Ukrywane prawdy o satanistycznych źródłach pedofilii i rzezi w szkołach
(wygłoszone w Radio Polonia 2000 w Chicago, 23 marca 2009)
Oczywistymi przyczynami różnych aberracji i zbrodni, widocznymi dla wszystkich, jest gloryfikacja przemocy i brutalności w TV i internecie, a także w „grach” komputerowych rozpowszechnianych wśród młodocianych. A przecież ta gloryfikacja oraz powoli działające przyzwyczajanie normalnych ludzi, dzieci z normalnych rodzin, do akceptacji istnienia i do „normalności” zbrodni nie dzieje się samo, np. ze względu na „potrzeby rynku konsumentów”.
Za tym stoją twórcy Planu, to jest widoczne i oczywiste. A może narzucają to po prostu „postępowcy”, „humaniści” czy „laicy”? Czyżby byli aż tak głupi? Nie mówi się już jednak wśród „postępowych” czy polit-poprawnych o anty-kulturze satanistów i pedofilów . Dojrzewają przecież kolejne pokolenia satanistów wychowanych od maleńkości w źle, w czci dla zbrodni i w brutalności.
Rozpocznijmy od kolejnej serii zbrodni i rzezi w szkołach czy na uczelniach na przełomie lutego-marca 2009. Me®dia się tym zachłystują. O detalach, o „opiece psychologów”... Tylko Prawdy nie piszą, nie pokazują. NIE MOG?. Czemu?
Działalność me®diów na rzecz przemocy ma więc dwa cele:
1) ludzi, szczególnie młodocianych, zgorszyć, zachęcić do „spróbowania” przemocy, narkotyków , zboczeń i innej rozpusty.
2) a możnych twórców i wykonawców tego Planu – obronić przed (jakże już osłabioną i chorą) sprawiedliwością.
Jako fakty relacjonują nam krwawe przebiegi rzezi – ale unikają odpowiedzi na tak proste pytania, jak:
- czy to był biały, czy murzyn, a może żółty?
- do jakiej religii się przyznaje on i jego rodzina?
- czy to normalna, tj. monogamiczna rodzina, czy rozwiedziona, a może „samotna matka”?
Przepisy podatkowe w USA są tak ustawione, a sztuczna nowoczesność w tym pomaga, iż większość młodych Murzynek ma potomstwo z różnymi partnerami, a jeśli nawet którejś uda się stworzyć stabilne stadło, to tego z mężem nie formalizują. Żyją przecież z „opieki społecznej”. W tej sytuacji dzieci dorastają w anonimowych bandach, z czasem przekształcających się w gangi.
A te dzieci czy młodociani, którzy jednak chodzą do szkół (oczywiście tolerancyjnych), czują się poniżane, a są wyobcowane. Więc swoją agresję wyładowują tak, jak nauczy ich TV czy internet.
Dzieci i młodzież w świecie laickim zalewane są (TV, internet, płyty video itp.) tysiącami scen gwałtów, przemocy, morderstw itp. Powtarzam: Powinniśmy sobie wreszcie uświadomić, że dzieje się tak nie z „potrzeby rynku”, lecz celowo, planowo, by dzieci i młodzież oderwać od Prawdy, od Boga. Wtedy ta młodzież jest według nich (Planistów) wolna, czyli - naprawdę - zniewolona rozpustą i gwałtem. To użyźniona gleba pod sekty satanistyczne. Tak oddziałuje się na „zwykłych” ludzi. A na niestabilnych psychicznie (zawsze jest ich jakiś procent) - silniej... Szczególnie tragiczne są skutki tej propagandy na słabych i podatnych psychicznie, lub pochodzących z rodzin od pokoleń zbrodniczych czy satanistycznych.
Psychiatrzy alarmują, że część chorych, którzy przedtem, jeszcze przed dziesiątkami lat, byliby mili, nie szkodzący, a więc też łatwiejsi do wyleczenia, teraz otwiera się na pokusę zła, ześlizguje się w kierunku fascynacji złem, za swe prawo zaczyna uważać ufajdanie siebie i bliskich w rozpuście, nienawiści. Czasem zbrodni. „Korzysta” (do złego) z „zagwarantowanych praw”, więc lekarze nie mogą, a często nie chcą doprowadzić pacjenta do normalności. Samo pojęcie normalności jest już bowiem rozchwiane.
Przyczyna tego jest ta sama, dla której tuszuje się ujawniane czasem w USA, w Europie Zachodniej i w Polsce orgie pedofilskie Prezydentów, Znanych Reżyserów, Biskupów, rzadziej Królów: Jest to bowiem przemoc i rozpusta pedofilska, ale głównie satanistyczna, a me®dia i rządząca nimi cywilizacja laicka, ateistyczna przeczy istnieniu czy sile szatana i jego anty-religii. Szatan, jak (nam) wiadomo, najlepiej działa, gdy Ogół wierzy w jego nie-istnienie. Podam przykłady spoza Polski, by się tutaj nie narazić możnym. Są przecież udokumentowane przypadki, których policja nie może ruszyć...
Istnieje aktywne „Jądro Ciemności”: grupy otwarcie czczące szatana. Wśród nich - rodziny od pokoleń satanistyczne, płodzące dzieci tak dla pedofilii rytualnej, jak i jako przyszłe krwawe ofiary w czasie czarnych mszy satanistów. Jest to szczególnie rozpowszechnione w USA. Te informacje mam od generała CIA (tam zdaje się jest to „stopień służbowy”, nie ranga), który zna również zawodowo, ale nie tylko, najwyższe sfery prokuratury. Jest katolikiem. Chłodno ocenia, że w krajach, gdzie cała „władza” jest laicka (a do tego stanu zbliża się USA), lub takich, gdzie od co najmniej stulecia (jak Francja) rządzą i ustanawiają prawa masoni- ateiści- „humaniści”- laicy, w sferach sądowniczych nie można (nie wypada...) szukać przyczyn najokrutniejszych zbrodni wśród czcicieli szatana. Pomija się też jednoznaczne dowody na to, że niektóre zbrodnie, np. morderstwa, mają ewidentnie przyczyny oraz znaczenia rytualne, satanistyczne. Dla przykładu - ilość ran kłutych zgodna z wiekiem ofiary, genitalia obcięte i wtłoczone do ust, itp.
O realnej, poznanej i rozpracowanej przez służby śledcze (FBI) i prokuraturę w USA sieci pedofilsko - satanistycznej pisze w odrobinę zbeletryzowanej formie Malachi Martin w książce „Windswept House”. Chodzi tu o siatkę satanistyczną zakorzenioną wśród kleru „katolickiego”, której mózgiem był biskup John Russel (zm. 1993 r.) , w książce występujący jako biskup „Leo” James Russeton. Sieć ta ogarniała cały świat, lecz była szczególnie silna w USA i co najmniej... tolerowana przez episkopat w „Century City”, czyli w Chicago. Skutkiem tej pobłażliwości są częste ostatnio opisywane w me®diach „afery” oraz miliardy dolarów, które muszą na skutek przegranych procesów wpłacać katolickie diecezje, tj. uczciwi katolicy z tych diecezji „ofiarom pedofilskich księży”. Dotyczy to właśnie tolerowania przez neo-katolickich biskupów pół-jawnych sieci pedofilsko-satanistycznych.
Podobne praktyki, może na jeszcze większą skalę, ujawniono (częściowo, oczywiście, i na krótko..) wśród wysokich przedstawicieli NATO i najwyższych władz USA. Mam przed sobą dwa artykuły z tygodnika Execitive Intelligence Review (dalej EIR):
1) Stunning breakthrough reached in Nebraska satanic pedofile case (EIR, March 19, 1999)
2) Child Abuse, Satanism and Murder, (EIR Feb. 4, 2000)
Artykuły te opisują liczne przypadki, już wtedy osądzone, porywania dzieci dla celów pedofilii “szpiegowskiej” przez (cytuję) „międzynarodowy Krąg satanistycznej pedofilii, działający w wojskowych bazach USA, tak w kraju, jak i za granicą; włączony w to był personel NATO”. Według autorów EIR (znów cytuję): „Zgodnie z zeznaniami wielu dzieci, ofiar- świadków, na pedofilskich sex parties byli obecni: sam vice-prezydent Bush („starszy”, czyli późniejszy 41-szy prezydent USA – przyp. MD) oraz wielu US Senatorów i Reprezentantów (członków Kongresu). Orgie te były organizowane przez (potem skazanego) Larry Kinga. Ciekawych odsyłam do cytowanej literatury. A później zostało to znów zatajnione i przemilczane. Jedyna ofiara (z setek!), która uzyskała wyrok skazujący jej katów, to Paul Bonacci w 1999 roku. Dostał też w sumie milion dolarów w ramach różnych rekompensat. Wyrok ten możliwy był dzięki mocnej interwencji Williama Colby, byłego szefa CIA. Dzięki niemu udało się zachować w archiwach prokuratury ponad sto tysięcy zdjęć, „dokumentujących” satanistyczne orgie pedofilskie, m.inn. w ramach rządowego Programu „Monarch Project”. Sam Colby zginął w podejrzanych okolicznościach niewiele później. A „Monarch Project” był następcą osławionego programu „MK- Ultra” rozwijanego przez CIA (m. inn. chyba za prezesury Colby-ego...) w celu „naukowego szpiegowania” innych państw w czasie zimnej wojny - poprzez generowanie „wielokrotne osobowości” wbijanych torturami fizycznymi i psychicznymi w ofiary.
Psychiatrzy sądowi wykazali, że np. Paul Bonacci miał 14 osobowości (a jego kaci nimi dysponowali). Po katolicku należy to określić jako wciskanie kolejnych szatanów. W zamyśle „badaczy” ta „n-ta osobowość” nie powinna wiedzieć, co robiła inna...
W tej sprawie najwyższy dostęp do tajności miał (cytuję) „Michael Aquino, wojskowy. Był pedofilem. Był Satanistą. Stworzył „świątynię Seta”. Był też bardzo bliskim przyjacielem Antona LaVey. Obaj, bardzo aktywni w rytualistycznym seksualnym nadużywaniu ... dzieci. Za rządowe pieniądze.” Przerywam. Tłumaczeń tych (ani podobnych) artykułów nie umieszczę na Stronie, choć były takie plany. Zbyt to realistyczne i potworne, mroczne i obrzydliwe..
O udziale Busha Seniora w takich „zabawach” piszą bez skrępowania (z dowodami) też w książce George Bush: The Unauthorized Biography - by Webster G. Tarpley & Anton Chaitkin. Również o inicjacji seksualnej kandydatów, m.inn. Bush- ów, w Loży „Scull and Bones” na Yale University. Tak, to ta „starożytna” loża, której symbole - Czaszka i piszczele - nosili jej adepci – SS-Mani.
Sekty satanistyczne muszą dokumentować swe dzieła, stąd taka obfitość zdobytych i zabezpieczonych zdjęć i filmów, tak w aferze „Monarch Project” jak i „Century City” i podobnych.
Podobne „afery” ujawniane były we Francji, Belgii, UE, Australii. I tuszowane.
Ok. 1997 r. wybuchła w Australii nowa partia, nowy ruch polityczny „One Nation”. Ludzie niezależni, przedsiębiorcy, farmerzy zbuntowali się przeciw rządzącym, skorumpowanym i jedynie intrygującym bossom partyjnym. Na czele stanęła dynamiczna pani, Pauline Hanson. Partia rozwijała się szybko. Ale... w ramach zapowiadanego czyszczenia życia politycznego pani Hanson w Parlamencie przedstawiła dokumenty o pedofilsko-satanistycznej działalności establishmentu! Nie całego!! dodała ostrożnie. Lecz byli tam v-premierzy, ministrowie, sędziowie Sądu Najwyższego... Chciano jej na sesji Parlamentu odebrać te dokumenty. Śmiejąc się krzyknęła, że to przecież kopie! Gdyby jednak tym kopiom - lub jej – coś się stało – dokumenty zostaną opublikowane i staną się dostępne. Dla Wszystkich! To ostudziło zapały postępowców. Po roku czy dwóch dowiedziałem się (już z Polski), że pani Hanson... jako podejrzana o pijaństwo i niebezpieczna jazdę („przestraszyła, a może zabiła staruszkę”), nie mogła kontynuować kariery politycznej. Jakie jej przedstawiono „argumenty nie do odrzucenia”, nie wiemy. Partia „One Nation” też zeszła na margines.
Przy - nie dającej się już ukryć - aferze Marc Dutroux w Belgii, czyli grupie wpływowych a międzynarodowych pedofilów i morderców wielu dzieci, który to gang poznali już rodzice ofiar, bezsilna okazała się policja i prokuratura. Dzieci porywano z wielu krajów, zbrodniarze też byli z wielu krajów. Ale innych. Gdy wreszcie musiano przeprowadzić proces samego Dutoux i najbliższych pomocników, starannie obcięto wszystkie wątki jednoznacznie wskazujące na udział ministrów, sędziów, jakiegoś Króla (może z Poronii, bo przecież Król Belgów był poza wszelkimi podejrzeniami). W ten sposób wysoko uplasowani sataniści demonstrują swą siłę i bezkarność – a jest to sieć GLOBALNA.
O tym przypadku piszę w oddzielnym artykule: „Międzynarodowa Organizatzia stała za kręgiem pedofilskim M. Dutroux”.
Kręgi laickie i masońskie rządzące prawie niepodzielnie w wielu krajach (chyba nie tylko Zachodu??) równocześnie negują istnienie Szatana i satanizmu, oraz ukrywają i tuszują jego, ich liczne i potworne skutki.
Istnieje więc (i jest modne) „pochylenie się z troską” nad zbrodniarzami (o wiele bardziej, niż nad ich ofiarami!!) i wyjaśnianie i usprawiedliwianie ich zbrodni... okolicznościami czy traumami. A równocześnie tworzy się i promuje całe „światy zbrodni”, również i najpierw, szkoleniowo, w cyber- przestrzeni. Czy można się więc dziwić zalewowi zbrodni, zboczeń, i satanizmu w Świecie Realnym? I czy wolno?