STAROŻYTNOŚĆ
Rozwój filozofii starożytnej.
Poematy Homera. Dawno zwrócono uwagę, że poematy homeryckie zawierają w sobie pewne wymiary, które je odróżniają od wszystkich innych poematów stojących u początku innych ludów i noszą w sobie ducha greckiego, które potem doprowadzą do powstania filozofii greckiej. Po pierwsze słusznie się podkreśla, że dwa poematy skonstruowane przez wyobraźnię tak bardzo bogatą i rozmaiconą, przepełnioną cudownością i fantastycznymi sytuacjami i zdarzeniami, poza nielicznymi wyjątkami nie opisują tego, co odrażające i szpetne; zdarza się to dość często w pierwszych przejawach sztuki ludów pierwotnych. Wyobraźnia homerycka kieruje się już owym poczuciem harmonii, eurytmii, proporcji, granicy i miary, które potem okaże się stałą cechą filozofii greckiej, która miarę i granicę podniesie do rangi wręcz decydujących zasad metafizycznych. Podkreśla się również, że w poezji Homera jest obecna sztuka motywacji w tym sensie, że poeta nie tylko opowiada pasmo zdarzeń, lecz szuka dla nich racji na poziomie wyobrażeniowo – poetyckim. Ten poetycki sposób spojrzenia na rzeczy jest poprzednikiem filozoficznego poszukiwania przyczyny, zasady, pytania o dlaczego rzeczy. Trzecia cecha epopei homeryckiej jest zapowiedzią filozofii Greków: w obydwu wypadkach przedmiotem zainteresowania jest całość rzeczywistości, chociaż filozofia przedstawia tę rzeczywistość w formie racjonalnej, a epos w formie mistycznej. Klasyczny motyw filozofii greckiej miejsca człowieka we wszechświecie, występuje u Homera prawie wszędzie.
Bogowie religii publicznej i ich relacja do filozofii. Religia grecka to religia publiczna, która została przedstawiona w dziełach Homera i misteria. Znaczenie religii publicznej: u Greków wywarła wpływ na filozofię, dlatego że dla Greka wychowanego w tradycji homeryckiej wszystko jest boskie w tym sensie wszystko co się wydarza jest dziełem bogów. Wszystkie zjawiska przyrody zostały wywołane przez bóstwa: grzmoty i błyskawice miota Zeus z Olimpu, morskie bałwany spiętrza trójnóg Posejdona itd. Przeżycia wew. pojedynczego Greka i życie w wspólnocie, losy jego miasta i wyniki prowadzonych wojen, pojmowano zdarzenia istotnie powiązane z bogami i od nich zależne. Bogowie grecy to siły natury przedstawione w sposób wyidealizowany w formie ludzkiej; są to wysublimowane aspekty człowieka; są to siły ludzkie które przybrały przepiękny wygląd. Bogowie naturalnej religii gr. są tylko i wyłącznie potężniejszymi i wyidealizowanymi ludźmi, przewyższają nas w aspekcie ilościowym, ale nie różnią się od nas jakościowo. Człowiekiem bardziej boskim jest ten, który w sposób bardziej energiczny rozwija swoje ludzkie siły, zaś spełnienie jego powinności religijnej polega na tym, aby dla uczczenia tego co boskie człowiek czynił, to co jest zgodne z jego własną naturą. Grecy nie posiadali ksiąg świętych lub ksiąg uważanych za owoc boskiego objawienia. Nie posiadali więc stałej i niedopuszczającej dogmatyki teologicznej. Głównymi źródłami tej materii były poematy Homera i Teogonia Hezjoda. W konsekwencji w Grecji nie mogło być kasty kapłańskiej, która by była stróżem dogmatu. Kapłani w Grecji mieli małą władzę i niewielkie znaczenie. Nie przysługiwano im prawo składania ofiar. Brak dogmatu i stróżów dogmatu pozostawił szerszy zakres wolności dla spekulacji filozoficznych, które nie natrafiały na przeszkody o charakterze religijnym podobne do tych, które napotkały u ludów wschodnich, a które tylko z wielkim trudem dałoby przezwyciężyć.
Religia misteriów. Na problematykę filozoficzną decydujący wpływ wywarł jedynie Orfizm za założyciela swego ruchu orficy uważali mistycznego poetę trackiego Orfeusza i od jego imienia wprowadzili swoją nazwę. W przeciwieństwie do typu życia ucieleśnionego przez bohaterów homeryckich miał opiewać bardziej wew. i duchowy typ życia. Nie wiemy z kąt ten ruch wziął początek i w jaki sposób rozpowszechnił się w Grecji. Podstawowy rdzeń wierzeń przekazywanych przez orfizm sprowadza się do następujących twierdzeń: w człowieku zamieszkuje jakaś boska zasada, demon który na skutek pierwotnej winy upadł i zamieszkuje ciało; demon ten, który istniał przed ciałem, jest nieśmiertelny, a więc nie upiera z ciałem, lecz skazany jest na to, aby dla odpokutowania swej winy, wciela się na nowo w następne ciała poprzez szereg ponownych narodzin; jedynie orficki sposób życia z jego praktykami oczyszczeń może położyć kres cyklowi reinkarnacji; dlatego, ten który przestrzega orfickiego sposobu życia (wtajemniczeni), po śmierci cieszy się zasłużoną nagrodą w życiu pozagrobowym (wyzwolenie), natomiast niewtajemniczeni otrzymują karę. Wraz z orfizmem powstaje pierwsza dualistyczna koncepcja duszy (demon) i ciała (miejsce w którym dusza pokutuje) to znaczy, że po raz pierwszy człowiek dostrzega w sobie dwie zwalczające się wzajemnie zasady, ponieważ ciało jest potraktowane jako więzienie i miejsce kary demona i w ten sposób człowiek zaczyna rozumieć, że nie wszystkie skłonności które w sobie nosi, są dobre, a niektóre trzeba w sobie powstrzymywać i tłumić.
Warunki polityczne, społeczne i ekonomiczne, które sprzyjały powstaniu filozofii u Greków. Historycy mocno podkreślali miejsce wolności, które wyróżnia Greków spośród innych ludów Wschodu. Człowiek wschodu był trzymany w ślepym posłuszeństwie władzy religijnej i władzy politycznej. Natomiast z chwilą uformowania się polis Grek nie miał poczucia, że między jednostką a państwem zachodzi przeciwstawienie, albo że państwo ogranicza jego wolność; on sam siebie traktował jako kogoś kto nie w sposób akcydentalny tylko, ale w sposób istotny jest obywatelem określonego państwa, określonej polis. Państwo stało się aż do epoki hellenistycznej pozostało horyzontem życia Greka, a więc cele jakie postawiło sobie państwo, obywatele uznawali za swoje, dobro państwa uznawali za swoje własne dobro, wielkość swego państwa uznawali za swoją wielkość, wolność swego państwa uznawali za wolność swoją. Filozofia powstała wcześniej w koloniach, aniżeli w Grecji macierzystej, dlatego że kolonie dzięki ich aktywności i handlowi mogły osiągnąć dobrobyt a następnie stworzyć kulturę. Zaś z powodu pewnej swobody, którą pozostawało oddalenie im od kraju macierzystego, mogły wcześniej niż kraj macierzysty ustanowić dla siebie nowych konstytucje. To właśnie najbardziej sprzyjające warunki społeczno – ekonomiczne kolonii umożliwiły powstanie i rozkwit filozofii, która przedostawszy się potem do Grecji macierzystej osiągnęła najwyższy poziom nie w Sparcie lub innych miastach, lecz właśnie w Atenach to znaczy w tym państwie w którym istniał najwyższy stopień wolności, jaką Grecy kiedykolwiek się cieszyli.
JOŃCY FILOZOFOWIE PRZYRODY I PROBLEMATYKA PHYSIS, BYTU I KOSMOSU.
Filozoficzne twierdzenia przypisywane Talesowi.
Tales był inicjatorem filozofii physis, bo jako pierwszy stwierdził o istnieniu jednej zasady, która jest przyczyną wszystkich rzeczy i powiedział, że zasadą tą jest woda.
Twierdził że świat jest pełen bogów.
Powiedział że magnez posiada duszę, bo posiada zdolności poruszania ( a więc dusza jest zasadą poruszania).
Znaczenie terminu zasada. Termin zasada nie pochodził od Talesa tylko od jego uczeń Anaksymander. Zasada – woda nie ma nic wspólnego z chaosem Hezjoda ani z żadnym początkiem mitycznym. Zasadą (principium, arché) jest to z czego rzeczy się wywodzą, dzięki czemu są w co się rozpadają. Taką zasadą pierwsi filozofowie nazwali physis, czyli określali słowem które oznacza nie naturę we spółczesnym znaczeniu tego słowa, ale właśnie rzeczywistość pierwszą, pierwotną i podstawową.
Zasadą jest woda. Tales uznał wodę za zasadę ze względu na szereg określonych racji – wszystkie one noszą wyraźny ślad logosu, to znaczy uzasadnienia rzeczywiście racjonalnego: zasadą jest woda, ponieważ wszystko z wody się bierze, wodą podtrzymuje się swoje życie, w wodzie się kończy. A zatem nie ma już przedstawień zaczerpniętych z wyobraźni, przedstawień fantastyczno – poetyckich, lecz dokonało się przejście od mitu do logosu w ten sposób narodziła się filozofia. Wszystko jest pełne bogów, ponieważ wszystko jest przeniknięte zasadą – wodą.
Anaksymander – bezkres jako zasada. Anaksymander wprowadził termin arché dla oznaczenia primum – pierwszej i ostatecznej rzeczywistości, czyli physis – jest to apeiron – bezkres czyli coś nieskończonego czy ograniczonego. Apeiron ozn. coś, co pozbawione jest peras, to znaczy granic i determinacji nie tylko zewnętrznych i wewnętrznych. W pierwszym wypadku apeiron oznacza coś nieskończonego przestrzennie i ilościowo. Oprócz tego bezkres nie jest określono jakościowo. Zasadą ostateczną, rzeczywistością wszystkiego może być tylko coś nieskończonego właśnie, dlatego że nie posiadając granic, zasada nie ma ani początku, ani końca, nie powstała i nie ginie i właśnie z tej racji może być zasadą wszystkich innych rzeczy. Bezkres – otacza, kieruje i rządzi wszystkim. Słowa obejmować i rządzić wskazują na i dokładnie określają funkcję zasady, którą jest właśnie funkcja ogarniania i kierowania wszystkim, ponieważ wszystko powstaje z zasady, trwa i istnieje w zasadzie dzięki zasadzie. Anaksymander uważał wskazaną prazasadę za boską, ponieważ jest ona nieśmiertelna i niezniszczalna – wieczna i zawsze młoda.
Powstawanie wszystkich rzeczy z bezkresu. Dokonywało się to przez rozdzielenie czy odłączenie przeciwieństw (ciepłe – zimne, suche – mokre) od jednej zasady na skutek wiecznego ruchu.
Nieskończona liczba światów i powstawanie naszego świata. Jak jest nieskończona jest zasada tak samo jest nieskończona liczba światów, które z zasady powstają. Światy są nieskończone i co do następowania po sobie czasie, i co współistnienia w przestrzeni. Znaczy to że świat się skończy, a następnie w nieskończoną ilość razy się odrodzi, a także istnieje nieskończenie wiele kosmosów, których każdy ma początek i koniec, ale cykl ten powtarza się w nieskończoność. Ciepło utworzyło kulę ognie wokół ziemi, która rozdzieliła się na trzy inne kule, dając w ten sposób początek słońcu księżycowi i gwiazdom. Natomiast zimno musiało mieć na początku postać ciekłą. Pod wpływem ciepła element płynny przekształcił się w powietrze.
Anaksymenes zasada pojęta jako powietrze. Anaksymenes uczeń Anaksymandra wprowadza zmiany do teorii mistrza, które idą w tym kierunku: zasada jest nieskończona co do wielkości i ilości nie jest natomiast nieokreślona bo jest powietrzem, nieskończonym powietrzem. Anaksymenes uważał powietrze za arché, bo łatwo poddaje się przemianom i na skutek tego lepiej niż co kolwiek innego nadaje się do tego, aby uznać je za zasadę zdolną wytworzyć wszystko. Anaksymenes wprowadził swoją zasadę na podstawie obserwacji bytu ożywionego, który żyje do póki oddycha. Tak jak powietrze jest niezbędne dla człowieka i innych istot żyjących tak samo powinno być niezbędne powinno być dla wszystkich rzeczy i całego kosmosu, który Anaksymenes pojawiał jako ożywiony.
Powstawanie rzeczy z powietrza – Anaksymenes pojmował powietrze jako zasadę natury obdarzoną ruchem. Ze względu na ruchliwą naturę powietrze o wiele lepiej niż bezkres Anaksymandra nadaje się do tego aby pojąć je jako zasadę będącą w wiecznym ruchu.
Heraklit z Efezu. Rzeka pozornie jest zawsze ta sama, w rzeczywistości tworzy ją zawsze inna woda, która napływa i odpływa; nie można dwa razy wejść do tej samej wody, ponieważ kiedy wchodzi się do niej po raz drugi napłynęła inna woda. My sami się zmieniamy w momencie w którym znużyliśmy się w rzece, staliśmy się inni w porównaniu z momentem kiedy zaczęliśmy się dopiero zanurzać, tak samo jak w tym samym czasie zmieniły się wody, które nas obmywają. Według Heraklita rzeczywistość rzeczy polega właśnie na wiecznym stawaniu się – wszystko płynie.
stawanie się jako walka przeciwieństw oraz ich ukryta harmonia (synteza przeciwieństw). Stawanie się charakteryzuje się ciągłym przechodzenia rzeczy od jednego przeciwieństwa do drugiego; młody się starzeje, żywy umiera itd. Stawanie się jest ciągłym ścieraniem się przeciwieństw, które kolejno po sobie następują, jest nieustanną walką jednego przeciw drugiemu. Jest wieczną wojną. Rzeczy posiadają byt w wiecznym stawaniu się a to z konieczności wojna jawi się jako fundament rzeczywistości – na syntezie przeciwieństw polega zasada, która wyjaśnia całą rzeczywistość – tym właśnie jest bóg czy to co boskie.
Ogień jako zasada wszystkiego. Ogień jest podstawowym elementem i wszystkie rzeczy są przekształceniami ognia – w nim tkwi natura wszystkiego. Ogień jest wiecznie w ruchu, jest życiem, które żyje śmiercią tego, co spala, jest nieustanną przemianą w dym i popiół – jest głosem i sytością – tzn. jedynością przeciwieństw, głodem rzeczy, który sprawia że rzeczy istnieją i sytością rzeczy, która niszczy rzeczy i sprawia że umierają. Heraklit nawał swoją zasadę logosem – reguła według której wszystko się urzeczywistnia oraz prawo które jest wspólne dla wszystkich rzeczy i wszystkimi rządzi to jednak zawiera w sobie rozumność i inteligęcję.
Dusza. Heraklit duszę utożsamiał z naturą zasady – jest ogniem. Dusza jest tym mądrzejsza im bardziej sucha a tym samym utożsamiał głupotę ze zwilgotnieniem duszy. Dusza w przeciwieństwie do tego co fizyczne rozciąga się w nieskończoność. Choćbyś wszystkie drogi przeszedł, nie dostaniesz do granic duszy tak głęboki jest logos.
Parmenides. Trzy możliwe drogi badań tylko jedną z nich uznał bezwzględnie prawdziwą drugą – uznał za fałszywą trzecią za prawdopodobną. Są zatem trzy drogi: droga absolutnej prawdy, droga złudnych mniemań, czyli absolutnego fałszu i droga mniemania możliwego do przyjęcia.
Droga bezwzględnej prawdy. Zasada Parmenidesa: Byt jest i nie może nie być; nie – byt nie jest i nie może w żaden sposób być. Byt jest i zostaje afirmowany; nie – bytu nie ma i zostaje zanegowany; i to jest prawdą. Natomiast zanegowanie bytu lub afirmacja nie – bytu jest fałszem. Byt i nie- byt w kontekście parenidejskiego wywodu są wzięte w ich znaczeniu integralnym i jednoznacznym: byt jest czystą pozytywnością, a nie – byt czystą negatywnością. Byt jest czymś pozytywnym absolutnie wolnym od jakiejkolwiek negatywności i odwrotnie nie – byt jest absolutnym zaprzeczeniem tego, co jest absolutnie pozytywne. Afirmację bytu i negację nie – bytu Parmenides uzasadnia: byt jest jedyną rzeczą, którą można pomyśleć i wyrazić. Jakiekolwiek myślenie, aby być myśleniem musi być myśleniem o bycie do tego stopnia iż myślenie i byt są tym samym w tym sensie, że nie ma myśli, która by nie wyrażała bytu i odwrotnie, nie – bytu nie da się w ogóle pomyśleć, wyrazić wysłowić, a więc nie – byt jest niemożliwy. Byt nie ma przeszłości, bo już by go nie było ani też przyszłości bo jeszcze go by nie było, ale jest wieczną teraźniejszością bez początku i końca. Byt jest niezmienny i absolutnie nieruchomy, jest zamknięty. Byt jest doskonały i kompletny, a skoro jest taki, niczego mu nie brakuje i niczego nie potrzebuje, i dlatego pozostaje w sobie samym tożsamy w tożsamym. Byt, który nie powstał i nie ginie jest niezmienny, nieruchomy, kulisty i jeden. Różnica między tym bytem a zasadą Jończyków jest oczywista. Byt paremnidejski nie powstał i nie ginie tak samo jak zasada Jończyków. Nie jest jednak zasadą ponieważ dla Parmenidesa nie ma principiatum czyli czemu dawało by początek. A nie ma dlatego ponieważ paremnidejski byt nie tylko nie powstał i nie ginie, lecz nie podlega przemianie w coś innego i jest nieruchomy; Zaś zasada Jończyków przemieniając i się poruszając, powodowała powstawanie wszystkich rzeczy. Paremnidejski byt jest absolutnie równy i niezróżnicowany i nie może przyjąć zróżnicowań podczas gdy zasada Jończyków tworzyła się rzeczy różnicując się i przekształcając.
Atomiści. Atom tych filozofów nosi bowiem na sobie znamię typowe dla myśli helleńskiej: jest atomem – formą, jest atomem który różni się kształtem od innych atomów, porządkiem i położeniem, jest atomem pomyślanym i przedstawionym w sposób ejdetyczny. W atomizmie to co materialne i to co niematerialne znajduje się na tym samym poziomie i są bytem, nie – bytem, dwoma nierozdzielnymi kresami dialektyki myślenia uznanymi łącznie po to aby móc przyznać rację doświadczeniu.
Cechy atomu. Jakoście pierwotne: geometryczno – mechaniczne, które charakteryzują atomy, zaś wtórne: jakości zjawiskowymi przejawami stykania się atomów, a także zetknięcia się rzeczy z naszymi zmysłami.
Powstawanie świata
Pierwotny ruch atomów, ruch prekosmiczny, musiał być pojęty jako przemieszczanie się ich i krążenie we wszystkich kierunkach na wzór pyłków w powietrzu, których krążenie widać w świetle padających przez okno promieni słońca.
Inaczej niż ten ruch pojmowano ruch kosmologiczny, który prowadzi do powstania świata. Jest to ruch wirowy który powstaje wtedy kiedy z racji obecności znacznych rozmiarów próżni ma miejsce napływ i nagromadzenie się w tej wolnej przestrzeni atomów o różnej wielkości i ciężarze. Samo to zbieranie się elementów materialnych o różnej masie wytwarza ruch wirujący. Ponieważ działa w nim podstawowe prawo łączenia się, którym jest prawo przyciągania podobnego przez podobne, wir ten działa jak sito, tak że elementy cięższe zajmują miejsce w centrum wiru a te drobniejsze rozmieszczają się bliżej zewnętrznej próżni. I w ten sposób formułuje się kosmos.
Jest wreście ruch atomów w kosmosie już uformowanym; ma on miejsce w atomach, które uwalniają się ze skupiska atomów i tworzą wyziewy (powstawanie zapachów).
Człowiek i dusza. Ciało ludzkie tak jak wszystko inne powstało z połączenia atomów. W taki sam sposób powstała dusza. Dusza która daje ciału życie a więc ruch. Jest zbudowana z delikatnych, kulistych i gładkich atomów które mają naturę ognia. Atomy te rozchodzą się po całym ciele i w ten sposób je ożywiają. Ale ze względu na swoją delikatność mają tendencję do opuszczania ciała. Jednak przez oddychanie wszystkie te ogniste atomy, którym udało się ulotnić stopniowo powracają na swoje miejsce. Gdy ustaje oddychanie następuje śmierć i wszystkie ogniste atomy, które były w ciele ulegają rozproszeniu.
Poznanie. Demokryt pozostając na płaszczyźnie naturalizmu nie mógł zmysłowego wrażenia przeciwstawić poznaniu rozumowemu i tylko z trudem mógł rozróżnić jedno od drugiego na poziomie krytycznym. Uważał poznanie zmysłowe za subiektywne i ciemne tylko poznanie rozumowe traktował jako prawdziwe poznanie tzn. poznanie zdolne doprowadzić do ujęcia podstaw rzeczy.
Etyka demokratejska. Demokryt nie potrafił jeszcze uzasadnić filozoficznie dyskursu moralnego: pozostaje jakby poza kręgiem filozofii moralnej tkwiąc niemal zupełnie w duchowym wymiarze presokratyków. Demokryt uważa szczęście za cel za cel życia i sądzi że szczęście polega nie na przyjemnościach ciała ale na przyjemnościach duszy. Wychwala panowanie nad sobą; wychwala sprawiedliwość, dobroć i chęć czynienia dobra; stwierdza że trzeba trzymać się z dala od zła nie ze strachu, że straci się dobrą opinię u innych ale z szacunku dla samego siebie; ostrzega przed zazdrością, nienawiścią i w ogóle przed zazdrością, nienawiścią i przywarami.
Sofiści. Sofistą nazywamy kogoś kto posługując się podstępnymi rozumowaniami z jednej strony próbuje osłabić i ukryć prawdę a drugiej strony próbuje wzmocnić fałsz przybierając go w pozory prawdy. Pierwotny termin sofisty oznaczał: mędrca, znawcę wiedzy, posiadacza wiedzy.
sofistyka jest mądrością pozorną, a nie rzeczywistą
jest uprawiana dla zysku a nie dla bezinteresownej miłości do prawdy
Dla sofistów centrum refleksji stanowi człowiek i jego duchowe wytwory. Człowiek jako byt jednostkowy i jako człowiek społeczności jest przedmiotem ku któremu zwraca się zainteresowanie sofistyki. Dlatego jest zupełnie zrozumiałe, że dziedzinami dominującymi w spekulacjach sofistów stały się etyka, polityka, retoryka, sztuka, język, religia, wychowanie, czyli to co dzisiaj nazywamy kulturą humanistyczną. Kryzysowi arystokracji towarzyszył wzrost władzy demosu – ludu, napływ metojków do miast zwłaszcza do Aten, rozszerzenie się handlu który przekraczając ciasne granice poszczególnych miast wiązał się z szerszym światem; rozchodzenie się wiadomości i doświadczeń zdobytych przez podróżników, co prowadziło do nieuniknionej konfrontacji zwyczajów, obyczajów i praw helleńskich ze zwyczajami, obyczajami i prawami zupełnie odmiennymi. Wszystkie te czynniki bardzo mocno przyczyniły się do powstania problematyki sofistycznej. Kryzys arystokracji pociągał za sobą kryzys dawnej areté, tradycyjnych wartości które właśnie były najbardziej cenione przez arystokrację. Wzrastające utrwalenie władzy demosu i udostępnienie większym kręgom możliwości dojścia do władzy zachwiało przekonaniem jakoby dawne areté była związana z urodzeniem tzn. zachwiały przekonaniem że ktoś cnotliwy się rodzi, a nie staje i na pierwszym miejscu powstało zagadnienie w jaki sposób zdobywa się cnotę polityczną. Rozerwanie ciasnego kręgu polis oraz poznanie odmiennych obyczajów, zwyczajów i praw musiało stać się przesłanką dla relatywizmu, wywołując przekonanie iż to co było uważane za wieczne i wartościowe nie było uznawane w innych środowiskach i innych okolicznościach. Sofiści potrafili w doskonały sposób podjąć wymagania tych ciężkich czasów w których żyli, potrafili je wyrazić, umieli nadać im kształt i sprawić że przemówiły.
Indukcyjna metoda dociekań sofistycznych. Sofista przyjmuje swój punkt wyjścia w oparciu o doświadczenie i stara się zdobyć możliwie jak najwięcej wiadomości w każdej dziedzinie życia, z których następnie wyprowadza wnioski częściowo natury teoretycznej, jak np. wnioski dotyczącej możliwości lub niemożliwości wiedzy, początków, rozwoju, celu ludzkiej kultury, powstania i konstytuowania języka, powstania i natury języka, różnicy miedzy wolnymi i niewolnymi, Hellenami a barbarzyńcami; po części natomiast natury praktycznej, dotyczące ukształtowania się życia jednostki i społeczeństwa. Postępuje zatem w sposób empiryczno – indukcyjny.
Praktyczne cele sofistyki. Akcentowano mocno np. praktyczny a nie czysto teoretyczny cel sofistyki i uważano to za spekulatywną i moralną degradację. Sofiści nie szukali prawdy dla niej samej, ale ich celem samym w sobie było nauczanie, a posiadanie uczniów było czymś istotnym. Sofiści swoją wiedzę uczynili prawdziwym zawodem. Tematyka którą się zajmowali odnosiła się nie do physis ale do życia ludzi i dotyczyła konkretnych problemów etyczno – politycznych; w przeciwieństwie do filozofów przyrody sam przedmiot zmuszał sofistów do tego, by swoim celom wyznaczali praktyczne. Ale praktyczne ukierunkowanie ich doktryn ma głębsze znaczenie wraz z nimi wysunął się na pierwszy plan i nabrał zupełnie innego znaczenia problem wychowania i zaangażowanie pedagogiczne. Wbrew roszczeniom szlachetnie urodzonych, którzy utrzymywali że cnota jest przywilejem krwi i urodzenia, sofiści chcieli prowadzić zasadę, że wszyscy mogą zdobyć areté i że cnota opiera się nie na szlachectwie krwi a na wiedzy.
Zapłata pieniężna pobierana przez sofistów. Sofiści pobierali zapłatę za swoje nauczanie i pracę wychowawczą. Sofiści nie mieli stałego miejsca pobytu i nie posiadali stałych źródeł dochodu, więc z konieczności musieli za nauczanie domagać się zapłaty pieniężnej po to aby żyć.
Panhelleński duch sofistyki. Zarzucali sofistom, że byli włóczęgami, że przechodzili z miasta do miasta, a więc łamali wierność wobec swego miasta a tym samym zrywali więź, którą Grek czujący istotnie bardziej obywatelem określonego miasta aniżeli prywatną jednostką, uważał za nienaruszalną. Czuli, że ciasnych granic polis nie dało się już obronić, nie miały już racji bytu i dlatego bardziej niż obywatelami konkretnego miasta czuli się obywatelami Hellady.
Oświeceniowy charakter greckiej sofistyki. Ich wspólnym mianownikiem jest właściwa wszystkim sofistom cecha wolności ducha. Sofiści swoje wyzwolenie osiągnęli w oparciu o rozum i tak jak ludzie oświecenia mieli oni nieograniczone zaufanie do rozumu i inteligencji. Zanegowali bowiem nie rozum, ale możliwość osiągnięcia bezwzględnej prawdy, w brew temu o czym byli przekonani filozofowie przyrody i jak uważała tradycja. Sofiści bowiem niezmiennie dążyli do tego, by ludzi oświecić, zaś oświecenie musiało być według nich rezultatem świadomości krytycznej, która kierowała się jako do pierwszych i bezpośrednich przedmiotów do praw, obyczajów, namiętności, religii. Na tym polega oryginalne stanowisko myśli sofistycznej, która nie wierzy, ale bada i krytykuje w ten sposób konstruuje pojęcie twórczości ducha, który nabiera świadomości, że on sam w pełnej wolności ujmuje owoc każdej rzeczy.
Przedstawiciele sofistyki.
Protagoras – zasada homo – mensura. Podstawowym zadanie Protogoradsa, największego i najbardziej sławnego z wszystkich sofistów był chyba aksjomat: Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy istniejących, że istnieją i nie istniejących, że nie istnieją. Przez miarę Protagoras rozumiał normę sądu, przez rzeczy rozumiał wszystkie fakty w ogóle. Głosząc zasadę homo – mensura Protagoras bez wątpienia chciał zaprzeczyć że istnieje jakieś absolutne kryterium, które pozwalałoby odróżnić byt od nie – bytu, prawdę od fałszu i w ogóle wszystkie wartości: kryterium w ogóle jest względne i jest nim człowiek, jednostkowy człowiek. Cnota według Protagorasa. Zręczność jest właśnie biegłością w przemawianiu, zawłaszcza publicznie, wobec sądów i na zgromadzeniach. Cnota czyli biegłość/zręczność.
Gorgiasz.
Nic nie istnieje – bytu nie ma. Gorgiasz dowodzi przedstawiając koncepcje, jakie filozofowie przyrody głosili w odniesieniu do bytu, a które tym się cechują że wzajemnie siebie się znoszą, czyli dowodzą niemożności tego bytu, który był przedmiotem ich dociekań.
Gdyby nawet byt istniał, byłby niepoznawalny – byt dla człowieka jest niepoznawalny i niepojęty, przebiega w kontekście polemiki z eleatami. To Parmenides twierdził, że związek bytu z myślą jest strukturalnie nierozerwalny. Myśl – twierdził – jest zawsze i tylko myślą o bycie, tak dalece że w końcu można powiedzieć, że myśli i byt są tym samym w tym sensie, że myśl istnieje w takiej mierze w jakie oddaje byt i odwrotnie, nie – bytu nie można pomyśleć i wyrazić właśnie dlatego, że tylko byt można pomyśleć i wyrazić. Gorgiasz odwraca dwie te zasady eleatyzmu. Wbrew zasadzie, że myśl jest zawsze tylko myślą o bycie Gorgiasz wykazuje, że są takie pomyślane przedmioty, to znaczy takie treści myśli, które nie odnoszą się do żadnej rzeczywistości i które z tego powodu nie istnieją.
Nawet gdyby byt mógł być poznany, byłby niewyrażalny – zaprzecza aby słowo mogło w prawdziwy sposób oznaczać cokolwiek innego od siebie.
Sokrates, czyli odkrycie cnoty człowieka. Czym więc jest człowiek? Człowiekiem jest jego dusza, ponieważ dusza jest tym czym odróżnia człowieka od każdej innej rzeczy. Dla Sokratesa dusza jest naszą myślącą i działającą świadomością, naszym rozumem i siedliskiej naszej aktywności myślenia i działania etycznego. Poznanie samego siebie nie oznacza poznania swego imienia ani swego ciała, ale zwrócenie się ku swemu wnętrzu i poznanie swojej duszy. Tak samo troska o samego siebie nie oznacza już troski o swoje ciało, lecz troskę o swoją duszę. Sokrates uważał, że nauczanie ludzi, aby poznawali i troszczyli się o samych siebie, jest najwyższym zadaniem, które zostało mu zlecone przez Boga. Sofiści kupczą pokarmami duszy, ale nie znają tych pokarmów ani nie znają duszy, a więc nie wiedzą czy one pomagają, czy też nie. Natomiast Sokrates wie i jest lekarzem duszy – wg niego dusza jest w nas tym, co najbardziej uczestniczy w naturze boskiej i w nas ma panowanie. Sokrates tłumaczył malarzom i rzeźbiarzom, że aby adekwatnie przedstawić człowieka, nie powinni ograniczać się do odtworzenia ciała, lecz powinni dążyć do odtworzenia duszy.
Nowe znaczenie areté i przewrót w skali wartości. Sofiści nie potrafili osiągnąć wyznaczonego przez siebie celu, a zastosowane metody wychowania w rękach uczniów od razu uległy zwyrodnieniu. Brało się to stąd, że sofiści nie potrafili wskazać prawdziwej natury człowieka i z tego powodu nie wiedzieli także, co było ostatecznym celem, a w konsekwencji prawdziwą areté człowieka; mylili i utożsamiali areté mylili ze stosowanymi metodami i stawiali je obok niej. I jest oczywiste, że ze względu na to tkwiące u podstaw pomieszanie, biegłość i techniki, których nauczali musiały się stać etycznie obojętne, lecz także oszukańcze i zamiast wychowywać, mogły prowadzić do zniszczenia. Cnota według Sokratesa – cnota jest wiedzą czyli poznaniem a przeciwieństwo cnoty, czyli wada jest brakiem wiedzy i poznania – ignorancja. Najwyższą wartością dla ludzi jest więc poznanie, ponieważ poznanie czyni duszę taką, jaką być powinna i z tego powodu spełnia człowieka, którego istotą jest dusza.W ten sposób Sokrates dokonuje przewrotu na tradycyjnej skali wartości, której trzymali się dotąd wszyscy Grecy, i której w zasadzie nie naruszali także sofiści. Podstawowe wartości tradycyjne wiązały się głównie z ciałem: życie, zdrowie, tężyzna fizyczna, piękno, albo też z dobrami zewnętrznymi lub związanymi ze stroną zewnętrzną człowieka: bogactwo, władza, sława i im podobne.
Dwie zasady sokratejskie: cnota jest wiedzą i nikt dobrowolnie nie grzeszy
Panowanie nad sobą, wewnętrzna wolność i autarkia. Panowanie nad sobą – autarkia. Znaczenie autarkia w duszy oznacza uczynienie duszy panią ciała, rozumu, panem instynktów. Natomiast brak opanowania nad sobą, sprawia że panem staje się ciało z jego instynktami, a więc w ogóle człowieka pozbawia cnoty i czyni go podobnym do zwierząt. Sokrates wolność utożsamiał z autarkia. Czyniąc to pokazał nową perspektywę. Przed nim wolność była postrzegana niemal wyłącznie w sensie prawnym i politycznym; Od Sokratesa nabrało znaczenia moralnego: wolność jest panowaniem natury rozumnej nad zwierzęcą.
Dwie cechy charakteryzują pojęcie autarkii: niezależność w stosunku do podniet fizycznych dzięki kontroli z strony rozumu (psyché) wystarcza do osiągnięcia szczęścia i sam rozum (psyché) wystarcza do osiągnięcia szczęścia. Kto dąży do zaspokojenia pragnień i impulsów, musi uzależnić się od ludzi, rzeczy i społeczeństwa, gdyż wszystko to w różnej mierze jest potrzebne do zdobycia przedmiotu, który zaspokaja pragnienia; potrzebuje wszystko to co jest, trudne do zdobycia i staje się ofiarą sił, których nie potrafi już kontrolować, traci swoją wolność, szczęście i spokój.
Przyjemność, pożytek i szczęście. Ostrożny rachunek przyjemności, mądre odmierzanie przyjemności, które odpowiednio potrafi je odróżniać i dawkować. A jeśli tak jest to jakoś coś naprawdę ważnego i zbawiennego jawi się sztuka odmierzania przyjemności, która zakłada wiedzę i rozum. Tak więc wychodząc od powszechnie przyjmowanego założenia hedonistycznego okazuje się że cnota jest wiedzą. Pożytek o którym mówi Sokrates jest zazwyczaj pożytkiem duszy – areté duszy – wiedza i poznanie. Szczęście – gr. eudamonia. Sokrates dążył do osiągnięcia szczęścia i jego filozofowanie miało nauczyć ludzi być naprawdę szczęśliwymi. Szczęścia nie dają dobra zewnętrzne, ani dobra ciała, ale dają je dobra duszy, czyli udoskonalenie duszy za pośrednictwem cnoty, która jest poznaniem i wiedzą. Udoskonalenie duszy cnotą (poznaniem) oznacza dla człowieka urzeczywistnienie jego prawdziwej natury, bycie w pełni sobą.
Przyjaźń. Od Sokratesa wzięła się filozoficzna refleksja nad przyjaźnią. Sokrates przyjaźń wiązał z wartością moralną. Kto jest jednak prawdziwym przyjacielem? Z pewnością nie jest nim ktoś kto potrafi dostarczyć nam korzyści zewnętrznych, dlatego że np. jest wpływowy znany i bogaty. Jest nim natomiast człowiek cnotliwy, to znaczy człowiek, który posiada te zalety związane z cnotą, człowiek, który potrafi wystarczyć samemu sobie, człowiek który panuje nad sobą i który posiada wynikające z tych zalet przedmioty. Pierwszym warunkiem umożliwiającym zdobycie przyjaciół jest to, aby samemu stać się dobrym; tylko ktoś dobry może być przyjacielem dobrego. Źli mogą być dla siebie tylko nieprzyjaciółmi. Nie może też rozwijać się przyjaźni między dobrym a złym, ponieważ między nimi zachodzi nierówność.
Protreptyczna funkcja metody dialogicznej. Odwołanie się do nowego pojęcia psyché tłumaczy się przede wszystkim drastyczne zerwanie z metodą sofistów i jej całkowite odwrócenie. Wspólny sposób dla sofistów był przekazywania ich nauk za pośrednictwem popisowych mów. Były to uroczyste przemówienia, które można było wedle upodobnia przeciągać. W mowach tych logiczny dowód przeplatał się zwykle z świadectwem poetów, a często przytoczenie poetów zastępowano dowód logiczny, czego efektem było szybkie i pewne działanie na słuchaczy.
Sokratejska niewiedza. Sokrates niezmiennie wychodzi od stwierdzenia swojej niewiedzy. W stosunku do rozmówcy przyjmuje postawę kogoś, kto ma dopiero wszystkiego się nauczyć, a nie postawę nauczyciela. Można nawet powiedzieć, że to początkowe stwierdzenie niewiedzy obala mowę popisową, czyli monolog sofistów i otwiera możliwość dialogu.
Ironia Sokratejska. Ironia oznacza maskowanie, ukrywanie, zaś w naszym specyficznym wypadku wskazuje na wieloraką i rozmaiconą grę podawania się za kogoś innego i udawania, jaką Sokrates stosował po to, aby zmusić rozmówcę do zastanowienia się nad sobą. Ironia stanowi metodę sokratejskiej i całą ją przenika, dlatego ironią można po prostu nazywać dialektykę sokratejską. Wg Sokratesa nie ma filozofii bez dialogu, można uznać, że ironia stanowi sam rdzeń sokratejskiego filozofowania.
Element enenktyczny – zbijanie i maieutyczny. Pierwszy momentem ironii była, można powiedzieć, pars destruens, to znaczy ten etap w którym Sokrates doprowadzał swego rozmówcę do uznania, że tylko mniema, iż wie, a więc do uznania swojej niewiedzy. Zmuszał do zdefiniowania tematu, którego dotyczyło badanie, a potem na różne sposoby drążył ową definicję, ujawniał błędy i sprzeczności do jakich prowadziła; następnie zapraszał do sprawdzenia kolejnej definicji i w taki sam sposób ją zbijał, i czynił tak dopóty, dopóki rozmówca nie uznał się za ignoranta. Wg Sokratesa dusza może dojść do poznania jedynie wtedy kiedy jest brzemienna. Sokrates głosił bowiem że sam niczego nie wie, więc stanowczo zaprzeczał, że byłby w stanie przekazać innym wiedzę, lub przynajmniej wiedzę utworzoną z określonych treści. Jednak tak jak kobieta, która jest w ciąży, potrzebuje położnej, by wydać na świat dziecko, tak samo uczeń, którego dusza jest brzemienną w prawdę, potrzebuje swego rodzaju duchowego położnictwa, które mogło by tej prawdzie ujrzeć światło dzienne i to jest właśnie sokratejska maieutyka.
Etyka Arystotelesa. Najwyższe dobro człowieka to szczęście. Czym jest to najwyższe dobro? Według Arystotelesa jest eudiaimonia – szczęście. Tak więc szczęście jest celem do którego dążą wszyscy ludzie. Bardzo wielu ludzi uważa, że szczęście polega na przyjemności i doznawaniu rozkoszy. Ale życie oddane przyjemnościom jest życiem, które upodabnia się do niewolników i jest życiem odpowiednim dla bydła. Osoby bardziej dojrzałe i lepiej wykształcone za najważniejsze dobro i szczęście uważają zaszczyty. I do zaszczytów dążą zwłaszcza ci, którzy aktywnie uczestniczą w życiu politycznym. Nie może to być celem ostatecznym, którego szukamy, ponieważ zaszczyty są czymś zewnętrznym. Ludzie szukają zaszczytów nie tyle dla nich samych, ile dla publicznego potwierdzenia i uznania ich dobroci i cnoty, które z tego powodu jawią się jako coś ważniejszego od zaszczytów. Chociaż typ życia oddany przyjemnościom i życia oddanego poszukiwaniu zaszczytów ze wskazanych powodów nie są adekwatne, to jednak mają w sobie pozory słuszności. Nie można tego powiedzieć o typie życia spędzonego na gromadzeniu bogactw, bo wg filozofa nie ma on nawet pozorów słuszności. Przyjemności i zaszczytów szuka się dla nich samych, bogactw natomiast nie: życie spędzone na gromadzeniu bogactw jest życiem najbardziej absurdalnym i nieautentyczny, ponieważ poświęcone jest poszukiwaniu rzeczy, które mają co najwyżej wartość, jako środki, a nie jako cele.Dobro człowieka może polegać tylko i wyłącznie na działaniu dla niego specyficznym, to znaczy takim, które tylko on i tylko on potrafi wykonać, podobnie jak w ogóle dobro każdej rzeczy polega na działaniu specyficznym dla każdej rzeczy. Specyficznym działaniem człowieka jest:
Nie może być samo życie, jako że życie jest właściwe jest właściwe wszystkim bytom wegetatywnym.
Nie może być nim również doznawanie zmysłowe, jako że doznania zmysłowe mają także zwierzęta.
Pozostaje więc tylko, że specyficznym działaniem człowieka jest rozum i działalność duszy według rozumu.
Prawdziwe dobro człowieka polega zatem na tym działaniu, czyli na działalności rozumnej – na jej doskonałym rozwinięciu i urzeczywistnieniu. To jest więc cnotą człowieka. Tutaj należy szukać szczęścia. Prawdziwymi dobrami człowieka są dobra duchowe, które polegają na cnocie jego duszy i nie w czym innym, tylko w nich leży szczęście.
Wprowadzenie cnót z części duszy. Według Arystotelesa dusza dzieli się na trzy części: dwie dusze nierozumne: wegetatywna i zmysłową; dusza rozumna – intelektualna – cnota dianoetyczna, czyli cnota rozumu.
Cnoty etyczne. Cnoty etyczne powstają w nas na skutek przyzwyczajenia: z natury posiadamy zdolność do ich formowania i poprzez ćwiczenie potencjalność wprowadzamy w stan aktu. Spełniając czyn sprawiedliwie jeden po drugim czyny sprawiedliwe stajemy się sprawiedliwi, tzn. cnotę sprawiedliwości, która potem pozostaje w nas, jako habitus, który pozwala nam bez problemu wykonywać czyny sprawiedliwe. Wypełniając wiele aktów męstwa, stajemy się mężni, to znaczy zdobywamy habitus męstwa, dzięki temu będziemy mogli wykonywać akty męstwa. Według Arystotelesa cnoty etyczne nabywa się w taki sposób, w jaki opanowuje się różne sztuki, które także są sprawnościami (habitus). Cnota etyczna jest wypośrodkowaniem między dwoma wadami, z których jedna grzeszy brakiem, a druga nadmiarem – słuszny środek. Cnota męstwa jest słusznym środkiem między skrajnościami: zuchwałością i tchórzostwem; odwaga zatem jest słuszną miarą narzuconą uczuciu strachu, które nie jest kontrolowane przez rozum, może przerodzić się w tchórzostwo lub nie kontrolowane. Umiarkowanie – wyśrodkowanie między skrajnościami niepowściągliwości lub rozwiązłości i nie wrażliwości i niewrażliwości. Hojność – środek – między skąpstwem a rozrzutnością.
Cnoty dianoetyczne. Według Arystotelesa istnieją jeszcze inne cnoty, które są cnotami najbardziej szlachetnej części duszy tzn. duszy rozumnej – cnoty dianoetyczne – cnoty rozumu. Dwie funkcje duszy rozumnej: jedna rzeczy poznaje przygodne i zmienne; druga poznaje rzeczy konieczne i niezmienne. Tymi dwiema częściami duszy rozumnej są rozum praktyczny i rozum teoretyczny, a odpowiadające im cnoty będą doskonałymi formami, w jakich ujmowana jest prawda praktyczna i prawda teoretyczna. Typową cnotą teoretyczną jest rozsądek, typową zaś cnotą rozumu teoretycznego jest mądrość. Rozsądek (mądrość praktyczna) polega na umiejętności poprawnego kierowania życiem człowieka, to znaczy na umiejętności namysłu nad tym, co jest złe lub dobre dla człowieka. Drugą cnotą dianoetyczne jest mądrość. Polega na intuicyjnym ujęciu zasad przez intelekt, jak i na dyskursywnym poznaniu wniosków, które wynikają z tych zasad. Mądrość jest cnotą wyższą od rozsądku, ponieważ rozsądek odnosi się do człowieka, a więc do tego co jest w człowieku zmienne, mądrość dotyczy tego, co jest ponad człowiekiem.
Doskonałe szczęście. Szczęście będzie polegać przede wszystkim na działaniu intelektu zgodnie z właściwą mu cnotą: intelekt jest bowiem tym, co w nas jest najwznioślejsze, działanie intelektu jest działaniem doskonałym, jest samowystarczalne, jest działaniem które w sobie samym ma swój cel, jako że dąży do poznania dla samego poznania. W działaniu intelektualnej kontemplacji człowiek osiąga szczyt swoich możliwości i urzeczywistnia to, co jest w nim najwyższe. Na drugim miejscu znajduje się życie zgodne z cnotami etycznymi. Odnoszą się one bowiem do złożonej struktury człowieka i jako takie mogą dać tylko ludzkie szczęście.
Przyjaźń a szczęście. Po pierwsze wg Arystotelesa przyjaźń strukturalnie wiąże się z cnotą i ze szczęściem, a więc z etyką. Trzy są rzeczy, ze względu na które człowiek zawiera przyjaźń: pożytek, przyjemność, dobro. W zależności od tego czy człowiek szuka w drugim człowieku pożytku, przyjemności czy dobra, rodzi się przyjaźń odmiennego rodzaju. Dwie pierwsze rodzaje przyjaźni mają niższą wartość, bo w nich człowiek kocha drugiego człowieka nie ze względu na to kim on jest lecz tylko ze względu na to co posiada; przyjaciel w znacznej mierze jest traktowany jako instrument przynoszący korzyści. Tylko trzecia forma jest autentyczną formą przyjaźni, ponieważ tylko w jej przypadku człowiek kocha drugiego człowieka ze względu na to kim on jest, czyli jego wew. dobroć jako człowieka.
Platon – Jego jaskinia i co ona oznacza.
Symbolizuje różne stopnie ontologiczne rzeczywistości to znaczy poziomy bytu zmysłowego i ponad zmysłowego oraz ich podpodziały: cieniami w jaskini są czysto zmysłowe pozory rzeczy, natomiast posągi i inne wytworzone przedmioty symbolizują wszystkie rzeczy zmysłowe od ponad zmysłowych. Znajdujące się ponad murem rzeczy prawdziwe i gwiazdy symbolizują rzeczywistość w jej prawdziwym bycie, tzn. idee; słońce natomiast symbolizuje ideę dobra,
Po drugie, mit symbolizuje, płaszczyzny poznania oraz ich różne poziomy i rozmaite ich stopnie. Oglądanie cieni w jaskini symbolizuje wyobraźnię natomiast oglądanie wytworzonych przedmiotów symbolizuje wiarę.
Po trzecie mit jaskini symbolizuje także aspekt ascetyczny, mistyczny i teologiczny. Życie w jaskini symbolizuje życie w wymiarze zmysłów i tego co zmysłowe, natomiast życie w czystym świetle symbolizuje życie w wymiarze ducha. Wyzwolenie symbolizuje zwrot od tego co zmysłowe do tego co inteligibilne.
Platon ukazuje wyzwolenie od oglądu cieni i zwrot ku światłu, jako obrócenie szyi, który wykonuje uwięziony w jaskini po to, by skierować spojrzenie ku światu. Ten emblematyczny obraz obracania głowy w przeciwną stronę zostaje podjęty i rozwinięty nieco dalej i określony jako nawrócenie duszy od stawania się do bytu, jako niezbędny warunek do osiągnięcia oglądu bytu w jego największym blasku, a więc Dobra, które jest Zasadą Wszystkiego.
Stoicyzm.
Afekty i apatia. Według Epikura przede wszystkim ból i fałszywe mniemania o tym co dobre i złe mogły niepokoić człowieka, tak według stoików źródłem wszelkiego nieszczęścia są namiętności (afekty) i ich przyczyny i skutki. Stoicy odrzucają tezę, według w której namiętności są efektem czegoś czysto nierozumnego, to znaczy tego, co jest w nas zwierzęcego, a w każdym razie nie daje się sprowadzić do rozumu. Twierdzenie: namiętności są zdeterminowane przez to, co w nas jest alogiczne, oznacza uznanie, że namiętności są nie – dobrowolne właśnie ze względu na ich na całkowity brak powiązania z sferą logiczną. Natomiast jeśli się odrzuci takie tłumaczenie, to namiętność zostaje z konieczności sprzężona z logosem i z rozumem. W takim wypadku możliwe są dwa stanowiska: można powiedzieć, że namiętności powstają z powodu i konsekwencji błędnego sądu; namiętność utożsamia się z błędnym sądem. Stanowisko przyjęte przez Portyk w tym względzie da się łatwo zrozumieć. Jeśli bowiem namiętności stanowią największe niebezpieczeństwo, które zagraża spokojowi ducha i szczęściu, to trzeba je w każdym razie móc całkowicie opanować rozumem; mogą jednak zostać zupełnie opanowane przez rozum tylko wtedy, gdy nie pochodzą od jakiejś siły zewnętrznej i przeciwstawnej rozumowi i w jakiś sposób od tegoż rozumu zależą.
Ideał mędrca. W filozofii przyjętej jako rozważanie życia jako rozważanie problemu życia – a taka koncepcja filozofii została sformułowana w epoce hellenistycznej – niezwykle ważne znaczenie ma opisanie człowieka doskonałego, to znaczy człowieka, który żyje w całkowitej harmonii z rozumem, czyli mędrca; on bowiem jest ideałem wzorcem, na którym każdy powinien się wzorować. Mędrzec: Mędrzec nigdy się nie myli ponieważ ma wiedzę, a nie mniemanie. Mędrzec wszystko, co czyni, czyni dobrze, ponieważ czyni to z godnie z prawym rozumem i słusznym usposobieniem. Mędrzec jest wielki, wybitny, wzniosły i silny. Mędrzec jest bogaty, szlachetny i piękny: bogaty, nawet jeśli jest żebrakiem, szlachetny nawet kiedy jest niewolnikiem, piękny nawet jeśli jest fizycznie brzydki, ponieważ jego bogactwem jest szlachectwem i pięknem jest rozum. Mędrzec jest wolny, ponieważ chce wszystkiego co jest konieczne; znosi i przyjmuje wszystko, czego chce fatum. Mędrzec wystarcza sam sobie, ponieważ w rozumie ma wszystko czego potrzebuje nic nie może go zaniepokoić, ponieważ pancerz rozumu przed wszystkim go chroni i jak mędrzec podczas tortur, ponieważ dzięki rozumowi wykracza poza ból i pozbawia go jego negatywnego znaczenia. Obojętnie jak był by wzniosły ten opis, to jednak z wielu stron wyłaniają się aspekty negatywne. Ideał mędrca nie dopuszcza żadnej drogi pośredniej. Albo jest się mędrcem, albo jest się głupcem.
ŚREDNIOWIECZE
Tomasz z Akwinu.
5 dowodów na istnienie Boga:
Ruch.
Nic nie może być przyczyną samego siebie, po to, bowiem aby było, musiałoby istnieć przed sobą. Z drugiej strony rzeczą nie możliwą cofać się w nieskończoność w szeregu przyczyn sprawczych musi więc istnieć pierwszą przyczyną sprawcza, którą wszyscy nazywają Bogiem.
Pewne byty zaczynają istnieć i giną, co świadczy o tym, że mogą być i nie być, że są przygodne, a nie konieczne, ponieważ gdyby były konieczne, musiałyby istnieć zawsze i ani nigdy nie zaczynały istnieć, aniby nie przemijały, Tomasz zatem argumentuje, że musi istnieć byt konieczny, który jest racją tego, iż byty przygodne zaczynają istnieć. Gdyby nie było bytu koniecznego, nic w ogóle by nie istniało.
Tomasz dowodzi, że obserwujemy iż przedmioty nieorganiczne działają w jakimś celu, ponieważ dzieje się tak zawsze lub bardzo często, nie może to być dziełem przypadku, lecz musi być dziełem zamiaru. Ale przedmioty nieorganiczne pozbawione są poznania; zatem nie mogą zmierzać do celu, o ile nie zostaną do niego skierowane przez kogoś, kto jest rozumny i komu przysługuje poznanie. Istnieje Byt rozumny, dzięki któremu wszystkie rzeczy naturalne zmierzają do celu.
Natura Boga.
Po ustaleniu, że byt konieczny istnieje, czymś naturalnym wydawało się przejście do badań nad naturą Boga. Nie zadowala nas wiedza, że byt konieczny po prostu istnieje, jeżeli jednocześnie nie wiemy, jakiego rodzaju jest ten byt konieczny. Ale od razu powstaje trudność. Nie jest nam dana w tym życiu intuicja Bożej istoty; jesteśmy zależni w poznaniu od percepcji zmysłowej, a tworzone przez nas pojęcia wyprowadzamy z naszego doświadczenia stworzeń. Język również służy do wyrażania tych pojęć, a tym samym dotyczy naszego doświadczenia i wydaje się mieć obiektywne odniesienie tylko w obrębie sfery tego doświadczenia.
Np. dowiadujemy się czegoś o Bogu poznając, że nie jest On i nie może być substancją cielesną; negując Jego cielesność; tworzymy sobie jakieś pojęcie o Jego naturze, ponieważ wiem że nie jest On ciałem, choć nie dochodzimy tym samym do pozytywnego pojęcia, czym substancja Boga jest sama w sobie, a im więcej orzeczeń o Bogu możemy w ten sposób negować, tym bardziej przybliżamy się do poznania Go.
W przypadku substancji stworzonej – św. Tomasz mówi - którą możemy zdefiniować, przede wszystkim umieszczamy ją w jej własnym rodzaju, dzięki temu poznajemy w sposób ogólny, czym ona jest a następnie dodajemy różnicę, dzięki której odróżniamy ją od innych rzeczy, co się tyczy Boga nie możemy Go przyporządkować do rodzaju, ponieważ On przekracza wszystkie rodzaje, a tym samym nie możemy Go odróżnić od innych bytów za sprawą pozytywnych różnic.
Jednak możemy dojść do określenia pojęcia jego natury na drodze negatywnej przez wskazanie kolejnych różnić negatywnych np. jeśli mówimy że Bóg nie jest przypadłością to odróżniamy Go od wszelkich przypadłości; jeśli mówimy że nie jest On cielesny to odróżniamy Go odróżniamy go od pewnych substancji.
Bóg jest nieskończony i doskonały, ponieważ jego esse nie jest czymś otrzymanym i ograniczonym lecz jest czymś, co samo istnieje Bój jest niezmienny, bo Byt konieczny z konieczności jest wszystkim tym czym jest i nie może podlegać zmianie. Bóg jest wieczny, ponieważ czas domaga się ruchu, a w bycie niezmiennym nie może być żadnego ruchu. Bój jest jeden bo jest prosty i nieskończony. Wg św. Tomasza Bóg nie jest wiecznością, bo On jest wiecznością, jest On bowiem swoim własnym esse w jednym niepodzielnym akcie.
Nie możemy poznać istoty Boga w samej w sobie, lecz tylko tak jak ona się ujawnia w stworzeniach że zatem imiona które stosujemy do Boga oznaczają doskonałości przejawione w stworzeniach. Z faktu należy wyciągnąć kilka istotnych wniosków: imion jakie stosujemy do Boga i stworzeń, nie należy rozumieć w sensie jednoznacznym. Kiedy np. mówimy że człowiek jest mądry oraz że Bóg jest mądry to orzecznika mądry nie należy rozumieć w sensie jednoznacznym to znaczy w takim samym sensie. Nasze pojęcie mądrości wyprowadzamy ze stworzeń i gdybyśmy ściśle zastosowali do pojęcia Boga powiedzielibyśmy coś fałszywego o Nim, ponieważ Bóg nie jest i nie może być mądry w takim samym znaczeniu co człowiek.
Odrodzenie/Renesans (XV – XVI w.). – pierwszy okres.
Własności Okresu odrodzenia – Dzięki temu że leżał na pograniczu dwóch wielkich epok. Stanowił świecką reakcję po kilkunastu latach pochłonięcia umysłów przez cele zaświatowe, wytworzył kulturę o szczególnych właściwościach. Filozofia była typowym wyrazem tej kultury.
Polityczne warunki w Italii sprzyjały rozwojowi humanistycznemu renesansu, jak że mecenasi, spośród książąt, wodzów i hierarchii kościelnej potrafili wydawać duże sumy pieniędzy na zakup i kopiowanie rękopisów oraz na zakładanie bibliotek, od czasu, kiedy renesans dało się odczuć w północnej Europie, odkryto na nowo i wydobyto na światło dzienne większość klasyków greckich i łacińskich. Włoski renesans nie ograniczał się do odzyskiwania i rozpowszechniania tekstów.
Humanistyczny ideał wychowawczy, w swej najlepszej postaci polegał na rozwoju w pełni ludzkiej osobowości. Literaturę starożytną uważano za główny środek wychowania, nie zaniedbywano wychowania moralnego, rozwoju charakteru, rozwoju fizycznego i rozbudzenia wrażliwości estetycznej. Nie uważano też ideału liberalnego wychowania za nie do pogodzenia z przyjęciem i praktykowaniem chrześcijaństwa.
W praktyce renesans włoski kojarzono z wzrostem moralnego czy anormalnego indywidualizmu i z pogonią za sławą. Charakterystycznymi cechami renesansu włoskiego były idee rozwoju własnego i własnej kultury: w dużej części był to ruch indywidualistyczny, w takim sensie że nie rzucał się w oczy ideał społecznej i moralnej reformy; w istocie niektórzy z humanistów byli na pierwszy rzut oka poganami. Kiedy pojawił się ideał reformy, nie wypływał on z renesansu jako takiego, który w swym charakterze był przede wszystkim zjawiskiem kulturalnym estetycznym i kulturalnym. W północnej Europie renesansowi literackiemu towarzyszyły próby dokonania reformy moralnej i socjalnej większy nacisk kładziono na wychowanie powszechne. Północnemu renesansowi brakowało wiele blasków renesansu włoskiego i był w swym charakterze mniej arystokratyczny. Jednak w sposób bardziej widoczny towarzyszyły mu cele religijne i moralne, a powstawszy później niż ruch włoski zmierzał do połączenia się z reformacją, przynamniej jeśli reformację rozumie się w szerokim sensie, a nie tylko sekciarskim. Ruch włoski degenerował się w ceronianizm podczas gdy ruch północny skłaniał się ku pedanterii i gramatyzmowi porzuciwszy prawdziwą ocenę humanistycznych aspektów literatury i kultury klasycznej.
Wolność – W Odrodzeniu będącym reakcją przeciw surowym formom średniowiecznego życia, hasłem musiała stać się: wolność. Odrodzenie głosiło ją we wszystkich dziedzinach życia: w religii wytworzono Reformację, w polityce hasło wolność jednostek i narodów godzące w powszechną monarchię średniowieczną, podobnie było w nauce i filozofii. Ofiary Galileusz – musiał odwołać swe poglądy. Miejsce dawnego przekonania o ponad indywidualnym charakterze prawdy zajęło poczucie, że jednostka sama może i ma prawo rozstrzygać o prawdzie. Autorytety straciły swe dawne znaczenie.
Zerwanie z przeszłością – Wielu było filozofów Odrodzenia, których życie przeszło w walce z scholastyką i których dorobek naukowy został negatywny. Renesans w polemicznym zapale uderzał w czambuł scholastykę, nie zważając na to że w ostatnim okresie głosiła idee podobne do nowożytnych. Filozofowie renesansu uważali wiedzę średniowieczną za niepotrzebny balast, ale balastu nie umieli zrzucić, ponieważ nie przestawali myśleć scholastycznymi kategoriami. Nie jeden filozof renesansowy więcej głosił poglądy średniowiecznych niż starożytnych
Prostota myśli – reakcja przeciwko subtelnościom scholastycznym. Upragniona była większa naturalność myśli: reakcja przeciwko schematom i zawiłym rozumowaniom scholastyki. Typowymi myślicielami Odrodzenia byli Ramus i ramiści, chcący zbudować naturalną logikę opartym na zdrowym rozsądku. Większa realność myśli: reakcja przeciwko formalnym zagadnieniom i apriorycznym spekulacjom scholastyki. Upragniona była wiedza, która z życia wyrasta i życiu służy: reakcja przeciwko wiedzy (scholastycznej) książkowej, obcej wiedzy aktualnej. Upragniona była wiedza o przyrodzie. Upragniona była wiedza mające znaczenie praktyczne i mogąca ulepszyć życie: reakcja przeciw czysto teoretycznej postawie scholastyki. Wiedza jako potęga, jako środek wyzyskania i opanowania przyrody, stanowiła program Odrodzenia. Wynikiem szybkiego opanowania przyrody było krzewienie się wiedzy tajemnej: magii, alchemii, astrologii, astrologii które zakwitły teraz bujniej niż w wiekach średnich.
Filozoficzne dążenia Odrodzenia – Filozofia odrodzenia występując przeciw scholastyce, godziła najsilniej w trzy punkty: w jej stanowisko teocentryczne, dogmatyczne i racjonalistyczne. Potępiała to, że scholastyka: zajmowała się sprawami głównie religijnymi i przez to zaniedbywała doniosłe sprawy doczesne, dogmatycznie postępowała w dochodzeniu do prawdy – dochodziła do niej na drodze abstrakcyjnej, bez żywego i bezpośredniego kontaktu z rzeczywistością. Filozofię renesansu można określić jako antyteocentryzm, antydogmatyzm, antyracjonalizm. Ta potrójna postawa charakteryzuje Renesans, choć nie on w całości ją inicjował: dwie ostatnie dążności przejawiały się już na schyłku średniowiecza. Tym dążeniom negatywnym odpowiadały w filozofii Odrodzenia dążenia pozytywne: filozofia która przestała skupiać swe badania na Bogu, skupiała je bądź na przyrodzie, bądź na człowieku; filozofia, która nie chciała posługiwać się dogmatami, bądź szukała metody poznania lub nie mogąc jej znaleźć to zaprzeczała możliwości poznania; kształtowała się metodologicznie lub sceptycznie; filozofia która nie ufała rozumowi – próbowała oprzeć wiedzę na doświadczeniu lub na irracjonalnym stosunku duszy do bytu, miała wówczas charakter empiryczny albo mistyczny – filozofia przyrody i filozofia humanistów metodologiczne poszukiwania i sceptycyzm, empiryzm, mistycyzm – to były główne stanowiska i dążenia Renesansu.
Zwiastun filozofii odrodzenia:
Kardynał Mikołaj Kuzańczyk pochodził z Północy - Kues, gdzie za jego czasów panowała scholastyka, ale większą część życia spędził jako dostojnik kościoła w renesansowej Italii; stał też na pograniczu średniowieczu i Renesansu. Należał do prądu neoplatońskiego, który krzewił się w średniowieczu, ale na jego tle dał wyraz nowemu sposobowi myślenia. Głosił doskonałość przyrody (tłumaczył ją religijnie i emanacyjnie, tym że przyroda jest wypływem Boga), a zarazem indywidualność (wbrew uniwersalizmowi dawnej filozofii), względność (wbrew dawnemu absolutowi) i irracjonalność bytu (byt boski dla rozumu jest dla rozumu niepojęty, bo skoro z Boga wszystko się wywodzi, więc też wszytko w Bogu musi być zawarte: zespalają się w nim przeciwieństwa, sprzeczne własności). Kuzańczyk uważał poznanie za ograniczone i stopniowo posuwające się naprzód, filozofia uświadamiała naszą niewiedzę, niż zdobywała wiedzę. Zwracał uwagę na czynną rolę umysłu, który poznaje posługując się założeniami. Domagał się w poznaniu ścisłości i narzędzie ścisłego poznania widział w matematyce.
Leonardo da Vinci – reprezentował inny stosunek do przyrody bardziej trzeźwy, empiryczny i naukowy. Genialny artysta trzeźwiej pojmował badanie przyrody niż zawodowi uczeni jego czasów. Prawda, nawet gdy dotyczy rzeczy drobnej i niższej, przekracza nieskończenie niepewne poglądy na zagadnienia bardziej wzniosłe i wysokie. Alchemicy i astrologowie byli dla tego miłośnika prawdy szarlatanami i szaleńcami, wzorem zaś był Archmedes.
Filozofia przyrody/filozofowie przyrody reneSANSOW.
Theophrastusa Bombasta von Hohenheima/Paracelsus. Nauka medycyny od której zależy ludzkie szczęście i pomyślność, była dla niego największą z nauk. Zależy ona od eksperymentu i obserwacji. Dane z doświadczenia muszą być usystemowane. Ponadto prawdziwy lekarz powinien brać pod uwagę brać inne nauki: filozofię, astrologię i teologiem. Bowiem człowiek, którym zajmuje się nauka medycyny, ma uczestnictwo w trzech światach – przez ciało uczestniczy w świecie ziemskim, ciało astralne – świat gwiazd, nieśmiertelna dusza – świat duchowy. Człowiek jest mikrokosmosem, miejscem spotkania trzech światów, składający się na makrokosmos. Lekarz musi wziąć pod uwagę – świat ożywiony przez życiowy pierwiastek, a indywidualny organizm np. człowiek rozwija pod jego impulsem własny duchowy pierwiastek. Wg Paracelsusa zadaniem lekarza jest pomaganie naturze w spełnianiu jej działania. Kładł znaczny nacisk na jednostkę i indywidualne czynniki w traktowaniu choroby, ponieważ uważał że nie znajdujemy w dokładnie w tej samej postaci i nie przebiega dokładnie tak samo w dwóch osobnikach. Lekarz powinien rozszerzać swoje horyzonty tzn. lekarz powinien pacjęta rozważać człowieka jako całość i nieograniczać swojej uwagi wyłącznie na fizycznych objawów, do przyczyn i zabiegów.
T. Campanella – członek zakonu dominikańskiego, autor politycznej utopii Miasto Słońca, w której proponuje, komunistyczne ukształtowanie społeczeństwa. Znaczną cześć swego życia spełnił w więzieniu z powodu zarzutów o herezję. Kładł nacisk na bezpośrednie badanie przyrody jako na źródło naszej wiedzy o świecie. Uważał że przyroda jest żywym posągiem Boga. Istnieją dwie drogi do dochodzenia wiary w Boga: objawianie się Stwórcy w naturze i Biblia. Campanella twierdził, że nie wiemy tego czy tamtego lub że mamy wątpliwości iż przedstawia się tak lub inaczej – w akcie wątpienia odsłania się nasze własne istnienie. Pod tym względem filozof stanowi ogniwo pomiędzy św. Augustynem z jego Si fallor, sum - (jeśli się łudzę, istnieję) i Kartezjuszem z jego Cogito, ergo sum. Ponadto w świadomości własnego istnienia mamy także świadomość tego, co jest inne niż my sami: w doświadczeniu skończoności dana jest nam wiedza, że istnieje inny byt. Również w miłości dana jest świadomość innego istnienia. A więc ja istnieje i ja jestem skończony. Pomimo tego ja może posiadać pojęcie nieskończonej rzeczywistości. To pojęcie nie może być dowolną moją konstrukcją – jest to skutek działania we mnie Boga. Zastanawiając się nad pojęciem nieskończoności i bytu niezależnego, dostrzegam że Bóg naprawdę istnieje.
Giordano Bruno – Z nauki Kopernika Bruno wyciągnął wniosek o nieskończoności świata. Bruno uświadomił sobie, że gwiazdy są tej samej natury co Słońce i że granica świata jest koncepcją zupełnie nie zrozumiałą.
Jedność świata – materia jest tylko jednego rodzaju; materia ziemska nie różni się od niebiańskiej. Części tej jednorodnej materii są spojone w jedną całość. Bruno wyobrażał sobie że to siła która przyciąga części do siebie utrzymuje świat w jedności; ale siłę przyciągającą wyobrażał sobie jako duchową na podobieństwo sympatii. Wszechświat jest jeden ale składa się z mnogości samoistnych jednostek – monad. Kształty monad są niepowtarzalne bo Bóg który je ukształtował jest niewyczerpany w swej twórczości. Każda monada jest częścią, obrazem jednego świata, a zarazem każda jest inna. Każda cząstka jest obdarzona życiem.
Hilozoistyczna i panpsychistyczna koncepcja świata była przeciwieństwem mechanistycznej filozofii. Życie kieruje się we wszechświecie wedle własnych praw życia, nie wedle praw mechanicznych; świat nie jest maszyną, lecz zespołem żywych sił. Wszystko co jest żywe jest wolne, więc nikt nie ma prawa do narzucania innym jakiekolwiek ograniczeń, czy materialnych, czy duchowych i nie jest dopuszczany przymus religijny.
Harmonijność świata. Świat jest harmonijny, dlatego że ma charakter doskonały – obraz Boga. Harmonijne dzieło Boga można pojąć przez antologię do dzieł artystów. Poszczególne jednostki z których składa się świat nie są doskonałe, ale w całości świat jest doskonały i doskonałość jest pociechą dla niedoskonałej jednostki, tak jak wieczność świata musi jej wynagrodzić osobistą śmiertelność.
Bruno pojął przyrodę – infinistycznie – jako nieskończoną, monistycznie – jako jednorodną i w jeden system związaną, dynamicznie – jako sił żywych, teozoficznie – jako obraz i objawienie Boga, optymistycznie – jako twór doskonały, harmonijny i piękny.
Fraciszek Bacon – Klasyfikacja nauk. Jego klasyfikacja nauk była oparta na psychologicznej podstawie; nauki podzielił na trzy grupy, odpowiednio do trzech władz duszy; dziedzinę pamięci – historia; dziedzina wyobraźni – poezja; dziedzina rozumu – filozofia.
Praktyczne cele nauki. W wiedzy widział nie tylko prawdę, ale i potęgę, potęgę człowieka w jego walce z przyrodą. Ona tylko, poznawszy tajemnice przyrody, pozwoli zawładnąć przyrodą i osiągnąć panowanie człowieka – tyle mamy władzy, ile wiedzy. Wiedza została włączona do szerszego zakresu poczynań ludzkich: do życia czynnego i do kultury (sam termin kultura umysłowa – początek ma od Bacona).
Celem nauki jest by przez nią życie ludzkie obdarzone zostało nowymi wynalazkami i bogactwami. Pod wrażeniem dokonanych niedawno wynalazków – druk, proch, kompas – widział w wynalazkach najwyższy cel nauki. Jeśli cele nauki mają charakter praktyczny to i sposób uprawiania nauki musi być identyczny tzn. trzeba nie oglądać przyrody tylko ją rozcinać przyrodę; zbada się ją nie przez rozmyślania i kontemplację, lecz przez eksperyment.
Teoria złudzeń – idola. a) złudzenia plemienne – są wspólne całemu plemieniu ludzkiemu, bo wnikają z właściwej natury człowieka. Podlega zarówno rozum, jak zmysły. Do złudzeń tego rodzaju należą np. skłonność do antropomorficznego i finalistycznego ujmowania zjawisk, a także skłonność do doszukiwania się regularności we wszechświecie, do gubienia się w abstrakcjach; b) złudzenia jaskini – tak nazwane przez aluzję do znanej opowieści Platona: Rzeczpospolitej, są znów złudzeniami indywidualnymi: są uwarunkowane wychowaniem, lekturą i otoczeniem; c) złudzenia rynkowe – są spowodowane przez mowę, bo mowa wielokrotnie wprowadza w błąd, posiłkując się wyrazami, którym nic w rzeczywistości nie odpowiada np. szczęście. Mowa przez swą niedokładność i wieloznaczność, sprzyja niejasności pojęć; d) Złudzenia teatru – to hipostazy pojęć i błędy właściwe tradycji filozoficznej.
Teoria indukcji. Eksperyment i indukcja to dwa filary metody: eksperyment służy do ustalania faktów zaś indukcja do ich uogólniania. Eksperyment zastępuje w nauce przypadkowe zbieranie doświadczeń, a stopniowa indukcja zastępuje slogizm. Eksperyment jest podstawą poznania; ale sam nie wystarcza, wymaga uogólnienia. Zadaniem indukcji jest znaleźć stałe własności rzeczy, te zaś stanowią istotę rzeczy, wedle tradycyjnej terminologii, ich formę.
Kartezjusz Cogito ergo sum – Metoda. Metoda stała się głównym hasłem i pierwszym zadaniem jego filozofii, ponieważ pragnął odnaleźć metodę, która nie ułatwi zdobywanie wiedzy, ale zapewni jej niezawodność. Miarą niezawodną dla Kartezjusza była jasność i wyraźność. Co jest jasne i wyraźne to pewne. Dotychczasowa nauka nie była dla niego jasna i wyraźna z wyjątkiem matematyki. Jasne i wyraźna dla Kartezjusza była to co proste. Jedynie złożone myśli są splątane i ciemne i tylko one ulegają błędom. To zadanie może spełnić metoda analityczna jaka jest stosowana w arytmetyce. Kartezjusz zastosował ją w geometrii. Ideałem Kartezjusza było wszelkie własności rzeczy: wywieść z kształtu i ruchu, całą przyrodę rozważać wyłącznie geometrycznie i mechanicznie. Wraz z metodą analityczną to dążenie do matematycznego traktowania zjawisk stanowiło osnowę Kartezjańskiej koncepcji nauki. Ta sama metoda obowiązuje we wszystkich naukach, pracował nad stworzeniem powszechnej nauki, racjonalnej, analitycznej, matematycznej, ujmującej w jednym systemie całokształt wiedzy o wszechświecie.
Sceptycyzm metodologiczny. Ten sceptycyzm metodyczny Kartezjusz stosował specjalnie wobec twierdzeń o istnieniu, aby upewnić się co realności przedmiotów, rozważał możliwość, iż są tylko naszymi ideami; toteż postępowanie jego równe słuszne może też być nazwane idealizmem metodycznym.
Cogito ergo sum. Wątpieniu można odnaleźć pewność. Jeśli wątpię, to myślę, myśl istnieje (cogito est), choć bym śnił lub choćby mię zły demon wprowadził w błąd. To co myślę, może być snem lub błędem, ale że myślę to jest niewątpliwe. Mogę się mylić się w rozumowaniach, ale mogę mylić się tylko – jeśli myślę. Istnienia rzeczy nie jesteśmy pewni, ale jesteśmy pewni własnej myśli. Kartezjusz wskazał, że fundamentu wiedzy należy szukać nie w świecie zewnętrznym, lecz w człowieku nie w przedmiocie, lecz w podmiocie, nie w materii, lecz w świadomym duchu.
Dualizm duszy i ciała – istnieją w świecie dwie substancje: myśląca i rozciągła, dusza i ciało. Ciała są rozciągłe a pozbawione świadomości, dusze są świadome a za to pozbawione rozciągłości. Na ogół nie stykają się ze sobą; nie tylko ciała nieorganiczne ale nawet zwierzęta są wyłącznie cielesnej natury; mają ciała nie mają dusz. Jest tylko jeden wyjątek, gdzie obie substancje są złączone: człowiek.
Teoria poznania:
Rozum i zmysły. Rozum jest miarą poznania; pewne jest to co on uzna za jasne i wyraźne. Zmysły nie stanowią drugiej instancji, równorzędnej z rozumem. Wrażenia zmysłowe są przydatne do życia, ale nie do poznania; są dane umysłowi, tak samo jak uczucia, tylko do sygnalizowania to co jest dla człowieka odpowiednie, a co szkodliwe, ale nie do wskazania mu prawdy.
Idee wrodzone. Analiza przedstawień jakie znajdujemy w swym umyśle prowadzi do rozróżnienia trzech ich rodzajów: są wrodzone, czyli urodzone razem z nami, drugie przychodząc z zewnątrz, czyli są nabyte, skonstruowane przez nas samych – natywizm. Idee wrodzone wg Kartezjusza nie są wynikiem działania na umysł przedmiotów zewnętrznych; należą do umysłu, jako jego własność; są niezależne od woli; są proste; jasne i wyraźne.
Prawda i błąd, rozum i wola. Przeżycia Kartezjusz dzielił na dwa rodzaje: bierne i czynne. Gdy przedstawiam sobie coś sobie, gdy mam jakieś idee, to przeżycia moje są bierne; gdy twierdzę lub zaprzeczam lub sądzę, wówczas zachowuję się czynnie. Rozum dla Kartezjusza był zdolnością przedstawiania, zaś nie było jego rzeczą, twierdzić i zaprzeczać. To jest właśnie rzeczą woli; ona która jest zdolnością czynną dokonywającą aktów, jest sprężyną sądu. Sąd nie jest aktem czysto intelektualnym, lecz aktem decyzji, zgody lub niezgody.
Afekty. Kartezjusz wyodrębnił akty woli od postrzeżeń, wszystkie zaś inne stany świadomości, nie wyłączając afektów uważał intelektualistyczne za przedstawienia. Przedstawień są dwa rodzaje: dusza odnosi się do przyczyn zewnętrznych, bądź takie które wywodzą się same z siebie – afekty. Afekty są wywoływane przez przedmioty zewnętrzne, bezpośrednio przez siły życiowe, znajdujące się we krwi, siły te u różnych osobników, zależnie od ich temperamentu, wytwarzają różne afekty.
Blaise Pascal (1623 – 1662) - Bezradność rozumu. Geometria w sprawach doniosłych nie da się stosować i nie pozwala nam poznać nieskończoności jaka nas otacza i nie rozwiązuje problemów etycznych i religijnych – kategorie jasność i wyraźność – nie dają żadnej pomocy. Pascal za wzorem Kartezjusza nie rozróżniał wiedzy praktycznej i teoretycznej, więc przekonanie o niedoskonałości wiedzy praktycznej rozciągał na wiedzę teoretyczną. Wynikało stąd potępienie wszelkiej wiedzy: wiedza jest wszelką próżnością i szaleństwem. Racjonalizm stawiał dla wiedzy wysokie wymagania miał dwa krańcowe ujścia: posiadamy wiedzę absolutną lub nie posiadamy żadnej. Wg filozofa znamy fakty, ale ich wcale nie rozumiemy. Bez rozumienia nie ma dla racjonalisty poznania. – Nie wiem kto wydał mnie na świat, czym jest świat, czym jestem ja sam, żyję w okropnej niewiedzy wszystkich rzeczy.
Porządek serca. Serce – to właściwa człowiekowi zdolność poznania rzeczy nadprzyrodzonych. Istnieje porządek serca, róży od porządku rozumu, którzy uczeni uważają za jedyny. W związku z tym był dowód istnienia Boga – albo Bóg jest albo go nie ma – musimy przyjąć żyć z Nim lub bez Niego. Pascal nie próbował dowieść, że istnienie Boga jest pewne, a nawet, o ile jest prawdopodobne. Przyjęcie z naszej strony istnienie Boga jest hazardem – zakład Pascala – stawiając na istnienie Boga, ryzykujemy nie wiele, bo tylko niejedno doczesne życie; jeśli się okaże że mamy rację to zyskamy życie wieczne i szczęście. Bóg nagradza wiarę, a karze nie wiernych – nie był to dowód na istnienie Boga, lecz dowodem na to że należy żyć tak jak gdy istniał.
Porządek dóbr. Pascal ułożył hierarchicznie: materia – dusza – Bóg. Dobra materiale przy każdym ich mnożeniu nie osiągną poziomu dóbr duchowych, więc nie mają żadnej wartości. To była podstawa do rozegrania zakładu Pascala i do zdecydowania jak pokierować życiem. W związku z tym że jedyna jest słuszna etyka służby bożej.
Wielkość i nicość człowieka. W człowiek łączy w sobie wszystkie szczeble hierarchii – ciało i myśl – Człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą (…). Człowiekowi bywa łaska, nadprzyrodzona miłość, która należy do porządku boskiego.
Baruch Spinoza (1632 – 1677) –
Panteizm. Matematyczny był system Spinozy, treść jego była metafizyczna. Próbował przezwyciężyć dualizm wychodząc z założeń Kartezjusza; z jego pojęcia substancji (substancja jest tym, co istnieje samo przez się i co może być samo przez się pojęte), uważał że substancja jest jedna, a jest nią Bóg, ponieważ aby istniało samo przez się nie może być niczym ograniczone i musi być nieskończone, a nieskończona substancja – to Bóg. Substancja nie może być stworzona, dlatego bo by miała przyczynę i by istniałaby przez przyczynę, a nie sama przez się. Poza Bogiem nie może byś substancji. Substancja – Bóg.
Determinizm. Właściwości świata wywodzą się z natury Boga, wywodzą się z niego wedle praw logicznych. Świat podlega tym samym prawom logicznym, którym podlegają idee abstrakcyjne. Przez taką koncepcje miał zostać przezwyciężony dualizm świata idealnego i realnego. Co kolwiek się dzieje jest konieczne, bo poddane wiecznym prawom. Nie ma w świecie przypadku ani wolności. Cała przyroda jest mechanizmem; a człowiek, jego czyny i dzieła, społeczeństwo, państwo, cała kultura – to wszystko jest też koniecznym wytworem mechanicznie rozwijającej się przyrody.
Materia i duch. Wszechświat ma dwie dziedziny: materii i myśli. Sprowadził je do jedności traktując je jako dwa przedmioty jednej substancji. Bóg, który jest nieskończony, posiada nieskończenie wiele przymiotów; z których dwa – myśl i rozciągłość – są dostępne umysłowi ludzkiemu.
Paralelizm. W człowieku ciało jest rozciągłe, a dusza myśląca; ciało i dusza człowieka są w zgodzie, ponieważ nie mogą oddziałowywać na siebie. Jeśli są w zgodzie, to tylko, że są objawami tej samej substancji. Porządek myśli i porządek stanów cielesnych odpowiadają sobie nawzajem – są równoległe sobie – paralelizm psychofizyczny. Dzięki paralelizmowi miał zostać przezwyciężony dualizm duszy i ciała.
Leibniz (1646 – 1716) –
Metafizyka. Przyjmował, że każde zjawisko jest indywidualne, każde różni się od każdego innego, nie ma dwóch liści ani dwóch kropel wody, które były do siebie zupełnie podobne. Jakkolwiek zjawiska różnią się między sobą, są sobie bliskie, gdy zaś nie są dość bliskie, to zawsze znajdą się zjawiska między nimi pośrednie. Nie ma w przyrodzie skoków tylko są przejścia. Zjawiska stanowią szeregi ciągłe np. linia prosta jest krańcowym wypadkiem lini krzywych, a równość – nierówności. Wszędzie we wszechświecie panuje ciągłość każde zjawisko jest przejściem między innymi zjawiskami – prawo rozciągłości. Prawo to pozwala łączyć zjawiska w szeregi i sprowadzić do jedności przeciwieństwa, nawet przeciwieństwo materii i ducha. W związku z tym życie psychiczne posiada całą skale stopni aż do postaci tak słabej, że już nie świadomej; przez wprowadził do psychologii nieświadome stany psychiczne.
Substancji są jakościowo odrębne. Substancje są indywidualne każda ma swój odrębny charakter. Indywidualne substancje, których składa się prawdziwy byt to entelechie – jednostki proste – monady. Z monad składał się świat.
Substancji jest wiele. Z jednej substancji nie mogły wytworzyć mnogość rzeczy – pluralizm metafizyczny, Mnogość rzeczy miało źródło w samej naturze bytu.
Substancje nie działają na jedna na drugą. Monada nie ma okien. Każda monada jest zamkniętym kosmosem. Wytworzywszy pojęcie substancji na wzór osoby ludzkiej. Substancja rozwija samodzielną działalność, nie pobudzana z zewnątrz, ponieważ jest zamkniętym kosmosem, więc tylko w jej własnej działalności mogą mieć źródło przemiany, jakim podlega i własności jakie osiąga.
Substancje są obdarzone siłami – substancja dysponuje siłą, czyli się przetwarza; nie jest bierną masą; - dynamistyczna koncepcja substancji.
Substancje są nierozciągłe i niematerialne – nierozciągłe, czyli nie podzielne; niematerialne; indywidualne; mają naturę podobną do dusz ludzkich.
Substancje mają zdolność postrzegania – własności substancji są analogiczne do własności psychicznych; stosunek między substancjami musi przede wszystkim na postrzeganiu. Bóg monada doskonała, postrzega wszechświat z doskonałą jasnością. Niższe monady mają postrzeżenia niedoskonałe, nieświadome, podobne do tych jakich ludzie doznawają podczas omdlenia. Postrzeżenia powodują, że różnią się od siebie ponieważ substancje nie działają na jedną na drugą, więc treść postrzeżeń nie może być nabyta przez działanie z zewnątrz, lecz musi być substancjom wrodzona.
Zjawiskiem substancji są ciała – Ciała, nie będąc substancjami są zjawiskami substancji. Ciała wobec substancji są tym, czym odbicia ciał w zwierciadłach, są wobec ciał. Ciała są zjawiskami, ale nie są złudami.
Substancje działają celowo – do natury monad nie tylko należą postrzeżenia ale również i pożądania – powodują przemiany w monadach; pożądania zmierzają ku celom. Celowość jest realna.
Substancje tworzą harmonijny zespół – każda monada jest odrębnym i nieprzenikalnym światem to wszystkie odpowiadają sobie i zgadzają się między sobą. Harmonia jest ustawiona przez Boga, dzięki temu los monad rozwijają się niezależnie ale równolegle i zgodnie – monady są jakby zegarami, jednakowo na początku uregulowanymi przez Boga, które zawsze zgadzają się ze sobą. Jednym z objawów doskonałości świata jest panująca w nim wolność
Zasady logiczne:
Za prawdy pierwotne które nie wymagają uzasadnienia, bo same przez się jasne. Filozof uważał zdania jedynie zdania wyraźne identyczne, oparte na jednej tylko zasadzie tożsamości. Wszystkie inne prawdy są pochodne tzn. są to prawdy: konieczne, przypadkowe – rozumowe, faktyczne. Prawdy rozumowe mogą być sprowadzone do pierwotnych za pomocą zasady tożsamości. Prawdy wywiedzione w ten sposób są konieczne, zaprzeczenie ich jest niemożliwe, bo sprzeczne; fakty nie mogą tych prawd uzasadnić ani obalić; umysł sam z siebie, priori upewnia się do nich. Prawdy te nie opierają się na faktach i nie dotyczą faktów, tylko możliwości.
Prawdy faktyczne. Każdy fakt rzeczywisty związany jest ze wszystkimi innymi faktami i zależny od nieskończonej ilości warunków; wywód ich z prawd pierwotnych musiała by ich uwzględnić tę nieskończoność, rozumowanie byłoby nieskończenie długie, więc dla skończonego umysłu niewykonalne. Dla skończonego umysłu prawdy te są przypadkowe; stwierdza je za pomocą doświadczenia, ale konieczności ich nie może przeniknąć; jedynie może zbliżyć się do ich zrozumienia; nie mogąc wywieść ich z prawd pierwotnych to może znaleźć dla nich jakąś rację
Prawdy faktyczne – racja dostateczna. Orzekająca, że w rzeczywistości nie ma nic bez racji, że każda racja faktyczna może i powinna być uzasadniona za pomocą prawd pierwotniejszych. Wszystkie prawdy są racjonalnie powiązane – racjonalizm.
Trzy rodzaje prawd: pierwotne, pochodne – rozumowe; i pochodne – faktyczne.
Z powyższych rozważań logicznych filozof wyciągnął wnioski metafizyczne. Każda dusza jest oddzielnym światem, niezależnym od czego kolwiek z wyjątkiem Boga. Wszystko na świecie jest konieczne, a jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy i musimy odwoływać się do doświadczenia, to tylko dlatego, że umysł nasz jest niedoskonały.
TRZECI OKRES FILOZOFII NOWOŻYTNEJ (CZAS OŚWIECENIA I KRYTYKI, WIEK XVIII).
Jon Locke (1632-1704) – doszedł do przekonania, że umysł ludzki nie umie rozwiązać spraw metafizyki – w związku z tym filozofia miała zająć się tym zadaniem. Badała poznanie, więc przedmiot filozofii został przesunięty z bytu na poznanie; przez to filozofia stała być poglądem na świat i stała się raczej poglądem na człowieka. Locke nie tylko określił nowe zadnie filozofii, ale wskazał jej metodę: a) psychologiczną – badał nie stosunek pojęć do poznanych przedmiotów, lecz same pojęcia w tej postaci, w jakiej znajdują się w umyśle ludzkim; b) genetyczna – naturę pojęć określał na podstawie ich pochodzenia, zakładając że objawia się ona najczęściej w ich postaci pierwotnej; na psychologię dzieci i dzikich kładł większy nacisk niż na psychologię ludzi dojrzałych i cywilizowanych; c) analityczna: dla zrozumienia pojęć wystarcza odnaleźć ich proste składniki.
Empiryczne pochodzenie wiedzy. Wiedza nasza pochodzi wyłącznie z doświadczenia; umysł sam przez się jest niezapisaną tablicą, którą zapisuje doświadczenie. Nic nie ma w umyśle, czego nie było przedtem w zmyśle. Locke choć kładł nacisk na empiryzm to zachował w swej teorii wrodzone czynniki poznania. Przez doświadczenie zdobywamy cały materiał wiedzy; natomiast władzy umysłu nie są nabyte lecz z natury umysłu właściwe – są wrodzone. Doświadczenia nabywamy w dwóch drogach: doświadczając rzeczy zewnętrznych i doświadczając samego siebie. Świata zewnętrznego doświadczamy przez postrzeżenia, a operacje własnego umysłu przez refleksję. Pojęcie postrzegania, czyli doświadczenia uzyskiwanego przez narządy zmysłowe, jest jasne i nie budzi wątpliwości. Refleksja była bezpośrednim doświadczeniem konkretnych faktów wewnętrznych. Postrzeżenia wyprzedają refleksję, gdyż umysł dopiero zaczyna działać bo przez postrzeżenie otrzymał materiał do swych działań; refleksja ma tę wyższość, że wiedza na niej oparta jest pewniejsza.
Własności pierwotne i wtórne. Wszystko, cokolwiek znajdujemy w umyśle, zarówno postrzeżenia zewnętrzne i doświadczenia wewnętrzne, jak i kopie ich, powstające w umyśle, a także abstrakcyjne pojęcia i wyobrażenia fantazji, wszystko to Locke obejmował wspólną nazwą idej. Idee są dwóch rodzajów: jedne odpowiadają własnościom pierwotnym – obiektywne, inne wtórnym – subiektywne np. idea rozciągłości i ideę barwy, ale rozciągłość jest własnością rzeczy, barwa zaś tylko wynikiem działania rzeczy na wzrok. Za obiektywne własności Locke uważał: rozciągłość, kształt, ruch; za subiektywne: barwę, dźwięki i smaki itp. Oddzielenie własności od wtórnych Locke przeprowadzał w dwojaki sposób. Najpierw: własności pierwotne przysługują rzeczom stale i niepodobna usunąć ich z naszych wyobrażeń o rzeczach. Z własnościami wtórnymi sprawa ma się inaczej: wystarczyć światło, by pozbawić rzeczy ich barw. Po wtóre, własności pierwotne są postrzegane przez wiele zmysłów, które w ten sposób jak gdyby sprawdzają się wzajem i dają świadectwo obiektywności tych własności; natomiast własności wtórne są przedmiotem zawsze jednego tylko umysłu.
Idee proste i złożone; krytyka pojęcia substancji. Proste idee stanowią materiał całej wiedzy; pochodzą one wyłącznie z doświadczenia. Łącząc idee, umysł wprowadza do idej czynnik dowolności i naraża się na błędy, tym większe, im dalej odbiega od idei prostych; przeto idee złożone nie mają już dla poznania tej wagi, co proste. Wśród idei złożonych Locke dzielił idee substancji od idej stosunków i objawów. Wynikiem tej krytyki było, nie podobna rozstrzygnąć, jaka jest natura substancji, bo doświadczenie, jedyne nasze źródło, nic o substancjach nie mówi, ani o substancji cielesnej, ani o duchowej. Doświadczenie dotyczy własności. Umysł nasz pojmuje własności powiązane z substancją i mimo zmienność własności, uznaje trwałość substancji. Pojęcie substancji jest tworem umysłu, który je podsuwa pod własności, jakby podporę. Umysł jest tak zbudowany, iż nie potrafi obejść się bez tego pojęcia: nie umie inaczej łączyć idej i nie umie myśleć i nie posługując się nim.
Podsumowanie. Główne jego hasła były trzy: najpierw domagał się prowadzenia badań łączności z życiem; po wtóre, oparcia ich na podstawie psychologicznej; przyznania każdemu prawa swobodnego rozwoju i sądu. W etyce wszystkie te hasła znalazły zastosowanie: reguły etyczne powinny być żywe i konkretne oparte na psychologii popędów i woli, a życie moralne powinno być wolne, oparte na własnym rozumie: poglądem tym przygotował późniejszy utylitaryzm. W pedagogice Locke domagał się uwzględnienia indywidualności dzieci i rozumiał wartość metody poglądowej, jako dostosowanej do umysłu dziecka. W teorii państwa dał wyraz swym dążeniom wolnościowym; był teoretykiem nowożytnej tolerancji i sformułował zasady państwa konstytucyjnego: podział władz i prawo większości do rządzenia. W filozofii religii głosił religię naturalną, wolną od objawienia i usiłował dać jej uzasadnienie psychologiczne.
George Berkley (1685-1753).
Skrajny nominalizm – skrajność ta objawia się przede wszytki w poglądzie na idee ogólne i pojęcia abstrakcyjne. Berkeley zaprzeczał i temu: w umyśle nie ma nic abstrakcyjnego, jak i poza umysłem. Nikt np. abstrakcyjnej idei rozciągłości: nie można sobie wyobrazić sobie rozciągłości bez takiej czy innej barwy, nie można sobie wyobrazić: barwy w ogóle, lecz przedstawiona barwa musi być czerwona lub żółta itd. Idea abstrakcyjna np. idea trójkątna, który nie jest ani ostro -, ani prosto - , ani rozwartokątny, jest sprzeczna, więc istnieć nie może. Nie można sobie wyobrazić sobie ruchu, który nie był ani szybki ani wolny. Każda idea jaką posiadamy jest zupełnie określona i konkretna. Według Berkeleya nie ma ani przedmiotów ogólnych; ogólne są tylko wyrazy.
Skrajny sensualizm. Twierdził że rozum jest istotnie właściwy człowiekowi, ale ma za przedmiot wyłącznie sprawy duchowe. Dla poznania ciał jedynym źródłem są zmysły. Teoria matematyki była najradykalniej sensualistyczną teorią wiedzy, jaka kiedykolwiek była wygłoszona. Figury, które geometria rysuje na papierze czy na tablicy, nie były dla Berkeleya ilustracją, lecz właściwym przedmiotem wiedzy matematycznej; one bowiem jedne mogą być oglądane przez zmysły.
Immanentyzm. Substancji nie doświadczamy, więc substancji nie ma. Są tylko fikcjami umysłu. To co nazywamy ciałami, są to tylko zespoły jakości zmysłowych i nic więcej; jeśli z ciał usunąć jakości, to nie zostaje nic. A więc a) świat zewnętrzny składa się wyłącznie z jakości postrzegalnych, b) wszystkie własności – pierwotne i wtórne są subiektywne. Świat składa się tylko z postrzeżeń: poza postrzeżeniami nic w nim nie ma. Dla przedmiotów świata zewnętrznego istnieć znaczy być postrzeganym (esse = percipi). Rzeczy, które były różne od postrzeżeń, są tylko fikcjami umysłu. Jeśli materia ma być substancją istniejącą niezależnie od postrzeżeń, to – nie ma materii. Jeśli ciała mają być częściami tak pojętej materii to nie ma ciał – immaterializm/idealizm – istnieją tylko idee. Jeśli mówię że stół istnieje, tzn. że widzę go i dotykam, lub ktoś je widzi gdy znajduje się w tym samym pokoju co on.
Spirytualizm. Aby istniały idee, muszą istnieć umysły, które noszą w sobie te idee; świat składa się z nie samych idej, lecz idej umysłów. Umysły istnieją samodzielnie i są nosicielami idej: są prawdziwymi substancjami. Idee same przez się nie istnieją – zakładają istnienie duchów czynnych. Duchy są różne od idej, bo różne jest to co czynne i to co bierne. Byt idej polega na tym, że są postrzegane; duchów – że postrzegają. Jedynie działającą przyczyną jest duch, więc wszelkie przemiany w świecie są natury duchowej, nie mechanicznej; Istnienie własnej jaźni poznajemy przez wewnętrzne doświadczenie. Poza duchem własnym istnieją też duchy inne, nie posiadamy o nich doświadczenia. Nie posiadamy idei duchów, posiadamy pojęcie tj. nie wyobrażamy sobie, lecz je rozumiemy. Jak ciała rozumiemy tylko przez zmysły, tak duszę tylko przez rozum. Świat ciał jest przedmiotem nauki, świat duchów – metafizyki.
Skrajny subiektywizm – filozof uważał, że pierwotne własności, które Locke uważał za obiektywne są również subiektywne – istnieją w umysłach; barwa, ruch i kształt istnieje gdy jest widziana/postrzegane ponieważ: a) jakości pierwotne nigdy nie istnieją w oderwaniu tylko są połączone z własnościami wtórnymi np. kształt z barwą b) własności pierwotne są względne np. wielkość rzeczy i szybkość ruchu zmieniają się w zależności od naszej wobec nich pozycji, są związane z umysłem c) własności pierwotne nie są zawarte w doświadczeniu zmysłowym.
David Hume (1711 – 1776).
Wrażenia a idee. Pierwotne (wrażenia) a pochodne (idee). Twierdził o przedstawieniach, że idee pochodzą z wrażeń. Wrażenia są pierwowzorami, a idee są kopiami, wytwarzanymi przez umysł. Wrażenia są właściwym środkiem poznania rzeczywistości i sprawdzianami prawdziwości idej; idee mają wartość dla poznania rzeczy tylko, o ile wiernie kopiują wrażenia. Powstawanie idej – nawet w snach panuje stały związek asocjacyjny. Teoria kojarzenia idej – kojarzenie na zasadzie podobieństwa, czasowej i przestrzennej styczności oraz związku przyczynowego.
Fakty a stosunki między ideami. Dwa są przedmioty badania: stosunki między ideami – matematyka np. tw. że kwadrat przeciwprostokątnej jest równy sumie kwadratów obu przyprostokątnych, ustala pewien stosunek między ideami. Twierdzenie takie umysł znajduje bez doświadczenia i fakty – twierdzenia o faktach nie mają już tej samej oczywistości i pewności. Przeciwieństwo żadnego faktu nie zawiera sprzeczności i może być przez umysł przedstawione z całą wyrazistością np. że słońce jutro wstanie, jest twierdzeniem tak samo niesprzecznym i zrozumiałym, jak twierdzenie, że jutro wstanie – możemy odwołać się do doświadczenia. Prawdy konieczne i oczywiste są to prawdy pierwszego rodzaju, które nie mają za przedmiot rzeczywistości; zaś prawdy dotyczące rzeczywistości nie są konieczne ani oczywiste. To co nazywamy doświadczeniem nie jest samym ustaleniem faktów. Twierdzenie np. jutro wstanie słońce jest oparte na rozumowaniu empirycznym; niemniej nie jest stwierdzeniem faktu, bo ten fakt jeszcze nie zaszedł. Hume postawił zagadnienie: Co doświadczenie zawiera poza stwierdzeniem faktów? Inni empiryści widzieli w doświadczeniu rozwiązanie wszystkich zagadnień. Wykraczanie doświadczenia poza fakty, występuje wtedy, gdy na podstawie faktu stwierdzonego wnosimy o jakimś nie stwierdzonym. Aby mieć prawo do takich wniosków trzeba by między tymi faktami zachodził związek niezawodny.
Kwestia pojęcia przyczynowości. Związek do, którego odwołujemy się w rozumieniu empirycznym jest zawsze jeden i ten sam; jest to związek przyczynowy: wychodzimy poza stwierdzone fakty, szukając ich przyczyn lub skutków. Kto na pustej wyspie znajduje zegarek – kiedyś byli na niej ludzie. Przyczyna jest jedną rzeczą a skutek drugą; a priori nigdy nie da się zrozumieć, dlaczego że jeśli jedna rzecz jest to musi być druga. Chodzi tu o przebieg rzeczywistości, a o rzeczywistości sądzić możemy tylko na podstawie doświadczenia, a nie a priori. Związek przyczynowy nie jest konieczny. Związku przyczynowego nie poznajemy empirycznie – czyste doświadczenie informuje o stałym następstwie faktów; ale nie poucza że jeden fakt wynika z drugiego. Związek przyczynowo – skutkowy nie jest konieczny ale pomimo to w życiu i w nauce uznajemy zależność taką, że jak zaszła przyczyna to i musi nastąpić skutek – jest to przyzwyczajenie. Stałe powtarzanie się pewnych związków nie zmienia nic w naturze, ale zmienia nasz do nich stosunek – wytwarza w umyśle skłonność do dalszych powtórzeń.
Krytyka pojęcia siły. Pojęcie siły związane jest z pojęciem przyczynowości – siła to zdolność wywoływania skutków. Poznajemy tylko ruchy przedmiotów, ale nigdy nie postrzegamy siły która ich popycha.
Krytyka pojęcia substancji. Przyjmując istnienie substancji wykraczamy poza fakty, a czynimy to za pomocą wniosku, który nie jest uzasadniony ani a priori ani a posteriori, tj. przez analizę pojęć, ani przez stwierdzone fakty. Działa tu nie rozum i nie doświadczenie tylko wyobraźnia i instynkt. Filozof doszedł do wniosku, że jak nie ma podstawy do przyjmowania substancji materialnych, tak też nie ma do przyjmowania duchowych.
SHAFTESBURY.
Estetyczna postawa wobec rzeczywistości. Zasadniczym jego przekonaniem było: świat nie jest martwym mechanizmem; dlatego świat można pojąć jedynie przez kontemplację – oglądając przyrodę to dostrzeżmy jej życie, jej organiczną budowę, harmonię jej części. Kontemplacja jest typową postawą dla artysty; estetyczna postawa jest typową dla naukowca. Przekonanie to dało estetyczny pogląd na świat.
Autonomia filozofii moralnej. Poznanie moralności jest niezależne od poznania świata zewnętrznego. Nie był pierwszym z filozofów nowożytnych, który podjął zagadnienia etyczne, ale pierwszym, który przeprowadził tezę że filozofia moralna stanowi samodzielną dziedzinę badań.
Harmonia jako zasada moralności. Opierał się na fakcie, że czyny moralne wzbudzają wśród ludzi taki sam podziw i upodobanie jak, piękno i wynosił stąd że moralność jest – pokrewna pięknu. Istota piękna leży w harmonii więc również w harmonii leży istota dobra, cała przyroda była harmonijna, więc wszystko co należy do przyrody/ natury jest dobre; dobra jest każda istota, która postępuje wedle skłonności naturalnych. Za skłonności naturalne/dobre filozof uważał egoizm i dyspozycje społeczne. Skłonność do własnej korzyści miał za tak samo naturalną, a więc tak samo słuszną jak do cudzej. Złe są jedynie skłonności nienaturalne, skierowane ku niczyjej korzyści, a zwłaszcza skierowane ku czyjejś krzywdzie, jak złość lub okrucieństwo. Poza dobrem naturalnym istnieje wyższe dobro – cnota, czyli zasługa. Jest ona dobrem wyższym, bo świadomym; dostępna jest tylko człowiekowi, który jako istota rozumna, posiada pojęcie tego co najlepsze oraz zdolność do zastanawiania się nad własnymi skłonnościami i kierowania nimi. W związku z tym za zadanie uważał wychowanie jednostek doskonałych, posiadających, posiadających pełne zrozumienie dla dobra, piękna rozwiniętych harmonijnie. Odżyła starożytna koncepcja widząca cel ludzkości i miarę moralności w doskonałych jednostkach. Aby była w harmonii tylko nie z samym sobą, ale z wszechświatem, jednostce jest potrzebny nie tyle trzeźwy rozum tylko entuzjazm. Jest to pęd żywiołowy duszy, który łączy i zespala ją ze wszechświatem.
Znaczenie. Shaftesbury rozwinął w interpretacji wszechświata i człowieka czynniki estetyczne i irracjonalne; sformułował filozoficznie poetycki pogląd na świat. Odbiegł przez to zarówno od racjonalizmu, jak i od empiryzmu panującego w epoce Oświecenia i wprowadził do tej odmienny ton.
JEAN – JACQUES ROUSSEAU (1712 – 1778) –
Potępienie cywilizacji. Uważał, że nauka, sztuka i ogólnie cywilizacja jest pozbawiona wartości. Ponadto sztuka i nauka ma wartość ujemną, ponieważ stoją na przeszkodzie do moralności: powstały ze zła i utrzymywane są przez zło i rodzą zło. Nauka i sztuka wytwarzają zbytek kosztem ubóstwa drugich, a wszystkim paczą smak, gubią cnotę. Cywilizacja jest niedorzecznością, skoro nie czyni z ludzi lepszymi i nie czyni ich szczęśliwych.
Uwielbienie natury. Dobro możemy znaleźć jedynie w naturze. Wniosek ten wynikał z przesytu kulturą i to spowodowało tęsknotę za naturalniejszymi zależnościami. W Oświeceniu było zwyczajem chwalić naturę, a każdy myśliciel postrzegał ją inaczej. Rousseau pojmował ją jako stan pierwotny. Jeśli cywilizacja jest źródłem zła to najdoskonalszy jest stan pierwotny i są ludzie nie tknięci jeszcze przez cywilizację. Co przekracza stan pierwotny, jest sztuczne i złe.
Potępienie ustroju społecznego. Filozof krytykował ustrój społeczny, dlatego że opuszczał pierwotny stan natury. Życie w stanie natury jest indywidualny. Wszelki ustrój społeczny nie jest dziełem natury tylko wytworem sztucznym. Jest on zły ponieważ wytwarza nierówność między ludźmi. Główną tezą filozofa jest równość, która stanowi najwyższe prawo ludzkie. Gdy powstało społeczeństwo to odtąd są panowie i niewolnicy, władcy i poddani, biedni i ubodzy. W związku z tym powstały walki po których zapragniono pokoju, więc dla pokoju została zawarta umowa sankcjonująca stan posiadania każdego.
Wroga postawa wobec intelektualizmu. Wartość prawdziwa człowieka leży nie w rozumie tylko w sercu/uczuciu, a wartość serca jest niezależna od wartości rozumu. W dziedzinie poznania uczucie jest zdolne dokonać więcej niż rozum. Człowiek jest zdolny zbudować naturalną etykę religię, ale musi je oprzeć na sumieniu a nie na rozumie. Sumienie uczy co jest właściwe i dobre.
Poglądy pedagogiczne i społeczne. Filozof zmierzał do bardziej naturalnemu pokierowania życiem. Rozwiną to zagadnienie w sposobie wychowania i ustroju społecznego. Wychowanie powinno być bardziej naturalne, czyli rozwijać to co znajduje się w psychice ludzkiej. Natura każdego człowieka jest indywidualna więc i wychowanie powinno być indywidualne bez schematu. Filozofii społecznej myśliciel stawiał zadania normatywne: ustalenie ustroju idealnego, dzięki temu społeczeństwo miało się zbliżyć do natury; dążył do wolności i równości. Znaczenie jego filozofii. Odnowienie stanowiska moralistycznego, ponad inne dobra stanowiącego dobra moralne: wolność i równość. Powstanie zagadnienia wartości cywilizacji na miejsce dogmatycznego przekonania o jej wartości. Wezwanie do naturalności we wszystkich dziedzinach życia. Uznanie praw uczucia wbrew intelektualistycznego pojmowania życia.
Rozmowa społeczna.
Pierwszy problem jaki Rousseau porusza: Człowiek urodził się wolny, a wszędzie jest w okowach. Za pana innych uważa się ten kto nie przestaje być większym od nich niewolnikiem/ w pierwotnym stanie natury ludzie są wolni. Rousseau musi potępić ustrój społeczny w którym nie istnieje już pierwotna ludzka wolność i powiedzieć że ludzie powinni zrzucić swe więzy tak szybko jak to możliwe lub usprawiedliwić ten ustrój w jakiś sposób. Pierwszy przypadek nie wchodzi w grę ponieważ ład społeczny jest świętym prawem, który służy za podstawę do wszystkich innych.
Porządku społecznego nie chce opierać na sile, bo przemoc nie jest źródłem prawa.
Filozof w Umowie społecznej mówi o społeczeństwie takim jakim powinno być.
W umowie społecznej Rousseau wypowiada się tak, jak by człowiek naraz przechodził od stanu niemoralnego do moralnego dzięki utworzeniu społeczeństwa politycznego. To przejście z stanu natury do stanu społecznego wywołuje w człowieku ogromną zmianę, bo instynkt zastępuje sprawiedliwością – jego czyn ma charakter moralny. Państwo staje się źródłem sprawiedliwości i podstawą prawa.
Człowiek jako istota odizolowana nie jest w sensie ścisłym istotą moralną choć sam w sobie nie jest zły; tylko w społeczeństwie rozwija swoje życie intelektualne i moralne.
Filozof za źródło nierówności uważa społeczeństwo.
Plusy życia człowieka w społeczeństwie. Człowiek traci pierwotną wolność w społeczeństwie ale zyskuje wolność obywatelską i moralną; wolność przyrodzona jest ograniczona wyłącznie przez siłę jednostki; wolność obywatelska jest ograniczona przez wolę powszechną, z którą zgodna jest rzeczywista wola każdego członka społeczeństwa. Czyste posiadanie jest wynikiem siły lub prawa pierwszeństwa; tytuł własności ma pozytywną postawę, której używa państwo; wolność moralna sprawia, że człowiek jest panem samego siebie.
Obywatele państwa mogą w każdej chwili zawrzeć porozumienie moralności. Ustąpić wobec siły to akt konieczności nie woli. A jednocześnie nie istnieje naturalne prawo do ustanowienia ustaw dla społeczeństwa, bo społeczeństwo różni się od stanu natury. Aby porządek społeczny był uprawniony i uzasadniony musi być oparty na zgodzie lub umowie.
Życie w naturze jest trudniejsze niż w społeczeństwie, więc ludzie muszą się połączyć w grupę i stworzyć stowarzyszenie, które by chroniło by osoby i dobra każdego z swych członków. Oprócz tego filozof chciał znaleźć takie ugrupowanie w którym każdy będzie słuchał nawzajem i będzie wolnym jak przedtem.
Suweren. Suwerenem jest cały lud jako prawodawca – źródło praw; prawo jest wyrazem woli; każdy obywatel występuje w podwójnym charakterze – jako członek istoty moralnej która jest źródłem praw jest członkiem suwerena. Natomiast podlegając prawu i będąc zobowiązanym go przestrzegać jest poddanym. Suwerenność jest nie zbywalna – polega na sprawowaniu woli powszechnej nie można jej się wyzbyć ani przekazać komuś innemu. Można przekazać władzę ale nie wolę. Dlatego lud nie może wybrać przedstawicieli lecz jedynie posłów, którzy są ajętami – nie podejmują ostatecznych decyzji/ustawę której nie uznaje lud jest nie ważna. Z tej samej racji suwerenność jest niepodzielna – wola której sprawowanie jest określone jako suwerenność jest wolą powszechną – nie jest podzielna jeśli by się ją podzieliło to miało by się do czynienia z wolami jednostkowymi, więc nie z zwierzchnictwem. Tego nie można rozdzielić między różne władze np. ustawodawczą i wykonawczą. Władza wykonawcza czyli rząd nie jest suwerenem ani jego częścią: zajmuje się stosowaniem prawa i jest wyłącznie instrumentem suwerena. Dla filozofa suweren to władza ustawodawcza i jest nim lud. W konkretnym państwie suwerenem nominalnym może być jakaś osoba bądź inne osoby niż lud.
Wola powszechna – ma na względzie interes wspólny; ogólnego podmiotu.
Rousseau był przekonany że człowiek z natury jest wolny i wolność jest wartością nie do przecenienia. Umowa społeczna daje początek państwu, człowiek nie tylko nie traci wolności, ale zyskuje jej wyższy rodzaj/zrzec się swej wolności to zrzec się swego człowieczeństwa. Wolność naturalna jest zastępowana przez wolność obywatelską.
Umowa społeczna zawiera milczące zobowiązanie do podporządkowania się woli powszechnej i kto odmawia spełnienia tego, ma być poddany przymusowi.
Wola powszechna jest rzeczywistą wolą każdego człowieka; być posłusznym własnej woli to działać w sposób wolny. W rezultacie jeśli jest się zmuszonym by dostosować swoją wolę do woli powszechnej jest się zmuszonym by być wolnym. W ten sposób dana osoba jest doprowadzona do stanu w którym chce tego czego rzeczywiście chce.
E. KANT.
Zagadnienie i metoda filozofii. Znaczenie sądów syntetycznych a priori. Jak na podstawie przedstawień możemy wiedzieć cokolwiek o rzeczach? Dane nam jest przedstawienia a my sądy wypowiadamy o rzeczach; jakże jest możliwe to przejście: od przedstawienia do rzeczy, od podmioto do przedmiotu. Badania jakie poczynił w tej sprawie nazwał transcendentalnymi: miały one odnaleźć przedstawienia, które przekraczają granice podmiotu i stosują się do przedmiotów. W związku z tym Kant wyróżnił dwa rodzaje sądów. Pierwszy sąd pochodzący z doświadczenia – empiryczne/a posteriori drugi sąd był niezależny od doświadczenia/a priori. Sądy a priori mogą mieć źródło nawet w tym samym umyśle i charakteryzują się koniecznością i powszechnością. Następnie filozof podzielił sądy analityczne – wypowiadają w orzeczeniu to tylko co jest zawarte w podmiocie zdania, czyli to co należy do definicji i syntetyczne – w orzeczeniu wypowiadają coś, co w podmiocie nie jest zawarte, co się z definicji przedmiotu wyprowadzić nie da. Pierwsze tylko objaśniają wiedzę już posiadaną, drugie rozszerzają wiedzę. Filozof połączył dwa rodzaje sądów i otrzymał: sądy analityczne, które zawsze są a priori i syntetyczne które są a posteriori/a priori (matematyka i przyrodoznawstwo). Przeświadczenie, że istnieją sądy syntetyczne a priori Kant czerpał z dwóch nauk: z matematyki i z przyrodoznawstwa. Sądy matematyczne są a priori, niezależne od doświadczenia i mają charakter syntetyczny. Co do sądów przyrodoznawstwa mają charakter syntetyczny a priori gdyż są konieczne i powszechne. Metoda transcendentna. Według Kanta filozofia ma poddać analizie naukę i wskazać warunki pod jakimi jest możliwa. Przede wszystkim ma ustalić, jakie sądy aprioryczne są zawarte w nauce. Takie działanie filozof nazwał transcendentalnym. Transcedentalna metoda badała przedstawienia i sądy nie przez analizę umysłu lecz przez analizę jego wytworów. Analizowała obiektywny fakt, czyli naukę – matematykę, przyrodoznawstwo. Zmysłowość i rozum. Istniały dwa rodzaje źródeł poznania: racjonalizm – cenił rozum ale nie cenił zmysłów i empiryzm cenił zmysły a nie cenił rozumu. Kant ocenił pozytywnie oba te stanowiska bo są nie zbędne w poznaniu, dlatego bo poznać rzecz, trzeba najpierw wejść w nią w kontakt za pomocą zmysłów i zrozumieć za pomocą rozumu – nauka o dwóch pniach poznania. W związku z tym w każdym poznaniu stykają się dwa czynniki i oba są równouprawnione bo są równie potrzebne. Sens nauki Kanta był taki: nie możemy wyjść poza nasze przedstawienia i porównywać z rzeczami ale mamy dwa rodzaje przedstawień, zmysłowe i racjonalne, wyobrażenia i pojęcia, które możemy porównywać; one wzajemnie się kontrolują i dzięki temu dają gwarancję prawdy. Podział Kantowskiej krytyki poznania. Myślenie/rozum obejmuje dwie różne funkcje: zdolność tworzenia pojęć na podstawie danego materiału oraz zdolność wyciągania wniosków wybiegających poza materiał doświadczalny w dziedzinę bytu absolutnego. Pierwszą zdolność Kant nazwał rozsądkiem, drugą rozumem. Stąd dwa działy transcedentalnej logiki: teoria rozsądku, czyli transcendentalna analityka, i teoria rozumu, czyli transcedentalna dialektyka. Krytyka umysłu wówczas ma 3 działy: estetykę, analitykę i dialektykę, czyli teorię zmysłowości rozsądku i rozumu. Analityka z estetyką uzasadnienia wiedzę matematyczną i przyrodniczą, dialektyka stanowi teorię metafizyki, krytykę wiedzy rzekomej.
Teoria poznania. Przestrzeń i czas/estetyka transcedentalna. Podczas gdy rozum wytwarza pojęcia ogólne; zmysły dostarczają nam wyobrażenia jednostkowe – na drodze receptywnej, gdy stykają się bezpośrednio z rzeczami i gdy je rzeczy pobudzają. Wynikiem pobudzenia zmysłów przez rzecz jest wrażenie. Po wyłączeniu wrażeń zostają w nich jeszcze dwa czynniki: przestrzeń i czas. Wrażeń doznajemy w przestrzeni i czasie, ale przestrzeń i czas nie są przedmiotem wrażeń, które są jednostkowe. Natomiast przestrzeń jest jedna: gdy mówimy o wielu przestrzeniach, to rozumiemy przez to tylko części jednej przestrzeni; tak samo czas jest jeden. Przestrzeń i czas są wrażeniami a priori, ponieważ a) przestrzeń jest wyobrażeniem empirycznym. Nie jest to możliwe, by była zaczerpnięta z doświadczenia zewnętrznego, dlatego że doświadczenie zewnętrzne zakłada wyobrażenie przestrzeni. Gdzie nie ma przestrzeni to nie można mówić o czymś zewnętrznym, czyli leżącym na zewnątrz nas. Abyś mogli rzutować wyobrażenia na zewnątrz to musimy już posiadać wyobrażenia o przestrzeni. b) Przestrzeń jest wyobrażeniem koniecznym. Nie można jej usunąć z myśli; można sobie wyobrazić sobie że nie ma przedmiotów przestrzeni, ale nie można sobie wyobrazić że nie ma przestrzeni. Kant tak samo argumentował aprioryczność czasu. W związku z tym przestrzeń i czas nie jest niczym realnym i mają charakter idealny; pochodzą z naszych zmysłów. Zmysły nasze nie wytwarzają ich z wrażeń, lecz je od siebie do wrażeń dodają. Odbierając wrażenia, ujmują je w pewien porządek, bądź jako współrzędne, bądź jako następujące po sobie. Pierwszy porządek nazywamy przestrzenią, drugi czasem. Dla określenia roli czasu i przestrzeni Kant użył Arystotelowskich pojęć formy i materii, które zastosował do poznania, tak Arystoteles zastosował je do bytu. Kant uważał, że przestrzeń i czas są formami zmysłowości. Materia wyobrażeń jest empiryczna (wrażenia), ale forma ich (przestrzenna i czasowa) jest a priori. Jeśli przestrzeń i czas są formami, w które ujmujemy wszystko, co jest dane zmysłom to naturalne zjawiska stosują się do nich: nic nigdy nie może nam być dane; co nie byłoby przestrzenne lub czasowe. Ponieważ mają siedlisko w podmiocie i są formami subiektywnymi, więc stosują się do wszystkich zjawisk. Dlatego doświadczenie pokazuje że przestrzeń i czas stają się realne. Analiza transcedentalna wskazuje że są idealne; stają się niczym, gdy zechcemy je rozważać niezależnie od doświadczenia i szukać ich w rzeczach samych w sobie. Podsumowując przestrzeń i czas zostały uznane za formy subiektywne, ważne tylko dla zjawisk. Ten subiektywizm i fenomenalizm stanowiły przewrót naturalnego sposobu myślenia. Przestrzeń stojąca przed oczami człowieka jako coś obiektywnego do czego sam należy została pojęta jako jego wytwór. Kategorie/Analityka transcedentalna. Przedmioty są pewnym zespoleniem wrażeń, a zespolenie samo nie jest wyobrażeniem, lecz aktem myślącego podmiotu; zatem co nazywamy co nazywamy przedmiotem, nie istnieje bez udziału podmiotu myślącego: nie ma przedmiotów bez aktów przedmiotów. I nie ma sądów empirycznych. Podmiot jest warunkiem przedmiotu; pojęcia są warunkiem doświadczenia. Ale skąd umysł posiada zdolność jednoczącą? Jest ona odbiciem jedności samego umysłu: świadomość rzutuje swą jedność na zewnątrz i jednoczy wyobrażenia jednoczy w przedmioty. Jedność jaką odnajdujemy w przedmiotach, jest odbiciem naszej jaźni. Wiedza o przedmiotach jest wówczas możliwa tylko dzięki temu, że posiadamy samowiedzę. Jedność świadomości jest warunkiem przedmiotów; przez nią rozsądek spełnia swoją jednoczącą funkcję. Jakie są te pojęcia za pomącą których wyobrażenia zespalamy w przedmioty? Jest to pojęcie substancji i jej nie postrzegamy, tylko widzimy różne własności, które nasz umysł łączy ze sobą traktując je jako należące do jednej substancji. Oprócz tego Kant zestawiał ze sobą formy rozsądku, analogicznych form zmysłowości (czasu i przestrzeni). Te formy rozsądku zawarte w nim a priori i stanowiące sposoby łączenia wyobrażeń przez rozsądek. Kant nazwał czystymi pojęciami rozsądku lub kategoriami (Do uporządkowania kategorii Kant odwołał się do logiki formalnej, ponieważ każde pojęcie jest orzeczeniem możliwego sądu, tyle jest więc kategorii ile rodzajów sądów W związku z tym filozof oparł się na tradycyjnym podziale w logice sądów wedle jakości, ilości, modalności do którego Kant dodał jeszcze podział wedle stosunku). Najważniejszą myślą było to, że pojęcia są warunkiem doświadczenia, a jaźń warunkiem przedmiotów.
CZWARTY OKRES FILOZOFII NOWOŻYTNEJ. POCZĄTEK XIX w.
J. G. FICHTE (1762-1814).
Metafizyczny program i metoda dedukcyjna. Od filozofii domagał się by w przeciwieństwie do nauk szczegółowych ujęła wiedzę w system. System wymaga jednolitości, musi być oparty na jednej zasadzie. Filozof szukał, która by pozwalała znaleźć prawdy konieczne, ustalić nie tylko jak jest ale jak być musi. Tego dokonać musi metoda dedukcyjna
Epistemologiczny punkt wyjścia i idealistyczne rozwiązanie. Budując dedukcyjny system metafizyki, pierwszej przesłanki szukał w teorii poznania. Za najważniejsze zagadnienie w filozofii widział w stosunku myśli i bytu. Widział dwa sposoby pojmowania tej zależności: realistyczny i idealistyczny. Realizm uważa byt za pierwotny i z niego wywodzi myśl; idealizm uważa myśl za pierwotną. Fichte wyznawał idealizm – z bezdusznego bytu nie można wywieść świadomej myśli.
Filozofia wolności. Filozofia jego wyrosła z moralnej postawy wobec świata. Na pierwszy plan wysuwały się sprawy praktyczne – świat realny to teren działania – po przez jaźń dokonuje działań. Dla filozofa była najważniejsza wolność i nie należało jej argumentować. Uważał, że wolność łączy się z idealizmem. Kto nie poczuwa się do wolności, kto siebie odczuwa jako istotę bierną, ten jako filozof będzie realistą. Ale kto się czuje wolnym, dlatego jaźń nie może być zależna od rzeczy materialnych i ten może być tylko idealistą.
Filozofia czynu (aktywistyczna koncepcja świata). Etyczna postawa filozofa przejawiała się w inny sposób. Mając na myśli czyny i ich wytwory, wyobrażał sobie, że wszędzie gdzie istnieje rzeczywistość, musiał przedtem istnieć czyn który ją wytworzył. Więc nie realny świat nie był pierwszą postacią, lecz czyn, którego ten świat jest wytworem. W związku z tym substancja jest wytworem działania, działanie jest pierwotniejsze od substancji, a substancja jest wytworem działania.
Filozofia ideału. Substancja zakłada czyn, który ją stworzył tak znów czyn zakłada ideał. Realny świat powstał jako wynik dążeń do ideału, który decyduje o jego naturze; nie to co istnieje, lecz to co istnieć powinno. Ideały nie wyrastają z rzeczywistości, lecz z rzeczywistości ideału. Rzeczywistość można poznać poznawszy ideał z którego wyrosła.
Filozofia jaźni. Czynny składnik świata jest – jaźń – pierwotna, absolutny, twórczy początek bytu. Według filozofa sama wytwarza przedmioty/rzeczy. Za pomocą jaźni poznajemy i tworzymy rzeczywistość. Rzeczywistość dla Fichtego nie składała się z rzeczy samych w sobie, lecz z rzeczy przedstawionych; rzeczywistość dla niego miała tą samą naturę co myśli i jaźń. Rzeczy od jaźni wydawało by się że są niezależne – jest to złudzenie, dlatego że własne wytwory jaźni odrywają się od niej i przeciwstawiają się jako przedmiot podmiotowi. Przeciwstawienie przedmiotu i podmiotu jest pierwszym aktem jaźni. Przedmiot i podmiot są jednego pochodzenia – z jaźni. Przeciwstawianie przedmiotu i podmiotu jest nieuniknione, bo przedmiotu nie można zrozumieć bez podmiotu, ani też podmiotu bez przedmiotu. Konsekwencją tej dwoistości jest złudzenie, że świat ma podwójną naturę, że byt i myśl mają inną naturę. Sama myśl nie jest zdolna przezwyciężyć tego złudzenia, ale czyni to wola, której akty pozwalają nam uświadomić sobie pierwotność jaźni
Filozofia praktyczna. Czyn wolnej jaźni stanowiący osnowę teoretycznej filozofii Fichtego, tym bardziej stanowić musiał osnowę jego filozofii praktycznej. Stać się wolnym to nakaz moralny człowieka. Według Fichtego wszelki czyn jest był dobry. Czyn dobry, bo – jest czynem. Nie ma złego czynu, źle jest gdy człowiek jest bierny; nie ma żadnego czynu – brak czynu, niezdolność do działania, bierność. Wszystko to co nazywa się potocznie czynem dla filozofa cechą czynu była jego wolność. Myśliciel dzieje ludzkości pojmował jako stopniową realizację wolności. W wolnych czynach widział przejaw ducha Bożego; co kolwiek jest twórcze i genialne w ludziach jest objawieniem absolutu. Swą filozofię praktyczną Fichte uzupełnił programem politycznym – zamkniętego państwa. Myśliciel chciał aby życie ludzkie było bierne i ograniczone. Wychodził z założenia, że najważniejszą rzeczą było zabezpieczenia ludziom własności i pracy, a to uczynić może państwo ponieważ może regulować przemysł i handel – utrzymuje w nich równowagę pod warunkiem że jest zamknięte, ponieważ wszelkie stosunki poza zagranicą uniemożliwiają regulowania życia i nie może zapanować równowaga. Poza tym to zamknięcie wywołuje inne skutki: zabezpiecza przed obcymi wpływami, utrwala charakter narodu i zapewnia mu dobrą przyszłość.
G. W. F. HEGEL (1770 - 1831).
Idealizm ewolucyjny. Hegel uważał, że rzeczy istnieją niezależnie od myśli. Myśl jest pierwotna, rzeczy są jej wytworami. W myśli znajduje się pierwotna natura bytu. Byt i myśl mają charakter logiczny ponieważ ich składnikiem jest pojęcie. Ogólność która charakteryzuje istotę bytu i pojęcia. Natomiast wszystko to co jest jednostkowe stanowi jest wtórnym przejawem ogólności. W związku z tym Hegel w każdej dziedzinie zjawisk kładł nacisk na własności ogólne, jako na istotne, a pomijał jednostkowe. Po drugie kładł nacisk na całość bytu: tylko on jest w całości jest on absolutem. Gdy bierze się go w całości wówczas jest racjonalny i logiczny. Poszczególne fakty, które empiryści uważali za byt nie są racjonalne i nie są bytem. W połączeniu z całością bytu stają się racjonalne. Antologicznie rozumiał prawdę: może nią być jedynie twierdzenie o całości bytu. Według Hegla byt charakteryzował się zmiennością, ponieważ inaczej nie mogło by być na świecie tyle różnych bytów.
Metoda dialektyczna. Każdemu prawdziwemu twierdzeniu odpowiada prawdziwe przeczenie, każdej tezie antyteza, z której wyłania się synteza. Np. jeśli powiemy, że absolut jest czystym bytem, to nie przepiszemy mu żadnego orzeczenia, a więc powiemy że jest niczym. Czyli twierdzenie, że absolut jest bytem, prowadzi do antytezy: że jest niczym. Jest podobnie ze wszystkimi twierdzeniami, prawdami mogły by być wówczas gdy orzekają coś o całości bytu – koncepcja prawdy Hegla. W związku z tym prawda mieści się zarówno w twierdzeniu jak w jego zaprzeczeniu, a więc w twierdzeniu które jest z nim sprzeczne. Myśl nie może unikać sprzeczności, ponieważ prowadzi myśl przez dialektyczny proces do prawdy. Oprócz tego z przeciwieństw wytwarza się synteza, która z kolei staje się tezą, później przyłańcza się antyteza i tak trój rytmem rozwija się świat. Hegel z natury bytu i jego rozwoju wywieść wedle jednej zasady wszystko jego postacie. W tym systemie, nie oddzielającym myśli od rzeczywistości zestawione zostały: logika, przyroda, państwo, religia, sztuka, nauka.
Zakres filozofii. Przyroda i duch były dla Hegla dwiema postaciami, jakie przyobleka byt. Pierwotną postacią bytu jest pojęcie, ono stanowi punkt wyjścia rozwoju. Jego antytezą jest przyroda – jest ideą, ale taką która oddzieliła się od myśli i przez to wydaje się zewnętrzna. Syntezą zaś idei i przyrody jest duch. Tym trzem postaciom bytu odpowiadają trzy działy filozofii: logika, filozofia przyrody i filozofia ducha. Filozofia wywodzi się z triady – wywodziła najpierw postacie ducha subiektywnego, potem postacie antytezy – ducha obiektywnego, wreście ich syntezy ducha absolutnego. Prawo, państwo i moralność są głównymi postaciami ducha obiektywnego, duch absolutny przejawia się w sztuce, religii, filozofii.
Filozofia państwa i dziejów. Filozof widział w państwie najwyższy szczebel ustroju społecznego, ponieważ był on wytworem jednostek i jest formą do której duch obiektywny musi dojść w swym rozwoju. Na szczeblu rozwojowym państwo stało wyżej niż społeczeństwo, ponieważ społeczeństwo jest wytworem czynników naturalnych, państwo zaś ideowych.
Filozofia sztuki. Piękno wyraz ducha absolutnego; w nim dokonuje się synteza zjawiska z ideą, rzeczywistość z myślą, treści z formą. Synteza ta odbywa się w sztuce. Dzielił dzieje sztuki na trzy okresy: sztuka wschodnia była symboliczna – jej forma opanowała treści i umiała ją tylko symbolizować; sztuka starożytna była klasycznym połączeniem formy i treści; sztuka chrześcijańska była romantyczna, czyli taką w której treść ideowa ma przewagę nad formą.
Filozofia religii. Wyższą jeszcze od sztuki postacią absolutnego ducha jest religia – posługuje się wyobrażeniami, ponieważ filozof postrzegał religię nie jako uczucie tylko zespół wyobrażeń. Rozróżniał religie wedle poziomu ich wyobrażeń i we właściwym sobie ewolucyjnym a konstrukcyjnym stylu łączył je w szereg dziejowy. Rozróżniał trzy fazy rozwoju: pierwszą fazę stanowią wschodnie religie natury; drugą – religia indywidualności duchowej, która sama przechodzi trzy fazy: a) wzniosłości u Żydów b) piękna u Greków c) celowości u Rzymian; trzecią fazą jest absolutna religia prawdy, wolności i duch: chrystianizm.
Filozofia. Żadna poszczególna filozofia nie zawiera całej prawdy, ale tylko całokształt historycznego jej rozwoju, wszystkie zestawione razem. Zadanie filozofii spełni się dopiero w historii filozofii – dzieje filozofii. Dzieje te filozof pojmował nie jako przypadkowy szereg poglądów lecz jako rozwój konieczny i rozumny. Zadanie filozofii widział w zrozumieniu ideowej konieczności rozwoju filozofii. Rozwój ten miał charakter logiczny, ponieważ doktryny filozoficzne nie tylko występują po sobie, ale wynikają z siebie. Myśliciel nauczył patrzeć na czynniki ogólne w rozwoju myśli i zapoczątkował pogłębienie dziejopisarstwa filozoficznego. Oprócz tego nauczył łączyć dzieje filozofii z dziejami kultury. Każdy system filozoficzny był w jego rozumieniu wyrazem pewnego szczebla w rozwoju kultury duchowej; każdy system choć jest dziełem jednostki, jest odzwierciedleniem kultury ogólnej, która tę jednostkę wydała.
A. SCHOPENHAUER (1788 – 1860).
Fenomenalizm. Świat jest moim wyobrażeniem. Przyczynowość z czasem i przestrzenią postrzegał jako formę aprioryczną umysłu. Te subiektywne formy pojął fizjologicznie, ponieważ jest to własność umysłu. Umysł nie kopiuje rzeczy, tylko je zabarwia swoją naturą. Zjawiska pojmował jako złudę.
Metafizyka woluntarystyczna. Na drodze obiektywnego poznania biorąc za punkt wyjścia wyobrażenie, nigdy poza wyobrażenie nie wyjdziemy, zawsze zostaniemy przy zjawiskach, przy zewnętrznej stronie rzeczy, i nigdy nie wnikniemy do jej wnętrzna. Dlatego, bo my sami jesteśmy nie tylko poznającymi podmiotami, ale także przedmiotami do poznania, sami jesteśmy rzeczami w sobie. I przez to do istoty, do której nie możemy przeniknąć z zewnątrz, możemy dojść od wewnątrz; rzecz sama w sobie nie może być poznana obiektywnie ale sama o sobie może uzyskać samowiedzę. Samowiedza uświadamia nam że jesteśmy wolą. Jest to jedyna wartość o która dana nam jest bezpośrednio, a wszystko inne dane nam jest w wyobrażeniu, więc jako zjawisko. Bezpośrednie doznanie woli jako naszej wewnętrznej istoty jest jedynym kluczem do znalezienia istoty rzeczy we wszystkich innych wypadkach – wrota do prawdy. Świat jest wolą i wyobrażeniem: wewnętrzną jego istotę stanowi wola, zewnętrznie objawia się jako wyobrażenie. Wola u filozofa była czynnikiem irracjonalnym, była popędem działającym ślepo i bez celu.
Pesymistyczny pogląd na świat, etyka współczucia i estetyka kontemplacyjna. Na dnie człowieka i na dnie wszystkich rzeczy jest popęd, a popęd ten jest bezrozumny, działający bez celu i nie znający ukojenia. Nic nie jest zdolne zaspokoić go, a nawet gdy jest zaspokojony chwilowo, prze dalej. Towarzyszy mu ciągłe braku, niezaspokojenia, niezadowolenia. Dążymy do szczęścia a nie możemy go osiągnąć; dążymy utrzymać życie ale na stałe nie jest możliwe. Oprócz tego nasze życie mija na sprawach powszednich (byt, miłość etc.). Oprócz tego towarzyszy nam lęk przed śmiercią. Aby uciec od lęku człowiek szuka pocieszenia w religii, filozofii i wszystko na próżno. W tych warunkach życie jest męką. Filozof ochronę przed męką widział w estetyce i moralności. W związku z tym przez wyzbycie się pożądań i potrzeb możemy oderwać się od świata, stać się obcymi i wyzwolić się z cierpienia. Współczucie – podstawa etyki; życie jest męką nie tylko dla nas, ale dla wszystkich ludzi i widok innych ludzi musi wzbudzać w nas współczucie: jest ono naturalną reakcją i motywem działania. A zarazem jest czynnikiem wyzwolenia, ponieważ skupiając się na cudzym cierpieniu oddalamy się od swego cierpienia. Ulgę w cierpieniu może nam przynieść sztuka, ponieważ może w nas zatrzymać pęd woli, który stanowi osnowę życia i przyczynę cierpienia. Dlatego że podziwiając piękno i sztukę zanurzamy się w kontemplacji, dzięki temu zatrzymuje się popęd i wola. Za pomocą kontemplacji możemy poczuć ulgę i najwyższe poznanie: poznajemy tylko niezmienne, przepływające obrazy rzeczy, ona zaś zatrzymuje ten przeżyw, chwyta w rzeczach to co jest stałe, niezmienne.
FILOZOFIA XIX WIEKU
FAZA PIERWSZA 1830 – 1860
COMTE – POZYTYWIZM.
Filozofia pozytywna – zajmuje się wyłącznie sprawami rzeczywistymi, unikając urojonych, bada rzeczy dostępne umysłowi, rozważa tematy pożyteczne, ponieważ ma służyć polepszeniu życia a nie zaspokaja czystej ciekawości, ogranicza się do przedmiotów z których może uzyskać wiedzę pewną unikając przy tym sporów. Według Comta filozofem pozytywnym jest ten który uważa że filozofia przyrody stworzyła wzór badania naukowego, dzięki temu badający unika spekulacji a zyskuje same fakty w pracy badawczej. Filozof unika twierdzeń absolutnych a posługuje się względnymi. Reasumując pozytywizm skupia się na faktach, twierdzeniach względnych, realności, pewności, ścisłości, pozytywności badań. Oprócz tego wiedza w tym czasie ma za przedmiot ma za przedmiot wyłącznie fakty fizyczne/ciała. Filozofia w węższym znaczeniu: uważa wyłącznie fakty zewnętrzne dotycząca ciał, za jedyny przedmiot rzetelnej nauki; w szerszym znaczeniu: ostrożna trzymająca się faktów unikająca spekulacji.
Rozwój ludzkości. Rozwój ludzkości następuje w 3 fazach:
Teologiczna: kieruje się uczuciami, tłumacząc zjawiska w naturze ludzkość odwołuje się do duchów
Metafizyczna: tłumacząc zjawiska w naturze ludzkość odwołuje się do abstrakcyjnych pojęć, kieruje się intelektem
Pozytywna: intelekt i uczucia wytwarzają fikcje: uczucia tworzą mitologię a intelekt metafizykę od nich mogła uwolnić jedynie filozofia pozytywna, która była wolna od fikcji (mitologii i metafizyki). Stwierdzała tylko fakty nie tłumacząc ich przez duchy i abstrakcje. Jest to faza rozwoju najwyższa i ostateczna.
Stwierdzenie i przewidywanie faktów. Jedyną rzeczą dostępną dla umysłu są fakty. Filozofia pozytywna była zwrócona przeciwko próbom przekraczania poza fakty – przeciw doszukiwania się dla faktów przyczyn poza faktami. Nauka nie ogranicza się do zapisywania faktów, ponieważ są jedynie materiałem do dalszych poszukiwań. Zadaniem nauki jest opracowanie materiału i ustalenie stałych związków między faktami – praw. Prawa są stałymi związkami, związkami podobieństwa lub związkami następstwa. Na podstawie prawd rządzących faktami nauka może przewidzieć dalsze fakty. Nauka opiera się na doświadczeniach ale dąży do tego aby stały się zbędne i dąży do tego aby fakty zastąpić przewidywaniami. Przy badaniu naukowiec nie może zachowywać się biernie, ponieważ na podstawie faktów musi budować hipotezy, ponieważ myśl wskazuje drogę doświadczeniu i celem nauki jest doświadczenie zastąpić przez rozumowanie.
Klasyfikacja nauk. Za podstawę klasyfikacji myśliciel brał od uwagę ich ogólność. Od najbardziej ogólnej do mniej.
Matematyka – przedmiot badań ciała
Astronomia – mechanika niebios/ruch ciał
Fizyka i chemia – badają ciała ziemskie
Biologia i socjologia – bada ciała żywe
Zadanie filozofii. Filozofia w pozytywizmie nie zajmowała się zapadniami metafizycznymi, epistemologicznymi, logicznymi, metodologicznymi i psychologicznymi. W związku z tym filozofia się zajmuje teorią nauki, czyli zestawia encyklopedycznie: zestawić ze sobą to co zrobiły nauki szczegółowe.
Społeczne zależności nauki. Wiedza nasza o faktach jest pewna ale względna. Badanie zjawisk nigdy nie doprowadzi do całkowitego ich poznania; poznanie jest zależne od wielu sytuacji. Pojęcia nie są zjawiskami indywidualnymi tylko społecznymi – wytwór społecznej ewolucji. Wiedza naukowa nie zależy tylko od warunków indywidualnych ale od rozwoju społecznego. Celem nauki jest aby wszystkie zjawiska ująć w jednym obrazie świata pomimo tego że nie jest jednolity może to uczynić jedynie na podłożu subiektywnym – jedność czerpie z potrzeb człowieka.
Polityka pozytywna. Filozof chciał znaleźć doskonały ustrój społeczny pomóc w tym miała filozofia. Hasłem filozofii praktycznej było: żyć dla innych. W związku z tym należało się zrzec się praw osobistych na rzecz obowiązków wobec ogółu – poświecenie się silnych dla słabych osób. Ludzkość dla polityki pozytywnej była celem ostatecznym. Ludzkość, porządek i postęp to były główne hasła filozofii praktycznej.
J. ST. MILL I EMPIRYZM.
Logika ze stanowiska empiryzmu. Myśliciel wyróżniał 2 stanowiska: a) empiryczny/pogląd na wiedzę ludzką – wszystkie prawdy o zewnętrznym świecie są oparte na doświadczeniu i obserwacji; b) apriorystyczny - wszystkie prawdy o zewnętrznym świecie są oparte na intuicji ideach wrodzonych. Mill pogląd empiryczny pragnął zastosował w logice. Uważał, że logika pojęć ogólnych i wniosków koniecznych nie jest zgodna z filozofią empiryzmu. Dlatego Mill twierdził że logikę należy stworzyć na nowo zgodnie z zasadami empiryzmu tzn. nie chciał szukać nowych prawd logicznych tylko istniejące zinterpretować inaczej. Myśliciel uważał że konieczność, powszechność i oczywistość wywodzą się z doświadczenia i kojarzenia, więc nie są konieczne. Pojęcia ogólne – wg logiki tradycyjnej pojęcia ogólne wywodzą się z nazewnictwa rodzajów i gatunków – Mill takiemu rozumowaniu zaprzeczał, ponieważ dla niego istniały rzeczy jednostkowe i nie było ogółów, gatunków, rodzajów; ogólne mogły być tylko wyrazy. Rozumienie pojęć przez Milla było nominalistyczne, więc definicje wymieniają tylko znaczenie, jakie ludzie nadają wyrazom. W empiryzmie twierdzenia ogólne nie były pierwotne. Widzę czerpiemy z doświadczenia, które ma charakter jednostkowy. Przez indukcję dochodzimy do twierdzeń ogólnych, więc najpierw jest indukcja potem dedukcja – indukcyjnie dochodzimy do twierdzeń ogólnych a potem dedukcyjnie z nich wywodzimy dalsze twierdzenia. Mill był pierwszym myślicielem, który pierwszy dowiódł, że indukcja i dedukcja choć przeciwstawiają się sobie to jednak w rzeczywistości współdziałają ze sobą. Wszystkie prawdy ogólne są pochodne – połączenie prawd jednostkowych. Natomiast prawa ogólne i pewniki matematyczne są uogólnieniem doświadczeń, nie są oczywiste i wymagają uzasadnienia empirycznego/indukcyjnego. Jeśli wydają się konieczne, do dlatego że są oparte na doświadczeniach, które wytworzyły w naszej świadomości skojarzenia.
Teoria poznania ze stanowiska empiryzmu. Mill krytykował przyczynowość zjawisk. Nie negował tego że istnie tylko zastanawiał się jaką mamy podstawę by uważać że istnieje prawo przyczynowości. Uważamy że prawo przyczynowości istnieje na podstawie przyzwyczajenia – to co okazało się wielokrotnie prawdą to nadal będzie prawdą – charakter psychologiczny, subiektywny. Mill krytykował pojęcie substancji. Jedynym źródłem wiedzy jest doświadczenie, które składa się z wrażeń. Z wielu wrażeń składają się rzeczy/substancje. Wrażeń doznajemy niezależnie od naszej woli i dlatego wydaje się nam że istnieją niezależnie od nas, poza naszą świadomością – źródło wiary w istnienie niezależnych substancji, materii, świata zewnętrznego – pochodzenia asocjacyjnego tak samo jak wiara przyczynowe powiązanie zjawisk. Mill definiował umysł/jaźń, jako stałą możliwość przeżyć – w ten sposób materia i umysł sprowadzały się do mnogości wrażeń.
Etyka ze stanowiska utylitaryzmu. Jedynym dobrem jest szczęście, które sprowadza się do przyjemności – zadanie moralne staranie się o szczęście wszystkich. Mill wyróżniał przyjemność wyższego i niższego rzędu. Lepiej być niezadowolonym Sokratesem niż zadowolonym głupcem – samo zadowolenie nie decydowało o tym co lepsze.
MARKS, ENGELS I MATERIALIZM DIALEKTYCZNY.
Dwa obozy. Głównym zadaniem filozofii jest zagadnienie stosunku myśli do bytu, ducha do przyrody. Odpowiedzi na te zagadnienia podzieliły ludzi na dwa obozy: a) idealistyczny – duch istniał przed przyrodą; materialistyczna – przyroda istniała przed duchem.
Realistyczna teoria poznania. Teza materializmu o bycie: świat w całości jest materialny. Materializm Marksowski nie zaprzeczał, że istnieje duch – twierdził że istnieje tylko i wyłącznie z połączeniem z ciałem; jest wynikiem rozwoju materii, a nie bytem pierwotnym, samoistnym, od materii niezależnym. W związku z tym świat duchowy jest pochodny w stosunku do świata materialnego i z niego pochodzi. Marks i Engels był realistami radykalnymi – rzeczy materialne istnieją choć istnieją od postrzeżeń niezależnie, są postrzeżeniom dostępne. Wiemy że są i jakie są. Wiedza nasza o świecie materialnym, oparta na doświadczeniu i sprowadzona przez praktykę życiową, jest wiarygodna i obiektywna.
Materializm niemechanistyczny. Dla Marksa i Engelsa mechanizm był jedną z postaci materii, a materia posiada postaci wiele. Wszystko, co realne jest jej postacią. Zarówno co to jest mechaniczne jak to jest niemechaniczne. Postacią materii jest życie. Postacią jej jest życie, świadomość i życie psychiczne – nie jest mechanizmem pomimo to jest wytworem materializmu tak samo jak mechanizm.
Materializm dialektyczny. Do tej pory dialektyka była rozumiana jako metoda myślenia, które nie odwoływało się do doświadczenia. Była własnością myśli. Marks i Engels zmienili to i dialektyka według nich była własnością materialnej przyrody i była wyrazem doświadczenia. Przez dialektyczny materializm rozumieli pogląd, że istnieje jedynie materia, która ciągle się rozwija i przybiera nowe postacie. Dialektyczne rozumienie przyrody miało 4 właściwości: a) składa się z rzeczy ze sobą połączonych; b) jest w ruchu – zmienia się; c) rozwijając się wytwarza nowe jakości; d) motorem rozwoju jest walka wewnętrznych przeciwieństw.
Człowiek konkretny. Hasłem filozofii Marksa i Engelsa było trzymać się doświadczenia; przedstawić rzeczy w ich konkretnych właściwościach. W szczególności człowieka chcieli rozumieć konkretnie. Własności człowieka zależą od warunków społecznych, w jakich żyją, od szczebla rozwoju, na jakim się znajdują, od otoczenia które na nich wpływa. W świetle socjologii i historii można człowieka opisać konkretnie a inne nauki opisują abstrakcyjnie.
Materializm historyczny. Materializm dialektyczny swym zasięgiem obejmował zjawiska przyrody i społeczne. Według Marksa przyroda i dzieje ludzkie mają osnowę materialną, podlegają prawom koniecznym. Dzieje należy rozpatrywać w zespole społecznym bo nikt nie żyje sam; wszyscy żyją społecznie. Żyjąc społecznie tworzą się konieczne i nie zależne od nich stosunki – materializm historyczny. Marks odkrył, że ukryty dotychczas pod ideologicznymi nawarstwieniami prosty fakt, że ludzie przede wszystkim jeść, pić, mieszkanie i odzież, zanim będą mogli się zajmować polityką, nauką, sztuką religią etc. W przemowie do Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej Marks pisał: Całokształt stosunków produkcji tworzy ekonomiczną strukturę społeczeństwa, realną podstawę, nad którą wznosi się nadbudowa prawa i polityczna i której odpowiadają pewne formy świadomości społecznej. Sposób produkcji życia materialnego warunkuje proces społeczny, polityczny i duchowy w ogóle; nie świadomość ludzi stanowi o ich bycie, lecz odwrotnie ich byt społeczny stanowi o ich świadomości. Podsumowując w życiu ludzkim na początku znajdują się czynniki materialne – gospodarcze. One decydują o formach życia duchowego.
Nadbudowa ideologiczna. Czynnikiem decydującym o całym rozwoju i ustroju społecznym o całej kulturze jest sposób zdobywania środków do życia, czyli sposób produkcji dóbr materialnych. O sposobie tym stanowią siły wytwórcze, czyli ludzie i ich narzędzia pracy, ale także stosunki produkcji – stosunki społeczne, w jakich produkcja się odbywa. Produkcja zawsze ma społeczny charakter, ludzie produkują wspólnie, a stosunki jakie ich łączą przy produkcji mogą być różne: współpracy lub wyzysku jednych przez drugich. Marks wyróżniał 5 stosunków produkcji: gminy pierwotnej, niewolniczy, feudalny, kapitalistyczny, socjalistyczny. Nie są wieczne bo produkcja ciągle się rozwija. Przeobrażenia w konsekwencji nie ograniczają się do sfery gospodarczej, lecz wywołują zmianę sposobu życia, myślenia, odczuwania, zmianę całego ustroju społecznego, ideologii, poglądów politycznych, instytucji kulturalnych. Stosunki gospodarcze wpływają na wyobrażenia, sądy, idee, wytwarzają formy prawne, polityczne, religijne, artystyczne filozoficzne – nadbudowa ideologiczna na podłożu gospodarczym. Zmiany w produkcji zaczynają się od zmiany sił wytwórczych. Zależnie od nich zmieniają się stosunki produkcji. Jeśli nie nadążają za rozwojem tamtych to system produkcji zaczyna szwankować, zaczynają się kryzysy gospodarcze, w konsekwencji przewroty społeczne. W nich wyładowują się konflikty między siłami gospodarczymi a nie zdążającymi za nimi stosunkami. Jeden z takich konfliktów wg Marksa to kapitalizm, który skupia swych robotnikach w fabrykach, nadaje produkcji charakter społeczny i podważa przez to swą własną postawę, bo produkcja społeczna wymaga społecznej własności środków produkcji. Najpierw musi nastąpić przewrót, który władzę odda w ręce robotników, w ręce proletariatu.
Filozofia a polityka. Filozofia Marksa i Engelsa była poglądem na świat a zarazem podłożem dla polityki. Materializm dał dla nich podłoże do stworzenia socjalizmu. Teoria kończyła się perspektywą przewrotu politycznego – przeprowadzeniu tego przewrotu poświęcili swoje życie. Nigdy wcześniej teoria filozoficzna nie była ściślej związana z praktyką. Opracowanie teorii materializmu dialektycznego było faktem należącym nie tylko do dziejów filozofii ale też do polityki, jednym z etapów walki społecznej: przyczyniło się bowiem do tego, że ruch robotniczy stał się świadomym ruchem klasowym. Całokształt wyników szczegółowych można tylko ująć przy pomocy myślenia dialektycznego. Jest to zadanie dla całej ludzkości w jej postępującym rozwoju.
Etyka marksizmu. W etyce marksizm był skierowany przeciw moralności absolutnej, wiecznej, nadhistorycznej, ponadklasowej
FAZA III 1880 - 1900
FRIEDRYCH NIETZSHE (1844 – 1900).
Filozof kusiciel. Filozofa pojmował jako człowieka przeznaczenia, dookoła którego wszystko wre, szemrze i rozpada się, dookoła dzieją się rzeczy straszne, a filozofię jako wymagającą ogromnych ofiar. Zaliczał siebie do ludzi nowej generacji i filozofów kusicieli. Kusicielowi chodzi o kwestie życia i śmierci, czasu i wieczności. Może człowiek jest to mały egzaltowany gatunek zwierzęcia, który na szczęście ma swój kres. Może Bóg umarł? Może poczucie sensu jest nam potrzebne po to, abyśmy się nie powiesili?.
Dionizos i Apollo. Poglądy filozoficzne Nietzschego we wczesnym okresie kształtowały się głównie pod wpływem Schopenhauera i koncentrowały się na miłości do życia oraz na podziwie do twórczości ludzkiej. Nietzsche określał życie podobnie jak Schopenhauer jako tragiczne jego myśl była nastawiona na afirmację życia a nie na jego negację. Dionizos był symbolem strumienia samego życia, łamiącego wszelkie bariery i ograniczenia, symbolem radości życia i wiecznej odnowy. Apollo to zaś światło, miara i powściągliwość. Dionizyjskość – stan upojenia i ekstazy, umożliwia doświadczenie rzeczywistości takiej jaka jest sama w sobie. Apollińskości odpowiada świat zjawisk lub marzeń.
Sztuka. Sztuka dla Nietzschego była formą filozofowania, tak jak matematyka dla Kartezjusza, a biologia dla Bergsona. Celem w jej metafizycznym wymiarze jest usprawiedliwienie istnienia i świata. Pomimo tragiczności istnienia ma ona nakłaniać do radości. Tragiczne jest bowiem istnienie jednostkowe, a nie jedność istnienia
Życie. Życie nie jest ładem, nie zmierza do określonego celu; może jedynie powiedzieć, że celem życia jest samo życie. Walka o byt jest tylko tymczasowym ograniczeniem żądzy życia. Wola mocy nie jest walką o przetrwanie, lecz o rozwój; życie ze swojej istoty jest dążeniem do wzrostu mocy. Żyć to ustawicznie odtrącać od siebie coś co chce umrzeć. Żyć to być nieubłagalnym dla wszystkiego, co słabe i starzeje się.
Moralność panów – moralność niewolników. Resentyment. Dla moralności panów (moralności arystokratycznej) istotna jest duma, a dobrem jest to, co służy woli mocy i życia. Dla moralności niewolników ważne jest współczucie, cierpliwość, pokora i serdeczność – to dla nich jest pożyteczne; dobrem jest to co wyraża słabość; zarówno niewolnikach jak i w panach działa wola mocy. Resentyment reaktywnej woli mocy zrodził moralność niewolników. Jest to moralność stadna i reaktywna, bo za dobre uznaje tylko własne cnoty moralne, a za złe cnoty, które nie może osiągnąć. Wcieleniem moralności reaktywnej jest wg filozofa chrześcijaństwo. Prawdziwa cnota nie jest dla wszystkich, lecz dla wybranych jednostek, nie żąda uznania, nie prowadzi pogardy, jest wolna od sądzenia i moralizowania. A pierwszą zasadą cywilizacji jest to by człowiek posiadał jaki kolwiek obyczaj. Jest on lepszy niż żaden.
Nadczłowiek. Pogarda dla moralności stadnej i podkreślenie znaczenia jednostki wybitnej/pana znalazło u filozofa wyraz nadczłowieka/człowiek wysoki. Nadczłowiek więcej widzi, słyszy i myśli, tworzy coś czego jeszcze nie ma. Człowiek powinien być otwarty na nicość; człowiek który przestaje przezwyciężać samego siebie staje się małpą. Tak jak małpa jest wstydem dla człowieka, tak człowiek dla nadczłowieka. Z drugiej strony nie można określić istoty nadczłowieka, ponieważ jest on niekończącym się przezwyciężaniem, który nie ma skończonego celu.
Krytyka religii. Krytyka chrześcijaństwa. Religia jest potrzebna osobom chorym, a tych jest najwięcej. Dlatego wielkie religie liczą na poparcie stada. Źródłem powstania religii jest ogarniające tłumy uczucie fizjologicznego zahamowania i zniechęcenia. Uczucie to usiłuje się przezwyciężyć na drodze psychologicznej – moralnej. Taka jest według filozofa formuła religii. Krytyka religii była metodologicznym wstępem do krytyki chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo tak jak inne religie – poza buddyzmem – stanęło według Nietzschego, wszystko co słabe i nie udane. Filozof przeciwstawił chrześcijaństwu grecką radość, wolność ducha, afirmację życia. Wiara chrześcijańska wyrzeka się swobody, dumy, stała się samoponiżeniem.
Nihilizm. Nihilizm – przekonanie o absolutnej bezwartościowości tzn. bezsensowności. Nihilizm w swej istotowości jest destrukcyjny, bo o świecie, który jest sądzi że nie powinien istnieć, a o świecie który powinien istnieć, że go jeszcze nie ma. Filozof wyróżnił 3 rodzaje nihilizmu: a) pierwszy występuje wówczas gdy szukamy sensu we wszystkim, co się dzieje, i go nie odnajduje; b) drugi występuje wówczas gdy człowiek chce się poświęcić dla wyższej od niego całości i odkrywa że takiej całości nie ma; c) na trzeci rodzaj nihilizmu składają się dwa poprzednie rodzaje, które można ująć we wspólnym mianowniku niewiary w świat metafizyczny. Filozof wyróżnił nihilizm pasywny – jest skutkiem osłabienia woli; jest to nihilizm przemęczony, który już nie atakuje; jego formą jest pesymizm. Istnieje również nihilizm aktywny – zintensyfikowaniem mocy ducha, który osiąga swe maksimum jako siła niszczenia. Nietzsche uważał nihilizm za wrogi, bo mówił życiu: nie, a wobec życiu należy przyjąć postawę pełnej afirmacji.
Amor fati. Jest to najskrajniejsza forma nihilizmu. Nicość (bezsens) wieczna. Przezwyciężeniem nihilizmu ma być nadczłowiek, akceptujący w radości konieczność swego życia i w niej lub mimo niej, próbuje tworzyć w wolności. Moją formułą wielkości człowieka jest Amor fati. Nie żąda nic innego, ni wprzód, ni wstecz, po całą wieczność. To co konieczne, nie jedno znosić, tym niej zatajać (…), lecz je kochać.
Krytyka pojęcia Boga. Śmierć Boga. Bóg jest wg filozofa cofniętych i słabych ludzi; wrodzonym w sprzeczność życiem. Wywodził genologię Boga z poczucia dumy. Lud dumny potrzebuje Boga, by składać ofiary. Projektuje zatem swe poczucie mocy na istotę, której można składać dziękczynnie. Pojęcie Boga poddał krytyce psychologicznej, teoriopoznawczej i moralnej. Jeśli w perspektywie teorii poznania Bóg jest niezależną istotą od podmiotu, a więc rzeczą w sobie, to dotyczą go te same zarzuty, które dotyczyły rzeczy w sobie. Patrząc na Boga z punktu psychologii, odnalazł Nietzsche same urojenia: urojone przyczyny (Bóg, dusza, ja), urojone skutki (grzech, zbawienie, łaska). U podstaw wiary w Boga leżą przyczyny również moralne. Odpowiada ona potrzebie kategorycznego imperatora. Wierzymy bezwarunkowe etyczne obowiązki i wspieramy je przekonaniem, że Bój je nam nałożył. Skoro Bóg należy do innego świata to prowadzi nas do przekreślenia wartości tego świata. W ten sposób pojęcie Boga zostało wynalezione jako przeciwieństwo życia. Idea Boga powstała z przyczyn moralnych. Nietzsche sądził, że przezwyciężenie moralności doprowadzi do upadku pojęcia Boga. Drogę do ateizmu postrzegał Nietzsche nie jako proce zewnętrzny, lecz jako wewnętrzną dynamikę samego chrześcijaństwo, jako akt jego samozniesienia. Historia kształtowania się pojęcia Boga jest według filozofa historią długu, jaki ludzkość wobec niego zaciągnęła. Wraz z upadkiem wiary chrześcijańskiej nastąpił również upadek świadomości długu, który Bóg chrześcijański przejął na siebie. Bóg umarł ze starości. Wiara w Boga stała się niewiarygodna. Jeśli Bogowie się starzeją, to umieranie także jest losem bogów. Musiał umrzeć taki Bóg, który widział wszystko, nawet człowieka. Człowiek nie ścierpi, aby taki świadek żył. Widzenie człowieka przez boga ma 2 aspekt. Bóg widzi ludzkie cierpienia. Bóg nie żyje; litość Boga nad człowiekiem przyprawiła Go o śmierć. Dopiero upadek w Boga otwiera przed ludźmi możliwość pełnego rozwoju, gdyż Bóg, jest zagrożeniem dla woli mocy i życia.
Wola mocy. Wola mocy jest nie wyczerpalną, twórczą wolą. Przejawia się między innymi w wartościowaniu/sama ocena warności jest tylko wolą mocy; czy wydarzeniu piękna. Nie można jednak powiedzieć, że wola mocy, jako uniwersalna zasada leży u podstaw wszystkiego, nie istnieje podstawa czy substancja. Dlatego wola mocy stanowi ostateczny fakt, do jakiego możemy zastąpić. Wola mocy podobnie, jak życie jest zmienne i nie jest uniwersalna. Wola mocy jest również źródłem interpretacji np. tekst podlega różnym komentarzom wynika według Nietzschego, że jakiś inny popęd szukał ujścia, zajęcia, ćwiczenia (…). Nie tylko we śnie, ale i na jawie interpretują pobudzenia nerwowe; w popędach działa wola mocy, która interpretuje. Idea wolnej woli została wymyślona przez teologów, by móc człowieka obciążyć grzechem. Krytykując idę wolnej woli głosił równocześnie idę wolności. Nie działa w nas wolna wola, ponieważ działa wola mocy, człowiek jest jednak wolny. Wolność jest żywiołem twórczości i zabawy. Własne postępowanie ma miejsce wtedy, gdy uzewnętrznia się w nim własna natura. Każdy kto chce być wolny, musi się nim stać przez samego siebie. Być wolnym to być panem nad sobą. Wychowawczynią wolności jest walka. Człowiek ceni wolność do póki o nią walczy, a nie wtedy kiedy ją posiada.
Wieczny powrót tego samego. Nietzsche nadal tej idei własny sens. Czas wiecznego powrotu nie jest czasem fizycznym, mierzonym przez zegary taki czas nie wraca. Nie jest to powrót zdarzeń przyrodniczych w różnych cyklach. Jest to czas wyznaczony przez czyny woli, a powrót ma dotyczyć tych czynów. W tej interpretacji wiecznego powrotu kluczową rolę odgrywa chwila, będąca nierozerwanym związkiem czasu i wieczności. Wieczność nie jest już poza czasem, lecz ujawnia się w chwili, w której jest dokonywany czyn. Każdy czyn jest absolutny, pomimo tego że żadna chwila czasu nie wróci, to każda chwila przeszłości może powrócić wieczną ilość razy. W czynie odnajdujemy wieczność – czynu nie da się na wieczność usunąć; można go zaakceptować. Idea wiecznego powrotu ma wydźwięk moralny.
PRAGMATYM -
CH. S. PEIRCE (1839 – 1914).
Pragmatyzm. Sercem filozofii Peirce’a jest pragmatyzm, który łączy się u niego z logiką i doświadczeniem. Pragmatyzm dla filozofa przede wszystkim problemem metody. Pragmatyzm Peirce’a należy zrozumieć przede wszystkim próbę uogólnienia metod doświadczalnych nauk przyrodniczych uchwycenia ich istoty i przeniesienia tych metod na grunt filozofii. Określają go trzy zasady: 1) nie ma w intelekcie, co najpierw by się nie znajdowało zmysłach (zasada empiryzmu); 2) sądy postrzeżeniowe zawierają pewne elementy ogólności i na skutek tego można wyprowadzić z nich sądy ogólne; 3) percepcji zawsze towarzyszy pewna hipoteza. Dla filozofa pragmatyzm był teorią logicznej analizy lub prawdziwą analizą pojęć. Podsumowując, możemy stwierdzić: 1) pragmatyzm poszukuje metody ustalenia rzeczywistego znaczenia każdego pojęcia, doktryny, zdania, słowa czy innego znaku; 2) metoda ustalania znaczenia polega na badaniu ich konsekwencji praktycznych; 3) Pragmatyzm jest zasadą głoszącą zasadę, że każdy sąd teoretyczny wyrażany w zdaniu w trybie oznajmującym jest myślą w niejasnej formie i że jego jedyne znaczenie, jeśli je w ogóle posiada polega na tendencji do narzucenia do praktycznej reguły wyrażalnej w zdaniu warunkowym mający następnik w trybie rozkazującym; 4) sposobem ustalenia znaczeń wyrażeń jest analiza ich empirycznej treści. Metoda ta nie różni się od metody eksperymentalnej; 5) Cele i znaczenie wyrażeń określają konsekwencje praktyczne.
Doświadczenie. Doświadczenie filozof pojmował jako empiryczne wykluczając doświadczenie intuicyjnie. Istotą doświadczenia jest zaskoczenie: doświadczenie dokonuje się przez serię zaskoczeń (…) nikt nie robi doświadczenia, nie będąc mnie lub bardziej skłonnym do myślenia, że interesujący go wynik nastąpi (…). Niczego nie można nauczyć się z doświadczenia, który dało wynik z góry przewidziany.
Logika abdukcji. Abdukcja jest metodą tworzenia ogólnych przewidywań, bez żadnej bezwzględnej pewności, że zostaną one potwierdzone powszechnie czy wyjątkowym przypadku. Za swe uzasadnienie, że tylko ona daje nadzieję racjonalne kierowanie naszymi przyszłymi zachowaniami, i to jeszcze że wnioski obdukcyjne każą nam wierzyć, że owa metoda będzie skuteczna także w przyszłości.
Prawda. Utrzymywał tradycyjną koncepcję prawdy, jako korespondencji, rozumiejąc ją jako zgodność znaku z jego przedmiotem. Zgodność jest dynamiczna. Jest ona granicą procesu, który nieskończenie koryguje swe rezultaty.
Fabilizm. Prawdy nie jest wstanie osiągnąć pojedynczy badacz. Mogą do niej dojść pokolenia badaczy, podstawie wielu doświadczeń. Dlatego filozof twierdził że prawda jest idealna granica badań naukowych. Jeśli prawda jest idealną granicą to nie są nam dane prawdy absolutne i niezmienne. Tę koncepcję obalania starych prawd w imię prawd nowych nazwał fabilzmem. Fabilizim jest doktryną, która twierdzi, że nasza wiedza nie będzie czym absolutnym, lecz zawsze będzie czym przemijającym.
Semiotyka. Peirce stworzył semiotykę (był twórcą tego terminu) zwaną także gramatyką spekulatywną, w której rozbudował teorię znaku. Znak jest ściśle związany z poznaniem, bo każde poznanie jest znakiem.
Znak. Znak, czyli reprezentamen, jest to coś co komuś coś zastępuje innego pod pewnym względem lub w pewnej roli. Znak zwraca się do kogoś, czyli wytwarza w umyśle tej osoby równoważny znak. Znak który został wytworzony to interpretant pierwszego znaku. Znak zastępuje swój przedmiot. Istnieje znak, znaczenie – interpelant i przedmiot. Znak jest relacją triadczyną. Jest zdeterminowany przez przedmiot i jednocześnie sam determinuje określoną idę w umyśle człowieka. Ta druga determinacja to interpretant. Znaczenie pośrednio jest zdeterminowane przez przedmiot. Znak jest otwarty ku przyszłości, bo do natury poznania nieustanny rozwój i wzrost. Ponadto musi być zakorzeniony w przeszłości. Każda myśl musi się odnosić już do innej, wcześniejszej myśli, podobnie, jak znak do innego wcześniejszego znaku. Każdy znak ma swoją przeszłość, więc musi być interpretowany. Od przedmiotu bezpośredniego, czyli takiego jakim go znak reprezentuje, odróżnił Peirce przedmiot dynamiczny – przedmiot realnie efektywny, ale bezpośrednio nie obecny. Podobnie od interpretant bezpośredniego odróżnił interpretant dynamiczny – czyli skutek faktycznie wytworzony przez znak w umyśle. Istnieje jeszcze interpretant normalny – czyli skutek jaki znak wywarł by w umyśle w warunkach zapewniających dostateczny rozwój myśli.
Rodzaje znaków. Znak ikoniczny – odnosi się do przedmiotu wyłącznie na mocy własnych cech posiadanych niezależnie od tego, czy taki realny przedmiot istnieje np. pegaz. Wskaźnik – jest znakiem określonym przez jego przedmiot dynamiczny na mocy pozostawiania w realnej relacji do tego przedmiotu np. kurek na dachu wskazujący kierunek wiatru. Symbol jest znakiem determinowanym prze jego przedmiot dynamiczny. Zależny jest od konsekwencji nawyku.
Tychizm od tyche – przypadek zrządzenie losu. Pragmatyzm rozumiany jako logika abdukcji doprowadził filozof do przekonania, że indukcja, hipoteza i analogia mają naturę pro balistyczną. Nie ma w świecie żadnej konieczności. Może być jedynie postulowana, jako postawa naukowego postępowania i w ogóle racjonalnego postępowania rozważań uniwersum. Świat według Peirce’a jest Królewcem przypadku. Jedność form, jakie narzucamy tym przypadkom, nie oznacza żadnego porządku.
LUDWIG WITTGENSTEIN 1889 – 1952
Traktat filozoficzno – logiczny. Język stanowi obraz mego świata. Cały system Traktatu oparty jest na założeniu, że nasze myśli są wiernymi podobiznami świata/świat jest moim światem. Myśląc przedstawiamy sobie możliwe fakty/sytuacje, a gdy myślimy prawdziwie, to nasze myśli są obrazami faktów, których ogół jest światem. Dzieje się tak dlatego, iż myśli/możliwe fakty mają wspólną budowę logiczną: elementy myśli są powiązane w taki sam sposób, jak elementy sytuacji - myśl i przedstawiona sytuacja mają wspólną strukturę logiczną, czyli ogół możliwych struktur/forma logiczna wspólna myśleniu i światu. Dlatego wszystko, co da się pomyśleć, jest możliwe, a granice myślenia wskazują na granice możliwych faktów. Myślimy o świecie nie zdając sobie sprawy z natury owego procesu. Niekiedy jednak, aby swe myśli utrwalić lub przekazać innym, wyrażamy je w postaci zmysłowo postrzegalnej – i wypowiadamy zdania (a raczej znaki zdaniowe; zdaniem jest w terminologii Traktatu znak zdaniowy wraz z towarzyszącą mu myślą, rozumiejącą go i rzutującą na świat. Wypowiadając myśli w języku potocznym wyrażamy je w postaci nieprzejrzystej: rozumieniem takich zdań rządzą niezliczone milczące reguły i bardzo trudno się połapać, na czym sens zdania polega/sensem zdania jest możliwy fakt, przedstawiany przez wyrażaną myśl. Należy więc zdania poddać analizie logicznej - a jeśli zdołamy przeprowadzić ją w pełni, to nasze znaki zdaniowe staną się wiernymi podobiznami myśli z jednej, a faktów z drugiej strony.
To jedna z najbardziej kontrowersyjnych idei Wittgensteina: aby poznać naturę świata nie trzeba prowadzić badań w sensie nauk przyrodniczych, należy dokonać analizy logicznej naszych zwykłych zdań.
Zdanie jest wierną kopią wyrażonej myśli, a myśl i świat mają wspólną budowę logiczną - myśli i wyrażające je zdania są logicznymi obrazami możliwych faktów - to prowadzi to do tez ontologicznych. Tak jak zdania rozpadają się na logicznie niezależne zdania elementarne, tak rzeczywistość rozpada się na stany rzeczy, a każdy z nich może istnieć albo nie istnieć niezależnie od istnienia albo nie istnienia jakichkolwiek innych stanów rzeczy - jest to teza atomizmu logicznego w odniesieniu do świata. Stan rzeczy jest połączeniem przedmiotów, które są proste i trwałe. Odpowiedniość między językiem a światem polega na tym, że przedmioty przyporządkowane są nazwom - przedmiot jest znaczeniem nazwy. Przedmioty splatają się w stanie rzeczy tak, jak splatają się nazwy w przestawiającym go zdaniu elementarnym - sensem zdania elementarnego jest stan rzeczy mający wspólną z tym zdaniem strukturę logiczną. Jeśli stan rzeczy istnieje - jeśli odpowiednie przedmioty połączą się w odpowiedni sposób - to przedstawiające go zdanie elementarne jest prawdziwe; jeśli nie istnieje, to jest ono fałszywe.
Najsłynniejsza z tez Traktatu logiczno-filozoficznego głosi, iż wielkie systemy filozoficzne, teologiczne itp. są zbiorami niedorzeczności/niedorzeczne są też jej tezy - są drabiną, po której wspinamy się aby zobaczyć swój świat właściwie, a wtedy należy ją odrzucić. A zatem zdania w sensie gramatycznym, np. "Istnieje tylko materia w ruchu", "Materia nie istnieje, istnieją tylko wrażenia, które Bóg wytwarza w naszych duszach", Świat jest ogółem faktów, nie rzeczy, Dobrem jest to, co Bóg postanowił, Dobrem jest to, co ludzie za dobro uważają itd. ani nie przedstawiają żadnych faktów, ani nie pokazują niczego, co mogłoby się odnosić do istoty świata. Jest coś niewyrażalnego, mistycznego, co decyduje o sensie ludzkiego życia. Ale to coś nie jest faktem. Wszystkie fakty, włączając w to nasze stany psychiczne, z etycznego punktu widzenia są absolutnie bezwartościowe. Nasz język może przestawiać dowolne fakty, w tautologiach albo równaniach przedstawia logiczną budowę (mojego) świata, ale na tym jego możliwości się kończą. Wszyscy ludzie, którzy kiedykolwiek próbowali powiedzieć coś o wartościach lub o tzw. istocie bytu, usiłowali - zwykle nie zdając sobie z tego sprawy - przekroczyć granice języka. Wielcy metafizycy, odczuwając w pewien sposób to, co mistyczne, próbowali to coś wyrazić - i obijali się o granice języka w beznadziejnej próbie powiedzenia tego, czego powiedzieć się nie da. Ponieważ jednak formułowane przez nich zdania z gramatycznego punktu widzenia były poprawne, to oni i ich czytelnicy ulegali złudzeniom, iż coś zostało powiedziane. Analiza naszych wypowiedzi nie jest, warunkiem wstępnym zbudowania poprawnego systemu ontologicznego czy etycznego, uświadamia nam natomiast, że tego, co filozofowie usiłowali wyrazić, nie tylko jak dotąd poprawnie nie wyrażono, ale w ogóle w języku wyrazić się nie da. Wszystkie problemy i tezy filozoficzne są wytworem językowego zamętu, po dokonaniu analizy nie zostanie z nich nic. Wittgenstein zakończył swą pierwszą książkę słynnym stwierdzeniem O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć … gdy nie usiłujemy wyrazić tego, co niewyrażalne, nic się nie zatraca … .
Gry językowe: rozkazywanie, słuchanie, opisywanie, sporządzanie rzeczy według opisu, relacjonowanie, snucie domysłów, odgadywanie zagadek, przekładanie z jednego języka na drugi, proszenie, witanie, modlenie się itd. Termin gra językowa ma tu podkreślać, że mówienie jest częścią pewnej działalności, pewnego sposobu życia:
rozkazywać i działać wedle rozkazu –
opisywać przedmiot z wyglądu albo według pomiarów –
sporządzać przedmiot wedle opisu (rysunku) –
zdawać sprawę z zajścia –
F. DE SAUSSURE KURS JĘZYKOZNASTWA OGÓLNEGO. - Kurs językoznawstwa ogólnego (1916) – wykłady wygłaszane przez de Saussure’a na Uniwersytecie Genewskim w latach 1906-11, wydane po jego śmierci przez jego współpracowników – Charlesa Bally i Alberta Sechehaye na podstawie notatek słuchaczy.
Epoka strukturalizmu.
Najbardziej ekspensywny kierunek XX w.
Początek – wydanie Kursu językoznawstwa ogólnego (1916) Ferdinanda de Saussure’a .
W teorii lit. strukturalizm rozwijał się pod wpływem językoznawstwa i antropologii strukturalnej .
Fazy strukturalizmu.
Do II wojny światowej – silniejsze wpływy językoznawstwa.
Po II wojnie światowej – antropologia.
Najważniejsze zjawiska objęte terminem strukturalizm.
Językoznawstwo/główne szkoły:
Szkoła Genewska (Ferdinand de Saussure, Chares Bally).
Szkoła Praska (Roman Jakobson, Nikołaj Trubiecki).
Szkoła Kopenhaska (Louis Hjemslev).
Szkoła Amerykańska (Franz Boas, Edward Sapir, Leonard Bloomfield).
Antropologia strukturalna – etnologia – teoria C. Levi – Straussa.
Literaturoznawstwo.
Dwa nurty problemowe:
Poetyki lingwistyczne: najsilniejsza inspiracja jest językoznawstwo strukturalne zwłaszcza teoria języka de Soussur’a i fonologia N. Trubieckiego. Umowny początek nurtu 1916r. na pierwszy plan wysunęła się teoria języka poetyckiego. Najważniejsze zadanie – określenie relacji języka poetyckiego do języka ogólnego. Wysiłki podjęte przez badaczy Praskiej Szkoły Strukturalnej.
Gramatyki literatury: najważniejsze stały się wpływy antropologiczne Levi – Straussa. Za początek nurtu uważa się publikacje Antropologii strukturalnej L.S. 1958r. Znaczenia nabrała tu też idea ogólnej gramatyki literatury podjęta przez szkołę narratologiczną (działająca oficjalnie od 1966r.). Próby skonstruowania takiej gramatyki rozpoczęły się od analiz strukturalnych adoptpwano. Istotne były tu też inspiracje analizami morfologicznymi bajek magicznych Wladimira Proppa i gramatyką generatywną Noama Chomsky’ego.
De Saussure i wczesny strukturalizm.
Wyznacza najważniejsze zadania językoznawstwa – zbadanie sił działających w sposób stały i powszechny we wszystkich językach i wydobycie prawd ogólnych, do których można by sprowadzić wszystkie zjawiska występujące w ich historii.
Przedmiot badań strukturalizmu – nie jest to mowa – zróżnicowana, skomplikowana wewnętrznie, jednocześnie indywidualna i społeczna, wymagająca odwołania się do wielu różnych dziedzin. Przedmiotem jest UNIWERSALNY I ABSTRAKCYJNY SYSTEM JĘZYKA – chciał przez to oczyścić pole dociekań z wieloznaczności i oprzeć swoja teorię na mocnych podstawach.
Przedmiotem językoznawstwa ogólnego stał się system językowy (langue), a nie mowa (langage) czy wypowiedź jednostkowa (parole).
Język jest autonomiczny, niezależny od rzeczywistości zewnętrznej.
DEFINICJA JĘZYKA: Język to spójny całościowy system wzajemnych powiązań i relacji wszystkich poszczególnych elementów.
Najmniejsze niepodzielne cząstki językowe istniejące na poziomie dźwiękowym to fonemy.
W ogólnej strukturze języka fonemy wchodziły ze sobą w określone zależności – różnice dźwiękowe (opozycje binarne) – czyli każdy element języka istniał tylko dzięki różnicom dźwiękowym, a zatem dzięki różnicom pojęciowym, a nie miał wartości samodzielnej – jego właściwości i funkcje określała jego pozycja w systemie.
Znaczenie słowa również wynika z miejsca w systemie – np. bat i pat różniły się ze względu na różnice dźwiękowe, a nie ze względu na odsyłanie do określonych klas przedmiotów.
Znak językowy jako połączenie pojęcia (signifie=znaczonego) z obrazem akustycznym (signifiant = znaczącym). Związek znaku i znaczenia miał char. Arbitralny, znak jest niezależny od rzeczywistości. Najistotniejsze w tej koncepcji było to, że ciągom dźwiękowym, czyli obrazom akustycznym odpowiadały pojęcia ogólne, a nie rzeczywiste przedmioty oraz to, że związek między dźwiękiem a pojęciem był arbitralny (tzn. że nie było żadnego naturalnego związku łączącego głoski d-r-z-e-w-o z pojęciem „drzewa”, a jedynie określona umowa, konwencja).
Język miał być ujmowany z synchronicznego punktu widzenia – de Saussure’a nie interesowała go ewolucja języka, a jego wewnętrzna organizacja i ogólne zasady. Nieważne były związki przyczynowo-skutkowe.
Z obszaru zainteresowań wiedzy o języku wyeliminowany został użytkownik, bo ludzkie mówienie jest wynikiem biernego przyjmowania ogólnych możliwości mówienia zawartych w systemie.
Dualizm pojęciowy. Podstawowy typ organizacji tworzyły różne opozycje (system językowy <-> mowa, opozycja binarna, znaczące <->znaczone, synchronia <-> diachronia).
Teoria języka miała charakter abstrakcyjny, ogólny i uniwersalny.
Literaturoznawcy adaptują tezy de Saussur’a na grunt literatury. Chcą stworzyć autonomiczną wiedzę o literaturze opartą na mocnych podstawach naukowych.
W centrum zainteresowań znalazł się język, a nie mowa; system języka literackiego, a nie konkretne wypowiedzi literackie.
Praska Szkoła Strukturalna.
W 1920r. Jacobson opuszcza Moskwę i jedzie do Pragi, gdzie jest jednym z inicjatorów Praskiego Koła Lingwistycznego (1926-48).
Dużo zawdzięczali formalistom rosyjskim.
Jurij N. Tynianow, Zagadnienie języka wierszy (1924) – koncepcja literackiego utworu artystycznego – dynamiczna jedność, w której wszystkie elementy są wzajemnie powiązane i podporządkowane naczelnej zasadzie konstrukcyjnej.
Tynianow, Jakobson, Problemy badania literatury i języka (1927) – kategorią nadrzędną stał się tutaj system języka literackiego. Główne zadanie – analiza funkcjonalności jego elementów.
Kategorią nadrzędną stał się system języka literackiego, a zadaniem – analiza funkcjonalności jego elementów.
Postulowano (Jacobson i Trubiecki) konieczność podjęcia badań między wzajemnymi relacjami jednostkowych wypowiedzi literackich oraz określającego je kompleksu ogólnych norm językowych.
Chciano przede wszystkim rozwinąć i uzupełnić w sposób twórczy koncepcje de Soussur’a na gruncie językoznawstwa oraz zaadaptować jego ideę języka do opisu języka poetyckiego.
Tezy praskiego koła lingwistycznego.
Podstawowe pytanie to: czym jest poetyckość podkreślali podobieństwo języka poetyckiego do języka ogólnego, ale i różnice dzielące te języki.
Cechy języka poetyckiego: jedną z najważniejszych - osłabienie jego odwołań do sfery pozajęzykowej; wyeksponowanie znaku jako takiego – autoteliczność; aktualizacja różnych poziomów języka, czyli wyróżnienie takich poziomów, które w języku ogólnym mogą być niezauważone (np. poziom fonologiczny w przypadku środków dźwiękonaśladowczych .
Teoretycy prascy uważali wypowiedź poetycką za całość funkcjonalną – stąd chcieli badać każdy ze składników wypowiedzi w związku z całością.
Analizę strukturalną należało poszerzyć o badanie współzależności między nauką o literaturze, a innymi dyscyplinami.
Zaproponowali program badan nad poszczególnymi poziomami języka poetyckiego – nad jego stroną brzmieniową (rym, rytm, zjawiska eufonii, intonacja itp.) jak i nad materiałem leksykalnym i składnią.
Pytali o specyfikę literatury, która przejawiała się w języku
Przedmiot badań językoznawczych (Ferdinand de Saussure Kurs językoznawstwa ogólnego).
Język. Język nie jest ściśle określonym przedmiotem, który można badać przy użyciu konkretnych narzędzi. Wyrazy mogą być badane jak: dźwięki, wyrażenia, pojęcia, odpowiedniki innych wyrazów itd.
Zjawisko językowe zawsze przy badaniu każdej ze stron posiada dwa odpowiadające sobie oblicza: Językoznawstwo bada dźwięki, które nie są jedynie narzędzie mowy i same dla siebie nie istnieją; nie można oddzielać dźwięku od artykulacji ustnej i odwrotnie. Dźwięk jest jednostką złożoną fizjologiczną i umysłową.
Mowa posiada strony: indywidualną i społeczną.
W każdej chwili zakłada istnienie ustalonego systemu i ewolucję języka.
Możemy badać język: jednostronnie: nie dostrzeżemy innych aspektów; poznamy język dobrze pod danym kątem i wiedza będzie sprawiała wrażenie kompletnej; wielostronnie: poznamy równocześnie wiele stron, ale całość będzie chaotyczna.
Zadaniem językoznawcy jest stanąć po stronie języka (langue) i przyjąć go za normę dla wszystkich innych przejawów mowy (langage). Język jest społecznym wytworem zdolności mowy oraz ogółem niezbędnych konwencji przyjętych przez grupę społeczną, aby jednostki mogły z niej korzystać. Jest on sam w sobie całością i zasadą klasyfikacji. Jest nabyty i umowny, przez co powinien podporządkować się naturalnemu instynktowi. Nie jest dowiedzione, że funkcja mowy (ujawniająca się podczas mowy) jest całkowicie przyrodzona. Whitney (utożsamiający język z instytucją społeczną) twierdził, że posługujemy się aparatem głosowym przez przypadek i dla wygody, a wybór na narządy głosowe jako narzędzie komunikacji został nam narzucony przez naturę. Zdaniem Saussurea język nie jest instytucją społeczną taką jak każda inna. Popiera Whitney w punktach dotyczących umowności języka, obojętności natury znaków komunikacyjnych, dlatego zagadnienie aparatu głosowego jest wtórne. Człowiekowi wrodzona jest nie mowa artykułowana, ale zdolność utworzenia języka (systemu odrębnych znaków odpowiadających odrębnym pojęciom). Broca odkrył umiejscowienie zdolności mówienia (zarówno mowa i pismo) w trzecim lewym zwoju czołowym, co stało się podstawą do przypisywania mowie charakteru naturalnego. Uszkodzenia tych części powoduje zaburzenia w mowie i w piśmie. Zdolność wymawiania słów może być realizowana jedynie za pomocą narzędzia wytworzonego i dostarczonego przez zbiorowość. Język jest tym, co stanowi o jedności mowy.
Akt mowy. Akt mówienia wymaga obecności co najmniej dwóch osób; to najmniejsza ilość członków by obwód mógł być zamknięty. Pojęcia(fakty świadomości) z umysłu (zjawisko psychologiczne) mówiącego przemieniane w obrazy akustyczne (zjawisko fizjologiczne) trafiają do odbiorcy jako fale dźwiękowe, gdzie przechodzi w zjawisko fizjologiczne (słyszenie), później obrazy akustyczne zamieniane są na pojęcia.
Akt ten można dzielić na: część zewnętrzną (drganie dźwięków przenoszone z ust do ucha) oraz wewnętrzną (cała reszta); część psychiczna i nie psychiczna (f. fizjologiczne, fizyczne); część czynną i bierną;
Ferdinand de Saussure podzielił język na: langue- zbiór pojęć i gramatyki; parole- mówienie (akt indywidualny).
Obdzielił dzięki temu. społeczne od indywidualnego; istotne od ubocznego (przypadkowego); Język nie jest funkcją mówiącego, ale wytworem, który jednostka biernie rejestruje.
Mówienie jest indywidualnym aktem woli i inteligencji, w którym wyróżniamy: kombinacje, za pomocą, których mówiący się porozumiewa; mechanizm psychofizyczny pozwalający mu uzewnętrznić te kombinacje. Aby tworzyć pojęcia trzeba wyjść od rzeczy, aby tworzyć wyrazy.
Cechy języka: część społeczna mowy; znajduje się poza jednostką; odróżniany od mowy; jednorodna natura (związek znaczenia i obrazu akustycznego); konkretny przedmiot (w przeciwieństwie do mowy powstającej indywidualnie) umiejscowiony w mózgu.
Semiologia/semiotyka. Język jest faktem społecznym, jest systemem znaków wyrażających pojęcia, dzięki czemu można porównywać go z pismem, alfabetem głuchoniemych itd.; Semiologia to nauka o znakach i rządzących nimi prawami.
System synchronii i diachronii.
Synchronia zna tylko jedną perspektywę – perspektywę osób mówiących i cała jej metoda polega na zbieraniu ich świadectw, aby wiedzieć w jakiej mierze dana rzecz jest rzeczywistością; należy zbadać w jakiej mierze istnieje ona w świadomości tych osób. Oprócz tego ‘’zjawisko’’ synchroniczne polega na związkach elementów współczesnych.
Językoznawstwo diachroniczne rozróżnia dwie perspektywy: prospektywną – postępuje z biegiem czasu; retrospektywną – idzie w przeciwnym kierunku.
Przedmiotem badań systemu synchronicznego jest: ogół faktów odpowiadających każdemu językowi
Prawo synchroniczne. Jest powszechne nie jest jednak imperatywne. Narzuca się je jednostkom po przez przymus zbiorowego użytku, nie ma obowiązku w odniesieniu do osób mówiących; stwierdza stan rzeczy; określony przez to prawo porządek nie jest stały, bo nie jest obowiązkowe/jeśli mówimy o prawie w synchronii to wyłącznie jako uporządkowaniu, jako o zasadzie regularności
Diachronia. Zakłada czynnik dynamiczny, dzięki któremu jest wywołany pewien skutek, dokonana pewna rzecz. Wydarzenia diachroniczne mają charakter przypadkowy i swoisty.
‘’Zjawisko diachroniczne’’. Podstawienie jednego elementu na miejsce drugiego w czasie, jest wydarzeniem.
Podsumowując. Jako kolwiek by były zjawiska synchroniczne, przejawiają pewną regularność ale nie mają charakteru imperatywnego; natomiast fakty diachroniczne narzucają się językowi lecz nie mają w sobie nic powszechnego.
M. HEIDEGGER. BYCIE W ŚWIECIE.
Bycie w świecie. Jest dynamicznym sposobem istnienia. Chodzi o możliwość konkretną i pozytywną, która wyraża to czy tamto. Mamy możliwość wobec której jesteśmy wolni. Królestwo narzędzi które odkrywamy w świecie, te przydatne do czegoś narzędzia wiążą się z naszymi możliwościami – wykorzystanymi albo nie – posłużenia się nimi. Same te możliwości są możliwe dzięki temu mamy możność bycia w świecie tzn. egzystowania ze względu na samą egzystencję. Ten dynamiczny charakter egzystencji stanowi fundamentalny paradoks: egzystencja zbudowana jest z możliwości, które jednak odróżniają się jako możliwości odróżniają się od niej, wyprzedzając ją. Egzystencja wyprzedza samą siebie.
Związek człowieka z jego możliwościami. Związek człowieka z jego możliwościami nie przypomina obojętności, jaką przejawia rzecz wobec przypadków, które mogły by się przydarzyć. Człowiek od początku jest rzucony pośród możliwości, które od początku się angażuje. Nie dołączają się one do jego egzystencji z zewnątrz jako przypadkowe zdarzenia. Ale nie znajdują się przednim, jako przedmioty poznania. Egzystować dla człowieka to tyle co wykorzystywać lub też nie swoje możliwości/fundamentalna możność powrotu do siebie. Ale to zatroskanie do samego siebie.
Być swoimi możliwościami to rozumieć je.
FILOZOFIA POLSKA
PREROMANTYZM.
Preromantyzm. Po rozbiorach najbliższym ośrodkiem filozoficznym był Królewiec, który propagował filozofię Kanta. Preromantyzm Polski wiąże się z recepcją pism Kanta. Pierwsze przekłady pojawiły się 1795r.
Józef Kalasanty Szaniawski – filozofię niemiecką propagował na polskim gruncie. Filozof w swych pracach uwypuklał naukę o dwu pniach poznania (Kant) oraz idę poznania podmiotowego podmiotowego. Filozofię definiował, jako miłość mądrości. Przez mądrość rozumiał syntezę cnoty i poznania. Polskiemu czytelnikowi starał się przybliżyć myśl Kanta za pomocą polskiej terminologii np. zmysły – zmyślnością; rozum teoretyczny – rozsądkiem i rozeznaniem. Był przekonany że kantyzm zapewni filozofii harmonijny rozwój przez to że każda z władz poznawczych człowieka odnajdzie swoje miejsce i rolę, dzięki czemu teoretyczny wymiar poznania znajdzie przeciwwagę w wymiarze praktycznym. Szaniawski był przeciwnikiem oświecenia i sprzyjał romantykom. Wiedział, że Polska nie odzyska szybko niepodległości z związku z tym należy pracować nad potrzymaniem bytu narodowego. Filozofia miała za zadanie zrealizować ten cel, ponieważ miała kształcić w Polakach samodzielność umysłową (przyswojenie pism Kanta – filozofii niemieckiej – uwolnienie się od filozofii angielskiej i francuskiej – w oświeceniu były propagowane); oprócz tego filozof namawiał rodaków do: samodzielnego myślenia, krytycznej lektury tekstów filozoficznych; systematyczności której jest nauka języków obcych; samodzielności indywidualnej – początek samodzielności i odrębności narodowej, która przede wszystkim wyraża się w kulturze duchowej (poczucie tożsamości i języku) pozwalające przetrwać katastrofy dziejowe i napór obcych żywiołów które napotykają kraj.
Jan Nepomucem Kamiński – Uważał że mowa jest materią filozofii, więc z polskiego języka należy wydobyć polskie myślenie, zawarte w naszych pojęciach i wyobrażeniach. Próbował spolonizować język filozoficzny – efekt jego pracy znalazło uznanie u licznych myślicieli ale nie utrzymało się na dłużej.
Wzmianka historyczna. Upadek niepodległości, a następnie stworzenie wobec Rosji Królestwa Kongresowego ożywiły ideę słowiańską, której towarzyszyło przekonanie, że o przyszłych losach europy będą decydować plemiona słowiańskie. Pomysły takie pojawiały się już u Staszica, który dopuszczał zjednoczenie Słowian pod berłem rosyjskim. Panował 2 pogląd Słowiańszczyzna zjednoczy się pod przewodnictwem polskim.
Józef Gołuchowski – program filozoficzny Gołuchowskiego jest romantyczny; jego istotą jest metafizyczny dualizm ducha i materii, który jest tylko narzędziem ducha – bytu doskonalszego i nadrzędnego w stosunku do ciała. Świat ducha rządzi się boski prawem miłości, tak jak świat materialny – prawa fizyki. Ducha poznajemy przez wiarę i uczucie, które człowiekowi mają ułatwić dotarcie do Boga. Zadaniem filozofii jest wyszukiwanie boskości. Filozofia ma wielkie znaczenie w życiu narodu i jednostek. Nie jest to jednak dziedzina dla pospólstwa. Jej podstawowym narzędziem jest intuicja, a rezultat – obraz świata, traktowanego jako uniwersum. Powinnością filozofii jest czynić nasze widzenie świata wzniosłym, a nie przyziemnym; uogólniającym a nie rozczłonkowanym; żywym a nie martwym. Według niego filozof powinien być narzędziem/organem samowiedzy narodu.
Maurycy Mochnacki (1803 – 1834) – napisał pracę pt. O literaturze polskiej w wieku dziewiętnastym – ukończył ją tuż przed wybuchem powstania. Zawarty w niej program estetyczny z kwestami społecznymi, narodowymi, historycznymi, a przede wszystkim ideowymi. Autor na wzór romantyków niemieckich podejmował te zagadnienia na gruncie polskim. Ich sedno sprowadzało się do ostatecznego zerwania z ideologią oświecenia i przejścia na pozycję myślenia romantycznego. Dla Mochnackiego literatura była synonimem piśmiennictwa i stanowiła przejaw ducha narodu. Narodu nie traktował jako zjawiska biologicznego, ponieważ uważał go za byt duchowy. Wyrazem tego ducha jest samowiedza czyli świadomość polegająca na nieustannym wysiłku: uznawania siebie w swoim jestestwie, czyli bycie w istnieniu odnosiło się do natury i polegało na wysiłku przechodzenia od form pozornie martwych do żywych i świadomych. Natura myśli przez człowieka, w związku z tym byt świadomy stoi wyżej niż byt nieświadomy. Samowiedza, która przysługuje tylko temu co subiektywne (podmiot), pozwala stać się przedmiotem (obiektywizacja) wedle zasady, że tylko to co jest bytem podmiotowym może uczynić z siebie przedmiot poznania. Podobnie jest z narodem – zbiorową subiektywnością. Naród musie nieustannie podejmować wysiłek uznawania się w swoim istnieniu, czyli obiektywizacji – dzięki temu poznaje swoją istotę, czyli własną indywidualność. Naród, który w procesie samopoznania odbywa podobną drogę co jednostka, przede wszystkim musi uznać siebie w formach kulturowych – we własnej poezji i filozofii – jest wspólnotą twórczą zintegrowanego wokół pewnego zespołu wartości, jaki wypracował przez wieki. Wartości te trwają i pozwalają narodowi budować przyszłość, dlatego jednym z głównych warunków samowiedzy narodowej jest poznanie własnej historii. Myśl Mochnackiego, mieszcząc się w obrębie filozofii narodowej, znacznie poza nią wykracza w stronę zupełnie od niej odrębnej filozofii narodu. Problemy jakie rozważał odnosiły się do istoty narodu, wytworów jego ducha, historii i przyszłości.
Podsumowanie. Filozoficzny preromantyzm to czas między oświeceniem a romantyzmem a wszelkie zjawiska typu między mają swoją specyfikę jaką jest piętno przejściowości; są nacechowane eklektyzmem. Cechą preromantyzmu jest stopniowe przewartościowanie oświeceniowej niechęci do metafizyki któremu towarzyszy uznanie wartości jej zagadnień; w dalszym stopniu kładzie się nacisk na poznanie przez doświadczenie, któremu towarzyszy przekonanie o granicach poznania.
ROMANTYZM/FILOZOFIA MESJANISTYCZNA.
Mesjanizm. Pojęcie mesjanizm do dyskursu filozoficznego wprowadził Józef Maria Hoene – Wroński, który uważał że należy podjąć dzieło przebudowy świata. Krokiem ku temu miała być reforma ludzkiej wiedzy a jej początkiem rekonstrukcja pierwowzoru dla wszystkich innych nauk czyli matematyki. Całą rzeczywistość wywiódł z siły twórczej – Absolutu – źródło wszelkiego bytu i wiedzy. Dla zbadania zasad jakie rządzą rzeczywistością zastąpił Heglowską triadę własną zasadą dychotomii (antynomii). Podstawą wszelkiej różnorodności w świecie jest rozpada Absolutu na niezliczoną ilość przeciwieństw. Dychotomia donosi się nie tylko do bytu i wiedzy o nim, ale obowiązuje także w dziejach ludzkości, która ze stanu bezrozumnego (dysharmonii i epoki sprzeczności) przejdzie do stanu rozumnego (harmonii i epoki ładu). Przejście to dokona się za sprawą filozofii i filozofów, którzy znają prawdę absolutną i potrafią ją przekazać ludziom i wyprowadzić w świat z kryzysu. Wykonania tego zadania umożliwi zasada dychotomii teoriopoznawczej, ponieważ filozofia dysponuje nie tylko teorią ale i technią; pierwsza służy rozpoznaniu rzeczywistości, druga wpływa na jej kształt za pośrednictwem nauki, techniki polityki i ekonomii. Dzieje ludzkości podzielił na cztery epoki: I – Oświecenie; II – Okres współczesny – faza przejściowa – walczą w niej dwa obozy: konserwatywny którego ideałem jest dobro i liberalny hołdującej prawdzie. Ścieranie się tych dwóch wartości to figura zmagań jakie w imię celów względnych toczą ze sobą narody germańskie i romańskie. Jednak przyszłość będzie stać pod znakiem Słowian, którym dane jest realizować cele absolutne będące syntezą prawdy i dobra. Świat który wyszedł od Boga uświadomi sobie że musi do Niego wrócić. Wtedy na ziemi pojawi się Królestwo Boże – stan ostatecznego pojednania człowieka z Bogiem – jest to jedynie okres przejściowy prowadzący do III etapu – urzeczywistnienie się ostatecznego celu historii czyli uwolnienie się człowieka od jego fizyczności i przejście do stanu synostwa Bożego. W ten sposób historia znajdzie swe zakończenie w eschatologii a wszystko dokona się za sprawą filozofów i uczonych, dzięki którym ludzkość zrozumie prawdy religii objawionej.
Mesjaszem okazała się wiedza pełna będąca syntezą filozofii i religii źródłem była teoretyczna filozofia niemiecka (Kant, Hegel, Scheling) a celem praktyczna myśl słowiańska, dzięki której miało dojść do rekonstrukcji świata. Zanim ta nauka dotarła do Polski zapoznali się z nią przybywając na emigracji poeci romantyczni (Mickiewicz, Krasiński) później zainteresowali się nią filozofowie (Cieszkowski, Trentowski, Libelt)
Andrzej Towiański/porok z Litwy tak go nazwał A. Mickiewicz. Mesjanizm jednostkowy. Dążył do syntezy zachodniego świata martwych abstrakcji, zdezintegrowanego przez racjonalizm i znajdującego się w stanie duchowego i moralnego chaosu. Ten stan miał przezwyciężyć siła uczucia (czucia) – jedyne właściwe narzędzie poznania żywej prawdy do której nie jest wstanie dojść rozum. Prawda wymaga zaangażowania takich sił jak: emocji, woli i czynu. Filozof chciał przebudować świat a ta przebudowa miała się dokonać za prawą ucieleśnionych bytów duchowych (spirytualizm), których zadaniem było przemieszczanie się na coraz wyższy szczebel bytu by ostatecznie zjednoczyć się z Bogiem. Człowiek na skutek grzechu oddalił się od Boga ale zyskał możliwość powrotu do niego, ale do tego potrzeby jest czas (możliwość kolejnych wcieleń) oraz indywidualny wysiłek. Świat duchów podlega zasadzie postępu, który przebiega w 4 aspektach: jednostkowym, zbiorowym, metafizycznym i historycznym. Duchy według Towiańskiego tworzą hierarchię a jednostki mocniejsze mają obowiązek podnosić słabsze. Od strony metafizycznej wędrówka duchów niwelowała habitus między ciałem i duszą, między ziemią i niebem, zaś w planie historycznym pozwala jednostce uczestniczyć w świecie wartości uniwersalnych, których trzeba było najpierw uświadomić a potem je realizować. Historiozofia w której zasadniczą rolę odgrywały wybitne jednostki, charyzmatyczni przywódcy/duchy przewodnie. Pierwszym działaczem tej rangi był Chrystus, który rozpoczął nową epokę historyczną który się stał wzorem dla jednostek oraz dla zbiorowości zawłaszcza dla narodów (zasady moralne miały obowiązywać także w życiu publicznym a przede wszystkim w polityce. Według filozofa idea wybraństwa w nowej epoce przeszła w ręce narodów słowiańskich, wśród których palmę pierwszeństwa dzierżą Polacy. Mesjanizm Jednostkowy – Bóg powierzył narodowi misję, zawsze to robił za pośrednictwem wybranych jednostek/mężów Bożych.
Mesjanizm narodowy. Wiara w nadejście zbiorowego zbawiciela. Miał on miejsce po katastrofie politycznej – rozbiory, utrata przez Polskę bytu państwowego. Zbawiciel miał uwolnić naród od zła i cierpienia. Takie myślenie było powszechne wśród emigracyjnej społeczności polskiej, która znalazła się we Francji, a jego wyrazem stała się popowstaniowa twórczość trzech romantycznych poetów: Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego.
Adam Mickiewicz. Czucie oznacza dla niego intuicję. Mesjanizm Mickiewicza miał solidne podstawy religijno – historiozoficzne – nawiązywał do chrześcijańskiego paradygmatu w którym zasadniczą rolę pełnią: upadek pierwszego człowieka, odkupieńcza misja Chrystusa oraz ostateczne odkupienie ludzkości. Mickiewicz przedstawił Polskę jako Chrystusa narodów – jej zadanie było wprowadzenie zasad moralnych do życia publicznego po to aby stały się podstawą polityki międzynarodowej. Zmiana jaka ma się dokonać w tym zakresie wymaga ofiary na kształt męki Chrystusa ale w wymiarze zbiorowym. Podejmie ją naród który najwięcej wycierpiał w historii a przez to zyskał wiedzę na temat ostatecznych przeznaczeń ludzkości. Polska tutaj występuje w charakterze ofiary jako kraj pozbawiony bytu politycznego (podobnie jak Chrystus umęczony i skazany na śmierć. Jednak zmartwychwstanie Polski będzie ważne nie tylko dla samych Polaków, lecz zyska ogólnoludzkie konsekwencje. Jak ofiara Chrystusa oznacza wyzwolenie człowieka jako jednostki tak ofiara Polski będzie miała wymiar historyczno – społeczny zapoczątkowuje wkroczenie zasad etycznych do polityki. Emigracji polskiej we Francji Mickiewicz nadał rangę zakonu Chrystusowego zachęcając rodaków do walki nie tylko za naszą wolność. W wymiarze politycznym dążył do zjednoczenia Francuzów z narodami słowiańskimi miało to się stać za pośrednictwem Polaków i doprowadzić do wywrócenia porządku w Europie.
Juliusz Słowacki. Snuje wizję o wymiarze globalnym, uruchamia bowiem nie tylko kontekst historyczny ale i przyrodniczy ewolucji duchowej. Ewolucji tej podlegają poszczególne jednostki, narody i cała przyroda. Świat jest terenem działania ducha naczelnego/ duch globowy, Bóg, absolut; i poszczególnych duchów indywidualnych (jednostkowe i narodowe) które wcielają się w różne formy materialne i w ten sposób współuczestniczą w dziele doskonalenia wszechświata. Dzieło to ze względu na heroiczną i perfekcyjną naturę ducha ma wymiar twórczej ewolucji. Wszechświat, więc ma naturę duchową a wszystkie jego widzialne postacie są wyłącznie terenem i przejawem aktywności ducha. Ten duch najpierw upada, potem składa siebie w ofiarę by w końcu w ludzkiej postaci podjąć dzieło przemiany rzeczywistości historycznej. W koncepcji Słowackiego natura swe przedłużenie znajduje w historii. W kolejnej fazie ewolucji pracę genezyjską zastępuje praca historyczna, tym trudniejsza że zależna od biologicznej natury człowieka; stąd też siły duchowe muszą się uzewnętrznić w sposób cielesny – w czynie. Duch odbywa wędrówkę – najpierw w formach czysto przyrodniczych a następnie w kształtach historycznych. Wędrówce tej towarzyszy pamięć metempsychiczna poprzednich żywiołów oraz wsparcie jako udziela mu Bóg, zsyłając Chrystusa dzięki któremu człowiek zyskuje świadomość moralną, ale też odkrywa w sobie boski pierwiastek. Ewolucja twórcza Słowackiego rozgrywa się w dwu planach: metafizycznym i historycznym. Końcową formą historycznej pracy ducha jest naród – zbiorowość. W związku z tym los narodu zależy od bogactwa posiadanej przezeń idei. Naród Polski znalazł się w niewoli która jest zbiorowym cierpieniem, jednak to cierpienie ma sens, ponieważ może doprowadzić do wielkiej przemiany, pod warunkiem że będzie cierpieniem aktywnym. W narodzie musi się dokonać rewolucja moralna która jest koniecznym czynnikiem procesu dziejowego. Dla poety prawdziwą tragedią narodu nie jest utrata bytu politycznego lecz ojczyzny metafizycznej, której śmierć jest równoznaczna ze śmiercią narodu.
Zygmunt Krasiński/mesjanizm restauracyjny. Jego istotą było przekonanie o niezwykłej wartości tego, co tradycyjne co zostało wypracowane przez pokolenia, a przez to zyskało rangę duchowego szaleństwa. Według myśliciela osią rzeczywistości jest osobowy Bóg, który stworzył świat i przez niego objawia się ludziom w historii, podzielonej na 3 epoki: Jehowy, Chrystusa, Ducha świętego (w ten sposób udało się poecie połączyć dwa atrybuty boskiej natury: stałość i zmienność; personalizm i panteizm). Sam Bóg jest niepoznawalny, ale poznawalna jest trójca która może występować jako stwórca – zbawca – życie albo wszechbyt – wszechmyśl – wszechczyn. Aktualnie trwa epoka rozumu (Chrystusa), po niej nadejdzie epoka uczucia (Ducha Świętego) która będzie wyjściem poza historię. W epoce tej człowiek stanie się podobny Bogu co wyrazi się w jego zdolnościach dalszego stwarzania świata. Najważniejszym zadaniem historycznym jest przeprowadzenie ludzkości do nowej epoki, potrzebny jest nowy mesjasz. W tej roli wystąpi Polska, ponieważ jest ona wyrazicielką narodowej nieśmiertelności, tak jak Chrystus dał wyraz nieśmierności indywidualnej. Zmartwychwstanie Chrystusa oznaczało odkupienie człowieka, zmartwychwstanie polski będzie oznaczać zbawienie wszystkich ludów i nadejście nowego czasu – historiozoficznego optimum.
Cyprian Kamil Norwid. Odrzucał wszelkie formy mesjanizmu w pierwszym rzędzie jako sprzeczne z nauką kościoła po drugie jako nie zgodne z polskim interesem narodowym któremu mesjaniści chcieli narzucić obce i nie zrozumiałe zadania, w dodatku wymagały poświęcenia. Norwid był również absolutyzacji pojęć i procesów historycznych, zwłaszcza tych które odbierał jako abstrakcje. Norwid nie oczekiwał jakiegoś historycznego przesilenia ani nadejścia nowej epoki; jego myśl cały czas była w opozycji do starszych romantyków. Człowiek u Norwida to nie żaden heros ani rewolucjonista; jest to istota która wpływa na historię przez swą aktywność w pełnieniu ról społecznych w czym towarzyszy jej wysoka świadomość moralna i religijna. Dzięki tym walorom człowiek stanowi syntezę dwóch natur: niezmiennej (stworzonej) i aktywnej (stwarzanej siebie i świat) – jest człowiekiem wiecznym. Natomiast wieczność jest synonimem uczestnictwa w historii czyli twórczości. Twórca to człowiek ciężkiej, odpowiedzialnej pracy (taką jest sztuka) ponieważ najbardziej pracowity jest lud. Norwid podniósł sztukę ludową do rangi sztuki narodowej. Tradycja łączy się w niej z spółczesnością a wartości partykularne z uniwersalnymi zaś użyteczność eliminuje jej funkcję profetyczną. Jako późny romantyk Norwid miał dystans do spraw i problemów którymi żyli jego pobratyńscy; interesowały go kwestie jakie wnosiła epoka pozytywizmu: ewolucjonizm Darwina, naturalizm Vogta oraz cywilizacyjno – kulturowe skutki tych koncepcji, które redukowały człowieka do natury czysto przyrodniczej. Oprócz tego Norwid wprowadził do dyskursu romantycznego wartość magnesowaną przez jego kolegów – ironię pozwalającą zachować dystans i chłodny osąd do ważnych spraw. Norwid był artystą którego dorobku sztuka i filozofia przenikały się wzajemnie oraz że w dojrzałym romantyzmie poezja stała się sposobem filozofowania.
FILOZOFIA NARODOWA I UNIWERSALNA. XIX w. kiedy pojawiła się grupa filozofów narodowych do której należeli: Karol Libelt, Bronisław Trentowski, August Cieszchowski, Edward Dembowski. Cechą charakterystyczną tej filozoficznej dekady była swoista rywalizacja z poetami o rząd dusz, która wyrażała się w przekonaniu że filozofia jako taka może stać się narzędziem modernizacji świadomości narodowej, walki politycznej o niepodległość państwa oraz praktyki społecznej (wychowanie, edukacja, ekonomia itd.) – filozofia miała służyć celom narodowym. Planowali równocześnie nadać polskiej filozofii wymiar uniwersalny – synteza myśli teoretycznej (niemieckiej) i praktycznej (francuskiej).
Karol Libelt. Myśl niemiecka była przede wszystkim filozofią rozumu – słowiańska będzie filozofia czynu. Krytyce heglizmu towarzyszy u Libelta program budowy filozofii narodowej który wiąże się z zagadnieniem narodowego posłannictwa. W prowadził do filozofii pojęcie umnictwo – wywodzi się z słowa um, które oznacza wyobraźnię, nie umysł, zawiera w sobie poezję i mistykę. Od umu – pochodzi umysł który jest syntezą rozumu i wyobraźni. Podobne zabiegi zastosował na pojęciu wyobraźnia, którą wywiódł z obraźni – władzy wyprowadzającej form z niczego, czyli stwarzania rzeczywistości przysługującej wyłącznie Bogu. W świecie rzeczy mamy do czynienia z przeobraźnią, czyli umem przedmiotowym. Człowiek dysponuje wyobraźnią – jest to władza tworzenia nowych form z tego co istnieje. System umnictwa, którego aparat pojęciowy sugeruje problematykę teoriopoznawczą, która obejmuje trzy rzeczywistości: Boga, naturę i człowieka. Rzeczywistości te zostają w stałej symbiozie i wychodzą poza opozycje: immanencja – transcendencja; religia – filozofia; teizm – panteizm. Dzieje się tak z powodu istnienia w świecie form przechodnich, które umożliwiają wieczne stawanie się, czyli upadek starych form i pojawienie się nowych. Zachodzi to nie tylko w przyrodzie, ale i w historii, gdzie autonomia człowieka godzi się z jego zależnością wobec Stwórcy czego wyrazem jest: natchnienie (cecha człowieka) i objawienie (atrybut świata nieustannie demonstruje się Bóg). Libelt nie tylko stworzył zręby filozofii narodowej (narzędzia, słownictwo) ale zrobił krok w stronę filozofii uniwersalnej. Interesująca jest jego klasyfikacja sztuk wśród których pojawiają się sztuki społeczne mające na celu upiększać życie. Jego program estetyzacji życia zbiorowego miał szeroki zasięg – od igrzysk (imprez masowych) aż po język polityków, sędziów.
Bronisław Trentowski. Stworzył pojęcie różnojedni – łączy w sobie twierdzenie i przeczenie (to różni i to co jednoczy) tak, że zachowują swoją odrębność. Zasada różnojedni obejmowała również w teorii poznania – dzięki niej dokonywała się synteza poznania empirycznego i racjonalnego, dająca najwyższą władzę poznawczą którą określał mysł. Według niego Bóg zachowuje autonomię wobec świata; stanowi rzeczywistość pierwotną – stnienie. Rzeczywistością wtórną wobec Boga jest świat – istnie. Trzecim szczeblem jest człowiek – istnostnienie, który posiada status Boga. Trentowskiego myślenie o Bogu lokowało się na granicy heterodoksji; z jednej strony chciał zachować transcendentny charakter Boga, z drugiej strony – autonomię człowieka i świata. Uważał że budowanie filozofii narodowej należy zacząć od ludu, który jest pochodną tego co jest ogólne i naturalne. Przeciwieństwem ludu jest ster, czyli elita. Naród bierze się z syntez tych dwóch pierwiastków i to on stanowi rzeczywiste źródło filozofii. Podstawowym elementem filozofii narodowej rozumianej w duchu praktycznym jest system pedagogiki narodowej, czyli filozofii wychowania, obejmująca uczucia, nauczyciela oraz szkołę jako instytucję. Zadaniem tego systemu jest kształtowanie jednostki kreatywnej (jaźń działająca), wszechstronnej ukierunkowanej na przyszłość. Na podobne cele była skierowana filozofia polityki (Stosunek filozofii do cybernetyki ) w której konserwatyzm został skojarzony z radykalizmem w nadziei stworzenia prawdzie filozoficznej politycznej. Dla Trentowskiego czymś odrębnym była praktyka polityczna. Określił ją jako cybernetyka (nauka o sterowaniu) i traktował jako zbiór umiejętności, pozwalających szybko reagować na zmieniające się okoliczności miejsca i czasu historycznego. Pedagogika i cybernetyka miała służyć nadrzędnemu celowi praktycznemu, jaka była zmiana polskiej mentalności – z mesjanistycznej na pragmatyczną.
August Cieszkowski. Wprowadził pojęcie historiozofii, dzięki któremu chciał się przeciwstawić Heglowskiej filozofii dziejów, czyli refleksji nad przeszłością. Przedmiotem historiozofii miała być przyszłość a ona sama stawała się absolutną wiedzą historii, ogarniająca wszystkie wysokie wymiary czasu. Filozofię Hegla Cieszkowski potraktował jako klasyczną zaś swoją propozycję uznał za romantyczną. W ten sposób filozofia czynu stała się przezwyciężeniem Heglowskiej filozofii myśli. Inna była też historia dialektyka historii w której czwórdzielną periodyzację Hegla zastąpił trójdzielną wizją dziejów, niekończąca się na teraźniejszości, lecz na otwartą przyszłość. Według Cieszkowskiego historia była epoką: uczucia, myśli i czynu. Przyszłość Cieszkowski postrzegał jako epokę filozofii praktycznej. Po epoce starożytnej (przeszłość) która stała pod znakiem sztuki oraz chrześcijańskiej (teraźniejszość) w której dominuje umysł, trzecia epoka będzie stać pod znakiem woli rozumianej jako rozwiązywanie problemów społecznych, w które zaangażują się Sztuki, Nauki i Instytucje społeczne. Przyszła epoka będzie odrodzonej ograniczonej ludzkości, w której znajdują miejsce wszystkie, także dyskryminowane narody. Przez fakt wiązania poszczególnych epok z różnymi narodami ich historia staje się figurą dziejów, a każdy naród ma swoje miejsce i czas w dziejach powszechnych. Narodem trzeciej ery są Słowianie, którzy powierzoną im misję będą wypełniać zgodnie z ich charakterem, czyli do życia ze skłonnością do wspólnotowego i brakiem zaborczości. Z tego względu przejście do nowej epoki nie będzie wymagało rewolucji, lecz dokona się ewolucyjnie. Słowianie to kategoria obejmująca wszystkie obszary etniczne, a szczególne miejsce w niej zajmują Polacy. Otwarcie historii na przyszłość oznacza według Cieszkowskiego, że ludzkość będzie szukać nowych rozwiązań nurtujących ją problemów, rezygnując przy tym z rozwiązań dotychczasowych.
POZYTYWIZM.
POCZĄTKI POZYTYWIZMU. Elementy pozytywizmu były wyraźne u polskich filozofów epoki oświecenia, największa u Jana Śniadeckiego, Kołłątaja i Staszica. Pozytywiści warszawscy wystąpili publicznie 1871 r. ale ich aktywność została przygotowana przez 7 lat działania Szkoły Głównej, w której wykształciło się w niej wiele z nich. Główny ośrodek myśli pozytywistycznej w Polsce stanowiła Warszawa. Pozytywiści warszawscy propagowali swoje poglądy z niezwykłym entuzjazmem poprzez publicystykę, a także w powieściach pisanych pod wpływem tej filozofii. Pionierski entuzjazm pozytywistów nie trwał długo. Efekty hasła pracy organicznej okazały się raczej niewielkie. Wynikało to z niekorzystnych warunków politycznych w zaborze rosyjskim natomiast pozytywizm na pozostałych terenach nie był reprezentowany zbyt silnie. Wiele środowisk rozczarował dość pragmatyczny stosunek do niepodległości. Pojawiły się grupy działający konspiracyjnie, socjalistyczne i młodzieżowe. Popularność zyskała Liga Polska w Paryżu choć nie była nastawiona pozytywistycznie. Około 1890 r. powstały dwie partie polityczne: Polska Partia Socjalistyczna (PPS) i Narodowa Demokracja, a z biegiem czasu także ruch ludowy i Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL) jako formacja marksistowska. Ugrupowania o charakterze politycznym nie były z jednym zaborem, ale oddziaływały na wszystkie zabory, co sprawiło że pozytywizm nie był jedynym prądem ideowym. Pozytywizm warszawski zaczął swoją działalność pod znakiem Comte’a i Milla gdy atrakcyjność pierwszego pozytywizmu znacznie zmalała. Ponieważ przejście do empiriokrytycyzmu i neokantyzmu spowodowało, że prorogowano inne wzorce naukowości niż te które zalecali dawniejsi pozytywiści.
Prepozytywizm.
Dominik Szulc. Podzielił ewolucję myśli ludzkiej na Sofię (wiedza typu religijnego zakładającego zakładająca aprioryzm jak u Platona lub Kanta) Filozofię (idealizm niemiecki jako teoria świata) i Umiejętność (wiedza oparta na faktach i korzystająca z własnej metody). Elementem pozytywistycznym u Szulca jest bardzo wysoka ocena Umiejętności jako wiedzy najlepszej. Jej początkiem wg Szulca było odkrycie Kopernika, kontynuacja polskiego oświecenia (Kołłątaja i Śniadeckich). Uznała romantycznych filozofów: Trentowskiego i Libelta – przedstawiciele typowej Sofii a więc wiedzy stojącej najniżej pod względem poznawczym.
Józef Supiński/Myśl ogólna fizjologii ogólnej. Supiński przyjął podział Comte’a na 3 fazy, zgadzał się z poglądami metodologicznymi i zamierzał rozwinąć socjologię, jako fizykę społeczności. Przyjmował względny charakter wiedzy. Fizykę przedstawił w dziele Szkoła polska gospodarstwa domowego. Miała być oparta na ekonomii politycznej – teoria rozwoju społecznego. Prawa rządzące społeczeństwem zwłaszcza wzajemnymi stosunkami jednostki do społeczeństwa i na odwrót, miały charakter chemiczny. Supiński był niewątpliwie najbardziej pozytywistyczny w tym prepoztywnym gronie i też tak później był odbierany. Gdy właściwy pozytywizm ugruntował się u nas na dobre to Supiński był uważany za jego prekursorem.
Poztywizm warszawski.
Poztywizm warszawski. Był grupą intelektualistów działających w Warszawie. Młodzi pozytywiści warszawscy byli skupieni wokół dwóch pism: Przeglądu Tygodniowego i Niwy – też tygodnik. Przegląd upowszechniał idee pozytywistyczne już w 2 połowie lat 60 tych XIX w. Sformułowali własny zespół postulatów – praca organiczna/praca od podstaw. Praca organiczna miała polegać na edukacji społecznego niezależnie od statusu społecznego. Pozytywiści sądzili że urodzenie automatycznie nie zapewnia mądrości ani nie degraduje intelektualnie. Praca od podstaw wskazywała na potrzebę nie tyle odbudowy ile od najprostszych elementów i fundamentów, dzięki solidnej fachowej i rzetelnej pracy: przemysłu, rolnictwa, kultury, oświaty i nauki, ale także duchowe.
Poztywizm polski. Bym zjawiskiem szerszym. Troszczyli się o dawne osiągnięcia (literatura romantyczna), walczyli przeciwko rusyfikacji i germanizacji; dbali o czystość języka i znajomość historii ojczystej.
Pozytywiści zapoczątkowali program przekładów zagranicznej literatury filozoficznej. Wydano m. in. książki Darwina, Comte’a (fragmenty Kursu filozofii pozytywistycznej), Milla (system logiki dedukcyjnej i indukcyjnej), W. Jamesa, Macha (odczyty popularno – naukowe), H. Poincarégo, B. Rusella. Popularyzacja nauki w Polsce miała dwa cele: a) upowszechnienie najnowszych osiągnięć nauk przyrodniczych i społecznych w celu podniesienia wykształcenia jak najszerszej części społeczeństwa – zgodnie z programem pracy organicznej; b) stworzenie klimatu dla rozwoju nauki.
Aleksander Świętochowski. Jego największa praca dotyczyła genezy moralności – O powstawaniu praw moralnych. Odrzucał prawo 3 faz. Twierdził że ewolucjonizm społeczny Spencera jaśniej wyjaśnia rozwój społeczeństwa i jego instytucji. Pluralizm jest nieodzowny dla normalnie funkcjonującego społeczeństwa. Różnie a nawet konflikty interesów, są nie tylko czym zrozumiałym, ale czymś wartościowym dla ładu społecznego, ponieważ stwarzają ramy dla wszechstronnego rozwoju jednostek i grup społecznych. To było treścią jego zasady kontrapunktu społecznego, orzekającej że odmienne tendencje spotykają się w pewnych punktach. Jeśli temu towarzyszy wolność i tolerancja, pluralizm jest lepszy niż jednolitość. Nie nawoływał do solidaryzmu społecznego. Zadaniem nauki o moralności/dzisiaj etyki normatywnej nie jest formułowanie norm społecznych, ale analiza i wyjaśnianie faktów moralnych. Według Świętochowskiego moralność jest fenomenem związanym z człowiekiem ale ma podłoże naturalne (organiczne) pochodzące stąd że człowiek miał zwierzęcych przodków. Zatem trzeba badać ludzkie popędy, bo to one są odpowiedzialne za popędy życiowe. Potem należy wsiąść pod uwagę warunki życia, w których owe potrzeby są zaspokajane. Moralność ukształtowała się ostatecznie w ramach kultury i pojawienia się wiedzy umożliwiającej świadomą ocenę faktów. Uważał, że presja społeczna, wyrażająca się w gotowości do karania odstępstw od reguł moralnych, stanowi dostateczną gwarancję dla ich przestrzegania. Ludzie akceptują naturalną hierarchię wartości, która powstała w wyniku ewolucji społecznej.
Julian Ochorowicz. Zdobył największą sławę jako psycholog. Jego koncepcja duszy (pozytywiści używają terminu dusza jako skrótu dla wyrażenia ogół zjawisk psychicznych) Ochorowicz argumentował że grupy społeczne wykształcą drogą ewolucji wspólne właściwości psychiczne. Ponieważ dusza jest ogółem zjawisk psychicznych, które podlegają ewolucji w sensie darwinowskim, indywidualne fenomeny psychiczne oraz ich zespoły można badać metodami empirycznymi, nawet eksperymentalnie. Ta argumentacja stanowiła odpowiedz na fizykalizm Comte’a eliminujący psychologię ze zbioru nauk. Ochorowicz zdobył sławę międzynarodową swymi badaniami nad zjawiskami parapsychologicznymi; był też uznanym praktykiem w dziedzinie hipnozy. W przeciwieństwie do wielu spekulacji na temat zjawisk parapsychologicznych jako paranormalnych. Ochorowicz traktował swoje badania w tym zakresie jak normalne studia przyrodnicze. W celu przeprowadzenia eksperymentów budował lub projektował rozmaite przyrządy np. poszukiwał instrumentów do przesyłania głosów i obrazu na odległość. Wiedział, że zjawiska akustyczne i elektryczne mają charakter falowy. Sądził, że można przekształcić fale akustyczne w elektromagnetyczne. Ochorowicz znalazł drogę, która potem doprowadziła do wynalezienia radia i telewizji. Przyjął, że w człowieku działają różne siły: nieorganiczne (fizyczne lub fizyczno – chemiczne), organiczne (biologiczne) i duchowe. Siły pozostają w różnych związkach i nieustannie zmieniają się jedne w drugie. Nie wszystkie te zmiany są rejestrowane przez ludzką świadomość. Wiele w naszych przeżyciach, zwłaszcza uczuciowych zależy od tego co jest uświadomione. Aby wyjaśnić zależność świadomości od jej organicznego podłoża trzeba przyjąć że istnieją przemiany duchowo(ideo) – organiczne, a nie tylko duchowo – duchowe. Zjawiska świadome lub podświadome były dla Ochorowicza kluczem do zrozumienia zjawisk parapsychologicznych, które ujawniają się np. w hipnozie. Studiował przypadki sugestii i telepatii. Sugestia psychiczna wydanej po francusku w 1887 r. Koncepcja jaźni syntetycznej Ochorowicza ujawniła w wyjątkowo przejrzysty sposób naturalizm w traktowaniu psychiki ludzkiej.
Ksiądz Franciszek Krupiński. Argumentował, że zasady filozofii pozytywistycznej a miał na myśli głównie Milla i Comte’a nie implikują materializmu i ateizmu. Rekomendował przede wszystkim metodologię zalecaną przez pozytywizm jako właściwy sposób badania naukowego, chroniącym w popadanie w bezwartościową spekulację. Miał na myśli procedury indukcyjne w postaci jaką im nadał Bacon a potem Mill. Polegały one według Krupińskiego na tworzeniu uogólnień opartych na doświadczeniu i przez nie sprawdzalnych unikały dociekania do pierwszych przyczyn. Krupiński wskazywał na wartość jedności wiedzy rozumiejąc ją w sposób metodologiczny. Obejmowało to historię ustalającą prawa funkcjonowania społeczeństwa w tym dotyczące umysłu i moralności Krupiński poddał ostrej krytyce historiozofię jako popadającą w aprioryczną spekulację o sensie historii, albo opierających się na doraźnych interesach politycznych.
Władysław M. Kozłowski. Podzielał ewolucjonizm w wersji Spencerowskiej; był przekonany że ewolucji podlega cały wszechświat, a nie tylko zwierzęcy. Metafizyka rozumiana według Kanta powinna być odrzucona, ponieważ opiera się na zasadach apriorycznych, których w naszym poznaniu nie ujawnia się doświadczenie. Kanta interpretował przy tym psychologicznie i argumentował, że redukcja przedmiotu poznania do zjawisk prowadzi do zwykłego idealizmu subiektywnego. Kozłowski odrzucał materializm jako teorię rzeczywistości, że jego zdaniem, filozoficzne pojęcie materii nie ma legitymacji empirycznej.
Eliza Orzeszkowa. Prowadziła ożywioną działalność publicystyczną. Pozostawała pod wpływem Comte’a i Milla. Uważała że patriotyzm wymaga dążenia do ideałów i koliduje z egoizmem. Może rozwijać się właściwie w pracy narodów. Nie popierała socjalizmu, a nawet przestrzegała przed nim. Pod koniec zaczęła mieć wątpliwości co do przyszłości kapitalizmu ale to nie oznaczało akceptacji idei socjalistycznych, zwłaszcza w ich wydaniu rewolucyjnym.
Bolesław Prus. Był współpracownikiem Przeglądu Tygodniowego i pierwszego organu młodej prasy. Uważał że wzrost oświaty nie musi oznaczać podniesienia poziomu moralnego społeczeństwa. Syntezą jego poglądów stała się książka Najogólniejsze ideały życiowe. Podstawową wartością wedle Prusa jest użyteczność – była pierwszym szczeblem na drodze wyższych ideałów do których należą szczęście i Bóg jako doskonałość. Prus opowiadał się za zmianami społecznymi, ale sprzeciwiał się realizowaniu ich drogą rewolucji.
PROGRAMY IDOWE MŁODEJ POLSKI.
Czołowi ideolodzy nurtu artystycznego Młodej Polski uznawali literaturę za formę ekspresji, która wykraczała znacznie poza kanony literackie – w stronę religii, filozofii, psychologii i socjologii. Do pierwszego pokolenia modernistów należeli jeszcze ludzie uformowani w dobie pozytywizmu. Byli to krytycy literaccy: Ignacy Matuszewski i Antoni Lange – reprezentowali środowisko warszawskie.
Matuszewski. Pisarstwo Matuszewskiego panującego w modernie kultu Słowackiego, który wydał się bliski twórcom, świadomie nawiązującym do narodowego dziedzictwa. Co więcej krytyk uznał Słowackiego za poetę wyprzedzającego swą epokę i wykraczający poza polski, narodowo – historyczny partykularz w stronę liczących się w poezji europejskiej wartości uniwersalnych, dzięki wszechstronności Matuszewski jaką prezentował w swoich pracach został uznany za czołowego teoretyka Młodej Polski.
Lange. Według Stanisława Brzozowskiego – rzadki w Polsce europejski umysł, który u schyłku pozytywizmu pisał wiersze patriotyczne, a w modernie stał się z jednych z czołowych przedstawicieli dekadentyzmu i parnasizmu. Inspirował się Kantem, Nietzschem, filozofią Wschodu, ezoteryzmem i okultyzmem. Obok filozofii dziejów zajmowały go mistycyzm (nauka na równi z religią dąży do zbadania tajemnicy Boga) i eschatologia (śmierć, reinkarnacja, metempsychoza), a na tym tle konflikt między kulturą, a naturą (cywilizacją), którego wyrazicielem i ofiarą równocześnie jest twórcza jednostka (wątek egzystencjalny).
Stanisław Przybyszewski. Przedstawił swoją wizję artysty – istoty biologicznej i twórczej zarazem; uwikłany w fizjologię i naturę jednocześnie i pragnący równocześnie zachować swoją indywidualność i duchowy wymiar; skonfliktowany z społeczeństwem, ale wyrażający najlepsze cechy gatunku, jego wolę i pragnienia. Podlegający różnym determinizmem, ale jednocześnie wrażliwy i dążącej do ekspresji swoich stanów wewnętrznych. Domagał się uwolnienia sztuki od zadań pozaestetycznych/sztuka dla sztuki. Jego oryginalną kategorią pojęciową była naga dusza – symbolizującą absolutną świadomość, która wyrosła na gruncie tego co nieświadome i ograniczających ją determinizmów. Naga dusza była synonimem jaźni artysty – jednostki twórczej rozpiętej między Naturą i Absolutem oraz wyrażającej prawdę istnienia, wspólną wszystkim żywym istotom.
Zenon Przesmycki. Autor hasła sztuka dla sztuki, w którym zawarł sprzeciw pokolenia wobec utylitarystycznych zadań sztuki doby pozytywizmu. Uznał sztukę za dziedzinę poznania metafizycznego oraz pośredniczką między jednostką a absolutem. Absolut utożsamiał z pięknem do którego należało dochodzić w równym stopniu przez intuicję co przez intelekt, stąd brało się jego uznanie dla nauki zwłaszcza takiej, która nie odrzucała metafizyki. Przesmycki występował przeciwko społecznym funkcjom sztuki, opowiadał się za pięknem w życiu codziennym (sztuka użytkowa), które miało ratować metafizyczny charakter jednostki, zagrożony przez dokonujące się procesy ekonomiczne i społeczne (demokracja, niwelacja wartości). Przesmycki na nowo odkrył spuściznę Norwida i uratował przed zniszczeniem jego rękopisy. Utwory poety publikował na ramach Chimery, a następnie głosił w postaci Pism zebranych i Wszystkich pism, które wydawał przed wojną w okresie dwudziestolecia.
Artur Górski. Głosił potrzebę do nawiązania do myśli romantycznej co znalazło wyraz w dziele Monsalwat. Rzecz o Adamie Mickiewiczu (1908). Romantyczny poeta był dla niego ideałem człowieka, który zdołał nadać swemu życiu wymiar czynu o charakterze narodowym. Neoromantyzm Górskiego sprowadzał do połączenia sprawy polskiej z kwestią odrodzenia moralnego (przemiana człowieka – warunkiem przemiany człowieka). W tym kontekście występował przeciw poglądom Nietzschego i Przybyszewskiego i także hasłu przeciw hasłu sztuka dla sztuki.
Wacław Berent. Wystąpił przeciw doktrynie pozytywistycznej, jako szkodliwej dla jednostek twórczych. Jednocześnie poddał krytyce małopolski dekadentyzm, przeciwstawiając mu wolę życia i wiarę w twórcze możliwości człowieka. Była mu bliska wizja kultury narodowej rozumianej, jako praźródło zbiorowych oraz indywidualnych ideałów będących przejawami niezniszczalnej życiowej energii społeczeństw, które zamierają ale są w stanie się odrodzić.
Tadeusz Miciński. Najbliższe było mu zagadnienie twórczej jaźni, wyrażającej się w autonomii dwóch pierwiastków: ziemskiego i boskiego, lucyferycznego i heroicznego, a przez to wewnętrznie rozdartej i tragicznej, postrzegającej życie na kształt misterium w którym konieczne są: ofiara, cierpienie, oczyszczenie, przemiana wewnętrzna – jako warunki poznania prawdy o bycie. Kolejnym zagadnieniem była antynomia jednostki i społeczeństwa – kult indywiduum – istotę posiadającą duszę i zdolnej osiągnąć życie wieczne, a przez to niepodległej ogólnym prawidłowościom rządzącym światem (fatalizm, ewolucjonizm). W powieściach Nietota, Xiądz Faust, dramatach – Kniaź Patiomkin jego fascynacja złem szła w parze z uznaniem dla aktywizmu jednostki, która wolność indywidualną łączyła ze sprawą wolności narodu. Miciński uważany jest za czołowego ekspresjonistę; jego pisarstwo ewoluuje w kierunku symbolizmu, a nie będąc prostą realizacją haseł Młodej Polski mieści się w szeroko rozumianej filozofii kultury, w obrębie której kategoria nadczłowiek wyraża treści antropologiczne, a nie czysto naturalistycznie.
Maria Konopnicka. Artykule pt. Przejściowi zwracała uwagę na dramat jednostki twórczej, która nie potrafi być szczęśliwa, ponieważ nie godzi się na to co przeciętne a co powszechnie jest przyjęte jako synonim zdrowia; w proteście przeciwko przeciętności gardzi sławą i rozgłosem, skazując się na samotność. Przypadek Konopnickiej ilustruje sytuację kobiety, niemogącej pogodzić się z rolą jaka wyznaczyła jej ówczesna kultura, nie pozwalająca jej być jednocześnie kobietą i człowiekiem i zmuszająca ją do drastycznego wyboru płci.
Karol Igrzykowski. Krytykował Młodą Polskę za zmarnowane szanse, intelektualne ubóstwo, za uleganie szablonom i fetyszom literackim, tani psychologizm, które skazywały polską kulturę na zaściankowość. Antycypując psychoanalizę Freuda, Igrzykowski ostatecznie zanegował estetykę młodopolską, a jednocześnie wskazał na nowe zadania literatury i filozofii od której domagał się konkretnego światopoglądu. Za podstawowe kryterium wartości dzieła sztuki uznał jego ładunek intelektualny, dojrzałość, konsekwencję i odpowiedzialność za słowo.
OŚWIECENIE. Oświecenie było okresem w historii przypadającym głównie na XVIII w. a rozpoczęło się w ostatnim ćwierć wieku XVII w. Okres ten charakteryzował się oświeceniem poznania i działania ludzkiego przez rozum. Ideologia oświecenia przywiązywała wielką uwagę do edukacji i stąd pojawiło się zainteresowanie pedagogiką (pionierem był Locke) – wysuwanie i realizowanie postulatów w zakresie, wychowania i nauczania. Chodziło o unowocześnienie procesu dydaktycznego, zerwanie z tradycyjnymi treściami i wprowadzenie metod kształcenia zgodnych z osiągnięciami nauki tego czasu. Rozpowszechnienie się pozauniwersyteckich form życia naukowego – akademii nauk i towarzystw naukowych.
OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA OŚWIECENIA W POLSCE.
Oświecenie w Polsce zaczęło się w drugiej połowie XVIII w. – w Europie okres ten powoli zbliżał się do końca.
Idee oświeceniowe realizowali politykę absolutyzmu oświeconego były propagowane przez dwory królewskie – August III Sas, Stanisław August Poniatowski. Rzeczpospolita Obojga Narodów nie była jednak państwem absolutnym i najmniejszym stopniu nie zmierzała do tego.
Polskie oświecenie było produktem pluralizmu oddziaływań płynących z różnych stron.
Polskie oświecenie było ściśle związane z próbami ratowania niepodległego bytu państwowego.
Trzeci rozbiór Polski ostatecznie zakończył żywot polskiego oświecania jako ruchu w kierunku reform politycznych.
Ważnym elementem polskiej myśli oświeceniowej była reforma edukacji – skupianie się na badaniach humanistycznych i przyrodniczych. Badania nad historią Śląska, geografii ziem polskich, fizyki, chemii, astronomii np. Elblągu kontynuowana była tradycja kopernikańskiej astronomii obserwacyjnej, zoologii, botaniki.
Wzorem innych państw rozpoczęto w Polsce prace nad edycją źródeł historycznych. W 1732 r. Konarski wydał pierwszy tom Volumina legum, zbioru katów prawnych i kontynuował to dzieło w kolejnych latach.
Przełom nastąpił w czasach stanisławowskich. Reformy Komisji Edukacji Narodowej unowocześniły proces nauczania i tworzyły warunki dla normalnego rozwoju badań naukowych. Powstały pozauniwersyteckie organizacje naukowe: Warszawskie Towarzystwo Fizyczno – Chemiczne (1767 – istniało dwa lata), Towarzystwo Ludzi Dobro Publiczne i Nauki Kochających (1771 Warszawa), Związek Filantropów (1787 Kraków), Towarzystwo Krytyczne (1788 Warszawa), Warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk (1800), Towarzystwo Naukowe (1816 Kraków).
Przedstawiciele: Hugo Kołłontaj, Stanisław Staszic, Jan Śniadecki.
Jan Śniadecki. Pogląd Śniadeckiego na filozofię ukształtowały jego badania nad matematyką i astronomią. Jego dzieła to: O metafizyce, O filozofii, Filozofia umysłu czyli rozważny wywód sił i działań umysłowych. Śniadecki jako konsekwentny empirysta odrzucał wszelkie formy aprioryzmu. To było główną przyczyną krytyki filozofii Kanta, której zarzucał niewłaściwą z zasadami empiryzmu formę. Apioryzm zdaniem Śniadeckiego prowadzi do metafizyki/filozoficzna lub dogmatyczna będącej jedynie światem dziwactw i majaków. Jego zarzuty wobec Kanta można sprowadzić do następujących punktów. Po pierwsze Kant wbrew swoim zapewnieniom o szacunku dla doświadczenia lekceważył empirię, w szczególności świadectwo zmysłów a przez to wpadł w sceptycyzm. Po drugie Kant zaproponował chybione pojęcie duszy (czyli umysłu) jako konstruktu całkowicie oderwanego od rzeczywistości. Popełnił błąd polegający na wnioskowaniu o zaistnieniu stanu faktycznego na podstawie opisu stanu urojonego. Po trzecie Kant wypowiedział swoje poglądy w sposób bardzo zawiły przy użyciu ciemnej terminologii. Śniadecki uważał metafizykę filozoficzną nie tylko za bezpłodną, ale szkodliwą dla społeczności będącą dopiero na początku uczenia się rzeczy pożytecznych. Pozytywny program Śniadeckiego opierał się na takich oto założeniach: Człowiek jest obdarzony świadomością (uczuciami), intelektem (myślącą), i wolą (chcącą czegoś), odróżnia siebie od reszty świata, ma wyczucie moralne i jest religijny. Śniadecki uczynił z teorii nauki centralny element swojej filozofii. Wiedzę dzielił na pewną i niepewną. Wiedza niepewna charakteryzowała prawdopodobieństwem, czyli prawdopodobieństwem do prawdy. Matematyka – wiedza pewna. Biologia i nauki społeczne gromadzą niby – prawdy. Według Śniadeckiego metoda naukowa zaczyna się od wrażeń i rejestracji konkretów – nie jest to jeszcze nauka ale materiał dla niej, który trzeba opracować drogą rozumowania, a potem ustalić prawdy ogólne, czyli prawa. Zadaniem filozofii jest badanie funkcjonowania umysłu w sposób rozważny/naukowy. Myśliciel nie głosił tez ogólnych. Minimalista w filozofii i w nauce. Logika według niego to teoria wiedzy/umiejętności. Logika badała tryby które ujawniają się w umiejętnościach umysłu ludzkiego gdy dąży do: prawdy lub do jej prawdopodobieństwa, rozwiązywanie błędów i ich źródeł.
Kołłątaj i Staszic. W przeciwieństwie do Jana Śniadeckiego nie stworzyli odrębnych prac dotyczących problematyki metafilozoficznej i teorii wiedzy.
Kołłątaj. Od strony epistemologicznej był sensualistą w stylu Condillaca. Według myśliciela wrażenia zmysłowe stanowią początek tworzenia nauki – porównywanie wrażeń, ustalanie podobieństw drogą analogii, poszukiwanie przyczyn, ustalanie różnic; wniosek: istnieją zjawiska materialne i niematerialne, ustalanie różnic w obrębie jednych i drugich a na końcu dociekamy porządku świata. Filozof uważał, że nauka o ziemi powinna stanowić fundament wiedzy – ogólna teoria świata/rzeczywistości.
Staszic. Dzieła: Ród ludzki. Filozof był dobrze zorientowany w naukach przyrodniczych i bardzo wysoko sobie cenił matematykę i fizykę – wzór metodologiczny. Metafizyka według niego jest niemożliwa i na nic się nie przydaje – zmierza ona do zajmowania się rzeczami nieskończonymi o nich nic powiedzieć nie możemy ponieważ dane są tylko fenomeny skończone.
ODRODZENIE W POLSCE.
Filozofii polskiego odrodzenia trudno ustalić ramy czasowe, ponieważ idee renesansowe, które w Europie są już obecne w XIV w. u nas pojawiają się w połowie XV w. a więc w czasie kiedy filozofia średniowieczna wchodzi w swój najlepszy okres. Większość badaczy przyjmuje, że odrodzenie w Polsce przypada na XVI w. Ojczyzną odrodzenia były Włochy, gdzie termin renesans odnoszący się na początku do odnowienia się starożytnego ideału wykształcenia a później oznaczał wzrost zainteresowania się kulturą antyczną: literaturą, filozofią, nauką i sztuką. Rezultatem miał być nowy typ człowieka, wolnego od wpływów Kościoła, feudalnych struktur społecznych oraz oficjalnych instytucji naukowych – uniwersytety. Obok tradycyjnych ośrodków naukowych: Paryż i Oxford, powstały nowe, gównie we Włoszech (Padwa, Florencja), a także Londyn.
Renesans i jego polski odpowiednik to w powszechnym rozumieniu terminy określające czas trwania pewnych zjawisk intelektualnych i ideowych – epokę w dziejach kultury. Obok nich funkcjonuje termin humanizm wskazujący na nowe treści, jakie przyniosła ze sobą epoka odrodzenia na jej różnicę gatunkową.
Sedno filozofii renesansowej to humanizm wskazujący na zasadniczą reorientację światopoglądową, jaka dokona się w tej epoce: teocentryzm ustąpi miejsca antropocentryzmowi, teologię zacznie wypierać nauka, a wspierany przez Kościół polityczny uniwersalizm będzie ustępował partykularyzmowi państw narodowych, któremu będzie towarzyszyć wzrost tendencji demokratycznych. Ważnym zjawiskiem tego okresu okażą się ruchy reformatorskie w samym Kościele w którym ortodoksja coraz częściej zmagać się będzie z heterodoksją co znajdzie wyraz w bogatej literaturze polskiej w szczególności polskich arian. Dla myśli filozoficznej szczególna zmiana dokona się jeszcze na innej płaszczyźnie: teoretyczna orientacja doby scholastycznej ustąpi miejsca praktycyzmowi okresu renesansu co znajdzie swój wyraz w rozwoju filozofii przyrody, etyki, filozofii państwa i prawa, popularyzowanie problematyki filozoficznej i jej wyjściu poza dotychczasowe ramy instytucjonalne i organizacyjne.
PRZEŁOM HUMANISTYCZNY.
Humanizm od łac. homo, humanus, humanista – człowiek, ludzki, człowieczeństwo, wszystko to co ludzkie.
Idee humanizmu do Polski przenikały z zagranicy szczególnie z Włoch, gdzie studiowali najpierw synowie szlachty, później mieszczan, a i zdarzało się że synowie chłopów. Przywozili je w formie nowinek świeccy i duchowni dyplomaci, a także cudzoziemcy uczeni odwiedzający Akademię Krakowską, uznawaną już wcześniej za ważny europejski ośrodek naukowy. Okolicznością sprzyjają nowym ideom okazały się dwa sobory w kościele katolickim, które miały miejsce jeszcze w pierwszej połowie XV w.; mianowicie w Konstancji (1414 – 1418) oraz Bazylei (1431-1449). Dały one wyraz potrzebie modernizacji życia religijnego, a stanowiąc naturalne forum wymiany myśli w kościele, sprzyjały nowym, świeckim prądom ideowym, żywym w całej Europie.
Nie małą rolę odegrali wędrowni humaniści (intelektualiści), którzy z rozmaitych powodów podróżowali do Polski. Najbardziej znany z nich jest Włoch Filippo Buonaccori (Kalimach), doradca królewski i doradca biskupa Iwowskiego Grzegorza z Sanoka oraz jego biograf. Inni to: pochodzący z Niemiec Konrad Celtes (Celtis Pickel) – wykładowca akademii i organizator życia, literackiego w Krakowie.
Humanistycznym ideom sprzyjali możni Polacy, szczególnie duchowni hierarchowie, którzy jeszcze w XV w. otworzyli się na nowe prądy. Wymienić można trzech: kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, kanonika kapituły krakowskiej Mikołaja Lasockiego oraz biskupa Grzegorza Iwowskiego. Wszyscy trzej utrzymywali żywe kontakty z włoskimi humanistami, zanim jeszcze humanizm zaczął wypierać myśl scholastyczną. Najważniejszą rolę odegrał Grzegorz Iwowski, który po sobie nie zostawił żadnych pism, przyczynił się do powstania środowiska intelektualnego nowego typu, goszcząc na dworze biskupim w Dunajowie pod Lwowem grono ludzi zainteresowanych propagowaniem nowych idei umysłowych.
Szczególne miejsce w śród naszych rodzimych prehumanistów należy się synowi chłopskiemu Janowi z Ludziska - astronom, medyk i znawca literatury antycznej oraz Andrzej Grzymała z Poznania – miłośnik literatury klasycznej i renesansowej włoskiej, bibliotekarz kolekcjoner. Przyczynili się do tego, że idee humanizmu, choć pojawiły się w Polsce z niewielkim opóźnieniem w stosunku do innych krajów europejskich, zostały podjęte jako ważne i przełomowe. Ich przypadek, choć charakterystyczny dla epoki, w której do głosu dochodzą idee demokratyczne, świadczy o głębokim przekonaniu co do wartości studiów humanistycznych u przedstawicieli stanów pozbawionych praw politycznych, którzy potrafili znaleźć dla siebie miejsce w nauce i kulturze.
W aspekcie filozoficznym czołową rolę odgrywała wszechnica krakowska, jako najważniejszy ośrodek studiów, poszerzony wcześniej o wydział sztuk wyzwolonych. Oprócz niej nauczano filozofii w szkołach przykościelnych, gdzie zajęcia często prowadzili absolwenci Akademii Krakowskiej lub profesorowie łączący funkcje uniwersyteckie z pracą szkolną. Zasadnicza orientacja miała miejsce w murach uniwersytetu, gdzie toczył się spór o charakter filozofii mający w pierwszym rzędzie wymiar metodyczny, a później ideowy. Odziedziczona po scholastyce metoda filozofowania opierała się na Arystotelesie wykładanym w średniowiecznej tradycji tomistycznej. Nowy sposób filozofowania polegał na tym że zaczęto wykładać Arystotelesa opierając się na tekstach źródłowych: łacińskich i greckich, przede wszystkim z zakresu filozofii przyrody, logiki i poetyki. Mniejszym zainteresowaniem cieszyła się jego metafizyka. Innym przejawem nowej atmosfery był wzrost znaczenia literatury pięknej, wyrażającej się najpierw w komentowaniu utworów klasycznych (w szczególności Cycerona), a następnie tekstów współczesnych pisarzy europejskich.
FILOZOFIA.
Mikołaj z Kuzy. Rozpowszechnił teksty Platona. Podjął krytykę scholastyki za jej bezradność wobec trapiących ludzkość chorób i wojen religijnych oraz niedocenianie roli i znaczenia matematyki w poznawaniu przyrody. Jądrem jego metafizyki była relacja między skończonością a nieskończonością do której przestała mu wystarczyć filozofia Arystotelesa rozpatrująca byty nieskończone w kategoriach skończoności. Zwrócił się w kierunku filozofii Platona. Z zagadnień interesowały go: Bóg, człowiek, wszechświat, a z teoriopoznawczych – niewiedza jej zakres i przyczyny. Interesowała go kwestia granic ludzkiego poznania oraz to co poza tym się znajduje (wiedza boska). W kontekście tych zagadnień naturalną postawą filozofa okazał się sceptycyzm i krytyka racjonalności scholastycznej, uniemożliwiającej wychodzenie poza przeciwieństwa.
Adam Polak. Dzieło: Dialog o czterech stanach spierających się o prawo do nieśmiertelności – rozważa zagadnienie nieśmiertelności duszy w kontekście czterech stanów cywilnych: małżeńskiego, bezżennego, kapłańskiego i zakonnego. W jego konstrukcji na nieśmiertelność w pierwszym względzie zasługują małżonkowie. Sama koncepcja przypomina Platońską wędrówkę duszy uwięzioną w ciele i pragnącej wrócić do bytu, z którego się wywodzi. W trakcie tej wędrówki dusza, wspomagana przez akty iluminacji, zdobywa wiedzę o rzeczywistości prawdziwej (wiecznej i niezmiennej), dzięki której się doskonali się i oczyszcza z tego co przyrodzone
Jerzy Liban z Dolnego Śląska. Dzieło: Mowa pochwalna na cześć filozofii – dokonał przewartościowania w obrębie sztuk wyzwolonych umieszczając przedmioty praktyczne (retorykę, gramatykę) przed teoretycznymi (logiką, fizyką). Chciał idee platonizmu włączyć do tradycji chrześcijańskiej. Uważał że chrześcijaństwo powinno korzystać z z tradycji platońskiej bo w przeciwnym razie zerwana zostanie ciągłość filozofii podejmująca zagadnienia Boga jako istoty najwyższej oraz mądrości, która daje szczęście, ponieważ pozwala nawiązać kontakt z tą osobą.
Największym znawcą Arystotelesa okazał się Sebastian Petrycy który zostawił po sobie epokowe dzieło w postaci polskich przekładów Filozofii Arystotelesa z łaciny.
FILOZOFIA W POLSCE XIII – XVII W.
PERIODYZACJA.
X – XII w. – okres twórczości naukowej obcych przybyszów; piśmiennictwo w Polsce istnieje dzięki uczonym za zagranicy; to co napisano wówczas o Polsce są to prace narratywne – przedstawiają chrystianizację kraju, dzieje władców i narodu; nie ma prac refleksyjnych, które by zajmowały się problematyką filozoficzną bądź religijną.
XIII – XIV w. – okres twórczości Polaków wykształconych na obcych uniwersytetach; pojawiły się Kroniki Wicentego Kadłubka – traktat moralistyczny (XIII w.); twórczość Polaków wykształconych na obcych uniwersytetach – Polacy kształcili się na włoskich, francuskich uniwersytetach po to by poznać filozofię i naukę; połowa XIV w. – powstanie Uniwersytetu Karola w Pradze.
XV w . – okres kształcenia Polaków na polskich uniwersytetach.
CHARAKTERYSTYKA ŚREDNIOWIECZNEJ ŚWIADOMOŚCI.
Wincenty Kadłubek (1150 lub 1155 – 1223 r.) – znawca filozofii antycznej i prawa rzymskiego; pierwszy autor pracy narratywnej: Kroniki – zawierają w sobie ogólne refleksje moralistyczne; będąc kronikarzem Kadłubek koncentruje się na pojęciu sprawiedliwości – od Platona uważa że to cnota główna/naczelna, a swoją narrację dziejów Polski wplata historiozofię jej rozwoju; do XV w. przetrwały jego idea sprawiedliwości i inne kategorie moralno – polityczne: miłość do ojczyzny, dobro powszechne.
Witelon – Dzieła: O częściach wszechświata, O pierwotnej przyczynie pokuty w ludziach i o naturze demonów (odpowiedz na duszpasterskie pytanie postawione przez mistrza Ludwika z Lwówka Śląskiego), Perspektywa (zawiera w sobie spekulacje na temat światła jako zasada bytu i rozróżnia światło boskie od światła naturalnego, oprócz tego nawiązuje do geometrii Euklidesa) – syn niemieckiego kolonisty z Turingii i Polki z Dolnego Śląska; ur. 1230 r. w pobliżu Legnicy; pisarstwo Witelona jest przede wszystkim pisarstwem uczonego przyrodnika; przyroda stanowi źródło do jego filozofii; znawca filozofii antycznej.
POGLĄDY FILOZOFICZNE: Ogólne założenia filozofii Witelona są neoplatońskie, a przy rozwiązywaniu problemów filozoficznych posługiwał się arystotelowską filozofią przyrody.
Całość bytu ma strukturę hierarchiczną, która jest tożsama z hierarchią dobra; człowiek w tej strukturze zajmuje określone miejsce, który składa się z ciała (w hierarchii niżej) i duszy (w hierarchii wyżej) i jest wolny dzięki temu może dążyć do dobra lub do uciech fizycznych (jest to grzech). Istotą pokuty jest bunt duszy przeciwko odwróceniu się od jej dobra;
Dusza ma 3 władze: wegetatywną – swym działaniem obejmuje ciało, zmysłową – poznawanie zewnętrzne formy materii, umysłową/intelektualną - przysługuje tylko duszy która jest wieczna i niezniszczalna; dusza poznaje wszystko: byty zniszczalne i niezniszczalne;
Dzięki władzy spekulatywnej dusza poznaje istoty rzeczy. Poznanie istoty rzeczy jest możliwe funkcji czynnej/intelekt czynny – podobieństwo duszy do substancji oddzielonej od materii oraz zasada ludzkiego poznania; i możnościowej/intelekt możności owy – te same władze poznawcze co intelekt czynny to tylko jest w możności, czyli jest w możności stawania się wszystkim co poznawalne intelektualnie, a sam przez się będąc niezapisaną kartką.
System kosmiczno – ontyczny jest hierarchiczny. Na jego szczycie znajduje się Bóg. Pierwszym pośrednikiem między Bogiem, a innymi bytami jest Inteligencja, otrzymująca dobro i wiedzą od Boga i przekazująca ją innym niższym szczeblom bytu. Tę inteligencję Witelon utożsamia z biblijnym Lucyferem – zmienia jego naturę odmawiając Luceferowi wolności, która przysługiwała mu w Biblii; uważa że upadek Lucyfera i innych aniołów jest niemożliwy, ponieważ upadek mógł nastąpić tylko i wyłącznie w sferze materii, a tu jej nie było. Kolejny szczebel to Inteligencje wyższe/duchy czyste będące poruszycielami sfer niebieskich, a także pośrednio wszystkich niższych bytów: demonów, ludzi i zwierząt, którym przekazują wiedzę i dobro.
Ciała niebieskie stanowią każde dla siebie osobny gatunek zatem są wieczne i dlatego się nie rozmnażają.