Teorie spiskowe po śmierci gen. Petelickiego. "...bo w prawicowym myśleniu żołnierz nie może mieć kłopotów"
dżek
18.06.2012 , aktualizacja: 18.06.2012 18:52
Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta Generał Sławomir Petelicki
Prawicowe media i blogerzy od soboty dywagują na temat przyczyn śmierci gen. Sławomira Petelickiego. We wstępną wersję policji, że to samobójstwo, mało kto wierzy. Przypominają wypowiedzi generała o katastrofie smoleńskiej i łączą jego śmierć ze śmiercią Andrzeja Leppera i szyfranta Stefana Zielonki. - W prawicowym myśleniu osoby piastujące stanowiska zw. z bezpieczeństwem powinny być pomnikowe, nie mogą mieć prywatnych kłopotów czy chwili słabości - komentuje dr Jacek Wasilewski.
Fot. za Twitter.com
Rewelacje 'GPC': generał w czwartek był na spacerze, więc niemożliwe, by w sobotę targnął się na życie
Fot. za salon24.pl
Mnożą się teorie spiskowe
Fot. za Twitter.com
Sekcja - jak sugeruje G. Kostrzewa-Zorbas - specjalnie odbywa się półtora dnia po śmierci
Fot. za Twitter.com
Czy kibic popełniłby samobójstwo i kilka godzin przez ważnym meczem? ''Fakt'' powątpiewa
Fot. Sławomir Kamiński / AG
Generał Sławomir Petelicki
Fot. za salon24.pl
Blogerzy prześcigają się w argumentach, że generał nie mógł popełnić samobójstwa
Informacja
o
śmierci generała Sławomira Petelickiego
pojawiła się w sobotę wieczorem, przed meczem Polska
- Czechy,
który miał zdecydować o dalszym udziale naszych piłkarzy w
Euro.
Telewizje, gdzie w przedmeczowym uniesieniu
brylowali znawcy futbolu, podały ją ze sporym opóźnieniem.
Za
to w sieci rozgorzała dyskusja o tym, co mogło skłonić byłego
szefa GROM do targnięcia się na własne życie. Pierwsze
doniesienia mówiły o
kłopotach rodzinnych,
kolejne - o złej passie w interesach (zostały zdementowane),
aż po ostateczne tezy o morderstwie.
Skąd to się
wzięło? Jak twierdzi "Gazeta Polska Codziennie", jedną z
ostatnich osób, z którymi rozmawiał generał przed śmiercią,
miał być Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. To
wystarczyło. Na Twitterze i blogach prawicowców rozpoczął się
festiwal domysłów.
Mówił
"niewygodne rzeczy" o Smoleńsku
Prawicowa
"Gazeta Polska" przypomina, że gen. Petelicki ujawnił
instrukcję, którą jego zdaniem po Smoleńsku mieli dostać SMS-em
posłowie PO, a która zalecała im, w jaki sposób mają się
wypowiadać ("do katastrofy doszło z winy pilotów"). -
Oświadczył, że SMS otrzymał od jednego z polityków Platformy, a
autorami wiadomości były najważniejsze osoby w PO - pisze gazeta,
w
specjalnej "relacji".
Przypomina także, że Petelicki krytykował polski rząd za to, że
nie poprosił NATO o pomoc ws. wyjaśnienia katastrofy
tupolewa.
Gazeta przytacza jeszcze jeden argument, że to
nie mogło być samobójstwo. - Jeszcze w czwartek gen. Petelicki był
na spacerze z dziećmi w parku jordanowskim - informuje redakcja na
Twitterze.
Był
za silny na samobójstwo
Bloger
Prawicowy Bastion
deklaruje, że w "wersję" o samobójstwie najzwyczajniej
nie wierzy, ponieważ generał był "silny psychicznie". -
Warto zauważyć, że gen. Petelickiemu zdarzało się krytykować
posunięcia obecnego i wcześniejszego Ministerstwa Obrony Narodowej,
przy czym nie cieszył się zaufaniem w kręgach prawicowych ze
względu na przeszłość i związki z peerelowskimi służbami -
pisze.
W samobójstwo nie wierzy też Jadwiga Staniszkis.
Profesor socjologii zwraca uwagę, że generał miał ogromną wiedzę
na temat korupcji i afer. - To wszystko tworzyło wokół gen.
Petelickiego atmosferę ciągłego zagrożenia - czytamy jej
wypowiedź w
portalu niezależna.pl
.
Swoje trzy grosze dorzuca również europoseł PJN Marek
Migalski: "W jakiej części Afryki jest kraj, w którym giną w
niejasnych okolicznościach - wicepremierzy, szefowie służb
specjalnych, szefowie policji?" - pyta retorycznie na Twitterze.
Ironia,
bo miejsce i czas dziwne
Behe
na salonie24.pl analizuje
- dziwne i nietypowe - jak pisze - miejsce na popełnienie
samobójstwa. "Nie w prywatnym garażu, nie we własnym
zamkniętym gabinecie, nie w lesie, lecz w podziemnym parkingu
apartamentowca, do którego wstęp mieli przecież mieszkańcy owego
domu".
"Zupełnie jakby generał zmierzał do
samochodu i nagle stwierdził: 'A, do diabła z takim życiem.
Nigdzie nie jadę, chyba palnę sobie w łeb'. Czego kamery
litościwie nie zarejestrowały - ani chybi po to, by nie odbierać
godności człowiekowi, któremu sprzeczka z żoną tak złamała
życie, że jedyne ukojenie znalazł w samobójczej śmierci - pisze
Behe. To ma być czarny żart" - bloger profilaktycznie
przeprosił.
Pisze też: "Media podają różne
wersje - od jednego strzału w usta, poprzez kilka postrzałów, aż
po strzał w plecy czy wręcz w tył głowy", choć od początku
media - powołując się na policję - podawały informację o ranach
głowy.
Oświadczam,
że się nie zabiję
Dziś
Romuald Szeremietiew, jeden z byłych szefów MON, profilaktycznie
oświadczył na Facebooku, że nie
ma żadnych problemów i nie zamierza popełniać
samobójstwa.
Kolejny
bloger Salonu24 "BWalentynski" w swoim wpisie o ironicznym
tytule "Tak
brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem"
proponuje, by osoby "zagrożone", nosiły w portfelu
oświadczenie o poniższej treści: "Ja, niżej podpisany
oświadczam, że jestem zdrowy, nie mam żadnych kłopotów natury
osobistej lub finansowej i nie zamierzam popełniać
samobójstwa".
Nagła
śmierć generała w serii tajemniczych zgonów
Na
wyeksponowanym w Salonie 24 blogu
Skorpiona48
autor
łączy sprawę gen. Petelickiego ze śmiercią szyfranta Stefana
Zielonki, którego ciało znaleziono nad Wisłą. I Andrzejem
Lepperem, który "zmarł po tym, jak zaczął dawać sygnały,
że ma drażliwe informacje".
Piotr Bączek (b.
asystent Antoniego Macierewicza, b. członek komisji weryfikacyjnej
WSI, b. szef Zarządu Studiów i Analiz Służby Kontrwywiadu
Wojskowego do 2007 r., wyrzucony z BBN po objęciu prezydentury przez
Bronisława Komorowskiego) wylicza z kolei w "Naszym Dzienniku"
wszystkie podejrzane - jego zdaniem - samobójstwa. "Nagłą
śmierć generała Petelickiego poprzedziła seria innych
tajemniczych zgonów ludzi związanych ze specsłużbami oraz
zagadkowe samobójstwo b. wicepremiera Andrzeja Leppera - pisze w
"Naszym Dzienniku" Bączek. Jego
spiskowe koncepcje przedrukował portal wpolityce.pl.
Kibic
się nie zabija przed meczem
Z
kolei tabloid "Fakt" posunął się do sugestii, że
generał
nie mógł targnąć się na własne życie przed ważnym dla Polski
meczem,
bo... był fanem futbolu. "Fakt" opublikował nawet na
stronie internetowej sondę, w której pyta czytelników, czy były
komandos mógłby popełnić samobójstwo. Zagłosowało już prawie
tysiąc osób. 75 proc. z nich uważa, że to niemożliwe.
Dziś
ruszyło śledztwo prokuratury ws.
śmierci generała.
Socjolog:
Prawicowe myślenie - żołnierz nie może mieć kłopotów
Skąd
to szukanie drugiego dna i snucie spiskowych teorii? - To typowy
mechanizm - tłumaczy dr Jacek Wasilewski,
kulturoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Wyższej
Psychologii Społecznej. - Jeśli ginie ktoś związany z
bezpieczeństwem narodowym czy obronnością, generuje się wrogie
siły, którym na śmierci by mogło zależeć. W prawicowym myśleniu
osoby piastujące stanowiska związane z bezpieczeństwem powinny być
pomnikowe, nie mogą mieć prywatnych kłopotów czy chwili słabości
- mówi w rozmowie z portalem Tokfm.pl. - Poczucie zagrożenia,
eksterminacja kraju, gnębienie katolików i tajemnicze,
niespodziewane śmierci - to wszystko może się składać w ciąg
myślowy. Człowiek dąży do tego, żeby zrozumieć świat. Jeśli
jest za dużo chaosu, to usiłuje odnaleźć schematy myślowe, stąd
tyle analiz, np. przyczyn próby samobójczej - tłumaczy dr
Wasilewski.