna. Red. K Milanowska,
W Dega. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa
1998; 124.
[9] Straburzyńska-Lupa A, Straburzyński G. Fizjoterapia.
Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa
2003.
[10] Chojnacka-Szawłowska G, Szawłowski K. Rehabilitacja.
Wydawnictwo Medyczne Agencja Wydawniczo
-Informacyjna, Warszawa 1994; 79.
[11] Milanowska K, Stachowska M. Rehabilitacja
społeczna. W: Rehabilitacja medyczna. Red. K Milanowska,
W Dega. Wydawnictwo Lekarskie PZWL,
Warszawa 1998; 128.
[12] Zabłocki KJ. Psychologiczne i społeczne wyznaczniki
rehabilitacji zawodowej inwalidow. Wyd.
Żak, Warszawa 1995.
[13] Nadolski Z. Rehabilitacja zawodowa. W: Rehabilitacja
medyczna. Red. K Milanowska, W Dega. Wydawnictwo
Lekarskie PZWL, Warszawa 1998; 136.
[14] Zabłocki KJ. Psychologiczne i społeczne wyznaczniki
rehabilitacji zawodowej inwalidow. Wyd.
Żak, Warszawa 1995.
[15] Nadolski Z. Rehabilitacja zawodowa. W: Rehabilitacja
medyczna. Red. K Milanowska, W Dega. Wydawnictwo
Lekarskie PZWL, Warszawa 1998; 136.
[16] Ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej
oraz zatrudnieniu osob niepełnosprawnych z dnia
27 sierpnia 1997 r. (Dz. U. 1997 Nr 123, poz. 776,
z poźniejszymi zmianami).
[17] Skibniewska H. Środowisko fizyczne dostępne dla
wszystkich – stan i potrzeby. Problemy Rehabil Społ
i Zaw 1997; 3(153): 48.
[18] Karwat DI. Możliwości rehabilitacji zawodowej
osob niepełnosprawnych zamieszkałych na terenach
wiejskich. Problemy Rehabil Społ i Zaw 1997; 4(154):
40.
I Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Osoby Niepełnosprawne a Media”
Źródło: Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej
Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej organizuje 13 października 2006 r. I Ogólnopolską Konferencję Naukową pod tytułem „Osoby Niepełnosprawne a Media”.
Czas i miejsce: 13 października 2006 r. godz.: 10:00, Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej, ul. Szczęśliwicka 40, 02-353 Warszawa
Organizator: Pracownia Kształcenia na Odległość Katedry Dydaktyki APS
Cele konferencji:
1. Kształtowanie innowacyjnych postaw osób niepełnosprawnych (a także pedagogów, nauczycieli, opiekunów i innych osób związanych z tym środowiskiem) wobec wykorzystania przez nie mediów w edukacji i pracy.
2. Poszerzenie świadomości osób i instytucji, tworzących przekaz medialny, sprzęt i oprogramowanie, w zakresie specyficznych potrzeb osób niepełnosprawnych.
3. Prezentacja najnowszych wyników badań nad zastosowaniem mediów w edukacji i pracy osób niepełnosprawnych.
4. Zapoznanie z trendami w rozwoju mediów tradycyjnych i cyfrowych przydatnych osobom niepełnosprawnym.
5. Przybliżenie problematyki dotyczącej tworzenia wizerunku medialnego osób niepełnosprawnych.
Przedmiot konferencji:
- Media jako środki tworzące społeczny klimat integracji – analiza polskich realiów; wzorce zachodnie; nowe standardy prezentacji osób niepełnosprawnych w mediach.
- Media jako narzędzia umożliwiające integrację poprzez odpowiednie przygotowanie do niej osób niepełnosprawnych. Media w edukacji i pracy osób niepełnosprawnych - możliwości, trudności, nowe rozwiązania i standardy.
Integracja dzieci niepełnosprawnych z ich
pełnosprawnymi kolegami.
Duży procent mieszkańców świata to osoby niepełnosprawne. Niepełnosprawność jest zjawiskiem bardzo znaczącym we współczesnym świecie z racji powszechności jej występowania, jak i powstałych konsekwencji w wymiarze indywidualnym i społecznym.
Niepełnosprawni-ten termin funkcjonuje w naszym społeczeństwie od niedawna. Dotychczasowe pojęcia określające niepełnosprawnych to: upośledzony, inwalida, kaleka i ułomny. Według Deklaracji Praw Osób Niepełnosprawnych, pojęcie osoba niepełnosprawna oznacza każdą osobę, która w wyniku deficytu swoich fizycznych lub umysłowych zdolności, wrodzonych lub nabytych, nie jest w stanie zapewnić sobie, częściowo lub całkowicie warunków koniecznych do swego indywidualnego lub społecznego życia.
Dysfunkcje fizyczne i umysłowe wpływają na ograniczenia w funkcjonowaniu społecznym. Niepełnosprawność jest nietypowością w pewnej dziedzinie, co w niczym nie uwłacza godności człowieka. W kontekście praw człowieka i godności osoby ludzkiej niepełnosprawni posiadają te same prawa, co wszyscy obywatele. W rzeczywistości napotykają oni jednak na zbyt wiele przeszkód, by mogli z tych praw w pełni korzystać.
Warunkiem właściwej adaptacji życiowej i integracji społecznej dziecka niepełnosprawnego jest niewątpliwie jego uczestnictwo w życiu społecznym, kontakt z pełnosprawnymi rówieśnikami. Kształtowanie umiejętności współdziałania z innymi dziećmi ma ogromne znaczenie w procesie wychowania społecznego. Mówiąc o przygotowaniu dziecka do współżycia w środowisku musimy sobie zdawać sprawę z przyczyn występowania pewnych trudności. Przyjście do szkoły stanowi ogromny przełom w życiu dziecka, spotyka się ono z nowym środowiskiem, obcymi osobami, nie jest już jedynym obiektem zainteresowania dorosłych, ale znajduje się w grupie rówieśników, z którymi musi nauczyć się współżyć.
Dla dziecka upośledzonego umysłowo są to zadania szczególnie trudne, bo nie potrafi się ono szybko przystosować do nowej sytuacji, dlatego na początku trzeba poświęcić wiele czasu na
poznanie otoczenia i przyzwyczajenie do nowych kolegów i nauczycieli.
Należy celowo stwarzać sytuacje umożliwiające kontakty ze środowiskiem rówieśniczym w warunkach pozaszkolnych. Dzieciom z niepełnosprawnością umysłowa jest znacznie trudniej nawiązywać z innymi dziećmi poprawne relacje. Większość czasu spędzają w domach, tylko z najbliższymi lub w szkole specjalnej, gdzie są chronione i w pewnym sensie „izolowane”. Dodatkowe utrudnienie stanowią bariery społeczne wynikające z niewłaściwego stosunku społeczeństwa do problemów osób upośledzonych umysłowo. Chociaż w ostatnich latach w mediach pojawia się coraz więcej audycji poświeconych problematyce niepełnosprawnych umysłowo i podejmuje się akcje typu Dzień Godności Osób z Upośledzeniem Umysłowym to w praktyce okazuje się, że świadomość społeczna w tym temacie jest niewystarczająca. Nasze społeczeństwo nie zawsze i nie w pełni jest w stanie zrozumieć odczucia i potrzeby tych ludzi. W wirze codziennego życia, jesteśmy zapatrzeni tylko we własne problemy, często nie zauważamy , a może nie chcemy zauważyć, ze obok nas żyją ludzie potrzebujący pomocy. Boimy się „odmienności” niepełnosprawnych. Taki lęk prowadzi do powstawania uprzedzeń i dyskryminacji. Znajomość problemów, ograniczeń i możliwości życiowych osób niepełnosprawnych, w tym dzieci z upośledzeniem umysłowym jest w świadomości społecznej dość powierzchowna. Tworzą się bariery mentalne spowodowane niewiedzą i brakiem doświadczeń w kontaktach społecznych. Taka sytuacja sprzyja powstawaniu niekorzystnych opinii, przesądów. Potoczne wyobrażenia o dzieciach niepełnosprawnych umysłowo koncentrują się głownie na ich ograniczeniach i słabościach. Pomijane są zupełnie ich możliwości. Sposób spostrzegania niepełnosprawnych dotyczy w dużej mierze wyłącznie niepowodzeń życiowych, nie dostrzega się natomiast osiąganych przez nich sukcesów.
W opinii niektórych ludzi dziecko niepełnosprawne umysłowo zasługuje głównie na współczucie i wymaga pomocy. Takie postrzeganie z góry przekreśla szanse dziecka niepełnosprawnego na aktywne uczestniczenie w życiu społecznym. Z przejawami nietolerancji społecznej spotkać się można już na ulicy, placu zabaw. Dzieci często unikają niepełnosprawnych rówieśników, przezywają ich lub znęcają się nad nimi. Wreszcie zdarza się, że dorośli dopuszczają się wobec nich dyskryminacji pośredniej i bezpośredniej, lub pozostają wobec nich obojętni. Ważne jest abyśmy nauczyli się dostrzegać innych ludzi, zauważali nie tylko ich ograniczenia, ale także możliwości, nauczyli się akceptować ich takimi, jacy są, bez wartościowania.
Niezwykle ważne jest tworzenie sytuacji sprzyjających integracji, która ma na celu wzajemne poznawanie i przełamywanie barier mentalnych. Łączenie sprawnych z niepełnosprawnymi oznacza tworzenie jednego wspólnego społeczeństwa, w którym burzy się przeszkody separujące ludzi niepełnosprawnych od normalnych relacji z ludźmi zdrowymi.
Integracja ze środowiskiem rówieśniczym jest szansą na prawidłowy rozwój emocjonalno-społeczny dla obu grup. Poprzez wzajemne kontakty dzieci pełnosprawne maja możliwość bezpośredniego poznania mniej sprawnych od siebie kolegów, uczą się współdziałania i odpowiedzialności za drugiego człowieka, tolerancji dla ich ograniczeń, wrażliwości na ich potrzeby. Dzieci niepełnosprawne intelektualnie są mimo swego upośledzenia dobrymi obserwatorami, potrafią naśladować trafne zachowania innych osób. Obcowanie z rówieśnikami dostarcza im wzorców właściwego zachowania, motywuje do podporządkowywania się normom i zasadom obowiązującym we współżyciu z ludźmi, mobilizuje do większej aktywności społecznej. Poprzez wspólne działanie uczą się zgodnego współdziałania w zespole, pokonywania własnych słabości.
Równocześnie należy stworzyć dzieciom takie warunki i taką atmosferę w grupie rówieśniczej, by miały zapewnione poczucie bezpieczeństwa, by mogły realizować własne potrzeby w społeczności pełnosprawnych, by ich własna niepełnosprawność nie przeszkadzała im być szczęśliwymi, by mogli doznawać radości z bycia razem.
Istota integracji tkwi, bowiem w odczuwanej przez niepełnosprawną jednostkę więzi społecznej z innymi ludźmi, w poczuciu przynależności do nich, a także w przeświadczeniu, że jest się przez nich akceptowanym, mimo, że nie zawsze w pełni spełnia się przyjęte w ich społeczności standardy.
Okazją na obustronny rozwój społeczny jest nawiązanie współpracy miedzy szkołą podstawową i placówką specjalną. Wspólna działalność na różnych płaszczyznach: plastycznej, teatralnej, sportowej, technicznej może być okazją do nawiązywania społecznie pożądanych relacji. Współpraca integracyjna szkoły masowej ze szkołą specjalną to wielkie i trudne przedsięwzięcie, wymagające czasu i wysiłku osób wspomagających tworzenie i organizowanie odpowiednich sytuacji społeczno-wychowawczych.
Jako pedagog specjalny, z kilkunastoletnim stażem pracy w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym pragnęłam stworzyć swoim uczniom korzystne warunki do ich rozwoju społecznego, pozwalającego na maksymalne włączanie ich w życie społeczne i kulturalne z jednoczesnym zachowaniem ich prawa do „inności”. Dlatego wspólnie z innymi nauczycielami stworzyliśmy integracyjną grupę teatralną, której członkami są chętni do współpracy uczniowie szkoły specjalnej i szkoły powszechnej. Wykorzystaliśmy naturalną skłonność dzieci do zabawy i w oparciu o nią stworzyliśmy wspólną formę spędzania czasu wolnego przez naszych uczniów. Zabawa w teatr jest bowiem naturalna formą zbliżania się do siebie ludzi poprzez współtworzenie, pracę nad sztuką. W dzieciach tkwi ogromne pragnienie wchodzenia w role. W czasie przygotowywania spektaklu i podczas prób uczniowie, którzy wcześniej mieli problemy emocjonalne, tutaj w naturalny sposób włączają się we wspólne zabawy i podejmują kontakty z rówieśnikami. Zajęcia parateatralne pełnią rolę terapeutyczną, w stosunku do wszystkich dzieci bez względu na posiadany iloraz inteligencji. Dzieci pozbywają się zahamowań, nieśmiałości, zyskują wiarę w siebie i własne możliwości. Dzięki temu wzrasta u nich motywacja do pracy, ambicja, zaangażowanie, rozwijają swoje zainteresowania. W czasie grania swoich ról zapominają o sobie, o swoich problemach i niedoskonałościach, są aktorami. Zajęcia zespołowe w czasie prób wzmacniają więzi z kolegami, wyzwalają poczucie odpowiedzialności za współpartnerów w zespole, integrują. Wspólne działania mają za zadanie kształtowanie właściwego stosunku dzieci zdrowych do rówieśników upośledzonych umysłowo, a jednocześnie podnosić jakość życia i funkcjonowania niepełnosprawnych. Dla dzieci zdrowych jest to okazja do nauki tolerancji, wrażliwości na potrzeby i problemy osób niepełnosprawnych, a także uczenia się sposobów udzielania im pomocy, wsparcia w pokonywaniu trudności. Jednostki upośledzone mimo swojej niepełnosprawności, chcą przebywać z innymi, cieszą się z naturalnego kontaktu z rówieśnikami, są szczęśliwe. Zdrowe dzieci potrafią organizować odpowiednią zabawę i włączyć swoich niepełnosprawnych kolegów do tej zabawy. To z kolei stawia przed dziećmi upośledzonymi umysłowo wymagania i mobilizuje je do wysiłku. Dla wielu z nich możliwość uczestniczenia we wspólnych zajęciach w środowisku otwartym jest znakomitym bodźcem wyzwalającym zaradność, samodzielność, ambicje i wiele innych umiejętności potrzebnych do życia w społeczeństwie.
Udział w prezentacji spektaklu na scenie daje możliwość uświadomienia sobie przez „aktorów” swojej wartości, podnosi wiarę we własne siły. Chęć pokazania się z jak najlepszej strony powoduje, że starają się dostosować do obowiązujących norm społecznych, podporządkowują się zasadom kulturalnego współdziałania. Pragną dzielić się z innymi swoimi sukcesami, chcą być doceniane , chwalone i nagradzane. Uznanie innych jest dla nich zachętą do dalszej pracy. Występy na scenie integracyjnej grupy teatralnej dają szansę jej uczestnikom na odnoszenie szczególnego sukcesu, którym jest udana integracja. Stworzenie wspólnego przedstawienia i jego prezentacja przed widownią w szerszym środowisku społecznym jest efektem umiejętności nawiązania dobrej współpracy przez uczniów szkoły specjalnej i masowej. Oznacza to, ze możliwe jest tworzenie warunków społecznych, w których burzy się bariery, przeszkody separujące te dwa środowiska.
Spotkania zdrowych i niepełnosprawnych wychowanków od najmłodszych lat służą powstawaniu społecznych podstaw wzajemnej życzliwości. Przebywanie w tej samej grupie sprzyja wzajemnemu poznawaniu się, akceptacji, tolerancji.
Jestem przekonana, że ten kto jako dziecko ma szansę poznania osoby niepełnosprawnej jako partnera w zabawie, ten jako dorosły chętniej nawiąże kontakty z takimi osobami, będzie otwarty na ich potrzeby. Wierzę, że ucząc dzieci radosnej zabawy i współpracy z rówieśnikami, którzy są od nich inni, przyczynimy się do zmniejszenia poczucia osamotnienia, frustracji i izolacji, jakiej dziecko niepełnosprawne często doświadcza w kontaktach ze społeczeństwem.
Opracowała: Barbara Silkowska
Nauczyciel SOSW nr 2 w Lublinie
Literatura: Deklaracja Praw Osób Niepełnosprawnych
A.D.Khamisy „ Integracja społeczna- praktyczne próby wdrażania”W-wa 2002
J.L.Serejski; Z.Weigl „Współczesne tendencje integracyjne w wychowaniu
i nauczaniu dzieci ruchowo niepełnosprawnych” Szkoła Specjalna 1990
M.Kościelska „Oblicza upośledzenia” PWN, W-wa 2000
A.Hulek „Postawy społeczne wobec osób z odchyleniami od normy” W-wa 1988
PROBLEMY INTEGROWANIA SIĘ OSÓB UPOŚLEDZONCH UMYSŁOWO Z OSOBAMI PEŁNOSPRAWNYMI I PROPOZYCJE ROZWIĄZAŃ
Pojęcie integracji ma wielorakie znaczenie. W ogólnym rozumieniu jest
to „ proces dostosowywania się do siebie zachowań ludzi w grupie oraz pozytywny skutek tego procesu, wyrażający się w powstaniu jakiegoś systemu społecznego”.(Słownik wyrazów obcych 1997). Inaczej jest to scalanie, tworzenie całości z części.
W ostatnich latach dużo uwagi poświęca się integracji społecznej, która dotyczy osób niepełnosprawnych i sprawnych. Temat ten, choć nie budzi wątpliwości jeśli chodzi o jego humanitarny charakter i wyraz wzbudza także kontrowersje ze względu na różne poglądy dotyczące istoty integracji oraz jej warunków.
W. Dykcik (1997) wyróżnia „integrację społeczną – jako najwyższą formę spontanicznego uczestnictwa w każdej grupie społecznej na zasadzie pełnosprawnego jej członka, wymagającą psychopedagogicznego przygotowania obu stron”.
W ujęciu Bleidicka (Krauze,1998,) „integracja to subiektywne i rzeczywiste włączanie upośledzonych w społeczną organizację upośledzonych, będące wynikiem różnych możliwości, rozciągających się pomiędzy polem pełnego przyjęcia a polem pełnej izolacji”.
Idea integracji polega na włączaniu osób niepełnosprawnych do życia w społeczeństwie, na organizowaniu rehabilitacji osób odbiegających od normy w ich naturalnym środowisku społecznym. Jest wyrazem przekonania, że każdy człowiek, także niepełnosprawny powinien jak najwcześniej i jak najpełniej uczestniczyć w życiu społecznym. Jest umożliwieniem niepełnosprawnym życia w takich warunkach, w jakich pełnosprawni funkcjonują na co dzień. Integracja zakłada podmiotowe traktowanie osób niepełnosprawnych, a więc nie koncentrowanie się tylko na ich upośledzeniu czy brakach, ale bazowanie na tym, co potrafią, na ich umiejętnościach, a tym samym pozwolenie na przeżywanie sukcesu.(Nowak 1999)
W szerokim znaczeniu wyraża się to we wzajemnym stosunku pełnosprawnych i niepełnosprawnych, w którym są respektowane takie same prawa, liczą się te same wartości ,, w którym stwarza się obu grupom identyczne warunki do maksymalnego rozwoju (Barłóg „ Edukacja i Dialog, nr6)
Śledząc literaturę przedmiotu napotyka się na wiele rodzajów i form integracji w oparciu o różne kryteria..
Zwracając uwagę na zakres funkcjonowania integracji wyróżnić można integrację całkowitą i częściową.
Integracja całkowita zakłada istnienie jednego wspólnego dla osób pełnosprawnych i niepełnosprawnych systemu kształcenia. Dotyczy to wspólnych placówek oświatowych, głównie szkół, wspólnych zakładów pracy, instytucji kulturalnych.
Integracja częściowa natomiast zakłada zalecanie do przyjmowania przez powszechny system oświatowy oraz zakłady pracy i inne instytucje osób z mniejszym stopniem niepełnosprawności, względnie częściowo zrewalidowanych.
Z. Janiszewska-Nieścioryk (1999) dokonuje podziału integracji ze względu na zakres. Wyróżnia ona: integrację pełną, niepełną i częściową.
Integracja pełna w ujęciu autorki polega na łączeniu ludzi sprawnych i niepełnosprawnych w jedno społeczeństwo. Pociąga to za sobą tworzenie nowego rodzaju placówek edukacyjnych, w których każdy uczeń znajdzie warunki sprzyjające swemu indywidualnemu rozwojowi bez względu na rodzaj swojej niepełnosprawności.
Integracja niepełna- polega na dopełnianiu społeczeństwa osobami niepełnosprawnymi. Do placówek oświatowych włączone są dzieci z zaburzeniami rozwojowymi, o mniejszym ograniczeniu sprawności lub częściowo zrewalidowane.. Koncepcja integracji częściowej wychodzi naprzeciw możliwościom i potrzebom niepełnosprawnych. Proponuje się, aby integracja ograniczała się do:
- dzieci starszych wiekiem
-odpowiednio przygotowanych pod względem sprawności i umiejętności
-dotkniętych lekkim stopniem niepełnosprawności
-mających zabezpieczoną w swoim środowisku lokalnym stałą pomoc odpowiednich specjalistów.
Ten rodzaj integracji został wprowadzony w dużym zakresie do tradycyjnego szkolnictwa specjalnego. Wyraża się to w :
-otwarciu się szkół i ośrodków specjalnych do środowiska społecznego, nawiązaniu bliskich kontaktów z rodzicami dzieci i włączanie rodziców w proces rewalidacji dzieci,
-umożliwieniu dzieciom przebywającym w ośrodkach specjalnych jak najczęstszych powrotów do domu rodzinnego w celu zmniejszenia ich społecznej izolacji,
- włączaniu grup dzieci – uczniów szkół specjalnych w różne formy działalności w środowisku lokalnym i na rzecz tego środowiska, by pozytywnie zaznaczyć ich obecność. (A. Maciarz, 1999)
Pojęcie integracji rozpatruje się także ze względu na liczbę dzieci objętych integracją. Wyróżnia się wówczas integrację indywidualną i grupową. Integracja indywidualna występuje wówczas, kiedy dziecko niepełnosprawne uczy się w zwykłej klasie lub klasie zwanej integracyjną. Przykładem takiej integracji jest wprowadzone tzw. „zindywidualizowane nauczanie” uczniów realizujących obowiązek szkolny w szkole podstawowej, a zakwalifikowanych do kształcenia specjalnego O integracji grupowej mówimy, gdy dzieci niepełnosprawne tworzą klasę specjalną w szkole masowej, grupę wychowawczą w przedszkolu lub instytucjach opiekuńczych. Przykładem integracji grupowej są klasy specjalne dla dzieci lekko niesprawnych intelektualnie, dla dzieci niedowidzących czy niedosłyszących lub klasy terapeutyczne organizowane dla dzieci z trudnościami w nauce z powodu zaburzeń parcjalnych
W. Bachman wyłania rodzaje integracji, które odnoszą się do przedszkola i szkoły podstawowej. Rozróżnia on:
1. integrację pośrednią-dotyczy ona wyuczenia się zachowań społecznych oraz indywidualnego wspierania społecznego
2., integrację warunkową- wspólne uczenie się pełnosprawnych i niepełnosprawnych jest możliwe, ale zależy od określonych warunków:
dla niepełnosprawnych fizycznie odpowiednie warunki przestrzenne (pochyłe podejścia, wyciągi, balustrady ochronne) specjalne sprzęty, poszerzone ujęcia wodne (umywalki, toalety), środki transportowe i odpowiedni personel fachowy ( terapeuci, masażyści, nauczyciele szkół specjalnych).
dla niewidomych, osób o osłabionym wzroku, głuchych i niedosłyszących odpowiedni materiał szkoleniowy (środki demonstrowania, środki poglądowe i środki pracy), specjalna aparatura, przyrządy i środki pomocnicze, usunięcie przestrzennych źródeł zagrożenia, odpowiedni personel fachowy
dla osób z trudnościami w uczeniu się, niepełnosprawnych umysłowo z zaburzeniami mowy i osób z zakłóceniami zachowania zmniejszone liczbowo klasy, specjalne pomieszczenia grupowe i terapeutyczne, odpowiedni materiał terapeutyczny i dodatkowy personel fachowy odpowiednio do danego upośledzenia
dla osób ze sprzężonymi upośledzeniami indywidualnie kształtowany program nauczania i wychowania, zredukowanie liczebności klas, odpowiednie pomieszczenia do pracy względnie terapii, odpowiedni personel fachowy.
3. integrację kooperacyjną : rozumie się przez nią zazwyczaj, że dla uczniów ze specjalnymi potrzebami wychowawczymi i pedagogicznymi instytucjonalizuje się niezbędną do tego formę szkoły ( szkoła podstawowa, gimnazjum, średnia i szkoły specjalne) na wspólnym terenie szkolnym, aby poprzez specjalne środki wychowawcze i pedagogiczne zapewnić jednocześnie współuczestniczenie wszystkich uczniów na wszelkich możliwych płaszczyznach.
4. integrację totalną : rozumieć należy przez nią rozwiązanie wszystkich dotychczas istniejących szkół specjalnych na rzecz jednego, nie różniącego a tym samym wspólnego procesu szkolnego. Niezależnie od tego, którą z powyższych prób będzie się rozpatrywać zawsze chodzi przy tym o zasadę wychowania.
Proces integracji może przebiegać na trzech płaszczyznach:
1.integracja w płaszczyźnie emocjonalnej
2.integracja w płaszczyźnie behawioralnej
3. integracja w płaszczyźnie poznawczej.
Emocje pełnią w kontaktach społecznych często rolę dominującą. Decydują o podjęciu czy podtrzymaniu określonych kontaktów. Integracja emocjonalna osób niepełnosprawnych z osobami sprawnymi jest dość trudna. Na nawiązanie więzi emocjonalnej z osobą niepełnosprawną negatywny wpływ mają takie czynniki,
jak : rodzaj i natężenie niepełnosprawności, jej widoczność, utrudniony kontakt werbalny lub jego brak, brak możliwości realizowania wspólnych zainteresowań oraz niska tolerancja niepełnosprawności. Największe szanse na dobre kontakty emocjonalne posiadają osoby o najsłabszym nasileniu niepełnosprawności, osoby kontaktowe i z dobrym poziomem funkcjonowania intelektualnego.
Druga płaszczyzna- behawioralna dotyczy kontaktów osób z niepełnosprawnościami z pełnosprawnymi w zakresie wspólnego działania, kooperacji. Tutaj integracja ma większe szanse. Zwłaszcza w ramach różnego rodzaju instytucji. Placówki oświatowe mogą pomagać w tym zakresie, organizując tak zajęcia, aby uczestnicy tych zajęć mogli podejmować wspólnie określone zadania.
Trzecią płaszczyzną integracji jest integracja poznawcza. Daje ona największe szanse osobom z niepełnosprawnością fizyczną lub sensoryczną o normalnym rozwoju intelektualnym.
Z koncepcją integracji ściśle wiąże się koncepcja normalizacji. Jej istotą jest „unormalnienie” warunków życia oraz rozwoju osób z niepełnosprawnościami i zbliżenie ich do istniejących norm standardów życia i rozwoju osób pełnosprawnych ( Krauze, 1998).
Do najważniejszych elementów normalizacji A. Krauze zalicza:
mieszkanie w swoim domu, chodzenie, dojeżdżanie lub bycie dowożonym do pracy, spędzanie czasu wolnego poza domem,
normalizacja rytmu dnia – czyli przeżywanie dnia w rytmie typowym dla osób sprawnych,
normalizacja rytmu tygodnia, brak bowiem zajęć lub zanik rytmu tygodnia prowadzi do zaniku motywacji i aktywności
normalizacja rytmu roku (coroczny urlop, święta w gronie najbliższych
normalizacja życiorysu – czyli życie w dostosowanych do wieku : atmosferze i środowisku,
normalizacja autonomii oznacza respektowanie w miarę możliwości samostanowienia o swojej codzienności, głównie uwzględnienie woli, życzeń osób niepełnosprawnych, tak samo jak pełnosprawnych,
normalizacja kontaktów z płcią przeciwną, dotyczy przerwania praktyk segregacji płci oraz umożliwienie realizacji potrzeb seksualnych,
normalizacja warunków materialnej egzystencji, posiadanie własnych pieniędzy i dysponowanie nimi,
normalizacja warunków życia, zbliżenie warunków życia do standardów społecznych,
normalizacja standardów socjalnych w środowisku lokalnym, kontakty naturalne, niewymuszone i spontaniczne (Krauze, 2000)
Analizując zjawisko integracji społecznej w oparciu o obserwacje , literaturę i prowadzone badania nie sposób nie zauważyć problemów, z którymi spotyka się .
Problemy te maja charakter organizacyjny, czasowy, metodyczny.
O skuteczności społecznej integracji dzieci, młodzieży i dorosłych osób niepełnosprawnych w znacznym stopniu decydują postawy społeczne wobec nich. Mają one wpływ na cele i organizację systemu ich rewalidacji oraz na to, jakie miejsce ( prawa, obowiązki, przywileje) przyznaje się tym osobom w życiu społecznym.
Na podstawie prowadzonych badań ( Ostrowska, Sikorska, 1996) ujawniono, że społeczeństwo jest otwarte na włączanie się osób niepełnosprawnych do normalnego funkcjonowania grup z osobami niepełnosprawnymi. Akceptacja ta jednak jest zróżnicowana ze względu na sferę życia jak i rodzaj niepełnosprawności. Największą akceptację uzyskało wspólne zamieszkiwanie ( w jednym budynku), uczestnictwo w życiu kulturalnym i zajęcia w wolnym czasie. Jednak problem stanowiła możliwość wspólnej pracy z niepełnosprawnymi i tworzenie szkół integracyjnych dla dzieci.
Problemy społecznej integracji tkwią w otoczeniu cywilizacyjnym, w środowisku społecznym, w sferze kulturowych wartości, sposobów zachowywania się ludzi oraz procesie edukacji dzieci i młodzieży.
Maciarz (1999) wyróżniła bariery, które zakłócają istotę integracji.
Są to bariery:
fizyczne,
społeczne,
kulturowe,
edukacyjne.
W odniesieniu do barier fizycznych autorka porusza problem barier architektonicznych, które uniemożliwiają swobodne funkcjonowanie osób niepełnosprawnych. Bariery te tkwią w konstrukcji tras komunikacyjnych, obiektach architektonicznych, w środowiskach komunikacji. Z tego powodu dzieci i młodzież z wysokim stopniem dysfunkcji narządu ruchu skazywane są na nauczanie indywidualne w domu, a dzieci z głębszym uszkodzeniem narządu wzroku i słuchu umieszczane w specjalnych ośrodkach, daleko od domu rodzinnego.
Inny rodzaj niepowodzeń integracji niosą za sobą bariery społeczne. Są to wszelkiego rodzaju postawy oraz przesądy w stosunku do osób niepełnosprawnych. Powodują one ograniczenia w życiu społecznym, aktywności i pełnieniu różnych ról. Wyznaczają dla nich wąski wachlarz zawodów i stanowisk pracy. Pomimo, że bariera ta została w ostatnich latach złagodzona to jednak spotyka się przypadki niechęci niektórych pracowników do udostępniania osobom niepełnosprawnym miejsc pracy, pewnych ról i stanowisk. Czasami uprzedzenia te mają charakter emocjonalny, który polega na unikaniu kontaktów towarzyskich i zawodowych z niepełnosprawnymi a nawet niechęci nauczycieli do pracy w integracyjnych formach edukacji.
Bariery kulturowe tkwią w oddziaływaniach kulturowych, którym od wczesnych lat życia podlegają dzieci w swoim środowisku. Od wczesnego bowiem dzieciństwa kształtuje się w psychicznych strukturach poznawczych wyobrażenie schematu budowy ludzkiego ciała, wyglądu fizycznego. Dziecko stale uwrażliwiane jest na wartość zdrowia i sprawności. Przekonuje się je, że uroda zapewnia atrakcyjności i powodzenie społeczne. Dlatego często dzieci podczas pierwszych kontaktów z osobami dotkniętymi widoczną niepełnosprawnością przejawiają wobec nich negatywne emocje i zachowania.
Czasami dzieci i młodzież pełnosprawna skłania się do tzw. kamuflażu swoich negatywnych emocji wobec osób niepełnosprawnych. Stosują wyrafinowane sposoby unikania tych kontaktów z rówieśnikami, maskują swoją niechęć. Badacze podkreślają, że uczniowie niepełnosprawni na ogół nie są lubiani przez innych uczniów w klasie i nie czują się dobrze. Najczęściej integracja zaczyna i kończy się w ramach klasy czy szkoły. Aktualna jest tylko pod kontrolą nauczyciela. Uczniowie pełnosprawni, znając oczekiwania nauczycieli w zakresie integrowania się, dostosowują się do nich. W sytuacjach kontrolowania przejawiają określone pozytywne zachowania wobec swoich kolegów z niepełnosprawnościami. Powoduje to, że często nauczyciel nie zdaje sobie sprawy, że osoba niesprawna jest izolowana w grupie.
Podobnie reagują osoby dorosłe. Podczas kontaktu z osobą niepełnosprawną czują dezorientację, czują brak kompetencji w zakresie pożądanych zachowań i często wycofują się z kontaktu. Czasami maja oni negatywne wyobrażenie o niepełnosprawności – osoba niepełnosprawna to osoba niepełnowartościowa.
Istota bariery edukacyjnej, o której wspomina A. Maciarz tkwi w procesie dydaktycznym tradycyjnej szkoły oraz stosowanych zabiegach organizacyjno – wychowawczych. Strategia motywowania uczniów do osiągnięć nie sprzyja kształtowaniu się pozytywnych więzi między młodzieżą pełnosprawną i niepełnosprawną. Osiągnięcia edukacyjne oceniane są wg. standardowych wymagań. Nie uwzględniają indywidualnych różnic. Niepełnosprawni narażeni są na stres związany z rywalizacją w warunkach nierównych szans. Osoby, które przegrywają nie są atrakcyjnymi uczestnikami.
Z drugiej zaś strony osoby sprawne czują się pokrzywdzone, gdy ich niepełnosprawni rówieśnicy otrzymują oceny wyższe za wykonanie np. pracy plastycznej o wiele niższym poziomie wykonania.
Podobnie strategia oceniania zachowania dzieci nie przyczynia się do rozwijania więzi między nimi. Nauczyciele mają bowiem tendencję do wyodrębniania z klasy uczniów „ najlepszych” i „ najgorszych”. W ocenie nie uwzględnia się zdrowotnych, osobowościowych i społecznych uwarunkowań. Ten sposób oceny nie uczą dzieci wzajemnego rozumienia swego zachowania, zwłaszcza zachowania tych słabych, przyhamowanych, chorych.. Niesprawność stanowi często czynnik dzielący grupę.
Zdarza się, że nauczyciele polecają uczniom niepełnosprawnym siedzenie w oddzielnych ławkach. Przyczynia się to do stygmatyzowania tych osób i zwiększenie psychicznego dystansu dzieci pełnosprawnych do niepełnosprawnych.
Niedostatek kompetencji metodycznych nauczycieli niezbędnych w udzielaniu specjalnej pomocy w nauce uczniom z niepełnosprawnością intelektualną, wzrokową, słuchową sprawia, że obniżają oni wymagania dydaktyczne oraz kryteria oceny. Nadmierna pobłażliwość powoduje regres ich osiągnięć w nauce. Doping osób pełnosprawnych i pobłażliwość dla niepełnosprawnych różnicują te grupy i rzutują niekorzystne na ich wzajemną akceptacją i współdziałanie,
Problem dotyczy także sfery organizacyjnej podczas nauczania obu tych grup. Uczniowie z niepełnosprawnościami o ograniczonych możliwościach nie tylko uczenia się, lecz również kontaktowania, wymagają dodatkowo więcej czasu ze strony nauczyciela. W grupie są też takie osoby, których możliwości i zdolności wyprzedzają okres rozwojowy rówieśników tzw. dzieci zdolne. Nauczyciel nie jest w stanie optymalnie nauczać wszystkich uczniów ( Bachman 1995)
Inny problem wiąże się z tym, że uczniowie pełnosprawni zmuszania są do uczenia się w atmosferze pewnego dyskomfortu psychicznego. Równolegle prowadzone zajęcia z uczniami niepełnosprawnymi dekoncentrują ich uwagę, zwalniają tempo uczenia się, często obniżają wymagania.
Do zadań społeczeństwa należy zatem eliminowanie, zmniejszanie lub kompensowanie barier, tak aby każdej osobie umożliwić korzystanie z dóbr publicznych, jednocześnie respektując jej prawa i przywileje. Wyraźnie jest o tym mowa w Deklaracji Madryckiej, gdzie postuluje się przejście:
„od traktowania osób niepełnosprawnych jako przedmiotu działań charytatywnych do postrzegania ich jako osób obdarzonych prawami
od traktowania osób niepełnosprawnych jako pacjentów do postrzegania ich jako konsumentów i niezależnych obywateli
od sytuacji, w której profesjonaliści podejmują decyzje w imieniu osób niepełnosprawnych do sytuacji, w której same osoby niepełnosprawne podejmują niezależne decyzje i biorą odpowiedzialność za sprawy, które ich dotyczą
od koncentrowania się na indywidualnych uszkodzeniach i zaburzeniach do usuwania barier, rewidowania norm społecznych, polityki i wzorców kulturowych oraz promowania wspierającego i dostępnego środowiska
od określania ludzi mianem zależnych lub nie nadających się do pracy do podkreślania ich uzdolnień i tworzenia aktywnych form wspierania
od tworzenia warunków ekonomicznych i społecznych do niewielkiej garstki do kreowania przyjaznego, elastycznego świata dla wszystkich
od niepotrzebnej segregacji w edukacji, zatrudnieniu i innych sferach życia do integrowania osób niepełnosprawnych w normalny nurt życia
od ograniczenia polityki wobec osób niepełnosprawnych do kompetencji specjalnych ministerstw do włączenia polityki wobec osób niepełnosprawnych w całokształt zadań, za które odpowiedzialność ponosi cały rząd” ( Deklaracja Madrycka 2002)
Szerokie badania na temat integrowania się osób pełnosprawnych z niepełnosprawnymi prowadziły Gołubiew i Prószyńska. W świetle tych badań okazało się, że często mamy do czynienia z tzw. „grą w integrację ”.Osoby pełnosprawne grają rolę przyjaciela osób niepełnosprawnych jedynie w strukturach formalnych. Natomiast jeśli chodzi o sytuacje pozaformalne pomiędzy młodzieżą sprawną i niepełnosprawną nie zachodzą stosunki przyjacielskie ani partnerskie. Nie ma sytuacji by osoby niepełnosprawne zapraszane były do domów swoich sprawnych rówieśników, nie spędzają też z nimi czasu wolnego. Czasami bywa, że osoby sprawne przeciążane są opieką i pomocą nad niepełnosprawnymi, co prowadzi z biegiem czasu do odsuwania się od osób z niepełnosprawnościami. Dochodzi do sytuacji, że niepełnosprawni rówieśnicy staja się męczący. Dotyczy to szczególnie osób z utrudnionym kontaktem werbalnym i niepełnosprawnych intelektualnie.
Autorki wyróżniły na podstawie przeprowadzonych badań trzy płaszczyzny integracji w szkole. Integrację planową- zorganizowaną przez nauczyciela wspólną naukę przy udziale dwóch nauczycieli, integrację spontaniczną czyli taką, która „tworzy się sama i w której nie uczestniczy nauczyciel. Odnosi się to do korzystania ze świetlicy, stołówki, korytarza. Ostatnią jest natomiast integracja okazjonalna czyli ta, która występuje podczas wspólnych okolicznościowych imprez, wycieczek, zabaw szkolnych.
Okazało się, że zainteresowanie osobami niepełnosprawnymi w klasach początkowych zanika z czasem. Dzieci pełnosprawne przyzwyczajają się do niepełnosprawnych rówieśników. Pomimo, że wykazywały w stosunku do nich tolerancję to jednak spontaniczne kontakty zanikały.
Na podstawie licznych obserwacji, prowadzonych badań wielu uczonych uważa, że aby integracja spełniała swój cel, aby przynosiła obupulne korzyści dla osób pełnosprawnych i niepełnosprawnych powinna mieć charakter integracji częściowej ( Lausch_ Żuk, s. 136).
Zakłada się więc,że:
integracja winna być wprowadzona na wszystkich szczeblach kształcenia powszechnego, w przedszkolach, w nauczaniu początkowym oraz w gimnazjum, dotyczyć procesu wychowania, a nie dydaktyki (jeśli uczniowie wymagają specjalnych metod komunikowania się oraz nie mogą realizować nie ograniczonego specjalnymi wymaganiami programu według wspólnych dla całej grupy metod). Powinni korzystać ze wspólnego budynku, świetlicy, pomieszczeń socjalnych. Natomiast nauczanie powinno odbywać się w osobnych pomieszczeniach z udziałem odpowiednich pedagogów specjalistów.
Model oświatowy integracji nie powinien wykluczać dzieci i młodzieży z pewnymi niepełnosprawnościami, a więc nie powinien być zarezerwowany dla tzw. „lepszych”. „integralnych” i „gorszych”, „nieintegralnych”. W szkole powinni znaleźć się uczniowie ze wszelkimi niepełnosprawnościami i jej stopniami, czyli osoby z głębszą niepełnosprawnością intelektualną, ze sprzężonymi niepełnosprawnościami. proces kształcenia i rehabilitacji powinien odbywać się wówczas w osobnych pomieszczeniach. Pomaga to osiągać to, co realne: zachowania prospołeczne obu grup, tolerancję i zrozumienie dla określonych problemów.
proces integracji powinien posiadać wyraźną wizję, a więc przed uruchomieniem placówki o charakterze integracyjnym należy ustalić rozumienie integracji, jej rodzaje, płaszczyzny i cele. Należy wiedzieć co będzie realizowane, po co, dla kogo i jak. Ważne jest liczenie się z problemami, które w procesie integracji mogą wystąpić i dotyczyć „interesów” obu integrujących się grup.
integracja szkolna dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami wyłącznie fizycznymi, korzystających ze specjalnych wózków inwalidzkich, balkoników nie powinna stanowić przedmiotu dyskusji. Ci uczniowie powinni uczestniczyć we wszystkich wspólnych formach kształcenia.
Podsumowując rozważania na temat integracji osób niepełnosprawnych z pełnosprawnymi należy podkreślić, że integracja, choć nie zawsze pełna, ma duże znaczenie zarówno dla osób niepełnosprawnych jak i całego społeczeństwa. Dla osób niepełnosprawnych, bo nie żyją w izolacji, poznają ludzi, świat, pokonują lęki, uczą się, rozwijają swoje zainteresowania, możliwości i talenty, odczuwają radość. Dla osób pełnosprawnych, gdyż poznają ludzi niepełnosprawnych, ich ograniczenia i możliwości, zainteresowania, potrzeby doznawania radości, kontaktu z drugim człowiekiem.
Im więcej takich kontaktów, im więcej wiedzy nie tylko o ograniczeniach i problemach, ale także potrzebach i możliwościach niepełnosprawnych, tym więcej życzliwości i otwartości w kontaktach z nimi, co w jakimś stopniu warunkuje edukacyjny cel i sens integracji dla samych niepełnosprawnych.
Integracja niepełnosprawnych nie ma polegać na dopasowywaniu ich do życia w niezmienionym środowisku, lecz do wzajemnego połączenia się światów niepełnosprawnych i sprawnych w nową całość, gdzie każda ze stron musi dokonać pewnej zmiany.
Bibliografia:
1.J. Wyczesany,1998,Oligofrenopedagogika.
2.B.Aouila red.,1999,Człowiek niepełnosprawny.
3.W. Bachman(1995), Integracja osób niepełnosprawnych- możliwości i granice, Szkoła Specjalna nr 2.
4. M. Gołubiew, E. Prószyńska, (1998), Integracja- razem ale osobno, Szkoła Specjalna nr 4.
5. Z. Janiszewska- Nieścioruk, (1999), Uwarunkowania społecznej integracji, W: A. Maciarz (red), Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych.
6. E. Wroniszewska (2003), O integracji nigdy dosyć, Nowe w szkole (grudzień 2003)
7.K. Szoć, Integracja społeczna inaczej, Rewalidacja 2(8) 2000
8.W. Bachman, Integracja osób niepełnosprawnych – możliwości i granice, Szkoła Specjalna nr 2
9. A. Krause, Integracja upośledzonych dorosłych poprzez normalizację ich środowiska,
10. M. Kremer, Indywidualne odczucia potrzeby integracji, Szkoła Specjalna nr5 1994.
11. A. Hulek (red) 1977), Pedagogika rewalidacyjna.
12.J. Maciejewska, Jaka integracja? Refleksje na temat społecznej integracji osób niepełnosprawnych, www.psychologia
13.Deklaracja Madrycka: Brak dyskryminacji plus działania pozytywne dają w efekcie społeczne włączenie, Europejski Kongres na Rzecz Osób Niepełnosprawnych, Madryt 20-24 marca 2002
14. Słownik wyrazów obcych, 1997.
Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...
Probacja 2, 2009 37
PREWENCJA W SYSTEMIE PROBACJI
Anna Fidelus
Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji
byłych przestępców
1. Wprowadzenie
Problem adaptacji społecznej jest szeroko opisywany w literaturze, głównie
psychologicznej, pedagogicznej i socjologicznej. Szczegółowej analizie
poddawane są czynniki ułatwiające i utrudniające prawidłowy proces przystosowania
społecznego. Specyficzne są przypadki osób, u których zaburzenia
w procesie adaptacji przybrały postać najbardziej krańcową, a więc
zachowań przestępczych. W ich sytuacji proces ponownego, właściwego
przystosowania, a więc resocjalizacji, najczęściej przebiega w warunkach
izolacji zakładów karnych. Pobyt w izolacji, nawet z uwzględnieniem wielokierunkowych
działań resocjalizacyjnych, nie przygotowuje w pełni do Ŝycia
na wolności, a nawet generuje dodatkowe problemy osadzonego. „Warunki,
jakie stwarza izolacja więzienna, prowadzą do mnóstwa nacisków, zagroŜeń
i frustracji w stopniu o wiele wyŜszym niŜ w normalnych warunkach Ŝycia. To
szczególne zagęszczenie czynników negatywnych w połączeniu z całkowitą
niemal zaleŜnością od innych ludzi (zarówno współwięźniów, jak i funkcjonariuszy)
tworzy warunki sprzyjające nie tyle resocjalizacji, ile dalszym deformacjom
osobowości i występowaniu asocjalnych zachowań” (por. Waligóra
B., 1974, s. 55–56). Dostrzegamy ogromną potrzebę wprowadzania nowych
propozycji i udoskonalania juŜ istniejących rozwiązań probacyjnych, które
skutecznie pomogą powracającym ze środowisk izolacyjnych. Bezdyskusyjny
jest fakt, Ŝe dopełnieniem działań readaptacyjnych, prowadzonych na terenie
placówek zamkniętych, muszą być odpowiednie reakcje i prace
w środowisku otwartym. Działania i zmiany zainicjowane w placówce zaA.
Fidelus
38 Probacja 2, 2009
mkniętej przyniosą efekty, jeŜeli będą kontynuowane i wzmacniane w środowisku
otwartym. W niniejszym artykule zwrócono uwagę na warunki, jakie
muszą być stworzone, aby proces readaptacji był skuteczny i trwały. Przedstawiono
nowatorską propozycję asystentury skierowanej do osób powracających
ze środowisk izolacyjnych, a takŜe zwrócono uwagę na konieczność
upowszechniania wzorów środowiskowej mobilizacji.
2. Proces adaptacji i readaptacji – ujęcie definicyjne
W Słowniku wyrazów obcych czytamy, Ŝe adaptacja – to przekształcenie,
przeróbka, przystosowanie do innego uŜytku (Kopaliński W., 2000, s. 18).
Natomiast adaptacja społeczna – to proces dostosowywania jednostki lub
grupy do funkcjonowania w zmienionym środowisku społecznym, obejmującym
przekształcenia jej wewnętrznej struktury i (lub) sposobów działania
(por. Encyklopedia, s. 65). Osoby opuszczające placówki resocjalizacyjne
mają problem z ponownym społecznym przystosowaniem się do warunków
w środowisku otwartym. Są więc uczestnikami procesu readaptacji. „Readaptacja
to przystosowanie się na powrót człowieka po przebytej chorobie
do aktywnego Ŝycia w społeczeństwie i do pracy zawodowej” (Słownik
współczesnego języka polskiego, s. 228). W. Ambrozik stwierdził, Ŝe „przez
readaptację społeczną rozumie się najczęściej ponowne przystosowanie się
jednostki do czynnego i samodzielnego Ŝycia, wyraŜającego się w pełnieniu
ról społecznych związanych z podstawowymi sferami i płaszczyznami ludzkiej
egzystencji” (Ambrozik W., 2007, s. 182). W przypadku byłych skazanych
proces readaptacji to powrót do Ŝycia w warunkach wolnościowych,
odmiennych od izolacyjnych. Trudność readaptacyjna w ich koincydencji polega
równieŜ na tym, Ŝe oprócz diametralnych zmian w indywidualnym zachowaniu,
które być moŜe nastąpiły w procesie resocjalizacji w zakładzie
karnym, dochodzi zmiana otoczenia. Przebywając w zakładzie karnym,
przystosowali się do warunków Ŝycia w izolacji. Wraz z zakończeniem odbywania
kary pozbawienia wolności muszą na nowo aklimatyzować się do
Ŝycia na wolności, będąc jednocześnie ludźmi, którzy nie chcą powielać zachowań
przestępczych (przynajmniej w zamierzeniach). Tak więc, przebieg
proces readaptacji byłego skazanego wyznaczony jest nowymi, prawidłowymi
formami zachowania, w którym dodatkową trudność wyznaczają nowe
dla byłego pensjonariusza warunki wolnościowe. Pobyt w izolacji wymusił
konieczność przystosowania się do warunków Ŝycia w instytucji totalnej. Im
dłuŜej trwał pobyt w izolacji, tym trudniej i zdecydowanie w dłuŜszym czasie
będzie przebiegał proces ponownego przystosowania się. Nie bez znaczenia
są równieŜ indywidualne uwarunkowania osobowościowe podmiotu readaptacji,
a takŜe czynniki zewnętrzne wzmacniające, bądź osłabiające proces
readaptacji. Do tych pierwszych, indywidualnych czynników wspierająIntegracja
społeczna podstawą procesu readaptacji...
Probacja 2, 2009 39
cych proces readaptacji, naleŜy z pewnością: aktywność samego podmiotu,
wysoki poziom samooceny, poczucie bezpieczeństwa. Czynniki zewnętrzne
tkwią w otoczeniu społecznym. Wśród nich dominują te, związane z sytuacją
rodzinną, znajomymi, z najbliŜszymi dla byłego skazanego osobami, ale nie
małą rolę odgrywają postawy innych reprezentantów społeczeństwa, m.in.
kuratorów, pracowników socjalnych, pracodawców, sąsiadów – wszystkich,
z którymi bezpośrednio lub pośrednio związany jest były skazany.
3. Integracja społeczna – utopia czy realna perspektywa?
Problem integracji społecznej co najmniej od dwudziestu lat zaistniał na
nowo w polskiej rzeczywistości społecznej. Konieczność integracji społecznej
szczególnie mocno podkreślana jest w kontekście działań podejmowanych
na rzecz osób z róŜnymi rodzajami niepełnosprawności. Jednak, warunkiem
społecznej integracji jest pełen udział, korzystanie z praw, zgodnie
z potrzebami wszystkich członków danego społeczeństwa. Czy osobom powracającym
z placówek resocjalizacyjnych stwarzamy warunki pełnego
uczestnictwa w Ŝyciu społecznym? Czy działania podejmowane w stosunku
do nich są wystarczające, czy nie są traktowani, jak „Inni”?
Polityka pomocowa wobec byłych skazanych nie moŜe polegać na społecznej
kompensacji poprzez działania charytatywne, rozwój usług opiekuńczych
czy oddzielne świadczenia na marginesie społeczeństwa. Pomimo Ŝe
są one potrzebne i niewątpliwie oparte na dobrych intencjach, to wpływają
na marginalizację i zbyt niskie uczestnictwo tej grupy osób w Ŝyciu społecznym.
Wymiarem określającym kulturę kaŜdego społeczeństwa jest jego stosunek
do osób potrzebujących, znajdujących się w trudnej sytuacji Ŝyciowej.
NaleŜą do nich m.in. osoby niepełnosprawne, chore, ubogie, bezdomne, byli
przestępcy. W naszym społeczeństwie przez szereg lat panowało milczenie
w zakresie problemów tej grupy osób, przeŜywającej wiele trudności, dotyczących
róŜnych dziedzin Ŝycia. Trudności te istnieją z uwagi na fakt, iŜ ci,
których aktualnie nie dotyczą, nie dostrzegają problemów drugiego człowieka.
Zapominają, Ŝe rozwój cywilizacji naleŜy kształtować w takim kierunku,
aby umoŜliwić wszystkim członkom społeczeństwa, niezaleŜnie od aktualnej
sytuacji Ŝyciowej, pełne uczestnictwo w Ŝyciu społecznym Stosunek społeczeństwa
do jednostek potrzebujących w jakimkolwiek zakresie, staje się we
współczesnym świecie wyznacznikiem humanizmu danego narodu.
Holistyczna wizja rehabilitacji zakłada, Ŝe jej przedmiotem nie moŜe być
sam człowiek i jego problem, ale cały człowiek wraz z jego środowiskiem. Jej
podstawowym zadaniem jest włączenie jednostki w nurt Ŝycia społecznego
na równych zasadach ze wszystkimi członkami społeczeństwa. Ostatecznym
celem tych działań staje się obustronna, maksymalna integracja
A. Fidelus
40 Probacja 2, 2009
ze społeczeństwem. Obok terminu integracja społeczna, w róŜnych pozycjach
podkreślających konieczność społecznego reagowania na zachowania
dewiacyjne, pojawia się określenie rehabilitacji społecznej. A. Radziewicz
proponuje „intencjonalną popularyzację na gruncie pedagogiki społecznej
terminu rehabilitacja społeczna, w nieco węŜszym niŜ dotychczas przyjętym
rozumieniu” (Radziewicz-Winnicki A., 2008, s. 516). Charakterystyczną cechą
rehabilitacji społecznej byłaby „pomyślna inkluzja dzisiejszej osoby marginalizowanej
(szczególnego przypadku dewianta), której status wyznaczyły
zmiany społeczne, ekonomiczne i niepomyślne konsekwencje prowadzonej
polityki społecznej w państwie po 1989 r.” (por. ibidem, s. 517).
Społeczna integracja jest dynamicznym procesem psychospołecznym polegającym
na tworzeniu wspólnoty ideowej, ekumeny warunków Ŝycia, jedności
interesów, dąŜeń i działań ludzkich. Istota społecznej integracji opiera
się na zmianach dokonujących się na wielu płaszczyznach wspólnego Ŝycia.
Szczególnego znaczenia nabierają tu wzajemne relacje między uczestnikami
tego procesu. MoŜliwość wspólnego przebywania osób daje szansę na
w miarę normalny rozwój emocjonalny i społeczny. Codzienne bytowanie,
współpraca w wielu dziedzinach Ŝycia, współdziałanie i współuczestnictwo
w realizacji zwykłych sytuacji, sprzęŜone podejmowanie decyzji i rozwiązywanie
problemów dają moŜliwość wchodzenia w bliskie relacje interpersonalne.
Integracja społeczna w rzeczywistości, w toku realizacji, napotyka na wiele
przeszkód. Są to utrudnienia wynikające z codzienności Ŝycia społeczeństwa,
rozumienia wartości uznanych za obowiązujące przez dalsze i bliŜsze
otoczenie, jak równieŜ i takie, które utrudniają proces integracji. Podstawowymi
barierami społecznymi utrudniającymi proces readaptacji w przypadku
byłych skazanych to przede wszystkim brak pełnej integracji społecznej. Negatywne
postawy społeczne w stosunku do byłych skazanych – oparte na
stereotypach – powodują ograniczenie ich uczestnictwa w Ŝyciu społecznym,
aktywności i pełnienia róŜnych ról oraz wyznaczanie dla nich wąskiego
lub Ŝadnego wachlarza zawodów i stanowisk pracy.
Ograniczenia byłych skazanych:
bariery zdrowotne, czyli fizyczne ograniczenia sprawności, które są rezultatem
choroby przebytej w zakładzie karnym (choroby pojawiające się
w wyniku naturalnych dysfunkcji organizmu, lub będące następstwem
np. samookaleczeń) – osoby opuszczające zakład karny nie są w stanie
wykonać wielu czynności (lub pracować zbyt długo) ze względu na ograniczenia
w funkcjonowaniu organizmu;
bariery społeczne, czyli ograniczenia będące rezultatem tzw. społecznego
naznaczania, czyli stereotypów, które powodują, Ŝe uznaje się np.
edukację, zatrudnienie byłych skazanych za niemoŜliwe (albo niepoŜądane).
Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...
Probacja 2, 2009 41
W przypadku ubiegania się o miejsce pracy, zawsze osoby z przeszłością
kryminalną są dyskwalifikowane, niezaleŜnie od ich predyspozycji zawodowych.
Pracodawcy w większości niechętnie odnoszą się do obecności byłych
skazanych (chociaŜ są przykłady zgoła odmiennych zachowań).
Bariery społeczne są to te cechy stosunków społecznych i te czynniki występujące
w naszej kulturze, cywilizacji i organizacji Ŝycia, które utrudniają
byłym skazanym osiąganie moŜliwych celów i uczestniczenia w Ŝyciu codziennym
i społecznym na równi ze wszystkimi członkami społeczeństwa.
Bariery indywidualne, czyli psychologiczne ograniczenia, które oznaczają
realnie mniejszą wydolność intelektualną lub emocjonalną albo wyuczoną
motywację do zaniŜania celów, do unikania wysiłku, do nieangaŜowania się
w działania wymagające odpowiedzialności za rezultaty. „Ja juŜ taki jestem,
nie zmienię swojej sytuacji”. Cechą charakterystyczną jest równieŜ syndrom
wycofania się i bierności.
Przełamywanie barier indywidualnych i społecznych wymaga wielu wysiłków
ze strony samych byłych skazanych oraz wsparcia społecznego ze
strony najbliŜszego otoczenia – rodziny, znajomych, sąsiadów, a takŜe otoczenia
instytucjonalnego.
W zakresie pomocy osobom powracającym z zakładów karnych konieczne
jest propagowanie nowej wizji, w której byli skazani nie są obiektem akcji
charytatywnych, ale niezaleŜnymi obywatelami w pełni zintegrowanymi ze
społecznością. W osiągnięciu tego celu wszyscy mają swoją rolę do odegrania:
lokalne i państwowe władze, organizacje pozarządowe, pracodawcy,
media, nauczyciele, rodzice, a takŜe sami byli więźniowie.
Analizując powyŜsze czynniki utrudniające powrót byłego skazanego do
społeczeństwa, zauwaŜa się, Ŝe nadrzędnym bodźcem wpływającym na ich
pojawianie się są postawy społeczne. To od nich uzaleŜnione są indywidualne
działania urzędników poszczególnych organizacji i instytucji pomocowych,
pracowników socjalnych, decyzje pracodawców, a takŜe reakcje
członków rodziny, jak równieŜ kaŜdego człowieka mającego bezpośredni,
bądź pośredni kontakt z byłym skazanym. To przyjęte postawy społeczne
wyznaczają reakcje i zachowanie człowieka wobec róŜnorodnych problemów
społecznych, są impulsem wyznaczającym określony kierunek zmian
i działań w Ŝyciu tworzących strukturę postawy.
4. Problem marginalizacji społecznej byłych skazanych
Osoby opuszczające zakłady karne najczęściej zasilają grupę osób określanych
jako margines społeczny. Margines jest zawsze czymś poza głównym
nurtem, czymś poza tekstem, na poboczu. Nie inaczej jest z ludźmi,
których zwykło się nazywać ludźmi z marginesu. Człowiek marginesu jest
jakoby poza główną linią społeczeństwa. Często wyjęte/wykluczone pozoA.
Fidelus
42 Probacja 2, 2009
stają całe grupy społeczne. Taka sytuacja moŜe być spowodowana przez
jednostkę, grupę (gdy ktoś wybiera bezdomność)1 lub jest niezawiniona
i niedobrowolna − w sytuacjach, gdy z powodu choroby, kalectwa, braku wykształcenia,
odmienności wyznania czy przekonania nie moŜna uczestniczyć
w Ŝyciu społecznym. KaŜde niedobrowolne uczestnictwo, brak moŜliwości
realizacji uczestnictwa, jest wykluczeniem społecznym. Jest więc tym samym
zepchnięciem na margines (por. Kantowicz E., s. 13).
Sama marginalizacja jest procesem, posiadającym róŜne etapy, wymiary
i przyczyny. Jest teŜ pojęciem relatywnym, w zaleŜności od przyczyn, skali
czy społeczeństwa, w którym występuje. Ktoś lub grupa jest bowiem marginalna
w porównaniu z resztą całego społeczeństwa. Odnajdujemy jakiś obszar,
gdzie znajdujemy moŜliwość porównania: biednych z bogatymi, wykształconych
z niewykształconymi itd. Pojęcie to funkcjonuje zawsze w porównaniu
ze stanem uwaŜanym w danej społeczności za normalny, jest więc
istniejącym obiektywnie, występującym w skali lokalnej, regionalnej, narodowej
i międzynarodowej: moŜe występować we wszystkich sferach Ŝycia
społecznego”2.
Najbardziej podstawowe obszary marginalizacji to: zawodowy – bezrobocie;
konsumpcyjny – brak dochodów, ubóstwo; kulturalny – niemoŜność dostępu
do kultury, sztuki; oświatowy – wykształcenie, dostęp do niego; polityczny
– brak moŜliwości wyraŜania swego zdania, realizacji praw obywatelskich;
socjalny – związany z dostępem do opieki zdrowotnej, społecznej
(por. Kowalak T.,1998, s. 21).
Marginalizacja wiąŜe się teŜ z trzema wymiarami: terytorialnym, społecznym
(co oznacza konkretne miejsce np. kraj, miasto, grupę społeczną jak
kobiety, bezrobotni); przedmiotowym (czyli sfera, której dotyczy – wykształcenie,
zdrowie, zamoŜność); głębokości (moŜna mówić o trwałym, skrajnym
ubóstwie) (por. ibidem, s. 19).
MoŜemy takŜe wyróŜnić ogólne cechy grup marginalnych, takie jak: „pozbawienie
ich władzy i dostępu do podejmowania decyzji; posiadanie przez
nie mniejszego zakresu uprawnień przy większym zakresie obowiązków;
mniejsze moŜliwości wyboru, a więc przymusu; mniejsze szanse i gorsza
sytuacja ekonomiczna; niŜsze moŜliwości wykształcenia, zawodowe, wypoczynku
itd.; większe wystawienie na nacisk społeczny (…), dyskryminacja
w systemie prawa; oraz napiętnowanie i dyskryminowanie” (ibidem, s. 25).
Jednostki − a w tym takŜe i osoby powracające z zakładów karnych, podlegające
procesowi marginalizacji, to ludzie, którzy w kaŜdym obszarze, wy-
1 Słownik Języka Polskiego w swej definicji marginesu mówi tylko o takich przypadkach, dziś
jednak nie moŜna przyjąć, Ŝe ludzie jedynie dobrowolnie znajdują się poza nawiasem społeczeństwa.
2 Http://www.ips.uw.edu.pl/leksykon.html, 20 stycznia 2007 r., IPS – Wybrane hasła z Leksykonu
Polityki Społecznej.
Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...
Probacja 2, 2009 43
miarze i sferze Ŝycia zostają wykluczone ze społeczności, a więc z obszaru
praw i przywilejów, jakie powinny być im dostępne z uwagi na godność osoby
ludzkiej, jak i bycia istotą społeczną. JeŜeli przyjmujemy, Ŝe pojęcie marginalizacji
społecznej funkcjonuje zawsze w porównaniu ze stanem uwaŜanym
w danej społeczności za normalny, to naleŜy przyjąć, Ŝe stan normalny
w Ŝyciu byłych skazanych to taki, który pozwala im w pełni Ŝyć i rozwijać się,
zgodnie ze swoimi potrzebami i zdolnościami. Potrzeby byłych skazanych są
takie same, jak ludzi, którzy nie przebywali w izolacji. Nie moŜna więc traktować
ich z perspektywy innych dąŜeń. Jak wszyscy obywatele, mają oni
prawo do godnego Ŝycia. R. Dahrendorf zauwaŜa, Ŝe marginalizowanym
naleŜy się pomoc, o ile sami sobie pomagają; w innym wypadku ich sytuacja
jest ich sprawą (Dahrendorf R., 1993, s. 75). NaleŜałoby z pewnością przemyśleć,
jakie formy tej pomocy byłyby najskuteczniejsze, Ŝeby powracający
do środowiska otwartego chcieli sobie pomóc. Odnosi się wraŜenie, Ŝe zbyt
często, bez szczegółowej analizy róŜnorodnych problemów byłych skazanych,
pojawiają się sugestie o braku z ich strony jakichkolwiek starań o
zmianę swojej dotychczasowej drogi Ŝyciowej. O bierności, a nawet roszczeniowości
w stosunku do otoczenia społecznego. Czy osoby powracające
z izolacji dobrowolnie wpisują się w rolę osób wykluczonych społecznie, czy
to społeczeństwo wyznacza im właśnie miejsce na marginesie Ŝycia społecznego?
Są to pytania, na które nie znajdziemy jednej, ostatecznej odpowiedzi.
Sytuacja kaŜdej, powracającej z więzienia osoby, jest odmienna. Inna
jest jej przeszłość, róŜnorodne są doświadczenia zarówno z okresu pobytu
w więzieniu, jak i z czasów pobytu jeszcze na wolności. Indywidualne cechy
osobowościowe równieŜ wpływają na funkcjonowanie człowieka powracającego
z izolacji w instytucji totalnej, jaką przecieŜ jest więzienie. Ale, choć
nie moŜemy udzielić jasnej i szybkiej odpowiedzi, to nie zwalnia nas to z odpowiedzialności,
z podejmowania prób poszukiwania uwarunkowań występującej
marginalizacji, a przede wszystkim nie powinniśmy czuć się zwolnieni
z organizowania działań zapobiegających wykluczeniu społecznemu osób
powracających z zakładów karnych. Ta uwaga, moŜe dla niektórych zbyt
kontrowersyjna, dotyczy wszystkich członków społeczeństwa. JeŜeli określamy
się mianem społeczeństwa, to powinniśmy postępować zgodnie z zasadami
i cechami przypisanymi grupie osób określonych tym terminem.
„Społeczność istnieje po to, by czuwać nad bezuŜyteczną konsumpcją reszty,
by powierzyć jednostkom obowiązek podlegającego prawu uŜyteczności
administrowania ich własnym Ŝyciem” (Baudrillard J., 2006, s. 10). Współczesne,
nowoczesne społeczeństwo w relacjach z osobami powracającymi z
zakładów karnych charakteryzuje się wręcz odspołecznieniem. Obojętność,
izolacja wobec osób traktowanych jako „Inni” – to z pewnością zachowania
świadczące o kryzysie społeczeństwa. Wśród wielu osób popularne jest
przeświadczenie, Ŝe to nie ode mnie zaleŜy sytuacja osób powracających
A. Fidelus
44 Probacja 2, 2009
z izolacji. Wiele osób sądzi, Ŝe to instytucje i wyspecjalizowane słuŜby społeczne
powinny zająć się rozwiązywaniem problemów osób mieszczących
się w kategorii wykluczonych społecznie. Niestety, jest to błędne przeświadczenie.
W rozwiązywaniu problemów społecznych bardzo waŜną rolę odgrywa
opinia publiczna. Ginsberg stwierdził, Ŝe „problemem społecznym jest
to, co społeczeństwo, czyli większość ludzi lub sternicy (leaders) opinii, którzy
mogą zdominować tę większość, uznaje za problem społeczny. Przekonania
członków społeczeństwa, normy i wartości określają, co jest lub nie
jest problemem społecznym (…) (Ginsberg, 1996, s. 46). Czy w poszczególnych
społecznościach lokalnych sytuacja osób powracających z zakładów
karnych jest odbierana jako problem społeczny, a co więcej, czy w ogóle
istnieje przeświadczenie o konieczności jego rozwiązania? Na tak postawione
pytanie z pewnością równieŜ trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
UzaleŜniona jest ona od osobistych doświadczeń kaŜdego człowieka, głownie
od obecności i charakteru kontaktów z byłymi skazanymi. Znaczący
wpływ na opinię o danym zjawisku ma stan posiadanej wiedzy na jego temat.
Wiedza w zakresie problemów byłych skazanych jest najczęściej zdobywana
za pośrednictwem środków masowego przekazu. Na opinię publiczną
niemały wpływ mają takŜe politycy, duchowni, osoby znaczące
w danej społeczności. Obserwuje się niezwykłą łatwość w przyswajaniu niektórych
informacji, bez odczuwania potrzeb ich krytycznej analizy. Społeczeństwo
przyjmuje do wiadomości pewne dane, nie przetwarzając i nie podejmując
aktywności pozwalającej na zmianę istniejącego stanu rzeczy.
Aby podjąć racjonalne działania w ramach polityki społecznej, potrzebna
jest przecieŜ dogłębna analiza problemów społecznych. Według Dobelsteina
w jej zakresie mieszczą się podstawowe cztery elementy:
1) identyfikacja, zrozumienie lub sprecyzowanie problemu:
a) określenie źródeł problemu – historia problemu, poprzednie próby radzenia
sobie z nim,
b) określenie rozmiarów problemu – kto jest nim dotknięty, kto jest beneficjentem
tego układu,
c) określenie rozprzestrzenienia się problemu – określenie konsekwencji
problemu dla innych sektorów społeczeństwa oraz zidentyfikowanie
instytucji, które mogą być zaangaŜowane w problem,
2) umiejscowienie ośrodka podejmującego decyzje polityczne,
3) określenie moŜliwych rozwiązań (alternatyw),
4) oszacowanie lub przewidywanie wyników podjętych działań (realizowanych
rozwiązań) względem poszczególnych populacji (Dobelstein, 1996, s. 70).
Zaprezentowany schemat analizy moŜe być wykorzystany w działaniach
społecznych podejmowanych wobec osób opuszczających zakłady karne.
W tym celu w kaŜdej gminie powinien być powołany zespół ds. readaptacji
Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...
Probacja 2, 2009 45
społecznej funkcjonujący przy Ośrodkach Pomocy Społecznej, który koordynowałby
realizację następujących zadań:
1) zidentyfikowanie i zrozumienie problemów osób powracających z izolacji
(przeanalizowanie historii Ŝycia opuszczającego zakład karny, zdiagnozowanie
kontaktów z najbliŜszą rodziną i znajomymi, ustalenie relacji byłego
sprawcy z ofiarami swoich czynów – przeprowadzenie czynności
mediacyjnych, nawiązanie kontaktu z byłym pracodawcą);
2) ustalenie osób bezpośrednio wspierających byłego skazanego – w zaleŜności
od jego zdiagnozowanej sytuacji są to: rodzina, kurator sądowy,
pracownik socjalny, asystent, grupa wsparcia;
3) opracowanie indywidualnego planu readaptacji społecznej;
4) podejmowanie działań ewaluacyjnych, wyznaczających określoną politykę
społeczną w danym środowisku lokalnym.
W obliczu występowania róŜnorodnych problemów społecznych, tworzenie
lokalnej strategii rozwiązywania problemów społecznych to nieodzowne
działanie w kaŜdej społeczności lokalnej. Jednak, w odniesieniu do sytuacji
byłych przestępców, nieodzowne wydaje się wzmacnianie działań podjętych
w ramach wspomnianej strategii poprzez wsparcie asystenckie.
5. Pomoc asystencka – alternatywą wzmacniającą proces readaptacji
W Polsce pomoc asystencka nie cieszy się duŜym zainteresowaniem.
I choć np. asystent osoby niepełnosprawnej jest nowym zawodem w obszarze
pomocy społecznej (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia
29 marca 2001 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie klasyfikacji zawodów
szkolnictwa zawodowego Dz. U. z 2001 r., Nr 34, poz. 405), to
w praktyce występuje stosunkowo rzadko. Asystowanie wykorzystywane jest
równieŜ w pracy z osobami bezdomnymi (Centrum Reintegracji Społecznej
i Zawodowej w Gdańsku, Projekt „Agenda Bezdomności”). Asystowanie to
praca w relacji jeden na jeden, która róŜni się od innych działań pomocowych
wywaŜeniem pomiędzy jej formalnym i nieformalnym charakterem.
Jest to relacja o charakterze przyjacielskim, społecznym oraz ludzkim, jednocześnie
zawierająca elementy relacji formalnej. Asystowanie byłemu skazanemu
powinno polegać na wspieraniu go w motywowaniu do osiągnięcia
samodzielności Ŝyciowej, zgodnie z obraną przez niego drogą dochodzenia
do tego celu. Działania asystenta powinny koncentrować się na ścisłej
współpracy z osobą w pięciu, wzajemnie ze sobą powiązanych sferach:
1) Sfera psychologiczna – praca asystenta polega na indywidualnych spotkaniach
i rozmowach, podczas których wzmacniane jest zaufanie. Celem
indywidualnych kontaktów jest podtrzymywanie motywacji do zmian,
A. Fidelus
46 Probacja 2, 2009
podnoszenie poczucia własnej wartości, skłanianie do długofalowego
planowania przyszłości, wspieranie w momentach trudnych, próba przełamania
poczucia samotności, zagroŜenia czy bezradności. Sfera to
obejmuje równieŜ działania w zakresie nawiązania i wzmocnienia relacji
z najbliŜszymi członkami rodziny.
2) Sfera socjalno-bytowa – praca asystenta w tej sferze to pomoc w znalezieniu
miejsca zamieszkania (jeŜeli przebywa poza rodziną np. w hotelu
dla bezdomnych), pomoc w podniesieniu standardu miejsca zamieszkania,
pomoc w zdobyciu zasiłków celowych. Podejmując działania w tej
sferze, asystent współpracuje z kuratorem, pracownikiem socjalnym.
3) Sfera zdrowotna – praca asystenta w tej sferze polega na motywowaniu
do uczestnictwa w spotkaniach terapeutycznych (w przypadku osób uzaleŜnionych),
do wizyt w poradni uzaleŜnień i spotkaniach grup AA, konsultacjach
lekarskich, wskazywaniu potrzeby zmiany trybu Ŝycia na bardziej
higieniczny, dbaniu o wygląd zewnętrzny itp.
4) Sfera zawodowa – praca asystenta w tej sferze polega na wspieraniu
podopiecznego w poszukiwaniu pracy, kontakcie i współpracy z pracodawcą,
monitorowaniu postępów w pracy zawodowej, motywowaniu do
utrzymania się w miejscu pracy.
5) Sfera społeczna – obejmuje działania nad przełamywaniem stereotypów
osoby z przeszłością przestępczą w społeczeństwie i w niej samej. Aktywność
asystenta w tej sferze moŜe polegać na wspólnych wyjściach
w róŜne miejsca publiczne, bądź na motywowaniu i organizowaniu
wspólnych wyjść z rodziną. Asystent powinien umoŜliwić swojemu podopiecznemu
aktywne uczestnictwo w Ŝyciu społecznym i pomagać byłemu
skazanemu i jego rodzinie w zaakceptowaniu nowej sytuacji, w jakiej
się znaleźli.
Celem asystentury jest pomoc byłym pensjonariuszom zakładów karnych
w aktywnym udziale w Ŝyciu społecznym, wspieranie ich w realizacji dąŜeń,
pełnienie roli jej przewodnika poprzez:
– poprawne diagnozowanie potrzeb i problemów byłego skazanego i jego
rodziny;
– pełnienie funkcji partnera w rozwiązywaniu problemów podopiecznego
oraz pobudzanie jego aktywności w celu zaspokojenia potrzeb biologicznych,
psychicznych i społecznych;
– inicjowanie pozytywnych relacji międzyludzkich w najbliŜszym otoczeniu
podopiecznego, a zwłaszcza między nim a członkami jego rodziny;
– współpraca ze specjalistami, rodziną i środowiskiem lokalnym w realizacji
zadań ustalonych np. w kontrakcie readaptacyjnym;
– mobilizowanie podopiecznego do aktywnego spędzania czasu wolnego,
równieŜ z rodziną, rozwijanie jego zainteresowań;
– motywowanie do poszukiwania i podjęcia pracy zawodowej;
Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...
Probacja 2, 2009 47
– aktywizowanie podopiecznego do zwiększania jego samodzielności Ŝyciowej.
Asystowanie jest formą pracy, która odznacza się indywidualnym podejściem
i nieformalnym charakterem relacji. JuŜ te dwie podstawowe cechy tej
metody przekonują o zasadności jej wykorzystania w pracy z byłymi skazanymi.
Indywidualne podejście pozwala na przekonanie, Ŝe jestem kimś, kto
zasługuje na wsparcie. Byli skazani odczują, Ŝe nie są traktowani przedmiotowo,
mają swojego osobistego doradcę, towarzysza, który ich wspiera
w nowej drodze Ŝyciowej. Przedstawione propozycje pracy w ramach asystentury
uwzględniają działania podejmowane obecnie przez pracowników
socjalnych i kuratorów sądowych. Po co więc dublowanie czynności, realizowanych
przez inne instytucje? Argumenty przemawiające za zasadnością
wprowadzenia asystentury w omawianym obszarze pracy nasuwają się bez
większych trudności. Po pierwsze, działania w ramach kurateli i pomocy społecznej
nie są skuteczne. W tym miejscu nie będę przytaczała i analizowała
czynników wpływających na efektywność pracy kuratorów i pracowników
socjalnych. Wystarczy przywołać tylko jeden – dotyczący nadmiernej liczby
podopiecznych, którymi zajmują się wymienieni pracownicy. Asystent, który
powinien mieć najwyŜej trzech podopiecznych, moŜe pozwolić sobie na bardziej
indywidualny kontakt. Tak więc asystentura moŜe okazać się skuteczna
ze względu na ograniczoną liczbę podopiecznych. Drugi, waŜny argument
przemawiający za asystenturą dotyczy jej nieoficjalnego, wręcz przyjacielskiego
charakteru. Kurator kojarzony jest z instytucją formalną, jaką jest
sąd. Pracownik socjalny z instytucją pomocową, pomagającą wszystkim potrzebującym.
Natomiast asystent to osoba, którą potrzebujący ma tylko dla
siebie. Relacje asystenta powinny być oparte na intymności, zaufaniu,
szczerości i partnerstwie. Sama świadomość, Ŝe mam kogoś bliskiego –
wzmacnia poczucie bezpieczeństwa i jest nośnikiem motywacji do działania.
Asystent pracuje wyłącznie w środowisku swojego podopiecznego, spotyka
się z nim w przestrzeni, którą on uwaŜa za „bezpieczną”.
Jak więc praktycznie mogłoby dochodzić do zainicjowania współpracy
asystentów ze swoimi podopiecznymi? Moim zdaniem asystenci byłych skazanych
powinni działać przy organizacjach i stowarzyszeniach, realizujących
szeroko pojęte projekty pomocowe. Mogliby teŜ być zatrudniani przez
ośrodki pomocy społecznej, instytucje opieki, np. noclegownie, do których
trafiają byli skazani po opuszczeniu zakładów karnych. Wskazana byłaby
koordynacja działań asystentów w ramach wspomnianego zespołu ds. readaptacji
społecznej. Praca asystentów powinna rozpoczynać się jeszcze
w czasie pobytu skazanego w zakładzie karnym. JuŜ wówczas asystent
przygotowywałby swojego podopiecznego do wyjścia na wolność, wspólnie
poszukiwaliby rozwiązań, pozwalających na pokonanie barier tkwiących
w środowisku otwartym. Wydaje się, Ŝe propozycja wykorzystania metody
A. Fidelus
48 Probacja 2, 2009
asystentury w pracy z byłymi skazanymi zasługuje na upowszechnienie, zaś
przede wszystkim wdroŜenia w Ŝycie.
6. Podsumowanie
Pomyślna readaptacja społeczna w przypadku osób opuszczających placówki
resocjalizacyjne to zadanie dla całej społeczności lokalnej, w której
Ŝyje były skazany. Oczywiście nie moŜna minimalizować roli samego zainteresowanego,
ale naleŜy pamiętać, Ŝe jego zaangaŜowanie i aktywność uzaleŜnione
są od wsparcia społecznego. Dlatego teŜ bardzo istotne jest, aby
podejmować działania inicjujące rozwój lokalnego społeczeństwa obywatelskiego.
Społeczeństwa, które jest świadome wszystkich problemów społecznych
występujących w jego otoczeniu, a jednocześnie zaangaŜowane
w poszukiwanie skutecznych rozwiązań. Zdolne do współpracy i realizacji
zbiorowych zadań, przejęte potrzebami i moŜliwościami rozwoju wszystkich
członków Ŝyjących w danej społeczności lokalnej, rozumiejące i wdraŜające
w Ŝycie zasady integracji społecznej.
Bibliografia
1) Baudrillard J., W cieniu milczącej większości, Wydawnictwo Sic!, Warszawa
2006.
2) Dahrendorf R., Nowoczesny konflikt społeczny. Esej o polityce wolności,
Warszawa 1993.
3) Encyklopedia Pedagogiczna XXI wieku, śak P. (red.), t. 4, Warszawa
2005.
4) Fraser N., Justic Interruptus, Nowy JorkLondyn, Routledge 1997.
5) Kantowicz E., Społeczne włączanie i integracja – wyzwaniem dla pedagogów
socjalnych, (w:) Białobrzeska K., Kawula S. (red.), Wykluczenie
i marginalizacja społeczna, Olsztyn 2003.
6) Kopaliński W., Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych
z almanachem, Świat KsiąŜki, Warszawa 2000.
7) Kowalak T., Marginalność i marginalizacja społeczna, Warszawa 1998.
8) Radziewicz-Winnicki A., Pedagogika społeczna w obliczu realiów codzienności,
Wydawnictwo Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008.
9) Urban B., Stanik J. M., Resocjalizacja, PWN, Warszawa 2007.
Integracja społeczna młodzieży niesłyszącej |
---|
mgr Maria Pocendek |
---|
Integracja społeczna - to zespolenie, zharmonizowanie elementów zbiorowości społecznej, rozumiane jako intensywność i częstotliwość kontaktów między członkami danej zbiorowości oraz jako akceptacja w jej obrębie wspólnych wartości, norm i ocen. We współczesnej pedagogice specjalnej integrację rozumie się jako interdyscyplinarne, zintegrowane działanie mające na celu rewalidację jednostek niepełnosprawnych. Różnorodne formy aktywizacji są elementami rehabilitacji społecznej niesłyszących. Rehabilitacja ukierunkowana na integrację to wspomaganie w przygotowaniu do pełnienia różnych ról społecznych i nie może ona przebiegać w izolacji od społeczeństwa. Ważne jest to, aby rozszerzać społeczne doświadczenia dzieci i młodzieży niesłyszącej poprzez organizowanie spotkań integracyjnych nie tylko w szkole i z rówieśnikami, ale też ze środowiskiem słyszącym w ogóle, w ramach popołudniowych zajęć internatowych. Jest to uczenie się osoby niesłyszącej, poprzez wchodzenie w normalne interakcje społeczne - takiego życia, jakie powinno się stać jej udziałem po zakończeniu nauki szkolnej. Od dłuższego czasu przyglądałam się szkolnym spotkaniom integracyjnym prowadzonym przez nauczycielki Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niesłyszących i Słabosłyszacych w Raciborzu, w którym pracuję jako nauczyciel - wychowawca internatu. W mojej grupie internatowej są dziewczynki biorące udział w tych spotkaniach. Zauważyłam pozytywne zmiany w zachowaniu dziewczynek, stały się śmielsze, szczególnie w kontaktach ze słyszącymi. Postanowiłam sprawdzić efekty takich spotkań również u uczniów słyszących mających integrację szkolną z młodzieżą niesłyszącą. Wyniki przeprowadzonych przeze mnie badań, wykazały, że spotkania integracyjne przynoszą spore efekty w zmianie świadomości społecznej uczniów słyszących na temat uczniów niesłyszących. Bariery lęku i zażenowania mijają po pierwszych spotkaniach, natomiast same spotkania dostarczają młodzieży sporo wiadomości na temat cech indywidualnych poznanych osób. Zmiana tych poglądów jest konieczna i ważna dla młodzieży obu grup. Słyszący zmieniają swoje nastawienie, nie wyolbrzymiają ani też nie zaniżają możliwości i umiejętności swoich niesłyszących kolegów i koleżanek. Takie spotkania dają im też na pewno wiele do myślenia, zmieniają wizerunek osoby głuchej w świecie słyszących, a przez to otwierają niejako furtkę w tym świecie dla osób głuchych. Integracja nie jest więc procesem jednostronnym, w którym jedynie dzieci niepełnosprawne zostają włączone do życia społecznego, jest to proces obustronny. Poprzez częsty i pozytywny kontakt, u osób sprawnych wykształca się wiele pozytywnych cech charakteru, takich jak tolerancja odpowiedzialność, życzliwość dla innych. Osoby niepełnosprawne, w tym i niesłyszące, nie wzbudzają wówczas strachu i sensacji. Takie spotkania integracyjne mają na celu poszerzenie świadomości społecznej i kształtowanie pozytywnego stosunku do niesłyszących. Z drugiej strony integracja umożliwia niesłyszącym osiąganie samodzielności, dostęp do różnych instytucji i sytuacji społecznych, zachęca do czynnego uczestnictwa w życiu społecznym. W wyniku poczynionych przeze mnie badań i obserwacji oraz rozmów z autorkami szkolnego programu integracyjnego, postanowiłam przenieść integrację na grunt internatu i wesprzeć działania szkoły. Żeby nie powielać programu szkolnej integracji, opracowałam program integracji społecznej pozaszkolnej. Program ten był i jest nadal przeznaczony do realizacji w mojej grupie internatowej dziewcząt z klas gimnazjalnych. Naczelny cel programu to: Rozwijanie umiejętności niezbędnych do samodzielnego, aktywnego życia. Zadania ujęte w programie to: Rozwijanie i nabywanie ważnych umiejętności społecznych i interpersonalnych, Zapoznanie z różnorodnymi formami spędzania wolnego czasu, Rozwijanie mechanizmów adaptacyjnych, Przełamanie funkcjonujących w społeczeństwie stereotypów dotyczących osób niesłyszących. Cele szczegółowe: Uczenie się tolerancji, otwartości na drugiego człowieka, na jego odmienne postawy i oczekiwania, Zwiększenie wrażliwości, zdolności do empatii, Eliminowanie obaw i lęku przed wzajemnymi kontaktami, Przełamanie bariery komunikacyjnej, Budowanie wzajemnego zrozumienia, Kształtowanie prawidłowego obrazu samego siebie, świata, stosunku do swoich ograniczeń i możliwości. Młodzież głucha i niedosłysząca przebywająca w internacie, ma możliwość, pod kierunkiem nauczyciela, pokonania bariery izolacji społecznej w ramach zajęć popołudniowych. Wspólne wyjścia do kina, kawiarni, muzeum, biblioteki a nawet szkoły muzycznej, dają możliwość rozwijania różnorodnych zainteresowań i doświadczeń młodzieży w środowisku słyszącym. W przypadku młodzieży głuchej i niedosłyszącej jest to szczególnie trudne bez pomocy osób słyszących. Na przeszkodzie leży tu utrudniona komunikacja ze środowiskiem słyszącym. Opracowany program uwzględnia nie tylko problem integracji społecznej osób niesłyszących i ich radzenia sobie w różnych sytuacjach społecznych. Program ten również ma na celu uczyć społeczeństwo słyszące odpowiedniego reagowania na próby osób niesłyszących nawiązania kontaktu ze środowiskiem. Należy zwrócić tu uwagę na aspekt, mający w tej kategorii niepełnosprawności istotne znaczenie. Jest to w przypadku głuchoty mała widoczność kalectwa, co prowadzi do częstych nieporozumień i powoduje wieloznaczne sytuacje, niekorzystnie wpływające na te osoby i utrudniające im akceptację społeczną, a tym samym integrację. Omawiany program jest również odpowiedzią i na ten problem. Uwidacznia się to w trakcie realizacji programu, widoczne są zmiany w zarówno w zachowaniu i podejściu osób słyszących do młodzieży niesłyszącej jak też w zachowaniu samej młodzieży. W poglądach osób słyszących stopniowo obalane są mity na temat głuchych, m. in.uznają oni prawo do korzystania ze wszystkich sposobów porozumiewania się z niesłyszącymi, sami wykazując zainteresowanie językiem migowym i pomagając niesłyszącym w porozumiewaniu się, coraz częściej ich postawa nacechowana jest życzliwością i zrozumieniem. Z drugiej strony młodzież niesłysząca nabiera odwagi w kontaktach ze słyszącymi, rozwija swoje zainteresowania (niedosłyszący również muzyką) jak i umiejętności. Jeżeli niesłyszące dzieci będą wzrastać w świecie, w którym z pojęciem głuchy łączyć się będzie inny obraz człowieka, niż do tej pory, powstaną nowe pokolenia głuchych i słyszących w regularnych interakcjach. Niesłyszące dzieci będą same siebie traktować w sposób właściwy, to samo będzie dotyczyć ich rówieśników, rodziców, całego społeczeństwa. Arteterapia - terapia poprzez sztukę
|
---|
W. Dega, Koncepcja rehabilitacji, “Problemy Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej” 1995, nr 1, s. 16.↩
Tamże, s. 19.↩
Z. Szostkiewicz, Nauczanie Jana Pawła II w dekadzie ONZ poświęconej osobom niepełnosprawnym, w: Problemy Rehabilitacji Zawodowej 1-4 (1991), s. 100.↩
Tamże, s. 101.↩
Słownik wyrazów obcych, red. E. Sobol, Warszawa 1996, s. 487.↩
A. Hulek, Teoria i praktyka rehabilitacji inwalidów, Warszawa 1969, s. 18.↩
T. Majewski, Rehabilitacja zawodowa osób niepełnosprawnych, Warszawa 1995.↩
Zob. K. Zabłocki, Psychologiczne i społeczne wyznaczniki rehabilitacji zawodowej inwalidów, Warszawa 1995; W. Sroczyński, O pracach nad projektem definicji osoby niepełnosprawnej, “Problemy Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej”, 1 (1995), s. 72-78.↩
Por. T. Majewski, W sprawie definicji osoby..., s. 10-14. Miejsce i rok wydania??? ↩
A. Hulek, Teoria i praktyka rehabilitacji..., dz. cyt., s. 18.↩
J. Bejnarowicz, Przewidywana w 2020 r. liczebność osób o określonym stopniu niepełnej sprawności psychofizycznej w wieku 20-59 lat, w: “Problemy Rehabilitacji Zawodowej 1-4 (1991), s. 35-63; M. Sokołowska, A. Ostrowska, Socjologia kalectwa i rehabilitacji, Wrocław 1976, s. 20-34.↩
Z. Sufin, Ludzie niepełnosprawni w Polsce w świetle badań socjologicznych, w: Problemy Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej 1 (1995), s. 49-55.↩
Por. M.A. Krąpiec, Człowiek i prawo naturalne, Lublin 1975.↩
Cyt za Z. Szostkiewicz, Nauczanie Jana Pawła II..., art. cyt., s. 100.↩
H. Larkowa, Człowiek niepełnosprawny – problemy psychologiczne, Warszawa 1987, s. 17.↩
Zob. W. Dega, Drogi rozwoju i stan obecny w rehabilitacji leczniczej w Polsce, w: Rehabilitacja inwalidów w PRL, Warszawa 1973.↩
W. Dega, Ochrona człowieka niepełnosprawnego, w: Człowiek niepełnosprawny w społeczeństwie, Warszawa 1986, s. 9.↩
W. Dega, Konecepcja rehabilitacji, art. cyt., s. 10.↩
S. Kratochvil, Psychoterapia, Warszawa 1978, s. 26-27.↩
Cyt. za T. Majewski, Rehabilitacja zawodowa..., dz. cyt., s. 49.↩
Zob. A. Hulek, Rola środków masowego przekazu w rehabilitacji inwalidów, w: Środki masowego przekazu a człowiek niepełnosprawny, Warszawa 1991.↩
Cyt. za T. Majewski, Rehabilitacja zawodowa..., dz. cyt., s. 48.↩
Zob. L. Kempiński, Zatrudnienie inwalidów – ocena i kierunki działania, w: Człowiek niepełnosprawny w społeczeństwie, Warszawa 1986.↩
A. Hulek, Teoria i praktyka rehabilitacji..., dz. cyt., s. 164-165.↩
A.Ostrowska, J.Sikorska: Syndrom niepełnosprawności w Polsce. Bariery integracji, „Szkoła Specjalna” 1997 nr 1, s. 187.↩
Słownik wyrazów obcych, PWN, Warszawa 1980 - cyt. za: A. Król, Pomoce dydaktyczne dla nauczycieli pracujących w klasach integracyjnych, WSiP, Warszawa 2000 r., s. 6.↩
Encyklopedia Popularna, PWN, Warszawa 1982 r., s. 196.↩
A. Hulek, Integracyjny system kształcenia i wychowania, [w:] Pedagogika Rewalidacyjna, PWN, Warszawa 1997 r., s. 492-493.↩
P.Bayliss, Modele integraci społecznej, [w:] Wychowanie i nauczanie integracyjne (red.) J. Bogucka, M. Kościelska, Warszawa 1996, s. 36.↩
P.Bayliss, op. cit., s. 37.↩
A. Hulek, op. cit., s. 492-493.↩
A. Maciarz, Bariery społecznej integracji, [w:] Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 1999, s. 40.↩
A. Maciarz, op. cit., s. 40-46.↩
W kierunku Europy bez barier dla osób z niepełnosprawnością, Bruksela, 12 maja 2000 r., COM (2000) 284 Final, [w:] http:/www.ue.ffm.pl/g21_1.php.↩
A. Kurzynowski, Niepełnosprawność jako problem polityki społecznej, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970202.htm.↩
I. Olkiewicz, Organizacje pozarządowe zajmujące się osobami niepełnosprawnymi, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970211.htm↩
Wytyczne dla działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych, Salamanka 1994. Cyt. za Cz. Kosakowski, Dziecko niepełnosprawne w szkole masowej - możliwości i ograniczenia,[w:] Wychowanie na co dzień, Nr 7-8, Toruń 1997, s. 5.↩
Tamże, s.5.↩
Cyt. za: Deklaracja Madrycka, Europejski Kongres na rzecz Osób Niepełnosprawnych Madryt, 20-24 marca 2002, [w:] www.integracja.org/labeo/app/cms/x/2226.↩
A.Ostrowska, J.Sikorska: Syndrom niepełnosprawności w Polsce. Bariery integracji, „Szkoła Specjalna” 1997 nr 1, s. 187.↩
Słownik wyrazów obcych, PWN, Warszawa 1980 - cyt. za: A. Król, Pomoce dydaktyczne dla nauczycieli pracujących w klasach integracyjnych, WSiP, Warszawa 2000 r., s. 6.↩
Encyklopedia Popularna, PWN, Warszawa 1982 r., s. 196.↩
A. Hulek, Integracyjny system kształcenia i wychowania, [w:] Pedagogika Rewalidacyjna, PWN, Warszawa 1997 r., s. 492-493.↩
P.Bayliss, Modele integraci społecznej, [w:] Wychowanie i nauczanie integracyjne (red.) J. Bogucka, M. Kościelska, Warszawa 1996, s. 36.↩
P.Bayliss, op. cit., s. 37.↩
A. Hulek, op. cit., s. 492-493.↩
A. Maciarz, Bariery społecznej integracji, [w:] Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 1999, s. 40.↩
A. Maciarz, op. cit., s. 40-46.↩
W kierunku Europy bez barier dla osób z niepełnosprawnością, Bruksela, 12 maja 2000 r., COM (2000) 284 Final, [w:] http:/www.ue.ffm.pl/g21_1.php.↩
A. Kurzynowski, Niepełnosprawność jako problem polityki społecznej, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970202.htm.↩
I. Olkiewicz, Organizacje pozarządowe zajmujące się osobami niepełnosprawnymi, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970211.htm↩
Wytyczne dla działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych, Salamanka 1994. Cyt. za Cz. Kosakowski, Dziecko niepełnosprawne w szkole masowej - możliwości i ograniczenia,[w:] Wychowanie na co dzień, Nr 7-8, Toruń 1997, s. 5.↩
Tamże, s.5.↩
Cyt. za: Deklaracja Madrycka, Europejski Kongres na rzecz Osób Niepełnosprawnych Madryt, 20-24 marca 2002, [w:] www.integracja.org/labeo/app/cms/x/2226.↩