Molier Świętoszek

Molier (wł. Jean Baptiste Poquelin) był spostrzegawczym obserwatorem rzeczywistości. Jako dyrektor wędrownego teatru, dobrze poznał prowincję. Dzięki szerzącej się popularności mógł, wraz ze swoją trupą, wystąpić przed królem. Powrót do Paryża, który opuścił, będąc młodym człowiekiem, był bezpośrednią przyczyną powstania dzieł, w których Molier, z typowym dla siebie zacięciem satyrycznym, odzwierciedlał wszechobecną sztuczność i próżność, jakie „uderzyły” go w tym mieście. Pocieszne wykwintnisie, Natręty czy Szkoła żon budziły wówczas wiele kontrowersji. Molier tworzył w czasach, gdy teatry były przez wielu uznawane za dzieło szatana. Inni zaś uważali, że dopuszczalna na deskach teatralnych jest tylko szlachetna tragedia. Nie powinno zatem dziwić, że komedie, których akcje często rozgrywały się w czasach współczesnych Molierowi, burzyły spokój ludzi mentalnie „niedojrzałych”. Dodatkowo wśród przeciwników autora należy wymienić pedantów, hipokrytów religijnych, snobów, a także ludzi, którzy zazdrościli twórcy rozgłosu.

Dzieła Moliera cieszyły się ogromną popularnością i, co ma ogromne znaczenie, protekcją samego króla. Opieka monarchy jednak nie wpłynęła na zmianę stanowiska niezadowolonej Kongregacji Św. Sakramentu, która, po wystawieniu Szkoły żon, oskarżyła autora tej sztuki o obrazę religii. Atak, początkowo skierowany wyłącznie na literackie poczynania Moliera, z czasem ukierunkowany był coraz silniej na życie osobiste twórcy. Metody, jakie stosowali przeciwnicy komediopisarza, uświadomiły twórcy ogrom zakłamania i nienawiści ludzi, a także „otworzyły oczy” na szerzącą się obłudę, której pożywką była znacząca pozycja religii w ówczesnej Francji. Doświadczając zła od osób szczycących się swoją pobożnością, zrozumiał, jak wielkim zagrożeniem jest nadużywanie moralnych wartości w celu osiągnięcia prywatnych, świeckich korzyści. Owocem tych gorzkich przemyśleń był Świętoszek.

Sztuka została przedstawiona po raz pierwszy 22 maja 1664 roku podczas uroczystości w Wersalu. Początkowo obejmowała jedynie trzy akty. Niestety nie wiemy, jaka była pierwotna postać komedii i w jakim stopniu różniła się od wersji znanej nam dziś. Z całą pewnością jednak możemy stwierdzić, że dzieło wzbudziło niezadowolenie i sprzeciw dostojników kościelnych, którzy wymusili na Ludwiku XIV zakaz grania sztuki publicznie. Pomimo że monarcha przyjął utwór z zadowoleniem (ze względów osobistych nie darzył sympatią cenzorów moralności), nie mógł zignorować stanowczego sprzeciwu duchownych. Warto pamiętać, że w XVII wiecznej Francji znaczenie religii było ogromne, a jej reprezentanci ingerowali we wszystkie sfery życia.

Molier, zgodnie z decyzją króla, ograniczył rozpowszechnianie swojego dzieła do czytania tekstu Świętoszka na salonach oraz odgrywania sztuki prywatnie. Dyrektor teatru podjął jednak działania mające na celu zniesienie zakazu. Wprowadził zmiany w tekście. Sztukę zatytułował Szalbierz, a główny bohater – Panulf był światowym kawalerem. Tak przekształcone dzieło zostało przedstawione 5 sierpnia 1667 roku (trzy lata po premierze!). Jednakże i ta wersja nie została zaaprobowana przez arcybiskupa paryskiego.

Dopiero w 1669, w wyniku pomyślnego splotu okoliczności, Molier uzyskał pozwolenie na wystawianie Świętoszka w teatrze. Od 5 lutego 1669 roku sztuka, wówczas już pięcioaktowa, była grana przez czterdzieści cztery wieczory przy aplauzie widzów, co niewątpliwie było uwieńczeniem, trwającej pięć lat, batalii o Świętoszka.



Dzieło Moliera jest komedią. Podstawową kategorią strukturalną tego gatunku (wyznacznikiem) jest komizm. Wyróżniamy komizm charakterów, sytuacyjny i językowy. W sztuce dyrektora teatru, humor występuje na wszystkich wyżej wymienionych „poziomach” tekstu. Scena, w której szanowany przez wszystkich domowników Orgon ukrywa się pod stołem, by następnie znienacka „ukazać się oczom” zaskoczonego Świętoszka jest przykładem komizmu sytuacyjnego. Podobnie jak scena, w której pan domu chce spoliczkować uciekającą przed nim pokojówkę. Sytuacja ta jest również przykładem komizmu charakteru, który ujawnia się w gestach postaci (Orgon przemawia do córki, lecz staje tak, by móc spoliczkować służącą, gdy ta tylko wypowie słowo). Humor słowny mieści się w ironicznych wypowiedziach Doryny (por. akt I, sc. VI, wers 258; akt V, sc. III, wers 85), a także w czterokrotnym powtórzeniu słowa „Biedaczek”(por. akt I, sc. VI).


Molier w swojej sztuce podejmuje bardzo poważny temat, jesteśmy „świadkami” dramatycznych zdarzeń (ojciec wyrzuca syna z domu), jednak nie odczuwamy powagi sytuacji, ponieważ autor umiejętnie dozuje humor (w tej samej scenie Orgon i Tartuffe klękają przed sobą na kolana, co nadaje scenie komiczne „zabarwienie”). Świętoszek Moliera jest komedią charakterów. W tak sklasyfikowanym dziele na plan pierwszy wysuwa się postać, jej namiętności i cechy charakteru. Dzieło dyrektora teatru spełnia ten warunek, o czym świadczą kreacje Świętoszka i Orgona. Są oni doskonale „odmalowanymi” typami ludzkiej natury, a ich cechy charakteru, celowo wyeksponowane (w przypadku pana domu – naiwność, a u Świętoszka zakłamanie i gwałtowność pragnień miłosnych) stają się głównym motorem napędzającym akcję. Warto pamiętać, że w sztuce tej wyróżniamy dwóch głównych bohaterów, chociaż to Tartuffe jest tytułową postacią.


Utwór Moliera jest również komedią obyczajową, bowiem ośmiesza przywary społeczeństwa francuskiego XVII wieku (szczególnie mieszczaństwa). Piętnuje szerzącą się obłudę i nieograniczoną władzę ojca, poprzez pokazanie negatywnych konsekwencji takich zachowań. Zatem komedia Moliera nie tylko ośmiesza i krytykuje ówcześnie panujące obyczaje, ale pełni również funkcje dydaktyczne. Świętoszek nie jest jednak przesiąknięty oschłym edukacyjnym tonem. Utwór, według Boya-Żeleńskiego, jest nie tylko „arcydziełem komedii obyczajowej i komedii charakterów; jest to zarazem pierwsza od Arystofanesa satyra społeczna na scenie, i to satyra najwyższej doniosłości”.





Streszczenie :

Pani Pernelle, matka Orgona, pod nieobecność swojego syna gości w jego domu. Jest oburzona postawą całej rodziny i ich negatywnym stosunkiem do Świętoszka. Domownicy starają się uspokoić starszą panią, jednak ona nie dopuszcza nikogo do słowa i każdego krytykuje. Jej zdaniem, cała rodzina grzeszy i popełnia niewybaczalny błąd, odrzucając duchową opiekę Świętoszka. Tłumaczenia pozostałych bohaterów, jakoby Tartuffe, podziwiany przez nią i Orgona, miałby być jedynie kłamcą i obłudnikiem, przyczyniają się do jeszcze większego gniewu pani Pernelle, która wzburzona opuszcza dom.




Kleant i Doryna rozmawiają na temat wpływu Świętoszka na pana domu, który „odkąd Taruffe’em przejął się cały, / Od tego czasu chodzi niby ogłupiały”. Według dyskutujących, Orgon całkowicie zaufał obłudnikowi, który umiejętnie manipuluje swoim dobroczyńcą. Pan domu wraca po dwudniowej nieobecności i ciekawy, co się działo pod jego nieobecność, prosi o sprawozdanie pokojówkę. Doryna opowiada o złym samopoczuciu Elmiry. Orgon jednak zupełnie nie zważa na te słowa i dopytuje się o zdrowie Świętoszka. Dowiedziawszy się, że Tartuffe spał spokojnie i dobrze podjadł, kwituje wypowiedzi pokojówki słowem „Biedaczek”. Orgon, w trakcie rozmowy ze swym szwagrem, „staje” w obronie oczernianego, jego zdaniem, Świętoszka. Na nic się zdają uwagi Kleanta, który podaje w wątpliwość szczerość Tartuffe’a. Pan domu wyjaśnia szwagrowi, w jakich okolicznościach poznał swego przyjaciela i jak wiele mu zawdzięcza. To dzięki niemu ma dystans do wszelkich ziemskich spraw, tak że mógłby „na zgon (…) patrzeć matki, dzieci, żony” i nie poczułby „w sercu, ot, nawet ukłucia”. Kleant zauważa, że są to „niezwykle ludzkie w istocie uczucia”. Widząc jednak, że go nie przekona do swych racji, postanawia poruszyć temat ślubu Marianny z Walerym. Wymijające odpowiedzi pana domu, świadczą o zmianie jego postanowienia w tej sprawie. Orgon oświadcza zrozpaczonej córce, że życzy sobie, by poślubiła ona Świętoszka. Zaskoczona tą wiadomością dziewczyna nie wie, co dalej czynić, bowiem, chociaż winna jest tacie posłuszeństwo, kocha Walerego, dlatego prosi pokojówkę o pomoc.




W celu potwierdzenia krążących nowin, w odwiedziny przychodzi Walery. Ponadto mężczyzna pragnie poznać zdanie Marianny na temat nieoczekiwanej decyzji jej ojca. Między kochankami dochodzi do zwady, która zapewne zakończyłaby się tragicznie, gdyby nie ingerencja Doryny. Pokojówka nalega, by młoda kobieta potwierdziła chęć spełnienia woli Orgona, ale równocześnie odwlekała dzień zaślubin, wymyślając kolejne to przeszkody. Ponadto Doryna postanawia zaangażować do pomocy Damisa i Elmirę, pod której urokiem wydaje się być Świętoszek.




Tartuffe, spotkawszy pokojówkę, prosi, by zakryła, jego zdaniem, obnażone piersi. Doryna wytyka mu, że nazbyt zwraca uwagę na cielesne przymioty i informuje go, że pani pragnie z nim porozmawiać. Spotkanie „w cztery oczy” ośmiela Świętoszka, który zaleca się do żony Orgona. Ta jednak „kieruje” do niego pobożne słowa, jakie on sam często wypowiadał, kiedy innych napominał. Elmira obiecuje nie wyjawić swojemu mężowi tych śmiałych zamierzeń, które usłyszała, pod warunkiem, że obłudnik wpłynie na decyzję Orgona w sprawie małżeństwa pasierbicy.




Dyskusję przerywa Damis, który z ukrycia przysłuchiwał się wyznaniom. Jest oburzony zakłamaniem Świętoszka i ostrzega, że poinformuje ojca o lubieżnych zapędach jego gościa. Orgon nie wierzy synowi i nakazuje mu, aby, za te ohydne oskarżenia, przeprosił na kolanach. Ponadto, widząc skruchę Świętoszka, postanawia wydziedziczyć Damisa. Prosi również swego „przyjaciela”, by, wbrew wszystkim plotkom, pozostał gościem w jego domu i zacieśnił swoje kontakty z Elmirą. Oznajmia także, że ślub Marianny zostanie przyspieszony. Tartuffe oświadcza, że wspaniałomyślnie daruje Damisowi jego intrygi. Podobne stanowisko prezentuje, gdy Kleant próbuje wymóc na nim deklarację pomocy w pogodzeniu skłóconych członków rodziny. Jednak Świętoszek, choć sam wybaczył, nie ma zamiaru wpłynąć na zmianę decyzji pana domu. W dość pokrętny sposób tłumaczy, dlaczego przyjmie od Orgona majątek, który prawnie należy się komuś innemu.




Domownicy czują się bezradni, dlatego Elmira postanawia udowodnić mężowi zakłamanie i obłudę Świętoszka. Namawia mężczyznę, by schował się pod stołem i „na własne uszy” przekonał się, jakim człowiekiem jest jego „przyjaciel”. Prosi Orgona, by, pozostając w ukryciu, uważnie przysłuchiwał się rozmowie. Sama zachęca, dość ostrożnego na początku, Świętoszka do śmiałego wyrażania uczuć. Mężczyzna, po tym jak wyjawił swoje miłosne zamiary, odchodzi, by upewnić się, czy nikt ich nie podsłuchuje. Wzburzony mąż pragnie przerwać tę miłosną scenę i staje za ukochaną. Świętoszek nie zauważa go i podchodzi do Elmiry, aby ją przytulić. Wówczas ukazuje się jego oczom Orgon, który nie chce wysłuchiwać już żadnych wyjaśnień i wyrzuca lubieżnika z domu. Jednak Tartuffe przypomina mu, że, na mocy darowizny, dom jest już jego własnością. Przerażony i oszukany nieszczęśnik biegnie na strych sprawdzić, czy szkatułka, która skrywa pewną tajemnicę, również jest w rękach oszusta.




Bezwzględny Świętoszek nakazuje wszystkim natychmiast opuścić dom. Wkrótce przychodzi pan Zgoda, który dostarcza niezbędne dokumenty. Nikt już nie ma wątpliwości, co do zakłamania Świętoszka, nawet pani Pernelle, która nie chciała wierzyć słowom swojego syna.




Przybywa Walery, który, dzięki pomocy przyjaciół, dowiedział się, że Tartuffe wyjawił tajemnicę swego „dobroczyńcy”. Młody człowiek deklaruje niedoszłemu teściowi pomoc w ucieczce, bowiem rozkaz, zgodnie z którym Orgon ma zostać aresztowany, został już wydany.




W tej samej chwili przybywa triumfujący Świętoszek wraz z Oficerem gwardii. Gdy padają oskarżenia pod adresem oszusta, ten, ku swojemu zdziwieniu, zostaje aresztowany. Oficer tłumaczy zebranym, że książę rozpoznał fałszywą postawę Świętoszka i postanowił wspaniałomyślnie wybaczyć Orgonowi jego pomyłkę (przechowywanie szkatułki zbiega), która wynikała „ze zbytku przyjaźni”, a nie złych zamiarów. Akt darowizny zostaje unieważniony. Świętoszek okazuje się być od dawna ściganym złoczyńcą. Wszyscy cieszą się z takiego zakończenia sprawy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
MOLIER ŚWIĘTOSZEK, Język polski - opracowanie epok, pojęć i lektur
Molier, Świętoszek
Moliere Świętoszek
Molier Świętoszek
Opracowania lektur, Świętoszek - Molier, Świętoszek
molier swietoszek
Molier Świętoszek, polski, lektura+notatki, Barok, Notatki
Notatka Molier Świętoszek, szkola technikum, polski mowtywy
Moliere Świętoszek
Czy komedia Moliera Świętoszek jest utworem wyrosłym z klimatu epoki i czy zachowuje swoją aktua
TEATR - SEMESTR 2, Moliere - Świętoszek, Moliére
MOLIER, MOLIER - ŚWIĘTOSZEK (TARTUFFE)
lektury ver. word 2003, Molier - Świętoszek, Świętoszek
Czy komedia Moliera Świętoszek jest utworem wyrosłym z klimatu epoki i czy zachowuje swoją aktual
Molier Świętoszek
Molier Świętoszek Problematyka
lektury klasa II LO Molier Świętoszek
Molier Świetoszek
Molier Świętoszek Streszczenie