Stanowisko Strażnicy: Uczą, że Jezus nie był jedynym dzieckiem Maryji, a poprzez Józefa miał wielu braci i siostry. Wszystkich swoich członków organizacji nazywają braćmi i siostrami. Po narodzeniu Jezusa, podobno Maryja i Józef prowadzili wspólne pożycie małżeńskie, z którego to pochodzą ich inne dzieci. Świadkowie dają nam do zrozumienia że Jezus posiadał liczne rodzeństwo, które składało się z jego rodzonych braci i sióstr.
Stanowisko Strażnicy: Twierdzą że istnieje jeden Bóg (Jehowa), natomiast zaprzeczają istnienia Boga w Trzech Osobach czyli Trójcy Świętej. Zwykle tłumacza to tym iż nigdzie nie ma Tego określenia w Piśmie Świętym. Dla nich Jezus Chrystus jak i Duch Święty nie są osobami Boskimi. Osobę Chrystusa sprowadzają do roli Archanioła Michała i twierdzą ze Jezus to ta sama Osoba. Natomiast Duch Święty, to dla świadka jedynie czynna Moc Boża, energia, w niektórych publikacjach Strażnicy porównywalna do prądu elektrycznego. Zresztą w swych publikacjach tę Osobę piszą z małej litery. Nauczają że nauka o Trójcy Św. została przejęta od pogan, bo została zdefiniowana od istniejących trójc pogańskich. Istnienie Boga w trzech osobach jest niemożliwe bo w matematyce 3 razy 1 = 3 a nie 1. Zaprzeczają głównej prawdzie wypływającej z chrześcijaństwa, ponieważ zaprzeczają boskości Jezusa Chrystusa. Temu że jest Bogiem działającym w jedności w Trójcy Świętej. Często świadkowie przywołują werset Jana 14,28 "Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie." Jezus według interpretacji świadków przyznaje się, że nie jest takim samym Bogiem jak Ojciec, jest mniejszy od Ojca i Jemu podporządkowany. Przedstawię fragment zaczerpnięty z pewnego jehowickiego czasopisma: "Czy Jehowa jest Trójcą, jednym Bogiem w trzech osobach? Nie! Jehowa, nasz Ojciec, to „jedyny prawdziwy Bóg” (Jana 17:3; Marka 12:29). Jezus to Jego pierworodny Syn, który jest Mu poddany (1 Koryntian 11:3). Ojciec jest większy niż Syn (Jana 14:28). Duch święty to nie osoba, lecz czynna siła Boża (1 Mojżeszowa 1:2; Dzieje 2:18)." Wyżej zamieszczone zdjęcie pochodzi z literatury ŚJ, jego celem jest próba podważenia nauki mówiącej iż Bóg istnieje w Trzech Osobach.
Stanowisko Strażnicy: Uczą ze w przyszłości będą żyli wiecznie w raju na ziemi. Wpierw jednak nim się to sanie musi nastąpić koniec tego systemu rzeczy, czyli Armagedon, który zniszczy wszelkie zło tego świata. Przeżyją tylko nieliczni, to ci którzy najbardziej przypodobali się Jehowie, oni zostaną zbawieni. Dzieli się ich na dwie grupy, jedni mają egzystować na ziemi 'wielka rzesza' inaczej 'drugie owce', drudzy w niebie tzw. malutkie stadko stanowiące 144 tys. zbawionych którzy mają współkrólować z Chrystusem i zarządzać ziemią. Ci ostatni zaraz po ziemskiej śmierci natychmiast zostają wskrzeszeni i zmartwychwstają do życia w niebie. Pozostali czekają na Armagedon, po którym wszyscy zbawieni odzyskają na nowo ciała materialne, jak mówią zmartwychwstaną w "ciałach fizycznych" które będą wieczne (materialne). Mówiąc o raju nazywają go Nowym Światem, człowiek będzie się tam rozmnażał, nie będzie chorował, nie będzie musiał pracować i umierać. Jednak nawet ci którzy już zmartwychwstaną podczas Armagedonu, nie mają zagwarantowanego wiecznego życia w raju. Nadchodzące 1000-lecie po Armagedonie to okres próby, w którym kto złamie prawo Jehowy umrze niestety bezpowrotnie. Nowy Świat będzie odwzorowaniem biblijnego raju, w którym żyli Adam i Ewa. Często zadają pytanie, co by było gdyby Adam nie zgrzeszył? Odpowiadają zaraz, że by żył wiecznie w raju na ziemi. Roztaczają iluzoryczną wizje wspaniałości raju, w którym wszystko i wszyscy będą szczęśliwi. Groźne zwierzęta jak takie jak tygrysy czy lwy, będą posłuszne i pokorne jak baranki Zresztą ileż jest na ten temat ilustracji przedstawiających piękno cudownego świata które jest przeznaczone dla tych którzy są ufni Jehowie. Wszystkich dokoła łudzą nadchodzącym życiem w szczęściu które jest na wyciagnięcie ręki, i ma nadejść lada chwila. Toteż to dopinguje wyznawców do poświęcania swych sił na czynne głoszenie, bo wielką szkodą dla nich było by zaprzepaszczenie możliwości życia w raju. W tym rajskim świecie ludzie na nowo będą płodzić dzieci, jednak z uwagi na ograniczoną ilość miejsca na ziemi, świadkowie wyliczyli że "dla każdego przypadnie minimum 0,4 ha ziemi do uprawy" Świadkowie na swój sposób interpretują werset (Łk 23:43) "Dziś ze Mną będziesz w raju", i twierdza że oznacza to iż Chrystus mówił o raju który dopiero nastanie w przyszłości. Uważają że zaraz po śmierci Jezus nie mógł być w niebie a dopiero po 40 dniach tam wstąpił. Kiedy cytują werset "Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię" (Mt 5:5). chcą tym samym znaleźć dowód na to że kiedyś powstanie raj na ziemi w którym będą żyli ludzie. Jak wspomniałem dzisiaj są dwie kategorie zbawionych. Swego czasu Russell ich założyciel dzielił zbawionych ludzi na cztery poniższe klasy : 1) "Maluczkie Stadko", tzn. "144.000", klasa niebiańska nazwana "królewskim kapłaństwem" lub "oblubienicą Chrystusową". 2) "Wielkie Grono", też klasa niebiańska czyli żyjąca w niebie, odpowiednik lewitów ze ST pomagających kapłanom. Ich liczba to 411.840.000 osób. Sposób tego wyliczenia podaje Russell w "Cieniach Przybytku <lepszych ofiar>" (s.135-6 zawarte w "Pojednaniu pomiędzy Bogiem i człowiekiem"), a tę liczbę zamieszczono w "Dokonanej Tajemnicy" s.120; por. "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.161; Strażnica Nr 4, 1998 s.20. 3) Żydzi, klasa zamieszkująca raj ziemski. Byli oni przeznaczeni do panowania nad czwartą klasą (poniżej). Najlepsi z Żydów, święci ST, mieli wysłużyć sobie pod koniec 1000-lecia pójście do nieba. ("Co kaznodzieja Russell odpowiadał..." s.439; "Dokonana Tajemnica" s.682; "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.161; "Harfa Boża" s.368). 4) Cała odkupiona ludzkość. Dla niej przeznaczona była ziemia czyli raj pod nadzorem Żydów. Russell w jednej z odpowiedzi w 1915r., tak określił jej liczbę: "Wobec tego, że klasa Oblubienicy Chrystusowej będzie stanowić 144 tys. członków, rozsądnym byłoby przypuszczać, że każdy członek będzie miał pod opieką 144 tys. ludzi, gdyż 144 tys. razy 144 tys. równa się 20.736.000.000..." To bardzo skomplikowane, skąd Russell wiedział o tym wszystkim tak dokładnie, może miał jakieś urojenia?
Stanowisko Strażnicy: Uczą, że Jezus nie umarł na krzyżu, lecz na pionowym palu: "przybito Go do wielkiego pala, czyli pnia lub słupa". Twierdzą, że dla starożytnego poety Homera słowo greckie stauros (tłumaczone w Biblii jako krzyż) oznaczało "zwykły słup lub pal, czyli pojedynczą sztukę drewna" Argumentują: "Jak można okazywać szacunek krzyżowi, który był narzędziem zbrodni?" Dodają, nikt nie zawiesza sobie na ścianie stryczka, krzesła elektrycznego czy karabinu, którym zabita została jego rodzina czy przyjaciel. Dlatego twierdzą że "Narzędzie, na którym Jezus zawisł i skonał, z pewnością nie zasługuje na bałwochwalczą cześć, raczej Ono powinno budzić odrazę" Co zatem należy zrobić z przedmiotami kultu bałwochwalczego do których zalicza m/i. krzyż? Wyjaśniają zatem co robią z takimi przedmiotami ci którzy odeszli od Kościoła przyłączyli się do Organizacji: "Figurki i krzyże z gipsu lub drzewa połupali na kawałki lub wyrzucili" Robią tak by one już nigdy nie były obiektami kultu. Nauczają też, opierając się na cytacie: "Jezusa, którego straciliście zawiesiwszy na drzewie" (Dz 5:30 por. 10:39, 13:29, 1P 2:24, Ga 3:13), że to jest to wystarczający argument aby uznać, że Pan umarł na palu. Oznacza to zatem, że drzewo to pal. Pogański znak krzyża nie mógł pojawić się w Biblii. Pytają: czemu nie zachowały się świadectwa z I wieku potwierdzające posiadanie przez chrześcijan krzyżyków? Według nich istnieją dowody na to iż podobno są "liczne wypowiedzi dawnych ojców kościoła" które potwierdzają (nie wymieniają żadnej osoby), że "Jezus umarł na zwykłym palu egzekucyjnym" Cytat z publikacji ŚJ: "Jezus nie zginął na krzyżu, lecz na palu. Greckie słowo przetłumaczone w wielu przekładach Biblii na „krzyż” oznacza po prostu pojedynczą drewnianą belkę. Symbol krzyża jak mówią wywodzi się ze starożytnych religii fałszywych. Pierwsi chrześcijanie nie używali krzyża ani go nie czcili. Czy wobec tego byłoby słuszne posługiwać się Nim w modlitwie do wielbienia Boga? (5 Mojżeszowa 7:26; 1 Koryntian 10:14)." Na koniec chcę przytoczyć fragment przekładu Biblii Tysiąclecia, i porównać ją z przekładem Nowego Świata:
J 19.6 Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! Rzekł do nich Piłat: Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy.
A oto dla porównania przekład Nowego Świata:
J 19.6 Kiedy jednak ujrzeli go naczelni kapłani i urzędnicy, zawołali, mówiąc: „Na pal z nim! Na pal z nim!” Piłat rzekł do nich: „Wy go weźcie i zawieście na palu, bo ja nie znajduję w nim żadnej winy”.
Stanowisko Strażnicy: Uczą, że Jezus zmartwychwstał jako duch, bez ciała, które wedle ich nauki Bóg Jehowa zdematerializował. Ta dematerializacja to inaczej rozpad ciała fizycznego na pojedyncze atomy. Uważają że dowodem na to, że Jezus zmartwychwstał wyłącznie jako duch jest to, że przechodził przez ściany wieczernika, oraz nie był rozpoznawany przez apostołów, przybierając podczas "materializacji" różne ciała. Raz mówią że Chrystus zmartwychwstał w tzw. "ciele duchowym" i w nim jest w niebie. Innym razem nauczają że Jezus oddał swe ciało na okup i nie mógł w nim zmartwychwstać. Zaprzeczają zmartwychwstaniu ciała Pana i pójścia w nim do nieba, cytując, "ciało i krew nie mogą posiąść Królestwa Bożego" 1Kor 15:50. Świadkowie obchodzą w roku tylko jedno święto, tzw. pamiątkę śmierci Jezusa. Jest to zwykła parodia Wieczerzy Pańskiej, gdzie wszyscy uczestnicy podają sobie między sobą chleb i wino. Nikt jednak tych tzw. "emblematów" nie spożywa, gdyż świadkowie mówią że są "nie godni" aby je przyjmować.
Stanowisko Strażnicy: Uczą, że szatan przebywał w niebie do roku 1914. W tym czasie, od czasu do czasu zstępował on wtedy na ziemię aby kusić ludzi, a w międzyczasie u boku Boga prowadził swą politykę. Dopiero Chrystus który w 1914r. rozpoczął swe królowanie, wyrzucił szatana z nieba. Wybuchła wojna w niebie, Chrystus i Jego aniołowie walczyli ze smokiem który miał przy sobie złych aniołów. Lecz smok przegrał i został wyrzucony z nieba i w konsekwencji został zrzucony na ziemię wraz ze swymi złymi duchami. Ten smok to pierwotny wąż nazwany diabłem i szatanem który zwodzi teraz całą zamieszkałą ziemię, razem z jego złymi aniołami. Właśnie wtedy kiedy wybuchła wojna w niebie i szatan został zrzucony (dokładnie z 4 na 5 października1914r) widocznym znakiem na ziemi był wybuch I wojny światowej. On jest do dziś sprawcą wszystkich nieszczęść dotykających ludzi. ŚJ nie mogą się ciągle zdecydować czy szatan został zrzucony "na ziemię" jak mówi Ap 12:9, czy "w pobliże ziemi". Panowanie szatana najlepiej ukazują dawniej lansowane ich nauki: "W ten sposób jedno i drugie łącznie pokazuje, że przed rozpoczęciem walki i przed narodzeniem się rządu w 1914r, diabeł wykonywał nieograniczoną władzę zarówno w niebie tą niewidzialną, jak i nad narodami ziemskimi". "Jehowa dał swemu synowi Lucyferowi panowanie nad człowiekiem [Adamem]". Twierdzą że "Lucyfer i Logos byli owymi dwiema 'gwiazdami porannymi', które przy ukształtowaniu się ziemi śpiewały pieśni na chwałę Bożą" Według ich wykładni twierdza że Apokalipsa uczy o: walce szatana w niebie, więc on tam musiał być. W roku 1914r strącono go wraz z jego aniołami. Sztywna nauka głosi że wszystkim rządzi szatan, on jest niewidzialnym władcą całej świata. Pierwotnie był doskonałym synem Bożym, ale pozwolił, żeby w jego sercu rozwinęła się pycha; pożądał czci należnej tylko Jehowie i sprytnie skłonił Adama i Ewę do usłuchania Jego, a nie Boga. W ten sposób przez swe nieposłuszeństwo uczynił siebie Szatanem, (czyli tzn. przeciwnikiem Boga). Szatan "wprowadza w błąd całą zamieszkaną ziemię"; wraz ze swymi demonami jest odpowiedzialny za udrękę wzmagającą się na naszej planecie w obecnym czasie końca (Obj. 12:7-9, 12) Jest władcą wszystkich narodów, i panem całej ziemi. Zsyła zatem na świadków nieszczęścia, by odstąpili od wybranej drogi; tym zaś którzy nie są świadkami, czyni życie szczęśliwym. Dzięki olbrzymiej mocy traktuje ludzi niczym figury na szachownicy. Należy zatem być neutralnym i nie miesząc się w sprawy, polityczne, społeczne, ekonomiczne etc, by w ten sposób nie wchodzić z nim w kontakt. W czasie wyznaczonym przez Boga (Armagedon) Szatan i jego demony zostaną na zawsze zgładzeni (Obj. 20:10;21:8).
Stanowisko Strażnicy: Piotr nie był pierwszym wśród Apostołów i nie należy mu się prymat głowy Kościoła. Uważają że klucze Królestwa Niebieskiego które Jezus powierzył Piotrowi ( Mt 16:19), są tylko kluczami poznania, a nie władzy nad wspólnotą wiernych (Łk 11:52). Chrystus nie dał Piotrowi zwierzchnictwa nad Kościołem. Tym samym nie uznają władzy Św. Piotra oraz jego następców tzn. Papieży. Gdyby nawet uznali pierwszeństwo Św. Piotra, argumentują to i tak Pismo Św. nie mówi o tym że ktoś po nim miał odziedziczyć prymat. ŚJ zaprzeczają wszystkiemu co katolickie i chrześcijańskie. Zanegowali pobyt św. Piotra w Rzymie. Uważają oni, że jeżeli podważy się ten fakt, to można wskazać na swój Brooklyn, jako miejsce z którego płyną "Boskie" nauki.
Stanowisko Strażnicy: Uznają za błędną i nieprawdziwą powszechnie znaną naukę która dowodzi iż genologia rozwoju życia na ziemi opiera się na ewolucji wszystkich gatunków. Dlatego konsekwentnie sprzeciwiają się twierdzeniu iż istota ludzka może wywodzić swój początek od prymitywnego zwierzęcia - czyli małpy. Człowiek w odróżnieniu od wszystkich istot żyjących został strwożony jako osoba nadrzędna w czasie kiedy Bóg stwarzał świat. Toteż człowiek został stworzony na samym końcu. Wszystkie zwierzęta żyjące wraz z pierwszymi ludźmi w ogrodzie Eden były ze sobą w zgodzie (baranki pasły się z lwami), i miały służyć człowiekowi, i być mu posłuszne. Dlatego człowiek u swego stworzenia stanowił w stosunku do zwierząt - w tym do małpy, zupełnie inną istotę. Różnił się od niej zdecydowanie zarówno pod względem anatomicznym jak również przede wszystkim sposobem rozumowania, i odróżnianiem dobra od zła. Tak na prawdę nie różnił się od współczesnego człowieka, choć jego poziom percepcji rozumienia otaczającego świata był zupełnie inny. (Na złączonym zdjęciu przedstawiają appearance pierwszych ludzi wypędzonych z raju przez Jehowę) Tak samo sprawy się maja odnośnie zwierząt, każde z nich zostało stworzone osobno przez Jehowę, i o powolnym kształtowaniu się gatunków nie może być mowy. Zdecydowania dystansują się od wszelkich naukowych twierdzeń dowodzących kształtowania się kosmosu, ewolucji rodzaju ludzkiego, czy też zmian bio-geologicznych zachodzących na ziemi. Jedną z najbardziej wyrazistych publikacji w tej materii była książka ''Jak powstało życie? Przez ewolucje czy przez stwarzanie?'' która została wydana w Polsce w 1989r Próbuje ona dostarczać wszelkich argumentów, i robić wszystko aby obalić naukę o stopniom procesie kształtowania się życia. Poddając krytyce ludzi nauki nie potrafi jednak racjonalnie wyjaśnić dowodów które świadczą o historii kształtowania się procesów biologicznych na ziemi. Jak wiadomo twierdza ze światem rządzi szatan, i to on właśnie "miesza głowach ludziom nauki" aby ci poprzez swe osiągnięcia, oddalali ludzi od prawd Bożych. W rezultacie sprawia to wrażenie że bazują wyłącznie na własnych przekonaniach, których w żaden sposób nie są wstanie poprzeć dowodami opierającymi się na współczesnej nauce, wręcz ją ignorują. Rozbieżności między przekonaniami a dowodami na których opiera się nauka, sprawiają że rozmowa na ten temat jest niezmiernie trudna. Chciałem zaczerpnąć informacji u kilku źródeł (tj ŚJ) i dostałem wymijające odpowiedzi bądź nie dostałem ich wcale. Powodem tego jest bezkrytyczne powoływanie się na Strażnice, która mówi ze jeśli na wierzbach będą rosły gruszki, to będą rosły i koniec!