KONSPEKT ZAJĘĆ ŚWIETLICOWYCH
Temat zajęć: Moja rodzina- drzewo genealogiczne
Czas trwania zajęć: 30 - 40 minut
Grupa wiekowa: 7- latki
Miejsce zajęć: klasa szkolna
CELE:
Uświadomienie uczniom znaczenia rodziny w życiu każdego człowieka.
Wzmocnienie więzi uczuciowej dziecka z jego rodziną.
Uświadomienie dzieciom tego, że każdy członek rodziny jest bardzo ważną osobą.
Praca w skupieniu i uważne słuchanie poleceń nauczycielki
Zapoznanie dzieci z pojęciem i budową drzewa genealogicznego
Kształtowanie umiejętności pracy grupowej i indywidualnej
Kształtowanie umiejętności formułowania krótkich wypowiedzi ustnych.
Rozwijanie zdolności plastyczno – manualnych dzieci.
METODY PRACY:
swobodne wypowiedzi ustne
„burza mózgów”
zajęcia plastyczne
FORMY PRACY:
zajęcia świetlicowe
praca grupowa i indywidualna uczniów
ŚRODKI DYDAKTYCZNE:
rysunek przedstawiający rodzinę i schemat drzewa genealogicznego
magnesy; flamastry
kartki; kredki; klej
karteczki z nazwami członków rodziny
kartki z drzewem genealogicznym
krzyżówka; zagadki
PRZEBIEG ZAJĘĆ:
Przypomnienie dzieciom o czym rozmawialiśmy na poprzednich zajęciach.
Rozwiązanie krzyżówki – hasło RODZINA
Zapoznanie dzieci z pojęciem, obrazem, budową drzewa genealogicznego.
Wykonanie przez dzieci drzewa genealogicznego z wykorzystaniem otrzymanych kartek z drzewem i nazw członków rodziny.
Zabawa „ Rodzina Malinowskich” – podział dzieci na grupy i przydzielenie każdemu członkowi roli (mama, tata, dziadek, itd.). Czytanie opowiadania o rodzinie Malinowskich – dzieci muszą uważnie słuchać i wstać z miejsca gdy padnie nazwa ich roli (na hasło rodzina Malinowskich wstają wszyscy).
1. Rozwiązanie krzyżówki.
B | R | A | T | |||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
C | I | O | C | I | A | |||||
R | O | D | Z | E | Ń | S | T | W | O | |
R | O | D | Z | I | C | E | ||||
D | Z | I | A | D | E | K | ||||
W | N | U | C | Z | E | K | ||||
B | A | B | C | I | A |
1. Syn mojej mamy to mój ......
2. To jest zagadka niezwykle prosta:
kim jest dla ciebie twojej mamy siostra?
3. Ta dziewczynka i ten chłopak
jedną mamę mają.
Odgadnij i powiedz prędko
jak się nazywają?
4. Mama i tata to twoi .....
5. Problem to jest bardzo łatwy
kim jest dla mnie tata mojego taty?
6. Pomyśl, a łatwa będzie zagadka
Kim jest syn syna twojego dziadka ?
7. Jak my nazywamy mamę naszej mamy?
Urodziny dziadka Malinowskiego
Nazywam się Ania Malinowska. Opowiem Wam historię jaka wydarzyła się na urodzinach mojego dziadka. Odbyły się one w sobotę. Dziadek skończył 85 lat i na urodzinach zebrała się cała nasza rodzina. Gościem honorowym oczywiście był mój dziadek, a wśród gości byli: babcia, córka dziadka czyli moja ciocia ze swym mężem czyli moim wujkiem, syn dziadka czyli mój tata z moją mamą, mój brat i ja. Był też z nami nasz pies, który wabi się Malinka oraz kot babci i dziadka – Filemon. I to właśnie pies i kot byli głównymi bohaterami tego dnia, a nie dziadek.
Na początku nic nie zapowiadało wydarzeń, które nas czekały. Zjedliśmy pyszny obiad, który zrobiła babcia. Potem wujek z tatą przeżywali ostatni mecz reprezentacji, ciocia z mamą opowiadały sobie swój ulubiony serial, babcia krzątała się w kuchni, dziadek drzemał w fotelu z kotem na kolanach, brat bawił się z psem w drugim pokoju, a ja czekałam z niecierpliwością na tort, który razem z mamą zrobiłyśmy specjalnie dla dziadka.
W pewnym momencie piłka, którą mój brat bawił się z psem, nagle wtoczyła się do pokoju, a zaraz za nią do pokoju wbiegł nasz pies Malinka radośnie szczekając. Gdy kot usłyszał szczekanie zerwał się na z kolan dziadka, dał susa na regał i próbował uciec z pokoju. Pech chciał, że w tym samym momencie do pokoju wchodziła babcia niosąc tak długo oczekiwany przeze mnie tort. Kot źle wymierzył skok z regału i wylądował prosto na głowie babci. Babcia przestraszyła się tak bardzo, że upuściła tort. Ciocia zerwała się z kanapy i próbowała zbierać tort z podłogi, mama zaczęła krzyczeć na mojego brata, tata i wujek zaniemówili z wrażenia, kot uciekł w przerażeniu, pies zaczął zjadać resztki tortu, a ja…. Wybuchłam ogromnym śmiechem. Przez sekundę tata patrzył na mnie ze złością, ale po chwili i on zaczął się głośno śmiać. Po chwili już cała nasza rodzina Malinowskich śmiała się w niebogłosy. Nawet pies radośnie machał ogonem. A dziadek….cóż przespał w swoim fotelu całe zamieszanie i nie może uwierzyć, że to kot Filemon i pies Malinka zapewnili taką atrakcję, którą cała rodzina Malinowskich zapamięta na bardzo długo. A już wkrótce rocznica ślubu cioci i wujka. Ciekawe czy i wtedy wydarzy się coś równie śmiesznego?