"Miał ostatnio problemy osobiste", "W interesach zła passa minęła" - znajomi o gen. Petelickim
red
18.06.2012 , aktualizacja: 18.06.2012 08:50
Fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta Policja odholowuje samochód gen. Petelickiego z jego garażu
- Miało się wrażenie, że mówi: "Ostatni raz się z wami spotykam i ostatni raz do was mówię" - tak oficer GROM-u relacjonuje w "Gazecie Wyborczej ostatnie spotkanie z gen. Petelickim z żołnierzami jednostki 31 maja. - Sławek miał ostatnio problemy rodzinne i osobiste - mówią z kolei inni, którzy go znali.
Fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta
Gen. Sławomir Petelicki podczas gali nagród "Wprost", luty 2012
ZOBACZ TAKŻE
Szeremietiew po śmierci Petelickiego: Nie zamierzam popełniać samobójstwa
Prokuratura: Od poniedziałku śledztwo ws. śmierci Petelickiego. Badania już trwają
Twórca
GROM-u gen. Sławomir
Petelicki został znaleziony martwy
w swoim garażu w sobotę wieczorem. Wg śledczych zginął od rany
postrzałowej w głowę, była przy nim broń. Dziś formalnie
rusza śledztwo
ws. jego śmierci, śledczy pracują już jednak od sobotniego
wieczoru.
"Gazeta" spytała znajomych i b.
współpracowników generała o ich ostatnie spotkania z Petelickim.
Po odwołaniu Petelicki przeszedł w stan spoczynku i zajął się
biznesem. Był współwłaścicielem firmy Grupa Grom, zatrudniającej
byłych żołnierzy GROM-u. Czy kłopoty biznesowe wynikające m.in.
z braku wpływów w MON-ie
mogły być przyczyną samobójstwa generała? - Rzeczywiście w
ostatnich latach nie szło mu w interesach, ale właśnie niedawno ta
zła passa się przełamała - twierdzi jeden z jego znajomych.
Według niego Petelicki był na poniedziałek umówiony na podpisanie umowy intencyjnej w sprawie intratnego kontraktu dla swojej firmy. - Miało być to szkolenie antyterrorystów w jednym z państw arabskich. Nie rozumiem tego. On miał dwoje małych dzieci, był bardzo z nich dumny - mówi rozmówca "Gazety", przyznając oględnie, że "Sławek miał ostatnio problemy rodzinne i osobiste". "Takie przyczyny podają też inni rozmówcy z kręgu Petelickiego. Proszą, by nie pisać o szczegółach" - czytamy.