No nareszcie. Czekam na Ciebie i czekam. Już nawet trochę piwka sobie wypiłem. No nic, siadaj i mów, dlaczego tak nagle chciałeś się ze mną widzieć. AAA….więc chodzi o to zdjęcie. Chcesz wiedzieć, kto na nim jest. Twój ojciec wie, że grzebałeś w jego rzeczach? Nie będzie zadowolony. Ale skoro tak bardzo chcesz wiedzieć. Ten w środku to twój prapradziadek. Wszyscy inni to jego przyjaciele. W sumie też twoja bardzo daleka rodzina, już nieżyjąca oczywiście od dawna. Chcesz wiedzieć więcej….heh….tylko nie mów ojcu, że powiedziałem. Wiesz, gdzie jest Ziemia ? Nie wiesz….w sumie się nie dziwię. W dzisiejszych czasach ta planetka jest mało znacząca, prawie że zapomniana, przypomina taką spelunkę, w której siedzimy. Jednak nie zawsze tak było. Wiele lat temu ta planeta była ważnym punktem na galaktycznej mapie terytoriów wewnętrznych, prawie tak samo ważny jak stolica, Coruscant. Na zdjęciu widzisz dowódców ówczesnego Bastionu Ziemia, organizacji, jeśli można tak powiedzieć, która miała w tamtej części galaktyki utrzymać porządek. Udawało im się. Krążą legendy że ratowali tą planetę nawet w innym wymiarze, ale moim zdaniem to bajki. Zaschło mi w gardle………….(gul gul)……..aa lepiej. Na czym to skończyłem….a tak, wiem. Widzisz, nie zawsze jednak było kolorowo. Zmieniła się rada Jedi, z przychylnej Ziemi na nieprzychylną. Te palanty Jedi obawiały się, że ziemianie odbiorą im status stolicy, co było oczywistym pieprzeniem. Wiesz co zrobili?? Nakazali bastionowi ograniczyć działalność. Dowódcy, hmmm nie pamiętam imion, nie zgodzili się, ale to co było potem, zmusiło ich do tego. Ziemskie władze cofnęły im pozwolenia i uznały za wrogów ziemian. Rycerze byli tępieni. Coś było w tym głębszego, ale dokładnie co, to chyba nikt nie jest w stanie powiedzieć. Tak czy inaczej, to wszystko przestało istnieć. Kilka lat minęło i resztki twórców bastionu wpadły na pomysł. Utworzyli, w porozumieniu z ziemianami oraz przy akceptacji, w sumie wymuszonej, rady odział specjalny, pomagający w zwalczaniu zwykłych przestępstw, a przy okazji powoli odbudowujący potęgę bastionu. Ale to już inna historia. Powiedziałem Ci już wszystko na temat tego zdjęcia. Hmm….chcesz posłuchać jeszcze? Dobra, ale ostrzegam, historia ta nie będzie ani krótka, ani przyjemna. A więc było to tak……
Ciąg dalszy w części 1, niedługo :]