Zabezpiecz dziecku przyszłość
W dawnych czasach córka dostawała od rodziców posag, zwykle określoną sumę pieniędzy. Dziś najczęściej posag przybiera formę wykształcenia, które ma zapewnić dziecku lepszą przyszłość. Jak kiedyś, tak i teraz wymaga to niemałych nakładów finansowych. Jak je zgromadzić? Oszczędzając nawet drobne kwoty. Najważniejsze, by robić to regularnie i… nie trzymać pieniędzy w przysłowiowej skarpecie, bo w ten sposób nic nie zyskasz. Podpowiadamy, jak rozsądnie ulokować oszczędności, żeby przyniosły jeszcze dodatkowy zysk. Możliwości jest kilka.
Polisa posagowa z dodatkowymi opcjami
Mają ją w ofercie towarzystwa ubezpieczeniowe. Polega na tym, że wpłacasz regularnie składki w określonej wysokości, by na koniec umowy (zwykle obowiązuje do 18. roku życia dziecka, najpóźniej do 25.) ubezpieczyciel wypłacił dziecku określoną kwotę. Składkę możesz uiścić jednorazowo albo wpłacać systematycznie: miesięcznie, kwartalnie, półrocznie lub rocznie.
Polisa posagowa w zależności od towarzystwa może być rozszerzona o dodatkowe świadczenia, np. ubezpieczyciel zobowiązuje się do przejęcia opłacania składki w wypadku, gdy zostaniesz inwalidką lub stracisz pracę. Możesz też wykupić opcję gwarantującą dziecku w razie śmierci rodziców wypłatę renty do osiągnięcia przez nie zapisanego w polisie wieku.
Warto wiedzieć! Zaletą tej polisy jest zwolnienie uzyskanych na niej środków z podatku od zysków kapitałowych w wysokości 19 proc. (tzw. podatku Belki) oraz podatku od spadków.
Konto oszczędnościowe lub lokata bankowa
Polisa posagowa to niejedyny sposób oszczędzania na przyszłość dziecka. Możesz gromadzić dla niego pieniądze w banku. Masz do wyboru:
- Konto oszczędnościowe. Zaletą takiego rachunku jest to, że możesz wpłacać na niego pieniądze, gdy tylko je masz. Drugi plus to możliwość wypłacania z niego środków w razie potrzeby.
Uwaga! Tylko jedna wypłata w miesiącu jest bez prowizji. Za każdą następną bank pobierze opłatę, co oznacza stratę części funduszy.
Oprocentowanie takiego konta często zależy od kwoty zgromadzonej na rachunku, np. w PKO BP suma do 9999 zł jest oprocentowana 3,1 proc. rocznie, natomiast jeśli masz na koncie od 20 tys. do 49 999 zł – oprocentowanie wynosi 3,5 proc.
Warto wiedzieć! Zwróć uwagę, jak są naliczane odsetki – miesięcznie czy codziennie? Ta druga opcja daje szansę na uniknięcie podatku Belki.
- Lokatę bankową. Możesz ją założyć w dowolnym banku (większość z nich ustala dolny limit depozytu, np. 200 zł). Oprocentowanie lokaty zależy od kwoty i czasu, na jaki opiewa umowa z bankiem. Na przykład w PKO BP lokata roczna jest oprocentowana 3,35 proc. w skali roku (min. wpłata 1000 zł). Z kolei taka sama lokata w eurobanku – bez codziennej kapitalizacji odsetek – 5,15 proc. (min. wpłata 200 zł). Wadą lokaty jest to, że nie można – jak w wypadku konta oszczędnościowego – dopłacać do niej pieniędzy ani też ich wyjmować. Zerwanie lokaty przed terminem spowoduje utratę zysku.
Uwaga! Lepiej wybrać lokatę krótkoterminową, bo w razie potrzeby możesz ją zlikwidować, nie narażając się na duże straty.
Warto wiedzieć! Z chwilą wygaśnięcia lokaty będziesz musiała zapłacić tzw. podatek Belki, chyba że jest to lokata z codzienną kapitalizacją odsetek.
Nie, nie masz wcale dużo czasu. To, że do matury dziecka jest jeszcze 18 lat, nie znaczy, że możesz zasypywać gruszki w popiele. Bo nawet się nie obejrzysz, gdy okaże się, że ten maluszek, co wczoraj raczkował po pokoju, jutro zajedzie na motocyklu przed dom, by przedstawić ci swoją dziewczynę. Fajnie by było, gdyby mógł jej powiedzieć: „Będę studiować na najlepszej uczelni na świecie… Dzięki rodzicom”. Jeśli właśnie o tym marzysz, to już czas zacząć odkładać na to pieniądze. Tylko jak? Coż..., zastanów się, jak silną masz wolę i jak stalowe są twoje nerwy.
Gdzie oszczędzać
Wszystko zależy od tego, jaka forma inwestowania odpowiada ci najbardziej. Polisa? Zgłoś się do towarzystwa ubezpieczeniowego (warto porównać oferty, sprawdzić, co dostaniesz w zamian za składkę). Fundusz? Zgłoś się do biura maklerskiego albo banku (zaoferują ci tylko swoje fundusze, a nie wszystkie dostępne na rynku). Możesz też poprosić o pomoc pośrednika finansowego (Open Finance, www.open.pl, Expander, www.expander.pl), który wybierze dla ciebie najlepszą ofertę.
Kup polisę
Ten sposób oszczędzania będzie odpowiadał tym, którzy nie lubią ryzykować i wolą mieć pewny zysk. Jakie są zalety i wady polisy ubezpieczeniowej?
+ suma gwarantowana. To ty ustalasz, ile chcesz zebrać pieniędzy (można wcześniej oszacować, ile mogą kosztować np. studia) i taka właśnie kwota zostanie wypłacona np. gdy dziecko skończy 18 czy 20 lat. Możesz zdecydować o formie wypłaty – w całości lub w ratach.
+ dodatkowe świadczenia. Decydując się na polisę, kupujesz także spokój, czyli ubezpieczenie na wypadek twojej choroby czy śmierci. Dziecko dostanie odszkodowanie i sumę gwarantowaną – towarzystwo ubezpieczeniowe przejmuje na siebie obowiązek opłacania rat.
- wyższa składka. Niestety, spokój kosztuje, zwykle od 200 do 300 zł (zakładając, że planujesz zgromadzić na koncie ok. 50 tys. zł). Wysokość składki zależy też wieku rodziców, płci, od tego, co robią i w jakiej są kondycji zdrowotnej.
Zainwestuj w fundusz
Ryzyko jest większe niż w wypadku kupienia polisy, ale na pewno mniejsze, niż gdybyś grał na giełdzie. Można wybrać fundusze, które inwestują agresywnie lub bezpiecznie. To ty decydujesz o wyborze funduszu.
- nie ma sumy gwarancyjnej. Nie wiesz, ile dokładnie twoje dziecko dostanie pieniędzy, wiele zależy bowiem od sytuacji na rynkach finansowych. Można jednak tę kwotę oszacować – zakłada się, że twoje pieniądze wypracują 5–6 proc. w skali roku. To nie wszystko. Fundusze inwestują nie tylko składkę, ale też zysk, np. wpłacasz 100 zł, po miesiącu masz 110 zł, zatem następnego miesiąca procenty nalicza się od 110 zł i kolejnej składki, czyli w sumie od 210 zł! I tak co miesiąc. Oczywiście im dłużej inwestujesz w dany fundusz, tym lepiej.
- nie ma żadnych zabezpieczeń. Inwestowanie w fundusz nie daje tego, co polisa ubezpieczeniowa. Nie ma wypłaty odszkodowania ani innych świadczeń. Dziecko dostanie tyle, ile uzbierałeś (jeśli z jakiegoś powodu musiałeś przerwać oszczędzanie).
+ mniejsza składka. Zakładając, że planujesz uzbierać ok. 50 tys. zł, miesięczna składka będzie wynosić od 100 do 150 zł.
A może dwa w jednym?
Czyli polisa ubezpieczeniowa i fundusz inwestycyjny w jednym. Co ci to daje? Spokój pierwszej i wyższe zyski drugiego. Część składki przekazywana jest na ubezpieczenie (np. na wypadek choroby lub śmierci), reszta jest inwestowana.
+ korzyść podatkowa. Suma ubezpieczenia i suma wpłaconych składek chronione są przed podatkiem od zysków, tzw. podatku Belki (19 proc.).
+/- składka (średnia). Czyli od 150 do 200 zł – to jest mniej niż gdybyś zdecydował się na polisę, więcej niż w wypadku funduszu.
Zdecydowaliśmy się naszą wyprawkę wybrać w najpopularniejszym warszawskim sklepie z rzeczami dla maluszków – Smyku. Prawie wszystkie znajome, kiedy dowiedziały się, że zostaną mamami, wybrały się na zakupy właśnie tam. Poza tym sklepy Smyk są w wielu polskich miastach. Za wszystko zapłaciliśmy 3654 zł.
To, ile ty wydasz, zależy od zasobności twojego portfela. Możesz zapłacić mniej (niektóre rzeczy warto kupić np. na Allegro, często są nowe lub prawie nowe), część dostaniesz od znajomych (nie wstydź się mówić, czego potrzebujesz – dzięki temu nie dostaniesz dziesięciu kocyków). Musisz się jednak dobrze zastanowić, bo czasem warto kupić coś lepszej jakości, co posłuży ci dłużej. To ważne, zwłaszcza gdy planujesz drugie dziecko. Wózek możesz kupić używany, ale fotelik samochodowy powinien być nowy. Kupując używany od obcej osoby, nie wiesz, czy jego konstrukcja nie ucierpiała podczas wypadku. Za kompletowanie wyprawki najlepiej zabrać się pod koniec drugiego trymestru ciąży. Nie zostawiaj wszystkiego na ostatnią chwilę, bo może się zdarzyć, że mąż, zamiast pomagać ci przy dzidziusiu, będzie musiał gorączkowo biegać po sklepach, szukając ciuszków, pieluszek...
Ubranka
Kup te najmniejsze (rozmiar 56 cm), ale nie za dużo, bo dziecko szybko rośnie i śpiochy zaraz będą za małe. Wybieraj ubranka dobrej jakości, z bawełny, nie z tworzyw sztucznych. Najlepiej, jeśli te, które przylegają do skóry, będą białe (barwniki mogą uczulać). Ciuszki nie powinny mieć ostrych szwów ani guzików, które mogłyby uwierać dzidziusia. Jeszcze przed pierwszym założeniem upierz je w płatkach mydlanych lub proszku przeznaczonym do prania niemowlęcych ubrań (Jelp, Lovela, Dzidziuś) i wyprasuj.
Uwaga: lepsze są kaftaniki na zatrzaski lub wiązane z boku (nie na guziki). Bluzy wybieraj rozpinane, bo mały człowiek nie lubi, gdy cokolwiek zakłada mu się przez główkę! Będzie też potrzebny ciepły kombinezon i czapeczka na powrót do domu i na spacery.
Kosmetyki
W pierwszym miesiącu życia obowiązuje zasada: im mniej, tym lepiej. Zatem skup się na tym, by kosmetyki były naprawdę dobrej jakości. Skóra noworodka jest wrażliwa, mogą przez nią przenikać składniki kremów, dlatego wybieraj te najlepsze (co wcale nie znaczy najdroższe). Muszą jedynie być przeznaczone dla dzieci od pierwszego dnia życia. Na pewno potrzebne będą: mydełko i krem na odparzenia. Do tego oliwka, balsam, mleczko lub krem nawilżający (wszystko zależy od skóry dzidziusia). Jeśli boisz się, że bobas może mieć alergię, bo masz ją ty, mąż lub starsze dziecko, kup w aptece specjalną emulsję do kąpieli dla alergików (np. Oilatum, Lipikar czy Balneum).
Wózek
Wybierz głęboki, z gondolą i dużymi kołami, bo łatwiej go prowadzić. Powinien mieć: parasolkę chroniącą przed słońcem, folię przeciwdeszczową oraz torbę na akcesoria potrzebne na spacerze. Kupno wózka to spory wydatek, dlatego przejdź się po kilku sklepach, porównaj ceny i wybierz to, co najbardziej ci odpowiada.
Mebelki
Konieczne będzie łóżeczko z regulowanym spodem (żebyś nie musiała schylać się do ziemi, wyjmując z niego noworodka). Dobrze, jeśli ma opuszczane boki. Przystawisz wtedy łóżko dziecka do swojego i łatwiej ci będzie wyjąć maluszka w nocy do karmienia. Materacyk kupuje się osobno. Polecamy piankowo-kokosowy: nie odkształca się, a jednocześnie jest dość miękki. Przyda się też komoda. Jest jednak dość droga, możesz więc po prostu wygospodarować w szafce kilka półek na rzeczy malca.
Prowadzenie firmy z domu to dobre rozwiązanie, zwłaszcza jeśli jesteś np. tłumaczką, księgową, graficzką albo… chcesz prowadzić sklep internetowy.
Od czego zacząć?
Gdy masz pomysł i plan działania, przygotuj się na trochę biurokracji. Musisz zarejestrować firmę w urzędzie dzielnicy lub gminy (ustawowa opłata to 100 zł). Po wpisaniu do ewidencji działalności gospodarczej zgłoś firmę w urzędzie statystycznym. Otrzymasz tam numer REGON. Warto też założyć firmowe konto. Choć nie jest wymagane, to urząd skarbowy często nalega, by je prowadzić. Ułatwia to oddzielenie funduszy firmowych od domowych. Firmę trzeba zgłosić w urzędzie skarbowym, by otrzymać NIP (w przypadku jednoosobowej firmy będzie to twój NIP), a potem też w ZUS-ie.
Co trzeba mieć?
Nie każda firma wymaga dużych inwestycji – czasem wystarczy komputer, oprogramowanie, kilka książek. Jeśli musisz zainwestować – wynająć lokal, utrzymać stronę internetową etc. – możesz ubiegać się o dofinansowanie.
Skąd pieniądze?
Możesz je otrzymać np. z urzędu pracy czy z funduszy unijnych. Z dotacji na otwarcie firmy mogą korzystać tylko bezrobotni. Trzeba więc zarejestrować się w urzędzie pracy. Można dostać około 14 tys. zł. Warunkiem otrzymania dotacji unijnych bywa ukończenie konkretnego kursu. Najlepsze biznesplany mają szanse nawet na 40 tys. zł. Niektóre szkolenia przeznaczone są specjalnie dla młodych mam (np. program Equal). Więcej dowiesz się w urzędzie pracy lub na: www.bierzdotacje.pl. Istnieją też organizacje promujące pracę kobiet. Uzyskasz tam porady prawne, dostęp do Internetu i informacji o prowadzeniu firmy.
A może kredyt?
W banku trzeba przedstawić biznesplan, analizę kosztów i przychodów, co dla początkujących bywa kłopotliwe. O kredyt nie jest łatwo, bo banki chcą znać historię firmy lub choć jeden PIT roczny. Nawet jeśli go otrzymasz, to i tak nie na całą inwestycję, musisz więc mieć własne środki. Łatwiej jest w fundacjach i zrzeszeniach. Ale i tu trzeba mieć swój wkład. Nowe firmy wspomaga np. Fundusz Mikro (www.funduszmikro.pl).
Podatki, ubezpieczenia i odliczenia
Rozpoczynając działalność, będziesz musiała zdecydować o wyborze formy opodatkowania, a także zajmować się innymi związanymi z firmą opłatami i dokumentami.
1. Najpopularniejsza jest księga przychodów i rozchodów. Istnieje też możliwość wyboru tzw. ryczałtu lub karty podatkowej, lecz nie dotyczy to wszystkich rodzajów działalności. Przed rozpoczęciem działalności upewnij się, która z tych form będzie dla ciebie najbardziej odpowiednia.
2. Księgę przychodów i rozchodów można prowadzić w komputerze lub za niewielką kwotę zlecić jej prowadzenie w biurze rachunkowym. Stawka podatku liniowego PIT-36L płaconego przez przedsiębiorców wynosi 19% od dochodu brutto. Niektóre formy działalności (np. usługi edukacyjne, czyli kursy językowe) są ustawowo zwolnione z podatku VAT. Inne są z niego zwolnione, jeśli suma rocznych obrotów firmy nie przekracza progu około 10 tys. euro.
3. Jeżeli przewidujesz wyższe obroty, będziesz musiała zgłosić się w urzędzie skarbowym jako płatnik VAT.
4. Jako przedsiębiorca będziesz także musiała odprowadzać składki na ZUS. W tej chwili składka dla nowo założonych firm wynosi około 100 zł na ubezpieczenie społeczne oraz 206 zł na ubezpieczenie zdrowotne.
5. Podatek będzie naliczany od sumy dochodów pomniejszonej o koszty uzyskania przychodu.Koszty te, mówiąc w uproszczeniu, to wszystkie wydatki, jakie musiałaś ponieść, żeby zarobić. Będą to więc: opłaty za telefon firmowy, koszty przejazdów w sprawach służbowych, koszt połączenia z Internetem lub utrzymywania strony sklepu internetowego na serwerze. Ponadto koszty wynajęcia lokalu (jeśli pracujesz w domu – procent czynszu proporcjonalny do powierzchni zajmowanej przez domowe biuro) i zakupu potrzebnych publikacji, materiałów biurowych (np. papieru do drukarki). Koszty te musisz udokumentować fakturą i zaksięgować. Od dochodu odliczana jest też składka ZUS.
6. Jako przedsiębiorca nie będziesz miała możliwości skorzystania z pewnych ulg podatkowych przy rozliczeniu rocznym, czyli na przykład opodatkować się wspólnie z mężem.
Marząc o dziecku, nie zastanawiamy się nad wydatkami związanymi z jego karmieniem i pielęgnacją. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, co niemowlęciu jest naprawdę niezbędne, aby również pod tym względem przygotować się do jego przyjścia na świat.
Czy naprawdę ta mała istota, którą dopiero co przynieśliście ze szpitala, tak wiele potrzebuje? Wydawałoby się, że tak naprawdę jest jej potrzebne tylko mleko mamy, jej czułość i obecność. Ale już wkrótce zdacie sobie sprawę, że oprócz miłości i bezpieczeństwa noworodek potrzebuje kilku rzeczy materialnych, które i jemu, i Wam, znacznie ułatwią życie.
Noworodek chcę jeść
Dziecko będzie domagać się jedzenia już od pierwszych dni życia i na to musicie się dobrze przygotować. Jeżeli mama karmi piersią, to w zasadzie nie poniesiecie żadnych kosztów związanych z żywieniem dziecka, poza tym, że warto by było, aby mama w czasie karmienia piersią zażywała preparaty witaminowe przeznaczone dla karmiących matek (koszt 20–100 zł miesięcznie, w zależności od rodzaju witamin).
Jeżeli nie karmisz piersią, koszty odżywiania malca będą sporo większe. Musisz kupić odpowiednią mieszankę mleczną lub mleko zastępcze, w zależności od tego, co podpowie Ci pediatra (cena 10–12 zł, opakowanie wystarcza na 4–5 dni). Do tego musisz kupić butelkę, smoczki do butelki, szczoteczkę do mycia butelek, termosik do przechowywania ciepłego mleczka. Przydatny może okazać się też podgrzewacz do butelek (54 zł), zwłaszcza jeżeli Twoje dziecko okaże się człowiekiem z dużym charakterem i żądać będzie jedzenia i picia w znanych tylko sobie porach.
Podgrzewacz dla noworodka
Nie jest niezbędny. Można w nim podgrzać mleko lub obiadek w słoiczku, ale można to również zrobić w gorącej wodzie w rondelku. Powinien pasować nawet do butelek i słoików o nietypowych kształtach. Jeśli będzie wyposażony w zasilacz samochodowy, przyda się w podróży; od 60 zł
Sterylizator dla noworodka
Potrzebny, jeśli nie karmisz piersią. Sterylizacja butelek i smoczków jest konieczna – tylko w temperaturze 100°C giną wszystkie zarazki. Jeżeli masz kuchenkę mikrofalową, możesz kupić sterylizator mikrofalowy, który wyparza nawet do 8 butelek jednocześnie, w ciągu 4–7 minut. Nowością na rynku są butelki samosterylizujące do kuchenek mikrofalowych. Możesz też zaopatrzyć się w elektryczny sterylizator parowy; od 100 zł
Laktator dla mamy noworodka
Jeśli rozłąki z dzieckiem będą sporadyczne, wystarczy najtańszy laktator ręczny (kosztuje ok. 30 zł). Zakup droższego (elektrycznego lub ręcznego) ma sens, jeśli wracasz do pracy i zamierzasz dalej karmić piersią. Taki sprzęt umożliwi Ci szybkie ściąganie pokarmu w pracy, bezpośrednio do jednorazowych torebek; od 100 zł
Pieluchy dla noworodka
Twoje dziecko w ciągu doby może robić kilkanaście razy siusiu oraz kilka razy kupkę. Jeżeli decydujesz się na używanie pieluch tradycyjnych, tetrowych, musisz ich kupić około 40 sztuk. Będą Ci też potrzebne nieprzemakalne ceratki lub jednorazowe majteczki bawełniano-ceratkowe (cena 6 zł za 2 sztuki). Używanie pieluch jednorazowych jest znacznie droższe, pozwala za to zaoszczędzić czas, proszek do prania oraz pracę pralki. Musisz jednak pamiętać, że dziecku będzie potrzebnych dziennie średnio 5 pieluszek, miesięcznie wydasz więc 150–200 zł. Jeżeli chcesz zaoszczędzić, warto zwłaszcza w tym pierwszym okresie życia dziecka, kiedy jest ono jeszcze mało ruchliwe i nie wierci się zbytnio przy przewijaniu, zakładać na noc oraz na spacer pieluszki jednorazowe, natomiast kiedy jesteście w domu – tetrowe. Dobrym pomysłem jest stosowanie pod pieluszkę specjalnych wkładek, dzięki którym mniej się ona zabrudza przy oddawaniu stolca (cena 8 zł).