MATERIAŁY NADESŁANE19 LISTOPADA 2015
Kwiaty nie tylko dla Paryżan. Kto steruje terroryzmem?
W niektórych komentarzach i co ciekawe, w żydowskich powszechnych mediach, pojawiają się delikatne sugestie, że pośrednim winowajcą terroryzmu są USA.
Nikt kwiatów i zniczy nie stawia przed ambasadami Iraku, Afganistanu, Libii, Syrii, Sudanu, …, czy w Europie przed ambasadami państw byłej Jugosławii, które doświadczyły agresji USA lub z ich inspiracji dokonano tam rebelii (?).
_______________________________
Młody chłopak, lat 24, dojechał autem do torów kolejowych. Wysiadł. Przed nadjeżdżającym pociągiem wszedł na tory. Rozłożył ramiona i czekał … śmierć nadeszła błyskawicznie.
O podobnych wypadkach miejscowe, otwockie, gazety piszą przynajmniej raz w miesiącu.
To pewnie w trosce o społeczeństwo żydo-reżimowe władze likwidują w Polsce kolejowe połączenia – czyż nie ma uzasadnienia dla tego sarkazmu?
A rocznie ginie w Polsce samobójczą śmiercią ok. 6 tys. ludzi – ich liczba rośnie systematycznie od 1990r. I z pewnością powodem nie jest tu nieszczęśliwa miłość.
Jeśli sama sytuacja życiowa może zmotywować człowieka do samobójczej śmierci, to czyż trudno to osiągnąć spec. służbom poprzez odpowiedni trening psychiczny i poprzez środki psychotropowe oraz narkotyki w przypadku muzułmańskich terrorystów-samobójców?
W październiku 2015r. w katastrofie rosyjskiego samolotu nad Egiptem śmierć poniosły 224 osoby.
Spotkałem się z opinią, która jako prawdopodobną przyczynę katastrofy podaje trafienie samolotu izraelską rakietą wystrzeloną z polskiego F16. Serwis polskich F16 zapewnia oczywiście Izrael, a w czasie katastrofy prowadzone były na Bliskim Wschodzie wspólne, izraelsko-polskie ćwiczenia lotnicze (?).
Można pokusić się o refleksję: czy w takiej oto sytuacji należałoby spodziewać się rosyjskiej reakcji w postaci zbombardowania cywilnych celów w Polsce, czy w Izraelu?
W każdym razie w żadnym zachodnim kraju, ani przed polskimi, ani przed rosyjskimi ambasadami nikt kwiatów i zniczy nie stawia mimo, że przyczyny śmierci ludzi mają te same źródła i tych samych inspiratorów, co i w Paryżu.
Nikt kwiatów i zniczy nie stawia także przed ambasadami Iraku, Afganistanu, Libii, Syrii, Sudanu, …, czy w Europie przed ambasadami państw byłej Jugosławii, które doświadczyły agresji USA lub z ich inspiracji dokonano tam rebelii.
Od lat 1980. mnożą się na świecie akty terroru, „dokonują się” (same się dokonują -?) polityczne przewroty, zamachy stanu itp. Nasilanie się tego typu zjawisk jest wprost proporcjonalne do pogłębiającego się światowego kryzysu gospodarczego i politycznego, do obniżania poziomu życia, do ograniczania, czy nawet likwidacji bezpieczeństwa socjalnego, ale jednocześnie do wzrostu bogactwa i poszerzania zakresu władzy rzeczywistych decydentów politycznych, autorów i inspiratorów wymienionych zjawisk.
Mimo, że społeczeństwa pozbawione są możliwości komunikacji, bo przecież powszechne media są własnością owych rzeczywistych decydentów politycznych, to jednak rosnąca świadomość społeczeństw coraz częściej pozwala wyprowadzić wniosek, że mamy do czynienia ze zbrodnią przeciw ludzkości. Zbrodnią realizowana pod płaszczykiem zaprowadzania pożądanych zachodnich standardów dla „dobra” i w imię „praw” człowieka.
ISIS w: mediach i realnej rzeczywistości.
Wiele już powiedziano o ostatnich zamachach w Paryżu, wskazując jednocześnie na Państwo Islamskie (PI) jako bezpośredniego ich winowajcę. Jest to słuszna analiza, ale z pewnością nie pełna. Choć w niektórych komentarzach i co ciekawe, w żydowskich powszechnych mediach, pojawiają się delikatne sugestie, że pośrednim winowajcą terroryzmu są USA, ponieważ to ich „fałszywie” motywowane „interwencje” w Iraku, w Afganistanie (ale nie w Syrii -?) uruchomiły terrorystyczne działania „radykalnych islamistów”, najpierw jako Al-Kaidy, a od niedawna PI.
Jednak zamachy w Paryżu są zaledwie elementem bardziej złożonej polityki rzeczywistych decydentów, czyli Międzynarodowego Żyda (MŻ), a więc światowej żydowskiej finansjery i żydowskich, syjonistycznych, inżynierów światowej, globalnej polityki z Wall Street i z londyńskiego City.
Fakt, że to MŻ ponosi odpowiedzialność za zbrodnie przeciw ludzkości zaczyna być uświadamiany przez coraz szersze kręgi społeczne, z czego winowajca zdaje sobie sprawę. Zdaje sobie sprawę także z faktu ostatecznej swojej przegranej – polityka MŻ, a więc budowa NWO ze wspólną walutą, globalna depopulacja, nie mają żadnych szans na realizację.
Zachodzi więc potrzeba zatarcia śladów zbrodni, a przede wszystkim odwrócenia uwagi od winowajcy. Najlepszym sposobem jest rozniecenie wielkiego pożaru.
I właśnie jesteśmy świadkami podpalania świata przez MŻ – antagonizowanie i atomizowanie społeczeństw poprzez akty terroru, którego sprawstwem obarczana jest mniejszość narodowa, która od reszty społeczeństwa odróżnia się etnicznie, kulturowo i religijnie.
Konflikt mniejszość – naród jest znakomicie podsycany przez gospodarczy kryzys, w którego kreowaniu MŻ jest arcymistrzem – bo to przecież on decyduje o światowej i krajowych politykach finansowych – przestał jednak nad kryzysem panować i stanie się także jego ofiarą. Jednak póki co, MŻ wymusza na Europie wielką migrację i mieszanie się narodów i ras.
Celem światowego syjonizmu, oprócz atomizacji społeczeństw, jest zniszczenie narodowej tkanki w państwach europejskich, w państwach białej rasy. Dzięki tym zabiegom zwarta, narodowa, syjonistyczna, jedyna pielęgnująca legalnie własną odrębność, mniejszość żydowska będzie funkcjonowała bezpiecznie pośród społeczeństw wyniszczanych przez wewnętrzne antagonizmy.
Jednak stojący już niemal pod ścianą MŻ, a więc działający w stresie, nie zauważył, że państwa Europy środkowej, doprowadzone przez podległe mu żydo-reżimy do gospodarczej ruiny, nie są obiektem zainteresowania tzw. uchodźców. Uchodźców trzeba byłoby do nich sprowadzać siłą i pilnować, żeby nie uciekali na Zachód. (Oznacza to także, że „patriotyczna” postawa PiS względem „uchodźców”: „nie będziemy ich przyjmowali”, jest wyłącznie polityczną retoryką i to dozwoloną przez MŻ, bo pozostającą bez wpływu na stan faktyczny.)
Trzeba zwrócić uwagę na wyjatkową perfidię MŻ realizującego niszczenie narodów i nacjonalizmów, bo te pełnią rolę swoistych szczepionek wzmacniających żywotność i witalność narodów.
Otóż, do tzw. wysokich zachodnich standardów należy kosmopolityzm i budowa „otwartych społeczeństw”, czyli polityka tzw. multikulturalizmu, wykreślenie wartości narodowych z idei państwowej. Z drugiej strony w państwach zachodu, w „otwartych społeczeństwach” dochodzi („dochodzi” – z czyjej inspiracji?) do aktów terroru, a jako winowajców wskazuje się natychmiast mniejszość muzułmańską, ponieważ terroryści wywodzą się z PI (wcześniej z Al-Kaidy) stworzonego właśnie w tym celu przez MŻ.
W tę zbrodniczą politykę MŻ wpisuje się także Kościół katolicki lansujący od czasu SVII, a szczególnie podkreślany przez św. JPII, ekumenizm religijny – odpowiednik kosmopolityzmu i „społeczeństwa otwartego” w żydowskiej ideologii NWO.
Biskupi Kościoła, nie tylko w Polsce, nawołują także do przyjmowania „uchodźców” – a mamy w Polsce 600 tys. bezdomnych Polaków, 1,5 mln Polaków mieszka u naszych wschodnich sąsiadów, z pewnością wielu z nich chciałoby do Polski przyjechać na stałe. Biskupi nie nawołują MŻ do zaprzestania zbrodniczej polityki, do powstrzymania się od światowego terroryzmu, do poddania się karze za popełnione zbrodnie.
I mamy jednocześnie nawoływania młodych księży, np. na ostatnim Marszu Niepodległości ks. J.Miedlar z wrocławskiego Zgromadzenia Misjonarzy: „To my jesteśmy przyszłością Polski katolickiej. … Nie islamska, nie laicka, tylko Polska katolicka.”
A więc szerzenie nienawiści, antagonizowanie Kościół w Polsce rozpoczyna z wyprzedzeniem, przed pojawieniem się „uchodźców” muzułmańskich. Pomijam już, że nawoływanie do „Polski katolickiej” jest de facto nawoływaniem do utrwalania Polski żydowskiej, bo religia chrześcijańska wywodzi się wprost z judaizmu biblijnego i jak pokazuje historia naszych dziejów bardziej przysłużyła się Żydom niż Polakom.
W tych rozważaniach nie powinniśmy pominąć faktu istnienia i pogłębiania się różnicy interesów między żydostwem anglosaskim – światowym, globalnym decydentem politycznym -, a żydostwem europejskim. W polskich warunkach powieleniem tego podziału jest konflikt między dwoma żydowskimi partiami, odpowiednio między PiS i PO.
Żydostwo europejskie, widząc nieuniknione już fiasko całej zachodniej polityki narzucanej przez żydostwo anglosaskie, które posiada tylko jeden, ale bardzo przekonywający argument w postaci militarnej potęgi USA, odwleka jednak podpisanie porozumienia między UE i USA o wolnym handlu, tzw. TTIP. Podpisanie TTIP skutkować będzie przejmowaniem przez żydostwo anglosaskie dochodów wypracowanych przez Europę. Żydostwo anglosaskie zniszczyło, bowiem całkowicie $ USA i tę część zachodniej gospodarki, dla której bazą były rozliczenia w $ USA – głównie gospodarki USA i Wlk.Brytanii.
Jakby tego było mało, zarówno Niemcy i Francja nie są zdecydowanie antyrosyjskie, więcej są gotowe do rozszerzania współpracy gospodarczej z Rosją. Poza tym wielu polityków tych państw pozytywnie ocenia zaangażowanie Rosji w Syrii.
Stąd jesteśmy od jakiegoś czasu świadkami ataku USA na niemieckie firmy Volkswagen, BMW, Siemens, Bosch i żądań USA wypłaty odszkodowań.
Francja jako jedyne mocarstwo nuklearne kontynentalnej UE, za niechęć do podpisania TTIP oraz za swój pozytywny stosunek do Rosji (niedawno grupa francuskich parlamentarzystów odwiedziła Rosję wbrew żydowskiej antyrosyjskiej nagonce i sankcjom) została ukarana bardziej brutalnie, zamachami terrorystycznymi w Paryżu.
Wsparcie prezydenta Putina dla „krwawej dyktatury” Baszara al-Asada od lat budzi protesty obrońców demokracji i praw człowieka. Na zdjęciu: happening przed siedzibą ONZ w Nowym Jorku, czerwiec 2012 r. (BRIAN ACH)
Nie wykluczone, że MŻ podejmie próbę terrorystycznego zamachu w Rosji wskazując jako winowajców PI, którego wrogiem jest walcząca po stronie Syrii Rosja. Zamachy w Paryżu będą świetnym wyjaśnieniem, że oto PI mści się na swoich przeciwnikach, wszystko jedno, czy są to państwa zachodnie, uzależnione od MŻ, czy niezależna Rosja stojąca wzglęm Zachodu w opozycji. Czy damy się zwieść takim wyjaśnieniom w żydowskich mediach, skoro wiemy już, że uderzenie w PI jest równoznaczne z uderzeniem w MŻ?
Dariusz Kosiur