Tęsknota za pięknym życiem
Życie było postrzegane jako wielkie pasmo nieszczęść, ludzie mówiący o szczęściu byli traktowani niepoważnie. Najbardziej ze swoim skutkiem obnosili się poeci i kronikarze. Z jednej strony bano się śmierci, ale z drugiej podkreślano, że najgorsza torturą byłoby narodzić się na nowo i jeszcze raz przeżyć życie Jedynie zadowoleni i pełni nadziei byli uczeni i humaniści
MELANCHOLIA: ponure usposobienie, poważna refleksja, fantazja. Być może pesymizm miał swój początek w niecierpliwym oczekiwaniu na koniec świata, który wszyscy przepowiadali (jego zapowiedzią miał być rozłam kościoła- schizma).
Tak naprawdę niesamowita pobożność ludzi wynikała z bojaźliwego zwątpienia, i negacji świata. Panował strach przed nieuniknionym cierpieniem, które niesie za sobą życie. Przykładem jest chociażby życie rodzinne: ślub był męką, bo współmałżonek może być zły, a jeśli będzie dobry, łatwo go można wówczas stracić; żadne szczęście nie wynagradza troski, trudów i wydatków na wychowanie dzieci. Podczas ciąży albo porodu można umrzeć, w dodatku dzieci mogą urodzić się szpetne (wierzono, że człowiek szpetny ma złe serce) albo być nieposłuszne.
Ideałem pięknego życia było wyrzeczenie się spraw ziemskich, uwielbienie się od ziemiaństwa, ulepszanie i udoskonalenie świata.
Ludzie pogrążali się w marzeniach o lepszym życiu, tłumiąc rzeczywistość urokiem ideału. Stąd w literaturze tak często pojawiał się motyw człowieka idealnego i świętego: mądrość, bohaterstwo, pobożność i nierzadko motyw bukoliczny. Pod koniec średniowiecza przemienia się to w pragnienie życia w pięknie (co staje się potem cechą charakterystyczną odrodzenia).
PRZYJEMNOŚĆI takie jak lektura, muzyka, sztuka, miały służyć jedynie mądrości (cnocie). Jeżeli służyły jedynie jako przyjemności- wówczas uznawane były za grzech. Zachwycać się można było jedynie sztuką poświęconą religii.
Uprawiano tzw. „sztukę pięknego życia”, piękno mogło współżyć jedynie z cnotą.
WAŻNE! „Kto upokarza się przed wyższym od siebie, ten powiększa i uwielokrotnia własną swoją chwałę, a dobroć promieniuje z jego oblicza”- bardzo ważne motto. Brało się ono z feudalnego poczucia czci i okazywanie jej przed ustępowanie pierwszeństwa. Nawet w kościołach kłócono się, kto pierwszy ma składać jałmużnę (to znaczy każdy chciał ustąpić komuś innemu, czując się niegodnym żeby zrobić to jako pierwszym) albo kto ma pierwszy całować pacyfikał.
Grzeczność miała określone zasady- np. nie pozwalano wypuścić gościa i starano się go (najdłużej grzeczności!) jak najdłużej przetrzymać w domu prosząc, by coś jeszcze zjadł. Hiszpański zwyczaj nakazywał także przy każdym wyjściu z domu (z grzeczności) zaprosić napotkanych ludzi na łyk trunku, oni musieli (także z grzeczności!) odmówić, przez co gospodarz (przy kolejnych odmowach) był zobowiązany zamiast tego odprowadzić ich kawałek drogi.
Uchylenie godności było najgorsza obrazą, nieraz krwawo mszczoną.
UCZUCIE SMUTKU I ŻAŁOBA, z która się obnoszono: odprawiano uroczyste pogrzeby, noszono bogato zdobione czarne stroje. Królowie wszystko przystrajali na czarno podczas ważnych pogrzebów: tron, podjazd, chorągwie rycerskie. Ból był najwyraźniejszy po stracie syna (księcia). Wasalowie ból po śmierci swoich panów także bardzo wyraźnie okazywali. Ważne było także oznajmianie o śmierci, wszystko co łączyło się z tym zdarzeniem uważane było za złe: miejsce, w którym dowiadywano się o stracie kogoś bliskiego, ubrania, przedmioty otaczające kogoś w danej chwili. Im wyższy był ktoś godnością, tym bardziej heroiczne musiały być oznaki cierpienia (np. królowa musiała rok przebywać w komnacie, w której dowiedziała się o śmierci męża).
Ważną rolę odgrywały kolory. Z żałoba wiązała się czerń, ale np. zielenią ozdobiona była izba porodowa. Każdemu stanowi były przydzielone różne materiały i barwy, natomiast przywilej takich samych ubrań był przywilejem przyjaciół (kiedy przyjaźnili się ludzie z dwóch rożnych stanów, ten ze „stanu niżej” miał pozwolenie na noszenie takich samych szat, co jego przyjaciel stojący wyżej w średniowiecznej hierarchii).