Lalka z ostatnidzwonek pl

Pozostali bohaterowie „Lalki”

Książę

Ta postać nie jest znana z imienia i nazwiska. Wiemy o niej tylko tyle: „W swoim towarzystwie książę nosił tytuł zagorzałego patrioty, prawie szowinisty; poza towarzystwem cieszył się opinią jednego z najlepszych obywateli. Bardzo lubił mówić po polsku, a nawet treścią jego francuskich rozmów były interesa publiczne. Był arystokratą od włosów do nagniotków, duszą, sercem, krwią. Wierzył, że każde społeczeństwo składa się z dwu materiałów: zwyczajnego tłumu i klas wybranych. Zwyczajny tłum był dziełem natury i mógł nawet pochodzić od małpy, jak to wbrew Pismu świętemu utrzymywał Darwin. Lecz klasy wybrane miały jakiś wyższy początek i pochodziły, jeżeli nie od bogów, to przynajmniej od pokrewnych im bohaterów, jak Herkules, Prometeusz, od biedy – Orfeusz” [rozdział jedenasty, tom I]. Książęwierzy, iż arystokracja, której jest reprezentantem, odegra dziejową misję w wyprowadzeniu kraju z nienajlepszego położenia. Tak niestety się nie stało, a jego przywódcze aspiracje ugrzęzły w świecie pustych frazesów i salonowej mistyfikacji.

Michał Szuman

W młodości został zesłany wraz z głównym bohaterem i Henrykiem Szlangbaumem na Syberię za udział w powstaniu styczniowym. W momencie akcji właściwej poznajemy go jako doktora, pasjonata badań nad strukturą ludzkiego włosa, wyznawcę organicyzmu. Oto opis postaci, z rozdziału ósmego, tomu I: „Lekarz, Żyd, stary kawaler, żółty, mały; z czarną brodą, miał reputację dziwaka. Posiadając majątek leczył darmo i o tyle tylko, o ile było mu to potrzebnym do studiów etnograficznych; przyjaciołom zaś swoim raz na zawsze dał jedną receptę: Używaj wszystkich środków, od najmniejszej dozy oleju do największej dozy strychniny, a coś ci z tego pomoże, nawet na - nosaciznę."

Baronowa Krzeszowska

Mieszkała w kamienicy należącej do Łęckich, a potem do Wokulskiego i w niczym nie przypominała kobiet ze swojej klasy: „I machinalnie przypatrywał się niezwykłej fizjognomii damy, która wybierała neseserki. Była ubrana skromnie, miała gładko uczesane włosy. Na jej twarzy białej i razem żółtej malował się głęboki smutek; spoza ust przyciętych wyglądała złość, a ze spuszczonych oczu błyskał czasami gniew, niekiedy pokora” [Rozdział ósmy, tom I]. W opłakiwaniu straty jedynej córeczki nie towarzyszył jej mąż, co był powodem ich zatargu trwającego prawie całą powieść. 

Baron Krzeszowski

Prowadził hulaszcze życie, czego dowodzi wypowiedź z rozdziału siedemnastego tomu pierwszego: „Właśnie narzekał przed hrabią na opłakany stan zdrowia. - Niech diabli wezmą - mówił - tak podłe życie! Ojciec zostawił mi wprawdzie pół miliona rubli w dziedzictwie, ale zarazem cztery choroby, z których każda warta milion... Co za niewygoda bez binokli... No i wyobraź sobie hrabia: pieniądze rozeszły się, ale choroby zostały. Że zaś ja sam dorobiłem sobie parę nowych chorób i trochę długów, więc - sytuacja jasna: byłem się szpilką zadrasnął, muszę posyłać po trumnę i rejenta”. Wpadł w szpony hazardu po śmierci córki. Chciał w ciągłych rozrywkach i romansach zapomnieć o bólu.

Kazimierz Starski

Był bardzo przystojnym kuzynem Łęckich: „Jednocześnie ukazał się na progu mężczyzna średniego wzrostu, zręczny, śniady, z małymi faworytami i wąsikami, i bardzo nieznaczną łysiną. Miał fizjonomię na pół wesołą, na pół drwiącą” [rozdział dziewiętnasty, tom I], niegdyś konkurentem panny Izabeli, typem fircyka i rozpustnika. Temu arystokratycznemu młodzieńcowi czas upływał na podróżach, przegrywaniu graniu w karty pieniędzy oraz na romansach: „- Ale co dotychczas robił pan Starski? - No, przede wszystkim robił długi. Trochę grał, trochę podróżował (zdaje mi się jednak, że głównie po paryskich i londyńskich knajpach, bo w te jego Chiny wierzyć mi się nie chce), ale specjalnie trudnił się bałamuceniem młodych mężatek. W tym to on mistrz i już ma tak ustaloną reputację, że mężatki wcale mu się nie opierają, a panny wierzą, że do której zacznie się umizgać Starski, natychmiast dostanie męża. Takie dobre zajęcie jak każde inne!...” [rozdział czwarty, tom II].

Profesor Geist

Wokulski spotkał naukowca i wynalazcę w Paryżu: „Gość nie spuszczał z niego oka i uśmiechał się z łagodną ironią; gdy zaś Wokulski otworzył usta, ażeby zapytać go o coś, przerwał mu: - Nie fatyguj się pan... Z tyloma już ludźmi rozmawiałem o ich charakterze i o moich wynalazkach, że z góry odpowiem na to, o czym chcesz się poinformować. Jestem profesor Geist, stary wariat, jak mówią we wszystkich kawiarniach pod uniwersytetem i szkołą politechniczną. Kiedyś nazywano mnie wielkim chemikiem, dopóki... nie wyszedłem poza granicę dziś obowiązujących poglądów chemicznych. Pisałem rozprawy, robiłem wynalazki pod imieniem własnym lub moich wspólników, którzy nawet sumiennie dzielili się ze mną zyskami. Ale od czasu gdym odkrył zjawiska nie mieszczące się w rocznikach Akademii, ogłoszono mnie nie tylko za wariata, ale za heretyka i zdrajcę...” [rozdział drugi, tom II]. Spotkanie to spowodowało w głównym bohaterze powrót sił witalnych i wiaty w swoje siły.

Helena Stawska

Mieszkanka kamienicy Wokulskiego, którą zafascynowany był Rzecki, była całkowitym przeciwieństwem rozpieszczonej Łęckiej. Wychowywała córeczkę i opiekowała się matką, udzielał korepetycji, przez co była przykładem kobiety wyemancypowanej (cały czas czekała jednak na powrót męża, który wyjechał za granicę po oskarżeniu o morderstwo, a gdy prawdziwy zabójca przyznał się do winy i tym samym oczyścił Ludwika - nadal nie wracał).

Oto jak opisuje ją w swym pamiętniku subiekt [rozdział dziesiąty, tom I]:„Otóż bardzo pragnę, ażeby się Stach ożenił, i nawet myślę, że upatrzyłem mu partię. Bywa czasem w naszym magazynie (i bywała w tamtym sklepie) osoba dziwnej urody. Szatynka, szare oczy, rysy cudownie piękne, wzrost okazały, a rączki i nóżki - sam smak!... Patrzyłem, jak raz wysiadała z dorożki, i powiem, że mi się gorąco zrobiło wobec tego, com ujrzał... Ach, miałby poczciwy Stasiek wielki z niej pożytek, bo to i ciałka w miarę, i usteczka jak jagódki... A co za biust!... Kiedy wchodzi ubrana do figury, to myślę, że wszedł anioł, który zleciawszy z nieba, na piersiach złożył sobie skrzydełka!...”[rozdział dziesiąty, tom I].


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Przedwiośnie streszczenie szczegółowe ostatnidzwonek pl
20120618 gazeta pl Miał ostatnio problemy osobiste
Andrzej Pilipiuk Ostatnia posluga (www ksiazki4u prv pl)
20120618 fakt pl Petelicki przed śmiercią Ostatni raz do was mówię
Ostatnia Rozmowa z Fym em Smoleńskie Mnisterstwo Praedy jakuccy pl
download Zarządzanie Produkcja Archiwum w 09 pomiar pracy [ www potrzebujegotowki pl ]
Wyklad 6 Testy zgodnosci dopasowania PL
WYKŁAD PL wersja ostateczna
Course hydro pl 1
PERFORMANCE LEVEL, PL
struktura organizacyjna BTS [ www potrzebujegotowki pl ]
wyklad 2 Prezentacja danych PL
FRANCZYZA W POLSCE ostatnia wersja
2a esperienza haccp PL

więcej podobnych podstron