Klein §
Człowiek żyje w wewnętrznym świecie zorganizowanym wokół fantazji o dobrych i złych obiektach. Popędy są redukowane przez nawiązanie relacji z obiektem. Ego istnieje od urodzenia, (podczas gdy u Freuda kształtuje się w procesie urealniania instynktownych pragnień) i jego rola polega na uruchamianiu mechanizmów projekcji, introjekcji i rozszczepienia, które pozwalają utrzymać relacje z obiektami. Wczesnodziecięce funkcje psychiczne to gra nieświadomych fantazji z doświadczaną realnością. Fantazje dotyczą „dobrych”-gratyfikujących potrzeby lub „złych”- frustrujących potrzeby kontaktów ze sobą i światem. Jeśli niemowlę fantazjujące
o piersi matki (co można obserwować w postaci ruchów ust i palców) zostanie natychmiast nakarmione, spostrzega, że ono samo (self) i rzeczywistość (obiekt) są dobrzy, stabilni, potężni. Jeśli nie zostaje nakarmione, powstają w nim fantazje o złym, prześladującym obiekcie
i doświadcza nienawiści silniejszej od miłości. § W kształtowaniu się osobowości fundamentalne znaczenie wg Klein mają dwa okresy rozwojowe, tzw. pozycje, mające miejsce w pierwszym roku życia dziecka. W pozycji paranoidalno-schizoidalnej dziecko broni się przed „złymi” obiektami, ale też przed własną nienawiścią i lękiem prześladowczym, wtórnym wobec własnych fantazji. Obronie służą mechanizmy rozszczepienia, projekcji i introjekcji. Funkcją tych mechanizmów jest pozbycie się nieznośnego doświadczenia, odseparowanie się czy zdystansowanie od obiektu i w efekcie wzmocnienie self. Fiksacja na tym etapie rozwoju prowadzi do podatności na regresję do stanów schizofrenicznych. Po szóstym miesiącu życia rozpoczyna się pozycja depresyjna, gdy dziecko osiąga zdolność spostrzegania matki jako całości. Zaczyna zdawać sobie sprawę, że dobre i złe doświadczenia to aspekty jednego obiektu. Spostrzega też własną zależność od matki i bezradność. Zaczyna odczuwać zazdrość o innych ludzi. Jego fantazje koncentrują się wokół matki. Towarzyszą im pragnieniami naprawienia wcześniej wyrządzonego „zła”, tzn. nienawiści za frustrację jego potrzeb. Tego rodzaju doświadczenie emocjonalne są podstawą moralności, poczucia winy. Zmniejszają prawdopodobieństwo wystąpienia schizofrenii.
Fairbairn i Guntrip
• Schizoidalne wycofanie z relacji z obiektem spostrzegali jako podstawowe dla każdej psychopatologii. Wycofanie się ze świata zewnętrznego i obronę przed nim określali jako powszechną konsekwencję frustracji wewnętrznych potrzeb człowieka, przez świat zewnętrzny. Symptomy psychopatologiczne (np. lęki, stany depresyjne) są wyrazem walki o zachowanie fizycznej egzystencji i relacji społecznych. Osoba chora na schizofrenię wycofuje się z tej walki. W teorii relacji z obiektem Fairbairna celem egzystencji nie jest gratyfikacja potrzeb przez obiekt, lecz sam obiekt. Istotą życia ludzkiego i rozwoju ego jest relacja z obiektem. Internalizacji ulegają w tej koncepcji jedynie „złe” obiekty. Dobre podstawowe relacje we wczesnym dzieciństwie warunkują pamięć o dobrej przeszłości i przekonanie o możliwości przyszłego posiadania trwałych dobrych obiektów w świecie zewnętrznym. Zewnętrzne doświadczenie jest wystarczające do zaspokojenia potrzeb, wobec czego nie ma fantazji,
nie ma też wewnętrznych obiektów. • Guntrip przyjął, że złe doświadczenia są przechowywane w self jak „obce ciała”. Przywiązanie do tych wewnętrznych „złych” obiektów powoduje permanentne niezadowolenie, złość, poczucie winy, lęk. Podobnie jak Klein lokalizuje on początki schizofrenii w pierwszym roku życia dziecka. Schizofreniczne wycofanie jest konsekwencja frustracji potrzeb, ale także nieadekwatnych nacisków i oczekiwań. Świat jest przerażającą pustką, gdy nie odpowiada na potrzeby dziecka, i prześladowcą, gdy wywiera na nie nacisk. Rzeczywistość spostrzegana jest jako wroga. Dziecko nie mogąc rozwinąć bezpiecznego poczucia własnej tożsamości powraca do wcześniejszego stanu. Wycofuje się z relacji z obiektem do wewnątrz. Elementem wycofania jest rozszczepienie wewnętrznego „złego” obiektu na pobudzający i odrzucający. Efektem przywiązania do tych aspektów „złego” obiektu jest rozszczepione ego, prześladujące własne potrzeby. Potrzeba wycofania się z rzeczywistości
i potrzeba pozostawania z nią w kontakcie muszą być jednocześnie zaspokajane, by ego mogło przetrwać. Kompromisem między regresją a dążeniem do relacji z obiektami jest świat wewnętrznych obiektów. Relacja z wewnętrznymi obiektami jest obroną przed zbyt głęboką regresją (depersonalizacją). Dezintegracja funkcji psychicznych i urojenia prześladowcze
w schizofrenii są wyrazem ucieczki, przed zagrożeniem depersonalizacji, do relacji za „złymi” obiektami. Schizofrenia to obrona przez relację ze „złymi” obiektami.
Koncepcje humanistyczne
• W tym rozumieniu patologia życia psychicznego jest raczej szczególnym wariantem rozwoju, podczas gdy w koncepcjach psychodynamicznych była regresją do wcześniejszych jego faz.
• Fenomenologicznie zorientowani badacze natury schizofrenii jak Laing i Kępiński zakładali, że poznanie człowieka chorego psychicznie wymaga rekonstrukcji świata jego przeżyć. Rekonstrukcja jest jedyną metodą empatycznego rozumienia osoby chorego. • Rozumienie świata choroby stawało się warunkiem koniecznym wszelkich oddziaływań terapeutycznych. Przyjęli, że objawy psychopatologiczne odnoszą się bezpośrednio do świata doświadczeń chorego. Mają w tym świecie swoje znaczenie i pełnią określone funkcje.
Laing
Schizofreniczny wzorzec przeżywania rzeczywistości kształtuje się w warunkach rodzinnej mistyfikacji polegającej na zaprzeczaniu, przez przyszłego pacjenta elementów „wewnętrznego ja” oraz wprowadzeniu na ich miejsce intencji lub oczekiwań innych ludzi, czy też wyobrażeń na temat tych intencji czy oczekiwań, konstytuujących tzw. „ja fałszywe”-maskę . Zdaniem tego autora doświadczenie nigdy nie wpływa bezpośrednio na „ja wewnętrzne”. Zachowania człowieka nie są prostym wyrazem „ja wewnętrznego”, pogrążonego w wyobrażeniach
i obserwacji. Bezpośrednie związki ze światem to domena „fałszywego ja”. Charakterystyki „fałszywego ja” w schizofrenii dokonuje Laing poprzez porównaniu z maską histeryka.
W histerii maska służy nie-byciu-sobą, odseparowaniu się od własnych czynów. Człowiek
z symptomami histerycznymi szuka gratyfikacji w czynach, deprecjonując jednocześnie ich znaczenie. Jego działania pozwalają mu realizację pragnień bez dopuszczania ich do świadomości. U osoby chorej na schizofrenię „ja fałszywe” nie jest instrumentem realizacji pragnień „ja wewnętrznego”. Jest narzędziem realizacji woli innych ludzi, czuje się przymuszane do ulegania ich pragnieniom, wartościom. Jako autonomiczne i częściowo poza kontrolą jest odczuwane przez chorego jako obcy byt. Konformizmowi i zniewoleniu wobec zewnętrznych czynników nie ulega cała osobowość. Rosnącej uległości maski „fałszywego ja” towarzyszy
coraz silniejsze wewnętrzne jej zaprzeczanie. Istotnym przejawem narastania uległości „fałszywego ja” jest łączący się z nią lęk. Wybuch psychozy to wg Lainga nic innego jak gwałtowne zrzucenie maski, służącej dotąd utrzymywaniu zewnętrznej, behawioralnej normalności, fasady sugerującej tzw. Dobre przystosowanie. Prawdziwe, „wewnętrzne ja” wytacza wówczas oskarżenia wobec osoby, której przez całe lata niewolniczo ulegało (np. matka, ojciec, mąż, żona). Nienawiść do osoby, której oczekiwania, przekonania, wartości stanowiły treść maski chorego na schizofrenię staje się proporcjonalna do impersonalizacji, tj. przyjęcia jej cech. Impersonalizacja zwykle obejmuje wybrane elementy zachowania osoby znaczącej, jak:
gesty, wyrażenia, sposób bycia, ale też niektóre działania. Te, jak je określa Laing „odłamki behawioralne” napełniają pacjenta przerażeniem i odrazą wobec samego siebie. Ze wzrostem nienawiści impersonalizacja przyjmuje czasem formę karykatury. Funkcją impersonalizacji jest zapobieganie pełnej identyfikacji z ową osobą, czyli utraty własnej tożsamości.
Kępiński
W świecie przeżyć chorych na schizofrenię dostrzegał w katastroficznych rozmiarach wszelkie cechy ludzkiej egzystencji. Uważał, że właśnie w tej chorobie przejawia się to, co swoiście ludzkie, tzn. duchowe sumienie. Zakłócenie porządku wartościującego życie spostrzegał jako zasadniczą przyczynę zaburzeń psychicznych. W schizofrenii dostrzegał katastroficzny przerost odniesienia człowieka do wartości. Zmianę systemu wartości w schizofrenii zilustrował Kępiński trawestując sentencję filozoficzną: „przede wszystkim filozofować, a potem myśleć o utrzymaniu swego istnienia”. Struktura świata przeżyć w tym ujęciu składa się z : „ja”, granicy, porządku czasowo-przestrzennego oraz hierarchii wartości. Kluczowym pojęciem koncepcji rozwoju psychicznego wg Kępińskiego jest metabolizm informacyjny. W celu prawidłowego funkcjonowania człowieka „ja” musi stale wymieniać informacje z otoczeniem. Rozpoznane przez E. Bleulera osiowe objawy schizofrenii wyjaśniał Kępiński w oparciu o te pojęcia. Autyzm jest więc przeciwstawieniem się metabolizmowi informacyjnemu, przewagą postawy „od” otoczenia. Relacja z otoczeniem nie angażuje w pełni „ja” pacjenta. Gdy brak jest autentycznej wymiany informacji z otoczeniem tworzą się informacje fikcyjne. I tak chory na schizofrenię nie
mogąc żyć w świecie rzeczywistym, zaczyna żyć w świecie urojeniowym. Następuje przebicie granicy między światem zewnętrznym, a wewnętrznym. Chory zaczyna żyć w świeci zbliżonym do marzeń sennych, jest bezsilnym obserwatorem a nie działającym podmiotem. Jest to faza owładnięcia psychozą. Świat wewnętrzny wypływa na zewnątrz i jest przeżywany jak rzeczywisty, a zewnętrzny staje się własnym światem. Następuje projekcja uczuć i ich generalizacja. Rzeczywistość społeczną pacjenta wypełniają całkiem nowe postacie, którym użyczył on własnych emocji i cech. Postacie te są „skrajnie piękne” bądź skrajnie „potworne”, co jest wyjaśniane ubóstwem kontaktów uczuciowych w okresie przed chorobowym i związanym
z tym brakiem doświadczeń w jakościowym i ilościowym różnicowaniu uczuć. Omamy
i urojenia są odzwierciedleniem przebicia granic „ja” od wewnątrz ku światu zewnętrznemu na poziomie zmysłowo-myślowym. W odwrotnym kierunku zachodzi zjawisko transytywizmu, gwałtownej internalizacji zjawisk ze świata zewnętrznego. Gwałtowność tego procesu uniemożliwia asymilację nowych treści w „ja”, co jest przyczyną poczucia obcości niektórych przeżyć.
§ Chory ma poczucie, że odsłonił się prawdziwy obraz rzeczywistości i w fazie olśnienia rozpoznaje „rzecz samą w sobie”. Najbardziej dramatyczne przerwanie granicy dotyczy tzw. aktów woli. Chory traci dowolność działania. Jego zachowania kierowane są z zewnątrz, przeżywa siebie jako automat kierowany przez „innych”.
§ Pustka schizofreniczna zdaniem Kępińskiego polega na niemożności powiedzenia „ja chcę”. Działania automatyczne stają się centralnym punktem świadomości, uniemożliwiając podjęcie najprostszych decyzji. Chory ma wrażenie, że czas stanął. Przeszłość i przyszłość wydają się być jednakowo nieokreślone. Przestrzeń nie stanowi przeszkody. To co odległe staje się bliskie,
a sprawy i obiekty bliskie nie odzwierciedlają się w przeżyciach chorego. Opisane struktury
i zjawiska chorobowe w ujęciu autora chronią pacjentów przed pogrążeniem się w chaosie. Dzięki nim też chory uwalnia się od dotychczasowych form przeżywania i zachowania, których doświadczał jako obcych. W fazie adaptacji urojenia i omamy tracą swój walor niezwykłości.
Chory przyzwyczaja się do „innego oblicza świata”. Rzeczywistość chorobowa zaczyna przeplatać się z zewnętrzną. Konsekwencją konieczności funkcjonowania w tych dwóch rzeczywistościach jest podwójna orientacja, w której przeciwstawne sobie zjawiska wzajemnie się nie wykluczają. § Fazę degradacji w przebiegu schizofrenii charakteryzuje zjawisko otępienia
uczuciowego, które Kępiński skłonny jest interpretować jako konsekwencje zbyt aktywnego leczenia i monotonnego reżimu życia szpitalnego. Schizofrenia wygasa pozostawiając po sobie ruiny i zgliszcza...
Koncepcja „schizofrenogennej matki” Fromm-Reichmann
Koncepcja „schizofrenogennej matki” stworzona została przez Fromm-Reichmann w wyniku obserwacji prowadzonych podczas terapii psychoanalitycznej. Stwierdzono wówczas, że pewne aspekty relacji między matką a dzieckiem mogą przeszkodzić dziecku w ukształtowaniu pełno wymiarowej osobowości. Matka całkowicie zaangażowana w życie dziecka, interweniująca
i wkraczające w nie nieustannie, nadopiekuńcza i kontrolująca, zagraża autonomicznemu
i całościowemu rozwojowi ich tożsamości. Tego rodzaju postawa matki jest często uwarunkowana jej niespełnieniem w roli kobiecej. Nadmierne zaangażowania w macierzyństwo jest więc swego rodzaju kompensacją. Jednocześnie daje ona odczuć dziecku, że bez niego jej życie nie miałoby sensu. Dzieci takich matek wyrastają w poczuciu, że ich obowiązkiem jest zapewnić matce sens życia. W ich wyobrażeniach odejście od matki oznaczałoby jej śmierć oraz ich samounicestwienie. W ten sposób właściwa wczesnemu dzieciństwu, w koncepcjach psychoanalitycznych, wiara we własną wszechmoc zostaje przeniesiona w wiek młodzieńczy. Kiedy dziecko takiej matki próbuje się od niej oddzielić często dekompensuje się poprzez objawy psychotyczne, w których jego poczucie wszechmocy wobec matki przeniesione jest w świat zewnętrzny. Proces psychicznego wydzielenia się, „indywiduacji” zostaje zakłócony. Związek matki z dzieckiem nie jest dostosowany do zmieniających się warunków rozwoju dziecka i jego potrzeb. Cykl życia rodziny ulega zahamowaniu.
Palo Alto: Haley, Bateson,
Jackson, Wicklund
Koncepcję zaburzenia komunikacji tzw. podwójnego wiązania, które początkowo spostrzegali jako swoiste dla rodzin pacjentów chorych na schizofrenię. Podwójne wiązanie to wariant komunikacji, w którym jedna osoba przekazuje drugiej na dwóch różnych poziomach nie pasujące do siebie informacje. Ten brak spójności zachodzi zazwyczaj między przekazem słownym, a uczuciowym. Dodatkowo „ofiara” tej komunikacyjnej pułapki jest w sytuacji emocjonalnej uniemożliwiającej jej opuszczenie relacji, jak również wyjaśnienie komunikatu. Tego rodzaju komunikaty są powtarzalnym doświadczeniem w klimacie rodzinnym „ofiary”.
Warunkują rozwój zaburzonych wzorców komunikowania się u dziecka oraz lęk przed kontaktami z innymi ludźmi. W późniejszych pracach Bateson podważał pierwotnie zakładany
priorytet podwójnego wiązania w rodzinnej genezie schizofrenii, a nawet podkreślał, ten typ komunikacji może stymulować kreatywność
Koncepcje „rodzinne”
Model psychotycznych procesów w rodzinie- Selvini-Pallazzoli
Opisuje ona relacje rodziców przyszłego chorego na schizofrenię w kategoriach „gry rodzinnej”. W grze tej „aktywny prowokator” i „bierny prowokator” utrzymują się w patowej. Przykładem takiego „biernego prowokatora” może być mąż, który dokładnie wykonuje polecenia żony, ale nie radzi sobie „mimo najszczerszych chęci”. W relacji między małżonkami toczy się „cicha bitwa”. Partnerzy unikają eskalacji walki, nie dążą do zwycięstwa, grają „na pat”. Z zewnątrz nie można ocenić czy są szczęśliwi, czy też żyją w permanentnym stresie. Potrafi to ocenić jedynie ich dziecko, przyszły pacjent psychotyczny. Odczytuje ono mylnie „biernego prowokatora” jako
„pokonanego” i staje po jego stronie, przeciwko „aktywnemu prowokatorowi”, spostrzeganemu jako „zwycięzca”. Powstaje patogenna koalicja dziecka i „biernego prowokatora” niszcząca granice międzypokoleniowe. Koalicja ta wciąga dziecko w świat problemów ludzi dorosłych,
w którym z góry skazane jest na porażkę. Ze strony rodzica koalicja ta ma charakter instrumentalny. Jest nastawiona na walkę z partnerem. Gdy dziecko odkrywa instrumentalność związku, czuje się oszukane i podejmuje próbę „dania nauczki” rodzicom. Nauczka ma charakter nadzwyczajnego zachowania, które nie może pozostać niedostrzeżone. Zachowanie to może mieć charakter fizjologiczny i jako takie mieścić się „w repertuarze” zachowań typowych dla adolescencji. W wersji wiodącej ku psychozie zachowanie takie nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Wcześniejszy sprzymierzeniec dziecka, „bierny prowokator” opowiada się w reakcji na jego rebelię po stronie współmałżonka, który wcześnie był ich wspólnym wrogiem. Dziecko czuje się zdradzone, bezradne i opuszczone. Skoro „normalne” sposoby nie przyniosły rezultatów, jedyną możliwością paradoksalnego zwycięstwa jest eskalacja rebelii, która staje się psychozą.
Konstrukcjonizm społeczny- Diessler
Zasadnicza teza konstrukcjonizmu społecznego, reprezentowanego przez Deisslera, zakłada społeczne definiowanie rzeczywistości. Rzeczywistość społeczna jest tworzona przez język. Zjawiska językowe są pierwotne, a wydarzenia z rzeczywistości społecznej mają charakter wtórny. Kontekst społeczny tworzy przesłanki, na których powstaje nasza wizja świata i siebie samych. Wiedza o świecie zostaje sprowadzona do językowych wzorców zależnych od czasu,
kultury i środowiska. Nasze spostrzeganie odbywa się przez pryzmat istniejącego w danej
kulturze języka, uprzedzeń i innych elementów przedpoznania. Filtr oddzielający nas od rzeczywistości warunkuje powstające w naszym umyśle „mapy” świata. To nie rzeczywistość ulega odzwierciedleniu w naszym umyśle, ale ów filtr tworzy nasze wyobrażenia. Narzędziem pracy z rodziną w tym nurcie jest dialog służący poszukiwaniu „dobrej zmiany”, tzn. zmiany możliwej do przyjęcia w trójkącie „pacjent-terapeuta-rodzina”. Oczywiście pojęcie to może oznaczać co innego dla każdego z uczestników dialogu. Podjęcie dyskusji z rodziną jest sygnałem podmiotowego wymiaru terapii. Kluczowym momentem jest tu spoczywająca na terapeucie odpowiedzialność za wybór „dobrej zmiany”. Decyduje on czy problem zostanie nazwany schizofrenią (zgodnie z „mapą” medyczną) i zacznie funkcjonować w rodzinie
i przeżyciach pacjenta ze wszystkimi społecznymi konsekwencjami, które niesie ze sobą to pojęcie, czy zostanie zdefiniowany w kategoriach np. problemu w komunikacji. W tym sensie
w podejściu konstrukcjonistycznym schizofrenia istnieje, bądź nie istnieje. Jakość terapii jest uwarunkowana umiejętnością rozróżnienia czy i jaki kontekst dialogu uzasadnia jej rozpoznanie. Problem używania określenia „schizofrenia” nie jest pytaniem o faktyczne istnienie schizofrenii, lecz szukaniem słów, które konstruowałyby pacjentowi bardziej obiecującą rzeczywistość rodzinną.O przydatności opisanego podejścia w praktyce klinicznej dodatkowo przesądza to, że treść percepcyjnych „map” rzeczywistości rodzinnej jest wskazówką ułatwiającą podjęcie decyzji o formach proponowanych oddziaływań terapeutycznych. Jeżeli rodzina w dialogu opisuje rzeczywistość używając „map” medycznych, co wyraża się używaniem takich terminów jak: choroba, objawy, leki proponowana jest psychoedukacja. Terapia rodzin ma sens gdy rodzina do opisu problemu używa pojęć sugerujących jego interpersonalność bądź intrapsychiczność, tj.: konflikty, oczekiwania, potrzeby.
Model bio-psycho-społeczny
Wieloczynnikowym model schizofrenii -Libermann
Akcentuje zmienne społeczne. Zakłada, że wybuch psychozy, jej przebieg, remisje, jak również obraz symptomów i funkcjonowanie chorego na schizofrenię jest dążeniem do homeostazy
w sytuacji oddziaływania złożonych czynników biologicznych, psychologicznych i społecznych. Wśród czynników zagrażających wybuchem psychozy wymienia: krytyczne wydarzenia życiowe, stan napięcia psychofizjologicznego i związane z nim dysfunkcje poznawcze, niewystarczające umiejętności społeczne rozwiązywania problemów, załamanie się systemu wsparcia społecznego wynikające z sytuacji konfliktowych w najbliższym otoczeniu społecznym oraz w przypadku nawrotu choroby brak farmakoterapii.
Ciompi
Centralnymi pojęciami są czynnościowe przeciążenie ośrodkowego układu nerwowego
i zaburzenie równowagi, do którego dochodzi z powodu wzajemnie nasilających się interakcji między pomniejszającą się zdolnością przystosowania a narastaniem wymagań psychospołecznych lub biologicznych. Obszarem tych „konfrontacji” jest emocjonalne
i poznawcze funkcjonowanie przyszłego chorego na schizofrenię. Zmiany w funkcjonowaniu dokonują się za sprawą: nowych celów rozwojowych (np. rozwiązanie konfliktu zależność-niezależność w adolescencji), ale także przemian hormonalnych czy używania środków psychoaktywnych. W krytycznym momencie psycho-biologiczny system traci równowagę, dekompensuje się i wchodzi w nowy strukturalnie zdezorganizowany układ czynnościowy tzn. psychozę.
Pao
Przedstawia przebieg schizofrenii w etapach, z których pierwszy związany jest z uruchomieniem
wcześniej tłumionych konfliktów (i impulsów agresywnych bądź seksualnych) przez wydarzenie
życiowe. Konflikt wyzwala silny lęk manifestujący się wprost fizjologiczną paniką. Stan paniki doprowadza do dezaktywacji funkcji ego, tzn. utraty kontroli nad własnym funkcjonowaniem. Ten swego rodzaju szok wymaga regresji funkcji ego, a co za tym idzie utraty wcześniejszej sprawności psychicznej, neutralizacji popędów i reorganizacji osobowości. W końcu formują się objawy psychotyczne, służące utrzymaniu w stabilności nowej struktury życia psychicznego.
Model diathesis-stres
Schizofrenia powstaje w wyniku stresu, ale na gruncie wrodzonej dyspozycji. Czynniki swoiste dla procesu schizofrenicznego mają tu więc charakter genetyczny i aktywizują się pod wpływem mechanizmów stresu. Czynniki psychospołeczne są traktowane jako niespecyficzne źródła stresu.
W koncepcji podatności na zranienie, zapoczątkowanej w pracach Zubina do wybuchu schizofrenii dochodzi także pod wpływem stresu, ale czynnikiem swoistym procesu chorobowego jest podatność na zranienie, częściowo wrodzona, ale też częściowo nabyta. Jest definiowana jako obniżenie progu reagowania przez przyszłego chorego na bodźce społeczne. Choroba ma tu charakter epizodyczny i manifestuje się wówczas gdy stres aktywizowany przez krytyczne wydarzenia życiowe bądź endogenne przemiany biochemiczne stanowi stymulację przekraczającą możliwości adaptacyjne chorego. Możliwości adaptacyjne wyrażają się tzw.
zmiennymi moderującymi, jak:
• osobowość przedchorobowa (kompetencje funkcjonowania społecznego, mechanizmy radzenia sobie),
• sieć społeczna,
• ekologiczna nisza, w której żyje dana osoba.
Neuchterlein i Dawson rozbudowali koncepcję podatności na zranienie podkreślając znaczenie deficytów poznawczych (łatwość odwracania uwagi i trudności w selekcji informacji) oraz tendencję do autonomicznego i nadmiernego wzbudzania OUN, jako składowych podatności na zranienie. Libermann i wsp. uważają, że pierwotne deficyty poznawcze w schizofrenii ulegają wtórnemu nasileniu w konsekwencji niskich umiejętności radzenia sobie z wydarzeniami życiowymi oraz narastającym wobec tego stresem biologicznym (autonomiczne nadmierne wzbudzenie OUN) i społecznym. Ciompi, wychodząc z zakładanego w jego koncepcji umysłu prymatu procesów afektywnych nad poznaniem, operacjonalizuje pojęcie podatności na zranienie
w kategoriach wzmożonej receptywności- „cienkiej skóry”. Osoba podatna na schizofrenię reaguje szczególnie wrażliwie zarówno na zewnętrzne, jak i wewnętrzne bodźce, nie potrafi ich uporządkować. Dysponuje wobec tego niestabilnym obrazem siebie, nieukształtowaną tożsamością oraz ma niestabilne, a nawet chaotyczne relacje z otoczeniem. Za ową niestabilność
dominującą w życiu psychicznym i społecznym chorego na schizofrenię odpowiedzialne są zdaniem Ciompiego zarówno czynniki biologicznogenetyczne, jak i rodzinne. Cechnicki zwraca uwagę, że w identyfikacji czynników odpowiedzialnych za wybuch i przebieg psychozy koniecznym wydaje się oddzielenie ostro działających stresorów, jak krytyczne wydarzenia życiowe (zmiany życiowe, np. zmiana pracy) od chronicznych, działających przewlekle, jak opisany przez Browna wysoki wskaźnik ujawniania uczuć w rodzinie (wyrażający się: wysoką
wrogością, wysokim krytycyzmem i nadmiernym uwikłaniem emocjonalnym). Heterogenność
z indywidualnym uwzględnieniem wagi czynników etiologicznych w przypadkach konkretnych chorych postuluje Cullberg . Jego propozycja etiologii schizofrenii integruje trzy wymiary: genetyczny, organiczny, psychospołeczny. Czynniki biologiczne i psychospołeczne pozostają tu także w ścisłej współzależności. Ogniwem łączącym ten łańcuch przyczynowy jest czynnościowa niesprawność integracyjnego przetwarzania informacji między różnymi ośrodkami mózgu. Fleck mówi o „ko-ewolucji” organizacji neurofizjoloficznej i interakcji rodzinnych oraz społecznych. Zdaniem tego autora schizofrenia to mieszana nieprawidłowość rozwoju neurologicznego, psychologicznego i społecznego rozwoju osobowości. Nieprawidłowość ta jest zakorzeniona we wczesnej lub wrodzonej słabości organizacji neuromodularnej, którą nasilają później błędne
i sprzeczne wpływy społeczne. Prowadzi to do aberracji rozwojowych, jak: niedostateczna
heterarchiczna organizacja neuronalna, niestabilność neuroprzekaźników i niedomoga procesów hamowania, niestabilny, słabo ukształtowany emocjonalno-poznawczy system odniesienia
(podatna na zranienie osobowość przedchorobowa), nietypowe przetwarzanie informacji, konceptualizacja abstrakcyjna i trudności w tworzeniu związków z ludźmi.