Marysieńka
Żadna mi się z was tak nie podoba oj jak ta Marysieńka
czarne oczka ma na mnie spogląda jak róża bielusieńka
Ona się śmiała i ja się śmiałem to było raz w ogrodzie
miała wianuszek ciemnozielony rzucała go po wodzie
solo
Tyś mi wianek zdjął świadkami są gwiazdeczki
a jak upłynie parę miesięcy to szukaj kolebeczki
A choćby była ta kolebeczka ze szczerego złota
to ja Ci mówię nie żeń się ze mną bo ja biedna sierota
solo
Ja bym się żenił ja bym się żenił rodzice mi nie dadzą
jak się dowiedzą że wianka nie masz oni Tobą pogardzą
I poszła Maryś nad ciemną rzeczkę i do wody wskoczyła
tylko jej suknia ciemno-zielona po wodzie popłynęła
A na tej sukni ciemno zielonej z podpisaną karteczką
nie szukaj Jasiu swego kochania bo popłynęło z rzeczką