EGOLAND Projekt socjologii wg Simmla i Durkheima
PROJEKT SOCJOLOGII WEDLE DURKHEIMA I SIMMLA
Praca zaliczeniowa z przedmiotu Klasyczne Teorie Socjologiczne.
Autor napisanej równo sto lat temu pracy Le Suicide (Samobójstwo), jednej z
przełomowych w rozwoju socjologii - Emile Durkheim należy bez w±tpienia do
najważniejszych postaci w historii tej dyscypliny. Trudno wprawdzie dociec, na
ile głęboki i wielokierunkowy był wpływ jego dorobku naukowego na współczesn±
my¶l socjologiczn±, bezsprzeczne s± wszelako jego zasługi w ukształtowaniu się
socjologii jako dyscypliny równorzędnej i równouprawnionej po¶ród innych nauk
społecznych, w opracowaniu dla niej oryginalnych metod i zastosowaniu ich w
badaniach empirycznych (przykładem jest ww. praca o samobójstwie), w nadaniu jej
¶ci¶le okre¶lonych formalnych kryteriów "naukowo¶ci" w podej¶ciu do przedmiotu
badań.
Durkheim uznawany jest za najwybitniejszego przedstawiciela orientacji zwanej
socjologizmem, ukształtowanej podobnie jak psychologizm na gruncie dokonań
my¶licieli pozytywizmu. Socjologi¶ci, a w¶ród nich Durkheim, d±żyli w pierwszym
rzędzie do uniezależnienia i usamodzielnienia socjologii od innych nauk
społecznych, która, ich zdaniem, wszelkie zjawiska społeczne powinna wyja¶niać
szukaj±c przyczyn w czynnikach natury społecznej, nie odwołuj±c się natomiast do
teorii zrodzonych na gruncie innych nauk.
Chodziło więc przede wszystkim o przygotowanie takich podstaw teoretycznych i
metod badawczych, dzięki którym odpowiedzi na głownie nurtuj±ce ich pytania
socjologowie mogliby uzyskać na gruncie wiedzy wypracowanej przez sam±
socjologię, nie wchodz±c w obszary bezpo¶redniego zainteresowania takich nauk
jak choćby biologia czy psychologia.
Ale ambicje socjologistów sięgały znacznie dalej - zamierzali bowiem oni uczynić
z socjologii podstawow± naukę społeczn±, obejmuj±c± swoim zakresem wszelkie
aspekty i przejawy życia społecznego, wszelkie zjawiska o społecznym podłożu i
charakterze.
Przyznawali oni wprawdzie pozostałym naukom społecznym historyczne
pierwszeństwo, lecz choćby wła¶nie i z tego powodu uznawali je, mniej lub
bardziej otwarcie, za nauki niższego szczebla 1. Socjologia zatem miała być
dyscyplin± nie tylko w pełni samodzieln±, ale również
_________________________________________________________________________________________
1 "Zasady metody socjologicznej", tłum. J. Szacki, Warszawa 1968, s 60.
jedyn± potrafi±c± dostarczać innym naukom wła¶ciwych metod badania i wyja¶niania
rzeczywisto¶ci społecznej. Aby to mogło nast±pić, socjologia musi precyzyjnie
okre¶lić sw± dziedzinę badań, najważniejsze jest jednak, aby nie wi±zała się z
żadn± konkretn± doktryn± filozoficzn±. Wszelkie definicje i pojęcia należy
bowiem formułować w oparciu o obserwacje najbardziej zewnętrznych, bezpo¶rednio
dostępnych dla zmysłów cech danego przedmiotu, nie za¶ przez filozoficzn±
spekulację, analizę my¶low± własnych wyobrażeń na jego temat.
Reforma jakiej potrzebuje socjologia, uważał Durkheim, ma polegać najogólniej
rzecz ujmuj±c na jej "unaukowieniu", odrzuceniu wszelkich technik, metod i
¶rodków, które maj± służyć udowodnieniu słuszno¶ci jakiej¶ z góry przyjętej
idei. Metody takie stosowali zdaniem Durkheima jego poprzednicy: Comte, Spencer
i inni, którzy zajmowali się, jak to uj±ł, "analiz± ideologiczn±", nie za¶
badaniem faktów.
Socjologia Comte'a - jak twierdził - przyjmowała za punkt wyj¶cia ideę głosz±c±,
iż ma miejsce stała ewolucja gatunku ludzkiego polegaj±ca na coraz pełniejszym
urzeczywistnianiu natury ludzkiej. Uznaj±c za fakt tę wymy¶lon± przez siebie
teorię, Comte pozostałał zdaniem Durkheima - na gruncie ideologii, podobnie jak
Spencer, który przyj±ł za aksjomat tezę, iż istot± życia społecznego jest
współpraca, staraj±c się w ten sposób własne wypbrażenie społeczeństwa
przedstawić za rzeczywisto¶ć. Takie podej¶cie uznał Durkheim za nienaukowe, nie
odpowiadało ono bowiem uznawanym przez niego za uniwersalne wzorcom nauk
przyrodniczych. Fakty, jakimi posługiwali się ci my¶liciele, wykorzystywane ty
były raczej do potwierdzenia słuszno¶ci ilustracji różnych idei i wyobrażeń, nie
za¶ do opisywania i wyja¶niania rzeczywisto¶ci, podczas gdy istot± naukowego
podej¶cia jest, aby zmierzać od rzeczy do idei, nie za¶ odwrotnie. Ważne jest
również - uważał - aby socjologowie, zarówno w momencie okre¶lania przedmiotu
badań, jak i w trakcie przeprowadzania dowodów, nie korzystali z pojęć
ukształtowanych poza nauk± i dla nienaukowych celów. Do takich zaliczył często
używane przez Comte'a pojęcie ludzko¶ci, ale również inne, takie jak np.
socjalizm, demokracja, władza, państwo, itp. S± to pojęcia nieprecyzyjne i
niejasne, mog±ce budzić mgliste i niejednoznaczne skojarzenia.
Podstawowym terminem, którym posługiwał się sam Durkheim, był fakt społeczny.
Fakty społeczne - pisał - "polegaj± one na sposobach działania, my¶lenia i
odczuwania, zewnętrznych wobec jednostki, a zawdzięczaj± swoje istnienie potędze
przymusu, przy której pomocy jednostce się narzucaj± (...). Nie można ich tedy
mieszać ani ze zjawiskami organicznymi, gdyż polegaj± one na wyobrażeniach i
działaniach, ani ze zjawiskami psychicznymi, które istniej± w ¶wiadomo¶ci
indywidualnej (...). Nie maj±c one za substrat jednostki, nie mog± mieć innego
podłoża jak społeczeństwo. (...) Fakty społeczne s± więc wła¶ciw± cech±
socjologii." 2
Jak podkre¶la Durkheim, istnienie owego społecznego przymusu nie wyklucza
indywidualnej osobowo¶ci, oznacza wszakże, że mog± one wywierać na nas przemożny
wpływ i s± w stanie ogarniać nas bez naszej woli. Wła¶nie na tę cechę faktu
społecznego w ujęciu Durkheima warto zwrócić szczególn± uwagę, gdyż jak pisał:
"poddaj±c się im bez zastrzeżeń, można niew±tpliwie sprawić, że nie będzie się
odczuwać nacisku, jaki na nas wywieraj±. Ale uwydatnia się on wtedy, gdy staramy
się stawiać opór. Niechaj jednostka spróbuje się przeciwstawić jednej z owych
manifestacji zbiorowych, a uczucia których się wypiera, obróc± się przeciwko
niej." 3 Podkre¶la jednak Durkheim, że tym, co konstytuuje fakty społeczne s±
wierzenia, skłonno¶ci i praktyki grupy wziętej jako zbiorowo¶ć. Sama
powszechno¶ć występowania jakiego¶ odruchu, my¶li czy skłonno¶ci we wszystkich
¶wiadomo¶ciach partykularnych, nie wystarcza jego zdaniem, by zjawiska te uznać
za społeczne. By takimi się stały, musz± się one w ¶wiadomo¶ci danej zbiorowo¶ci
zobiektywizować, jak mówi Durkheim "oblec się we wła¶ciw± formę zmysłow±", w
rezultacie czego jednostki nabieraj± prze¶wiadczenia, iż dane zjawisko posiada
swoj± niezależn± egzystencję i istnieje niezależnie od ich indywidualnej woli i
aprobaty. Nie można w każdym razie, jak twierdzi, stawiać znaku równo¶ci między
samymi faktami a działaniami i reakcjami jednostek, w jakich się te fakty
przejawiaj±. To, jak fakty owe manifestuj± się w działaniu poszczególnych
jednostek, zależy od wielu czynników, m.in. od ich osobowo¶ci, indywidualnych
cech psychicznych itp. Istotne jest zatem, aby umieć
__________
2 ibid., s. 32
3 ibid., s. 33
wyodrębnić zjawiska społeczne w czystej postaci, uchwycić ich wła¶ciwo¶ci
ogólne, niezależne od ich jednostkowych form. Innymi słowy, zdaniem Durkheima,
wszelki fakt społeczny posiada zdolno¶ć upowszechniania się, ekspansji, ponieważ
jest obierany w ¶wiadomo¶ci jednostek jako obowi±zuj±cy.
Durkheim dostrzega całe bogactwo i różnorodno¶ć zjawisk, jakim można by
przypisać społeczny charakter: "Formy swoich domów możemy wybierać nie bardziej
niż krój naszych ubrań, jedno i drugie jest obowi±zuj±ce" 4. Co więcej, jak
zauważył, te utrwalone w ¶wiadomo¶ci zbiorowej sposoby bycia, działania,
odczuwania czy my¶lenia, oddziałuj± na cał± organizację życia społecznego,
rozmieszczenie ludno¶ci na terytorium kraju, rodzaj czy ilo¶ć szlaków
komunikacyjnych: "Jeżeli ludno¶ć tłoczy się w naszych miastach miast rozproszyć
się po wsiach, dzieje się tak dlatego, że istnieje pr±d opinii, zbiorowy nacisk
narzucaj±cy jednostkom tę koncentrację".
Z takim rozumieniem faktu społecznego wi±że się najważniejsza wskazówka
metodologiczna Durkheim, aby "fakty społeczne traktować jak rzeczy". Rzeczy - w
więc nie idee, gdyż, jak uzasadniał to Durkheim: "Rzecz jest przeciwstawna do
idei jako to, co poznaje się z zewn±trz, temu co poznaje się od wewn±trz. Rzecz±
jest wszelki przedmiot poznania, który nie jest ze swej natury przenikalny dla
inteligencji; wszystko o czym nie możemy sobie wytworzyć adekwatnego pojęcia
poprzez zwykł± analizę my¶low± (...), jedynie na drodze obserwacji i
eksperymentów (...). Rzecz± jest wszystko cokolwiek nie jest moim ja i tym samym
nie może być poznanie od wewn±trz. (...) Musimy tedy rozpatrywać zjawiska
społeczne same w sobie, oddzielone od ¶wiadomych podmiotów, które je sobie
wyobrażaj±, trzeba badać zjawiska od zewn±trz, jak zewnętrzne wobec nas rzeczy,
gdyż jedynie jako takie nam się przedstawiaj± " 5.
Durkheim wierzył zatem, że badacz, je¶li tylko przestrzega ¶ci¶le zasad metody
naukowej, jest w stanie odrzucić zbędny bagaż wiedzy potocznej o badanym
zjawisku - tkwi±cej w jego umy¶le, że jest zdolny sprawić, by ideały i warto¶ci,
jakie ukształtowały jego osobowo¶ć, nie
______________
4 ibid., s. 41
5 ibid., s. 56
odciskały piętna na rezultatach jego pracy. Innymi slowy, Durkheim postulował,
aby socjolog zredukował swój udział w procesie badawczym do roli biernego
obserwatora, aby nie występował w roli czynnego uczestnika poznawanej
rzeczywisto¶ci. Pisał: "Możliwe, że życie społeczne jest tylko rozwojem pewnych
pojęć, ale je¶li nawet tak jest, pojęcia te nie s± nam bezpo¶rednio dane. Nie
można więc dotrzeć do nich od razu lecz jedynie za po¶rednictwem rzeczywisto¶ci
fenomenalnej, która je wyraża." 6
I tak na przykład przedmiotem badań wedle Durkheima nie powinna być taka czy
inna koncepcja moralno¶ci, z której wypływaj± okre¶lone systemy przepisów i
nakazów, lecz same kodeksy praw i norm, wobec których zajmuj±c okre¶lon± postawę
kształtujemy własne wyobrażenia moralno¶ci; również strukturę administracyjn±
społeczeństwa powinni¶my opisywać nie inaczej jak poprzez prawo publiczne, które
j± okre¶la. Zdaniem Durkheima, analogiczn± zasadę należy przyj±ć w odniesieniu
do badań zbiorowo¶ci ludzkich - nawi±zuj±c do koncepcji Comte'a - stwiedził, iż
rzekomy postęp ludzko¶ci w czasie, jako teoria, nie może stać się przedmiotem
naukowej analizy, gdyż tym co realnie istnieje i jest dostępne obserwacji, s±
konkretne społeczeństwa, które rodz± się, rozwijaj± i umieraj± niezależnie od
siebie.
Za jedyn± dla prawidłowego opisania i wyja¶nienia zjawisk społecznych uznał on
metodę porównawcz±. Uznaj±c, iż fakty społeczne s± funkcj± systemu społecznego,
którego stanowi± czę¶ć, przeciwny był porównywaniu faktów dowolnie
nagromadzonych. Postulował. Aby dobieraj±c materiał porównawczy brać pod uwagę
cechy samych społeczeństw, z których porównywane cechy zostały zaczerpnięte.
Durkheim przekonany był, iż reforma dokonana w my¶l założeń jego koncepcji,
powinna przynie¶ć szybki postęp tej nauki, w porównaniu np. z psychologi±, jako
że fakty społeczne, które bada socjologia, ze swej natury wykazuj± tendencję do
konstytuowania się na zewn±trz ¶wiadomo¶ci jednostek, s± przeto łatwiejsze do
uchwycenia od faktów psychologicznych.
______________
6 ibid., s. 57
Zupełnie odmienna była koncepcja socjologii nakre¶lona przez rówie¶nika
Durkheima - Geogra Simmla, który należał do najwybitniejszych przedstawicieli
tzw. socjologii humanistycznej.
W¶ród wielu dyscyplin, jakie znajdowały się w obszarze zainteresowań tego
my¶liciela, wymienić należy również między innymi psychologię, estetykę, logikę,
a przede wszystkim filozofię. Jako socjolog zapisał się w historii przede
wszystkim jako twórca tzw. socjologii formalnej.
W swej koncepcji teoretycznej Simmel, podobnie jak inni mysliciele tego nurtu,
podważał przydatno¶ć metod, jakimi posługiwały się nauki przyrodnicze w
odniesieniu do nauk społecznych. Podkre¶lał odrębno¶ć tych drugich i zwi±zan± z
tym potrzebę stworzenia całkowicie oryginalnych podstaw teoretycznych i
metodycznych w pracy naukowej. Porz±dek społeczny, który jest konstruowany przez
podmioty ¶wiadomoe, ukształtowany został jego zdaniem na zupełnie innych
zasadach niż porz±dek w przyrodzie. Dlatego też do zbadania rzeczywisto¶ci
społecznej potrzebne s± inne metody i narzędzia. Ponadto, Simmel kwestionował
możliwo¶ć badacza w procesie poznania naukowego wył±cznie do roli biernego
obserwatora, w±tpi±c, by naukowiec, nie ujmuj±c rzeczywisto¶ci społecznej
jakimi¶ subiektywnymi kategoriami pojęciowymi, był w stanie cokolwiek zbadać,
choćby ukonstytuować swój przedmiot badań. Podważył tym samym postulat
metodologiczny Durkheima traktowania zjawisk społecznych jako rzeczy,
wykluczaj±c możliwo¶ć traktowania rzeczywisto¶ci społecznej jako obcej,
nieznanej podmiotowi poznaj±cemu, czy też zewnętrznej wobec niego. Można by
rzec, mówi±c językiem Durkheima, iż próbował zawrócić socjologię do "fazy
ideologicznej".
Wreszcie, w całkowicie odmienny sposób formułował Simmel dziedzinę badań
socjologii, wynikaj±c± po czę¶ci z przyjętej przez niego definicji
społeczeństwa. Otóż społeczeństwo nie było przez niego definiowane jako jaki¶
swoisty jako¶ciowo odmienny w stosunku do tworz±cych go jednostek, twór
przypominaj±cy organizm, jak u Durkheima, nie posługiwał się również tym
terminem w odniesieniu do zbiorowo¶ci uspołecznionych jednostek zwi±zanych ze
sob± w ten czy inny sposób. Społeczeństwem nazwał natomiast samo zjawisko
wzajemnego oddziaływania na siebie jednostek, sumę interakcji między nimi, w
trakcie których odbywa się proces uspołeczniania.
Dziedzin± badań socjologii winny być zatem owe wzajemne oddziaływania,
interakcje, w szczególno¶ci za¶ formy owych oddziaływań, czym wedle projektu
Simmela miała zajmować się socjologia formalna lub też "czysta". Tak więc, co
podkre¶la Simmel, socjologia nie powinna poszukać odrębnego przedmiotu badań,
ogarniaj±c swym zainteresowaniem wszelki rodzaj faktów i zjawisk, którym można
by przypisać społeczny charakter i pochodzenie, jak czynił to Durkheim, gdyż w
ten sposób przejęłaby jedynie kompetencje tych wszystkich dyscyplin i nie
wniosłaby niczego do gmachu wiedzy nauk humanistycznych. Powinna raczej szukać
własnej perspektywy, płaszczyzny, z której mogłaby obserwować same zjawiska,
którymi zajmuj± się inne nauki społeczne, odnaleĽć własny punkt widzenia.
"Socjologia - pisał Simmel - stawia pytanie, co się dzieje z ludĽmi, jakie s±
reguły ich zachowania, nie w aspekcie pełnego rozwoju konkretnych poszczególnych
egzystencji, ale o tyle, o ile poprzez wzajemne oddziaływania tworz± oni grupy i
s± przez tak± grupow± egzystencję determinowani" 7.
W swojej koncepcji socjologii "czystej" Simmel wyodrębnił pojęcie tre¶ci i formy
życia społecznego. Jako tre¶ć, czy też tworzywo procesu uspołecznienia, okre¶lał
on "wszystko, co w postaci popędu, poż±dania, celu, skłonno¶ci, fizycznej
obecno¶ci ruchu jest w jednostkach (...) podstaw± b±dĽ okazj± do oddziaływania
na innych i ulegania ich oddziaływaniu" 8
Natomiast formami uspołecznienia nazywa on te wszystkie rodzaje możliwych
oddziaływań, dzięki którym jednostki integruj± się w celu zaspokojenia swych
potrzeb życiowych. Tak więc, jednostki realizuj±ce owe potrzeby, nadaj± swemu
działaniu ze względów praktycznych, okre¶lone formy, zaspokajaj±c je w dalszym
ci±gu w ramach tychże reform. Jednakże, jak zauważył Simmel, formy owe,
posiadaj± zdolno¶ć odrywania się od swoich funkcji służebnych, jakie spełniały
wobec życia, w pewnym sensie emancypuj± się: przestaj±c być praktycznym ¶rodkiem
______________________________________________________________________________
7 G. Simmel, "Socjologia", tłum. M. Łukasiewicz, W-wa, s. 14
8 ibid., s. 52
dla realizacji jakiego¶ celu, same staj± się autonomicznym celem ludzkiego
działania, warto¶ci± sam± w sobie. "Gdy formy te staj± się samoistnymi celami,
działaj±cymi własn± moc± i według własnych praw, selektywnie i twórczo ze
względu na własny interes, a nie ze względu na życiowe potrzeby - powstaje
sztuka, całkowicie oderwana od życia, czerpi±ca zeń tylko to, co jej służy i co
niejako ona sama ponownie wytwarza" 9. Tak więc formy, wyniesione do rangi
warto¶ci ostatecznych, jak zauważa Simmel, staj± się samoistnymi tre¶ciami,
zyskuj± własn± atrakcyjno¶ć.
Formalizm Simmla stanowił niejako wyzwanie dla dwóch przeciwstawnych sobie
głównych nurtów socjologii, psychologizmu i socjologizmu. Simmel krytykował
psychologistów za to, że zjawiska społeczne wyprowadzaj± z psychicznych
wła¶ciwo¶ci jednostek rozpatrywanych w oderwaniu od ich wzajemnych stosunków,
choć dostrzegał on znaczenie czynników psychologicznych w poznawaniu natury
zjawisk społecznych. Socjologistom natomiast zarzucał, iż wi±ż± oni zjawiska
społeczne z istnieniem swoistej substancji zwanej społeczeństwem, podczas gdy
dla socjologa spraw± pierwszorzędn± jest, aby skupić się na tych wszelkich
oddziaływaniach, jakie zachodz± między jednostkami, na tym, jak staraj± się
wzajemnie na swoje zachowania wpływać i jakich ¶rodków w tym celu używaj±.
Omawiaj±c główne wskazówki metodologiczne Simmela, należy zauważyć, iż
konsekwentnie występował on przeciwko rozpatrywaniu zjawisk społecznych w
oparciu o pojęcia skonstruowane według jakiej¶ ¶ci¶le okre¶lonej procedury czy
metody. Uważał, że aby można było porównywać i wyja¶niać całe kompleksy zjawisk
w całym ich historycznym czy kulturowym zróżnicowaniu, wskazuj±c jaki¶ ł±cz±cy
je aspekt, wskazuj±c ich wspólne rysy czy własno¶ci - nie można ograniczać się
do używania pojęć stworzonych na podstawie obserwacji najbardziej zewnętrznych
cech czy wła¶ciwo¶ci przedmiotu. Wprost przeciwnie - należy szukać pojęć
ogólnych, abstrakcyjnych, przydatnych w pracy badacza ze względu na jak±¶
interesuj± go w danym momencie własno¶ć badanego zjawiska.
__________
9 ibid., s. 53
Na zakończenie, warto podkre¶lić, że zakres problematyki i przedstawiony tu kr±g
zagadnień stanowi±cych dziedzinę badań stworzonej przez niego socjologii
formalnej.
Wszechstronny i do¶ć głęboki wpływ, jaki wywarł ten my¶liciel na rozwój my¶li
socjologicznej, wynika, jak s±dzę, z kilku przyczyn. Mianowicie, obok wielu
oryginalnych koncepcji teoretycznych, zawarł on s swych dziełach mnóstwo
błyskotliwych obserwacji i interesuj±cych refleksji na temat różnych aspektów i
przejawów życia społecznego, odznaczał się przy tym dużym talentem pisarskim i
rozległ± wiedz± z różnych dziedzin, przyczyniaj±c się w znacznym stopniu do
popularyzacji tej nauki.
BIBLIOGRAFIA
Emile Durkheim - "Zasady metody socjologicznej", tłum. J. Szacki. W-wa 1968,
PWN
Sławomir Magala - "Simmel", W-wa 1980, Wiedza Powszechna
Georg Simmel - "Socjologia", tłum. M. Łukasiewicz, W-wa 1975, PWN
Georg Simmel - "Filozofia pieni±dza", tłum. L. Belemont, W-wa 1904
Jerzy Szacki - "Durkheim", Warszawa 1964, Wiedza Powszechna
Jerzy Szacki - "Historia my¶li socjologicznej" cz. I i II, W-wa 1983, PWN