Materiały Rehabilitacja osób niepełnosprawnych

Anna Turowska

Rehabilitacja osób niepełnosprawnych

a integracja społeczna

Doświadczenie niepełnosprawności nieuchronnie wiąże się z dramatycznymi przeżyciami i zmaganiami, związanymi z istniejącym uszkodzeniem i niepełną sprawnością organizmu. Pogodzenie się z nieodwracalnością istniejącego stanu rzeczy i nabranie przekonania, że utracone wartości można zastąpić innymi, jest warunkiem wejścia osoby niepełnosprawnej na drogę rozwoju. Akceptacja tych dyspozycji i możliwości, które pozostały mimo uszkodzenia, jest podstawą adaptacji życiowej. Najpełniejsze warunki rozwoju osoby niepełnosprawnej stwarza jej aktywne uczestnictwo we własnej rehabilitacji, rozumianej jako proces złożony z powiązanych ze sobą i wzajemnie od siebie zależnych ogniw. Wiktor Dega, wybitny lekarz i twórca polskiej szkoły rehabilitacji, ujmuje to następująco: “Jeśli rehabilitacja lecznicza nie będzie ściśle powiązana z rehabilitacją socjalną i zawodową, wynik rehabilitacji nie będzie pełny”.1

Koncepcja Degi przypisuje rehabilitacji następujące cechy: 1) powszechność – obejmuje wszystkie dyscypliny medyczne i jest dostępna wszystkim, którzy jej potrzebują; 2) kompleksowość – jest zespolona, bo uwzględnia wszystkie aspekty rehabilitacji, tj. leczniczy, psychologiczny, społeczny i zawodowy; 3) wczesność zapoczątkowania – rozpoczyna się możliwie wcześnie, już w okresie leczenia; 4) ciągłość – powiązanie rehabilitacji medycznej ze społeczną i zawodową.2

Realizacja tak rozumianej rehabilitacji stawia niełatwe zadania osobom, które włączają się profesjonalnie w ten proces. Wymaga bowiem od nich szczególnych kwalifikacji osobistych, w tym właściwych postaw wobec niepełnosprawności i osób nią dotkniętych. Warto w związku z tym przytoczyć opublikowane w Dokumencie Stolicy Apostolskiej na Międzynarodowy Rok Osób Niepełnosprawnych zasady, które mogą posłużyć jako wskazówki w podejściu do osób niepełnosprawnych. Zostały one skierowane “do wszystkich, którzy oddają się służbie osobom niepełnosprawnym”.3 Zasady te brzmią następująco:

1) osoba niepełnosprawna (na skutek wrodzonej ułomności, w następstwie chorób chronicznych, wypadków, upośledzenia psychicznego lub upośledzenia zmysłów, bez względu na ich stopień) jest w pełni ludzkim podmiotem, z odpowiadającymi temu przyrodzonymi, świętymi i nienaruszalnymi prawami;

2) osobie niepełnosprawnej należy ułatwić udział w życiu społeczeństwa, we wszystkich jego wymiarach i na wszystkich poziomach, które leżą w granicach jej możliwości;

3) jakość społeczeństw i cywilizacji mierzy się szacunkiem, jaki okazują najsłabszym ze swoich członków;

4) podstawowe nastawienie w podchodzeniu do problemów związanych z uczestnictwem osób niepełnosprawnych w życiu społecznym musi być inspirowane przez zasady:

a) integracji, która przeciwstawia się tendencji do izolowania, segregacji i spychania na margines osoby niepełnosprawnej, a równocześnie idzie dalej niż postawa czystej tolerancji;

b) normalizacji, która oznacza i pociąga za sobą wysiłek zmierzający do całkowitej rehabilitacji osób niepełnosprawnych za pomocą wszelkich dostępnych dziś środków i technik, a gdy okaże się to niemożliwe, do stworzenia im warunków życia i działania zbliżonych najbardziej do normalnych;

c) personalizacji, która ukazuje, że we wszelkiego rodzaju staraniach jak też w rozmaitych stosunkach wychowawczych i społecznych zmierzających do wyeliminowania niepełnosprawności trzeba przede wszystkim uwzględniać, chronić i wspomagać godność, warunki życia i integralny rozwój osoby, we wszystkich jej wymiarach oraz uzdolnieniach fizycznych, moralnych i duchowych.

W drugiej części Dokumentu szczególnie ważna wydaje się sugestia, by zachęcać osoby niepełnosprawne, aby nie ograniczały się do biernego korzystania z opieki innych, ale czyniły starania, by stać się kimś, kto również jest dawcą na miarę swoich możliwości.4 Zasady te zawierają ważne wskazania dla wszystkich, którzy zawodowo zajmują się osobami niepełnosprawnymi, niezależnie od tego, które z ogniw rehabilitacji realizują; mają one zastosowanie zarówno na etapie rehabilitacji leczniczej, jak i rehabilitacji zawodowej, we wszystkich jej fazach, z poradnictwem zawodowym włącznie. Podmiotowy stosunek do osoby korzystającej z pomocy, szacunek dla jej godności i nastawienie na wspomaganie rozwoju we wszystkich wymiarach winny, jak sądzę, cechować zarówno działania lekarza, psychologa, jak i rehabilitanta czy doradcy zawodowego. Niezwykle ważna dla osób profesjonalnie zajmujących się osobami niepełnosprawnymi jest sugestia wskazująca na potrzebę pomocy osobie niepełnosprawnej w przejściu z pozycji biorcy, którym stała się w niektórych sferach życia w związku z niepełnosprawnością, na pozycję dawcy – człowieka, który żyje produktywnie i tworzy wartości cenne dla innych.

Pojęcie niepełnosprawności

Literatura poświęcona problematyce niepełnosprawności nie wypracowała dotychczas jednej, powszechnie akceptowanej i obowiązującej definicji niepełnosprawności. Jednoznaczne ustalenie zakresu tego pojęcia, uwzględniające wszystkie ważne aspekty, a więc medyczny, prawny, psychologiczny, socjologiczny, ekonomiczny, jest rzeczą niezwykle trudną zapewne dlatego, że dotyczy materii nader skomplikowanej –zdrowia ludzkiego. Środowisko osób zajmujących się tym zagadnieniem jest w pełni świadome tego, że istnieje pilna potrzeba czy wręcz konieczność ustalenia takiej definicji. Nie ulega bowiem wątpliwości, że niejasno sformułowana, wieloznaczna definicja powoduje wiele komplikacji w życiu jednostek niepełnosprawnych, dezorganizuje także funkcjonowanie instytucji powołanych do świadczenia różnego typu pomocy osobom niepełnosprawnym. To właśnie obowiązująca definicja określa kryteria uznawania za osobę niepełnosprawną, a uzyskanie statusu niepełnosprawności implikuje możliwość korzystania z określonych praw i ubiegania się o świadczenia z mocy prawa przysługujące tej grupie społecznej.

Funkcjonuje wiele terminów określających niepełnosprawność zarówno w literaturze przedmiotu, jak i w życiu codziennym, m.in. kalectwo, inwalidztwo, upośledzenie, uszkodzenie. Pojęcia “niepełnosprawność”, “osoba niepełnosprawna” upowszechniły się w okresie ostatnich kilkunastu lat. Wcześniej w piśmiennictwie posługiwano się najczęściej terminami: “inwalidztwo”, “inwalida”. Etymologiczne znaczenie pojęcia “inwalida” oznacza człowieka, który utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy, służby wojskowej itp. z powodu choroby, ułomności lub kalectwa.5 Ogólną i bardzo szeroką definicję inwalidy sformułował Aleksander Hulek: “ inwalida jest to jednostka, u której istnieje naruszenie sprawności i funkcji w stopniu wyraźnie utrudniającym (w porównaniu z osobami zdrowymi w danym kręgu kulturowym); pobieranie nauki w szkole normalnej, wykonywanie czynności życia codziennego, wykonywanie pracy zawodowej, udział w życiu społecznym oraz w zajęciach w czasie wolnym od pracy”.6 Autor wskazuje na kulturowy kontekst niepełnosprawności i akcentuje konsekwencje naruszenia sprawności w wielu ważnych obszarach życia i funkcjonowania osoby dotkniętej niepełnosprawnością; czynnościach dnia codziennego, nauce, pracy, życiu społecznym, a nawet w czasie wolnym.

Obecnie panuje przekonanie, że terminy “inwalida”, “inwalidztwo”, podobnie jak “kaleka”, mają wydźwięk pejoratywny i że należy z nich zrezygnować na rzecz określeń “osoba niepełnosprawna” i “niepełnosprawność”. Niektórzy autorzy są zdania, że ewolucja terminologiczna dokonuje się równolegle z rozwojem działalności na rzecz osób niepełnosprawnych, a zwłaszcza z rozwojem rehabilitacji.7 Jednakże istnieją dziedziny, w których termin “inwalida” miał do niedawna ugruntowaną pozycję; do takich dziedzin należało obowiązujące w Polsce do września 1997 r. orzecznictwo inwalidzkie, a także spółdzielczość inwalidzka. Wprowadzona w 1954 r. dekretem o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, a następnie powtórzona z niewielkimi zmianami w ustawach o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin z 1968 r. i z 1982 r. (Dz. U. Nr 40 z 1982 r. poz. 267) definicja pojęcia “inwalida” jest przykładem definicji skonstruowanej na użytek prawa. W rozumieniu wyżej wymienionej ustawy inwalidą “jest osoba częściowo lub całkowicie niezdolna do wykonywania zatrudnienia z powodu stałego lub długotrwałego naruszenia sprawności organizmu” (art. 23 cytowanej wyżej ustawy). Definicja ta jako podstawowe kryterium uznawania danej osoby za inwalidę w znaczeniu formalno-prawnym przyjmuje niezdolność do pracy. Akcentuje też dwa wymiary; stopień niezdolności do pracy oraz czas trwania naruszenia sprawności organizmu. Zależnie od stopnia niezdolności do zatrudnienia ustawa wyróżniała trzy grupy inwalidów: pierwszą, drugą i trzecią.

Do trzeciej grupy inwalidów zaliczano osoby: 1) częściowo niezdolne do wykonywania dotychczasowego zatrudnienia, jeżeli osoby te zachowały zdolność do wykonywania dotychczasowego zatrudnienia w zmniejszonym zakresie; 2) całkowicie niezdolne do wykonywania dotychczasowego zatrudnienia, jeżeli osoby te zachowały zdolność do wykonywania innego, niżej kwalifikowanego zatrudnienia; 3) dotknięte szczególnym naruszeniem sprawności organizmu, nawet jeżeli te nie ograniczają zdolności do wykonywania dotychczasowego zatrudnienia.

Do drugiej grupy zaliczano osoby niezdolne do wykonywania jakiegokolwiek zatrudnienia, natomiast do I grupy inwalidów – osoby niezdolne do wykonywania jakiegokolwiek zatrudnienia, które ze względu na niemożność samodzielnej egzystencji wymagają stałej lub długotrwałej opieki innej osoby. Jednakże zachowanie zdolności do wykonywania zatrudnienia w warunkach specjalnie stworzonych lub na specjalnych stanowiskach pracy nie stanowiło przeszkody do zaliczenia do pierwszej lub drugiej grupy (Ustawa z dnia 14 grudnia 1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, Dz. U. Nr 40 z 1982 r., poz. 267). Sformułowanie “osoby niezdolne do jakiegokolwiek zatrudnienia”, zastosowane w wyżej wymienionej ustawie w odniesieniu do inwalidów pierwszej i drugiej grupy, wywołało wiele sprzeciwów ze względu na to, że wielu osobom z naruszeniem sprawności organizmu zamykało drogę do rehabilitacji zawodowej i społecznej. Niektórzy autorzy zwracają uwagę na fakt, że pojęcie inwalidztwa, ustalone dla celów zaopatrzenia rentowego, nie jest właściwe z punktu widzenia zadań rehabilitacyjnych.8

Ustawa z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz. U. Nr. 123 z 1997 r., poz. 776) rozszerza pojęcie niepełnosprawności i nazywa niepełnosprawnymi osoby, których “stan fizyczny, psychiczny lub umysłowy trwale lub okresowo utrudnia, ogranicza bądź uniemożliwia wypełnianie ról społecznych, a w szczególności zdolności do wykonywania pracy zawodowej”, jeżeli uzyskały orzeczenie o zakwalifikowaniu do jednego z trzech stopni niepełnosprawności bądź o całkowitej lub częściowej niezdolności do pracy albo – w przypadku osób przed 16 rokiem życia o rodzaju i stopniu niepełnosprawności (art. 1 cytowanej wyżej ustawy). W obowiązującym aktualnie orzecznictwie przyjęto trzy stopnie niepełnosprawności: znaczny, umiarkowany i lekki (art. 3 wyżej wymienionej ustawy).

Do znacznego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę o naruszonej sprawności organizmu w sposób uniemożliwiający podjęcie zatrudnienia albo zdolną do wykonywania zatrudnienia w szczególności w zakładzie pracy chronionej albo w zakładzie aktywizacji zawodowej, wymagającą – w celu pełnienia ról społecznych – stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji.

Do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę o naruszonej sprawności organizmu, zdolną do wykonywania zatrudnienia na stanowisku pracy przystosowanym odpowiednio do potrzeb i możliwości wynikających z niepełnosprawności, wymagającą – w celu pełnienia ról społecznych – częściowej lub okresowej pomocy innej osoby w związku z ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji.

Lekki stopień niepełnosprawności oznacza naruszoną sprawność organizmu u osoby zdolnej do wykonywania zatrudnienia i nie wymagającej pomocy innej osoby w celu pełnienia ról społecznych (Dz. U. Nr 123 z 1997 r., poz. 776).

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w 1980 r. przyjęła Międzynarodową Klasyfikację Uszkodzeń, Niepełnosprawności i Upośledzeń, która wyodrębniła trzy związane ze sobą pojęcia: uszkodzenie, niepełnosprawność, upośledzenie (niesprawność). Uszkodzenie oznacza utratę lub nieprawidłowość struktury lub funkcji psychicznej, fizjologicznej lub anatomicznej. Niepełnosprawność – to wszelkie ograniczenie lub brak (wynikający z uszkodzenia) możliwości wykonywania pewnych czynności, w sposób lub w zakresie uznanym za normalny dla istot ludzkich. Niepełnosprawność może mieć charakter: 1) niepełnosprawności sensorycznej (obniżenie sprawności narządów zmysłowych, głównie narządu wzroku lub słuchu); 2) niepełnosprawności fizycznej (obniżenie sprawności narządu ruchu i narządów wewnętrznych); 3) niepełnosprawności psychicznej (obniżenie sprawności czynności umysłowych i funkcjonowania osobowości).

Z kolei upośledzenie (niesprawność) wynika z uszkodzenia lub niepełnosprawności, które ograniczają lub uniemożliwiają pełnienie ról uznawanych za normalne, wziąwszy pod uwagę wiek i płeć danej osoby oraz czynniki społeczne i kulturowe. Tadeusz Majewski w oparciu o bogatą literaturę w tym zakresie podaje trzy rodzaje definicji osoby niepełnosprawnej: 1) definicje ogólne; 2) definicje dla określonych celów; 3) definicje poszczególnych grup osób niepełnosprawnych.9

Definicje ogólne ustalają ogólne kryteria, w oparciu o które daną osobę uznaje się za niepełnosprawną bądź odmawia się jej statusu niepełnosprawności. Definicje te w większości uwzględniają zarówno kryteria biologiczne (uszkodzenie i niepełnosprawność) jak i kryteria społeczne (konsekwencje dla prowadzenia normalnego życia i funkcjonowania społecznego). Przykładem tego typu definicji może być cytowana wcześniej definicja, której autorem jest Aleksander Hulek.10

Drugi rodzaj – to definicje formułowane dla poszczególnych celów, np. dla celów rehabilitacji zawodowej, szkolnictwa specjalnego czy świadczeń rentowych. Definicje te przyjmują z reguły bardziej precyzyjne i konkretne kryteria. Typowym przykładem jest definicja Międzynarodowej Organizacji Pracy, opracowana do celów rehabilitacji zawodowej i zatrudnienia osób niepełnosprawnych: “osoba niepełnosprawna oznacza jednostkę, której możliwości znalezienia odpowiedniej pracy i jej utrzymania oraz awansu są poważnie zmniejszone w wyniku stwierdzonego ograniczenia fizycznego lub umysłowego” (Zalecenie nr 168 Międzynarodowej Konferencji Pracy dotyczące rehabilitacji zawodowej i zatrudnienia osób niepełnosprawnych przyjęte podczas LXIX sesji dnia 20 czerwca 1983 roku w Genewie).

Trzeci rodzaj definicji klasyfikuje osoby niepełnosprawne według różnych kryteriów np. według rodzaju (kategorii) niepełnosprawności, okresu życia, w którym ona wystąpiła, stopnia niepełnosprawności itp.

Podsumowując rozważania poświęcone definicji osoby niepełnosprawnej należy jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że podobnie jak w przeszłości termin “inwalida”, tak obecnie określenie “osoba niepełnosprawna”, choć używane zdecydowanie najczęściej, nie jest powszechnie akceptowane. Uznając osobę ludzką za najwyższą wartość na ziemi, można powiedzieć, że niepełnosprawność jest tylko jakąś przypadłością, a nie istotą osoby. Dlatego możnaby zaproponować posługiwanie się terminem “osoba z niesprawnością” zamiast “osoba niepełnosprawna”.

Rehabilitacja osób niepełnosprawnych warunkiem integracji społecznej

Liczne dokumenty o zasięgu międzynarodowym, opracowane przez wyspecjalizowane agendy Rady Europy oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych, a zwłaszcza Międzynarodową Organizację Pracy i Światową Organizację Zdrowia, uznają rehabilitację za najwłaściwszą formę pomocy ludziom niepełnosprawnym i stanowią podstawę opracowywania programów rozwoju rehabilitacji w różnych krajach (por. Wzorcowy program rehabilitacji i integracji dla władz państwowych, 1993). Zasada pełnego uczestnictwa i równości osób niepełnosprawnych w społeczeństwie może być zrealizowana tylko w procesie szeroko rozumianej rehabilitacji. Celem rehabilitacji jest zapewnienie osobom niepełnosprawnym, bez względu na charakter i pochodzenie ich niepełnosprawności, jak największej dozy społecznego i ekonomicznego uczestnictwa oraz możliwie jak największej samodzielności. Osiągnięcie jak najpełniejszej samodzielności i niezależności wymaga czynnego uczestnictwa osoby niepełnosprawnej w procesie własnej rehabilitacji i to na każdym jego etapie (Rada Europy. Układ odrębny w dziedzinie społecznej i zdrowia publicznego, 1993).

Szacuje się – zależnie od przyjętej definicji niepełnosprawności i metodologii badań – że osoby niepełnosprawne stanowią od 8 do 17% populacji ludzkiej.11 Od lat wzrasta liczba osób niepełnosprawnych na świecie. Tendencja ta obserwowana jest także w naszym kraju.12 Ta wielomilionowa rzesza osób z niepełną sprawnością stawia przed społeczeństwami zadanie przystosowania się do szczególnych potrzeb tych osób. Przystosowanie to jest powinnością każdego społeczeństwa, a ważnym jego elementem jest rehabilitacja osób niepełnosprawnych. Jest ona obowiązkiem społeczeństwa; niweluje wynikające z życia społecznego problemy, którym osoby niepełnosprawne muszą stawić czoła i jest wyrazem szacunku dla ludzkiej godności (Zalecenie nr 6 Komitetu Ministrów w sprawie spójnej polityki wobec osób niepełnosprawnych, 1993). Godność, podobnie jak wolność i miłość należy do podstawowych cech osoby ludzkiej i zarazem jej niezbywalnych praw.13 Papież Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał, że właśnie osoby w jakikolwiek sposób upośledzone mają “szczególne prawo do naszego szacunku, uznania i miłości”, a także, że “zdrowie fizyczne czy psychiczne nie dodaje ani nie odejmuje niczego osobie; co więcej, cierpienie może nadać jej szczególne prawa wobec nas”.14

Jednym z tych szczególnych praw jest prawo do rehabilitacji. Światowa Organizacja Zdrowia przyjęła w 1968 r. definicję, w której określiła rehabilitację jako “kompleksowe i skoordynowane stosowanie środków medycznych, socjalnych, pedagogicznych i zawodowych w celu usprawniania osób z naruszoną sprawnością organizmu do możliwie najwyższego poziomu”.15 Definicja ta akcentuje metody stosowane w rehabilitacji w celu maksymalnego i wszechstronnego usprawnienia osoby z niepełną sprawnością. Traktuje ona proces rehabilitacji kompleksowo i zwraca uwagę na konieczność dążenia w trakcie tegoż procesu do zaspokojenia różnorakich (fizycznych, psychicznych, społecznych) potrzeb osoby rehabilitowanej. W zależności od rodzaju problemów i stosowanych metod wyróżnia się rehabilitację: leczniczą, społeczną i zawodową.

Twórca polskiej szkoły rehabilitacji, Wiktor Dega, który określił rehabilitację leczniczą jako część procesu rehabilitacji, w trakcie której stosuje się metody lecznicze w celu maksymalnego usprawnienia organizmu i niedopuszczenia do pogłębienia się istniejących defektów,16 zwracał też uwagę na fakt, że rehabilitacja przeciwstawia się dehumanizacji medycyny, w związku z czym “lekarz myślący kategoriami rehabilitacji nie może ograniczyć się do leczenia chorego narządu, lecz musi leczyć chorego człowieka, jako członka społeczeństwa”.17 Rozumiał on rehabilitację jako “proces medyczno-społeczny, który dąży do zapewnienia osobom niepełnosprawnym godziwego życia w poczuciu pożyteczności społecznej i bezpieczeństwa społecznego oraz zadowolenia”.18

Do najważniejszych metod rehabilitacji leczniczej należą: 1) fizjoterapia – w tym: kinezyterapia (leczenie ruchem), fizykoterapia (leczenie środkami fizycznymi i mechanicznymi), masaż leczniczy, uprawianie sportu; 2) terapia zajęciowa – usprawnianie przez zastosowanie różnych celowych i planowych zajęć typu manualnego, intelektualnego; 3) psychoterapia rozumiana jako “zamierzone korygowanie zaburzeń czynności organizmu środkami psychologicznymi”.19 Rehabilitacja lecznicza obejmuje także zaopatrzenie ortopedyczne (protezy, aparaty ortopedyczne, kule, laski itp.) oraz pomoce rehabilitacyjne, ułatwiające czynności życia codziennego.

Rehabilitacja społeczna jest – według WHO – “częścią ogólnego procesu rehabilitacji, która ma na celu integrację lub reintegrację osoby niepełnosprawnej w środowisko społeczne poprzez udzielanie jej pomocy w przystosowaniu się do wymagań rodziny i środowiska dalszego, usuwając jednocześnie ekonomiczne i społeczne bariery, które mogą utrudnić cały proces rehabilitacji”.20

Celem rehabilitacji społecznej jest możliwie pełne włączenie osoby z niepełnosprawnością we wszystkie przejawy życia społecznego, aby osoba ta faktycznie była i czuła się wartościowym i pożytecznym członkiem społeczeństwa, mogącym korzystać z dóbr i osiągnięć kultury, cywilizacji, jak też mogącym włączyć się w ich tworzenie. Realizacja procesu rehabilitacji społecznej stawia określone wymagania zarówno osobie niepełnosprawnej, jak i społeczeństwu; osoba niepełnosprawna musi bowiem przystosować się do wymogów życia społecznego poprzez opanowanie umiejętności funkcjonowania w sytuacjach społecznych, zaś społeczeństwo powinno stworzyć społeczne warunki integracji, tj. znieść wszelkie bariery utrudniające włączenie się osoby niepełnosprawnej w życie społeczne. Tak więc osoba niepełnosprawna musi chcieć włączyć się w społeczeństwo, a społeczeństwo musi chcieć przyjąć tę osobę na równych prawach.

Do najczęściej wymienianych w literaturze przedmiotu barier należą: bariery społeczne (negatywne lub obojętne postawy pełnosprawnych wobec niepełnosprawnych), bariery ekonomiczne (wszelkie problemy socjalno-bytowe, stwarzające trudne warunki życiowe), bariery prawne (dyskryminujące przepisy) oraz bariery architektoniczne i urbanistyczne (niedostosowanie budynków i obiektów użyteczności publicznej do możliwości manipulacyjnych i lokomocyjnych osoby niepełnosprawnej). Bardzo ważną częścią rehabilitacji społecznej jest przygotowanie rodziny inajbliższego otoczenia osoby niepełnosprawnej, a także całego społeczeństwa do współżycia i współpracy z człowiekiem z niepełną sprawnością. W tym celu konieczne jest upowszechnianie wiedzy o niepełnosprawności, o możliwościach rehabilitacji osób niepełnosprawnych, o możliwościach i ograniczeniach tych osób, a w konsekwencji o tym, w jakim zakresie osoby te mogą, a nawet powinny radzić sobie same, a w jakim potrzebują pomocy. Bardzo ważną rolę mają tutaj do odegrania środki masowego przekazu; wiele bowiem zależy od sposobu prezentowania problemów ludzi niepełnosprawnych i służb rehabilitacyjnych przez prasę, radio, telewizję. Aleksander Hulek, wybitny polski psycholog i pedagog specjalny, uważał, że środki masowego przekazu mogą ułatwiać lub utrudniać proces rehabilitacji.21

Kolejnym ogniwem złożonego procesu rehabilitacji kompleksowej jest rehabilitacja zawodowa. Międzynarodowa Organizacja Pracy przyjęła następującą jej definicję: rehabilitacja zawodowa “jest częścią ogólnego procesu rehabilitacji i polega na udzielaniu osobie niepełnosprawnej takich usług, jak: poradnictwo zawodowe, szkolenie zawodowe i zatrudnienie, aby umożliwić jej uzyskanie, utrzymanie i awans w odpowiedniej pracy, a przez to umożliwić jej integrację lub reintegracje w normalne życie społeczne”.22 Zgodnie z Zaleceniem nr 168 Międzynarodowej Konferencji Pracy środki rehabilitacji zawodowej powinny być dostępne dla wszystkich kategorii osób niepełnosprawnych, niezależnie od płci. Proces rehabilitacji zawodowej składa się z kilku etapów: poradnictwa zawodowego, szkolenia lub kształcenia zawodowego i zatrudnienia. Podstawą do udzielenia porady zawodowej jest ocena zdolności osoby niepełnosprawnej do pracy. Profesjonalnie prowadzone doradztwo zawodowe jest warunkiem powodzenia całego procesu rehabilitacji zawodowej. Następnym ważnym elementem przygotowania osoby z niepełną sprawnością do pracy jest szkolenie lub kształcenie zawodowe. Odpowiedni dla danej osoby kierunek szkolenia czy kształcenia można prawidłowo ustalić jedynie w oparciu o wszechstronne wyniki specjalistycznych badań zdolności do pracy i diagnozę zawodową. Opanowanie przez osobę niepełnosprawną koniecznej wiedzy teoretycznej i zdobycie praktycznych umiejętności potrzebnych do wykonywania danego zawodu lub pracy jest na ogół możliwe w zwykłym, ogólnodostępnym systemie przygotowania zawodowego. W przypadkach, gdy stopień uszkodzenia organizmu wyklucza taką możliwość, osoba z niepełną sprawnością może uczyć się w specjalistycznych placówkach, przeznaczonych dla osób z określonego rodzaju niepełnosprawnościami.23

Zakończeniem całego procesu rehabilitacji zawodowej jest zatrudnienie osoby niepełnosprawnej na odpowiednim dla niej, ze względu na możliwości psychofizyczne i zdobyte kwalifikacje zawodowe, stanowisku pracy. Z reguły potrzebne jest także zapewnienie opieki podczas zatrudnienia, zwłaszcza w okresie początkowym, wymagającym od osoby niepełnosprawnej dużego wysiłku adaptacyjnego.

U podstaw rehabilitacji zawodowej leżą następujące przesłanki: 1) każda osoba niepełnosprawna pomimo uszkodzenia organizmu zachowuje pewne sprawności i dyspozycje psychiczne (cechy osobowości, zdolności itp.), które po ich zidentyfikowaniu, ukierunkowaniu i usprawnieniu (przy zastosowaniu odpowiednich środków w odpowiednich warunkach) stają się podstawą, umożliwiającą podjęcie szkolenia, a później pracy zawodowej; 2) żadna praca nie wymaga od osoby, która ją wykonuje, wszystkich jej sprawności zarówno fizycznych, psychicznych, jak i społecznych.24 Hulek podkreśla, że większość osób niepełnosprawnych, mimo uszkodzenia organizmu, zachowuje wiele sprawności, a często posiada szczególne zdolności, które mogą stać się podstawą działań zmierzających do przygotowania ich do pracy zawodowej.

* * *

Reasumując niniejsze rozważania raz jeszcze należy podkreślić, że rehabilitacja osób niepełnosprawnych jest złożonym, wieloetapowym i wielowymiarowym procesem, zmierzającym do maksymalnego usprawnienia jednostek dotkniętych niepełnosprawnością. Usprawnienie to odbywa się na drodze wielu profesjonalnych działań o charakterze leczniczym, psychologicznym, pedagogicznym, społecznym i zawodowym, przy istotnym współudziale samych osób niepełnosprawnych. Ostatecznym celem rehabilitacji jest osiągnięcie najwyższego możliwego poziomu samodzielności i niezależności osoby niepełnosprawnej, przejście z pozycji biorcy na pozycje dawcy – osoby produktywnej i tworzącej cenne społecznie wartości, a więc pełna integracja ze społeczeństwem, znajdująca wyraz w pełnym uczestnictwie w życiu społecznym.

Daniela Kotewicz

Pedagogika rewalidacyjno - terapeutyczna

Rok szkolny: 2003/2004

Bariery integracji społecznej

osób niepełnosprawnych

„Bycie niepełnosprawnym oznacza nieustanną konfrontację z problemami w codziennym funkcjonowaniu w rodzinie, w pracy, w urzędzie, na ulicy. Bycie niepełnosprawnym to częste zmaganie się z życiem w izolacji i na marginesie społeczeństwa. To napotykanie barier” 25

Stosunek do osób niepełnosprawnych na przestrzeni wieków zmieniał się od pełnej wrogości (połączonej nawet z selekcją niepełnosprawnych jednostek) do względnej akceptacji. Integracja jest niejako kolejnym etapem tych zmian. Wyraża się to przez akceptację (w większym lub mniejszym stopniu) i dostrzeganie miejsca ludzi niepełnosprawnych w społeczeństwie, w dostrzeganiu ich potrzeb życiowych, zawodowych, edukacyjnych. Początek rodzenia się idei integracji przypada na lata sześćdziesiąte, ale wprowadzanie jej w życie odbywało się w różnych krajach w różnym tempie. Najwcześniej została wprowadzona w Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach skandynawskich, głównie w Szwecji. W Polsce pierwsze zainteresowanie problemami ludzi niepełnosprawnych pojawiło się w latach siedemdziesiątych, niestety nie przyniosło ono wówczas żadnych znaczących efektów. Dopiero w ostatnich latach obserwuje się pozytywne zmiany zachodzące w świadomości społecznej, dotyczące miejsca i roli osób niepełnosprawnych w społeczeństwie.

Przez wiele lat osoby niepełnosprawne (fizycznie, intelektualnie, przewlekle chorzy) były w naszym społeczeństwie izolowane. Obecnie jest jeszcze bardzo wielu ludzi, którzy w zetknięciu z osobami niepełnosprawnymi odczuwają i okazują zażenowanie, litość itp.; nie wiedzą jak się zachować. Takie reakcje niestety sprawiają osobom niepełnosprawnym olbrzymią przykrość i bardzo często są "ciężarem" większym niż sama choroba. To bardzo wielu z nich nie pozwala czuć się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa.

Słowo "integracja" pochodzi z języka łacińskiego i oznacza, jak podaje Słownik wyrazów obcych "zespolenie się, scalenie, tworzenie całości z części. Integracja może być ekonomiczna, polityczna, społeczna ..."26 Integracja w pedagogice oznacza "dać szansę wspólnego przebywania, uczenia się i zabawy wszystkim dzieciom".27

W pedagogice specjalnej według A. Hulka integracja "wyraża się w takim wzajemnym stosunku pełnosprawnych i niepełnosprawnych, w którym respektowane są te same prawa (...), i w których stwarzane są dla obu grup identyczne warunki maksymalnego, wszechstronnego rozwoju. Integracja pozwala więc być osobie niepełnosprawnej sobą wśród innych. Integracja w takim znaczeniu może mieć zastosowanie do wszystkich sfer życia jednostki niepełnosprawnej - życia rodzinnego, kształcenia ogólnego i zawodowego, pracy, czasu wolnego, aktywności społecznej i politycznej itp."28 Celem integracji jest bowiem umożliwienie poszkodowanym na zdrowiu osobom prowadzenia normalnego życia i możliwie na tych samych zasadach, jak i innym członkom określonych grup społecznych.

Integracja w procesie wychowania może przebiegać w rodzinie, szkole i szerszym środowisku wśród rówieśników i osób dorosłych. Integracja przechodzi przez wiele etapów - od obojętnego traktowania, tolerowania i naturalnego przyjęcia, aż do świadomego akceptowania. Złożoność problemu jest tym większa, im głębsza jest niepełnosprawność.

Integracja w szerszym środowisku, zarówno wśród rówieśników jak i dorosłych, może przebiegać w formie zorganizowanej lub niezorganizowanej. Formami zorganizowanymi są np. koła sportowe, wycieczki, zabawy w szkole. Formy niezorganizowane występują w czasie dowolnych spotkań i zabaw z kolegami z sąsiedztwa, szkoły, ulicy oraz podczas kontaktów z dorosłymi sąsiadami czy osobami przypadkowo spotkanymi.

W środowisku lokalnym integracja osób niepełnosprawnych zachodzi w trzech, wzajemnie warunkujących się płaszczyznach: psychologicznej, pedagogicznej i socjologicznej. A. Warnock wyróżnił trzy rodzaje i funkcje integracji:

„integracja lokalizacyjna - fizyczna lub związana z używaniem wspólnego wyposażenia - polega na umieszczeniu dzieci ze specjalnymi potrzebami wśród uczniów uczestniczących w procesie edukacji masowej i na korzystaniu przez nie ze wspólnych środków;

integracja socjalna - polega na tym, że obie grupy rozwijają kontakty i rozumieją woje potrzeby (ważne ze względów psychofizycznych);

integracja funkcjonalna - obejmuje integrację fizyczną, ale łączy grupy dla pewnych konkretnych zajęć, które są ważne dla obu grup”29

Podobne ujęcie prezentuje Bricker, który uzasadnia integrację z trzech punktów widzenia:

społeczno - etycznego - niepełnosprawność jest względna i zdeterminowana sytuacyjnie. Równe szanse dla wszystkich są prawem, a nie przywilejem. Grupom spychanym na margines (niepełnosprawnym) dany będzie coraz większy udział w głównym nurcie spraw ludzkich. Integracja daje również możliwość zmiany nastawień społecznych w stosunku do niepełnosprawnego dziecka.

prawno - ustawodawczego - ten aspekt integracji wpisuje wyżej wymienione założenia w system prawny, który gwarantuje (lub przynajmniej powinien gwarantować) prawo do bezpłatnego kształcenia publicznego w najmniej ograniczającym środowisku i pozwala na regulowanie zachowań rodzicielskich za pośrednictwem specjalnych procedur rewizyjnych. Popiera on również (lub powinien popierać) odpowiednie przydzielanie środków dzieciom niepełnosprawnym i pełnosprawnym za pośrednictwem zintegrowanych programów.

psychologiczno - edukacyjnego - argumenty psychologiczno - edukacyjne są oparte na poglądzie, że integracja dzieci niepełnosprawnych i pełnosprawnych może stworzyć bardziej wymagające środowisko dla dziecka niepełnosprawnego, środowisko, które może pomóc w ciągłym rozwoju zachowania dziecka. Integracja powinna również zmniejszyć szkodliwe dla niepełnosprawnego dziecka skutki podziału na osobne programy edukacyjne”30

Głównym celem integracji społecznej osób niepełnosprawnych jest tworzenie w ich naturalnym środowisku społecznym warunków dla ich rozwoju, nauki, pracy i spędzania czasu wolnego czyli umożliwienie tym osobom prowadzenia normalnego życia, korzystania z możliwości edukacji, bogactwa dóbr kultury i powszechnie dostępnych form czynnego wypoczynku. A. Hulek uważa, że społeczna integracja osób niepełnosprawnych wyraża się "w dążeniu do stworzenia tym osobom możliwości pełnego lub częściowego włączenia się do normalnego życia, dostępu do wszystkich instytucji i usług, z których korzystają pełnosprawni."31

Pomimo dotychczasowych działań integracyjnych podejmowanych w naszym kraju, społeczna integracja osób niepełnosprawnych napotyka na różnego rodzaju bariery tkwiące "w otoczeniu cywilizacyjnym, w środowisku społecznym, w sferze kulturowych wartości i sposobów zachowania się ludzi oraz w procesie edukacji dzieci i młodzieży."32

Maciarz wymienia bariery społecznej integracji dzieląc je, ze względu na ich charakter, na:33

Bariery fizyczne - nazywane barierami architektonicznymi

Otoczenie cywilizacyjne dostosowane jest przede wszystkim do potrzeb i możliwości ludzi pełnosprawnych, a rzadko do możliwości i potrzeb osób niepełnosprawnych. Jest wiele przeszkód natury fizycznej utrudniających przebywanie i przemieszczanie się osób niepełnosprawnych:

nieprzystosowane konstrukcje tras komunikacyjnych, obiektów architek-tonicznych (budynków i budowli), środków komunikacji oraz różnych urządzeń technicznych, np.:

wysokie progi, schody, zbyt wąskie drzwi, korytarze i przejścia w budynkach i środkach komunikacji, brak poręczy, uchwytów, wind, pochylni, klimatyzacji, sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej, zbyt wysoko usytuowane urządzenia i niedostosowane do obsługi przez osoby niepełnosprawne lub brak dostosowania do zróżnicowanego stopnia niepełnosprawności;

niedostosowane szkoły pod względem elementów architektonicznych oraz braku odpowiednich urządzeń technicznych niezbędnych dla osób z danym rodzajem niepełnosprawności (odpowiednie fotele dla uczniów z mózgowym porażeniem, aparatura nagłaśniająca dla ucznia niesłyszącego czy komputer przetwarzający pismo Breille'a na pismo normalne.

Bariery społeczne

Rozumiemy przez nie negatywne postawy oraz przesądy w stosunku do osób niepełnosprawnych, które powodują ograniczenie ich uczestnictwa w życiu społecznym, aktywności i pełnienia różnych ról oraz "wyznaczanie dla

nich wąskiego wachlarza zawodów i stanowisk pracy." Chociaż stopniowe upowszechnianie idei społecznej integracji złagodziło bariery społeczne w różnych środowiskach to nadal można się z nimi spotkać. Przejawiają się wobec osób niepełnosprawnych np.:

w niechęci niektórych pracodawców do udostępniania miejsc pracy, pewnych ról i stanowisk,

w postaci uprzedzeń emocjonalnych niektórych osób i unikania kontaktów towarzyskich i zawodowych,

w niechęci niektórych nauczycieli do pracy w integracyjnych formach edukacji.

Bariery kulturowe

Te z kolei tkwią w oddziaływaniach kulturowych, którym od wczesnych lat życia podlegają dzieci w swoich środowisku. Podstawowymi zasadami kulturowymi, z którymi rodzice zapoznają dzieci i starają się im przyswoić już w pierwszych latach życia są zasady grzecznego i kulturalnego zachowania wobec ludzi. Zawiera się w nich "wymóg kontroli negatywnych emocji i zachowań, nieokazywania innym osobom jawnej niechęci czy wrogości i przestrzegania kulturowych nawyków." Również od wczesnego dzieciństwa dziecko styka się z negacją choroby i niesprawności jako najbardziej niepożądanym zjawiskiem w życiu człowieka. Jednocześnie w wielu doświadczeniach poznawczych kształtowane jest u dziecka przekonanie, że walory urody i budowy ciała są bardzo pożądane, oraz że zapewniają one atrakcyjność i powodzenie społeczne. Często więc dzieci, szczególnie w pierwszym okresie kontaktów z rówieśnikiem niepełnosprawnym, przejawiają wobec niego negatywne reakcje emocjonalne i niewłaściwe zachowanie. Również u dorosłych pierwszy kontakt z osobą dotkniętą widoczną niepełnosprawnością wywołuje przesadne reakcje emocjonalne. Unikanie kontaktu z osobą niepełnosprawną może być spowodowane sprzecznością istniejącą między "negatywnymi reakcjami, jakie może wyzwalać spostrzegana jego odmienność a wymogami wychowawczymi, nakazującymi jego akceptację." Na podstawie przeprowadzanych badań stwierdzono, że nie tylko ustosunkowanie dzieci sprawnych wobec dzieci niepełnosprawnych jest gorsze niż wobec pozostałych rówieśników, ale także dzieci niepełnosprawne są bardziej negatywnie ustosunkowane wzajemnie wobec siebie, niż wobec rówieśników pełnosprawnych.

Bariery edukacyjne

Bariery edukacyjne tkwią ciągle jeszcze w procesie dydaktycznym tradycyjnej szkoły oraz w stosowanych przez nauczycieli działaniach organizacyjno - wychowawczych. Dziecko niepełnosprawne, czego dowodzi A. Maciarz, w roli ucznia narażone jest na stres związany z rywalizacją w warunkach nierównych szans. Rywalizacja (walka o to, by być lepszym od innych) nie sprzyja rozwijaniu pozytywnych więzi i prospołecznych zachowań, a raczej nasila "koncentrację na sobie i niechęć do współuczestników rywalizacyjnego wysiłku". Na marginesie społeczności uczniowskiej pozostają ci, którzy są mniej atrakcyjni, przegrywają i zajmują ostatnie miejsce.

Tradycyjna tendencja nauczycieli do wyodrębniania w klasie tych uczniów, którzy są "wzorowi i najlepsi" oraz tych, którzy są "naganni i najgorsi" także nie sprzyja pozytywnym relacjom między dziećmi sprawnymi a niepełnosprawnymi.

Sądzę, że ta bariera nieco zmalała w ostatnich latach przez chociażby zmiany w funkcjonowaniu dydaktycznym i wychowawczym szkoły coraz bardziej ukierunkowanym na indywidualne potrzeby i predyspozycje uczniów, stopień ich sprawności, rodzaj zainteresowań oraz upodmiotowienie w procesie nauczania i wychowania.

O skuteczności społecznej integracji dzieci, młodzieży i dorosłych osób niepełnosprawnych w znacznym stopniu decydują właśnie społeczne postawy wobec nich. Mają one wpływ na to, jakie prawa, obowiązki i przywileje przyznaje się tym osobom w życiu społecznym.

Od kilku lat organizowane są już w naszym kraju różnego rodzaju akcje mające na celu integrację osób niepełnosprawnych z osobami sprawnymi oraz pozwalające osobom sprawnym poznać chociaż w niewielkiej części niedogodności i ograniczenia, z jakimi spotykają się osoby niepełnosprawne. Przykładem może być np. Rok 2003, który był Rokiem Osób Niepełnosprawnych, Akcja "Wózek" czy Europejski Tydzień Autyzmu. Organizowane są zawody i turnieje sportowe, taneczne i inne; wystawy, kiermasze i aukcje wytworów osób niepełnosprawnych. Przyznawane są medale i wyróżnienia dla instytucji, firm czy organizacji wspierających osoby niepełnosprawne (np. Medal Przyjaciela Niepełnosprawnych dla firmy, która poza swoimi statutowymi obowiązkami wspiera i pomaga osobom niepełnosprawnym). Te i wiele innych inicjatyw, o szerszym lub węższym zasięgu, podejmowanych w ramach łamania barier między osobami niepełnosprawnymi i sprawnymi pozwalają na stopniową integrację tych osób na różnych płaszczyznach życia społecznego.

Przytoczone powyżej przykłady działań to "aż tyle" i "tylko tyle".

Potrzeby niepełnosprawnych były już uwzględniane w dziesiątkach aktów prawnych. Jednak aktywności tych osób np. na rynku pracy przeszkadza niespójność i niestabilność przepisów, a także brak wiedzy o dostępnych formach pomocy i wreszcie czasem również pasywność samych zainteresowanych. Do ważnych kwestii, które ciągle jeszcze nie zostały w pełni rozwiązane, należy bowiem usytuowanie osób niepełnosprawnych w naszym ustawodawstwie.

W przyjętym przez Unię Europejską podejściu do niepełnosprawności uznaje się, że "bariery środowiskowe stanowią większą przeszkodę w społecznej partycypacji niż funkcjonalne ograniczenia. Usuwanie barier poprzez legislację, przystosowanie, uniwersalne projektowanie i inne środki zostały zidentyfikowane jako klucz do równych szans osób z niepełnosprawnością."34 Chociaż Zespół zadań leży głównie w gestii Państw Członkowskich to przyszłe wejście Polski do Unii Europejskiej wymaga nadążania za jej standardami. Bardzo duże znaczenie dla kształtowania polityki społecznej mają też ustalenia Organizacji Narodów Zjednoczonych, wyrażone w "standardowych zasadach wyrównywania szans osób niepełnosprawnych."35 Nastąpiło więc podkreślenie prawa osób niepełnosprawnych do tworzenia im tych samych szans, co pozostałym obywatelom.

Tworzone są specjalne programy integracji społecznej i gospodarczej, które mają uwzględniać interesy wszystkich, w tym również osób niepełnosprawnych. W Polsce istnieje ok. 6000 organizacji pozarządowych działających na rzecz osób niepełnosprawnych W większości powstały one w latach 1989-1995. Wśród nich są organizacje ogólnopolskie (takie jak Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym) jak i małe, lokalne, działające na rzecz niewielkiej grupy osób, które identyfikują i nagłaśniają problemy społeczne, tworzą koalicje na rzecz rozwiązywania problemów, opracowują i wdrażają konkretne programy pomocy dla osób niepełnosprawnych, prowadzą działalność interwencyjną.36

Mówiąc o integracji w odniesieniu do dzieci i młodzieży niepełnosprawnej należałoby wspomnieć przede wszystkim podstawowe dokumenty regulujące to zagadnienie, np.:

Międzynarodowa Konwencja a Prawa Dziecka przyjęta przez Rzeczpospolitą Polską 30 września 1991 r.,

Wyrównywanie szans osób niepełnosprawnych. Standardowe zasady (ONZ, 1993 r.),

Wytyczne działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych (UNESCO, 1994 r., Salamanka).37

"Specjalne potrzeby edukacyjne obejmują sprawdzone zasady rzetelnego nauczania, z których mogą skorzystać wszystkie dzieci. Zakłada to, że różnice między ludźmi są czymś naturalnym, a nauczanie musi być odpowiednio dostosowane do potrzeb dziecka, a dziecko nie musi dostosowywać się do z góry przyjętych założeń dotyczących tempa i charakteru procesu uczenia się. (...) Szkoły zorientowane na dziecko są platformą kształcenia społeczeństwa zorientowanego na człowieka, które szanuje zarówno różnice, jak i godność każdej osoby."38 Potrzeby dziecka niepełnosprawnego są takie same, jak i pełnosprawnego. Wymaga ono jedynie większej, a czasami i częstszej pomocy w ich zaspokajaniu, co uzależnione jest od rodzaju i zakresu niepełnosprawności.

Osobom niepełnosprawnym przysługują takie same prawa, jak wszystkim innym obywatelom. Pierwszy paragraf Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka głosi, że "wszystkie ludzkie istoty są wolne i równe pod względem godności i praw. Aby osiągnąć ten cel, wszystkie społeczeństwa powinny szanować odmienność w swoich społecznościach oraz starać się zapewnić osobom niepełnosprawnym pełnię praw człowieka: cywilnych, politycznych, społecznych, ekonomicznych i kulturalnych - gwarantowanych w rozmaitych międzynarodowych Konwencjach, w Traktacie Unii Europejskiej i konstytucjach poszczególnych krajów."39

Bibliografia

Bayliss P., Modele integraci społecznej, [w:] Wychowanie i nauczanie integracyjne (red.) J. Bogucka, M. Kościelska, Warszawa 1996.

Deklaracja Madrycka, Europejski Kongres na rzecz Osób Niepełnosprawnych Madryt, 20-24 marca 2002, [w:] www.integracja.org/labeo/app/cms/x/2226.

Encyklopedia Popularna, PWN, Warszawa 1982.

Hulek A., Integracyjny system kształcenia i wychowania, [w:] Pedagogika Rewalidacyjna, PWN, Warszawa 1997.

Kurzynowski A., Niepełnosprawność jako problem polityki społecznej, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970202.htm.

Maciarz A., Bariery społecznej integracji, [w:] Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 1999.

Olkiewicz I., Organizacje pozarządowe zajmujące się osobami niepełnosprawnymi, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970211.htm

Ostrowska A., Sikorska J.: Syndrom niepełnosprawności w Polsce. Bariery integracji, „Szkoła Specjalna” 1997, nr 1.

Słownik wyrazów obcych, PWN, Warszawa 1980 - cyt. za: A. Król, Pomoce dydaktyczne dla nauczycieli pracujących w klasach integracyjnych, WSiP, Warszawa 2000.

W kierunku Europy bez barier dla osób z niepełnosprawnością, Bruksela, 12 maja 2000 r., COM (2000) 284 Final, [w:] http:/www.ue.ffm.pl/g21_1.php.

Wytyczne dla działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych, Salamanka 1994. Cyt. za Cz. Kosakowski, Dziecko niepełnosprawne w szkole masowej - możliwości i ograniczenia,[w:] Wychowanie na co dzień, Nr 7-8, Toruń 1997.

Daniela Kotewicz

Pedagogika rewalidacyjno - terapeutyczna

Rok szkolny: 2003/2004

Bariery integracji społecznej

osób niepełnosprawnych

„Bycie niepełnosprawnym oznacza nieustanną konfrontację z problemami w codziennym funkcjonowaniu w rodzinie, w pracy, w urzędzie, na ulicy. Bycie niepełnosprawnym to częste zmaganie się z życiem w izolacji i na marginesie społeczeństwa. To napotykanie barier” 40

Stosunek do osób niepełnosprawnych na przestrzeni wieków zmieniał się od pełnej wrogości (połączonej nawet z selekcją niepełnosprawnych jednostek) do względnej akceptacji. Integracja jest niejako kolejnym etapem tych zmian. Wyraża się to przez akceptację (w większym lub mniejszym stopniu) i dostrzeganie miejsca ludzi niepełnosprawnych w społeczeństwie, w dostrzeganiu ich potrzeb życiowych, zawodowych, edukacyjnych. Początek rodzenia się idei integracji przypada na lata sześćdziesiąte, ale wprowadzanie jej w życie odbywało się w różnych krajach w różnym tempie. Najwcześniej została wprowadzona w Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach skandynawskich, głównie w Szwecji. W Polsce pierwsze zainteresowanie problemami ludzi niepełnosprawnych pojawiło się w latach siedemdziesiątych, niestety nie przyniosło ono wówczas żadnych znaczących efektów. Dopiero w ostatnich latach obserwuje się pozytywne zmiany zachodzące w świadomości społecznej, dotyczące miejsca i roli osób niepełnosprawnych w społeczeństwie.

Przez wiele lat osoby niepełnosprawne (fizycznie, intelektualnie, przewlekle chorzy) były w naszym społeczeństwie izolowane. Obecnie jest jeszcze bardzo wielu ludzi, którzy w zetknięciu z osobami niepełnosprawnymi odczuwają i okazują zażenowanie, litość itp.; nie wiedzą jak się zachować. Takie reakcje niestety sprawiają osobom niepełnosprawnym olbrzymią przykrość i bardzo często są "ciężarem" większym niż sama choroba. To bardzo wielu z nich nie pozwala czuć się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa.

Słowo "integracja" pochodzi z języka łacińskiego i oznacza, jak podaje Słownik wyrazów obcych "zespolenie się, scalenie, tworzenie całości z części. Integracja może być ekonomiczna, polityczna, społeczna ..."41 Integracja w pedagogice oznacza "dać szansę wspólnego przebywania, uczenia się i zabawy wszystkim dzieciom".42

W pedagogice specjalnej według A. Hulka integracja "wyraża się w takim wzajemnym stosunku pełnosprawnych i niepełnosprawnych, w którym respektowane są te same prawa (...), i w których stwarzane są dla obu grup identyczne warunki maksymalnego, wszechstronnego rozwoju. Integracja pozwala więc być osobie niepełnosprawnej sobą wśród innych. Integracja w takim znaczeniu może mieć zastosowanie do wszystkich sfer życia jednostki niepełnosprawnej - życia rodzinnego, kształcenia ogólnego i zawodowego, pracy, czasu wolnego, aktywności społecznej i politycznej itp."43 Celem integracji jest bowiem umożliwienie poszkodowanym na zdrowiu osobom prowadzenia normalnego życia i możliwie na tych samych zasadach, jak i innym członkom określonych grup społecznych.

Integracja w procesie wychowania może przebiegać w rodzinie, szkole i szerszym środowisku wśród rówieśników i osób dorosłych. Integracja przechodzi przez wiele etapów - od obojętnego traktowania, tolerowania i naturalnego przyjęcia, aż do świadomego akceptowania. Złożoność problemu jest tym większa, im głębsza jest niepełnosprawność.

Integracja w szerszym środowisku, zarówno wśród rówieśników jak i dorosłych, może przebiegać w formie zorganizowanej lub niezorganizowanej. Formami zorganizowanymi są np. koła sportowe, wycieczki, zabawy w szkole. Formy niezorganizowane występują w czasie dowolnych spotkań i zabaw z kolegami z sąsiedztwa, szkoły, ulicy oraz podczas kontaktów z dorosłymi sąsiadami czy osobami przypadkowo spotkanymi.

W środowisku lokalnym integracja osób niepełnosprawnych zachodzi w trzech, wzajemnie warunkujących się płaszczyznach: psychologicznej, pedagogicznej i socjologicznej. A. Warnock wyróżnił trzy rodzaje i funkcje integracji:

„integracja lokalizacyjna - fizyczna lub związana z używaniem wspólnego wyposażenia - polega na umieszczeniu dzieci ze specjalnymi potrzebami wśród uczniów uczestniczących w procesie edukacji masowej i na korzystaniu przez nie ze wspólnych środków;

integracja socjalna - polega na tym, że obie grupy rozwijają kontakty i rozumieją woje potrzeby (ważne ze względów psychofizycznych);

integracja funkcjonalna - obejmuje integrację fizyczną, ale łączy grupy dla pewnych konkretnych zajęć, które są ważne dla obu grup”44

Podobne ujęcie prezentuje Bricker, który uzasadnia integrację z trzech punktów widzenia:

społeczno - etycznego - niepełnosprawność jest względna i zdeterminowana sytuacyjnie. Równe szanse dla wszystkich są prawem, a nie przywilejem. Grupom spychanym na margines (niepełnosprawnym) dany będzie coraz większy udział w głównym nurcie spraw ludzkich. Integracja daje również możliwość zmiany nastawień społecznych w stosunku do niepełnosprawnego dziecka.

prawno - ustawodawczego - ten aspekt integracji wpisuje wyżej wymienione założenia w system prawny, który gwarantuje (lub przynajmniej powinien gwarantować) prawo do bezpłatnego kształcenia publicznego w najmniej ograniczającym środowisku i pozwala na regulowanie zachowań rodzicielskich za pośrednictwem specjalnych procedur rewizyjnych. Popiera on również (lub powinien popierać) odpowiednie przydzielanie środków dzieciom niepełnosprawnym i pełnosprawnym za pośrednictwem zintegrowanych programów.

psychologiczno - edukacyjnego - argumenty psychologiczno - edukacyjne są oparte na poglądzie, że integracja dzieci niepełnosprawnych i pełnosprawnych może stworzyć bardziej wymagające środowisko dla dziecka niepełnosprawnego, środowisko, które może pomóc w ciągłym rozwoju zachowania dziecka. Integracja powinna również zmniejszyć szkodliwe dla niepełnosprawnego dziecka skutki podziału na osobne programy edukacyjne”45

Głównym celem integracji społecznej osób niepełnosprawnych jest tworzenie w ich naturalnym środowisku społecznym warunków dla ich rozwoju, nauki, pracy i spędzania czasu wolnego czyli umożliwienie tym osobom prowadzenia normalnego życia, korzystania z możliwości edukacji, bogactwa dóbr kultury i powszechnie dostępnych form czynnego wypoczynku. A. Hulek uważa, że społeczna integracja osób niepełnosprawnych wyraża się "w dążeniu do stworzenia tym osobom możliwości pełnego lub częściowego włączenia się do normalnego życia, dostępu do wszystkich instytucji i usług, z których korzystają pełnosprawni."46

Pomimo dotychczasowych działań integracyjnych podejmowanych w naszym kraju, społeczna integracja osób niepełnosprawnych napotyka na różnego rodzaju bariery tkwiące "w otoczeniu cywilizacyjnym, w środowisku społecznym, w sferze kulturowych wartości i sposobów zachowania się ludzi oraz w procesie edukacji dzieci i młodzieży."47

Maciarz wymienia bariery społecznej integracji dzieląc je, ze względu na ich charakter, na:48

Bariery fizyczne - nazywane barierami architektonicznymi

Otoczenie cywilizacyjne dostosowane jest przede wszystkim do potrzeb i możliwości ludzi pełnosprawnych, a rzadko do możliwości i potrzeb osób niepełnosprawnych. Jest wiele przeszkód natury fizycznej utrudniających przebywanie i przemieszczanie się osób niepełnosprawnych:

nieprzystosowane konstrukcje tras komunikacyjnych, obiektów architek-tonicznych (budynków i budowli), środków komunikacji oraz różnych urządzeń technicznych, np.:

wysokie progi, schody, zbyt wąskie drzwi, korytarze i przejścia w budynkach i środkach komunikacji, brak poręczy, uchwytów, wind, pochylni, klimatyzacji, sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej, zbyt wysoko usytuowane urządzenia i niedostosowane do obsługi przez osoby niepełnosprawne lub brak dostosowania do zróżnicowanego stopnia niepełnosprawności;

niedostosowane szkoły pod względem elementów architektonicznych oraz braku odpowiednich urządzeń technicznych niezbędnych dla osób z danym rodzajem niepełnosprawności (odpowiednie fotele dla uczniów z mózgowym porażeniem, aparatura nagłaśniająca dla ucznia niesłyszącego czy komputer przetwarzający pismo Breille'a na pismo normalne.

Bariery społeczne

Rozumiemy przez nie negatywne postawy oraz przesądy w stosunku do osób niepełnosprawnych, które powodują ograniczenie ich uczestnictwa w życiu społecznym, aktywności i pełnienia różnych ról oraz "wyznaczanie dla

nich wąskiego wachlarza zawodów i stanowisk pracy." Chociaż stopniowe upowszechnianie idei społecznej integracji złagodziło bariery społeczne w różnych środowiskach to nadal można się z nimi spotkać. Przejawiają się wobec osób niepełnosprawnych np.:

w niechęci niektórych pracodawców do udostępniania miejsc pracy, pewnych ról i stanowisk,

w postaci uprzedzeń emocjonalnych niektórych osób i unikania kontaktów towarzyskich i zawodowych,

w niechęci niektórych nauczycieli do pracy w integracyjnych formach edukacji.

Bariery kulturowe

Te z kolei tkwią w oddziaływaniach kulturowych, którym od wczesnych lat życia podlegają dzieci w swoich środowisku. Podstawowymi zasadami kulturowymi, z którymi rodzice zapoznają dzieci i starają się im przyswoić już w pierwszych latach życia są zasady grzecznego i kulturalnego zachowania wobec ludzi. Zawiera się w nich "wymóg kontroli negatywnych emocji i zachowań, nieokazywania innym osobom jawnej niechęci czy wrogości i przestrzegania kulturowych nawyków." Również od wczesnego dzieciństwa dziecko styka się z negacją choroby i niesprawności jako najbardziej niepożądanym zjawiskiem w życiu człowieka. Jednocześnie w wielu doświadczeniach poznawczych kształtowane jest u dziecka przekonanie, że walory urody i budowy ciała są bardzo pożądane, oraz że zapewniają one atrakcyjność i powodzenie społeczne. Często więc dzieci, szczególnie w pierwszym okresie kontaktów z rówieśnikiem niepełnosprawnym, przejawiają wobec niego negatywne reakcje emocjonalne i niewłaściwe zachowanie. Również u dorosłych pierwszy kontakt z osobą dotkniętą widoczną niepełnosprawnością wywołuje przesadne reakcje emocjonalne. Unikanie kontaktu z osobą niepełnosprawną może być spowodowane sprzecznością istniejącą między "negatywnymi reakcjami, jakie może wyzwalać spostrzegana jego odmienność a wymogami wychowawczymi, nakazującymi jego akceptację." Na podstawie przeprowadzanych badań stwierdzono, że nie tylko ustosunkowanie dzieci sprawnych wobec dzieci niepełnosprawnych jest gorsze niż wobec pozostałych rówieśników, ale także dzieci niepełnosprawne są bardziej negatywnie ustosunkowane wzajemnie wobec siebie, niż wobec rówieśników pełnosprawnych.

Bariery edukacyjne

Bariery edukacyjne tkwią ciągle jeszcze w procesie dydaktycznym tradycyjnej szkoły oraz w stosowanych przez nauczycieli działaniach organizacyjno - wychowawczych. Dziecko niepełnosprawne, czego dowodzi A. Maciarz, w roli ucznia narażone jest na stres związany z rywalizacją w warunkach nierównych szans. Rywalizacja (walka o to, by być lepszym od innych) nie sprzyja rozwijaniu pozytywnych więzi i prospołecznych zachowań, a raczej nasila "koncentrację na sobie i niechęć do współuczestników rywalizacyjnego wysiłku". Na marginesie społeczności uczniowskiej pozostają ci, którzy są mniej atrakcyjni, przegrywają i zajmują ostatnie miejsce.

Tradycyjna tendencja nauczycieli do wyodrębniania w klasie tych uczniów, którzy są "wzorowi i najlepsi" oraz tych, którzy są "naganni i najgorsi" także nie sprzyja pozytywnym relacjom między dziećmi sprawnymi a niepełnosprawnymi.

Sądzę, że ta bariera nieco zmalała w ostatnich latach przez chociażby zmiany w funkcjonowaniu dydaktycznym i wychowawczym szkoły coraz bardziej ukierunkowanym na indywidualne potrzeby i predyspozycje uczniów, stopień ich sprawności, rodzaj zainteresowań oraz upodmiotowienie w procesie nauczania i wychowania.

O skuteczności społecznej integracji dzieci, młodzieży i dorosłych osób niepełnosprawnych w znacznym stopniu decydują właśnie społeczne postawy wobec nich. Mają one wpływ na to, jakie prawa, obowiązki i przywileje przyznaje się tym osobom w życiu społecznym.

Od kilku lat organizowane są już w naszym kraju różnego rodzaju akcje mające na celu integrację osób niepełnosprawnych z osobami sprawnymi oraz pozwalające osobom sprawnym poznać chociaż w niewielkiej części niedogodności i ograniczenia, z jakimi spotykają się osoby niepełnosprawne. Przykładem może być np. Rok 2003, który był Rokiem Osób Niepełnosprawnych, Akcja "Wózek" czy Europejski Tydzień Autyzmu. Organizowane są zawody i turnieje sportowe, taneczne i inne; wystawy, kiermasze i aukcje wytworów osób niepełnosprawnych. Przyznawane są medale i wyróżnienia dla instytucji, firm czy organizacji wspierających osoby niepełnosprawne (np. Medal Przyjaciela Niepełnosprawnych dla firmy, która poza swoimi statutowymi obowiązkami wspiera i pomaga osobom niepełnosprawnym). Te i wiele innych inicjatyw, o szerszym lub węższym zasięgu, podejmowanych w ramach łamania barier między osobami niepełnosprawnymi i sprawnymi pozwalają na stopniową integrację tych osób na różnych płaszczyznach życia społecznego.

Przytoczone powyżej przykłady działań to "aż tyle" i "tylko tyle".

Potrzeby niepełnosprawnych były już uwzględniane w dziesiątkach aktów prawnych. Jednak aktywności tych osób np. na rynku pracy przeszkadza niespójność i niestabilność przepisów, a także brak wiedzy o dostępnych formach pomocy i wreszcie czasem również pasywność samych zainteresowanych. Do ważnych kwestii, które ciągle jeszcze nie zostały w pełni rozwiązane, należy bowiem usytuowanie osób niepełnosprawnych w naszym ustawodawstwie.

W przyjętym przez Unię Europejską podejściu do niepełnosprawności uznaje się, że "bariery środowiskowe stanowią większą przeszkodę w społecznej partycypacji niż funkcjonalne ograniczenia. Usuwanie barier poprzez legislację, przystosowanie, uniwersalne projektowanie i inne środki zostały zidentyfikowane jako klucz do równych szans osób z niepełnosprawnością."49 Chociaż Zespół zadań leży głównie w gestii Państw Członkowskich to przyszłe wejście Polski do Unii Europejskiej wymaga nadążania za jej standardami. Bardzo duże znaczenie dla kształtowania polityki społecznej mają też ustalenia Organizacji Narodów Zjednoczonych, wyrażone w "standardowych zasadach wyrównywania szans osób niepełnosprawnych."50 Nastąpiło więc podkreślenie prawa osób niepełnosprawnych do tworzenia im tych samych szans, co pozostałym obywatelom.

Tworzone są specjalne programy integracji społecznej i gospodarczej, które mają uwzględniać interesy wszystkich, w tym również osób niepełnosprawnych. W Polsce istnieje ok. 6000 organizacji pozarządowych działających na rzecz osób niepełnosprawnych W większości powstały one w latach 1989-1995. Wśród nich są organizacje ogólnopolskie (takie jak Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym) jak i małe, lokalne, działające na rzecz niewielkiej grupy osób, które identyfikują i nagłaśniają problemy społeczne, tworzą koalicje na rzecz rozwiązywania problemów, opracowują i wdrażają konkretne programy pomocy dla osób niepełnosprawnych, prowadzą działalność interwencyjną.51

Mówiąc o integracji w odniesieniu do dzieci i młodzieży niepełnosprawnej należałoby wspomnieć przede wszystkim podstawowe dokumenty regulujące to zagadnienie, np.:

Międzynarodowa Konwencja a Prawa Dziecka przyjęta przez Rzeczpospolitą Polską 30 września 1991 r.,

Wyrównywanie szans osób niepełnosprawnych. Standardowe zasady (ONZ, 1993 r.),

Wytyczne działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych (UNESCO, 1994 r., Salamanka).52

"Specjalne potrzeby edukacyjne obejmują sprawdzone zasady rzetelnego nauczania, z których mogą skorzystać wszystkie dzieci. Zakłada to, że różnice między ludźmi są czymś naturalnym, a nauczanie musi być odpowiednio dostosowane do potrzeb dziecka, a dziecko nie musi dostosowywać się do z góry przyjętych założeń dotyczących tempa i charakteru procesu uczenia się. (...) Szkoły zorientowane na dziecko są platformą kształcenia społeczeństwa zorientowanego na człowieka, które szanuje zarówno różnice, jak i godność każdej osoby."53 Potrzeby dziecka niepełnosprawnego są takie same, jak i pełnosprawnego. Wymaga ono jedynie większej, a czasami i częstszej pomocy w ich zaspokajaniu, co uzależnione jest od rodzaju i zakresu niepełnosprawności.

Osobom niepełnosprawnym przysługują takie same prawa, jak wszystkim innym obywatelom. Pierwszy paragraf Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka głosi, że "wszystkie ludzkie istoty są wolne i równe pod względem godności i praw. Aby osiągnąć ten cel, wszystkie społeczeństwa powinny szanować odmienność w swoich społecznościach oraz starać się zapewnić osobom niepełnosprawnym pełnię praw człowieka: cywilnych, politycznych, społecznych, ekonomicznych i kulturalnych - gwarantowanych w rozmaitych międzynarodowych Konwencjach, w Traktacie Unii Europejskiej i konstytucjach poszczególnych krajów."54

Bibliografia

Bayliss P., Modele integraci społecznej, [w:] Wychowanie i nauczanie integracyjne (red.) J. Bogucka, M. Kościelska, Warszawa 1996.

Deklaracja Madrycka, Europejski Kongres na rzecz Osób Niepełnosprawnych Madryt, 20-24 marca 2002, [w:] www.integracja.org/labeo/app/cms/x/2226.

Encyklopedia Popularna, PWN, Warszawa 1982.

Hulek A., Integracyjny system kształcenia i wychowania, [w:] Pedagogika Rewalidacyjna, PWN, Warszawa 1997.

Kurzynowski A., Niepełnosprawność jako problem polityki społecznej, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970202.htm.

Maciarz A., Bariery społecznej integracji, [w:] Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 1999.

Olkiewicz I., Organizacje pozarządowe zajmujące się osobami niepełnosprawnymi, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970211.htm

Ostrowska A., Sikorska J.: Syndrom niepełnosprawności w Polsce. Bariery integracji, „Szkoła Specjalna” 1997, nr 1.

Słownik wyrazów obcych, PWN, Warszawa 1980 - cyt. za: A. Król, Pomoce dydaktyczne dla nauczycieli pracujących w klasach integracyjnych, WSiP, Warszawa 2000.

W kierunku Europy bez barier dla osób z niepełnosprawnością, Bruksela, 12 maja 2000 r., COM (2000) 284 Final, [w:] http:/www.ue.ffm.pl/g21_1.php.

Wytyczne dla działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych, Salamanka 1994. Cyt. za Cz. Kosakowski, Dziecko niepełnosprawne w szkole masowej - możliwości i ograniczenia,[w:] Wychowanie na co dzień, Nr 7-8, Toruń 1997.

1

Barbara Gąciarz

Antonina Ostrowska

Włodzimierz Pańków

Integracja społeczna

i aktywizacja zawodowa

osób niepełnosprawnych zamieszkałych

w małych miastach i na terenach wiejskich

uwarunkowania sukcesów i niepowodzeń

IFiS PAN

Raport z badań

2008

2

Recenzent:

prof. dr hab. Zofia Kawczyńska-Butrym

Badanie i raport zostały zrealizowane na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki

Społecznej – Biura Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych,

ze środków pozyskanych z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Niniejsza publikacja została opracowana na podstawie badań jakościowych

przeprowadzonych w II półroczu 2007 r. przez zespół badawczy w składzie:

prof. dr hab. Barbara Gąciarz – kierownik projektu,

prof. dr hab. Antonina Ostrowska,

prof. dr hab. Włodzimierz Pańków.

Autorzy monografii 12 gmin:

Anna Jakubowicz (monografia gminy B*),

Marcin Jewdokimow (monografia gminy K*),

Tomasz Kasprzak (monografia gminy K*),

Łukasz Krzyżowski (monografia gminy C*),

Małgorzata Kozak (monografia gminy E*),

Anna Kulpa (monografia gminy F*),

Maria Lechowska (monografia gminy J*,

Marzena Mamak-Zdanecka (monografia gminy I*),

Paulina Sobiesiak (monografia gminy A*),

Marek Solon-Lipiński (monografia gminy D*),

Anna Stokowska (monografia gminy A*),

Maria Tarasiewicz (monografia gminy G*),

Alicja Turczyk (monografia gminy L*),

Jan Urmański (monografia gminy H*).

* Ze względu na anonimowy charakter badań wszystkie nazwy własne objętych badaniami

gmin zostały zakodowane.

ISBN 978-83-60302-54-5

Łamanie i druk: ZWP MPiPS. Zam. 1618/08.

3

Spis treści

1. Wprowadzenie ................................................................................. 5

1.1. Integracja osób niepełnosprawnych jako problem polityki

publicznej ................................................................................. 5

1.2. Założenia i hipotezy badań nad sytuacją osób

niepełnosprawnych w środowisku wiejskim

i małomiasteczkowym ............................................................. 9

2. Sytuacja społeczno-gospodarcza badanych gmin i ich

mieszkańców .................................................................................... 14

2.1. Zróżnicowanie poziomu rozwoju cywilizacyjnego jako

wyznacznik sytuacji osób niepełnosprawnych ....................... 14

2.2. Niedorozwój cywilizacyjny wsi i małych miast jako bariera

integracji osób niepełnosprawnych ......................................... 23

3. Funkcjonowanie lokalnych instytucji i organizacji

wspierających osoby niepełnosprawne ......................................... 33

3.1. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych

w gminach względnie zamożnych .......................................... 33

3.2. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych

w małych gminach wiejskich .................................................. 40

3.3. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych

w gminach o pośrednim statusie ............................................. 48

3.4. Główne słabości instytucjonalnego wsparcia dla osób

niepełnosprawnych .................................................................. 51

3.5. Formy wspierania osób niepełnosprawnych a więzi

społeczne .................................................................................. 55

4. Warunki życia i aktywizacja zawodowa osób

niepełnosprawnych w ich własnej opinii ....................................... 59

4.1. Ogólne tendencje przemian w położeniu osób

niepełnosprawnych w Polsce .................................................. 59

4.2. Uwarunkowania położenia społecznego osób objętych

badaniami ................................................................................. 63

4.3. Warunki życia osób niepełnosprawnych ................................ 66

4.4. Aktywność społeczno-zawodowa (nauka i praca) osób

niepełnosprawnych .................................................................. 72

4.5. Życie rodzinne i zasoby wsparcia rodzinnego ........................ 82

4.6. Wsparcie instytucjonalne i jego adekwatność do potrzeb ...... 86

4.7. Wsparcie ze strony nieformalnych relacji społecznych ......... 93

4.8. Kompetencje społeczne i motywacje do działania osób

niepełnosprawnych w środowisku lokalnym .......................... 97

4

5. Elementy diagnozy: główne słabości systemu wsparcia osób

niepełnosprawnych .......................................................................... 103

5.1. Instytucjonalne ograniczenia skuteczności polityki integracji

osób niepełnosprawnych ......................................................... 103

5.2. Informacja jako kluczowy czynnik skuteczności polityki

integracyjnej ............................................................................ 109

6. Podsumowanie. Sposoby i warunki poprawy położenia osób

niepełnosprawnych .......................................................................... 115

7. Aneks ................................................................................................. 123

7.1. Metodologia badań .................................................................. 123

7.2. Monografie wybranych gmin .................................................. 126

7.2.1. Anna Stokowska, Paulina Sobiesiak

Niepełnosprawność – nie dla wszystkich oczywisty

problem społeczny. Sytuacja osób niepełnosprawnych

w gminie A*................................................................... 126

7.2.2. Marek Solon-Lipiński

Uwięzieni w węźle komunikacyjnym. Sytuacja osób

niepełnosprawnych w gminie D* .................................. 148

7.2.3. Alicja Turczyk

Niepełnosprawność w cieniu wielkiego miasta.

Sytuacja osób niepełnosprawnych w gminie L*........... 176

5

1. Wprowadzenie

1.1. Integracja osób niepełnosprawnych

jako problem polityki publicznej1

Skuteczna integracja społeczna i aktywizacja zawodowa osób

niepełnosprawnych stanowi istotne wyzwanie dla polityki społecznej

w Polsce. Pomimo podejmowanych od kilkunastu lat wysiłków,

których celem jest ukształtowanie spójnego i kompletnego systemu

wsparcia dla społecznego włączenia osób niepełnosprawnych, nie można

uznać, że został on ustanowiony i działa w sposób efektywny. Najważniejszymi

determinantami położenia socjoekonomicznego osób

niepełnosprawnych są: przemiany gospodarcze – powstanie i rozwój

gospodarki wolnorynkowej, w tym w szczególności zderegulowanego

rynku pracy, zmiana funkcji socjalnych i opiekuńczych państwa oraz

przekształcenia ustrojowe administracji publicznej (decentralizacja).

Poważne trudności w procesach adaptacji społecznej osób niepełnosprawnych

stwarzają także, zmieniające się pod wpływem rewolucji

informacyjnej i technologicznej oraz ewoluujących standardów edukacyjnych,

wymogi dotyczące uczestnictwa osób i grup społecznych

w aktywności zawodowej, gospodarczej czy też w działalności publicznej.

Nowy ład gospodarczy i społeczny stwarza szczególnie wysokie

wymagania wobec polityki społecznej, zarówno w sferze trafnego

i precyzyjnego określenia jej celów, jak i w zakresie doboru

instrumentów jej realizacji. Jak wskazuje doświadczenie wielu krajów

europejskich, które mogą wykazać się wysokimi wskaźnikami

społecznego uczestnictwa osób niepełnosprawnych, potrzebna jest

w tej dziedzinie tzw. polityka inteligentna, czyli oferująca instrumentty

precyzyjnie adresowane do konkretnych grup oraz dobrze dopasowane

do całej złożoności problemów życiowych, z jakimi są one

skonfrontowane.

Władze publiczne różnych szczebli w Polsce formułują polityki

publiczne zorientowane na rozwiązywanie problemów niepełnosprawności.

Badania i ekspertyzy dotyczące tej sfery wskazują na du-

1 Polityka publiczna jako podstawowy termin z zakresu zarządzania publicznego (zarządzania

sprawami publicznymi) może być ogólnie określona jako system ustaw, środków

regulacyjnych, sposobów działania i priorytetów finansowania odnoszących się do danego

zagadnienia, które zostały ustanowione przez organy władzy publicznej lub instytucje

działające w ich imieniu.

6

że zróżnicowanie poziomu artykulacji tych polityk oraz zdolności ich

skutecznego wdrażania. Generalnie rzecz biorąc, poza zasadniczymi

segmentami polityki rządu centralnego wobec osób niepełnosprawnych

oraz zaawansowanymi strategiami rozwiązywania problemów

osób niepełnosprawnych w niektórych ośrodkach wielkomiejskich,

nie możemy mówić o istnieniu kompleksowej, zintegrowanej i wielowymiarowej

polityce władz publicznych w Polsce wobec osób niepełnosprawnych.

Powoduje to dramatyczne zróżnicowanie szans życiowych

osób niepełnosprawnych w zależności od tego gdzie mieszkają,

w jakiej społeczności terytorialnej żyją i z jakich usług publicznych

korzystają. Zasadne jest określanie tej sytuacji jako podwójnej dyskryminacji

– upośledzenie fizyczne w stosunku do ogółu zdrowych

i sprawnych obywateli i upośledzenie cywilizacyjne w stosunku do

mieszkańców terenów o zasobniejszej i lepiej funkcjonującej administracji

publicznej.

Problem ten dotyczy zwłaszcza znacznej liczby osób niepełnosprawnych

zamieszkałych na obszarach wiejskich i w małych miasteczkach.

Podlegają one w największym stopniu ryzyku wykluczenia

społecznego. Spowodowane jest to występowaniem syndromu cech

sprzyjających marginalizacji społecznej, na który składają się: cechy

indywidualne (ubóstwo – trudna sytuacja materialna, niski poziom dochodów

i niski poziom zaspokajania potrzeb życiowych, relatywnie

najniższy poziom wykształcenia lub nawet jego brak), cechy społeczne

(słabość otoczenia instytucjonalnego, ograniczone więzi społeczne,

stygmatyzujące wzorce kulturowe i uprzedzenia społeczne), cechy cywilizacyjne

(niski poziom infrastruktury technicznej, brak dostępu do

nowoczesnych technologii komunikacyjnych i informacyjnych, niedorozwój

infrastruktury społecznej, w tym zdrowotnej i edukacyjnej).

W warstwie psychologicznej syndrom ten przejawia się poczuciem

bezradności i społeczną apatią, z którą tak często spotykamy się w kontaktach

z osobami niepełnosprawnymi zamieszkałymi na wsi czy

w małych miastach. W związku z takim nastawieniem psychicznym do

siebie i otoczenia osoby te wycofują się, zamykają w wąskim świecie

życia domowego. Widocznym rezultatem tych uwarunkowań jest ich

nieobecność w życiu społeczności, w której żyją. Ich pojawienie się

w sytuacjach i miejscach publicznych jest czymś niezwykłym i powoduje

niejednokrotnie niechętne reakcje otoczenia społecznego. Skala

głębokości problemu integracji społecznej osób niepełnosprawnych

w Polsce przejawia się właśnie w tym, że to ich nieobecność na ulicach,

w sklepach, urzędach, na stanowiskach pracy jest czymś normalnym,

7

a ich pojawienie się ciągle może budzić zdziwienie, poczucie nadzwyczajności.

Skrajnym przejawem tego problemu społecznego jest to, że

w samoświadomości wielu osób w Polsce niepełnosprawne dziecko czy

dorosły członek rodziny stanowią powód do wstydu, powinny być

faktem skrywanym, o którym się nie rozmawia i którym się nie dzieli

z otoczeniem społecznym (o tej kwestii, silnie obecnej w relacjach

z przeprowadzonych badań, szerzej napiszemy w dalszych częściach

książki).

Poważnym problemem jest to, że syndrom wykluczenia społecznego

prowadzi do silnego uzależnienia subiektywnego i obiektywnego

osób niepełnosprawnych od pomocy ze strony państwa. Instytucje państwowe

– a właściwie administracja publiczna – stają się w świadomości

tych osób i ich najbliższego otoczenia jedynymi podmiotami

odpowiedzialnymi za rozwiązanie ich problemów życiowych. Rodzi się

charakterystyczna dla środowisk osób niepełnosprawnych postawa

roszczeniowa wobec państwa, która w istocie rzeczy jest wyrazem

braku jakichkolwiek rozsądnych alternatyw, dostępnych i wiarygodnych

w udzielaniu wsparcia temu środowisku. Państwo w tej sytuacji

staje się jedynym zidentyfikowanym źródłem zasobów, które mogą

pomóc w rozwiązywaniu kłopotów życiowych, a przede wszystkim

jedynym adresatem potrzeb finansowych.

Polityka społeczna nakierowana na aktywizację społeczną tych

osób musi tym samym uwzględniać specyfikę ich potrzeb i nastawień

tak, aby były one zdolne w pełni korzystać z rozwiązań systemowych

i współpracować z instytucjami powołanymi do ich wspomagania. Na

razie, pomimo wielokrotnie podejmowanych prób reformowania systemu

wsparcia dla osób niepełnosprawnych oraz tworzenia stabilnych

mechanizmów ich aktywizacji i integracji społecznej, możemy ciągle

jeszcze obserwować samoodtwarzający się stan społecznego wykluczenia

znacznej liczby osób niepełnosprawnych i jednocześnie ograniczoną

skuteczność polityki integracyjnej wielu instytucji administracji publicznej.

Stosowane wobec osób niepełnosprawnych metody i instrumenty

polityki państwa – nie zapewniają trwałej i stabilnej poprawy ich

sytuacji. Osiągane sukcesy okazują się wielokrotnie nietrwałe, uzależnione

od jednostkowych, incydentalnych czynników, które nie powodują

strukturalnej zmiany sytuacji społecznej ani w skali makro-, ani

w skali mikrospołecznej.

Zarysowane powyżej problemy są od dawna znane i istnieje już

spora wiedza na ich temat zgromadzona w raportach z licznych badań

8

i projektów społecznych realizowanych w Polsce od kilkunastu lat.2

Niemniej jednak wspomniany wyżej postulat tworzenia polityki inteligentnej

wymaga pogłębienia analiz, diagnozowania bardziej szczegółowego,

indywidualizowania ocen i rekomendacji. Konstrukcja takich

instrumentów polityki społecznej powinna być poprzedzona studiami

przypadków czy pewnych specyficznych kategorii społecznych sytuacji.

W tym kontekście, za ważną i celową należy uznać inicjatywę

Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych, zmierzającą

do uzyskania wszechstronnej diagnozy umożliwiającej identyfikację

barier integracji społecznej i zawodowej osób zamieszkałych na terenach

wiejskich i w małych miasteczkach. Bariery te lokują się na kilku

poziomach: zarówno indywidualnym, rodzinnym i lokalnym (gminnym),

jak i regionalnym czy makrospołecznym. Ich identyfikacja i zrozumienie

winno wytyczać konkretne rozwiązania polityki społecznej.

Ich analiza powinna pokazać kompleksowy charakter czynników wykluczenia

społecznego. Poniższe opracowanie jest rezultatem badań

terenowych zrealizowanych przez zespół Instytutu Filozofii i Socjologgii

Polskiej Akademii Nauk w okresie od sierpnia do końca listopada

2007 roku, które były odpowiedzią na zamówienie ze strony Pełnomocnika

Rządu w zakresie ekspertyzy na temat problemów osób niepełnosprawnych

w tym szczególnym środowisku społecznym, którym

są wieś i małe miasteczka.

Zarówno koncepcja samych badań, jak i przedstawione opracowanie

wychodzą z przesłanek wynikających ze studiów teoretycznych

i empirycznych oraz projektów społecznych wykonanych w ostatnich

latach przez szereg zespołów grupujących przedstawicieli nauki i praktyki

społecznej. Zrealizowane w ostatnich latach badania i przedsięwzięcia

społeczne dotyczące sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych

i rozmaitych form wdrażania polityki integracji społecznej wskazują na

dokonywanie się istotnego zróżnicowania terytorialnego zakresu stosowanych

instrumentów i skuteczności polityki integracji osób niepełnosprawnych.

Zasadniczy podział dokonuje się pomiędzy ośrodkami

wielkomiejskimi a terenami wiejskimi i małomiasteczkowymi. O ile

w tych pierwszych stwierdza się symptomy zakorzeniania się w praktyce

nowoczesnych koncepcji polityki integracyjnej, zróżnicowanego

2 A. Ostrowska, J. Sikorska, B. Gąciarz, Osoby niepełnosprawne w Polsce w latach 90-tych,

ISP, Warszawa 2001 r., B. Gąciarz, Instytucje a przygotowanie zawodowe młodych

osób niepełnosprawnych, [w:] Młodzi niepełnosprawni – aktywizacja zawodowa i nietypowe

formy zatrudnienia, pod red. Ewy Giermanowskiej, Wyd. ISP, Warszawa 2007.

9

instrumentarium jej realizacji i wzorców skutecznych praktyk, to

w drugich mamy do czynienia ze stanem inercji w sferze wypracowywania

koncepcji polityki integracyjnej i realizacji zadań w tym zakresie

przez podmioty władzy publicznej. Sytuacja ta wskazuje na potrzebę

pogłębionej diagnozy przyczyn i mechanizmów kształtujących

stan silnego upośledzenia społecznego środowisk osób niepełnosprawnych

w społecznościach terytorialnych na obszarach wiejskich i w małych

miastach, z uwzględnieniem wszystkich poziomów „styku” funkcjonowania

osób niepełnosprawnych i instytucji powołanych do ich

wspierania.

1.2. Założenia i hipotezy badań nad sytuacją osób

niepełnosprawnych w środowisku wiejskim

i małomiasteczkowym

W związku z zarysowaną powyżej ogólną oceną położenia społecznego

osób niepełnosprawnych na terenach wiejskich i w małych

miastach, celem badań było wyodrębnienie jego najistotniejszych

charakterystyk socjologicznych i psychologicznych, specyficznych uwarunkowań

kulturowych, a także związanych z nimi korelatów ekonomicznych

i instytucjonalno-organizacyjnych. Pozwoliło to na potwierdzenie

istnienia i opis syndromu cech, które prowadzą do zjawiska tzw.

podwójnej marginalizacji osób niepełnosprawnych na wsi i w małych

miastach. Zjawisko to – ujawnione m.in. w badaniach zrealizowanych

przez PENTOR w 2006 r., ale także w badaniach zrealizowanych przez

Instytut Filozofii i Socjologii PAN w latach 1996–2001 oraz Instytut

Spraw Publicznych w latach 2005–2007 – polega na zdwojonej sile

oddziaływań prowadzących do społecznego wykluczenia osób niepełnosprawnych,

wynikającej z połączenia negatywnego wpływu cech

położenia społecznego związanych z zamieszkiwaniem na wsi lub

w małym mieście i specyficznych uwarunkowań indywidualnych określonych

przez rodzaj niepełnosprawności, którym obarczona jest dana

osoba. Zrealizowany projekt badawczy pozwala na konkretniejsze zrozumienie

mechanizmów wytwarzania i utrwalania się tego zjawiska.

W trakcie badań podjęto próbę weryfikacji tezy o niedorozwoju

ekonomiczno-cywilizacyjnym części polskich wsi i małych miasteczek,

który od lat sprzyjał marginalizacji wszystkich tworzących je grup społecznych,

a w tym w szczególnie zwiększonym stopniu osób niepełnosprawnych.

Jednym z najistotniejszych elementów tego zjawiska – do

10

pewnego stopnia syntetycznym wskaźnikiem rzeczywistego położenia

osób niepełnosprawnych – jest sytuacja na rynku pracy (lokalnym

i regionalnym). Istnienie lub brak zakładów pracy zainteresowanych

zatrudnianiem osób niepełnosprawnych (zakładów pracy chronionej,

a także firm i instytucji z otwartego rynku pracy), obecność osób niepełnosprawnych

na stanowiskach pracy w wytwórstwie, usługach, instytucjach

edukacyjnych, kulturalnych, w urzędach administracji publicznej,

to niezwykle wskaźnikowe charakterystyki położenia tej kategorii

ludzi w danej społeczności, jej stosunku do ich problemów, skali barier,

które są do pokonania.

Na tym tle ważną częścią badania była analiza warunków i jakości

życia osób niepełnosprawnych w badanych społecznościach lokalnych,

która uwzględniała charakterystykę niepełnosprawności oraz

możliwości i ograniczeń życiowych, podyktowanych z jednej strony zakresem

zachowanej sprawności, a z drugiej posiadanym wykształceniem

i kwalifikacjami, indywidualnymi motywacjami. Analiza uwzględniała

uwarunkowania wynikające z zasobów gospodarstwa domowego

i ze struktury rodziny; koncentrując się na potencjale opiekuńczym

i wspierającym osobę niepełnosprawną w procesie jej aktywizacji zawodowej

i życiowej.

Ważnym obszarem badań była analiza funkcjonowania instytucjonalnych

mechanizmów wspierania osób niepełnosprawnych. Zwrócono

uwagę na istnienie swoistego syndromu słabości wsparcia instytucjonalnego

osób niepełnosprawnych w środowiskach wiejskich i małomiasteczkowych,

który polega na wspólnym występowaniu i wzajemnym

wzmacnianiu się czterech zjawisk:

􀂃braku systemu informacji dla i o osobach niepełnosprawnych,

􀂃braku strategii rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych,

􀂃niskiego poziomu zdolności administracyjnych (ograniczone i niskiej

jakości zasoby kadrowe, organizacyjne, biurokratyczne wzorce

działania),

􀂃słabości sektora organizacji pozarządowych.

W trakcie badań podjęto próbę weryfikacji tezy o próżni instytucjonalnej,

która może występować na wsi i w małych miastach w związku

z faktem, że struktury mające wspierać osoby niepełnosprawne na

poziomie krajowym z trudem „schodzą” na poziom zarówno powiatów,

a szczególnie gmin i społeczności wiejskich. Ważne jest właściwe

zrozumienie natury tego procesu, gdyż zawiera on w sobie czynnik

uwarunkowań systemowych, niezależnych od subiektywnych postaw,

11

motywacji i poziomu zaangażowania pracowników służb społecznych.

Problem tkwi w tym, że państwo na poziomie centralnym realizuje politykę

integracji osób niepełnosprawnych w sposób właściwy dla makrospołecznego

poziomu organizacji przedsięwzięć: ustanawia, wdraża

i nadzoruje wykonywanie regulacji prawnych określających cele i zasady

postępowania podmiotów publicznych w relacjach z osobami niepełnosprawnymi,

ustanawia i udostępnia zasoby finansowe i materialne

służące zabezpieczeniu społecznemu oraz integracji społecznej osób

niepełnosprawnych, inicjuje i nadzoruje wykonywanie działań na rzecz

osób niepełnosprawnych przez podległe sobie (lub współpracujące) powszechne

służby publiczne (np. instytucje edukacyjne, ochrony zdrowia,

środki masowego przekazu). Transpozycji tych ogólnych przesłanek

wsparcia dla osób niepełnosprawnych na konkretne działania i ustanawianie

trwałych rozwiązań funkcjonujących w bezpośrednim otoczeniu

osób niepełnosprawnych dokonywać powinny struktury władzy i administracji

publicznej na poziomie regionalnym i lokalnym.

Występowanie wspomnianej próżni wskazuje na to, że mechanizm

transpozycji nie działa poprawnie (a nawet w niektórych przypadkach

nie działa w ogóle). Powodem takiego stanu rzeczy mogą być

w praktyce następujące uwarunkowania:

􀂃instrumenty prawne i/lub zasoby kreowane przez państwo na poziomie

centralnym dla rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych

są nieadekwatne (niedopasowane do przyczyn społecznych,

ekonomicznych, zdrowotnych powodujących wykluczenie

społeczne),

􀂃struktury administracji publicznej odpowiedzialne za realizację

polityki integracji osób niepełnosprawnych nie posiadają odpowiednich

zdolności dla skutecznej absorpcji środków służących realizacji

celów tej polityki i/lub nie stosują właściwych metod transpozycji

instrumentów tej polityki w obszarze swego działania,

􀂃niedostosowanie polityki państwa i zdolności administracyjnych

występują równocześnie, powodując znaczne trudności we wdrażaniu

efektywnej polityki integracji osób niepełnosprawnych.

Odnosząc się do tych trzech możliwych uwarunkowań słabości

wsparcia instytucjonalnego, w naszych badaniach skoncentrowaliśmy

się przede wszystkim na zagadnieniu niskich zdolności administracyjnych

lokalnych struktur administracji publicznej we wdrażaniu skutecznych

instrumentów rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych.

Zagadnieniem, któremu poświęcamy relatywnie dużo uwagi jest

12

powszechny brak świadomej (mniej lub bardziej) i spójnej strategii

rozwijania działań edukacyjnych, szkoleniowych, informacyjnych i promocyjnych,

sprzyjających ukierunkowaniu osób niepełnosprawnych,

szczególnie młodych, na poszukiwanie dróg poszerzenia ich szans zawodowych,

życiowych i społecznych. Brak długofalowości, planowego

i celowego charakteru działań ze strony służb publicznych w odniesieniu

do problemów środowiska osób niepełnosprawnych jest jednym

z największych niedomogów całej sfery realizacji polityki integracji.

Jeśli nakłada się on dodatkowo na ograniczenia środków finansowych

i materialnych oferowanych przez państwo, niespójności przepisów

prawnych i niekonsekwencje rozwiązań instytucjonalnych, to niestety

możliwości osiągania pozytywnych rezultatów w dziedzinie włączenia

społecznego osób niepełnosprawnych stają się niewielkie. Uwarunkowaniami

tej sytuacji, wynikającymi z ograniczeń polityki realizowanej

na poziomie centralnym, nie zajmujemy się w niniejszym opracowaniu,

gdyż wymagałoby to odrębnej, rozległej analizy, a także podjęcia

dyskusji na temat fundamentalnych założeń ustrojowych polityki społecznej

w Polsce, co w sposób oczywisty wykracza poza zakres tej ekspertyzy.

W ramach badań podjęto próbę odpowiedzi na pytanie, czy w warunkach

słabości działania instytucji publicznych występującej w społecznościach

wiejskich i małych miasteczek, pojawiają się jakieś formy

wsparcia ze strony społeczności, w szczególności ze strony bliskiego

sąsiedztwa, które umożliwiają łagodzenie negatywnych konsekwencji

braku efektywnej pomocy publicznej. Spróbowaliśmy odnieść się do

często występującej hipotezy o rozwijaniu się pozainstytucjonalnych

form wsparcia dla osób niepełnosprawnych, zakorzenionych w nieformalnych

więziach społecznych. Realizując cele badań zweryfikowano

tezę o „naturalizacji” opieki nad osobami niepełnosprawnymi, który to

proces polega na niejako oczywistym scedowaniu działań i obowiązków

wspierających na członków rodzin i gospodarstw domowych

(w tym gospodarstw wiejskich), co paradoksalnie prowadzi do ograniczenia

ich potencjału opiekuńczego i wspierającego wskutek nadmiernej

eksploatacji zasobów ekonomicznych rodzin i zmniejszenia możliwości

ich konkurowania na rynku (w tym przede wszystkim na rynku

pracy).

Badania pozwoliły także na weryfikację tezy o osłabieniu więzi

społecznych w małych społecznościach, co wskazuje na potrzebę silniejszego

wsparcia osób niepełnosprawnych przez służby i programy

profesjonalne. Jeśli słabnące wsparcie rodzinne i sąsiedzkie nie będzie

13

zastępowane przez jakieś zinstytucjonalizowane formy wsparcia osób

niepełnosprawnych w postaci systematycznych działań służb i realizowanych

przez nie profesjonalnych programów lub też przez inicjatywy

podejmowane przez struktury społeczeństwa obywatelskiego, to syndrom

społecznego wykluczenia będzie nieuchronnie się pogłębiał.

Badania pozwoliły również na opisanie i analizę pozytywnych

efektów najnowszych przemian zachodzących w społecznościach lokalnych,

stwarzających szanse na odwrócenie dotychczasowych negatywnych

trendów w zakresie poprawy warunków życia, integracji społecznej

i zawodowej osób niepełnosprawnych oraz sformułowanie

wniosków i rekomendacji co do koniecznych zmian poprawiających

możliwości integracji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych

w społecznościach małych miast i na wsi.

14

2. Sytuacja społeczno-gospodarcza badanych gmin

i ich mieszkańców

2.1. Zróżnicowanie poziomu rozwoju cywilizacyjnego

jako wyznacznik sytuacji osób niepełnosprawnych

W ramach przeprowadzonych badań przyjęliśmy jako przesłankę

tezę, iż istotny wpływ na kształtowanie i wdrażanie polityki integracji

osób niepełnosprawnych ma poziom rozwoju cywilizacyjnego społeczności,

która jest podmiotem odpowiadającym za tę sferę zarządzania

publicznego. Doświadczenie światowe wskazuje jednoznacznie, iż odpowiednie

ulokowanie zagadnień związanych z losem osób niepełnosprawnych

wśród priorytetów działalności władz publicznych jest pochodną

osiągnięcia przez nie odpowiednio wysokiego poziomu rozwoju

cywilizacyjnego. Aktywne podejście do rozwiązywania tej kwestii jest

zarazem wskaźnikiem zbliżenia się do dojrzałych standardów cywilizacyjnych

organizacji danej społeczności i sposobu działania jej władz

publicznych.

W badaniach terenowych staraliśmy się dotrzeć do wszystkich

istotnych informacji pozwalających na określenie poziomu rozwoju cywilizacyjnego

osiągniętego przez badane gminy. Koncentrowaliśmy się

na wskaźnikach rozwoju dotyczących infrastruktury technicznej, produkcyjnej

i rekreacyjno-zdrowotnej, ale także edukacyjnej oraz związanej

z poziomem zaawansowania i ukształtowania struktur społeczeństwa

obywatelskiego. Szczególną uwagę zwracaliśmy w badaniach

na te elementy infrastruktury technicznej, produkcyjnej i edukacyjnej

oraz sposoby funkcjonowania instytucji społecznych, które są istotne ze

względu na jakość i możliwości udzielanego wsparcia osobom niepełnosprawnym.

Interesujące nas informacje dotyczyły typu badanych gmin (wiejski,

miejski czy wiejsko-miejski) oraz dominującej w nich struktury

ludności wg wieku, wykształcenia, rodzajów aktywności zawodowej

i poziomu dochodów. Z punktu widzenia możliwości określenia poziomu

rozwoju społeczno-gospodarczego w badanych gminach najistotniejsze

były informacje o następujących charakterystycznych cechach

społecznych i ekonomicznych danej społeczności:

􀂃powiązania (lub ich brak) badanej miejscowości z dużymi ośrodkami

miejskimi (dotyczące odległości, połączeń transportowych

15

a przede wszystkim związków instytucjonalnych, organizacyjnych

i społecznych z centrami regionalnymi),

􀂃deklarowane i rejestrowane bezrobocie w gminie (jego dominujące

cechy strukturalne vs koniunkturalne, transformacyjna likwidacja

pracy, brak pierwszej pracy, niedostosowanie kwalifikacji),

􀂃wielkość i struktura wydatków z budżetu gminy, ze szczególnym

uwzględnieniem finansowania polityki integracji osób niepełnosprawnych

i rozwoju rynku pracy oraz ogólnej pozycji finansowej

gminy (na skali: dobra, ani dobra ani zła, zła),

􀂃zdolność gminy do pozyskiwania środków europejskich, grantów

rządowych i prywatnych,

􀂃dynamika migracji krajowej i zagranicznej ludności gminy (jej

główne kierunki i ew. główne przyczyny),

􀂃dominujące gałęzie działalności produkcyjnej (przemysł – jaki?,

rolnictwo, usługi), liczba i rodzaj zakładów pracy (wg branż, wielkości),

􀂃infrastruktura techniczna (komunikacja i transport), ze szczególnym

naciskiem na infrastrukturę telekomunikacyjną, dostęp do sieci

internetowej i informatyzację usług publicznych oraz likwidację

barier architektonicznych (i inne formy likwidacji barier dostępności).

Kolejne informacje, szczególnie istotne z punktu widzenia celu,

jakim było określenie poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego,

a przede wszystkim położenia socjalnego i cywilizacyjnego mieszkańców

badanych gmin, dotyczyły:

􀂃działalności i zasięgu struktur społeczeństwa obywatelskiego, istniejących

wspólnot religijnych, a przede wszystkim obecności, ilości

i rzeczywistego znaczenia organizacji pozarządowych (lokalnych,

regionalnych i ogólnopolskich), a także ewentualnych zinstytucjonalizowanych

form samopomocy sąsiedzkiej,

􀂃rozwoju edukacji, istniejącej sieci szkół podstawowych, gimnazjów,

liceów, szkół zawodowych, szkół prywatnych, państwowych, ewentualnej

działalności instytucji edukacji pozaszkolnej i edukacji dla

dorosłych,

􀂃rozwoju opieki zdrowotnej, dostępnych szpitali, przychodni specjalistycznych,

gabinetów lekarzy rodzinnych, ew. prywatnych przychodni

lekarskich i rehabilitacyjnych oraz opieki społecznej (domy

opieki, hospicja, oddziały opiekuńczo-lecznicze),

􀂃rozwoju infrastruktury kulturalnej, rekreacyjnej, sportowej.

16

Pod względem poziomu rozwoju, zamożności, składu społecznego

mieszkańców i rodzaju więzi ich łączących, a także stanu infrastruktury

technicznej można orientacyjnie podzielić badane gminy na pewne

podgrupy. Układają się one w pewne kontinuum, w którym na jednym

biegunie plasują się:

􀀹gminy względnie zamożne, o dobrej infrastrukturze technicznej

i produkcyjnej, wyraźniejszej dynamice modernizacji i wyższej aktywności

społecznej,

􀀹na drugim z kolei

􀀹gminy biedne, zwykle tradycyjne gminy rolnicze, o małych, rozdrobnionych

gospodarstwach, słabo rozwiniętej infrastrukturze i niskiej

aktywności społecznej.

Na terenach wiejskich i małomiasteczkowych za główne czynniki

różnicujące warunki i wzory życia można uznać stopień powiązania

miejscowości z dużymi ośrodkami miejskimi, dotyczący odległości,

połączeń transportowych a przede wszystkim związków instytucjonalnych,

organizacyjnych i społecznych z centrami regionalnymi, dostępny

rynek pracy oraz rodzaj i charakter gospodarstwa rolnego. Bardziej

zaawansowane procesy modernizacji wsi powodują przyrost liczbowy

ludności pozarolniczej, wnosząc w środowiska wiejskie sposoby i standardy

życia bliższe wzorom miejskim niż tradycyjnym wiejskim. Ta

heterogeniczność wzorów prowadzi jednak do osłabienia społecznej

spójności i więzi społecznych.

Wśród zbadanych przez nas gmin pierwszą cechą wyodrębniającą

gminy bardziej zaawansowane w rozwoju cywilizacyjnym i lepiej

funkcjonujące, jest ich sąsiedztwo z dużą aglomeracją miejską. Bez

względu na to, czy chodzi o gminę wiejską, czy wiejsko-miejską, sąsiedztwo

z dużym miastem wpływa na jej funkcjonowanie i charakter.

Do grupy tej można zaliczyć także gminy stosunkowo uprzemysłowione

i zmodernizowane oraz te, które ze względu na walory turystyczne

przyciągają przyjezdnych, bogacąc się i przejmując „wielkomiejskie”

wzory potrzeb życiowych. Spośród badanych przez nas gmin do tej

kategorii kwalifikują się gminy: L*3, H*, I*, J* i K*4.

Bliskość miasta i większa dostępność wielkomiejskiej infrastruktury

sprawia, że wiele potrzeb mieszkańców może być załatwianych

3 Ze względu na anonimowy charakter badań wszystkie nazwy własne objętych badaniami

gmin zostały zakodowane.

4 Patrz: Tabela 1. Charakterystyka społeczna i gospodarcza badanych gmin, s. 20.

17

poza miejscem ich zamieszkania. Dotyczy to także osób niepełnosprawnych,

które dysponują w ten sposób szerszym wachlarzem instytucji,

usług i świadczeń dostępnych dla nich. Zwiększa to także możliwości

uzyskania pracy zarobkowej i podejmowania dalszej nauki. Inny

jest także skład społeczny zamieszkałej ludności. Nie tylko wielu

mieszkańców gminy podejmuje pracę w pobliskim mieście, ale też coraz

częściej w gminach osiedlają się mieszkańcy miasta, poszukujący

w pobliżu miejsca pracy terenów pod budownictwo jednorodzinne. Są

to na ogół rodziny zamożniejsze, lepiej wykształcone, wnoszące do

gminy inne aspiracje dotyczące własnej przyszłości i przyszłości swoich

dzieci, reprezentujące inne modele konsumpcji. Wszystko to stymuluje

poprawę jakości życia w gminie.

W zależności od miejsca na tym kontinuum, osoby niepełnosprawne

i ich potrzeby będą zajmowały nieco inne miejsce w społecznej

przestrzeni gminy. W pierwszym rzędzie należy zwrócić uwagę na

to, że gminy względnie zamożne, o lepiej prosperującej gospodarce

i rozwiniętej strukturze społecznej starają się stosować bardziej rozwinięte

instrumenty realizacji polityki społecznej, np. tworzą strategie

rozwoju społeczno-gospodarczego i strategie rozwiązywania problemów

społecznych, podejmują współpracę z organizacjami pozarządowymi.

Przyczyny tego są złożone. Z jednej strony jest to, jak można

sądzić, efekt wewnętrznej dynamiki rozwoju elit społecznych i politycznych

społeczności lokalnych, które coraz lepiej orientują się

w pozytywnych doświadczeniach rozwojowych innych samorządów

terytorialnych, wymogach stawianych przez partnerów wspierających

rozwój (przede wszystkim w ramach polityki regionalnej państwa

i w ramach pomocy strukturalnej Unii Europejskiej). Niemałe znaczenie

ma tu zapewne także efekt uwidocznienia wynikający z sąsiedztwa

wielkich miast, które w Polsce są bez wątpienia tymi społecznościami,

których władze publiczne stosują nowoczesne standardy kształtowania

polityki społecznej i gospodarczej (wieloletnie planowanie, budżetowanie

programowe, konsultacje i dialog społeczny, współpraca

z trzecim sektorem, partnerstwo publiczno-prywatne w sferze wykonawstwa).

Bliskość dużego miasta zwiększa prawdopodobieństwo

transferu dobrych praktyk do społeczności satelickich. Oczywiście nie

jest to mechanizm działający bezwyjątkowo, gdyż bardzo wiele zależy

w tym przypadku od ludzi funkcjonujących w organach władzy publicznej,

od uświadomienia sobie przez nich szans, jakie to daje w sferze

polityki integracji osób niepełnosprawnych (w naszym badaniu np.

gmina J*).

18

Z drugiej strony korzystne oddziaływanie sąsiedztwa wielkiego

ośrodka miejskiego wynika z przemian dokonujących się w świadomości

mieszkańców, w tym wśród samych osób niepełnosprawnych. Charakterystyczne

jest to, że w gminach, które należą do tej kategorii nasi

badacze terenowi stwierdzili istnienie i działalność organizacji pozarządowych.

Niekiedy odgrywają one wręcz dominującą rolę w sferze oddziaływania

na sytuację osób niepełnosprawnych (np. w gminach L*

czy K*). W wyniku tej aktywności następuje stopniowa przemiana postaw

społecznych wobec niepełnosprawności. Mówiąc najprościej,

przemieszcza się ona w strefę normalności, staje się czymś zwykłym

dla mieszkańców, obecność ludzi niepełnosprawnych w sferze publicznej

(w szkołach, w sklepach, w urzędach, na boiskach) przestaje dziwić

i przeszkadzać. Dzięki temu powstaje podłoże dla trwałego ukształtowania

się postawy otwartości wobec osób niepełnosprawnych i ich potrzeb.

Kontrastuje to z niemal zupełnym brakiem takich struktur w klasycznych

gminach wiejskich, położonych z dala od wielkich miast.

Równie istotne jest to, że możliwości, które daje bliskość wielkiego

miasta, aktywizują również same osoby niepełnosprawne, zachęcają je

do podejmowania działań, na które zapewne nie odważyłyby się, gdyby

mieszkały gdzieś daleko. Wyrazistym przykładem takiego rodzaju sytuacji

jest przypadek mieszkańców jednej z gmin podwarszawskich,

którzy wyłącznie dzięki własnej inicjatywie, możliwościom komunikowania

się z urzędami i odpowiednimi osobami doprowadzili do realizacji

ze środków pomocowych Unii Europejskiej przedsięwzięcia

szkoleniowego dla mieszkańców swojej gminy.5

Funkcjonowanie w pobliżu ośrodka wielkomiejskiego lub przyjmowanie

z niego wzorców działania ma istotny wpływ na sytuację osób

niepełnosprawnych, ponieważ uwrażliwia władze publiczne na potrzeby

transportowe i komunikacyjne osób niepełnosprawnych oraz konieczność

przezwyciężania barier architektonicznych. Wpływ na to bez

wątpienia ma widoczność dobrych praktyk znanych z działania instytucji

wielkomiejskich.

Trzeba w tym kontekście wspomnieć o drugiej stronie medalu,

czyli pewnych problemach, jakie stwarza w położeniu osób niepełnosprawnych

bliskość ośrodka wielkomiejskiego. Wiele instytucji istotnych

z punktu widzenia potrzeb życiowych osoby niepełnosprawnej

jest dostępnych wyłącznie w mieście, gdyż nie powstają one w sąsiadujących

z nim gminach. Dotyczy to np. szkół średnich lub też niektórych

5 Monografia gminy K*.

19

rodzajów instytucji ochrony zdrowia lub rehabilitacji. Z reguły też

ośrodki wielkomiejskie majoryzują rynek pracy w sąsiadujących z nimi

społecznościach terytorialnych, powodując konieczność podejmowania

pracy w mieście, poza własnym miejscem zamieszkania. W rezultacie

kwestią najważniejszą jest zapewnienie osobom niepełnosprawnym

sprawnej komunikacji z sąsiadującym miastem przy pomocy środków

transportu publicznego dostosowanych do ich wymagań. Jest to sytuacja

o tyle korzystna dla osób niepełnosprawnych, że sprawny podmiejski

transport publiczny jest w żywotnym interesie znacznej większości

mieszkańców, a tym samym zapewnienie tej usługi dla osób niepełnosprawnych

nie wymaga ze strony władz publicznych działań nadzwyczajnych,

odrębnych, a jedynie uzupełniających. Niestety w wielu

przypadkach kwestie te – np. zapewnienie autobusów dostosowanych

do potrzeb osób niesprawnych ruchowo – nadal pozostają poza orbitą

działań podejmowanych przez odpowiedzialne za to władze.

W gminach znajdujących się na drugim z wyróżnionych przez

nas biegunie – mniejszych, uboższych, zapóźnionych w rozwoju cywilizacyjnym,

o tradycyjnych wzorach życia i tradycyjnych poglądach na

wiele kwestii społecznych, oddalonych od dużych aglomeracji miejskich,

inaczej wygląda ich funkcjonowanie i warunki życia. Gminy te

charakteryzują się bardziej ustabilizowanymi stosunkami społecznymi,

mniejszą ruchliwością społeczną i przestrzenną, silnym przywiązaniem

do tradycji i lokalnych autorytetów. W tych społecznościach gospodarstwo

rolne organizuje życie rodziny, a jego interes często podporządkowuje

sobie partykularne interesy i potrzeby członków rodziny. Cechy

te często stają się przesłanką powolności zachodzących tu zmian. Więzi

rodzinne splatają się tu z więziami sąsiedzkimi, tym bardziej, że nierzadko

osoby ze sobą spokrewnione są tu sąsiadami. Jednak znaczne

rozprzestrzenienie terytorialne gospodarstw na terenie gminy osłabia te

więzi i rzutuje na kontakty społeczne. Brak komunikacji lokalnej sprawia,

że nawet dotarcie do siedziby władz nie jest proste, jeżeli nie posiada

się własnego środka transportu. Są wsie, do których nie dojeżdża

żaden autobus. Większość potrzeb mieszkańców jest tu realizowanych

na terenie gminy. Dotyczy to zwłaszcza osób niepełnosprawnych, dla

których gmina jest jedynym dostępnym w bezpośrednim doświadczeniu

światem, a gminne władze adresatem istniejących problemów i głównym

świadczeniodawcą. Dotyczy to zwłaszcza Gminnych Ośrodków

Pomocy Społecznej. Charakterystyce takiej odpowiadają trzy spośród

badanych przez nas gmin: B*, C* i A*6.

6 Patrz: Tabela 1, s.20.

20

Lp. Gmina Liczba

mieszkańców Typ gminy

Bliskość

dużego

miasta

Dominująca

działalność

gospodarcza

Poziom

bezrobocia

Sytuacja

ekonomiczna

wg UG

NGO

wspierające

on

WTZ

1. A* 5.578 Wiejska Nie Rolnicza 18% Ani dobra ani zła 1 Tak

2. B* 5.654 Wiejska Nie Rolnicza 6,6% Ani dobra ani zła 0 Nie

3. C* 7.431 Wiejska Nie Rolnicza 11% Zła 0 Nie

4. D* 7.100 Wiejska Tak Rolnicza 7% Raczej dobra 1 Nie

5. E* 9.000 Wiejska Nie Rolnicza 2,85% Dobra 0 Nie

6. F* 13.362 Miejsko-wiejska Nie Rolno-spożywcza

i przemysłowa 23% Raczej zła 2 Tak

7. G* 13.430 Wiejska Nie Rolniczo-usługowa 25% Ani dobra ani zła 0 Nie

8. H* 10.900 Miejsko-wiejska Tak Rolno-spożywcza 3,5% Bardzo dobra 0 Nie

9. I* 15.224 Wiejska Nie Rolno-spożywcza

i turystyczna 15% Raczej dobra 2 Tak

10. J* 16.000 Miejsko-wiejska Tak Rolnicza

i przemysłowa 9,3% Zła 0 Nie

11. K* 16.000 Miejsko-wiejska Tak Przemysłowo-

-usługowa 6% Bardzo dobra 4 Nie

12. L* 22.468 Wiejska Tak

Rolnicza

i przemysłowo-

-usługowa

8,5% Bardzo dobra 3 Tak

Tabela 1. Charakterystyka społeczna i gospodarcza badanych gmin

21

Szczególnym przypadkiem takich gmin są te, na których terenie

znajdują się byłe gospodarstwa PGR-owskie (w naszych badaniach np.

gmina D*). Występujące tu przypadki niepełnosprawności nakładają się

na wiele innych problemów wymagających interwencji – powszechniejszą

biedę, bezrobocie, patologie społeczne. Wielość problemów

społecznych, jakie występują w gminie sprawia wówczas, że potrzeby

osób niepełnosprawnych są „spychane” na dalszy plan. Więzi lokalne

i sposób życia przedstawiają się tu odmiennie niż w społecznościach

tradycyjnych. Sam sposób zamieszkania – w blokach osiedlowych –

przybliża wzory życia do wzorów miejskich, wieloletnia „praca na państwowym”

i specjalizacja nawet w zakresie nisko wykwalifikowanych

prac rolniczych, pozbawia zakorzenienia we własnym gospodarstwie

i obniża szansę na usamodzielnienie się w rolnictwie.

Pomiędzy tymi skrajnościami znajdują się gminy, które można

określić jako średnie, nie tylko pod względem wielkości, ale zarówno

pod względem ich ogólnego poziomu rozwoju cywilizacyjnego jak

i przeciętnej sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych. Występuje

w nich wprawdzie wiele różnych problemów społecznych takich jak

bieda, bezrobocie czy różnego rodzaju patologie społeczne, ale w hierarchii

ważności spraw gminy nie dominują one zasadniczo nad potrzebami

osób niepełnosprawnych. Aktywność gminy, a przynajmniej jej

instytucji i lokalna oferta pomocy lokuje je pomiędzy gminami lepszymi

i słabszymi. Wśród badanych przez nas gmin do tej kategorii należą

gmina G*, E*, D* i F*.

W praktyce działań na rzecz osób niepełnosprawnych trzeba

zwrócić uwagę na kwestię, która występuje powszechnie w sposobie

podchodzenia do tego zagadnienia przez władze publiczne, niezależnie

od tego, czy funkcjonują one w społecznościach o wyższym czy niższym

poziomie rozwoju cywilizacyjnego. Otóż kwestia osób niepełnosprawnych

jest traktowana niemal wyłącznie w kategoriach konieczności

udzielania pomocy, a nie jest łączona z zagadnieniem strategii

rozwoju społeczno-gospodarczego. Naturalną konsekwencją jest podchodzenie

do rozwiązywania tego zagadnienia jako do obciążenia, zobowiązania

zwiększającego wysiłek, a nie jak do działania, które może

przynieść korzyści ekonomiczne i społeczne, zwiększyć potencjał

gospodarczy społeczności, poprawić jej szanse rozwojowe. Charakterystyczne

jest to, że zagadnienie aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych

nie stanowi stałego, standardowego elementu strategii rozwojowej,

która w obecnym stanie prawnym (a także ze względu na

wymagania dotyczące starania się o unijną pomoc strukturalną) jest

22

podstawowym instrumentem wyznaczającym funkcjonowanie władz

gminnych czy powiatowych. W konsekwencji rozpatruje się zagadnienie

integracji osób niepełnosprawnych jako sprawę odrębną i niemal

wyłącznie w kategoriach nakładów, które trzeba ponieść, aby w gruncie

rzeczy zapewnić przeżycie i elementarne utrzymanie osobom niepełnosprawnym,

a nie ograniczyć lub zlikwidować negatywne konsekwencje

niepełnosprawności. Dominuje bierne podejście do niepełnosprawności

jako syndromu położenia społecznego, przyjmuje się go za stan niemożliwy

do zmiany. W rezultacie nie opracowuje się np. analiz możliwości

prowadzenia działalności dochodowej w danych warunkach społeczno-

gospodarczych konkretnej społeczności, w tym możliwości jej

prowadzenia przez osoby niepełnosprawne, a w konsekwencji nie istnieją

w ogóle strategie inwestycyjne lub strategie promocyjne zachęcające

do podejmowania takich form aktywności gospodarczej.

Jak pokazuje wieloletnie już doświadczenie transformacji w Polsce

– ale także przykład wielu innych krajów – bez interwencji władz

publicznych rynek pracy w toku swojego spontanicznego rozwoju nie

wytworzy odpowiedniej ilości miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych.

Jest przy tym jasne, że stosowane dotychczas metody, polegające

głównie na stosowaniu zachęt podatkowych i finansowych dla pracodawców,

są zdecydowanie niewystarczające. Przyczyną tego jest przede

wszystkim to, że na obecnym etapie biznes (w tym małe i średnie

firmy) poszukuje możliwości ekspansji i rozwoju w oparciu o ekstensywne

zasoby proste. Tymczasem aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych

jest przedsięwzięciem kosztochłonnym i przynoszącym

sukcesy z reguły w oparciu o bardziej złożone technologicznie przedsięwzięcia.

Bez właściwej, dobrze ugruntowanej bazy w postaci rozeznania

społeczno-ekonomicznych możliwości i uwarunkowań nie jest

możliwe podjęcie takich działań. Jest to ten element procesu inicjowania

działalności gospodarczej, który powinien być wnoszony przez

władze publiczne.

W związku z tym pojawia się również poważne pytanie o to, dlaczego

władze publiczne same nie dają przykładu poprzez zatrudnianie

osób niepełnosprawnych we własnych agendach. Wydaje się, że taka

ewentualność w ogóle nie jest brana pod uwagę przez urzędy administracji

publicznej. Tymczasem działanie polegające na dawaniu przykładu,

byciu wzorcowym pracodawcą osób niepełnosprawnych może

stanowić w wielu społecznościach jedyny sposób wniesienia innowacji

w tej sferze stosunków społecznych: pozwala przekonać współobywateli,

że osoby niepełnosprawne są takimi samymi pełnoprawnymi i wy23

kwalifikowanymi pracownikami jak ich pełnosprawne/i koleżanki/koledzy.

Uwidocznienie tej zasady stanowić powinno ważny bodziec dla

zmiany postaw społecznych do przewartościowania podejścia do zatrudniania

osób niepełnosprawnych przez innych pracodawców. Jest to

znana w procesie zarządzania zmianą metoda dokonywania modyfikacji

stosunków społecznych poprzez odgrywanie roli mistrza zmiany

i narzucanie tym samym wzorców społecznego działania. Wdrożenie

programów zatrudniania osób niepełnosprawnych w administracji publicznej

(obligatoryjne i/lub związane z zachętami finansowymi) winno

stać się ważnym składnikiem programów działania na rzecz integracji

społecznej i aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych.

2.2. Niedorozwój cywilizacyjny wsi i małych miast jako bariera

integracji osób niepełnosprawnych

Jak już pisaliśmy, w trakcie badań podjęto próbę weryfikacji tezy

o niedorozwoju ekonomiczno-cywilizacyjnym części polskich wsi

i małych miast, który od lat wzmacnia proces marginalizacji wszystkich

tworzących je grup społecznych, ze szczególnie negatywnymi konsekwencjami

dla osób niepełnosprawnych. W tej tezie nie chcemy jednak

zwracać uwagi na dosyć oczywiste niedostatki infrastruktury technicznej

(dróg, transportu publicznego, środków nowoczesnej komunikacji,

dostępu do sieci informacyjnych) czy też infrastruktury społecznej

(np. brak instytucji edukacyjnych i kulturalnych). Uzasadnione wydaje

się natomiast skoncentrowanie się na swoistym mechanizmie kulturowym

prowadzącym do samowzmacniania się niedorozwoju. Następuje

w tych społecznościach ograniczenie wzorców aspiracji. Osoby odpowiedzialne

za różne sfery rozwoju tych społeczności lokalnych wydają

się nie dostrzegać możliwości i szans, które pojawiają się w obecnych

warunkach politycznych, społecznych i gospodarczych. Z pozycji obserwatora

zewnętrznego można odnieść wrażenie, że przedstawicielom

tych społeczności brakuje motywacji do podjęcia wyzwań, do wykorzystania

szans. Brakuje jak się wydaje zdolności do podejmowania

ryzyka, wkładania własnego wysiłku i inwestowania własnej energii,

czasu i umiejętności. Przykładem wskaźnikowym jest stosunek do wykorzystania

środków pomocowych oferowanych przez fundusze Unii

Europejskiej.

Dobrym przykładem takiej sytuacji jest gmina J*, której sytuacja

finansowa w ostatnich latach była wyjątkowo trudna. Poprzednia ka24

dencja władz gminnych (a właściwie jej ostatnie 3 lata) to okres wychodzenia

gminy z głębokiego kryzysu. Jak deklarował w rozmowie

wójt: „Byliśmy na skraju ruiny i przepaści, groził nam komisarz. Na

chwilę obecną jest dużo lepiej, ale zakres potrzeb jest duży”. Gmina

jednak nie ubiegała się o środki z funduszy europejskich, granty z rządowych

programów polityki regionalnej czy środki pozyskiwane prywatnie.

Co zabrzmi paradoksalnie, władze gminne nie podejmowały

takich starań – jak deklarował wójt – właśnie ze względu na trudną sytuację

finansową gminy. Usprawiedliwiał ją wielkością gminy i małymi

dochodami budżetowymi niepozwalającymi – w opinii władz – na rozwinięcie

inwestycji. Obiektywnie rzecz ujmując jest to podejście skutkujące

nieuchronnie pozbawianiem się samemu szans rozwojowych.

Jednak w części badanych przez nas gmin, nawet tych najmniejszych,

władze podejmują próby zdobycia i wykorzystania funduszy

zewnętrznych, w tym europejskich, przeznaczając je głównie na modernizację

usług komunalnych (kanalizacje, oczyszczalnie ścieków).

Np. w małej i stosunkowo biednej gminie A* w urzędzie gminnym jest

wydzielone stanowisko ds. dotacji unijnych. W samym tylko 2007 r.

gmina ta złożyła wnioski do 37 projektów, a na 25 z nich udało się pozyskać

środki. Największy projekt (na kwotę 7,5 mln złotych) dotyczył

rozbudowy sieci kanalizacyjnej i modernizacji oczyszczalni ścieków.

Równie mała i biedna gmina B* z funduszy europejskich pozyskała

83 tys. euro z projektu Poakcesyjny Fundusz Wsparcia Obszarów Wiejskich.

7. Jest to jedna z pięciuset gmin w Polsce, które zakwalifikowały

się do tego programu. Aby gmina zakwalifikowała się do tego programu,

musiała przedstawić strategię rozwiązywania problemów pomocy

społecznej i zaproponować konkretny projekt usług społecznych. Kwotę

tę gmina musi zagospodarować w ciągu trzech lat. Gmina, widząc

możliwości, jakie daje Unia Europejska ubiega się o dofinansowanie

z różnych programów związanych z osobami niepełnosprawnymi (np.

na zakup samochodu do przewożenia osób niepełnosprawnych).

W gminie G* część działań finansowana jest z programów i projektów

ze środków funduszy strukturalnych, Funduszu Spójności oraz

z Sekcji Gwarancji Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji

Rolnej. W gminie I* w urzędzie gminnym powołana została dwuoso-

7 Poakcesyjny Fundusz Wsparcia Obszarów Wiejskich to pożyczka Banku Światowego dla

polskiego rządu, która finansuje czteroletni program dla gmin polskich służący rozwiązywaniu

problemów społecznych. Składa się on z trzech części: Programu Integracji Społecznej,

reformy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i kampanii informacyjno –

promocyjnej związanej z problemami integracji społecznej.

25

bowa komórka organizacyjna zajmująca się pozyskiwaniem funduszy

unijnych. Gmina pozyskała w latach 2003–2006 środki europejskie

na finansowanie inwestycji w zakresie kanalizacji sanitarnej (gospodarstwo

wodno-ściekowe), na budowę i przebudowę dróg we wszystkich

16 wsiach gminy oraz na inwestycje szkolne.

W praktyce tylko większe, względnie bogate i położone blisko

metropolii gminy mogą sobie pozwolić na tworzenie własnego zasobu

administracyjnego, którego zadaniem jest staranie się o fundusze pomocowe

przeznaczone na rozwiązywanie problemów społecznych,

w tym problemów osób niepełnosprawnych, a następnie zarządzanie

wykorzystywaniem tych funduszy. Jedna z największych i najzamożniejszych

w naszych badaniach gmina K* posiada rozbudowany dział

na stronie internetowej gminy poświęcony Unii Europejskiej i możliwościom,

jakie stwarza korzystanie z jej pomocy. Gmina realizowała

i realizuje kilka projektów z dotacji Unii Europejskiej.8 Dzięki jednemu

z takich projektów pierwszy raz w Polsce powstaje innowacyjne

przedsiębiorstwo społeczne, które łączy potrzeby społeczności lokalnej

i osób z autyzmem w ramach działalności gospodarczej.

Jednak zdecydowana większość respondentów będących przedstawicielami

instytucji lokalnych podkreślała, że podstawową barierą

w podejmowaniu skutecznych działań na rzecz aktywizacji społeczno-

-zawodowej osób niepełnosprawnych przez instytucje publiczne jest

brak środków materialnych. Równocześnie jednak w znacznej części

gmin żadna z badanych instytucji nie ubiega się o pozyskanie funduszy

europejskich, które przeznaczone byłyby na pomoc osobom niepełnosprawnym.

Nie jest to przy tym jakieś wyodrębnione zaniechanie,

gdyż generalnie instytucje publiczne ze szczebla lokalnego nie podejmują

zbyt wielu starań o pozyskanie środków materialnych ze źródeł

innych niż budżet gminy. Występuje zjawisko wyuczonej bierności,

która z pewnością jest pochodną statusu prawnego tych instytucji, ale

także oczekiwań kierowanych wobec sposobu ich funkcjonowania

8 Projekt Szkoły Marzeń jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu

Społecznego oraz budżetu państwa. „Rain Man dla Partnerstwa – Partnerstwo dla Rain

Man’a” jest wspierany także z EFS. Jest to projekt realizowany w ramach Inicjatywy

Wspólnotowej EQUAL. Gmina jest jednym z partnerów, natomiast liderem wiodącym

jest Fundacja SYNAPSIS. Projekt zajmuje się problemem dyskryminacji na rynku pracy

osób z autyzmem i innymi rodzajami niepełnosprawności. Gmina pozyskała 600 tys. zł

z Banku Światowego na wybudowanie oczyszczalni ścieków. Z funduszu przedakcesyjnego

SAPARD uzyskano 700 tys. zł na wykonanie ok. 25 km kanalizacji i ponad 300

przyłączeń. W ramach Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich uzyskano fundusze na

remont sali gimnastycznej w Zespole Szkół Publicznych.

26

przez przedstawicieli władzy publicznej (a właściwie braku oczekiwań

związanych z podejmowaniem działań wykraczających poza rutynę

urzędniczą) oraz koncepcyjnych wzorców własnej roli ukształtowanych

w środowiskach zatrudnionych w nich pracowników. Wysoce prawdopodobne

jest to, że przełamanie tego rodzaju bariery nie będzie możliwe

bez impulsów zewnętrznych: pomocy doradczej i technicznej w wypracowaniu

nowych sposobów organizowania pracy tych instytucji

i wdrażaniu innowacyjnych metod działania (z wykorzystaniem funduszy

europejskich i funduszy rządowych), stopniowej zmiany wymagań

i kryteriów oceny stosowanych przez organy nadrzędne, ale przede

wszystkim przez same władze publiczne społeczności terytorialnych.

W tym kontekście należy zwrócić uwagę na fakt, że całe lata

90-te, a szczególnie intensywny okres dostosowania do członkostwa

w Unii Europejskiej w latach 1998–2004, to dla gmin okres ogromnych

zmian i szans rozwoju, traktowanych również jako konieczność sprostania

wielkim wyzwaniom oraz sytuacja, którą można określić jako

przymus modernizacyjny. Wydaje się, że dobrą ilustracją tej sytuacji

jest jedna z badanych przez nas gmin kierowana przez wójta, który jest

młodym, energicznym i zdecydowanie zaangażowanym w rozwój gminy

menadżerem. Dzięki niemu w urzędzie zostało wydzielone stanowisko

ds. dotacji unijnych oraz osoba odpowiedzialna za cotygodniowe

aktualizowanie strony internetowej. Wójt całą swoją energię wkłada

w kwestie infrastrukturalne, a szczególnie w plany rozbudowy kanalizacji,

współpracę z sąsiednimi gminami i pozyskiwanie zewnętrznych

funduszy. Koncentracja na priorytetach infrastrukturalnych łączy się

jednak (a prawdopodobnie spowodowana jest) z dużą niewiedzą urzędu

w kwestiach społecznych (poza problemami bezrobocia). Problemy

społeczne, demograficzne, pomoc socjalna oraz integracja środowiska

nie istnieją w świadomości wójta i urzędu. W nowej strategii gminy nie

planowano uwzględnić potrzeb, problemów i prognoz dla osób niepełnosprawnych,

a wójt zapytany o tę kwestię skrupulatnie zanotował na

kartce, że rzeczywiście musi o tym pomyśleć, dodając „otworzyłyście

mi Panie oczy”.

Wydaje się, że opisana sytuacja jest dość typowa dla części badanych

gmin, w których zarządzają stosunkowo przedsiębiorczy wójtowie,

dbający o rozwój infrastruktury, aktualną strategię rozwoju gospodarczego,

promocję regionu, czyli w gruncie rzeczy działania na rzecz

likwidacji niedorozwoju ekonomiczno-cywilizacyjnego wsi i małych

miasteczek. Problemy społeczne, szczególnie problemy środowisk wykluczonych,

bez siły przebicia, takich jak osoby niepełnosprawne, po27

zostawiają „na później”, tym bardziej, że najczęściej wójtowie nie mają

pojęcia o skali i istocie tego zjawiska. W większości gmin żadna z instytucji,

w tym GOPS, nie wie, ile jest w gminie osób niepełnosprawnych,

jakie jest ich położenie i jakie potrzeby. W większości przypadków

władze gmin zostawiają tego typu problemy „wrażliwym” paniom

z GOPS, które w małych gminach rzeczywiście znają osobiście większość

mieszkańców i dzięki temu dochodzą do nich informacje o osobach

potrzebujących pomocy.9

Syndrom niedorozwoju jest pogłębiany (a zarazem syntetycznie

odzwierciedlany) przez stan lokalnych rynków pracy. W odniesieniu

do większości gmin badania potwierdziły płytkość rynków pracy, charakteryzujących

się małą liczbą zakładów pracy w ogóle, a w tym

szczególnie małą liczbą zakładów zainteresowanych zatrudnianiem

osób niepełnosprawnych (zakładów pracy chronionej, firm i instytucji

z otwartego rynku pracy).

W badanych przez nas gminach małych, oddalonych od dużych

ośrodków miejskich, powszechnie wskazywano na brak możliwości

zatrudnienia i małą ilość zakładów pracy, które zatrudniają większą

liczbę pracowników. W gminie C* są dwa takie zakłady, w gminie B*

do większych zakładów pracy zaliczyć można drukarnię, Spółdzielcze

Kółko Rolnicze, Gminną Spółdzielnię, przedsiębiorstwo budowlane,

tartak i wytwórnię trumien. W takiej sytuacji, jak stwierdzają nasi badacze,

najbardziej dotkliwym, ale i oczywistym problemem pozostaje

brak stanowisk pracy dla niepełnosprawnych. Brak w okolicy zakładów

pracy chronionej lub jakiegokolwiek innego miejsca, gdzie na przykład

po ukończeniu programu terapeutycznego w warsztatach terapii

zajęciowej (WTZ) można byłoby kontynuować rehabilitację zawodową

powoduje, że nawet te sprawnie działające instytucje cieszące się

w środowisku lokalnym poważaniem i aprobatą, stają się nieuchronnie

jedynie instytucjami fasadowymi.

Również w gminach o stosunkowo dobrej sytuacji ekonomicznej,

w których budżet jest zrównoważony i gmina osiąga dobre wyniki finansowe,

na których terenie podejmowane są względnie liczne inwers-

9 Najlepiej sytuacje w gminach charakteryzuje wypowiedź jednej z kierowniczek GOPS,

która zapytana o to, jak osoby mające trudności z poruszaniem się dostają się do Ośrodka

Pomocy Społecznej, w którym muszą pokonywać schody mimo zainstalowanej windy,

odpowiedziała „mamy na tyle wyrobiony wzrok czy słuch, że jak coś tam się na dole szamocze,

to zawsze któraś z nas zauważy i doniesie, że osoba o kulach nie może się dostać,

czy ktoś tam i zawsze pracownik zejdzie”. To niefortunne stwierdzenie można potraktować,

jako doskonałe podsumowanie położenia osób niepełnosprawnych w gminach.

Patrz: Monografia gminy A*.

28

tycje wpływające na podnoszenie jakości życia mieszkańców, w tym

częściowo finansowane z zaciągniętych przez gminę kredytów (jak np.

budowa sieci kanalizacji sanitarnej i wodociągów, remonty i przebudowy

ośrodków zdrowia, w tym dostosowanie ich do potrzeb osób niepełnosprawnych),

kwestie zatrudnienia osób niepełnosprawnych nie

wyglądają dobrze. Władze gminy nie dysponują danymi dotyczącymi

liczby bezrobotnych osób niepełnosprawnych ani nie prowadzą działań

skierowanych na aktywizację zawodową tej grupy społecznej. Z danych

GOPS-ów wynika, że bezrobocie jest dominującym problemem osób

niepełnosprawnych korzystających z pomocy społecznej, a liczba rodzin

korzystających z pomocy z powodu bezrobocia na przestrzeni lat

nie zmniejsza się.

Charakter tego problemu jaskrawo pokazuje sytuacja panująca

w gminie G*. Jej największym problemem społecznym ciągle pozostaje

bezrobocie. Ma to miejsce w gminie położonej w regionie, w którym

występuje ostry kontrast pomiędzy cieszącym się owocami transformacji

wielkim miastem a położonymi tuż obok społecznościami wiejskimi

i małomiasteczkowymi, pogrążonymi w marazmie gospodarczym. Ilustrują

to dane dotyczące bezrobocia z grudnia 2004 r.: stopa bezrobocia

na terenie całego powiatu wynosiła 34,9%, dla sąsiedniego miasta R* –

27,7%, podczas gdy dla całego województwa wynosiła 15%. W powiatowym

planie rozwoju lokalnego na lata 2004–2013 problem bezrobocia

jest uznany za najważniejszą kwestię: ”najpilniejszym zadaniem

samorządów jest aktywizacja gospodarcza prowadząca do zwiększenia

liczby miejsc pracy”. Źródłem takiego stanu rzeczy jest upadek największych

zakładów produkcyjnych w pobliskim R*, brak większych

inwestycji oraz brak napływu kapitału z zewnątrz. Nakłada się to na

niski stopień przedsiębiorczości i aktywizacji ekonomicznej mieszkańców

gminy. Jako źródło problemów na rynku pracy przedstawiciele

lokalnych władz wymieniają także upadek lokalnego rzemiosła (szczególnie

szewstwa), co związane jest z napływem tanich towarów importowych.

Równocześnie problemem dla gminy jest brak odpowiednio

wykwalifikowanych lokalnych kadr. Przy dużym ogólnym stopniu

bezrobocia brakuje osób wykwalifikowanych, mogących sprawować

wyższe stanowiska kierownicze i zapewniać inwestorom odpowiednie

zarządzanie ich firmami.

Również w gminach znajdujących się w stosunkowo dobrej kondycji,

o dużych walorach turystycznych i sprawnych władzach, problem

pracy jest dominujący. W badanej przez nas w gminie I* kluczowe znaczenie

dla położenia społeczno-ekonomicznego niepełnosprawnych

29

mieszkańców ma wysoki poziom bezrobocia oraz niskie płace. W tym

przypadku jaskrawo ujawnia się istotny wymiar problemu: niski poziom

dochodów rodzin, w których we wspólnym gospodarstwie domowym

znajdują się osoby niepełnosprawne. Utrzymywanie osoby

niepełnosprawnej – pomimo pobieranych rent i zasiłków – oznacza

w zdecydowanej większości przypadków dla opiekunów „naturalnych”

zbyt duży wysiłek finansowy. Spycha to takie rodziny w obszar ubóstwa

i wzmaga wynikające z tego problemy: bierność na rynku pracy,

brak zasobów dla podjęcia aktywności zapewniającej poprawę sytuacji

życiowej, uzależnienie od pomocy społecznej i działalności instytucji

charytatywnych (zwłaszcza, że często „naturalni” opiekunowie nie

mogą podjąć pracy zawodowej).

Gmina K* jest jedną z najlepiej prosperujących wśród badanych

przez nas gmin. Jej władze mogą pochwalić się licznymi nagrodami

i certyfikatami przyznanymi gminie za tworzenie bardzo dobrych warunków

sprzyjających rozwojowi przedsiębiorczości (w ostatnich latach

nastąpiło przekształcenie gminy z typowo rolniczej na „sypialnię”

wielkiego miasta, z czym wiąże się intensyfikacja działalności budowlanej)

oraz ogólny, doceniany powszechnie kierunek rozwoju.10 Analizując

stosunek władz lokalnych do przedsiębiorców należy podkreśllić,

że gmina dba o ułatwienia dla inwestorów (zamrażanie podatków

na poziomie roku poprzedniego, wysoki standard usług świadczonych

przez Urząd Gminy) oraz otoczenie biznesu. Ale również w tej gminie,

pomimo dużej liczby firm, wiadomo tylko o jednym podmiocie lokalnym

zatrudniającym kilka osób niepełnosprawnych.

Również gmina L* rozwija się prężnie. W znacznej mierze gmina

zawdzięcza rozwój niewielkiej odległości od wielkiego miasta, dobrym

połączeniom komunikacyjnym, a także walorom krajobrazowym. Swoje

oddziały posiada tu kilka dużych przedsiębiorstw, w tym znany koncern

międzynarodowy. Można też powiedzieć, że jest to gmina ludzi

młodych (ponad 80% ludności to osoby w wieku przedprodukcyjnym

lub produkcyjnym). Charakterystyczny dla gminy jest stały od kilku

lat przyrost liczby mieszkańców napływających z terenu wielkiego

miasta oraz wynikający stąd rozwój budownictwa mieszkalnego. Bliższa

analiza problemu bezrobocia (jest ono stosunkowo umiarkowane

10 Wójt gminy został uznany w ogólnopolskim konkursie „Wójtem Roku ” oraz „Najlepszym

Samorządowcem” w kategorii gmin. Gmina K* znalazła się na 5 miejscu „Rankingu

Samorządów” w kategorii gmin wiejskich. Gmina może pochwalić się znaczną liczbą

podmiotów gospodarczych zarejestrowanych na jej terenie – ponad 3,5 tys. mniejszych

i większych firm.

30

jak na warunki polskie, gdyż wynosi ok. 8,5%) pozwala stwierdzić

charakterystyczną prawidłowość: dotyka ono przede wszystkim osoby

słabo wykształcone, powyżej 50 roku życia, a także generalnie osoby

niepełnosprawne. Struktura bezrobotnych, a przede wszystkim ich niski

poziom wykształcenia powoduje, że pomimo sporej dynamiki rozwoju

gospodarki w gminie nie jest możliwe zlikwidowanie sfery bezrobocia.

Oferty pracy pochodzące od dużych podmiotów gospodarczych skierowane

są przede wszystkim do osób posiadających wysokie, często

specjalistyczne kwalifikacje zawodowe, co powoduje, że zatrudnienie

otrzymują najczęściej osoby dojeżdżające z terenu miasta wojewódzkiego.

11

Należy podkreślić, że ogólną cechą opisywanych działań lokalnych

instytucji zajmujących się osobami niepełnosprawnymi jest niedostrzeganie

problemu ich aktywizacji zawodowej. Pracownicy lokalnych

instytucji wspierania osób niepełnosprawnych w ogóle nie postrzegają

kwestii życia zawodowego i zatrudnienia tej kategorii osób jako coś

istotnego, czemu należałoby poświęcać więcej uwagi. Większość działań

realizowanych przez te instytucje jest skierowanych jedynie na zaspokojenie

potrzeb dnia codziennego, a przede wszystkim rozdysponowanie

środków finansowych przeznaczonych na zasiłki. Działalność

opiekuńcza stanowi absolutną dominantę aktywności podejmowanej

w odniesieniu do osób niepełnosprawnych.

Jak widać, niezależnie od wielkości i poziomu zaawansowania

procesów modernizacyjnych w gminach, osoby niepełnosprawne mają

bardzo ograniczone możliwości rozwoju zawodowego. Wydaje się to

być spowodowane dwoma dodatkowymi czynnikami:

􀂃Pierwszym z nich jest brak odpowiedniego (zawodowego) szkolnictwa

w gminie, a także brak informacji i wsparcia ze strony gminy

o możliwościach szkolenia zawodowego osób niepełnosprawnych.

W połączeniu z brakiem miejsc pracy dla tych osób, które nie są

w stanie poradzić sobie na otwartym rynku pracy, powoduje to

praktycznie nieuchronne skazanie tych osób na utrzymywanie się

wyłącznie ze świadczeń społecznych i środków pomocy społecznej.

Nierzadko można się spotkać z sytuacją, gdy pewne inicjatywy

związane z przygotowaniem zawodowym osób niepełnosprawnych

(np. warsztaty terapii zajęciowej) mają charakter wyizolowany,

oderwany od realiów rynku pracy, nie są ulokowane w łańcuchu

powiązanych ze sobą działań i inicjatyw, co powoduje, że ich pozy-

11 [w]: Strategia rozwiązywania problemów społecznych w Gminie L* na lata 2006–2013.

31

tywne skutki są bardzo ograniczone. Jak widać, niezależnie od

wielkości i poziomu zaawansowania procesów modernizacyjnych

w gminach, osoby niepełnosprawne mają bardzo ograniczone możliwości

rozwoju zawodowego.

􀂃Drugim czynnikiem jest nastawienie rodzin osób niepełnosprawnych.

Większość z dorosłych osób niepełnosprawnych odebrała

edukację na poziomie kilku klas szkoły podstawowej; całe życie

spędziła w domu. Wśród rodziców ludzi młodych dominuje przekonanie,

że należy zapewnić dziecku edukację na poziomie gimnazjalnym,

a dalej już nic się nie da zrobić lub jest to zbyt trudne.

Dlatego często takie osoby nie otrzymują nawet wykształcenia zawodowego.

Dzieci są zawożone na rehabilitację, natomiast później

pozostają w domach. W poglądach rodziców na wychowanie dzieci

niepełnosprawnych dominuje przekonanie, że najważniejsze, aby

dziecko było zadbane i nie chodziło głodne.

Ogólny obraz sytuacji związanej z niedorozwojem ekonomiczno-

-cywilizacyjnym wskazuje na konieczność opracowania kompleksowej

polityki stopniowego wychodzenia z niego przez społeczności lokalne

wraz z polityką likwidacji (niwelowania) jego negatywnych konsekwencji

psychospołecznych. Pierwszy rodzaj działań wymaga – oprócz

ustanowienia pewnych mechanizmów ogólnych i/lub opracowania sposobów

zwiększenia efektywności wykorzystania istniejących już możliwości

– zasadniczej modernizacji zarządzania publicznego na szczeblu

lokalnym i regionalnym.

Drugi rodzaj działań opierać się powinien na wdrożeniu kompleksowego

programu edukacyjnego i informacyjnego adresowanego

do rodzin, struktur społeczeństwa obywatelskiego oraz władz publicznych

społeczności lokalnych (projekty szkoleniowe dla reprezentantów

władz gminnych i powiatowych oraz pracowników podległych im

służb), a także na wykorzystaniu szans na przełamywanie izolacji społecznej

i upośledzenia cywilizacyjnego stwarzanych przez rozwój społeczeństwa

informacyjnego.

Ponieważ głównymi problemami społecznymi występującymi

w środowiskach, dla których zbadane przez nas gminy (szczególnie te

w gorszej sytuacji ekonomicznej) stanowią miarodajną egzemplifikację,

są: ubóstwo, bezrobocie, długotrwała niezdolność do pracy i samoutrzymania

się wskutek choroby, niepełnosprawność, uzależnienia

(alkoholizm), bezradność w sprawach opiekuńczo-wychowawczych

i w prowadzeniu gospodarstwa domowego, to jest oczywiste, że są to

32

wszystko zjawiska powodujące głębokie konsekwencje psychologiczne

i trwale zniekształcające społeczne zdolności adaptacyjne osób

poddanych ich oddziaływaniu.12 Trwałe rozwiązywanie tych problemów

wymaga czegoś znacznie więcej niż proste starania opiekuńcze,

które w istocie rzeczy są główną treścią działalności instytucji podległych

władzom publicznym w społecznościach lokalnych. Potrzebna

jest na szerszą skalę interwencja psychospołeczna i przebudowa wzorców

społecznych.

12 Proboszcz jednej z parafii w badanej gminie ujął to tak: „Tyle ile ludzi, tyle problemów.

Są ludzie bardzo bogaci, ale też jest straszne ubóstwo. Ludzie nie bardzo mają gdzie pracować,

w zakładach płacą grosze. Najbardziej niebezpieczne jest to, że jest podział społeczeństwa,

wszelkie zmiany ustrojowe, tak mi się wydaje, destruktywnie wpływają na

mentalność ludzi, następuje kryzys rodziny. To społeczeństwo cechuje przeciętność. Jest

sporo pijaństwa i nienawiści.”

33

3. Funkcjonowanie lokalnych instytucji i organizacji

wspierających osoby niepełnosprawne

3.1. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych

w gminach względnie zamożnych

Podstawową właściwością systemu instytucjonalnego wsparcia

dla osób niepełnosprawnych w tych społecznościach terytorialnych,

które scharakteryzowaliśmy jako gminy względnie zamożne (dodatkowo

położone blisko aglomeracji miejskich oraz cieszące się posiadaniem

względnie rozwiniętej infrastruktury technicznej) jest to, że ich

władze publiczne starają się realizować politykę integracyjną w oparciu

o nowocześnie pojmowane instrumentarium zarządzania publicznego.

Wyróżnikiem takiego stanu rzeczy jest opracowywanie i wdrażanie

wieloletnich, strategicznych programów polityki społecznej, w tym

w szczególności polityki wobec osób niepełnosprawnych. Dokumenty

takie, w założeniach modelowych i w intencjach władz, powinny spełniać

funkcję stanowienia celów strategicznych (a tym samym kryteriów

wykonania polityki) oraz funkcję porządkowania działań podmiotów

podległych danemu podmiotowi władzy publicznej. Poniżej przeanalizujemy

przykłady funkcjonowania instrumentu strategicznych programów

w badanych gminach.

W gminie K* opracowano „Strategię Rozwiązywania Problemów

Społecznych”13, w której odniesiono się do kwestii osób niepełnosprawnych

w gminie. Dokument ten stanowi interesujący przypadek z tego

powodu, że jest przykładem na realizację koncepcji dialogu społecznego

w określaniu polityki publicznej. Został on opracowany przez partnera

społecznego.14 Strategia w odniesieniu do osób niepełnosprawnych

zakłada m.in.:

􀂃uwzględnianie udziału osób niepełnosprawnych i ich potrzeb (np.

specjalne toalety dla osób niepełnosprawnych) przy organizacji

wszystkich imprez gminnych,

􀂃wspieranie inicjatyw w zakresie opieki medycznej i rehabilitacyjnej

dostępnej dla mieszkańców, w tym w szczególności dla dzieci, osób

13 Gmina jest na etapie weryfikacji i uchwalania strategii.

14 W ramach projektu Partnerstwo na Rzecz Rozwoju opracowała go Fundacja Rozwoju

Społeczeństwa Obywatelskiego wraz z zespołem roboczym, w którym, jako przedstawiciel

osób niepełnosprawnych, zasiadał prezes innego stowarzyszenia.

34

starszych i niepełnosprawnych w oparciu o ideę ekonomii społecznej,

􀂃stworzenie systemu informacji dla osób niepełnosprawnych i osób

starszych w formie pisma informującego o wydarzeniach bieżących;

celem systemu ma być ułatwienie kontaktu z urzędem gminnym,

􀂃stworzenie klas integracyjnych w szkołach publicznych,

􀂃stworzenie systemu ulg i ułatwień dla przedsiębiorstw społecznych.

Z kolei Rada Gminy L* przyjęła w 2006 r. „Strategię rozwiązywania

problemów społecznych w Gminie na lata 2006–2013”. W dokumencie

tym zadbano o właściwą strukturę stanowionych celów, wychodząc

z określenia misji gminy, za którą uznano wyrównywanie

szans życiowych mieszkańców. Elementem realizacji tej misji ma być

poprawa jakości życia osób niepełnosprawnych, przejawiająca się m.in.

w eliminacji wszelkich barier napotykanych przez osoby niepełnosprawne

w lokalnych instytucjach, obiektach użyteczności publicznej

czy środkach transportu publicznego. Warto podkreślić, że dokument

oparto na próbie szczegółowej diagnozy sytuacji osób niepełnosprawnych

i określenia jej uwarunkowań. W tym celu wykorzystano metodę

analizy SWOT. Władze gminy planują w 2008 r. przeprowadzenie oceny

pierwszego, dwuletniego etapu realizacji strategii.

W bardzo podobny sposób do kwestii podeszła inna gmina – I*.

Rada Gminy zatwierdziła „Gminną Strategię Integracji i Rozwiązywania

Problemów Społecznych na lata 2006–2010”, która opracowana

została przez Instytut Rozwoju Regionalnego. Diagnoza problemów

społecznych gminy i jej charakterystyka powstały pod kierunkiem szefa

miejscowego GOPS z udziałem jego pracowników i przedstawicieli

instytucji z terenu gminy. Na jej podstawie opracowano analizę SWOT

i część programową z wyodrębnionymi celami strategicznymi wraz

z zaplanowanymi w odpowiedzi na diagnozę adekwatnymi działaniami.

W strategii została wyodrębniona część na temat niepełnosprawności

i jej skutków, którą uznano za ważny powód dla szczególnego zaangażowania

się w udzielanie pomocy przez instytucje gminne.15

Jak wykazały przeprowadzone badania, istnienie strategii rozwiązywania

problemów niepełnosprawności jako dokumentu formalnoprawnie

obowiązującego władze publiczne gmin, jest praktyką o ogra-

15 W trakcie badania percepcji najważniejszych zagrożeń społecznych w gminie niepełnosprawność

z oceną rangową 6,38 (w skali 1–10 pkt.) została uznana za siódmy z kolei

najważniejszy problem społeczny w gminie. W: Strategia Integracji i Rozwiązywania

Problemów Społecznych, Instytut Rozwoju Regionalnego sp. z o.o., 2006, s. 52–53.

35

niczonej skali występowania. Występowanie takiej praktyki na obszarze

gmin wiejskich i wiejsko-miejskich należy raczej do wyjątków niż

do standardów. Jest to sytuacja zupełnie odmienna od tej, którą stwierdzono

w ośrodkach miejskich w badaniach nad aktywizacją zawodową

młodych osób niepełnosprawnych.16 Choć nie można przeceniać samego

faktu uchwalania i realizowania wieloletnich programów, to jednak

ich opracowywanie i monitorowanie w trakcie procesu wdrażania spełnia

szereg pozytywnych funkcji wobec działań administracji publicznej

i jej partnerów społecznych, a w szczególności:

􀂃ukierunkowują i systematyzują aktywność administracji publicznej

i jej agend, a także sprzyjają przejrzystości podejmowanych działań,

ich lepszemu zrozumieniu w środowisku społecznym – w opinii

publicznej, w środowiskach pracodawców, wśród organizacji pozarządowych,

􀂃mobilizują pracowników odpowiednich służb administracji publicznej

do większego zaangażowania w zajmowanie się problematyką

niepełnosprawności, sprzyjając lepszemu rozeznaniu w występujących

realnie problemach i możliwościach wspierania osób niepełnosprawnych,

􀂃umożliwiają rzetelną ocenę trafności i skuteczności podejmowanych

działań oraz pozwalają na staranie się o finansowanie niektórych

przedsięwzięć z unijnych środków pomocowych.

Z całą pewnością praktyka opracowywania i wdrażania wieloletnich

programów rozwiązywania problemów niepełnosprawności sprzyja

poprawie jakości działań podejmowanych na rzecz osób niepełnosprawnych.

Nawet jeśli rezultaty tego rodzaju praktyki nie są widoczne

bezpośrednio po jej wprowadzeniu, to dają się one zaobserwować

w perspektywie długookresowej. Istotne jest to, że ich opracowywanie

pozwala na uświadomienie sobie przez władze publiczne i inne zaangażowane

podmioty społeczne, że działanie polegające na likwidacji

barier architektonicznych i transportowych to zaledwie początkowe

stadium realizacji dojrzałej polityki integracji osób niepełnosprawnych.

Po nim nastąpić powinny następne, bardziej złożone i wymagające wykorzystania

zupełnie innych instrumentów działania niż stosunkowo

proste i łatwo dostępne zasoby związane z bazowymi inwestycjami

infrastrukturalnymi. Tam, gdzie podjęto już wzorzec działania, który

16 Patrz: B. Gąciarz, Instytucje a przygotowanie zawodowe młodych osób niepełnosprawnych,

[w:] Młodzi niepełnosprawni – aktywizacja zawodowa i nietypowe formy zatrudnienia,

pod red. Ewy Giermanowskiej, Wyd. ISP, Warszawa 2007.

36

opiera się na uchwalaniu i wdrażaniu programów strategicznych, władze

lokalne wkroczyły na ścieżkę rozwoju własnej zdolności rozwiązywania

problemów osób niepełnosprawnych.

Ciągle jeszcze występującym ograniczeniem w sposobie podchodzenia

do polityki publicznej w Polsce, widocznym także w opisywanych

w naszych badaniach przykładach, jest sposób formułowania celów.

Nadal obowiązuje rozumienie celów w kategoriach wysiłkowych

a nie wynikowych (co zrobimy a nie co osiągniemy). Jest to oczywiście

podejście wygodniejsze dla administracji, w wyniku którego polityka

może być pozytywnie oceniona przez odpowiednie gremia decyzyjne,

ponieważ wykonano przewidziane działania, dostarczono zaplanowaną

ilość środków, zbudowano np. przewidywaną liczbę podjazdów

lub dostarczono określoną liczbę urządzeń. Nie jest w tym kontekście

ważne, co osiągnięto wskutek takich działań: np. ile osób niepełnosprawnych

zaczęło korzystać z obiektów użyteczności publicznej, ile

podjęło kształcenie zawodowe lub aktywność zawodową bądź społeczną,

ile osób usamodzielniło się w zakresie utrzymania siebie i swojej

rodziny. Pomimo tych krytycznych spostrzeżeń, upowszechnianie

praktyki tworzenia wieloletnich programów rozwiązywania problemów

niepełnosprawności jest ze wszech miar godne polecenia.

Niewątpliwie wyróżniającą cechą działalności wspierającej osoby

niepełnosprawne w gminach względnie zamożnych i położonych w sąsiedztwie

wielkich ośrodków miejskich jest znacząca aktywność organizacji

pozarządowych, które zakładają i prowadzą ośrodki opiekuńcze

i szkoleniowe, a także prowadzą działalność wspierającą w miejscach

zamieszkania. Poniżej syntetycznie zarysujemy charakterystyczne przejawy

takiej działalności.

Działalność organizacji pozarządowych w gminie K* stanowi

w opinii naszych respondentów ważny wkład we wsparcie dla osób

niepełnosprawnych i ich rodzin, ale także wpływa na generowanie aktywności

społecznej na poziomie lokalnym. W gminie tej mamy do

czynienia z charakterystyczną sytuacją polegającą na tym, że jest ona

obszarem, na którym realizują swoje przedsięwzięcia organizacje założone

i działające w pobliskiej aglomeracji wielkomiejskiej. Fundacja

Synapsis w 1998 r. zdecydowała się zakupić nieruchomość na terenie

gminy. Jej współpraca z władzami lokalnymi i miejscową społecznością

rozpoczęła się w 1999 r. od przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami

w sprawie budowy ośrodka dla osób dorosłych z autyzmem

oraz dostosowania projektu do lokalnego planu zagospodarowania

przestrzennego. Fundacja jako lider prowadzi finansowany ze środków

37

EFS międzynarodowy projekt Partnerstwo na Rzecz Rozwoju „Partnerstwo

dla Rain ManaRain Man dla Partnerstwa”. W 2006 r. w ramach

projektu zakończono budowę przedsiębiorstwa społecznego. Projekt ten

daje możliwość aktywizacji zawodowej osobom z autyzmem, umożliwia

integrację społeczną kilkudziesięciu osobom, z których żadna nie

jest mieszkańcem społeczności lokalnej, w której jest on realizowany.

Sytuacja ta ujawnia ważny aspekt działalności ogólnopolskich (lub zlokalizowanych

w innych społecznościach terytorialnych) organizacji

pozarządowych w danej gminie. Gminy rzadko mogą uzyskać bezpośrednią

korzyść dla osób niepełnosprawnych mieszkających na jej terenie

wskutek takiej działalności. Korzyści mogą być natomiast pośrednie

i to wcale nie mniej istotne. Fundacja Synapsis odgrywa poważną rolę

w stymulowaniu działań na rzecz środowiska osób niepełnosprawnych,

w podnoszeniu na wyższy poziom świadomości problemów tego środowiska.

Uczestniczyła ona czynnie w wypracowaniu strategii rozwiązywania

problemów społecznych w gminie, wnosząc na rzecz polityki

władz lokalnych własną wiedzę i pomysły.

Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w gminie L*, na której

terenie rozwijają swoją działalność cztery duże i znane organizacje pozarządowe:

Fundacja „Wspólnota Nadziei” (prowadzi dom dla dorosłych

osób z autyzmem „Farma Życia”), Fundacja „Mimo Wszystko”

(buduje specjalistyczny ośrodek terapeutyczno – rehabilitacyjny), Fundacja

im. Brata Alberta (prowadzi Warsztat Terapii Zajęciowej, Świetlicę

Terapeutyczną oraz Dom Stałego Pobytu) i Caritas (prowadzi sieć

opiekunów społecznych). Niepełnosprawni mieszkańcy gminy są bezpośrednimi

beneficjentami (obok mieszkańców gmin sąsiadujących

i miasta wojewódzkiego) działalności placówek prowadzonych przez

wymienione organizacje. Ale największa korzyść, którą odnoszą z ich

aktywności, polega na poważnej zmianie klimatu wokół problemów

osób niepełnosprawnych, na traktowaniu ich jak zwykłego, naturalnego

składnika życia społecznego. Wypracowane praktyki działania procentują

poprawą jakości życia osób niepełnosprawnych oraz efektywną

pracą na rzecz tej grupy społecznej. Niemniej jednak pracownicy fundacji

wyrażają opinie, że możliwości i potencjał, jaki posiadają ich organizacje,

mogłyby zostać lepiej wykorzystane w przypadku zawiązania

ściślejszej współpracy z władzami gminy. W opinii rozmówców

reprezentujących organizacje pozarządowe problemem jest niechęć

władz do podejmowania wspólnych działań. Przyczyn tej sytuacji respondenci

dopatrują się w ograniczeniach finansowych i w skupieniu się

władz gminy na innych priorytetach. Zdaniem rozmówców władzom

38

gminy szczególnie zależy na podejmowaniu współpracy z organizacjami

pozarządowymi ukierunkowanymi na sport i rekreację. Zdaniem

przedstawicieli władz gminy utrudniona współpraca z organizacjami

pozarządowymi i niewielka aktywność urzędu gminy w działaniach

skierowanych do osób niepełnosprawnych wynika w znacznej mierze

z ograniczeń legislacyjnych. Władze gminne nie mogą angażować środków

własnego budżetu w dofinansowanie działań, które nie leżą w zakresie

zadań własnych czy zleconych gminom. Jest to poważna przeszkoda

do podejmowania wspólnych przedsięwzięć.

Rzadziej napotkać możemy przykłady działalności organizacji

pozarządowej mającej korzenie lokalne. Z takim przypadkiem spotkaliśmy

się w gminie I*. Na terenie tej gminy działa Stowarzyszenie Agroturystyczne,

które wśród swoich celów statutowych umieściło: „Działalność

na rzecz osób niepełnosprawnych oraz organizowanie działań

na rzecz osób niepełnosprawnych: tworzenie i prowadzenie warsztatów

terapii zajęciowej, zakładów aktywności zawodowej, tworzenie świetlic

socjoterapeutycznych, środowiskowych domów wsparcia”. Stowarzyszenie

to powołało i prowadzi warsztaty terapii zajęciowej, które w powszechnej

opinii naszych respondentów są jednym z najlepszych pomysłów,

jaki został zrealizowany docelowo dla osób niepełnosprawnych.

Wartym podkreślenia aspektem działania tego stowarzyszenia jest to, że

działają w nim osoby, które pracowały przez wiele lat w zakładach pracy

chronionej i posiadają bogate doświadczenie związane z aktywizacją

zawodową osób niepełnosprawnych. Panoramę organizacji pozarządowych

działających na terenie tej gminy uzupełniają Koło Wolontariatu

Małopolskiego Centrum Wolontariatu i miejscowe struktury Caritas.

Kwestie zatrudnienia osób niepełnosprawnych nie są przedmiotem

szczególnej aktywności władz gminnych, dlatego z reguły ich służby

niezbyt dobrze orientują się w tych zagadnieniach. W gminach

względnie zamożnych podkreśla się to, że znalezienie pracy dla osoby

niepełnosprawnej jest zwykle pochodną dobrej lub złej kondycji ekonomicznej

danego terenu. Nie jest to obiekt jakiejś szczególnej troski

władz lokalnych. Przyjmuje się raczej założenie, iż jest to kwestia osobistej

zapobiegliwości i starań samej osoby niepełnosprawnej. Przy

czym na uwagę zasługuje to, że z reguły dobrze oceniane jest przygotowanie

i możliwości działania w tej sferze Powiatowych Urzędów

Pracy. Wskutek podziału kompetencji (opieka społeczna w gestii gminy,

rynek pracy w gestii powiatu) może jednak dochodzić do pewnych

nieporozumień, niewłaściwego zrozumienia intencji podejmowanych

działań, a w konsekwencji do niezrealizowania pomysłów korzyst39

nych z punktu widzenia interesów osób niepełnosprawnych. Przykładu

dostarcza jedna z gmin, w której wskutek niezrozumienia i braku

współpracy instytucjonalnej nie doszło do rekrutacji miejscowych pracowników

do pracy w zakładzie pracy chronionej. W poszukiwaniu

pracowników właściciele zwrócili się do Gminnego Ośrodka Pomocy

Społecznej z myślą o jego podopiecznych. Wskutek podejrzeń ze strony

pracowników GOPS co do rzetelności intencji pracodawcy, do porozumienia

nie doszło. W rezultacie obecnie tylko ok. 10% pracowników

zakładu pochodzi z terenu gminy. Nie jest to jedyny przypadek nieporozumienia

na linii pracodawca – urząd gminy. W jednej z gmin nie

doszło do powstania przy zakładzie pracy chronionej warsztatów terapii

zajęciowej, gdyż wniosek złożony w Powiatowym Centrum Pomocy

Rodzinie nie został pozytywnie rozpatrzony wobec braku poparcia

projektu ze strony urzędu.

Oprócz prób bezpośredniego oddziaływania na rynek pracy poprzez

stosowanie przez władze publiczne zachęt dla tworzenia miejsc

pracy (lub ich tworzenia przez same instytucje publiczne), ważnym

sposobem aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych jest organizowanie

i oferowanie możliwości szkolenia zawodowego, zdobywania

kwalifikacji poprawiających szanse osób niepełnosprawnych w staraniach

o zatrudnienie (zarówno na otwartym rynku pracy jak i w zakładach

pracy chronionej). Na podstawie ustaleń poczynionych przez

badaczy terenowych można stwierdzić, że jest to forma działalności

podejmowana przez władze lokalne tylko w niewielkim stopniu. Tego

rodzaju inicjatywy właściwie występowały wyłącznie w gminach

względnie zamożnych i położonych w sąsiedztwie wielkich miast. Nie

przypadkiem opisane przez naszych badaczy terenowych przykłady

takich działań to z reguły kursy i inne formy szkoleń realizowane

w ramach projektów wykonywanych przez instytucje bazujące w wielkich

miastach. Typowa sytuacja miała miejsce w gminie K*, w której

był realizowany projekt finansowany ze środków Unii Europejskiej:

„Ścieżki kariery zawodowej szansą dla osób niepełnosprawnych”. Projekt

realizował Caritas Archidiecezji Warszawskiej przy współpracy

z Caritas Polska, Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

oraz Europejskim Funduszem Społecznym17.

17 Projekt prowadzony w Warszawie był elementem ogólnopolskiego projektu realizowanego

w 44 ośrodkach diecezjalnych Caritas Polska. Podstawowym celem projektu jest aktywizacja

społeczna i zawodowa osób niepełnosprawnych ze znacznym i umiarkowanym

stopniem niepełnosprawności poprzez ich uczestnictwo w 10-dniowych bezpłatnych

warsztatach.

40

Projekt ten pokazuje jedną ważną instruktywną cechę tego rodzaju

przedsięwzięć: został on przeprowadzony dzięki inicjatywie i uporowi

jednej osoby niepełnosprawnej, która uzyskała informacje o kursach

odbywających się w Warszawie i zaproponowała ich przeniesienie

do swojej gminy. Przekonała do tego wójta i urzędników, a następnie

dopilnowała wykonania zobowiązań przyjętych przez władze lokalne.

Powodzenie tego rodzaju przedsięwzięć zależy, jak się wydaje, w dużym

stopniu od inicjatywy samych osób niepełnosprawnych, wyartykułowania

zainteresowania pewną formą aktywności, wykazania motywacji

dla jej przeprowadzenia. W przeciwnym razie, wobec zazwyczaj

powszechnie przejawianej bierności, pracownicy służb socjalnych

sprowadzają swoją rolę do rutynowej aktywności opiekuńczej zorientowanej

na zaspokojenie elementarnych potrzeb życiowych. Być może

zabrzmi to banalnie, ale jak się wydaje, sensowność przedsięwzięć integracyjnych

podejmowanych wobec osób niepełnosprawnych jest

uwarunkowana umiejętnością wzbudzenia w nich chęci do życia, zmotywowania

ich do aktywności, zajęcia się sobą i aktywnego ustosunkowania

się do przezwyciężania swoich problemów. Na ten aspekt działania

służb odpowiedzialnych za wsparcie osób niepełnosprawnych należałoby

zwrócić szczególną uwagę.

3.2. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych w małych

gminach wiejskich

W gminach typowo wiejskich mamy do czynienia z nieco odmienną

sytuacją w sferze wsparcia instytucjonalnego dla osób niepełnosprawnych

przede wszystkim z tego powodu, że odmienny charakter

ma funkcjonowanie władz lokalnych a więzi społeczne w znacznie

większym stopniu oparte są na relacjach osobistych, bezpośrednich

pomiędzy osobami i rodzinami. Podstawowym uwarunkowaniem tej

odmienności jest z reguły trudna sytuacja finansowa gmin wiejskich,

których dochody budżetowe (per capita) są o wiele niższe od dochodów

gmin typowo miejskich czy miejsko-wiejskich. Wobec takiego

silnego ograniczenia władze lokalne – w praktyce wójt – koncentrują

się na finansowaniu podstawowych form działalności w sferze usług

publicznych, a w przedsięwzięciach inwestycyjnych ograniczają do

tego, co wynika z najpilniejszych potrzeb ogółu mieszkańców i może

poprawiać szanse rozwojowe społeczności, zwiększać jej zdolność do

przyciągania zewnętrznych inwestorów, sprzyjać rozwojowi turystyki

41

lub innych sektorów gospodarki poszerzających rynek pracy i dochody

mieszkańców. Obserwujemy dosyć bezwyjątkowe skoncentrowanie się

na infrastrukturze technicznej, budowie wodociągów, kanalizacji, dróg

itp., a także na poszukiwaniu dodatkowych zewnętrznych źródeł finansowania

tego rodzaju inwestycji. Postawy samych przedstawicieli

instytucji wobec problemu niepełnosprawności ujawniają zaskakująco

wysoki poziom niewiedzy zarówno o skali i charakterze problemu występującego

w danych społecznościach, jak i o sposobach prowadzenia

polityki służącej integracji osób niepełnosprawnych.

Gminy te zwykle nie posiadają wieloletnich programów rozwiązywania

problemów społecznych, gdyż są dokumenty, które – w opinii

władz lokalnych – w obecnym położeniu ekonomiczno-społecznym

tych społeczności nie wnosiłyby niczego istotnego. Następuje więc w tej

sferze redukcja aktywności do faktycznie spontanicznej działalności

podległych agend (głównie GOPS-ów i szkół), które reagują na występujące

problemy w zależności od tego czy, z jaką mocą i w jakiej formie

się one pojawiają. Problematyka osób niepełnosprawnych w planach

działania władz tych gmin z reguły nie jest w ogóle wyodrębniana

ani traktowana jako sfera wymagająca jakiegoś szczególnego zainteresowania.

Jest jedną ze składowych ogólnego koszyka pomocy społecznej

i w zasadzie tylko w tych kategoriach jest postrzegana. Badani

przedstawiciele lokalnych instytucji podkreślają, że ich kontakty z osobami

niepełnosprawnymi nie stanowią odrębnej sfery aktywności w ramach

działań danej instytucji. Osoby niepełnosprawne stanowią jedną

z wielu kategorii społecznych, z którymi dana instytucja współpracuje,

a właściwie którymi się zajmuje. Konsekwencją takiego podejścia jest

oczywiście to, że instytucje lokalne stosują wobec osób niepełnosprawnych

takie same narzędzia i procedury, jakich używają w postępowaniu

z innymi „podopiecznymi”: osobami wymagającymi wsparcia ze

względu na ubóstwo, osobami uzależnionymi, rodzinami patologicznymi

itp. Niepełnosprawność jest w tym kontekście jedynie kolejnym

z listy powodem, dla którego dana osoba znalazła się w sytuacji uprawniającej

ją do otrzymania wsparcia, najczęściej ograniczającego się do

wypłaty świadczeń pieniężnych.

Instytucje działające na terenie gmin wiejskich wspierają osoby

niepełnosprawne głównie poprzez:

􀂃wsparcie finansowe w formie zapomóg,

􀂃dary żywnościowe i inną pomoc rzeczową,

􀂃dowóz do szkół, na warsztaty terapii zajęciowej oraz inne rodzaje

stałych zajęć związanych z rehabilitacją,

42

􀂃wspomaganie nauki szkolnej w formie indywidualnego toku nauczania,

prowadzenie klas integracyjnych, prowadzenie klas specjalnych.

Na terenach wiejskich praktycznie jedyną instytucją identyfikowaną

jako źródło wspierania osób niepełnosprawnych jest Gminny

Ośrodek Pomocy Społecznej. Jakość pracy tej instytucji ma więc kluczowe

znaczenie dla położenia osób niepełnosprawnych, a w pierwszym

rzędzie dla zakresu i form uzyskiwanych przez nie świadczeń, dla

zakresu posiadanych informacji o przysługujących im uprawnieniach

i rodzajach wsparcia ze strony państwa i jego agend, o możliwościach

starania się o rozmaite formy pomocy wykraczające poza świadczenie

pieniężne. Pracownicy GOPS identyfikują osoby, które potrzebują pomocy,

dzięki indywidualnym kontaktom w gminie czy życzliwości

mieszkańców, którzy sami wskazują takie osoby. Wykorzystywanie

nieformalnych, osobistych kontaktów jest podstawową formą realizacji

zadań przez pracowników służb społecznych w gminach wiejskich.

W przypadku GOPS-ów aktywnych prowadzi to do powstawania

w miarę wyczerpujących zasobów danych i informacji środowiskowych

o osobach niepełnosprawnych i ich rodzinach. Mechanizm funkcjonowania

budżetu gminnego, w którym środki przeznaczone są ogólnie na

pomoc dla wszystkich mieszkańców gminy powoduje, że realne jest

niebezpieczeństwo ignorowania odrębności potrzeb i zakresu pomocy

niezbędnej dla osób niepełnosprawnych. W skrajnej sytuacji GOPS

posiadają informacje tylko o tych osobach niepełnosprawnych, które

zwróciły się o pomoc materialną (głównie o renty socjalne).

W powszechnej opinii pracowników urzędów gmin wiejskich

GOPS jest wymieniany na pierwszym miejscu jako źródło informacji

dla innych instytucji o osobach niepełnosprawnych oraz jako pierwsze

miejsce, gdzie te osoby same mogą się zgłaszać, jeśli potrzebują uzupełnić

swoją wiedzę o przysługujących im świadczeniach lub jeśli chcą

zgłosić potrzebę uzyskania pomocy materialnej. GOPS-y nie posiadają

jednak wydzielonych stanowisk pracy ani budżetu na pomoc niepełnosprawnym

i nie szkolą swoich pracowników w zakresie pomocy takim

osobom. Jest to usprawiedliwiane tym, że ośrodki zajmują się wszystkimi

problemami społecznymi: od rodzin wielodzietnych, przez alkoholizm,

po bezrobocie. Sytuację utrudnia także to, że problematyka osób

niepełnosprawnych nie jest wyodrębniana w celach i priorytetach działalności

władz publicznych w gminach wiejskich.

Pracownicy GOPS, a także szkół i innych placówek oświatowych

(w tym warsztatów terapii zajęciowej) wskazują na istotne utrudnienie

43

w działaniach na rzecz osób niepełnosprawnych, którym jest negatywny

wizerunek takich ludzi funkcjonujący w świadomości mieszkańców

wsi. Wpływa to na mentalność opiekunów osób niepełnosprawnych,

którzy starają się za wszelką cenę chronić swoich podopiecznych przed

otoczeniem, nie starają się o pomoc ze strony instytucji, obawiając się

„upublicznienia” tego, że rodzina ma w swoim gronie osobę niepełnosprawną,

a często po prostu obawiając się zwykłej krzywdy psychicznej,

jaka może spotkać ich podopiecznych w kontaktach z ludźmi manifestującymi

swoje uprzedzenia w sposób agresywny. Strategia ich działania

opiera się na unikaniu okazywania swojej obecności w społeczności,

na uciekaniu przed społeczną stygmatyzacją, która mogłaby się

przełożyć na inne aspekty ich życia w danej społeczności. Dramatycznie

mówi o tym dyrektorka Zespołu Szkół Publicznych w jednej z badanych

gmin:

„Kiedy rodzice podchodzili do tego normalnie i nie wstydzili się

dziecka, przywozili to dziecko do szkoły na zajęcia, miało nauczanie

indywidualne, to dziecko się zupełnie zżyło ze szkołą i z dziećmi, to takie

pozytywne. Ale to przede wszystkim zależy od rodziców, bo jak rodzice

nie chcą wpuszczać nauczyciela do domu, to już nic się nie da

zrobić.”

Poruszona tu kwestia społecznego etykietowania ludzi nabiera

w perspektywie małych społeczności wiejskich znaczenia dużo bardziej

istotnego niż w społecznościach miejskich. W wielu wypowiedziach

osób tłumaczących dlaczego osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie

niechętnie podchodzą do kontaktów z instytucjami odpowiedzialnymi

za wsparcie dla nich, pojawia się motyw utożsamienia ich działalności

z pomocą dla rodzin patologicznych, dla alkoholików, osób poddawanych

resocjalizacji w rezultacie popełnienia przestępstw. Same osoby

niepełnosprawne – ale przede wszystkim ich rodziny i otoczenie – nie

chcą być łączeni w jedną kategorię z ludźmi wzbudzającymi powszechną

niechęć, obawę, a nawet wówczas, gdy reakcja społeczna ogranicza

się jedynie do litości. Mamy do czynienia ze swoistą odmową współdziałania

z motywów godnościowych.

W oporach przed kontaktami z instytucjami wspierającymi osoby

niepełnosprawne jest też motyw pragmatyczny, który odnajdujemy

w informacjach (potwierdzanych przez rozmówców we wszystkich

gminach wiejskich) o tym, że zjawisko to narasta w ostatnich latach.

Motywem, który kieruje wieloma ludźmi jest obawa przed utratą części

uzyskanych świadczeń pieniężnych (rent, zasiłków). Konstrukcja przepisów

i procedur administracyjnych powoduje bowiem, że osoba pod44

dająca się skutecznej rehabilitacji zawodowej może utracić całe lub

część świadczenia – np. utraci prawo do zasiłku z pomocy społecznej –

co może przejściowo albo trwale pogorszyć sytuację dochodową rodziny,

dla której pieniądze otrzymywane przez osobę niepełnosprawną

w ramach renty czy zasiłku stanowią poważną część budżetu domowego

(a w każdym razie najbardziej stabilną część). Wejście w kontakt

z pracownikami instytucji takich jak GOPS prowadzi nieuchronnie do

ujawnienia informacji i/lub podjęcia działań, które mogą np. podważyć

uprawnienia do otrzymywania zasiłku lub wparcia rzeczowego. Paradoksalnie

więc starania o poprawę sytuacji są subiektywnie postrzegane

jako zagrożenie dla osiągniętej równowagi życiowej osoby niepełnosprawnej

i jej otoczenia. Bierność – czy wręcz niechęć – do współpracy

z instytucjami wzmacnia bierność tych ostatnich.

Na mapie instytucjonalnego wsparcia dla osób niepełnosprawnych

w środowisku wiejskim jasnym punktem są niewątpliwie warsztaty

terapii zajęciowej (WTZ). Są to jedyne wyspecjalizowane placówki

przystosowane do rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych.

Pojawienie się warsztatów terapii zajęciowej stanowiło

w opinii wielu respondentów punkt przełomowy w życiu osób niepełnosprawnych

mieszkających na terenie gminy oraz ich rodzin. Dosyć

typowa była następująca opinia: „/…/ bardzo się rozwiązał problem jak

powstał nasz warsztat terapii zajęciowej i jak zaczęło sprawnie działać

to stowarzyszenie, bo osoby mające problemy z niepełnosprawnością

ruchową wymagają rehabilitacji”. Przed powstaniem warsztatu i pojawieniem

się organizacji pozarządowej problemem był brak jakichkolwiek

działań mających na celu integrację społeczną osób niepełnosprawnych.

Warsztaty terapii zajęciowej w sytuacji ogólnej niemocy

i braku aktywności instytucji publicznej stają się praktycznie jedyną

szansą dla osób niepełnosprawnych na zmianę sposobu życia, nawiązanie

kontaktów społecznych, poprawę swego losu.

Niemniej jednak również warsztaty terapii zajęciowej trafiają

na bariery, które ograniczają rezultaty ich działalności. Problemem wydają

się być rozwiązania prawne. W opinii jednego z respondentów:

„/…/ ten pomysł ustawodawcy, co do tego jak to wszystko ma wyglądać,

gdzieś to wszystko się rozmyło po drodze. (…) Brakuje jakby tego

przejścia z warsztatów na otwarty czy nawet chroniony rynek pracy.

A są osoby, które z powodzeniem by sobie poradziły, tylko kwestia

jest dostępności tego wszystkiego”. Mimo że prowadzona tam rehabilitacja

przynosi pewne efekty, a część uczestników lepiej odnajduje się

w środowisku lokalnym, to najbardziej dotkliwym problemem pozosta45

je brak stanowisk pracy dla niepełnosprawnych18, brak w okolicy zakładów

pracy chronionej lub jakiegokolwiek innego miejsca, gdzie po

ukończeniu programu terapeutycznego w WTZ można byłoby kontynuować

rehabilitację zawodową. Taka luka w systemie pomocy niepełnosprawnym

powoduje, że nawet tak sprawnie działająca instytucja

ciesząca się w środowisku lokalnym poważaniem i aprobatą, stać się

może jedynie instytucją fasadową. Warsztaty stały się w wielu miejscach

dla ich podopiecznych drugim domem, ale z drugiej strony stały

się one dla nich pułapką bez wyjścia. Ponieważ nie ma alternatywy, do

pracowni uczęszczają chorzy z najprzeróżniejszymi schorzeniami oraz

– co gorsza – o skrajnie zróżnicowanym wykształceniu, od podstawowego

po niepełne wyższe.

Warto w tym miejscu wskazać na pewne istotne aspekty funkcjonowania

warsztatów terapii zajęciowej jako instytucji wspierającej osoby

niepełnosprawne, które są – jak się wydaje – źródłem ich sukcesu.

Chodzi o to, że:

􀂃warsztaty terapii zajęciowej z reguły są prowadzone przez organizacje

pozarządowe, ale ściśle współpracują z instytucjami publicznymi

(szczególnie szkołami, urzędami pracy, ośrodkami pomocy

społecznej); są więc przykładem dobrego współdziałania w ramach

partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP),

􀂃format działania warsztatów terapii zajęciowej opiera się na nastawieniu

na indywidualne potrzeby osoby niepełnosprawnej, czyni

z niej centralny obiekt zainteresowania a zarazem podmiot działania;

􀂃w instytucjach tych pracują profesjonalnie przygotowani terapeuci,

ale także wolontariusze przygotowani do odpowiednich sposobów

komunikowania się z osobami niepełnosprawnymi,

􀂃pobyt w warsztatach terapii zajęciowej stymuluje kontakty społeczne

opiekunów i osób niepełnosprawnych.

W tym kontekście zwrócić trzeba uwagę na bardzo krytyczną

ocenę roli spełnianej (a raczej niespełnianej) przez służbę zdrowia. Jak

określił to jeden z respondentów: „Służba zdrowia – wielki nieobecny”.

Głównym wątkiem, który pojawił się w trakcie badania, był przewijający

się przez większość wypowiedzi brak zaangażowania służby zdrowia

w informowanie rodzin i pomaganie osobom niepełnosprawnym.

Okazuje się, że szpitale, mimo dość chwiejnej pozycji służby zdrowia

18 Z informacji uzyskanych w WTZ w gminie A* wynika, że tylko jedna niepełnosprawna

osoba z terenu gminy znalazła zatrudnienie (telepraca z komputerem, na zlecenie).

46

w Polsce, cieszą się niesłabnącym zaufaniem pacjentów i ich rodzin.

Wielokrotnie w trakcie wywiadów podnoszona była kwestia braku

zaangażowania się lekarzy i pielęgniarek w solidne informowanie wychodzących

ze szpitala chorych na temat przysługującej im pomocy,

refundacji czy rehabilitacji. Według opinii pielęgniarek środowiskowych

niewiele rodzin jest informowanych przez personel szpitala, np.

jak prawidłowo opiekować się chorym, jak zmieniać opatrunki, jak

zapobiegać odleżynom. Podstawowe informacje m.in. o tym, że leżącemu

choremu przysługuje opieka pielęgniarki w domu, czy że można

ubiegać się o zasiłek celowy na opatrunki, często w ogóle nie są

udzielane.

Jeden z naszych badaczy terenowych tak podsumowuje to zagadnienie:

„Poinformowanie matki, że jej dziecko jest nieuleczalnie chore

lub niepełnosprawne najczęściej kończy kontakt szpitala czy przychodni

z przerażoną rodziną. A tymczasem strach przed dalszym życiem jest

paraliżujący i nie ma w tym czasie – o ile nie ma się szczęścia trafić na

konkretnego lekarza – nikogo, kto by wytłumaczył, że jest wiele miejsc,

instytucji i organizacji, które pomagają w rehabilitacji, opiece i codziennym

życiu. A tymczasem, jak zauważyła moja rozmówczyni, wystarczy

kilka rozmów lekarza czy pielęgniarki, która pokaże jak się

dzieckiem zająć, wytłumaczy, na czym choroba polega, wskaże miejsca,

gdzie należy dalej szukać informacji i pomocy. Być może warto kierować

świeżo upieczonych rodziców dzieci czy młodzieży, których dotknęła

niepełnosprawność, do rodzin, które już jakiś czas żyją z podobnym

problemem. Tu nieoceniona wydaje się rola organizacji pozarządowych.

Być może zapobiegłoby to wynikającym z niewiedzy, wstydu

i strachu sytuacjom, w których dzieci są przez większość życia zamykane

w domach bez możliwości terapeutycznego przecież kontaktu z rówieśnikami

i otoczeniem.” Niestety rozmowy z lekarzami rodzinnymi

wskazują, że w zasadzie nie interesuje ich w ogóle kwestia rehabilitacji

społecznej osób niepełnosprawnych, a również zagadnienia rehabilitacji

medycznej są bardzo rzadko przez nich zauważane. Wskazują oni na

to, że są to działania specjalistyczne, wymagające kontaktu z odpowiednimi

instytucjami medycznymi, na ogół ulokowanymi poza obszarem

gminy. Podkreślają przy tym, że same osoby niepełnosprawne czy

ich rodziny nie zwracają się do nich w tych sprawach.

W powszechnej opinii osób uczestniczących w badaniach instytucje

oświatowe, a przede wszystkim szkoły podstawowe i gimnazja,

najbardziej systematycznie i rzetelnie podchodzą do wykonania swoich

zadań w zakresie zapewniania osobom niepełnosprawnym dostępu do

47

nauki szkolnej. Wskazywano wiele przykładów likwidowania przez administrację

szkolną barier architektonicznych (nawet w przypadku, gdy

uczy się w nich tylko jedna osoba niepełnosprawna), podejmowania

działań w zakresie dokształcania nauczycieli pracujących z osobami niepełnosprawnymi

(np. nauka języka migowego czy alfabetu Braille’a),

realizowania nauczania indywidualnego czy prowadzenia klas integracyjnych.

Co jest ważne w tym pozytywnym doświadczeniu instytucji

edukacyjnych, to fakt, iż w ich przypadku mamy do czynienia z pozytywnym

połączeniem i wspomaganiem się dwóch istotnych czynników:

spójnego systemu prawnego, określającego jednoznacznie zadania

i odpowiedzialność za ich wykonanie oraz dostępności zasobów służących

ich realizacji (subwencja oświatowa, środki budżetu gmin, fundusze

PFRON).

Podsumowując zagadnienie wsparcia instytucjonalnego dla osób

niepełnosprawnych w środowisku wiejskim, trzeba wskazać na kilka

ważnych jego aspektów:

􀂃wszyscy badani przedstawiciele instytucji lokalnych podkreślają, że

podstawową barierą w podejmowaniu skutecznych działań na rzecz

aktywizacji społeczno-zawodowej osób niepełnosprawnych przez

instytucje publiczne jest brak środków materialnych,

􀂃mentalność mieszkańców, a zwłaszcza opiekunów osób niepełnosprawnych,

również stanowi ważną barierę w ich integracji z otoczeniem,

􀂃ani jedna instytucja objęta badaniem nie posiada spójnej strategii na

rzecz osób niepełnosprawnych, a podejmowane akcje są spontaniczne

i przynoszą doraźną pomoc (głównie materialną),

􀂃wszyscy informatorzy pozytywnie oceniają kontakty pomiędzy instytucjami

zajmującymi się osobami niepełnosprawnymi, ale nie

byli w stanie wskazać na faktyczną współpracę pomiędzy tymi

podmiotami i jej rezultaty; wyjątek stanowią warsztaty terapii zajęciowej

– w celu organizacji zajęć administracja stara się nawiązywać

kontakty z licznymi partnerami, którzy są w stanie udzielić

wsparcia,

􀂃ani jedna z badanych instytucji nie ubiega się o pozyskiwanie funduszy

europejskich, które przeznaczone byłyby na pomoc dla osób

niepełnosprawnych,

􀂃podejście pracowników instytucji publicznych do osób niepełnosprawnych

jest zbiurokratyzowane i wyraźnie podporządkowane

zhierarchizowanym oczekiwaniom przełożonych; stąd kluczowe

znaczenie ma postawa wójta.

48

3.3. Wsparcie instytucjonalne dla osób niepełnosprawnych

w gminach o pośrednim statusie

W odniesieniu do sytuacji panującej w trzeciej wyróżnionej przez

nas kategorii gmin można by użyć formuły: powielają one w różnych

proporcjach dobre i złe cechy systemu wsparcia zaobserwowane w opisanych

powyżej przykładach, odnoszących się bądź to do względnie

zamożnych gmin, bądź to gmin typowo wiejskich. Przede wszystkim

podkreślić trzeba, że problem osób niepełnosprawnych nie jest na terenie

tych gmin uznawany za kluczowy problem społeczny, nie znajduje

się on na listach priorytetowych spraw do rozwiązania. Pomoc osobom

niepełnosprawnym postrzegana jest jako zadanie przede wszystkim

powiatu – Centrum Pomocy Rodzinie i Powiatowego Urzędu Pracy.

W praktyce działania podstawowej agendy urzędu gmin odpowiedzialnej

za zadania w sferze polityki społecznej – Gminnych Ośrodków

Pomocy Społecznej (GOPS-ów) – wsparcie dla osób niepełnosprawnych

ma znaczenie marginalne. Np. w jednym z GOPS pracownicy

socjalni skierowali na wizyty do terapeuty kilkanaście razy więcej osób

z uzależnieniem alkoholowym niż osób z orzeczoną niepełnosprawnością.

Instytucje te nawet nie prowadzą odrębnych statystyk dotyczących

tej kategorii osób, zasłaniając się trudnościami wynikającymi z obowiązujących

przepisów prawa i prowadzenia orzecznictwa przez inne

urzędy. Kierownik jednego z GOPS mówił o statystyce obejmującej

korzystających z usług ośrodka w następujący sposób: „Nie będziemy

w stanie nigdy dojść ile jest na gminie osób niepełnosprawnych, dlatego

że powiatowe zespoły ds. orzekania niepełnosprawności wydają orzeczenia

do różnych celów, o których my nie wiemy, bo ma prawo każdy

wystąpić do orzekania, ZUS-y również wydają swoje orzeczenia,

KRUS-y również, i my nie wiemy. Jeśli ktoś się do nas zgłasza, że jest

w ciężkiej sytuacji, to my wiemy, że to jest osoba niepełnosprawna, one

się zgłaszają, jeśli nie mają pieniędzy z innych źródeł”.

Polityka integracyjna nie jest realizowana w oparciu o usystematyzowany

program wieloletni. Dokonują się w tej mierze pewne

zmiany, ale trudno mówić o jakimkolwiek przełomie jakościowym.

W gminie D* obowiązywała „Strategia rozwiązywania problemów społecznych

gminy na lata 2004–2006”. Na kolejne lata strategia nie powstała,

choć jak stwierdziła kierowniczka GOPS w 2008 roku taki

dokument powstanie ponownie, a to ze względu na planowane pozyskiwanie

funduszy unijnych, do czego konieczne jest istnienie strategii

działań. Powstanie planu działań jest traktowane całkowicie instru49

mentalnie, nie jest zaś naturalnym elementem kształtowania ram działania

całej gminy czy chociażby GOPS. Cytowana kierowniczka GOPS

nie widzi potrzeby tworzenia strategii działań swojej placówki. Szeregowy

pracownik GOPS stwierdza zaś rozbrajająco szczerze: „My

[GOPS] w większości chyba też bawimy się w to, że pomagamy. Ponieważ

nie mamy narzędzi, bo ta pomoc finansowa jest tak mizerna, a osoby

spoza też trudno namówić do pomagania. Jeśli byłaby gratyfikacja

finansowa, to inaczej, a tak to nie.”

Część respondentów pytana o pomoc z GOPS podkreślała, że

z jego pomocy korzystają przede wszystkim ci, którzy z pozyskiwania

publicznej pomocy uczynili swój sposób na życie. Opiekunowie

osób niepełnosprawnych uważają często, że staranie się o pomoc GOPS

uwłacza ich godności, ponieważ polityka ośrodka nie premiuje tych,

którzy starają się sobie radzić dzięki własnej aktywności. Gros środków

jest pompowanych w rodziny patologiczne, w których nie podejmuje

się żadnych kroków na rzecz poprawy sytuacji niepełnosprawnego

członka rodziny, a środki jakie przekazuje GOPS są marnotrawione. Jest

to podobna postawa do tej, o której pisaliśmy w odniesieniu do przyczyn

niechęci do kontaktowania się z tego rodzaju instytucjami w środowisku

wiejskim. Wydaje się, że to powinno skłaniać do poważnego

rozważenia kwestii formatu tej instytucji: zakresu jej zadań, zasadności

łączenia problematyki ściśle rozumianej pomocy społecznej dla ubogich

ze wsparciem dla osób niepełnosprawnych.

Znacznie korzystniej sytuacja przedstawia się w instytucjach edukacyjnych.

W placówkach szkolnych realizowane są projekty adresowane

do młodzieży niepełnosprawnej. Są to między innymi: program

PFRON „Uczeń niepełnosprawny na wsi” (pomoc w zdobywaniu wykształcenia

przez osoby niepełnosprawne zamieszkujące gminy wiejskie

oraz miejsko-wiejskie). Przykładem dobrej praktyki jest finansowany

przez Europejski Fundusz Społeczny, a zaprojektowany przez Dolnośląskie

Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Informacji Pedagogicznej,

program „Szkoła Myśląca o Każdym” (SMOK), adresowany do wiejskich

szkół podstawowych i gimnazjów z terenu Dolnego Śląska.

Szanse edukacyjne młodzieży niepełnosprawnej po ukończeniu

gimnazjum są jednak uzależnione wprost od sytuacji rodzinnej. Jest to

powszechna opinia wszystkich respondentów. To majętność rodziny

oraz stosunki w niej panujące są decydujące, nie zaś możliwości uzyskania

pomocy ze strony instytucji publicznych. Kontynuacja nauki na

szczeblu ponadgimnazjalnym wiąże się z koniecznością wyjazdu, a to

w wielu przypadkach jest barierą nie do przejścia dla budżetów rodzin

osób niepełnosprawnych. Uzyskanie wykształcenia wyższego niż za50

wodowe przez osobę niepełnosprawną jest rzadkością. W naszych badaniach

natknęliśmy się na jeden taki przypadek. W trakcie wywiadu

z osobą niepełnosprawną z gminy D*, która uzyskała wyższe wykształcenie,

przyznała ona, że możliwość ukończenia studiów zawdzięcza

staraniom i wytrwałości rodziców, a pomoc instytucji publicznych to

zdecydowanie za mało, aby taki sukces osiągnąć.

Podsumowując, działalność instytucji wymaga poprawy, przede

wszystkim w kwestii przepływu informacji. Liczne słowa krytyki padają

pod adresem GOPS-ów, które zdaniem wielu respondentów nie wywiązują

się z roli instytucji aktywnie informujących obywateli o przysługujących

im możliwościach pomocy. GOPS-y skupiają się na wykonywaniu

zadań, wobec których mają „twarde” zobowiązanie ustawowe, muszą

je wykonać, bo inaczej grożą im sankcje administracyjne. Ich działania są

raczej ograniczone do spraw bieżących i biernego rejestrowania wniosków.

Pomoc dla osób niepełnosprawnych ma miejsce niejako przy okazji,

gdy klient zwróci się do GOPS-u w innej sprawie. Zatem dotyczy

tylko osób, które kwalifikuje do pomocy społecznej kryterium dochodowe.

O wsparcie nie występują osoby, które nie są klientami GOPS-ów,

gdyż ośrodki nie informują niepełnosprawnych na zewnątrz o tym, że

mogą służyć różnego rodzaju wsparciem. Wypracowanie strategii działania

„na poważnie” (a nie z motywów biurokratycznych) i stosowanie jej

w praktyce pozwoliłoby na większe wykorzystanie potencjału GOPS-ów.

Na tym tle pozytywnie przedstawia się praktyka działania władz

gminy E*, która wydaje się wskazywać na dokonywanie się przewartościowania

w podejściu władz gmin miejsko-wiejskich i wiejskich do

kwestii wsparcia osób niepełnosprawnych. W roku 2006 w celu poprawy

realizacji zadań z zakresu pomocy społecznej podjęto szeroką

diagnozę problemów społecznych występujących na terenie tej gminy.

W oparciu o przeprowadzoną diagnozę opracowano strategię rozwiązywania

problemów pomocy społecznej na najbliższe lata: „Gminna

Strategia Rozwiązywania Problemów Społecznych na terenie Gminy E*

na lata 2006–2010”.

Opracowana strategia zakłada wprowadzenie na terenie gminy nowoczesnych

rozwiązań z zakresu pracy socjalnej, wspierania i aktywizowania

środowiska lokalnego w walce z trudnymi i patologicznymi

zjawiskami życia codziennego. Postuluje się przejście od modelu pomocy,

którego podstawową funkcją było udzielenie wsparcia materialnego,

do modelu nastawionego na wzmacnianie postaw aktywnych oraz

wspieranie osób i rodzin zgłaszających się z prośbą o pomoc w rozwiązywaniu

ich problemów. W założeniach strategii zwraca się również

51

uwagę na pracę socjalną, która ma na celu usuwanie negatywnych przyczyn,

tkwiących często w sferze psychicznej i społecznej, w celu aktywizacji

mieszkańców do samopomocy. Ponadto strategia zorientowana

jest na rozszerzenie i pogłębienie form pracy socjalnej, współpracę

z różnymi instytucjami i organizacjami pozarządowymi zajmującymi

się pomocą społeczną oraz instytucjami działającymi w szerszym obszarze

polityki społecznej.

3.4. Główne słabości instytucjonalnego wsparcia dla

osób niepełnosprawnych

Ważnym obszarem badań była analiza funkcjonowania instytucjonalnych

mechanizmów wspierania osób niepełnosprawnych. Badania

nasze w pełni potwierdziły istnienie swoistego syndromu słabości

wsparcia instytucjonalnego osób niepełnosprawnych w środowiskach

wiejskich i małomiasteczkowych, który polega na wspólnym występowaniu

i wzajemnym wzmacnianiu się trzech zjawisk:

􀂃braku ogólnej strategii rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych,

obowiązującej wszystkie instytucje publiczne działające

na danym poziomie organizacji społecznej niezależnie od sektora,

za który odpowiadają i specyfiki funkcji, jakie wypełniają; jest

to niestety powszechna wada funkcjonowania zarządzania publicznego

w Polsce, która powoduje segmentację działań administracji

publicznej, niemożność osiągania korzyści z synergii polityk publicznych

(np. polityki integracji osób niepełnosprawnych, polityki

zatrudnienia, polityki rozwoju przedsiębiorczości, polityki promocji

gospodarczej regionu, polityki oświatowej itp.),

􀂃niskiego poziomu zasobów i umiejętności administracyjnych (ograniczone

i niskiej jakości zasoby kadrowe, organizacyjne, biurokratyczne

wzorce działania), który jest pogłębiany przez cechy kultury

administracyjnej, w której uwzględnianie potrzeb petenta lub odbiorcy

świadczeń nie jest ulokowane na wysokim miejscu w hierarchii

priorytetów pracy urzędników,

􀂃słabości sektora organizacji pozarządowych, zarówno w kategoriach

ich ilości i zróżnicowania profilów ich działania, jak i nowoczesności

metod działania i innowacyjności przedsięwzięć; niestety

znaczne obszary aktywności organizacji społecznych mają charakter

akcyjny, podejmowane przedsięwzięcia są jednorazowe, unikalne,

nie pozostawiają trwałych skutków w środowisku; przyczynia

52

się do tego również sposób spożytkowania środków publicznych

przeznaczanych na wspieranie organizacji pozarządowych, w którym

nie przywiązuje się kluczowego znaczenia dla zapewnienia

trwałego i stabilnego rozwiązania problemów społecznych w efekcie

realizacji określonych projektów.

Na szczególną uwagę zasługuje zdecydowany – i wręcz zdumiewający

– brak spójnej strategii rozwijania działań edukacyjnych, szkoleniowych,

informacyjnych i promocyjnych, sprzyjających ukierunkowaniu

osób niepełnosprawnych, szczególnie młodych, na poszukiwanie

dróg poszerzenia ich szans zawodowych, życiowych i społecznych.

Żadna z instytucji objętych badaniem na poziomie gminy nie posiada

strategii czy planów działania na rzecz osób niepełnosprawnych, a podejmowane

akcje przynoszące doraźną pomoc (głównie materialną)

mają charakter formalny lub w najlepszym przypadku akcyjny, spontaniczny,

często przypadkowy.

Dla lepszego zilustrowania tego problemu zwróćmy uwagę na

najbardziej powszechne działanie na rzecz osób niepełnosprawnych

podejmowane w skali całego kraju przez wszystkie władze publiczne –

likwidowanie barier architektonicznych. Był to do niedawna – a wielu

miejscach ciągle jeszcze jest – największy powód do chwały władz

wielu miast i miasteczek, a niekiedy także większych wsi. Trzeba jednak

zauważyć, że działania te są w znakomitej większości wymuszone

obowiązującym prawem budowlanym – żaden obiekt użyteczności

publicznej nie uzyska pozwolenia na budowę, jeśli nieprzewidziane są

w nim rozwiązania zapewniające dostęp dla osób z ograniczonymi

możliwościami poruszania się – lub zachęcają do nich możliwości uzyskania

wsparcia finansowego ze strony PFRON.

Zasługa w gruncie rzeczy polega na rzetelnym wykonaniu zobowiązań

wynikających z obowiązujących przepisów albo wykorzystaniu

w miarę łatwo dostępnych możliwości oferowanych przez instytucje

rządowe. Obraz sytuacji ulegnie zapewne skomplikowaniu i pogorszeniu,

jeśli spróbujemy odnaleźć przykłady równie skutecznego przezwyciężania

barier dostępności miejsc publicznych dla osób niewidzących

czy głuchych.19 Paradoksalnie zresztą sukces działań w zakresie prze-

19 Dla odwiedzających kraje Benelux-u rzucającą się w oczy cechą trotuarów jest to, że

w miejsca gdzie są wyznaczone przejścia dla pieszych czy wejścia do przejść podziemnych

wybrukowane są kostką w wystającymi, gęsto rozłożonymi małymi występami na

powierzchni, co pozwala osobom niewidzącym łatwo zidentyfikować te miejsce i bezpiecznie

przygotować się do przejścia ulicy lub zejścia po schodach.

53

zwyciężania barier architektonicznych obnaża słabość innych elementów

polityki integracji osób niepełnosprawnych. Bo nawet jeśli zapewnimy

podjazdy, podesty i windy dla osób poruszających się na wózkach,

to zawsze pozostaje kwestia, czy one się w ogóle pojawią się

w tych miejscach, czy będą na to miały szanse, bo mają wózki, bo są

autobusy dla nich dostosowane, którymi tam dojadą, czy będą miały

dostatecznie dużo sił i sprawności dzięki skutecznej rehabilitacji medycznej,

czy będą miały po co tam przyjechać, bo stać je będzie na zrobienie

zakupów, podjęcie starań o załatwienie sprawy, czy starczy im

motywacji i kwalifikacji do podjęcia pracy, działalności społecznej.

Takie i podobne pytania trzeba sobie zadawać, gdy jakże często widzimy

podjazdy dla osób niepełnosprawnych zarastające trawą i brudem,

bo nikt o nie nie dba, bo nikt z nich nie korzysta.

Jednym z najbardziej palących problemów wydaje się brak dobrej

komunikacji pomiędzy przedstawicielami instytucji, które w ramach

swoich kompetencji zajmują się niepełnosprawnymi, a samymi zainteresowanymi

podmiotami ich oddziaływań. Efektem tego jest z jednej

strony zadowolenie tych pierwszych z podejmowanych działań (można

niejednokrotnie określić jako klasyczne samozadowolenie biurokratyczne),

a z drugiej strony poczucie osamotnienia tych drugich.

Przedstawiciele instytucji mają poczucie „otwartości” na potrzeby

osób niepełnosprawnych oraz świadomość, że udzielają pomocy zawsze,

gdy ktoś się zwróci o pomoc. Osoby niepełnosprawne i ich rodziny

narzekają na brak zainteresowania swoimi problemami ze strony gminy

czy innych instytucji. Brak komunikacji i dystans pomiędzy osobami

niepełnosprawnymi a instytucjami na poziomie gminnym może być

dodatkowo potęgowany faktem, że obecnie renty socjalne wypłacane są

przez ZUS, a większość działań na rzecz osób niepełnosprawnych podejmowanych

jest na poziomie powiatu (Powiatowe Centra Pomocy

Rodzinie – PCPR-y).

Instytucje, jak i osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie, wykazują

w większości brak inicjatywy w działaniach mogących poprawić

ich sytuację. Gmina i inne instytucje w dużym stopniu wypełniają jedynie

zlecane im zadania lub odpowiadają na inicjatywy przychodzące

z zewnątrz. Natomiast rodziny osób niepełnosprawnych wykazują postawę

wyczekującą – czekają aż gmina się nimi zainteresuje i coś im

zaproponuje.

Główna instytucja publiczna mająca wspierać osoby niepełnosprawne,

czyli Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, najczęściej stanowi

negatywny przykład w podejściu do rozwiązywania problemów

54

osób niepełnosprawnych. Wynika to z faktu, iż placówka ta nie inicjuje

działań na rzecz aktywizacji społeczno-zawodowej, a raczej zajmuje się

formalnym przydziałem środków finansowych przewidzianych ustawowo

i tym samym utrwala działania antymotywacyjne i opiekuńcze

oraz postawy biernego oczekiwania na pomoc (także niemal wyłącznie

finansową). Bardzo często negatywne doświadczenia związane z wizytą

w GOPS wpłynęły na negatywną ocenę tej instytucji przez same osoby

niepełnosprawne lub ich opiekunów oraz niechęć do podejmowania

dalszych z nią kontaktów. Według badanych tego typu instytucje powinny

w sposób bardziej zindywidualizowany i bezpośredni udzielać

pomocy rodzinom, w których znajduje się osoba niepełnosprawna.

Zmiana modelu funkcjonowania GOPS i modus operandi ich pracowników

jest sprawą pilną. Stanowić ona można zagadnienie strategiczne

w planie średniookresowych zmian w polityce integracji osób niepełnosprawnych.

Respondenci instytucjonalni w znacznej większości pozytywnie

oceniają kontakty między instytucjami zajmującymi się osobami niepełnosprawnymi,

ale równocześnie nie są w stanie wskazać na faktyczną

współpracę pomiędzy tymi instytucjami. Wyjątek stanowią warsztaty

terapii zajęciowej, których działalność na poziomie gminy jest oceniana

przez wszystkich respondentów (instytucjonalnych oraz osoby

niepełnosprawne i ich rodziny) bardzo pozytywnie i których administracja

stara się nawiązywać kontakty z licznymi partnerami, którzy są

w stanie udzielić wsparcia dla organizacji zajęć.

Jednym z podstawowych i powtarzających się problemów, jeśli

chodzi o organizowanie wszelkiego rodzaju pomocy dla osób jej potrzebujących

jest informacja, a raczej jej brak. Spójny, konsekwentnie

prowadzony i aktualizowany spis potencjalnych beneficjentów jest podstawą

nie tylko do organizowania bezpośredniej czy nawet doraźnej

pomocy, ale przede wszystkim jest niezbędny do planowania długofalowych

strategii zapobiegania i radzenia sobie z problemami społecznymi

na danym terenie. Gmina, jako najmniejsza jednostka samorządu

terytorialnego, ma wszelkie potrzebne środki i możliwości, żeby starać

się krok po kroku zbierać informacje o swoich mieszkańcach nie po to,

aby ingerować w ich życie prywatne, ale po to, żeby móc poszerzać

i ulepszać ofertę do nich skierowaną. Jak pokazały wyniki naszych badań

w większości badanych gmin rozproszenie informacji, chaotyczność

w jej pozyskiwaniu oraz brak wiedzy o źródłach, którymi gmina

w rzeczywistości dysponuje spowodowały, że każda z instytucji czuje

się pozostawiona sama sobie i jakby samotna na polu walki.

55

3.5. Formy wspierania osób niepełnosprawnych a więzi społeczne

Jedną z zasadniczych trudności występujących w procesie wsparcia

osób niepełnosprawnych jest to, że instytucjonalne jego formy

nie cieszą się ich zaufaniem i uznaniem. Badane przez nas osoby niepełnosprawne

deklarują jednoznacznie pozytywny kontakt wyłącznie

z członkami najbliższej rodziny. Twierdzą, że jedynie rodzina daje im

poczucie bezpieczeństwa. Szersze środowisko lokalne jest oceniane

przez nie raczej negatywnie, niechętnie. Zasadniczym motywem wypowiedzi

jest rozczarowanie, poczucie zawodu, nierzadko pretensja

wywołana niespełnieniem oczekiwań lub obietnic. W wielu przypadkach

kontakt z instytucjami jest odbierany w kategoriach administracyjnego

ciężaru, niekiedy nawet jako forma opresji, kolejnej krzywdy.

Społeczność lokalna, instytucje publiczne i miejscowa parafia odgrywają

w związku z tym drugoplanową rolę w życiu osób niepełnosprawnych

zarówno w kategoriach obiektywnych jak i subiektywnych. Nawet

jeśli tego rodzaju postawy osób niepełnosprawnych są wynikiem ich

własnych uprzedzeń ukształtowanych pod wpływem doznanej krzywdy,

pewnego negatywnego uwrażliwienia na zachowania adresowane

do nich przez otoczenie, to jednak taki stan rzeczy, jaki sygnalizują

rozmowy przeprowadzone przez badaczy terenowych, wskazuje na

istotny problem, którym jest niewrażliwość społeczności lokalnych i instytucji

na specyficzne problemy osób niepełnosprawnych, kompletny

brak umiejętności komunikowania się z tymi osobami i ich rodzinami.

W tej sytuacji osoby niepełnosprawne ograniczają kontakty z lokalnymi

instytucjami publicznymi do minimum. Negatywne doświadczenia

związane z tymi instytucjami wpływają na to, że znajomość możliwości

wspierania osób niepełnosprawnych, które są przez nie oferowane, jest

bardzo mała. Instytucje te zresztą są nieznane, nierozpoznawane przez

ich potencjalnych beneficjentów. Jedynie nieliczni potrafią wskazać

instytucje odpowiedzialne za realizacje tego typu zadań.

Badania potwierdziły, że informacje na temat możliwych form

wspierania osób niepełnosprawnych pochodzą przede wszystkim od znajomych

lub ze środków masowego przekazu, a prawie nigdy z instytucji

lokalnych. Znaczna część badanych potrafi wskazać jedynie renty socjalne

oraz warsztaty terapii zajęciowej jako znane im formy wspierania

osób niepełnosprawnych.

Badania w pełni potwierdziły tezę o „naturalizacji” opieki nad

osobami niepełnosprawnymi, który to proces polega na scedowaniu

działań i obowiązków wspierających na członków rodzin i gospodarstw

56

domowych, w tym gospodarstw wiejskich, co prowadzi do ograniczenia

ich potencjału opiekuńczego i wspierającego, lub też nadmiernej eksploatacji

rodzin.

Jednocześnie w badanych społecznościach lokalnych wyraźnie

widać symptomy osłabienia więzi społecznych w ogóle, które nie są

zastępowane przez jakieś zinstytucjonalizowane formy wsparcia osób

niepełnosprawnych w postaci systematycznych działań służb i realizowanych

przez nie profesjonalnych programów.

Środowisko wiejskie jest terenem specyficznym, jeśli chodzi o relacje

międzyludzkie, strukturę więzi. Tradycja i przejawy wzajemnej

pomocy były zawsze niejako konstytutywnym wyznacznikiem tradycyjnej

wsi polskiej, a ogromna różnorodność funkcji, które realizowała

lub mogła realizować wieś polska, była konsekwencją charakteru pracy

i konieczności liczenia się z pomocą sąsiada.

Analiza funkcjonowania lokalnych instytucji i współpracy instytucjonalnej

w gminie w zakresie wsparcia osób niepełnosprawnych

wyraźnie wskazuje, że dla kluczowych aktorów lokalnego środowiska

taka kategoria społeczna jak osoby niepełnosprawne właściwie nie istnieje.

Nie ma instytucji ani stanowiska w żadnej z instytucji już istniejących,

które pełniłaby osoba posiadająca wiedzę na temat możliwych

form wsparcia osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Nikt nie czuje się

odpowiedzialny za te rodziny. Konsekwencją tego jest to, że pozbawione

wsparcia instytucjonalnego osoby niepełnosprawne, jeśli mogą je

znaleźć w ogóle, to jedynie w rodzinie, przyjaciołach, sąsiadach.

Podejmując próbę odpowiedzi na pytanie, czy w warunkach słabości

działania instytucji publicznych występującej w społecznościach

wiejskich i małych miasteczek pojawiają się jakieś formy wsparcia ze

strony społeczności, w szczególności ze strony bliskiego sąsiedztwa,

które umożliwiają łagodzenie negatywnych konsekwencji braku efektywnej

pomocy publicznej w badanych społecznościach lokalnych, nie

zaobserwowano pojawienia się jakichś nieformalnych stosunków społecznych

zastępujących lub wspomagających słabnące więzi rodzinne

w sferze wsparcia życiowego osób niepełnosprawnych. Nie zaobserwowano

jakichkolwiek przykładów dobrych praktyk w tym względzie.

Dla większości badanych osób niepełnosprawnych jedynym

wsparciem jest najbliższa rodzina, a najczęściej matka. W wielu przypadkach

opiekunami osób niepełnosprawnych są ich rodzice, którzy

znajdują się już w podeszłym wieku i sami potrzebują wsparcia. Często

są to osoby o niskim poziomie wykształcenia oraz mentalności, która

powoduje „ukrywanie” niepełnosprawności podopiecznych, co ma wpływ

57

na brak w takiej rodzinie informacji o możliwościach wspierania osób

niepełnosprawnych i niekorzystanie z takiego wsparcia.

Wielu badaczy, autorów monografii badanych społeczności, wskazuje

na istotny problem, jakim jest tzw. „wiejska mentalność” powodująca,

że wiele osób „zamyka problem niepełnosprawności w granicach

domu i rodziny”, traktując go jako swój problem, z którym trzeba się

pogodzić i jakoś ułożyć życie. Zdarzają się oczywiście przypadki, choć

bardzo nieliczne, osób niepełnosprawnych lub opiekunów, którzy otwarcie

mówią o swoich problemach oraz angażują się w życie społeczne.

Bariery mentalne, niewiedza i brak świadomości rodziców w połączeniu

z jednoczesnym szerszym procesem rozpadu więzi sąsiedzkich

na wsi, w oczywisty sposób przekładają się na sytuację osób niepełnosprawnych.

Niepełnosprawność jest często dla rodziców po prostu powodem

do wstydu, także w relacjach sąsiedzkich.

Konkludując, osoby niepełnosprawne postrzegają swoją sytuację

w dwóch wymiarach. Jednym z nich jest to, co w codziennej praktyce

sprawia trudność, codzienne doświadczanie bólu fizycznego, ograniczenia

własne fizyczne w pokonywaniu przestrzeni, komunikowaniu się

z innymi ludźmi. Nie wskazują na bariery architektoniczne czy instytucjonalne,

ale bardziej na poczucie izolacji społecznej z powodu własnej

niepełnosprawności.

Drugi z wymiarów to trudność w akceptacji samego siebie i swoich

dysfunkcji. Badane osoby często nie czują odrzucenia przez lokalną

społeczność, bardziej jest to ich własne poczucie odmienności i marginalizacji.

Przyczyn należy upatrywać w sytuacji finansowej rodziny,

które skupiają się na pracy i ponoszą obciążenia związane z leczeniem,

rehabilitacją – kosztem kontaktów ze swoimi bliskimi niepełnosprawnymi

oraz niewydolności funkcjonalnej i finansowej instytucji powołanych

do niesienia pomocy osobom niepełnosprawnym.

Wyniki badań wskazały również na pewne pozytywne efekty

najnowszych przemian zachodzących w społecznościach lokalnych,

stwarzających szanse na odwrócenie dotychczasowych negatywnych

trendów w zakresie poprawy warunków życia, integracji społecznej i zawodowej

osób niepełnosprawnych. Dotyczy to na przykład pewnych

zmian także w mentalności mieszkańców, a zwłaszcza opiekunów osób

niepełnosprawnych, która ciągle stanowi pewną barierę w integracji

osób niepełnosprawnych z otoczeniem, ale sytuacja zdecydowanie się

poprawiła w tym zakresie w przeciągu ostatnich dziesięciu lat. Większość

respondentów podkreślała, że od bardzo dawna śledzi losy miejscowych

osób niepełnosprawnych i dostrzegają pozytywną zmianę

w sytuacji tych osób.

58

Wszyscy badani respondenci – przedstawiciele instytucji lokalnych

i osoby niepełnosprawne, w gminach, w których funkcjonują

warsztaty terapii zajęciowej wskazywali na ich znaczącą rolę i funkcjonalność.

Istota działalności placówek WTZ polega na przygotowaniu

ich uczestników do podjęcia pracy na ogólnym rynku i funkcjonowanie

w społeczeństwie w możliwie szerokim zakresie. Do zadań WTZ należy

organizowanie i prowadzenie nie tylko zajęć warsztatowych na miejscu,

ale także wyjazdów. Bardzo widoczna jest emocjonalna wzajemna

więź pomiędzy podopiecznymi a pracownikami ośrodków WTZ. Wyjątkowość

warsztatów nie polega jedynie na sprawnym zorganizowaniu

zajęć. Sukces warsztatów terapii zajęciowej i ich bardzo pozytywna

ocena środowiskowa jest konsekwencją zaangażowania nie tylko zawodowego,

wiedzy, czasu i intelektu, ale głównie wynika z umiejętności

zrozumienia potrzeb osób niepełnosprawnych.

59

4. Warunki życia i aktywizacja zawodowa

osób niepełnosprawnych w ich własnej opinii

4.1. Ogólne tendencje przemian w położeniu

osób niepełnosprawnych w Polsce

W ciągu ostatnich lat można było odnotować wiele zmian w położeniu

społecznym osób niepełnosprawnych w Polsce. Wprowadzone

w latach 90-tych regulacje prawne, nowe rozwiązania organizacyjne

i instytucjonalne zasady wspomagania tych osób, potencjał finansowy

PFRON, a także rosnąca aktywność wszelkiego rodzaju stowarzyszeń

samych osób niepełnosprawnych zaczęły dawać wymierne w statystykach

efekty. Dokonująca się poprawa nie występuje jednak równomiernie

we wszystkich aspektach ich życia. Wzrasta poziom akceptacji osób

niepełnosprawnych w społeczeństwie, poprawia się przeciętny poziom

ich wykształcenia, powoli zmniejsza się uciążliwość barier architektonicznych,

przybywa szkół integracyjnych, ale ciągle jeszcze stosunkowo

niska jest ich aktywność zawodowa i udział w życiu publicznym.

Ciągle też utrzymuje się znaczący dystans pomiędzy warunkami egzystencji

osób niepełnosprawnych a reszty społeczeństwa, a wiele sfer

życia jest dla nich niedostępnych.

Także zbiorowość osób niepełnosprawnych jest zróżnicowana

pod względem osiągniętego poziomu życia, stopnia aktywności, posiadanych

aspiracji i możliwości ich realizowania. Poza oczywistymi różnicami

wynikłymi ze stanu zdrowia i rozmiaru ograniczeń mamy tu do

czynienia z uwarunkowaniami społecznymi, środowiskowymi i terytorialnymi.

Wśród tych uwarunkowań należy wymienić potencjał wspomagania

posiadany przez rodziny osób niepełnosprawnych, charakter

i wielkość miejsca zamieszkania, poziom rozwoju ekonomiczno-społecznego

regionu i jego infrastruktury, a także operatywność i efektywność

samorządów lokalnych odpowiedzialnych w praktyce za realizację

polityki społecznej w stosunku do tych osób. Czynniki te sprawiają, że

obraz życia przeciętnej osoby niepełnosprawnej w naszym kraju, jaki

możemy odtworzyć na podstawie zbiorczych statystyk, jest w rzeczywistości

daleki od jednolitości.

Od początku lat 90-tych sytuacja osób niepełnosprawnych jest

monitorowana badaniami naświetlającymi ich różnorakie problemy

życiowe. Często fragmentaryczne, dotyczą na ogół wybranych kategorii

tych osób lub też koncentrują się na ich wybranych problemach, najczę60

ściej edukacji i zatrudnieniu. Niewiele jest badań analizujących problemy

osób niepełnosprawnych w sposób kompleksowy, odpowiadających

całej ich złożoności w życiu społecznym. Także polityka społeczna,

nastawiona na reformowanie i usprawnianie poszczególnych

dziedzin życia osób niepełnosprawnych, przybiera na ogół taki fragmentaryczny

charakter. Akty prawne, rozwiązania organizacyjne, środki

finansowe przypisane realizacji poszczególnych zadań lub dotyczące

wybranych kategorii osób niepełnosprawnych nie zawsze składają się

w jedną spójną całość. Tak więc nasza wiedza na temat sytuacji osób

niepełnosprawnych i wizje tego, jak można na nią wpływać, często nie

jest kompletna. Stosunkowo więcej wiemy o osobach zamieszkałych

w dużych miastach, a więc tam, gdzie występuje większe ich skupienie

przestrzenne, a także tam, gdzie stosunkowo najlepiej rozwinięte są

instytucjonalne formy pomocy dla nich.

Badania prowadzone w ostatnich latach w naszym kraju wskazują

na systematyczną poprawę warunków życia ogółu Polaków, generowaną

wzrostem gospodarczym, rosnącym poziomem wykształcenia,

adaptacją norm unijnych, rozwojem instytucji charakterystycznych dla

społeczeństwa obywatelskiego. Jednocześnie jednak, przy generalnie

poprawiającej się sytuacji życiowej, obserwujemy postępującą polaryzację

społeczeństwa. Oznacza to, że poprawa ogólnego poziomu życia

nie przebiega podobnie w różnych segmentach struktury społecznej.

Powstaje więc pytanie, jak na tym tle lokują się osoby niepełnosprawne.

Czy ogólna poprawa warunków i szans życiowych obywateli notowana

w całym społeczeństwie objęła swym zasięgiem osoby niepełnosprawne?

Na ile były one w stanie poprawić swoją sytuację życiową?

Gdzie i w jakich sferach życia jest ona najbardziej widoczna?

Coraz lepiej potrafimy identyfikować obszary biedy i potencjalnej

marginalizacji w Polsce. Wiemy, że bardziej zagrożone są nią rejony

wiejskie (szczególnie popegeerowskie), że bieda dotyka bardziej

kobiety niż mężczyzn, a także, że obserwujemy w Polsce zjawisko

dziedziczenia biedy, która też w sposób wyraźny dotyka dzieci. Także

badania dotyczące sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych, zrealizowane

w ostatnich latach, wskazują na dokonywanie się wyraźnego

zróżnicowania zarówno warunków życia jak i poziomu integracji społecznej

tych osób. Oprócz czynników położenia społecznego, podział

ten zdaje się przebiegać według zróżnicowań terytorialnych, różnicując

województwa czy całe regiony kraju, oraz poszczególne typy miejscowości.

Wiąże się to z wieloma przyczynami; różnicami w poziomach

rozwoju cywilizacyjnego, niższymi dochodami, wieloletnimi zaległo61

ściami w opiece medycznej, a także z niedoskonałością polityki społecznej,

której narzędzia ciągle jeszcze nie docierają skutecznie do osób

niepełnosprawnych, zamieszkałych „na prowincji”. Dotyczy to przede

wszystkim tworzenia płaszczyzn aktywności zawodowej i społecznej

osób niepełnosprawnych w miejscu zamieszkania, także działań zmierzających

do poprawy ich stanu fizycznego, poziomu życia i możliwości

codziennego funkcjonowania.

Dane z ostatniego spisu powszechnego (2002) informują, że od

roku 1978 (kiedy to po raz pierwszy wprowadzono do spisów pytania

o niepełnosprawność) liczba osób niepełnosprawnych prawnie wzrosła

o 131%, a niepełnosprawnych biologicznie o 81%.20 Najwyższe natężenie

niepełnosprawności zanotowano w województwach: lubelskim,

lubuskim i małopolskim, a najniższe: w opolskim i mazowieckim.

Analiza proporcji osób niepełnosprawnych zamieszkałych na wsi

i w mieście wskazuje na nieco większe natężenie niepełnosprawności

w rejonach wiejskich, i większą niż w miastach kumulację niepełnosprawności

w starszych grupach wieku. W 2002 roku udział niepełnosprawnych

kobiet w wieku powyżej 60 lat wynosił 52,3% w miastach

i 56,3% na wsi. Analogicznie udział niepełnosprawnych mężczyzn

w wieku powyżej 65 lat wynosił 28,8% w miastach i 31,2% na wsi.

Już sam przeciętnie starszy wiek osób niepełnosprawnych na terenach

wiejskich stanowi przesłankę do ograniczania przez nie aktywności

społecznej. Jeżeli za jeden ze wskaźników integracji społecznej uznać

aktywność zawodową, oznacza to także nieco mniejszy potencjał ich

zatrudnienia, wynikający z samej struktury demograficznej (bez uwęględnienia

czynników infrastrukturalnych)21, a zatem mniejsze szanse na

niezależność materialną, kontakty społeczne, rozwój osobisty. W miarę

postępujących procesów starzenia się, do niepełnosprawności starszych

osób dołączają się także problemy pogarszającego się stanu zdrowia

w ogóle, przez co stają się one funkcjonalnie jeszcze bardziej niepełnosprawne

i uzależnione od otoczenia. Kumulacja wielu problemów natury

zdrowotno-ekononomiczno-społecznej, przy ograniczonym lub nie do

końca adekwatnym partnerstwie lokalnych instytucji wspomagających,

prowadzi do ich postępującej bezradności i wycofania.

20 J. Sikorska, Osoby niepełnosprawne w spisach powszechnych w 1978, 1981 i 2002 roku,

[w:] Studia Socjologiczne Nr 1/2004.

21 W Polsce współczynnik aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych jest z reguły

wyższy w populacji wiejskiej niż miejskiej, co wiąże się ze specyfiką pracy w gospodarstwie

rolnym. Na wsi notuje się też niższe wskaźniki bezrobocia osób niepełnosprawnych

(BAEL GUS 2003), jednak oprócz ww. specyfiki pracy w gospodarstwie sytuację tę

w znacznej mierze wiązać też można z faktem, że nie rejestrują się one w urzędach pracy.

62

Trudniejsza sytuacja osób niepełnosprawnych na wsi jest skutkiem

wieloletnich zaniedbań. Gorsze materialne warunki życia, uciążliwości

pracy w rolnictwie, ograniczony dostęp do usług leczniczych

i rehabilitacyjnych, ale także dóbr kultury i systemu kształcenia doprowadziły

do obniżenia się stanu zdrowia, możliwości funkcjonowania

i potencjału ich aktywności społecznej. Spowodowały one bierność

w postawach wobec życia, brak aspiracji i pogłębianie się rozmiarów

uzależnienia społecznego. Ogólnopolskie badania nad warunkami życia

osób niepełnosprawnych w naszym kraju, prowadzone w połowie

lat 90-tych22 potwierdziły znaczący dystans w położeniu materialnym

i warunkach mieszkaniowych (zarówno pod względem przeludnienia,

gorszego standardu technicznego, jak i wyposażenia mieszkań w artykuły

trwałego użytku) między osobami niepełnosprawnymi z miast

i wsi oraz mniejsze zaspokojenie potrzeb medycznych i rehabilitacyjnych

wśród tych ostatnich. Na deficyty te nakładał się ponadto nikły

zakres pomocy i wsparcia otrzymywanego od lokalnych instytucji publicznych

i niemal wyłączne oparcie się o pomoc rodziny. Analizowane

warunki doprowadziły do postawienia tezy o szczególnie marginalizującej

sytuacji, w jakiej tkwią osoby niepełnosprawne na wsi.

Dokonanie pełnej diagnozy sytuacji osób niepełnosprawnych na

wsi wymagałoby podjęcia dużych, reprezentacyjnych badań. Niemniej

jednak, nawet mniejsze badania typu monograficznego, mogą rzucić

światło na warunki i jakość życia osób zamieszkałych na terenach wiejskich,

na mechanizmy ich zmagania się z codziennością, szanse na rozwój

i maksymalną niezależność, sytuacje ich rodzin, postrzegane potrzeby

i sposób, w jaki lokalne instytucje powołane do ich wspierania na

te potrzeby reagują. Problem ten został podjęty w naszych badaniach

monograficznych 12 gmin, obejmujących społeczności wiejskie i małomiasteczkowe.

Taki dobór badanych jednostek wiązał się z hipotezą, że

polaryzacja warunków życiowych osób niepełnosprawnych nie dokonuje

się obecnie w podziale na miasto i wieś, ale raczej tak jak wśród ogółu

społeczeństwa polskiego w podziale na tereny wiejskie i małomiasteczkowe

z jednej strony a obszary wielkomiejskie z drugiej. Przesądza

o tym dynamiczny rozwój infrastruktury w tych ostatnich, ich szybszy

rozwój gospodarczy, gromadzenie się kapitału finansowego i instytucjonalnego,

większa obecność administracji publicznej, a także usytuowanie

przede wszystkim w nich organizacji pozarządowych. Wszystkie te

22 A. Ostrowska, J. Sikorska, Z. Sufin,1994. Sytuacja ludzi niepełnosprawnych w Polsce,

Warszawa.

63

czynniki można uznać za sprzyjające zarówno ogólnemu rozwojowi

tych społeczności, jak i wdrażaniu systemowych rozwiązań na rzecz

zapobiegania marginalizacji społecznej osób niepełnosprawnych.

4.2. Uwarunkowania położenia społecznego osób

objętych badaniami

W ramach prowadzonego badania zrealizowano 76 wywiadów

z osobami niepełnosprawnymi23 oraz 12 dodatkowych, uzupełniających

wywiadów z członkami ich rodzin. Zarówno liczba przeprowadzonych

wywiadów, kryteria doboru respondentów, jak i wybór gmin nie

uprawniają do wniosków natury ogólnej czy obliczeń statystycznych

umożliwiających ilustrowanie obserwowanych zjawisk przy pomocy

parametrów ilościowych. Przedstawiając uzyskane wyniki, będziemy

się więc raczej starać uwypuklić problemy i zjawiska, które wydają się

być szczególnie alarmujące bądź zmuszające do refleksji i zmiany dotychczasowego

sposobu myślenia o sposobach wspomagania osób niepełnosprawnych

w społecznościach lokalnych. Strukturę badanej przez

nas próby osób niepełnosprawnych przedstawia tabela nr 2.

Zebrany materiał nie jest jednolity, tak jak różne są losy i drogi

życiowe poszczególnych osób niepełnosprawnych. Niezależnie od cech

położenia społecznego – wykształcenia, statusu zawodowego, sytuacji

materialnej – różnią je cechy demograficzne, rodzaj i stopień posiadanych

ograniczeń, sposób nabycia niepełnosprawności, sytuacja rodzinna

i szereg dyspozycji indywidualnych, odpowiedzialnych za sposób,

w jaki usiłuje się kształtować swoje życie. Różnią się także gminy –

najogólniej mówiąc – ze względu na poziom rozwoju społeczno ekonomicznego,

tradycje lokalne czy ogólny poziom aktywności mieszkańców,

a także ze względu na prężność władz samorządowych, stopień

nasycenia instytucjami pomocowymi i uwrażliwienia na potrzeby osób

niepełnosprawnych. Wszystkie te charakterystyki nie są obojętne dla

hierarchii ważności działań podejmowanych w gminach i miejsc, jakie

wśród nich mogą zajmować potrzeby osób niepełnosprawnych. Indywidualne

ludzkie sprawy będziemy więc w miarę możności śledzić na ich

szerszym tle, w kontekstach i uwikłaniach, w jakich się pojawiają.24

23 W przypadku osób z głębszymi postaciami upośledzenia umysłowego (7), wywiady

przeprowadzono z głównymi opiekunami tych osób (najczęściej rodzicem).

24 Charakterystyka typów badanych przez nas gmin z tego punktu widzenia znajduje się

w rozdziale 2.

64

Tabela 2. Cechy demograficzno-społeczne osób niepełnosprawnych

– uczestników badania

Kategoria cech Liczba osób

Płeć

Mężczyzna 45

Kobieta 31

Wiek

do 30 lat 39

31–60 33

61 i więcej 4

Rodzaj niepełnosprawności

Upośledzeni umysłowo 16

Chorzy psychicznie 8

Niewidomi i głusi 9

Niepełnosprawni fizycznie 37

w tym na wózku 15

Niepełnosprawność sprzężona 6

Miejsce zamieszkania

Wieś 64

Miasto 12

Zaobserwujemy także stwierdzoną w badaniach empirycznych

zależność między charakterem społeczności lokalnych a cechami rodziny

i charakterem życia rodzinnego.25 Typ społeczności lokalnej

wyznacza bowiem w znacznej mierze kształt interakcji rodziny z dalszymi

kręgami krewnych, funkcjonowanie gospodarstwa domowego,

podział funkcji w rodzinie i ogół wzorów kulturowych regulujących

życie rodzinne. Dotyczy to także układu wzajemnych powinności, co

jest szczególnie istotne z punktu widzenia sprawowania opieki czy

wspomagania osoby niepełnosprawnej.

Na terenach wiejskich za główne czynniki różnicujące wzory życia

można uznać stopień powiązania wsi z przemysłem i dużym miastem

oraz rodzaj i charakter gospodarstwa rolnego. Różne kombinacje

tych czynników pozwalają wyróżnić:

25 Zbigniew Tyszka. Z metodologii badań socjologicznych nad rodziną. Poznań,

UAM ,1997.

65

􀂃społeczności najbliższe tradycyjnym wsiom chłopskim,

􀂃wsie rejonów uprzemysłowionych, wsie znajdujące się w rejonie

aglomeracji wielkomiejskich,

􀂃byłe wsie PGR-owskie,

􀂃zmodernizowane tereny rolnicze o gospodarstwach typu „farmerskiego”,

zaawansowane pod względem rozwoju cywilizacyjnego

i posiadające szereg instytucji lokalnych.

Bardziej zaawansowane procesy modernizacji wsi powodują też

przyrost liczbowy ludności pozarolniczej, wnosząc w środowiska wiejskie

sposoby i standardy życia bliższe wzorom miejskim niż tradycyjnym

wiejskim. Ta heterogeniczność wzorów prowadzi jednak do

osłabienia społecznej spójności i więzi społecznych.

Fakt że gminy mają odmienny charakter, różnią się zamożnością

i liczbą gminnych instytucji, nie zezwala oczywiście na proste, bezpośrednie

przełożenie ich większej oferty na warunki, w jakich żyją osoby

niepełnosprawne i ich rodziny. I w bogatszych gminach zdarzają

się przypadki znacznej biedy i kumulacji nierozwiązanych problemów,

a w biedniejszych stosunkowo majętniejsze gospodarstwa, w których

osoby niepełnosprawne mają zapewnione lepsze warunki egzystencji

i funkcjonowania. Jednak ogólnie wyższy potencjał pomocowy w gminie

stwarza bardziej wszechstronne możliwości kształtowania aktywności

i jakości życia osób niepełnosprawnych i może skuteczniej zapobiegać

ich marginalizacji. Przedstawioną powyżej logikę continuum

może jednak zakłócać obecność i dostępność w gminie takich instytutcji

jak zakłady pracy chronionej, warsztaty terapii zajęciowej czy choćby

środowiskowe domy dziennego pobytu dla osób niepełnosprawnych.

Zmieniają one bowiem całkowicie optykę tych osób – sposób

postrzegania gminy i oceny swojego życia w niej. Udział w nich potrafi

zrekompensować osobom niepełnosprawnym wiele niedostatków,

związanych nie tylko z izolacją i brakiem kontaktów społecznych, ale

i z bezczynnością, apatią i poczuciem bezwartościowości.

Zróżnicowania w usytuowaniu gmin pokazują, że jest to istotny

kontekst dla rozważania problemów osób niepełnosprawnych, a szczególnie

ich interakcji z władzami samorządowymi. Wyniki przedstawianego

tu badania posłużą do dokonania analizy sytuacji osób niepełnosprawnych

zamieszkałych na terenach wiejskich i małomiasteczkowych

w następujących wymiarach:

􀂃warunki życia osób niepełnosprawnych,

􀂃aktywność społeczno –zawodowa osób niepełnosprawnych,

66

􀂃życie rodzinne i zasoby wsparcia rodzinnego,

􀂃wsparcie instytucjonalne i jego adekwatność do potrzeb,

􀂃wsparcie ze strony nieformalnych relacji społecznych,

􀂃kompetencje społeczne i motywacje do działania.

4.3. Warunki życia osób niepełnosprawnych

Niemal wszyscy badani i ich rodziny oceniają swoją sytuację materialną

jako trudną. Do wyjątków zaliczyć można osoby, które określają

ją jako „średnią” lub ”nie można narzekać”. Tylko jedna osoba

stwierdziła, że sytuacja ta jest dobra i całkowicie satysfakcjonująca.

Niemniej jednak, szczególnie w gminach zamożniejszych, są także rodziny

z osobą niepełnosprawną mieszkające w solidnych i dobrze wyposażonych

domach (co można traktować jako wskaźnik lepszej sytuacji

materialnej gospodarstwa), posiadające (nabyte także dzięki

pomocy PFRON) samochody i komputery, a ich poziom życia, pomimo

niewątpliwie doświadczanych trudności, nie odbiega od poziomu

życia przeciętnej polskiej rodziny. Należą one jednak do mniejszości.

Relatywnie gorsza sytuacja materialna rodzin z osobą niepełnosprawną

w stosunku do pozostałych rodzin jest widoczna w skali całego

kraju. Jednak dystans ten jest szczególnie widoczny na wsi, pomimo

proporcjonalnie nieco większej aktywności zawodowej zamieszkałych

na wsi (według NSP 2002 – na wsiach 18,5%, w miastach 13,2%).

Dochody osób niepełnosprawnych, nawet pracujących, są niskie,

a szczególny charakter potrzeb ich rodzin zmienia strukturę wydatków

w gospodarstwach domowych. Większość badanych osób utrzymuje się

z niezarobkowych źródeł – rent lub zasiłków. Dominujące wsparcie

materialne pochodzi od pracujących członków rodzin, choć zdarzają się

także przypadki (wieś popegeerowska), że skromna renta jest głównym

źródłem utrzymania bezrobotnej rodziny.

Wywiady przeprowadzone z osobami niepełnosprawnymi (lub

ich opiekunami) potwierdzają ciągle jeszcze wyraźną kumulację różnych

wymiarów upośledzeń zdrowotnych z upośledzeniem materialnym,

zanotowaną w połowie lat 90-tych. Szczególnie trudna sytuacja

panuje w nieradzących sobie produkcyjnie i ekonomicznie gospodarstwach

rolnych, niezapewniających wystarczających dochodów, prowadzonych

przez rodziny z osobą niepełnosprawną, a także rodziny

wielodzietne. Niezmiernie trudna jest też sytuacja w gospodarstwach

osób niepełnosprawnych żyjących samotnie. Na dramatyczną nieraz

67

sytuację materialną nakładają się trudności realizacji podstawowych

potrzeb życiowych: zakupów, sprzątania, przygotowywania posiłków

czy nawet podstawowej higieny osobistej. Dochodzą do tego nieraz

bardzo skromne warunki mieszkaniowe: wyniszczone, trudne do ogrzania

domy, pozbawione kanalizacji i ubogo wyposażone w techniczne

instalacje, dobra trwałego użytku i sprzęty domowe. O kilku badanych

osobach niepełnosprawnych można powiedzieć, że żyją w skrajnym

ubóstwie.

Skrajny przypadek marginalizacji został przedstawiony przez

jednego z ankieterów. W niezwykle ciężkich warunkach mieszka samotnie

mężczyzna bez obu nóg, zajmując jedną izbę __________bez bieżącej wody,

bez ogrzewania i z ubikacją na zewnątrz („z ubikacji nie korzystam,

tu wiaderko mam”). Pokój rzadko bywa ogrzewany piecem „kozą”,

który po napaleniu jest w stanie utrzymać temperaturę tylko kilka godzin.

Badany wprawdzie otrzymał węgiel z Miejskiego Ośrodka Pomocy

Społecznej (MOPS), ale leży on w komórce, do której nie może

on sięgnąć. Jest więc zimo: „W tym roku woda zamarzła, rybki w akwarium

zamarzły, zlikwidowałem” – opowiada. Opiekunka od poniedziałku

do piątku przynosi obiady. Co jakiś czas przychodzi siostra i go myje

(wtedy też pali w piecu) oraz przynosi jedzenie. Dostał też w prezencie

stary telewizor, co jest jedynym „luksusowym” sprzętem w jego

domostwie. Otrzymuje 120 zł zasiłku, z czego 60 zł bierze komornik na

alimenty. Miał w przeszłości problem alkoholowy. Porusza się na prymitywnym

wózku, dzięki czemu może mieć kontakty z ludźmi na ulicy.

Charakteryzuje go zupełna bierność, jeśli chodzi o poprawę warunków

życia. Pomimo propozycji burmistrza, aby złożył wniosek o zmianę

mieszkania, nie zrobił tego i zdaje się akceptować istniejącą sytuację.

Dotkliwa jest także bieda małomiasteczkowa, a i warunki mieszkaniowe

nie zawsze lepsze niż na wsi. Jest to szczególnie poważny

problem dla osób ciężej upośledzonych, które praktycznie nie opuszczają

swoich mieszkań (szczególnie, jeśli mieszkają na piętrze). Poza

centrum miast, podobnie jak na terenach wiejskich, poważne bariery

stwarza samo ukształtowanie przestrzeni, np. zbyt strome spadki, brak

utwardzonych szlaków komunikacyjnych, które utrudniają poruszanie

się na wózku. W zimie prozaiczną, ale utrudniającą poruszanie się,

przeszkodą jest nieuprzątnięty śnieg.

Na ogół osoby niepełnosprawne posiadają świadomość tego, że

istnieją możliwości uzyskania z PFRON pomocy finansowej na wyeliminowanie

barier architektonicznych w swoim domu czy mieszkaniu.

Jednak niewielu respondentów niepełnosprawnych ruchowo skorzysta68

ło z takiego dofinansowania. Przeszkodą jest często brak konkretnej

wiedzy o sposobach uzyskania dofinansowania lub brak pieniędzy

na wkład własny. Ci niepełnosprawni, którym udało się dzięki dofinansowaniu

PFRON wyeliminować główne bariery architektoniczne

w zamieszkiwanych przez nie domach, pomimo poniesionych kosztów

własnych, na które czasem narzekają, doceniają zmianę, jaka zaszła

w jakości ich życia:

„Kiedyś wchodziłem na piętro pomagając sobie rękoma, wpełzając

na górę, to było bardzo wyczerpujące. Środki na windę udało się

pozyskać z PFRON po 7 latach starań. To był rok osób niepełnosprawnych

i wtedy wszystkim dawali. Wtedy w okolicy zamontowano dużo

więcej takich wind. Żeby zainstalować windę, trzeba było [dać] 20%

wkładu własnego.”

Problemy materialne są tym, co przede wszystkim rzuca się

w oczy, kiedy odwiedza się mieszkania osób niepełnosprawnych. Jest

to także sprawa, która zdecydowanie dominuje nad ich ocenami własnego

życia. Niemal każda rozmowa, której celem jest identyfikowanie

problemów doświadczanych przez osoby niepełnosprawne, rozpoczyna

się od kwestii materialnych i one też przewijają się przez większą

część wywiadu. Tęsknoty za lepszymi warunkami życia pojawiają się

także w marzeniach respondentów: dotyczą one w większości przypadków

chęci odzyskania zdrowia i sprawności, bądź posiadania pieniędzy

i ogólnie dobrobytu. Osoby niepełnosprawne uważają, że niskie dochody

gospodarstwa domowego mają wpływ na większość ich problemów,

natomiast problemy te rozwiązałaby automatycznie lepsza sytuacja

finansowa. Niepełnosprawność, istniejące ograniczenia, bezczynność,

marginalizacja i izolacja społeczna – wszystkie te problemy przestałyby

istnieć, gdyby renty, zasiłki czy inne formy pomocy państwa były

wyższe.

Nie oznacza to wyłącznie postawy roszczeniowej. Wiele osób

deklaruje bowiem gotowość podjęcia pracy (o czym powiemy później)

i zarabiania na swoje potrzeby, jednak często ocena własnej sytuacji

i szans na podjęcie pracy (niejednokrotnie realistyczna) kieruje uwagę

osób niepełnosprawnych w stronę pomocy społecznej. Dochodzi do

tego często obawa przed utratą nawet niewielkich świadczeń w przypadku

podjęcia pracy. Wysokość otrzymywanej pomocy materialnej

nie jest satysfakcjonująca. Renty (jeżeli w ogóle są), według deklaracji

respondentów wahają się na ogół w granicach 400–600 zł, zasiłki

200–300 zł, a świadczenia pielęgnacyjne ok. 150 zł. Niektórzy niepełnosprawni

deklarują także otrzymywanie pomocy w postaci węgla na

69

opał, doraźnych okresowych zapomóg lub pomocy rzeczowej, głównie

żywnościowej (kasza, mąka, makaron). Oczekiwania w tym względzie

są wyższe w stosunku do otrzymywanych w praktyce. Jak powiedział

jeden z respondentów: „to za dużo żeby umrzeć, za mało żeby żyć”.

Respondenci mówią o swoich trudnościach materialnych z goryczą. Są

nimi przygnębieni i winią za nie swój nieszczęśliwy los. Czasem próbują

się pocieszać, że jednak jakoś sobie radzą, a inni mają gorzej. Zdarza

się, że lepiej sytuowani niepełnosprawni, zdając sobie sprawę z potrzeb

innych i ograniczoności środków, jakimi dysponuje gmina, świadomie

rezygnują z pomocy:

Mam też opory przed korzystaniem z tej pomocy, nas akurat stać

jest w miarę. Natomiast są osoby, które bardziej potrzebują. Stałej pomocy

nie mam. Raczej odsyłam do kogoś bardziej potrzebującego.”

Trudne materialne warunki życia osób niepełnosprawnych, szczególnie

na wsi, są faktem znanym i w świetle innych, dostępnych opracowań.

Można stwierdzić, że przybierają one postać trwałego problemu

społecznego. Waga tego problemu jest zasadnicza i nie kwestionowana

przez nikogo. Dla jej podkreślenia trzeba też dodać, że poza problemem

zaspakajania potrzeb życiowych, warunki materialne stanowią płaszczyznę

integracji i mogą stanowić dla niej poważną przeszkodę. Bieda bowiem

skutecznie eliminuje z udziału w wielu aspektach życia społecznego

i dotyczy nie tylko samej osoby niepełnosprawnej. Niskie dochody

i dające się odczuć koszty leczenia, rehabilitacji, dojazdów sprawiają, że

efekt niepełnosprawności rozciąga się na całe rodziny. Zapobieganie

marginalizacji z przyczyn ekonomicznych winno więc także uwzględniać

inne osoby z najbliższego otoczenia niepełnosprawnych. Podstawową

kwestią jest na pewno generowanie rozwiązań prowadzących do

aktywizacji zawodowej i zarobkowej osoby niepełnosprawnej. Jednak

w niektórych przypadkach zagrożenie marginalizacją nie odbywa się

wyłącznie poprzez obniżanie się statusu rodziny w wyniku niepełnosprawności,

a jest tylko jednym z wielu problemów, z jakimi rodzina się

boryka (bezrobocie innych członków, wielodzietność, niekompletność

rodzin, alkoholizm). Sytuacja ta jeszcze wyraźniej pokazuje, że w centrum

rozwiązań polityki społecznej powinna się znaleźć kompleksowa

diagnoza i wspomaganie całych rodzin, a nie poszczególnych jednostek.

Jednym z podstawowych wymiarów określających jakość życia

człowieka niepełnosprawnego jest jego stan zdrowia, stan sprawności

fizycznej i zdolności do społecznego funkcjonowania w otaczającej go

rzeczywistości. Oczywiście inne czynniki przesądzają o ograniczeniach

osób posiadających niepełnosprawność fizyczną, sensoryczną czy inte70

lektualną. W każdej jednak z tych sytuacji istnieją możliwości usprawniania

osób niepełnosprawnych, niezależnie od sfery funkcjonowania,

której niepełnosprawność dotyczy. Kwestie te powinny stanowić

przedmiot zainteresowania organów powołanych do wspomagania osób

niepełnosprawnych na terenie gminy. Problemy zdrowia, odczuwanych

potrzeb w tym względzie i stopnia ich zaspokojenia nie były przedmiotem

naszych szczegółowych dociekań. Nie możemy jednak tych spraw

pomijać, szczególnie gdy rzutują one wyraźnie na jakość życia, funkcjonowania

i aktywność społeczną osób niepełnosprawnych.

W prezentowanym tu badaniu skupiliśmy się przede wszystkim

na niepełnosprawności fizycznej (najczęściej występującej na wsi) oraz

niepełnosprawności intelektualnej. Wśród naszych respondentów znalazło

się także kilka osób głuchych, niewidomych i posiadających zaburzenia

psychiczne. W niektórych przypadkach poszczególne rodzaje

niepełnosprawności współwystępowały ze sobą lub też dochodziły do

nich dodatkowe, negatywne skutki chorób przewlekłych.

Zakres możliwej, oferowanej pomocy w celu poprawy lub przynajmniej

utrzymania posiadanych możliwości zdrowotno – rozwojowych

osób niepełnosprawnych, różni się między poszczególnymi

gminami, jednak tylko w pojedynczych przypadkach osób niepełnosprawnych

wydaje się on być satysfakcjonujący. Wychodząc z założenia,

że w przypadku osób niepełnosprawnych intelektualnie pomoc

powinna polegać na nauce i stymulowaniu rozwoju ich podstawowych

umiejętności i niezależności życiowej (realizowanej poprzez zorganizowane

formy zajęć, np. warsztaty terapii zajęciowej), a w przypadku

osób niepełnosprawnych ruchowo – pomoc w uzyskaniu rehabilitacji

medycznej, udziału w turnusach rehabilitacyjnych, pomoc w uzyskiwaniu

zaopatrzenia ortopedycznego i wózków inwalidzkich, a także pomoc

w znoszeniu wewnętrznych i zewnętrznych barier architektonicznych

– to ich dostępność ciągle jeszcze budzi zastrzeżenia szczególnie

w gminach uboższych. Wszystkie te działania są niezbędnym warunkiem

nie tylko aktywizacji osób niepełnosprawnych, ale i zapewnienia

im godnego życia. Trudności z ich dostępnością sprawiają, że nawet

osoby o znacznym ograniczeniu sprawności rezygnują z niej, tracąc

motywację. O swojej sprawności i stosunku do rehabilitacji tak mówił

młody mężczyzna:

„No na przykład w jedzeniu, to kanapkę zjem sobie sam, tak samo

jak parówkę też zjem sam. Ale mama musi mi pomóc w zupie, bo ja

łyżki nie utrzymam w ręce. Mógłbym coś więcej robić. Chodzić raczej

nie będę, ale można było coś więcej zrobić. Jeździłem do R* na rehabilitację,

to pomagało. Ale teraz raczej mi się nie chce.”

71

Większą gotowość do odbywania rehabilitacji widać wśród osób

młodych, a także w sytuacji, gdy rehabilitacji wymaga dziecko. W jednej

z badanych gmin oboje niepełnosprawni rodzice dowożą córkę na

rehabilitację do dużego miasta, aby uniknęła ich losu i była zdolna pomagać

im w przyszłości: „Mamy córeczkę. Powinna już chodzić, ale

nie chodzi. Ma słabe nóżki, bioderka. Żona miała ciężką ciążę i poród,

to przez ten paraliż co miała kiedyś i nie jest taka młoda. Córeczkę

leczą, ma rehabilitację. Do Łodzi jeździmy. W Matce Polce jesteśmy

raz w tygodniu. Tam wiadomo, tam najlepsi lekarze, nawet tu nie szukamy.

Mamy tu wałki do ćwiczeń, żona ją gimnastykuje. Czasem jej

trudno, to po tym paraliżu jednej strony ciała. Ona jak będzie większa,

to dużo nam pomoże. Wszyscy rodzice mają wyrękę z dzieci, my też

chcemy. Chcieliśmy mieć dziecko, bo się kochamy, normalne.”

Wydaje się – na podstawie naszych obserwacji – że w ostatnich

latach dokonał się pewien postęp jeśli chodzi o zaopatrzenie osób

z poważną niepełnosprawnością ruchową (kończyny dolne, kręgosłup)

w wózki inwalidzkie. Rodziny tych osób orientują się na ogół, jakie

są drogi jego uzyskania i choć związany z tym koszt wkładu własnego

(w przypadku PFRON) przesądza często, że nie jest to najbardziej pożądany

wózek z napędem elektrycznym, lub też jakość nie jest zadawalająca,

to jednak w świadomości osób niepełnosprawnych i ich otoczenia

zakodowana została jego niezbędność i tryb dochodzenia do jego

posiadania. Sposoby uzyskiwania wózków sprowadzają się najczęściej

do korzystania z pomocy PFRON-u i systemu opieki zdrowotnej

(NFZ), ale także wymienia się działalność fundacji sprowadzających

dla osób niepełnosprawnych używane wózki z zagranicy. W przypadku

rodzin zamożniejszych pojawia się także samodzielny zakup, a w jednym

przypadku respondent otrzymał wózek po zmarłym pensjonariuszu

domu pomocy społecznej. Czasem wózek dla osoby niepełnosprawnej

ruchowo jest efektem przedsiębiorczości i wysiłku całej rodziny. I choć

używany, ważne, że jest, szczególnie jeżeli solidny i nadający się na

drogi nienajlepszej jakości:

„Wózek akumulatorowy przywiózł mi szwagier, dokładnie niemiecki

z Opola. Musiał przejechać 700 kilometrów do Opola, żeby mi

przywieźć. Dostałem na taki wózek, Narodowy Fundusz Zdrowia dał mi

tylko 800 złotych, to nie nadawał się, wózek był za mały, na którym

miałem nogi na ziemi. Gdy skręcałem wózkiem w lewo, nogi zostawały

mi z prawej strony. Za małą ilość dostałem z NFZ. A szwagier mój

przez internet znalazł wózek w Opolu za 2000 złotych, który jest duży

i ma wiele regulacji. Światło, do nóg wszystkie regulacje. Przejechał

72

700 kilometrów, 12 godzin jechał samochodem specjalnie, żeby przywieźć

dla mnie wózek. A na Narodowy Fundusz Zdrowia naprawdę

można ponarzekać, to jest śmieszne.”

Problemy z koniecznością dopłat za lepszy sprzęt ortopedyczny,

wózki, protezy, a nawet zwykłe, solidne i niełamiące się kule, są jednak

ciągle trudnością eksponowaną przez wiele gorzej sytuowanych osób

niepełnosprawnych. Refundowane są bowiem tylko najprostsze modele

(których jakość w opinii respondentów nie jest wysoka), a niewiele

osób stać na dopłatę do lepszych.

„/.../ taki wózek napędzany by się przydał. Niestety składaliśmy

wnioski i mi się nie należy. Musiałabym mieć może jeszcze rękę niesprawną.

Bezpośrednio było wysyłane do PFRON.”

Materialne warunki życia stanowią niewątpliwie jeden z trudniejszych

problemów, jaki pojawia się w życiu osób niepełnosprawnych na

wsi. Poprawiająca się ogólnie sytuacja ekonomiczna wsi, choćby związana

z dopłatami unijnymi dla rolników, nie rozwiąże automatycznie

problemów tych rodzin, które znajdują się najniżej w społecznej strukturze

wsi. Niskie kwalifikacje, podeszły wiek, niepełnosprawność, to

czynniki marginalizujące te rodziny i sprawiające, że prawdopodobnie

długo jeszcze jedyną możliwością zapewnienia im godziwej egzystencji

będzie pomoc państwa. A tej nie gwarantują aktualne wysokości rent,

zasiłków i dofinansowań.

4.4. Aktywność społeczno-zawodowa (nauka i praca)

osób niepełnosprawnych

Do aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych przywiązuje

się podstawową wagę jako wskaźnika aktywności społecznej w ogóle

i satysfakcjonującego, społecznego ich funkcjonowania. Aktywność zawodowa

tej kategorii osób jest bowiem nie tylko sposobem osiągania

samodzielności ekonomicznej, ale także czynnikiem budującym poczucie

własnej wartości i samorealizację, oraz drogą do szeroko rozumianej

reintegracji społecznej.

Rozważania na temat aktywności społeczno-zawodowej niepełnosprawnych

w rejonach wiejskich i małomiasteczkowych trzeba rozpocząć

od ukazania problemów wynikłych ze struktury posiadanego

przez nich wykształcenia. Według ostatniego spisu powszechnego odsetek

posiadających wykształcenie ponadpodstawowe był wśród osób

niepełnosprawnych znacznie niższy niż w zbiorowości osób sprawnych

73

(47,8% w stosunku do 74,4%) i na ogół było to wykształcenie zasadnicze

zawodowe (22%). Struktura wykształcenia osób niepełnosprawnych,

podobnie jak ogółu Polaków, jest zróżnicowana ze względu na

miejsce zamieszkania. Jednak różnice między miastem a wsią są wyższe

wśród osób niepełnosprawnych, a szczególnie wyraźnie widać to

w proporcjach osób ze skrajnych grup wykształcenia. W miastach niepełnosprawni

mężczyźni legitymują się wyższym wykształceniem

sześciokrotnie częściej, a kobiety pięciokrotnie częściej niż na wsi.

Trzykrotnie częściej na wsi niż w mieście spotykamy osoby niepełnosprawne

(mężczyzn i kobiety) z wykształceniem niepełnym podstawowym

lub bez wykształcenia szkolnego26. Pomimo tego, że dane te odnoszą

się do podziału miasto – wieś, a wśród badanych przez nas gmin

znajdowały się też małe miasta – ukazana tendencja sugeruje stosunkowo

niskie wykształcenie osób niepełnosprawnych zamieszkujących

badane przez nas gminy. Potwierdzają to także informacje na temat

wykształcenia posiadanego przez naszych respondentów. Dominuje

wykształcenie podstawowe i zawodowe; wśród wszystkich badanych

były tylko cztery osoby posiadające lub aktualnie zdobywające wykształcenie

wyższe. Natomiast poziom osiągniętego wykształcenia

przez osoby niepełnosprawne intelektualnie to na ogół kilka lat szkoły

specjalnej.

Mimo stosunkowo niskiego wykształcenia formalnego, wśród badanych

są osoby deklarujące posiadanie jakiegoś zawodu, który w środowiskach

ich zamieszkania stwarza na ogół szansę na zatrudnienie

(krawcowa, elektryk, ślusarz, spawacz). Bywa on pozostałością po

czynnym życiu zawodowym przed nabyciem niepełnosprawności, ale

też efektem ukończenia kursów dokształcających. Pomimo posiadania

określonych kwalifikacji nie dochodzi jednak do zatrudnienia, także

dlatego, że nie następują wyraźniejsze starania w tym kierunku ze strony

zainteresowanych osób czy instytucji:

„Skończyłam szkołę krawiecka – krawiec damski – ale nigdy nie

pracowałam w zawodzie. Miała mi załatwić pracę mama, ale tata

zachorował i nikt się już tym nie zajął, odwlekło się to ... Chciałabym

pracować, jeśliby ktoś pomógł mi znaleźć pracę, ale nie wiem, kto

mógłby pomóc ją znaleźć.”

Wśród młodszych niepełnosprawnych szczególnym zainteresowaniem

cieszą się kursy komputerowe. Przyświeca im założenie, że

umożliwią one pracę zarobkową i dają nadzieję na choćby wirtualne

26 J. Sikorska, Osoby niepełnosprawne w spisach powszechnych ….., op. cit.

74

wyrwanie się poza obręb miejscowości zamieszkania. Szkolenia takie

były organizowane w niektórych gminach, lub też gminne ośrodki pomocy

społecznej pomagały w dostępie do odpowiednich kursów (np.

projektowania stron internetowych) w pobliskich, większych miastach.

Od możliwości takiej były jednak odcięte osoby z małych, oddalonych

od większych miast społeczności wiejskich, także ze względu na zbyt

niski poziom posiadanego wykształcenia. W sumie tylko 9 osób takie

kursy ukończyło, ale trzeba podkreślić, że nawet jeżeli nabyte umiejętności

nie przyczyniły się do zatrudnienia, stanowiły niezmiernie istotny

krok w kierunku samodzielności i integracji społecznej. Udział w kursach,

poza aspektem nabycia nowych umiejętności, był także – szczególnie

dla młodszych niepełnosprawnych – furtką do szerszego świata

i umożliwił kontakty społeczne.

Uczestnictwo w różnych formach edukacji zawodowej wymaga

jednak od osoby niepełnosprawnej pewnej mobilności, co stanowi wyraźną

trudność. Łatwiej z nich korzystać osobom zamieszkałym bliżej

dużych miast i siedzib powiatów, gdzie też zresztą najczęściej są one

organizowane. Kursy zawodowe czy w ogóle możliwość uzyskania nowych

kwalifikacji jest przez osoby niepełnosprawne różnie traktowana.

Są tacy, którzy ich aktywnie poszukują, ale też tacy, wśród których

nie cieszą się one zainteresowaniem. Warto przy tym odnotować, że dla

dwóch osób uczestnictwo w nich stanowiło swojego rodzaju „sposób na

życie”. Pomimo posiadania licznych udokumentowanych kwalifikacji,

nie przełożyło się ono w ich przypadku na wykonywanie pracy zawodowej.

Natomiast żaden respondent spośród badanych nie wspomniał

o odbyciu kompleksowej rehabilitacji zawodowej, przygotowującej do

podjęcia pracy, a więc związanej z poradnictwem zawodowym, nauką

zawodu i przystosowaniem do zatrudnienia.

Jedną z bardziej pożądanych przez respondentów instytucji, znajdujących

się w bliskim sąsiedztwie, byłyby zakłady pracy chronionej.

O ile młodsze osoby niepełnosprawne, zwłaszcza lepiej wykształcone

i posiadające mniejsze ograniczenia, rozważają możliwość lub poszukują

zatrudnienia na otwartym rynku pracy, to osoby starsze, o poważniejszych

ograniczeniach, myślą raczej o pracy właśnie w zakładach

pracy chronionej (o ile w ogóle przejawiają gotowość do podjęcia pracy).

Oczywiście cele rehabilitacyjne takiej pracy byłyby spełnione, gdyby

oprócz gratyfikacji finansowych odpowiadała kwalifikacjom i zainteresowaniom

osoby niepełnosprawnej. Rzadko kiedy udaje się to

osiągnąć; jednak nawet gdy praca jest nieciekawa i monotonna, jest

źródłem znacznych satysfakcji osobistych. Respondent w jednej z gmin

75

skleja tekturowe pudełka. Praca ta wymaga pewnej precyzji (co podkreśla),

pudełka bowiem muszą odpowiadać dokładnym wymiarom.

Sam ten fakt jest już traktowany jako czynnik „nobilitujący” prostą

i nudną pracę, która jednak daje niewielki dochód (640 zł miesięcznie)

i poczucie, że wykonuje się jakąś pracę.

Teraz wycinam kartony nożem, nożem technicznym. Mam podane

rozmiary i wycinam kartony. Ile się tylko da. Jak mam skład kartonów

większych pod swoim łóżkiem i z tych kartonów muszę wycinać

krzyżaki, a później dokładnie wycinam mniejsze wymiary, które mam

podane. Dziś zrobiłem 488, jeszcze 12 sztuk i będzie 500. To mi zostało

jeszcze 1000, bo wszystkich kartonów, które dostałem w tym miesiącu,

muszę zrobić 1500. Jeden rozmiar, a drugi rozmiar to jest mniejsza

ilość, bo kartony są mniejsze. To jest dobre, to mi bardzo dobrze

idzie i to jest dobra praca. Chwalę tę pracę.”

Inna respondentka z tej samej gminy stwierdza, że praca pomogła

jej w odnalezieniu siebie po ciężkiej chorobie:

„Można powiedzieć, że ‘dostałam kopa’ jak przyszłam do tego

zakładu i zaczęłam żyć normalnie. Zachorowałam siedem lat temu. To

było załamanie całkowite i nie mogłam się podnieść z tego ... Po prostu

żyłam tą chorobą i niczym więcej. Nie interesowało mnie życie poza

moim domem, poza progiem. Z chwilą gdy przyszłam tutaj do zakładu

[pracy chronionej], przeprowadziłam się od rodziców i zaczęłam żyć

normalnie, powoli, stopniowo. Uwierzyłam w to.”

Spośród naszych respondentów aktualnie pracuje 10 osób niepełnosprawnych.

W przypadku 5 osób jest to zatrudnienie w warunkach

otwartego rynku pracy, trzy osoby pracują w zakładach pracy chronionej,

przy czym dwie wykonują pracę chałupniczą. Kontynuuje naukę

5 osób. W przypadku osób zamieszkujących gospodarstwa rolne ich

praca nie ma sformalizowanego charakteru, jednak wiele z nich deklaruje

wykonywanie prac na rzecz gospodarstwa, a niekiedy także dorywczych,

na ogół drobnych prac wykonywanych odpłatnie w okolicy,

zwykle w „szarej strefie” (4 osoby). Samodzielnej działalności gospodarczej

nie prowadziła żadna z badanych osób. Ogółem więc o 19 osobach

możemy powiedzieć, że przejawiają jakieś formy aktywności społeczno-

zawodowej.

Obowiązki w gospodarstwie rolnym (własnym lub kogoś z rodziny)

przy obniżonej sprawności nie skłaniają do poszukiwania pracy

poza rolnictwem. Nierzadko i te prace są wykonywane z dużą dozą

samozaparcia, jak to pokazuje wypowiedź częściowo sparaliżowanego

i po amputacji kończyny dolnej mężczyzny, którego rodzina musiała

(na jego prośbę) przywiązywać do traktora:

76

„Ja wszystko w polu robił, siadał na traktor, tam mnie jakoś żona

przyczepiła, a jak były dzieci, to dzieci zakładali pług, czy tam bronę

i ja jechał w pole i robiłem, może to nie było do końca dobre, ale jednak

to mnie trzymało przy życiu.”

Kobiety w miarę możności łączą pracę w gospodarstwie z obowiązkami

domowymi. Są także osoby przekonane, że ze względu na

stan zdrowia nie są w stanie realizować żadnych obowiązków związanych

z pracą czy prowadzeniem domu. Faktyczny wymiar aktywności

zawodowej i zarobkowej w niektórych przypadkach jest trudny

do określenia. Poza osobami w starszym wieku, większość młodszych

deklaruje gotowość podjęcia pracy, jednak deklaracje na ten temat są

czasem dość mgliste, obwarowane różnymi warunkami i raczej brakiem

nadziei, że praca spełniająca takie warunki jest w ich sytuacji możliwa.

Ogólnie można powiedzieć, że im młodszy wiek, wyższe wykształcenie

i wyższy poziom rozwoju gminy tym większy poziom konkretyzacji

planów związanych z wykonywaniem pracy. Osoby niżej

wykształcone, od dawna lub praktycznie nigdy nie pracujące, a przede

wszystkim zamieszkujące rejony mało uprzemysłowione i oddalone

od większych miast, nawet nie bardzo orientują się co i gdzie mogłyby

robić. Nie widzą możliwości pracy w ich własnych miejscowościach,

dojazd do dalszych miejscowości jest problematyczny. Pożądanym

zatrudnieniem byłby zakład pracy chronionej, dostarczający pracę do

domu lub zapewniający transport do pracy. Niepełnosprawni nie bardzo

też wierzą w skuteczność działania powiatowych urzędów pracy,

albo też niewiele o nich wiedzą. Niewiara ta znajduje zresztą swoje

uzasadnienie: obserwacje prowadzone w powiatowych urzędach pracy

w wybranych województwach27 wskazują na ograniczone czasowo

i kompetencyjnie możliwości pracowników urzędów pracy. W świetle

przytaczanego badania większość petentów była obsługiwana w czasie

krótszym niż 5 minut i wiele spraw załatwiano w obecności innych

osób. Sytuacja takiej pomocy na pewno nie jest adekwatna do problemów

osoby stosunkowo nisko wykształconej, często wycofanej, odczuwającej

opory przed urzędnikiem i nie zawsze będącej w stanie

zwerbalizować swoje oczekiwania.

W efekcie tego niektórzy nie próbują nawet się zarejestrować jako

poszukujący pracy, tym bardziej, że biurokratyczny wysiłek z tym

związany wydaje im się trudny do pokonania. Faktyczne bezrobocie

27 L. Frąckiewicz, Sytuacja osób niepełnosprawnych, [w:] J. Sikorska (red.) Społeczne

problemy osób niepełnosprawnych, Warszawa 2002.

77

jest więc większe od rejestrowanego. Wśród tych, którzy się rejestrowali,

przeważają osoby bezrobotne długookresowo, bez prawa do zasiłku.

Są to na ogół osoby bez konkretnych kwalifikacji, które pracowały

przez krótki okres lub nigdy nie wykonywały pracy zawodowej. Poza

faktem samej niepełnosprawności obniża to ich szanse na zatrudnienie,

a także nawet na wykonywanie pracy w „szarej strefie”.

W świetle wypowiedzi badanych, słabo należy ocenić w tym

względzie aktywność urzędów gminnych, które zbyt rzadko pośredniczą

w umożliwieniu kontaktów z ewentualnymi pracodawcami. Fakt istnienia

powiatowych urzędów pracy wpływa na przekonanie, że to one całkowicie

powinny zajmować się aktywizacją zawodową i zatrudnieniem.

Uzasadnieniem dla braku działań w tej sferze jest także przekonanie, że

osoby niepełnosprawne tak naprawdę obawiają się podjęcia zatrudnienia

i nie są zainteresowane zdobywaniem niezbędnych kwalifikacji.

Tylko nieliczni pracownicy socjalni (pracownicy gminnych ośrodków

pomocy społecznej) do swoich obowiązków zawodowych zaliczają odpowiednie

oddziaływanie i pozytywne motywowanie osób niepełnosprawnych.

Brak takiej aktywności tłumaczą biernością osób niepełnosprawnych

i przekonaniem, że tej bierności nie będą w stanie pokonać.

Osoby niepełnosprawne są ukazywane jako bierne i apatyczne, zawstydzone

i zażenowane własną niepełnosprawnością. Wszystko to sprawia,

że trudno im pomóc. Mamy tu więc niejednokrotnie do czynienia z mechanizmem

„obwiniania ofiary”. Kwestia ta uświadamia, jak ważne jest

rozgraniczenie między brakiem motywacji do pracy a obiektywnymi

barierami uniemożliwiającymi czy utrudniającymi jej podjęcie.

Z punktu widzenia jednostki jednym z podstawowych motywujących

czynników jest wartość przydawana pracy, oczekiwane gratyfikacje

finansowe i poczucie identyfikacji z rolą zawodową. Stopień,

w jakim uszkodzenie czy dysfunkcja jakiegoś układu zaczyna ograniczać

czynności zawodowe, zależy od przyczyny, charakteru i stopnia

samego uszkodzenia oraz ich korespondencji z wymogami pracy, ale

też od znaczenia i wagi, jaką dany człowiek przypisuje aktywności zawodowej

w całokształcie swojego życia. Osoby posiadające wyższe

kwalifikacje lub pasjonujący ich zawód traktują zwykle swoją pracę

jako jedno z najważniejszych zadań życiowych. Inaczej przedstawia się

sytuacja osób wykonujących niskokwalifikowaną, męczącą, monotonną

i często brudną pracę, nie dającą żadnej satysfakcji poza na ogół niewysokimi

zarobkami. Przerwanie takiej pracy, ucieczka choćby w status

inwalidy, jest więc często korzystną zamianą. Trudno zatem w przypadku

takich osób oczekiwać, że po chorobie czy wypadku będą chcia78

ły powrócić do swojej pracy, nawet jeżeli znajdują się w pełni wieku

produkcyjnego, a ich ograniczenia nie są znaczne. Motywacyjnie mogą

tu tylko zadziałać gratyfikacje finansowe, wyraźnie wyższe od renty.

Z kwestią motywacji do pracy i identyfikacji z wykonywanym

zawodem wiąże się, jak wspominaliśmy, poziom wykształcenia i kwalifikacji.

Im są one wyższe, tym większa szansa na motywację do zatrudnienia

i gotowość do jego aktywnego poszukiwania (praca przez

internet, z ogłoszenia itd.). Sam charakter niepełnosprawności (z najczęstszymi

ograniczeniami ruchowymi) sprzyja zresztą bardziej wykonywaniu

prac umysłowych niż prostych prac fizycznych. Także coraz

bardziej wyspecjalizowany rynek pracy jest zorientowany na osoby

wykształcone i wykwalifikowane, a nie osoby zdolne wykonywać jedynie

proste, niewykwalifikowane prace. Motywacje do uzyskiwania

i podejmowania pracy są więc ściśle sprzęgnięte z posiadaniem odpowiedniego

poziomu wykształcenia i kwalifikacji. Te natomiast są częściej

w zasięgu młodszych osób niepełnosprawnych.

Dorosłe osoby niepełnosprawne (powyżej 40 roku życia) z wykształceniem

podstawowym i niższym na ogół nie przejawiają gotowości

do uczenia się czegoś nowego, czy zdobywania zawodu. Chętnie

podjęłyby nieskomplikowaną pracę, najlepiej chałupniczą (na miejscu),

na kilka godzin dziennie. Jednak takich ofert pracy na ogół nie ma. Sporadycznie

pojawiają się okresowe możliwości „pracy na czarno”. Można

też czasem – jeżeli sprawność fizyczna na to pozwala – zarobić parę

groszy, pomagając w pracy u kogoś w gospodarstwie, na budowie, myjąc

szyby samochodowe na parkingu, kopiąc ziemniaki, czy zbierając

owoce w sadzie. Prace te, jeżeli się pojawiają, mają charakter sezonowy,

a możliwość ich realizacji zależy od pogody. W zimie wiele osób

niepełnosprawnych w zasadzie nie wychodzi z domów.

Paradoksalnie, im wyższy stopień aktualnie posiadanego już wykształcenia,

tym więcej motywacji do uczenia się. Zdarza się jednak

także, że zdobycie (znacznym wysiłkiem) wykształcenia rozbudza nadzieję,

a nie daje osobie niepełnosprawnej odpowiedniego zatrudnienia.

Sytuacja taka budzi frustrację i zniechęca do dalszych wysiłków.

Odrębną grupę czynników stanowią obiektywne możliwości znalezienia

właściwej pracy. Nie chodzi przy tym wyłącznie o możliwość

zatrudnienia zapewniającego dochód, ale o pracę odpowiednią dla rodzaju

i stopnia niepełnosprawności, o elementy rehabilitacji zawodowej,

możliwości korzystania z przystosowanego stanowiska pracy, dostępność

do urządzeń infrastruktury społecznej i środków transportu, a także

o odpowiednie postawy pracodawców i współpracowników, wyraża79

jących gotowość dla pracy osoby niepełnosprawnej. Taką szansę ma

niewielu niepełnosprawnych w badanych gminach. Nieliczne oferty

pracy dla osób niepełnosprawnych są mało płatne, nie uwzględniają

posiadanych kwalifikacji, zainteresowań czy preferencji związanych

z organizacją pracy. Słabe funkcjonowanie na rynku pracy jest więc

zarówno wynikiem braków w „podaży” odpowiedniego zatrudnienia,

niedostatków edukacyjnych, jak i pewnej utrwalającej się z czasem

apatii, której na ogół nie stara się w gminach przeciwdziałać:

„Ja do pracy jestem przyzwyczajony, bo ze wsi jestem ... .Ja głupieję

w domu jak nie ma roboty. Ja tu wszystko sam zrobiłem. Meble

w kuchni, półki wszystkie, w łazience kafelki. I sam wszystko obmyśliłem

.... Ja mogłem pracować w zakładzie pracy chronionej, ale po co.

Jakieś proste roboty po parę godzin bym robił. A ja lubię przy meblach.

Pomyśleć jak coś sprytnie zrobić .... Ważne żeby renty nie stracić.”

„Skończyłam podstawówkę i zasadniczą szkołę zawodową w H*.

Miałam praktyki na introligatorstwie, ale w tym kierunku już po zawodzie

nie poszłam, bo trudno tu dostać taką pracę .... Teraz trudniej

pracę dostać. Wszystko komputerowo, a zbytnio się na komputerach

nie znam. Miałam szkolenie z komputerów, ale byłam słaba. Wszędzie

komputery, trzeba znać języki, a ja języków obcych się nie uczyłam ...

W zawodówce były trzy przedmioty, czy tam ile, i języków obcych się

nie uczyliśmy.”

Trudności z podjęciem pracy wiążą się także z barierami komunikacyjnymi

i trudnościami z dojazdem do innych, większych miejscowości.

„/.../ do busa też się nie wsiądzie. Jakby busy były dostosowane

dla niepełnosprawnych to można było pojechać .... nawet do Krakowa,

ale jak tam dojechać? Tylko busy tu lecą, a busem się nie da.”

„/.../ barierą dla mnie jest brak odpowiedniej komunikacji, jeżeli

chodzi o połączenia, dojazdy. Ja nie mogę sobie pozwolić na to, [na

dojeżdżanie do pracy] ja muszę się dopasować do tego, jak mój tata ma

coś załatwić, wtedy i ja mogłabym się z nim wybrać, bo nie ma autobusów

... Nie ma też takich punktów informacyjnych, żebym ja wiedziała

gdzie mam wysiąść. Dla mnie najlepszym sposobem jest [jak] wsiadam

w jeden autobus i dojeżdżam tam, gdzie mam dojechać. Bez żadnych

przesiadek i przemieszczania się w terenie, którego nie znam.”

Działaniem sprzyjającym aktywności zawodowej jest znoszenie

barier architektonicznych w przestrzeni publicznej. Problem ten jest

dostrzegany zarówno przez przedstawicieli samorządów, jak i respondentów.

Respondenci wymieniają więc różne udogodnienia (windy, pod80

jazdy, obniżenie wysokich krawężników). Skala wdrażanych rozwiązań

– choć czasem widoczna – nie jest wystarczająca lub nie do końca

przemyślana (w Gminnym Centrum Informacyjnym w D* wprawdzie

dostosowano podjazd do możliwości osób niepełnosprawnych, ale dostępne

dla nich stanowisko komputerowe umieszczono na piętrze, bez

windy). Jeden z respondentów opowiedział o swoich peregrynacjach

związanych z próbą głosowania w ostatnich wyborach parlamentarnych.

Lokal, który był wskazany jako miejsce głosowania osób niepełnosprawnych,

nie miał podjazdu, wjazd był za wąski i miał próg,

którego nie można było pokonać na wózku. Gdy z pomocą innych osób

udało się respondentowi sforsować te bariery, okazało się, że nie było

go na liście w tym właśnie lokalu, gdyż nie zgłosił się wcześniej w prezydium.

A o takiej konieczności nikt respondenta nie poinformował.

Ogromną pomocą w zdobywaniu kwalifikacji, wykształcenia i planowaniu

swojej kariery zawodowej jest komputer i dostęp do internetu.

Dostęp do internetu jest też dla jego niepełnosprawnych użytkowników

podstawowym źródłem informacji o należnych im uprawnieniach, możliwościach

uzyskiwania różnych świadczeń, jest źródłem kontaktów

z innymi osobami i organizacjami umożliwiającymi wymianę doświadczeń.

Roli tego medium dla aktywizacji społecznej i poprawy jakości

życia osób niepełnosprawnych nie da się przecenić. Bardziej aktywni

traktują swój kontakt z komputerem jako dźwignię swojego rozwoju.

Osoby korzystające z komputera stanowią jednak znaczną mniejszość

wśród naszych badanych. Ci, dla których telewizja stanowi źródło nie

tylko rozrywki i sposobu spędzania czasu, dostrzegają także w niej

inspirację dla nowych wzorów życia i kształtowania aspiracji:

Gdyby człowiek nie miał telewizji, to by nawet nie pomyślał, że

można tak żyć, że na wózku można tyle rzeczy robić! Pani wie, można

grać w kosza, uprawiać sport, pływać? Tutaj nawet bym o tym

nie wiedział, gdyby nie telewizja. Ci ludzie na wózkach, których pokazują

w telewizji, to po prostu mieli szczęście, znaleźli się w odpowiednim

miejscu o odpowiednim czasie. Ja im zazdroszczę, ale gdyby tu

były takie możliwości jak w mieście.”

Powrót do pracy (czy podjęcie pracy, jeżeli niepełnosprawność

nastąpiła we wczesnym okresie życia) jest więc wypadkową wielu

czynników zarówno infrastrukturalnych, społecznych jak i zdrowotnych,

które nie zawsze pokrywają się ze sobą. W sumie jednak rozwój

powszechnej rehabilitacji, doradztwa zawodowego i systemu kształcenia

byłby niewątpliwie istotnym warunkiem dla wspierania motywacji

osób niepełnosprawnych do pracy. Warto tu dodać, że ideologia ta

81

w praktyce niejednokrotnie ściera się z oporem samych osób niepełnosprawnych,

wśród których (zwłaszcza starszych) pokutuje stereotyp

związany z poprzednim systemem orzecznictwa, szafującym nadmiernie

określeniem „żadna praca”. Wykreowało ono przekonanie, że wiele

niepełnosprawności wyklucza pracę bez względu na to, co powie obecnie

lekarz orzecznik. Innym aspektem tego problemu jest obawa przed

utratą świadczenia rentowego lub wysokość potencjalnego wynagrodzenia,

nierekompensującego utraty renty.

„Mógłbym wykonywać pracę jakąś manualną – chałupniczą, ale

to ryzykowne ze względu na kontrole, możliwość utraty renty.”

„/…/ [nie widzi możliwości pracy] bo nie znajdę takiej pracy,

gdzie dostałbym tyle, żeby opłaciło mi się zawiesić rentę. Renta to moje

jedyne źródło pieniędzy.”

Przeszkodą w podjęciu pełnowymiarowego zatrudnienia staje się

także czasem postawa rodziny. W jednej z badanych gmin instruktor

warsztatów terapii zajęciowej pomógł osobie niepełnosprawnej w uzyskaniu

pracy. A gdy ten po kilku miesiącach postanowił zrezygnować

z renty, aby móc awansować w pracy, matka prosiła kierownika, aby

wpłynął na zmianę decyzji syna. Podobną sytuację odnotowaliśmy

i w innej gminie, gdzie zarówno sam niepełnosprawny jak i jego matka

opierają się namowom do uczestnictwa w warsztatach, ze względu na

bardziej intratną, choć nie dającą szans rozwoju, możliwość dorabiania

przy pędzeniu śliwowicy.

Napotkaliśmy jednak także przykłady dobrej współpracy i pełnego

zrozumienia między osobą niepełnosprawną, rodziną i szkołą. Dzięki

temu poważnie niepełnosprawnej młodej kobiecie udaje się zdobywać

upragnione wykształcenie:

„Rodzicom zależało .... W 1-ej klasie [gimnazjum] Pani powiedziała

mamie, że jestem zdolna i później była opinia psychologa –

wysoki poziom sprawności umysłowej. To podobno rzadko się pisze,

więc rodziców to motywowało. Wozili mnie cały czas, nikt nie mówił,

że może być transport. Męczące to było .... W gimnazjum miałam najlepszy

wynik końcowy, więc do liceum. Mama już w połowie roku

rozmawiała jak dyrekcja [do tego] podejdzie. Dyrektor pytał mamę, czy

by nie chciała, żebym ja poszła do specjalnej szkoły, innej. Nie było

takiej potrzeby, żebym ja była w specjalnej szkole, normalnie się rozwijam,

tyle tylko, że nie chodzę. Nieświadomy był tego ... Po kilku

wizytach mamy w szkole, potem jak dyrektor zobaczył wyniki, to nie

było problemu .... Plan dostosowywali do mnie, żeby jak najwięcej

zrobić. Zawsze byłam zapraszana do pokoju [nauczycielskiego] jak

82

układali plan .... Nim rozpoczęła się szkoła, to podjazd zrobili, poprosił

kogoś z warsztatów. Nawet nie zdążyliśmy poprosić.”

Można mieć nadzieję, że powyższy przykład jest symptomem

zmieniających się postaw w stosunku do osób niepełnosprawnych.

4.5. Życie rodzinne i zasoby wsparcia rodzinnego

Specyficzną kwestią, związaną ze społecznym funkcjonowaniem

osób niepełnosprawnych i ich rodzin, jest możliwość uruchomienia

i wykorzystania posiadanego przez nie potencjału „pomocowego”. Na

rodziny te warto spojrzeć z punktu widzenia kapitału społecznego, jaki

reprezentują dla tych osób, a więc sumy psychicznych, społecznych,

ekonomicznych i organizacyjnych zasobów posiadanych przez rodzinę,

które mogą być wykorzystane dla zapewnienia osobom niepełnosprawnym

właściwych warunków funkcjonowania. Chodzi tu zarówno

o wsparcie materialne, rzeczowe (opieka), jak też pomóc w funkcjonowaniu

w świecie społecznym. Wykorzystywanie tych zasobów może

być zarówno świadome (wtedy możemy mówić o pewnej strategii rodziny

w rozwiązywaniu istniejących problemów), bądź nieświadome,

odwołujące się do uczuć, lojalności, powinności rodzinnych i spontaniczności

doraźnych działań.

Fakt posiadania tych zasobów nie oznacza zawsze, że będą one

w pełni uruchomione; będzie o tym decydowało wiele czynników

związanych z relacjami i powiązaniami pomiędzy członkami rodzin.

Jednak obiektywne wyczerpanie lub ograniczenie takich zasobów stanowi

poważne obciążenie i dla rodziny i dla osoby niepełnosprawnej.

Brak możliwości materialnych, wyczerpanie potencjału opiekuńczego

(szczególnie gdy niepełnosprawność ma miejsce w niekompletnych

rodzinach, gdy jest więcej niż jedna osoba niepełnosprawna w rodzinie,

w gospodarstwach ludzi starych), ograniczone możliwości funkcjonowania

w sferze publicznej, stwarzają sytuację bezradności i są pierwszym

krokiem w kierunku społecznej marginalizacji.

Także osoba niepełnosprawna jest elementem kapitału społecznego

rodziny, jeżeli oczywiście kapitał ten jest dostrzeżony. Istnieją sytuacje,

w których to osoba niepełnosprawna wspomaga innych członków

rodziny, choć znacznie częściej to ona wymaga pomocy.

„Mam w domu swoje obowiązki, które wykonuję sam. Doję krowy,

mam kurki to obrządzę, to świnki ... mama mi czasem mówi, że

przecież ja mam jeszcze brata, on nic nie robi. Czasem mi się nie chce,

83

aj tam, będę się męczył, ale jak widzę, że rodzice pracują, to co mam

nie pomóc.”

Wśród badanych przez nas osób większość stara się samodzielnie,

choć nieraz z wysiłkiem, realizować zarówno podstawowe czynności

codzienne wokół siebie (mycie, ubranie), jak i związane z gospodarstwem

domowym (posiłki, sprzątanie, drobne naprawy). Jednak

w wielu przypadkach realizacja tych czynności jest możliwa tylko dzięki

pomocy rodziny.

Rzadko pojawia się pomoc sąsiadów, choć na ogół ocenia się ich

stosunek jako „życzliwy”. W kilku przypadkach zapewnienie należytej

opieki nad osobą niepełnosprawną było uzyskane przy pomocy płatnych

usług. Jednak zapewnienie stałej pomocy na takich warunkach

przekraczałoby możliwości większości rodzin.

Niewielkie zaangażowanie służb profesjonalnych sprawia, że pomoc

społeczna nie kojarzy się respondentom z uzyskiwaniem świadczeń

opiekuńczych. Niewysoki jest też poziom poinformowania o formach

pomocy, o które można się ubiegać, co szczególnie widać w przypadku

osób najbiedniejszych i stosunkowo najbardziej zmarginalizowanych,

a więc tych, które właśnie takiej pomocy potrzebowałyby najbardziej.

Przeszkodą w poszukiwaniu pomocy bywa też niechęć do proszenia.

Zwracanie się o pomoc do opieki społecznej jest więc postrzegane jako

zarówno mało skuteczne, jak i poniżające. W takiej sytuacji pomoc

urzędu nie jest postrzegana w kategoriach prawa, które można egzekwować,

ale w kategoriach łaski urzędnika. Dystans między petentami

a odpowiednimi instytucjami (zarówno w sensie geograficznym jak

i psychologicznym), wydaje się trudny do pokonania.

„Ja tam po żadnych instytucjach nie chodzę, o nic się nie upominam,

bo co będę chodziła, gorzej, lepiej, ale człowiek sam sobie musi

radzić jakoś .... życie jest takie i musowo dalej ... nie mam potrzeby

o nic prosić.”

W większości przypadków rodzina jest więc zdana na własne

siły. Jej zaangażowanie i niewzmacniana z zewnątrz pomoc niepełnosprawnej

osobie doprowadza do znacznej eksploatacji rodzinnych

zasobów. „Koszt” czy „ciężar” codziennego funkcjonowania, integracji

osób niepełnosprawnych jest wówczas ponoszony także przez innych

członków rodziny (rodziców, rodzeństwo, czy opiekujące się dzieci)

i czasem w stopniu, który zagraża ich właściwemu funkcjonowaniu

i jakości życia. Przy braku pomocy z zewnątrz, ciągle pozostają niezrealizowane

potrzeby i nie załatwione sprawy. Są to na ogół cięższe prace

domowe, większe prace porządkowe, naprawy i remonty, prace w gos84

podarstwie poza domem. Sytuacja ta rzadko prowadzi do ujawnionych

konfliktów w rodzinie, ale jest przedmiotem różnych napięć i obaw.

Wynikają one także czasem z niedostatecznego poinformowania rodziny

o ograniczeniach i możliwościach osoby niepełnosprawnej:

Dobrze żeby lekarz uświadamiał, bo w moim przypadku na przykład,

powiem, mam tatę, który ma 91 lat i on jest cały czas przyzwyczajony

do pracy. A jak ja byłam chora, na przykład było zbieranie ziemniaków,

czy coś, ja nie mogłam dźwigać. Bo nawrót miałam choroby,

on tego nie rozumiał. I gdy ja się kładłam, żeby odpocząć, żeby mi

przeszła choroba ... to widział, że tylko leżę i śpię, on tego nie rozumiał.”

Świadomość obciążeń rodziny swoją niepełnosprawnością wpływa

na ograniczenie własnych planów:

Mamy ambicją było, żebym dalej się uczyła. Na razie musimy

odpocząć. Tata chory, choroba nierozpoznana, więc nie myślę. Dostałabym

na pewno stypendium, gdybym się zdecydowała na jakieś studia.

Pieniądze na to by się znalazły i PFRON na to pieniędzy nie szczędzi.

Ale ja się na to nie piszę, bo to wysiłek organizacyjny dla całej rodziny.”

Rodzaj prac i stopień uwikłania rodziny w opiekę zależy oczywiście

od fazy życia rodziny, jej struktury i miejsca zajmowanego przez

osobę niepełnosprawną w tej strukturze. Faza życia rodziny ma wpływ

na różne stopnie dyspozycyjności rodziny do sprawowania opieki.

Z kolei miejsce osoby niepełnosprawnej w strukturze rodziny wiąże się

z deficytem specyficznej roli, zawężonej w stosunku do tej, którą sprawowałaby

jako osoba pełnosprawna (zmniejszony zakres zadań i odpowiedzialności),

a także motywacjami i poczuciem moralnego obowiązku

do sprawowania opieki nad nią. Wzajemne relacje nie zawsze

układają się w sposób bezkonfliktowy; zdarzają się sytuacje, w których

rodzina obwinia niepełnosprawnego za jego kalectwo (zanotowaliśmy

to w przypadku osób, które uległy poważnym wypadkom pod wpływem

alkoholu), lub też samą osobę niepełnosprawną przygnębia poczucie,

że jest dla rodziny dużym „ciężarem” – wymagającym nakładów

czasowych, opiekuńczych, materialnych. Wysokość posiadanych

rent czy zasiłków, nawet jeżeli jest istotna w budżetach niezamożnych

rodzin, nie rekompensuje tego poczucia.

„... rodzice mają ciągle pretensje o ten wypadek, że to przeze

mnie, bo pojechałem, a oni nie chcieli, żebym jechał, bo była zła pogoda.

No a ja pojechałem i wjechaliśmy pod tira – jechaliśmy do pracy,

do Warszawy, na czarno. I ciągle mi to mówią, że to moja wina.”

Silna zależność losów osoby niepełnosprawnej od najbliższej rodziny

jest więc często źródłem niepokojów zarówno osoby niepełno85

sprawnej, jak i rodziny. Ma to także swój wymiar perspektywiczny.

Rzecz dotyczy przede wszystkim sytuacji, kiedy osobami niepełnosprawnymi

(zwłaszcza silnie upośledzonymi) opiekują się starzejący się

rodzice. Niejasne perspektywy życia takiej osoby, gdy rodziców zabraknie,

są przedmiotem wielu obaw.

„Moim marzeniem na dzisiejszy dzień to chciałbym mieć pewność,

że będę mieć po śmierci rodziców jakieś materialne zabezpieczenie.”

Podobnie w sytuacji, gdy osobą niepełnosprawną opiekują się

zamieszkałe wspólnie dzieci, które jednak w jakiś momencie „pójdą

na swoje”. Alternatywą jest wówczas dom pomocy społecznej, traktowany

jako ostateczność.

„/.../ na razie jest dobrze, bo żyjemy [z córkami] dniem dzisiejszym.

Ale gdy córki się usamodzielnią .... To znaczy w chwilach załamania

to myślałam po prostu o domu opieki społecznej, że pójdę

do domu opieki społecznej, że pójdę, żeby nikomu nie zawadzać.

A z drugiej strony jest też takie coś, że marzeniem jest, żeby mieć swój

własny kąt.”

Z drugiej strony wypowiedzi pensjonariuszy domów pomocy

społecznej świadczą czasem o tym, że zamiana trudnych materialnie

i opiekuńczo warunków życia w rodzinie na pobyt w takim domu jest

oceniana pozytywnie.

„/.../ Personel jest naprawdę super, ale naprawdę. Jedzenie też mamy

dobre, nie można powiedzieć jak na dzisiejsze czasy, taka drożyzna,

to naprawdę nie ma co narzekać. Opieka lekarska i w ogóle personelu

nad kimś, kto się źle czuje, to jest naprawdę wszystko tak jak trzeba.”

Wyniki badania w całej rozciągłości potwierdzają naszą hipotezę

o dominującym charakterze rodzinnych źródeł pomocy. Wskazują ponadto,

że rozmiar tej pomocy nie zawsze jest adekwatny do potrzeb. Są

to na ogół sytuacje, w których oczekiwana, niezbędna pomoc nie nadchodzi,

powodując deficyt opieki, ale także zdarza się, że pomoc prowadzi

do ograniczania samodzielności i „ubezwłasnowolnienia” osoby

niepełnosprawnej, gdyż rodzina próbuje wyręczyć osobę niepełnosprawną

nawet w czynnościach, które mogłaby ona samodzielnie realizować.

Dotyczy to zwłaszcza młodych osób opóźnionych intelektualnie.

Mamy wówczas do czynienia z deficytem umiejętności rodziny

i potrzebą właściwej instrukcji, doradztwa i współpracy ze strony opieki

profesjonalnej.

We wszystkich sytuacjach istnienia dysproporcji pomiędzy pomocą

rodziny a zapotrzebowaniem na nią, wzrasta rola pracownika

86

socjalnego, którego zadaniem powinno być nie tylko zapewnienie konkretnej

pomocy, ale także pomoc w organizacji opieki (np. pomoc

w ustaleniu podziału obowiązków) i kształtowanie właściwych relacji

między członkami rodziny. W sytuacji przeciążeń rodziny wzrasta też

rola wolontariatu (praktycznie nieistniejącego w badanych gminach),

pomocy sąsiedzkiej, czy w ogóle otoczenia społecznego (osób i instytucji

lokalnych), które są w stanie wnosić do rodzin dodatkowy potencjał

pomocowy. Zakres tej pomocy to zarówno pomoc specjalistyczna i wymagająca

kompetencji, jak i podstawowe usługi opiekuńcze czy pomoc

w zwykłych codziennych sprawach – pomoc, którą praktycznie może

sprawować każdy. Rozwiązanie bazujące na takim potencjale wprowadzono

w jednej z badanych gmin, w której pomoc sąsiedzka dla osoby

niepełnosprawnej jest opłacana z gminnego budżetu.

4.6. Wsparcie instytucjonalne i jego adekwatność do potrzeb

Główną instytucją kreującą społeczną politykę lokalną wobec

problemów niepełnosprawności i wspierającą osoby niepełnosprawne,

które znajdują się w trudnych sytuacjach życiowych są organizacje samorządowe,

które są do tej pomocy zobowiązane na mocy ustawy o pomocy

społecznej z marca 2004 r. Instytucjami wspierającymi mogą

być także zakłady pracy czy organizacje pozarządowe (np. Kościół), ale

nie są one do takiej działalności zobligowane. W świetle formułowań

tej ustawy, organizacje samorządowe mają za zadanie wspieranie

osób niepełnosprawnych i ich rodzin w wysiłkach zmierzających do

zaspokojenia niezbędnych potrzeb i umożliwienie im życia w warunkach

odpowiadających godności człowieka. Zadaniem udzielanej pomocy

społecznej jest także podejmowanie działań zmierzających do

życiowego usamodzielnienia osób i rodzin oraz ich integracji ze środowiskiem.

W praktyce posunięcia organów samorządowych nastawione są

zarówno na poprawę warunków funkcjonowania całej społeczności

osób niepełnosprawnych (np. poprzez dostosowanie budynków użyteczności

publicznej, czy tworzenie specyficznych instytucji aktywizujących)

oraz na wspieranie indywidualnych osób. Te ostanie działania,

teoretycznie oparte na indywidualnej diagnozie i wieloaspektowej pomocy,

w rzeczywistości w badanych gminach sprowadzały się najczęściej

do przyznawania świadczeń pieniężnych, a i te oceniane były

jako nieadekwatne do potrzeb.

87

Także sposób i kryteria ich przyznawania budzą czasem zastrzeżenia:

„GOPS pomaga – oceniam jego działanie dość dobrze. Jak napiszę,

to dostanę pomoc czy to na leki czy wczasy rehabilitacyjne. Ale

to znów jest bardzo upokarzające prosić, skoro ja pracowałam i mąż

pracował i ja mam chodzić i żebrać. Moim zdaniem powinno być to

jakoś inaczej rozwiązane.”

„/.../ Gmina jest w ogóle beznadziejna. Kiedyś starałam się o taki

dosyć drogi sprzęt, bo biała laska, którą ja się posługuję, kosztuje

400 zł. Starałam się o ten sprzęt i potem chciałam załatwić taką jednorazową

zapomogę w gminie. Owszem dał mi pan, ale ile miał do powiedzenia!

A że nie jestem sama, a że dochody mają nam rodzice

wysyłać, no a przecież ja mogłabym co roku składać takie podanie, bo

mi się coś takiego należy. Jednak dał mi te 300 zł.”

Z rozmów z osobami niepełnosprawnymi wynika, że mniej uwagi

przywiązuje się w ośrodkach pomocy społecznej do pracy socjalnej,

usług opiekuńczych, poradnictwa czy działań nakierowanych na znalezienie

pracy (współpraca z powiatowym urzędem pracy). Usługi opiekuńcze

świadczone w domu osoby niepełnosprawnej rzadko wykraczają

poza pomoc w codziennej pielęgnacji i wiążą się z dodatkowymi

kosztami. Przyczyną tego stanu rzeczy są przede wszystkim braki

wykwalifikowanej kadry. Sądzić jednak można także, że pracownicy

socjalni więcej czasu spędzają w urzędzie niż wśród swoich podopiecznych.

Stosunkowo rzadko też aktywność na rzecz osób niepełnosprawnych

przybierała aktywną formę poszukiwania osób, którym potrzebna

jest pomoc. Na ogół niepisaną regułą jest ciągle jeszcze „urzędowanie

za biurkiem” i przyznawanie pomocy tym, którzy się sami po nią zgłaszają.

Charakterystyczne jest, że większość informacji, jakie badani

uzyskiwali na temat możliwości dofinansowania rożnych zakupów czy

inwestycji refundowanych przez PFRON, pochodziły z innych źródeł.

„Ja nigdy tu się nie spotkałam z osobą z GOPS, ani żadnej paczki

ani informacji na temat pomocy nie otrzymałam. Z nimi to jest tak, że

albo się idzie i żąda, albo człowiek sam musi zadbać o dziecko i o siebie.

Sami nie przyjdą i nie pomogą, choć tu wszyscy w okolicy wiedzą,

że jest osoba niepełnosprawna.”

„Tutaj, w [gminie] J* [PCPR] jak żona zaczęła starać się o wózek,

to wyszła z wielkim płaczem, tak mile ją pani załatwiła i poinformowała.

... Dowiedzieliśmy się, że w Łodzi też jest ten PFRON, wojewódzki

zarząd. [Tam] delikatnie, grzecznie wytłumaczyli, co trzeba

załatwić, co złożyć, jakie zaświadczenia, jak się starać. Dostaliśmy

88

dopłatę .... W jeden dzień załatwiliśmy umowę, wybraliśmy wózek, od

razu z nim wyjechaliśmy. A tu by nie wiem ile to zeszło.”

„/.../ panie, które są w opiece społecznej, które mają dane rewiry,

one powinny się bardziej interesować niepełnosprawnymi osobami.

One powinny mieć to w jednym paluszku i przyjść i powiedzieć: proszę

pani, pani się należy to, pani się należy tamto, pani się powinna o to,

o tamto bo pani się należy.”

Na terenach kilku badanych gmin działały takie instytucje jak

ośrodki dziennego pobytu (środowiskowe domy samopomocy), domy

pomocy społecznej (kierowano do nich najczęściej osoby z zaburzeniami

umysłowymi) czy warsztaty terapii zajęciowej. Nie zanotowano

natomiast wśród respondentów korzystania z takich rozwiązań jak

pobyt w domu pomocy rodzinnej, czy korzystanie z mieszkania chronionego.

Warsztaty terapii zajęciowej i środowiskowe domy samopomocy

mają ogromną wartość dla respondentów. W prowadzonych tam zajęciach

uczestniczyło 15 respondentów z badanych gmin. Z tych pierwszych

korzystają głównie osoby z upośledzeniem umysłowym i poważnymi

ograniczeniami fizycznymi, w drugich osoby z zaburzeniami

psychicznymi, które nie wymagają aktywnej terapii. Obie te instytutcje

zapewniają użytkownikom aktywizujące zajęcia z instruktorem terapii

zajęciowej (na ogół plastyczne, z zakresu gospodarstwa domowego

lub drobnej wytwórczości). Sam fakt uczestnictwa w grupie uczy

umiejętności społecznych i zapobiega izolacji społecznej. Zajęcia te

są bardzo pozytywnie, a w niektórych przypadkach wręcz entuzjastycznie,

oceniane przez uczestników. Służą także tworzeniu specyficznych

więzi pomiędzy uczestnikami. W jednej z gmin osoby samotne, które

mają trudną sytuację materialną i nie mają pieniędzy na opał zimą, chodzą

spędzać czas do „przyjaciół” z Ośrodka Pomocy Środowiskowej,

którzy mają lepiej ogrzane mieszkania, aby „posiedzieć w cieple kilka

godzin”.

Z wypowiedzi uczestników wynika też, że kierownicy i instruktorzy

z warsztatów przejmują funkcje pośredników między podopiecznymi,

uczestnikami zajęć a innymi instytucjami społecznymi, uzupełniając

działania (a czasem wyręczając) pracowników ośrodków

pomocy społecznej:

„Jak coś, to pan kierownik nam mówi, wnioski wypełni, a czasem

jeszcze zawiezie i złoży za nas. Ona szuka coś dla nas, i tu dostali

komputery a mnie telefon mówiący załatwiła, bo i gdyby nie ona to

raczej nic by nie było.”

89

Pomimo sporadycznie wyrażanej krytyki np. na temat bezużytecznego

lepienia z gliny czy malowania (zamiast zarabiania pieniędzy

choćby na czarno), warsztaty są ważnym sposobem na wypełnienie

życia wielu osób niepełnosprawnych, które w przeciwnym wypadku

nie wychodziłyby praktycznie z domu. Dla osób mieszkających w domach

o ubogim, prymitywnym standardzie, przebywanie w warsztatach

to także pobyt w lokalach z dostępem do różnego rodzaju wygód:

„/…/ tu jest fajnie, ciepło ... można pracować w pracowni i tam

coś porobić. Dawniej były ściany poobijane ... teraz [po remoncie]

jest lepiej niż dawniej. Są ogrodzenia, kanalizacje porobili ... lepiej jak

w domu.”

Ośrodki dziennego pobytu – czy to środowiskowe domy samopomocy,

czy warsztaty terapii zajęciowej – pełnią też doniosłą funkcję

dla rodziców czy opiekunów osoby niepełnosprawnej. Odciążają bowiem

choćby na kilka godzin od opieki, a także poprzez poprawę

sprawności poprawiają zakres samodzielności tych osób w codziennym

życiu.

Mówi matka respondenta:

„/.../ dzięki warsztatom całkiem inny chłopak się zrobił ... on

wszędzie pójdzie, wszystko załatwi ... dziewczynę sobie tu poznał ...

mocno się zmienił. Tak że bardzo zadowolona jestem z warsztatów.”

„Mamy tutaj różnorodne zajęcia, wycieczki, co miesiąc jest jakaś

impreza”. „Ja w ciągu tego roku zwiedziłem tyle, a wcześniej przez

10 lat nigdzie nie jeździłem.”

Waga zakładów terapii zajęciowej jest szczególnie doniosła

w przypadku młodszych osób niepełnosprawnych, które nie mogą podjąć

pracy i grozi im postępująca marginalizacja społeczna. Jest to dla

nich forma rehabilitacji społecznej i zawodowej, która ćwiczy umiejętności,

pozwala wygenerować zainteresowania, uczy życia w grupie,

nagradza aktywność i przygotowuje do podejmowania w przyszłości

pracy.

Jednak w większości badanych przypadków instytucje te zostały

utworzone w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat. Nie mają one jeszcze

zatem doświadczeń związanych z przechodzeniem uczestników warsztatów

do pracy zarobkowej. Oferty pracy w gminach i tworzenie stanowisk

dla osób niepełnosprawnych nie nadąża za aktywizacją tych osób

w warsztatach. Z założenia warsztaty nie są miejscem permanentnej

obecności osób niepełnosprawnych. Jeżeli ich działalność nie będzie

powiązana z zakładami aktywności zawodowej czy zakładami pracy

chronionej, to wielu uczestników warsztatów powróci do bezczynności,

90

a nabyte umiejętności i poczucie dowartościowania ulegną unicestwieniu.

Jest to problem doniosłej wagi dla dalszego funkcjonowania osób

niepełnosprawnych. Zdarza się, że niepełnosprawni, pod wpływem

uczestnictwa w warsztatach, nowo odkrytych zdolności i nabytych

umiejętności, zaczynają myśleć o własnej działalności gospodarczej.

Nie mniej jednak, aby to było możliwe, potrzebne byłoby dalsze wsparcie

finansowe i prawdopodobnie logistyczne:

„Może ja stąd wyjadę? Będę mógł coś robić? Może te witraże?

To mi się najbardziej podoba. Może miałbym własną działalność?

Otworzyć np. takie witraże, jakie tutaj robię? Dałoby się, bo miejsce

w domu jest. Tylko znowu to samo, nie ma pieniędzy.”

Na terenie 6 gmin działają lokalne organizacje pozarządowe,

skupiające osoby niepełnosprawne lub/i ich opiekunów. Powstały one

zarówno z inicjatywy organizacji ogólnopolskich, jak i są to organizacje

z inicjatywy lokalnej, mające charakter grup wzajemnej pomocy. Ich

działalność to przede wszystkim starania o turnusy rehabilitacyjne,

sprzęt rehabilitacyjny, organizacja rehabilitacji, imprez integracyjnych

(„opłatek”, spotkanie noworoczne), działalności turystyczno-rekreacyjnej,

a także działalność o charakterze interwencyjnym. Są to najczęściej

organizacje skupiające rodziców niepełnosprawnych dzieci i młodzieży.

Same osoby niepełnosprawne uczestniczą w nich znacznie rzadziej.

Istnieje także możliwość uczestnictwa w organizacjach posiadających

swą siedzibę w powiecie czy w organizacjach szerszego zasięgu (np.

ogólnokrajowych), ale należy to do rzadkości i uczestnictwo takie nie

stanowi siły integrującej osoby niepełnosprawne w bliskiej społeczności.

W jednej z gmin rodzice dzieci niepełnosprawnych korzystające

z pomocy rehabilitacyjnej organizacji „Dać Szansę” zlokalizowanej

w mieście powiatowym czynią starania, aby w ich gminie powstała filia

tego stowarzyszenia, jednak jak twierdzą:

„/…/ już od dłuższego czasu staramy się, aby stworzyć filię stowarzyszenia

w [gminie] E*, ale gmina nie daje zgody”. A wie Pani ile

osób by tu mogło korzystać na miejscu? Te dojazdy to dla kogoś, kto

nie ma samochodu, to są niemożliwe, zwłaszcza teraz w zimie.”

Mówiąc o swoich potrzebach i problemach osoby niepełnosprawne

wspominają też czasem o istnieniu pewnych luk, które z pewnością

mogłyby być wypełnione przez organizacje pozarządowe, gdyby te

chciały i mogły się nimi zająć:

„Byłam kiedyś na kursie dla osób niewidomych. Mieliśmy spotkanie

z taką panią psycholog. Myśmy się wypowiadali na temat swoich

problemów w takiej niedużej grupce. Jak to bardzo pomaga ludziom,

91

jak widzi, że nie jest sam. Są inni tacy sami jak on i mają podobne problemy.

I dobrze też na nas działało, że każdy też znalazł, powiedział jak

sobie radzi. Takie branie doświadczenia jedno od drugiego też bardzo

nam pomagało. Jak się zachować w takich czy takich sytuacjach. Jak ty

sobie radzisz, jak gotujesz, jak sprzątasz, jak gdzieś wychodzisz, jak ktoś

w rodzinie nie chce usłużyć, czy powie coś niemiłego. Czy panowie się

skarżyli, że wnuki się nieraz boją do nich przychodzić, bo nastawieni

są przez swoje córki czy synowe, że dziadek jest chory, to nie chodź,

bo się zarazisz. Jak zareagować, żeby kogoś słowem nie skrzywdzić.

Może właśnie byłoby coś takiego potrzebne, ale kto ma się tym zająć?”

W każdej gminie znajduje się co najmniej jeden kościół. Rola

kościoła w działaniach na rzecz osób niepełnosprawnych jest sprawą

zindywidualizowaną w poszczególnych gminach. W niektórych kościół

jako instytucja jest widoczny nie tylko w kwestiach duszpasterzstwa

dla osób niepełnosprawnych, ale podejmuje także problemy

o charakterze socjalnym czy integracyjnym, często we współpracy

z takimi organizacjami jak Caritas czy Fundacja Brata Alberta (tworząc

np. stacje opieki, realizując działania rehabilitujące, opiekuńcze i integracyjne

w zakresie wspólnot kościelnych). Obejmują one swoim

działaniem zarówno osoby niepełnosprawne, jak i ich rodziny. W przypadku

dwóch gmin pomoc kościoła była znacząca i pozytywnie oceniona

przez respondentów. Księża odwiedzają osoby niepełnosprawne,

udzielają porad, organizują wydarzenia kulturalne i religijne (np. udział

w pielgrzymkach). W jednej z gmin osoby niepełnosprawne wspomaga

znajdujący się tam klasztor – dostarczając leki i organizując okolicznościowe

imprezy. Dwie niepełnosprawne kobiety uczestniczą też we

wspólnocie religijnej (Odnowa w Duchu Świętym) i jej stałych, cotygodniowych

spotkaniach. W gminie I*, dzięki staraniom miejscowych

księży, powstały warsztaty terapii zajęciowej; ksiądz jest szczególnie

popularny wśród młodszych osób niepełnosprawnych, chwalony za

dostarczanie różnych informacji, pomoc i zainteresowanie: „ksiądz to

czasem swoim samochodem nas wozi”.

W innych gminach (większości) nawet rola duszpasterska nie

jest szczególnie widoczna. Dostęp do kościołów bywa utrudniony ze

względu na ciągle jeszcze obecne bariery architektoniczne; „nie będzie

ładnie jak się taki zrobi podjazd długi” – powiedział jednej z respondentek

ksiądz. Ksiądz się raczej zjawia u osób niepełnosprawnych tylko

po kolędzie, czyli niejako z urzędu. I nawet jeżeli pyta, czy potrzebna

jest jakaś pomoc, na ogół nie dochodzi do uruchomienia tej pomocy.

Osoby niepełnosprawne zresztą nie wiedzą, czego mogłaby ona doty92

czyć, bo w ich opinii instytucje powołane do udzielania pomocy to

przede wszystkim instytucje samorządowe gminne, lub za ich pośrednictwem

powiatowe. A ksiądz nie da ani zapomogi, ani węgla. Przedstawiciele

kościoła także nie zawsze są świadomi tego, co kościół czy

oni sami mogliby zrobić dla osób niepełnosprawnych.

Ważnymi instytucjami na terenie gminy z punktu widzenia potrzeb

osób niepełnosprawnych są instytucje sprawujące opiekę medyczną.

Badane osoby na ogół pozytywnie oceniają pomoc lekarzy podstawowej

opieki zdrowotnej. W przypadku, kiedy zakres sprawności

fizycznej nie pozwala na dotarcie do przychodni, lekarze odwiedzają

pacjentów w domach. Badani wspominali także, że lekarze podstawowej

opieki zdrowotnej informowali ich o możliwościach i miejscach

uzyskania pomocy, nie tylko medycznej. Gorzej – podobnie jak w całej

Polsce – jest z dostępem do lekarzy specjalistów i wykonywaniem specjalistycznych

badań, co z zasady wymaga odbywania dalszych podróży.

Zastrzeżenia kierowane pod adresem lekarzy mają także charakter

ogólnych bolączek występujących na linii pacjent – lekarz. Dotyczą

one pośpiechu, braku czasu, zbyt skromnej informacji na temat natury

choroby czy niepełnosprawności:

„Lekarz to jest tak: idzie się do lekarza, przepisuje proszki, ‘dziękuję,

do widzenia’. I jest takie coś, że relacja między mną a lekarzem

to jest płytka, bo lekarz pyta się mnie jak się czuję, moje objawy. A nie

powie o tej chorobie coś więcej. Ja chciałbym, no tyle już siedem lat

już [choruję] i jeszcze nie wiem po prostu … Plakat wisi na przykład

w poczekalni, że ‘Schizofrenia – jesteśmy z Tobą’, czy coś takiego, ale

nic nie ma, ulotki, czy coś takiego.”

Za szczególnie szczęśliwy przypadek uważa jedna z respondentek

fakt, że trafiła na lekarkę, która potrafiła jej powiedzieć jak się

opiekować dzieckiem, u którego stwierdzono porażenie mózgowe.

A tymczasem wystarczy kilka rozmów lekarza czy pielęgniarki, która

pokaże jak się dzieckiem zająć, wytłumaczy na czym choroba polega,

wskaże gdzie należy dalej szukać informacji i pomocy.”

Tylko w nielicznych przypadkach osoby niepełnosprawne fizycznie

miały możność korzystania z rehabilitacji czy fizykoterapii blisko

miejsca zamieszkania. Respondenci natomiast korzystnie oceniali działalność

na rzecz znoszenia barier architektonicznych związanych z docieraniem

do przychodni i korzystaniem z niej (np. instalacja windy).

Ważnymi instytucjami gminnymi są szkoły, które są przede

wszystkim miejscem nauczania niepełnosprawnych dzieci, ale też mogą

mieć wpływ na kształtowanie modelu stosunków między nimi a spo93

łecznością lokalną. Ze względu na to, że naszymi respondentami były

osoby dorosłe, niewiele mamy informacji na temat funkcjonowania

szkół gminnych. Jednak z rozmów z respondentami na temat miejscowej

sytuacji można było wywnioskować, że charakter szkół jest coraz

bardziej integracyjny, a fakt ten jest coraz powszechniej akceptowany

przez mieszkańców. Wydaje się, że pod tym względem dokonuje się

widoczny postęp, choć czasem jeszcze preferowanym rozwiązaniem

jest indywidualny tok nauczania lub szkoła specjalna.

Lokalne zakłady pracy (jeżeli nie są to zakłady pracy chronionej)

nie interesują się szczególnie losem osób niepełnosprawnych. Niegdyś

obecne funkcje socjalne zakładów i wzory współdziałania z władzami

na rzecz okolicznej ludności nie są podtrzymywane.

W dwóch większych gminach istnieją natomiast dość aktywne

lokalne czasopisma. Włączają się one niekiedy w akcje na rzecz osób

niepełnosprawnych bądź uwrażliwiają mieszkańców gminy na szczególnie

trudne losy niektórych z nich.

4.7. Wsparcie ze strony nieformalnych relacji społecznych

Podobnie jak w przypadku rodziny, na którą patrzyliśmy z punktu

widzenia kapitału społecznego, jaki reprezentuje, z tej samej perspektywy

warto spojrzeć na nieformalne relacje społeczne, jakie posiada

zarówno sama osoba niepełnosprawna jak i członkowie jej rodziny.

Chodzi zarówno o krąg przyjaciół, znajomych, sąsiadów, czy dalszych

krewnych, którzy znajdują się w otoczeniu społecznym osoby niepełnosprawnej.

Relacje społeczne, interakcje z innymi ludźmi, mogą stanowić

zarówno źródło pozytywnych doznań jak i barier. Brak szerszych

relacji i ograniczenie kontaktów społecznych do osób zamieszkujących

we wspólnym gospodarstwie domowym, tworzy pewną izolacyjną

próżnię, oddziela od świata. Posiadanie takich relacji to posiadanie potencjalnej

sieci kontaktów wspierających ją w różnych sferach życia.

Uczestnictwo w nieformalnych kręgach społecznych – tak jak w przypadku

osób zdrowych i pełnosprawnych – zależy oczywiście od wielu

rożnych czynników, choćby osobowościowych. Tu jednak spróbujemy

się przyjrzeć przede wszystkim tym, które wiążą się z rodzajem i głębokością

posiadanych upośledzeń i reakcją społeczną na nie. Interakcje

takie wymagają bowiem woli obu partnerów.

Jednym z naszych oczekiwań w momencie przystępowania do

badania była hipotetycznie większa więź i solidarność społeczna ota94

czająca osoby niepełnosprawne i ich rodziny w mniejszych społecznościach

lokalnych, opartych o bardziej bezpośrednie kontakty typu „face

to face”. Badania nasze pokazują, że zakres relacji społecznych osób

niepełnosprawnych jest ograniczony. Kontakty społeczne osób niepełnosprawnych

w badanych gminach to przede wszystkim kontakty

z rodziną; jest tak zarówno w bardziej tradycyjnych gminach wiejskich

jak i zurbanizowanych. Pomimo ograniczeń mobilności, stosunkowo najwięcej

nieformalnych kontaktów mają osoby niepełnosprawne ruchowo,

choć i w ich przypadku są to raczej odwiedziny sąsiadów czy znajomych

niż wyjście na jakąś imprezę czy aktywność poza domem.

Znacznie gorsza jest pod tym względem sytuacja osób z niepełnosprawnością

umysłową czy zaburzeniami psychicznymi. Poza sporadycznymi

przypadkami, źródłem ich jedynych kontaktów społecznych

są domy opieki środowiskowej lub warsztaty terapii zajęciowej – jeżeli

w nich uczestniczą. Poza kontaktami, które w efekcie mogą przynieść

jakąś wymierną pomoc, osoby niepełnosprawne odczuwają także deficyt

zwykłych rozmów, plotek, po prostu towarzystwa innych ludzi,

które ograniczyłoby uczucie samotności.

„/.../ są osoby niepełnosprawne samotne. Ja wiem, że instytucje

państwowe, czy tutaj na terenie naszej gminy, nie są w stanie zapewnić

osobom samotnym choćby tego, żeby ktoś osoby samotne codziennie

nawiedzał, czy odwiedzał i tą godzinkę rozmowy przeznaczył, czy

jakoś tą osobą się zainteresował. Kiedyś myślałam, że opieka społeczna

to instytucja, co dba o wszystkie te osoby w gminie. One nie potrzebują

dużo, ale potrzebują, żeby z kimś porozmawiać.”

Brak aktywności towarzyskich, kulturalnych, sportowych czy rekreacyjnych,

aktywności, które przebiegają między ludźmi, stanowi

barierę dla tworzenia nowych więzi. Osoby niepełnosprawne nie mają

okazji do poznawania się, lepszego zrozumienia swoich potrzeb i możliwości,

zdobywania doświadczeń we wzajemnych kontaktach. A integracja

społeczna osób niepełnosprawnych nie jest możliwa bez ich

uczestnictwa w grupach nieformalnych – bez kontaktów koleżeńskich,

sąsiedzkich, przynależności do kręgów towarzyskich, różnego rodzaju

organizacji i wspólnot. W takich kontaktach też najskuteczniej ulegają

przełamaniu istniejące bariery i stereotypy na temat osób niepełnosprawnych.

Więcej kontaktów społecznych mają młodsze, lepiej wykształcone

osoby, dla których dodatkowym źródłem okazji do rozmów z innymi,

wymiany informacji czy doświadczeń jest internet. Niektórzy nawiązali

(poprzez gadu-gadu czy e-mail) znajomości z wieloma osobami

95

z całej Polski i te kontakty stanowią dla nich źródło wyraźnej satysfakcji

i dowartościowania. Są to także kontakty z innymi osobami niepełnosprawnymi.

W takich przypadkach mamy do czynienia z uczestnictwem

w networku wzajemnej pomocy, polegającej przede wszystkim

na wymianie potrzebnych informacji dotyczących miejsc i sposobów

uzyskiwania różnych świadczeń. Zdarzają się także sytuacje, kiedy kontakty

osób niepełnosprawnych stają się okazją do wzajemnej pomocy:

Dziewczynie, która jest na wózku, przez internet pomagam

w angielskim. U niej z nauką jest ciężko, bo urodziła się z wodogłowiem,

operacje na głowę dwie miała. Ma indywidualne nauczanie,

a ja jej pomagam.”

Ze względu na ograniczoną dostępność i zakres umiejętności posługiwania

się komputerem i internetem, tego typu relacje wśród naszych

badanych nie były jeszcze częste, choć niewątpliwie ten rodzaj

komunikacji zasługuje na wsparcie. Ułatwieniem w komunikacji międzyludzkiej

są coraz powszechniejsze, nawet na terenach wiejskich,

telefony, szczególnie komórkowe, choć do utrzymywania kontaktów

potrzebne są także osoby, do których można zadzwonić. Czasem podtrzymaniu

ulegają w ten sposób znajomości z kursów czy turnusów

rehabilitacyjnych, ale kontakty te są raczej rzadkie i krótkotrwałe (podkreśla

się, że rozmowy telefoniczne drogo kosztują): „/…/ czasem rozmawiamy

przez telefon. Mam telefon komórkowy to dzwonię, ale nie

za często, bo to kosztuje”.

Pomimo generalnie niezbyt rozbudowanych relacji sąsiedzkich

czy lokalnych nastawionych na pomoc osobom niepełnosprawnym,

w niektórych gminach odnotowano pewne akcje zorientowane na pomoc

konkretnym osobom, które miały charakter szerszej mobilizacji

społecznej. W jednej z gmin zorganizowano zbiórkę pieniędzy na

sprzęt rehabilitacyjny dla konkretnej osoby, w innej na leczenie dziecka,

w kolejnej gminie zbierano pieniądze dla niepełnosprawnego biegacza,

który potrzebował kosztownej operacji za granicą. Pokazuje

to większą gotowość do jednorazowych „akcyjnych” działań niż mniej

efektownej pomocy na co dzień, nawet w drobnych sprawach. Warto

jednak też odnotować, że w tej samej gminie kolejna zbiórka na

rzecz nowoczesnej protezy ręki dla osoby niepełnosprawnej nie spotkała

się z aprobatą społeczności lokalnej z powodu zastrzeżeń do kandydata

Wy nie wiecie kto to jest? Dla tego człowieka nie dam ani

złotówki”. Popularność i akceptacja osoby niepełnosprawnej są więc

istotnymi czynnikami uruchamiającymi rozmiar oferowanej jej pomocy.

96

Zdarza się także czasem, że to właśnie osoba niepełnosprawna

udziela pomocy pełnosprawnym. Jeden z sąsiadów niepełnosprawnego

mężczyzny stwierdza:

„On tyle co tam może, to [pomaga], tyle co da rady, to nie ma

sprawy, bo do roboty to on jest chętny. Przy samochodzie czy przy

czym, to on przyjedzie z jednej roboty, trochę tam sobie odpocznie,

te kule ściągnie, przy aucie sobie siądzie i robi. On przecież nie jest

stary … jak coś potrzebuję czy coś. No na przykład pan K. na prądzie

tam się zna, jak ja potrzebuję, to mi ino pokaże jakieś przekłucia

czy coś, żeby się podłączyć. Jak on coś potrzebuje ode mnie, to też

nie ma sprawy.”

Spotkaliśmy się jednak także z przykładami obaw przed reakcją

sąsiadów w sprawie korzystania z pomocy niepełnosprawnych. Stają

się one wówczas regulatorami tego co wolno, a co nie wolno osobie

niepełnosprawnej (tu kobiecie na wózku):

„Mama to nie chce, żebym tak na przykład podwórko zamiatała.

Bo co ludzie powiedzą? Że rodzina wykorzystuje niepełnosprawną?

A ja wcale tak nie uważam.”

Ogólny klimat i zrozumienie życiowych problemów osób niepełnosprawnych

ulega poprawie, nawet w tradycyjnych wsiach, w których

kalectwo było powodem do wstydu i swoistego piętnowania społecznego.

I choć ciągle zdarzają się negatywne reakcje społeczne, powoli postępują

procesy normalizacji i „oswajania” niepełnosprawności w świadomości

społecznej:

„Ludzie byli zdziwieni, że wychodzimy do kościoła z naszym

[upośledzonym] dzieckiem. Po jakimś czasie się przyzwyczaili i już

na to normalnie patrzą.”

Raczej negatywnie jest oceniany stosunek najbliższego otoczenia

do osób niepełnosprawnych w osiedlach popegeerowskich. Więzi społeczne

są tu raczej słabe, wiele osób bezrobotnych jest klientami pomocy

społecznej, współzawodnicząc niejako o świadczenia. W jednym

z takich osiedli niepełnosprawny respondent w obawie przed reakcją

społeczną ukrywa swoją (pozbawioną widocznych oznak) niepełnosprawność.

Inny stwierdza: „w naszym społeczeństwie ludzie ciągle

boją się osób niepełnosprawnych. Jest to na pewno duża różnica

[w stosunku do] 30 lat temu, ale ciągle jest”. Pomimo niewielkiej odległości

od stolicy, mieszkający tu niepełnosprawni nie widzą dla siebie

wielu ofert ani na pracę, ani na czas wolny: „można co piwo wypić

na ławce jak jest ciepło, a tak to nic”.

Ważną instytucją propagującą integracyjny model współistnienia

z osobami niepełnosprawnymi w społecznościach lokalnych są szkoły,

97

choć nie jest to praktyką istniejącą we wszystkich badanych gminach.

Integrowanie dzieci niepełnosprawnych jest bowiem dobrym wstępem

do integrowania dorosłych. A nauczyciele są (lub przynajmniej powinni

być) kadrą profesjonalnie przygotowaną do tworzenia w tym względzie

dobrych praktyk. Przybierać one mogą różną formę:

„Robimy pogadanki. Mówimy bardzo dużo o tolerancji, mamy

hasło ‘Tolerancja dla inności’, ponieważ jest tu mnóstwo ludzi chorych

psychicznie. Kiedyś pojechaliśmy z dziećmi do O*, do szkoły specjalnej

na dzień otwarty, dzieci zobaczyły jak tamci pracują, jak się uczą.

Nasze dzieci uczestniczyły w zajęciach, w których niepełnosprawni biorą

udział. To była lekcja życia dla tych, którzy wcześniej dokuczali

dzieciom niepełnosprawnym, a były takie przypadki.”

4.8. Kompetencje społeczne i motywacje do działania

osób niepełnosprawnych w środowisku lokalnym

Problem posiadania niezbędnych kompetencji społecznych i czynników

motywujących aktywność osób niepełnosprawnych przewijał się

już w naszych uprzednich rozważaniach. Jednak waga tego problemu,

szczególnie w odniesieniu do osób zagrożonych marginalizacją

społeczną, nakazuje przyjrzenie się tej kwestii w sposób bardziej systematyczny.

Chcielibyśmy tu zwrócić uwagę na pewne ograniczenia procesu

przystosowania osób niepełnosprawnych do życia w sytuacji istniejących

ograniczeń funkcjonowania, opartego o minimalistyczną orientację

życiową. Proces ten ogranicza bowiem cele, do których warto

dążyć i nie wyposaża w środki, które do realizacji tych celów byłyby

niezbędne.

Niezależnie od barier edukacyjnych, ograniczających nabywanie

formalnego wykształcenia i kwalifikacji zawodowych, pojawiają się

więc dodatkowe bariery wynikające z braku motywacji, umiejętności

wykorzystywania posiadanej wiedzy, możliwości sprawowania kontroli

nad otaczającymi wydarzeniami i kompetencji do pełnienia rozmaitych

ról społecznych (także ról rodzinnych, małżeńskich, czy partnerskich).

Konsekwencją tego są trudności z wykorzystaniem własnych szans

nawet wtedy, gdy są one realne. Sytuacja ta ze szczególną ostrością

występuje na terenach wiejskich, małych miastach oddalonych od dużych

ośrodków, gdzie tempo życia społecznego nie wymaga od ludzi

podejmowania maksymalnej aktywności. Pojawia się wówczas izolacja

98

społeczna, bezczynność i beznadzieja: „Zwykle siedzę w domu, w lecie

wystawiają mnie na pole pod jabłoń .... Z czego mam być zadowolony?

Jestem samotny, chory, niepełnosprawny i niepotrzebny, teraz nic nie

potrzebne. Siedzę sam. Mało wiem, nie interesuje mnie[nic].”

Zainteresowanie większości osób niepełnosprawnych problemami

własnego środowiska jest niewielkie, podobnie jak znajomość przepisów

regulujących ich sytuację. Większość osób niepełnosprawnych

nie wie, że ukazują się czasopisma wydawane specjalnie dla nich, nie

orientuje się w strukturze świadczeń, o które można się ubiegać i nie

zawsze są informowani o nich przez pracowników gminy. Ich oczekiwania

związane z pracą zawodową koncentrują się często wokół pracy

chałupniczej, wykonywanej w domu i to pod warunkiem, że ktoś ją

załatwi. Połowa osób niepełnosprawnych nie słyszała o istnieniu organizacji

pozarządowych mających na celu ich wspieranie. Szczególnie

oddalone od głównego nurtu życia społecznego są osoby zamieszkałe

na wsi, gdzie stopień zorganizowania osób niepełnosprawnych jest

szczególnie niski, a także osoby o niskim poziomie wykształcenia, dla

których nawet wiadomości napływające z telewizji (głównego źródła

informacji) jawią się jako zbyt trudne i nieprzystępne, aby można było

z nich skorzystać. Skutkiem tego wiele osób niepełnosprawnych koncentruje

się przede wszystkim na elementarnych sprawach codziennej

egzystencji, a świadczenia rentowe czy zasiłki są jedyną płaszczyzną

kontaktów ze światem instytucji, do którego mają dostęp.

Powyższa sytuacja pokazuje nie tylko swoiste zagubienie się

osób niepełnosprawnych w systemie społecznym, ale oczywiście także

deficyty w funkcjonowaniu systemów wspomagania. Jest to przede

wszystkim brak dostępnego, zindywidualizowanego i długofalowego doradztwa

ze strony pracowników socjalnych. Słabość ich usytuowania

zawodowego w strukturach pomocy społecznej doprowadza do tego, że

zbyt często widzą swoje miejsce w urzędach, za biurkiem, a zbyt rzadko

w środowisku życia osób niepełnosprawnych, a więc tam, gdzie

problemy te pojawiają się w całej swojej złożoności.

Funkcje aktywizujące osoby niepełnosprawne nie są też pełnione

w wystarczającym stopniu przez organizacje pozarządowe, szczególnie

szczebla lokalnego. Ich działalność ma charakter „enklawowy”; ogniskuje

się w dużych miastach i przez to ciągle jeszcze nie odgrywają one

należnej roli w skali ogólnospołecznej.

Sytuacja ta doprowadza do efektu błędnego koła; naciski i oczekiwania

osób niepełnosprawnych nie przekraczające spraw podstawowego

zabezpieczenia społecznego nie stymulują polityki społecznej do

99

eksponowania i rozwijania działań związanych z innymi sferami życia,

a dodatkowo przyczyniają się do tego, że osoby niepełnosprawne są

postrzegane jako „roszczeniowe”.

Postawy takie mogą się wydawać sprzeczne z obrazem pasywnej,

wycofanej czy zmarginalizowanej jednostki. W rzeczywistości

jednak są one właśnie symptomem braku kompetencji społecznych,

które umożliwiłyby im radzenie sobie z napotykanymi problemami

w bardziej samodzielny i konstruktywny sposób. Brak tych kompetencji

sprawia, że zamiast poszukiwać alternatywnych rozwiązań, osoby

niepełnosprawne utrwalają się w swojej bezradności.

Oczywiście nie można zapominać o tym, że w przypadku wielu

osób niepełnosprawnych mamy do czynienia z poważnymi ograniczeniami

możliwości funkcjonowania, niekiedy pogłębiającymi się, i osoby

te prawdopodobnie zawsze będą w znacznym stopniu społecznie

zależne od aktywności innych. W takich sytuacjach zawsze niezbędna

będzie w otoczeniu takich osób opieka profesjonalnych służb –

pracowników socjalnych, opiekunek, pielęgniarek środowiskowych czy

asystentów osobistych, o potrzebie których się często dyskutuje. Na

tych osobach – profesjonalistach czy wolontariuszach – zawsze spoczywać

będzie zadanie rozwiązywania problemów i zaspakajania podstawowych

potrzeb osoby niepełnosprawnej i jej rodziny. Świadczenia

takie powinny więc być rozwijane i intensyfikowane, tym bardziej

że korzystanie z takiej pomocy (teoretycznie już teraz dostępnej) ciągle

nie jest dostatecznie powszechne, a możliwość jej uzyskania nie jest

wystarczająco uświadomiona. Respondenci słyszeli o różnych formach

wspierania osób niepełnosprawnych w miejscu zamieszkania, ale często

nie wiedzą, na jakich zasadach są one oferowane. O takiej potrzebie

i obawie z nią związanej, mówi wyraźnie respondentka:

„Kiedyś słyszałam o czymś takim, że jak się chce coś załatwić, to

jest takie prawo, że mogą do mnie przyjechać, bo mogę się powołać,

że jestem niepełnosprawna i nie mam możliwości tam dotarcia. Ale ja

z tej formy nie korzystałam, bo też nie wiem, jakby to było przyjęte, czy

by mi ktoś nie powiedział, że mam za to zapłacić.”

Dotyczy to także starszych osób niepełnosprawnych, szczególnie

gospodarujących samotnie, które choćby z racji wieku często nie nadążają

ze śledzeniem nowych, dostępnych możliwości oferowanych przez

politykę społeczną. Jednak, jak wykazują nasze badania, aktywna postawa

wobec własnego życia nie jest znacząco częstsza także wśród

młodszych osób niepełnosprawnych. Przejawiają ją raczej tylko osoby

lepiej wykształcone. Stawiają sobie one wyraźne cele życiowe i starają

się do nich dążyć, korzystając z rożnych dostępnych źródeł pomocy:

100

„Mam zajęcia raz w miesiącu z różnymi instruktorami, z muzykologiem.

I niedawno nagrałam płytę w ramach tego projektu. Jeżdżę

na różne szkolenia aktywizacyjne, organizowane przez organizacje podległe

albo stowarzyszenia, które podlegają pod Polski Związek Niewidomych.

Szkolenia z psychologii czy sportowe. Tam się udzielam

społecznie, w naszym środowisku [niewidomych].”

„Zajmuję się sportem, gram w kręgle. Jeżdżę ____________na treningi. Należę

do takiego projektu, który ma na celu pomoc osobom niepełnosprawnym

w rozwijaniu się pod względem artystycznym.”

„Staram się nie ubolewać sam nad sobą. I jeszcze Panu powiem,

po tej chorobie co przeżyłem, staram się być normalnym i zdrowym

psychicznie człowiekiem, nie narzekać na siebie i podejmować się każdej

pracy i przygody”(H.).

Chodzi więc o to, aby pomóc osobom niepełnosprawnym w zdobyciu

umiejętności funkcjonowania w rzeczywistości społecznej, w której

żyją. Już samo dostrzeganie możliwości aktywnego działania zwiększa

poczucie kontroli nad własnym życiem, zapobiega paraliżującej

bezsilności i niemożności. Brak dyspozycji i kompetencji tego rodzaju

sprawia natomiast, że jednostka nie umie przełożyć swoich celów na

konkretne sposoby działania, obawia się wprowadzania zmian do swojego

życia i podjęcia związanego z nim ryzyka, nawet jeżeli zmiany

te wydają się jej pożądane. Nie wie, jakie są możliwości znalezienia

czy choćby poszukiwania pracy, gdzie się zwrócić o pomoc, do jakich

świadczeń jest się uprawnionym, a nawet jeżeli taką wiedzę posiądzie,

trudności sprawi choćby samo wypełnienie potrzebnego wniosku.

„Za komuny to można się było do kogoś użalić, komuś opowiedzieć,

zaszedłeś czy do sekretarza, czy do naczelnika, a dzisiaj to nie

wiem, do księdza czy do wójta. Nie jesteśmy poinformowani. Chciałbym,

żeby była osoba zatrudniona w gminie albo w jakiejś organizacji

socjalnej, żeby wiedziała co i gdzie, żeby przyszła, odwiedziła raz

w roku, czy co pół roku, żeby ona powiedziała, że jak macie jakieś

bolączki czy życzenia to gdzie macie się udać, jak i co … wytłumaczyć

jakoś ludziom. Jeszcze nie są ludzie w małych wioskach takie, żeby

wiedziały jak to wszystko trzeba. To się dowiadują jedne od drugich.

Bo dzwonisz do ZUS-u i pani mówi, że złożyć podanie o rentę, ale

jak to podanie ma wyglądać i być złożone? I trzeba szukać kogoś, kto

już składał, albo do opieki się udać i dopytywać.”

Także rodzina niejednokrotnie obawia się zmian stwarzających

nową szansę, bojąc się, że zainwestowany wysiłek nie da należnych

rezultatów i obawiając się frustracji osoby niepełnosprawnej, związanej

101

z ewentualnymi niepowodzeniami. Wywiera wówczas presję w kierunku

zachowania status quo: wprawdzie mało satysfakcjonującej

finansowo, ale bezpiecznej niszy stałego klienta opieki społecznej,

rentobiorcy, czy po prostu osoby pomagającej w domu.

„Dawniej pracowałem na budowie, to tu, to tam, w stadninie przy

koniach pomagałem. Przydałoby się jakąś pracę znaleźć, przy budowie.

Ale rodzice mówią, że się nie nadaję do pracy.”

Istnienie takich obaw potwierdza też nauczycielka:

„Rodzice boją się na wyrost. Istnieje tendencja do ochrony niepełnosprawnego

dziecka przed różnymi sytuacjami. Rodzice niejednokrotnie

próbują udowodnić specjalistom, że ich dziecko nie nadaje się

do szkoły.”

Nasuwa się więc pytanie, jak wyposażyć osoby niepełnosprawne

w niezbędne kompetencje społeczne, dostosowane do zmieniających się

warunków i wymogów współczesności, które zapewniałyby im większą

skuteczność działań i efektywną partycypację w życiu nowoczesnego

społeczeństwa. Najogólniej rzecz biorąc chodzi tu o dyspozycję do podejmowania

zadań życiowych, adekwatne reagowanie na różne sytuacje

społeczne i odpowiadanie na związane z nimi wyzwania – zarówno

w wymiarze prywatnym jak i wymiarze społecznym. Zakres tych

kompetencji powinien być oczywiście modyfikowany rodzajem i głębokością

posiadanych ograniczeń, a także sprawnością intelektualną.

Wydaje się, że w stosunku do większości osób niepełnosprawnych,

a zwłaszcza młodszych, przydatne i możliwe byłoby kształtowanie następujących

dyspozycji i umiejętności:

􀂃znajomość i zrozumienie zasad funkcjonowania podstawowych

instytucji i przepisów prawnych dotyczących osób niepełnosprawnych,

zdolność do „poruszania się” po nich i korzystanie z możliwości,

którymi te systemy dysponują,

􀂃umiejętność pozyskiwania wszelkiego rodzaju informacji i umiejętność

przetworzenia tych informacji na dyrektywy konkretnego,

możliwego działania,

􀂃otwartość na nowe doświadczenia, gotowość do uczenia się i zdobywania

nowych kwalifikacji,

􀂃umiejętność dostrzegania i wykorzystywania różnych alternatywnych

możliwości prowadzących do wyznaczonych celów i uruchamiania

różnego rodzaju zasobów – własnych, rodzinnych, przyjacielskich,

sąsiedzkich, zasobów tkwiących w organizacjach,

społecznościach lokalnych, parafiach, wielu innych istniejących

niezależnie od struktur państwowych.

102

Wspominaliśmy już wcześniej o niezmiernie korzystnej roli, jaką

dla aktywizacji osób niepełnosprawnych pełni komputer i dostęp do

internetu. Komputeryzacja osób niepełnosprawnych stanowi niewątpliwie

środek, przy pomocy którego będą wzrastać kompetencje społeczne

tych osób. Polityka jak najszerszego dofinansowywania zakupu komputerów

dla osób niepełnosprawnych przez PFRON zasługuje więc na

wsparcie i intensyfikację. Trzeba jednak pamiętać, że korzystanie z tego

medium wymaga pewnego poziomu wykształcenia czy choćby sprawności

intelektualnej i nie mogłoby z jednakową skutecznością służyć

wszystkim. Znacznie bardziej egalitarną formę stanowią wszelkiego

rodzaju aktywizujące zajęcia grupowe z instruktorami, takie jak warsztaty

terapii zajęciowej. W świetle naszych badań, efekty jakie one przynoszą

są warte jak najszerszego upowszechniania, a ich działalność –

wspierania i stymulowania.

Pomimo niezbędności oddziaływań służących budowie kompetencji

społecznych i aktywizacji osób niepełnosprawnych, nie mogą być

one jednak skierowane wyłącznie na same osoby niepełnosprawne.

Potrzebne są także posunięcia nakierowane na wzrost tych kompetencji

wśród rodzin osób niepełnosprawnych.

Ten ostatni postulat wiąże się z przedefiniowaniem roli pracowników

socjalnych, a przynajmniej niektórych z nich. Poza zgłoszoną już

wcześniej koniecznością większej ich obecności w bezpośrednim środowisku

zamieszkania osób niepełnosprawnych, pewnym modyfikacjom

powinien ulec model wzajemnych relacji. Realizacja różnych

działań na rzecz osób niepełnosprawnych czy ich rodzin powinna także

uwzględniać przekazywanie kompetencji społecznych, o których mówiliśmy.

Właściwa diagnoza problemu, przed którym stoi osoba niepełnosprawna

i jej rodzina, powinna uwzględniać różne, nakładające się na

siebie aspekty (trudności materialne, zła organizacja opieki, brak wiedzy

i umiejętności, bezradność, przemęczenie itp.) i prowadzić do poszukiwania

możliwości jego rozwiązania. Chodzi tu więc o współpracę,

która wyzwalałaby inicjatywy i motywowała do działania, stymulowała

własne umiejętności i zaradność; współpracę – oznaczającą wspólne

działania razem z osobą niepełnosprawną i jej rodziną – a nie tylko ich

wyręczanie i zastępowanie.

103

5. Elementy diagnozy: główne słabości

systemu wsparcia osób niepełnosprawnych

5.1. Instytucjonalne ograniczenia skuteczności polityki integracji

osób niepełnosprawnych

Kluczowym kryterium oceny polityki publicznej jest jej skuteczność

rozumiana jako osiąganie celów stanowiących jej przesłankę

i rację istnienia. Celem ogólnym polityki publicznej zawsze jest rozwiązywanie

problemu społecznego, który jest identyfikowany jako

ważny przez społeczeństwo i działające w jego imieniu władze publiczne.

Uznanie problemu społecznego za ważny znajduje swój wyraz

w tym, że jego rozwiązanie (zarządzanie warunkami jego występowania

i przebiegu) stanowi składnik dobra wspólnego, a brak zdolności do

załatwienia tej kwestii uważany jest za zjawisko negatywne, wpływające

niekorzystnie na warunki życia ludzi i funkcjonowanie społeczeństwa

jako całości. Likwidacja negatywnych następstw występowania

zjawiska lub eliminacja (całkowita lub częściowa) jego przyczyn to

naturalne, racjonalne cele każdej polityki społecznej. Rozsądną miarą

powodzenia polityki publicznej w jakiejś sferze jest faktyczne i odczuwane

przez opinię społeczną zwiększanie się pozytywnych zdarzeń

i zjawisk związanych z danym problemem społecznym lub zmniejszanie

się skali występowania negatywnych następstw jego istnienia.

Test skuteczności polityki integracji osób niepełnosprawnych

w sposób jednoznaczny wypada negatywnie. Trzeba postawić pytania

dotyczące istotnych powodów takiego stanu rzeczy. Przyczyny niepowodzenia

polityki publicznej mają rzecz jasna złożony charakter, na

ogół jednak tkwią one w wadach jej konstrukcji i sposobu wdrażania.

I w tej właśnie sferze spróbujemy znaleźć istotne powody, dla których

działania na rzecz integrowania ze społeczeństwem osób niepełnosprawnych

przynoszą tak niezadowalające skutki w Polsce.

Pierwsze fundamentalne pytanie dotyczy sposobu sformułowania

celów polityki w tej sferze. Warunkiem skuteczności polityki jest

takie określenie jej celów, aby możliwe było stworzenie przejrzystych

kryteriów ich osiągania (jeśli to możliwe, przy użyciu mierzalnych

wskaźników). W zakresie integracji osób niepełnosprawnych powinny

to być kryteria takie jak: systematyczne zwiększanie się liczby osób

niepełnosprawnych czynnych zawodowo, zdolnych do samoutrzymania,

zmniejszanie liczby osób niepełnosprawnych żyjących w ubóstwie

104

itp. Niestety trudno jest stwierdzić formułowanie celów polityki integracji

osób niepełnosprawnych w takich właśnie wynikowych kategoriach,

zarówno na poziomie państwa jak i podmiotów władzy publicznej

na poziomie samorządów terytorialnych. Dominuje raczej – jeśli nie

zwerbalizowana wprost, to przyjmowana milcząco – konwencja nieokreślonego

formułowania celów polityki w kategoriach udzielania

pomocy i wsparcia. Jest to klasyczne przemieszczenie celów polityki

z obszaru jej rezultatów w obszar procesu dostarczania usług publicznych.

Takie przemieszczenie jest niezwykle korzystne z punktu widzenia

administracji publicznej, bo pozwala ją rozliczać za realizację polityki

nie w odniesieniu do jej wyników, ale w odniesieniu do wysiłku,

jaki włożyła w ten proces. Miarą sukcesu nie jest w tej sytuacji liczba

osób niepełnosprawnych, których warunki życiowe uległy poprawie,

które uzyskały trwałe zatrudnienie lub podjęły naukę w otwartej oświacie,

lecz wielkość nakładów poniesionych przez administrację: zwiększenie

zatrudnienia w służbach zajmujących się osobami niepełnosprawnymi,

liczba wykonanych wywiadów środowiskowych i wizyt w domach,

liczba kilometrów przejechanych przez transport przeznaczony do przewozu

niepełnosprawnych, wzrost wolumenu wypłaconych zasiłków itp.

Są to wszystko wskaźniki niezwykle ważne dla samej administracji,

lecz zupełnie nieważne z punktu widzenia samych osób niepełnosprawnych,

ich indywidualnego zadowolenia z życia i sytuacji społecznej,

w jakiej się znajdują. Mówiąc wprost stosowanie takiej logiki wyznaczania

celów polityki prowadzi do sytuacji, w której administracja „robi”

coraz więcej coraz bardziej kosztownych rzeczy i ma poczucie

spełniania ważnych społecznie zadań, a obiekty tej „troski” – osoby

niepełnosprawne – jak żyły w warunkach wykluczenia społecznego, jak

miały poczucie wyobcowania i niemożności, tak nadal tkwią w ich

okowach. Rośnie jedynie frustracja społeczna i subiektywne poczucie

niesprawiedliwości po obu stronach – u pracowników służb społecznych

i u osób będących obiektami ich starań. W naszej ocenie nadanie

nowego impulsu polityce integracji osób niepełnosprawnych musi

oznaczać w pierwszym rzędzie zasadniczą zmianę sposobu formułowania

jej celów strategicznych i celów operacyjnych wyznaczających

działania podejmowane na wszystkich szczeblach administracji publicznej.

Podejście oparte na preferowaniu pojmowania realizacji polityki

jako „podejmowania wysiłków i nakładów” zamiast „osiągania rezultatów”,

powoduje w konsekwencji również to, że nie upowszechnia się

standard oceniania wyników podejmowanych działań w kategoriach

105

ustanawiania trwałych rozwiązań, osiągania trwałej (nieodwracalnej)

poprawy stanu rzeczy. Jest to w wielu przypadkach usprawiedliwione

tym, że osoby realizujące konkretne zadania mają świadomość (albo

jej rudymenty) tego, że w istocie rzeczy nie dysponują możliwością

przeprowadzenia w pełni satysfakcjonujących działań. W obronie racji

istnienia własnych miejsc pracy i uzasadnienia kontynuowania modus

vivendi wypracowanego ze zwierzchnią władzą publiczną, przesuwają

akcent z prowadzonej działalności na stronę ilościową obciążeń

pracą, wysiłkiem organizacyjnym, na obciążenia administracyjne (np.

prowadzenie rozbudowanej dokumentacji), odwracając uwagę od zadowolenia

klienta, od rzeczywistego rozwiązania jego problemów, zaspokojenia

jego potrzeb.

Posiadanie dobrze sformułowanej polityki i planu jej wdrażania

jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym do tego, aby polityka

ta była skutecznie realizowana. W kontekście naszego badania

trzeba zwrócić uwagę na jedno szczególnie uporczywie powtarzające

się ograniczenie skuteczności działań podejmowanych przez władze

lokalne: brak strategii komunikacyjnej. Badacze terenowi po wielokroć

napotykali na sytuację, w której z jednej strony władze gminne poświęcały

sporo wysiłku na sformułowanie strategii rozwiązywania problemów

społecznych i uważały ją za swoje istotne osiągnięcie, a z drugiej

strony poza kręgiem osób bezpośrednio związanych z jej opracowywaniem

nikt o niej nie wiedział. Nierzadko bywało tak, że nawet kierownicy

służb odpowiadających za wdrażanie szeregu przedsięwzięć,

którzy podlegają władzom gminy, nie znali zawartości tych obowiązujących

dokumentów stanowiących przynajmniej formalnie podstawę

programowania działań. Analogicznie przedstawiała się sytuacja w środowisku

partnerów społecznych, którzy mogliby współuczestniczyć

w realizowaniu celów wypracowanej polityki publicznej. Nieinformowanie,

brak elementarnych działań propagujących cele, metody i przedsięwzięcia

podejmowane w ramach realizowania strategii przezwyciężania

problemów społecznych, to poważny błąd i ograniczenie szans na

osiągnięcie sukcesu.

Kolejne pytanie musi dotyczyć zagadnienia strukturalnego: adekwatności

układu instytucji odpowiedzialnych za politykę integracyjną

wobec wymogów skutecznego radzenia sobie z tym problemem społecznym.

Jest to w istocie rzeczy pytanie o racjonalność podziału kompetencji

pomiędzy państwo i samorząd terytorialny, pomiędzy rząd

a terenowe struktury administracji publicznej, o rolę trzeciego sektora.

Wprawdzie przeprowadzone badanie empiryczne nie dotyczyło wprost

106

tego zagadnienia, to jednak w wyniku zebranych obserwacji można

sformułować pewne wnioski dotyczące ogólnych zasad funkcjonowania

instytucji odpowiedzialnych za wsparcie osób niepełnosprawnych.

Przyjęcie rozwiązań, w których za bezpośrednie świadczenia na rzecz

osób niepełnosprawnych odpowiadają instytucje samorządu terytorialnego

– gminy i powiaty – a administracja rządowa (ministerstwo

i agencje rządowe, takie jak PFRON) mają zapewniać zasilanie systemu

wsparcia w środki finansowe i inne niezbędne zasoby oraz spełniać

rolę stanowienia regulacji i nadzoru, jest jak najbardziej poprawne

z punktu widzenia logiki budowania spójnego systemu administracji

publicznej opartej na zasadzie subsydiarności. Strukturalna dystrybucja

kompetencji i zadań nie wymaga – jak się wydaje – poważniejszych

korekt, choć z wielu wypowiedzi osób zaangażowanych w prowadzenie

działalności na rzecz osób niepełnosprawnych płynie wniosek, że

ich głębsza decentralizacja byłaby pomocna i mogłaby się przyczynić

do wzrostu zdolności administracji publicznej, do skutecznego realizowania

polityki integracji osób niepełnosprawnych. Analiza tych oczekiwań

wskazuje, że postulaty te dotyczą jednak bardziej sfery zasobów,

ich przesunięcia w gestię władz lokalnych, niż sfery kompetencji.

Jeśli nawet pojawiają się w układzie instytucjonalnym jakieś luki,

kolizje kompetencyjne lub wadliwe regulacje, to nie można wskazać

w obecnej diagnozie na te czynniki jako na główne przyczyny słabości

(czy wręcz porażki) polityki integracji osób niepełnosprawnych. Poszukiwania

przyczyn niezadowalającego stanu rzeczy w tej dziedzinie

należy raczej podejmować na polu zdolności administracyjnej i sprawności

wykonawczej. Informacje uzyskane w toku badań wskazują na

to, że istotnym źródłem niepowodzeń są ograniczenia wynikające

z niedostosowania pomiędzy kompetencjami i zadaniami a zasobami

przyznawanymi na ich realizację. Mamy do czynienia z często występującą

w systemach administracji publicznych nierównowagą pomiędzy

wymogami racjonalnego i zgodnego z zakładanymi standardami

(prawnymi, zawodowymi, społecznymi czy moralnymi) wykonywania

pewnych zadań a środkami dostępnymi do faktycznego wykonywania

czynności wdrożeniowych. Ograniczenia w sferze zasobów dotyczą

w pierwszym rzędzie z reguły zasobów finansowych, których skąpość

nie pozwala zwykle na przeprowadzenie wszystkich niezbędnych

przedsięwzięć, na realizację pełnego łańcucha działań, które stanowią

warunki pełnego osiągnięcia celu. Niedostatki finansowe pociągają za

sobą lub towarzyszą i wzmacniają niedostatki innego rodzaju: kadrowe

(szczupłość kadr, słabe kwalifikacje i brak możliwości ich podnosze107

nia), organizacyjne i techniczne (brak dostępu do nowoczesnego sprzętu

i technologii, w tym IT), materiałowe. W rezultacie zdolność administracyjna

do prowadzenia „pełnokrwistej” polityki integracji osób niepełnosprawnych

ulega redukcji: podejmowane są tylko takie działania,

które są nieuniknione, muszą być wykonane, gdyż zmusza do tego

prawo lub zobowiązania narzucone przez inne organy władzy publicznej

(np. w warunkach przyznania dotacji). Nieuchronnie standardem

staje się wykonywanie minimalnego zakresu działań wymaganych

w ramach ustanowionego instytucjonalnego systemu wsparcia osób niepełnosprawnych.

W praktyce niejednokrotnie aktywność taka sprowadza

się do rozdziału środków finansowych na zapomogi i inne formy

pomocy materialnej oraz wypełnienia procedur administracyjnych koniecznych

do ich rozliczenia. Na szersze formy aktywności – nawet,

jeśli pojawiają się pomysły ich realizacji – z reguły brakuje pieniędzy

i ludzi, bądź też podlegają one ograniczeniom prawnym wynikającym

z ustaw o samorządzie terytorialnym lub finansach publicznych.

W tym kontekście warto wskazać na znaczenie działania struktur

społeczeństwa obywatelskiego, które często są niedoceniane, krytykowane

lub oskarżane o partykularyzm. Jest to wyraz niezrozumienia ich

specyficznej pozycji i funkcji w całym procesie wspierania osób niepełnosprawnych.

W wielu wypowiedziach przedstawicieli administracji

publicznej pobrzmiewa taki sposób myślenia, który sprowadza się

do oczekiwania, że organizacje pozarządowe zajmą się wszystkim, co

wiąże się z osobami niepełnosprawnymi i zdejmą ten ciężar z barków

urzędów i ich agend. Można sądzić, że idealnym rozwiązaniem byłoby

postępowanie według następującego schematu: „damy im pieniądze

i pomoc materialną i niech oni się tym zajmują”. Pomijając już to, że

takie rozwiązanie jest niemożliwe ze względu na istniejące regulacje

prawne, to jest ono błędne z powodów merytorycznych. Ujmując

w skrócie, rolą władz publicznych jest tworzenie i utrzymywanie ram

instytucjonalnych i organizacyjnych wsparcia dla osób niepełnosprawnych,

zapewnianie im trwałości i ciągłości gwarantujących osobom

niepełnosprawnym elementarne poczucie bezpieczeństwa, a rolą organizacji

pozarządowych jest uzupełnianie działania administracji publicznej

o czynnik mobilizacji społecznej i innowacji, o umiejętności (np.

znajomość specjalnych metod psychologicznych i psychoterapeutycznych,

umiejętność komunikowania się interpersonalnego, znajomość

metod pedagogiki dorosłych), które są niezbędne do skutecznej współpracy

z osobami niepełnosprawnymi. Organizacje pozarządowe stanowią

z jednej strony źródło nacisków na podjęcie działań na rzecz osób

108

niepełnosprawnych, a z drugiej strony wysuwają inicjatywy, często są

nośnikiem zmian wskutek transferu doświadczeń krajowych i międzynarodowych

– rozwiązań wypracowanych w innych społecznościach.

Wyraźnie pokazuje to w naszych badaniach kontrast pomiędzy tymi

społecznościami, w których aktywnie działają organizacje pozarządowe

a tymi, gdzie ich nie ma lub są bierne. W tych pierwszych troska o osoby

niepełnosprawne i stopniowa poprawa jakości ich życia są zauważalne.

W tych drugich mamy do czynienia z klasyczną, nieustanną

„ścianą płaczu”.

Owocna współpraca administracji publicznej z trzecim sektorem

wymaga zastosowania podejścia znacząco zmodyfikowanego w stosunku

do praktykowanego powszechnie w dniu dzisiejszym. Pomimo

postępu w tworzeniu ram prawnych dla funkcjonowania instytucji pożytku

publicznego czy też partnerstwa publiczno-prywatnego, ciągle

mamy do czynienia z ograniczeniami wynikającymi z formalnego,

prawno-administracyjnego podejścia do tej sfery. Obowiązuje wzorzec

podejścia minimalistycznego – podejmuje się działania tylko i ściśle

przewidziane w ustawach lub ich aktach wykonawczych. Sprowadza

się to nieuchronnie do rutynowego procesu dotowania z budżetu pewnych

rodzajów aktywności, rozdzielania grantów. Konieczne jest przełamanie

tego stylu i wykreowanie nowego wzorca działania, w którym

liczyć się będą faktyczne skutki osiągane w danej dziedzinie, a nie formalno-

prawna poprawność podejmowanych decyzji i działań. Nie jest

to rzecz jasna wezwanie do omijania prawa, lecz propozycja zmiany

sposobu zarządzania procesami wspierania osób niepełnosprawnych,

przejście do modelu, dla którego być może najlepszym analogiem jest

proces zarządzania kryzysowego. Istotą zarządzania kryzysowego jest

to, że przy jednym stole spotykają się wszyscy partnerzy ważni z punktu

widzenia przedsięwzięcia, każdy z nich mówi jasno i precyzyjnie,

co może zrobić w ramach swoich kompetencji i posiadanych zasobów,

a następnie następuje rozdzielenie ról i zadań do wykonania oraz

określenie metod koordynacji w trakcie realizacji uzgodnionych przedsięwzięć.

Mówiąc obrazowo, w chwili obecnej mamy do czynienia

z sytuacją segmentacji działań, w ramach której poszczególne podmioty

władzy publicznej i organizacje pozarządowe robią to, na co pozwalają

im przepisy, dostępne zasoby finansowe i ludzkie oraz stwierdzają, że

można by (i trzeba) zrobić znacznie więcej, ale nie jest to możliwe, bo

to już nie do nas należy albo nie mamy dostępu do pewnych zasobów.

W wielu takich sytuacjach integracja i koordynacja działań różnych

podmiotów pozwoliłaby na przełamanie istniejących barier, zmianę

109

jakości realizowanych przedsięwzięć. Zwykle wystarczyłoby wyłącznie

określenie ról, które dany podmiot mógłby odegrać w danym przedsięwzięciu,

zidentyfikowanie i wykonanie działań w ramach całościowo

zaplanowanej aktywności. Przykładowo, gmina często nie może bezpośrednio

dofinansować pewnych działań organizacji pozarządowych, ale

często może je wyręczyć w akcji informacyjnej, w obsłudze prawnej

pewnych przedsięwzięć, a równie często może odegrać rolę promotora

starań wobec innych podmiotów władzy publicznej, instytucji ogólnopolskiej

czy międzynarodowej.

5.2. Informacja jako kluczowy czynnik skuteczności

polityki integracyjnej

Podstawową barierą w procesie realizowania polityki integracji

osób niepełnosprawnych jest jakość informacji dotyczących zarówno

tego środowiska jak i poszczególnych, indywidualnych przypadków.

Zagadnienie to należy rozdzielić na dwa odrębne aspekty: informacje

o osobach niepełnosprawnych oraz informacje dla osób niepełnosprawnych.

Rzetelna, adekwatna i wyczerpująca informacja o osobach niepełnosprawnych

jest warunkiem koniecznym dla określania celów polityki

publicznej wobec tego środowiska i doboru właściwych metod jej

wdrażania, a także jest niezbędna do poprawnego, skutecznego wykonywania

działań na poziomie procedur administracyjnych odnoszących

się konkretnych osób i sytuacji. Informacja o możliwościach rozwiązywania

rozmaitych problemów życiowych, zdrowotnych, zawodowych

czy edukacyjnych jest z kolei jednym z najistotniejszych instrumentów

skutecznego działania służb społecznych zarówno wobec samych osób

niepełnosprawnych, jak i ich otoczenia. Jest to także podstawowy instrument

kształtowania postaw społecznych, klimatu wokół problemu

niepełnosprawności. Nasi badacze w trakcie zbierania materiału w terenie

przekonali się wielokrotnie, że dotarcie do wiarygodnej informacji

o osobach niepełnosprawnych jest trudne, a często niemożliwe. Podobnie

jest niestety również z dotarciem do przekazów informacyjnych

adresowanych do osób niepełnosprawnych. Poniżej w sposób usystematyzowany

omówimy najważniejsze kwestie związane z niedostatkami

procesów zbierania, przetwarzania i rozpowszechniania informacji

dotyczących osób niepełnosprawnych, które wpływają na jakość polityki

realizowanej wobec nich przez władze publiczne różnych szczebli.

Informacje o osobach niepełnosprawnych zbierane są przez organy

władzy centralnej i wojewódzkiej (w pierwszym rzędzie GUS i jego

110

regionalne ekspozytury), PFRON i szereg instytucji szczebla powiatowego

i gminnego (np. PUP, GOPS). Kiedy jednak istnieje potrzeba

uzyskania syntetycznego obrazu środowiska osób niepełnosprawnych

w konkretnej społeczności lokalnej, to trafiamy na problemy, które

to znacznie utrudniają. W pierwszym rzędzie okazuje się, że szereg

informacji nie jest dostępna i agregowana na poziomie podstawowej

jednostki terytorialnej, jaką jest gmina (np. informacje o zatrudnieniu

i bezrobociu osób niepełnosprawnych). Dosyć typowa była sytuacja,

w której okazywało się, że przedstawiciele władz lokalnych nie dysponowali

danymi (często posługiwali się przybliżonymi liczbami) o skali

i strukturze zjawiska niepełnosprawności w swojej społeczności, a nierzadko

nie wiedzieli również, gdzie takie dane są dostępne. Istniejące

dane i rejestry osób niepełnosprawnych są rozproszone pomiędzy różne

instytucje, w których zbiera się je ze względu na ich specyficzne

wymagania, związane z obowiązkiem wykonywania określonych postępowań

administracyjnych wobec osoby niepełnosprawnej (np. przyznanie

zasiłku). Jak wykazały badania terenowe nie istnieje też żadna

usystematyzowana praktyka wymiany informacji w tym zakresie pomiędzy

instytucjami lokalnymi. Władze publiczne nie podejmują starań

o stworzenie jednej, zintegrowanej bazy danych na potrzeby realizmwanej

przez nie polityki, chociaż niekiedy funkcjonariusze służb społecznych

lub urzędów gminnych potwierdzali w rozmowach potrzebę

posiadania większego zakresu informacji o środowisku osób niepełnosprawnych

i pożyteczność istnienia systemu łatwego, bezpośredniego

dostępu do danych o osobach niepełnosprawnych, gdyby został on

stworzony. W wielu rozmowach wskazywano, że w sytuacjach tego

wymagających dla pozyskania informacji wykorzystywane są nieformalne

kontakty z pracownikami tych instytucji, które są w ich posiadaniu.

Zarazem jednak pojawiały się wypowiedzi wskazujące na to,

że istnieją formalne przeszkody w dostępie do informacji osobowych

w wielu instytucjach i np. pracownicy pomocy społecznej spotykają się

z odmową. Fakt, że niedostatek informacji na temat osób niepełnosprawnych

i brak dostępu do nich w sytuacjach, gdy pojawia się taka

potrzeba, nie spowodowały do tej pory jakichkolwiek energiczniejszych

działań na rzecz zmiany tego stanu rzeczy świadczy jedynie o tym, że

problemy związane z działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych

nie są traktowane jako priorytetowe, nie są postrzegane jako coś

kluczowego z punktu widzenia sukcesu władz lokalnych. Zaniechania

w sferze zbierania i udostępniania informacji o osobach niepełnosprawnych

są wyrazem ogólnego stanu rzeczy w tej sferze polityki społecznej.

111

Dla precyzyjniejszego zobrazowania problemu związanego z informacją

o osobach niepełnosprawnych sformułować można listę kilku

istotnych zagadnień wskazywanych przez naszych rozmówców w trakcie

badań terenowych:

􀂃Dane gromadzone przez GUS mają charakter zbyt ogólny, aby stać

się wystarczającym instrumentem opracowania polityki publicznej

i planowania jej wdrożenia na szczeblu regionalnym i lokalnym. Istnieje

potrzeba zbierania i przechowywania szerszego zakresu danych

przez instytucje działające na szczeblach lokalnym i regionalnym.

􀂃Oprócz danych statystycznych, określających cechy demograficzno-

społeczne osób niepełnosprawnych, konieczne jest zbieranie danych

biograficznych oraz innych informacji szczegółowych charakteryzujących

ich sytuację rodzinną, relacje społeczne z otoczeniem

(sąsiedztwem, lokalnymi organizacjami społecznymi, instytucjami

zdrowotnymi, edukacyjnymi, z kościołami i wspólnotami religijnymi).

Konieczność taka wynika z wymogów, które odnoszą się do

warunków podejmowania skutecznych działań interwencyjnych,

doboru dla nich właściwych metod, możliwości konsultowania

prowadzonych przez służby społeczne działań pomocowych ze specjalistami.

􀂃Zbieranie informacji o osobach niepełnosprawnych i ich problemach

jest w obecnej sytuacji realizowane w sposób rozproszony przez

rozmaite instytucje i organizacje społeczne, jako aktywność spontanicznie

wymuszona oczekiwaniami kierowników tych podmiotów

organizacyjnych lub ich zwierzchnich władz publicznych, bądź też

jako aktywność wynikająca z osobistego zaangażowania i ambicji

zawodowych pracowników socjalnych, pracowników i wolontariuszy

organizacji pozarządowych. W wielu miejscach nasi badacze

terenowi spotkali się z opiniami, iż samodzielna eksploracja podejmowana

przez pracowników odpowiednich służb społecznych gminy

czy też powiatu zupełnie zanikła, choć w przeszłości, w okresie

powstawania nowych służb socjalnych w gminach (w latach 90-

-tych) można było zaobserwować takie formy działania, kontakty

podejmowane z własnej inicjatywy, poszukiwanie informacji podejmowane

w oparciu o samodzielne rozeznanie występowania problemów

społecznych (np. wobec pojawienia się informacji o problemach

w nauce i wychowaniu dzieci w szkole, pojawieniu się

informacji ze strony policji o występowaniu zdarzeń naruszających

porządek publiczny, pokój sąsiedzki itp.). W chwili obecnej wydaje

112

się bierny, retroaktywny wzorzec uzyskiwania informacji o osobie

niepełnosprawnej: działania takie podejmowane są dopiero wówczas,

gdy zostanie uruchomiona jakaś konkretna procedura administracyjna

związana z interesami prawnymi osoby niepełnosprawnej.

􀂃Integracja danych o osobach niepełnosprawnych na poziomie gmin

mogłaby wpływać korzystnie na jakość i sprawność działań podejmowanych

przez lokalne instytucje wsparcia osób niepełnosprawnych.

Trzeba jednak jednoznacznie stwierdzić, że podjęcie takiego

wysiłku (i poniesienie nakładów) będzie uzasadnione pod warunkiem

sformułowania nowego, ambitniejszego modelu polityki integracyjnej

na poziomach lokalnym i regionalnym, w których baza

danych będzie użytecznym instrumentem konkretnych działań.

W przeciwnym razie byłaby ona tylko kolejnym biurokratycznym

przedsięwzięciem, którego użyteczność dla ludzi mogłaby być zasadnie

podważana. Wskaźnikiem tego, że tworzenie zintegrowanych,

wspólnych baz informacji o osobach niepełnosprawnych zamieszkujących

na terenie danej społeczności lokalnej, jest działaniem potrzebnym

i użytecznym, niech będą próby ich tworzenia tam, gdzie

władze lokalne podjęły aktywniejszą, ambitniejszą politykę rozwiązywania

problemów integracji społecznej osób niepełnosprawnych.

Dobrą opcją w tej dziedzinie jest tworzenie drożnego systemu wzajemnej

wymiany informacji pomiędzy instytucjami i organizacjami.

Podsumowując zagadnienie informacji o osobach niepełnosprawnych,

trzeba jednoznacznie stwierdzić, że stanowi ona słabe ogniwo

całego łańcucha określania i wdrażania polityki integracyjnej. Informacje

te są trudno dostępne, niepełne, pojawiają się w nich istotne luki

dotyczące ważnych – z punktu widzenia racjonalnego planowania działań

– aspektów zjawiska niepełnosprawności i uwarunkowań indywidualnych

losów osób niepełnosprawnych. Poważnym niedostatkiem obowiązującego

systemu zbierania danych demograficzno-społecznych

jest to, że w niektórych przypadkach jednostki podziału statystycznego,

dla których agreguje się dane, nie pokrywają się z jednostkami terytorialnymi,

których władze publiczne odpowiadają za organizowanie

działań w zakresie wsparcia dla osób niepełnosprawnych. Trudności

w zakresie wykorzystania informacji demograficzno-społecznych do

kreowania rozsądnej i skutecznej polityki integracyjnej wynikają także

ze stosowanych w opracowaniach statystycznych kategoryzacji osób

niepełnosprawnych, które powodują wspólne ujmowanie danych o osobach

o bardzo poważnie różniącej się sytuacji życiowej i wynikających

stąd odmiennych potrzebach społecznych. Najważniejsza kwestia to

113

odróżnienie danych i analiz sytuacji społecznej kategorii osób w wieku

starczym, niepełnosprawnych z powodów biologicznych oraz osób niepełnosprawnych

w wieku produkcyjnym i szkolnym. Podejście do tych

kategorii osób musi być zdywersyfikowane, również w aspekcie ich

wyraźnego wyodrębniania w zasobach informacyjnych.

Gromadzenie i przetwarzanie informacji o osobach niepełnosprawnych

wymaga poważnej przebudowy – zarówno co do ich zakresu,

jak i sposobu ich zbierania oraz wykorzystywania – jeśli polityka

integracji ma uzyskać solidniejsze podstawy diagnostyczne dotyczące

charakteru i skali problemów socjalnych, z którymi muszą skonfrontować

się działania władz publicznych.

Równie wielkim problemem – a być może nawet znacznie poważniejszym

– jest dostępność i jakość informacji przeznaczonych dla

osób niepełnosprawnych, które pozwalałyby uzyskiwać im wiedzę na

temat ich praw, dostępu do odpowiednich usług medycznych, możliwości

kształcenia się, możliwości uzyskiwania zatrudnienia, uczestnictwa

w rozmaitych projektach i przedsięwzięciach społecznych służących

budowaniu wzajemnych więzi osób niepełnosprawnych oraz włączaniu

ich w obieg normalnego życia społecznego. Oferta informacyjna dla

osób niepełnosprawnych jest bardzo uboga, co w praktyce powoduje, że

osoba niepełnosprawna jest z reguły zdana na bezpośredni, osobisty

kontakt z urzędnikiem lub innym funkcjonariuszem służb publicznych,

aby uzyskać informacje potrzebne jej do podjęcia dalszych działań. Nie

trzeba chyba przy tym specjalnie podkreślać, iż w większości przypadków

oznacza to konieczność osobistych odwiedzin w siedzibie urzędu

lub innej instytucji, co często jest wielkim wysiłkiem, a nierzadko wymaga

pokonania trudnych barier transportowych i architektonicznych.28

Widoczne też jest w zebranym materiale empirycznym, że docierające

do osób niepełnosprawnych przekazy informacyjne mają charakter

sporadyczny. Zwrócić trzeba uwagę na to, że zauważalna pustka informacyjna

dotyczy nie tylko przekazów, których funkcją jest porada (życiowa,

edukacyjna, zawodowa) i ukierunkowanie działań osoby niepełnosprawnej

w jej staraniach o poprawę swojego położenia społecznego

czy też stanu zdrowia. Jest ona równie dotkliwa również w sferze przekazów,

których funkcją jest budowanie tożsamości społecznej osób

28 Symboliczny wydźwięk można by wręcz przypisać sytuacji opisanej w monografii jednej

z gmin, w której w budynku urzędu pomieszczenia urzędników prowadzących sprawy

osób niepełnosprawnych znajdują się w niedostępnej dla nich części budynku. Rozmówcy

naszego badacza terenowego podkreślali, że urzędnicy są na tyle mili i wrażliwi na

potrzeby osób niepełnosprawnych, że schodzą do nich i załatwiają z nimi sprawy na korytarzu.

114

niepełnosprawnych, ich wzajemnej więzi i solidarności środowiskowej.

Nie stwierdziliśmy w naszych badaniach terenowych funkcjonowania

tego rodzaju mediów drukowanych czy elektronicznych, które służyłyby

tworzeniu platformy porozumiewania się osób niepełnosprawnych,

stwarzałyby przestrzeń dla wyrażania przez nie opinii i dzielenia się

swoimi doświadczeniami, udzielania sobie wzajemnego wsparcia.

Zwracanie uwagi na tego rodzaju zagadnienie wydawać by się mogło,

w dobie społeczeństwa informacyjnego, mocno przesadzone lub wręcz

nawet sztuczne. Mieszkaniec wielkiej aglomeracji miejskiej, przeciętnie

wykształcony i o średnich dochodach, mógłby powiedzieć, że to nie jest

bariera dla pozyskiwania informacji, gdyż wystarczy się zalogować do

sieci internetowej i można odnaleźć wszelkie niezbędne informacje,

porady, fora dyskusyjne itp. Pamiętać jednak musimy, że przedmiotem

naszych badań byli mieszkańcy społeczności o dużo niższym poziomie

rozwoju infrastruktury i o dużo gorszym położeniu społeczno-ekonomicznym.

A są to także ludzie z reguły słabiej wykształceni i przywykli

do tradycyjnych form przekazu.

Luka informacyjna jest czynnikiem sprzyjającym atomizacji

środowiska osób niepełnosprawnych, ich bierności i ograniczonej zdolności

radzenia sobie z kłopotami życiowymi. Wielu respondentów –

zarówno spośród przedstawicieli administracji publicznej, jak i organizacji

pozarządowych – w trakcie rozmów podkreślało, że poważnym

problemem jest brak liderów środowisk osób niepełnosprawnych,

brak osób aktywnych, które kompetentnie reprezentowałyby opinie

i interesy środowiska w kontaktach z władzami lokalnymi albo nawet

mogłyby wziąć na siebie wysiłek prowadzenia pewnych przedsięwzięć

na rzecz środowiska (np. w imieniu administracji publicznej lub

we współpracy z nią). Dla wyłonienia takich osób potrzebne są jednak

mechanizmy społeczne pozwalające na rozwój kontaktów międzyludzkich,

wymienianie się informacjami, opiniami i przekonaniami,

które prowadzi do zrozumienia wspólnoty położenia społecznego

i interesów. Dopiero na takiej bazie poczucia wspólnoty losów zrodzić

się może potrzeba wspólnego działania, a w jej konsekwencji motywacja

do podejmowania aktywności społecznej u osób mających do

tego predyspozycje. Pustka informacyjna i brak platform dla komunikowania

się pomiędzy sobą osób niepełnosprawnych powodują, że

utrzymuje się poczucie zbiorowej ignorancji (niewiedzy o przekonaniach,

oczekiwaniach i akceptacji dla różnych form wspólnego działania)

wśród tej kategorii osób, które osłabia ich zdolność do organizowania

się i działania na rzecz swoich interesów.

115

6. Podsumowanie. Sposoby i warunki poprawy

położenia osób niepełnosprawnych

Kluczowe znaczenie dla powodzenia przyszłych działań mających

na celu usprawnienie systemu wspierania osób niepełnosprawnych

żyjących w środowisku wiejskim lub małomiasteczkowym ma

dobór odpowiednich ram działania dla instytucji publicznych i innych

podmiotów aktywnych w tej sferze. Obserwując obecnie funkcjonujący

system, nietrudno zauważyć, że jest on mało elastyczny, nie ma – albo

ma zbyt słabe – zdolności dostosowania się do specyfiki różnych środowisk.

Działania na rzecz osób niepełnosprawnych powinny być –

jeśli mają być skuteczne i sprawne – realizowane w sposób przemyślany,

według strategii uwzględniającej lokalne uwarunkowania, w jakich

żyją niepełnosprawne osoby, także według planu (scenariusza) przypisującego

wypróbowane sposoby czy metody działania podmiotom

zdolnym do ich wykonywania. Nie oznacza to oczywiście, że podobnie

jak w innych operacjach tego rodzaju, nie mogą tu być dopuszczane –

czy nawet zalecane – bardziej spontaniczne, niekoniecznie z góry zamierzone

elementy, dyktowane przez wspomniane warunki czy zaistniałą

sytuację. Wymienione wyżej, pożądane cechy działań wspierających, są

tym bardziej istotne w sytuacji, gdy rozmiary zjawiska niepełnosprawności

wciąż mają ogromny zasięg, a środki, które mogą być przeznaczone

na ich ograniczanie są – jak zawsze – bardzo skromne.

Oczywiście stopień zaplanowania, uporządkowania, koordynacji,

czyli najogólniej mówiąc racjonalizacji wspomnianych działań może

być różny w przypadku różnych podmiotów podejmujących takie działania.

Takimi podmiotami na poziomie gmin i małych miasteczek –

podobnie zresztą jak i na innych poziomach – są najszerzej rozumiane

grupy i instytucje, istniejące „od zawsze” (a w każdym razie od bardzo

dawna), bądź też stworzone pośrednio lub bezpośrednio do wspierania

osób niepełnosprawnych lub innych, „pokrewnych” kategorii osób

wymagających pomocy, która w imię społecznej solidarności i sprawiedliwości

jest finansowana za pomocą transferów finansowych z budżetu

państwa do budżetów lokalnych, a następnie do budżetów domowych

osób objętych wsparciem (proces redystrybucji dochodu narodowego).

Rozpatrując przydatność różnego typu podmiotów w procesie integracji

społecznej osób niepełnosprawnych, należy zwracać uwagę na

ich rozmaite charakterystyki, które sprzyjają bądź nie odgrywaniu przez

nie pozytywnej roli w tym procesie. Jeśli chodzi o grupy, pierwotne

116

i wtórne, w sposób naturalny i długotrwały zakorzenione w badanych

środowiskach, takie jak rodzina, sąsiedztwo, kręgi znajomych, sieci

przyjacielskie czy parafie, niewątpliwie trzeba koncentrować się na

pewnych elementach ich aksjologii (wartości, normy), ale również na

ich kondycji (zasoby pozostające w ich dyspozycji), priorytetach dominujących

ich funkcjonowanie, ich ogólnym potencjale określającym

zakres ich oddziaływania (wpływu) na społeczne środowisko itp.

Gdy chodzi o instytucje wielofunkcyjne, od dawna istniejące

w środowisku wiejskim i małomiasteczkowym – najlepszym ich przykładem

mogą tu być szkoła podstawowa i gimnazjum, czasami przedszkole

czy klub sportowy, w jakimś stopniu także ośrodek zdrowia czy

przychodnia – to, oceniając ich funkcjonowanie, należy uwzględniać

przede wszystkim ich zasoby ludzkie, finansowe, informacyjne i materialne,

którymi dysponują one dla realizacji działań zorientowanych

na wspieranie osób niepełnosprawnych, a także miejsce tych działań

w hierarchii ich funkcji i zadań.

Ta ostatnia sprawa wiąże się z istnieniem (bądź nie) w tych instytucjach

jakichś strategii czy planów działalności, które pozwalałyby

optymalizować w jakichś okresach czasu, czy też racjonalizować stopień

(poziom) wykorzystania zasobów pozostających w ich dysprozycji.

Jest sprawą dość oczywistą, że do wytworzenia takich strategii

czy planów niezbędne jest istnienie struktur „sztabowych”, dysponujących

w miarę pełną i aktualną informacją o osobach niepełnosprawnych,

ich potrzebach oraz o warunkach i możliwościach (prawno-instytucjonalnych,

organizacyjnych, logistycznych itp.) zaspokajania tych

potrzeb.

Te ostatnie uwagi odnoszą się również do drugiej kategorii instytucji

– tych, które są lub będą tworzone głównie bądź wyłącznie dla

wspierania osób niepełnosprawnych. Dodatkowo, w odniesieniu do tej

kategorii instytucji, użyteczne może być podejście koncentrujące uwagę

na dynamice przemian tych instytucji, a więc na procesach instytucjonalizacji

działań zorientowanych na wspieranie osób niepełnosprawnych.

Nowe instytucje, tworzone ad hoc lub bardziej trwałe, stanowią

bowiem pewnego typu innowacje w środowisku wiejskim i małomiasteczkowym,

podlegające procesowi „dojrzewania”. Różne czynniki

przyśpieszają bądź spowalniają ów proces, który, jak każdy proces instytucjonalizacji,

nie może być ujmowany w izolacji od otoczenia nowo

powstających instytucji, z którego płyną zarówno oczekiwania i presje,

jak i określone „wkłady”, w najogólniejszym sensie tego słowa – „kapitałowo-

zasobowe” (finanse, kapitał społeczny, „know how”, wsparcie

117

emocjonalne itp.). Na proces ten składają się w pierwszym rzędzie:

wstępna faza „społecznego testowania” nowych struktur oraz fazy ich

przyjmowania się lub odrzucania, upowszechniania się i ewentualnego

zakorzeniania.

Oczywiście granice pomiędzy tymi trzema typami instytucji są

bardzo płynne. Możemy przyjąć, że te typy instytucji są zarówno do

pewnego stopnia konkurencyjne, rywalizują o klientów, ale pewniejsze

jest to, że są one – i podejmowane przez nie działania – względem siebie

komplementarne. Niewątpliwie różnią się one przede wszystkim,

gdy chodzi o koszty ich istnienia i działalności – zarówno grupy społeczne,

jak i pierwsza z wyróżnionych kategorii instytucji, są niewątpliwie

„tańsze”, gdyż koszty ich istnienia i funkcjonowania mają wiele

uzasadnień i rozkładają się na różne zadania i wymiary ich aktywności.

Szereg danych z dotychczasowych badań środowiska osób niepełnosprawnych

pozwala stwierdzić, że instytucje należące do drugiej z wyróżnionych

kategorii pojawiają się w zasięgu percepcji bardzo nieznacznego

odsetka tych osób (od kilku do kilkunastu procent). To samo

dotyczy zresztą – w jeszcze większym stopniu – form wsparcia i pomocy

udzielanych osobom niepełnosprawnym przez tego typu instytucje.

Ze zrozumiałych względów dotyczyć to może szczególnie osób niepełnosprawnych

mieszkających na wsi i w małych miastach.

Z podanych wyżej względów zdecydowanie dominującą strategią

wspierania osób niepełnosprawnych żyjących na wsi i w małych miastach

jest strategia, którą można nazwać niezbyt precyzyjnie strategią

naturalizacji.29 Dwie kolejne, zdecydowanie mniejszościowe strategie

wsparcia i pomocy osobom niepełnosprawnym, oparte na funkcjonowaniu

mniej lub bardziej sztucznych instytucji, proponowalibyśmy nazwać

strategią instytucjonalizacji wielofunkcyjnej oraz strategią instytucjonalizacji

specjalistycznej. Te trzy typy strategii wspierania osób

niepełnosprawnych mogą wyznaczać pewne kontinuum modernizacji

form wsparcia i pomocy, na którym można lokować proces przechodzenia

od bardziej tradycyjnych do bardziej nowoczesnych form takiej

pomocy czy wsparcia. Nie oznacza to zresztą, że ten proces modernizacji,

nieco inaczej rozumiany, nie może być realizowany także w ramach

29 Proponujemy takie określenie przez analogię do pojęcia „naturalizacji konsumpcji (spożycia)”,

które określa kierunek zmian w procesie konsumowania polegający na zastępowaniu

produktów nabywanych przez produkty wytwarzane w gospodarstwie domowym

i/lub rolnym. „Naturalizacja” wsparcia osób niepełnosprawnych polegałaby na korzystaniu

tych osób z obsługi (usług) przedstawicieli instytucji naturalnych, kosztem instytucji

sztucznych..

118

poszczególnych strategii, choćby tych opartych głównie na instytucji

rodziny czy parafii.

Sądzimy, że wyniki przeprowadzonych przez nas badań terenowych

dostarczają pewnych ilustracji stosowania w badanych gminach

wyróżnionych wyżej strategii wspierania osób niepełnosprawnych,

a równocześnie pozwalają na w miarę uzasadnioną refleksję na temat

przesłanek, warunków sprzyjających stosowaniu tych strategii w jednych

gminach oraz blokad i ograniczeń ich stosowania – w innych.

Pojęcie „strategia” jest tutaj rozumiane dość luźno, jako realny –

a nie postulowany i w pełni racjonalny (czy, jak mówią inni, optymalny)

– zbiór, zespół, układ czy system działań podejmowanych w ramach

różnych instytucji celem wspierania osób niepełnosprawnych.

Działania te mogą m.in. stanowić treść tego, co w języku konsultingu

nazywane jest „dobrymi praktykami”, również wtedy, gdy mają one

charakter wyłącznie reaktywny, tzn. stanowią odpowiedź na oczekiwania

i potrzeby zgłaszane przez same osoby niepełnosprawne lub ich

opiekunów.

Nie jest wykluczone – a wręcz jest pożądane – że część takich

działań w części badanych gmin może składać się na strategie rozumiane

bardziej ambitnie czy normatywnie, tzn. jako systemy działań podporządkowane

realizacji określonych celów czy nawet misji. Ich funkcjonowanie,

a przynajmniej formowanie się, w układach gminnych instytucji

wspierających osoby niepełnosprawne, stanowią jeden z istotnych

problemów naszej analizy.

Większość respondentów jako działania mogące wpłynąć na poprawę

sytuacji osób niepełnosprawnych w gminie wskazuje na konieczność

poprawy komunikacji międzyinstytucjonalnej oraz wyraźniejsze

określenie kompleksowej strategii działań wobec osób niepełnosprawnych

w gminach i powiatach. Z pewnością wpłynęłoby to na zwiększenie

przepływu informacji pomiędzy obiema stronami i możliwością

odpowiadania na konkretne potrzeby osób niepełnosprawnych.

Konieczna także jest strategia edukacyjna, która uświadomiłaby

rodzicom możliwości zarówno pomocy materialnej, jak i kształcenia

dzieci i młodzieży oraz podjęcia pracy, a także konieczność stymulowania

rozwoju intelektualnego osób niepełnosprawnych. W tym względzie

istotne znaczenie ma funkcjonowanie na terenie gmin organizacji

pozarządowych zajmujących się problemami osób niepełnosprawnych.

Organizacje pozarządowe często mają większe możliwości nawiązania

kontaktu z osobami niepełnosprawnymi i ich rodzinami, a także nawiązywania

współpracy na poziomie ponadlokalnym.

119

Polityka integracji społecznej realizowana na obszarach wiejskich

i w małych miastach charakteryzuje się występowaniem następującego

syndromu:

􀂃słabe samorządy (małe zasoby + małe zdolności administracyjne +

peryferyjność miejscowych elit kierowniczych) +

􀂃minimalizacja działań (wykonywanie zobowiązań formalnych

i biurokratycznych) i segmentacja wykonywania zadań +

􀂃ograniczanie się do działalności opiekuńczo-socjalnej oraz działań

doraźnych, wynikłych na skutek nagłych wypadków.

Generalnie sytuacja ta charakteryzuje się brakiem zdolności do

opracowania i realizowania kompleksowej polityki integracji społecznej

osób niepełnosprawnych i marginalizowaniem tych zagadnień w funkcjonowaniu

władz publicznych.

Z punktu widzenia skuteczności polityki realizowanej w społecznościach

lokalnych (w tym w samorządach) wobec osób niepełnosprawnych

(tam gdzie ma ona wyartykułowany i zoperacjonalizowany

kształt) kluczowymi zagadnieniami są:

􀂃odpowiedni profil edukacji i dostęp do wykształcenia na co najmniej

średnim poziomie,

􀂃stosowanie aktywnych instrumentów oddziaływania na rynek pracy,

oddziaływanie na pracodawców,

􀂃uobywatelnienie środowisk osób niepełnosprawnych – stworzenie

warunków i forów do ich aktywizacji w kształtowaniu i realizowaniu

polityki publicznej adresowanej do osób niepełnosprawnych, ale także

umożliwienie im aktywności w pełnym zakresie lokalnej polityki.

Z lektury opracowanych monografii bardzo wyraźnie wynika, że

położenie i przyszłe losy osób niepełnosprawnych, szczególnie młodych,

w małych miastach i na wsi zależą w pierwszym rzędzie od stanu

świadomości etycznej i prawnej ich opiekunów, w szczególności zaś –

rodziców małoletnich osób niepełnosprawnych. Z kolei ów stan świadomości

stanowi efekt działania – świadomego lub nieświadomego,

systematycznego lub sporadycznego – lokalnych autorytetów i liderów

lokalnych instytucji. Ci „liderzy lokalnej opinii publicznej” muszą być

zasadniczymi ogniwami zintegrowanej współdziałającej lokalnej sieci

działań wspierających procesy zawodowej aktywizacji i społecznej

integracji młodych osób niepełnosprawnych. W największym uproszczeniu

taka sieć powinna obejmować:

􀂃kierowników i nauczycieli lokalnych przedszkoli, szkół podstawowych,

gimnazjów i ew. szkół zawodowych – jeśli istnieją – którzy

120

powinni instruować rodziców niepełnosprawnych uczniów, korzystając

ze wsparcia ekspertów: psychologów, psychiatrów itp.,

􀂃kierowników przychodni i innych lokalnych zakładów opieki zdrowotnej

i socjalnej, którzy powinni śledzić losy osób niepełnosprawnych

po ich wyjściu z okresu szkolnego, instruując – z pomocą psychologów

– ich opiekunów o możliwościach uzyskania wsparcia,

􀂃pracowników i działaczy lokalnych instytucji samorządowych, zajmujących

się dystrybucją środków służących wspieraniu osób niepełnosprawnych,

􀂃lokalne autorytety, na czele z proboszczami, działaczami organizacji

pozarządowych, przedstawicielami lokalnych mediów, którzy

mogą legitymizować wszelkie przedsięwzięcia wspierające osoby

niepełnosprawne.

Liderzy „lokalnej opinii publicznej” powinni być przedmiotem

„uwrażliwiania” z poziomu centrum lub regionu na zasadzie uczestnictwa

w warsztatach, konferencjach, szkoleniach z udziałem specjalistów

od problematyki dotyczącej osób niepełnosprawnych, na kwestie związane

z edukację oraz integracją społeczną i zawodową. Sami liderzy

lokalni powinni dążyć do wypracowania i realizacji wspólnej, realistycznej,

lokalnej strategii działania na rzecz integracji społecznej i zawodowej

osób niepełnosprawnych danej społeczności.

Zgodnie z tym, co ukazały przeprowadzone przez nas studia terenowe

(a także rezultaty innych badań wykonanych w ostatnich latach)

potrzebna jest modyfikacja w systemie instytucjonalnego wsparcia dla

osób niepełnosprawnych, idąca w kierunku podniesienia jego efektywności,

nadania mu nowego modus operandi. Niezbędne zmiany dotyczą

sfery sprawności działania, zakresu i sposobu podejmowanych działań,

ich planowania, wdrażania i koordynowania pomiędzy różnymi podmiotami

społecznymi zaangażowanymi w różne formy aktywności na

rzecz osób niepełnosprawnych, a wreszcie także instrumentarium stosowanego

w oddziaływaniu na sytuację i postępowanie beneficjentów

tej aktywności. Jakościowa zmiana w polityce integracji osób niepełnosprawnych

wymaga złożonych, wieloszczeblowych działań i opracowania

kompleksowego projektu przekształceń. W tym opracowaniu

pragniemy jedynie zwrócić uwagę na takie jego składniki, które wydają

się kluczowe:

1. Zmiana standardów wypracowywania i wdrażania polityki; oznacza

to w pierwszym rzędzie konsekwentne opieranie wszystkich

przedsięwzięć i ich finansowania na programach wieloletnich,

121

z tym, że przeobrażeniu musi ulec ich filozofia, sposób konstruowania

(w pierwszym rzędzie określania celów), a także oceniania

ich rezultatów; narzucenie nowych standardów to rola, zadanie

i odpowiedzialność państwa, które dysponuje zasobami niezbędnymi

do osiągnięcia tego celu: możliwością ustanawiania regulacji

w tej sferze działalności sektora publicznego oraz możliwością alokacji

środków.

2. Zmiana przeznaczenia i sposobu dystrybucji zasobów przeznaczanych

na wsparcie dla osób niepełnosprawnych, która powinna być

konsekwencją przebudowy polityki, jej stopniowego przestawiania

z koncentracji na opiece i zaspokajaniu elementarnych potrzeb na

tory trwałej i zrównoważonej poprawy jakości życia. Również w tej

dziedzinie najważniejszą rolę ma do odegrania państwo poprzez

chociażby politykę grantów celowych czy współfinansowania wieloletnich

programów, a także zachęt do współpracy ze strukturami

społeczeństwa obywatelskiego.

3. Zmiana instrumentów wdrażania polityki, która obecnie operuje

głównie instrumentami o charakterze bezosobowym, masowym i rozdawniczym

(np. zasiłki), które – jak się przekonujemy – nie rozwiązują

w ogóle problemu wykluczenia społecznego osób niepełnosprawnych,

a maksimum efektu, jaki mogą osiągać, to złagodzenie

najbardziej dolegliwych form ubóstwa. Jeśli w perspektywie zakładamy

uzyskanie efektów polegających na trwałej integracji społecznej,

to konieczne jest opracowanie i wdrożenie nowego instrumentarium

celowego, adresowanego do konkretnych osób i ich rodzin,

indywidualnych programów wychodzenia z wykluczenia.

4. Zmiana postaw i profilu zawodowego kadr, która byłaby nieuchronną

konsekwencją zasygnalizowanych powyżej zmian w charakterze

polityki i stosowanych metod jej realizacji. Istota zmiany

polegałaby na odejściu od administrowania pomocą na rzecz pracy

socjo- i psychoterapeutycznej oraz doradztwa społecznego dla osób

niepełnosprawnych. Nieuchronną konsekwencją takiej zmiany jest

wdrożenie zmodernizowanego pod względem treści i metod systemu

szkolenia pracowników służb społecznych.

5. Wzrost partycypacji środowisk osób niepełnosprawnych we

wszystkich stadiach procesu wypracowywania i wdrażania polityki

integracyjnej, co powinno wpływać z jednej strony na poprawę

konkretności i adekwatności celów polityki wobec potrzeb tego

środowiska, a z drugiej strony wpływać powinno na zmianę postaw

tego środowiska wobec samego siebie, powinno zwiększać jego pod122

miotowość zbiorową (co może w konsekwencji zmiany klimatu

społecznego zachęcać do bardziej podmiotowych zachowań indywidualnych).

6. Oddziaływanie na świadomość społeczną zmierzające do zmiany

nastawień społecznych wobec zjawiska niepełnosprawności. Idzie

o uczynienie z obecności osób niepełnosprawnych w sferze publicznej

zjawiska normalnego, zwykłego, a także traktowanie osób

niepełnosprawnych jak pełnoprawnych uczestników stosunków

społecznych, aktywności zawodowej, społecznej czy politycznej.

123

7. Aneks

7.1. Metodologia badań

W październiku i listopadzie 2007 roku zrealizowane zostały terenowe

badania empiryczne. Zastosowano monograficzną metodę badawczą

opartą na badaniach jakościowych, polegających głównie na

przeprowadzeniu wywiadów socjologicznych (otwartych i pogłębionych)

z przedstawicielami wyodrębnionych środowisk społecznych, mających

istotny wpływ na rozwiązywanie problemów osób niepełnosprawnych

w społecznościach lokalnych (tzw. kompetentni informatorzy), oraz

pogłębionych wywiadów z wybranymi osobami niepełnosprawnymi

i członkami ich rodzin, opiekunami i sąsiadami.

Metoda ta polega na docieraniu do pogłębionych informacji o indywidualnym

charakterze, „daje możliwość zrozumienia sensu określonego

działania i jego wpływu na różne aspekty funkcjonowania

społeczności, w jakiej ono zachodzi. Pozwala to na charakterystykę badanych

zjawisk w kategoriach jakościowych, a nie ilościowych, przez

ich sens i funkcje, a nie parametry określające ich wielkość, natężenie,

frekwencje i z perspektywy tendencji działań społecznych, które utrwalają,

a nie z perspektywy bieżących przejawów. Chodzi o odtworzenie

struktur determinujących sposób postępowania aktorów społecznych,

a także tego, jakie faktyczne rezultaty przynoszą działania ludzi i struktur

organizacyjnych. Podejście tego typu przynosi dobre rezultaty

w badaniach funkcjonowania różnego typu instytucji. Zgromadzone

w trakcie tworzenia monografii informacje są umieszczone w kontekście

stosunków pomiędzy aktorami społecznymi i interpretowane

z perspektywy ich znaczenia oraz rezultatów, które powstają w wyniku

interpretacji społecznych. Uzyskane w ten sposób modele sytuacji

społecznych pozwalają trafniej zinterpretować sposób funkcjonowania

badanych zbiorowości lokalnych i ich władz publicznych”.30 Wywiady

pozwoliły badaczom terenowym na zebranie informacji, a także na odczytanie

rzeczywistych intencji, emocji czy też ocen respondentów

dotyczących badanej problematyki.

30 Patrz: Młodzi niepełnosprawni – aktywizacja zawodowa i nietypowe formy zatrudnienia,

pod red. E. Giermanowskiej, Wyd. ISP Warszawa 2007, s. 166. Patrz także: B. Gąciarz,

Instytucjonalizacja samorządności terytorialnej w Polsce. Aktorzy i efekty. Wyd. IFiS

PAN Warszawa 2004, s. 14–18.

124

Monografie sporządzone przez odpowiednio dobranych, kompetentnych

badaczy terenowych, zawierają odpowiedź na pytania:

1. Jaka jest sytuacja ekonomiczno-społeczna badanej społeczności

oraz położenie socjalne i cywilizacyjne jej mieszkańców?

2. Jaki jest potencjał lokalnych instytucji i organizacji zajmujących się

wspieraniem osób niepełnosprawnych i powołanych do ich wspierania?

3. Jakie formy wspierania osób niepełnosprawnych, z jaką intensywnością

i w jakim zakresie są podejmowane przez wspomniane instytucje

„naturalne” i specjalnie dla tego wsparcia powołane?

4. Jakie trudności, bariery i ograniczenia występują w działaniach tych

instytucji?

5. Jakie jest położenie osób niepełnosprawnych w badanych społecznościach?

6. Jak oceniają swoje położenie osoby niepełnosprawne, jak je oceniają

członkowie ich rodzin, sąsiedzi i inni członkowie społeczności

lokalnej, w tym jej liderzy (przedstawiciele instytucji i organizacji)?

7. Jakie możliwości, drogi, sposoby i warunki poprawy tego położenia

dostrzegają respondenci?

Na podstawie analizy zawartości monografii podjęliśmy próbę

sprawdzenia, na ile rozwiązania instytucjonalne działają na rzecz rzeczywistej

poprawy sytuacji osób niepełnosprawnych i na ile są akceptowane

i wykorzystywane przez środowiska lokalne: rodziny, służbę

zdrowia, służby zatrudnienia, szkolnictwo, jednostki samorządu, Kościół,

organizacje pozarządowe. Wybierając gminy do badania zadbano

o ich zróżnicowany charakter między innymi pod względem wielkości,

sytuacji ekonomicznej, odległości ich położenia od miasta wojewódzkiego.

Należy podkreślić, że wybór gmin nie miał jednak charakteru

losowego. Z tego względu, a także ze względu na niezbyt dużą liczbę

obiektów badań, próby tej nie można traktować jako reprezentatywnej

dla polskich gmin.

Do badań wytypowano dwanaście gmin w lepszej i gorszej sytuacji

materialnej (infrastruktura techniczna, telekomunikacyjna, zatrudnienie

i bezrobocie, dochody gospodarstw domowych i warunki

mieszkaniowe, rozwój gospodarczy i zakłady pracy), gminy miejskie

i wiejskie, oddalone i położone w pobliżu metropolii, z istniejącymi

elementami struktury społeczeństwa obywatelskiego i bez elementów

takiej struktury, z regionów lepiej i gorzej rozwiniętych gospodarczo

i cywilizacyjnie. Gminy dobrano w taki sposób, aby możliwe było

125

zbadanie społeczności będących pod wyraźnym wpływem dużych metropolii,

położonych w ich pobliżu oraz społeczności tradycyjnych

wiejskich lub małomiasteczkowych oddalonych od dużych centrów

miejskich, społeczności biednych, średnio biednych a także takich,

w których można odnaleźć problemy i zjawiska typowe dla społeczności

post-PGR-owskich.

Badania terenowe przeprowadzono w dwunastu gminach województw:

małopolskiego, mazowieckiego, lubuskiego, łódzkiego i dolnośląskiego.

W każdej z gmin przeprowadzono siedem wywiadów pogłębionych

z przedstawicielami wyodrębnionych środowisk społecznych,

mających istotne znaczenie dla rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych

oraz sześć lub siedem pogłębionych wywiadów z wybranymi

osobami niepełnosprawnymi, a także sześć lub siedem wywiadów

z ich rodzinami, opiekunami oraz sąsiadami. W sumie w każdej gminie

przeprowadzono od dwudziestu do dwudziestu jeden wywiadów.

Do grona kompetentnych informatorów w problematyce opieki

i wsparcia osób niepełnosprawnych zaliczyliśmy:

􀂃przedstawicieli instytucji powołanych do ich wspierania na poziomie

gmin i sołectw,

􀂃przedstawicieli sektora organizacji pozarządowych, o ile istnieją na

tym poziomie,

􀂃liderów wspólnot religijnych na czele z proboszczami oraz liderów

organizacji charytatywnych,

􀂃lekarzy rodzinnych i nauczycieli,

􀂃wolontariuszy, jeżeli takie zjawisko się pojawia,

􀂃przedstawicieli mediów lokalnych, o ile takie są na tym poziomie.

W badaniach respondentów, przedstawicieli instytucji wspierających

osoby niepełnosprawne, wykorzystano odpowiednio skonstruowane

dyspozycje do wywiadu uporządkowane w bloki tematyczne.

Dyspozycje te pełniły funkcję pomocniczą, ich zadaniem było ustalenie

części wspólnej dla wszystkich respondentów. Badacze terenowi samodzielnie

formułowali i dobierali pytania adekwatnie do sytuacji i roli

respondenta w taki sposób, aby uzyskać informacje istotne ze względu

na cel badania.

Jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne, które zostały zbadane przy

pomocy wywiadu, grupa badawcza była dobrana celowo, a responsdentami

było od pięciu do siedmiu osób niepełnosprawnych w wieku

16 –60/65 lat na terenie każdej badanej gminy (łącznie we wszystkich

126

gminach ok. 80 osób). Przy doborze respondentów posługiwano się

funkcjonalną definicją niepełnosprawności (stosowaną w spisach GUS)

i wykorzystywano wszelkie dostępne źródła informacji dla pozyskania

wiadomości o miejscach ich pobytu.

Próba badawcza osób niepełnosprawnych była dobrana w trakcie

terenowych badań jakościowych, w oparciu o istniejące statystyki

i wiadomości pochodzące od kompetentnych informatorów. Źródłem

informacji pomocnym w wyborze uczestników badań były strony internetowe

gmin. Kolejnych rozmówców wybierano metodą tzw. kuli śniegowej,

tzn. pierwsze wywiady przeprowadzono z przedstawicielami

lokalnych instytucji, którzy wskazywali kolejnych rozmówców. Przy

doborze badanej grupy ograniczono się przede wszystkim do niepełnosprawności

fizycznej (oraz słuchu i wzroku) i intelektualnej. Ograniczenie

badanej grupy wieku wynika z założenia badawczego kładącego

nacisk na integrację społeczną i aktywizację zawodową. Badania dotyczyły

głownie osób młodych lub w średnim wieku, aktywnych bądź

dopiero szykujących się do rozpoczęcia aktywności edukacyjnej i zawodowej

i stąd wynikała wprowadzona dolna granica wieku.

7.2. Monografie wybranych gmin

7.2.1. Anna Stokowska, Paulina Sobiesiak

Niepełnosprawność – nie dla wszystkich oczywisty problem

społeczny.

Sytuacja osób niepełnosprawnych w gminie A*

Charakterystyka gminy

Gmina A* to stosunkowo mała gmina wiejska położona we

wschodniej Polsce. Teren gminy zamieszkuje ok. 5500 osób, w tym

58,12% w wieku produkcyjnym, 22,93% w wieku przedprodukcyjnym

i 18,95% w wieku poprodukcyjnym. Podstawowe źródło zarobkowania

i tym samym dominująca gałąź produkcji na terenie gminy to rolnictwo.

Produkcja rolna jest wyspecjalizowana – dominuje ogrodnictwo

i sadownictwo. Ponadto miejsca pracy zapewniają mieszkańcom zakłady

produkcyjno-usługowe oraz administracja szczebla powiatowego

i gminnego, oświata (na obszarze gminy łącznie zarejestrowanych jest

165 podmiotów). Część osób dojeżdża do pracy poza obszar gminy, co

127

umożliwiają dogodne i częste połączenia autobusowe. Najwięksi i najważniejsi

pracodawcy na terenie gminy to: Zakłady Chemiczne, Gminna

Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”, Bank Spółdzielczy, Niepubliczny

Zakład Opieki Zdrowotnej i Urząd Gminy.

W gminie jest jedno przedszkole, 5 szkół podstawowych, jedno

gimnazjum i jedno liceum ogólnokształcące. Od lat 80-tych funkcjonuje

Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna. Jest jeden niepubliczny zakład

opieki zdrowotnej. Ponadto na obszarze gminy zarejestrowano 5 stowarzyszeń:

Związek Gmin, oddział terenowy Polskiego Związku Emerytów,

Rencistów i Inwalidów, Stowarzyszenie „Razem dla [gminy] A*”,

Katolickie Stowarzyszenie Społeczno-Oświatowe i Ochrony Dziedzictwa

Kulturowego oraz Forum Rozwoju Regionu. Funkcjonują również

2 kluby sportowe oraz 7 jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej.

Stosunkowo ubogi lokalny rynek pracy powoduje, że bezrobocie

jest wysokie i wynosi 18% (w maju 2007 r. stopa bezrobocia dla całego

województwa wynosiła 13,9%)31. Jednak zdaniem wójta, dzięki możliwości

pozyskiwania środków zewnętrznych, gmina ma szansę na szybki

rozwój. I rzeczywiście wydaje się, że władze lokalne przywiązują do

tych kwestii duże znaczenie, czego potwierdzeniem jest fakt, że w samym

2007 r. gmina złożyła wnioski do 37 projektów. W 25 z tych projektów

udało się pozyskać środki (największa kwota to 7,5 mln złotych

na rozbudowę sieci kanalizacyjnej i modernizację oczyszczalni ścieków).

Jednak tylko jeden ze złożonych projektów (na kwotę ok. 20 000 zł)

dotyczył potrzeb osób niepełnosprawnych, a konkretnie dofinansowania

zakupu autobusu dla osób uczestniczących w warsztatach terapii zajęciowej.

Celem zakupu takiego autobusu było przede wszystkim ułatwienie

uczestnikom WTZ codziennego dojazdu na warsztaty.

Według Banku Danych Regionalnych gminę A* zamieszkuje 957

osób niepełnosprawnych, w tym 731 niepełnosprawnych prawnie, a 226

biologicznie. Są to dane z 2002 r. uzyskane na podstawie Narodowego

Spisu Powszechnego. Nowszych danych nie ma nikt z przedstawicieli

lokalnych instytucji. Jedynie urzędnicy GOPS dysponują bardziej

aktualnymi danymi na temat liczby osób niepełnosprawnych w gminie

(z 2006 r.), które zostały przygotowane dla PCPR (na zlecenie PFRON-u).

Jednak, jak się wydaje, są to dane znacznie zaniżone, według których

na terenie gminy mieszka 141 osób z orzeczoną niepełnosprawnością.

Najprawdopodobniej dane te uwzględniają jedynie niepełnosprawnych

korzystających z pomocy społecznej.

31 Ibidem.

128

Charakterystyka instytucji oraz współpraca instytucjonalna

w zakresie pomocy osobom niepełnosprawnym

Nawet pobieżne przeczytanie strony internetowej gminy daje

podstawy aby sądzić, że jest to gmina rozwijająca się dynamicznie, ale

przy tym dbająca o swój wizerunek i promocję regionu. Ponieważ województwo,

w którym położona jest gmina, należy do najuboższych

regionów w Unii Europejskiej, tym bardziej warto było przyjrzeć się,

czy za obietnicą wynikającą ze wstępnego rozeznania w sytuacji gminy,

stoją rzeczywiste, dobre rozwiązania i praktyki. Do analizy funkcjonowania

instytucji w zakresie pomocy osobom niepełnosprawnym w gminie

posłużyły nam wywiady z kompetentnymi i decyzyjnymi przedstawicielami

8 instytucji: gminy, warsztatów terapii zajęciowej, Gminnego

Ośrodka Pomocy Społecznej, Szkoły Podstawowej, Poradni Psychologiczno-

Pedagogicznej, służby zdrowia, lokalnego stowarzyszenia oraz

Kościoła.

W celu uporządkowania materiału, analizy tej można dokonać na

dwóch poziomach. Po pierwsze, należy dostrzec istniejące powiązania

instytucjonalne oraz faktyczny wymiar angażowania się przedstawicieli

instytucji w rozwiązywanie problemów społecznych pojawiających się

na terenie gminy. Po drugie, należy wyodrębnić z analizowanego materiału

te czynniki, które uniemożliwiają – w oczach respondentów, ale

nie tylko – aktywną pomoc i integrację osób niepełnosprawnych.

Osią, wokół której toczy się życie części osób niepełnosprawnych,

a także wokół której ogniskują się skojarzenia większości naszych respondentów,

są warsztaty terapii zajęciowej (WTZ). Powstała w 2005 r.

instytucja prowadzi rehabilitację społeczną i zawodową w 5 pracowniach

(po ok. 5 osób w każdej): plastycznej, rękodzieła, gospodarstwa

domowego, krawieckiej oraz komputerowej, a także w miarę możliwości

organizuje dodatkowe wycieczki, rozgrywki sportowe, konkursy,

festyny oraz wystawy prac swoich podopiecznych. W warsztatach zatrudnionych

jest pięciu terapeutów, psycholog, pracownik kulturalno-

-oświatowy, kierowniczka, pracownik socjalny będący w kontakcie z rodzinami

oraz księgowa. Praca z podopiecznymi w warsztatach terapii

zajęciowej opiera się na indywidualnych programach terapeutycznych,

które tworzone są raz na rok przez pracowników oraz zatwierdzane

przez Radę Programową. Większość uczęszczających na warsztaty to

osoby z niepełnosprawnością intelektualną lub dotknięte chorobami

neurologicznymi. Do tej pory placówka nie korzystała ze środków europejskich,

ale w porozumieniu z regionalną Fundacją Wspierania Ta129

lentów zamierza złożyć wniosek o dofinansowanie na rozszerzenie

oferty warsztatów oraz zorganizowanie wystawy prac plastycznych

swoich podopiecznych. Pomysł ten wynika m.in. z tego, że poprzednia

wystawa zorganizowana przez warsztaty cieszyła się dużym zainteresowaniem

i była dla organizatorów bodźcem do dalszej pracy w tym

kierunku. Zapytany o współpracę z innymi organizacjami pozarządowymi

(i nie tylko) z regionu, pracownik WTZ odpowiedział, że w planach

jest nawiązanie ściślejszego kontaktu w ramach programu rehabilitacji

ruchowej niepełnosprawnych z miejscowym Forum Rozwoju

Regionu (o którym mowa będzie w dalszej części opracowania). Zatem

Warsztat Terapii Zajęciowej w [gminie] A* jest jedyną wyspecjalizowaną

placówką przystosowaną do rehabilitacji zawodowej i społecznej

osób niepełnosprawnych, jednak w opinii respondenta, niewystarczającą:

„… ten pomysł ustawodawcy, co do tego jak to wszystko ma wyglądać,

gdzieś to wszystko się rozmyło po drodze. (…) Brakuje jakby

tego przejścia z warsztatów na otwarty, czy nawet chroniony rynek

pracy. A są osoby, które z powodzeniem by sobie poradziły, tylko kwestia

jest dostępności tego wszystkiego”. [WTZ]

Mimo, że prowadzona w warsztatach terapii zajęciowej rehabilitacja

przynosi pewne efekty, „… a część uczestników lepiej odnajduje

się w środowisku lokalnym” [WTZ], to najbardziej dotkliwym

problemem pozostaje brak stanowisk pracy dla niepełnosprawnych32,

brak w okolicy zakładów pracy chronionej lub jakiegokolwiek innego

miejsca, gdzie po ukończeniu programu terapeutycznego w WTZ można

byłoby kontynuować rehabilitację zawodową. Taka luka w systemie

pomocy niepełnosprawnym powoduje, że nawet tak sprawnie działająca

instytucja, ciesząca się w środowisku lokalnym poważaniem i aprobatą,

staje się jedynie instytucją fasadową. Warsztaty stały się dla ich podopiecznych

drugim domem, ale z drugiej strony stały się one dla nich

pułapką bez wyjścia. Ponieważ nie ma alternatywy, do pracowni

uczęszczają chorzy z najprzeróżniejszymi schorzeniami oraz – co gorsza

– o skrajnie zróżnicowanym wykształceniu, od podstawowego po

niepełne wyższe.

Pojawienie się warsztatów terapii zajęciowej stanowi – w ocenie

niemal wszystkich respondentów – punkt przełomowy w życiu mieszkających

na terenie gminy niepełnosprawnych oraz ich rodzin. Instytucja

była i jest potrzebna także pobliskim gminom, z których przyjmuje

32 Z informacji uzyskanych w WTZ wynika, że tylko jedna niepełnosprawna osoba z terenu

gminy znalazła zatrudnienie (telepraca z komputerem, na zlecenie).

130

osoby niepełnosprawne. Jednak okoliczności, w których przyszło jej

pracownikom rozpoczynać działalność, świadczą najdobitniej, że jest

jeszcze bardzo dużo różnego typu barier i problemów do rozwiązania

w tej sferze.

Zarówno z opowieści przedstawiciela GOPS, jak i pracownika

WTZ wynikało, że aby pozyskać chętnych uczestników warsztatów,

pracownicy socjalni GOPS-u udawali się osobiście prosto pod znane im

adresy z myślą o potencjalnych beneficjentach. Niestety okazało się, że

reakcje niektórych rodzin były dalekie od entuzjastycznych. Pracownicy

socjalni zauważyli, że przedstawiciel instytucji państwowej jest dla

wielu rodzin intruzem i traktowany jest jak osoba z założenia nieżyczliwa

i chcąca zapewne coś rodzinie odebrać. Dla wielu rodzin możliwość

uczestniczenia osób niepełnosprawnych w warsztatach utożsamiana

była z utratą prawa do renty, a tym samym jednego ze źródeł

utrzymania całego gospodarstwa. Lęk przed poniesieniem kosztów finansowych,

a często także wstyd powodowały, że jedna z niewielu

szans na wyjście niektórych osób niepełnosprawnych z domu była odrzucana.

Instytucja zatem – choć trudno w to uwierzyć − to często ciało

obce dla wielu rodzin, które borykają się z trudnościami życiowymi.

Jest także inny wymiar istnienia WTZ:

„… bardzo się rozwiązał problem, jak powstał nasz Warsztat Terapii

Zajęciowej i jak zaczęło sprawnie działać to stowarzyszenie, bo

osoby mające problemy z niepełnosprawnością ruchową wymagają

rehabilitacji.” [GOPS]

Przed powstaniem WTZ i pojawieniem się organizacji pozarządowej,

problemem w gminie był brak jakichkolwiek działań mających

na celu integrację społeczną osób niepełnosprawnych. Trudno orzec,

czy obserwacje respondentów dotyczące tego, iż przed powstaniem

WTZ sytuacja pod tym względem była beznadziejna, były skutkiem

naszej obecności i dociekliwości badawczej, czy rzeczywiście wszystkim

przyniosło ulgę, gdy już można mówić, że w gminie W* zajęto się

niepełnosprawnymi.

Postawy samych przedstawicieli instytucji wobec problemu niepełnosprawności

wahały się od pełnego zrozumienia zaangażowania

(WTZ) do zaskakującej niewiedzy. I właśnie to ostatnie nastawienie

wprawiło nas w największe zakłopotanie. Urząd Gminy w badanej

miejscowości mieści się w odnowionym kilka lat temu budynku, z windą

i podjazdami od strony ulicy. Wybrany w ostatnich wyborach samorządowych

wójt to młody, energiczny i zdecydowanie zaangażowany

w rozwój gminy manager. W urzędzie jest również wydzielone stano131

wisko ds. dotacji unijnych oraz osoba odpowiedzialna za cotygodniowe

aktualizowanie strony internetowej, na której – według polecenia wójta

– muszą znaleźć się przynajmniej trzy nowe wiadomości tygodniowo.

Jednak – jak okazało się w trakcie rozmowy – wójt całą swoją energię

wkłada w kwestie infrastrukturalne, a szczególnie w plany rozbudowy

kanalizacji. Rozwinięta współpraca z sąsiednimi gminami, przedsiębiorczość

wójta oraz nacisk położony na pozyskiwanie zewnętrznych

funduszy, wróżą gminie sukces. Jednak przyjrzenie się analizie SWOT

gminy (patrz: tabela 1) ujawnia dużą − oprócz dostrzeżenia problemu

bezrobocia − niewiedzę urzędu w kwestiach społecznych. Wywiady

z przedstawicielami urzędu gminnego oraz owa analiza szans, zagrożeń,

potencjału i słabych stron gminy pokazują, że problemy społeczne,

demograficzne, pomoc socjalna oraz integracja środowiska niemal nie

istnieją w świadomości jego urzędników. Ponadto w nowej strategii

gminy, która ma być gotowa na początku przyszłego roku, nie zaplanowano

uwzględnienia potrzeb, problemów i prognoz dla osób niepełnosprawnych,

a wójt zapytany o tę kwestię skrupulatnie zanotował na

kartce, że rzeczywiście musi o tym pomyśleć, dodając „… otworzyłyście

mi Panie oczy”. Zapytany o to, czy warto pomyśleć o finansowaniu

ze środków unijnych programów skierowanych do osób niepełnosprawnych,

przyznaje, że „… chodzi mu po głowie, że powinien”. Ale

z drugiej strony to właśnie wójt zadeklarował, że czuje się w obowiązku

dbać o podopiecznych WTZ33 i stwierdził, że nie podoba mu się

sytuacja, że wójtowie pobliskich gmin nie wywiązali się z obietnic

o dofinansowaniu WTZ z tytułu uczestniczenia w nich osób spoza gminy.

Jak wspominałyśmy wyżej, budynek Urzędu Gminy jest odnowiony

i wyposażony w windę. W tym samym budynku mieści się także

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Żeby się jednak do niego dostać,

należy wejść (lub wjechać) na pierwsze piętro UG, a następnie przejść

krętym korytarzem schodząc i wchodząc na przemian po kilkunastu

schodach. Można także dostać się do GOPS-u wchodząc – także po

schodach – od drugiej strony budynku. Nie do końca wiadomo, co

przyświecało pomysłodawcom takiego architektonicznego rozwiązania,

ale chyba najlepiej podsumowała to pracownica GOPS-u, która zapytana

o to, jak dostają się do Ośrodka Pomocy Społecznej osoby mające

trudności z poruszaniem się, odpowiedziała:

„… mamy na tyle wyrobiony wzrok czy słuch, że jak coś tam się

na dole szamocze, to zawsze któraś z nas zauważy i doniesie, że osoba

33 Gmina wydała na WTZ w 2006 r. 30 000 PLN.

132

o kulach nie może się dostać, czy ktoś tam i zawsze pracownik zejdzie”.

Patrząc na sytuację osób niepełnosprawnych w badanej miejscowości,

to niefortunne stwierdzenie można potraktować jako doskonałe podsumowanie

ich położenia.

Tabela 1. Analiza SWOT wykonana przez pracowników Urzędu Gminy

MOCNE STRONY:

− położenie gminy na przecięciu ważnych

szlaków komunikacyjnych,

− położenie gminy w bliskiej odległości

od przejścia granicznego,

− dobrze rozwinięta infrastruktura telefoniczna

i wodociągowa,

− oczyszczalnia ścieków i sieć kanalizacyjna,

− specjalizacja produkcji rolnej – sadownictwo

i ogrodnictwo,

− istniejące zrzeszenia rolników i grupy

producenckie,

− dobrze rozwinięty handel i usługi,

− szkoła średnia,

− walory środowiska naturalnego,

− zabytki architektury,

− potencjał ludzki.

SŁABE STRONY:

trudności związane z systemem komunikacji;

brak obwodnicy,

− brak dostatecznej ilości miejsc parkingowych

w centrum,

− bezrobocie,

− niepełna infrastruktura – brak sieci gazociągowej,

zły stan niektórych dróg,

brak utylizacji odpadów stałych, potrzeba

rozbudowy kanalizacji oraz modernizacji

oczyszczalni ścieków,

− brak zakładów przetwórstwa rolno-

-spożywczego,

− rozdrobnienie gruntów,

− brak rynku zbytu na produkty rolne

i zwierzęce, brak punktów skupu płodów

rolnych,

− brak surowców mineralnych,

− ochrona zdrowia – niewystarczająca

liczba lekarzy specjalistów.

SZANSE:

− dogodne położenie – bliskość przejścia

granicznego → nawiązanie współpracy

transgranicznej,

− wybudowanie obwodnicy,

− rozbudowa branży przetwórczej dla

własnej ekologicznej produkcji rolnej,

− komasacja gruntów,

− zagospodarowanie obszarów o słabej

jakości gleb poprzez zalesianie,

− rozwój istniejących oraz tworzenie

nowych grup producenckich,

− agroturystyka,

− rozbudowa infrastruktury pod turystykę

(zagospodarowanie zalewu),

− pozyskiwanie i wykorzystywanie zewnętrznych

środków finansowych.

ZAGROŻENIA:

− wzrost poziomu bezrobocia,

− brak rynków zbytu na produkty rolne,

− niestabilność polityki gospodarczej,

− brak polityki rolnej państwa,

− emigracja ludzi młodych, starzenie się

wsi, niż demograficzny.

133

Sam Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej jest wymieniany na

pierwszym miejscu jako źródło informacji o osobach niepełnosprawnych

dla przedstawicieli innych instytucji oraz jako pierwsze miejsce,

gdzie te osoby same mogą się zgłaszać, jeśli potrzebują uzupełnić swoją

wiedzę o przysługujących im świadczeniach lub jeśli chcą zgłosić potrzebę

uzyskania pomocy materialnej. GOPS nie ma wydzielonego stanowiska

pracy ani budżetu na pomoc niepełnosprawnym i nie szkoli

swoich pracowników w zakresie pomocy takim osobom. Jednak nie

ma w tym nic dziwnego, bowiem ośrodek zajmuje się wszystkimi problemami

społecznymi w gminie, poczynając od rodzin wielodzietnych,

poprzez alkoholizm, po bezrobocie. Jednak, mimo że to właśnie do

GOPS-u osoby niepełnosprawne lub ich opiekunowie zgłaszają się po

rentę, zasiłki celowe lub wnioskują o refundację potrzebnych materiałów

rehabilitacyjnych, to i tak instytucja ta ma niewielkie rozeznanie

w położeniu tej grupy mieszkańców. Warto podkreślić również, że coraz

mniej osób, według opinii kierowniczki GOPS-u, korzysta ze

świadczeń oferowanych przez gminę i mimo że coraz chętniej potencjalni

beneficjenci szukają w ośrodku informacji, to nadal nie wszyscy

są zainteresowani pomocą instytucjonalną.

Zupełnie innym celom służy powstała w latach 80-tych Poradnia

Psychologiczno-Pedagogiczna, która oprócz diagnozy psychologicznej,

pedagogicznej i logopedycznej prowadzi m.in.: terapię dzieci sprawiających

trudności wychowawcze, dzieci upośledzonych, dzieci i młodzieży

zaburzonej emocjonalnie oraz terapię logopedyczną. Trafiają tam

również dzieci uzdolnione, którym warto zapewnić indywidualny tok

kształcenia, a także te, które potrzebują indywidualnej nauki ze względu

na trudności w szkole. Poradnia ma pod opieką szkoły, przedszkola

i gimnazja z terenu 6 gmin oraz dzieci z Domu Pomocy Społecznej

w K. Pięciu zatrudnionych pedagogów (w tym jeden psycholog i jeden

logopeda) diagnozuje dzieci i wydaje zaświadczenia uprawniające do

podjęcia kształcenia specjalnego, a w miarę potrzeb prowadzi również

zajęcia rewitalizacyjne. Poradnia wydała w okresie od września do listopada

2007 roku 19 takich zaświadczeń, podczas gdy w całym roku

szkolnym 2006/2007 – 37; zatem ich liczba wzrasta. Jest to prawdopodobnie

zasługą zwiększonej świadomości rodziców i wrażliwości na

problemy wychowawcze, ale podkreślić również należy, że obecnie do

poradni trafia drugie pokolenie „wychowanków” przyprowadzanych na

diagnozę przez rodziców, którzy kiedyś sami z niej korzystali. Zmiana,

która dokonała się w trakcie tej pokoleniowej wymiany jest, według

respondentki, zasadnicza.

134

„… kiedyś ludzie myśleli, że »głupie« dzieci z poradni od razu

zabiorą rodzicom do szkoły specjalnej i rodzice się bali. Zaczynaliśmy

więc od badań zawodo-znawczych, żeby oswajać ludzi z poradnią”.

Zatem jest to jedna z tych instytucji, które swoją obecną pozycję

w środowisku lokalnym musiały sobie wywalczyć wieloletnią pracą

i wszechstronną ofertą diagnostyczną.

Jedyną organizacją pozarządową w gminie, zaangażowaną w pomoc

osobom niepełnosprawnym jest natomiast Forum Rozwoju Regionu

(FRR), założone w 2000 r. stowarzyszenie prowadzące świetlicę

terapeutyczno-rehabilitacyjną w Gminnym Domu Kultury. Chociaż ta

gałąź działalności zajmuje stowarzyszeniu ok. 1/3 czasu i środków34, to

jednak zapełniło ono znaczną lukę w pomocy społecznej na terenie

gminy. Dzięki FRR działa bezpłatna wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjnego

(wózków, kul, chodzików itp.), raz na dwa tygodnie przyjeżdża

lekarz zlecający pacjentom odpowiednią rehabilitację, którą prowadzi

codziennie pielęgniarka, odbywają się także spotkania z psychologami,

terapeutami różnych specjalności oraz z pielęgniarką. Program ten Forum

może realizować dzięki dotacjom z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich

oraz Fundacji Wspomagania Wsi, a wypożyczany sprzęt uzyskało

od Fundacji Brata Alberta. I chociaż wydaje się, że w kwestii promocji

tego przedsięwzięcia stowarzyszenie nie wyszło daleko poza ogłoszenia

w lokalnej prasie i radiu, to zapewne wieść niesiona przez korzystających

z rehabilitacji sprawiła, że zainteresowanie tymi usługami w okolicy

jest ogromne. Przy takiej inicjatywie, mimo umożliwienia osobom

potrzebującym stałej rehabilitacji skorzystania z niej na miejscu (wcześniej

trzeba było dojeżdżać do najbliższego większego miasta, na co nie

wszystkim pozwalało zdrowie), między FRR a chociażby WTZ (oddalonym

o kwadrans drogi piechotą) nie ma praktycznie żadnej współpracy.

Trudno również respondentce ze stowarzyszenia było znaleźć

przyczyny takiego stanu rzeczy. W WTZ zaś nie uzyskałyśmy żadnej

konkretnej informacji na temat Forum.

Zatem jedyne dwie organizacje prowadzące na tak małym terenie

rehabilitację (co prawda różnego rodzaju) osób niepełnosprawnych

od ponad dwóch lat nie są w kontakcie, chociażby nieformalnym,

który mógłby przecież zaowocować nowymi inicjatywami na rzecz

rehabilitacji społecznej i integracji ze środowiskiem lokalnym. Sprzężenie

wysiłków dwóch organizacji, różniących się od siebie grupą do-

34 FFR zajmuje się ponadto promocją regionu i jest w trakcie prac nad zagospodarowaniem

terenów zalewu. Organizuje także, wspólnie z organizacjami z Białorusi, spotkania, konferencje

i festyny promujące kultury po obu stronach granicy.

135

celową, ale jednak stykających się z podobnymi problemami, mogłoby

doprowadzić do ciekawych rezultatów. Respondenci zapytani o powody

braku takiej współpracy odpowiadali najczęściej, że brak jest czasu,

chęci, a tak naprawdę, to nie bardzo wiadomo, dlaczego tak się dzieje.

Natomiast w środowisku dzieci i młodzieży, szkoła w gminie A*

z powodzeniem spełnia zadania integracji niepełnosprawnych dzieci

z ich rówieśnikami. Do szkoły podstawowej uczęszcza w tym roku

szkolnym jedna niewidoma dziewczynka i jedna niesłysząca. Rok temu

do tutejszego gimnazjum zdała dziewczynka z zespołem Downa.

Wszystkie trzy uczęszczają na zajęcia z resztą dzieci i są przez nie

doskonale traktowane m.in. dzięki dobremu przygotowaniu pedagogicznemu

nauczycieli oraz imprezom integracyjnym organizowanym

wspólnie w WTZ (np. wspominane przez każdego respondenta zeszłoroczne

jasełka), które oswajają dzieci z różnymi rodzajami niepełnosprawności.

Jednak, jako instytucja, szkoła boryka się z kilkoma

problemami natury organizacyjnej wynikającymi z przyjęcia niepełnosprawnych

dzieci. Podstawowym kłopotem dla nauczycieli jest brak

odpowiednich pomocy naukowych dostosowanych do indywidualnych

potrzeb takich dzieci i np. książki pisane alfabetem Braile’a do nauki

czytania nauczyciele zdobywali dzięki prywatnym kontaktom. Dla niewidomej

uczennicy na pewnym etapie nauki zatrudniono pedagoga

specjalnego, który jej asystuje i prowadzi dodatkowe zajęcia, ale z kolei

kontakt z niesłyszącą dziewczynką sprawia wielu nauczycielom

trudności. Część kadry uczęszczała kilka lat temu na kurs języka migowego,

ponieważ w szkole była inna uczennica, z którą kontakt tego

wymagał, ale dyrektorka zwróciła podczas wywiadu uwagę na fakt, że

tak naprawdę każdy nauczyciel powinien przejść solidny kurs pedagogiki

specjalnej, żeby dobrze pracować z wymagającymi tego uczniami.

Brakuje zatem szkoleń dla nauczycieli, brakuje psychologa lub pedagoga

z prawdziwego zdarzenia, brakuje pomocy naukowych, które kiedyś

można było uzyskać nieodpłatnie z Ministerstwa Edukacji. Nauczyciele

radzą sobie jak mogą, starając się stworzyć niepełnosprawnym dzieciom

dobre warunki do ukończenia takiej samej szkoły jaką kończą

inne dzieci i postrzegają swoje działania jako przynoszące sukcesy.

Informacja i współpraca

Jednym z podstawowych i powtarzających się problemów, jeśli

chodzi o organizowanie wszelkiego rodzaju pomocy dla osób niepełnosprawnych

jej potrzebujących jest informacja, a raczej jej brak. Spójny,

136

konsekwentnie prowadzony i aktualizowany spis potencjalnych beneficjentów

jest podstawą nie tylko do organizowania bezpośredniej czy

nawet doraźnej pomocy, ale przede wszystkim jest niezbędny do planowania

długofalowych strategii zapobiegania i radzenia sobie z problemami

społecznymi na danym terenie. Gmina, jako najmniejsza jednostka

samorządu terytorialnego, ma wszelkie potrzebne środki i możliwości,

żeby starać się zbierać informacje o swoich mieszkańcach nie po to,

aby ingerować w ich życie prywatne, ale po to, żeby móc poszerzać

i ulepszać ofertę do nich skierowaną. Jak pokazuje przykład badanej

gminy, rozproszenie informacji, chaotyczność w jej pozyskiwaniu oraz

brak wiedzy o źródłach, którymi gmina w rzeczywistości dysponuje,

spowodowały, że każda z instytucji czuje się pozostawiona sama sobie.

Jeszcze kilkanaście lat temu pracownicy socjalni przeprowadzali

wizytacje w domach mieszkańców okolicznych wsi i zarówno oni sami,

jak i ich oferta pomocy przyjmowane były z entuzjazmem. Teraz, jak

twierdzi pracująca od 10 lat w GOPS pracownica, opiekunowie społeczni

znają potrzebujących ze swojego terenu coraz słabiej i nie są przyjmowani

w domach chętnie, a czasem zdarza się, że w ogóle. Zaniechano

więc szukania informacji w terenie, nie prowadzi się szczegółowej ewidencji

osób niepełnosprawnych, a jedyny ich spis był robiony w 2006 r.

na zlecenie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i wykazał, że na

terenie gminy A* mieszka 141 osób posiadających orzeczenie o niepełnosprawności

(na 5500 mieszkańców). Zachodzi tu spora rozbieżność

między danymi pochodzącymi ze spisu powszechnego z 2002 r., który

publikuje dane o ponad 900 takich osobach, a obrazu niewiedzy pod tym

względem dopełniają szacunkowe dane podawane przez przedstawicieli

innych instytucji w gminie, którzy określali liczbę niepełnosprawnych

od kilkunastu do kilkudziesięciu. To samo dotyczy Poradni Psychologiczno-

Pedagogicznej, która kiedyś (przed 1989 r.) gromadziła informacje

o dzieciach potrzebujących pomocy pedagogicznej wprost ze szkół.

Dziś wie tylko o tych, którzy sami się do niej zgłaszają.

WTZ także nie dysponuje własną bazą informacyjną, a chętnych

na warsztaty szuka korzystając z pomocy GOPS, czyli dociera jedynie

do tych osób, do których dotarli pracownicy socjalni lub do tych,

którzy pobierają rentę lub inne świadczenia. Jest to jednak, jak przyznaje

przedstawiciel GOPS, baza niekompletna, tworzona dość przypadkowo.

Nawet pielęgniarka środowiskowa przychodzi do tych osób,

które zamówią wizytę i zapytana o liczbę osób niepełnosprawnych

w gminie odpowiedziała, że to zależy, co przez niepełnosprawność rozumieć,

bo ona zalicza do tej grupy również osoby obłożnie chore,

137

po przebytych operacjach, odbywające rekonwalescencję w domach.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że także instytucjonalne definicje

niepełnosprawności nie są jednolite i zazwyczaj kształtowane są poprzez

pryzmat kontaktów danej organizacji czy urzędu z osobami potrzebującymi

wsparcia. Dla dyrektorki szkoły niepełnosprawne są te

dzieci, które mają widoczne, głębokie dysfunkcje, podczas gdy dla kierowniczki

poradni, która styka się z tą samą grupą wiekową, to również

dzieci obejmowane indywidualnym trybem nauczania ze względu na

trudności w nauce, kłopoty wychowawcze. Wójtowi niepełnosprawność

kojarzy się głównie z poważną niepełnosprawnością ruchową czy intelektualną,

ale dopytany szczegółowiej przyznał, że zdał sobie sprawę,

że jego sąsiad, który okaleczył się odcinając sobie palec, żeby uniknąć

służby wojskowej, też jest niepełnosprawny. Ksiądz natomiast uznaje,

że cała rodzina może być niepełnosprawna, jeśli jest w jakimś stopniu

dysfunkcyjna. Tak różne instytucjonalne rozumienie niepełnosprawności

to jeden z powodów, dla których informację, która mogłaby być

zawarta w jednej bazie danych, tak trudno zebrać. Na terenie gminy jest

jednak wystarczająco dużo organizacji i pojedynczych osób stykających

się w sposób bardzo bezpośredni z chorymi osobami pozostającymi

w domach, żeby zacząć pracować nad solidną bazą danych, z której

każda z tych instytucji mogłaby z powodzeniem korzystać, ulepszając

swoją ofertę i kierując ją bezpośrednio do potrzebujących.

Drugą przyczyną, dla której potencjał gminnych organizacji i instytucji

nie jest odpowiednio wykorzystywany, jest brak wiedzy o sobie

nawzajem. Prawie żaden z respondentów nie był w stanie podać pełnej

nazwy stowarzyszenia działającego na terenie gminy, nie wiedział, czym

konkretnie zajmują się poszczególne instytucje, nie był w stanie wskazać

wszystkich możliwości, które stoją przed osobami niepełnosprawnymi

mieszkającymi w okolicy. Brak orientacji we wzajemnych działaniach

spowodował pojawienie się, zgłaszanej przez większość respondentów,

potrzeby stworzenia takiego stanowiska w jednej z instytucji

(np. w urzędzie gminy), które byłoby miejscem, gdzie można by uzyskać

informacje o wszelkich formach pomocy na danym obszarze. Rozproszona

wiedza i pofragmentowana informacja na temat położenia

osób niepełnosprawnych w badanej gminie uniemożliwia projektowanie

programów pomocowych, rehabilitacyjnych, a także profilaktycznych,

służących nie tylko tej grupie osób, ale wszystkim mieszkańcom. Taka

sytuacja sprzyja również współpracy o charakterze akcyjnym, doraźnym

i blokuje budowanie stałego, systematycznego współdziałania organizacji

i instytucji. Organizacja takich wydarzeń jak festyny, wystawy czy

jasełka, służy integracji społeczności lokalnej z osobami niepełnospraw138

nymi, ale daje również organizatorom poczucie, że to wystarcza (co

potwierdzają w wywiadach). Jednak akcyjność współpracy sprzyja na

dłuższą metę poczuciu spełnienia obowiązku wobec wspólnoty przy

jednoczesnym zacieraniu rzeczywistych potrzeb jej członków. Tylko

systematyczne informowanie się nawzajem i uzupełnianie wiedzy daje

wymierne rezultaty na polu pomocy ludziom, którzy często nie wiedzą,

że ta pomoc im przysługuje i jest na wyciągnięcie ręki. Rehabilitacja

oferowana przez Forum Rozwoju Regionu jest na przykład bezcenną

inicjatywą i przykładem na to, jak efektywna może być współpraca organizacji

pozarządowej i placówki opieki zdrowotnej, ale także przykładem

na to, jak wiele jeszcze stowarzyszenie mogłoby zrobić w zakresie

promocji zdrowia, profilaktyki, edukacji na temat niepełnosprawności.

I to nie angażując żadnych dodatkowych środków.

Dość zaskakująca okazała się natomiast konkluzja dotycząca roli

parafii w tym zakresie. Większość respondentów, w tym również instytucjonalnych,

przyznawała, że bez aprobaty księdza proboszcza niewiele

można w gminie zdziałać. Większość okazjonalnych wydarzeń,

festynów czy kiermaszów dzieje się pod jego nieoficjalnym patronatem.

Okazuje się, że niesłabnący autorytet i posłuch, jakim osoba duchowna

nadal cieszy się na polskiej prowincji, jest ogromnym, niewykorzystanym

kanałem przekazywania informacji. Wiele osób, z którymi przeprowadziłyśmy

wywiady przyznawała, że zaangażowanie się Kościoła

w każdą sprawę podnosi jej rangę w oczach lokalnej społeczności.

Obecnie jednak takiego zaangażowania nie ma. Zdaniem proboszcza

trudno w przypadku wsparcia osób niepełnosprawnych mówić o kluczowej

roli parafii:

„(…) ja zachęcam ludzi, żeby pomagali, wspieram duchowo …”

sąsiedzi czasem zachodzą do tej osoby chorej, ale „(…) ja przecież nie

będę jej nigdzie woził, bo przecież ona ma prawnych opiekunów.”

Nietrudno sobie wyobrazić, że gdyby problem niepełnosprawności

− szeroko rozumianej – był podnoszony na niedzielnych kazaniach,

waga problemu w świadomości mieszkańców gminy znacznie by

się podniosła.

Służba zdrowia – wielki nieobecny

Jednym z najciekawszych wątków, które pojawiły się w trakcie

badania, był przewijający się przez większość wypowiedzi motyw braku

zaangażowania służby zdrowia w informowanie rodzin i pomaganie

osobom niepełnosprawnym. Okazuje się, że szpitale, mimo dość

139

chwiejnej pozycji służby zdrowia w Polsce, cieszą się niesłabnącym

zaufaniem pacjentów i ich rodzin. Wielokrotnie w trakcie wywiadów

podnoszona była kwestia braku zaangażowania się lekarzy i pielęgniarek

w solidne informowanie wychodzących ze szpitala chorych na temat

przysługującej im pomocy, refundacji czy rehabilitacji. Według

opinii pielęgniarki środowiskowej, niewiele rodzin jest informowanych

przez personel szpitala, jak opiekować się prawidłowo chorym, jak

zmieniać opatrunki, jak zapobiegać odleżynom. Podstawowe informacje,

takie jak to, że leżącemu choremu przysługuje opieka pielęgniarki

w domu, czy to, że można ubiegać się o zasiłek celowy na opatrunki,

często w ogóle nie są udzielane.

Bardzo znacząca była również wypowiedź jednej z matek opiekujących

się niepełnosprawnym dzieckiem. Przyznała ona, że miała

niezwykle dużo szczęścia przypadkowo trafiając w lubelskim szpitalu

do lekarki, która potrafiła powiedzieć jej, jak opiekować się dzieckiem,

u którego zdiagnozowano porażenie mózgowe. Bez tej pomocy kobieta

byłaby bezradna, pozostawiona samej sobie i być może, podobnie jak

inne matki w podobnej sytuacji, chowałaby dziecko przed całym światem

nie rozumiejąc jego choroby i bojąc się jej. Opowieść o tym szczęściu,

jakie ją spotkało przy całym tragizmie jej macierzyństwa przerodziła

się w pewnym momencie w refleksję dotyczącą bardzo ważnej

roli służby zdrowia w takich przypadkach. Poinformowanie matki, że

jej dziecko jest nieuleczalnie chore lub niepełnosprawne najczęściej

kończy kontakt szpitala czy przychodni z przerażoną rodziną. A tymczasem

strach przed dalszym życiem jest paraliżujący i nie ma w tym

czasie – o ile nie ma się szczęścia trafić na konkretnego lekarza – nikogo,

kto by wytłumaczył, że jest wiele miejsc, instytucji i organizacji,

które pomagają w rehabilitacji, opiece i codziennym życiu. A tymczasem,

jak zauważyła moja rozmówczyni, wystarczy kilka rozmów lekarza

czy pielęgniarki, która pokaże jak się dzieckiem zająć, wytłumaczy,

na czym choroba polega, wskaże miejsca, gdzie należy dalej szukać

informacji i pomocy. Być może warto kierować świeżo upieczonych

rodziców dzieci czy młodzieży, których dotknęła niepełnosprawność,

do rodzin, które już jakiś czas żyją z podobnym problemem. Tu nieoceniona

wydaje się rola organizacji pozarządowych. Taka rozmowa potrafi

zmienić nastawienie matki do nowej sytuacji, w której się znalazła,

dać jej nadzieję i przede wszystkim informację o ludziach, którzy znaleźli

się w podobnym położeniu. Być może zapobiegłoby to wynikającym

z niewiedzy, wstydu i strachu sytuacjom, w których dzieci są przez

większość życia zamykane w domach bez możliwości terapeutycznego

przecież kontaktu z rówieśnikami i otoczeniem.

140

Na marginesie życia społeczności − osoby niepełnosprawne

i ich rodziny

Środowisko wiejskie jest terenem specyficznym, jeśli chodzi o relacje

międzyludzkie i strukturę więzi społecznych. Tradycja i przejawy

wzajemnej pomocy były uważane za konstytutywne wyznaczniki tradycyjnej

wsi polskiej, a ogromna różnorodność funkcji, które realizowała

lub mogła realizować wieś polska była konsekwencją charakteru

pracy i konieczności liczenia się z pomocą sąsiada.

Przedstawiona powyżej analiza funkcjonowania lokalnych instytucji

i współpracy instytucjonalnej w gminie w zakresie wspierania

osób niepełnosprawnych wyraźnie wskazuje, że dla kluczowych aktorów

środowiska lokalnego taka kategoria społeczna, jak osoby niepełnosprawne,

właściwie nie istnieje. Wśród przedstawicieli lokalnych

instytucji brakuje osób posiadających umiejętności i wiedzę na temat

możliwych form wsparcia osób niepełnosprawnych i ich rodzin.

W konsekwencji przedstawiciele tych instytucji nie czują się odpowiedzialni

za te rodziny. Pozbawione wsparcia instytucjonalnego osoby

niepełnosprawne mogą liczyć jedynie na pomoc rodziny, przyjaciół

lub sąsiadów.

Tym bardziej interesujące dla nas jako socjologów było zbadanie

tego, jak w środowisku wiejskim funkcjonują osoby niepełnosprawne

i ich rodziny, w jaki sposób postrzegane są przez ludzi zdrowych, przez

najbliższe otoczenie, na czyją pomoc i wsparcie mogą liczyć, jaką rolę

w tym zakresie odgrywa wzajemna pomoc sąsiedzka.

Przyjrzyjmy się najpierw, jaki obraz rodziców niepełnosprawnych

wyłania się z naszych badań? Jak sobie radzą opiekując się osobami

niepełnosprawnymi? Jakie bariery muszą pokonywać wspierając

osobę niepełnosprawną?

Z przeprowadzonych wywiadów jednoznacznie wynika, że to

matka jest często jedyną, a prawie zawsze najważniejszą osobą, która

bierze na siebie ciężar opieki nad osobami niepełnosprawnymi i to od

jej determinacji wszystko zależy. Kiedy matka umiera, pojawia się problem

najtrudniejszy – kto mógłby zastąpić ją i zająć się osobą niepełnosprawną,

zwłaszcza tą niesamodzielną, bez żadnych umiejętności

zawodowych i społecznych.

Osoby niepełnosprawne są najczęściej całkowicie uzależnione od

rodziców – od ich świadomości i wiedzy. Jeżeli rodzice przywiązują wagę

do rozwoju dziecka niepełnosprawnego, zależy im na tym, by było

samodzielne, by potrafiło załatwiać różne sprawy, chociażby w urzędach,

to sami muszą tej samodzielności uczyć. Jeżeli niepełnospraw141

ności dziecka się wstydzą, to takie osoby nie posiadają żadnych umiejętności,

niekiedy przez całe życie pozostają w izolacji, ukryci w domach,

nie będąc nawet w spisie żadnej z instytucji. Jeden z naszych

niepełnosprawnych respondentów stwierdził, że:

„… osoby niepełnosprawne tutaj siedzą w domu, bo są od rodziców

uzależnieni … a ty jesteś i tak głupi i tak głupi i nigdzie sobie

nie pójdziesz … miałem takiego kolegę, to bał się do gminy A* przyjechać

… mama go nigdzie nie wysyłała.”

Dobrym podsumowaniem tej kwestii może być również wypowiedź

kierowniczki GOPS-u:

„… jeśli dobrze funkcjonuje rodzina, to z reguły dobrze funkcjonuje

i osoba niepełnosprawna w środowisku … jeżeli rodzina ma

jakieś niedociągnięcia (…), to taka sama w tej rodzinie jest osoba niepełnosprawna.

Zaniedbania w stosunku do osób niepełnosprawnych

wynikają przede wszystkim ze świadomości rodzin.”

Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że rodzice osób

niepełnosprawnych nie mają najczęściej w ogóle świadomości tego, że

mogliby uzyskać jakąkolwiek pomoc i co więcej, wcale takiej pomocy

nie oczekują − bo „nie mają takiej potrzeby”. To stwierdzenie powtarzało

się we wszystkich przeprowadzonych wywiadach w odpowiedzi

na pytania, czy ktoś spoza rodziny pomaga w opiece nad osobami niepełnosprawnymi,

od kogo oczekują pomocy i jakie mają doświadczenia

w korzystaniu z pomocy instytucji wspierających osoby niepełnosprawne.

Niezwykle znacząca w tym kontekście wydaje się wypowiedź

jednej z matek:

„… Ja tam po żadnych instytucjach nie chodzę, o nic się nie upominam,

bo co będę chodziła … gorzej, lepiej, ale człowiek sam sobie

musi radzić jakoś (…) człowiek się nie poddaje … ale gdzie ja będę

chodziła … ja nie chodzę, ja nie płaczę … jak jest źle, to jest dla mnie

źle … życie jest takie i musowo dalej (…) nie mam potrzeby o nic

prosić.”

Jeżeli brakuje świadomości tego, że będąc rodzicem niepełnosprawnego

dziecka w ogóle można zwrócić się do pewnych instytucji,

to tym samym brakuje też elementarnej wiedzy na temat tego, które

instytucje mogłyby zaoferować wsparcie. Nikt z badanych nie potrafił

podać konkretnych przykładów dobrych praktyk z terenu gminy

czy powiatu, odnoszących się do integracji społecznej czy zatrudnienia

osób niepełnosprawnych. Rozmówcy mieli również trudności z odpowiedzią

na pytanie, co powinno się zrobić, aby poprawić sytuację osób

niepełnosprawnych. Najczęściej padały stwierdzenia, że to co jest, jest

142

wystarczające i nie trzeba nic zmieniać. Tylko jedna z matek osoby

niepełnosprawnej stwierdziła, że:

„… ktoś powinien bardziej przyglądać się rodzinom … zapytać

się, czy czegoś nie potrzebują, poinformować … wójt powinien się

tym interesować … może nie bezpośrednio, ale na przykład zlecić

MOPS-owi, żeby jednak się tym rodzinom bardziej przyglądać, bardziej

interesować.”

Warto jednak w tym kontekście jeszcze raz podkreślić, że dzieci

badanych rodziców były uczestnikami warsztatów terapii zajęciowej

– instytucji powszechnie uznanej za wielkie dobrodziejstwo i również

z tego powodu rodzice mogli uznawać, że niczego więcej już im nie

potrzeba − ich głosu nie powinniśmy więc uznawać za reprezentatywny.

Wszyscy rodzice jednogłośnie podkreślali, że warsztaty terapii zajęciowej

bardzo zmieniły osoby niepełnosprawne:

„… dzięki warsztatom całkiem inny chłopak się zrobił … on wszędzie

pójdzie, wszystko załatwi … dziewczynę sobie tu poznał … mocno

się zmienił … także bardzo jestem zadowolona z warsztatów.”

Jednocześnie jednak pojawiały się głosy, że ze względu na to, iż

w warsztatach uczestniczą osoby o bardzo różnym rodzaju i typie

niepełnosprawności, że „wrzuca się wszystkich do jednego worka”, to

osoby z normą intelektualną mogą czuć się poniżone. Potwierdzeniem

tego może być następująca wypowiedź:

„… ja zauważyłam razem z psychologiem, że na początku to on

się tu jakoś rozwinął, ale potem … on czasem do mnie mówi, ja się czuję

trochę poniżony … ja powinienem być jak ci prowadzący, żeby móc

na siebie zarabiać, siebie utrzymywać … on chciałby być kimś. On się

nawet wstydzi tego, że jest wariat. Tutaj jakby się troszeczkę rozwinął,

a teraz klops. Mówi, że jego nie interesuje jakaś dłubanina w drewienku.

On chciałby mieć pracę.”

Jednocześnie jednak rodzice pytani o to, w jaki sposób wyobrażają

sobie dalszą rehabilitację swoich dzieci – po upływie 3 lat, kiedyto

skończy się ich uczestnictwo w warsztatach, nie umieli wskazać

żadnych propozycji. Z rozmów wynika również, że jakiekolwiek informacje,

np. dotyczące możliwości otrzymywania renty socjalnej, rodzice

otrzymują albo przez przypadek – od rodziny, znajomych (czyli

poprzez kontakty nieformalne) albo przy okazji załatwiania innych

spraw w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. I tak jedna z osób

dzięki rodzinie dowiedziała się o możliwości zakupu samochodu

z PFRON-u, innej lekarz powiedział o powstającym w mieście powiatowym

kole osób chorych na stwardnienie rozsiane, jeszcze inna osoba

143

dzięki uczestnictwu syna w warsztatach dowiedziała się, że przysługuje

jej dodatek pielęgnacyjny. Ważnym źródłem informacji pozostają

media – telewizja i prasa, kampanie medialne dotyczące aktywizacji

osób niepełnosprawnych, ale jednocześnie z rozmów wynika, że są one

rzadko wykorzystywane.

Wydaje się, że dla rodziców osób niepełnosprawnych zwrócenie

się z pytaniem lub z prośbą o pomoc do jakiejkolwiek instytucji (nawet

gdyby jej funkcjonowanie opierało się na udzielaniu wsparcia

osobom niepełnosprawnym) jest powodem do wstydu – w odczuciu

tych ludzi oznaczałoby przyznanie się do tego, że nie umieją sobie

poradzić. Dlatego też żadnej informacji i pomocy ani nie oczekują ani

nie poszukają sami. Jak wskazywaliśmy już w części dotyczącej

współpracy instytucjonalnej, ale co jeszcze raz warto podkreślić w tym

kontekście, pracownicy GOPS, którzy informowali rodziny o możliwościach

uczestnictwa w powstających warsztatach terapii zajęciowej,

byli często traktowani przez rodziców osób niepełnosprawnych jak

intruzi:

„… czasami po prostu ze wstydu, że taka osoba jest i że ktoś

to zobaczy. Były też pytania – a ile to kosztuje, albo kto i ile im zabierze.

Często też jest tak, że te osoby są w domu, bo często stanowią

po prostu dochód dodatkowy” [GOPS]. Także proboszcz parafii

zwracał uwagę na to, że „ludzie się wstydzą, jak im coś zaproponuję, to

jest taka mentalność: ale po co – ja sobie dam radę, a ile to będzie

kosztowało.”

Powyższe przykłady wskazują również na to, w jaki sposób przez

mieszkańców wsi rozumiana jest ich prywatność – „mój dom to moja

twierdza”, a więc nikt nie ma do niego dostępu, jeżeli sam nie uznam

tego za stosowne. Odnosi się to nie tylko do kontaktów z instytucjami,

ale i zwykłych kontaktów sąsiedzkich. Respondenci zwracali uwagę na

problem zatomizowania się środowiska wiejskiego:

„… każdy żyje na własnym podwórku i raczej jest takie podejście,

że to jest sprawa nasza … nie ma tu takiej odpowiedzialności zbiorowej,

że to jedna wioska, że jesteśmy razem.” [proboszcz]

Bariery mentalne, niewiedza i brak świadomości rodziców w połączeniu

z jednoczesnym szerszym procesem rozpadu więzi sąsiedzkich

na wsi, w oczywisty sposób przekładają się na sytuację osób niepełnosprawnych.

Niepełnosprawność jest często dla rodziców po prostu powodem

do wstydu, także w relacjach sąsiedzkich. Dlatego się o tej niepełnosprawności

nie mówi – jest ona tematem tabu, otoczona zmową

milczenia:

144

„… bo przecież nikt się nie będzie chwalił, że ma chore dziecko.

Jak powiedziała jedna z matek osoby niepełnosprawnej: „sąsiedzi nic

mi nie mówią, ale nie ma takich ludzi otwartych (…) na ich pomoc raczej

nie mogę liczyć. Nie wiem, czy wiedzą, czy nie. Ja nie widzę takich

osób, które mogłabym wtajemniczać, ale myślę, że od razu powiedzieliby

„wariat”. Nie wiem, na kogo mogłabym liczyć. Powinna się zmienić

świadomość ludzka. Mam obawy, że choroba mojego syna byłaby źle

przyjęta. Środowisko wiejskie może być ostoją w takich sprawach

codziennych, akcyjnych, czy podrzucić, zawieźć. W tych sprawach to

ja mogę zawsze liczyć na swoich sąsiadów, a jeśli chodzi o takie zrozumienie

pod kątem niepełnosprawności, to są ____________osoby, żeby palcem

pokazali. Słyszy się czasem wyśmiewanie z kogoś. Może troszeczkę się

zmienia, ale są takie wahania … raz wydaje się, że mentalność ludzi

zmieniła się już, a za drugim razem wyłazi już gdzieś ten chochlik.”

Inna z osób opowiedziała o swojej sąsiadce, która również ma

dziecko niepełnosprawne – dorosłe już, które chodziło do szkoły, ale po

kilku latach przerwało naukę:

„… sąsiadka zaczęła zamykać syna, bo się z niego śmiali. Nie

wiem czy wstydziła się, czy co … On chodził kiedyś do szkoły, to i wiersze

mówił … teraz jest jak dziki … on jest niczego nienauczony.”

Problem integracji osób niepełnosprawnych ze środowiskiem ludzi

zdrowych to problem „otwartych oczu”, pewnej wrażliwości, a jak

powiedział proboszcz z tym w badanej gminie jest „tak sobie” nawet

w przypadku ludzi zdrowych:

„… Te instytucje, które są − są dobre, ale one są tylko pomocne.

Rzecz leży w wychowywaniu młodego pokolenia, dzieci, uczenia ich

wrażliwości, tego, żeby być razem.”

Z kolei kierowniczka GOPS-u zapytana o to, jakie formy pomocy

sąsiedzkiej dotyczącej osób niepełnosprawnych obserwuje w gminie,

stwierdziła, że owszem zdarza się, że sąsiedzi informują, że komuś

trzeba pomóc, ale „… ludzie się boją w dzisiejszych czasach cokolwiek

napisać, powiedzieć, boją się takiego donoszenia.” Okazuje się więc,

że pytanie o pomoc sąsiedzką budzi skojarzenia z donoszeniem. Potwierdza

to z kolei sygnalizowane przez badanych informacje, że środowisko

gminy atomizuje się – nie wypada ani interesować się tym, co

dzieje się u najbliższego sąsiada ani też, jeśli dzieje się coś niepokojącego,

sygnalizować tego lokalnym instytucjom. Dodatkowo w małych

wioskach o rozbitej zabudowie mieszkalnej, ewentualną pomoc sąsiedzką

utrudniają duże odległości pomiędzy gospodarstwami, a także

fakt postępującego procesu starzenia się wsi (ocenianego przez wie145

lu badanych jako jeden z głównych problemów społecznych badanej

gminy).

A jak postrzegają swoją sytuację same osoby niepełnosprawne?

Niezależnie od wykształcenia i rodzaju niepełnosprawności badane

osoby niepełnosprawne zwracały uwagę na to, że tylko dzięki warsztatom

terapii zajęciowej mają szansę wyjść z domu i poznać nowych ludzi,

nawiązywać przyjaźnie:

„… ja tu jeżdżę, żeby być między ludźmi … bo tak to byłoby kiepsko”

powiedział jeden z nich.

Warsztaty wypełniają czas, uczą poczucia obowiązków – udział

w nich to główna życiowa aktywność badanych osób niepełnosprawnych.

Dzięki warsztatom wszyscy z badanych mieli możliwość wyjazdów

na turnusy rehabilitacyjne. Wcześniej takiej szansy żadne z nich

nie miało – spędzali czas przede wszystkim w domu. Tylko jedna osoba

kiedykolwiek pracowała (w spółdzielni inwalidów w mieście powiatowym,

jako placowy, stróż).

Większość z naszych rozmówców nie miała nigdy kontaktu

z żadną lokalną instytucją, która udzieliłaby im wsparcia, czy u której

zasięgaliby informacji i nie umieli przykładów takich instytucji podać

(tylko dwie osoby korzystały z usług Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej),

jednocześnie jednak − tak jak ich rodzice − wskazując, że

nie było do tej pory takiej potrzeby. Wszyscy z badanych potwierdzali

natomiast, że w domu rodzice starali się powierzać im wykonywanie

takich czynności jak: sprzątanie, proste prace polowe, dojenie krów,

rąbanie drzewa, opieka nad młodszym rodzeństwem. Jedna z osób niepełnosprawnych

wskazała na potrzebę powstania w gminie A* organizacji

pozarządowych, które pomagałyby rozwijać osobom niepełnosprawnych

ich zdolności, pomagać im w wyborze drogi edukacyjnej.

Najbliższe stowarzyszenia skupiające osoby niepełnosprawne znajdują

się bowiem w mieście powiatowym i jest to najczęściej bariera nie

do przebycia, głównie z powodu niesamodzielności życiowej tych osób,

ale także w niektórych przypadkach niepełnosprawność, choroba nie

pozwala na swobodne przemieszczanie się. Natomiast w samej gminie

A* możliwość kształcenia się kończy się na poziomie gimnazjalnym.

Tylko pojedynczym osobom udaje się wyjechać potem gdzieś dalej na

studia, ale co bardzo istotne, badani niepełnosprawni podkreślali, że

ewentualne dalsze kształcenie się ich zależy od własnego samozaparcia,

samodyscypliny i od pomocy ich najbliższych. Tak jak ich rodzice,

osoby niepełnosprawne nie liczą w tym względzie na pomoc żadnych

instytucji, ale też od istnienia bądź nieistnienia takiej pomocy nie uza146

leżniają swojej przyszłości. Z drugiej jednak strony, wobec braku jakiegokolwiek

wsparcia, mają obiektywnie mniejsze szanse na indywidualny

rozwój, samokształcenie. Właśnie brak możliwości kształcenia się

oraz samotność to dwa najważniejsze problemy, na jakie wskazywano.

Oto jedna z takich wypowiedzi:

„… no przyjaciół to w zasadzie nie mam, tyle tylko, co na warsztacie.

Kiedyś jeszcze w podstawówce spotykałyśmy się z koleżankami

po szkole – przychodziły do mnie, a teraz właśnie nie. Skończyliśmy

szkołę, to większość moich rówieśników porozchodziła się po różnych

szkołach. No i to się zmieniło. Dziewczyny są w rozjazdach i chłopaki

… rzadko nawet mamy okazję, żeby się spotkać, pobyć ze sobą, pogadać.

Nie jest łatwo … brakuje ludzi … czuję się samotna (…) czuję,

że tu nie mam perspektyw … nie mogę rozwinąć skrzydeł, nie mogę

pójść dalej. Gdybym była zdrowa, to miałabym większe szanse, żeby

się rozwijać. Moi rówieśnicy mogą się rozwijać, mogą się w górę piąć,

a ja to – kompletne nic.”

Kolejnym problemem pozostaje bardzo ubogi rynek pracy. Nie

ma na nim żadnych ofert skierowanych do osób niepełnosprawnych, nie

ma żadnego chronionego zakładu pracy. Wydaje się także, że sami badani

uznają pracę za dobro dla siebie niedostępne. Z wywiadów wynika,

że osoby niepełnosprawne (ale także ich rodzice) postrzegają samych

siebie jako niezdolnych do pracy, a brak ofert i jakiejkolwiek

debaty dotyczącej rehabilitacji zawodowej umacnia to przeświadczenie

osób niepełnosprawnych i rodzin. W związku z brakiem jakichkolwiek

możliwości znalezienia pracy na lokalnym rynku pracy, po 3 latach

uczestnictwa w warsztatach terapii zajęciowej badani niepełnosprawni

wrócą najprawdopodobniej do swoich domów, a efekty osiągnięte

dzięki warsztatom terapii zajęciowej najprawdopodobniej zostaną zaprzepaszczone.

Podsumowanie

Problem niepełnosprawności zajmuje coraz więcej miejsca w polskiej

debacie publicznej, coraz więcej mówi się o osobach niepełnosprawnych,

potrzebie ich aktywizacji i rehabilitacji społecznej oraz

zawodowej. Pojawiające się wciąż nowe kampanie medialne, informacyjne

dają nadzieję na to, że sytuacja osób niepełnosprawnych będzie

się w Polsce poprawiać. Z przeprowadzonych badań wynika jednak, że

kampanie te powinny być skierowane w szczególny sposób właśnie do

147

środowisk wiejskich. Tam bariery instytucjonalne, środowiskowe, mentalne

czy finansowe są o wiele trudniejsze do przezwyciężenia.

W badanej gminie nikt do tej pory nie próbował dokonać diagnozy

sytuacji osób niepełnosprawnych, nikt nie wie, ile właściwie takich

osób jest. Niepełnosprawność nie jest uznawana za istotny problem

społeczny − praktycznie nikt się nie interesuje środowiskiem osób niepełnosprawnych

i ich rodzin, ale i oni sami takiej pomocy nie oczekują

− przede wszystkim dlatego, że niepełnosprawność to wciąż powód do

wstydu (osoby niepełnosprawne ukrywa się w domach), ale brakuje

również świadomości tego, że w ogóle można uzyskać jakąkolwiek

pomoc. Najważniejszym obecnie pytaniem wydaje się to, kto jako

pierwszy włączy kwestię niepełnosprawności do lokalnej debaty publicznej.

Dotychczas władza lokalna realizowała wiele działań na rzecz

rozwoju gminy, pozyskiwała środki na rozbudowę infrastruktury, ale

problemy społeczne – w tym problemy osób niepełnosprawnych – nie

były dla niej priorytetem, a wręcz wobec stosunkowo niewielkiej skali

zjawiska wydają się one mieć znaczenie marginalne. Być może inicjatywa

powinna leżeć po stronie środowiska osób niepełnosprawnych

– to oni powinni pokazać, że istnieją i mają swoje potrzeby. Problem

jednak w tym, że środowisko osób niepełnosprawnych i ich rodzin wie

o sobie nawzajem niewiele. Dopiero powstanie WTZ stwarza szansę

spotkania się tych ludzi, wymiany doświadczeń samych osób niepełnosprawnych,

jak i ich rodzin. Być może to „spotkanie się” zaowocuje

w przyszłości powołaniem na przykład organizacji pozarządowej,

która byłaby ośrodkiem artykulacji interesów środowiska osób

niepełnosprawnych – teraz nikt o te interesy nie dba. Jak powiedział

jeden z rodziców osoby niepełnosprawnej, bardzo istotne byłoby powołanie

„… specjalnego przedstawiciela, który by miał wiedzę, żeby wójt

wiedział, jakich ma swoich ludzi, żeby taki przedstawiciel był. Wiele

jest chorych, o których nikt nie ma pojęcia w gminie, że są chorzy. Potrzebna

jest osoba, która by wiedziała, wytłumaczyła, gdzie się udać po

pomoc.”

Potrzebne są działania ukierunkowane na pedagogizację rodziców

poprzez spotkania informacyjne w szkołach, w ośrodku zdrowia. Potrzebna

jest edukacja wszystkich – osób niepełnosprawnych, rodziców,

pracowników lokalnych instytucji, całego środowiska. Wobec braku

lidera, który reprezentowałby interesy osób niepełnosprawnych i podejmował

działania na ich rzecz, pytaniem otwartym pozostaje, kto te

wszystkie działania powinien zainicjować.

148

7.2.2. Marek Solon-Lipiński

Uwięzieni w węźle komunikacyjnym.

Sytuacja osób niepełnosprawnych w gminie D*.

Charakterystyka gminy

D* to gmina wiejska średniej wielkości, położona w zachodniej

części Polski, około 40 kilometrów od dużego miasta wojewódzkiego.

Gmina składa się z 30 miejscowości. Przez gminę przebiegają dwie

ważne międzynarodowe drogi – autostrada (w kierunku Berlina) oraz

droga krajowa (w kierunku Pragi). Krzyżując się drogi te tworzą węzeł

drogowy, łączący cztery pobliskie aglomeracje miejskie. Gmina liczy

ponad 7100 mieszkańców: 50% z nich jest czynnych zawodowo, 63%

nie przekroczyło 40 roku życia35.

Badaną gminę w 2002 roku (w/g Spisu Powszechnego) zamieszkiwało

1068 osób niepełnosprawnych. Z tej liczby 848 osób legitymowało

się orzeczeniem o niepełnosprawności, a 220 to niepełnosprawni

jedynie biologicznie36. Każda z instytucji mających kontakt z osobami

niepełnosprawnymi korzysta jednak z własnej informacji o osobach,

które korzystają z ich pomocy. I tak dla przykładu w Gminnym Ośrodku

Pomocy Społecznej w 2003 roku pomocą objętych było jedynie

50 osób niepełnosprawnych, z kolei w Ośrodku Zdrowia w owym roku

zarejestrowano 154 osoby niepełnosprawne37. Wedle informacji uzyskanej

w GOPS, niepełnosprawni mieszkający w D* to osoby z porażeniem

dziecięcym, ludzie po wylewach, a także kontuzjach fizycznych.

Z kolei osoby poruszające się na wózkach stanowią według danych tej

instytucji niewielki odsetek niepełnosprawnych w gminie.

Obraz sytuacji gospodarczej w oczach mieszkańców gminy jest

niejednoznaczny. Z jednej strony dominuje opinia, że D* nie jest bogatą

gminą. Z drugiej jednak strony nikt jednoznacznie nie odważył się na

stwierdzenie, że w gminie dzieje się źle, a ona sama jest uboga. Wpływ

na takie postrzeganie sytuacji gminy ma z jednej strony trwająca w czasie

badania ogólna koniunktura na rynku, ale także skala zmian, jakie

zaszły w D* w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Krótko po 1989 roku bezrobocie

w tej postpegeerowskiej gminie sięgnęło 40%. Obecna sytu-

35 Cyt. za stroną internetową gminy.

36 Dane pochodzą z Narodowego Spisu Powszechnego 2002.

37 Dane pochodzą ze Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych Gminy na lata

2004–2006.

149

acja, gdy bez pracy pozostaje niecałe 7% osób chcących podjąć zatrudnienie,

jest na tym tle niewątpliwym sukcesem i nie pozwala myśleć

o sytuacji gminy jako pogarszającej się.

Co interesujące, w powszechnej opinii bezrobocie w gminie jest

wyższe. Urzędniczka w GOPS, która udzielała informacji o stopie bezrobocia,

była początkowo przekonana, że oscyluje ono na poziomie

kilkunastu procent. Dopiero weryfikacja tych danych w dokumentach

przyniosła informację o zdecydowanie niższym, siedmioprocentowym

bezrobociu. Gminny rynek pracy nie jest jednak bogaty. Istnieją niewielkie,

rodzinne przedsiębiorstwa, zaś duże firmy należą do rzadkości.

Duża część mieszkańców wykonuje zawody rolnicze na miejscu, pozostali

muszą szukać pracy poza gminą. Najpopularniejszymi kierunkami

migracji w celach zarobkowych są pobliskie aglomeracje miejskie.

Mówi się także o powodowanych czynnikami ekonomicznymi wyjazdach

zagranicznych części mieszkańców, ale mają one charakter raczej

krótkoterminowy. Mieszkańcy D* liczą na rozwój lokalnego rynku pracy

w związku z bliskością autostrady, zwłaszcza, że zapowiadane są

kolejne inwestycje przy tym szlaku komunikacyjnym. Przykład innych

gmin położonych przy autostradzie pokazuje, że takie umiejscowienie

stwarza spore możliwości. W sąsiednich miejscowościach K* i B*

bezrobocie spadło do minimalnego poziomu.

Póki co jednak inwestycji nie ma, a dodatkowo, paradoksalnie,

mimo położenia gminy, komunikacja ze światem jest dla mieszkańców

poważnym problemem.

Mimo bliskości autostrady, dla przeciętnego mieszkańca gminy

dotarcie do najbliższej metropolii jest często sporym wyzwaniem. To

samo dotyczy docierania do innych ważnych dla gminy ośrodków, na

przykład stolicy powiatu. Wynika to z dwóch przyczyn – kosztów

przejazdów oraz ograniczonej ilości środków komunikacji publicznej

i prywatnej. Nie posiadając samochodu, mieszkaniec D* jest zdany wyłącznie

na jazdę autobusem. Mieszkaniec jednej z 30 wiosek gminy,

prócz pokonania głównej trasy, musi się jeszcze w jakiś sposób Dostać

do swojej miejscowości, odległej często o kilkanaście kilometrów.

Dla osób z niepełnosprawnością ruchową dochodzi jeszcze trzeci problem,

być może najważniejszy – brak dostosowania owych środków

komunikacji do ich potrzeb. Problemy komunikacyjne w obrębie gminy

są równie kłopotliwe, jak przemieszczanie się do ośrodków miejskich.

Nie posiadając samochodu, mieszkańcy są skazani na pokonywanie

kilkunastokilometrowych odległości pieszo, na rowerze, bądź komunikacją

autobusową, która w ocenie mieszkańców gminy kursuje zbyt

150

rzadko i jest zbyt droga. O ile w przypadku szkół i dojazdu do nich ten

problem jest rozwiązany (dzieci są wożone specjalnym autobusem),

o tyle w innych przypadkach dojazdy stają się problemem bardzo poważnym,

zarówno dla osób zdrowych, jak i niepełnosprawnych. Odległości

między wioskami i trudności z ich przemierzaniem stały się jedną

z przyczyn stopniowego zamierania działalności jedynego stowarzyszenia

zajmującego się osobami niepełnosprawnymi na terenie gminy.

Ten przypadek zostanie omówiony szerzej w dalszej części monografii.

Infrastruktura w D* jest stopniowo dostosowywana do potrzeb

osób niepełnosprawnych. Najlepiej sytuacja wygląda w placówkach

oświatowych, gdzie nie ma już barier architektonicznych – są one wyposażone

w podjazdy oraz windy. Należy jednak nadmienić, że rozwiązywanie

problemów związanych z barierami niekoniecznie wynika

z rozwiązań systemowych – w jednej ze szkół podjazd pojawił się dopiero,

gdy do szkoły zaczęło uczęszczać dziecko poruszające się na

wózku. Z drugiej strony pokazuje to umiejętność szybkiego, skutecznego

działania, gdy pojawia się określona potrzeba. W innych placówkach

likwidacja barier architektonicznych jest na różnych etapach –

Zakład Opieki Zdrowotnej ma windę, ale już Urząd Gminy jest nie

do końca dostosowany do potrzeb ludzi z dysfunkcją narządów ruchu.

Według respondentów z mieszczącego się w tym samym budynku

GOPS, praktyką jest wychodzenie do petentów, którzy nie mogą dostać

się do biura i załatwianie spraw przy wejściu do urzędu. Z kolei

w mieszczącym się w Domu Kultury Gminnym Centrum Informacyjnym

znajduje się stanowisko komputerowe przystosowane dla osób niepełnosprawnych,

które jednak, według informacji uzyskanej od osoby

zarządzającej tą placówką, praktycznie nie bywa wykorzystywane. Do

biblioteki, znajdującej się również w Domu Kultury, ale na pierwszym

piętrze, można się dostać jedynie wspinając się po schodach. Podłączenie

sprzętu komputerowego do Internetu jest technicznie możliwe na

terenie całej gminy. Problemem, barierą nie do przejścia są jednak,

zwłaszcza dla osób niepełnosprawnych, które mają ograniczone możliwości

zarobkowania, koszty związane z zakupem tego sprzętu.

Dzieci w badanej gminie mają możliwość edukacji na jej terenie

do ukończenia gimnazjum. Na terenie gminy funkcjonują trzy szkoły

podstawowe oraz gimnazjum w D*. Jednak osoby niepełnosprawne

posiadające skierowanie do nauki w szkolnictwie specjalnym muszą

szukać szkół poza terenem gminy. Tu znów pojawia się problem komunikacji.

Dojazdy często wiążą się z koniecznością asysty opiekuna w trakcie

podróży, co dodatkowo obciąża rodzinę osoby niepełnosprawnej.

151

Na terenie gminy nie ma warsztatów terapii zajęciowej, zakładu

aktywności zawodowej ani Zakładu Pracy Chronionej. Jest za to Środowiskowy

Dom Samopomocy. Dom jest filią Powiatowego Centrum

Pomocy Rodzinie, jedną z dwóch tego rodzaju placówek w powiecie.

Placówka we wsi P* jest dziennym domem pobytu dla dorosłych osób

niepełnosprawnych. W momencie przeprowadzania badań z Domu Samopomocy

korzystało 25 osób, natomiast warunki lokalowe (dwupiętrowy,

duży budynek) pozwalałyby na przyjęcie większej liczby

„domowników”. Przeszkodą jest ograniczony budżet placówki.

W gminie D* istnieje tylko jedna organizacja pozarządowa zajmująca

się problemami osób niepełnosprawnych. Jest to Stowarzyszenie,

skupiające rodziców dzieci niepełnosprawnych. Z różnych powodów

jego działalność była jednak w momencie przeprowadzania badań

zawieszona. Szersze omówienie problemów Stowarzyszenia znajdzie

się w dalszej części tekstu.

Ocena sytuacji ekonomiczno-społecznej mieszkańców gminy D*

wypada niejednoznacznie. Istnieje tu duży potencjał do rozwoju, ze

względu na jej położenie, który jednak do tej pory nie został wykorzystany.

W związku ze spadkiem zapotrzebowania na pracę w rolnictwie,

do momentu uzyskania impulsu dla rozwoju innych sektorów gospodarki

na miejscu, duża część mieszkańców musi szukać zatrudnienia

poza gminą, napotykając przy tym bariery komunikacyjne, które w

szczególny sposób dotykają osoby niepełnosprawne. Także edukacja na

poziomie wyższym niż gimnazjalne wymaga przemieszczania się do

ośrodków miejskich. Problemem jest także wielkość gminy przy jednoczesnym

rozbiciu jej na trzydzieści oddalonych od siebie wiosek. Sytuacja

materialna mieszkańców gminy jest względnie dobra, ale wynika

to raczej z dobrej sytuacji gospodarczej na poziomie regionu oraz całego

kraju, nie zaś ze specyficznie lokalnych czynników, mających swoje

źródło w tym, co dzieje się w samej gminie. Infrastruktura w gminie

jest relatywnie dobra, aczkolwiek z punktu widzenia osób niepełnosprawnych

wymaga jeszcze ulepszeń, choć bariery architektoniczne są

stopniowo łamane.

Charakterystyka lokalnych instytucji zajmujących się osobami

niepełnosprawnymi

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej

Wśród zadań Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej znajduje się

między innymi pomoc osobom niepełnosprawnym. W Ośrodku zatrud152

nione są cztery osoby – kierownik i troje pracowników socjalnych. Kierownik

GOPS pracuje w pomocy społecznej od 25 lat; jedna z pracownic

socjalnych ma 30-letni staż pracy na podobnych stanowiskach. Są to

więc osoby doświadczone, choć, jak przyznaje kierownik Ośrodka:

„/…/ czasami to duże doświadczenie to jest wyeksploatowane

doświadczenie.

Pracownicy socjalni nie specjalizują się w określonych sferach

pomocy społecznej – każdy z nich odpowiada po prostu za konkretny

rejon gminy. Jak przyznają pracownicy GOPS, choć osób niepełnosprawnych

na terenie gminy jest wiele, ich problem nie jest na terenie

gminy uznawany za kluczowy problem społeczny. Warto podkreślić

różnicę w postrzeganiu sytuacji niepełnosprawnych przez kierownika

GOPS i pracowników socjalnych. Może wynikać to stąd, że respondentka

będąca pracownikiem socjalnym sama jest matką dziecka niepełnosprawnego.

Jak będzie to wykazane w dalszej części monografii,

bezpośrednie obcowanie z osobami niepełnosprawnymi w obrębie rodziny

diametralnie zmienia sposób patrzenia na ich problemy. Sama

wiedza o liczbie takich osób jest inaczej postrzegana przez respondentów

z GOPS. Kierownik mówi o statystyce obejmującej korzystających

z usług Ośrodka w następujący sposób:

„… Nie będziemy w stanie nigdy dojść, ile jest na gminie osób

niepełnosprawnych, dlatego że powiatowe zespoły (ds. orzekania niepełnosprawności)

wydają orzeczenia do różnych celów, o których my nie

wiemy, bo ma prawo każdy wystąpić do orzekania, ZUS-y również

wydają swoje orzeczenia, KRUS-y również, i my nie wiemy, jeśli ktoś się

do nas zgłasza, że jest w ciężkiej sytuacji, to my wiemy że to jest osoba

niepełnosprawna, one się zgłaszają, jeśli nie mają pieniędzy z innych

źródeł. Natomiast co do tych, które mają różne inne świadczenia, emerytalne,

rentowe, to one sobie żyją i my nie mamy o nich wiedzy.”

Pracownicy socjalni z kolei mówią:

„… Próbowałyśmy stworzyć taką listę i ją częściowo mamy.

Część tam jest ZUS-owskich, ale na pewno nie są to wszyscy. Naliczyłyśmy

120 osób, ale wiemy, że ta liczba jest dużo większa”.

W tym miejscu warto wspomnieć, że z pomocy GOPS w 2003 roku

korzystało 50 osób niepełnosprawnych, a część osób przebywających

w Środowiskowym Domu Samopomocy, niebędących klientami

GOPS, trafiło tam właśnie dzięki pomocy pracowników socjalnych.

Wielu niepełnosprawnych nie wie, jakie świadczenia im przysługują

po uzyskaniu orzeczenia. Jak mówi pracownik GOPS:

„Zespół Orzekający nie ma czasu na to, żeby informować klientów,

że on ma jakieś uprawnienia w związku z nabytą niepełnospraw153

nością. Po drugie klient wychodząc z komisji nie wie, jakie otrzyma

orzeczenie – to ustala lekarz dopiero po opuszczeniu komisji przez

klienta. Potem ta osoba odbiera sobie to orzeczenie i nie wiem, czy pracownicy

mają możliwość informować każdą osobę do czego ma uprawnienia

w związku z niepełnosprawnością.”

Wszyscy pracownicy GOPS widzą potrzebę ujednolicenia bazy

osób niepełnosprawnych, tak, aby łatwiejsze stało się docieranie do nich,

gdy możliwe jest udzielenie danej formy pomocy. Jednak sporządzenie

takiej listy wydaje się im bardzo odległe, jeśli nie niemożliwe, a to ze

względu na czynniki prawne (dane wrażliwe), a to ze względu na warunki

kulturowe (nie każdy chce o tym mówić, nie każdy się ujawnia).

Problem niepełnosprawności na terenie gminy i działania GOPS

na rzecz jego rozwiązywania opisuje Strategia rozwiązywania problemów

społecznych gminy na lata 2004–2006 (na kolejne lata strategia

nie powstała). W 2003 roku osoby korzystające z pomocy Ośrodka

z powodu niepełnosprawności stanowiły 16% ogółu objętych pomocą

i było ich 50 – skala problemu na tle innych, którymi zajmuje się GOPS,

skutkuje tym, że dla tej instytucji ma ono znaczenie marginalne (dla

porównania w tym samym roku pracownicy socjalni skierowali na wizyty

do terapeuty 345 osób z uzależnieniem alkoholowym, różnica ilościowa

jest więc siedmiokrotna). Brak istnienia strategii rozwiązywania

problemów społecznych na kolejne lata tłumaczony jest brakiem czasu

na stworzenie takiego dokumentu. Z pewnością stanowi to pewien regres

w stosunku do lat poprzednich. Strategia na lata 2004–2006 była

tworzona jednoosobowo przez GOPS.

„… Jest w niej tylko to co jest wymagane prawem w takich dokumentach,

dla mnie jest to tylko rzeźbienie niepotrzebne materiału.”

Kierownik GOPS zapewnia jednak, że w 2008 roku taki dokument

powstanie ponownie, a to ze względu na planowane pozyskiwanie

funduszy unijnych, do czego konieczne jest istnienie strategii działań.

Takie postawienie sprawy budzi zaniepokojenie. Okazuje się bowiem,

że powstanie planu działań jest traktowane całkowicie instrumentalnie,

nie jest zaś naturalnym elementem kształtowania ram działania Ośrodka.

Pracownicy Ośrodka nie widzą potrzeby tworzenia strategii działań

swojej placówki, szeregowy pracownik GOPS stwierdza zaś rozbrajająco

szczerze:

„My (GOPS –MSL) w większości chyba też bawimy się w to, że

pomagamy. Ponieważ nie mamy narzędzi … ta pomoc finansowa jest

tak mizerna, a osoby spoza też trudno namówić do pomagania … jeśli

byłaby gratyfikacja finansowa, to inaczej, a tak to nie.”

154

Współpraca między GOPS a innymi instytucjami zajmującymi

się osobami niepełnosprawnymi oceniana jest dobrze, ale podkreśla się

znaczenie stosunków nieformalnych. Wielkość miejscowości gra tutaj

bardzo dużą, pozytywną według respondentów z Ośrodka, rolę –

urzędnicy i inne osoby zajmujące się niepełnosprawnymi znają się osobiście,

więc ich kontakt nie jest ograniczony biurokratycznymi procedurami.

Takie bezpośrednie znajomości i kontakty, zdaniem lokalnych

urzędników, niepomiernie ułatwiają ich działalność.

Warta podkreślenia jest współpraca Gminnego Ośrodka Pomocy

Społecznej z Fundacją Francusko-Polską. Fundacja organizuje transporty

różnego rodzaju sprzętu rehabilitacyjnego. W skład takich darów

wchodzą między innymi wózki inwalidzkie, łóżka szpitalne, kule, czy

balkoniki. Jest to sprzęt używany. Tajemnicą poliszynela jest to, że pochodzi

on z domów spokojnej starości i trafia do transportów z darami

po śmierci poprzednich użytkowników – jak wynika z wywiadu

w Ośrodku Zdrowia, wraz ze sprzętem do gminy trafiają także leki geriatryczne.

Mimo to jego dostawy znacznie zmniejszają zapotrzebowanie

na sprzęt rehabilitacyjny wśród mieszkańców gminy. Zdaniem

GOPS – całkowicie. Zdaniem innych respondentów – nie w pełni, bo

często istnieje potrzeba sprzętu dużo bardziej specjalistycznego, poza

tym francuskie dostawy trzeba poddawać dodatkowym przeróbkom,

naprawie i konserwacji w Polsce.

Działalność GOPS jest jednak przez respondentów oceniana niejednoznacznie.

Część rozmówców skarży się na brak dostatecznej informacji

o możliwościach pomocy ze strony ośrodka:

„Gmina zna naszą sytuację, jeśli mają jakieś środki przeznaczone,

no to oni też powinni wyjść z inicjatywą, zainteresować się, przyjechać,

zobaczyć jak się żyje w ogóle (…) Gmina nie wychodzi z inicjatywą,

nie interesują się, trzeba samemu się dowiedzieć, iść, konkretnie się

upomnieć, a tak to nie za bardzo.”

Jeden z respondentów, przypominając swoje pierwsze kontakty

z Ośrodkiem, wspomina, że kiedy pierwszy raz udał się do GOPS,

pracownicy oznajmili mu, że nie ma możliwości uzyskania pewnego

rodzaju pomocy, mimo że respondent wiedział skądinąd, że taka możliwość

istnieje. Dopiero gdy stawił się w urzędzie po raz drugi, z konkretnym

aktem prawnym w ręku, udało mu się załatwić sprawę. Opinię

o bierności GOPS potwierdzają słowa respondentki z Ośrodka, która

przyznając, że nie wie, czy ktoś z terenu gminy uczęszcza na zajęcia do

warsztatów terapii zajęciowej w pobliskim mieście, mówi, że wie, że

taka szansa istniałaby – „jakby ktoś do nas przyszedł w tej sprawie”.

Trudno jednak spodziewać się informacji zwrotnej, gdy nie wysyła się

155

do potencjalnych zainteresowanych żadnego sygnału, że pewne możliwości

istnieją. Część respondentów pytana o pomoc z GOPS podkreślla,

że z jego pomocy korzystają przede wszystkim ci, którzy z pozyskiwania

publicznej pomocy uczynili swój sposób na życie. Respondenci –

opiekunowie osób niepełnosprawnych uważają często, że staranie się

o pomoc GOPS uwłacza ich godności, ponieważ polityka ośrodka nie

premiuje tych, którzy starają się sobie radzić dzięki własnej aktywności,

a gros środków jest pompowanych w rodziny patologiczne, w których

nie podejmuje się żadnych kroków na rzecz poprawy sytuacji niepełnosprawnego

członka rodziny, a środki, jakie przekazuje GOPS, są

marnotrawione.

Zdarzają się jednak opinie odwrotne. Jedna z matek dzieci niepełnosprawnych

mówi:

„Jak są jakieś kolonie czy wyjazdy organizowane z gminy, to oni

nie informują mnie. Z tego korzystają tacy rodzice, którzy mają trochę

więcej pieniążków.” Dyrektor szkoły, podkreślając pozafinansowe możliwości

wsparcia, jakie daje gmina (np. wczasy, bezpłatne wyjazdy na

pływalnię), stwierdza:

„Dzieci z lepiej sytuowanych rodzin, bardziej wykształconych,

korzystają z tego, bo one mają tego świadomość, że to jest fajne, że to

warto robić. Dzieci z biedniejszych, mniej wykształconych rodzin, kierują

się niestety innymi kryteriami.

Reasumując, najważniejszymi czynnikami decydującymi o możliwościach

uzyskania pomocy ze strony GOPS, są: umiejętność i możliwość

samodzielnego pozyskiwania informacji, świadomość tego, jakie

są walory pomocy pozamaterialnej oraz brak oporów przed staraniem

się o pozyskiwanie świadczeń. W części rodzin korzystanie z pomocy

społecznej bywa powodem do wstydu, uwłacza ich godności. Dla części

pomoc jest równoznaczna z otrzymywaniem świadczeń pieniężnych,

inne formy wsparcia nie są dla nich atrakcyjne. Wreszcie część

rodzin korzysta z pełni możliwości, jakie oferuje gmina. Na tym tle

wyraźnie widać mankamenty polityki informacyjnej gminy. Z wielu

wywiadów wynika bowiem, że osoby niepełnosprawne i ich rodziny

dowiadują się o możliwościach wsparcia pozafinansowego (nie tylko

z GOPS, ale i z PCPR) dopiero w momencie, gdy z jakiegoś powodu

zmuszone są do częstszego kontaktu z daną instytucją. Zważywszy na

często podkreślane kontakty nieformalne i ich rolę w przepływie informacji

można założyć, że dystrybucja informacji odbywa się również na

zasadzie nieformalnej, a nie w sposób systemowy, który pozwoliłby

dotrzeć do wszystkich zainteresowanych różnymi formami pomocy.

156

Ośrodek Zdrowia

Kolejną instytucją zajmującą się osobami niepełnosprawnymi na

terenie gminy jest Zakład Opieki Zdrowotnej. Placówka ta jest pozbawiona

barier architektonicznych – posiada windę pozwalającą na

dostanie się na wyższą kondygnację. Zakład zatrudnia pielęgniarki środowiskowe,

które wykonują zabiegi pielęgnacyjne wobec osób niepełnosprawnych

– przy czym jako niepełnosprawnych rozumie się tutaj

także, a może przede wszystkim, osoby obłożnie chore (więcej na temat

postrzegania niepełnosprawności znajdzie się w dalszej części opracowania).

Zakład prowadzi także poradnię rehabilitacyjną, prowadzącą

bezpłatne zabiegi, między innymi fizykoterapię czy hydroterapię. Dyrektor

zakładu, mimo że sam posiada zbiór informacji na temat osób

niepełnosprawnych, czy też przewlekle chorych, do których jego pracownicy

docierają, uważa, że to GOPS powinien przekazywać informacje

o możliwościach pomocy. Polityka ośrodka wobec tych osób ogranicza

się do czynności czysto medycznych – pielęgnacji, rehabilitacji,

ewentualnie bezpłatnego dowozu do szpitala.

Opinia na temat jakości tych usług jest podzielona. Sam ZOZ

chwali się najlepszym sprzętem rehabilitacyjnym w powiecie i tym, że

przyjeżdżają do niego ludzie z terenu całego powiatu. Dyrektor placówki

chwali sobie też współpracę z gminą, ponieważ dofinansowanie

do działalności ośrodka jest jednym z priorytetowych wydatków

w budżecie samorządu – dzięki temu jakość usług może być wysoka.

Nie wszyscy jednak są zadowoleni z tego, co oferuje Ośrodek. Część

respondentów skarży się, że aby uzyskać pewne świadczenia z zakresu

rehabilitacji, trzeba udać się do miasta wojewódzkiego, mimo że teoretycznie

dana usługa powinna być zapewniana przez lokalny ośrodek

zdrowia. Chodzi przede wszystkim o rehabilitację dzieci niepełnosprawnych,

której, według niektórych respondentów, Ośrodek Zdrowia

odmawia:

„… Taki rehabilitant mi mówi, że on nie będzie z dzieckiem

ćwiczył. W [gminie] A* są ludzie po tych samych szkołach i mogą to

robić. Ja już nie mówię, żeby jakimiś specjalistycznymi metodami. Ale

na piłkę położyć, to jaka tam sztuka? Dlaczego? Nie wiem, ja się śmieję,

że może oni na tą lekcję nie chodzili. Nie wiem, czy on się boi, czy

co? Dorosłego położy, mnie położył, włączył przyrząd, poszedł sobie.

A przy dziecku trzeba być.38”

38 Wywiad z rodzicami dziecka niepełnosprawnego.

157

Jest to bardzo poważny problem, mnożący koszty związane z dojazdami.

Rodzice niepełnosprawnych dzieci muszą, prócz środków materialnych

na przejazd, wygospodarować dodatkowy czas na przewiezienie

dziecka do ośrodka w większym mieście, pozostanie tam na czas

zabiegów, a następnie powrót.

Pojawił się też zarzut jednego z respondentów, że ośrodek „idzie

na ilość” obsłużonych pacjentów (w konsekwencji obniżając jakość

usług), ponieważ zapewnia mu to większą ilość środków z NFZ.

„… W [gminie] D* nie idzie na jakość, tylko na ilość. Czym więcej

przerobi, tym więcej pieniędzy ma. I to jest dla mnie dziwne, bo na

przykład we Wrocławiu to jakoś wszystko funkcjonuje, umawiam się

na konkretną godzinę i rehabilitant jest o tej godzinie i jest wolny.

W [gminie] D* nie. Dziwny jest ten ośrodek nasz.”

Szkolnictwo

Szkolnictwo na terenie gminy obejmuje cztery placówki – trzy

szkoły podstawowe oraz gimnazjum. Ich działalność koordynuje

Gminny Ośrodek Obsługi Szkół. Placówki są pozbawione barier architektonicznych,

a gmina zapewnia uczniom dojazd do nich specjalnym

autobusem. Co prawda autobusy nie są w pełni przystosowane do

transportu osób poruszających się na wózkach, ale dzięki pomocy kierowcy,

innych uczniów oraz osoby zatrudnionej przez gminę specjalnie

w tym celu (skierowanej to tego zatrudnienia przez Urząd Pracy),

dziecko poruszające się na wózku jest w stanie przemieszczać się autobusem

na trasie dom-szkoła. Warto dodać, że autobusy szkolne są wykorzystywane

również jako środek transportu dla osób z terenu gminy

korzystających z dziennego pobytu w Środowiskowym Domu Samopomocy.

W placówkach edukacyjnych realizowane są projekty adresowane

do młodzieży niepełnosprawnej. Są to między innymi: program

PFRON „Uczeń niepełnosprawny na wsi” (pomoc w zdobywaniu wykształcenia

przez osoby niepełnosprawne zamieszkujące gminy wiejskie

oraz miejsko-wiejskie) oraz finansowany przez Europejski Fundusz

Społeczny, a zaprojektowany przez Centrum Doskonalenia Nauczycieli

i Informacji Pedagogicznej, program „Szkoła Myśląca o Każdym”

(SMOK), adresowany do wiejskich szkół podstawowych i gimnazjów.

Program „Uczeń niepełnosprawny na wsi” zaczął być implementowany

w gminie D* we wrześniu 2007. W pierwszej kolejności dotyczy pomocy

finansowej dla uczniów niepełnosprawnych. Pomoc polega na bezzwrotnym,

nie wymagającym wkładu własnego, dofinansowaniu kosz158

tów zakupu przedmiotów ułatwiających naukę, kosztów związanych

z uzyskaniem dostępu do Internetu, kosztów rehabilitacji i wyjazdów

rehabilitacyjnych, kursów doszkalających i językowych, w przypadku

uczniów szkół ponadgimnazjalnych także kosztów czesnego, zakwaterowania

i dojazdów do miejsca pobierania nauki. Informacje o możliwości

uzyskania takiej pomocy dyrekcje szkół przekazywały rodzicom

dzieci niepełnosprawnych wraz z odpowiednimi formularzami do wypełnienia

i wysłania do PFRON. W tym przypadku można więc powiedzieć,

że instytucja wypełniła swoją rolę informacyjną wobec zainteresowanej

strony – a więc rodzin osób niepełnosprawnych.

Z kolei adresowany między innymi do dzieci niepełnosprawnych

program SMOK („Szkoła Myśląca o Każdym”) jest programem wyrównywania

szans edukacyjnych, polegającym na:

„…. opracowaniu i wdrożeniu przez szkoły programów rozwojowych

ukierunkowanych na wyrównanie szans edukacyjnych poprzez

identyfikację i wspieranie uzdolnień wszystkich uczniów i możliwości

ich wykorzystywania w życiu zawodowym.”

W praktyce program sprowadza się do realizowania przez dzieci

dobrowolnych (za zgodą rodziców) zajęć pozalekcyjnych.

PFRON, prócz programu „Dziecko na wsi”, finansuje także inwestycje

przeznaczone dla osób niepełnosprawnych, które są realizowane

z wkładem własnym gminy. Władze badanej gminy wyraziły

zgodę na pokrycie w ramach programu pewnej części kosztów zakupu

autobusu przystosowanego w pełni do potrzeb osób niepełnosprawnych,

który będzie wykorzystywany przez gminę do transportu uczniów

do placówek oświatowych. W chwili przeprowadzania badania inwestycja

ta była finalizowana. Nowy autobus, podobnie jak do tej pory,

będzie służył nie tylko do przewozu uczniów, ale też innych osób niepełnosprawnych

z terenu gminy. Prócz inwestycji w środek transportu

oraz likwidacji barier architektonicznych w szkołach, o których mowa

była wyżej, w szkole podstawowej w najbliższym czasie ma powstać

dodatkowa salka, w której znalazłby się przystosowany do potrzeb osób

niepełnosprawnych sprzęt do ćwiczeń rehabilitacyjnych.

Szkoły dysponują własną informacją o dzieciach niepełnosprawnych

z terenu gminy i odpowiednio przygotowują je do kolejnych etapów

nauki w zależności od ich stanu zdrowia. Podkreślana jednak jest

waga, jaką dla szkół ma współpraca z Gminnym Ośrodkiem Pomocy

Społecznej, a konkretnie z jego pracownikami socjalnymi, których wiedza

o sytuacji w poszczególnych rodzinach na terenie gminy jest czerpana

bezpośrednio u źródła. Przekazywanie tej wiedzy daje możliwość

159

wczesnej reakcji na problemy, których nauczyciele mogliby nie dostrzec

ze swojej pozycji. Dzięki tej współpracy wychowawcy pozyskują

też informacje o rodzinach, z którymi warto pracować, aby zmienić ich

podejście do niepełnosprawności dziecka. Pracownicy oświaty podkreślają

w wywiadach wagę, jaką ma praca z rodziną osoby niepełnosprawnej

– ich zdaniem bywa ona często ważniejsza niż praca z samą

tą osobą (szerzej o roli rodziny dla sytuacji osób niepełnosprawnych

w dalszej części monografii).

Wskazanie odpowiedniej szkoły i właściwego toku zajęć dla

dzieci niepełnosprawnych jest rolą Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.

Gmina nie posiada jednak własnej placówki tego typu, więc

niepełnosprawne dzieci muszą udawać się do powiatu, aby w tamtejszej

Poradni otrzymać odpowiednie skierowanie do nauki. W Poradni nie

funkcjonuje też żadna grupa wsparcia, która na bieżąco wspomagałaby

ścieżkę edukacyjną dziecka. Najczęściej więc pojawia się ono w Poradni

raz w życiu, i decyzje, które wówczas zapadną, są wiążące na cały

okres kształcenia.

Z deklaracji pracowników szkolnictwa wynika, że dokładają oni

wszelkich starań, by zapewnić integrację dzieci niepełnosprawnych

z innymi uczniami. Choć orzeczenie o kształceniu indywidualnym zakłada,

że nauczyciel może uczyć dziecko w domu, szkoły namawiają

rodziców na to, aby, o ile to możliwe, odbywało ono jednak naukę na

terenie szkoły. A ponieważ gmina zapewnia dzieciom niepełnosprawnym

transport, indywidualne zajęcia rzeczywiście odbywają się w placówkach

oświatowych. Możliwa staje się w ten sposób ich integracja

ze szkolną społecznością, chociażby w czasie przerw, a także szkolnych

świąt i uroczystości. Zmniejszeniu izolacji społecznej niepełnosprawnych

dzieci służą też dążenia szkoły do zwiększenia liczby zajęć,

na które młody niepełnosprawny uczęszcza wraz z całą klasą. I choć

najczęściej są to jedynie zajęcia plastyczne, muzyczne, czy lekcje wychowawcze,

ma to, w opinii respondentów z placówek oświatowych,

bardzo dobry wpływ tak na dzieci objęte indywidualnym nauczaniem,

jak i na resztę uczniów, którzy w ten sposób uczą się tolerancji i akceptacji

niepełnosprawności. Już teraz, zdaniem pracowników oświaty,

z którymi prowadzono wywiady, nie występują żadne objawy dyskryminacji

chorych dzieci przez zdrową większość – wręcz przeciwnie, ich

niepełnosprawność spotyka się ze zrozumieniem i pomocą ze strony

kolegów i koleżanek.

Nieco inny obraz sytuacji wyłania się z relacji opiekunów niepełnosprawnej

młodzieży. Według nich, problem dyskryminacji przez

160

rówieśników, choć nie osiąga drastycznych rozmiarów, to jednak występuje

(zostanie to omówione szerzej w dalszej części tekstu). Nie ma

z kolei przejawów odrzucenia niepełnosprawnego dziecka przez sam

system oświaty. O przyjaznym stosunku oświaty do dzieci niepełnosprawnych

świadczą między innymi omówione wyżej przypadki inwestycji

w przystosowanie do ich potrzeb infrastruktury i środków komunikacji.

W chwili obecnej nie zdarzają się też przypadki, aby szkoła

odmówiła nauczania dziecka niepełnosprawnego wbrew skierowaniu

z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, co, według respondentów,

zdarzało się w sąsiednich gminach. Opiekunka osoby niepełnosprawnej,

mówiąc o perypetiach związanych z edukacją jej dziecka, stwierdza:

„W Ś* po trzeciej klasie szkoły podstawowej postawiono mi warunek:

’albo pani ją stąd zabierze, albo proszę ją przenieść do Ośrodka

Szkolno-Wychowawczego‘. Tak było w Ś*. Ale tu w [gminie] D* nie

miałam nigdy problemu, i pewnie z żadnym dzieckiem by nie było,

jeśli rodzic by chciał. Odkąd dziecko poszło do szkoły w D* to szkoła

dostosowywała na moją prośbę i naukę i indywidualne zajęcia. Nie

było z tym problemu. Jednak ważne jest to ’na moją prośbę‘. Bo gdyby

rodzice nie interesowali się rozwojem i edukacją dziecka, to prawdopodobnie

rzeczywiście wylądowałoby ono w ośrodku szkolno-wychowawczym.

39

W przeszłości jednak także w badanej gminie takie przypadki się

zdarzały. Jedna z respondentek poinformowała, że jej dziecku odmówiono

przyjęcia do szkoły podstawowej, mimo posiadania skierowania

do nauczania w szkole ogólnodostępnej, co wpłynęło w bardzo negatywny

sposób na rozwój dziecka, które bez kontaktu ze zdrowymi

dziećmi zostało pozbawione szansy na „równanie w górę”. W trakcie

badania nie udało się precyzyjnie ustalić przyczyn takiej decyzji szkoły

– przypadek miał miejsce kilkanaście lat wcześniej.

Szanse edukacyjne młodzieży niepełnosprawnej po ukończeniu

gimnazjum są uzależnione wprost od sytuacji rodzinnej – jest to powszechna

opinia wszystkich respondentów. To majętność rodziny oraz

stosunki w niej panujące są decydujące, nie zaś możliwości uzyskiwania

pomocy ze strony instytucji publicznych. Kontynuacja nauki na

szczeblu ponadgimnazjalnym wiąże się z koniecznością wyjazdu, a to

w wielu przypadkach jest barierą nie do przejścia dla budżetów rodzin

osób niepełnosprawnych. Uzyskanie wykształcenia wyższego niż zawodowe

przez osobę niepełnosprawną jest w D* rzadkością. Powszech-

39 Wywiad z opiekunem osoby niepełnosprawnej/pracownikiem socjalnym GOPS.

161

nie znany jest jeden taki przypadek. W trakcie wywiadu z osobą niepełnosprawną

z tej gminy, która uzyskała wyższe wykształcenie, osoba ta

przyznała, że możliwość ukończenia studiów zawdzięcza staraniom

i wytrwałości rodziców, a pomoc instytucji publicznych to zdecydowanie

za mało, aby taki sukces osiągnąć.

Organizacje pozarządowe

Na terenie badanej gminy istnieje tylko jedna organizacja pozarządowa

mająca wśród swoich zadań pomoc osobom niepełnosprawnym.

Stowarzyszenie Na Rzecz Osób Niepełnosprawnych i Ich Rodzin

zostało założone w 2004 roku. Jego działalność była dynamiczna

w pierwszych dwóch latach istnienia, aby następnie podupaść. Stowarzyszenie

zostało założone przez rodziców dzieci i młodzieży niepełnosprawnej.

Początkowo stowarzyszenie działało bardzo prężnie. Zatrudniało

terapeutów i specjalistów zajmujących się rehabilitacją, udawało mu się

organizować cieszące się dużym zainteresowaniem festyny, na których

zbierano środki na pomoc dla niepełnosprawnych dzieci, pozyskiwało

środki na działalność z gminy i od sponsorów, których udało się

znaleźć. Jednak po pewnym czasie jego działalność zamarła. Trudno

jednoznacznie określić przyczyny, ale w trakcie wywiadów pojawiło

się kilka hipotez tłumaczących faktyczny koniec działalności stowarzyszenia.

Bodaj najczęściej podkreślanym czynnikiem wpływającym na regres

stowarzyszenia było położenie jego siedziby40. Opiekunowie osób

niepełnosprawnych podkreślali w wywiadach, że widzieliby w działalności

stowarzyszenia większy sens, gdyby jego siedziba mieściła się

w centralnej części gminy, w miejscu, do którego łatwo jest zewsząd

dojechać, a nie, jak to miało miejsce, we wsi, znajdującej się na jej rubieżach.

Po raz kolejny więc pojawia się bariera komunikacyjna, która

miała szansę być w pewien sposób przełamana, ale na przeszkodzie

stanęła, według relacji osób zaangażowanych w działalność stowarzyszenia,

polityka gminy. Miała ona przekazać stowarzyszeniu lokal

w samej gminie D*. Znaleźli się sponsorzy, którzy zaoferowali bezpłatne

wyremontowanie budynku (jedna z firm budowlanych), a także tacy,

40 Ten przykład najdobitniej pokazuje, jak wielką barierą dla niepełnosprawnych w badanej

gminie jest przywoływana tu często bariera komunikacyjna. Przejazd kilkunastu kilometrów

w celu poddania dziecka bezpłatnej rehabilitacji był nie do przeskoczenia dla większości

rodziców. Tym większym problemem jest dla osoby niepełnosprawnej codzienny

przejazd do równie daleko położonego miejsca nauki czy pracy.

162

którzy mogliby łożyć finansowo na samą działalność stowarzyszenia.

Powstały plany stworzenia przez stowarzyszenie przedszkola integracyjnego.

Jednak po wyborach i zmianie władzy gmina ograniczyła swoje

wsparcie dla stowarzyszenia, a sprawa przekazania lokalu została

zablokowana przez jej skarbnika. Według informacji pozyskanych od

respondentów, samorząd woli obecnie odsprzedać lokal na zasadach

komercyjnych, niż przekazywać go na cele społeczne. Jak mówi osoba

związana ze stowarzyszeniem:

„… W tej chwili pewnie nie ma racji bytu to stowarzyszenie. Najlepiej

jest coś zburzyć. Tak jest najszybciej”.41

Wielu rozmówców podkreślało także bierność i roszczeniową postawę

części zrzeszonych w stowarzyszeniu rodziców jako przyczynę

jego upadku. Po początkowym entuzjazmie większość członków stowarzyszenia

nabrała do organizacji dystansu, oczekując jednocześnie profitów.

W trakcie badań pojawiły się głosy, że niektórzy członkowie

stowarzyszenia oczekiwali bezpośrednich zysków materialnych za swoją

aktywną działalność. Jedna z badanych osób stwierdziła wprost:

„… Na początku byłam związana ze stowarzyszeniem. Ale potem

trzeba było dojeżdżać na własny koszt. A mnie nie było na to stać.

A płacić? My nie bank.”42

Z kolei osoba związana ze stowarzyszeniem mówi:

„… Nawet jak ktoś się zadeklarował, to zaraz się wycofywał

z jakichś powodów. Taki słomiany zapał. Wszyscy są nauczeni, że im

się poda na tacy.”43

Diagnozę o roszczeniowości i braku szacunku ludzi do tego, co

można otrzymać wkładając we wspólne działanie choć niewielki wysiłek,

stawia także dyrektor szkoły podstawowej, rozciągając ją na wiele

sfer życia, niekoniecznie związanych z niepełnosprawnością:

„Ludzie mają mały szacunek do tego, co im się proponuje. Jest to

chwytane chwilą, a potem to się rozmywa … Jest to deprymujące, bo

pracuje nad tym jakiś sztab ludzi, który chce coś zorganizować, i potem

niestety odpowiedzialność rodziców, a potem ci rodzice takiej samej

odpowiedzialności uczą swoje dzieci … Żadnego efektu wychowawczego

nie będzie bez pracy z domem.”

Ta sama osoba wyznaje jednocześnie swój brak wiary w powodzenie

tego typu przedsięwzięć społecznych. Biorąc pod uwagę rolę,

41 Wywiad z opiekunem osoby niepełnosprawnej.

42 Rozmowa z opiekunem osoby niepełnosprawnej.

43 Rozmowa z opiekunem osoby niepełnosprawnej.

163

jaką dyrektor szkoły pełni w społeczności gminnej, i estymę, jaką się

cieszy, takie postawienie przez nią sprawy nie rokuje najlepiej dla

jakichkolwiek inicjatyw oddolnych, które są lub będą organizowane

na terenie gminy:

„Jeżeli ludzie pracują społecznie, to dzisiaj, mimo że się szumnie

mówi, że jest wolontariat i różne działania na rzecz osób niepełnosprawnych,

to proszę wierzyć, że to jest nieprawda. To jest moje odczucie.

Bo jeśli ktoś ma pracować za darmo, to po pewnym czasie brakuje

mu motywacji do pracy (…) Na pracę społeczną mogą sobie pozwolić

ludzie, którzy są bogaci, którzy mają dużą siłę przebicia, którzy mogą

pokazać się w mediach, i będzie się inaczej ich traktować.”

Trzecim czynnikiem wymienianym przez respondentów jako

przyczyna porażki stowarzyszenia jest brak odpowiedniego zarządzania

nim przez ludzi, którzy inicjowali i prowadzili jego działalność. Brak

lidera z prawdziwego zdarzenia, błędne koło związane z brakiem czasu,

profesjonalizmu oraz doświadczenia członków stowarzyszenia w pozyskiwaniu

środków. Wśród osób zarządzających organizacją nie znalazł

się nikt, kto potrafiłby pociągnąć za sobą pozostałych i zmobilizować

ich do wytężonej pracy na rzecz stowarzyszenia. Co gorsza,

respondenci przyznają, że nie widzą na terenie gminy nikogo, kto

mógłby wejść w taką rolę. Najczęściej padają propozycje, że „musiałby

to być ktoś z zewnątrz, nieuwikłany w lokalne układy”. Mimo dotacji

z gminy i pozyskiwania środków od sponsorów, nie udawało się pozyskiwać

innych środków:

„Pewnie nie mają czasu, żeby te środki pozyskiwać. Żeby pozyskiwać

środki to trzeba mieć pewnie udział własny, a oni nie mają.

Potrzeba partnerów albo doświadczenia w pozyskiwaniu środków,

a jeżeli się wcześniej nie ma doświadczenia w pozyskiwaniu środków,

no to nie ma. A kiedy je zdobyć, jak to jest pierwszy raz?”44

Same osoby zaangażowane w jego stowarzyszenia przyznawały,

że obawiają się, że w razie problemów finansowych organizacji, konsekwencje

– spłatę zobowiązań - poniosą oni sami. A na to nie będzie

ich stać.

Podsumowując, problemy z zaangażowaniem społecznym, komunikacją,

polityką gminy, niechęć do podjęcia ryzyka a także, a może

przede wszystkim, brak silnego przywództwa, powodują że Stowarzyszenie

umiera śmiercią naturalną i nie widać perspektyw na jego

odratowanie.

44 Rozmowa z kierownikiem GOPS.

164

Środowiskowy Dom Samopomocy

Ważną instytucją z punktu widzenia osób niepełnosprawnych

jest również Środowiskowy Dom Samopomocy w P*. Placówka ta podlega

Powiatowemu Centrum Pomocy Rodzinie, istnieje od 2005 roku

i w praktyce jest dziennym domem pobytu dla osób niepełnosprawnych.

Działaniami placówki kieruje koordynator, który jednakże nie

przebywa w nim na co dzień, a jedynie dwa razy w tygodniu. W pozostałe

dni na terenie placówki pracują wyłącznie terapeuci. Dom jest

jedną z dwóch podobnych placówek na terenie powiatu i to tam jeździło

wcześniej kilku niepełnosprawnych z D*. Obecnie placówka przyjmuje

25 „domowników” z terenu gminy D* oraz sąsiedniej gminy. Instytucja

ta zajmuje spory jednopiętrowy budynek i ma potencjał do

przyjęcia większej liczby osób niepełnosprawnych, pod warunkiem

otrzymania większego finansowania ze strony PCPR. Barierą wzrostu

liczby osób w Domu jest również problem z pozyskaniem odpowiedniej

liczby przygotowanych merytorycznie pracowników. Na początku

istnienia placówki pracowały w nim młode, niedoświadczone w pracy

w podobnych placówkach osoby, które z czasem udało się uzupełnić

bardziej doświadczoną kadrą. Większość terapeutów dojeżdża spoza

gminy, a tylko jeden pracownik jest mieszkańcem samego P*.

W Domu przebywają osoby z różnymi rodzajami niepełnosprawności

– tak fizycznymi, jak i intelektualnymi. Placówka zatrudnia

pięcioro terapeutów prowadzących zajęcia z „domownikami”. Warta

podkreślenia jest dobra współpraca z instytucjami gminnymi. Gmina

wspiera placówkę przekazując opał do ogrzewania budynku, pracownicy

socjalni GOPS byli z kolei ważnym elementem procesu rekrutacji

osób przebywających obecnie w Środowiskowym Domu Samopomocy.

Gminny autobus służący do przewożenia uczniów do szkół służy także

jako środek transportu dla niepełnosprawnych udających się do P*.

Można uznać to za jeden z elementów „oswajania” dzieci z niepełnosprawnością.

Innym czynnikiem służącym integracji i uczącym akceptacji

są wspólne imprezy (pikniki, teatrzyki i inne uroczystości) z udziałem

uczniów i osób z Domu Samopomocy.

Działalność Domu jest przez respondentów oceniana jednoznacznie

dobrze. Sami niepełnosprawni przebywający tam na co dzień bardzo

sobie chwalą zmiany, jakie zaszły w ich życiu dzięki możliwości

przebywania w tej placówce. Wartość, która była najmocniej podkreślana,

to wyjście z domu i otwarcie się na ludzi, pozostające w opozycji

do wcześniejszego trybu życia – zamknięcia w czterech ścianach domu,

często bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Przebywanie w placów165

ce daje także możliwość odzyskania wiary w siebie, odkrycia w sobie

wcześniej nie dostrzeganych talentów, czy w końcu otwarcie się na

niepełnosprawność innych. Dom pełni także bardzo ważną rolę w procesie

przepływu informacji o pomocy, jaką mogą uzyskać niepełnosprawni.

Osoby przebywające w nim przyznawały, że dopiero tutaj

dowiedziały się o możliwościach uzyskania rozmaitych świadczeń, na

przykład wczasów rehabilitacyjnych.

Informacja o osobach niepełnosprawnych i jej przepływ

w gminie

Każda z wymienionych wyżej instytucji mających kontakt z niepełnosprawnymi

posiada własne dane o tych osobach. Odpowiedzi na

pytanie o wiedzę na temat liczby czy statystyki osób niepełnosprawnych

ukazują duże zróżnicowanie opinii na temat, kim właściwie niepełnosprawni

są.

Respondenci instytucjonalni pytani o potrzebę stworzenia jednolitej

bazy osób niepełnosprawnych przyznają, że istnienie takiej bazy

mogłoby ułatwić im pracę, jednak wzajemnie obarczają się odpowiedzialnością

za wzięcie na siebie ciężaru polityki informacyjnej na temat

niepełnosprawnych. Ośrodek Zdrowia chciałby, aby to pomoc społeczna

informowała swoich klientów o jego usługach, bo to:

„… oni docierają do tych rodzin patologicznych, bo ta niepełnosprawność

wynika często z takich właśnie przyczyn”45.

Widoczne jest więc pewne utożsamienie problemu niepełnosprawności

z innymi problemami społecznymi, z jakimi właśnie pracownicy

socjalni najczęściej się stykają.

Pracownicy socjalni GOPS dysponują z kolei informacjami o niepełnosprawnych

będących jednocześnie beneficjentami pomocy społecznej,

zaś nowe wiadomości pozyskują w momencie, gdy ktoś

z mieszkańców zdecyduje się poinformować o kryzysowej sytuacji we

własnej rodzinie bądź w sąsiedztwie. Szkolnictwo dysponuje wiedzą

o dzieciach niepełnosprawnych, ale nie zawsze, a z pewnością nie

w sposób systematyczny, śledzi ich losy po zakończeniu nauki.

Ratunkiem, pozwalającym na w miarę skuteczny przepływ informacji,

są nieformalne kontakty międzyludzkie, naturalne w niewielkiej

społeczności. W ich ramach wymieniana jest wiedza o osobach niepełnosprawnych.

Takie kontakty bywają skuteczne – świadczy o tym przykład

45 Wywiad z kierownikiem ZOZ.

166

rekrutacji do Środowiskowego Domu Samopomocy. Osoby niepełnosprawne

przebywające tam przyznawały, że bywały wyławiane z terenu

gminy właśnie dzięki takiemu nieformalnemu przepływowi informacji.

Podsumowując, działalność instytucji publicznych, których funkcjonowanie

na terenie badanej gminy wiąże się w istotny sposób z problemami

osób niepełnosprawnych, wymaga w wielu miejscach poprawy,

przede wszystkim w kwestii przepływu informacji. W chwili

obecnej często mamy do czynienia z niedrożnymi bądź opartymi jedynie

na kontaktach nieformalnych kanałami komunikacji pomiędzy nimi

oraz przenoszeniem między nimi odpowiedzialności. Liczne słowa

krytyki padają pod adresem GOPS, który zdaniem wielu respondentów

nie wywiązuje się z roli instytucji aktywnie informującej obywateli

o przysługujących im możliwościach pomocy. GOPS skupia się na wykonywaniu

zadań, które musi wykonać, jego działania są raczej ograniczone

do spraw bieżących i biernych. Pocieszające jest to, że pracownicy

socjalni wykazują pewną inicjatywę w gromadzeniu danych osób

niepełnosprawnych, ale wydaje się jednak, że te działania nie są w żaden

sposób wplecione w strategię działania tej instytucji, strategii takiej

po prostu nie ma. Wypracowanie takiej strategii „na poważnie” (a nie

z motywów biurokratycznych) i stosowanie jej w praktyce pozwoliłoby

na większe wykorzystanie potencjału GOPS – instytucji, która w opinii

większości respondentów powinna być kluczowa, jeśli chodzi o pomoc

niepełnosprawnym na terenie gminy. Przykładem pozytywnego kooperowania

instytucji jest współpraca między szkołami a pracownikami

socjalnymi GOPS, która pozwala na wcześniejsze wykrywanie problemów

poszczególnych dzieci i działania profilaktyczne na terenie szkoły.

Także polityka placówek oświatowych, które uczestniczą w programach

mających na celu poprawę sytuacji dzieci niepełnosprawnych

i realizują inwestycje, których zadaniem jest likwidowanie barier (czy

to komunikacyjnych, czy to architektonicznych) czy też umożliwienie

integracji społecznej i rehabilitacji zdrowotnej na terenie szkół, świadczy

o tym, że system szkolnictwa, mimo że jego działania na rzecz ich

rozwiązania bywają czasem działaniami ad hoc (budowa podjazdu

dopiero, gdy pojawia się dziecko poruszające się na wózku), jest świadom

kwestii związanych z problemami osób niepełnosprawnych, i nie

pozostaje na nie obojętny. Przykładem instytucji, która funkcjonuje

sprawnie, ale jej potencjał jest zdecydowanie nie wykorzystany, jest

dzienna placówka pobytu dla niepełnosprawnych. Warunki lokalowe

pozwoliłyby tam na przyjęcie większej liczby osób, które już teraz

czekają w kolejce na przyjęcie w poczet „domowników”. Jednoznacz167

nie pozytywna ocena roli placówki, przede wszystkim na rzecz integracji

i zmniejszania odsetka niepełnosprawnych „zamkniętych w czterech

ścianach” powodują, że dobrym rozwiązaniem byłoby podjęcie

wspólnych działań przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, które

odpowiada za placówkę, oraz gminę D*, której mieszkańcy znajdują

w Domu opiekę, na rzecz dofinansowania działalności placówki

i zwiększenia jego pojemności.

Podczas gdy instytucje publiczne działające na rzecz niepełnosprawnych

na terenie gminy działają mniej lub bardziej sprawnie, to

o wiele bardziej niepokojące jest to, jak rozwinęła się działalność jedynej

na terenie gminy organizacji pozarządowej mającej wśród swoich

zadań pomoc osobom niepełnosprawnym. Opisywany wyżej kryzys, jaki

po krótkim okresie funkcjonowania dotknął stowarzyszenie, pokazuje

wyraźne deficyty aktywności społecznej, które są prawdopodobnie dość

głęboko zakorzenione wśród mieszkańców tej postpegeerowskiej gminy.

Dla rodziców dzieci niepełnosprawnych wartość związana z możliwością

rehabilitacji ich dzieci okazała się niższa od bieżących kosztów

związanych z ich dowozem na miejsce, a co najważniejsze i najbardziej

przerażające, stowarzyszenie zostało tak naprawdę potraktowane przez

mieszkańców gminy jako kolejna instytucja publiczna, od której można

wymagać, ale na rzecz której nie ma sensu wkładać czegokolwiek od

siebie. Niepokojąca może być także postawa samorządu wobec stowarzyszenia

i jego prób przeniesienia się w bardziej centralne miejsce gminy.

Zablokowanie możliwości przejęcia lokalu, który miał szansę być

bezpłatnie przystosowany do potrzeb stowarzyszenia, co ostatecznie

podcięło skrzydła jego aktywistom, pokazało, jak niską pozycję na

gminnej liście spraw do rozwiązania ma problem niepełnosprawności.

Sytuacja osób niepełnosprawnych w oczach ich samych oraz

ich rodzin

Z rozmów z osobami niepełnosprawnymi z terenu gminy, a także

członkami ich rodzin, wyłania się obraz niepełnosprawności jako problemu,

z którym należy radzić sobie własnymi siłami, bez specjalnego

liczenia na pomoc instytucji. To postawa samej osoby niepełnosprawnej,

a prawdopodobnie w jeszcze większym stopniu postawa i ogólna

kondycja jej rodziny, ma decydujący wpływ na jej losy.

Przez kondycję rodziny należy rozumieć tu tak warunki materialne,

w jakich żyje, jak i wzajemne relacje pomiędzy jej członkami. Lepsza

niż przeciętna zasobność rodziny powoduje, że pojawiają się dodat168

kowe możliwości rehabilitacji. To, czy zostaną wykorzystane, zależy od

relacji w niej panujących. Ojciec dziecka niepełnosprawnego, oceniający

swoją obecną sytuację materialną jako dobrą, dużo lepszą niż kilka

lat temu, opowiada:

„Drugi (pełnosprawny) syn biega, ma do tego talent, chciałoby

się w niego inwestować, żeby się rozwijał, no ale ważniejsze jest, aby

te pieniążki przeznaczać na rehabilitację tego pierwszego (niepełnosprawnego).”

Jeden z niepełnosprawnych respondentów opowiada z kolei

o wpływie rodziny na jego zdrowie w ten sposób:

„Był w naszej wsi człowiek, młodszy ode mnie, który miał podobny

problem jak ja (częściowy paraliż w związku z urazem kręgosłupa

– przyp. MSL). Dawno już umarł. Miał konflikty z żoną, ona o niego

nie dbała. Ja z rodziną nigdy nie miałem problemów, dzieci pomagają,

żona się o mnie troszczy, i to mnie utrzymuje przy życiu.”

Zdanie się na pomoc powoduje czasem poczucie winy u osób

niepełnosprawnych, zwłaszcza jeśli osoby te mają poczucie, że same

powinny być bardziej aktywne. Mówi o tym jedna z respondentek ze

Środowiskowego Domu Samopomocy, która przez całe życie pracowała,

a obecnie, mimo że czuje się na siłach podjąć zatrudnienie, nie

jest w stanie go znaleźć:

„W tej chwili syn mi pomaga, robi zakupy, kupuje leki, ubrania.

Pieniędzy mi nie daje, bo sam niewiele zarabia. No ale niestety, kosztem

swoim opiekuje się mną, bo nie założył rodziny do tej pory … Mieszkam

sama, tylko tyle, że jak źle się czuję i potrzebuję wsparcia syna,

to dzwonię i przyjeżdża.”

Zestawienie tych przypadków z innymi, które pojawiły się

w trakcie badań, pokazuje dobitnie, jak dużą rolę w rehabilitacji, przede

wszystkim społecznej, ale też zdrowotnej, pełni postawa rodziny.

Jeden z respondentów przyznał, że renta, którą otrzymuje z tytułu swojej

niepełnosprawności, służy utrzymywaniu całej niepracującej rodziny,

a on sam dorabia jeżdżąc na rowerze po gminie i zbierając aluminium,

a także myjąc szyby aut zatrzymujących się na stacji benzynowej

przy autostradzie. Szokujące jest to, że osoba o której mowa, cierpi na

niedowład jednej strony ciała i jest niewidoma na jedno oko.

Renta innego respondenta posłużyła z kolei do podżyrowania

kredytu jednego z członków jego rodziny, a on sam mówi o swojej sytuacji

w domu w następujący sposób:

„Utrzymujemy się dzięki mnie. Mam minimalne pretensje, pewnie

nieuzasadnione, (…) ale robią ze mną co chcą, nakręcają mnie jak

budzik. (…) Miałem niedawno mały konflikt z mamą, ona mówi: „gaś

169

światło!” To w końcu się postawiłem i mówię: „to kto w końcu za to

światło płaci?” No ja płacę.”

W obydwu ostatnich przypadkach nie ma więc mowy o pomocy

ze strony najbliższych. To raczej niepełnosprawny pomaga swoim

pełnosprawnym członkom rodziny, często będąc przezeń wykorzystywanym.

Rola kontaktu z innymi i samorealizacji

Osoby niepełnosprawne podkreślają też wagę pracy i kontaktu

z innymi ludźmi w utrzymaniu zdrowia i chęci do życia. Jeden z respondentów,

cierpiący na paraliż dolnych partii ciała, mimo poważnej

niepełnosprawności kontynuował przez wiele lat pracę na roli, dzięki

dostosowaniu mechanizmu kierowniczego ciągnika do jego upośledzenia.

I właśnie w wykonywaniu pracy upatruje jeden z czynników, które

pozwoliły mu nie załamać się i cieszyć życiem, mimo inwalidztwa.

Wszyscy rozmówcy ze Środowiskowego Domu Samopomocy

podkreślali ogromną zmianę, jaka zaszła w ich życiu od momentu

trafienia do tej placówki (większość z nich przed jej powstaniem nie

miała żadnych zajęć poza domem i przebywała w miejscu zamieszkania,

mając ograniczony kontakt ze światem zewnętrznym). Według „domowników”

najważniejszą zaletą przebywania w Domu Samopomocy

jest właśnie kontakt z innymi ludźmi, a także możliwość samorealizacji

przez partycypację w zajęciach prowadzonych przez terapeutów.

„Tutaj odkryłem, że umiem malować, i tu mam możliwość, żeby

ten talent rozwijać” – mówi jedna z osób przebywających w tej placówce.

Inny respondent, opiekun dwudziestojednoletniej osoby niepełnosprawnej,

również podkreśla rolę, jaką jego zdaniem odgrywa kontakt

z otoczeniem. W fakcie, iż jego dziecko nie zostało przyjęte do szkoły

ogólnodostępnej, upatruje przyczyn tego, że nie rozwinęło się intelektualnie

tak, jak mogłoby w przypadku codziennego kontaktu z osobami

w pełni zdrowymi. Rozmówca jest rozgoryczony tym, że obecnie, kiedy

dziecko zakończyło naukę w szkole przysposabiającej do zawodu,

nie ma ono gdzie pójść. Mówi o tym w ten sposób:

„Nie chcę, żeby szła do Środowiskowego Domu Samopomocy,

bo tam są raczej starsze niż ona osoby. Ona potrzebuje towarzystwa

w swoim wieku. Dlaczego są kluby dla ludzi zdrowych, a nie ma takiego,

gdzie mogłaby pójść dziewczyna niepełnosprawna, taka jak moja

córka?”

170

Rynek pracy dla osób niepełnosprawnych

Podczas gdy większość respondentów pozytywnie wypowiada się

o istniejących w [gminie] D* placówkach oświatowych, ich zdaniem

szanse tutejszych niepełnosprawnych na rynku pracy są mizerne. Większość

zdrowych mieszkańców gminy pracuje poza jej obrębem, bo lokalny

rynek pracy, mimo relatywnie niskiego bezrobocia, jest ubogi.

Bariera komunikacyjna, która nie blokuje możliwości poszukiwania

pracy poza gminą osobom pełnosprawnym, jest jednak zbyt wysoka

dla większości niepełnosprawnych.

Przed opisaniem możliwości poszukiwania pracy, jakie mają do

dyspozycji niepełnosprawni mieszkańcy gminy, należy zwrócić uwagę

na to, że część z nich w ogóle nie myśli o podjęciu zatrudnienia. Dla

części z nich świadczenia, jakie otrzymują z tytułu niepełnosprawności,

zapewniają wystarczające minimum środków do egzystencji, a dodatkowy

wysiłek związany z pracą wydaje się zbędny.

„Nie chciałbym pracować. Nie chcę, zabraliby rentę, i co? Jakby

nie zabrali renty to też nie chciałbym pracować.”

Inni z kolei obawiają się utraty świadczeń w związku z podjęciem

zatrudnienia. Istotny jest także czynnik psychologiczny, związany z figurującym

w orzeczeniu o niepełnosprawności stwierdzeniem: „całkowicie

niezdolny do pracy”. Jeden z badanych niepełnosprawnych mówi:

„Nie chciałbym pracować – bo nie wolno – jedynka, do końca

życia jedynka. Jakbym podjął jakąś pracę, to by zawiesili rentę. Mógłbym

wykonywać pracę jakąś manualną – chałupniczą, ale to ryzykowne

– ze względu na kontrole, na możliwość utraty renty. Praca dla mnie

to coś zupełnie w sferze marzeń.”

Wielu zdrowych mieszkańców gminy znajduje pracę w sąsiedniej,

charakteryzującej się minimalnym bezrobociem gminie. Tamtejszy

rynek pracy jest nadal chłonny. Ale nawet jeśli udaje się przełamać

barierę komunikacyjną, to okazuje się, że stanowiska oferowane w tych

zakładach najczęściej nie nadają się dla osób niepełnosprawnych, czy to

ze względu warunki pracy, czy na wymaganą wysoką sprawność fizyczną.

Z kolei otwarty rynek pracy w ościennych gminach ma podobną

charakterystykę do tego w gminie D*. W dodatku część gmin, w których

udało się pozyskać inwestycje, chroni swój rynek pracy wprowadzając

obostrzenia dotyczące zatrudniania osób spoza nich.

Najbliższe zakłady pracy chronionej, w których mogą szukać zatrudnienia

tutejsi niepełnosprawni, znajdują się w paru miastach powia171

towych. Liczne zakłady tego typu znajdują się też w oddalonej o 40 km

metropolii. W instytucjach publicznych, w których prowadzono wywiady,

wiedza o zatrudnieniu osób z terenu gminy w zakładach pracy

chronionej była minimalna, a tylko jeden z niepełnosprawnych respondentów

przyznał, że pracował w lokalnych zakładach pracy chronionej,

jednakże po krótkich okresach zatrudnienia jego umowy nie były przedłużane.

Z kolei o swoich poszukiwaniach pracy na otwartym rynku

pracy mówi w następujący sposób:

„… Pracodawcy inaczej patrzą na potencjalnego pracownika,

gdy jest rencistą. Posiadanie renty sprawia problem przy poszukiwaniu

pracy.”

Na jakie zatrudnienie mogą więc liczyć niepełnosprawni mieszkańcy

badanej gminy?

Najczęstszym przypadkiem jest praca sezonowa na roli, czy to

w rodzinnym gospodarstwie, czy u sąsiadów. Część niepełnosprawnych

pracuje bez umowy lub dorabiając w inny nieformalny sposób. Gamę

sposobów zdobywania dodatkowego dochodu ilustruje opowieść jednego

z badanych, który między innymi zbiera aluminiowe puszki, za

drobną opłatą jeździ na rowerze do wioski po zakupy dla sąsiadów,

myje szyby samochodów zatrzymujących się na znajdującej się przy

autostradzie stacji paliw. Co ciekawe, osoba ta zastrzega, że pracy podjąć

nie może, ponieważ jest niewidoma na jedno oko i częściowo sparaliżowana

(o psychologicznym aspekcie zapisu o niezdolności do pracy

wynikającym z treści orzeczeń o niepełnosprawności – w poprzedniej

części działu).

Część respondentów – pracowników badanych instytucji – widziałaby

możliwość pracy niepełnosprawnych w firmach sprzątająco-

-ochroniarskich (wyraźne skojarzenie pracy niepełnosprawnych właśnie

z tą branżą). Mówi się też o możliwości pracy w administracji. Brakuje

jednak wykwalifikowanych odpowiednio osób. W ten sposób zamyka

się błędne koło związane z trudnościami komunikacyjnymi, którego

pierwszym elementem jest bariera w możliwościach kształcenia ponadgimnazjalnego,

a ostatnim płynący z pierwszego elementu efekt – brak

kwalifikacji, nie pozwalający na odnalezienie się na lokalnym, dostępnym

bez względu na niepełnosprawność, rynku pracy.

Sytuację, w jakiej znajduje się po ukończeniu edukacji wielu niepełnosprawnych,

opisuje częściowo rozpaczliwy głos jednego z opiekunów

dzieci niepełnosprawnych:

„Co później? Nie mam pojęcia, nie wiem. W okolicy nie ma

miejsc, do pracy pewnie też nie będzie mogła pójść, bo niby gdzie?

172

Osoby z upośledzeniem umysłowym, takim umiarkowanym, myślę że

nigdzie nie znajdą pracy, tak myślę na dzień dzisiejszy. Otrzymała rentę

socjalną, ale czeka ją zamknięcie w domu i takie totalne zdziczenie, bo

bycie samemu bardzo źle wpływa na takie osoby. Tak szczerze to ja

się tym jednak nie interesowałam, po prostu boję się o tym myśleć. Łatwiej

znaleźć pracę osobie, która nie ma ręki, niż tej, która nie potrafi

myśleć. Także myślę, że będzie siedzieć w domu, tak jak wiele innych

naszych upośledzonych osób. Jest takich osób bardzo dużo.”

Być może rzeczywiście w społeczeństwie informacyjnym łatwiej

znaleźć pracę osobie bez ręki niż tej z upośledzeniem umysłowym.

Osoba z fizyczną ułomnością musi jednak wydostać się z leżącej tam,

gdzie diabeł mówi dobranoc, wioseczki, dotrzeć do lokalnej metropolii,

i otrzymać w niej wykształcenie pozwalające na podjęcie pracy, w której

nie będzie jej przeszkadzać ograniczona sprawność ruchowa. A to

wymaga ogromnego wysiłku i szczęścia, wsparcia ze strony rodziny

i licznych instytucji, a jedno potknięcie na tej drodze może spowodować

porażkę.

Stosunek mieszkańców gminy do osób niepełnosprawnych

Opinie dotyczące postrzegania niepełnosprawności i osób nią dotkniętych

przez mieszkańców gminy są niejednoznaczne, ale też nie

osiągające wartości ekstremalnych. W opinii respondentów instytucjonalnych

bezsprzecznie stosunek społeczeństwa do niepełnosprawnych

jest dobry i wciąż się poprawia. Jednak wsłuchanie się w głos samych

niepełnosprawnych, a zwłaszcza ich opiekunów, daje nieco inny obraz

rzeczywistości. Choć nie uważają tego zjawiska za nagminne, ciągle

spotykają się z nieprzychylnym traktowaniem. Jeden z opiekunów dzieci

niepełnosprawnych mówi:

„… Ludzie byli zdziwieni, że wychodzimy do kościoła z naszym

dzieckiem. Po jakimś czasie się przyzwyczaili i już na to normalnie

patrzą.”

Inny z kolei powiada: „Zaczęli między sobą szeptać i te plotki

urosły tak, że chyba spodziewali się jakiegoś potwora, a nie dziecka.”

Postawa respondentów, których wypowiedzi cytowane są wyżej,

niewątpliwie łamie schematy i stereotypy panujące wcześniej na terenie

gminy. Dotychczas praktyką było raczej zamykanie niepełnosprawnych

dzieci w domu, przy jednoczesnym poczuciu wstydu przed podejrzliwymi

spojrzeniami sąsiadów.

173

O ile przedstawiciele szkolnictwa mówią o dobrym i pomocnym

nastawieniu zdrowych dzieci do dzieci niepełnosprawnych, o tyle

jeden z respondentów przeczy, jakoby takie podejście było czymś

szczerym:

„… Dopóki moja starsza córka była w [gminie] D*, młodsza

(niepełnosprawna – MSL) miała wiele koleżanek. Kiedy starsza córka

poszła na studia, koleżanki nagle zniknęły. Jeśli w gminie niepełnosprawność

to temat tabu, w dużym mieście może być ona powodem do

drwin. Tyle razy jadąc z córką na rehabilitację nasłuchałam się od

młodzieży w autobusie, że moja córka jest ’downem’”.

Inny opiekun z kolei mówi, że dowiedział się, że dziecko z sąsiedztwa

oznajmiło jej niepełnosprawnemu synowi, że „z kaleką nie

będzie się bawił”. Skala zjawiska jest trudna do wykrycia, bo zarówno

nauczyciele, jak i rodzice nie widzą wszystkich zachowań dzieci w gronie

rówieśniczym. Dla samych niepełnosprawnych dzieci lekceważenie

przez kolegów bywa na tyle bolesnym doświadczeniem, że nie dzielą

się nim z nikim. Jednocześnie to doświadczenie pozostawia trwały ślad

w ich psychice.

Pomoc sąsiedzka

Pomoc sąsiedzka dla osób niepełnosprawnych w gminie D* również

bywa różnie oceniana. Występują różne formy pomocy sąsiedzkiej,

jednak większość rozmówców pozainstytucjonalnych uważa, że

tak naprawdę radzi sobie sama, choć prawdopodobnie ludzie z sąsiedztwa,

gdyby ich o to poprosić, byliby skłonni do jakiejś formy pomocy.

Dominuje przekonanie, że w obecnych czasach nie powinno się liczyć

na czyjąkolwiek pomoc, także na pomoc sąsiedzką.

Respondenci podkreślali rolę, jaką pełnią więzy rodzinne, gdy

idzie o staranie się o pomoc. Najczęściej pytania o pomoc sąsiedzką

spotykały się z odpowiedziami w rodzaju: „wujek nam pomaga”, „brat

mieszka blisko i załatwia część spraw” i tym podobne. Dużo rzadziej

mowa była o bezinteresownej pomocy wzajemnej ludzi, których łączy

mieszkanie dom w dom, czy ściana w ścianę.

Wśród przykładów, które potwierdzają istnienie na terenie gminy

praktyki sąsiedzkiej pomocy, niepełnosprawność jest zazwyczaj gdzieś

w tle i nie odgrywa decydującej roli. Zazwyczaj respondenci pomocą

określali opiekę nad dziećmi lub nad domem na czas nieobecności. Odbywa

się ona na zasadzie wzajemności: gdy potrzeba zająć się dziećmi

174

pod nieobecność rodziców, robi się to, gdy druga strona ma do załatwienia

jakąś angażującą sprawę i nie może zajmować się domem, następuje

rewanż.

Nie mniej jednak, podobnie jak w przypadku oceny pomocy serwowanej

przez instytucje, respondenci najczęściej okazywali się wyznawcami

zasady: „umiesz liczyć, licz na siebie”. Poniżej kilka opinii

na temat sąsiadów i możliwości uzyskania z ich strony wsparcia, jakie

wygłosili respondenci niepełnosprawni:

„Nigdy nie liczyłam na pomoc sąsiadów. Gdybym się zwróciła, to

pewnie pomogliby, ale w większości jest tak, że jak komuś jest źle,

to jeszcze udeptać (…) Na początku było negatywne nastawienie otoczenia,

po zwolnieniu z pracy. Były pytania: ’A co ty teraz będziesz

robić?’ A nikt nie powiedział, ja mam znajomości, pomogę ci znaleźć

pracę.

Wie pan, o pomoc dzisiaj to każdy pieprzy cię, ale ogólnie jest

w porządku, nie jesteśmy z nikim skłóceni, jeden z drugim w porządku

żyje. Nie ma problemów, ale pomóc też nie są skorzy. Kiedyś inaczej

było, teraz jeden drugiemu nieufny … My mamy dom, to patrzą na ciebie

jak na nie wiadomo kogo. A oni sami nie mają pieniędzy bo piją

i cudują.”

Podsumowaniem może być reakcja pracownika socjalnego GOPS

na pytanie, czy istnieje na terenie gminy coś takiego jak sąsiedzka

pomoc:

„Owszem, taka pomoc występuje. Kiedy sąsiedzi widzą, że w danej

rodzinie coś dzieje się nie tak jak powinno, dzwonią do nas z prośbą

o interwencję.”

Mieszkańcy nie czują się na siłach albo po prostu nie chcą pomóc

sami. Dzwoniąc do instytucji publicznej zapewniają sobie spokój, delegując

obowiązek rozwiązania problemu na Ośrodek. Istotny w powyższej

wypowiedzi jest też psychologiczny kontekst, w jakim umiejscawia

pomoc sąsiedzką pracownik GOPS. Dla niego pomoc odwołuje się do

instytucji do tej pomocy powołanej, myśl o pomocy pomiędzy samymi

mieszkańcami jest tak dla niego, jak i dla większości mieszkańców

gminy prawie zupełnie obca.

Podsumowując, w badanej gminie relacje osób niepełnosprawnych

z otoczeniem społecznym nie wyróżniają się zbytnio, ani pozytywnie,

ani negatywnie. Brak tu przykładów dobrych praktyk, które

byłyby czymś wartym powielenia i implementacji w innych miejscach.

Z drugiej strony nie ma też sytuacji, w której osoby niepełnosprawne

spotykałyby się z dyskryminacją i totalnym brakiem zrozumienia.

175

Wnioskiem, płynącym chyba najmocniej z badań, jest wyraźny deficyt

zaufania i społecznego kapitału na terenie gminy. Jeśli pomoc to głównie

od najbliższej rodziny. Choć zdarza się, że i rodzina nie jest godna

zaufania. Osoby spoza najbliższego kręgu są postrzegane przez część

niepełnosprawnych jako ci, którzy szemrzą, wytykają palcem, a najchętniej

podłożyliby nogę. Pozytywnym aspektem jest zmiana dokonująca

się w mentalności rodziców, polegająca na odwadze wychodzenia

na światło dzienne ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi. Taka

postawa procentuje tym, że coraz większa liczba osób zdaje sobie

sprawę, czym tak naprawdę jest niepełnosprawność, i że nie należy się

jej bać.

Jak poprawić sytuację osób niepełnosprawnych na terenie

gminy?

Odpowiedzi na to pytanie przewijają się przez całą monografię.

W tym miejscu zostaną wypunktowane najważniejsze z nich.

􀂃Zmiany lokalnej gospodarki i rynku pracy – rozwój przedsiębiorstw

na miejscu, a co za tym idzie, wzrost ilości miejsc pracy

– najprostszy sposób na aktywizację zawodową osób niepełnosprawnych

z terenu gminy, odpada wówczas kolejny problem,

czyli:

􀂃Likwidacja barier komunikacyjnych – istniejące bariery nie pozwalają

na bezproblemową komunikację z ośrodkami miejskimi w celu

rehabilitacji, nauki czy pracy. Dostosowanie środków komunikacji

zbiorowej do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz zwiększenie

regularności ich kursowania to minimum;

􀂃Zmiany w mentalności – konieczne do poprawy sytuacji nie tylko

osób niepełnosprawnych. Mieszkańcy gminy są przywiązani do

myśli, że instytucje publiczne są od tego, aby załatwiać ich problemy,

zaś oni sami nie muszą przejmować się zbytnio własnym wkładem

w ich rozwiązanie. Ta sytuacja wymaga długotrwałej kampanii,

której celem będzie likwidacja deficytu wzajemnego zaufania

mieszkańców do siebie i przekonania ich do tego, że własną aktywnością,

współdziałając z innymi osobami znajdującymi się w sytuacji

podobnej do swojej, mogą wyręczyć gminę, i samemu zadbać

o realizację własnego interesu.

176

7.2.3. Alicja Turczyk

Niepełnosprawność w cieniu wielkiego miasta.

Sytuacja osób niepełnosprawnych w gminie L*.

Charakterystyka gminy

Gmina L* jest jedną z największych gmin województwa położonego

w południowo-wschodniej Polsce. Obszar tej wiejskiej gminy

zajmuje powierzchnię niemal 100 ha. Gmina graniczy z dużym miastem

wojewódzkim i należy do powiatu dużego miasta. Administracyjnie

obejmuje 23 sołectwa. Jest to gmina, która w ostatnim czasie bardzo

prężnie rozwija się. Zawdzięcza to w znaczniej mierze atrakcyjnemu

położeniu blisko metropolii, dobrym połączeniom komunikacyjnym,

a także walorom krajobrazowym. Na terenie gminy znajduje się Międzynarodowy

Port Lotniczy. Ostatnie lata przyniosły intensywny rozwój

infrastruktury drogowej. Przez gminę przebiega trasa o znaczeniu

krajowym i międzynarodowym. Swoje oddziały posiada tu kilka

dużych przedsiębiorstw.

Gmina zamieszkiwana jest przez 22 468 mieszkańców46. To gmina

ludzi młodych. Ponad 80% ludności to osoby w wieku przedprodukcyjnym

lub produkcyjnym. Charakterystyczny dla gminy jest stały od

kilku lat przyrost liczby mieszkańców napływających z terenu pobliskiej

metropolii oraz rozwój budownictwa mieszkalnego, szczególnie

na terenach położonych najbliżej miasta. Liczba mieszkańców gminy

wzrosła w latach 1995–2005 o 10%. W 2006 roku udział nowych

mieszkańców w całkowitej populacji sięgnął 22%.47

Tak istotna zmiana struktury ludności wpłynęła na możliwości

zatrudnienia oraz sytuację społeczno-zawodową zarówno nowych, jak

i rdzennych mieszkańców tej gminy. Powiatowy Urząd Pracy nie posiada

statystyki dotyczącej stopy bezrobocia poszczególnych gmin.

Wykorzystywane są dane ograniczone do poziomu powiatu. Dla powiatu

stopa bezrobocia w drugim kwartale 2007 roku wynosiła 8,5%.

W opinii respondentów reprezentujących instytucje, dane te odzwierciedlają

sytuację obserwowaną w gminie. Analiza danych statystycznych

Urzędu Pracy pozwala stwierdzić, iż bezrobocie w gminie dotyka

przede wszystkim osób słabo wykształconych, długotrwale bezrobotnych,

powyżej 50 roku życia, a także osób niepełnosprawnych. Głów-

46 Dane GUS, na koniec 2006 r.

47 W: Projekt wizji rozwoju oświaty w Gminie na lata 2008–2016.

177

nymi źródłami utrzymania mieszkańców gminy są dochody z pracy

najemnej, świadczenia emerytalne i rentowe, działalność gospodarcza,

działalność rolnicza oraz świadczenia rodzinne i z pomocy społecznej.

Rozkład źródeł utrzymania na terenie gminy można powiązać z poziomem

wykształcenia jej mieszkańców. Jest on tożsamy ze statystykami

właściwymi dla obszarów wiejskich i w znacznej mierze utrudnia

zajmowanie miejsc pracy w lokalnie zorganizowanych przedsiębiorstwach.

Oferty pracy pochodzące od dużych podmiotów gospodarczych

(MPL, Instytuty doświadczalne, Business Park) skierowane są przede

wszystkim do osób posiadających wysokie, często specjalistyczne kwalifikacje

zawodowe.48

Jednym z kluczowych wyzwań dla liderów społecznych gminy

jest sytuacja edukacyjna jej najmłodszych mieszkańców. Stanowi ona

przedmiot kreującej się obecnie strategii rozwoju oświaty. Od kilku lat

w gminie L* obserwuje się tendencję związaną z „odpływem” dzieci

w wieku szkolnym do jednostek edukacyjnych metropolii lub sąsiednich

gmin. Obecnie na terenie gminy znajduje się: 5 przedszkoli, w tym

jedno prowadzone przez gminę, 10 szkół podstawowych oraz 3 gimnazja.

Brak jest szkół ponadgimnazjalnych oraz wyższych. Oferta edukacyjna

poszerzona jest dodatkowo o 22 świetlice środowiskowe, Poradnię

Psychologiczno-Pedagogiczną oraz jednostki urzędu gminy

odpowiedzialne za kształtowanie ścieżki edukacyjnej.49 Niepełnosprawne

dzieci mają możliwość podjęcia nauki w prowadzonej przez organizację

pozarządową Integracyjnej Szkole Podstawowej.

Dopełnieniem propozycji skierowanej do mieszkańców gminy jest

infrastruktura rekreacyjna, turystyczna oraz oferta kulturalna. Na terenie

gminy znajduje się m.in. Samorządowe Centrum Kultury i Promocji

Gminy, Gminny Ośrodek Sportowo – Rekreacyjny, dwie stadniny koni

oraz kilkanaście klubów sportowych. Przygotowane są również rowerowe

i piesze szlaki turystyczne.

Infrastruktura techniczna

Oferta gminy L* teoretycznie jest dostępna dla niepełnosprawnych

mieszkańców. W praktyce jednak rozmówcy wskazują na ograniczenia

możliwości korzystania z niej. Pracownik organizacji po-

48 W: Strategia rozwiązywania problemów społecznych w Gminie na lata 2006–2013.

49 Tamże.

178

zarządowej opisuje trudności, z którymi spotkał się w trakcie swojej

pracy, w następujący sposób:

„… Jest tu nowo wybudowana, dostosowana dla osób niepełnosprawnych

pływalnia. Zwracaliśmy się do gminy, aby udostępniła nam

tory dla naszych podopiecznych. Na początku było, że oczywiście, ale

jak przyszło co do czego, to zaproponowali nam godziny wieczorne

i sobotę. A my przecież wieczorami i w soboty nie pracujemy, więc

kto ma iść z tymi niepełnosprawnymi na basen? Teraz wygląda to

tak, że korzystamy nie z gminnej pływalni, ale z innej. Jest nawet lepiej

niż w tej naszej, ale dalej musimy dojeżdżać.”

Z punktu widzenia osób niepełnosprawnych, pełne wykorzystanie

zarówno instytucjonalnej jak i rekreacyjnej oferty gminy jest również

znacznie ograniczone za sprawą występujących barier transportowych

i architektonicznych. Autobusy przejeżdżające przez gminę nie są dostosowane

do potrzeb osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności

narządu ruchu, w tym osób na wózkach. Transport prywatny również

nie jest dla niektórych niepełnosprawnych ułatwieniem w przemieszczaniu

się po terenie gminy. Z powodu braku autobusów niskopodłogowych,

także blisko położona metropolia dla niektórych niepełnosprawnych

staje się bardzo odległa. Jeden z rozmówców zaznacza, że

również „bariery architektoniczne (…) to jest wielkie zadanie niezrealizowane.”

Oprócz Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej mieszczącej się

na parterze Samorządowego Centrum Kultury i Promocji Gminy, żadna

z istotnych dla niepełnosprawnych instytucji nie jest pozbawiona barier.

Respondenci zaznaczają, że pracownicy niedostosowanych pod względem

architektonicznym instytucji starają się wychodzić do niepełnosprawnych

petentów i dzięki temu klienci mogą załatwić swe sprawy.

Jednak ich zdaniem, tego typu sytuacje nie powinny być stałą praktyką.

W takich warunkach spokojna rozmowa z beneficjentem wsparcia

jest utrudniona, zaś utrzymanie profesjonalizmu może być dyskusyjne.

Wielu rozmówców dostrzegało problem barier architektonicznych

w gminie.

„Jest wiele działań, które są wobec osób niepełnosprawnych

nie do końca realizowane. Likwidacja barier architektonicznych … (...)

W urzędzie, w ośrodku pomocy, wszędzie te bariery mamy. Powinniśmy

je likwidować, wszyscy o tym wiedzą. Pewnie, że łatwe wytłumaczenie

można znaleźć. Będzie tutaj obok budowany rynek i centrum Z.

(...) wobec czego ja, tłumacząc ewentualnie ten brak inicjatyw, (...) mogę

powiedzieć – tu wszystko będzie. Natomiast te potrzeby są.”

179

W związku z trudnościami występującymi w obiektach instytucji

zajmujących się osobami niepełnosprawnymi, jak najszybsze załatwienie

konkretnej sprawy wydaje się w tym przypadku szczególnie ważne

z punktu widzenia niepełnosprawnych. Dzięki informacjom dostępnym

na portalu internetowym gminy, wszystkie osoby posiadające dostęp do

Internetu mogą obecnie załatwić wiele spraw odwiedzając urząd lub

inną instytucję tylko jeden raz. Na stronie internetowej urzędu dostępne

są tzw. karty usług. Zawierają one szereg niezbędnych informacji pomocnych

w załatwieniu konkretnej sprawy. Określone karty zawierają

treści dotyczące między innymi wymaganych dokumentów, przebiegu

załatwienia sprawy oraz odpłatności. Dostępne są także dane kontaktowe

miejsca i osoby, która odpowiedzialna jest za dany rodzaj spraw

z ramienia urzędu. Ten rodzaj współpracy z petentem, a w szczególności

klientem niepełnosprawnym, jest bardzo korzystny. Każda osoba

może zasięgnąć informacji na szereg tematów nie wychodząc z domu.

Ułatwia to samodzielne załatwienie sprawy i ogranicza czas niezbędny

do jej realizacji.

Niepełnosprawni mieszkańcy

Charakterystyka społeczności osób niepełnosprawnych zamieszkujących

gminę L* nie jest zadaniem prostym. Ostatnia, aktualna diagnoza

sytuacji niepełnosprawnych mieszkańców gminy, miała miejsce

w 2006 roku podczas tworzenia Strategii rozwiązywania problemów

społecznych w Gminie na lata 2006–2013. Z przytoczonych we wstępie

tego dokumentu danych wynika, iż osoby niepełnosprawne stanowią

21,2% ogółu mieszkańców,50 jednak ich sytuacja nie jest, zarówno władzom

jak i podmiotom odpowiedzialnym za kreowanie polityki wobec

osób niepełnosprawnych, dokładnie znana. W związku z określeniem

misji gminy, jaką jest wyrównywanie szans życiowych mieszkańców,

sformułowano między innymi cele zorientowane na poprawę jakości

życia osób niepełnosprawnych. Dalsza część Strategii przyniosła plan

działań na kolejne lata, którego realizacja ma w sposób zorganizowany

doprowadzić do eliminacji wszelkich lokalnych, napotykanych przez

osoby niepełnosprawne barier. Poniżej przedstawiona została analiza

SWOT zamieszczona w wyżej wymienionej Strategii.

50 Dane GUS, Narodowy Spis Powszechny, 2002 r.

180

Niepełnosprawność

MOCNE STRONY SŁABE STRONY

1. Możliwość kontynuowania aktywności

zawodowej przez osoby niepełnosprawne.

2. Działający (nieformalnie) Klub Seniora.

3. Stosunkowo duża liczba osób wykształconych

wśród seniorów, którzy

mogliby pracować społecznie na rzecz

Gminy.

4. Istniejące na terenie Gminy domy

pomocy społecznej.

5. Istniejące na terenie Gminy warsztaty

terapii zajęciowej.

1. Starzenie się społeczeństwa.

2. Bariery architektoniczne dla niepełnosprawnych.

3. Brak pełnego dostępu do informacji oraz

udziału w życiu społecznym Gminy.

4.Samotność (biologiczna i społeczna)

osób starszych.

5. Brak jednolitych programów pomocy

osobom starszym i niepełnosprawnym.

6. Niski poziom życia osób starszych.

7. Brak zaangażowania wolontariatu.

8.Brak grup wsparcia dla rodzin wychowujących

dzieci niepełnosprawne.

SZANSE ZAGROŻENIA

1. Współpraca z władzami powiatu

(PCPR).

2. Współpraca z PFRON.

3. Możliwość współpracy z prężnie działającą

na terenie Gminy Fundacją Brata

Alberta oraz domami pomocy społecznej.

1. Brak właściwej polityki państwa w stosunku

do osób starszych i niepełnosprawnych.

2. Brak działań upowszechniających problematykę

niepełnosprawności w celu

kształtowania pozytywnych postaw.

Analiza SWOT ujawniła zarówno kategorie, z którymi władze

gminy muszą się zmierzyć, aby poprawić sytuację osób niepełnosprawnych,

jak również ukazała istniejący w tym zakresie potencjał. Ze

względu na tematykę prowadzonego badania, do interesujących działań,

które w pierwszej kolejności miały zostać zorganizowane w celu realizacji

strategii, należały zaplanowane na 2006 rok: likwidacja barier

architektonicznych, organizacja okolicznościowych i kulturalnych imprez

dla osób niepełnosprawnych i chorych, organizacja usług rehabilitacyjnych

w ośrodkach zdrowia oraz stworzenie właściwych warunków

lokalowych dla Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Dalsze cele,

wyznaczone na 2007 rok, stanowią kontynuację i rozszerzenie poprzednich

działań. Ich podsumowanie nastąpi w 2008 roku.

Rozwój szeroko pojętej infrastruktury jest mierzalny i łatwy do

zauważenia, natomiast ocena kreowanego przyjaznego klimatu społecznego

wydaje się być zadaniem trudniejszym i niejednoznacznym do

weryfikacji. Jednak obserwowany na przestrzeni ostatnich lat dynamiczny

rozwój gminy pod względem gospodarczym, urbanizacyjnym

i turystycznym dostarcza argumentów przemawiających za tym, iż do181

chodzi jednocześnie do pozytywnych zmian w zakresie poprawy jakości

życia jej mieszkańców. Zaprezentowane zasoby oraz znaczny potencjał

gminy, zarówno obiektywnie, jak i w ocenie respondentów,

wskazują na bardzo duże możliwości związane z podnoszeniem jakości

życia mieszkańców. W tym świetle również poziom życia oraz integracji

społecznej osób niepełnosprawnych zamieszkujących gminę powinien

wykazywać ciągły wzrost. Badana gmina prezentuje się jako

dynamicznie rozwijający się, do niedawna niedostrzegany region, położony

u granic dużej aglomeracji. Analiza opisanych trudności i problemów,

w szczególności w zakresie barier utrudniających integrację

społeczności gminy, bierze jednocześnie pod uwagę natężenie prac

ukierunkowanych na ich eliminację. Dalsze śledzenie przedstawionych

zjawisk może być zatem niezwykle interesującym, z punktu widzenia

celu niniejszego opracowania, miernikiem integracji społecznej na poziomie

lokalnym.

Potencjał lokalnych instytucji

Działania na rzecz niepełnosprawnych mieszkańców gminy realizowane

są przez przedstawicieli wielu instytucji, zarówno tych powołanych

do pracy nad poprawą jakości życia osób niepełnosprawnych jak

i tych, których działania skierowane są do ogółu mieszkańców. W procesy

poprawy jakości życia osób niepełnosprawnych zaangażowane

są m.in.: Urząd Gminy, a przede wszystkim wydziały: Oświaty oraz

Spraw Społecznych, Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, Poradnia

Psychologiczno-Pedagogiczna, Powiatowy Urząd Pracy, Integracyjna

Szkoła Podstawowa, parafie rzymsko-katolickie z terenu gminy oraz

organizacje pozarządowe. W związku z deklaracjami dotyczącymi

istotności dobrej koordynacji i współdziałania ww. instytucji, władze

gminy starają się planować wspólne działania i tworzyć dokumenty tak,

aby deklaracja współpracy była wiążąca, a realizacja podejmowanych

działań mogła zostać zweryfikowana i rozliczona. Władze posiadają

szereg priorytetów i wspólnie z innymi podmiotami starają się osiągać

wyznaczone cele. Działania skierowane do niepełnosprawnych mieszkańców

gminy w opinii respondentów z pewnością zasługują na uwagę

władz, lecz nie są pierwszoplanowym celem i ich realizacja często

nie jest do końca spójna. Z istotnych dokumentów dotyczących współpracy

instytucji należy wymienić: Strategię rozwiązywania problemów

społecznych w Gminie na lata 2006–2013 oraz Kartę współpracy

182

Gminy z organizacjami pozarządowymi. Obecnie w trakcie tworzenia

jest również Wizja oświaty w gminie, której projekt trafił w październiku

2007 roku na forum Komisji Edukacji oraz do konsultacji społecznych.

Z wymienionych dokumentów tylko pierwszy – Strategia

rozwiązywania problemów społecznych ujmuje działania wobec osób

niepełnosprawnych oraz nakreśla możliwą do zrealizowania współpracę

instytucji na rzecz tej grupy społecznej. Pozostałe dokumenty pomijają

osoby niepełnosprawne. Karta współpracy Gminy z organizacjami pozarządowymi

nie wspomina o fundacjach i stowarzyszeniach działających

na rzecz niepełnosprawnych. W opinii pracowników organizacji

pozarządowych zajmującymi się osobami niepełnosprawnymi fakt ten

jest dowodem na to, że współpraca pomiędzy władzami gminy i lokalnymi

organizacjami pozarządowymi (NGO) działającymi na rzecz osób

niepełnosprawnych nie jest dla władz priorytetem. Również projekt

Wizji Oświaty nie wspomina o planach dotyczących uczniów niepełnosprawnych,

jednak jak zaznacza Wójt „Trudno tu mówić o obowiązującej

wizji, to jest dokument, który dopiero niedawno ujrzał światło

dzienne, który dopiero poszedł do opinii różnych osób, różnych środowisk.

Trudno tu mówić o dokumencie wiążącym.”

Aktywność lokalnych instytucji wspierających osoby niepełnosprawne

Z instytucji działających aktywnie na rzecz osób niepełnosprawnych

na szczególną uwagę zasługują lokalne organizacje pozarządowe.

Na terenie gminy znajduje się m.in. Farma Życia – dom dla dorosłych

osób z autyzmem, prowadzony przez Fundację „Wspólnota Nadziei”.

Swoją działalność rozwija Fundacja „Mimo Wszystko”, która buduje

w R* specjalistyczny ośrodek terapeutyczno-rehabilitacyjny. Tu posiada

także swój oddział Fundacja im. Brata Alberta. Z inicjatywy tej ostatniej

w sołectwie R* prężnie działa Warsztat Terapii Zajęciowej, Świetlica

Terapeutyczna oraz Dom Stałego Pobytu. Znalazły w nich swoje

miejsce osoby niepełnosprawne intelektualnie z terenu gminy L* i kilku

innych sąsiadujących gmin.

Fundacja im. Brata Alberta to duża organizacja, mająca ponad

dwudziestoletnie doświadczenie w pracy z osobami niepełnosprawnymi.

Wypracowane praktyki działania procentują poprawą jakości życia

osób niepełnosprawnych oraz efektywną pracą na rzecz tej grupy społecznej.

Pracownicy Fundacji dostrzegają jednak, że możliwości i po183

tencjał, jaki posiada Fundacja, mogłyby zostać lepiej wykorzystane

w przypadku zawiązania ściślejszej współpracy z władzami gminy.

Jednak w opinii rozmówców reprezentujących organizacje pozarządowe,

władza nie jest chętna do podjęcia wspólnych działań. Przyczyn

tej sytuacji dopatrują się respondenci w ograniczeniach finansowych

i w skupieniu się władz gminy na innych priorytetach. Zdaniem rozmówców,

władzom gminy szczególnie zależy na podejmowaniu współpracy

z organizacjami pozarządowymi ukierunkowanymi na sport i rekreację.

Te działające na rzecz osób niepełnosprawnych są w znacznej mierze

defaworyzowane. Przytoczone poniżej wypowiedzi obrazują dwa skrajnie

różne podejścia do dialogu pomiędzy władzami gminy a organizacjami

pozarządowymi:

„Jak gmina chce pokazać ośrodek taki ładny na terenie, który

funkcjonuje dobrze i dobrze prosperuje, wtedy doskonale pamiętają,

gdzie jest R* i że należy przywieźć tu delegację. (…) Gmina widzi organizacje

pozarządowe w osobie klubów sportowych. (…) Nie ma środków,

które byłyby dla nas przeznaczone. Myśmy próbowali nawet (…)

wywalczyć, aby ktoś z naszego kręgu (…) był przedstawicielem, (…) jak

odbywają się podziały środków, (…) ale niestety zostaliśmy przegłosowani.

Nie ma współpracy. Gmina (…) podkreśla, że współpracuje, ale

ich współpraca właściwie sprowadza się do tego, że chętnie się pokazują

na uroczystościach, czy różnych (…) spotkaniach, ale żeby była taka

konkretna, namacalna współpraca, żeby wspomogli nas finansowo, czy

żeby nam przekazali coś, jakieś dary rzeczowe… (…) Jedyne, co nam

idą na rękę, to zwalniają nas od podatku od środków transportowych,

od samochodów przewożących osoby niepełnosprawne. (…) Nie możemy

liczyć na taką współpracę ścisłą.”

„My nie możemy wchodzić w kompetencje powiatu. (…) Te środki

w budżecie trzeba jakoś zapisać na konkretne zadanie. My budujemy na

przykład przedszkole integracyjne, bo to nam wolno, bo to jest nasze

zadanie. (…) Mamy szkołę integracyjną w R* i tu nam dopuszcza ustawa

i tu możemy pomagać. (…) My pomagamy również w ten sposób, że

była organizowana również ostatnio (…) zbiórka (…). Zbieraliśmy do

licytacji pewne rzeczy. (…) Fundacja zwracała się o umorzenie podatków.

(…) Dwa razy umarzałam im te podatki, no bo w ten sposób

też możemy pomóc. Nie możemy wprost przekazać pieniędzy, tego nam

nie wolno robić. (…) Tak naprawdę to … to wszystko powinien powiat

robić, tylko we współpracy z gminami. (…) Można starać się w powiecie

o dofinansowanie, (…) bo w tych środkach PFRON-owskich jest

pula (…) na tego typu rzeczy. A z czego ja to zapłacę? (…) Ja muszę

184

wszystko zakwalifikować odpowiednio, bo to jest budżet. (…) Na moje

dobre serce nikt nie popatrzy. (…) Stowarzyszenia mogą do powiatu

złożyć wniosek i wtedy mogą organizować szersze działania na

pewno niż my – jedynie poprzez akcje charytatywne – tylko na to możemy

sobie pozwolić.”

Zdaniem Wójta gminy utrudniona współpraca z organizacjami

pozarządowymi i niewielka aktywność urzędu gminy w działaniach

skierowanych do osób niepełnosprawnych wynika w znacznej mierze

z ograniczeń legislacyjnych. Widoczna jest rozbieżność opinii i oczekiwań

obu stron. Jednak dialog, który z pewnością ułatwiłby współpracę,

nie funkcjonuje obecnie na takim poziomie, aby mógł być

w pełni zadowalający i przynieść wymierne korzyści dla niepełnosprawnych

mieszkańców gminy.

W opinii zdecydowanej większości rozmówców najbardziej aktywnym

podmiotem realizującym działania na rzecz osób niepełnosprawnych

w gminie, jest poradnia psychologiczno-pedagogiczna.

Wypracowany został w niej kompleksowy program pomocy niepełnosprawnym

dzieciom i młodzieży, obejmujący wczesną interwencję

i diagnozę, wsparcie w okresie szkolnym i po zakończeniu edukacji

oraz szereg dodatkowych działań skierowanych do rodzin dzieci niepełnosprawnych

i ich opiekunów. Powodzeniem cieszą się organizowane

przez poradnię imprezy integracyjne, które skupiają całe rodziny

niepełnosprawnych dzieci i prowokują wielu rodziców do wymiany

poglądów i doświadczeń. Organizowane corocznie „Mikołajki” wskazywane

były najczęściej jako przykład dobrej praktyki.

Skrajnie różne opinie dotyczące efektywności swych działań

otrzymał Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Dla wielu osób niepełnosprawnych

i ich rodzin GOPS jest miejscem rzeczywistej pomocy

rozumianej nie wyłącznie w sposób finansowy, ale jako wsparcie

w drodze do przezwyciężenia napotykanych trudności i podjęcia aktywności.

Niektórzy rozmówcy dostrzegają jednak, że pomoc GOPS-u

nie trafia zawsze tam, gdzie w ich opinii powinna zostać skierowana.

Przytoczona poniżej wypowiedź jednego z rozmówców obrazuje często

pojawiające się zastrzeżenia w stosunku do efektywności wywiadu środowiskowego

przeprowadzanego przez GOPS:

„Gmina daje tym, co nie powinni dostać. Bo są tacy, co może iść

do roboty śmiało i by se zarobił, tylko mu się nie chce. (...) Dawniej to

chodziły często gęsto po wsi [pracownice GOPS – przyp. bad.], bo je

było widać, a teraz to skąd. (...) A teraz – przychodzi termin, te co biorą,

do gminy jadą, zapomogę biorą, jadą do domu i znów, co miesiąc

185

tak jest. Tak żeby się interesowali to nie ... Tu u pana K. to nikt nie był

i tak samo u tego W. tak jest, i u Z. tak samo. A chodziłem do Z. kosić

trawę to wiem, (…) że ciężko jest. Tak, że opieka tu nasza to pod psem.”

Kierownikowi GOPS-u nie są obce tego typu opinie. Zaznacza

on jednak, że przy obecnych uregulowaniach prawnych nie jest możliwe

wyeliminowanie sytuacji, w których pomoc materialna z GOPS

trafia do osób, które mogłyby zrezygnować ze świadczeń socjalnych

i bez przeszkód podjąć aktywność zawodową. Dynamika zmian, jakie

postępują w pomocy społecznej, pozwalają przypuszczać, że jakość

oferowanej pomocy oraz sposób wspierania beneficjentów będzie się

stale poprawiać:

„Proszę zauważyć, jakie w pomocy społecznej zaszły zmiany.

Dawniej opieka społeczna była przy służbie zdrowia. My tu mamy nawet

osoby, które kiedyś pracowały przy pielęgniarce środowiskowej

w ośrodku. Potem, za pana Kuronia, weszła ustawa o opiece społecznej

– o „opiece” społecznej. Teraz mamy ustawę o pomocy społecznej –

zupełnie inne podejście do klienta. My się nie opiekujemy, my pomagamy

przezwyciężyć trudne sytuacje życiowe. A dziś jest już dyskusja, czy

na pewno „pomoc” a nie „wsparcie społeczne”. Na przełomie tych

dziesięciu lat jaka zmiana zaszła i ciągle zachodzi! Istotą działania

ośrodka nie jest tylko wypłacanie zasiłków. Osoba skonsumuje zasiłek

i przyjdzie po następny. (…) Ośrodek pomocy społecznej nie jest biurem

do wypłaty zasiłków. Jedną z (…) istotniejszych form pomocy (…) jest

praca socjalna, czyli praca z klientem. (…) Jakaś część klientów to są

osoby, które pozostaną klientami ośrodka, ale jest jakaś część klientów,

która dzięki pracy socjalnej wyjdzie z pomocy społecznej, (…) Bycie

klientem ośrodka będzie tylko epizodem w życiu.”

Wsparcie GOPS w opinii kierownika jest coraz bardziej efektywne,

a zachodzące reformy podążają w dobrym kierunku. Dla osób niepełnosprawnych

GOPS stara się konsekwentnie poszerzać swoją ofertę

możliwego wsparcia. Obecnie świadczy m.in. pomoc w wypełnianiu

wniosków do PFRON. Pracownicy środowiskowi Ośrodka wskazują

jednak na trudności związane z dostępem do informacji w zakresie

możliwości wsparcia osób niepełnosprawnych. Brak wiedzy na temat

realizowanych programów na rzecz tej grupy społecznej utrudnia im

efektywne wspieranie niepełnosprawnych klientów, zaś brak czasu

uniemożliwia samodzielne poszukiwanie i aktualizowanie posiadanych

informacji.

Trudności z wypracowaniem kompleksowych działań na rzecz

osób niepełnosprawnych nie posiada natomiast Powiatowy Urząd Pra186

cy. W opinii rozmówców, osoby niepełnosprawne są w urzędzie zdecydowanie

faworyzowaną grupą beneficjentów. Przytoczona wypowiedź

niepełnosprawnej respondentki potwierdza to spostrzeżenie:

„W sumie sama chciałam się tam zarejestrować, bo od razu

chciałam iść do pracy, a właśnie chyba ze stażem lepiej zacząć. No

i tam pokazałam właśnie, że mam tytuł niepełnosprawności, to mi się

wydaje, że w sumie było łatwiej zdobyć ten staż. (...) Tak od razu poczułam

się, że jestem inaczej traktowana. Lepiej.”

Osoba niepełnosprawna w PUP może liczyć na zindywidualizowaną

pomoc i szeroki wachlarz wsparcia. Urząd dysponuje osobnym

pomieszczeniem dla klientów niepełnosprawnych. Doradca zawodowy

i psycholog posiadają niezbędną wiedzę o możliwych formach wsparcia

osób niepełnosprawnych, mają czas i niezbędne środki, aby wspólnie

z klientem wypracować najlepsze dla niego rozwiązanie, które skutkować

będzie podjęciem aktywności zawodowej. Jedyną przeszkodą w tej

mądrze wypracowanej strategii działań są niestety bariery architektoniczne.

PUP jest całkowicie nieprzystosowanym obiektem dla osób

niepełnosprawnych. Pracownicy świadczą często pomoc na korytarzu

mieszczącej się na parterze budynku filii Wydziału Komunikacji Starostwa

Powiatowego. Utrudnia to w znacznej mierze osiągnięcie najlepszych

efektów.

Odrębną funkcję w zakresie wsparcia osób niepełnosprawnych

pełnią miejscowe parafie. Zakres ich działania nie jest w żadnej mierze

spójny ani sformalizowany. Wyłącznie od miejscowych proboszczów

zależy, czy i jak zorganizują wsparcie dla osób niepełnosprawnych

należących do ich parafii. W trakcie realizacji badań postarano się o pozyskanie

informacji dotyczących istoty kontaktów kościoła z osobami

niepełnosprawnymi pochodzących z czterech parafii. Zakres ich działalności

wobec osób niepełnosprawnych był bardzo zróżnicowany:

„Ja się z księdzem nie spotkałam, który by powiedział mi: Dziecko,

pomogę ci. (…) Nie znam takiego księdza. Żeby któryś się spytał,

nawet jak chodzi po kolędzie, to nie.”

„My nie mamy żadnej pomocy. Ksiądz nie pomaga, a jak przyjdzie

na kolędę to jeszcze bierze. (…) My tu mamy nowego księdza,

ale stary też nic nie pomagał.”

„My (…) nie korzystamy, ale są osoby takie, co od księdza i na

węgiel dostaną. On (...) pomaga. Paczki świąteczne czy na Wielkanoc,

czy na Boże Narodzenie. On to na nikogo nie woła, czy koło plebani

żywopłot obciąć, czy na cmentarzu porobić, to sam się ubiera i śmiga

taczkami.”

187

„Zawsze jak ksiądz na kolędę przychodzi, to dokładnie pamięta,

gdzie pracuję, pyta się jak się żyje, czy żona już znalazła pracę.”

Wypracowane metody działania wobec społeczności osób niepełnosprawnych

występują w parafii w R*. Jedna z niedzielnych Mszy

Świętych przeznaczona jest dla osób niepełnosprawnych. Nie jest to

spowodowane chęcią oddzielenia osób niepełnosprawnych od reszty

parafian, ale względami organizacyjnymi, aby osoby przebywające

w domu stałego pobytu przy Fundacji im. Brata Alberta mogły wspólnie

wraz z opiekunami przybyć na Mszę i służyć podczas nabożeństwa.

W tej samej parafii w sposób przemyślany organizuje się corocznie

uroczystość Pierwszej Komunii Świętej, tak aby dzieci niepełnosprawne

uczące się w lokalnej szkole integracyjnej mogły bez przeszkód

wziąć udział zarówno w tej uroczystości, jak i w niezbędnych przygotowaniach.

Osoby niepełnosprawne mogą liczyć na wsparcie instytucji kościelnych

również dzięki aktywności lokalnego Caritasu. Przy parafii

w L* istnieje sieć opiekunów społecznych, którzy konsekwentnie monitorują

sytuację życiową osób potrzebujących, w tym osób niepełnosprawnych

z terenu gminy. Caritas organizuje pomoc rzeczową.

Rozdaje między innymi chleb oraz lekarstwa. Skorzystać można z bezpłatnych

porad lekarza, który pełni systematyczne dyżury. Organizacja

ta ściśle współpracuje z lokalnym ośrodkiem pomocy społecznej,

przekazując informacje o osobach będących w potrzebie. Caritas cieszy

się pozytywną opinią wśród mieszkańców. Opiekunowie społeczni

wzbudzają zaufanie, gdyż pracują charytatywnie, a to utwierdza

w przekonaniu, że rzeczywiście zależy im na osobie, której chcą ofiarować

pomoc.

Kompetencje osób bezpośrednio współpracujących z osobami

niepełnosprawnymi, pracującymi w wymienionych instytucjach, wydają

się być bez zarzutu. Dzieci niepełnosprawne w Gminie z pewnością

trafiają pod dobrą opieką pedagogów i nauczycieli. Zarówno dyrekcja

szkoły integracyjnej, jak i Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, postarała

się o kadrę dobrze wykwalifikowaną i przygotowaną do pracy

z dziećmi niepełnosprawnymi. Kompetencje pracowników organizacji

pozarządowych z terenu gminy najlepiej zweryfikować poprzez efekty

ich działania, a te są imponujące. W opinii kierownika GOPS-u również

kadra Ośrodka Pomocy Społecznej stale podnosi swoje kwalifikacje.

Pracownicy, którym trudniej przystosować się do aktualnych standardów

pracy, muszą godzić się na zmiany, które zaszły w postrzeganiu

opieki społecznej i zmieniać swoją postawę na bardziej wspierającą

i aktywizującą beneficjentów.

188

Osoby niepełnosprawne nie wspominają o nieodpowiednim traktowaniu.

Mogą liczyć na wyrozumiałość i zrozumienie kadr odpowiedzialnych

za współpracę z nimi. Dominuje podejście empatyczne, zaś

biurokratyczny sposób podejścia do klienta niepełnosprawnego spotykany

jest częściej u długoletnich pracowników, których przyzwyczajenia

trudno zmienić.

„Kadrę ośrodka można podzielić. (…) Ten podział wynika z wieku

i z wykształcenia. (...) Osoby, które od lat pracują w pomocy społecznej,

a dawniej w opiece społecznej, moim zdaniem mają podejście

bardziej biurokratyczne, bo tak było (...) i osobom starszym trudniej

się adaptować do zmian. A osobom młodym wprost przeciwnie, one są

bardziej empatyczne, bardziej wyrozumiałe i ich potrzeba przyuczać

i ścigać, chociażby do porządku w papierach i dbania o wszystko.”

Współpraca między instytucjami wspierającymi osoby niepełnosprawne

Różny jest zakres, sposób i efekty współpracy podejmowanej

przez podmioty realizujące działania na rzecz osób niepełnosprawnych.

W niektórych przypadkach współpraca nie istnieje, choć byłaby wymagana,

w innych ograniczona jest wyłącznie do realizacji zadań ustawowych,

w innych jeszcze przypadkach wypracowane zostały interesujące

sposoby współdziałania na rzecz osób niepełnosprawnych, wynikające

wyłącznie z chęci poprawy jakości pracy i daleko wykraczające poza

podstawowe formy aktywności danej instytucji. Poniżej, w sposób

schematyczny, przedstawiona została sieć współpracy najistotniejszych

podmiotów z punktu widzenia osób niepełnosprawnych. Klarowność

tego układu może być jednak złudna. Z powodów niezależnych od badacza

oraz z braku wystarczających danych, pominięto podmioty takie

jak ośrodki zdrowia, domy pomocy społecznej, krakowski oddział

PFRON obejmujący swoim zasięgiem gminę, które z pewnością również

uczestniczą w lokalnej sieci współpracy.

189

Schemat 1. Sieć lokalnych instytucji działających

na rzecz osób niepełnosprawnych

Instytucje Rodzaj współpracy, problemy

Instytucje kościelne

(parafie, Caritas)

Przekazywanie informacji gminnych podczas

ogłoszeń parafialnych

Szkoła integracyjna Wsparcie finansowe ze środków pozyskiwanych

podczas akcji charytatywnych

NGO Zwolnienia z podatków

Poradnia Wymiana informacji

Organizacja imprez integracyjnych

Konsultacje

Gmina

GOPS Tworzenie i konsultowanie strategii

Instytucje kościelne

(parafie, Caritas)

Umożliwienie podopiecznym niepełnosprawnym

aktywnego uczestnictwa w życiu parafii

Szkoła integracyjna Prowadzenie szkoły

Wymiana informacji

Konsultacje

Poradnia Wymiana informacji

Wspólne przełamywanie oporu rodziców dzieci

niepełnosprawnych

GOPS Wymiana informacji

NGO Wymiana informacji

Przekazanie terenów za „symboliczną złotówkę”

NGO

PUP Wymiana informacji

Instytucje kościelne

Poradnia

Psycholog – pedagog.

Szkoła integracyjna NGO

Gmina GOPS

PUP

190

Instytucje Rodzaj współpracy, problemy

Szkoła integracyjna Wymiana informacji

Konsultacje

Poradnia

GOPS Wymiana informacji

Konsultacje

Instytucje kościelne

(parafie, Caritas)

Przekazywanie informacji gminnych podczas

ogłoszeń parafialnych

Przekazywanie przez Caritas informacji

dot. osób potrzebujących wsparcia

GOPS

PUP Wymiana informacji

Szkoła

integracyjna

Instytucje kościelne

(parafie, Caritas)

Umożliwienie niepełnosprawnym uczniom

aktywnego uczestnictwa w życiu parafii

Dostrzegalne zmiany w działaniach instytucji

Stworzenie gminnej strategii ujmującej priorytety dotyczące osób

niepełnosprawnych oraz wskazanie podmiotów odpowiedzialnych za

ich realizację, powinny utwierdzać w przekonaniu, iż w opinii osób,

których działania te dotyczą, nastąpiła w ciągu minionych lat pozytywna

zmiana sytuacji społecznej osób niepełnosprawnych. Jednak zdaniem

respondentów, instytucjom odpowiedzialnym w gminie L* za

kształtowanie środowiska przyjaznego osobom niepełnosprawnym,

udało się zrealizować wyłącznie niewielką część zaplanowanych prac.

„Na pewno więcej się mówi. Chociaż nie powiem, że teraz znowu

to wszystko tak dla tych ludzi robią. Bo tak naprawdę, żeby cokolwiek

dostać, to trzeba się nachodzić Bóg wie ile. (…) Ja nie mogę powiedzieć,

bo pani (…) [wójt gminy – przyp. bad.] powiedziała, że w tym

roku będzie asfalt, droga do domu dla syna i jest.”

W większości rozmówcy nie dostrzegli, aby aktualne działania

gminy służyły poprawie jakości życia osób niepełnosprawnych. W trakcie

realizacji badań zaobserwowano jednak, że niepełnosprawni responsdenci,

jak również rozmówcy z ich rodzin i sąsiedztwa, nie interesują

się zanadto ani planami gminy ani ich praktyczną realizacją. Zarówno

żaden niepełnosprawny rozmówca, żaden z członków rodzin osób niepełnosprawnych,

jak również żadna z przebadanych osób z sąsiedztwa,

nie słyszała o istnieniu strategii działań wobec osób niepełnosprawnych

przyjętej przez gminę. Do przyczyn takiego stanu należą zarówno postawy

ignoranckie, jak i sytuacje braku czasu na analizę działań gminy,

spowodowane własną aktywnością w innych dziedzinach życia. Przytoczone

poniżej wypowiedzi dobrze obrazują to zagadnienie.

191

„Ja tego nie obserwuję. Nie mam na to czasu. Jest dom, rodzina,

praca i tyle innych rzeczy, że to po prostu umyka.”

„Nie śledzi się tego. Może się coś tam zmienia.”

„W sumie te informacje są dostępne. Gdybym się nimi zainteresowała,

to pewnie bym znalazła.”

Być może przyłożenie należytej uwagi do podejmowanych lokalnie

działań zmieniłoby negatywną ocenę dotyczącą aktywności władz

gminy w zakresie rozwiązywania problemów społecznych osób niepełnosprawnych.

Umożliwiłoby również ewentualne egzekwowanie działań,

których gmina podjęła się, a ich realizacja nie doszła do skutku.

Kontrola tego typu istnieje wyłącznie na poziomie instytucji, ale jej

wartość trudno ocenić – konsekwencje wynikające z niezrealizowania

przyjętych priorytetów są niedookreślone. W gminie nie istnieje żadne

forum osób niepełnosprawnych, które miałoby realny głos opiniotwórczy,

i które dbałoby o interesy tej grupy społecznej. Nie został powołany

również pełnomocnik. Część respondentów zaznacza, że same osoby

niepełnosprawne zamieszkujące gminę nie są zainteresowane możliwością

wpłynięcia na realizację zadań gminy. Ich postawa społeczna

w tym zakresie pozostaje, z różnych przyczyn, całkowicie bierna.

Wachlarz wsparcia skierowanego do osób niepełnosprawnych

zamieszkujących gminę L* jest ograniczony z uwagi na uwarunkowania

instytucjonalne. Podmioty świadczące pomoc wywiązują się co prawda

z zadań ustawowych, ale efektywność ich pracy w odniesieniu do rzeczywistych

potrzeb jest często niższa niż oczekiwałyby tego osoby niepełnosprawne,

ich rodziny i bliscy. W zakresie działań większości instytucji,

prace ukierunkowane na wsparcie osób niepełnosprawnych są

wyłącznie jednym z wielu zadań, stąd posiadane zasoby, które mogłyby

zostać wykorzystane na realizację tego elementu działalności, są ograniczone.

Współpraca jest w niektórych przypadkach ograniczona wyłącznie

do deklaracji, czasem zaś jest na tyle nikła, że jej rzeczywiste

efekty nie zadowalają żadnej ze stron. Również prace nad stworzeniem

kompleksowej strategii działań wobec osób niepełnosprawnych,

obejmującej wykorzystanie możliwego potencjału instytucji publicznych,

postępują powoli. Na tle działań instytucji wyróżniają się natomiast

realizowane praktyki najbardziej zaangażowanych pracowników,

którym nie jest obojętny los niepełnosprawnych mieszkańców gminy.

W ramach posiadanych możliwości kreują oni system wsparcia i „zarażają”

przedstawicieli innych instytucji swoją wizją poprawy jakości

życia osób niepełnosprawnych. Obserwowane dobre praktyki są najlepszym

przykładem na to, że ich wysiłki przynoszą pożądany skutek.

192

Sytuacja życiowa osób niepełnosprawnych

Sytuacja osób niepełnosprawnych zamieszkujących gminę L* jest

bardzo zróżnicowana i trudna do określenia. Poza informacjami zaczerpniętymi

z Narodowego Spisu Powszechnego, trudno nawet o szacunkowe

dane dotyczące liczby osób niepełnosprawnych mieszkających

w gminie. Instytucje działające na rzecz niepełnosprawnych posiadają

wyłącznie informacje wyrywkowe zdobyte podczas świadczenia usług.

Nie istnieje jedna wspólna baza danych, obraz tej grupy społecznej jest

wysoce nieprecyzyjny.

Osoby niepełnosprawne zamieszkujące gminę identyfikowane są

przez większość respondentów reprezentujących instytucje z osobami

uczestniczącymi w warsztatach terapii zajęciowej przy Fundacji im. Brata

Alberta. Zaobserwowano, że niepełnosprawność była dla rozmówców

tożsama z niepełnosprawnością intelektualną. Podczas odpowiedzi

na pytania dotyczące osób niepełnosprawnych, rozmówcy pomijali tych

będących w normie intelektualnej. Konkretne pytania dotyczące niepełnosprawnych

wyłącznie ruchowo unaoczniły znaczny brak wiedzy

w tej dziedzinie kadry odpowiedzialnej za osoby niepełnosprawne. Jedynymi

rozmówczyniami, które w polu swoich zainteresowań śledziły

losy osób z innymi typami niepełnosprawności, była dyrektor poradni

psychologiczno-pedagogicznej oraz doradca zawodowy w Powiatowym

Urzędzie Pracy.

Ze względu na rodzaj niepełnosprawności, w stosunkowo najlepszym

położeniu znajdują się w gminie osoby niepełnosprawne intelektualnie.

Dla nich stworzona została oferta przez Fundację im. Brata

Alberta. Również osoby z autyzmem, dzięki aktywności Fundacji

„Wspólnota Nadziei”, mają możliwość rozwoju swojego potencjału.

Brak jest natomiast inicjatyw skierowanych do osób z innymi rodzajami

niepełnosprawności. Podejmowana jest czasem problematyka osób dotkniętych

rzadkimi chorobami. W lokalnej gazecie pojawiały się artykuły

dotyczące choroby Huntingtona.

Aktywność zawodowa osób niepełnosprawnych jest również

trudna do oceny. Niepełnosprawni rozmówcy aktywni zawodowo zatrudnieni

byli poza gminą. W trakcie starania się o pracę nie korzystali

ze wsparcia Powiatowego Urzędu Pracy ani żadnej innej instytucji.

Respondentom reprezentującym instytucje nie jest wiadomo, czy miejscowi

pracodawcy zatrudniają niepełnosprawnych. Nie istnieje żadna

lokalna polityka związana z promocją zatrudnienia niepełnosprawnych

pracowników. Biorąc pod uwagę osoby niepełnosprawne intelektualnie

193

należy zaznaczyć, że ich ścieżka zawodowa kończy się na warsztatach

terapii zajęciowej. Ich opiekunowie nie widzą możliwości podjęcia

pracy przez swoich podopiecznych. Często nie wiedzą, że osoba z tego

typu niepełnosprawnością w ogóle może pracować.

Standard życia osób niepełnosprawnych

Zaobserwowano dwa skrajne obrazy sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych.

W pierwszym przypadku niepełnosprawność ściśle

wiązała się z ubóstwem. Bieda w rodzinach, w których żyje osoba

z niepełnosprawnością nie jest w gminie zjawiskiem rzadkim. Ubóstwo

ogranicza przyjęcie postawy aktywnej w procesach rehabilitacji

medycznej, społecznej oraz zawodowej. Zamknięcie się w domu

i utrudniony dostęp do mediów powodują wypatrzenie obrazu otaczającego

świata i spotęgowanie przyjętej postawy bezradności. Brak jest

umiejętności poszukiwania pracy. Kontakt z instytucjami wspierającymi

ograniczony jest do GOPS-u. Dużym oparciem jest pracownik

socjalny. To często on szuka dostępnych form pomocy, wypełnia dokumenty,

wskazuje, gdzie udać się po poradę i jak załatwić konkretną

sprawę.

Prawdopodobnie większość osób niepełnosprawnych pozostających

bez pracy nie korzysta z dostępnych form aktywizacji zawodowej.

W Powiatowym Urzędzie Pracy, pochodzących z gminy L* zarejestrowanych

jest tylko piętnaście osób niepełnosprawnych bezrobotnych

oraz jedna osoba poszukująca pracy.51 Zdecydowana większość z nich

to osoby długotrwale bezrobotne. W opinii doradcy zawodowego, zarejestrowani

chętnie uczestniczą w indywidualnych i grupowych formach

podnoszenia umiejętności aktywnego zachowania na rynku pracy proponowanych

przez PUP, jednak większość z nich nie jest zainteresowana

podjęciem zatrudnienia. Grupowe szkolenia traktują raczej jako formę

integracji, zaś zarejestrowanie się w urzędzie wyłącznie jako środek

do utrzymania ubezpieczenia zdrowotnego. Istnieje duże prawdopodobieństwo,

że zarejestrowane osoby niepełnosprawne pracują w szarej

strefie, jednak nie dotarto do szerszych informacji na ten temat. Wśród

zarejestrowanych młodych osób niepełnosprawnych, zainteresowaniem

cieszą się staże. W opinii niepełnosprawnych stażystów jest to efektywna

forma rozpoczynania aktywności na otwartym rynku pracy.

51 Dane na dzień 23.11.2007 r.

194

Podczas przeprowadzanych badań rozpoznano również grupę reprezentującą

całkowicie odmienny obraz osoby niepełnosprawnej. Pomimo

posiadanej niepełnosprawności były to osoby aktywne zawodowo,

utrzymujące rodziny i wychowujące potomstwo. Cechował ich średni

standard życia. Osoby te nie korzystały z pomocy społecznej. Rzadko

też starały się o wsparcie z programów przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych.

W tym przypadku jednak nie było to spowodowane

brakiem zaradności, ale skupieniem się na pracy i innych dziedzinach

aktywności życiowej oraz niewystarczającą ilością czasu na śledzenie

oferty instytucji skierowanych do osób niepełnosprawnych. Dla osób

z tej grupy niepełnosprawność nie stanowiła tak znacznego ograniczenia

w funkcjonowaniu jak u osób przypisanych do pierwszej grupy.

Niepełnosprawna młodzież i dzieci

Osobnego omówienia wymaga sytuacja społeczna niepełnosprawnych

dzieci. Możliwość rozwoju potencjału dzieci poznanych

w trakcie realizacji badań zależała ściśle od sytuacji rodzinnej, zaradności

opiekunów i ich podejścia do integracji. Z doświadczeń rozmówców

reprezentujących instytucje wynika, że brak zaradności cechuje

znaczną grupę zarówno samych niepełnosprawnych, jak i rodziców

i opiekunów dzieci z niepełnosprawnością. Przytoczona poniżej wypowiedź

dyrektor Integracyjnej Szkoły Podstawowej ilustruje, często opisywany

również przez innych respondentów, problem przeniesienia

odpowiedzialności za sprawy osób niepełnosprawnych na instytucje je

wspierające:

„Rodzice, którzy posiadają dzieci niepełnosprawne ... W większości

chyba sytuacja też ich przytłacza. Oni są mało zaradni. My na

przykład mamy problem z tym, żeby mieć dostarczone orzeczenie, żebyśmy

mieli pełne orzeczenie, pełną informację o stanie zdrowia dziecka.

Po prostu, w grupie tych trzydziestu dzieci, które do nas dojeżdżają

do klas integracyjnych, jedna trzecia to są dzieci, które my musimy

wręcz zmuszać, albo nasz pedagog ustala terminy i my sami, za zgodą

rodziców, jeździmy, żeby te dzieci przebadać. Ale to wynika po prostu

z tego, że ta grupa rodziców obarczona dzieckiem z niepełnosprawnością

jest niezaradna, nie wie gdzie ma iść, nie wie, gdzie się ma udać.

Na przykład do nas docierają dzieci (...) tak zaniedbane, że my jesteśmy

pierwszą instytucją, która próbuje wskazać rodzicom, co mają dalej

robić.”

195

Spotkania z rodzicami osób niepełnosprawnych potwierdziły, że

istnieją trudności w radzeniu sobie z dbaniem o interesy niepełnosprawnego

dziecka:

„A wiem to, co robi tam w ciągu dnia. Dowie się kto co od nich?

Wiem to, co on robi. Jak znam życie, to nic nie robi. (…) Mi się wydaje,

że mu dobrze, ale wiadomo to. Może jest kto [z kim można by było porozmawiać

– przyp. bad.], ale ja wiem to … Jak się pytamy, to zawsze

jest dobrze. (…) Wiadomo to, czy jest szczęśliwy?”

Również wielu rozmówców opisuje sytuacje blokowania przez

rodziców uczestnictwa niepełnosprawnego dziecka w aktywnym życiu

poza domem:

„Rodzice boją się na wyrost. Istnieje tendencja do ochrony niepełnosprawnego

dziecka przed różnymi sytuacjami. Rodzice niejednokrotnie

próbują udowodnić specjalistom, że ich dziecko nie nadaje się

do szkoły. Sądzę, że gdyby nie postawa rodziców, niejedno dziecko mogłoby

jeszcze chodzić do normalnej szkoły.”

Dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej zaznacza, że

problem jest poważny i wymaga wypracowania rozwiązań, które wpłyną

na zmianę niekorzystnych dla dziecka postaw rodziców. Sposobem

na rozwianie obaw rodziców mogą być imprezy integracyjne skierowane

do dzieci, które jednocześnie pomagają opiekunom uświadomić sobie,

że sytuacje, z którymi się zmagają nie są bez wyjścia, że podobnego

typu problemy posiada również wielu innych rodziców i radzą sobie

oni na różne sposoby. Dyrektor widzi również pilną potrzebę stworzenia

grupy wsparcia dla rodziców, aby mogli oni stale pomagać sobie

w sytuacjach trudnych i przekazywać sobie wypracowane formy działań.

„Z rodzicami nie jest łatwa praca. Rodzice mają poczucie krzywdy

i niezrozumienia. Podnoszą szereg mocnych argumentów – pani

nie wie, pani nie rozumie. My nigdy na początku nie wiemy, czy się nie

da, czy rodzice nie podejmują prób. Staramy się mobilizować rodziców,

aby podejmowali próby, na przykład posłali dziecko na klika dni

do warsztatów. To chyba jest dobry sposób, aby przełamać opór.”

Rodziców przekonują często przykłady innych dzieci, toteż podejmowane

działania przynoszą często pożądane efekty.

Aspiracje i marzenia

Sytuacja osób niepełnosprawnych rozpatrywana była również

pod kątem planów i marzeń osób niepełnosprawnych oraz możliwości

ich realizacji. Aspiracje niepełnosprawnych rozmówców nie były wy196

górowane. Niepełnosprawne osoby aktywne zawodowo skupiały się na

utrzymaniu pracy oraz zagwarantowaniu rodzinie godziwych warunków

życia. Jako marzenie wskazywały na podróż w celach wypoczynkowych.

Osoby niepełnosprawne posiadające potomstwo życzyły sobie,

aby ich pociechy zdobyły dobre wykształcenie. Rodzice dzieci niepełnosprawnych

pragnęli, aby ich dzieci były zdrowe. Mając świadomość

nierealności tego marzenia i obawiając się o ich przyszłość opisywali

jeszcze jedno, już bardziej prawdopodobne w realizacji życzenie – aby

sytuacja osób niepełnosprawnych uległa poprawie, aby dziecko mogło

funkcjonować normalnie, gdy ich już zabraknie. Osoby, których sytuacja

materialna była trudna, życzyły sobie jej poprawy. Wskazywały na

utrzymanie pracy przez żywiciela rodziny oraz rozwiązanie najbardziej

dotykających w danym czasie problemów. Interesujące są spostrzeżenia

dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej opisującej marzenia

dzieci niepełnosprawnych:

„Marzenia dzieci niepełnosprawnych są podobne do marzeń

dzieci zdrowych. Marzą o zabawkach, starsze o założeniu rodziny i o dobrej

pracy. Ale dzieci niepełnosprawne marzą też o tym, żeby były lubiane.

Ich marzenia – i to chyba najbardziej odróżnia marzenia dzieci

chorych od dzieci zdrowych – są w kręgu domu rodzinnego. Nie chcą

się rozstawać z rodzicami. Ja tu widzę zdecydowanie większe więzi

rodzinne ze względu na niepełnosprawność.”

Spotkania z niepełnosprawnymi dziećmi potwierdzają prawidłowość

przytoczonej wypowiedzi. Piętnastoletni niepełnosprawni rozmówcy

marzyli o samodzielności rozumianej jako podjęcie pracy zarobkowej

i zamieszkaniu oddzielnie, ale jednocześnie przy boku matek,

w tym samym domu lub obok.

Realizowane badanie pozwoliło jedynie na zarysowanie Obrazu

sytuacji omawianej grupy społecznej i nakreślenia kluczowych dla

niej cech. Osoby niepełnosprawne borykają się z szeregiem problemów

lokujących się na wielu poziomach. Ubóstwo, niezaradność życiowa,

brak dostatecznej wiedzy kadry działającej na rzecz tej grupy

społecznej, to tylko niektóre z barier utrudniających niepełnosprawnym

pełną integrację. Zapoczątkowanie kompleksowych działań ukierunkowanych

na poprawę jakości życia tej grupy z pewnością ułatwiłoby

partycypację niepełnosprawnych w życiu gminy i pozwoliłoby na

ochronę przed grożącą im marginalizacją społeczną. To zaś przyniosłoby

pozytywny skutek dla całej społeczności, gdyż umożliwiłoby

rozwój i wykorzystanie potencjału tkwiącego w niepełnosprawnych

mieszkańcach.

197

Postawy (klimat społeczny) wobec miejscowych

osób niepełnosprawnych i ich problemów

Postawy sprzyjające adaptacji i integracji społecznej

Zarówno pełnosprawni jak i niepełnosprawni respondenci wskazują

na szereg pozytywnych reakcji społecznych skierowanych w stronę

interesującej nas grupy społecznej. Niepełnosprawni oraz ich bliscy

nie czują się piętnowani i stygmatyzowani. Dominuje uczucie współczucia

lub naturalnej akceptacji:

„Nie naśmiewają się z niego. Ja … Tylko po prostu współczuję.

(...) Bo to gorzej jak malutkie dziecko, bo to trzeba … No bo też trzeba

było koło niego zrobić, no bo albo się odparzył, (...) trzeba było nasmarować

... (...) Na początku go podnosiły z wanny, bo nie mógł wstać, (...)

gorzej jak koło małego dziecka. (...) No żal mi jest po prostu takiego

człowieka, żal mi jest, no. Bo mógłby mieć te nogi sprawne, ale stało

się jak się stało. (...) A na wsi to nie mają go co wytykać, bo naprawdę

nie chodzi po wsi, żeby tak chodził ... Dom, praca, dom, praca (...) Jak

normalnie, jak wszyscy.”

Jeden z rozmówców na przykładzie powstawania Integracyjnej

Szkoły Podstawowej opisuje konkretne sołectwo jako miejsce, w którym

współżycie osób pełno- i niepełnosprawnych zdaje się być przykładem

wzorowej integracji społecznej:

„Pomysł powstania tej szkoły integracyjnej, w której będą miały

szansę zaistnienia dzieci z różnymi dysfunkcjami, to nie była inicjatywa

gminna, tylko po prostu wynik tego, że gmina postanowiła zlikwidować

małą szkołę. I tutaj środowisko zastanawiało się, jak przejąć tę szkołę

i w jakich warunkach jest szansa na to, aby ta placówka mogła funkcjonować.

To było w 2002 roku. Ponieważ tu po sąsiedzku jest Fundacja

Brata Alberta zajmująca się osobami niepełnosprawnymi (...), stąd

padła propozycja utworzenia placówki integracyjnej. Na terenie sołectwa

powstało stowarzyszenie, którego członkami są rodzice uczniów –

Oświatowe Towarzystwo Integracyjne – i organem prowadzącym szkołę

jest stowarzyszenie rodziców. (...) To była inicjatywa rodziców dzieci

pełnosprawnych. To był pierwszy zamysł, że wiadomo było, że to przejdzie

w naturalny sposób. Bo utworzenie placówki integracyjnej w wielu

przypadkach wiąże się z ogromnymi problemami – i to społecznymi

– bo rodzice dzieci zdrowych nie bardzo tą kwestię... bo wiadomo (...)

będą dzieci niepełnosprawne w klasie, no to na pewno obniży się poziom

i nasze dzieci będą tracić. Natomiast dlatego, że tu wioska przez

198

wiele lat obyła się z osobami niepełnosprawnymi (...) dla rodziców,

którzy tu wiele lat z osobami niepełnosprawnymi żyli i praktycznie od

dzieciństwa funkcjonowali, nie był to problem. Tylko dlatego to przeszło

bezboleśnie. (...) W zakresie przyjmowania dzieci niepełnosprawnych tu

jest pełne poparcie ze strony rodziców. (...) Tu mieliśmy komfort psychiczny,

to była naturalna sytuacja. Osoby niepełnosprawne dla mieszkańców

nie są problemem.”

Bariery mentalne

Dobry klimat społeczny nie rozprzestrzenił się jednak na całą

gminę. Na pełną integrację społeczną nie ma obecnie przyzwolenia.

Sytuacja, w której dzieci pełnosprawne miałyby się uczyć z dziećmi

niepełnosprawnymi na poziomie ponadpodstawowym, jest obecnie dla

wielu osób nie do przyjęcia. Dyrektor Integracyjnej Szkoły Podstawowej

zaznacza, że problem utworzenia w gminie klasy integracyjnej na

poziomie gimnazjum jest z pewnością bardziej złożony, jednak udział

barier mentalnych w tej sprawie wydaje się być znaczący.

„Mamy przedszkole integracyjne – trzy-, cztero- i pięciolatki,

oddział przedszkolny i szkołę podstawową. Natomiast schody robią się

w momencie, kiedy nasi uczniowie kończą szkołę podstawową, ponieważ

na terenie gminy L* w żadnym z gimnazjów, pomimo moich licznych

próśb i zgłaszania tej sprawy, nie utworzono klasy integracyjnej.

To jest sprawa związana z finansowaniem, ponieważ klasa integracyjna

musi zatrudniać dwóch nauczycieli (...) – po pierwsze. Po drugie to

jest też sprawa organizacyjna, no i obawiam się, że dyrektorzy gimnazjów

nieco się obawiają reakcji rodziców (...). Bo tu będzie trudno wytłumaczyć

rodzicom pewne sprawy. (...) To jest moje przypuszczenie, bo

mnie nikt tego oficjalnie – żaden z dyrektorów gimnazjów – nie powiedział.

Że on za to się nie zabierze, bo ma taką obawę.”

Pomimo obserwowanych trudności, respondenci są zgodni co do

zaistnienia zmian w obszarze podejścia osób pełnosprawnych do problematyki

niepełnosprawności. Dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej

opisując zmiany, które zaszły w tym obszarze na przestrzeni

ostatnich piętnastu lat zaznacza, że niepełnosprawność przestaje być

obecnie tematem tabu.

„Wcześniej był wstyd, zamykanie niepełnosprawnych w domu. Po

zakończeniu edukacji taka osoba nie miała szans na jakiekolwiek kontakty

społeczne.”

199

Zdaniem rozmówców, osoby niepełnosprawne nie obawiają się

obecnie wyjścia z domu, rodzice niepełnosprawnych dzieci nie wstydzą

się swoich pociech. Opisywane sprzed kilku lat przypadki ukrywania

niepełnosprawnych obecnie już nie występują. Na zmianę postaw społecznych

ma wpływ szereg czynników. Duże znaczenie respondenci

przypisują mediom oraz kampaniom społecznym. Na przykładzie sołectwa

R* ujawniono jeszcze jeden interesujący, bo całkowicie naturalny,

bodziec wpływający korzystnie na integrację społeczną osób pełnosprawnych

i niepełnosprawnych. Pełnosprawni mieszkańcy w naturalny

sposób przyzwyczaili się do swoich niepełnosprawnych sąsiadów.

Wzrastali z nimi, uczestniczyli w nabożeństwach, korzystali z tych samych

środków komunikacji. Z czasem w obraz ich rodzinnej wsi

wkomponowały się osoby niepełnosprawne i już w nim pozostały.

Wsparcie sąsiedzkie

Różne jest natężenie więzi sąsiedzkich i sąsiedzkiego wsparcia.

Nie zaobserwowano, aby można było liczyć na pomoc sąsiedzką częściej

w przypadku, gdy najbliższe domy zamieszkiwane były przez rodzinę

(co było zjawiskiem częstym) niż wtedy, gdy z najbliższymi sąsiadami

nie istniały więzi rodzinne. Również zakres sąsiedzkiej pomocy

bywał zróżnicowany.

„No tu po rodzinie jest nawet, ale sąsiedzi nie pomagają nic. (…)

Nie chciałam nawet, bo wiedzą, że agresywny jest. (...) U siostry to

zostaje, ja mam tu siostrę zaraz koło domu. Ale on lubi tak krzyczeć

i każdy się boi, że nie wiadomo, co będzie komu robił.”

„Jedynie co mam naprawdę to sąsiadkę (…), że naprawdę, miałam

nóż na gardle, czy z gazem, czy coś … Po prostu zapłacili za mnie

gaz, a ja im potem spłacałam w ratach. To są (…) osoby, na które mogę

liczyć w każdej chwili. (…) Nigdy mnie nie zostawiły (…) w potrzebie.

(…) Żeby zimno mi nie było, to (…) wzięła mi drzwi na raty i ja

se spłacam po sto złotych.”

Pomoc sąsiedzka opierała się wyłącznie na naturalnej życzliwości.

Nie istniała pomoc odpłatna.

„Pytam się: ile? – Dobra panie Mieciu, odrobi mi pan kiedy, jak

będzie potrzebne. Czasem, nawet jakby człowiek nie chciał, to musi te

dwa piwa wziąć. Za wszystek roboty to jest wcale nie dużo.”

W trakcie badania relacji sąsiedzkich pojawił się jeden niezwykle

interesujący przykład, który w opinii badacza zasługuje na szersze omó200

wienie. Badanie sąsiedzkiego wsparcia w przypadku, gdy jeden z domów

zamieszkiwany jest przez osobę niepełnosprawną, determinuje myślenie,

że pomoc skierowana będzie w stronę osoby niepełnosprawnej. Jednak

gdy zapytano niepełnosprawnego respondenta o wsparcie ze strony

sąsiedztwa, ku zaskoczeniu odpowiedział, że owszem, pomaga sąsiadom,

gdyż wielu z nich to osoby starsze, które liczą na życzliwą pomoc.

Weryfikacja tej wypowiedzi wśród sąsiadów potwierdziła, że w tej grupie

istniało dwukierunkowe wsparcie i silna aktywność niepełnosprawnego

sąsiada w pracach na rzecz osób z najbliższego otoczenia. Opisywany

przypadek potwierdzają przytoczone wypowiedzi:

„On tyle co tam może, to [pomaga – przyp. bad.], tyle co da rady,

to nie ma sprawy, bo do roboty to on jest chętny. Przy samochodzie, czy

przy czym, to on przyjedzie z jednej roboty, trochę tam sobie chwile

odpocznie, te kule ściągnie, przy aucie sobie siadnie i robi. On przecież

nie jest stary. (...) Jak coś potrzebuję, czy coś ... No na przykład pan K.

na prądzie tam się zna, jak ja potrzebuję, to on mi ino pokaże jakieś

przekłucia czy coś, żeby się podłączyć. (...) Jak on coś potrzebuje ode

mnie, to też nie ma sprawy.”

„Ja jestem po prostu zaskoczona, nieraz mówię do mojego: rany

gorzkie, kule ma założone, jak on się na drabinę nie boi wyjść, no przecież

niech no by się mu noga podwinęła (...). Wychodzi na drabinę, no

nie często, ale jak potrzeba.”

Pomoc sąsiedzka ograniczona była do wsparcia finansowego oraz

do pomocy w pracach przy gospodarstwie domowym. Nie zaobserwowano

przejmowania przez sąsiadów obowiązków wykonywanych zazwyczaj

przez rodziny – przygotowywania posiłków, sprzątania, prania.

Osoby niepełnosprawne i ich rodziny przyjmowały pomoc finansową

wyłącznie wtedy, gdy zawiodły już wszelkie inne dostępne dla nich

formy pozyskiwania funduszy. Większość rozmówców utrzymywała

poprawne relacje z sąsiadami. Ci, którzy nie korzystali z sąsiedzkiego

wsparcia deklarowali, że w przypadku gdyby taka potrzeba zaistniała,

mieliby do kogo zwrócić się o pomoc.

Choć reakcje pełnosprawnych mieszkańców gminy wobec osób

niepełnosprawnych nie wykazują cech skrajnie negatywnych, agresji

czy przemocy, trudno tu mówić wyłącznie o wzorcowych postawach.

Respondenci zwracają uwagę na negatywne postawy w sytuacjach,

w których interakcje z osobami niepełnosprawnymi mają wyjść poza

podstawową uprzejmość i przyzwolenie na życie obok. Pozainstytucjonalny

potencjał wspierający jest ograniczony. Obawy o własne interesy

dominują nad chęcią pomocy i wolą integracji.

201

Przykłady dobrych praktyk i proponowane zmiany

w działaniach instytucji

Respondenci zgodnie uznają: „Jakichś spektakularnych działań

to nie ma.” Opisują oni jednak dwa szczególne przypadki interesujących

praktyk, które przynoszą wymierne korzyści niepełnosprawnym

mieszkańcom gminy oraz umożliwiają rozwój innych działań skierowanych

do tej grupy społecznej. Poniżej podsumowano wypowiedzi

respondentów i przedstawiono wyłaniający się z nich obraz dobrych

praktyk z terenu badanej gminy:

􀂃Działalność Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, w której, oprócz

standardowych działań, podejmowane są inicjatywy własne skierowane

zarówno do niepełnosprawnych dzieci i młodzieży, jak i do

ich rodziców i opiekunów. Funkcjonuje nieformalna „sieć pedagogów”.

Pracownicy poradni odpowiedzialni są za niepełnosprawne

dzieci zamieszkujące poszczególne części gminy. W obrębie przydzielonych

sołectw, diagnozują i kontrolują sytuację niepełnosprawnych

dzieci oraz na bieżąco wspierają ich rozwój. Poradnia

otwarta jest również dla wszystkich, którym bliska jest problematyka

działań wobec interesującej nas grupy społecznej, dla dorosłych

osób niepełnosprawnych i ich bliskich. Opisywana jest przez mieszkańców

jako instytucja zaufania społecznego. Poradnia zaskarbiła

sobie przychylność mieszkańców również dzięki organizowanym

corocznie imprezom integracyjnym. „Mikołajki” oraz zabawa z okazji

dnia dziecka skupiają znaczne grono osób niepełnosprawnych.

Imprezy pełnią również istotną funkcję w podtrzymywaniu problematyki

dotyczącej osób niepełnosprawnych na arenie społecznej.

Corocznie przypominają władzom, jak istotnie duża jest to grupa,

i że nie jest możliwe pominięcie jej podczas kreowania lokalnej

polityki.

􀂃Postawy społeczne mieszkańców sołectwa R*, w którym osoby niepełnosprawne

mogą liczyć na przyjazne traktowanie i pomoc. Rozwój

kolejnych działań wobec osób niepełnosprawnych nie jest tu

blokowany, a wręcz wspierany. Sołectwo R* jest przykładem na to,

że pozytywne podejście do integracji przynosi wymierne korzyści

również osobom pełnosprawnym. Dzięki przyzwoleniu na naukę

dzieci pełnosprawnych i niepełnosprawnych udało się utrzymać

działalność lokalnej szkoły, Sołectwo to jako pierwsze w gminie

posiadało kanalizację, wybudowana została droga, która umożliwiała

dotarcie do ośrodków Fundacji im. Brata Alberta, a która jedno202

cześnie umożliwiła rozwój transportu i komunikacji przez sołectwo.

Działająca na terenie Fundacja jest także znaczącym pracodawcą.

Znalazło w niej zatrudnienie wielu mieszkańców gminy.

Rekomendacje

Obserwacje osób zaangażowanych w działania wobec niepełnosprawnych

mieszkańców pozwalają sformułować rekomendacje dla

podmiotów lokalnych i tych ze szczebla centralnego, kreujących politykę

społeczną.

􀂃Istnieje pilna potrzeba dokładnego rozpoznania sytuacji osób niepełnosprawnych

zamieszkujących gminę oraz stworzenia wspólnej

dla wszystkich podmiotów odpowiedzialnych za osoby niepełnosprawne

bazy danych, która pozwoliłaby na ocenę wielkości problemu

oraz pomogła określić obraz struktury tej grupy społecznej.

Umożliwiłoby to zaplanowanie kompleksowych działań ukierunkowanych

na poprawę jakości życia osób niepełnosprawnych oraz

pomogłoby sięgnąć po dostępne środki finansowe przeznaczone na

inicjatywy skierowane do osób niepełnosprawnych.

􀂃Pożądane wśród rozmówców jest powołanie przy urzędzie gminy

osoby odpowiedzialnej za sprawy niepełnosprawnych mieszkańców.

Nie jest wymagane, aby rolę pełnomocnika pełniła osoba wyznaczona

wyłączne do tej funkcji. Obowiązki tego typu mogłaby

pełnić osoba już pracująca w gminie, ale zakres jej pracy powinien

zostać tak zaplanowany, aby mogła rzeczywiście realizować zadania

jej przydzielone.

􀂃Osoby niepełnosprawne powinny zostać zmobilizowane do podjęcia

działań służących poprawie ich sytuacji życiowej. Wydaje się

nielogiczne, aby dążyć do podnoszenia poziomu jakości działań

wobec osób niepełnosprawnych, gdy same podmioty tego procesu

nie deklarują chęci brania w nim udziału. Osoby niepełnosprawne

mają najlepszy wgląd w sytuację własnej grupy społecznej, zatem

powinny mieć możliwość kreowania i konsultowania strategii ich

dotyczących.

􀂃Brak czasu na pozyskiwanie, śledzenie i aktualizowanie informacji

dotyczących oferty różnego rodzaju instytucji dla osób niepełnosprawnych

poddał pracownikom środowiskowym GOPS pomysł,

aby zobligować władze gminy do wyznaczenia osoby, która miałaby

za zadanie śledzić ofertę skierowaną do osób niepełnospraw203

nych, poszukiwać dostępnych funduszy na ich rzecz oraz w ramach

swoich działań koordynować współpracę instytucji powołanych do

wspierania osób niepełnosprawnych. Osobę wykonującą tego typu

zadania utożsamić można z uprzednio opisywanym pełnomocnikiem.

Pracownik tego typu jest jednak w tym przypadku postrzegany

jako doradca, który pomógłby petentom wypełnić odpowiednie

wnioski, wskazałby możliwe formy pomocy, przekazał wiedzę dotyczącą

zmian i reform w zakresie interesującej nas tematyki zarówno

niepełnosprawnym, jak i instytucjom. Funkcja ta mogłaby

być również pełniona charytatywnie, na przykład przez osobę niepełnosprawną,

gdyby umożliwić jej pełnienie dyżurów w jednej

z instytucji i pozwolić na korzystanie z dostępnych w niej narzędzi

technicznych. Pomysł z zaangażowaniem niepełnosprawnego wolontariusza

do tego typu kontaktów powiązać można z rekomendacją

związaną z przejęciem części odpowiedzialności za działania

wobec osób niepełnosprawnych przez członków tej społeczności.

􀂃Osoby kreujące działania wobec osób niepełnosprawnych na szczeblu

centralnym powinny dołożyć wszelkich starań, aby stworzona

została kompleksowa oferta skierowana do osób dotkniętych chorobami

genetycznymi oraz ich bliskich, obejmująca nie tylko rehabilitację

ruchową, ale także poradnictwo psychologiczne i wsparcie

informacyjne. Zdaniem dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej,

osoby te oraz ich rodziny znajdują się w szczególnie trudnym

położeniu: „Państwo nie posiada oferty dla osób z chorobami

’społecznymi’. Na przykład dla osób z pląsawicą lub stwardnieniem

rozsianym. Takie osoby nie mają wsparcia. Brakuje im przekonania,

że o coś się jeszcze walczy. Dba się o rehabilitację fizyczną, ale

o kondycję psychiczną chorego i jego rodziny – w ogóle. Sytuacja

jest szczególnie trudna dla rodziny – czy ja też jestem chora? Taki

ciężar powoduje, że bliscy nie zakładają rodzin w obawie, że też

są chorzy.”

􀂃Rodzice dzieci niepełnosprawnych zgłaszali potrzebę zorganizowania,

w ramach świadczeń gwarantowanych z Narodowego Funduszu

Zdrowia, popołudniowych lub wieczornych zajęć rehabilitacyjnych.

Aby rehabilitacja ruchowa była skuteczna, powinna być

procesem ciągłym. Dzieci objęte obowiązkiem szkolnym często nie

mają możliwości kontynuowania rehabilitacji bez opuszczania zajęć

szkolnych. Utrzymanie osiągniętych efektów rehabilitacji jest możliwe

dzięki odbywającym się w porach wieczornych zajęciom

z prywatnymi terapeutami, ale na tego typu rozwiązanie godzą się,

204

ze względów finansowych, tylko nieliczni rodzice. Zaplanowanie

zajęć rehabilitacyjnych dla dzieci w ten sposób, aby nie kolidowały

z zajęciami szkolnymi, jest rekomendacją wielu rodziców, którym

w równej mierze zależy na edukacji, jak i sprawności ruchowej

dziecka.

􀂃Istnieje potrzeba weryfikacji przepisów, które poprzez nieprzemyślane

zapisy w znaczący sposób utrudniają codzienne życie osobom

niepełnosprawnym. Matka niepełnosprawnego chłopca przytoczyła

przykład zapisu tego typu: „Przepisy są tak bzdurne, że aż głowa

boli. Buty na skierowanie [ortopedyczne – przyp. bad.] należą się

raz w roku. Wzięłam raz półbuty, z reguły półbuty bierze się na jesień.

(…) Automatycznie jak chciałam w (…) maju wziąć skierowanie

(…) miałam problem, że nie mogę (…), bo jeszcze rok nie minął.

To kiedy mam wziąć skierowanie na sandały? W zimie? (…)

Dziecku noga rośnie.”

􀂃W opinii doradcy zawodowego z Powiatowego Urzędu Pracy, celowe

byłoby stworzenie takiego rozwiązania, które pozwoliłoby na

oddzielenie zarejestrowania osoby w Powiatowym Urzędzie Pracy

od gwarantowanego jednocześnie ubezpieczenia zdrowotnego.

Umożliwiłoby to efektywną pracę z klientami, którzy rzeczywiście

chcą podjąć zatrudnienie i ograniczyłoby działania wobec osób, dla

których celem jest wyłącznie utrzymanie świadczeń zdrowotnych.

Rekomendacja ta wydaje się szczególnie istotna, jeśli rozpatrywane

są działania PUP wobec osób niepełnosprawnych. Aktywizacja zawodowa

osób z niepełnosprawnością wymaga większego nakładu

pracy i mogłaby być jeszcze bardziej efektywna, gdyby zarówno

zaoszczędzony czas jak i środki zostały właściwie wykorzystane.

Podsumowanie

Sytuacja społeczno-zawodowa osób niepełnosprawnych zamieszkujących

tereny wiejskie stanowi wyzwanie dla wielu podmiotów prowadzących

działalność ukierunkowaną na poprawę jakości życia osób

niepełnosprawnych. Pełna integracja społeczna jest procesem złożonym

i trudnym, gdyż wymaga likwidacji barier lokujących się na wielu

płaszczyznach oraz tkwiących w samych osobach niepełnosprawnych.

Opisana sytuacja interesującej nas grupy społecznej nakreśliła wyzwania,

z którymi zmierzyć się muszą zarówno same osoby niepełnosprawne,

jak i pracownicy instytucji działających w badanej gminie. Brak

205

liderów społecznych pochodzących z grupy osób niepełnosprawnych

jest zjawiskiem niepokojącym. Osoby niepełnosprawne, których ocena

własnej jakości życia była wysoka, nie identyfikowały się z lokalną

społecznością osób niepełnosprawnych i nie wykazywały chęci działania

na rzecz tej grupy społecznej. Pozostała część nie potrafiła przyjąć

postawy aktywnej i oczekiwała, że instytucje bez ich udziału podejmą

stosowne działania pomocowe. Wyłaniająca się apatia tej grupy społecznej

w znacznej mierze może spowolnić rozwijające się w gminie

dobre praktyki. Nie jest ich wiele, ale postawy niektórych osób zaangażowanych

w działania na rzecz niepełnosprawnych dają nadzieję na ich

rozwój i pomnażanie. Istnieje świadomość tego, jak wiele można jeszcze

zrobić. Przytoczone poniżej słowa pani Wójt gminy dobrze to obrazują:

„Na pewno nie jest idealnie (…) Chciałoby się więcej. Zawsze jest

taki jakiś niedosyt, że u nas (…) jest jeszcze dużo do zrobienia pod

każdym względem dla ludzi niepełnosprawnych. (…) Zdrowia nic nie

przywróci. Ile by się robiło, to człowiekowi się wydaje, przynajmniej

mnie się tak wydaje, że to jest wszystko za mało.” Przełamanie barier

integracji społecznej na poziomie lokalnym wydaje się możliwe. Jednocześnie

należy mieć na uwadze to, że obserwowany często obraz społeczności

gminy, tkwiącej wciąż w małomiasteczkowych przyzwyczajeniach

oraz nienadążającej za zmianami urbanistycznymi i cywilizacyjnymi,

może spowalniać ten proces. Pierwszym proponowanym

krokiem w kierunku przezwyciężania opisanych w pracy trudności,

powinna być dokładna diagnoza wielkości zaistniałego problemu i decyzja

o zapoczątkowaniu realizacji działań kompleksowych. Imponujący

rozwój gminy w innych dziedzinach utwierdza w przekonaniu, że

połączenie chęci i obecnego potencjału może przynieść nieocenione

efekty.

206__

Rola autoprezentacji internetowej osób niepełnosprawnych w procesie integracji społecznej

Ewa Lubina

Osoby niepełnosprawne są zwykle postrzegane jako inne niż pozostali członkowie społeczności. Taka sytuacja nie ułatwia im uczestnictwa w życiu społecznym. Potrzeba komunikowania się z ludźmi na tym samym poziomie interakcji bywa dla tych osób trudniejsza do zaspokojenia niż dla osób w pełni sprawnych. Często niezaspokojone pragnienie bycia takim samym jak większość ludzi jest źródłem napięć i frustracji. Dlatego wśród wielu innych rodzajów integracji wyróżnia się integrację komunikacyjną, polegającą na polepszeniu kontaktów społecznych1. Komunikacja przez internet i współudział osób niepełnosprawnych w tworzeniu i rozwijaniu społeczności sieciowych jest szansą na przezwyciężenie własnych ograniczeń.

Autoprezentacja w społeczności sieciowej

Ludzie są w stanie bardzo wiele zrobić, aby dobrze myśleć o sobie. A jeszcze więcej, aby inni myśleli o nich pozytywnie. Autoprezentacja to kształtowanie (kontrola2) sposobu, w jaki postrzegają nas inni ludzie3. Praca nad własnym wizerunkiem jest naturalnym elementem funkcjonowania społecznego i odbywa się zarówno w warunkach kontaktu bezpośredniego, jak i w społeczności sieciowej. Różnice wynikają nie tyle z celu (który jest ten sam), ile ze specyfiki wykorzystywanych narzędzi.

Kierowanie wrażeniem wywieranym na innych stosuje się z trzech podstawowych przyczyn: aby zdobyć pożądane zasoby, aby budować pozytywny wizerunek własnej osoby i aby interakcje przebiegały płynnie. Ludzie zwracają uwagę na autoprezentację, gdy chcą znaleźć się w centrum uwagi, kiedy inni mogą udzielić niezbędnej pomocy oraz wówczas, gdy obserwatorzy postrzegają ich inaczej, niż by sobie tego życzyli4. Warto zwrócić uwagę, że dwa ostatnie warunki dotyczą osób niepełnosprawnych w większym stopniu niż sprawnych w pełni. Wobec świadomości dysfunkcji i ograniczeń osoby niepełnosprawne mają szczególnie uzasadnioną potrzebę działania autokreacyjnego, eksponującego ich zasoby osobiste.

Każdy człowiek odczuwa silną potrzebę komunikowania własnej tożsamości. Służy ono podtrzymywaniu własnego "ja". Jednocześnie, jak sugeruje M. Argyle5, ludzie dążą do poznawania cech innych ludzi, aby utrzymać się w przekonaniu, że świat jest przewidywalny i uporządkowany. Prezentowanie informacji o sobie to wstępny, choć nie jedyny, warunek nawiązania kontaktów oraz integracji w grupie i jest nieodłączną częścią zachowań społecznych6. Satysfakcjonujące uczestnictwo w grupie społecznej jest związane z kontaktem interpersonalnym i możliwością zaistnienia, wyrażenia siebie. Człowiek ma możliwość wpływania na to, czy inni chcą się z nim kontaktować, czy wolą go unikać, a umiejętności takie można do pewnego stopnia wykształcić7.

Ważne cele autoprezentacji ogniskują się wokół uzyskania pożądanego obrazu własnej osoby, w którym w indywidualnie dobranych proporcjach pojawiają się różne elementy, takie jak:

Wzbudzanie sympatii. Czyni się to najłatwiej poprzez wyrażanie sympatii dla innych - podkreślanie, a nawet kreowanie wewnętrznego podobieństwa do rozmówcy. Zachowania zgodne z zasadami uznawanymi przez rozmówcę pozwalają utrzymywać zainteresowanie i sympatię rozmówcy. Osoby niepełnosprawne dość często uważają wzbudzanie sympatii za główny cel, a jednocześnie podstawowy element autoprezentacji.

Uchodzenie za osobę kompetentną. Służą temu sygnały kompetencji, demonstracje umiejętności i zdolności, słowne deklaracje lub uzasadnianie dotychczasowych niepowodzeń. Dążenie do własnego rozwoju i uzyskiwanie statusu intelektualnego pozwala kompensować inne ograniczenia związane z niepełnosprawnością.

Demonstrowanie swego statusu i znaczenia, poprzez podkreślanie relacji z ludźmi o znaczącej pozycji społecznej8.

Tworzenie i kontrolowanie własnego wizerunku w wirtualnej grupie

Autoprezentacja ma wiele wspólnego z autokreacją - tworzeniem samego siebie w oczach innych. W sytuacji osób niepełnosprawnych mechanizm ten ma szczególną wartość - pozwala uzyskać pewien wpływ na to, w jaki sposób człowiek jest postrzegany przez otoczenie.

Autoprezentację nazywa się więc niekiedy zarządzaniem wyobrażeniami i chodzi tu o takie przedstawienie samego siebie, by inni zechcieli nas lubić9. Autoprezentacja uwzględnia więc sposoby działania i zachowania akceptowane społecznie i kulturowo, wykorzystuje specyficzne strategie umożliwiające wywarcie wpływu na sposób postrzegania danej jednostki przez innych10 (w przeciwieństwie do spontanicznej autoekspresji11). Autoprezentacja zależy od norm obowiązujących w konkretnej sytuacji, od roli społecznej (wg Erwina Goffmana)12, od wartości cenionych przez odbiorcę, od dotychczasowego wizerunku społecznego, a także od instrumentalnej przydatności wywieranego wrażenia13.

Autoprezentację uważa się często za umiejętność praktyczną, osadzoną w szerszym kontekście - niemal każde zachowanie interpersonalne może w określonych warunkach mieć związek z motywami autoprezentacyjnymi: pragnieniem, by otoczenie postrzegało osobę w określony sposób14. W warunkach komunikacji internetowej autokreacji służą wszystkie narzędzia komunikowania się, zwłaszcza dlatego, że zamieszczone informacje trudno zweryfikować (i na ogół są pozbawione obrazu). Umożliwia to włączenie się w interakcje w swojej najdoskonalszej "wersji", bez ujawniania słabych stron. Zapewnia to danej osobie wpływ na wizerunek własny powstający w oczach odbiorcy. Jest to związane z naturalną potrzebą każdego człowieka zapewnienia sobie kontroli i maskowania własnego obrazu. Stanowi to niezbędny mechanizm adaptacyjny. Maska jest uniwersalnym narzędziem do tworzenia obrazu lub usuwania pewnych informacji z pola widzenia15. Pomaga ona osobie podporządkować się postrzeganiu społecznemu16. Środowisko sieciowe, jak mało które, umożliwia maskowanie prawdziwego obrazu siebie i poprawianie swojego wizerunku w oczach innych. Maska ma szczególne znaczenie w środowisku sieciowym, jest to bowiem najczęściej środowisko ludzi młodych, dla których wizerunek społeczny jest wartością samą w sobie. Środowisko osób niepełnosprawnych także jest grupą, dla której wizerunek społeczny ma kluczowe znaczenie. Osoby niepełnosprawne są szczególnie uwrażliwione na to, w jaki sposób są postrzegane w społeczeństwie, mają szansę wykorzystać techniki autoprezentacyjne w sieci dla uzyskania satysfakcjonującego obrazu siebie i pośrednio wpływać na zachowania zwrotne innych osób.

Wygląd zewnętrzny jest wyróżniającym się aspektem postrzegania społecznego. Ludzie są bardzo silnie uwrażliwieni na cechy zewnętrzne17. W interakcji ludzie działają zgodnie z zasadą: co jest piękne, musi być i dobre18. Powszechnie wiadomo, że reakcje w kontaktach z innymi ludźmi są zdecydowanie pozytywne, jeśli postrzegamy rozmówcę jako człowieka o atrakcyjnym wyglądzie19. Nawet jeśli ludzie atrakcyjni fizycznie nie posiadają pozytywnych cech charakteru, to w dalszym ciągu wywierają pozytywne wrażenie na innych, natomiast reakcje na ludzi nieatrakcyjnych są zwykle nacechowane negatywnie20. Ten aspekt w sytuacji osób niepełnosprawnych jest bardzo ważny i często decyduje o ich ekspansji życiowej i aktywności interpersonalnej. Cechy zewnętrzne (wygląd) są nieświadomie kojarzone ze stanem zdrowia. Aktywizuje to odbiorcę do podejmowania działań adaptacyjnych, takich jak unikanie osób dotkniętych dysfunkcją oraz dążenie do kontaktu z osobami w pełni zdrowymi. U podłoża tego działania leży nieuświadomione poszukiwanie kontaktu z osobami zdrowymi i nadgeneralizacja tej tendencji (ekologiczna teoria postrzegania społecznego)21.

W warunkach kontaktu pośredniczonego przez sieć internetową otwierają się możliwości stworzenia obrazu siebie w taki sposób, aby unikając pierwszego wrażenia opartego na ocenie fizyczności wyeksponować te cechy i wartości osobiste, które pomogą zbudować atrakcyjniejszy obraz osoby.

Dość powszechnie uważa się, że wzbogacanie wiedzy o osobach niepełnosprawnych pomaga przezwyciężać uprzedzenia i stereotypy. Tymczasem wnioski z dotychczasowych badań są niejednoznaczne22. W praktyce sieciowej znacznie lepiej sprawdza się strategia oparta na przekonaniu, że właśnie niedobór informacji o niepełnosprawności zwiększa szansę osoby niepełnosprawnej na przezwyciężenie stereotypów i nawiązanie satysfakcjonujących kontaktów społecznych.

Autoprezentacja w sieci rzadko opiera się na nadużyciu niewiedzy odbiorcy. Na ogół polega na eksponowaniu rzeczywistych zalet i maskowaniu wad lub dysfunkcji, które są subiektywnie nieakceptowane przez nadawcę. Często są to zupełnie neutralne cechy nieuruchamiające nastawienia społecznego. Subiektywna ocena osobistych zasobów jest tu kluczem do modelowania zewnętrznego obrazu siebie. Osoby niepełnosprawne odrzucają te elementy obrazu, które wiążą się z własną dysfunkcją. Niedosyt informacyjny po stronie odbiorcy bardzo często aktywizuje potrzebę głębszego poznania. Jest to motywacja do poznawania i przekraczania schematów poznawczych i stereotypów23.

Na podstawie obserwacji życia społecznego można sformułować warunki skutecznej autoprezentacji:

atrakcyjność fizyczna,

umiejętność wzbudzania sympatii (przymilanie się, ingracjacja),

kompetencja (lub w wypadku kobiet udawanie mniej inteligentnej niż rozmówca),

wytężony wysiłek (pracowitość),

prezentowanie cnót,

podobieństwo do odbiorcy (preferowanie takich samych wartości)24.

Na tej liście znajdują się takie warunki, które osoby niepełnosprawne znakomicie spełniają. Najczęściej jednak skupiają się na jej pierwszym punkcie, który, niestety, kojarzy się ze wzorcem wykreowanym przez media, trudnym do zrealizowania nawet dla w pełni sprawnych kobiet i mężczyzn. Poza tym lista obejmuje wartości, które są w różnym stopniu ważne dla różnych osób. Autoprezentacja jest oparta na konformizmie - wymaga, by dostosować swój obraz do wartości preferowanych przez odbiorcę. Problem pojawia się w środowisku sieciowym: człowiek prezentuje się i pragnie wywrzeć wrażenie na kilku osobach równocześnie biorących udział w tej samej interakcji społecznej. Nasila się on tym bardziej, im bardziej zróżnicowane są wartości cenione przez te osoby. W tym kontekście widać, że bardzo dużą trudność stanowi jednoczesne wzbudzenie sympatii u kilku osób wyznających różne wartości25.

Ludzie są nieskończenie ciekawi innych ludzi. Każdy poświęca sporo czasu i energii na ich rozpoznawanie. Każdy jest zatem odbiorcą autoprezentacji i przypisuje innym ludziom różne cechy na podstawie obserwacji ich zachowania, dokonując atrybucji. Atrybucja wewnętrzna odnosi się do właściwości osoby, z którą pozostaje się w kontakcie, natomiast atrybucja zewnętrzna to wnioskowanie o osobie na podstawie właściwości sytuacji, w której ona się znajduje26. Świadome wykreowanie własnego wizerunku pozwala osobom niepełnosprawnym uniknąć uproszczonych ocen ze strony członków społeczności.

Najbardziej pożądane wrażenia, które powinien odnieść rozmówca, będące celem zabiegów autoprezentacyjnych to przyjacielskość, inteligencja, atrakcyjność, towarzyskość, otwartość, szczerość, dowcip, opiekuńczość, komunikatywność. Wrażenia niepożądane to natomiast zarozumialstwo, głupota, powierzchowność, egocentryzm, niska atrakcyjność, małoduszność27. Jak widać, niewiele z nich odnosi się do fizyczności osoby.

Bardzo ważne jest to, że o atrakcyjności oprócz wyglądu zewnętrznego decydują również rzeczy niewidoczne, takie jak: zainteresowania i poglądy, szczerość, zaufanie, życzliwość28. Michael Leary sygnalizuje jednak, że wykreowany wizerunek dostarcza także licznych rzeczywistych informacji na temat jego autora, jego motywacji i osobowości (często wbrew jego intencjom)29. Osoby niepełnosprawne często bywają obciążone lękiem społecznym powstałym na tle niskiej oceny własnej atrakcyjności fizycznej. Za tym idzie znaczny spadek własnej skuteczności autoprezentacyjnej. Okazywanie subiektywnego poczucia niższej skuteczności wywołuje rzeczywisty spadek atrakcyjności w oczach odbiorców30.

W kontakcie zdalnym atrybucja rozmówcy rozwija się znacznie szybciej i intensywniej niż tradycyjnie. Uczestnicy "widzący się" wirtualnie mają znacznie większe skłonności do postrzegania partnerów interakcji jako atrakcyjnych fizycznie, sympatycznych i mądrych. Tworzą model umysłowy zaopatrując go w liczne cechy, które uważają za pozytywne. Dlatego do rzadkości należą emocje, takie jak niechęć czy lekceważenie - duży jest potencjał życzliwości. Istotny wpływ na to ma asynchroniczność kontaktu, ograniczająca spontaniczność komunikatów, kontrola emocji i zwykłe zaciekawienie31. Atrybucja to bardzo żywy proces w komunikacji sieciowej. Przebiega intuicyjnie i wobec znikomej ilości danych do analizy ma często charakter czystej fantazji pobudzonej przez wyobraźnię i subiektywne oczekiwania. Jest to niewątpliwie szansa na przezwyciężenie lęku społecznego osób niepełnosprawnych.

Integracja i kontakt interpersonalny

Integrację społeczną można opisać jako pewne wyobrażenie procesu i celu, które jest nakierowane na wspólne życie ludzi w grupach społecznych32. Chodzi o stworzenie warunków do tego, aby ludzie się wzajemnie akceptowali, wspierali i uzupełniali, niezależnie od stwierdzonej lub niestwierdzonej niepełnosprawności.

Niepełnosprawności często towarzyszy poczucie niskiej wartości własnej. Powszechnie obowiązująca norma kulturowa nakazuje obniżać oczekiwania w stosunku do osób niepełnosprawnych, a tym samym naznaczać je społecznie podkreślając ich inność. Jest to dla nich sytuacja trudna, bowiem dla większości właśnie osiąganie standardów dostępnych ludziom sprawnym (lub też przekraczanie tych standardów) jest istotnym celem. Postrzeganie społeczne osób niepełnosprawnych następuje zgodnie z ukrytymi teoriami i schematami33: zdarzenia i zachowania tych osób są przewidywalne i znane, bowiem są zdeterminowane ich dysfunkcją. Współuczestnicy społeczności (w zgodzie z mechanizmem atrybucji) nie szukają uzasadnienia zdarzeń i zachowań, ponieważ uważają, że je znają. Aktywność osób niepełnosprawnych w e-społeczności w znacznie mniejszym stopniu niż w społeczności otwartej jest obciążona atrybucją, czyli uzasadnianiem zdarzeń i zachowań dysfunkcjami tych osób. Mają one szansę na kreowanie własnego wizerunku niezależnie od wiedzy otoczenia na temat ich niepełnosprawności.

Interpersonalne zachowania i emocje, w których pośredniczą atrybucje (pochwała, nagana, udzielenie pomocy, współczucie i gniew), komunikują pośrednio, jak osoba przejawiająca daną emocję lub zachowanie wyjaśnia wyniki zachowania ocenianej jednostki.

Współczucie i pomoc, o którą nie prosiła, komunikują jednostce doznającej niepowodzenia, że osoba oceniająca przypisuje to niepowodzenie brakowi zdolności. Podobnie pochwała po sukcesie komunikuje, że osoba oceniająca przypisuje ten sukces głównie wysiłkowi, a nie zdolnościom34. Pochwała lub pomoc uzyskana w sieci, gdzie nie eksponuje się niepełnosprawności, nabiera wymiaru integracyjnego.

Integracja osób niepełnosprawnych w społeczności jest zdeterminowana przez stereotypy. Osoby niepełnosprawne są stereotypizowane - postrzegane przez pryzmat rozpowszechnionego przekonania na temat niepełnosprawności. Stereotypizacja, z którą się spotykają jest sumą różnych stereotypów: indywidualnego, utajonego35 czy kulturowego.

Stereotypy w postrzeganiu społecznym są nieuniknione. Poznawcza skuteczność stereotypów jest na tyle duża, że nikt z nich nie zrezygnuje. Opierając się na stereotypach zachowuje się w rezerwie energię poznawczą. Wysiłek poznawczy podejmuje się jedynie w sytuacji wymagającej większej precyzji i trafności oceny osoby36. Stereotypizacja (będąca przecież poznawczym uproszczeniem) jest bodaj jeszcze silniejsza w komunikacji sieciowej, gdzie człowiek ma świadomość luk informacyjnych. Ma to znaczenie dla budowania statusu osób niepełnosprawnych w społeczności internetowej. Z chwilą pojawienia się w sieci osoba decyduje, kiedy i jaką informację o sobie będzie udostępniać. Tym samym ma szansę zbudować swój obraz opierając się na informacjach przyciągających współuczestników społeczności.

Jednocześnie stereotypy mogą wywołać u osoby niepełnosprawnej obawę, że swoim zachowaniem może ona potwierdzić negatywny stereotyp. I paradoksalnie tak się dzieje37. Uruchamia się mechanizm samospełniającej się przepowiedni - oczekiwania obserwatora powodują, że osoba zachowuje się zgodnie z tymi oczekiwaniami38. Zagrożenia tego rodzaju nie da się ograniczyć nawet poprzez bardzo staranną autoprezentację w społeczności internetowej.

Terapeutyczne funkcje autoprezentacji osób niepełnosprawnych

Samotność jest szczególnym przypadkiem społecznego niepowodzenia i często dotyka ona osoby niepełnosprawne. Atrybucje (wymyślone przyczyny) samotności wpływają na podejmowane (lub niepodejmowane) formy aktywności39. W warunkach kontaktu zapośredniczonego przez internet atrybucje zmienne (najczęściej czynniki zewnętrzne) i atrybucje stałe (czynniki wewnętrzne, dysfunkcja) słabną, w większym stopniu poddają się modelowaniu. Zgodnie z "hipotezą kontaktu", sam kontakt dwóch osób prowadzi do osłabienia uprzedzeń i stereotypizacji40. Oznacza to, że aktywność społeczna w sieci jest dla osób niepełnosprawnych wartością samą w sobie i otwiera szansę na stworzenie możliwości zaistnienia w środowisku otwartym.

Wiele osób ograniczonych świadomością niedostatków fizycznych chciałoby się wcielić w bardziej satysfakcjonujące postaci. Uczestnik społeczności sieciowych historię o sobie opowiada we fragmentach różnym osobom, w różnych chwilach wirtualnego spotkania. Sięga w tej opowieści wstecz, tym samym przetwarza po raz kolejny zdarzenia ze swojego życia. Jest to autonarracja, którą każdy prowadzi na co dzień na swój użytek, tu z konieczności tworząc ją na użytek odbiorców - współuczestników społeczności wirtualnej. Autonarracja jest świadomym przetwarzaniem własnej historii. Wpływa ona na zachowanie i samoocenę osoby, pozwala zrozumieć samego siebie, swoją sytuację, motywy, emocje, decyzje, działania i ich efekty - formuje się narracyjna tożsamość osoby41. Konieczność konstruowania własnego obrazu dla potrzeb społeczności wspomaga samozrozumienie, które wsparte akceptacją wirtualnego rozmówcy, może stanowić dobrą drogę do budowania własnej stabilnej samooceny i lepszego obrazu siebie.

Komunikacja interpersonalna w środowisku edukacyjnym, gdzie ludzi łączą podobne zainteresowania i cele, jest szczególnie atrakcyjna. Pozwala to osobom niepełnosprawnym na kontakt z ludźmi pomimo barier przestrzennych. W ten sposób dla dużej grupy ludzi o podwyższonym poziomie lęku przed kontaktem osobistym oraz dla ludzi, którzy ze względu na ograniczenia fizyczne (niepełnosprawność ruchowa) nie mogą tego kontaktu zorganizować, komunikacja pośrednia stanowi najlepszą możliwość przezwyciężenia trudności fizycznych lub psychicznych.

Podsumowanie

Pragnienie posiadania dobrego wyobrażenia o sobie, potwierdzonego przez innych, jest powszechną motywacją społeczną. Ujawnianie siebie w komunikacji jest najpowszechniejszą techniką autoprezentacyjną i służy również zmniejszeniu napięcia interpersonalnego między rozmówcami. Ujawnianie siebie na ogół w mniejszym stopniu zależy od skłonności osoby, a w większym stopniu od sytuacji, w której się znajduje42. W edukacyjnym środowisku sieciowym możliwość kreowania własnego wizerunku powoduje, że osoby niepełnosprawne mają szansę przezwyciężyć uprzedzenia, zmniejszyć presję stereotypizacji i ujawniając zasoby osobiste zaistnieć w pełni swoich wartości. Pozwala to w pewnym stopniu zmniejszyć skutki uproszczonego i schematycznego postrzegania społecznego.

Priorytet VII: Promocja Integracji społecznej

Działanie 7.1 - Rozwój i upowszechnienie aktywnej integracji
   Cel działania: Rozwijanie aktywnych form integracji społecznej i umożliwianie dostępu do nich osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym oraz poprawa skuteczności funkcjonowania instytucji pomocy społecznej w regionie.
   
   7.1.1 - Rozwój i upowszechnianie aktywnej integracji przez ośrodki pomocy społecznej - projekty systemowe
   
   Typ realizowanych projektów:
   
   - Rozwój form aktywnej integracji poprzez: kontrakty socjalne (w tym indywidualne programy wychodzenia z bezdomności), programy aktywizacji lokalnej obejmujące:
   
   * wspieranie zdolności do podjęcia zatrudnienia poprzez zatrudnienie socjalne, szkolenia oraz zajęcia reintegracji zawodowej u pracodawcy
   * usługi o charakterze edukacyjnym, zdrowotnym i społecznym, których celem jest wsparcie mobilności na rynku pracy pozwalające na przezwyciężenie indywidualnych barier w powrocie na rynek pracy
   * rozwój nowych form wsparcia indywidualnego i środowiskowego umożliwiających integrację zawodową i społeczną osobom ze specyficznymi trudnościami na rynku pracy
   * upowszechnianie aktywnej integracji i pracy socjalnej w regionie (wzmocnienie kadrowe służb pomocy społecznej)
   
   Typ beneficjentów (systemowy) - ośrodki pomocy społecznej
   
   Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
   
   - osoby korzystające z pomocy społecznej, które nie pracują i są w wieku aktywności zawodowej, w szczególności należące do jednej z poniższych grup:
   * osoby po zwolnieniu z zakładu karnego lub innej placówki penitencjarnej (do 6 miesięcy od jej opuszczenia)
   * osoby bezdomne
   * osoby niepełnosprawne, w tym z zaburzeniami psychicznymi
   * osoby uzależnione od alkoholu lub innych środków odurzających, poddające się procesowi leczenia lub w okresie do 1 roku od jego zakończenia
   * młodzież w wieku 15-25 lat zagrożona wykluczeniem społecznym (z wyjątkiem osób objętych wsparciem na szczeblu ogólnopolskim w ramach projektów systemowych realizowanych przez OHP)
   * ośrodki pomocy społecznej i ich pracownicy
   * inne jednostki organizacyjne pomocy społecznej i ich pracownicy realizujący działania w zakresie integracji i pomocy społecznej w regionie
   
   7.1.2 - Rozwój i upowszechnianie aktywnej integracji przez powiatowe centra pomocy rodzinie - projekty systemowe
   
   Typ realizowanych projektów:
   
   - Rozwój form aktywnej integracji poprzez kontrakty socjalne (indywidualne programy integracji uchodźców, osób ubiegających się o status uchodźcy, osób z pobytem tolerowanym, posiadających zezwolenie na osiedlenie się lub zezwolenie na zamieszkanie na czas oznaczony oraz indywidualne programy usamodzielnienia osób opuszczających rodziny zastępcze czy placówki opiekuńczo-wychowawcze) oraz programy aktywności lokalne obejmujące:
   
   * wspieranie zdolności do podjęcia zatrudnienia poprzez zatrudnienie socjalne, szkolenia oraz zajęcia reintegracji zawodowej u pracodawcy
   * usługi o charakterze edukacyjnym, zdrowotnym i społecznym, których celem jest wsparcie mobilności na rynku pracy pozwalające na przezwyciężenie indywidualnych barier w powrocie na rynek pracy
   * rozwój nowych form wsparcia indywidualnego i środowiskowego umożliwiających integrację zawodową i społeczną osobom ze specyficznymi trudnościami na rynku pracy
   * wsparcie działań na rzecz integracji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych (w tym rozwoju działań warsztatów terapii zajęciowej)
   * upowszechnianie aktywnej integracji i pracy socjalnej w regionie (wzmocnienie kadrowe służb pomocy społecznej)
   
   Typ beneficjentów (systemowy) - powiatowe centra pomocy rodzinie
   
   Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
   
   - osoby korzystające z pomocy społecznej, które nie pracują i są w wieku aktywności zawodowej, w szczególności należące do jednej z poniższych grup:
   * osoby niepełnosprawne, w tym z zaburzeniami psychicznymi
   * uchodźcy, cudzoziemcy posiadający zgodę na pobyt tolerowany oraz cudzoziemcy posiadający zezwolenie na zamieszkanie na czas oznaczony lub zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego WE mający trudności z integracją zawodową i społeczną
   * osoby opuszczające rodziny zastępcze oraz placówki opiekuńczo-wychowawcze i resocjalizacyjne
   * powiatowe centra pomocy rodzinie i ich pracownicy
   * inne jednostki organizacyjne pomocy społecznej i ich pracownicy realizujący działania w zakresie integracji i pomocy społecznej w regionie
   
   7.1.3 - Podnoszenie kwalifikacji kadr pomocy i integracji społecznej - projekty systemowe
   
   Typ realizowanych projektów:
   
   - Szkolenia oraz specjalistyczne doradztwo dla kadr instytucji pomocy społecznej działających na terenie regionu, powiązane bezpośrednio z potrzebami oraz ze specyfiką realizowanych zadań.
   
   Typ beneficjentów (systemowy) - regionalne ośrodki polityki społecznej
   
   Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
   
   - pracownicy regionalnych ośrodków polityki społecznej
   - pracownicy i wolontariusze ośrodków pomocy społecznej i powiatowych centrów pomocy rodzinie
   - pracownicy i wolontariusze innych jednostek organizacyjnych pomocy społecznej oraz instytucji pomocy i integracji społecznej realizujący działania w zakresie integracji
   
   Działanie 7.2 - Przeciwdziałanie wykluczeniu i wzmocnienie sektora ekonomii społecznej
   
   Cel Działania: poprawa dostępu do zatrudnienia osób zagrożonych wykluczeniem społecznym i rozwijanie sektora ekonomii społecznej.
   
   7.2.1 - Aktywizacja zawodowa i społeczna osób zagrożonych wykluczeniem społecznym - projekty konkursowe
   
   Typ realizowanych projektów:
   
   - wsparcie dla tworzenia i działalności podmiotów integracji społecznej, w tym: centrów integracji społecznej, klubów integracji społecznej, podmiotów działających na rzecz aktywizacji społeczno zawodowej
   - kursy i szkolenia umożliwiające nabycie, podniesienie lub zmianę kwalifikacji i kompetencji zawodowych dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym
   - zatrudnienie subsydiowane osób zagrożonych wykluczeniem społecznym
   poradnictwo psychologiczne, zawodowe i inne prowadzące do integracji społecznej i zawodowej, skierowane do osób zagrożonych wykluczeniem społecznym
   - organizowanie akcji i kampanii promocyjno-informacyjnych m.in. z zakresu równości szans, mobilności i elastyczności zawodowej oraz przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu
   - wsparcie dla tworzenia i funkcjonowania pozaszkolnych form integracji społecznej młodzieży (świetlice środowiskowe, kluby środowiskowe)
   
   Typ beneficjentów (projektodawcy) - wszystkie podmioty
   
   Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
   
   - osoby długotrwale bezrobotne
   - osoby niepełnosprawne
   - osoby powracające na rynek pracy po urlopach wychowawczych i macierzyńskich
   - osoby po 50 roku życia
   - młodzież w wieku 15-25 lat zagrożona wykluczeniem społecznym
   - osoby bezdomne
   - uchodźcy, osoby z pobytem tolerowanym
   - członkowie mniejszości etnicznych i narodowych (z wyjątkiem Romów)
   - osoby opuszczające rodziny zastępcze, mające trudności z integracją zawodową i społeczną
   - osoby opuszczające zakłady karne
   - pracownicy instytucji pomocy i integracji społecznej działających w regionie ( z wyłączeniem publicznych)
   
   7.2.2 - Wsparcie ekonomii społecznej - projekty konkursowe
   
   Typ realizowanych projektów:
   
   Wsparcie funkcjonowania instytucji otoczenia sektora ekonomii społecznej świadczących następujące usługi:
   
   - doradztwo oraz szkolenia umożliwiające uzyskanie wiedzy i umiejętności potrzebnych do założenia i prowadzenia działalności w sektorze ekonomii społecznej
   - realizację usług na rzecz podmiotów ekonomii społecznej, m.in. usługi prawne, finansowe
   - działania na rzecz partnerstwa lokalnego na rzecz rozwoju ekonomii społecznej
   - promocję ekonomii społecznej i zatrudnienia w sektorze ekonomii społecznej
   
   
   Typ beneficjentów (projektodawcy) - wszystkie podmioty
   
   Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
   
   - Podmioty ekonomii społecznej (w szczególności: stowarzyszenia, fundacje, spółdzielnie socjalne, spółdzielnie pracy)
   
   Działanie 7.3 - Inicjatywy lokalne na rzecz aktywnej integracji
   
   Cel Działania: Wsparcie dla rozwoju inicjatyw na rzecz aktywizacji i integracji społeczności lokalnych, przyczyniające się do realizacji strategii rozwoju kapitału ludzkiego na terenach wiejskich.
   
   Typ realizowanych projektów (projekty konkursowe):
   
   - projekty przyczyniające się do integracji społecznej mieszkańców obszarów wiejskich oraz rozwoju usług społecznych na tych obszarach (z wyłączeniem instrumentów objętych zasadami pomocy publicznej)
   - wsparcie inicjatyw lokalnych o charakterze informacyjnym, szkoleniowym i promocyjnym, mających na celu przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu mieszkańców obszarów wiejskich
   - rozwój dialogu, partnerstwa publiczno-społecznego i współpracy na rzecz rozwoju zasobów ludzkich na poziomie lokalnym
   
   Grupy docelowe (bezpośrednio korzystające z pomocy):
   
   - mieszkańcy terenów wiejskich w gminach wiejskich, miejsko-wiejskich i miejskich oraz mieszkańcy miast do 25 tys. mieszkańców;
   - społeczności lokalne aktywnie działające na obszarach wiejskich na rzecz przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu mieszkańców tych obszarów
   - podmioty działające na obszarach wiejskich na rzecz przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu mieszkańców tych obszarów

Osoby niepełnosprawne

Zgodnie z artykułem 26 Karty Praw Podstawowych „Unia uznaje i szanuje prawo osób niepełnosprawnych do korzystania ze środków mających zapewnić im niezależność, integrację społeczną i zawodową oraz udział w życiu społeczności”. Osoby niepełnosprawne stanowią ponad 15 proc. ogółu ludności UE.

Osoby niepełnosprawne mają takie same prawa jak inni obywatele europejscy. Aby zapewnić poszanowanie tych praw, zdaniem Unii Europejskiej należy przywiązywać szczególną uwagę do różnych aspektów niepełnosprawności. Osobom niepełnosprawnym należy przede wszystkim umożliwić korzystanie z praw i obowiązków przysługujących wszystkim obywatelom, a także podejmowanie indywidualnych decyzji i samodzielne kierowanie swoim życiem. Osoby niepełnosprawne powinny móc prowadzić normalne życie, dlatego tak ważne jest zapewnienie im dostępu do wszelkiego rodzaju usług oraz ich integracja z resztą społeczeństwa. W pierwszej kolejności należy zagwarantować im dostęp do długotrwałej opieki oraz usług wsparcia. Należy również wziąć pod uwagę kwestie związane z odszkodowaniami z tytułu niepełnosprawności, rehabilitacją, zmniejszeniem ekonomicznych i społecznych skutków niepełnosprawności oraz nierówności w dostępie do służby zdrowia. W tym celu należy przede wszystkim działać na rzecz zwiększania integracji społecznej, usuwania przeszkód i barier fizycznych oraz zwiększania mobilności, a także wykorzystywać technologie informacyjne.

Rehabilitacja osób niepełnosprawnych.

W wyniku wojen czy epidemii ( np. choroby Heinego-Medina ), nieszczęśliwych wypadków i katastrof, chorób okaleczających określone części ciała, rzesze nieszczęśliwych ludzi znajdowały się nagle w impasie z którego nie były w stanie same się wydobyć. W rozwiniętych krajach powstało poczucie odpowiedzialności za losy doświadczonych w ten sposób ludzi i powstała tzw. rehabilitacja czyli pewien proces medyczno - społeczny dążący do zapewniania ludziom, którzy utracili sprawność fizyczną, psychiczną, społeczną czy zawodową godziwego życia w poczuciu pożyteczności społecznej i bezpieczeństwa społecznego oraz zawodowego. W Polsce odpowiedzialność tą wzięło na siebie Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społeczna

Fundusze europejskie na rzecz osób niepełnosprawnych

Niepełnosprawni w Polsce napotykają na liczne utrudnienia i bariery - począwszy od niedostosowanych placówek szkolnych, a kończąc na problemach związanych ze znalezieniem pracy. Z tego powodu są szczególnie narażeni na wykluczenie społeczne. Fundusze Europejskie dostępne w ramach Narodowej Strategii Spójności 2007-2013 pomagają likwidować ograniczenia związane z udziałem osób niepełnosprawnych w życiu społecznym. Wspierają zarówno inwestycje przystosowujące infrastrukturę, jak również przedsięwzięcia służące poprawie jakości wykształcenia i kompetencji osób niepełnosprawnych oraz ułatwiające im start i rozwój zawodowy.

Przedsięwzięcia służące osobom niepełnosprawnym mogą być realizowane w ramach 16 programów regionalnych, programów krajowych takich jak Infrastruktura i Środowisko, Rozwój Polski Wschodniej i Kapitał Ludzki, a także z programów Europejskiej Współpracy Terytorialnej.

- PRZYJAZNA INFRASTRUKTURA
INFRASTRUKTURA O CHARAKTERZE REGIONALNYM I LOKALNYM
Inwestycje, które pomagają likwidować fizyczne bariery utrudniające osobom niepełnosprawnym dostęp do edukacji, rynku pracy, transportu publicznego, obiektów kulturalnych i turystycznych, służby zdrowia i innych dziedzin życia mogą być współfinanasowane w szczególności z regionalnych programów operacyjnych (RPO). Każde województwo ma swój program, opracowany przez władze regionalne i dzięki temu dostosowany do potrzeb i specyfiki każdego regionu. Programami regionalnymi zarządzają poszczególne urzędy marszałkowskie i one określają zasady przyznawania dotacji.

INFRASTRUKTURA O CHARAKTERZE PONADREGIONALNYM
Udogodnienia dla osób niepełnosprawnych mogą być wprowadzane dzięki inwestycjom współfinansowanym z programów krajowych, zarządzanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, w szczególności z Programu Infrastruktura i Środowisko oraz Programu Rozwój Polski Wschodniej. W programach tych możliwe jest prowadzenie przedsięwzięć dostosowujących budynki użyteczności publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych, pod warunkiem że występują jedynie jako jeden z elementów inwestycji, a nie są głównym celem tych inwestycji.

INFRASTRUKTURA NA OBSZARACH PRZYGRANICZNYCH
Projekty infrastrukturalne związane z modernizacją szkół, obiektów kulturalnych czy turystycznych m.in. pod kątem ich dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych mogą być finansowane także z programów Europejskiej Współpracy Terytorialnej. Jest jeden warunek - projekty te muszą być realizowane we współpracy z państwami sąsiadującymi i muszą przynosić korzyści dla społeczeństw lokalnych po obu stronach granicy obszaru wsparcia danego programu. Polska uczestniczy w 9 programach współpracy transgranicznej z naszymi partnerami z Unii Europejskiej - z Czechami, Litwą. Niemcami, Słowacją, Danią, Szwecją, ale także państwami spoza Unii -z Białorusią, Rosją i Ukrainą. 5 programów jest zarządzanych przez stronę polską, przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Pozostałe programy są zarządzane przez instytucje z państw partnerskich, z którymi resort rozwoju regionalnego współpracuje przy realizacji programów.

- PRACA, INTEGRACJA SPOŁECZNA, EDUKACJA
Działania, które wspierają integrację społeczną osób niepełnosprawnych, pomagają im w zdobyciu wykształcenia, znalezieniu pracy, rozwoju zawodowym są finansowane z Programu Kapitał Ludzki. Program ten jest jednym z 5 programów krajowych zarządzanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. W jego realizacji pośredniczą właściwe ministerstwa oraz samorządy województw.

Poszczególne części tego programu to tzw. priorytety, czyli tematycznie uszeregowane obszary wsparcia, które umożliwiają finansowanie przedsięwzięć przyczyniających się do realizacji tego samego celu. Działania na rzecz osób niepełnosprawnych nie zostały ujęte w jednym konkretnym priorytecie, Programu Kapitał Ludzki, ponieważ mogą dotyczyć wielu obszarów: edukacji, pracy, integracji społecznej.

PRACA I INTEGRACJA SPOŁECZNA
Program Kapitał Ludzki w Priorytecie I Zatrudnienie i integracja społeczna przewiduje wsparcie systemowe dla Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Z priorytetu tego mogą być finansowane m.in.:
- badania dotyczące diagnozy potrzeb i efektywności form wsparcia wobec osób niepełnosprawnych,
- ogólnokrajowe i ponadregionalne projekty aktywizacji zawodowej i integracji społecznej,
- kampanie informacyjne, skierowane m.in. do pracodawców, mające zachęcać do zatrudniania osób niepełnosprawnych.

Trzeba zaznaczyć, że PFRON realizuje projekty skierowane do bardzo wąskich grup, w szczególności do osób niepełnosprawnych z rzadko występującymi lub sprzężonymi dysfunkcjami. W realizacji Priorytetu I pośredniczy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Szerokie możliwości w zakresie pomocy osobom niepełnosprawnym stwarza Priorytet VI Rynek pracy otwarty dla wszystkich, z którego mogą być finansowane projekty:
- wspierające osoby niepełnosprawne pozostające bez zatrudnienia (np. poprzez organizację warsztatów z zakresu technik aktywnego poszukiwania pracy, realizację programów aktywizacji zawodowej),
- oferujące wsparcie doradczo-szkoleniowe osobom niepełnosprawnym, które uzyskały zatrudnienie, lecz potrzebują pomocy w zakresie adaptacji w nowym miejscu pracy (tzw. wsparcie pomostowe),
- z zakresu upowszechniania i promocji alternatywnych i elastycznych form zatrudnienia, takich jak np. telepraca,
- pomagające powiatowym i wojewódzkim urzędom pracy w realizacji zadań na rzecz niepełnosprawnych osób bezrobotnych,
- wspierające rozwój przedsiębiorczości i samozatrudnienia m.in. wśród osób niepełnosprawnych, w tym m.in. dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej, doradztwo oraz szkolenia.

Priorytet VI jest wdrażany na poziomie regionów, co oznacza, że w jego realizacji pośredniczą samorządy województw.

Działania na rzecz osób niepełnosprawnych mogą być także realizowane w ramach Priorytetu VII Promocja integracji społecznej, który umożliwia wsparcie projektów:
- z zakresu rozwijania i upowszechnianie aktywnej integracji społecznej przez powiatowe centra pomocy rodzinie i ośrodki integracji społecznej,
- podnoszących kwalifikacje pracowników pomocy i integracji społecznej,
- przyczyniających się do integracji społecznej mieszkańców obszarów wiejskich,
- służących aktywizacji zawodowej i społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, w tym osób niepełnosprawnych m.in. wsparcie dla tworzenia i działalności podmiotów integracji społecznej np. centrów i klubów integracji społecznej, szkolenia dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym umożliwiające nabycie, podniesienie lub zmianę kwalifikacji.

Priorytet VII jest realizowany za pośrednictwem samorządów województw.

EDUKACJA
Program Kapitał Ludzki umożliwia także tworzenie warunków równego dostępu do edukacji i kształcenia na poziomie wyższym dla niepełnosprawnych uczniów i studentów. Służą temu Priorytet IX Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach oraz Priorytet IV Szkolnictwo wyższe i nauka.

Priorytet IX umożliwia m.in. realizację przedsięwzięć wzmacniających działania instytucji oświatowych, ukierunkowanych na pomoc uczniom niepełnosprawnym np. poprzez dodatkowe zajęcia pozalekcyjne i pozaszkolne oraz wsparcie pedagogiczno-psychologiczne. Z kolei Priorytet IV pozwala m.in. realizować przedsięwzięcia służące wzmacnianiu potencjału dydaktycznego uczelni wyższych i poprawie oferty edukacyjnej m.in. adresowanej do nie-pełnosprawnych studentów. Priorytet IV jest realizowany na poziomie centralnym za pośrednictwem Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a priorytet IX na poziomie regionów przez samorządy województw.

Integracja społeczna osób z niepełnosprawnością intelektualną z pełnosprawnymi

Integracja społeczna osób z niepełnosprawnością intelektualną z pełnosprawnymi

Integracja to pojęcie bardzo szerokie obejmujące wiele zjawisk i procesów, stosowane jest w różnych dyscyplinach wiedzy i rozmaicie rozumiane.
Termin ten pochodzi od łacińskiego "integratio" tzn. nietknięty, cały. Zatem istota jej polega na scalaniu, zespalaniu, w tym wypadku grup społecznych. Istnieje wiele definicji określających to zjawisko w różny sposób. Tak więc. prof. Hulek, prekursor, główny propagator tej idei, uważa, że:

"integracja wyraża się takim wzajemnym stosunku pełno- i niepełnosprawnych, w którym respektowane są te same prawa (...) i w których stwarzane są dla obu grup identyczne warunki maksymalnego, wszechstronnego rozwoju. Integracja pozwala więc osobie niepełnosprawnej być sobą wśród innych. W takim znaczeniu może mieć zastosowanie do wszystkich sfer życia jednostki niepełnosprawnej - życia rodzinnego, kształcenia ogólnego i zawodowego, pracy, czasu wolnego, aktywności społecznej i politycznej itp. "

Nieco inaczej pojęcie to definiuje U. Bleidick: "integracja to subiektywne i rzeczywiste włączenie upośledzonych w społeczną organizację nieupośledzonych będące wynikiem różnych możliwości rozciągających się pomiędzy polem pełnego przyjęcia a polem pełnej izolacji."

Definicja ta opiera się na założeniu, iż integrację (podobnie jak wszystkie zjawiska społeczne) można rozpatrywać na poziomie dwóch struktur: formalnych (uczęszczanie do wspólnej szkoły, zakładu pracy, wykonywanie wspólnych zadań) i nieformalnych. Można być zintegrowanym formalnie tzn. przebywać wśród ludzi pełnosprawnych, a mimo to pozostawać na uboczu, nie wchodzić w interakcje, nie szukać kontaktu bądź go nie znaleźć.

Jeśli "izolacja oznacza brak szansy na integrację, natomiast integracja formalna stwarza takie szanse, ponieważ daje możliwość do nawiązania kontaktów, może więc prowadzić do integracji właściwej, to znaczy takiej, gdzie dążenia do bycia razem występują w obu grupach". Istota tego zjawiska polega właśnie na tym, na autentycznej chęci wspólnego spędzania czasu, niewymuszonych kontaktach towarzyskich, wzajemnego oddziaływania w sferze emocjonalnej.

Tymczasem, pomimo olbrzymich zmian, jakie dokonały się w stosunku społeczeństwa wobec osób upośledzonych, próby integracji, wraz z różnymi przedsięwzięciami, to bardzo często akty sporadyczne, okazjonalne ograniczające się do powierzchownych spotkań, pozornego scalenia na różnego rodzaju imprezach okolicznościowych. "Wysiłki na rzecz integracji dotyczą nieustannego stwarzania szans, możliwości, natomiast nie gwarantują prawdziwie bliskich i trwałych kontaktów." (J. Lausch - Żuk).

Można więc mówić o zróżnicowanych stopniach integracji a także wielu jej rodzajach i formach.

Najczęściej wymienia się: integrację całkowitą (wspólne placówki oświatowe, zakłady pracy, instytucje kulturalne itp.) częściową (przyjmowanie osób z dysfunkcjami, na ogół lżejszymi do istniejących powszechnych szkół, zakładów). Wyklucza się więc osoby ze sprzężonymi, poważnymi niepełnosprawnościami.

Jeszcze inny podział proponuje J. Lausch - Żuk, wyróżniając integrację w płaszczyźnie emocjonalnej, behawioralnej i poznawczej.

Emocje odgrywają bardzo istotną rolę (może najistotniejszą) w stosunkach międzyludzkich. To one decydują o podejmowaniu, podtrzymaniu czy też zaprzestaniu kontaktu. Wiadomo, iż niepełnosprawni często przejawiają zaburzenia zachowania na tle niezaspokojonych potrzeb. Często też reagują nieadekwatnie w określonej sytuacji spowodowanej trudnościami w ocenieniu jej. Bardzo istotną rolę w stosunkach z niepełnosprawnymi odgrywają uprzedzenia społeczne - "osoby niepełnosprawne zdecydowanie częściej wywołują emocje negatywne niż pozytywne w porównaniu z pełnosprawnymi". St. Kowalik.

Autor zwraca również uwagę na dyskryminowanie osób z niepełnosprawnością. Wyróżnia pięć praktyk dyskryminacyjnych: (dystansowanie się, dewaluowanie, delegitymizacja, segregacja, eksterminacja). Środowiskiem, które daje największe szanse, jest rodzina, a także grupy wolontariatu.

W płaszczyźnie behawioralnej integracja rozpatruje kontakty w aspekcie wspólnego działania (w szkole, przedszkolu czy też zakładzie pracy). Można twierdzić, iż istnieje wspólna odpowiedzialność i współpraca.

Jednak nie można mówić o pełnym scaleniu. I wreszcie integracja w płaszczyźnie poznawczej związana z kształceniem. Im bardziej wyrównane są możliwości grupy, tym lepsze tempo pracy.

E. Górniewicz zwraca uwagę na istotę (w procesie scalania się zbiorowości) na częstotliwość kontaktów, ich intensywność, wspólnotę wartości, wzorców, działań i interesów. Według autorki można mówić o trzech poziomach. Wyróżnia:

- "integrację stycznościową". Styczność oznacza możliwość zetknięcia się z kimś. Jej przejawem będzie więc częstość kontaktów;

- "integrację interakcyjną". Zgodnie z koncepcją symbolicznego interakcjonizmu integracja oznacza wzajemne oddziaływanie na siebie osób za pośrednictwem komunikacji, modyfikujące zachowanie (M. Dudziakowa, 2001, s. 134). Polega zatem na intensyfikacji kontaktów opartych o pozytywne, nieantagonistyczne relacje, stosunki;

- "integrację normatywną." Oznacza przyjęcie i respektowanie zasad, reguł wzorów postępowania wyprowadzonych ze wspólnoty wartości uniwersalnych oraz tolerowania tych odmienności, które wynikają z indywidualnych preferencji aksjologicznych nie kolidujących jednak z podstawowymi zasadami demokracji.

Właśnie normalizacja życia jest istotą idei integracji. Ta koncepcja pojawiła się na początku lat 60 - tych w krajach skandynawskich. Polega ona na zbliżeniu warunków życia osób niepełnosprawnych do istniejących norm, standardów życia pełnosprawnych.

Urzeczywistnianie idei integracji wymaga stworzenia sprzyjającego klimatu społecznego.
Tymczasem we współczesnym świecie obok działań humanizacyjnych mamy do czynienia ze wzrostem separatystycznych działań, narastaniem agresji i przemocy Osobom niepełnosprawnym żyje się znacznie trudniej w naszym kraju niż innym obywatelom. Rosnące bezrobocie i bieda nie sprzyja zmianie świadomości społecznej co do miejsca i roli, jaką powinni spełniać niepełnosprawni. Podstawą teoretyczną procesu integracji osób niepełnosprawnych ze społeczeństwem może być założenie prof. A. Hulka, który uważa, że osoby z dysfunkcjami jak i sprawne przejawiają takie same potrzeby psychiczne. "Punktem wyjścia do analizy i realizacji integracji powinna być więc wspólnota potrzeb. Niepełnosprawność może determinować wprawdzie sposób zaspakajania owych potrzeb, ale przecież różnice w tym zakresie występują także wśród pełnosprawnych".

Dzięki nietradycyjnemu, wielowariantowemu podejściu do potrzeb i problemów ludzi z odchyleniami od normy albo mniej sprawnych "łatwiej pogodzić można to, co wspólne, z tym, co różni w indywidualnych odmiennościach rozwojowych i życiowych. Odwaga bycia sobą tych jednostek, ich otwarta postawa do wolności, indywidualności i samorealizacji w strukturze systemu społecznego ujawni się w pełni dopiero w demokratycznym ładzie społeczeństwa (...). Każdy człowiek może uczestniczyć w życiu społecznym, wystarczy tylko, żeby wyzwolił się spod władzy fałszywych mitów i uprzedzeń społecznych."

Tymczasem niestabilna zaniżona samoocena upośledzonej jednostki, wywołuje poczucie bezsilności i izolacji i w rezultacie prowadzi do uzależnienia się od innych. "Formowanie się osobowości i historii życia według wcześniejszego prototypu: "Upośledzone Ja. Upośledzony umysł. Upośledzone życie" stało się w społecznym przekonaniu (stereotypie) samopotwierdzającą się prawidłowością ograniczającą posiadanie domu, pracy, rodziny i przyjaciół (Kościelska).

Aby życie jednostek upośledzonych uczynić bardziej podobnym do życia ludzi zdrowych, z normą intelektualną, należy jak najszerzej mówić, propagować znaczenie wzajemnych więzi, zwracać uwagę na życiowe problemy. Idee te zawiera RZĄDOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH I ICH INTEGRACJI ZE SPOŁECZEŃSTWEM"(1993).

Działalność Międzynarodowego Stowarzyszenia do Badań nad Niepełnosprawnością Intelektualną jak również Rezolucja I Europejskiego Kongresu "Niepełnosprawni bliżej Europy" akcentują ważność przezwyciężania wszelkich czynników dzielących jednostki i społeczeństwo. Demokracja odwołuje się do wielu wartości, cech osobowościowych jednostek, a także stosunków społecznych. Są nimi: podmiotowość, humanizm, tożsamość, tolerancja, pluralizm, godność zaufanie, szacunek, odpowiedzialność. Bez nich nie ma szans na pełną integrację.

Udowodniono, że medyczna głębokość dysfunkcji nie zawsze koresponduje z jej dolegliwością w sensie psychospołecznym i nie przesądza jednoznacznie o społecznym funkcjonowaniu człowieka. Konieczne jest zatem łączne rozpatrywanie jednostki i całego środowiska, w którym żyje. Należy więc nie tylko wspomagać jednostkę w jej przystosowaniu się do społeczeństwa, ale również dostosować środowisko do możliwości i oczekiwań osób niepełnosprawnych Służyć temu mogą wczesne działania edukacyjne odnoszone do dziecka, kreowanie świadomości problemu w zainteresowanych kręgach. W odniesieniu zatem do środowiska społecznego i otoczenia fizycznego istotne są:

- właściwe postawy społeczne wobec osób niepełnosprawnych,
- włączenie rodziny jako istotnego ogniwa integracji i normalizacji życia niepełnosprawnych,
- uchylenie przepisów prawnych ograniczających społeczne funkcjonowanie tej grupy osób,
- wychowanie dzieci i młodzieży w zrozumieniu i tolerancji dla pewnych różnic indywidualnych i zachowania, które mogą przejawiać także osoby niepełnosprawne,
- w odniesieniu do otoczenia fizycznego ważne jest zniesienie barier architektonicznych i urbanistycznych w infrastrukturze. (R. Kościelak)

Poprawne i korzystne zmiany we wszystkich trzech płaszczyznach (człowiek niepełnosprawny, środowisko społeczne i otoczenie fizyczne) przyczyniają się zasadniczo do pozytywnych wyników. Zasadniczą zaletą integracji jest to, że dziecko niepełnosprawne przygotowane jest do późniejszego życia w środowisku społecznym, zdobywa odpowiednie umiejętności istotne w kontaktach. Sprawni uczniowie uczą się tolerancji, akceptowania odmienności, uwalniają się od przesądów (R, Kościelak). Integracja szkolna powinna ułatwić dziecku integrację społeczną.

Kształcenie integracyjne wywołuje wiele kontrowersji, liczne publikacje wskazują na zagrożenia i niedoskonałości systemu edukacji. Dotyczy to głównie sfery dydaktycznej, ale autorzy zwracają też uwagę na aspekt psychologiczny. Dzieci niepełnosprawne intelektualnie w większości bardzo trudno przystosowują się do szkolnej rzeczywistości. Silny lęk i osamotnienie, poczucie odrzucenia przez niektórych rodziców nie sprzyja kształtowaniu poczucia własnej wartości. Klasy integracyjne na pewno spełniają podstawowy warunek - integrację stycznościową. Jeżeli nie zostaną spełnione pozostałe warunki (integracji interakcyjnej i normatywnej), to będą to tylko pozory tego zjawiska. Poza tym jeżeli relacje będą opierać się na negatywnych emocjach, "to albo doprowadzą do alienacji, albo powstania związków, w których identyfikacja będzie oparta na wzorach niepożądanych społecznie" (E. Górniewicz)". Integracja może być efektywna i efektowna, wtedy kiedy przynosi dzieciom obustronne korzyści i kiedy inicjatywa wspólnych kontaktów i interakcji rówieśniczych wychodzić może zarówno ze strony dzieci niepełnosprawnych jak i sprawnych". (W. Dykcik).

Szkoła ma pewną misję do spełnienia, wprowadzić dziecko w świat wartości i norm, nauczyć, jak żyć w społeczeństwie.

Życie upośledzonych umysłowo, to życie, które jest w szczególny sposób chronione stymulowane przez innych. Dotyczy to dzieci i młodzieży (zapewnia im się prawo do kształcenia).

Natomiast dorośli pozostawieni są najczęściej sami sobie, nie ma zwartego systemu kształcenia. Jeżeli nie zadba się o ich rozwój, ludzie ci zatapiają się w obojętność. A przecież mają swoje potrzeby i pragnienia Często traktowani są jako "Wieczne dzieci", Dorośli - Niedorośli". A przecież jeśli nauczy się kogoś "bycia dorosłym", odpowiedzialności za siebie to nie należy traktować tej osoby jak dziecko. Należy również pozwolić im dojrzewać do dorosłości. "Osoby dorosłe z niepełnosprawnością intelektualną zachowują się zazwyczaj bardziej dziecinnie niż należałoby oczekiwać ze względu na ich wiek życia, niezależnie jednak od wieku mają silną potrzebę bycia kochanymi i akceptowanymi, potrafią zarówno uczucia przyjmować, jak i nimi obdarowywać (K. Mrugalska).

Podstawowym warunkiem indywidualnego i społecznego rozwoju człowieka jest możliwość autentycznego uczestnictwa w życiu społecznym na różnych jego poziomach, w różnych zakresach. Niestety, trudno o taką możliwość, człowiek z niepełnosprawnością przegrywa w dzisiejszej trudnej sytuacji ekonomicznej. Pewną szansę na aktywność społeczną i realizację własnych potrzeb dają "Warsztaty Terapii Zajęciowej", które mają na celu przygotowanie do życia w środowisku społecznym, a także rozwijanie podstawowych umiejętności zawodowych.

Powstają również tzw. kluby aktywności z inicjatywy Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Ich celem jest podniesienie poczucia własnej wartości, możliwość nawiązania kontaktów z innymi ludźmi. Są to jednak miejsca, w których styczność z pełnosprawnymi jest znikoma lub żadna, pomijając osoby zajmujace się rehabilitacją.

Zatem jeżeli upośledzenie "określa utratę lub ograniczenie możliwości pełnego uczestnictwa danej osoby w życiu społecznym", to głównym zadaniem rewalidacji jest przygotowanie jej do życia w społeczności.

W funkcjonowaniu osób upośledzonych umysłowo bardzo istotną rolę odgrywają kompetencje społeczne, na które składają się: umiejętność wczuwania się w sytuację drugiej osoby (empatia), wnioskowanie społeczne, umiejętność komunikowania się, rozwój moralny i rozwiązywanie problemów społecznych. (T. Kott).

Zdolność komunikowania się uważa się za umiejętność kluczową w procesie integracji. Cena i warunkiem pełniejszego scalenia społecznego może być opanowanie efektywnego systemu porozumiewania się. Bardzo istotna jest również empatia, czyli rozumienie uczuć i trosk innych. Osoba umiejąca wyrazić swoje uczucia będzie zdolna do współżycia, nawet jeśli nie potrafi mówić. Natomiast pozbawiona wyrazu mimicznego, budzącego spontaniczną sympatię i zainteresowanie innych, choć bardzo dobrze mówiąca, będzie miała ograniczoną możliwość uczestniczenia w życiu społecznym.

"Ostatecznym celem integracji jest więc przygotowanie dzieci, młodzieży i dorosłych do godnego życia w otwartej społeczności oraz aktywnego podejmowania różnorakich społecznych ról rodzinnych, zawodowych i kulturalnych." (W. Dykcik)

"Wciąż konsekwentnie poszukiwać trzeba odpowiedzi na pytanie, jak mamy, możemy i powinniśmy żyć wspólnie z osobami niepełnosprawnymi w XXI w., aby mógł nastąpić "koniec wieku nieodpowiedzialności, chaosu, wieku gigantycznych przemian cywilizacyjnych i równocześnie degradacji osobowości jednostki"J. Kozielecki).

Bibliografia:

T. Bach - Olasik (1994) "Szlachetne hasło - integracja" w:Wychowanie, nauczanie i integracja w Polsce / wybór tekstów /red. J. Bogucka, M. Kościelska " Społeczne Wydawnictwo Oświatowe

W. Dykcik (2001) "Poszukiwanie nowatorskich i alternatywnych koncepcji indywidualnej rehabilitacji oraz społecznej integracji osób niepełnosprawnych - aktualnym wyzwaniem praktyki edukacyjnej" w: W. Dykcik, B Szychowiak "Nowatorskie i alternatywne metody w praktyce pedagogiki specjalnej", Poznań

W. Dykcik (1997) "Problemy autonomii i integracji społecznej osób niepełnosprawnych w środowisku życia" w W. Dykcik (red.) "Pedagogika specjalna", Poznań

E. Górniewicz (2002) "Konflikt potrzeb jako źródło analiz procesu kształcenia integracyjnego osób niepełnosprawnych w: W Dykcik, Cz. Kosakowski, J. Kuczyńska - Kwapisz "Pedagogika specjalna szansą na realizację potrzeb osób z odchyleniami od normy", Olsztyn, Poznań, W - wa,

R. Kościelak (2001) "Psychospołeczne uwarunkowania nauczania i wychowania integracyjnego", w: W. Dykcik, B. Szychowiak "Nowatorskie i alternatywne metody w praktyce pedagogiki specjalnej", Poznań

T. Majewski (1997) "Problemy rehabilitacji zawodowej i spo lecznej osób niepełnosprawnych" w:. W. Dykcik "Pedagogika specjalna", Poznań,

J. Lausch - Żuk "Zagadnienie integracji społecznej osób z niepełnosprawnościami z pełnosprawnymi

Na przestrzeni ostatnich lat w Polsce, podobnie jak

w wielu krajach świata, podejmowane są działania, ktore

mają na celu stworzenie osobom niepełnosprawnym

warunkow do rozwoju i udziału w życiu społecznym na

rowni z innymi. Prowadzone są rownież starania zmierzające

do ukształtowania pozytywnego wizerunku tej

grupy osob w społeczeństwie.

Integracja osob z grupą społeczną to proces, w ktorym

osoby te przyjmują normy zachowania panujące

w tej grupie, przyłączają się do niej i są przez nią

ZNACZENIE KOMPLEKSOWEJ REHABILITACJI

W INTEGRACJI OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

ZE SPOŁECZEŃSTWEM

THE IMPORTANCE OF COMPLEX REHABILITATION IN THE INTEGRATION PROCESS

OF DISABLED PEOPLE WITH SOCIETY

Elżbieta Kamusińska

Zakład Anatomii Prawidłowej i Funkcjonalnej, Instytut Pielęgniarstwa i Położnictwa

Wydział Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego Jana Kochanowskiego w Kielcach

Kierownik Zakładu: prof. ndzw. dr hab. n. med. Andrzej Fryczkowski

STRESZCZENIE

W Polsce, podobnie jak w wielu krajach świata, podejmowane są działania, ktorych celem jest stworzenie osobom niepełnosprawnym

warunkow do rozwoju i udziału w życiu społecznym na rowni ze sprawnymi obywatelami. Działania na rzecz integracji tej grupy osob

prowadzone są w dwoch obszarach. Jeden obszar, ktory jest skierowany bezpośrednio na osoby z ograniczoną sprawnością, obejmuje

opiekę medyczną, leczenie indywidualne, profesjonalną pomoc (np. system rehabilitacji, pomocy społecznej). Druga płaszczyzna to

działania dotyczące środowiska społecznego i fizycznego, w ktorym osoby niesprawne funkcjonują (np. pomoc w adaptacji mieszkań,

dostępność komunikacji, urzędow, placowek kulturalnych, odpowiednie zatrudnienie).

Ukształtowany w Polsce model kompleksowej rehabilitacji zakłada uwzględnienie wszystkich rodzajow potrzeb osoby niepełnosprawnej

w procesie rehabilitacyjnym. Postępowanie terapeutyczne łączy rehabilitację psychologiczną, medyczną, społeczną i zawodową. Podział

ten ma znaczenie jedynie metodyczne, ponieważ w praktyce rehabilitacja jest procesem ciągłym, a poszczegolne jej etapy nakładają

się i uzupełniają. Dzięki założeniom wypracowanym przez Polską Szkołę Rehabilitacji, tj. powszechność, wczesne zapoczątkowanie,

kompleksowość, ciągłość – rehabilitacja odgrywa istotną rolę w integracji niepełnosprawnych ze społeczeństwem.

Słowa kluczowe: osoba niepełnosprawna, kompleksowa rehabilitacja, integracja.

SUMMARY

Similarly to many other countries all over the world, in Poland some affords are made to improve disabled people conditions to enhance

their personal development and increase their participation in the life of society to the level of participation of healthy citizens. To support

the integration of the disabled actions are taken into two fields. The first one is aiming directly at disabled people and includes medical

care, personal treatment and professional help such as the system of rehabilitation and social services. The second field includes all actions

concerning the improvement of disabled people’s surroundings such as helping with house adjustment and access to public transport and

institutions as well as to entertainment and employment.

The Polish model of complex rehabilitation considers all kinds of needs of a disabled person in the process of recovery. The full therapy

process consists of psychological, medical, social and career rehabilitation. The division presented above is created only for methodological

purposes as the rehabilitation process is continuous and its parts perfectly impose and complement themselves. The establishments

which are elaborated by The Polish School of Rehabilitation play a very important role in the process of disable people integration with

the society because of their universality, complexity, early initiation and continuity.

Key words: The disable person, complex rehabilitation, integration process.

akceptowane [1]. Integracja osoby niepełnosprawnej

rozumiana jest jako optymalne jej funkcjonowanie psychospołeczne

w środowisku społecznym i fizycznym.

Działania na rzecz integracji tej grupy osob prowadzone

są w dwoch obszarach. Jeden obszar, ktory jest skierowany

bezpośrednio na osoby z ograniczoną sprawnością,

obejmuje opiekę medyczną, leczenie indywidualne,

profesjonalną pomoc (np. system rehabilitacji, pomocy

społecznej). Druga płaszczyzna to działania dotyczące

środowiska społecznego i fizycznego, w ktorym oso-

Studia Medyczne 2008; 9: 83-86

84 ELŻBIETA KAMUSIŃSKA

by niesprawne funkcjonują (np. pomoc w adaptacji

mieszkań, dostępność komunikacji, urzędow, placowek

kulturalnych, odpowiednie zatrudnienie).

Dzięki założeniom wypracowanym przez Polską

Szkołę Rehabilitacji rehabilitacja odgrywa istotną rolę

w integracji niepełnosprawnych ze społeczeństwem.

Założenia te obejmują powszechność, wczesne zapoczątkowanie,

kompleksowość, ciągłość. Powszechność

oznacza wdrożenie rehabilitacji do wszystkich dyscyplin

medycznych. Wczesne zapoczątkowanie rozumiane jest

jako rozpoczynanie postępowania możliwie najwcze-

śniej, tj. w pierwszych dniach prowadzonej terapii specjalistycznej.

Kompleksowość wskazuje na wdrażanie

wszystkich aspektow postępowania rehabilitacyjnego, tj.

leczniczego, psychologicznego, społecznego i zawodowego.

Kolejne założenie – ciągłość (trwałość) polega na

prowadzeniu działań rehabilitacyjnych nie tylko w cza-

sie pobytu pacjenta w szpitalu, ale kontynuowanie ich

w okresie poszpitalnym w warunkach ambulatoryjnych,

domowych jako rehabilitacja środowiskowa do odzyskania

pełnej sprawności lub do uzyskania optymalnego

poziomu funkcjonowania w przypadku trwałej niepełnosprawności

[2-4]. W ostatnich latach wymienione

zasady zostały poszerzone o działania profilaktyczne

w rożnych dysfunkcjach oraz działania aktywizujące

osoby niepełnosprawne [5].

W Polsce ukształtował się kompleksowy model

rehabilitacji, ktory zakłada uwzględnienie wszystkich

rodzajow potrzeb chorego w procesie rehabilitacyjnym.

W związku z tym postępowanie terapeutyczne łączy

rehabilitację psychologiczną, medyczną, społeczną

i zawodową (ryc. 1). Podział ten ma znaczenie jedynie

metodyczne, gdyż w praktyce rehabilitacja jest procesem

ciągłym, a poszczegolne jej etapy nakładają się

i uzupełniają.

Kinezyterapia obejmuje całość zagadnień związanych

z leczeniem ruchem; terapia zajęciowa polega na

usprawnianiu przez zastosowanie rożnych celowych

i planowych zajęć typu manualnego; psychoterapia to

oddziaływanie psychologiczne w celu przywrocenia

osobie niepełnosprawnej rownowagi psychicznej,

poczucia własnej wartości, motywowania i mobilizowania

jej do wspołpracy [6-8].

W usprawnianiu leczniczym wykorzystuje się

pomocnicze środki, takie jak: fizjoterapia, zwana też

fizykoterapią lub terapią fizykalną (wykorzystanie

bodźcow fizycznych, pochodzących ze źrodeł sztucznych

lub chemicznych, z następujących działow:

ciepłolecznictwo, światłolecznictwo, elektroterapia,

balneoterapia, hydroterapia i masaż) i zaopatrzenie

ortopedyczne (sprzęt ortopedyczny i lokomocyjny, do

obsługi osobistej) [7, 9, 10].

Podstawową metodą pracy w rehabilitacji medycznej

jest praca zespołu rehabilitacyjnego składającego

się z pacjenta i grupy specjalistow (lekarza specjalisty

rehabilitacji; lekarzy rożnych specjalności, np. ortopedii,

neurologii; fizjoterapeuty, psychologa, energoterapeuty

lub instruktora terapii zajęciowej, pracownika socjalnego,

pielęgniarki, doradcy zawodowego, pedagoga specjalnego

– w placowkach rehabilitacyjnych dla dzieci, biomechanika

i technika zaopatrzenia ortopedycznego oraz instruktora

kulturalno-oświatowego) [2, 4, 6, 7, 10]. Podstawową

zasadą jest „aktywne uczestnictwo pacjenta w rehabilitacji”

[4]. Skład i hierarchia kompetencji poszczegolnych

członkow zespołu zależą od indywidualnej sytuacji

pacjenta i rozpoznanych potrzeb w zakresie rehabilitacji.

Ocena możliwości i potrzeb osoby niepełnosprawnej jest

podstawą do ustalenia pełnego programu, ktory ulega

ciągłej ewaluacji w czasie realizacji.

Istota rehabilitacji społecznej polega na przywroceniu

osobie niepełnosprawnej możliwie pełnej

samodzielności społecznej we wszystkich wymiarach,

tj. kulturowym, społecznym i zawodowym oraz na

edukacji osob zdrowych w zakresie problematyki

niepełnosprawności [3]. Uzyskany zakres samodzielności

jest zrożnicowany u poszczegolnych osob.

Mogą one osiągnąć całkowitą samodzielność społeczną

i ekonomiczną lub potrzebować okresowego

albo stałego wsparcia. Niepełnosprawni, ktorzy nie

mogą powrocić do wykonywanej pracy, poddawani

są przekwalifikowaniu lub podejmują zatrudnienie

w przystosowanych warunkach pracy. Część osob

wymaga uregulowania spraw bytowych (przyznanie

renty, dodatku pielęgnacyjnego, zapomogi), zniesienia

barier architektonicznych, urbanistycznych i spo-

łecznych oraz zaopatrzenia w sprzęt ortopedyczno-

-rehabilitacyjny [10].

Pierwszy etap rehabilitacji społecznej rozpoczyna się

w czasie pobytu pacjenta w szpitalu od ustalenia wczesnej

diagnozy i prognozy społecznej. Jego zadaniem jest

Ryc. 1. Etapy kompleksowej rehabilitacji.

Rehabilitacja medyczna, nazywana usprawnianiem

leczniczym, jest programem leczenia funkcjonalnego,

ktory ma za zadanie przywrocenie możliwie

optymalnej sprawności w czynnym życiu społecznym

[6, 7]. Prowadzi się ją w warunkach szpitalnych, ambulatoryjnych,

sanatoryjnych i domowych.

Podstawowymi środkami rehabilitacji medycznej

są: kinezyterapia, terapia zajęciowa, psychoterapia.

ZNACZENIE KOMPLEKSOWEJ REHABILITACJI W INTEGRACJI OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH ZE SPOŁECZEŃSTWEM 85

uzyskanie przez osobę samoakceptacji w zmienionej

sytuacji życiowej, odnalezienie własnego miejsca wśrod

bliskich, aktywny udział rodziny w rozwiązywaniu problemow

bliskiej osoby. Dalsza integracja społeczna osoby

odbywa się w warunkach jej własnego środowiska. Rolę

zespołu rehabilitacyjnego przejmują wtedy członkowie

rodziny (bliskie osoby), pracownik socjalny miejskiego

lub gminnego ośrodka pomocy rodzinie, pielęgniarka

środowiskowa oraz przedstawiciele organizacji społecznych

związanych z rozwiązywaniem problemow

tej grupy osob [3, 7, 11]. Istnieją sytuacje, gdy osoba

niepełnosprawna z rożnych przyczyn (np. samotność,

bardzo złe warunki mieszkaniowe, niewydolność rodziny

w zakresie opieki, ciężki stopień niepełnosprawności)

jest umieszczana w domu opieki.

Powodzenie rehabilitacji społecznej uwarunkowane

jest dwoma czynnikami. Pierwszym z nich jest otwarta

postawa na integrację ze społeczeństwem samej osoby

niepełnosprawnej, natomiast drugim, rownie ważnym,

inicjatywa społeczeństwa w przyjmowaniu tej osoby na

rownych prawach ze zdrowymi jej członkami [12].

Etap rehabilitacji społecznej ściśle wiąże się z etapem

rehabilitacji zawodowej, ktory jest końcowym,

ważnym etapem pełnego procesu rehabilitacji kompleksowej.

Rehabilitacja zawodowa stawia sobie za cel przygotowanie

osoby niepełnosprawnej do pracy zgodnie

z psychofizycznymi możliwościami oraz kwalifikacjami

zawodowymi [13], a jeśli nie jest to możliwe, to

preorientację zawodową. Koncepcja tego etapu opiera

się na dwoch ważnych założeniach. Zgodnie z nimi

każda osoba, pomimo istniejącej niepełnosprawności,

zachowuje jeszcze określone sprawności, ktore mogą

być odpowiednio wykorzystane w życiu codziennym

i w pracy zawodowej, a żadna praca nie wymaga od

osoby, ktora ją podejmuje, zaangażowania wszystkich

sprawności fizycznych, psychicznych, intelektualnych

i społecznych [14].

W procesie rehabilitacji zawodowej można wyrożnić

następujące działania:

• orzecznictwo lekarskie o zdolności do wykonywania

pracy;

• poradnictwo zawodowe, ktore pomaga młodocianej

osobie niepełnosprawnej w wyborze właściwego

kierunku szkolenia zawodowego lub zatrudnienia,

natomiast dorosłej – w podjęciu decyzji o preorientacji

zawodowej;

• szkolenie zawodowe obejmujące młodzież, ktora

uczy się zawodu po raz pierwszy oraz osoby, ktore

w związku z niepełnosprawnością muszą zmienić

pracę i nauczyć się nowego zawodu;

• zatrudnienie osob niepełnosprawnych na otwartym

lub zamkniętym rynku pracy w społdzielniach

inwalidow, zakładach pracy chronionej, zakładach

aktywności zawodowej, z uwzględnieniem

dostosowania stanowisk i warunkow pracy do

możliwości psychofizycznych pracownikow [7,

14, 15, 16].

Miernikiem skuteczności procesu rehabilitacji jest

podjęcie pracy przez osobę niepełnosprawną. Obecnie

ten wynik nie jest łatwo uzyskać ze względu na złożoną

sytuację na rynku pracy.

Rehabilitacja psychologiczna ma na celu przywrocenie

osobie niepełnosprawnej rownowagi psychicznej,

poczucia własnej wartości, motywowania

i mobilizowania jej do wspołpracy [2, 3, 13] oraz

do podejmowania aktywności w rożnych obszarach

własnego życia. Jest ona wyodrębniona w procesie

kompleksowej rehabilitacji tylko formalnie. W praktyce

oddziaływania psychologiczne są prowadzone na

każdym etapie rehabilitacji, tj. łącznie z rehabilitacją

medyczną, społeczną i zawodową.

Skuteczność rehabilitacji wyraża się w przystosowaniu

(adaptacji) osob niepełnosprawnych do funkcjonowania

w środowisku życia, pełnienia rol społecznych,

podjęcia pracy zawodowej. Istotne znaczenie w adaptacji

odgrywają takie czynniki, jak: sposob lokomocji osoby

niepełnosprawnej (w tym przystosowanie do wozka

inwalidzkiego), profesjonalne przygotowanie członkow

rodziny do aktywnego udziału w procesie rehabilitacji

i pełnienia zmienionych rol w rodzinie (elastyczny system

spersonalizowanych usług), przystosowanie mieszkania

do zaistniałych potrzeb leczniczych, pielęgnacyjnych

i rehabilitacyjnych (lokalizacja, stan techniczny

i sposob użytkowania mieszkania, wewnętrzne rozplanowanie

pomieszczeń i sprzętow, stopień wyposażenia

w urządzenia) [17] oraz pomoc otoczenia w aktywizacji

zawodowej (właściwy wybor zawodu lub przekwalifikowanie)

[18]. Należy podnieść rolę przygotowania osob

niepełnosprawnych do pracy zawodowej, ponieważ

praca jest ważnym wyznacznikiem samodzielności

i niezależności każdego człowieka.

Za realizowanie działań zmierzających do integracji

osob niepełnosprawnych ze zdrowym społeczeństwem

odpowiedzialne są nie tylko władze i instytucje państwowe,

ale także instytucje pozarządowe oraz całe

społeczeństwo. Ważną rolę w integracji odgrywa system

kompleksowej rehabilitacji prowadzony w warunkach

stacjonarnych, ambulatoryjnych i w środowisku.

Wyznacznikiem skuteczności procesu integracji jest

pełnienie przez osoby niepełnosprawne rol w rodzinie,

w społeczności lokalnej, w zakładzie pracy.

PIŚMIENNICTWO

[1] Inny słownik języka polskiego. Wyd. Naukowe

PWN, Warszawa 2000; 541.

86 ELŻBIETA KAMUSIŃSKA

[2] Dega W. Koncepcja rehabilitacji. W: Rehabilitacja

medyczna. Red. K Milanowska, W Dega. Wydawnictwo

Lekarskie PZWL, Warszawa 1998; 15.

[3] Kiwerski J. Wspołczesne poglądy na rehabilitację.

W: Rehabilitacja medyczna. Red. J Kiwerski. Wydawnictwo

Lekarskie PZWL, Warszawa 2005; 26.

[4] Kwolek A. Perspektywy rehabilitacji u progu XXI

wieku. www.wszta.edu.pl. /wszta/wyklad_inauguracyjny2003;

htm

[5] Skwarcz A, Majcher P. Wspołczesny model organizacji

rehabilitacji według Światowej Organizacji

Zdrowia (WHO). W: Rehabilitacja i pielęgnowanie

osob niepełnosprawnych. Red. E Rutkowska. Wyd.

Czelej, Lublin 2002; 87.

[6] Hulek A. Podstawy rehabilitacji inwalidow. Wyd.

PZWL, Warszawa 1964.

[7] Rejzner C, Szczygielska-Majewska M. Wybrane

zagadnienia z rehabilitacji. Centrum Metodyczne

Doskonalenia Nauczycieli Średniego Szkolnictwa

Medycznego, Warszawa 1992.

[8] Stachowska M. Rehabilitacja psychologiczna.

W: Rehabilitacja medyczna. Red. K Milanowska,

W Dega. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa

1998; 124.

[9] Straburzyńska-Lupa A, Straburzyński G. Fizjoterapia.

Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa

2003.

[10] Chojnacka-Szawłowska G, Szawłowski K. Rehabilitacja.

Wydawnictwo Medyczne Agencja Wydawniczo

-Informacyjna, Warszawa 1994; 79.

[11] Milanowska K, Stachowska M. Rehabilitacja

społeczna. W: Rehabilitacja medyczna. Red. K Milanowska,

W Dega. Wydawnictwo Lekarskie PZWL,

Warszawa 1998; 128.

[12] Zabłocki KJ. Psychologiczne i społeczne wyznaczniki

rehabilitacji zawodowej inwalidow. Wyd.

Żak, Warszawa 1995.

[13] Nadolski Z. Rehabilitacja zawodowa. W: Rehabilitacja

medyczna. Red. K Milanowska, W Dega. Wydawnictwo

Lekarskie PZWL, Warszawa 1998; 136.

[14] Zabłocki KJ. Psychologiczne i społeczne wyznaczniki

rehabilitacji zawodowej inwalidow. Wyd.

Żak, Warszawa 1995.

[15] Nadolski Z. Rehabilitacja zawodowa. W: Rehabilitacja

medyczna. Red. K Milanowska, W Dega. Wydawnictwo

Lekarskie PZWL, Warszawa 1998; 136.

[16] Ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej

oraz zatrudnieniu osob niepełnosprawnych z dnia

27 sierpnia 1997 r. (Dz. U. 1997 Nr 123, poz. 776,

z poźniejszymi zmianami).

[17] Skibniewska H. Środowisko fizyczne dostępne dla

wszystkich – stan i potrzeby. Problemy Rehabil Społ

i Zaw 1997; 3(153): 48.

[18] Karwat DI. Możliwości rehabilitacji zawodowej

osob niepełnosprawnych zamieszkałych na terenach

wiejskich. Problemy Rehabil Społ i Zaw 1997; 4(154):

40.

I Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Osoby Niepełnosprawne a Media”

Źródło: Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej

Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej organizuje 13 października 2006 r. I Ogólnopolską Konferencję Naukową pod tytułem „Osoby Niepełnosprawne a Media”.

Czas i miejsce: 13 października 2006 r. godz.: 10:00, Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej, ul. Szczęśliwicka 40, 02-353 Warszawa
Organizator: Pracownia Kształcenia na Odległość Katedry Dydaktyki APS

Cele konferencji:
1. Kształtowanie innowacyjnych postaw osób niepełnosprawnych (a także pedagogów, nauczycieli, opiekunów i innych osób związanych z tym środowiskiem) wobec wykorzystania przez nie mediów w edukacji i pracy.
2. Poszerzenie świadomości osób i instytucji, tworzących przekaz medialny, sprzęt i oprogramowanie, w zakresie specyficznych potrzeb osób niepełnosprawnych.
3. Prezentacja najnowszych wyników badań nad zastosowaniem mediów w edukacji i pracy osób niepełnosprawnych.
4. Zapoznanie z trendami w rozwoju mediów tradycyjnych i cyfrowych przydatnych osobom niepełnosprawnym.
5. Przybliżenie problematyki dotyczącej tworzenia wizerunku medialnego osób niepełnosprawnych.

Przedmiot konferencji:
- Media jako środki tworzące społeczny klimat integracji – analiza polskich realiów; wzorce zachodnie; nowe standardy prezentacji osób niepełnosprawnych w mediach.
- Media jako narzędzia umożliwiające integrację poprzez odpowiednie przygotowanie do niej osób niepełnosprawnych. Media w edukacji i pracy osób niepełnosprawnych - możliwości, trudności, nowe rozwiązania i standardy.

Integracja dzieci niepełnosprawnych z ich

pełnosprawnymi kolegami.

Duży procent mieszkańców świata to osoby niepełnosprawne. Niepełnosprawność jest zjawiskiem bardzo znaczącym we współczesnym świecie z racji powszechności jej występowania, jak i powstałych konsekwencji w wymiarze indywidualnym i społecznym.

Niepełnosprawni-ten termin funkcjonuje w naszym społeczeństwie od niedawna. Dotychczasowe pojęcia określające niepełnosprawnych to: upośledzony, inwalida, kaleka i ułomny. Według Deklaracji Praw Osób Niepełnosprawnych, pojęcie osoba niepełnosprawna oznacza każdą osobę, która w wyniku deficytu swoich fizycznych lub umysłowych zdolności, wrodzonych lub nabytych, nie jest w stanie zapewnić sobie, częściowo lub całkowicie warunków koniecznych do swego indywidualnego lub społecznego życia.

Dysfunkcje fizyczne i umysłowe wpływają na ograniczenia w funkcjonowaniu społecznym. Niepełnosprawność jest nietypowością w pewnej dziedzinie, co w niczym nie uwłacza godności człowieka. W kontekście praw człowieka i godności osoby ludzkiej niepełnosprawni posiadają te same prawa, co wszyscy obywatele. W rzeczywistości napotykają oni jednak na zbyt wiele przeszkód, by mogli z tych praw w pełni korzystać.

Warunkiem właściwej adaptacji życiowej i integracji społecznej dziecka niepełnosprawnego jest niewątpliwie jego uczestnictwo w życiu społecznym, kontakt z pełnosprawnymi rówieśnikami. Kształtowanie umiejętności współdziałania z innymi dziećmi ma ogromne znaczenie w procesie wychowania społecznego. Mówiąc o przygotowaniu dziecka do współżycia w środowisku musimy sobie zdawać sprawę z przyczyn występowania pewnych trudności. Przyjście do szkoły stanowi ogromny przełom w życiu dziecka, spotyka się ono z nowym środowiskiem, obcymi osobami, nie jest już jedynym obiektem zainteresowania dorosłych, ale znajduje się w grupie rówieśników, z którymi musi nauczyć się współżyć.

Dla dziecka upośledzonego umysłowo są to zadania szczególnie trudne, bo nie potrafi się ono szybko przystosować do nowej sytuacji, dlatego na początku trzeba poświęcić wiele czasu na

poznanie otoczenia i przyzwyczajenie do nowych kolegów i nauczycieli.

Należy celowo stwarzać sytuacje umożliwiające kontakty ze środowiskiem rówieśniczym w warunkach pozaszkolnych. Dzieciom z niepełnosprawnością umysłowa jest znacznie trudniej nawiązywać z innymi dziećmi poprawne relacje. Większość czasu spędzają w domach, tylko z najbliższymi lub w szkole specjalnej, gdzie są chronione i w pewnym sensie „izolowane”. Dodatkowe utrudnienie stanowią bariery społeczne wynikające z niewłaściwego stosunku społeczeństwa do problemów osób upośledzonych umysłowo. Chociaż w ostatnich latach w mediach pojawia się coraz więcej audycji poświeconych problematyce niepełnosprawnych umysłowo i podejmuje się akcje typu Dzień Godności Osób z Upośledzeniem Umysłowym to w praktyce okazuje się, że świadomość społeczna w tym temacie jest niewystarczająca. Nasze społeczeństwo nie zawsze i nie w pełni jest w stanie zrozumieć odczucia i potrzeby tych ludzi. W wirze codziennego życia, jesteśmy zapatrzeni tylko we własne problemy, często nie zauważamy , a może nie chcemy zauważyć, ze obok nas żyją ludzie potrzebujący pomocy. Boimy się „odmienności” niepełnosprawnych. Taki lęk prowadzi do powstawania uprzedzeń i dyskryminacji. Znajomość problemów, ograniczeń i możliwości życiowych osób niepełnosprawnych, w tym dzieci z upośledzeniem umysłowym jest w świadomości społecznej dość powierzchowna. Tworzą się bariery mentalne spowodowane niewiedzą i brakiem doświadczeń w kontaktach społecznych. Taka sytuacja sprzyja powstawaniu niekorzystnych opinii, przesądów. Potoczne wyobrażenia o dzieciach niepełnosprawnych umysłowo koncentrują się głownie na ich ograniczeniach i słabościach. Pomijane są zupełnie ich możliwości. Sposób spostrzegania niepełnosprawnych dotyczy w dużej mierze wyłącznie niepowodzeń życiowych, nie dostrzega się natomiast osiąganych przez nich sukcesów.

W opinii niektórych ludzi dziecko niepełnosprawne umysłowo zasługuje głównie na współczucie i wymaga pomocy. Takie postrzeganie z góry przekreśla szanse dziecka niepełnosprawnego na aktywne uczestniczenie w życiu społecznym. Z przejawami nietolerancji społecznej spotkać się można już na ulicy, placu zabaw. Dzieci często unikają niepełnosprawnych rówieśników, przezywają ich lub znęcają się nad nimi. Wreszcie zdarza się, że dorośli dopuszczają się wobec nich dyskryminacji pośredniej i bezpośredniej, lub pozostają wobec nich obojętni. Ważne jest abyśmy nauczyli się dostrzegać innych ludzi, zauważali nie tylko ich ograniczenia, ale także możliwości, nauczyli się akceptować ich takimi, jacy są, bez wartościowania.

Niezwykle ważne jest tworzenie sytuacji sprzyjających integracji, która ma na celu wzajemne poznawanie i przełamywanie barier mentalnych. Łączenie sprawnych z niepełnosprawnymi oznacza tworzenie jednego wspólnego społeczeństwa, w którym burzy się przeszkody separujące ludzi niepełnosprawnych od normalnych relacji z ludźmi zdrowymi.

Integracja ze środowiskiem rówieśniczym jest szansą na prawidłowy rozwój emocjonalno-społeczny dla obu grup. Poprzez wzajemne kontakty dzieci pełnosprawne maja możliwość bezpośredniego poznania mniej sprawnych od siebie kolegów, uczą się współdziałania i odpowiedzialności za drugiego człowieka, tolerancji dla ich ograniczeń, wrażliwości na ich potrzeby. Dzieci niepełnosprawne intelektualnie są mimo swego upośledzenia dobrymi obserwatorami, potrafią naśladować trafne zachowania innych osób. Obcowanie z rówieśnikami dostarcza im wzorców właściwego zachowania, motywuje do podporządkowywania się normom i zasadom obowiązującym we współżyciu z ludźmi, mobilizuje do większej aktywności społecznej. Poprzez wspólne działanie uczą się zgodnego współdziałania w zespole, pokonywania własnych słabości.

Równocześnie należy stworzyć dzieciom takie warunki i taką atmosferę w grupie rówieśniczej, by miały zapewnione poczucie bezpieczeństwa, by mogły realizować własne potrzeby w społeczności pełnosprawnych, by ich własna niepełnosprawność nie przeszkadzała im być szczęśliwymi, by mogli doznawać radości z bycia razem.

Istota integracji tkwi, bowiem w odczuwanej przez niepełnosprawną jednostkę więzi społecznej z innymi ludźmi, w poczuciu przynależności do nich, a także w przeświadczeniu, że jest się przez nich akceptowanym, mimo, że nie zawsze w pełni spełnia się przyjęte w ich społeczności standardy.

Okazją na obustronny rozwój społeczny jest nawiązanie współpracy miedzy szkołą podstawową i placówką specjalną. Wspólna działalność na różnych płaszczyznach: plastycznej, teatralnej, sportowej, technicznej może być okazją do nawiązywania społecznie pożądanych relacji. Współpraca integracyjna szkoły masowej ze szkołą specjalną to wielkie i trudne przedsięwzięcie, wymagające czasu i wysiłku osób wspomagających tworzenie i organizowanie odpowiednich sytuacji społeczno-wychowawczych.

Jako pedagog specjalny, z kilkunastoletnim stażem pracy w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym pragnęłam stworzyć swoim uczniom korzystne warunki do ich rozwoju społecznego, pozwalającego na maksymalne włączanie ich w życie społeczne i kulturalne z jednoczesnym zachowaniem ich prawa do „inności”. Dlatego wspólnie z innymi nauczycielami stworzyliśmy integracyjną grupę teatralną, której członkami są chętni do współpracy uczniowie szkoły specjalnej i szkoły powszechnej. Wykorzystaliśmy naturalną skłonność dzieci do zabawy i w oparciu o nią stworzyliśmy wspólną formę spędzania czasu wolnego przez naszych uczniów. Zabawa w teatr jest bowiem naturalna formą zbliżania się do siebie ludzi poprzez współtworzenie, pracę nad sztuką. W dzieciach tkwi ogromne pragnienie wchodzenia w role. W czasie przygotowywania spektaklu i podczas prób uczniowie, którzy wcześniej mieli problemy emocjonalne, tutaj w naturalny sposób włączają się we wspólne zabawy i podejmują kontakty z rówieśnikami. Zajęcia parateatralne pełnią rolę terapeutyczną, w stosunku do wszystkich dzieci bez względu na posiadany iloraz inteligencji. Dzieci pozbywają się zahamowań, nieśmiałości, zyskują wiarę w siebie i własne możliwości. Dzięki temu wzrasta u nich motywacja do pracy, ambicja, zaangażowanie, rozwijają swoje zainteresowania. W czasie grania swoich ról zapominają o sobie, o swoich problemach i niedoskonałościach, są aktorami. Zajęcia zespołowe w czasie prób wzmacniają więzi z kolegami, wyzwalają poczucie odpowiedzialności za współpartnerów w zespole, integrują. Wspólne działania mają za zadanie kształtowanie właściwego stosunku dzieci zdrowych do rówieśników upośledzonych umysłowo, a jednocześnie podnosić jakość życia i funkcjonowania niepełnosprawnych. Dla dzieci zdrowych jest to okazja do nauki tolerancji, wrażliwości na potrzeby i problemy osób niepełnosprawnych, a także uczenia się sposobów udzielania im pomocy, wsparcia w pokonywaniu trudności. Jednostki upośledzone mimo swojej niepełnosprawności, chcą przebywać z innymi, cieszą się z naturalnego kontaktu z rówieśnikami, są szczęśliwe. Zdrowe dzieci potrafią organizować odpowiednią zabawę i włączyć swoich niepełnosprawnych kolegów do tej zabawy. To z kolei stawia przed dziećmi upośledzonymi umysłowo wymagania i mobilizuje je do wysiłku. Dla wielu z nich możliwość uczestniczenia we wspólnych zajęciach w środowisku otwartym jest znakomitym bodźcem wyzwalającym zaradność, samodzielność, ambicje i wiele innych umiejętności potrzebnych do życia w społeczeństwie.

Udział w prezentacji spektaklu na scenie daje możliwość uświadomienia sobie przez „aktorów” swojej wartości, podnosi wiarę we własne siły. Chęć pokazania się z jak najlepszej strony powoduje, że starają się dostosować do obowiązujących norm społecznych, podporządkowują się zasadom kulturalnego współdziałania. Pragną dzielić się z innymi swoimi sukcesami, chcą być doceniane , chwalone i nagradzane. Uznanie innych jest dla nich zachętą do dalszej pracy. Występy na scenie integracyjnej grupy teatralnej dają szansę jej uczestnikom na odnoszenie szczególnego sukcesu, którym jest udana integracja. Stworzenie wspólnego przedstawienia i jego prezentacja przed widownią w szerszym środowisku społecznym jest efektem umiejętności nawiązania dobrej współpracy przez uczniów szkoły specjalnej i masowej. Oznacza to, ze możliwe jest tworzenie warunków społecznych, w których burzy się bariery, przeszkody separujące te dwa środowiska.

Spotkania zdrowych i niepełnosprawnych wychowanków od najmłodszych lat służą powstawaniu społecznych podstaw wzajemnej życzliwości. Przebywanie w tej samej grupie sprzyja wzajemnemu poznawaniu się, akceptacji, tolerancji.

Jestem przekonana, że ten kto jako dziecko ma szansę poznania osoby niepełnosprawnej jako partnera w zabawie, ten jako dorosły chętniej nawiąże kontakty z takimi osobami, będzie otwarty na ich potrzeby. Wierzę, że ucząc dzieci radosnej zabawy i współpracy z rówieśnikami, którzy są od nich inni, przyczynimy się do zmniejszenia poczucia osamotnienia, frustracji i izolacji, jakiej dziecko niepełnosprawne często doświadcza w kontaktach ze społeczeństwem.

Opracowała: Barbara Silkowska

Nauczyciel SOSW nr 2 w Lublinie

Literatura: Deklaracja Praw Osób Niepełnosprawnych

A.D.Khamisy „ Integracja społeczna- praktyczne próby wdrażania”W-wa 2002

J.L.Serejski; Z.Weigl „Współczesne tendencje integracyjne w wychowaniu

i nauczaniu dzieci ruchowo niepełnosprawnych” Szkoła Specjalna 1990

M.Kościelska „Oblicza upośledzenia” PWN, W-wa 2000

A.Hulek „Postawy społeczne wobec osób z odchyleniami od normy” W-wa 1988

PROBLEMY INTEGROWANIA SIĘ OSÓB UPOŚLEDZONCH UMYSŁOWO Z OSOBAMI PEŁNOSPRAWNYMI I PROPOZYCJE ROZWIĄZAŃ

Pojęcie integracji ma wielorakie znaczenie. W ogólnym rozumieniu jest

to „ proces dostosowywania się do siebie zachowań ludzi w grupie oraz pozytywny skutek tego procesu, wyrażający się w powstaniu jakiegoś systemu społecznego”.(Słownik wyrazów obcych 1997). Inaczej jest to scalanie, tworzenie całości z części.

W ostatnich latach dużo uwagi poświęca się integracji społecznej, która dotyczy osób niepełnosprawnych i sprawnych. Temat ten, choć nie budzi wątpliwości jeśli chodzi o jego humanitarny charakter i wyraz wzbudza także kontrowersje ze względu na różne poglądy dotyczące istoty integracji oraz jej warunków.

W. Dykcik (1997) wyróżnia „integrację społeczną – jako najwyższą formę spontanicznego uczestnictwa w każdej grupie społecznej na zasadzie pełnosprawnego jej członka, wymagającą psychopedagogicznego przygotowania obu stron”.

W ujęciu Bleidicka (Krauze,1998,) „integracja to subiektywne i rzeczywiste włączanie upośledzonych w społeczną organizację upośledzonych, będące wynikiem różnych możliwości, rozciągających się pomiędzy polem pełnego przyjęcia a polem pełnej izolacji”.

Idea integracji polega na włączaniu osób niepełnosprawnych do życia w społeczeństwie, na organizowaniu rehabilitacji osób odbiegających od normy w ich naturalnym środowisku społecznym. Jest wyrazem przekonania, że każdy człowiek, także niepełnosprawny powinien jak najwcześniej i jak najpełniej uczestniczyć w życiu społecznym. Jest umożliwieniem niepełnosprawnym życia w takich warunkach, w jakich pełnosprawni funkcjonują na co dzień. Integracja zakłada podmiotowe traktowanie osób niepełnosprawnych, a więc nie koncentrowanie się tylko na ich upośledzeniu czy brakach, ale bazowanie na tym, co potrafią, na ich umiejętnościach, a tym samym pozwolenie na przeżywanie sukcesu.(Nowak 1999)

W szerokim znaczeniu wyraża się to we wzajemnym stosunku pełnosprawnych i niepełnosprawnych, w którym są respektowane takie same prawa, liczą się te same wartości ,, w którym stwarza się obu grupom identyczne warunki do maksymalnego rozwoju (Barłóg „ Edukacja i Dialog, nr6)

Śledząc literaturę przedmiotu napotyka się na wiele rodzajów i form integracji w oparciu o różne kryteria..

Zwracając uwagę na zakres funkcjonowania integracji wyróżnić można integrację całkowitą i częściową.

Integracja całkowita zakłada istnienie jednego wspólnego dla osób pełnosprawnych i niepełnosprawnych systemu kształcenia. Dotyczy to wspólnych placówek oświatowych, głównie szkół, wspólnych zakładów pracy, instytucji kulturalnych.

Integracja częściowa natomiast zakłada zalecanie do przyjmowania przez powszechny system oświatowy oraz zakłady pracy i inne instytucje osób z mniejszym stopniem niepełnosprawności, względnie częściowo zrewalidowanych.

Z. Janiszewska-Nieścioryk (1999) dokonuje podziału integracji ze względu na zakres. Wyróżnia ona: integrację pełną, niepełną i częściową.

Integracja pełna w ujęciu autorki polega na łączeniu ludzi sprawnych i niepełnosprawnych w jedno społeczeństwo. Pociąga to za sobą tworzenie nowego rodzaju placówek edukacyjnych, w których każdy uczeń znajdzie warunki sprzyjające swemu indywidualnemu rozwojowi bez względu na rodzaj swojej niepełnosprawności.

Integracja niepełna- polega na dopełnianiu społeczeństwa osobami niepełnosprawnymi. Do placówek oświatowych włączone są dzieci z zaburzeniami rozwojowymi, o mniejszym ograniczeniu sprawności lub częściowo zrewalidowane.. Koncepcja integracji częściowej wychodzi naprzeciw możliwościom i potrzebom niepełnosprawnych. Proponuje się, aby integracja ograniczała się do:

- dzieci starszych wiekiem

-odpowiednio przygotowanych pod względem sprawności i umiejętności

-dotkniętych lekkim stopniem niepełnosprawności

-mających zabezpieczoną w swoim środowisku lokalnym stałą pomoc odpowiednich specjalistów.

Ten rodzaj integracji został wprowadzony w dużym zakresie do tradycyjnego szkolnictwa specjalnego. Wyraża się to w :

-otwarciu się szkół i ośrodków specjalnych do środowiska społecznego, nawiązaniu bliskich kontaktów z rodzicami dzieci i włączanie rodziców w proces rewalidacji dzieci,

-umożliwieniu dzieciom przebywającym w ośrodkach specjalnych jak najczęstszych powrotów do domu rodzinnego w celu zmniejszenia ich społecznej izolacji,

- włączaniu grup dzieci – uczniów szkół specjalnych w różne formy działalności w środowisku lokalnym i na rzecz tego środowiska, by pozytywnie zaznaczyć ich obecność. (A. Maciarz, 1999)

Pojęcie integracji rozpatruje się także ze względu na liczbę dzieci objętych integracją. Wyróżnia się wówczas integrację indywidualną i grupową. Integracja indywidualna występuje wówczas, kiedy dziecko niepełnosprawne uczy się w zwykłej klasie lub klasie zwanej integracyjną. Przykładem takiej integracji jest wprowadzone tzw. „zindywidualizowane nauczanie” uczniów realizujących obowiązek szkolny w szkole podstawowej, a zakwalifikowanych do kształcenia specjalnego O integracji grupowej mówimy, gdy dzieci niepełnosprawne tworzą klasę specjalną w szkole masowej, grupę wychowawczą w przedszkolu lub instytucjach opiekuńczych. Przykładem integracji grupowej są klasy specjalne dla dzieci lekko niesprawnych intelektualnie, dla dzieci niedowidzących czy niedosłyszących lub klasy terapeutyczne organizowane dla dzieci z trudnościami w nauce z powodu zaburzeń parcjalnych

W. Bachman wyłania rodzaje integracji, które odnoszą się do przedszkola i szkoły podstawowej. Rozróżnia on:

1. integrację pośrednią-dotyczy ona wyuczenia się zachowań społecznych oraz indywidualnego wspierania społecznego

2., integrację warunkową- wspólne uczenie się pełnosprawnych i niepełnosprawnych jest możliwe, ale zależy od określonych warunków:

dla niepełnosprawnych fizycznie odpowiednie warunki przestrzenne (pochyłe podejścia, wyciągi, balustrady ochronne) specjalne sprzęty, poszerzone ujęcia wodne (umywalki, toalety), środki transportowe i odpowiedni personel fachowy ( terapeuci, masażyści, nauczyciele szkół specjalnych).

dla niewidomych, osób o osłabionym wzroku, głuchych i niedosłyszących odpowiedni materiał szkoleniowy (środki demonstrowania, środki poglądowe i środki pracy), specjalna aparatura, przyrządy i środki pomocnicze, usunięcie przestrzennych źródeł zagrożenia, odpowiedni personel fachowy

dla osób z trudnościami w uczeniu się, niepełnosprawnych umysłowo z zaburzeniami mowy i osób z zakłóceniami zachowania zmniejszone liczbowo klasy, specjalne pomieszczenia grupowe i terapeutyczne, odpowiedni materiał terapeutyczny i dodatkowy personel fachowy odpowiednio do danego upośledzenia

dla osób ze sprzężonymi upośledzeniami indywidualnie kształtowany program nauczania i wychowania, zredukowanie liczebności klas, odpowiednie pomieszczenia do pracy względnie terapii, odpowiedni personel fachowy.

3. integrację kooperacyjną : rozumie się przez nią zazwyczaj, że dla uczniów ze specjalnymi potrzebami wychowawczymi i pedagogicznymi instytucjonalizuje się niezbędną do tego formę szkoły ( szkoła podstawowa, gimnazjum, średnia i szkoły specjalne) na wspólnym terenie szkolnym, aby poprzez specjalne środki wychowawcze i pedagogiczne zapewnić jednocześnie współuczestniczenie wszystkich uczniów na wszelkich możliwych płaszczyznach.

4. integrację totalną : rozumieć należy przez nią rozwiązanie wszystkich dotychczas istniejących szkół specjalnych na rzecz jednego, nie różniącego a tym samym wspólnego procesu szkolnego. Niezależnie od tego, którą z powyższych prób będzie się rozpatrywać zawsze chodzi przy tym o zasadę wychowania.

Proces integracji może przebiegać na trzech płaszczyznach:

1.integracja w płaszczyźnie emocjonalnej

2.integracja w płaszczyźnie behawioralnej

3. integracja w płaszczyźnie poznawczej.

Emocje pełnią w kontaktach społecznych często rolę dominującą. Decydują o podjęciu czy podtrzymaniu określonych kontaktów. Integracja emocjonalna osób niepełnosprawnych z osobami sprawnymi jest dość trudna. Na nawiązanie więzi emocjonalnej z osobą niepełnosprawną negatywny wpływ mają takie czynniki,

jak : rodzaj i natężenie niepełnosprawności, jej widoczność, utrudniony kontakt werbalny lub jego brak, brak możliwości realizowania wspólnych zainteresowań oraz niska tolerancja niepełnosprawności. Największe szanse na dobre kontakty emocjonalne posiadają osoby o najsłabszym nasileniu niepełnosprawności, osoby kontaktowe i z dobrym poziomem funkcjonowania intelektualnego.

Druga płaszczyzna- behawioralna dotyczy kontaktów osób z niepełnosprawnościami z pełnosprawnymi w zakresie wspólnego działania, kooperacji. Tutaj integracja ma większe szanse. Zwłaszcza w ramach różnego rodzaju instytucji. Placówki oświatowe mogą pomagać w tym zakresie, organizując tak zajęcia, aby uczestnicy tych zajęć mogli podejmować wspólnie określone zadania.

Trzecią płaszczyzną integracji jest integracja poznawcza. Daje ona największe szanse osobom z niepełnosprawnością fizyczną lub sensoryczną o normalnym rozwoju intelektualnym.

Z koncepcją integracji ściśle wiąże się koncepcja normalizacji. Jej istotą jest „unormalnienie” warunków życia oraz rozwoju osób z niepełnosprawnościami i zbliżenie ich do istniejących norm standardów życia i rozwoju osób pełnosprawnych ( Krauze, 1998).

Do najważniejszych elementów normalizacji A. Krauze zalicza:

mieszkanie w swoim domu, chodzenie, dojeżdżanie lub bycie dowożonym do pracy, spędzanie czasu wolnego poza domem,

normalizacja rytmu dnia – czyli przeżywanie dnia w rytmie typowym dla osób sprawnych,

normalizacja rytmu tygodnia, brak bowiem zajęć lub zanik rytmu tygodnia prowadzi do zaniku motywacji i aktywności

normalizacja rytmu roku (coroczny urlop, święta w gronie najbliższych

normalizacja życiorysu – czyli życie w dostosowanych do wieku : atmosferze i środowisku,

normalizacja autonomii oznacza respektowanie w miarę możliwości samostanowienia o swojej codzienności, głównie uwzględnienie woli, życzeń osób niepełnosprawnych, tak samo jak pełnosprawnych,

normalizacja kontaktów z płcią przeciwną, dotyczy przerwania praktyk segregacji płci oraz umożliwienie realizacji potrzeb seksualnych,

normalizacja warunków materialnej egzystencji, posiadanie własnych pieniędzy i dysponowanie nimi,

normalizacja warunków życia, zbliżenie warunków życia do standardów społecznych,

normalizacja standardów socjalnych w środowisku lokalnym, kontakty naturalne, niewymuszone i spontaniczne (Krauze, 2000)

Analizując zjawisko integracji społecznej w oparciu o obserwacje , literaturę i prowadzone badania nie sposób nie zauważyć problemów, z którymi spotyka się .

Problemy te maja charakter organizacyjny, czasowy, metodyczny.

O skuteczności społecznej integracji dzieci, młodzieży i dorosłych osób niepełnosprawnych w znacznym stopniu decydują postawy społeczne wobec nich. Mają one wpływ na cele i organizację systemu ich rewalidacji oraz na to, jakie miejsce ( prawa, obowiązki, przywileje) przyznaje się tym osobom w życiu społecznym.

Na podstawie prowadzonych badań ( Ostrowska, Sikorska, 1996) ujawniono, że społeczeństwo jest otwarte na włączanie się osób niepełnosprawnych do normalnego funkcjonowania grup z osobami niepełnosprawnymi. Akceptacja ta jednak jest zróżnicowana ze względu na sferę życia jak i rodzaj niepełnosprawności. Największą akceptację uzyskało wspólne zamieszkiwanie ( w jednym budynku), uczestnictwo w życiu kulturalnym i zajęcia w wolnym czasie. Jednak problem stanowiła możliwość wspólnej pracy z niepełnosprawnymi i tworzenie szkół integracyjnych dla dzieci.

Problemy społecznej integracji tkwią w otoczeniu cywilizacyjnym, w środowisku społecznym, w sferze kulturowych wartości, sposobów zachowywania się ludzi oraz procesie edukacji dzieci i młodzieży.

Maciarz (1999) wyróżniła bariery, które zakłócają istotę integracji.

Są to bariery:

fizyczne,

społeczne,

kulturowe,

edukacyjne.

W odniesieniu do barier fizycznych autorka porusza problem barier architektonicznych, które uniemożliwiają swobodne funkcjonowanie osób niepełnosprawnych. Bariery te tkwią w konstrukcji tras komunikacyjnych, obiektach architektonicznych, w środowiskach komunikacji. Z tego powodu dzieci i młodzież z wysokim stopniem dysfunkcji narządu ruchu skazywane są na nauczanie indywidualne w domu, a dzieci z głębszym uszkodzeniem narządu wzroku i słuchu umieszczane w specjalnych ośrodkach, daleko od domu rodzinnego.

Inny rodzaj niepowodzeń integracji niosą za sobą bariery społeczne. Są to wszelkiego rodzaju postawy oraz przesądy w stosunku do osób niepełnosprawnych. Powodują one ograniczenia w życiu społecznym, aktywności i pełnieniu różnych ról. Wyznaczają dla nich wąski wachlarz zawodów i stanowisk pracy. Pomimo, że bariera ta została w ostatnich latach złagodzona to jednak spotyka się przypadki niechęci niektórych pracowników do udostępniania osobom niepełnosprawnym miejsc pracy, pewnych ról i stanowisk. Czasami uprzedzenia te mają charakter emocjonalny, który polega na unikaniu kontaktów towarzyskich i zawodowych z niepełnosprawnymi a nawet niechęci nauczycieli do pracy w integracyjnych formach edukacji.

Bariery kulturowe tkwią w oddziaływaniach kulturowych, którym od wczesnych lat życia podlegają dzieci w swoim środowisku. Od wczesnego bowiem dzieciństwa kształtuje się w psychicznych strukturach poznawczych wyobrażenie schematu budowy ludzkiego ciała, wyglądu fizycznego. Dziecko stale uwrażliwiane jest na wartość zdrowia i sprawności. Przekonuje się je, że uroda zapewnia atrakcyjności i powodzenie społeczne. Dlatego często dzieci podczas pierwszych kontaktów z osobami dotkniętymi widoczną niepełnosprawnością przejawiają wobec nich negatywne emocje i zachowania.

Czasami dzieci i młodzież pełnosprawna skłania się do tzw. kamuflażu swoich negatywnych emocji wobec osób niepełnosprawnych. Stosują wyrafinowane sposoby unikania tych kontaktów z rówieśnikami, maskują swoją niechęć. Badacze podkreślają, że uczniowie niepełnosprawni na ogół nie są lubiani przez innych uczniów w klasie i nie czują się dobrze. Najczęściej integracja zaczyna i kończy się w ramach klasy czy szkoły. Aktualna jest tylko pod kontrolą nauczyciela. Uczniowie pełnosprawni, znając oczekiwania nauczycieli w zakresie integrowania się, dostosowują się do nich. W sytuacjach kontrolowania przejawiają określone pozytywne zachowania wobec swoich kolegów z niepełnosprawnościami. Powoduje to, że często nauczyciel nie zdaje sobie sprawy, że osoba niesprawna jest izolowana w grupie.

Podobnie reagują osoby dorosłe. Podczas kontaktu z osobą niepełnosprawną czują dezorientację, czują brak kompetencji w zakresie pożądanych zachowań i często wycofują się z kontaktu. Czasami maja oni negatywne wyobrażenie o niepełnosprawności – osoba niepełnosprawna to osoba niepełnowartościowa.

Istota bariery edukacyjnej, o której wspomina A. Maciarz tkwi w procesie dydaktycznym tradycyjnej szkoły oraz stosowanych zabiegach organizacyjno – wychowawczych. Strategia motywowania uczniów do osiągnięć nie sprzyja kształtowaniu się pozytywnych więzi między młodzieżą pełnosprawną i niepełnosprawną. Osiągnięcia edukacyjne oceniane są wg. standardowych wymagań. Nie uwzględniają indywidualnych różnic. Niepełnosprawni narażeni są na stres związany z rywalizacją w warunkach nierównych szans. Osoby, które przegrywają nie są atrakcyjnymi uczestnikami.

Z drugiej zaś strony osoby sprawne czują się pokrzywdzone, gdy ich niepełnosprawni rówieśnicy otrzymują oceny wyższe za wykonanie np. pracy plastycznej o wiele niższym poziomie wykonania.

Podobnie strategia oceniania zachowania dzieci nie przyczynia się do rozwijania więzi między nimi. Nauczyciele mają bowiem tendencję do wyodrębniania z klasy uczniów „ najlepszych” i „ najgorszych”. W ocenie nie uwzględnia się zdrowotnych, osobowościowych i społecznych uwarunkowań. Ten sposób oceny nie uczą dzieci wzajemnego rozumienia swego zachowania, zwłaszcza zachowania tych słabych, przyhamowanych, chorych.. Niesprawność stanowi często czynnik dzielący grupę.

Zdarza się, że nauczyciele polecają uczniom niepełnosprawnym siedzenie w oddzielnych ławkach. Przyczynia się to do stygmatyzowania tych osób i zwiększenie psychicznego dystansu dzieci pełnosprawnych do niepełnosprawnych.

Niedostatek kompetencji metodycznych nauczycieli niezbędnych w udzielaniu specjalnej pomocy w nauce uczniom z niepełnosprawnością intelektualną, wzrokową, słuchową sprawia, że obniżają oni wymagania dydaktyczne oraz kryteria oceny. Nadmierna pobłażliwość powoduje regres ich osiągnięć w nauce. Doping osób pełnosprawnych i pobłażliwość dla niepełnosprawnych różnicują te grupy i rzutują niekorzystne na ich wzajemną akceptacją i współdziałanie,

Problem dotyczy także sfery organizacyjnej podczas nauczania obu tych grup. Uczniowie z niepełnosprawnościami o ograniczonych możliwościach nie tylko uczenia się, lecz również kontaktowania, wymagają dodatkowo więcej czasu ze strony nauczyciela. W grupie są też takie osoby, których możliwości i zdolności wyprzedzają okres rozwojowy rówieśników tzw. dzieci zdolne. Nauczyciel nie jest w stanie optymalnie nauczać wszystkich uczniów ( Bachman 1995)

Inny problem wiąże się z tym, że uczniowie pełnosprawni zmuszania są do uczenia się w atmosferze pewnego dyskomfortu psychicznego. Równolegle prowadzone zajęcia z uczniami niepełnosprawnymi dekoncentrują ich uwagę, zwalniają tempo uczenia się, często obniżają wymagania.

Do zadań społeczeństwa należy zatem eliminowanie, zmniejszanie lub kompensowanie barier, tak aby każdej osobie umożliwić korzystanie z dóbr publicznych, jednocześnie respektując jej prawa i przywileje. Wyraźnie jest o tym mowa w Deklaracji Madryckiej, gdzie postuluje się przejście:

„od traktowania osób niepełnosprawnych jako przedmiotu działań charytatywnych do postrzegania ich jako osób obdarzonych prawami

od traktowania osób niepełnosprawnych jako pacjentów do postrzegania ich jako konsumentów i niezależnych obywateli

od sytuacji, w której profesjonaliści podejmują decyzje w imieniu osób niepełnosprawnych do sytuacji, w której same osoby niepełnosprawne podejmują niezależne decyzje i biorą odpowiedzialność za sprawy, które ich dotyczą

od koncentrowania się na indywidualnych uszkodzeniach i zaburzeniach do usuwania barier, rewidowania norm społecznych, polityki i wzorców kulturowych oraz promowania wspierającego i dostępnego środowiska

od określania ludzi mianem zależnych lub nie nadających się do pracy do podkreślania ich uzdolnień i tworzenia aktywnych form wspierania

od tworzenia warunków ekonomicznych i społecznych do niewielkiej garstki do kreowania przyjaznego, elastycznego świata dla wszystkich

od niepotrzebnej segregacji w edukacji, zatrudnieniu i innych sferach życia do integrowania osób niepełnosprawnych w normalny nurt życia

od ograniczenia polityki wobec osób niepełnosprawnych do kompetencji specjalnych ministerstw do włączenia polityki wobec osób niepełnosprawnych w całokształt zadań, za które odpowiedzialność ponosi cały rząd” ( Deklaracja Madrycka 2002)

Szerokie badania na temat integrowania się osób pełnosprawnych z niepełnosprawnymi prowadziły Gołubiew i Prószyńska. W świetle tych badań okazało się, że często mamy do czynienia z tzw. „grą w integrację ”.Osoby pełnosprawne grają rolę przyjaciela osób niepełnosprawnych jedynie w strukturach formalnych. Natomiast jeśli chodzi o sytuacje pozaformalne pomiędzy młodzieżą sprawną i niepełnosprawną nie zachodzą stosunki przyjacielskie ani partnerskie. Nie ma sytuacji by osoby niepełnosprawne zapraszane były do domów swoich sprawnych rówieśników, nie spędzają też z nimi czasu wolnego. Czasami bywa, że osoby sprawne przeciążane są opieką i pomocą nad niepełnosprawnymi, co prowadzi z biegiem czasu do odsuwania się od osób z niepełnosprawnościami. Dochodzi do sytuacji, że niepełnosprawni rówieśnicy staja się męczący. Dotyczy to szczególnie osób z utrudnionym kontaktem werbalnym i niepełnosprawnych intelektualnie.

Autorki wyróżniły na podstawie przeprowadzonych badań trzy płaszczyzny integracji w szkole. Integrację planową- zorganizowaną przez nauczyciela wspólną naukę przy udziale dwóch nauczycieli, integrację spontaniczną czyli taką, która „tworzy się sama i w której nie uczestniczy nauczyciel. Odnosi się to do korzystania ze świetlicy, stołówki, korytarza. Ostatnią jest natomiast integracja okazjonalna czyli ta, która występuje podczas wspólnych okolicznościowych imprez, wycieczek, zabaw szkolnych.

Okazało się, że zainteresowanie osobami niepełnosprawnymi w klasach początkowych zanika z czasem. Dzieci pełnosprawne przyzwyczajają się do niepełnosprawnych rówieśników. Pomimo, że wykazywały w stosunku do nich tolerancję to jednak spontaniczne kontakty zanikały.

Na podstawie licznych obserwacji, prowadzonych badań wielu uczonych uważa, że aby integracja spełniała swój cel, aby przynosiła obupulne korzyści dla osób pełnosprawnych i niepełnosprawnych powinna mieć charakter integracji częściowej ( Lausch_ Żuk, s. 136).

Zakłada się więc,że:

integracja winna być wprowadzona na wszystkich szczeblach kształcenia powszechnego, w przedszkolach, w nauczaniu początkowym oraz w gimnazjum, dotyczyć procesu wychowania, a nie dydaktyki (jeśli uczniowie wymagają specjalnych metod komunikowania się oraz nie mogą realizować nie ograniczonego specjalnymi wymaganiami programu według wspólnych dla całej grupy metod). Powinni korzystać ze wspólnego budynku, świetlicy, pomieszczeń socjalnych. Natomiast nauczanie powinno odbywać się w osobnych pomieszczeniach z udziałem odpowiednich pedagogów specjalistów.

Model oświatowy integracji nie powinien wykluczać dzieci i młodzieży z pewnymi niepełnosprawnościami, a więc nie powinien być zarezerwowany dla tzw. „lepszych”. „integralnych” i „gorszych”, „nieintegralnych”. W szkole powinni znaleźć się uczniowie ze wszelkimi niepełnosprawnościami i jej stopniami, czyli osoby z głębszą niepełnosprawnością intelektualną, ze sprzężonymi niepełnosprawnościami. proces kształcenia i rehabilitacji powinien odbywać się wówczas w osobnych pomieszczeniach. Pomaga to osiągać to, co realne: zachowania prospołeczne obu grup, tolerancję i zrozumienie dla określonych problemów.

proces integracji powinien posiadać wyraźną wizję, a więc przed uruchomieniem placówki o charakterze integracyjnym należy ustalić rozumienie integracji, jej rodzaje, płaszczyzny i cele. Należy wiedzieć co będzie realizowane, po co, dla kogo i jak. Ważne jest liczenie się z problemami, które w procesie integracji mogą wystąpić i dotyczyć „interesów” obu integrujących się grup.

integracja szkolna dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami wyłącznie fizycznymi, korzystających ze specjalnych wózków inwalidzkich, balkoników nie powinna stanowić przedmiotu dyskusji. Ci uczniowie powinni uczestniczyć we wszystkich wspólnych formach kształcenia.

Podsumowując rozważania na temat integracji osób niepełnosprawnych z pełnosprawnymi należy podkreślić, że integracja, choć nie zawsze pełna, ma duże znaczenie zarówno dla osób niepełnosprawnych jak i całego społeczeństwa. Dla osób niepełnosprawnych, bo nie żyją w izolacji, poznają ludzi, świat, pokonują lęki, uczą się, rozwijają swoje zainteresowania, możliwości i talenty, odczuwają radość. Dla osób pełnosprawnych, gdyż poznają ludzi niepełnosprawnych, ich ograniczenia i możliwości, zainteresowania, potrzeby doznawania radości, kontaktu z drugim człowiekiem.

Im więcej takich kontaktów, im więcej wiedzy nie tylko o ograniczeniach i problemach, ale także potrzebach i możliwościach niepełnosprawnych, tym więcej życzliwości i otwartości w kontaktach z nimi, co w jakimś stopniu warunkuje edukacyjny cel i sens integracji dla samych niepełnosprawnych.

Integracja niepełnosprawnych nie ma polegać na dopasowywaniu ich do życia w niezmienionym środowisku, lecz do wzajemnego połączenia się światów niepełnosprawnych i sprawnych w nową całość, gdzie każda ze stron musi dokonać pewnej zmiany.

Bibliografia:

1.J. Wyczesany,1998,Oligofrenopedagogika.

2.B.Aouila red.,1999,Człowiek niepełnosprawny.

3.W. Bachman(1995), Integracja osób niepełnosprawnych- możliwości i granice, Szkoła Specjalna nr 2.

4. M. Gołubiew, E. Prószyńska, (1998), Integracja- razem ale osobno, Szkoła Specjalna nr 4.

5. Z. Janiszewska- Nieścioruk, (1999), Uwarunkowania społecznej integracji, W: A. Maciarz (red), Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych.

6. E. Wroniszewska (2003), O integracji nigdy dosyć, Nowe w szkole (grudzień 2003)

7.K. Szoć, Integracja społeczna inaczej, Rewalidacja 2(8) 2000

8.W. Bachman, Integracja osób niepełnosprawnych – możliwości i granice, Szkoła Specjalna nr 2

9. A. Krause, Integracja upośledzonych dorosłych poprzez normalizację ich środowiska,

10. M. Kremer, Indywidualne odczucia potrzeby integracji, Szkoła Specjalna nr5 1994.

11. A. Hulek (red) 1977), Pedagogika rewalidacyjna.

12.J. Maciejewska, Jaka integracja? Refleksje na temat społecznej integracji osób niepełnosprawnych, www.psychologia

13.Deklaracja Madrycka: Brak dyskryminacji plus działania pozytywne dają w efekcie społeczne włączenie, Europejski Kongres na Rzecz Osób Niepełnosprawnych, Madryt 20-24 marca 2002

14. Słownik wyrazów obcych, 1997.

Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...

Probacja 2, 2009 37

PREWENCJA W SYSTEMIE PROBACJI

Anna Fidelus

Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji

byłych przestępców

1. Wprowadzenie

Problem adaptacji społecznej jest szeroko opisywany w literaturze, głównie

psychologicznej, pedagogicznej i socjologicznej. Szczegółowej analizie

poddawane są czynniki ułatwiające i utrudniające prawidłowy proces przystosowania

społecznego. Specyficzne są przypadki osób, u których zaburzenia

w procesie adaptacji przybrały postać najbardziej krańcową, a więc

zachowań przestępczych. W ich sytuacji proces ponownego, właściwego

przystosowania, a więc resocjalizacji, najczęściej przebiega w warunkach

izolacji zakładów karnych. Pobyt w izolacji, nawet z uwzględnieniem wielokierunkowych

działań resocjalizacyjnych, nie przygotowuje w pełni do Ŝycia

na wolności, a nawet generuje dodatkowe problemy osadzonego. „Warunki,

jakie stwarza izolacja więzienna, prowadzą do mnóstwa nacisków, zagroŜeń

i frustracji w stopniu o wiele wyŜszym niŜ w normalnych warunkach Ŝycia. To

szczególne zagęszczenie czynników negatywnych w połączeniu z całkowitą

niemal zaleŜnością od innych ludzi (zarówno współwięźniów, jak i funkcjonariuszy)

tworzy warunki sprzyjające nie tyle resocjalizacji, ile dalszym deformacjom

osobowości i występowaniu asocjalnych zachowań” (por. Waligóra

B., 1974, s. 55–56). Dostrzegamy ogromną potrzebę wprowadzania nowych

propozycji i udoskonalania juŜ istniejących rozwiązań probacyjnych, które

skutecznie pomogą powracającym ze środowisk izolacyjnych. Bezdyskusyjny

jest fakt, Ŝe dopełnieniem działań readaptacyjnych, prowadzonych na terenie

placówek zamkniętych, muszą być odpowiednie reakcje i prace

w środowisku otwartym. Działania i zmiany zainicjowane w placówce zaA.

Fidelus

38 Probacja 2, 2009

mkniętej przyniosą efekty, jeŜeli będą kontynuowane i wzmacniane w środowisku

otwartym. W niniejszym artykule zwrócono uwagę na warunki, jakie

muszą być stworzone, aby proces readaptacji był skuteczny i trwały. Przedstawiono

nowatorską propozycję asystentury skierowanej do osób powracających

ze środowisk izolacyjnych, a takŜe zwrócono uwagę na konieczność

upowszechniania wzorów środowiskowej mobilizacji.

2. Proces adaptacji i readaptacji – ujęcie definicyjne

W Słowniku wyrazów obcych czytamy, Ŝe adaptacja – to przekształcenie,

przeróbka, przystosowanie do innego uŜytku (Kopaliński W., 2000, s. 18).

Natomiast adaptacja społeczna – to proces dostosowywania jednostki lub

grupy do funkcjonowania w zmienionym środowisku społecznym, obejmującym

przekształcenia jej wewnętrznej struktury i (lub) sposobów działania

(por. Encyklopedia, s. 65). Osoby opuszczające placówki resocjalizacyjne

mają problem z ponownym społecznym przystosowaniem się do warunków

w środowisku otwartym. Są więc uczestnikami procesu readaptacji. „Readaptacja

to przystosowanie się na powrót człowieka po przebytej chorobie

do aktywnego Ŝycia w społeczeństwie i do pracy zawodowej” (Słownik

współczesnego języka polskiego, s. 228). W. Ambrozik stwierdził, Ŝe „przez

readaptację społeczną rozumie się najczęściej ponowne przystosowanie się

jednostki do czynnego i samodzielnego Ŝycia, wyraŜającego się w pełnieniu

ról społecznych związanych z podstawowymi sferami i płaszczyznami ludzkiej

egzystencji” (Ambrozik W., 2007, s. 182). W przypadku byłych skazanych

proces readaptacji to powrót do Ŝycia w warunkach wolnościowych,

odmiennych od izolacyjnych. Trudność readaptacyjna w ich koincydencji polega

równieŜ na tym, Ŝe oprócz diametralnych zmian w indywidualnym zachowaniu,

które być moŜe nastąpiły w procesie resocjalizacji w zakładzie

karnym, dochodzi zmiana otoczenia. Przebywając w zakładzie karnym,

przystosowali się do warunków Ŝycia w izolacji. Wraz z zakończeniem odbywania

kary pozbawienia wolności muszą na nowo aklimatyzować się do

Ŝycia na wolności, będąc jednocześnie ludźmi, którzy nie chcą powielać zachowań

przestępczych (przynajmniej w zamierzeniach). Tak więc, przebieg

proces readaptacji byłego skazanego wyznaczony jest nowymi, prawidłowymi

formami zachowania, w którym dodatkową trudność wyznaczają nowe

dla byłego pensjonariusza warunki wolnościowe. Pobyt w izolacji wymusił

konieczność przystosowania się do warunków Ŝycia w instytucji totalnej. Im

dłuŜej trwał pobyt w izolacji, tym trudniej i zdecydowanie w dłuŜszym czasie

będzie przebiegał proces ponownego przystosowania się. Nie bez znaczenia

są równieŜ indywidualne uwarunkowania osobowościowe podmiotu readaptacji,

a takŜe czynniki zewnętrzne wzmacniające, bądź osłabiające proces

readaptacji. Do tych pierwszych, indywidualnych czynników wspierająIntegracja

społeczna podstawą procesu readaptacji...

Probacja 2, 2009 39

cych proces readaptacji, naleŜy z pewnością: aktywność samego podmiotu,

wysoki poziom samooceny, poczucie bezpieczeństwa. Czynniki zewnętrzne

tkwią w otoczeniu społecznym. Wśród nich dominują te, związane z sytuacją

rodzinną, znajomymi, z najbliŜszymi dla byłego skazanego osobami, ale nie

małą rolę odgrywają postawy innych reprezentantów społeczeństwa, m.in.

kuratorów, pracowników socjalnych, pracodawców, sąsiadów – wszystkich,

z którymi bezpośrednio lub pośrednio związany jest były skazany.

3. Integracja społeczna – utopia czy realna perspektywa?

Problem integracji społecznej co najmniej od dwudziestu lat zaistniał na

nowo w polskiej rzeczywistości społecznej. Konieczność integracji społecznej

szczególnie mocno podkreślana jest w kontekście działań podejmowanych

na rzecz osób z róŜnymi rodzajami niepełnosprawności. Jednak, warunkiem

społecznej integracji jest pełen udział, korzystanie z praw, zgodnie

z potrzebami wszystkich członków danego społeczeństwa. Czy osobom powracającym

z placówek resocjalizacyjnych stwarzamy warunki pełnego

uczestnictwa w Ŝyciu społecznym? Czy działania podejmowane w stosunku

do nich są wystarczające, czy nie są traktowani, jak „Inni”?

Polityka pomocowa wobec byłych skazanych nie moŜe polegać na społecznej

kompensacji poprzez działania charytatywne, rozwój usług opiekuńczych

czy oddzielne świadczenia na marginesie społeczeństwa. Pomimo Ŝe

są one potrzebne i niewątpliwie oparte na dobrych intencjach, to wpływają

na marginalizację i zbyt niskie uczestnictwo tej grupy osób w Ŝyciu społecznym.

Wymiarem określającym kulturę kaŜdego społeczeństwa jest jego stosunek

do osób potrzebujących, znajdujących się w trudnej sytuacji Ŝyciowej.

NaleŜą do nich m.in. osoby niepełnosprawne, chore, ubogie, bezdomne, byli

przestępcy. W naszym społeczeństwie przez szereg lat panowało milczenie

w zakresie problemów tej grupy osób, przeŜywającej wiele trudności, dotyczących

róŜnych dziedzin Ŝycia. Trudności te istnieją z uwagi na fakt, iŜ ci,

których aktualnie nie dotyczą, nie dostrzegają problemów drugiego człowieka.

Zapominają, Ŝe rozwój cywilizacji naleŜy kształtować w takim kierunku,

aby umoŜliwić wszystkim członkom społeczeństwa, niezaleŜnie od aktualnej

sytuacji Ŝyciowej, pełne uczestnictwo w Ŝyciu społecznym Stosunek społeczeństwa

do jednostek potrzebujących w jakimkolwiek zakresie, staje się we

współczesnym świecie wyznacznikiem humanizmu danego narodu.

Holistyczna wizja rehabilitacji zakłada, Ŝe jej przedmiotem nie moŜe być

sam człowiek i jego problem, ale cały człowiek wraz z jego środowiskiem. Jej

podstawowym zadaniem jest włączenie jednostki w nurt Ŝycia społecznego

na równych zasadach ze wszystkimi członkami społeczeństwa. Ostatecznym

celem tych działań staje się obustronna, maksymalna integracja

A. Fidelus

40 Probacja 2, 2009

ze społeczeństwem. Obok terminu integracja społeczna, w róŜnych pozycjach

podkreślających konieczność społecznego reagowania na zachowania

dewiacyjne, pojawia się określenie rehabilitacji społecznej. A. Radziewicz

proponuje „intencjonalną popularyzację na gruncie pedagogiki społecznej

terminu rehabilitacja społeczna, w nieco węŜszym niŜ dotychczas przyjętym

rozumieniu” (Radziewicz-Winnicki A., 2008, s. 516). Charakterystyczną cechą

rehabilitacji społecznej byłaby „pomyślna inkluzja dzisiejszej osoby marginalizowanej

(szczególnego przypadku dewianta), której status wyznaczyły

zmiany społeczne, ekonomiczne i niepomyślne konsekwencje prowadzonej

polityki społecznej w państwie po 1989 r.” (por. ibidem, s. 517).

Społeczna integracja jest dynamicznym procesem psychospołecznym polegającym

na tworzeniu wspólnoty ideowej, ekumeny warunków Ŝycia, jedności

interesów, dąŜeń i działań ludzkich. Istota społecznej integracji opiera

się na zmianach dokonujących się na wielu płaszczyznach wspólnego Ŝycia.

Szczególnego znaczenia nabierają tu wzajemne relacje między uczestnikami

tego procesu. MoŜliwość wspólnego przebywania osób daje szansę na

w miarę normalny rozwój emocjonalny i społeczny. Codzienne bytowanie,

współpraca w wielu dziedzinach Ŝycia, współdziałanie i współuczestnictwo

w realizacji zwykłych sytuacji, sprzęŜone podejmowanie decyzji i rozwiązywanie

problemów dają moŜliwość wchodzenia w bliskie relacje interpersonalne.

Integracja społeczna w rzeczywistości, w toku realizacji, napotyka na wiele

przeszkód. Są to utrudnienia wynikające z codzienności Ŝycia społeczeństwa,

rozumienia wartości uznanych za obowiązujące przez dalsze i bliŜsze

otoczenie, jak równieŜ i takie, które utrudniają proces integracji. Podstawowymi

barierami społecznymi utrudniającymi proces readaptacji w przypadku

byłych skazanych to przede wszystkim brak pełnej integracji społecznej. Negatywne

postawy społeczne w stosunku do byłych skazanych – oparte na

stereotypach – powodują ograniczenie ich uczestnictwa w Ŝyciu społecznym,

aktywności i pełnienia róŜnych ról oraz wyznaczanie dla nich wąskiego

lub Ŝadnego wachlarza zawodów i stanowisk pracy.

Ograniczenia byłych skazanych:

bariery zdrowotne, czyli fizyczne ograniczenia sprawności, które są rezultatem

choroby przebytej w zakładzie karnym (choroby pojawiające się

w wyniku naturalnych dysfunkcji organizmu, lub będące następstwem

np. samookaleczeń) – osoby opuszczające zakład karny nie są w stanie

wykonać wielu czynności (lub pracować zbyt długo) ze względu na ograniczenia

w funkcjonowaniu organizmu;

bariery społeczne, czyli ograniczenia będące rezultatem tzw. społecznego

naznaczania, czyli stereotypów, które powodują, Ŝe uznaje się np.

edukację, zatrudnienie byłych skazanych za niemoŜliwe (albo niepoŜądane).

Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...

Probacja 2, 2009 41

W przypadku ubiegania się o miejsce pracy, zawsze osoby z przeszłością

kryminalną są dyskwalifikowane, niezaleŜnie od ich predyspozycji zawodowych.

Pracodawcy w większości niechętnie odnoszą się do obecności byłych

skazanych (chociaŜ są przykłady zgoła odmiennych zachowań).

Bariery społeczne są to te cechy stosunków społecznych i te czynniki występujące

w naszej kulturze, cywilizacji i organizacji Ŝycia, które utrudniają

byłym skazanym osiąganie moŜliwych celów i uczestniczenia w Ŝyciu codziennym

i społecznym na równi ze wszystkimi członkami społeczeństwa.

Bariery indywidualne, czyli psychologiczne ograniczenia, które oznaczają

realnie mniejszą wydolność intelektualną lub emocjonalną albo wyuczoną

motywację do zaniŜania celów, do unikania wysiłku, do nieangaŜowania się

w działania wymagające odpowiedzialności za rezultaty. „Ja juŜ taki jestem,

nie zmienię swojej sytuacji”. Cechą charakterystyczną jest równieŜ syndrom

wycofania się i bierności.

Przełamywanie barier indywidualnych i społecznych wymaga wielu wysiłków

ze strony samych byłych skazanych oraz wsparcia społecznego ze

strony najbliŜszego otoczenia – rodziny, znajomych, sąsiadów, a takŜe otoczenia

instytucjonalnego.

W zakresie pomocy osobom powracającym z zakładów karnych konieczne

jest propagowanie nowej wizji, w której byli skazani nie są obiektem akcji

charytatywnych, ale niezaleŜnymi obywatelami w pełni zintegrowanymi ze

społecznością. W osiągnięciu tego celu wszyscy mają swoją rolę do odegrania:

lokalne i państwowe władze, organizacje pozarządowe, pracodawcy,

media, nauczyciele, rodzice, a takŜe sami byli więźniowie.

Analizując powyŜsze czynniki utrudniające powrót byłego skazanego do

społeczeństwa, zauwaŜa się, Ŝe nadrzędnym bodźcem wpływającym na ich

pojawianie się są postawy społeczne. To od nich uzaleŜnione są indywidualne

działania urzędników poszczególnych organizacji i instytucji pomocowych,

pracowników socjalnych, decyzje pracodawców, a takŜe reakcje

członków rodziny, jak równieŜ kaŜdego człowieka mającego bezpośredni,

bądź pośredni kontakt z byłym skazanym. To przyjęte postawy społeczne

wyznaczają reakcje i zachowanie człowieka wobec róŜnorodnych problemów

społecznych, są impulsem wyznaczającym określony kierunek zmian

i działań w Ŝyciu tworzących strukturę postawy.

4. Problem marginalizacji społecznej byłych skazanych

Osoby opuszczające zakłady karne najczęściej zasilają grupę osób określanych

jako margines społeczny. Margines jest zawsze czymś poza głównym

nurtem, czymś poza tekstem, na poboczu. Nie inaczej jest z ludźmi,

których zwykło się nazywać ludźmi z marginesu. Człowiek marginesu jest

jakoby poza główną linią społeczeństwa. Często wyjęte/wykluczone pozoA.

Fidelus

42 Probacja 2, 2009

stają całe grupy społeczne. Taka sytuacja moŜe być spowodowana przez

jednostkę, grupę (gdy ktoś wybiera bezdomność)1 lub jest niezawiniona

i niedobrowolna − w sytuacjach, gdy z powodu choroby, kalectwa, braku wykształcenia,

odmienności wyznania czy przekonania nie moŜna uczestniczyć

w Ŝyciu społecznym. KaŜde niedobrowolne uczestnictwo, brak moŜliwości

realizacji uczestnictwa, jest wykluczeniem społecznym. Jest więc tym samym

zepchnięciem na margines (por. Kantowicz E., s. 13).

Sama marginalizacja jest procesem, posiadającym róŜne etapy, wymiary

i przyczyny. Jest teŜ pojęciem relatywnym, w zaleŜności od przyczyn, skali

czy społeczeństwa, w którym występuje. Ktoś lub grupa jest bowiem marginalna

w porównaniu z resztą całego społeczeństwa. Odnajdujemy jakiś obszar,

gdzie znajdujemy moŜliwość porównania: biednych z bogatymi, wykształconych

z niewykształconymi itd. Pojęcie to funkcjonuje zawsze w porównaniu

ze stanem uwaŜanym w danej społeczności za normalny, jest więc

istniejącym obiektywnie, występującym w skali lokalnej, regionalnej, narodowej

i międzynarodowej: moŜe występować we wszystkich sferach Ŝycia

społecznego”2.

Najbardziej podstawowe obszary marginalizacji to: zawodowy – bezrobocie;

konsumpcyjny – brak dochodów, ubóstwo; kulturalny – niemoŜność dostępu

do kultury, sztuki; oświatowy – wykształcenie, dostęp do niego; polityczny

– brak moŜliwości wyraŜania swego zdania, realizacji praw obywatelskich;

socjalny – związany z dostępem do opieki zdrowotnej, społecznej

(por. Kowalak T.,1998, s. 21).

Marginalizacja wiąŜe się teŜ z trzema wymiarami: terytorialnym, społecznym

(co oznacza konkretne miejsce np. kraj, miasto, grupę społeczną jak

kobiety, bezrobotni); przedmiotowym (czyli sfera, której dotyczy – wykształcenie,

zdrowie, zamoŜność); głębokości (moŜna mówić o trwałym, skrajnym

ubóstwie) (por. ibidem, s. 19).

MoŜemy takŜe wyróŜnić ogólne cechy grup marginalnych, takie jak: „pozbawienie

ich władzy i dostępu do podejmowania decyzji; posiadanie przez

nie mniejszego zakresu uprawnień przy większym zakresie obowiązków;

mniejsze moŜliwości wyboru, a więc przymusu; mniejsze szanse i gorsza

sytuacja ekonomiczna; niŜsze moŜliwości wykształcenia, zawodowe, wypoczynku

itd.; większe wystawienie na nacisk społeczny (…), dyskryminacja

w systemie prawa; oraz napiętnowanie i dyskryminowanie” (ibidem, s. 25).

Jednostki − a w tym takŜe i osoby powracające z zakładów karnych, podlegające

procesowi marginalizacji, to ludzie, którzy w kaŜdym obszarze, wy-

1 Słownik Języka Polskiego w swej definicji marginesu mówi tylko o takich przypadkach, dziś

jednak nie moŜna przyjąć, Ŝe ludzie jedynie dobrowolnie znajdują się poza nawiasem społeczeństwa.

2 Http://www.ips.uw.edu.pl/leksykon.html, 20 stycznia 2007 r., IPS – Wybrane hasła z Leksykonu

Polityki Społecznej.

Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...

Probacja 2, 2009 43

miarze i sferze Ŝycia zostają wykluczone ze społeczności, a więc z obszaru

praw i przywilejów, jakie powinny być im dostępne z uwagi na godność osoby

ludzkiej, jak i bycia istotą społeczną. JeŜeli przyjmujemy, Ŝe pojęcie marginalizacji

społecznej funkcjonuje zawsze w porównaniu ze stanem uwaŜanym

w danej społeczności za normalny, to naleŜy przyjąć, Ŝe stan normalny

w Ŝyciu byłych skazanych to taki, który pozwala im w pełni Ŝyć i rozwijać się,

zgodnie ze swoimi potrzebami i zdolnościami. Potrzeby byłych skazanych są

takie same, jak ludzi, którzy nie przebywali w izolacji. Nie moŜna więc traktować

ich z perspektywy innych dąŜeń. Jak wszyscy obywatele, mają oni

prawo do godnego Ŝycia. R. Dahrendorf zauwaŜa, Ŝe marginalizowanym

naleŜy się pomoc, o ile sami sobie pomagają; w innym wypadku ich sytuacja

jest ich sprawą (Dahrendorf R., 1993, s. 75). NaleŜałoby z pewnością przemyśleć,

jakie formy tej pomocy byłyby najskuteczniejsze, Ŝeby powracający

do środowiska otwartego chcieli sobie pomóc. Odnosi się wraŜenie, Ŝe zbyt

często, bez szczegółowej analizy róŜnorodnych problemów byłych skazanych,

pojawiają się sugestie o braku z ich strony jakichkolwiek starań o

zmianę swojej dotychczasowej drogi Ŝyciowej. O bierności, a nawet roszczeniowości

w stosunku do otoczenia społecznego. Czy osoby powracające

z izolacji dobrowolnie wpisują się w rolę osób wykluczonych społecznie, czy

to społeczeństwo wyznacza im właśnie miejsce na marginesie Ŝycia społecznego?

Są to pytania, na które nie znajdziemy jednej, ostatecznej odpowiedzi.

Sytuacja kaŜdej, powracającej z więzienia osoby, jest odmienna. Inna

jest jej przeszłość, róŜnorodne są doświadczenia zarówno z okresu pobytu

w więzieniu, jak i z czasów pobytu jeszcze na wolności. Indywidualne cechy

osobowościowe równieŜ wpływają na funkcjonowanie człowieka powracającego

z izolacji w instytucji totalnej, jaką przecieŜ jest więzienie. Ale, choć

nie moŜemy udzielić jasnej i szybkiej odpowiedzi, to nie zwalnia nas to z odpowiedzialności,

z podejmowania prób poszukiwania uwarunkowań występującej

marginalizacji, a przede wszystkim nie powinniśmy czuć się zwolnieni

z organizowania działań zapobiegających wykluczeniu społecznemu osób

powracających z zakładów karnych. Ta uwaga, moŜe dla niektórych zbyt

kontrowersyjna, dotyczy wszystkich członków społeczeństwa. JeŜeli określamy

się mianem społeczeństwa, to powinniśmy postępować zgodnie z zasadami

i cechami przypisanymi grupie osób określonych tym terminem.

„Społeczność istnieje po to, by czuwać nad bezuŜyteczną konsumpcją reszty,

by powierzyć jednostkom obowiązek podlegającego prawu uŜyteczności

administrowania ich własnym Ŝyciem” (Baudrillard J., 2006, s. 10). Współczesne,

nowoczesne społeczeństwo w relacjach z osobami powracającymi z

zakładów karnych charakteryzuje się wręcz odspołecznieniem. Obojętność,

izolacja wobec osób traktowanych jako „Inni” – to z pewnością zachowania

świadczące o kryzysie społeczeństwa. Wśród wielu osób popularne jest

przeświadczenie, Ŝe to nie ode mnie zaleŜy sytuacja osób powracających

A. Fidelus

44 Probacja 2, 2009

z izolacji. Wiele osób sądzi, Ŝe to instytucje i wyspecjalizowane słuŜby społeczne

powinny zająć się rozwiązywaniem problemów osób mieszczących

się w kategorii wykluczonych społecznie. Niestety, jest to błędne przeświadczenie.

W rozwiązywaniu problemów społecznych bardzo waŜną rolę odgrywa

opinia publiczna. Ginsberg stwierdził, Ŝe „problemem społecznym jest

to, co społeczeństwo, czyli większość ludzi lub sternicy (leaders) opinii, którzy

mogą zdominować tę większość, uznaje za problem społeczny. Przekonania

członków społeczeństwa, normy i wartości określają, co jest lub nie

jest problemem społecznym (…) (Ginsberg, 1996, s. 46). Czy w poszczególnych

społecznościach lokalnych sytuacja osób powracających z zakładów

karnych jest odbierana jako problem społeczny, a co więcej, czy w ogóle

istnieje przeświadczenie o konieczności jego rozwiązania? Na tak postawione

pytanie z pewnością równieŜ trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

UzaleŜniona jest ona od osobistych doświadczeń kaŜdego człowieka, głownie

od obecności i charakteru kontaktów z byłymi skazanymi. Znaczący

wpływ na opinię o danym zjawisku ma stan posiadanej wiedzy na jego temat.

Wiedza w zakresie problemów byłych skazanych jest najczęściej zdobywana

za pośrednictwem środków masowego przekazu. Na opinię publiczną

niemały wpływ mają takŜe politycy, duchowni, osoby znaczące

w danej społeczności. Obserwuje się niezwykłą łatwość w przyswajaniu niektórych

informacji, bez odczuwania potrzeb ich krytycznej analizy. Społeczeństwo

przyjmuje do wiadomości pewne dane, nie przetwarzając i nie podejmując

aktywności pozwalającej na zmianę istniejącego stanu rzeczy.

Aby podjąć racjonalne działania w ramach polityki społecznej, potrzebna

jest przecieŜ dogłębna analiza problemów społecznych. Według Dobelsteina

w jej zakresie mieszczą się podstawowe cztery elementy:

1) identyfikacja, zrozumienie lub sprecyzowanie problemu:

a) określenie źródeł problemu – historia problemu, poprzednie próby radzenia

sobie z nim,

b) określenie rozmiarów problemu – kto jest nim dotknięty, kto jest beneficjentem

tego układu,

c) określenie rozprzestrzenienia się problemu – określenie konsekwencji

problemu dla innych sektorów społeczeństwa oraz zidentyfikowanie

instytucji, które mogą być zaangaŜowane w problem,

2) umiejscowienie ośrodka podejmującego decyzje polityczne,

3) określenie moŜliwych rozwiązań (alternatyw),

4) oszacowanie lub przewidywanie wyników podjętych działań (realizowanych

rozwiązań) względem poszczególnych populacji (Dobelstein, 1996, s. 70).

Zaprezentowany schemat analizy moŜe być wykorzystany w działaniach

społecznych podejmowanych wobec osób opuszczających zakłady karne.

W tym celu w kaŜdej gminie powinien być powołany zespół ds. readaptacji

Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...

Probacja 2, 2009 45

społecznej funkcjonujący przy Ośrodkach Pomocy Społecznej, który koordynowałby

realizację następujących zadań:

1) zidentyfikowanie i zrozumienie problemów osób powracających z izolacji

(przeanalizowanie historii Ŝycia opuszczającego zakład karny, zdiagnozowanie

kontaktów z najbliŜszą rodziną i znajomymi, ustalenie relacji byłego

sprawcy z ofiarami swoich czynów – przeprowadzenie czynności

mediacyjnych, nawiązanie kontaktu z byłym pracodawcą);

2) ustalenie osób bezpośrednio wspierających byłego skazanego – w zaleŜności

od jego zdiagnozowanej sytuacji są to: rodzina, kurator sądowy,

pracownik socjalny, asystent, grupa wsparcia;

3) opracowanie indywidualnego planu readaptacji społecznej;

4) podejmowanie działań ewaluacyjnych, wyznaczających określoną politykę

społeczną w danym środowisku lokalnym.

W obliczu występowania róŜnorodnych problemów społecznych, tworzenie

lokalnej strategii rozwiązywania problemów społecznych to nieodzowne

działanie w kaŜdej społeczności lokalnej. Jednak, w odniesieniu do sytuacji

byłych przestępców, nieodzowne wydaje się wzmacnianie działań podjętych

w ramach wspomnianej strategii poprzez wsparcie asystenckie.

5. Pomoc asystencka – alternatywą wzmacniającą proces readaptacji

W Polsce pomoc asystencka nie cieszy się duŜym zainteresowaniem.

I choć np. asystent osoby niepełnosprawnej jest nowym zawodem w obszarze

pomocy społecznej (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia

29 marca 2001 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie klasyfikacji zawodów

szkolnictwa zawodowego Dz. U. z 2001 r., Nr 34, poz. 405), to

w praktyce występuje stosunkowo rzadko. Asystowanie wykorzystywane jest

równieŜ w pracy z osobami bezdomnymi (Centrum Reintegracji Społecznej

i Zawodowej w Gdańsku, Projekt „Agenda Bezdomności”). Asystowanie to

praca w relacji jeden na jeden, która róŜni się od innych działań pomocowych

wywaŜeniem pomiędzy jej formalnym i nieformalnym charakterem.

Jest to relacja o charakterze przyjacielskim, społecznym oraz ludzkim, jednocześnie

zawierająca elementy relacji formalnej. Asystowanie byłemu skazanemu

powinno polegać na wspieraniu go w motywowaniu do osiągnięcia

samodzielności Ŝyciowej, zgodnie z obraną przez niego drogą dochodzenia

do tego celu. Działania asystenta powinny koncentrować się na ścisłej

współpracy z osobą w pięciu, wzajemnie ze sobą powiązanych sferach:

1) Sfera psychologiczna – praca asystenta polega na indywidualnych spotkaniach

i rozmowach, podczas których wzmacniane jest zaufanie. Celem

indywidualnych kontaktów jest podtrzymywanie motywacji do zmian,

A. Fidelus

46 Probacja 2, 2009

podnoszenie poczucia własnej wartości, skłanianie do długofalowego

planowania przyszłości, wspieranie w momentach trudnych, próba przełamania

poczucia samotności, zagroŜenia czy bezradności. Sfera to

obejmuje równieŜ działania w zakresie nawiązania i wzmocnienia relacji

z najbliŜszymi członkami rodziny.

2) Sfera socjalno-bytowa – praca asystenta w tej sferze to pomoc w znalezieniu

miejsca zamieszkania (jeŜeli przebywa poza rodziną np. w hotelu

dla bezdomnych), pomoc w podniesieniu standardu miejsca zamieszkania,

pomoc w zdobyciu zasiłków celowych. Podejmując działania w tej

sferze, asystent współpracuje z kuratorem, pracownikiem socjalnym.

3) Sfera zdrowotna – praca asystenta w tej sferze polega na motywowaniu

do uczestnictwa w spotkaniach terapeutycznych (w przypadku osób uzaleŜnionych),

do wizyt w poradni uzaleŜnień i spotkaniach grup AA, konsultacjach

lekarskich, wskazywaniu potrzeby zmiany trybu Ŝycia na bardziej

higieniczny, dbaniu o wygląd zewnętrzny itp.

4) Sfera zawodowa – praca asystenta w tej sferze polega na wspieraniu

podopiecznego w poszukiwaniu pracy, kontakcie i współpracy z pracodawcą,

monitorowaniu postępów w pracy zawodowej, motywowaniu do

utrzymania się w miejscu pracy.

5) Sfera społeczna – obejmuje działania nad przełamywaniem stereotypów

osoby z przeszłością przestępczą w społeczeństwie i w niej samej. Aktywność

asystenta w tej sferze moŜe polegać na wspólnych wyjściach

w róŜne miejsca publiczne, bądź na motywowaniu i organizowaniu

wspólnych wyjść z rodziną. Asystent powinien umoŜliwić swojemu podopiecznemu

aktywne uczestnictwo w Ŝyciu społecznym i pomagać byłemu

skazanemu i jego rodzinie w zaakceptowaniu nowej sytuacji, w jakiej

się znaleźli.

Celem asystentury jest pomoc byłym pensjonariuszom zakładów karnych

w aktywnym udziale w Ŝyciu społecznym, wspieranie ich w realizacji dąŜeń,

pełnienie roli jej przewodnika poprzez:

– poprawne diagnozowanie potrzeb i problemów byłego skazanego i jego

rodziny;

– pełnienie funkcji partnera w rozwiązywaniu problemów podopiecznego

oraz pobudzanie jego aktywności w celu zaspokojenia potrzeb biologicznych,

psychicznych i społecznych;

– inicjowanie pozytywnych relacji międzyludzkich w najbliŜszym otoczeniu

podopiecznego, a zwłaszcza między nim a członkami jego rodziny;

– współpraca ze specjalistami, rodziną i środowiskiem lokalnym w realizacji

zadań ustalonych np. w kontrakcie readaptacyjnym;

– mobilizowanie podopiecznego do aktywnego spędzania czasu wolnego,

równieŜ z rodziną, rozwijanie jego zainteresowań;

– motywowanie do poszukiwania i podjęcia pracy zawodowej;

Integracja społeczna podstawą procesu readaptacji...

Probacja 2, 2009 47

– aktywizowanie podopiecznego do zwiększania jego samodzielności Ŝyciowej.

Asystowanie jest formą pracy, która odznacza się indywidualnym podejściem

i nieformalnym charakterem relacji. JuŜ te dwie podstawowe cechy tej

metody przekonują o zasadności jej wykorzystania w pracy z byłymi skazanymi.

Indywidualne podejście pozwala na przekonanie, Ŝe jestem kimś, kto

zasługuje na wsparcie. Byli skazani odczują, Ŝe nie są traktowani przedmiotowo,

mają swojego osobistego doradcę, towarzysza, który ich wspiera

w nowej drodze Ŝyciowej. Przedstawione propozycje pracy w ramach asystentury

uwzględniają działania podejmowane obecnie przez pracowników

socjalnych i kuratorów sądowych. Po co więc dublowanie czynności, realizowanych

przez inne instytucje? Argumenty przemawiające za zasadnością

wprowadzenia asystentury w omawianym obszarze pracy nasuwają się bez

większych trudności. Po pierwsze, działania w ramach kurateli i pomocy społecznej

nie są skuteczne. W tym miejscu nie będę przytaczała i analizowała

czynników wpływających na efektywność pracy kuratorów i pracowników

socjalnych. Wystarczy przywołać tylko jeden – dotyczący nadmiernej liczby

podopiecznych, którymi zajmują się wymienieni pracownicy. Asystent, który

powinien mieć najwyŜej trzech podopiecznych, moŜe pozwolić sobie na bardziej

indywidualny kontakt. Tak więc asystentura moŜe okazać się skuteczna

ze względu na ograniczoną liczbę podopiecznych. Drugi, waŜny argument

przemawiający za asystenturą dotyczy jej nieoficjalnego, wręcz przyjacielskiego

charakteru. Kurator kojarzony jest z instytucją formalną, jaką jest

sąd. Pracownik socjalny z instytucją pomocową, pomagającą wszystkim potrzebującym.

Natomiast asystent to osoba, którą potrzebujący ma tylko dla

siebie. Relacje asystenta powinny być oparte na intymności, zaufaniu,

szczerości i partnerstwie. Sama świadomość, Ŝe mam kogoś bliskiego –

wzmacnia poczucie bezpieczeństwa i jest nośnikiem motywacji do działania.

Asystent pracuje wyłącznie w środowisku swojego podopiecznego, spotyka

się z nim w przestrzeni, którą on uwaŜa za „bezpieczną”.

Jak więc praktycznie mogłoby dochodzić do zainicjowania współpracy

asystentów ze swoimi podopiecznymi? Moim zdaniem asystenci byłych skazanych

powinni działać przy organizacjach i stowarzyszeniach, realizujących

szeroko pojęte projekty pomocowe. Mogliby teŜ być zatrudniani przez

ośrodki pomocy społecznej, instytucje opieki, np. noclegownie, do których

trafiają byli skazani po opuszczeniu zakładów karnych. Wskazana byłaby

koordynacja działań asystentów w ramach wspomnianego zespołu ds. readaptacji

społecznej. Praca asystentów powinna rozpoczynać się jeszcze

w czasie pobytu skazanego w zakładzie karnym. JuŜ wówczas asystent

przygotowywałby swojego podopiecznego do wyjścia na wolność, wspólnie

poszukiwaliby rozwiązań, pozwalających na pokonanie barier tkwiących

w środowisku otwartym. Wydaje się, Ŝe propozycja wykorzystania metody

A. Fidelus

48 Probacja 2, 2009

asystentury w pracy z byłymi skazanymi zasługuje na upowszechnienie, zaś

przede wszystkim wdroŜenia w Ŝycie.

6. Podsumowanie

Pomyślna readaptacja społeczna w przypadku osób opuszczających placówki

resocjalizacyjne to zadanie dla całej społeczności lokalnej, w której

Ŝyje były skazany. Oczywiście nie moŜna minimalizować roli samego zainteresowanego,

ale naleŜy pamiętać, Ŝe jego zaangaŜowanie i aktywność uzaleŜnione

są od wsparcia społecznego. Dlatego teŜ bardzo istotne jest, aby

podejmować działania inicjujące rozwój lokalnego społeczeństwa obywatelskiego.

Społeczeństwa, które jest świadome wszystkich problemów społecznych

występujących w jego otoczeniu, a jednocześnie zaangaŜowane

w poszukiwanie skutecznych rozwiązań. Zdolne do współpracy i realizacji

zbiorowych zadań, przejęte potrzebami i moŜliwościami rozwoju wszystkich

członków Ŝyjących w danej społeczności lokalnej, rozumiejące i wdraŜające

w Ŝycie zasady integracji społecznej.

Bibliografia

1) Baudrillard J., W cieniu milczącej większości, Wydawnictwo Sic!, Warszawa

2006.

2) Dahrendorf R., Nowoczesny konflikt społeczny. Esej o polityce wolności,

Warszawa 1993.

3) Encyklopedia Pedagogiczna XXI wieku, śak P. (red.), t. 4, Warszawa

2005.

4) Fraser N., Justic Interruptus, Nowy JorkLondyn, Routledge 1997.

5) Kantowicz E., Społeczne włączanie i integracja – wyzwaniem dla pedagogów

socjalnych, (w:) Białobrzeska K., Kawula S. (red.), Wykluczenie

i marginalizacja społeczna, Olsztyn 2003.

6) Kopaliński W., Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych

z almanachem, Świat KsiąŜki, Warszawa 2000.

7) Kowalak T., Marginalność i marginalizacja społeczna, Warszawa 1998.

8) Radziewicz-Winnicki A., Pedagogika społeczna w obliczu realiów codzienności,

Wydawnictwo Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008.

9) Urban B., Stanik J. M., Resocjalizacja, PWN, Warszawa 2007.

Integracja społeczna młodzieży niesłyszącej
mgr Maria Pocendek

Integracja społeczna - to zespolenie, zharmonizowanie elementów zbiorowości społecznej, rozumiane jako intensywność i częstotliwość kontaktów między członkami danej zbiorowości oraz jako akceptacja w jej obrębie wspólnych wartości, norm i ocen. We współczesnej pedagogice specjalnej integrację  rozumie się jako interdyscyplinarne, zintegrowane działanie mające na celu rewalidację jednostek niepełnosprawnych.

Różnorodne formy aktywizacji są elementami rehabilitacji społecznej niesłyszących. Rehabilitacja ukierunkowana na integrację to wspomaganie w przygotowaniu do pełnienia różnych ról społecznych i nie może ona przebiegać w izolacji od społeczeństwa. Ważne jest to, aby rozszerzać społeczne doświadczenia dzieci i młodzieży niesłyszącej poprzez organizowanie spotkań integracyjnych nie tylko w szkole i z rówieśnikami, ale też ze środowiskiem słyszącym w ogóle, w ramach popołudniowych zajęć internatowych. Jest to uczenie się osoby niesłyszącej, poprzez wchodzenie w normalne interakcje społeczne - takiego życia, jakie powinno się stać jej udziałem po zakończeniu nauki szkolnej.

Od dłuższego czasu przyglądałam się szkolnym spotkaniom integracyjnym prowadzonym przez nauczycielki Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niesłyszących i Słabosłyszacych w Raciborzu, w którym pracuję jako nauczyciel - wychowawca internatu. W mojej grupie internatowej są dziewczynki biorące udział w tych spotkaniach. Zauważyłam pozytywne zmiany w zachowaniu dziewczynek, stały się śmielsze, szczególnie w kontaktach ze słyszącymi. Postanowiłam sprawdzić efekty takich spotkań również u uczniów słyszących mających integrację szkolną z młodzieżą niesłyszącą.

Wyniki przeprowadzonych przeze mnie badań, wykazały, że spotkania integracyjne przynoszą spore efekty w zmianie świadomości społecznej uczniów słyszących na temat uczniów niesłyszących. Bariery lęku i zażenowania mijają po pierwszych spotkaniach, natomiast same spotkania dostarczają młodzieży sporo wiadomości na temat cech indywidualnych poznanych osób. Zmiana tych poglądów jest konieczna i ważna dla młodzieży obu grup. Słyszący zmieniają swoje nastawienie, nie wyolbrzymiają ani też nie zaniżają możliwości i umiejętności swoich niesłyszących kolegów i koleżanek. Takie spotkania dają im też na pewno wiele do myślenia, zmieniają wizerunek osoby głuchej w świecie słyszących, a przez to otwierają niejako furtkę w tym świecie dla osób głuchych.

Integracja nie jest więc procesem jednostronnym, w którym jedynie dzieci niepełnosprawne zostają włączone do życia społecznego, jest to proces obustronny. Poprzez częsty i pozytywny kontakt, u osób sprawnych wykształca się wiele pozytywnych cech charakteru, takich jak tolerancja odpowiedzialność, życzliwość dla innych. Osoby niepełnosprawne, w tym i niesłyszące, nie wzbudzają wówczas strachu i sensacji. Takie spotkania integracyjne mają na celu poszerzenie świadomości społecznej i kształtowanie pozytywnego stosunku do niesłyszących.

Z drugiej strony integracja umożliwia niesłyszącym osiąganie samodzielności, dostęp do różnych instytucji i sytuacji społecznych, zachęca do czynnego uczestnictwa w życiu społecznym.

W wyniku poczynionych przeze mnie badań i obserwacji oraz rozmów z autorkami szkolnego programu integracyjnego, postanowiłam przenieść integrację na grunt internatu i wesprzeć działania szkoły. Żeby nie powielać programu szkolnej integracji, opracowałam program integracji społecznej pozaszkolnej. Program ten był i jest nadal przeznaczony do realizacji w mojej grupie internatowej dziewcząt z klas gimnazjalnych. Naczelny cel programu to:

Rozwijanie umiejętności niezbędnych do samodzielnego, aktywnego życia.

Zadania ujęte w programie to:

Rozwijanie i nabywanie ważnych umiejętności społecznych i interpersonalnych,

Zapoznanie z różnorodnymi formami spędzania wolnego czasu,

Rozwijanie mechanizmów adaptacyjnych,

Przełamanie funkcjonujących w społeczeństwie stereotypów dotyczących osób niesłyszących.

Cele szczegółowe:

Uczenie się tolerancji, otwartości na drugiego człowieka, na jego odmienne postawy i oczekiwania,

Zwiększenie wrażliwości, zdolności do empatii,

Eliminowanie obaw i lęku przed wzajemnymi kontaktami,

Przełamanie bariery komunikacyjnej,

Budowanie wzajemnego zrozumienia,

Kształtowanie prawidłowego obrazu samego siebie, świata, stosunku do swoich ograniczeń i możliwości.

Młodzież głucha i niedosłysząca przebywająca w internacie, ma możliwość, pod kierunkiem nauczyciela, pokonania bariery izolacji społecznej w ramach zajęć popołudniowych. Wspólne wyjścia do kina, kawiarni, muzeum, biblioteki a nawet szkoły muzycznej, dają możliwość rozwijania różnorodnych zainteresowań i doświadczeń młodzieży w środowisku słyszącym. W przypadku młodzieży głuchej i niedosłyszącej jest to szczególnie trudne bez pomocy osób słyszących. Na przeszkodzie leży tu utrudniona komunikacja ze środowiskiem słyszącym.

Opracowany program uwzględnia nie tylko problem integracji społecznej osób niesłyszących i ich radzenia sobie w różnych sytuacjach społecznych. Program ten również ma na celu uczyć społeczeństwo słyszące odpowiedniego reagowania na próby osób niesłyszących nawiązania kontaktu ze środowiskiem. Należy zwrócić tu uwagę na aspekt, mający w tej kategorii niepełnosprawności istotne znaczenie. Jest to w przypadku głuchoty mała widoczność kalectwa, co prowadzi do częstych nieporozumień i powoduje wieloznaczne sytuacje, niekorzystnie wpływające na te osoby i utrudniające im akceptację społeczną, a tym samym integrację. Omawiany program jest również odpowiedzią i na ten problem. Uwidacznia się to w trakcie realizacji programu, widoczne są zmiany w zarówno w zachowaniu i podejściu osób słyszących do młodzieży niesłyszącej jak też w zachowaniu samej młodzieży. W poglądach osób słyszących stopniowo obalane są mity na temat głuchych, m. in.uznają oni prawo do korzystania ze wszystkich sposobów porozumiewania się z niesłyszącymi, sami wykazując zainteresowanie językiem migowym i pomagając niesłyszącym w porozumiewaniu się, coraz częściej ich postawa nacechowana jest życzliwością i zrozumieniem. Z drugiej strony młodzież niesłysząca nabiera odwagi w kontaktach ze słyszącymi, rozwija swoje zainteresowania (niedosłyszący również muzyką) jak i umiejętności.

Jeżeli niesłyszące dzieci będą wzrastać w świecie, w którym z pojęciem głuchy łączyć się będzie inny obraz człowieka, niż do tej pory, powstaną nowe pokolenia głuchych i słyszących w regularnych interakcjach. Niesłyszące dzieci będą same siebie traktować w sposób właściwy, to samo będzie dotyczyć ich rówieśników, rodziców, całego społeczeństwa.

Arteterapia - terapia poprzez sztukę


Terapia przez sztukę sięga czasów starożytnych, kiedy to mówiono o "uprawianiu duszy", wskazywano na lecznicze oddziaływanie muzyki oraz otoczenia tj. rzeźb, malarstwa, architektury. Człowiekowi od zawsze towarzyszy potrzeba tworzenia, wyrażania siebie i swoich emocji. Twórczość ukierunkowana na wyższe wartości angażuje nie tylko nasz rozum, ale również uczucia, doznania, pragnienia, niepokoje.

We współczesnym świecie, świecie pogoni za pieniądzem, rozwojem, techniką często zapominamy o nas samych, naszych rodzinach, o tym co dla nas ważne, najcenniejsze, niepowtarzalne dla każdej jednostki, zapominamy właśnie o tych najwyższych wartościach: uczuciach, doznaniach.

Zarówno w świecie dorosłego człowieka, jak i świecie dziecka istotne miejsce przypada sztuce. Sztuka pozwala lepiej rozumieć świat, dzięki niej życie staje się bardziej odkrywcze i świadome. Jest ona potwierdzeniem twórczego człowieczeństwa.

Wychowanie estetyczne powinno mieć znaczące miejsce w życiu człowieka, a zwłaszcza najmłodszego człowieka - dziecka. Dzieci od najmłodszych lat obcując ze sztuką uczą się nie tylko ją rozumieć, przeżywać, ale również odnosić się do niej z szacunkiem i miłością. Tu widać znaczącą rolę rodziny i szkoły.

Pobudzanie, pielęgnowanie i rozwijanie twórczej aktywności dzieci, bądź samorodnej i swobodnej, bądź też przez nas inicjowanej, kierowanej i rozwijanej np. podczas zajęć lekcyjnych, pozwala nam "stworzyć", wychować jednostkę twórczą, świadomą, "pełną".

Twórcze poszukiwania i zaangażowanie dzieci w przyszłości zaowocują w innych dziedzinach życia, gdyż wpływają one nie tylko na osobowość, ale dzięki nim lepiej postrzegają oni świat. Szczególnie ważne jest to u dzieci z nadpobudliwością psychoruchową, gdyż mają one problem z odnalezieniem samego siebie, ułożeniem swojego świata, począwszy od najdrobniejszych codziennych czynności. Jasny i konsekwentnie przestrzegany system reguł i zasad obowiązujący podczas zajęć, techniki relaksacyjne, spokojna, życzliwa atmosfera, stosowanie wzmocnień pozytywnych, współpraca z rodzicami, pomaga dzieciom z tymi problemami w ułożeniu nie tylko świata fizycznego, ale również tego wewnętrznego, duchowego.

Słowo "arteterapia" złożone jest z dwóch członów: słowa "arte" i słowa "terapia". "Arte", z łac. "ars, artis", oznacza sztukę, rzemiosło, rękodzieło, sztuki piękne i umiejętności a takze dzieło sztuki". Pojęcie arteterapia oznacza więc terapię poprzez sztukę, inaczej jest to połączenie dwóch dyscyplin - sztuki i psychiatrii.

Terapię przez twórczość, bądź terapię twórczością czyli arteterapię należy zaliczyć do terapii kreatywnej lub terapii niesłownej.

Historia arteterapii sięga ponad stu lat.
Ogromną rolę odegrali francuscy psychiatrzy A. Tardieu i M. Simon, którzy pod koniec XIX w. opublikowali swoje prace na temat znaczenia dzieł plastycznych osób chorych psychicznie . Naukowe określenie zaproponował w 1942 r w Wielkiej Brytanii Adrian Hill, a pierwsze próby stosowania odnotowano już w latach 30, ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych. Pierwsze stowarzyszenie zawodowych arteterapeutów powstało tam w latach 60.

Adrian Hill, z zawodu nauczyciel sztuki, był też pierwszym zatrudnionym w szpitalu arteterapeutą. W latach 40. i bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej była bardzo potrzebna i dynamicznie rozwijała się rehabilitacja medyczna. Wielu artystów zgłaszało się do szpitali i sanatoriów, głównie psychiatrycznych i przeciwgruźliczych, by swoimi umiejętnościami służyć pomocą lekarzom w rehabilitowaniu pacjentów. Nazywano ich przeważnie konsultantami. Powstała w ten sposób nowa procedura terapeutyczna polegająca na tworzeniu przez pacjentów różnych form wizualnych, które następnie były z konsultantem analizowane i interpretowane pod kątem ich znaczeń. Do powstania arteterapii przyczynili się także pionierzy psychoterapii opartej na teoriach Freuda i Junga, którzy podkreślali wielką siłę ekspresji dzieł sztuki i wyobraźni.

Arteterapia jako funkcja sztuki sięga do podstawowych form autoekspresji. Metodę tą może stosować każdy, niezależnie od wieku, poziomu wykształcenia, zdolności, stanu zdrowia. Termin arteterapia odnosi się do wykorzystania sztuki w celach diagnostycznych i terapeutycznych. Należy podkreślić, że dotyczy ona tworzenia, jak również korzystania z istniejących działań twórczych. Zajęcia kreatywne mogą przyczynić się do ekspansji i rozwoju osobowości, są także elementem dającym "siłę". Arteterapia pomaga zapobiegać pogłębianiu się stanów chorobowych, wpływa na rozwój zdolności, które mają urzeczywistnić pragnienia i zamierzenia dziecka. Pomaga uzewnętrznić emocje, myśli, pragnienia, spojrzeć na nie z bliska oraz pomóc w dostrzeżeniu ich przez innych - wychowawców i rodziców. Jest zatem formą komunikacji.

Arteterapia w wąskim znaczeniu obejmuje terapię z użyciem sztuk plastycznych, w szerokim znaczeniu obejmuje natomiast muzykoterapię, biblioterapię, a ponadto działania terapeutyczne z wykorzystaniem teatru, filmu oraz malarstwa, rzeźby, grafiki i innych sztuk plastycznych. Do technik stosowanych w arteterapii zalicza się: rysunek, malarstwo pędzlem lub palcami, lepienie z plasteliny lub w glinie, rzeźba, tkanina artystyczna, collage.

Daje możliwość symbolicznego wyrazu trudnych przeżyć, doświadczeń i emocji w bezpiecznych warunkach, w formie mówienia "nie wprost". Obniża napięcie i pomaga nazwać problem. Terapia poprzez kontakt ze sztuką zakłada swoiste odreagowanie w samym procesie tworzenia, bez nastawienia na efekt zadania - jednakże efekt często zaskakuje twórców.

Arteterapia to twórczy trening, jest to terapia wykorzystująca proces tworzenia lub wynik procesu twórczego do wzbogacenia własnej osobowości. Jest to proces poznawania siebie, przygoda z procesem tworzenia oraz z twórczym myśleniem.

Arteterapia wyzwala aktywność twórczą, wyrównuje braki i ograniczenia psychofizyczne. Pozwala zaakceptować siebie i innych. Nadaje sens i wzbogaca życie człowieka niepełnosprawnego. Celem nadrzędnym arteterapii, która obejmuje różne dziedziny życia, w tym także aspekty medyczne, jest zwalczanie skutków choroby. Może ona również zapobiegać jej powstaniu bądź pomagać w jej przezwyciężaniu.

Podczas zajęć z arteterapii zmienia się sposób odbioru świata. Dziecko nabiera przekonania, że każda emocja, nawet najbardziej przykra, nie trwa wiecznie - przemija. Zaczyna więc nabierać dystansu do swoich uczuć i przeżyć, staje się dojrzalsze, mniej zaskoczone, uspokaja się i wycisza. Terapia sztuką pozwala kształtować takie umiejętności jak np.: rozpoznawanie i wyrażanie własnych emocji, wyrażanie ich w sposób akceptowany przez otoczenie. Daje możliwość pozbycia się lęku przed karą za przyznanie się do przeżywania cierpienia.

Efekty arteterapii - podsumowanie:
-rozwój osobowości,
-wzrost własnej kreatywności,
-leczy, zapobiega pogłębianiu się stanów chorobowych,
-obniża napięcie nerwowe, uspokaja, wycisza,
-pomaga zrozumieć codzienne problemy,
-pozwala na pełniejsze i swobodniejsze wyrażanie siebie,
-rozwija, pobudza wyobraźnię,
-pomaga w uświadomieniu sobie własnych przekonań i uczuć, oraz w lepszym zrozumieniu siebie,
-uwalnia od przykrych wspomnień i niepokojów,
-w wyniku procesu twórczego u osoby tworzącej - zostają uwolnione i odreagowane nagromadzone emocje,
-zostaje uaktywniona sfera komunikacji niewerbalnej,
-rozwijanie własnych działań twórczych,
-pozawerbalne porozumiewanie się,
-uzewnętrznienie świata własnych przeżyć i odczuć,
-zaspokajanie potrzeb: akceptacji, bezpieczeństwa, współuczestniczenia, bycia rozumianym i docenianym,
-pobudzenie sensoryczne - wielozmysłowe postrzeganie świata,
-poznawanie innych - zmiana optyki widzenia swoich problemów,
-akceptacja siebie i innych,
-wzmacnia się poczucie sprawstwa i bezpieczeństwa,
-zwiększa się poziom samowiedzy i akceptacji siebie,
-wzmaga się świadomość motywów własnych działań i zachowań,
-kreowanie przestrzeni, poznawanie dystansu i granic,
-tworzenie pozytywnych nawyków i reakcji,
-relaks, przyjemność, odpoczynek.


Cele arteterapii.

-Ujawnienie odczuć - proces twórczy (malowanie, rysowanie) ułatwia ujawnienie wypartych często zalegających jakiś czas uczuć, które z różnych względów nie mogą być wyrażane w inny sposób. Są to np. złość, lęk, niepewność, poczucie zagubienia.
-Oczyszczanie - ujawnienie uczuć w formie plastycznej powoduje jednocześnie pozbycie się ich, co przejawia się często jako uczucie ulgi, lekkości.
-Uświadomienie - namalowanie swoich uczuć, wyrzucenie ich z siebie powoduje ich uprzedmiotowienie w gotowym wytworze. Autor rysunku poprzez jego oglądanie uświadamia sobie własny sposób przeżywania.
-Porównanie - w przypadku systematycznie prowadzonych zajęć arteterapii obrazki stają się jakby kroniką zmian zachodzących w uczniu.

Celem arteterapii nie jest stworzenie pięknego dzieła sztuki (choć to także może się zdarzyć) ale przede wszystkim użycie różnych form sztuki, tak by pomóc sobie w osiągnięciu spokoju psychicznego. W wielu momentach życia czujemy się przeciążeni i zmęczeni intensywnością własnych emocji. Jest to trudne dla nas i dla naszych najbliższych. Dzięki arteterapii we wspierających okolicznościach możemy przyjrzeć się własnym napięciom, myślom i uczuciom, zdystansować się do siebie i w efekcie przekroczyć się ku wyższej świadomości. Arteterapia tworzy pomost miedzy świadomością a nieświadomością.


Funkcje arteterapii.

-Rekreacyjna - przejawia się głównie w tworzeniu warunków ułatwiających wypoczynek, oderwanie się od codziennych trudności i nabieranie nowych chęci do podejmowania ważnych osobiście problemów życiowych.
-Edukacyjna - dostarczanie dodatkowych wiadomości pełnej wiedzy i zwiększenie mądrości życiowej. Dzięki temu konkretna osoba zaczyna pełniej orientować się w rzeczywistości, stawiać sobie nowe cele i podejmować najważniejsze problemy i skutecznie je rozwiązywać.
-Korekcyjna - przekształcenie mniej wartościowych lub wręcz szkodliwych mechanizmów na bardziej wartościowe. Może to być, na przykład zmiana negatywnego nastawienia do niektórych problemów szkolnych na pozytywne ustosunkowanie się do nich.
-Ekspresyjna - ma ona wpływ na ujawnianie tłumionych emocji, a jej oczyszczający charakter pomaga rozładować niekorzystne stany napięcia,
-Pragmatyczna - służy zapewnieniu jednostce podstawowych potrzeb,
-Kompensacyjna - ma na celu zaspokojenie nie realizowanych potrzeb jednostki,
-Poznawcza - uczy nazywania, wyrażania i rozpoznawania uczuć
-Regulacyjna - umożliwia zaspokojenie potrzeb samorealizacji oraz kompensacji.


Formy arteterapii

Biblioterapia - terapia z wykorzystaniem literatury - książek, publikacji literackich, albumowych. Taka terapia pobudza wyobraźnię, pozwala utożsamić się z bohaterami literackimi i na tej bazie przepracować własne problemy.

Choreoterapia - czyli leczenie poprzez taniec w grupie. Obejmuje taniec, ćwiczenia muzyczno-ruchowe, improwizacje ruchowe do wybranej muzyki. Wartości lecznicze tańca, które zdecydowało o jego coraz szerszym stosowaniu w psychoterapii, to przede wszystkim: społeczny charakter tańca, różnorodność i atrakcyjność form tanecznych oraz możliwość oddziaływania na psychikę poprzez ruch, muzykę i kontakt psychiczny z ludźmi.
 
Dramatoterapia - wykorzystuje różne formy dramatu. Poprzez odgrywanie ról osoby uczestniczące w zajęciach zdobywają samowiedzę, rozwijają wyobraźnię i poczucie sprawstwa; odgrywanie ról pomaga w uświadomieniu sobie własnych przekonań i uczuć, jak i pozwala wypróbować nowe sposoby zachowania; często posługuje się mitem lub metaforą - w ten sposób możliwe jest uwolnienie się od wspomnień i niepokojów oraz lepsze zrozumienie siebie.

Muzykoterapia - w procesie terapeutycznym wykorzystuje się własny głos, instrumenty muzyczne, lub nagrania. Muzyka jest bardzo dobrym medium w porozumiewaniu się, może służyć nawiązywaniu relacji międzyludzkich i rozwiązywaniu problemów emocjonalnych (szczególnie w wyrażaniu i nazywaniu emocji).


Kto może korzystać z arteterapii ?

Nie musisz umieć rysować, malować czy tańczyć. Po prostu przynieś ze sobą swoje uczucia, emocje, marzenia, myśli. Zobaczysz jaki kształt możesz im nadać. Każdy bez względu na wiek, płeć, swoje aktualne samopoczucie i światopogląd może korzystać z jej dobrodziejstw, bowiem bazą dla arteterapii jest sztuka, która poprzez świadome działania artystyczne pozwala na rozwiązanie wielu problemów.

Formy i metody działalności rehabilitacyjnej realizowanej przez Warsztat Terapii Zajęciowej w 2008 r
Środa, 25 Luty 2009 12:58

                                                                                  Stare Siołkowice,
dnia 15.02.2009 r.

W 2008 roku z zajęć terapeutycznych w Warsztacie Terapii Zajęckowej Caritas Diecezji Opolskiej w Starych Siołkowicach skorzystało łącznie 38 osób. Wszyscy uczestnicy są mieszkańcami powiatu opolskiego i spełniali warunki przyjęcia ich do WTZ.
Metody pracy:

1.    terapia zajęciowa w pracowniach, według planu zajęć i planu tematycznego pracowni,
2.    zajęcia pedagogiczne indywidualne i grupowe,
3.    rehabilitacja medyczna indywidualna i grupowa,
4.    socjoterapia (wyjazdy, imprezy integracyjne, wycieczki),
5.    pomoc psychologiczna uczestnikom i rodzicom/opiekunom,
6.    trening ekonomiczny,
7.   zajęcia grupowe (cotygodniowe) z: muzykoterapii, biblioterapii, sportu, terapii rozwojowej, promocji i higieny zdrowia, teatru, tańca, śpiewu, słuchowiska  oraz zajęcia porządkowe.

Realizowane tematy i prace w poszczególnych pracowniach.

 Lp. Pracownia  Realizowane tematy i prace
 1. Pracownia kulinarna  Zapiekanka makaronowa, zupa z sera topionego, chleb zapiekany z serem, galaretka, łazanki, zupa jarzynowa, kompot, rogaliki z dżemem, gulasz z kaszą gryczaną, pierogi ruskie, barszcz, naleśniki z dżemem, kasza manna z dżemem, surówki z czarnej rzepy z ananasem, porem, jajkiem, napój z czarnej rzepy i pomidorów, sałatka galicyjska, mizeria z czarnej rzepy, spaghetti, ciasto z dżemem, babka górnicza, ciasta na Dzień Matki, deser budyniowo – grysikowy, omlet z płatkami kukurydzianymi, pizza z płatkami kukurydzianymi, kapuśniak, pierniki świąteczne, kokosanki, kisiel z bitą śmietaną,  wieniec z gruszkami, kopytka z marchewką i orzechami, zupa mleczna z makaronem, makaron z serem i pietruszką, faworki,  zbieranie plonów ogródka warzywnego i przygotowywanie przetworów (mrożenie pietruszki i innych warzyw, łupanie orzechów), nakrywanie do stołów na różne okazje, sprzątanie, mycie naczyń, obsługa sprzętu kuchennego.
 2. Pracownia informatyczna MS Word, MS Exel, MS Powerpoint, MS papulischer, Internet, programy do obsługi muzyki, filmów, nagrywanie z Nero, ogólna obsługa komputera, pisanie tekstów, kopiowanie, wycinanie, obsługa urządzeń biurowych, sprzętu RTV, nagłaśniającego, aparatu cyfrowego, kamery, wgrywanie do komputera z innych urządzeń, drukowanie, kalendarze, kartki, wykresy, statystyki, dekoracje na gazetkę ścienną, redagowanie gazetek ściennych (tekst ze zdjęciami), ściąganie z kopiowaniem materiałów z Internetu, obsługa laminatora, obsługa programów edukacyjnych i praca z nimi.
 3. Pracownia zabawkarska  Szycie elektryczną maszyną, przyszywanie guzików, prasowanie, składanie ubrań, ścielenie łóżka, wyszywanie ręczne muliną obrazu, materiałowe torby na zakupy z ręcznie malowanymi aplikacjami, drewniane zwierzęta, ptaki-wycinanie, szlifowanie, malowanie, odlewy gipsowe, ramki z makaronu, skrzynki-osłonki na doniczki, dekoracje świąteczne (wielkanocne, bożonarodzeniowe z drewna), szopka bożonarodzeniowa, balonowe bomki, prezenty walentynkowe z materiału, serwetki z aplikacjami, wypychany piesek, kotek, żyrafa,  papier batikowy, szycie strojów na bal (sowy), piórnik – kosmetyczka z materiału, witraże, drabinki drewniane do kwiatów doniczkowych, wazon z gipsu, notes, kartki (laurki) urodzinowe,  podstawki, szycie marzanny, kwietnik, ozdoby do okien.
4. Pracownia
malarska 
Obrazki na szkle malowane, elementy dekoracji pomieszczeń, okna, zakładki do książek, obrazki wykonane różnymi technikami (farby, woskowe, kredki, materiały, słoma), latawiec, stroiki okolicznościowe, wyklejanki, odlewanie i malowanie form gipsowych, ramki na zdjęcia, ozdobne butelki, witraż, kolorowe karneciki, ozdoby świąteczne, kolorowe koperty, kartki świąteczne.
5.  
Pracownia ceramiczna
Obrazy z ceramicznych kształtek, odlewy z masy lejnej, breloczki na klucze, dzwonki, choinki ceramiczne, kolorowe ozdoby świąteczne – wielkanocne i bożonarodzeniowe, wieszaki, owoce z gliny, misie, ramki, kwiaty, korale, koraliki, lampiony, doniczki, patery, ozdobne osłonki na doniczki, żółw, wazony, skarbonki, anioły, szkliwienie, formowanie, malowanie, wypalanie wyrobów ceramicznych, nauka posługiwania się formami odlewniczymi.
6. Pracownia ogrodnicza Kwiaty z bibuły, kosz dekoracyjny (kompozycja kwiatowa), kompozycje ze sztucznych kwiatów: dekoracyjne i okazjonalne,  dekoracje papierowe do bukietów, dekoracje świąteczne (wielkanocne i bożonarodzeniowe): choinki z szyszek, makaronu, stroiki, drzewka, kompozycje z gałązek, wyroby z wikliny, laurki, szklane wazoniki, prace w ogrodzie i na rabatach kwiatowych – plewienie, wysiew nasion, sadzenie, pikowanie, podlewanie, nasadzanie nowych roślin i krzewów ozdobnych, projektowanie i wykonanie nowych elementów dekoracyjnych rabat z wykorzystaniem kamieni, półsłupków drewnianych itp., wykonanie skalniaka, pielęgnacja kwiatów doniczkowych, przygotowywanie drewnianych elementów do ozdoby rabat, prace porządkowe na posesji – zamiatanie, zbieranie liści, odśnieżanie.

Zajęcia terapeutyczne w pracowniach prowadzone są według miesięcznego planu tematów. Dostosowywane są także do indywidualnych możliwości uczestnika. Oprócz aktualnego  tematu (pracy), uczestnicy wykonują dodatkowe zajęcia porządkowe, opiekują się psem (karmienie, wyprowadzanie na spacery, czyszczenie kojca). Niektórzy z uczestników rozwijają swoje zdolności i zainteresowania, wykonując własne prace, np. figurki z gliny, kolorowe aplikacje, sztuczne bukiety.


  1. W. Dega, Koncepcja rehabilitacji, “Problemy Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej” 1995, nr 1, s. 16.

  2. Tamże, s. 19.

  3. Z. Szostkiewicz, Nauczanie Jana Pawła II w dekadzie ONZ poświęconej osobom niepełnosprawnym, w: Problemy Rehabilitacji Zawodowej 1-4 (1991), s. 100.

  4. Tamże, s. 101.

  5. Słownik wyrazów obcych, red. E. Sobol, Warszawa 1996, s. 487.

  6. A. Hulek, Teoria i praktyka rehabilitacji inwalidów, Warszawa 1969, s. 18.

  7. T. Majewski, Rehabilitacja zawodowa osób niepełnosprawnych, Warszawa 1995.

  8. Zob. K. Zabłocki, Psychologiczne i społeczne wyznaczniki rehabilitacji zawodowej inwalidów, Warszawa 1995; W. Sroczyński, O pracach nad projektem definicji osoby niepełnosprawnej, “Problemy Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej”, 1 (1995), s. 72-78.

  9. Por. T. Majewski, W sprawie definicji osoby..., s. 10-14. Miejsce i rok wydania???

  10. A. Hulek, Teoria i praktyka rehabilitacji..., dz. cyt., s. 18.

  11. J. Bejnarowicz, Przewidywana w 2020 r. liczebność osób o określonym stopniu niepełnej sprawności psychofizycznej w wieku 20-59 lat, w: “Problemy Rehabilitacji Zawodowej 1-4 (1991), s. 35-63; M. Sokołowska, A. Ostrowska, Socjologia kalectwa i rehabilitacji, Wrocław 1976, s. 20-34.

  12. Z. Sufin, Ludzie niepełnosprawni w Polsce w świetle badań socjologicznych, w: Problemy Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej 1 (1995), s. 49-55.

  13. Por. M.A. Krąpiec, Człowiek i prawo naturalne, Lublin 1975.

  14. Cyt za Z. Szostkiewicz, Nauczanie Jana Pawła II..., art. cyt., s. 100.

  15. H. Larkowa, Człowiek niepełnosprawny – problemy psychologiczne, Warszawa 1987, s. 17.

  16. Zob. W. Dega, Drogi rozwoju i stan obecny w rehabilitacji leczniczej w Polsce, w: Rehabilitacja inwalidów w PRL, Warszawa 1973.

  17. W. Dega, Ochrona człowieka niepełnosprawnego, w: Człowiek niepełnosprawny w społeczeństwie, Warszawa 1986, s. 9.

  18. W. Dega, Konecepcja rehabilitacji, art. cyt., s. 10.

  19. S. Kratochvil, Psychoterapia, Warszawa 1978, s. 26-27.

  20. Cyt. za T. Majewski, Rehabilitacja zawodowa..., dz. cyt., s. 49.

  21. Zob. A. Hulek, Rola środków masowego przekazu w rehabilitacji inwalidów, w: Środki masowego przekazu a człowiek niepełnosprawny, Warszawa 1991.

  22. Cyt. za T. Majewski, Rehabilitacja zawodowa..., dz. cyt., s. 48.

  23. Zob. L. Kempiński, Zatrudnienie inwalidów – ocena i kierunki działania, w: Człowiek niepełnosprawny w społeczeństwie, Warszawa 1986.

  24. A. Hulek, Teoria i praktyka rehabilitacji..., dz. cyt., s. 164-165.

  25. A.Ostrowska, J.Sikorska: Syndrom niepełnosprawności w Polsce. Bariery integracji, „Szkoła Specjalna” 1997 nr 1, s. 187.

  26. Słownik wyrazów obcych, PWN, Warszawa 1980 - cyt. za: A. Król, Pomoce dydaktyczne dla nauczycieli pracujących w klasach integracyjnych, WSiP, Warszawa 2000 r., s. 6.

  27. Encyklopedia Popularna, PWN, Warszawa 1982 r., s. 196.

  28. A. Hulek, Integracyjny system kształcenia i wychowania, [w:] Pedagogika Rewalidacyjna, PWN, Warszawa 1997 r., s. 492-493.

  29. P.Bayliss, Modele integraci społecznej, [w:] Wychowanie i nauczanie integracyjne (red.) J. Bogucka, M. Kościelska, Warszawa 1996, s. 36.

  30. P.Bayliss, op. cit., s. 37.

  31. A. Hulek, op. cit., s. 492-493.

  32. A. Maciarz, Bariery społecznej integracji, [w:] Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 1999, s. 40.

  33. A. Maciarz, op. cit., s. 40-46.

  34. W kierunku Europy bez barier dla osób z niepełnosprawnością, Bruksela, 12 maja 2000 r., COM (2000) 284 Final, [w:] http:/www.ue.ffm.pl/g21_1.php.

  35. A. Kurzynowski, Niepełnosprawność jako problem polityki społecznej, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970202.htm.

  36. I. Olkiewicz, Organizacje pozarządowe zajmujące się osobami niepełnosprawnymi, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970211.htm

  37. Wytyczne dla działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych, Salamanka 1994. Cyt. za Cz. Kosakowski, Dziecko niepełnosprawne w szkole masowej - możliwości i ograniczenia,[w:] Wychowanie na co dzień, Nr 7-8, Toruń 1997, s. 5.

  38. Tamże, s.5.

  39. Cyt. za: Deklaracja Madrycka, Europejski Kongres na rzecz Osób Niepełnosprawnych Madryt, 20-24 marca 2002, [w:] www.integracja.org/labeo/app/cms/x/2226.

  40. A.Ostrowska, J.Sikorska: Syndrom niepełnosprawności w Polsce. Bariery integracji, „Szkoła Specjalna” 1997 nr 1, s. 187.

  41. Słownik wyrazów obcych, PWN, Warszawa 1980 - cyt. za: A. Król, Pomoce dydaktyczne dla nauczycieli pracujących w klasach integracyjnych, WSiP, Warszawa 2000 r., s. 6.

  42. Encyklopedia Popularna, PWN, Warszawa 1982 r., s. 196.

  43. A. Hulek, Integracyjny system kształcenia i wychowania, [w:] Pedagogika Rewalidacyjna, PWN, Warszawa 1997 r., s. 492-493.

  44. P.Bayliss, Modele integraci społecznej, [w:] Wychowanie i nauczanie integracyjne (red.) J. Bogucka, M. Kościelska, Warszawa 1996, s. 36.

  45. P.Bayliss, op. cit., s. 37.

  46. A. Hulek, op. cit., s. 492-493.

  47. A. Maciarz, Bariery społecznej integracji, [w:] Z teorii i badań społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 1999, s. 40.

  48. A. Maciarz, op. cit., s. 40-46.

  49. W kierunku Europy bez barier dla osób z niepełnosprawnością, Bruksela, 12 maja 2000 r., COM (2000) 284 Final, [w:] http:/www.ue.ffm.pl/g21_1.php.

  50. A. Kurzynowski, Niepełnosprawność jako problem polityki społecznej, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970202.htm.

  51. I. Olkiewicz, Organizacje pozarządowe zajmujące się osobami niepełnosprawnymi, [w:] http:/www.idn.org.pl/Cebron/kw970211.htm

  52. Wytyczne dla działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych, Salamanka 1994. Cyt. za Cz. Kosakowski, Dziecko niepełnosprawne w szkole masowej - możliwości i ograniczenia,[w:] Wychowanie na co dzień, Nr 7-8, Toruń 1997, s. 5.

  53. Tamże, s.5.

  54. Cyt. za: Deklaracja Madrycka, Europejski Kongres na rzecz Osób Niepełnosprawnych Madryt, 20-24 marca 2002, [w:] www.integracja.org/labeo/app/cms/x/2226.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
choroba przewlekla, Studia, Edukacja i rehabilitacja osób z niepełnosprawnością ruchową, materiały n
zasady - komunikowanie terapeutyczne, Studia, Edukacja i rehabilitacja osób z niepełnosprawnością ru
Fizjoterapia, PEDAGOGIKA SPECJALNA1, Edukacja i rehabilitacja osób z niepełnosprawnością ruchową
Aktualności Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych 13
Rehabilitacja osób niepełnosprawnych, Rehabilitacja osób niepełnosprawnych
Rehabilitacja, Plan zajęć z zakresu rehabilitacji osób niepełnosprawnych
Wyklady z niepel. ruchowej, Edukacja i rehabilitacja osób z niepełnosprawnością ruchową
Rehabilitacja osób niepełnosprawnych oznacza zespół dz iałań
edukacja i rehabilitacja osób z niepełnosprawnością intelektualnąI rok I stopnia, pedagogika specjal
ZAGADNIENIA REHABILITACJA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH, Niepełnosprawni
ALFABET LORMA, Oligofrenopedagogika, Edukacja i rehabilitacja osób z niepełnosprawnością wielozakres
REHABILITACJA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH, WSFiZ - Psychologia, VI semestr, Podstawy Pomocy Psychologiczn
Hipoterapia stanowi jedną z metod rehabilitacji osób niepełnosprawnych, HIPOTERAPIA, Hipoterapia (po
Metoda Bobatho1, PEDAGOGIKA SPECJALNA1, Edukacja i rehabilitacja osób z niepełnosprawnością ruchową
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (2009), UEK, Finanse publiczne 2009-2010
rehabilitacja osob niepelnosprawnych

więcej podobnych podstron