GMO


GMO, czyli organizmy zmodyfikowane genetycznie to rośliny, zwierzęta i drobnoustroje, których geny zostały celowo zmienione przez człowieka. Rekombinacja DNA i inne pokrewne techniki pozwalają tworzyć organizmy o odmiennych właściwościach niż macierzy gatunek. Pierwszy "GMO" został stworzony w 1973 przez Stanley Cohena i Herberta Boyer'a.


Wbrew bardzo popularnym opiniom, głównie działaczy
na rzecz ochrony przyrody, żywność zmodyfikowana genetycznie nie jest bardziej niebezpieczna dla zdrowia niż niemodyfikowana. Kompletną bzdurą jest uparcie powtarzany lęk przed wpływem "zmutowanych genów" na DNA człowieka. Współczesna nauka nie zna przypadku szkodliwości spożywania GMO przez ludzi lub zwierzęta. Przeciwnicy GMO powołują się na wyniki badań in vitro, w których tak samo łatwo udowodnić szkodliwość dowolnej niemodyfikowanej rośliny... więcej (art. w portalu biolog.pl)


Produkt dopuszczony do obrotu na terenie jednego państwa członkowskiego EU traktuje się jako dopuszczony do obrotu w pozostałych państwach członkowskich. Art. 16 dyrektywy 90/220 pozwala zakazać jego stosowania lub sprzedaży tymczasowo na swoim terenie. Muszą wykazać jednak, iż mają uzasadnione powody, by sądzić, iż dany produkt GMO może powodować powstanie zagrożenia dla ludzi lub środowiska. W praktyce oznacza to, że Polska może blokować wprowadzenie danego gatunku najwyżej dwa lata.


W Polsce media (często za sprawą działaczy
na rzecz ochrony przyrody) przedstawiają jedynie negatywne skutki modyfikacji genetycznych.

Organizm zmodyfikowany genetycznie

Organizmy zmodyfikowane genetycznie w skrócie GMO (ang. genetically modified organisms) to organizmy, których geny zostały celowo zmienione przez człowieka.

Według Art. 3 Ustawy z dnia 22 czerwca 2001 r. o organizmach genetycznie zmodyfikowanych (Dz.U. Nr 76 poz.811) [1] GMO to organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób nie zachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji.

Modyfikacje, jakim podlegają organizmy można podzielić na trzy grupy

Modyfikacje genetyczne budzące najwięcej kontrowersji to przeważnie wprowadzenie genów pochodzących z innych gatunków, które nadają modyfikowanemu organizmowi pożądaną cechę, nie występującą u niego naturalnie.

Główne zastosowania modyfikacji:

Modyfikacje genetyczne w biologii i medycynie

Organizmy transgeniczne mają szerokie zastosowania w badaniach współczesnej biologii i medycyny molekularnej, między innymi w badaniach nad rakiem, chorobami dziedzicznymi, chorobami zakaźnymi, oraz w badaniach nad mechanizmami rozwoju (tzw. modele transgeniczne).

Przykłady organizmów transgenicznych w medycynie:

Modyfikacje genetyczne w rolnictwie

Modyfikacje roślin uprawnych polegają przede wszystkim na wprowadzeniu lub usunięciu z nich określonych genów. Modyfikacje mają przede wszystkim na celu:

Na świecie najczęściej modyfikowanymi roślinami są: kukurydza, pomidory, soja zwyczajna, ziemniaki, bawełna, melony, tytoń. W Europie najczęściej modyfikuje się: kukurydzę, rzepak, buraki cukrowe, ziemniaki.

Kraje produkujące najwięcej GMO to w kolejności: USA, Argentyna, Kanada, Brazylia, Chiny, RPA,

Przykłady organizmów transgenicznych w rolnictwie:

Co t

o to jest GMO? Organizmy transgeniczne?

Organizmy Modyfikowane Genetycznie - GMO (z ang. Genetically Modified Organism) - Organizmy Transgeniczne - są to organizmy które zawierają w swoim genomie (czyli informacji genetycznej organizmu) obce geny, pochodzące z obcego organizmu. Dziedziną nauki zajmującą się modyfikacjami organizmów jest inżynieria genetyczna - umożliwia wyizolowanie i namnożenie dowolnego genu z dowolnego organizmu i za pomocą różnych metod wprwadzenia go do genomu modyfikowanego organizmu.

Ogólnie mówiąc modyfikacja polega na wszczepieniu do genomu modyfikowanego organizmu fragmentu DNA z innego organizmu, który odpowiedzialny jest za daną cechę, lub też na modyfikacji genu, lub usunięciu go całkowicie z organizmu.

Przenoszony gen to tzn. transgen - stąd organizmy transgeniczne. Po przeniesieniu transgenu jest on na stałe włączony do genomu gospodarza i od tej pory już będzie obecny u wszystkich organizmach potomnych - nie utraci transgenu.

W przypadku roślin modyfikacje mają głównie na celu nadania odporności na herbicydy (środki ochrony roślin), uodpornienie na szkodniki (modyfikacja Bt), choroby, czy czynniki środowiskowe jak zasolenie gleby i mróz. Pierwszym organizmem GMO był tytoń, a pierwszym wprowadzonym do obrotu to pomidor Flavr Savr, który lepiej znosił transport i dłużej zachowywał świeżość. W przypadku zwierząt są to modyfikacje powodujące głównie szybszy wzrost (wprowadzenie genu odpowiedzialnego za produkcję hormonu wzrostu), produkujące pożądane substancje izolowane później z mleka (przeciwciała), uodpornienie na choroby, czy też większą mleczność krów.

W Ustawie o GMO zapisana jest definicja:
Organizm modyfikowany genetycznie to organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób nie zachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji, w szczególności przy zastosowaniu:

- technik rekombinacji DNA z użyciem wektorów, w tym tworzenia materiału genetycznego poprzez włączenie do wirusa, plazmidu lub każdego innego wektora cząsteczek DNA wytworzonych poza organizmem i włączenie ich do organizmu biorcy, w którym w warunkach naturalnych nie występują, ale w którym są zdolne do ciągłego powielania,

- technik stosujących bezpośrednie włączenie materiału dziedzicznego przygotowanego poza organizmem, a w szczególności: mikroiniekcji, makroiniekcji i mikrokapsułkowania,

- metod niewystępujących w przyrodzie dla połączenia materiału genetycznego co najmniej dwóch różnych komórek, gdzie w wyniku zastosowanej procedury powstaje nowa komórka zdolna do przekazywania swego materiału genetycznego odmiennego od materiału wyjściowego komórkom potomnym.

o to jest GMO? Organizmy transgeniczne?

Marcin Kawa, 2004-11-27

Organizmy Modyfikowane Genetycznie - GMO (z ang. Genetically Modified Organism) - Organizmy Transgeniczne - są to organizmy które zawierają w swoim genomie (czyli informacji genetycznej organizmu) obce geny, pochodzące z obcego organizmu. Dziedziną nauki zajmującą się modyfikacjami organizmów jest inżynieria genetyczna - umożliwia wyizolowanie i namnożenie dowolnego genu z dowolnego organizmu i za pomocą różnych metod wprwadzenia go do genomu modyfikowanego organizmu.

Ogólnie mówiąc modyfikacja polega na wszczepieniu do genomu modyfikowanego organizmu fragmentu DNA z innego organizmu, który odpowiedzialny jest za daną cechę, lub też na modyfikacji genu, lub usunięciu go całkowicie z organizmu.

Przenoszony gen to tzn. transgen - stąd organizmy transgeniczne. Po przeniesieniu transgenu jest on na stałe włączony do genomu gospodarza i od tej pory już będzie obecny u wszystkich organizmach potomnych - nie utraci transgenu.

W przypadku roślin modyfikacje mają głównie na celu nadania odporności na herbicydy (środki ochrony roślin), uodpornienie na szkodniki (modyfikacja Bt), choroby, czy czynniki środowiskowe jak zasolenie gleby i mróz. Pierwszym organizmem GMO był tytoń, a pierwszym wprowadzonym do obrotu to pomidor Flavr Savr, który lepiej znosił transport i dłużej zachowywał świeżość. W przypadku zwierząt są to modyfikacje powodujące głównie szybszy wzrost (wprowadzenie genu odpowiedzialnego za produkcję hormonu wzrostu), produkujące pożądane substancje izolowane później z mleka (przeciwciała), uodpornienie na choroby, czy też większą mleczność krów.

W Ustawie o GMO zapisana jest definicja:
Organizm modyfikowany genetycznie to organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób nie zachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji, w szczególności przy zastosowaniu:

- technik rekombinacji DNA z użyciem wektorów, w tym tworzenia materiału genetycznego poprzez włączenie do wirusa, plazmidu lub każdego innego wektora cząsteczek DNA wytworzonych poza organizmem i włączenie ich do organizmu biorcy, w którym w warunkach naturalnych nie występują, ale w którym są zdolne do ciągłego powielania,

- technik stosujących bezpośrednie włączenie materiału dziedzicznego przygotowanego poza organizmem, a w szczególności: mikroiniekcji, makroiniekcji i mikrokapsułkowania,

- metod niewystępujących w przyrodzie dla połączenia materiału genetycznego co najmniej dwóch różnych komórek, gdzie w wyniku zastosowanej procedury powstaje nowa komórka zdolna do przekazywania swego materiału genetycznego odmiennego od materiału wyjściowego komórkom potomnym.

Początek formularza

Czy jeść GMO?

Trochę historii

Już około 10 tysięcy lat temu farmerzy rozpoczęli uprawę roślin nie mając zielonego pojęcia o podstawach genetyki. Dzięki prostej selekcji pozytywnych cech, potrafili przystosować poszczególne gatunki do swoich potrzeb. Około 6-7 tysięcy lat p.n.e. rozpoczęła się na bliskim Wschodzie masowa uprawa pszenicy, fasoli, soczewicy i groszku. W mniej więcej tym samym czasie Nowy Świat udomowił między innymi fasolę i dyniowate. Uprawę kukurydzy rozpoczęto około 5 tysięcy lat p.n.e., zaś rośliny cukrowe i soję około tysiąca lat p.n.e. Jedne z najpóźniej udomowionych roślin to między innymi ananas, kauczukowiec czy palma oliwna.

Udomowienie doprowadziło do tak znacznych zmian genetycznych, że wiele z uprawianych roślin nie byłoby w stanie przeżyć obecnie w naturalnych warunkach. Również genetyczna różnorodność została zredukowana, ale z ludzkiego punktu widzenia dziesięć tysięcy lat ulepszeń dało pożądany skutek - ten sam obszar uprawny, który mógł wyżywić jedną osobę, może teraz wyżywić więcej niż 3 tysiące!

Przez wieki rolnicy używali, z niemałym powodzeniem, metody prób i błędów, aby wyselekcjonować odpowiednie gatunki, rodzaje i odmiany. Wraz z odkryciem zasad dziedziczenia przez Mendla, proces ten uległ znacznemu usprawnieniu. Profesjonalni hodowcy potrafili osiągnąć znacznie szybciej ilościowe i jakościowe korzystne cechy. Rozwój technik hodowlanych dający w rezultacie ulepszone gatunki roślin i zwierząt hodowlanych bazował nie tylko na klasycznej selekcji, ale również na procedurach takich jak selekcyjne krzyżowanie, hybrydyzacja, indukowana mutacja czy, stosowana od niedawna, fuzja protoplastów (manipulacje na zarodkach). Produkty tych procesów są obecnie powszechne i wszyscy spożywamy pokarm w ten właśnie sposób zmodyfikowany.

Około 30 lat temu w biologii pojawiły się nowatorskie techniki rekombinacji DNA i inżynieria genetyczna stała się nowym sposobem przeniesienia genów lub ich grup pomiędzy niespokrewnionymi gatunkami. Technologia ta umożliwiła np. przeniesienie genów bakteryjnych do rośliny; pierwsze transgeniczne rośliny pojawiły się na rynku około 15 lat temu, a z rokiem 2002 były uprawiane w 16 krajach tworząc razem 58,7 miliona hektarów uprawianych przez 6 milionów rolników. Obszar obsadzony roślinami transgenicznymi powiększył się 35-krotnie w latach 1996-2002. Uprawia się przede wszystkim transgeniczną soję (62%), kukurydzę (21%), bawełnę (12%) oraz rzepak (5%).[1] Liczba uprawianych GMO (genetycznie modyfikowanych organizmów) stale rośnie. Największym producentem transgenicznych organizmów są Stany Zjednoczone (63%) oraz Argentyna (21%). Pozostałe państwa to Kanada (6%), Brazylia, Chiny oraz RPA (poniżej 5%)[2]

Po co wypychać organizmy obcymi genami?

Główne modyfikacje genetyczne obecnie uprawianych roślin polegają na uodpornieniu ich na konkretne herbicydy, które są zabójcze dla chwastów. Innym powodem jest uodpornienie roślin na owady przez np. dodanie bakteryjnego genu, który produkuje toksyny odstraszające (Rycina 1). W ten sposób powstała transgeniczna kukurydza nazwana StarLink, która jest już w powszechnym użyciu, zarówno u zwierząt hodowlanych jak i produktach przeznaczonych dla ludzi (mąka kukurydziana, chrupki). Roślina ta produkuje specjalne owadobójcze białko o nazwie Cry9c, "zapożyczone" od bakterii Bacillus thuringensis.[3] Dzięki temu znacznie ogranicza się użycie środków owadobójczych. Dla przykładu - australijska bawełna z tym samym genem wymaga 48% mniej pestycydów w ogólnym rozliczeniu, a w przypadku środków stosowanych na samym początku sezonu redukcja sięga nawet 80%.[4]

Odpowiednio manipulacje mogą również sprawić, że rośliny będą wymagać np. mniej wody do prawidłowego wzrostu lub niższych temperatur do uprawy niż ich naturalne odpowiedniki. W tym celu już w 1985 roku użyto bakterii Pseudomonas syringae zmodyfikowanej tak, aby blokowała białko, które promuje powstawanie kryształków lodu na roślinach.

Dzięki innej manipulacji genowej naukowcy uzyskali dwa rodzaje trawy o różnej zawartości włóknika, dzięki czemu może być ona użyta zarówno jako roślina pastewna, jak i rekreacyjna (tzw. gazonowa).

Rycina 1. Dwie najpopularniejsze metody modyfikacji genetycznych organizmów roślinnych. Wybrany gen może być dostarczony za pośrednictwem Agrobacterium - mikroorganizmu infekującego rośliny (po lewej), albo poprzez związanie go do mikroskopijnych kuleczek złota lub wolframu i ostrzeliwanie nimi tkanek roślinnych. Na pożywkach przeprowadza się selekcję tych osobników, u których gen na stałe włączył się do chromosomu roślinnego, następnie rozpoczyna się eksperymentalną uprawę

Zmiany te mają generalnie jeden cel - maksymalizację plonów i redukcję kosztów. Naukowcy poprzez transgeniczne manipulacje starają się rozwiązać problem głodu w niektórych rejonach świata. Jednym z przykładów może być np. "złoty ryż" (Golden Rice), w którego ziarnach produkowany jest beta karoten, który po spożyciu może być zamieniony w organizmie w witaminę A. Choć nie rozwiązałby on całkowicie problemu źle zbalansowanej diety w biednych krajach, może stać się pomocny w jej uzupełnianiu i zapobiec np. dziecięcej ślepocie powszechnej w niedożywionej Azji. Mimo że ziarna są oferowane za darmo, obsesyjna działalność przeciwników GMO robi swoje i prawdopodobnie jego akceptacja potrwa jeszcze bardzo długo. Transgeniczne organizmy zostały zaprzęgnięte do przemysłu spożywczego - odpowiednio zmodyfikowane produkują dla nas enzymy, aminokwasy i witaminy dodawane do produktów.

Inżynieria genetyczna może być przydatna również dla ochrony środowiska. Powszechnie znanym jest fakt, że fosfor z odchodów trzody chlewnej jest głównym składnikiem zanieczyszczeń środowiska - przedostaje się on przez glebę do wód gruntowych powodując nadmierny rozrost mikroflory i poważną redukcję zasobów tlenu w zbiornikach. Dzieje się tak, gdyż fitynowe formy fosforu, występujące w paszy, nie są trawione przez zwierzęta i zostają wydalone w odchodach.

Rozwiązaniem tego może być np. projekt Enviropig[5](Rycina 2). Odpowiednio zmodyfikowane genetycznie prosięta produkują w swoich śliniankach fytazę - enzym który rozkłada kłopotliwe formy fosforu. Korzyści są imponujące - genetycznie zmodyfikowane świnie w porównaniu z normalnymi produkują 75% mniej fosforu w swoich odchodach, które mogą być użyte jako bezpieczny nawóz. Okazuje się również, że są tańsze w hodowli i wystarczy im dieta sojowa, gdyż przyswajają cały potrzebny fosfor niezbędny do prawidłowego wzrostu. Zwierzęta są zdrowe i mają podobne tempo wzrostu i charakterystykę rozrodczą do swych naturalnych odpowiedników. Mięso ze środowiskowo przyjaznych prosiąt przechodzi kilkuletnie badania bezpieczeństwa i być może, jeśli okaże się, że fytaza nie powoduje alergii, podanie o komercjalizację zostanie złożone w USA i Kanadzie w drugim kwartale 2005 roku.

Rycina 2. Projekt Enviropig jako przykład genetycznie modyfikowanych zwierząt. Od samicy pobierana jest zapłodniona komórka jajowa. W znajdujące się w niej przedjądrze męskie wstrzykuje się odpowiednio spreparowany gen fytazy zapożyczony od bakterii pałeczki okrężnicy E.coli. Komórkę umieszcza się w drogach rodnych matki zastępczej. Wynikiem są prosięta produkujące fytazę w śliniankach

Biotechnologia już na dobre zadomowiła się w przemyśle farmaceutycznym. Wystarczy wspomnieć o osiągnięciu polskich naukowców, którym udało się wyprodukować sałatę zawierającą szczepionkę na wirusowe zapalenie wątroby typu B.[6] Naukowcy użyli metody transfekcji wykorzystującej jeden z gatunków Agrobacterium (Rycina 1.) Wpierw mikroorganizm uzyskał specjalnie przygotowany gen kodujący antygeny występujące na powierzchni otoczki wirusa, następnie został użyty do przeniesienia nowego DNA do rośliny. W ten sposób powstały transgeniczny łubin oraz sałata produkujące fragmenty białka wirusowego. U myszy karmionych tak zmodyfikowanym łubinem pojawiły się przeciwciała przeciwko wirusowi zapalenia wątroby typu B. Ochotnicy spożywający transgeniczną sałatę również wykazali prawidłową odpowiedź układu immunologicznego.

Naukowcy uważają, że próby kliniczne na szerszą skalę z takimi roślinami mogą rozpocząć się już za pięć lat propagując nową gałąź przemysłu zwaną agrofarmaceutyką (ang. pharming od słów pharmaceutical i farming). Na celowniku są takie choroby jak AIDS, cukrzyca czy wścieklizna a także wąglik. O ile w przypadku HIV szczepionka nie istnieje, odnaleziono już geny, które produkują przeciwciała zdolne do niszczenia wirusa. Transgeniczne uprawy obniżyłyby koszty ich produkcji dziesięcio- lub nawet stukrotnie. Jest to szansa dla krajów rozwijających się, które mogą tym samym uniezależnić się od wielkich korporacji farmaceutycznych.

Odpowiednio zmodyfikowane gryzonie mogą służyć jako modele ludzkich chorób w projektach badawczych. Manipulacje takie mogą symulować niedobory lub nadmiar substancji, które leżą u podstawy różnych dolegliwości. Zwierzęta pozbawione wybranych genów (tzw. knock-out) pozwalają na poznanie mechanizmów fizjologicznych i dają możliwość odkrycia nowych leków.

Genetycznie modyfikowane owady mogą być szansą na walkę z chorobami przenoszonymi przez komary poprzez konkurencję z nimi i wprowadzenie odpornych na zarazki genów do ich populacji. Projekt ten jest jednak dopiero w fazie wstępnych dyskusji.[2]

Od jakiegoś czasu istnieje projekt wyprodukowania odpornego na mróz łososia z zapożyczonym genem od arktycznych ryb. Gen ten produkuje pewne białko, które zapobiega zagęszczaniu krwi w bardzo niskich temperaturach. Mało tego - odpowiednie modyfikacje mogłyby pozwolić na hodowanie gatunków morskich w zbiornikach słodkowodnych.


Strach przed Frankensteinem, czy rzeczywiste zagrożenie?

Stosowanie produktów zawierających składniki wyprodukowane za pomocą rekombinacji DNA, zwłaszcza transgenicznych zbóż, stało się źródłem kontrowersji i rozpoczęło gorącą debatę na wielu poziomach. Spekulacje dotyczą bezpieczeństwa pokarmu dla człowieka, powstawania nowych alergii czy przeniesienia genów odporności na antybiotyki na groźne dla nas mikroorganizmy. Poza tym przeciwnicy GMO przestrzegają, że zboża w pewnym stopniu spokrewnione z chwastami, mogą przez przypadkową krzyżówkę przekazać im geny odporności na herbicydy, tworząc trudne do wyplenienia rośliny, szumnie nazwane "superchwastami". Innym problemem może być zniszczenie całych populacji pożytecznych owadów, poprzez stosowanie bakteryjnych genów kodujących toksyny.

Jeść albo nie jeść - oto jest pytanie

Czy GMO rzeczywiście mogą być szkodliwe? W jaki sposób geny przeniesione z innych gatunków mogą nam zaszkodzić? Najpowszechniej wskazywanym zagrożeniem jest toksyczność nowego genu i jego produktów - białek, które mogą spowodować niezamierzone zmiany w procesach metabolicznych. Poprzez nadekspresję farmakologicznie aktywnych substancji nieznany jest ich wpływ na konkretny pokarm w porównaniu z niezmienionym. Nowe białka mogą również stać się potencjalnymi alergenami powodując uczulenia pokarmowe lub zaburzenia metabolizmu. Postaram się omówić każde z tych zagrożeń.

Toksyczny nowy gen [7]

Obecność obcego DNA w pokarmie nie stanowi żadnego zagrożenia per se, ani poprzez bezpośrednią toksyczność, ani przez transfer genowy. Fakt ten został potwierdzony przez wiele lat badań.

Należy zdać sobie sprawę, że pokarm, który spożywamy, zawiera znaczne ilości DNA, które jest trawione. Typowa ludzka dieta zawiera od 0,1 do 1 grama DNA i RNA dziennie. Obawy dotyczące inkorporowanych nowych genów w GMO muszą brać pod uwagę fakt, że stanowią one w pokarmie mniej niż 1/250000 część skonsumowanego DNA. Biorąc pod uwagę powyższy fakt, prawdopodobieństwo przeniesienia genów z genetycznie modyfikowanych roślin do komórek ssaków jest ekstremalnie niskie.

Aby pokazać, że zagrożenie takie praktycznie nie istnieje, należy uświadomić sobie kilka niezbędnych procesów do transferu DNA z roślin do komórek ssaków. Ich zajście jest nieprawdopodobne w normalnych warunkach występujących podczas trawienia:

1) "Szkodliwe" roślinne DNA musiałoby być uwolnione w krótkich i zarazem kompletnych liniowych fragmentach. Aby dany gen mógł "zadziałać", musi posiadać nie tylko instrukcję kodującą białko, ale regiony pomocnicze regulujące jego ekspresję.

2) Geny musiałyby przeżyć działanie nukleaz - agresywnych enzymów szatkujących DNA na kawałki. Nukleazy znajdują się nie tylko w układzie pokarmowym (jelicie), ale również w przeżuwanej roślinnej treści.

3) Geny musiałyby się przebić przez wchłaniane strawione DNA, czyli konkurować z łatwiej przyswajalnymi odcinkami. Poszatkowane DNA byłoby wchłaniane w pierwszej kolejności, utrudniając przedostanie się kompletnych genów.

4) Komórki układu pokarmowego musiałyby być wprowadzone w stan tzw. kompetencji - wtedy byłyby w stanie przyjąć inwazyjne geny i nie rozszarpać ich za pomocą nukleaz. Nic takiego nie zachodzi w nabłonku naszego jelita.

5) Wreszcie geny po pełnej pułapek wędrówce do jądra komórkowego, musiałyby być wstawione w DNA gospodarza poprzez skomplikowane procesy rekombinacji, które występują w bardzo szczególnych przypadkach, np. podczas infekcji wirusowej, czy też tzw. transpozycji.

Istnieje jednak inna, ważna kwestia, o której należy wspomnieć. W naszym organizmie rezydują przyjazne nam mikroby. Jak wygląda ryzyko przeniesienia transgenicznego DNA do ich komórek? Otóż niedawne badania wykazały, że u ludzi zdrowych resztki pokarmowe, włączając w to mikroflorę, nie zawierają nowych genów. Jednakże u ludzi np. po zabiegu ileostomii, czyli sztucznego wyprowadzenia układu wydalniczego spowodowanego komplikacjami zdrowotnymi, wydalane mikroorganizmy zawierają wędrujące DNA z roślin modyfikowanych genetycznie.[8] Fakt ten, mimo że jest wyjątkiem, budzi pewne wątpliwości - w jaki sposób geny złamały barierę pomiędzy dwoma królestwami organizmów żywych? Istnieją pewne doniesienia, że komórki bakteryjne mogą stać się kompetentne w ślinie, jednak pozostaje kwestia ich przeżycia wędrówki przez wypełniony kwasem żołądek i enzymami trawiennymi jelito cienkie.

Co więcej - okazuje się, że chloroplastowe DNA z roślin może być znalezione w limfocytach zwierząt karmionych konwencjonalnymi i modyfikowanymi paszami.[8] (Chloroplasty to niewielkie światłoelektrownie występujące w komórkach roślin, które posiadają własne, krótkie DNA.) Jak zachodzą te procesy - nie wiadomo. Co prawda DNA zamknięte w tej pęcherzykowatej fabryczce energii nie podlega modyfikacji podczas manipulacji genetycznych, ale fakt przebicia się przez teoretycznie nieprzekraczalną granicę daje do myślenia. Przyczyną takiego zjawiska może być charakter samych limfocytów, które stoją na straży organizmu i posiadają swobodę w poruszaniu się przez różne tkanki.

Toksyczne nowe białko [7]

Jak wspomniałem wyżej, jednym z celów modyfikacji jest odstraszenie szkodników za pomocą toksyn. Nasuwa się więc pytanie, jak te związki będą działały na nasz organizm. Otóż zawartość toksyn jest podstawowym wyznacznikiem projektowania i dopuszczenia do uprawy roślin modyfikowanych genetycznie. Z zasadniczego punktu widzenia każda substancja jest toksyną - wszystko zależy od dawki - spożycie 200 g soli kuchennej (przynajmniej teoretycznie) spowoduje śmierć. Dlatego też poziom wyrażania białka w GMO musi być odpowiednio dobrany, a nowe białka powinny ulegać zupełnemu strawieniu w układzie pokarmowym ssaków, a tym samym nie posiadać wewnątrzustrojowej aktywności.

Alergenność

Alergie pokarmowe występują na skutek reakcji układu odpornościowego na normalnie nieszkodliwe składniki pokarmu. Większość z nich jest spowodowana przez reakcje immunoglobulin E typu I (IgE). Alergie pokarmowe indukują produkcję przeciwciał IgE, które wiążą się do powierzchni komórek tucznych i bazofilnych występujących powszechnie w organizmie. Ponowny kontakt z danymi produktami - alergenami - powoduje reakcję alergiczną (uwolnienie histaminy z komórek układu odpornościowego) i różne objawy uczulenia w przeciągu minut lub godzin. Białka powodujące alergie stanowią bardzo niewielki odsetek - istnieje ich około 200 spośród setek tysięcy białek, które są codzienne przez nas konsumowane. Są one zwykle odporne na całkowite wytrawienie. Alergeny pokarmowe można podzielić na osiem głównych grup: orzechy ziemne, produkty sojowe, skorupiaki, ryby, mleko krowie, jajka drobiowe, orzechy drzewne, oraz wyroby pszenne, które wszystkie razem stanowią 90% wszystkich alergii na świecie

Konsekwencje alergii pokarmowych mogą być w niektórych przypadkach poważne. W przypadku roślin modyfikowanych genetycznie powinno wziąć się pod uwagę kilka kwestii:

1) możliwość, że geny ze znanych alergenów mogą zostać umieszczone w roślinach uprawnych, które naturalnie nie powodują alergii;

2) możliwość stworzenia nowego, nieznanego alergenu poprzez bądź wstawienie nowego genu bądź zmianę aktywności już istniejącego genu;

3) rozpatrzenie dokładności i czułości metod detekcji nowych alergenów w GMO.

Międzynarodowe Stowarzyszenie Biotechnologii Żywności IFBC (International Food Biotechnology Council) określiło kryteria i procedury potrzebne, aby oszacować bezpieczeństwo genetycznie modyfikowanego pokarmu. Doprowadziło to do adaptacji rozbudowanej metody, która jest szeroko stosowana i zalecana przez wiele jednostek regulacyjnych.

Metoda ta została rozwinięta przez specjalistów od alergii pokarmowych z Allergy and Immunology Institute (AII) należącego do International Life Sciences Institute (ILSI) we współpracy z IFBC. W marcu 2001 program został jeszcze raz skonsultowany z FAO (Organizację Żywności i Rolnictwa), WHO (Światową Organizację Zdrowia) i wprowadzono do niego znaczące zmiany.

Dlatego też dzisiaj, aby zatwierdzić rośliny modyfikowane genetycznie pod względem alergenności należy uwzględnić badania:

1) Zbadanie ogólnego podobieństwa nowego białka w porównaniu ze znanymi alergenami.

2) Podobieństwo w sekwencji - czy nowe białko nie jest podobne w swojej sekwencji (kolejności aminokwasów w łańcuchu) do białek alergennych w całości, bądź czy nie posiada specyficznych regionów, które powodują pobudzenie układu odpornościowego.

3) Identyczność serologiczna - czy przeciwciała IgE pobrane z uczulonych organizmów rozpoznają i wiążą się do nowego białka. Jeśli tak, oznacza to, że białko wywoła alergię.

4) Oszacowanie odporności na trawienie - istnieje korelacja pomiędzy odpornością białek na wytrawianie a ich potencjałem alergennym. O ile dokładny mechanizm podłoża alergii nie jest znany, o tyle wiadomo, że trudność ich strawienia jest jedną z przyczyn.

5) Badania na zwierzętach.

Strategie testowania pokarmu wciąż są udoskonalane. Skorelowane z innymi danymi, jak pochodzenie białek, ich szczegółowa charakterystyka, czy chociażby zmiany zachodzące podczas obróbki pokarmu, mogą pomóc w doskonalszym oszacowaniu alergenności.

Aby wykazać różnice w kształtach białek, naukowcy użyli komputerowego modelowania struktur 129 najbardziej powszechnych alergenów i sklasyfikowali je ze względu na cechy ich powierzchni. Okazało się, że alergeny zostały zaliczone do jedynie 20 z 3849 rodzin białkowych, zaś dwie trzecie z badanych białek zawierało się w 4 rodzinach. Dzięki modelowaniu komputerowemu, naukowcy, którzy opracowują genetycznie modyfikowane rośliny, mogą unikać wprowadzania białek, które spowodują powstanie nowych alergii.

Naukowcy planują katalogowanie struktur odkrywanych w przyszłości alergenów. Pomoże to w zrozumieniu, w jaki sposób różne ich kształty mogą zainicjować reakcje uczuleniowe i dlaczego np. alergie na orzeszki ziemne mogą mieć poważne objawy, zaś spokrewniony z nimi groszek nie stanowi zagrożenia.

Wspomniana wyżej kukurydza StarLink, zawierająca bakteryjny środek owadobójczy - białko Cry9c - stała się przyczyną kilku poważnych procesów i oskarżeń przez osoby, które twierdziły, że przez spożycie GMO wystąpiły u nich poważne objawy alergiczne. Ostatecznie badania wykazały, że pacjenci nie byli uczuleni na nowe białko - nie posiadali przeciwciał rozpoznających Cry9c, a podanie rzekomo uczulającej kukurydzy nie różniło się efektem od placebo.[3]

Niezbyt wegetariański pomidor

Czy zachwiana równowaga substancji odżywczych nie stanowi zagrożenia? Kluczowym testem jest porównanie zmodyfikowanego gatunku z niezmienionym pod względem naturalnie występujących składników odżywczych, toksyn i innych komponentów. Dlatego też rośliny GM oraz ich zwykłe odpowiedniki są uprawiane w zróżnicowanych warunkach i porównywane zostają ich główne składniki: skład białkowy, tłuszczowy, cukrowy, zawartość błonnika, minerałów jak i również kluczowych toksyn oraz substancji uczulających. Po uprawie porównuje się cechy fizyczne ziaren, poszczególnych części roślin oraz stanowiska uprawy. Rośliny przeznaczone na pasze zostają podane dla drobiu, owiec, i bydła rogatego. Rezultaty z 23 programów badawczych wykazują, że genetycznie wzbogacona kukurydza i soja obecnie dostępne na rynku posiadają porównywalny skład, wartość odżywczą oraz są równie łatwe do strawienia.[9]

Pomieszanie genów [7]

Oprócz oczywistych zmian wynikających bezpośrednio z działania nowego genu, istnieje inna kwestia - czy nie zaburzy on naturalnego metabolizmu zmienionego organizmu. Insercja nowego genu może indukować zmianę innych. Takie zmiany, spowodowane przez losowe wstawienia ulepszającego DNA, mogą powodować wyciszanie genów (czyli ich "wyłączenie") gospodarza, zmianę w poziomie ich wyrażania lub nawet uruchomienie ekspresji genów, które uprzednio były nieaktywne. Efekty takich zmian mogłyby się objawić w niespotykanych nowych reakcjach metabolicznych zaburzając prawidłowe funkcjonowanie GMO.

Mimo że przypadki takie mogą zdarzyć się podczas modyfikacji za pomocą technologii transgenicznej, wykrywane są zawsze podczas testów poprzedzających ich wprowadzenie na rynek:

1) Charakterystyka agronomiczna - morfologia roślin, jakość i ilość plonów są bardzo dobrym wstępnym wskaźnikiem zmian w ich metabolizmie. Dlatego rośliny poddane obróbce biotechnologicznej muszą przejść rygorystyczne kryteria wskazujące na potencjalne efekty uboczne.

2) Charakterystyka molekularna - oszacowanie bezpieczeństwa wymaga pełnej charakterystyki wstawionego DNA i wyraźniej identyfikacji nowych białek. Oznacza to szczegółowe porównanie profili roślin zmodyfikowanych z ich naturalnymi odpowiednikami.

3) Studia pokarmowe u zwierząt - uwzględniając intensywność diety, przeważnie 90-dniowy okres karmienia jest wystarczający, aby udowodnić bezpieczeństwo powtarzalnej konsumpcji zmodyfikowanej rośliny. Równolegle prowadzone są badania ze zróżnicowanym spożyciem badanego składnika - od zbalansowanej diety, jak najbardziej podobnej do ludzkiej, po zawyżone dawki. Przedłużenie badań i dodatkowe testy muszą być przeprowadzone, gdy pierwsza faza badań wykaże wątpliwości.

Ucieczka genów

Jednym z głównych problemów związanych z GMO jest niepożądane rozprzestrzenienie się eksperymentalnych gatunków w naturalnym środowisku i współzawodniczenie z naturalną florą i fauną. Obecnie toczą się intensywne badania nad skutecznością ustanawiania barier typu indukowana sterylizacja, gdyż wykazano, że niektóre GMO świetnie mają się w środowisku naturalnym. Dlatego niezbędne jest monitorowanie takich "ucieczek" oraz efektu, jaki mogą wywołać w ekosystemach. Przygotowywane są raporty na temat potencjalnego ich wpływu na środowisko.

Istnieje kilka poziomów tzw. przepływu genowego, który ze względu na plastyczność genomową roślin może nastąpić nie tylko pomiędzy modyfikowanymi i naturalnymi uprawami. O ile przepływ genowy pomiędzy uprawami jest niepożądany, o tyle zjawisko to na płaszczyźnie międzygatunkowej może mieć fatalne skutki. Wystarczy sobie zdać sprawę z mobilności pyłków, których np. kukurydza produkuje od 18 do 25 milionów na roślinę.[10] Mimo że nowoczesne krzyżówki produkują ich znacznie mniej, jedna roślina jest w stanie teoretycznie zapylić akr uprawy kukurydzy. Pomnóżmy to teraz przez 25 tysięcy sztuk z jednego akra, a okaże się, że potencjał rozprzestrzeniania jest potężny. Dlatego też rośliny, w których produkowane są np. farmaceutyki, muszą być izolowane lub uprawiane w bezpiecznym dystansie (pyłki mają pewną przeżywalność i ograniczony zasięg) od upraw standardowych. W jaki sposób można przeciwdziałać niepożądanym skutkom?

1) Bariery fizyczne - najskuteczniejsze są szklarnie, a w warunkach polowych gęste obsadzenie pola uprawnego wysokimi drzewami. Pola uprawne z eksperymentalnymi GMO są oddalone od upraw standardowych i obsadzane z kilkutygodniowym wyprzedzeniem lub opóźnieniem w stosunku do niemodyfikowanych.

2) Bariery biologiczne ograniczające przepływ genowy - istnieje osiem podstawowych technik molekularnych do tego celu. Część z nich jest w stadium rozwoju i nie wiadomo czy będzie kiedykolwiek w użyciu masowym. Większość z nich prowadzi do sterylności i ograniczenia procesów związanych z przekazywaniem genów. Inne zaś produkują martwe, nieaktywne pyłki.

Problem nie dotyczy tylko przekazywania genów pomiędzy populacjami roślinnymi, ale potencjalnej inwazji w naturalne środowisko. Odporny, dzięki modyfikacjom genetycznym, na wysokie zasolenie ryż, mógłby rozprzestrzenić się wraz ze swoimi chwastowymi kuzynami na tereny podmokłe wypierając gatunki natywne.

Najbardziej niepożądanym efektem byłaby jednak krzyżówka międzygatunkowa. Pomimo iż natura zabezpieczyła się przed mieszaniem gatunków stosując bariery genetyczne i morfologiczne, ryzyka powstania nowych krzyżówek nie można zupełnie wykluczyć. Dlatego też uprawy i hodowle GMO wymagają ciągłego monitoringu.

Say NO to GMO!!!

Kontrowersyjna kwestia GMO wplątała w debatę naukowców, ludzi związanych z ochroną środowiska, bioetyków, specjalistów od technologii, rolników i konsumentów. Prawdopodobnie debata ta nie zakończy się rychło i trudno jest przewidzieć, czy rozstrzygnie kwestię transgenicznej żywności raz na zawsze, czy też będzie toczyć się tak długo jak spór o energię nuklearną.

Spór ma wymiar nie tylko naukowy i polityczno-ekonomiczny. Wplątane są w niego kwestie socjalne, etyczne, kulturalne a nawet religijne. Duża część debaty toczy się nad tym co już wiemy, co zaś jest nieznane. Ludzie nie zgadzają się co do stopnia niepewności i ryzyka. Jednakże, jak w przypadku wielu złożonych debat, dotyczy również kwestii wniesionych przez indywidualne osoby i grupy posiadające swój pogląd na świat i wartości etyczne.

Gwałtowne reakcje są zrozumiałe, gdyż debata dotyczy nas bezpośrednio - tego co będziemy jedli i środowiska w jakim będziemy żyli. Przeciwnicy obawiają się ponadto, że korzyści otrzyma niewielu i będą to przede wszystkim wielkie korporacje biotechnologiczne. Rezultatem tego są akcje na tak szeroką skalę, jak chociażby "Bite Back: WTO Hands Off Our Food!"

Skrajni przeciwnicy GMO czynią jednak więcej szkody niż pożytku. Sabotaż laboratoriów i upraw eksperymentalnych to zwykły wandalizm, nie zaś konstruktywne rozwiązanie problemu. Uprawy te mają właśnie na celu dowiedzenie bezpieczeństwa transgenicznych roślin, a ich niszczenie jest najgorszym wyjściem z możliwych.

Przepisy dotyczące GMO spotykają się często ze społeczną dezaprobatą, dlatego ważnym jest wykreowanie platformy odpowiedniej do niezależnej, twórczej dyskusji. Potrzebna jest alternatywa zarówno dla przestępczych wybryków Greenpeace jak i niezrozumiałego powszechnie języka naukowców argumentujących swoje poparcie dla GMO. Jednym z takich serwisów jest Pew Initiative on Food And Biotechnology, który stworzył neutralne forum do dyskusji nad transgeniczną technologią w rolnictwie. Na stronie tego stowarzyszenia można znaleźć najnowsze wiadomości, raporty z sympozjów oraz przejrzyste informacje na temat najnowszych trendów w GMO.

Mimo że transgeniczne warzywa i owoce nie wymagają tak intensywnego pryskania, ludzie wciąż wolą przymykać na ten fakt oko i wypychać się rozpuszczalnikami z "naturalnych" plonów. Wyrażenie "genetycznie modyfikowany" budzi często lęk, a produkty zawierające transgeniczne rośliny nie są oznaczane lecz piętnowane.

Rycina 4. Oznaczenia na opakowaniach niezawierających GMO demonizują biotechnologicznie ulepszaną żywność. Znaczki te sugerują, że są to produkty zdrowe, co nie jest przeważnie prawdą, gdyż często są wręcz nasiąknięte barwnikami, utrwalaczami, a ich uprawa wymaga ton herbicydów i pestycydów.

W kwietniu 2004 roku Unia Europejska wprowadziła ścisłe zasady dotyczące odpowiedniego znakowania produktów. Opakowanie wymaga odpowiedniego oznakowania, jeśli produkt zawiera więcej niż 0,9% składników modyfikowanych genetycznie. Jeśli składniki oczekują na końcową akceptację, wskaźnik ten obniża się do 0,5%. Prawo to będzie wyegzekwowane w ciągu kilku miesięcy w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Holandii; w innych krajach UE potrwa to trochę dłużej. Wytwórcy i firmy pakujące również będą zobowiązani do wykonywania testów. Ponadto wprowadzono wymóg możliwości analizy GM składników od źródła poprzez wykonawcę, aż do punktu sprzedaży.

W zeszłym roku w Wielkiej Brytanii zaakceptowano transgeniczną kukurydzę do uprawy, gdyż ostatnie raporty wykazały, że ściśle kontrolowane uprawy tych roślin nie stanowią zagrożenia.[11] Czteroletnie badania nie wykazały niepożądanych ucieczek ani przepływu genów do chwastów. Pozwolenie jednak ważne jest do roku 2006, kiedy ukażą się wyniki monitoringu.

Smacznego

Rygorystyczna kontrola GMO powoduje, że pokarm zawierający modyfikowane produkty można uznać za bezpieczny, a prawidłowo prowadzona uprawa i hodowla nie stanowią zagrożenia dla środowiska. Komercjalizacja produktów poprzedzona jest latami drobiazgowych badań, a nauka dysponuje coraz doskonalszymi metodami szacowania bezpieczeństwa transgenicznych organizmów.

Technologia GMO to nadzieja dla całej ludzkości, której z biegiem lat będzie coraz ciaśniej na naszej planecie. To szansa na rozwiązanie głodu i chorób nękających tak wielu. To nadzieja na produkcję tanich leków i półproduktów. To możliwość przyszłego zasiedlenia jałowych terenów Ziemi i zapobiegnięcia epidemiom szerzącym cierpienie i śmierć. I to właśnie od nas zależy w jaki sposób tą szansę wykorzystamy.

GMO - za czy przeciw?

Danuta Grygierczyk, Małgorzata Juszko-Piekut

Na temat organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO) mówi się w Polsce więcej złego niż dobrego. Tymczasem pozostałe kraje Unii Europejskiej mają do GMO stosunek realistyczny, a w USA laboratoria nie zwalniają tempa.

Zacznijmy od tego, iż skrót GMO (genetically modified organism)oznacza organizm modyfikowany genetycznie dzięki zastosowaniu metod inżynierii genetycznej. W organizmie tym następuje zmiana materiału genetycznego nie zachodząca w warunkach naturalnych w wyniku rozmnażania czy naturalnej rekombinacji.

CO TO JEST?

Pierwszą rośliną transgeniczną był tytoń (1984 r). W większości GMO to rośliny będące surowcem do produkcji żywności. Zwierzęta transgeniczne są w mniejszym stopniu pozyskiwane jako baza pokarmowa, służą raczej do produkcji białka o właściwościach leczniczych. Białkami tymi są: antytrypsyna, czynnik krzepliwości krwi, erytropoetyna, interferon, hormon wzrostu, insulina ludzka.

Organizm modyfikowany genetycznie zawiera obce geny pochodzące z innego organizmu. Inżynieria genetyczna to dział genetyki molekularnej, który dzięki swym technikom umożliwia manipulowanie w cząsteczce DNA. Użyte do tego celu enzymy restrykcyjne pozwalają wyciąć w specyficznym dla siebie miejscu fragmenty DNA (geny) z jednego organizmu i przenieść je do drugiego. Przeniesienia genu (transgenu) dokonuje się za pomocą wektora. Są nimi najczęściej bakterie lub wirusy. U bakterii dzięki plazmidowi (cząsteczka DNA) przenosi się dany transgen z komórki do komórki. Tak powstaje za pomocą wektora organizm transgeniczny. Znane są też metody bezwektorowe. Organizmami transgenicznymi mogą być bakterie, rośliny i zwierzęta.

Trzy metody modyfikacji genetycznej:

Jeśli do organizmu macierzystego wprowadzimy gen obcego pochodzenia, to powstają organizmy nieistniejące w naturze. Dzięki tej metodzie można uzyskać np. soję o smaku orzeszka ziemnego, świecący tytoń, sałatę produkującą przeciwciała na WZW typu B, ryż wytwarzający witaminy A i C, pomidora czy ogórka z genem taumatyny (słodzik powszechnie stosowany w USA).

Modyfikacja roślin uprawnych ma przede wszystkim na celu uodpornienie ich na: działanie niekorzystnych warunków środowiska, choroby wirusowe, bakteryjne, grzybice, herbicydy czy owady. Takie rośliny transgeniczne są już uprawiane na 50 mln ha.

CO ZA?

Modyfikowane genetycznie organizmy to poprawa cech jakościowych: opóźnienie dojrzewania owoców, ich trwałość, lepsze mięso i mleko. Mają one też większe wartości odżywcze. Są bogate w dodatkowe witaminy, mikroelementy, białko, poprzez wzrost zawartości suchej masy wzrasta synteza skrobi (pomidory), większa zawartość glutenu w pszenicy poprawia jakość mąki. Następuje poprawa cech organoleptycznych roślin: intensywny zapach, wybarwienie i nowe kolory kwiatów, lepszy smak i aromat kawy. Modyfikacje mają również na celu wytworzenie białek wykorzystywanych jako leki - bioreaktory. Uodparniają na choroby wirusowe, bakteryjne, owady, herbicydy.

Konkretne korzyści wynikające dla konsumentów to: pomidor o niższej zawartości wody, ziemniak odporny na stonkę ziemniaczaną, słodka kukurydza, sałata odporna na mróz, rzepak i buraki o korzystnym składzie kwasów tłuszczowych.

Głównym założeniem twórców roślin transgenicznych było zmniejszenie kosztów uprawy oraz ograniczenie często stosowanych przez rolników pestycydów. A więc także ekolodzy powinni chwalić GMO. Jednak np. produkowane przez te rośliny toksyczne białko może zabijać nie tylko żerujące na nich szkodniki, ale wydalane do środowiska powoduje jego degradację. Podobnie ma się z herbicydami, które stosowane w dużych ilościach niszczą organizmy żyjące w glebie. Tak więc powstają rośliny będące pokarmem przesyconym środkami chemicznymi. Uprawy transgeniczne miały także zmniejszyć liczbę głodujących. Narastające kontrowersje wokół GMO zmieniły jednak entuzjastyczne prognozy.

CO PRZECIW?

Przeciwnicy GMO też mają swoje poważne argumenty. Stosowanie wbrew zakazom genów oporności na antybiotyki jako genów pomocniczych; może spowodować uodpornienie się na antybiotyki flory bakteryjnej przewodu pokarmowego konsumentów. Wprowadzenie upraw transgenicznych, czyli monokulturowych, staje się zagrożeniem dla istniejącej w środowisku bioróżnorodności, stanowiącej zabezpieczenie żywnościowe, która pozwala na adaptację do zmian środowiskowych. Produkowane przez rośliny transgeniczne toksyczne białko jest silnie alergizujące; wbrew zakazom jego obecność stwierdzono w produktach dla dzieci (Gerber/Novartis), chipsach, kukurydzy StarLink Pyłki roślin modyfikowanych (zawierające alergeny) mogą krzyżować się z normalnymi roślinami, umożliwiając przeniesienie niektórych niepożądanych genów, wywołując nieoczekiwane efekty, np. powstanie superchwastów, dzięki genom oporności na pestycydy. Człowiek jako potencjalny konsument organizmów transgenicznych jest w dużej mierze narażony na procesy niepożądane w jego organizmie (może spowodować zakłócenie w funkcjonowaniu istotnych dla życia organizmu genów).

Przedstawione tu w sposób skrótowy niektóre aspekty za i przeciw organizmom transgenicznym nie odpowiadają na pytanie czy słuszne było ich stworzenie. Brak jednoznacznych dowodów negatywnych dotyczących GMO nie oznacza ich całkowitej neutralności. Każdy z nas musi zadać sobie to pytanie i sam na nie odpowiedzieć .

Jednak 300 mln osób na świecie spożywa żywność transgeniczną mimo sprzeciwu organizacji ekologicznych, w tym Greenpeace. Jako zagrożenie dla życia ludzi podaje ona: toksyczność, wzrost ryzyka zachorowania na nowotwory i alergie. Są także przeciwni uwalnianiu do środowiska żywych organizmów transgenicznych, takich jak materiał siewny czy sadzeniaki. Rozprzestrzeniając się, w konsekwencji mogą wyprzeć uprawy ekologiczne, prowadząc do nieodwracalnych skutków. Bez długotrwałych i dokładnych testów nie można jednoznacznie stwierdzić, czy zmodyfikowane pożywienie jest w pełni bezpieczne.

Dlaczego GMO?:

Żywności genetycznie zmodyfikowana jest bezpieczna
Wyniki badań Wspólnotowego Centrum Badawczego – JRC, opublikowane w dniu 11 września 2008 roku podają, iż nie ma żadnych dowodów naukowych świadczących o tym, że genetycznie zmodyfikowana żywność może wywierać szkodliwy wpływ na zdrowie ludzi i zwierząt.

Dokument potwierdza wyniki badań Komisji Europejskiej z 2001 roku, z których wynika, iż negatywny wpływ na zdrowie GMO nie został nigdy udowodniony naukowo oraz że wykorzystanie bardziej precyzyjnych technologii oraz prawidłowa analiza i kontrola powoduje, iż rośliny i żywność transgeniczna są nawet bardziej bezpieczne od tych konwencjonalnych. Raport to doskonała wiadomość dla tych, którzy od lat oczekują na zakończenie długotrwałego procesu rejestracji nowych odmian roślin genetycznie zmodyfikowanych w Europie.

Z projektu JRC wynika, że brak jest jakichkolwiek dowodów naukowych świadczących o szkodliwości żywności genetycznie zmodyfikowanej. Wnioski z projektu są zgodne z badaniami przeprowadzonymi przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) oraz oceną Europejskiego Urzędu Do Spraw Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) dziesiątek wniosków o rejestrację nowych odmian.

Raport ma szczególne znaczenie z uwagi na to, że jego pomysłodawcami byli członkowie Parlamentu Europejskiego, z których wielu zdecydowanie sprzeciwiało się złagodzeniu przepisów dotyczących GMO. Podwaliny do jego opracowania stanowi uchwała Parlamentu Europejskiego z listopada 2006 roku. Szczególne znaczenie w pracach nad raportem miało spotkanie 22 ekspertów zaangażowanych w studium nad oceną wpływu genetycznie zmodyfikowanych organizmów prowadzonych dla JRC oraz EFSA.

“Mamy nadzieję, że teraz europejscy decydenci polityczni, którzy nalegali na weryfikację istniejących już dowodów naukowych, po analizie przedstawionego raportu podejmą kroki do rejestracji oczekujących nowych odmian roślin genetycznie zmodyfikowanych” – nawołują członkowie EuropaBio .

Według JRC, istnieje wystarczająca ilość dowodów naukowych na potwierdzenie bezpieczeństwa produktów genetycznie zmodyfikowanych, przy jednoczesnym stwierdzeniu, że „niewiele również wiadomo o potencjalnych skutkach długookresowego wpływu żywności na zdrowie” oraz że często przytaczane stwierdzenie „zero ryzyka” nie ma racjonalnego wytłumaczenia. „Informacja, że żywność wyprodukowana z roślin genetycznie zmodyfikowanych jest bezpieczna dla konsumentów oraz zwierząt nie jest dla nas żadną nowością”, stwierdza Willy De Greet, Sekretarz Generalny EuropaBio.

W ocenie występowania alergii podaje się, iż nie zostało zaobserwowane, aby rośliny genetycznie zmodyfikowane wywoływały reakcje skórne. Istnieje również ryzyko przemieszczania genów, przykładowo, że geny z żywności genetycznie zmodyfikowanej przenikną do genów bakterii lub komórek ludzkiego organizmu, co może mieć istotne znaczenie w szczególności, jeśli dany gen jest odporny na antybiotyki. W tym temacie, w konkluzji zostało stwierdzone, iż prawdopodobieństwo wyłapania genu bakterii ze środowiska naturalnego jest bardziej prawdopodobne niż z żywności transgenicznej.

Eksperci przewidują, że liczba odmian genetycznie zmodyfikowanych organizmów będzie wzrastać, wraz z wykorzystaniem w medycynie oraz przy produkcji szczepionek korzystających z dokonań technologii genowych. Instytucje kontrolne będą musiały poczynić dużo bardziej pokaźne wysiłki w kontrolę kolejnych odmian roślin transgenicznych.

Mimo ogromnej ilości wniosków o rejestrację nowych odmian genetycznie zmodyfikowanych jak dotąd dopuszczona do obrotu w Unii Europejskiej jest jedynie transgeniczna kukurydza. Jednak sklepowe półki są pełne produktów zawierających w swoim składzie genetycznie zmodyfikowane mikroorganizmy. José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, chce politycznego poparcia dla procesu rejestracji nowych odmian genetycznie zmodyfikowanych w Unii Europejskiej, aby zakończyć od dawna trwającą polemikę nad ich bezpieczeństwem.

Organizacje biotechnologiczne nawołują do szerokiej komunikacji w krajach członkowskich Unii Europejskiej wyników raportu JRC, aby nie powtórzyła się sytuacja z przeszłości, po publikacji badań z 2001 roku. Konsumenci powinni otrzymać pełną, rzetelną i wiarygodną informację na temat raportu Komisji europejskiej, tak aby mieć swobodę dokonania wyboru pomiędzy rodzajem żywności jaką będzie spożywać.
Biotechnologia szansą dla biopaliw

Komisja Europejska dostrzegła pozytywny wpływ nowoczesnej biotechnologii na rolnictwo m.in. do produkcji biopaliw, które zastępując tradycyjne paliwa mają korzystny wpływ na nasze środowisko.

Biotechnologia daje ogromne możliwości, które mogą zostać wykorzystane również do produkcji biopaliw. Wykorzystanie nowych technologii w rolnictwie zwiększa wydajność produkcji rolnej oraz jakość plonów, o czym miało okazję przekonać się ponad 12 miliony rolników z całego świata, którzy w roku 2007 uprawiali rośliny transgeniczne na łącznej powierzchni 114,3 milionów hektarów.

Do produkcji biopaliw wykorzystuje się m.in. surowce roślinne takie jak rzepak, burak cukrowy, kukurydza. Stanowią one alternatywę dla tradycyjnych paliw kopalnianych, ograniczając przy tym emisję szkodliwych substancji do środowiska naturalnego.
W ostatnim czasie zwiększa się zapotrzebowanie na źródła energii odnawialnej. Szacuje się, że do 2050 roku wykorzystywanie surowców z naturalnych źródeł będzie dwukrotnie większe, a za kolejne 50 lat liczba ta zwiększy się trzykrotnie.
W tym samym czasie ceny benzyny/oleju napędowego wzrosną, ponieważ zasoby paliw kopalnianych zostaną wyczerpane. Zmiany klimatu i postępująca degradacja środowiska naturalnego zmuszają nas do poszukiwania nowych możliwości w źródłach energii odnawialnej.
Duże zasoby materiałów surowcowych i możliwość ich wykorzystania sprawia, że biopaliwa są najlepszym sposobem na zredukowanie efektu cieplarnianego i spożytkowanie źródeł energii odnawialnej w najbliższej przyszłości.

Produkcja wykorzystująca nowe technologie, takie jak biotechnologia, posiada znaczny potencjał, aby uczynić z biopaliw zrównoważony sposób pozyskiwania energii. Mówiąc prosto, umożliwia wykorzystanie w sposób bardziej efektywny powierzchni rolnych, których areał jest ograniczony.

Rozwój jaki stale postępuje w przemyśle biotechnologicznym może mieć pozytywny wpływ na produkcję biopaliw, przede wszystkim z uwagi na zapewnienie dobrej jakości wysokich plonów roślin energetycznych, a co za tym idzie większą ilość surowca z jednostki powierzchni. Ponadto rośliny transgeniczne nie wymagają do wzrostu gleb wysokiej jakości, także rolnicy do produkcji roślin energetycznych mogą efektywniej użytkować grunty dotychczas niewykorzystywane. Możliwości jest naprawdę wiele.

GMO: są szanse i zagrożenia, konieczne dalsze badania

Organizmy genetycznie modyfikowane (GMO) są szansą na rozwój ludzkości ale i zagrożeniem, a co przeważy dowiemy się po latach - oceniają naukowcy z PAN. Na razie zalecają przede wszystkim dalsze badania nad skutkami modyfikacji genetycznych. GMO to organizmy, których materiał genetyczny (DNA lub RNA) zmieniono za pomocą technik biologii molekularnych. Najczęściej modyfikacja polega na włączeniu do genomu zmienianego organizmu obcego genu, np. pochodzącego od innego gatunku. W ten sposób powstaje zupełnie nowy gatunek, wyposażony w nową cechę. W przypadku roślin może to być odporność na konkretne środki chwastobójcze lub na pasożyty.

Obecnie, jak tłumaczył biochemik prof. Stanisław Bielecki z Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności Politechniki Łódzkiej, w Polsce nie ma na rynku żywności genetycznie zmodyfikowanej, np. zmodyfikowanych pomidorów czy kukurydzy. Nie oznacza to jednak, że nie korzystamy z pomocy GMO.

Wszyscy używamy w swoich pralkach proszków do prania. Biologiczny czynnik, który w tych proszkach jest, to jest produkt genetycznie zmodyfikowanych organizmów. Codziennie jemy produkty mleczarskie, które są otrzymywane przy użyciu genetycznie zmodyfikowanych drobnoustrojów - powiedział we wtorek Bielecki, podczas konferencji prasowej w Warszawie.

Przypomniał, że również wiele preparatów leczniczych, np. insulina czy hormon wzrostu również jest produkowanych w laboratoriach przez bakterie, w których dokonano takich zmian genetycznych, aby produkowały ludzkie hormony.

Z kolei biolog prof. Andrzej Anioł z Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie poinformował, że w Polsce importowane produkty spożywcze zawierające soję mogą być wyprodukowane z genetycznie zmodyfikowanej odmiany tej rośliny. Importujemy ponadto rocznie ok. 2 mln ton śruty sojowej wytworzonej z soji GMO uprawianej przede wszystkim w Ameryce Południowej. Jest ona używana przede wszystkim jako składnik pasz dla drobiu hodowanego u nas w kraju - powiedział.

Zdaniem zastępcy przewodniczącego Komitetu Biotechnologii PAN, specjalisty w dziedzinie biobezpieczeństwa prof. Tomasza Twardowskiego, zamknięta hodowla genetycznie zmodyfikowanych bakterii w laboratoriach nie budzi sprzeciwu żadnych środowisk. Dyskusja toczy się wokół genetycznej modyfikacji roślin, które są uprawiane na polach, przez co mają wpływ na środowisko naturalne oraz, na masowe spożywanie tych roślin. Skutków dla środowiska, jak i dla zdrowia ludzi jedzących te produkty nie sposób ocenić bez dokładnych, długotrwałych badań.

Podkreślił, że żadne prawo w Polsce, ani w całej Unii Europejskiej nie zabrania importu i sprzedaży żywności lub pasz wytworzonych z GMO. Chcąc uchwalić takie prawo, Polska musiałaby przedstawić naukowe, sprawdzone informacje o tym, że produkty takie mogą być szkodliwe - powiedział Twardowski. Jak dodał, podobnie rzecz się ma z zakazem upraw genetycznie zmodyfikowanych roślin na polach, z tym, że obecnie w Polsce żaden gatunek GMO nie jest zatwierdzony do upraw na otwartych polach.

Ostrożność w rozpowszechnianiu GMO w środowisku naturalnym doradza biolog ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego prof. Tadeusz Żarski. Obecnie wprowadzane modyfikacje genetyczne roślin zmierzają do tego, aby były one odporne na herbicydy oraz, żeby produkowały białko toksyczne dla owadów szkodliwych. Nie ma jednak możliwości stworzenia białka, które będzie trujące tylko dla jednego gatunku owada, co najwyżej, może być trujące np. dla całego rzędu owadów lub pewnej grupy owadów. Nie mamy gwarancji, że przy okazji likwidacji np. stonki kukurydzianej czy omacnicy prosowianki nie niszczymy innych organizmów, które są pożyteczne- podkreślił.

Żarski dodał, że toksyna taka może być nawet szkodliwa dla ssaków, w tym, być może, ludzi. Potwierdzają to wstępne badania prowadzone na myszach.

Jak argumentował wiceprezes PAN, specjalista w dziedzinie chemii bioorganicznej prof. Wojciech Stec, postęp zawsze wiąże się z pewnymi wątpliwościami, niemniej płyną też z niego korzyści. Cywilizacja przyniosła nam różne zdobycze. Trzeba za nie płacić, ale czy to znaczy, że mamy z nich zrezygnować? - pytał.

Jego zdaniem, korzyści z upraw GMO prawdopodobnie przewyższą ewentualne straty. Polska zaś nie powinna zostawać w tej dziedzinie w tyle. Jeśli na całym świecie powstaną uprawy roślin, których owady szkodliwe nie będą atakowały, a tylko u nas zostaną uprawy niezmodyfikowane, grozi nam, że staniemy się przedmiotem inwazji np. szarańczy - ostrzegł.

Wpływ organizmów genetycznie zmodyfikowanych na środowisko naturalne
Program naukowy Szwajcarskiego Federalnego Biura ds. Środowiska (FOEN) przyniósł nowe wyniki dotyczące wpływu organizmów genetycznie zmodyfikowanych na środowisko naturalne.

Pomiędzy 2004 i 2007 rokiem Federalne Biuro ds. Środowiska podjęło program naukowy dotyczący biobezpieczeństwa technologii genowych. Celem badań było dostarczenie dowodów naukowych na wprowadzenie wymagań bezpieczeństwa określonych w ustawie o technologiach genowych. Niezależne badania miały udowodnić, iż FOEN posiada metody na prowadzenie monitoringu GMO, przede wszystkim w zakresie wpływu GMO na środowisko naturalne. Ponadto istotne było, aby ewentualny niespodziewany lub długoletni wpływ GMO, mógł zostać rozpoznany we właściwym czasie.

FOEN ponadto wpierał program badań nad wpływem technologii genowych na żywe organizmy, które to badania nie były do tej pory w ogóle prowadzone. Jedno z badań, przykładowo było prowadzone na organizmach nie należących do grupy docelowej tj. dzikich pszczołach, które mogą potencjalnie być narażone na działania roślin genetycznie zmodyfikowanych odpornych na szkodniki, a poprzednio prowadzone badania były głównie skoncentrowane na pszczoły miodne. Program badawczy również zawiera analizy kwestii etycznych dotyczące oceny ryzyka w biotechnologii oraz badania na ryzyko zanieczyszczenia gleb.

Wyniki programu badawczego, w sumie osiem naukowych projektów badawczych, zostało zaprezentowanych na konferencji w Bernie 17 czerwca tego roku.

Program FOEN był pierwszym federalnym programem badawczym, którego priorytetem było biobezpieczeństwo, inaczej niż w przypadku dotychczasowo prowadzonych badań dotyczących biotechnologii z roku 1990. Dodatkowo oprócz programu FOEN, w końcu roku 2005 Komitet Federalny wdrożył bardzo szeroko Narodowy Program Badawczy 59 (National Research Program 59) dotyczący „Korzyści oraz ryzyka roślin genetycznie zmodyfikowanych”. Planowane zakończenie programu NRP jest przewidziane na lato 2011 roku.

Ciekawym jest, iż badania mające na celu wykazanie wpływu roślin transgenicznych na glebę nie wykazały żadnych różnic w porównaniu z wpływem roślin konwencjonalnych. Nie było żadnych różnic w czasie rozkładu w glebie w warunkach naturalnych, ani w przypadku wpływu na organizmy żywe odpowiedzialne za rozkład w glebie. W warunkach laboratoryjnych kukurydza Bt nie wykazała żadnego szkodliwego wpływu na organizmy glebowe tj. ślimaki, robaki czy larwy much, a w niektórych przypadkach badania zostały przeprowadzone na więcej niż czterech generacjach tych organizmów. Wyniki dowiodły, że odmiany kukurydzy genetycznie zmodyfikowanej, które zostały poddane badaniom nie wykazują żadnych różnic w porównaniu z odmianami konwencjonalnymi, nie można w związku z tym stwierdzić, iż rośliny genetycznie zmodyfikowane powodują wzrastające zagrożenie ekologiczne, przynajmniej w zakresie ich uprawy.
wszyscy jemy GMO
Pośrednio wszyscy Polacy jedzą żywność genetycznie modyfikowaną - stwierdził w TVN24 prof. biochemii Tomasz Twardowski. Wyjaśnił, że dodatki z transgenicznej soi znajdują się w większości produktów spożywczych.

- Koncentraty białkowe z soi modyfikowanej są dodawane do większości artykułów spożywczych, np. do kiełbasy czy jogurtów - tłumaczył prof. Tomasz Twardowski (Instytut Chemii Bioorganicznej PAN). Ale - jego zdaniem - nie stwarza to żadnego zagrożenia dla zdrowia konsumentów.

Pomidor transgeniczny Flavr Savr - pierwsze GMO wprowadzone do obrotu

Marcin Kawa, 2004-10-15

Pomidor transgeniczny Flavr Savr w 1994 roku był pierwszym GMO wprowadzonym do obrotu. Modyfikacja genetyczna pomidora Flavr Savr polegała na zmniejszeniu w nim aktywność genu, który odpowiada za proces dojrzewania i mięknięcia pomidora. Tak zmodyfikowany pomidor lepiej znosił transport i dłużej zachowywał świeżość.

Były to pomidory Flavr Savr, które zostały w 1994 r. dopuszczone do sprzedaży w USA.

Do genomu tego pomidora został wprowadzony odwrócony gen poligalakturonazy (PG) - enzymu rozkładającego ścianę komórkową. RNA powstałe po transkrypcji odwróconego genu łączyło się komplementarnie z mRNA prawidłowego genu PG, co uniemożliwiało przyłączenie się rybosomu, i w konsekwencji syntezy enzymu. Ta metoda jest typu: antysensu (inhibicja antysensowna).

Inna metoda polega na wprowadzaniu nie odwróconego genu PG, ale krótszego niż prawidłowy - także hamuje syntezę PG - jest to inhibicja sensowna.

Obecnie juz 80% z 10.000 odmian pomidora występującego na świecie było modyfikowanych genetycznie.

Celem innych modyfikacji genetycznych pomidorów jest zwiększenie suchej masy, poprawa barwy, poprawia smaku, odporność na herbicydy (środki chwastobójcze), odporności na szkodniki, a także zwiększenie odporności na niekorzystne warunki środowiskowe, np. pomidory rosną na silnie zasolonych glebach.

Kukurydza Bt - odmiana MON 810 firmy Monsanto

8 września 2004 Komisja Europejska podjęła decyzję o dodaniu do listy nasion dopuszczonych do sprzedaży na terenie UE 17 odmian zmodyfikowanej kukurydzy - MON 810, opracowanej przez biotechnologiczny koncern Monsanto. Zastosowana modyfikacja uodparnia roślinę na larwy szkodnika-owada - omacnicę prosowiankę (Ostrinia nubilalis).

Zastosowana modyfikacja - tzw. modyfikacja Bt.

Szkodniki owadzie roślin uprawnych powodują ogromna straty w plonach. Chodzi tutaj głównie o gatunek z rzędu Lepidoptera: Omacnica prosowianka (Ostrinia nubilalis) i Sesamia cretica. Zwalczanie ich poprzez chemicznymi insektycydy jest kosztowne, jak i substancje te pozostają w środowisku i negatywnie wpływają na inne organizmy. Modyfikacja roślin uodparniająca na owady była zatem jednym pierwszych z zastosowań biotechnologii u roślin uprawnych.

Modyfikacja Bt rośliny polega na wprowadzeniu do niej genów z bakterii Bacillus thuringensis (Bt) - produkty tych genów - białka Cry - są źródłem odporności na owady.
Bacillus thuringensis jest występującą powszechnie bakterią glebową. W latach trzydziestych ubiegłego wieku jej kultury wykorzystywane były jako insektycyd, gdyż przy tworzeniu przetrwalników powstają tzn. kryształy białkowe Cry - toksyczne dla owada. Stosowane wtedy metody nie były jednak skuteczne gdyż podczas oprysków zawsze pozostają części roślin, do których preparat nie dociera, jak i kryształy białkowe Cry nie są trwałe na świetle. Zastosowanie genetycznej modyfikacji która umożliwia powstawanie toksycznych na owadów białek wewnątrz rośliny, we wszystkich jego komórkach rozwiązała te problemy.

Zmodyfikowane komórki rośliny zawierające juz w swoim wnętrzu białka Cry są toksyczne po zjedzeniu przez owada. W środowisku zasadowym przewodu pokarmowego owada następuje aktywacja białka Cry - łączy się ono ze specyficznymi receptorami w błonach komórek przewodu pokarmowego. Powoduje to powstawanie otworów w błonie, zniszczenie komórek co doprowadza do śmierci owada.
Dotychczas odkryto ponad 100 genów kodujących białka odpowiednie Cry, co pozwala na specyficzne wykorzystywanie ich w zwalczaniu konkretnych gatunków szkodników, bez toksycznego wpływ na inne.
Białka Cry są owadobójcze jedynie w odniesieniu do niektórych gatunków motyli (z rodzajów: Lepidoptera, Diptera, Coleoptera, - stonka ziemniaczana jest wrażliwa, mszyce już nie). Receptory dla tych białek nie występują na powierzchni komórek jelitowych ssaków, dlatego też ludzie nie są na ich działanie wrażliwi. Przeprowadzono badania dotyczące bezpieczeństwa, które pokazują, że Cry nie wykazuje żadnej znaczącej homologii aminokwasów do znanych toksyn białkowych oraz, że jest gwałtownie degradowane w warunkach symulowanych warunków żołądkowych i nie jest doustnie toksyczne dla myszy.

Kukurydza z tą modyfikacją jest dobrze znana na rynku światowym, jest uprawiana od 1998 roku (m.in. w Hiszpanii), nie zauważono żadnych skutków ubocznych, także eksperci twierdzą iż jest ona bezpieczna.
Kukurydza MON 810 wykorzystywana jest głównie w celach paszowych. Jest również przetwarzana na wartościowe produkty żywnościowe i przemysłowe takie jak alkohol etylowy w procesie fermentacji, mąka kukurydziana w procesie suchego mielenia i wysoko oczyszczoną skrobię w procesie mokrego mielenia.

Koncern Monsanto juz 2. sierpnia 2002 uzyskał zgodę na wprowadzenie do do obrotu kukurydzy genetycznie zmodyfikowanej linii MON 810 z wprowadzonym genem Cry pochodzącym z Bacillus thuringiensis. Zgoda została wydana przez Komisję ds. GMO, która wydała zezwolenia do końca 2012 roku (na 10 lat).

Aktualnie w sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o GMO, która dokładnie by określała współistnienie upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych z konwencjonalnymi oraz ekologicznymi. Zaproponowane w projekcie ustawy przepisy pozwalają na minimalizację ryzyka związanego ze zmieszaniem materiału rozmnożeniowego bądź krzyżowaniem się roślin zmodyfikowanych genetycznie z niemodyfikowanymi oraz umożliwiają kontrolą upraw genetycznie zmodyfikowanych.

Modyfikacja Bt jest jedną z powszechniejszych modyfikacji genetycznych roślin. W ten sposób obok kukurydzy została też zmodyfikowana bawełna, ziemniaki, pomodory.

Zwierzęta transgeniczne, GMO - przykłady modyfikacji

Marcin Kawa, 2004-11-28

Modyfikacje zwierząt mają na celu głównie uzyskanie zwierząt o pożądanych cechach w hodowli - szybciej rosnące świnie, ryby, zastosowaniu ich w produkcji białek, enzymów, innych substancji wykorzystanych w przemyśle farmaceutycznym (jako bioreaktory), uodpornieniu na choroby.
Modyfikacje zwierząt nie są tak popularne jak roślin, głównie ze względu na trudności w samym procesie modyfikacji, proces jest bardzo skomplikowany i trwa długo, koszty są bardzo duże. Zwierzęta modyfikowane genetycznie często chorują, czy są bezpłodne.

Zwierzęta transgeniczne (modyfikowane genetycznie) - przykłady
1. Modyfikacje mające na celu wytwarzanie w organizmie zwierząt genetycznie zmienionych białek wykorzystywanych jako leki - czyli wykorzystywanie ich jako bioreaktorów.
Modyfikowane w tym celu są głównie krowy, kozy, owce, gdyż pożądane białka wytwarzane są w gruczołach mlecznych i wydzielane z mlekiem. Produkowana jest antytrombina - ludzki enzym - czynnik krzepliwości krwi, pozwala na kontrolę powstawania zakrzepów, produkcja antytrypsyny - stosowanej w leczeniu rozedmy płuc, erytropoetyny - leczenie anemii.

Inne przykłady to:
Genetycznie zmodyfikowany buhaj, zawierający gen odpowiedzialny za produkcję białka lakoferytyny - białka o znaczeniu farmaceutycznym, którego preparaty polecane są dla osób zagrożonych niedoborami żelaza, dla kobiet, po przewlekłych chorobach wirusowych i bakteryjnych, dla osób starszych.
Owce wytwarzające ludzki enzym, który może pomóc w leczeniu stwardnienia rozsianego.

2. Uzyskanie szybszego wzrostu zwierząt hodowlanych.
Modyfikacje polegające na wprowadzeniu genów produkujących hormon wzrostu.
W ten sposób modyfikowane były głównie ryby: karpie, łososie, ale także na zwierzętach gospodarskich, świniach, królikach, owcach.

3. Krowy dające więcej mleka, oraz mleko specjalnie przystosowane do produkcji serów.
Krowom wprowadzono dodatkowe kopie genów kodujących proteiny: beta- i kappa- kazeinę. Kazeina jest składnikiem twarogów i białych serów. Modyfikacje powoduje to, iż z mleka łatwiej jest uzyskać ser - można go uzyskać więcej z tej samej objętości mleka oraz szybciej.

4. Odporność na choroby.
Podobnie jak w przypadku modyfikacji roślin, modyfikacje warunkujące oporność na niektóre choroby.

5. Modyfikowane świnie jako dawcy narządów.
Polskim akcentem w modyfikacji zwierząt jest transgeniczny knurek TG 1154. Został on stworzony w ramach projektu pt. "Wykorzystanie genetycznie zmodyfikowanych świń dla pozyskiwania organów do transplantacji u człowieka". Polska transgeniczna świnia ma wbudowany gen, który może znieść immunologiczną barierę międzygatunkową pomiędzy świnią i człowiekiem.

» Polska transgeniczna świnka TG 1154

6. Inne:
- modyfikacje do celów naukowych zwierząt laboratoryjnych - myszy, szczurów,
- owce wytwarzające wełnę toksycznaą dla moli i nie kurczącą się w praniu,
- lepsza jakość mięsa, mleka,
- transgeniczne koty dla alergików - ich sierść nie powoduje alergii,
- transgeniczne rybki akwariowe z genami z meduzy, dzięki którym fluoryzują w ciemności (rybki są bezpłodne - nie mogą się krzyżować w przypadku wydostania się do środowiska).

Zwierzęta transgeniczne w produkcji związków leczniczych
Zwierzęta transgeniczne są wykorzystywane do produkcji licznych związków leczniczych.

Króliki wykorzystywane są m.in. do produkcji związków takich jak: interleukina, czynnik IGF1, ludzki hormon wzrostu, alfa-glukozydaza, czy białko C biorące udział w krzepnięciu krwi. Z mleka kóz uzyskuje się ludzką antytrombinę, czy włókno podobne do tego, jakie produkują pająki.

Transgeniczne zwierzęta mogą więc znacznie uprościć proces pozyskiwania wielu leczniczych związków oraz zmniejszyć nakłady finansowe niezbędne do ich pozyskania. Jak obliczyli amerykańscy naukowcy zapotrzebowanie na IX czynnik krzepliwości krwi wynosi w USA około 4 kilogramów. Do uzyskania takiej ilości wystarczyłaby 1 transgeniczna krowa lub 13 owiec, 10 świń, czy też 700 królików. Podobnie roczne zapotrzebowanie na antytrąbinę – wynoszące 21 kg zaspokoić można dzięki posiadaniu 3 krów lub 3700 królików tak zmodyfikowanych, że produkowałyby ten związek w gruczołach mlekowych.

Wszystko byłoby prawdziwym cudem, gdyby nie fakt, że samo uzyskanie takich transgenicznych zwierząt, będących mini fabrykami jest dość kosztowne. Jak podaje Amerykański Departament Rolnictwa uzyskanie 1 zmodyfikowanej krowy to suma około 300 – 500 tyś dolarów, owcy 60 tysięcy a świni 25 tysięcy dolarów.

Stop GMO

Obecny stan wiedzy na temat inżynierii genetycznej umożliwia naukowcom manipulowanie materiałem genetycznym i modyfikowanie roślin, zwierząt i mikroorganizmów w taki sposób, że możliwe jest uzyskanie odmian, które nie pojawiłyby się w środowisku naturalnym.

Wybrane geny bakterii, wirusów, roślin i zwierząt wprowadzane są do innych roślin, np. soi, rzepaku, kukurydzy, czy ryżu w celu uzyskania u nich nowych cech. Przykładowo naukowcy wprowadzili materiał genetyczny skorpiona do kukurydzy, bakterii do soi albo ropuchy do ziemniaków. W trakcie procesu manipulacji genetycznych zachodzi prawdopodobieństwo usunięcia pewnych fragmentów i rearanżacji przestrzennych DNA. Technikę wstawiania obcych genów do organizmów roślin czy zwierząt można porównać do wstawienia wirusa do systemu komputerowego - nie ma możliwości sprawdzenia, gdzie faktycznie gen będzie się znajdował i jak będzie się replikował. Zjawiska tego typu mogą prowadzić do nieprzewidywalnych i niespodziewanych skutków, jak np. utrata odporności na dany rodzaj wirusa, negatywny wpływ na rozrodczość pożytecznych owadów albo zaskakujące zmiany w organizmach szczurów konsumujących transgeniczną żywność.

Z powodów komercyjnych producenci żywności nie zapewniają wystarczającej ilości informacji na temat składników modyfikowanych genetycznie w oferowanych produktach. Tak naprawdę wprowadzanie genetycznie modyfikowanych organizmów jest gigantycznym eksperymentem na konsumentach. Nie prowadzone były bowiem żadne długoterminowe badania nad bezpieczeństwem modyfikowanych genetycznie produktów.

Różnorodność biologiczna musi być chroniona i szanowana, jako globalne dziedzictwo ludzkości. Jest także jednym z fundamentalnych warunków przetrwania naszego świata.

Rządy podejmują próby zapanowania nad zagrożeniami, które niesie ze sobą inżynieria genetyczna, poprzez międzynarodowe rozwiązania prawne, takie jak Kartageński Protokół o Bezpieczeństwie Biologicznym (Biosafety Protocol).

Cztery główne, pozaekologiczne powody, dla których Greenpeace sprzeciwia się GMO:

  1. GMO są po prostu niepotrzebne. Wbrew opinii firm, które je produkują i sprzedają, technologia ta nie jest rozwiązaniem dla problemów rolnictwa i głodu na świecie. Obecnie handel tego typu ziarnem, paszą i żywnością skoncentrowany jest w rękach kilku międzynarodowych korporacji, u których chęć zysku jest równa ignorancji dla problemów środowiska. Zezwolenie na sprzedaż ziaren kukurydzy modyfikowanej w Polsce uzależni naszych rolników od dostawców - monopolistów. Udowodniono także, że problem głodu na świecie nie jest spowodowany jej brakiem, lecz niewłaściwą dystrybucją, twierdzi Jacques Diouf - dyrektor FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa).

  2. Przyzwolenie dla GMO otwiera drzwi do patentowania ziaren i innych form życia. Wprowadza to niebezpieczny precedens podporządkowywania naturalnych procesów interesom przemysłu. Jest to niedopuszczalne ze względów etycznych. Nikt nie powinien zawłaszczać sobie prawa do życia. Greenpeace opowiada się za szacunkiem dla praw natury.

  3. Inżynieria genetyczna jest technologią wysoce skomercjalizowaną i narzucaną z góry przez wielkie korporacje. Wyklucza to samych zainteresowanych (konsumentów, rolników) z procesu podejmowania decyzji o własnych potrzebach.

  4. Długofalowe skutki wpływu GMO na ludzkie zdrowie są trudne do przewidzenia. Jednak każdego roku pojawia się coraz więcej dowodów wskazujących na to, że mogą mieć one negatywny wpływ na ludzkie zdrowie.

Stanowisko Greenpeace'u:

Uważamy, że organizmy modyfikowane genetycznie nie powinny być wprowadzane do środowiska naturalnego, ponieważ nie ma odpowiedniej wiedzy naukowej na temat ich wpływu na środowisko i zdrowie człowieka.

Popieramy natychmiastowe zastosowanie tymczasowych środków, takich jak oznaczanie modyfikowanych genetycznie produktów, oraz oddzielanie genetycznie modyfikowanej paszy od jej konwencjonalnych czy ekologicznych odpowiedników.

Sprzeciwiamy się wprowadzaniu wszelkiego typu patentów na rośliny, zwierzęta i ludzi, a także patentów na ich materiał genetyczny. Życie nie jest towarem przemysłowym. Kiedy zmuszamy różne formy życia i zasoby naszego świata, aby podporządkowały się modelom politycznym i ekonomicznym stosowanym przez człowieka, a nie naturalnym zasadom, musimy liczyć się z konsekwencjami.

Co to jest GMO? Organizmy transgeniczne?

Organizmy Modyfikowane Genetycznie - GMO (z ang. Genetically Modified Organism) - Organizmy Transgeniczne - są to organizmy które zawierają w swoim genomie (czyli informacji genetycznej organizmu) obce geny, pochodzące z obcego organizmu. Dziedziną nauki zajmującą się modyfikacjami organizmów jest inżynieria genetyczna - umożliwia wyizolowanie i namnożenie dowolnego genu z dowolnego organizmu i za pomocą różnych metod wprwadzenia go do genomu modyfikowanego organizmu.

Rośliny transgeniczne GMO - przykłady modyfikacji

Modyfikowane genetycznie są głównie rośliny mające duże znaczenie gospodarcze, zmiana genomu ma na celu nadanie im pożądanych przez człowieka cech, tj. większa trwałość, odporność na szkodniki, wirusy i grzyby, herbicydy (środki ochrony roślin), podniesienie ich cech jakościowych, np. lepszego smaku. Modyfikuje się także rośliny ozdobne, które dzięki temu są trwalsze, mają intensywniejszy kolor. Zmodyfikowane genetycznie zostało większość roślin mających znaczenia dla człowieka.

Zwierzęta transgeniczne, GMO - przykłady modyfikacji

Modyfikacje zwierząt mają na celu głównie uzyskanie zwierząt o pożądanych cechach w hodowli - szybciej rosnące świnie, ryby, zastosowaniu ich w produkcji białek, enzymów, innych substancji wykorzystanych w przemyśle farmaceutycznym (jako bioreaktory), uodpornieniu na choroby.
Modyfikacje zwierząt nie są tak popularne jak roślin, głównie ze względu na trudności w samym procesie modyfikacji, proces jest bardzo skomplikowany i trwa długo, koszty są bardzo duże. Zwierzęta modyfikowane genetycznie często chorują, czy są bezpłodne.

Kukurydza Bt - odmiana MON 810 firmy Monsanto

8 września 2004 Komisja Europejska podjęła decyzję o dodaniu do listy nasion dopuszczonych do sprzedaży na terenie UE 17 odmian zmodyfikowanej kukurydzy - MON 810, opracowanej przez biotechnologiczny koncern Monsanto. Zastosowana modyfikacja uodparnia roślinę na larwy szkodnika-owada - omacnicę prosowiankę (Ostrinia nubilalis).

Metody tworzenia genetycznie zmodyfikowanych organizmów

Aby otrzymany organizm był transgeniczny, należy do niego wprowadzić kawałek DNA, który pochodzi od obcego organizmu. Nim jakiś organizm zostanie genetycznie zmieniony, transformowany, należy posiadać fragment materiału genetycznego, który pochodzi z innego organizmu. Może on zostać wycięty z większego fragmentu DNA, dzięki enzymom restrykcyjnym. Są to cząsteczki białek, które potrafią przecinać nić DNA, częstokroć czynią to w specyficznym miejscu, dzięki czemu możliwe jest wycięcie takiego fragmentu jaki jest potrzebny.

Kontrowersje wokół GMO

Wprowadzenie do sprzedaży i upowszechnienie żywności modyfikowanej genetycznie żywności jest tematem budzącym ogromne kontrowersje.
Z jednej strony panuje zachwyt nad nowymi możliwościami, jakie stwarzają genetyczne modyfikacje, z drugiej istnieje wiele obaw z tym związanych.

Strefy Wolne od GMO

Strefą wolną od GMO jest obszar w obrębie którego nie są uprawiane rośliny modyfikowane genetycznie, nie są przetwarzane, ani sprzedawane.
Strefę wolną od GMO może być: województwo, powiat, gmina, miejscowość, a także przetwórnia, sklep, czy gospodarstwo.
Pierwszą Strefą wolną od GMO została gmina Chmielnik, dnia 23 lipca 2004 uchwałą Rady Gminy Chmielnik. Aktualnie Strefami jest też większość województw, dziesiątki gospodarstw w Polsce.

Raport produkcji GMO - 2004

[Raport archiwalny] Powierzchnia upraw roślin transgenicznych na świecie wzrosła o 20% od roku 2003, i wynosi 81 mln hektarów. Najczęściej uprawianą rośliną modyfikowana genetycznie jest soja z odpornością na herbicydy, stanowi 60% wszystkich upraw GMO (56% soi uprawianej na świecie jest modyfikowana genetycznie). Krajem o największej powierzchni upraw GMO są Stany Zjednoczone (stanowią 59% globalnego areału).

Raport upraw GMO w roku 2005

[Raport archiwalny] Powierzchnia upraw roślin transgenicznych pod koniec 2005 roku wynosiła 90 mln hektarów. Względem roku 2004 wzrosła o 11%. Największy areał zajmuje soja odporna na herbicydy, której odmiany genetycznie modyfikowane stanowią 60% wszystkich upraw. Najwięcej upraw roślin transgenicznych jest w Stanach Zjednoczonych. W minionym roku do krajów o największej powierzchni upraw GMO dołączyła Francja, Czechy, Iran i Portugalia.

Identyfikacja, detekcja GMO

Identyfikacja roślin modyfikowanych genetycznie testem immunoenzymatycznym (ELISA).
Identyfikacja roślin modyfikowanych genetycznie metodą immunoenzymatyczną polega na wykryciu aktywnego enzymu fosfotransferazy kanamycyny (lub inaczej: neomycynowa fosfotransferaza II), produktu genu selekcyjnego NPT II. Łącznie z właściwym genem, nadającym roślinie nową właściwość (np. odporność na szkodniki) wprowadzany jest także gen selekcyjny, dzięki któremu można szybko rozpoznać, które komórki roślinne uległy modyfikacji, a które nie.

Pomidor transgeniczny Flavr Savr - pierwsze GMO wprowadzone do obrotu

Pomidor transgeniczny Flavr Savr w 1994 roku był pierwszym GMO wprowadzonym do obrotu. Modyfikacja genetyczna pomidora Flavr Savr polegała na zmniejszeniu w nim aktywność genu, który odpowiada za proces dojrzewania i mięknięcia pomidora. Tak zmodyfikowany pomidor lepiej znosił transport i dłużej zachowywał świeżość.

Polska transgeniczna świnka TG 1154

Pierwsza polska transgeniczna świnia - knurek TG 1154 - urodziła się we wrześniu 2003 roku, w Instytucie Zootechniki w podkrakowskich Balicach.. Została stworzona w ramach projektu pt. "Wykorzystanie genetycznie zmodyfikowanych świń dla pozyskiwania organów do transplantacji u człowieka" Uczestniczy w nim 10 zespołów naukowych z całej Polski.

Raport uprawy GMO 2006

Powierzchnia upraw roślin transgenicznych na świecie z roku na rok szybko wzrasta. W 2006 roku wyniosła 102 mln hektarów, co względem roku 2005 oznacza wzrost o 13%. Krajem o największej powierzchni upraw transgenicznych są Stany Zjednoczone, najczęściej uprawianą rośliną transgeniczną jest soja, a stosowaną modyfikacją odporność na środki chwastobójcze. Rośliny transgeniczne uprawiane są w 22 krajach, na wszystkich kontynentach.

http://www.gmo.icppc.pl/

ZA I PRZECIW GMO
Większość polskich rolników opowiada się za możliwością uprawy w naszym kraju roślin modyfikowanych genetycznie (GMO) - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Polskiej Federacji Biotechnologii (PFB). Jak podkreślano na konferencji prasowej PFB w Warszawie, żywność z takich roślin jest bezpieczna dla zdrowia człowieka.

CO NIEPOKOI
Niepokój wzbudziły w ostatnich latach m.in. doniesienia o alergiach powodowanych przez GMO; przypuszczenia, że w wyniku genetycznego modyfikowania roślin pola zaatakują niezniszczalne chwasty, które zdominują inne gatunki i naruszą bioróżnorodność; oraz badania węgierskiego uczonego pracującego w Wielkiej Brytanii, Arpada Pusztai, który ogłosił, że genetycznie modyfikowane ziemniaki powodują śmierć szczurów.

Przeciwko uprawom GMO protestują liczne organizacje i partie ekologiczne, m.in. Zieloni 2004. Według nich, atutem polskiego rolnictwa jest jego tradycyjny, proekologiczny charakter, a wprowadzenie GMO na pola może zniszczyć ten wizerunek.

W interesie polskich rolników leży zachowanie czystości naszych upraw. Atestowana żywność z gospodarstw ekologicznych może wciąż być polską marką. Rozdrobniona struktura własności zdecydowanie sprzyja produkcji wysokiej jakości ekologicznej żywności, jest natomiast poważnym argumentem przeciw wprowadzaniu odmian modyfikowanych. Niekontrolowane uwalnianie zmutowanych genów jest wysoce prawdopodobne - ostrzega Radosław Gawlik z Zielonych 2004.
Kilka polskich regionów, ostatnio woj. kujawsko-pomorskie, chce uzyskać status strefy wolnej od upraw genetycznie zmodyfikowanych, co przeczy wynikom sondażu.

CO WIEMY O GMO
Polska Federacja Biotechnologii to stowarzyszenie, którego misją jest praca na rzecz rozwoju i popularyzacji osiągnięć biotechnologicznych w Polsce. Działa od września ubiegłego roku. Jej prezesem jest wiceprzewodniczący Komitetu Biotechnologii PAN, prof. Tomasz Twardowski.
W ankietowym badaniu przeprowadzonym na zlecenie PFB przez Pracownię Badań Społecznych (PBS) w Sopocie, wzięło udział ponad tysiąc właścicieli dużych gospodarstw rolnych.

60 proc. ankietowanych było zdania, że polscy rolnicy powinni mieć możliwość uprawy odmian zmodyfikowanych genetycznie. 55 proc. uznało, że dzięki takiej uprawie gospodarstwo rolne mogłoby być bardziej opłacalne.

Główne korzyści z uprawy roślin GM to, zdaniem ankietowanych, wyższa wydajność (62 proc.), lepsza jakość plonu (29 proc.) i łatwiejsza produkcja (23 proc.). Za największe problemy w związku z uprawą takich roślin uznano natomiast m.in. nieznany długofalowy wpływ GMO na środowisko i zdrowie (37 proc.) oraz wyższa cena nasion (23 proc.).

Aż 73 proc. polskich rolników słyszało o zastosowaniu w produkcji roślinnej odmian zmodyfikowanych genetycznie. Jak się okazuje, pojęcie roślin GM jest najlepiej znane rolnikom z regionu wielkopolskiego (zna je tam 85 proc. rolników), a najmniej - rolnikom ze wschodu Polski (68 proc.) i południa (60 proc.).

CO NA TO INSTYTUT ŻYWNOŚCI
Żywność zawierająca organizmy genetycznie modyfikowane jest bezpieczna dla zdrowia człowieka - zapewnia zastępca dyrektora ds. bezpieczeństwa żywności w Instytucie Żywności i Żywienia, dr Lucjan Szponar.

Brak zaufania konsumentów do żywności zawierającej organizmy genetycznie zmodyfikowane jest duży. Z samych badań przeprowadzonych przez PBS wynika, że o sprzeciwach wobec wprowadzaniu GMO słyszało 46 proc. ankietowanych.

Modyfikacje genetyczne nie prowadzą do wzrostu spożycia DNA i RNA - powiedział Szponar. Dorosły człowiek tak czy siak pobiera z codziennym pożywieniem 1 g DNA i 1 g RNA - tłumaczy. - Kwasy nukleinowe zawarte w komórkach produktów żywnościowych ulegają rozpadowi w przewodzie pokarmowym człowieka.
Roślina genetycznie zmodyfikowana (transgeniczna) to taka, która zawiera materiał genetyczny pochodzący z innych organizmów. Obawy wielu osób, że człowiek po spożyciu takiej rośliny sam zmieni się genetycznie, są nieuzasadnione - uspokaja PFB.
Areał upraw roślin GM przekracza obecnie na świecie 300 mln hektarów, a ponad połowa populacji świata spożywa żywność transgeniczną - zwracają uwagę specjaliści.

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
GMO metody wykrywania 2
rosliny GMO
GMO i ich wpływ na żywność i środowisko
Kontrola GMO
Deklaracja łódzka w sprawie GMO
Komu mamy dziękować za wprowadzenie do Polski GMO
GMO RAMOWE STANOWISKO POLSKI z 18 XI 2008
GAZETA Koalicji POLSKA WOLNA OD GMO nr 5 2008
GMO Nasiona klamstwa, czyli lgarstw
GMO Nasiona dla naiwnych
GMO w Polsce – strategia pacyfikacji społeczeństwa, Zdrowie i ekologia, GMO
GMO, ►ZDROWIE A GMO
GMO w rolnictwie
gmo conference
Biała księga GMO streszczenie
GMO 1
zywnosc mod, biotechnologia ogólna cw, GMO
biologia, k Podstawowe techniki GMO
gmo tekst

więcej podobnych podstron