uczymy sie radzić ze swoją złością hospitacja zaj otwarte

KONSPEKT HOSPITOWANYCH ZAJĘĆ OTWARTYCH DLA RODZICÓW

Grupa: 3,4,5,6,- latki

Temat kompleksowy: Jesteśmy dziećmi, ale każde z nas jest inne

Temat zajęcia: Uczymy się radzić ze swoją złością

Prowadząca: mgr Anna Filipiak

Hospitująca: dyrektor przedszkola

Cele:

Metody:

Formy:

- indywidualna, grupowa

Środki dydaktyczne: opowiadanie pt. „O szczurku złośniku” na podstawie bajki terapeutycznej Eweliny Kutyły-Stręciwilk „O małym złośniku Łatku”, opowieść ruchowa „Złość małego tygrysa”, gazety, skarpety, sznurek, materiały plastyczne do wyboru (np. mazaki, włóczka, papier samoprzylepny, wstążki, druciki, klej, nożyczki), płyty CD z utworami: „Dzień dobry, witam Was”, „Jedzie pociąg”

Przebieg zajęć:

  1. N-lka zapowiada wielką wyprawę pociągiem do Krain Uczuć.
    Warunkiem odbycia podróży jest taneczne powitanie z wszystkimi dziećmi.

  2. Zabawa z piosenką „ Dzień dobry, witam Was”
    Dzień dobry, witam Was, utwórzmy wielkie koło

Zabawę zacząć czas, więc bawmy się wesoło.

Hej, cześć, hej, okey /2x

  1. Podróż do krainy radości – stacja I

Nauczyciel zaczyna opowiadać historię, w trakcie której wykonywane są określone ruchy – wszystkie dzieci je powtarzają, bądź wymyślają nowe, kierując się swą inwencją twórczą.

Udajemy się dzisiaj w daleką podróż do tajemniczego kraju. Jedziemy długo, bardzo długo pociągiem (dzieci ustawiają się w szeregu, chwytają się za biodra i biegają po sali, śpiewając piosenkę „Jedzie pociąg”).

Pociąg zatrzymuje się. Dotarliśmy do krainy radości. Ludzie, którzy tutaj mieszkają, są zawsze radośni i uśmiechnięci. Cieszą się już od samego rana, od momentu wstania z łóżka. Przeciągają się z zadowoleniem, witają się z nami z uśmiechem na ustach, podskakują do góry, obejmują nas i tańczą z nami dwójkami, trójkami, w wiele osób, w dużym kole, żadne z dzieci nie jest samo...

  1. Podróż do krainy wściekłości – stacja II

Niestety musimy jechać dalej. Lokomotywa już sapie. Wsiadamy do pociągu
i jedziemy, jedziemy...

Nagle robi się ciemno. Pociąg zatrzymuje się. Dotarliśmy do krainy wściekłości. Tutaj mieszkają ludzie, którzy czują się obrażeni i niesprawiedliwie potraktowani. Są źli i zdenerwowani, tupią nogami, rzucają się na ziemię, potrząsają głowami, ściskają dłonie w pięści, krzyczą: Nienawidzę cię !!!

  1. Słuchanie bajki terapeutycznej „Szczurek Złośnik”

Nauczyciel rozpoczyna opowiadanie historii od słów: W kranie złości, którą właśnie odwiedzamy mieszka sobie mały szczurek, którego wszyscy nazywają Złośnikiem. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, posłuchajcie.

N-lka czyta bajkę do momentu, jak szczurek usiadł na konarze, nie chcąc z nikim rozmawiać

  1. Rozmowa zainspirowana przeczytanym fragmentem bajki

- Jak zachowywał się Szczurek?

- Jak wy zachowujecie się w chwilach wściekłości? – chętne dzieci odgrywają scenkę pantomimiczną na zasadzie: Gdy jestem wściekły, to robię tak ...

  1. Przezwyciężanie trudności poprzez ruch – opowieść „Złość małego tygrysa”:

N-lka mówi: Nawet mały szczurek w trakcie napadu złości może przerodzić się w wielkiego tygrysa. My również zaraz się w niego przemienimy, by zobaczyć, dlaczego należy opanowywać swój gniew.

Mały tygrys jest wściekły. Zdarza mu się to bardzo często.

(dzieci pokazują, jak potrafią być wściekłe)

Pokazuje przy tym pazury schowane w łapkach i grozi, że wszystkich nimi podrapie.

(dzieci podnoszą ręce do góry i palcami naśladują pazury)

Ze złości wystawia nawet swój wielki jęzor i wygląda wtedy bardzo brzydko.

(dzieci pokazują języki)

Jego ryk słychać najgłośniej wtedy, gdy na obiad są gotowane marchewki.

(dzieci głośno ryczą jak tygrys)

Nie można wytrzymać z tym małym tygrysem złośnikiem, ale mu to nie przeszkadza.

(dzieci wzruszają ramionami i okazują obojętność)

Tygrys zauważa, że inni go unikają, ponieważ nikt go nie lubi.

(dzieci rozglądają się w koło i stwierdzają, że nikt nie zwraca na nie uwagi)

„Ach, gdybym miał przyjaciela!”, wzdycha tygrys i płacze.

(dzieci udają, że płaczą)

Ponieważ łzy nie przynoszą ulgi, zaczyna śpiewać piosenkę, dla dodania odwagi.

(dzieci chodzą na palcach i śpiewają piosenkę: „Jestem taki sam, przyjaciół nie mam” )

Kiedy wyśpiewał ostatnie słowo, zatrzymuje się i nie chce iść dalej.

(dzieci stają bez ruchu w miejscu)

Nagle tygrys uświadamia sobie, jaki był podły dla innych zwierząt.

(dzieci pukają się palcem w czoło)

Postanawia iść do każdego zwierzaka, mówi cicho, ale wyraźnie: „Byłem niemądry!”

(dzieci podchodzą do siebie i rozmawiają cicho ze sobą)

Tygrys wyciąga przyjaźnie jedną łapę i wydobywa z futra prezent na przeprosiny.

(dzieci podają sobie dłonie i wręczają na niby prezenty)

Nie, zwierzęta nie chcą prezentów, ale wszystkie chętnie uściskają łobuza!

(na zakończenie wszystkie dzieci serdecznie się obejmują)

  1. Otrząsanie się ze złości – ćwiczenie odreagowujące:

- ćwiczenie w formie gestykulacji, mimiki, potrząsania ramionami, dłońmi, nogami, strącanie rękami złości z głowy, brzucha,

- klepanie po plecach, podawanie sobie dłoni, uśmiechanie się.

  1. Skarpeta złości – ćwiczenie odreagowujące:

N-lka rozdaje dzieciom gazet i pokazuje, w jaki sposób przy ich pomocy można pozbyć się złości. Dzieci drą gazetę, następnie wkładają potargane strzępy do przygotowanej skarpety i zawiązują ją sznurkiem tak, aby pozostał długi koniec, przypominający ogon szczura (w razie potrzeby nauczyciel lub rodzice pomagają dzieciom).

  1. Pogadanka „Jak pomóc Złośnikowi w atakach wściekłości?”

Najpierw n-lka pyta dzieci: Co sprawia, że wasza złość przechodzi, w jaki sposób inni mogą Wam w tym pomóc?

Następnie stawia problemowe pytanie: Co można zrobić, jak inni są źli? Jak pomóc Szczurkowi Złośnikowi? – burza mózgów.

  1. N-lka czyta zakończenie bajki; dzieci wypowiadają się, w jaki sposób bohater poradził sobie ze swą agresją.

  2. Praca plastyczna techniką collage

Dzieci, wraz z rodzicami, tworzą ze swych skarpet wesołego szczurka za pomocą zgromadzonych środków plastycznych.

  1. Po skończonej pracy, dzieci mogą przejść do zabawy, pamiętając, aby panowały nad swoją złością.

Opowiadanie o szczurku złośniku w oparciu o opowiadanie Eweliny Kutyły-Stręciwilk „O małym złośniku Łatku”

Pewnego razu mały szczurek Ogryzek szedł do „leśnego przedszkola” bardzo zdenerwowany. To przez siostrę Szarą Myszkę, która zepsuła jego ulubiony rajdowy samochodzik. Dostał go w prezencie od dziadka, więc był dla niego szczególnie cenny.

Był piękny, słoneczny dzień. Szczurek szedł z mamusią przez „sosnowy zakątek” i całą drogę nie odzywał się ani słowem. Mijali właśnie duże rozłożyste drzewo, gdy mama przerwała milczenie.

- Skarbie, przecież Szara Myszka nie zepsuła twojego autka specjalnie. Ona chciała się tylko nim chwileczkę pobawić. Przecież wiesz, że jest jeszcze malutka.

- Nic a nic mnie to nie interesuje! – wykrzyknął. – A właśnie, że zrobiła to specjalnie! Spiorę ją na kwaśne jabłko!

- Kochanie, porozmawiamy o tym po południu, kiedy wrócę po ciebie z pracy – powiedziała mama, ponieważ właśnie zbliżali się do „tęczowej polany”, gdzie znajdowało się leśne przedszkole.

– Życzę ci miłego dnia, skarbie – dorzuciła na pożegnanie.

Szczurek spuścił głowę i nic nie odpowiedział. Po chwili został sam. Z oddali obserwował bawiące się wspólnie „przedszkolaki”.

- Dzień dobry Ogryzku, jak się dzisiaj miewasz? – spytała Sowa Mądra, nauczycielka przedszkola dla leśnych zwierzątek. Mały „złośnik” z początku nic nie odpowiedział na to miłe powitanie. Spojrzał tylko na Sowę Mądrą swoim piorunującym wzrokiem i obrażony na cały świat powiedział:

-Źle.

-Widzę, że wstałeś dziś lewą nogą. Co możemy zrobić, żeby poprawić ci twój nienajlepszy nastrój?

- Nic.

Szczurek nie zważając na słowa nauczycielki, poszedł dalej. Spostrzegł swojego najlepszego przyjaciela – wilczka Czesia, który grał w piłkę z niedźwiadkiem Śmieszkiem.

- Ooo! Cześć Ogryzku, jak dobrze, że już jesteś – podbiegł do szczurka Czesiu.

- Wiesz, czekałem na ciebie. – mówił szybko podekscytowany.

- Tak, jasne – burknął pod nosem Ogryzek.

- Dziś w przedszkolu będziemy budować wspaniały okręt, a potem wybierzemy kapitana i wspólnie wypłyniemy w długi rejs, po bezkresnych wodach naszego jeziora. Super – prawda?

- Wręcz wspaniale - powiedział szczurek i odepchnął zaskoczonego kolegę.

Usiadł na niewielkim pniaczku, obok konaru przewróconego przez wichurę drzewa. W tej chwili nie miał ochoty z nikim rozmawiać. „Niech mnie wszyscy zostawią w spokoju” pomyślał. „Nie będę budował żadnej głupiej łodzi. Nie chcę też być żadnym kapitanem.”

2

W tym momencie podeszła do niego mała, ruda Wiewiórka Szyszka.

- Witaj Ogryzku. Dlaczego tu sam siedzisz?

Szczurek nic jej nie odpowiedział.

- Pewnie masz gorszy dzień.

Ogryzek zacisnął pięści ze złości już miał powiedzieć Szyszce, żeby sobie poszła, że chce zostać sam ze swoją złością, ale w ostatniej chwili ugryzł się w język.

- No dobrze, skoro nie chcesz nic mówić, to możemy sobie zwyczajnie posiedzieć i pomilczeć.

- Bardziej niż milczeć to chce mi się krzyczeć – powiedział zirytowany szczurek.

- Widzę, że jesteś zdenerwowany. Mam pomysł. Wiem jak sprawić, żebyś poczuł się lepiej. Wiesz, znam taki wierszyk, który pomaga mi, w chwilach zdenerwowania. Chciałbyś się go może nauczyć?

- Czemu nie – powiedział zaciekawiony Ogryzek.

- Kiedy jestem wściekła, (należy zrobić „wściekłą” minę)

Wszystko się we mnie gotuje. (naprężamy ramiona)

Mam ochotę kogoś zbić, (zaciskamy pięści)

Lecz nad sobą panuję (kręcimy przecząco głową i rozluźniamy się)

– spróbuj Ogryzku, powtarzaj razem ze mną. (N-lka zachęca, aby dzieci powtarzały wraz z Ogryzkiem)

Szczurek powtarzał rymowankę razem z wiewiórką, naśladując przy tym gesty, które ona wykonywała. O dziwo, po kilku razach naprawdę poczuł się lepiej. Uchodziły z niego „złe” emocje.

- Szyszko! – zawołał uradowany Ogryzek – to naprawdę działa. Wiesz, już nie jestem taki zły, właściwie to byłem całkiem niemądry, że tak się złościłem.

- Może chciałbyś mi opowiedzieć co cię tak rozgniewało?

- Właściwie to nie ma o czym mówić. Wiesz, moja siostrzyczka Szara Myszka zepsuła mój ulubiony samochodzik. Razem z moim przyjacielem Czesiem, urządzaliśmy wyścigi i ten właśnie model zawsze przynosił mi szczęście.

- Musiałeś być do niego bardzo przywiązany.

- Tak - zamyślił się na chwilę Ogryzek – ale mówi się trudno. Szara Myszka jest jeszcze malutka i na pewno nie chciała tego zrobić. Dziękuję ci Szyszko, ale teraz muszę przeprosić kilka osób, że byłem dla nich taki nieuprzejmy. – Pomachał wiewiórce na pożegnanie.

Najpierw udał się do Sowy Mądrej, która nadzorowała prace budowlane statku.

- Chciałem panią przeprosić, że nie odpowiedziałem rano na pani powitanie. Zachowałem się bardzo niekulturalnie.

- Nie przejmuj się, Ogryzku. Wcale się na ciebie nie gniewam. Może w takim razie zaczniemy ten dzień jeszcze raz.

Szczurek pokiwał radośnie głową na znak, że aprobuje propozycję nauczycielki.

- Dzień dobry Ogryzku, jak się dzisiaj miewasz?

- Dzień dobry. Miewam się bardzo dobrze. Mamy dziś taki piękny, słoneczny dzień.

- Bardzo się cieszę. Może w takim razie dołączysz do twoich kolegów, bo wiesz, budujemy dziś okręt. Chcemy wykorzystać tę wspaniałą pogodę i później popłynąć w rejs po jeziorze.

- Z przyjemnością.

Czesiu oczywiście nie gniewał się na Ogryzka. W końcu był przecież jego najlepszym przyjacielem. Kiedy mama przyszła po niego do przedszkola, zobaczyła uśmiechniętego szczurka, który za kapitańskim sterem, wracał właśnie z rejsu po jeziorze.

- Mamusiu, mamusiu! – zawołał uradowany Ogryzek. – Ja już się wcale nie gniewam na Szarą Myszkę.

- To wspaniale synku. Wiesz, mam dla ciebie prezent – i wyciągnęła z torby wspaniały czerwony samochód. Szczurkowi, oczy promieniały ze szczęścia.

- Dziękuję mamusiu. Jest cudowny.

Razem powędrowali do domu przez las, śpiewając wesołe piosenki.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Uczymy się radzić ze swoją złością – opowiadanie E Meyer Glitza Kiedy Kan No Mushi się obudzi (2)x
Żyć z autyzmem uczymy się radzić z trudnymi zachowaniami(1)
Uczymy się skoku zawrotnego przez skrzynię, Gimnastyka1
Jak pozbyć się bałaganu ze swojego życia K Kings ton
Robi się coraz cieplej konspekt zajęć hospitowanych
1 str 1 7, Logopedia, Hanna Rodak uczymy się poprawnie mówić r por log z ćw
Uczymy się ładnie jeść
ANTROPOLOGIA ks. prof PIECUCH, Człowiek, któremu się wydaje, że zrozumiał świat, ale nie zrozumiał s
Dr Berrenda Fox O Nowym DNA i Jak Sobie Radzić Ze Zmianami
Mamie na ratunek Jak radzic sobie z napadami zlosci u dziecka mamzlo
Jak sobie radzić ze stresem w pracy i życiu prywatnym, terapia z chomikuj
Jedz zgodnie ze swoja grupa krwi

więcej podobnych podstron