12 luty 1942 r ,
Wczoraj wstałem bardzo wcześnie.Śniadania w ogóle nie dotknęłem.Gdy wychodziłem z domu było jeszcze ciemno.Na ulicach pustki.Nieliczni przechodnie śpieszyli się gdzieś.Podchodząc do pomnika Kopernika miałem w zamiarach sprawdzenie tylko siły przymontowania całej tej płyty.Dotknęłem śruby i z łatwością ją wyjełem.Rozejrzałem się i sięgnęłem po drugą.Znowu upewniłem się ,że nikt niczego nie widzi i sięgnęłem po trzecia i czwartą.Tablica spadła i rozległ się głośny,metaliczny dźwiek.Płyta ześlizgnęła się w śnieg.Zaczęłem biec w kierunku ulicy Kopernika.Po chwili stanęłem.Nikt nie zauważył.Nikt mnie nie gonił.Wróciłem pod pomnik i zaczęłem ciągnąc tablicę.Zmierzałem w kierunku ulicy Oboźnej.Upatrzyłem sobie idealnie dużą zaspe i właśnie tam umieściłem tablicę hitlerowską.Odchodząc uśmiechałem się sam do siebie