NIE WIERZĘ W GRZECH
OSOBY:
-
człowiek, ubrany kolorowo
-
I grzech,
-
II grzech,
-
szatan
REKWIZYTY:
czarne stroje + rękawiczki
1.
Człowiek
normalnie żyje w świecie (chodzi
po scenie z puszką piwa w ręku, w kieszeni paczka papierosów, na
uszach słuchawki walkmana, czasami wyciąga z kieszeni komórkę).
Nagle wpada grzech
I,
chwyta (nie dotykając!) człowieka za ramiona i wiąże mu ręce na
plecach.
CZŁOWIEK
(szamocząc
się):
- Kim jesteś?!
GRZECH
I (trzymając
człowieka "na uwięzi"):
- Jestem grzechem!
CZŁOWIEK:
- Nie wierzę w grzech!
GRZECH
I: - Nie musisz!...
2.
Człowiek szamocze się, próbuje dalej chodzić, ale grzech "trzyma"
go krótko. Wpada grzech
II,
w podobny sposób jak grzech I chwyta człowieka i związuje mu nogi
w kostkach.
CZŁOWIEK:
- Kim jesteś?!
GRZECH
II: - Grzechem!
CZŁOWIEK:
- Mówiłem już, nie wierzę w grzech!
GRZECH
II: - Nie musisz...
3.
Człowiek szamocze się stojąc
w miejscu
(nie może się poruszać, bo ma związane ręce i nogi!), w pewnym
momencie wpada szatan,
"zakłada" (ciągle nie dotykając!) na człowieka worek i
związuje przy kostkach nóg.
CZŁOWIEK:
- Kim jesteś?!
SZATAN:
- Szatanem!
CZŁOWIEK:
- Nie wierzę w szatana!
SZATAN:
- Nie musisz...!
4.
Szatan i grzechy odciągają szamoczącego się (unikać gwałtownych
ruchów, człowiek jest związany i skrępowany workiem!) człowieka
w stronę wyjścia ze sceny (najlepiej za zasłonę, gdyby to było
grane w kościele to w
żadnym wypadku do zakrystii,
aby nie było nieporozumień).
CZŁOWIEK
(rozpaczliwie):
- Dokąd mnie ciągniecie?!
SZATAN
I GRZECHY (chórem):
- Do piekła!
CZŁOWIEK:
- Nie wierzę w piekło!
SZATAN
I GRZECHY: - Nie musisz....
Znikają
ze sceny.