79. SPRZECZNOŚCI W REALIZOWANIU POWOŁANIA KAPŁAŃSKIEGO
Jezus: Dziś piekło nie boi się ani biskupów, ani kapłanów (chyba z nielicznymi wyjątkami), bo nie mają oni najmniejszej wizji, a więc i przekonania, że podstawowym problemem Kościoła jest zbawienie waszych dusz i prowadzenie walki z tymi, którzy chcą ich zguby. Reagują nawet negatywnie wobec tych rzeczywistości duchowych i wobec Moich wymagań.
Oznacza to, że nie szukają oni dusz, ale siebie samych w swej subtelnej i ukrytej zarozumiałości.
Reagują oni negatywnie wobec Moich nawoływań i tym sposobem utwierdzają się w swej nieuleczalnej ślepocie. Co za sprzeczność wobec powołania, którego pragnęli nie dla dobra dusz, ale dla własnych interesów, czyli dla własnej pychy. Ponieważ jesteście zakorzenieni w postawie antypastoralnej, teraz konieczną jest postawa wielkiej pokory, by wyjść z tej sytuacji. Akt dobrej woli postawi was na słusznym poziomie.
Mówicie, że dla niezwykłych chorób są potrzebne niezwykłe lekarstwa. Otóż, mówię wam: będzie naprawdę niezwykłym lekarstwem i rzeczą naprawdę trudną dla biskupa postanowienie spotkania się ze swoimi kapłanami, by powiedzieć im: "Synowie moi, byliśmy wszyscy nieco zwiedzieni, bo ulegliśmy
wpływom naszych niezmiennych nieprzyjaciół duchowych. Udało się im odwieść nasze starania i naszą uwagę od żywotnego problemu duszpasterstwa, jakim jest zwrócenie całej czynności ku wizji słuszniejszej, bardziej odpowiadającej potrzebom i interesom dusz.
Jako pasterz dusz, będę odtąd bliższym tym, którzy cierpią z winy ciemnych mocy piekła. Będę hardziej czujnym w opiekowaniu się moją trzoda, używając środków, jakie Boski Mistrz wskazał nam swym przykładem i słowami."