Romea i Julii dramat wielki
Występują:
Głos
Julia
Romeo
Sługa niski i wąsaty, który pojawił się z nikąd
pies Bolek ( umarły)
Sztuka jedno aktowa i jedno scenowa. Potrzebne rekwizyty: krzesło, patelnia.
AKT 1, scena pierwsza
Jest ciemno.
Głos: Gdy wszedł do pokoju już wiedział. Przybył za późno. Jego ukochana nie żyła. Poczuł ból przeszywający jego serce… z resztą – on to wam lepiej opisze.
Robi się jasno. Na scenie stoi krzesło, na krześle leży bezwładnie Julia. Wchodzi Romeo.
Romeo: <przeraźliwy pisk, mdleje> of!
Głos: Wstawaj Romeo! Całą sztukę zaraz sknocisz.
Po chwili.
Romeo: <wstając, do siebie> Dobra, dobra… Wkurzający ten narrator… <głośniej> Oj ja biedny! Oj ty biedna, wybranko mego serca! Julio, Julio! Dlaczego odeszłaś! Ból przeszywa moje serce… Ja, Romeo nie mam po co żyć! Dlaczego, dlaczego umarłaś? I co ja mam teraz robić? Jak ja sobie poradzę? Wiem! Zabiję siebie! <bierze nóż, który podaje mu Sługa niski i wąsaty, który pojawił się z nikąd> Moja droga! Idę do ciebie!
Sługa: <znika>
Julia: <wstaje>
Julia: <sycząc> Co ty wyrabiasz, idioto? Ja tylko udaję ty skretyniały idioto, ty głupi kretynie, ty niedorozwinięty debilu! Kiedyś spiszę wszystkie twoje teksty i wrzucę na basha!
Romeo: Nie, nie! Tylko nie to! Nie na basha! A z drugiej strony… to skąd ja miałem wiedzieć, że żyjesz?
Julia: Są takie różne sposoby, żeby zobaczyć czy człowiek żyje… Na przykład mogłeś sprawdzić, czy oddycham.
Romeo: A jak to się sprawdza?
Julia: <bezsilna> Nawet ci nie będę tłumaczyć, bo to i tak byłoby dla ciebie za trudne. <zaczyna chodzić w kółko> Jak mógłbyś sprawdzić? Jak mógłbyś sprawdzić… Wiem! Przyprowadziłbyś mojego pieska Bolka i byś zagroził, że podasz mu ogórki kiszone do jedzenia, bo bardzo ich nie lubi albo, że go zabijesz. I wtedy ja bym wstała i zaczęłabym na ciebie krzyczeć. Gdybym żyła.
Romeo: <niepewnie> Pieska Bolka? To ten twój biały pudelek?
Julia: No tak. <podejrzliwie> Co z nim?
Romeo: <jąka się> No bo… no bo…
Julia: <władczo> No co? Mów!
Romeo: <bojaźliwie> Bo ten piesek to… on wpadł pod powóz…
Julia: <rozeźlona> Powóz? Czyj powóz? Zabiję! Czyj powóz?
Romeo: No… no… <przełyka ślinę> Mój.
Julia: <oniemiała> Że jak? < do Sługi niskiego i wąsatego, który pojawił się z nikąd> Patelnię!
Sługa: <podaje patelnię>
Scena kończy się tak, że Julia goni Romea wymachując patelnią, Sługa niski i wąsaty, który pojawił się z nikąd macha im na pożegnanie.
Głos: <do siebie> Właściwie to tak nie miało być… ale dobra. <głośniej> Koniec.
Kurtyna w dół, robi się ciemno.