Zakład Pascala (Gra Pascala) - rozumowanie przedstawione w Myślach przez Blaise'a Pascala mające dowodzić, iż warto wierzyć w Boga. Pascal rozpatrzył dwa przypadki dotyczące istnienia Boga:
Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym.
Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne.
Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki, a nagrodą może być życie wieczne[1].
Spis treści
|
---|
Treść
Tak, ale trzeba się zakładać; to nie jest rzecz dobrowolna, zmuszony jesteś. Cóż wybierzesz? Zastanów się. Skoro trzeba wybierać, zobaczmy, w czym mniej ryzykujesz. Masz dwie rzeczy do stracenia: prawdę i dobro; i dwie do stawienia na kartę: swój rozum i swoją wolę, swoją wiedzę i swoją szczęśliwość, twoja zaś natura ma dwie rzeczy, przed którymi umyka: błąd i niedolę. Skoro trzeba koniecznie wybierać, jeden wybór nie jest z większym uszczerbkiem dla twego rozumu niż drugi. To punkt osądzony. A twoje szczęście? Zważmy zysk i stratę, zakładając się, że Bóg jest. Rozpatrzmy te dwa wypadki: jeśli wygrasz, zyskujesz wszystko, jeśli przegrasz, nie tracisz nic. Zakładaj się tedy, że "jest", bez wahania[2]. |
Krytyka
Błędne założenie
Pascal rozważył tylko dwa przypadki, które uznał za stosowne (Bóg wynagradzający osoby wierzące w niego istnieje lub nie istnieje), a w rzeczywistości istnieje nieskończenie wiele możliwości. Np. istnienie Boga wynagradzającego za niewiarę w niego lub za jedzenie lodów truskawkowych. Choć takie opcje mogą wydawać się niedorzeczne, to nie ma podstaw do ich błędności i trzeba je wziąć pod uwagę[3]. Jako że rzeczy, za które bogowie mogą nagradzać życiem wiecznym jest nieskończenie wiele, to cokolwiek by się nie robiło, to można być za to wynagrodzonym. Jeśli rozpatrzyć tylko istnienie boga wynagradzającego ateistów bądź teistów, to tabela opłacalności wiary wygląda tak:
Bóg wynagradza teistów i karze ateistów | Bóg wynagradza ateistów i karze teistów | Bóg nie istnieje | |
---|---|---|---|
Wiara w istnienie | Zysk | Strata | Brak skutków |
Wiara w nieistnienie | Strata | Zysk | Brak skutków |
Argumentami za opłacalnością wiary w istnienie Boga/bogów są czasami dawane przez nią większe poczucie bezpieczeństwa, optymizm i większa zdolność organizmu do walki z chorobami[4][potrzebne źródło]. Argumentem przeciw tej opłacalności jest ponoszenie kosztów - poświęcanie czasu i energii na uczestnictwo w obrzędach religijnych oraz wydawanie pieniędzy na organizacje religijne.
Udawanie wiary
Richard Dawkins w książce Bóg urojony krytykuje zakład z jeszcze jednego powodu: według niego wiara nie jest przedmiotem wyboru. Dawkins stwierdza, że Pascal zachęca do udawania wiary, ponieważ człowiek może jedynie postanowić okazywać zewnętrzne oznaki wiary. Zdaniem Dawkinsa człowiek nie jest w stanie sam podjąć samodzielnie decyzji o uwierzeniu w Boga. Poza tym Dawkins krytykuje przekonanie, że Bóg miałby nagradzać lub karać za sam fakt wiary w jego istnienie, uważając to za wiarę w boską małostkowość i za odwracanie uwagi od innych, dużo ważniejszych dla człowieka kwestii mogących stanowić sens i cel życia.