I.
Streszczenie
Tom
I
rozdz.
1
W
Tyńcu, w gospodzie „Pod Lutym Turem” Maćko z Bogdańca,
ciągnący z bratankiem, Zbyszkiem, do Krakowa, opowiada swoje
dzieje. Po śmierci brata zostawił majątek pod opieką krewnego
opata, kupił zbroję i konia i zaciągnął się pod komendę Jaśka
z Oleśnicy. Zebrał ze sobą Zbyszka, który ledwie skończył
wówczas 13 lat, ale był chłopcem bardzo silnym. Maćko
uczestniczył w obronie Wilna przed Krzyżakami. Opowieść przerywa
przybycie Anny Danuty wraz z dworem.
rozdz.
2
Księżna
pyta Maćka o nowiny z Wilna. Zaczyna śpiewać młodziutka dwórka
Danusia. Jest córką Juranda ze Spychowa i Litwinki, dwórki
księżnej Anny Danuty. Matka dziewczynki umarła z przerażenia, gdy
na dwór napadli Krzyżacy. Zbyszko ratuje Danuśkę od upadku z ławy
i, zachwycony jej urodą, chce zostać jej rycerzem. Ślubuje, że
będzie głosił, iż najpiękniejszą i najcnotliwszą panną jest
panna Danuta Jurandówna, poza tym zdobędzie dla niej kilka
krzyżackich czubów.
rozdz.
3
Podczas
modlitwy w opactwie w Tyńcu Zbyszko prosi Boga, by zesłał mu
trzech Niemców z pawimi czubami na hełmach.
rozdz.
4
Dwór
ciągnie z Tyńca do Krakowa. Naprzeciwko pojawia się tajemnicza
postać wielkich rozmiarów. Budzi ogólne przerażenie. Może to
siła nieczysta? Odważnie zmierza w stronę nieznajomego Zbyszko. Z
bliskiej odległości widzi pawie pióra na hełmie. Jego prośba
została więc wysłuchana. Zbyszko naciera. Krzyżak powstrzymuje
młodzieńca. Przestrzega: jest posłem, jedzie do króla.
Zacietrzewiony Zbyszko nie słyszy. Wreszcie powstrzymuje go potężny
rycerz towarzyszący Krzyżakowi. Powała z Taczewa. Poseł
krzyżacki, Kuno Lichtenstein, nie chce słuchać żadnych tłumaczeń.
Powała z Taczewa proponuje Maćkowi i Zbyszkowi gościnę w swoim
domu w Krakowie.
rozdz.
5
Zbyszko
podziwia królową Jadwigę, Władysława Jagiełłę i dostojników,
którzy pojawiają się na mszy w katedrze. Kuno Lichteinstein
podczas śniadania opowiada królowi, jak to pogańskim obyczajem
został napadnięty przez polskiego rycerza. Zbyszko zostaje
aresztowany. Król nie chce wysłuchiwać próśb Danuśki i księżnej
Anny Danuty, wstawiających się za młodzieńcem. Sympatia rycerstwa
i dworu przychyla się na stronę Zbyszka, ale Lichtenstein nie
odstępuje od oskarżenia o obrazę zakonu. Zbyszko zostaje skazany
na karę śmierci.
rozdz.
6
Królowa
Jadwiga przedwcześnie rodzi córeczkę Bonifację. Obie są bardzo
słabe. Najpierw umiera dziecko, niebawem monarchini. Z Malborka
wraca Maćko, który jeździł do wielkiego mistrza wstawić się za
Zbyszkiem. W drodze został ranny, uratował go Jurand ze Spychowa.
Do Krzyżaków Maćko nie dotarł. W dniu egzekucji Zbyszka Danuśka
za radą księżnej i dostojników biegłych w prawie zarzuca swemu
rycerzowi zasłonę i woła: „Mój ci jest!”. Był to nieco
zapomniany starodawny obyczaj, który oddawał skazanego pod opiekę
ukochanej. Księżna szykuje zrękowiny młodych.
rozdz.
7
Na
skutek odniesionej rany Maćko staje się coraz słabszy. Zamierza
wrócić do Bogdańca, by tam dokonać żywota. Zbyszko planuje
zbudować w Bogdańcu gródek z mocnej dębiny, okopać go i dopiero
wtedy jechać na dwór książęcy, by dostać pas rycerski. Jako
rycerz pojedzie do Ciechanowa lub Warszawy na poszukiwanie
Lichteinsteina. Maćko popiera ten pomysł.
rozdz.
8
Do
księżnej Anny Danuty przybywa Jurand ze Spychowa. Często odwiedza
córkę, ale dłużej nigdy nie chce zostać, bo Danuśka nazbyt
przypomina mu zmarłą żonę. Zawsze do Spychowa wraca rozżalony i
wdaje się w przygraniczne potyczki z Krzyżakami. Zbyszko zmierza na
spotkanie z ojcem Danuśki pełen niepokoju. Co Jurand powie na
zrękowiny, które wyprawiła księżna? Rycerz ze Spychowa przyjmuje
młodzieńca przychylnie. Łączy ich nienawiść do Krzyżaków. Nie
przeszkadzają mu śluby rycerskie, jakie Zbyszko złożył Danusi,
ale za żonę córki mu nie da. Dlaczego? Nie może powiedzieć.
rozdz.
9
Księżna
także nie zna tajemnicy Juranda, ale sprzyja Zbyszkowi i dodaje
otuchy. Na pewno na Danuśkę zasłuży i zdobędzie przychylność
Juranda. Maćko staje się coraz słabszy.
rozdz.
10
Blisko
Bogdańca do Maćka i Zbyszka dołącza na drodze Zych ze Zgorzelic.
Nagle na drogę wypada stary żubr, którego Zbyszko zabija jednym
strzałem z kuszy. Za zwierzem pojawiają się myśliwi. Na czele
córka Zycha – Jagienka.
rozdz.
11
W
Bogdańcu niedostatek, dwór zaniedbany, ale z pomocą śpieszy Zych.
Przesyła Jagienkę z dwoma wozami wyładowanymi rzeczami i
jedzeniem. Jagienka z przyjemnością słucha opowieści Zbyszka o
dalekich stronach i walkach, w jakich brał udział. Wyraźnie
Zbyszko jej imponuje i podoba się.
rozdz.
12
Zbyszko
szykuje się do wyprawy na niedźwiedzia – Maćko potrzebuje dla
zdrowia niedźwiedziego sadła. Czekając w lesie na zwierza,
rozmyśla o Danuśce. Ogarnia go żal i tęsknota za damą swego
serca. Nagle słyszy jakieś kroki, równocześnie wychodzi na niego
miś. Zbyszko rzuca się z widłami na zwierzę, rozpoczyna się
straszna walka. Siły Zbyszka słabną. Nagle ktoś wbija drugie
widły w niedźwiedzia. Z pomocą przyszła Jagienka. Zbyszko odczuwa
wdzięczność i podziw dla dziewczyny.
rozdz.
13
Jagienka
wytapia garnek niedźwiedziego sadła. Maćko pije z nadzieją na
wyzdrowienie. Po kilku tygodniach z boku wychodzi siedzący tam grot.
Teraz ranę trzeba posmarować skromem bobrzym. Maćko i Zych chętnie
by połączyli Zbyszka i Jagienkę ślubem.
rozdz.
14
Podczas
wyprawy na bobra Jagienka opowiada o zalotach Cztana i Wilka. Żadnego
z nich nie chce. Zbyszko coraz bardziej podziwia jej urodę,
sprawność, odwagę. Gdy wracają z bobrem, Zbyszko zwierza się jej
z tęsknoty za Danuśką. Jagienka rozumie, że nie ma sił
przeciwstawić się tej miłości. Wracając do domu, płacze.
rozdz.
15
Jagienka
przybywa do Bogdańca z wiadomością, że do Zgorzelic przyjechał
opat, krewny Maćka, a jej ojciec chrzestny. Maćko postanawia
wyjechać dostojnemu krewnemu naprzeciw. Każe się ułożyć na
wozie. Opat wyraźnie jest za małżeństwem Zbyszka i Jagienki.
rozdz.
16
Jadąc
na mszę do Krześni, Zbyszko trzyma się Zycha ze Zgorzelic i
Jagienki, by dowieść, że nie boi się pogróżek Wilka z Brzozowej
i Cztana z Rogowa, którzy podobno – według słów opata – chcą
dać mu nauczkę i w ten sposób pozbyć się rywala z okolicy. W
Krześni Zbyszko służy Jagience, nie dopuszczając do niej dwóch
miejscowych adoratorów. Po mszy Zbyszko zawraca z drogi do domu i w
krześnieńskiej gospodzie wzywa na pojedynek Cztana i Wilka, którzy
nie chcieli uznać Danusi Jurandówny za najpiękniejszą i
najcnotliwszą pannę.
rozdz.
17
Do
Bogdańca przybywa opat i namawia Zbyszka do poślubienia Jagienki.
Przecież wrócił do Krześni, by bić się z Cztanem i Wilkiem.
Zbyszko przyznaje: bił się z nimi, ale dla chwały Danusi. Opat
wyjeżdża rozsierdzony. Zbyszko szykuje się do drogi na książęcy
dwór.
rozdz.
18
Maćko
jedzie z wizytą do Zgorzelic. Jagienka nie kryje żalu. Jeśli
kiedyś jeszcze zobaczy Zbyszka, to z Jurandówną. Maćko tłumaczy,
że nie musi tak być. Jurand nie chce z jakichś powodów dać córki
za żonę Zbyszkowi. Jagienka przyznaje się, iż posłała za
Zbyszkiem pachołka Hlawę. Ma wiernie służyć swemu panu aż do
śmierci.
rozdz.
19
Zbyszko,
jadąc do Danuśki, myśli o Jagience. Nie może rozeznać się we
własnych uczuciach. Tęskni też za stryjem, po raz pierwszy w życiu
opuścił Maćka. Po drodze dogania go Hlawa. Zbyszko początkowo nie
chce go przyjąć na służbę, stara się bowiem zapomnieć o
Jagience, ale Czech jest uparty. Nagle pojawia się człowiek
proszący o pomoc. Handluje relikwiami, dzisiaj koń mu się wyrwał
i człowiek został bez broni, a tu noc się zbliża i zaraz wyjdą
zwierzęta z boru. Ostatecznie Sanderus, bo tak brzmi imię
handlarza, ciągnie się wraz ze Zbyszkiem na dwór księcia Janusza
i księżnej Anny Danuty. Tuż przed Ciechanowem Zbyszko spotyka
Krzyżaków, którzy jadą w gościnę do księcia. Są to: brat
Gotfryd, brat Rotgier i pan Fulko de Lorche z Lotaryngii, który bawi
właśnie na krzyżackim zamku. W Ciechanowie dworu nie ma, bo książę
wyprawia wielkie łowy w puszczy, a za nim pojechała też księżna
z dwórkami.
rozdz.
20
Na
dworze w Przasnyszu Danuśka od razu dostrzega Zbyszka i radośnie do
niego przyskakuje, nie bacząc na patrzących ludzi. Uroda Danusi
zadziwia rycerza de Lorche, a który dotychczas głosił chwałę
Ulryki de Elner i z którym chciał się o to bić Zbyszko. Zbyszko
towarzyszy księżnej i Danusi polowania.
rozdz.
21
W
trakcie polowania jeden z turów rusza w stronę księżnej. Córka
Kiejstuta strzela do niego z kuszy, ale nie zabija, tylko rani
zwierzę. Na ratunek rzuca się Zbyszko, kilku Litwinów i pan de
Lorche. Tur zabija konia de Lorche, a sam rycerz, spadając na
ziemię, mdleje. Na rozjuszonego byka rzuca się Zbyszko. Od śmierci
ratuje Zbyszka Hlawa. Hugo de Danveld mówi rozpaczającej nad
Zbyszkiem Danusi, że niebawem siostra zakonna przywiezie ze Szczytna
cudowny balsam gojący.
rozdz.
22
Księżna
i dwórki opiekują się rannym de Lorche’em i Zbyszkiem. Przed
obliczem księcia Janusza staje pan de Fourcy, gość Zakonu
Krzyżackiego, który z jeszcze dwoma współtowarzyszami wyzwał
Juranda. Rycerz ze Spychowa podjął walkę: pana Majnegera zabił,
de Bergowa pojmał w niewolę, uciekł tylko de Fourcy. Teraz,
wspierany przez Krzyżaków, domaga się kary dla Juranda. Książę
Janusz odmawia prośbie – sami wyzwali pana na Spychowie. Nie mogąc
nic wskórać, Krzyżacy grożą, że bez niczyjej pomocy ukarzą
Juranda. Gdy zostają sami, Hugo de Danveld przedstawia pomysł
porwania Danuśki. Dla niej Jurand wypuści wszystkich jeńców, odda
Spychów i da się wieść na pohańbienie.
rozdz.
23
De
Fourcy ma wątpliwości, czy powinien przykładać rękę do porwania
Danusi. Grozi, że o całym planie powie księciu. Danveld
błyskawicznie uderza nożem i de Fourcy już nie żyje. Zbrodnią
mają zostać obciążeni Polacy. Nagle pojawia się Hlawa. W imieniu
Zbyszka wyzywa rycerzy zakonnych na pojedynek za oskarżenie Juranda.
Ponieważ Hlawa widzi trupa, Danveld próbuje go zabić. Czech jest
jednak szybszy. Ucieka.
rozdz.
24
Hlawa
opowiada księciu, co zaszło w lesie. Na szczęście wielu dworzan
widziało, że Czech pojechał za Krzyżakami bez broni. Książę
pasuje Zbyszka na rycerza. Pas i ostrogi zanosi mu Danusia.
rozdz.
25
Przybywa
siostra zakonna z obiecanym balsamem i skargą Krzyżaków na Hlawę.
Książę płonie oburzeniem. Swoje morderstwo chcą przypisać
niewinnemu człowiekowi. Przyjeżdżają wysłannicy od Juranda –
podczas pożaru przygniotła go belka. Wzywa do siebie córkę i
dziękuje księżnej za dotychczasową opiekę nad dziewczyną.
Zrozpaczony Zbyszko prosi księżną, by przed wyjazdem Danusi mogli
wziąć ślub. O północy, w tajemnicy przed wszystkimi, ksiądz
Wyszoniek udziela młodym sakramentu. Świadkiem są: księżna i pan
de Lorche. Rano Danusia odjeżdża do ojca.
rozdz.
26
Zdrowy
już Zbyszko udaje się do Ciechanowa, do księcia. Rozpętuje się
zamieć. Książęcy ludzie pomagają odnaleźć drogę do zamku
gościom. Śnieg przysypał jakiś znaczny poczet. Podobno Juranda ze
Spychowa.
rozdz.
27
Razem
z książęcymi ludźmi na pomoc śpieszy Zbyszko. Z zaspy wyciągają
Juranda. Nigdzie nie ma Danusi. Nie ma też żadnych kobiecych
rzeczy. Jurand ocalał, ale wszyscy jego ludzie zamarzli.
rozdz.
28
Jurand
odzyskuje świadomość i pyta o córkę. Sprawa się wyjaśnia. W
Spychowie nie było pożaru, Jurand nie pisał listu, a więc Danusia
została porwana! Nikt nie ma wątpliwości, że stoją za tym
Krzyżacy. Książę czuje się osobiście obrażony – to z jego
dworu porwano pannę. Wielki mistrz musi nakazać jej oddanie i
przeprosić księcia. Jurand wyrusza do Spychowa, tam będzie czekał
na informacje od Krzyżaków. Na pewno zechce wymienić Danusię na
de Bergowa. Księżna nie chce potęgować jego zmartwienia i nic nie
mówi o zaślubinach. Zbyszko jedzie z Jurandem.
rozdz.
29
Podczas
drogi do Spychowa Zbyszko wyznaje Jurandowi prawdę. Nie spocznie,
dopóki nie odnajdzie Danusi – swojej żony.
rozdz.
30
Jurand
milczy, a Zbyszko opowiada całą historię miłości do jego córki.
Wreszcie rycerz ze Spychowa przemawia: kiedyś postanowił, że
uczyni z Danusi służebnicę Boga, ale nigdy nie był przeciwny
Zbyszkowi. Pogodzeni śpieszą w dalszą drogę. W lesie, blisko
Spychowa spotykają posłańców ze Szczytna, którzy mają polecenie
rozmówić się z Jurandem. Danuśkę porwali zbóje, a Krzyżacy
szczęśliwie ją odbili, teraz żądają, by dziedzic Spychowa
uwolnił de Bergowa oraz innych jeńców, i pojechał po córkę do
Szczytna. Nie wolno mi też nikomu mówić, iż Danusia jest u
zakonników.
rozdz.
31
Nic
nie mówiąc Zbyszkowi Jurand wyjeżdża o świcie z de Bergowem i
innymi jeńcami. Przedtem przedstawił staremu Tolimie, swemu
wiernemu słudze, Zbyszka jako zięcia i następcę na Spychowie.
rozdz.
32
Pod
murami szczytnieńskiego zamku w Juranda wstępuje nadzieja.
Krzyżakom chodzi o niego, a więc gdy będą go mieli w swoich
rękach, odeślą Danusię, a w Spychowie czeka na nią Zbyszko –
ten nigdy nie da jej skrzywdzić nikomu. Krzyżacy nie otwierają
bramy, nie wpuszczają go do środka, chcąc jak najbardziej
upokorzyć. Wreszcie wychodzą mu naprzeciw knechtowie i przekazują
wolę Danvelda: Jurand ma zsiąść z konia, oddać broń, przywdziać
wór pokutny, na szyi zawiesić pochwę od miecza i tak czekać pod
bramą, aż łaskawie zostanie wpuszczony. W nocy słyszy śpiew
Danusi.
Tom
II
rozdz.
1
Na
zamku na Juranda czeka Danveld, Zygfryd de Löwe, bracia Gotfryd i
Rotgier. W sali gromadzi się coraz więcej Krzyżaków, którzy z
lubością ubliżają bezbronnemu rycerzowi. Wreszcie oddają
Jurandowi córkę. Niestety, to nie Danusia, lecz jakaś obłąkana
dziewczyna. Krzyżacy zaświadczają, że innej panny w zamku nie ma.
Rozwścieczony, nieprzytomny z bólu Jurand roztrzaskuje Danvelda o
kamienną posadzkę. Łapie wiszący na ścianie miecz i naciera na
Krzyżaków. Ci po pewnym czasie opanowują przerażenie i chwytają
ojca Danusi.
rozdz.
2
Zygfryd
de Löwe, po śmierci Danvelda nowy zarządca Szczytna, rozmyśla,
jak zakończyć całą sprawę. Zakon może mieć pewne kłopoty,
zbyt wielu było świadków. Rotgier ma jechać na dwór księcia
Janusza i opowiedzieć o całym zajściu: Krzyżacy odebrali z rąk
zbójów jakąś pannę, o której mówiono jako o córce Juranda,
dano więc znać do Spychowa, gdy jednak Jurand nie rozpoznał w niej
swego dziecka, wpadł w szał i pozabijał zakonników, ci musieli go
więc pojmać.
rozdz.
3
Rotgier
przybywa na dwór księcia. Oskarżając Juranda, domaga się dla
Zakonu zapłaty za krzywdy. Oburzeni dostojnicy zarzucają Krzyżakom
chytrość. Rotgier wyzywa każdego, kto śmiałby podejrzewać Zakon
Krzyżacki o porwanie Jurandówny. Rękawicę podnosi Zbyszko.
rozdz.
4
Na
dworze wszyscy boją się o Zbyszka. Będzie się potykał ze znanym
i doświadczonym w walkach rycerzem, a poza tym nie wiadomo po czyjej
stronie jest łaska Boga, wszak sam Jurand napisał do księdza, iż
zbójcy, a nie Krzyżacy porwali jego córkę. Hlawa wyzywa na
pojedynek giermka Rotgiera - van Krista.
rozdz.
5
Szybko
kończy się walka między giermkami – zwycięzcą jest Hlawa.
Walka rycerzy trwa długo. Zbyszko jest silniejszy fizycznie, ale
Rotgier lepiej wyszkolony. Wreszcie Rotgier pada, rażony straszliwym
ciosem.
rozdz.
6
Zbyszko
wraz z panem de Lorche’em jedzie do Malborka z pismami od księcia.
Książę prosi, by wielki mistrz nakazał poszukiwania Danuśki i
zezwolił na polsko-krzyżacki sąd nad Jurandem. Zbyszko wysyła
Hlawę do Bogdańca. Pisze stryjowi o poślubieniu Danuśki i
odziedziczeniu Spychowa.
rozdz.
7
Zygfryd
de Löwe podejmuje nad ciałem przewiezionego do Szczytna Rotgiera
straszną decyzję. Idzie do więzionego w lochu Juranda i każe
wypalić mu oko, odciąć język oraz prawą rękę. Mało mu tej
zemsty. Postanawia jeszcze zabić Danusię, ale spycha go ze schodów
wieży jakaś tajemnicza postać; prawdopodobnie Diederich, kat,
który okaleczał Juranda.
rozdz.
8
Hlawa
przyjeżdża do Bogdańca. Maćko nie wie, czy się cieszyć, czy
martwić ożenkiem Zbyszka. Chciał dla niego Jagienki, ale za
Danusią jest łaska książęca i duży majątek. Tyle, że jak
Jurandówny nikt nie znajdzie, to Zbyszko nie ożeni się z inną i
nie doczeka potomka. Maćko opowiada Hlawie o śmierci Zycha ze
Zgorzelic. Pojechał z odwiedzinami do księcia oświęcimskiego
Przemka i tam zginął w potyczce z księciem raciborskim. Jagienka
nie może spokojnie rządzić w Zgorzelicach, bo nastaje na nią
Cztan z Wilkiem.
rozdz.
9
Jagienka
postanawia opuścić Zgorzelice, gdzie nie czuje się bezpieczna, i
ruszyć z Maćkiem. Maćko udaje się do starego Wilka z Brzozowej z
prośbą o opiekę nad Bogdańcem i nad sierotami w Zgorzelicach.
Niech dają szczególne baczenie na Cztana. W Bogdańcu czeka na
Maćka Jagienka z Anulką Sieciechówną – obie przebrane za
pachołków.
rozdz.
10
Jagienka
nie może zostać w Sieradzu u opata, jak sobie zaplanowała, bo opat
pojechał do Płocka. Jagienka namawia Maćka, by jechać na dwór
płockiej księżnej, siostry króla, która cieszy się szacunkiem i
poważaniem u Krzyżaków – gdyby coś złego przytrafiło się
Zbyszkowi, ona wyjedna pomoc.
rozdz.
11
W
Płocku dowiadują się, że chrzestny Jagienki – opat właśnie
umarł. Jadąc do Szczytna, spotykają na drodze staruszka niemowę.
Hlawa rozpoznaje w nim Juranda . Cały poczet jedzie do Spychowa. Na
miejscu Maćko dowiaduje się, że tylko co minęli się za
Zbyszkiem, który, mając zgodę od wielkiego mistrza na poszukiwanie
Danuśki we wszystkich krzyżackich zamkach, dokądś wyjechał.
rozdz.
12
Ludzie
Juranda chcą iść na Krzyżaków, szukać zemsty, ale starzec nie
pozwala. Wszyscy rozumieją, że zemstę zostawia Bogu. Jurand z
przyjemnością spędza czas w towarzystwie Jagienki. Maćko ciągle
nie wraca ze Szczytna, wreszcie przybywa Hlawa z wieścią: Maćko
pociągnął do księcia Witolda, a Jagience kazał pozostać w
Spychowie.
rozdz.
13
Hlawa
opowiada, czego się dowiedział Maćko w szczytnieńskim zamku.
Danuśkę Zygfryd de Löwe wywiózł ze sobą gdzieś ku wschodniej
granicy, ale na pewno ręki na nią nie podniesie, bo pamięta, że
jakąś siła zrzuciła go ze schodów, gdy zmierzał po nią w złych
zamiarach po śmierci Rotgiera.
rozdz.
14
Jagienka
przekazuje zasłyszane od Hlawy wieści Jurandowi i wzruszona jego
cierpieniem wyznaje swoje prawdziwe imię. Jurand nie jest zdziwiony.
Przeczuwał, że to dziewczyna, a nie pachołek. Uniesiona żalem i
współczuciem Jagienka obiecuje: zostanie z kalekim starcem do
czasu, gdy wróci jego córka.
rozdz.
15
Hlawa
słyszy na Mazowszu coraz więcej skarg na okrucieństwo Krzyżaków.
Rośnie przekonanie o rychłym wybuch wojny. Siły polskie i
litewskie ani chybi zjednoczą się przeciwko Zakonowi.
rozdz.
16
W
lasach na wschód od Kowna Hlawa odnajduje Zbyszka i Maćka, którzy
przystali do żmudzkich wojsk Skirwołły.
rozdz.17
Zbyszko
odpowiada Maćkowi i Hlawie o poszukiwaniu Danuśki w zamkach
krzyżackich. Pismo od wielkiego mistrza otwierało mu wszystkie
bramy, aż wybuchły walki ze Żmudzią i Krzyżacy uznali, że glejt
stracił swą moc, wojenne prawo jest inne. Nikt nie wie, gdzie
Danuśka.
rozdz.
18
Trwają
przygotowania do uderzenia na zamek krzyżacki w Nowym Kownie.
rozdz.19
Po
trudnej walce w lesie oddział krzyżacki, który zmierzał do zamku,
został pokonany przez Żmudzinów, dowodzonych przez Maćka i
Zbyszka. Okazało się, że na czele sił krzyżackich jechał pan de
Lorche. Zemdlonego rozpoznaje Hlawa.
rozdz.
20
De
Lorche dowiaduje się od Zbyszka, jaka jest prawda. Krzyżacy wcale
nie mają na uwadze szerzenia chrześcijaństwa na Żmudzi. Kieruje
nimi żądza zysku i nienawiść. Wśród jeńców wziętych po
bitwie znajduje się Sanderus. Twierdzi, że wie, gdzie jest Danusia.
rozdz.
21
Sanderus
mówi, że Zygfryd de Löwe i rycerz Arnold zdołali ujść z
zamieszania bitewnego i wzięli ze sobą kolebkę, w której
podróżuje Jurandowa córka. Teraz na pewno tułają się po
puszczy, bo nigdzie w pobliżu nie ma żadnych zamków. Zbyszko rusza
w poszukiwaniu żony. Wcześniej wypuszcza de Lorche’a, który
czuje się ciągle jeńcem Zbyszka i obiecuje pomoc.
rozdz.
22
W
smolarni Zbyszko, Maćko i Hlawa widzą Krzyżaków. Dochodzi do
walki. Arnold i Zygfryd zostają ranni. Danusia nie poznaje Zbyszka.
rozdz.23
Danusia
kryje się przed ludźmi, z nikim nie chce rozmawiać, przypomina
dzikie przerażone zwierzątko. Oszalały z bólu Zbyszko chce zabić
wziętego do niewoli Zygfryda de Löwe. Przeszkadza mu Maćko, nie
chce, by bratanek zhańbił swoje imię. Rycerz Arnold nie wiedział,
kim jest dziewczyna, którą wieźli. Powiedziano mu, że to opętana
przez diabła. Przysięga, iż będzie się uważał za jeńca i nie
ucieknie. Maćko każe go rozwiązać. Hlawa wyrusza do Spychowa i
zabiera ze sobą Zygfryda, by go oddać Jurandowi.
rozdz.24
Służka
zakonna, która towarzyszyła w drodze Danusi uciekła i zawiadomiła
brata Arnolda – Wolfganga. Maćko i Zbyszko stają się jeńcami
Niemców. Wolfgang zgadza się wysłać Zbyszka z żoną do Juranda.
W niewoli pozostaje Maćko.
rozdz.
25
Na
drugi dzień po przybyciu Hlawy do Spychowa przed obliczem Juranda
staje Zygfryd de Löwe. Spotkaniu dwóch wrogów towarzyszy burza.
Jurand ujmuje nóż wbity w chleb i ku zaskoczeniu wszystkich
przecina więzy krępujące Krzyżaka. Wyraża wolę, by puścić go
wolno. Tolima odwozi go do granicy.
rozdz.
26
Puszczony
wolno Krzyżak wiesza się zaraz po odjeździe Tolimy. Nad jego
ciałem szaleje burza. Nazajutrz jego zwłoki pogrzebano z polecenia
Jagienki, która wraz z Hlawą i Sieciechówną wraca do Płocka.
rozdz.
27
Zbyszko,
wioząc Danuśkę ojcu, spotyka się na Mazowszu z powszechną
życzliwością. Niestety, Jurandówna jest coraz słabsza. Blisko
Spychowa Danusię opuszcza gorączka i wraca jej świadomość.
Niebawem umiera. Cały orszak rusza łąkami do Spychowa.
rozdz.
28.
Naprzeciw
zmarłej córce wychodzi Jurand. Po powrocie do domu traci władzę w
ciele, a wkrótce i świadomość. Leży tak kilka tygodni,
szczęśliwie się uśmiechając. Ludzie są pewni: rozmawia ze swoją
zbawioną córką.
rozdz.
29
Ksiądz
Kaleb decyduje po naradzie ze Zbyszkiem wysłać Tolimę na dwór
księcia płockiego. Z glejtem od księcia i okupem Tolima ma dotrzeć
do Wolfganga i Arnolda von Badenów i uwolnić z rycerskiej niewoli
Maćka i Zbyszka. Do Spychowa przyjeżdża pan de Lorche, który mówi
o uwięzieniu Tolimy w zamku w Lubawie i Maćka w Malborku. Maćka
dawno by już Krzyżacy zabili, gdyby nie bronili go bracia
Badenowie, spodziewający się pokaźnego okupu, i gdyby pan de
Lorche nie ogłosił, że jest jeńcem Zbyszka, który w odwecie za
śmierć stryja na pewno pozbawi go życia. De Lorche radzi, żeby
Zbyszko przyłączył się do dworu króla Jagiełły. Polski władca
ma się wkrótce spotkać z Krzyżakami, którym zależy na dobrych
stosunkach z nim, może więc Zbyszko załatwi wiele dobrego dla
siebie.
rozdz.
30
W
gospodzie w Płocku Zbyszko spotyka Tolimę, który uciekł z
krzyżackiej niewoli. Dowiaduje się też o bytności w Spychowie
Jagienki i o tym, że jest ona teraz dwórką na płockim dworze. U
księcia Zbyszko spotyka Powałę z Taczewa.
rozdz.
31
Na
płockim dworze łaskawie rozmawia ze Zbyszkiem księżna Aleksandra
i księżna Anna Danuta, która płacze nad Danuśką i losem obojga
młodych. Wreszcie do Zbyszka podchodzi Jagienka. Piękna dwórka
mało przypomina córkę Zycha chodzącą na polowania i wspinającą
się po drzewach. Powała z Taczewa przynosi radosną wieść:
Zbyszko został zaliczony w poczet rycerzy, którzy będą
towarzyszyć królowi w podróży do Malborka.
rozdz.
32
Rozmowy
króla Jagiełły z Krzyżakami w Raciążku nie doprowadzają do
zgody. Zakon twierdzi, iż chce uniknąć wojny, ale upiera się przy
swoich prawach do Żmudzi, którą kiedyś otrzymał od księcia
Witolda. Teraz propozycje Krzyżaków brzmią jednoznacznie: niech
Polacy nie mieszają się do walk Zakonu z Witoldem, to prędzej
będzie można zasiąść do rozmów o przyszłości ziemi
dobrzyńskiej. Umówiono się tylko co do wymiany jeńców. Do
Malborka po polskich jeńców jedzie Zyndram z Maszkowic, Powała z
Taczewa i Zbyszko z Bogdańca.
rozdz.
33
Komtur
malborskiego zamku pokazuje polskim wysłannikom twierdzę.
rozdz.
34
Zbyszko
spotyka Maćka bardzo osłabionego. Siedział w lochach i odnowiła
mu się dawna rana. Maćko jest też przygaszony potęgą krzyżacką.
Niełatwo będzie ją pokonać.
rozdz.
35
Podczas
uczty na zamku Powała z Taczewa zwija ręką tasak do mięsa w
trąbkę. Tej sztuki nie umie powtórzyć Arnold von Baden. Brakuje
mu siły.
rozdz.
36
Po
powrocie do Płocka Maćko i Zbyszko dowiadują się, że Jagienka
pojechała do Spychowa doglądać umierającego Juranda. Jadą za
nią. Na miejscu okazuje się, że Jagienka dba o trumnę Danusi.
rozdz.
37
Po
śmierci Juranda Zbyszko sugeruje, by Maćko i Jagienka wracali do
Bogdańca, on musi spełnić śluby, przecież przysięgał przed
Bogiem, że zdobędzie dla Danusi pawie czuby krzyżackie. Zwłaszcza
że potrzeba mu ruchu, potyczek, wojny, inaczej nie da sobie rady ze
smutkiem. Jagienka rozumie go, ale prosi, żeby po wypełnieniu
ślubów wrócił do Bogdańca. Trumienkę Danusi wezmą ze sobą i
złożą w Krześni.
rozdz.
38
Trwają
narady, co zrobić ze Spychowem. Zbyszko nie zgadza się na sprzedaż.
Jagienka proponuje, by majątek objął w dzierżawę Hlawa. Ten
zgadza się z ochotą, ale chce zostać razem z Anulą Sieciechówną.
Jagienka wyraża zgodę.
rozdz.
39
Ponieważ
Spychów nie został sprzedany, trumna Danusi pozostaje na miejscu
Maćko wywozi do Bogdańca znaczne bogactwa.
rozdz.
40
W
Zgorzelicach Jaśko, brat Jagienki, opowiada o ożenku Cztana z
bogatą chłopką i śmierci Wilka, który zginął w potyczce na
Śląsku. Maćko jedzie do Krakowa, do grobu królowej Jadwigi, bo
przysięgał to, gdy leżał raniony krzyżackim brzeszczotem.
Zabiera ze sobą Jaśka, który chce zobaczyć kawałek świata.
rozdz.
41
Po
powrocie z Krakowa Maćko dogląda gospodarstwa, codziennie
przejeżdża do niego Jagienka. Czekają na Zbyszka, wspominają, co
im się niedawno przydarzyło.
rozdz.
42
Wreszcie
do Bogdańca przyjeżdża długo oczekiwany Zbyszko. Razem z nim
Hlawa z żoną. Hlawa opowiada, że Zbyszko złożył na trumnie
Danusi i jej matki cały pęk krzyżackich czubów. Sam Zbyszko jest
małomówny, słaby, zniechęcony do życia. Maćko rozumie:
skończyła się miłość do Danusi, a nowego celu Zbyszko jeszcze
nie widzi.
rozdz.
43
Jagienka
przyjeżdża ciągle doglądać Zbyszka, on lubi jej odwiedziny, ale
nie potrafią wyjść sobie naprzeciw.
rozdz.
44
Jagienka
pomaga Zbyszkowi ułożyć włosy i ta wzajemna bliskość sprzyja
wyznaniu miłości. Maćko nie posiada się ze szczęścia.
rozdz.
45
Młodzi
zamieszkują w Moczydłach, a Maćko wznosi dla nich w Bogdańcu
kasztel. Jagienka rodzi bliźnięta – Maćka i Jaśka. Cała
okolica zazdrości Zbyszkowi pięknej i zaradnej żony.
rozdz.
46
Do
kasztelu Zbyszko z Jagienką i trzema już synami przeprowadzają się
dopiero w piątym roku małżeństwa. Maćko pozostaje w dawnym domu.
Chce mieszkać tam, gdzie się urodził.
rozdz.
47
Maćko
jedzie do Malborka wyzwać Kuno Lichteinsteina – ślubował kiedyś
stoczyć z nim walkę, musi słowa dotrzymać. Wraca do Bogdańca
zły. Lichteinstein nie przyjął wyzwania, został komturem i mówią,
że mogą go wkrótce wybrać na wielkiego mistrza. Maćko co prawda
zabił w pojedynku Lichteinsteina, ale innego, krewnego Kuna.
rozdz.
48
Po
śmierci wielkiego mistrza i wyborze nowego – Ulryka von Jungingena
wszyscy szykują się do wojny polsko-krzyżackiej. Wreszcie wojna!
Zbyszko i Maćko wyjeżdżają z Bogdańca.
rozdz.
49
W
obozie wojskowym Zbyszko spotyka pana de Lorche’a, który walczy po
stronie księcia Janusza, i Hlawę. Jest też Sanderus.
rozdz.
50
Pod
Tannenberg ściągają wojska polskie i litewskie.
rozdz.
51
Przygotowania
do bitwy. Król Władysław Jagiełło uczestniczy w mszy. Krzyżacy
przysyłają dwa miecze, by wyciągnąć siły polskie na pole bitwy.
Polskie rycerstwo rusza do boju, śpiewając „Bogurodzicę”.
Maćko szuka na polu bitwy Kuno Lichteinsteina, wreszcie znajduje go.
Stają do walki. Maćko zwycięża.
rozdz.
52
Po
zwycięskiej bitwie Maćko i Zbyszko wracają do Bogdańca. Zbyszko
doczekał czasów, gdy z Malborka wyjeżdżał wielki mistrz, a
wjeżdżał polski wojewoda, by objąć we władanie zamek i krainę
aż po wybrzeże Bałtyku.
II.
Elementy świata przedstawionego w powieści
Czas
akcji: początek przed 21 czerwca 1399 - dzień narodzin
Bonifacji,
córki Królowej Jadwigi i Władysława Jagiełły, koniec 15 lipca
1410 (bitwa pod Grunwaldem).
Miejsce
akcji: Tyniec, Kraków, Ciechanów, Przasnysz, Spychów, Szczytno,
Malbork, Żmudź.
Narrator:
wszechwiedzący, abstrakcyjny (my o nim nic nie umiemy powiedzieć).
Narracja:
prowadzona w trzeciej osobie.
Główni
bohaterowie: Zbyszko i Maćko z Bogdańca, Jurand,
Danusia,
Jagienka, Hlawa, książę Janusz, księżna Anna Danuta, Powała z
Taczewa, de Lorche, Zygfryd de Löwe.
„Krzyżacy”
to powieść historyczna, w której postacie fikcyjne występują
obok historycznych (np. książę Janusz, księżna Anna Danuta, król
Władysław Jagiełło, królowa Jadwiga, książę Ziemowit, księżna
Aleksandra, Zyndram z Maszkowic, Zawisza Czarny, Zbigniew z Oleśnicy,
książę Witold, Ulryk von Jungingen). Henryk Sienkiewicz wspomina
też o historycznych wydarzeniach (np. bitwa pod Płowcami w 1331
roku, narodziny królewny Bonifacji -21czerwca 1399, śmierć
Bonifacji - 13 lipca 1399, śmierć królowej Jadwigi 17 lipca 1399,
bitwa pod Grunwaldem - 15 lipca 1410).
Postacie
fikcyjne obok historycznych.
Historyczne
wydarzenia.
III.
Charakterystyka bohaterów
ZBYSZKO
Z BOGDAŃCA
Kiedy
go poznajemy, ma osiemnaście lat.
Charakterystyka
zewnętrzna
Bardzo
urodziwy, o pięknej, jeszcze dziewczęcej twarzy i długich, płowych
włosach, które na co dzień chował w pętliczku . Po ślubach,
jakie złożył Danusi, chcąc się godnie prezentować, poszedł do
wozów, by się przebrać (cytat, s. 24 i 25).
Gdy
szedł na egzekucję z sylwetki przypominał dojrzałego mężczyznę,
lecz twarz miał jeszcze młodzieńczą, prawie dziecinną (cytat, s.
115 i 116).
Po
powrocie do Bogdańca, gdy złożył już krzyżackie czuby na
trumnie Danusi, zmienił się z wyglądu i z usposobienia. „Zbyszko
wrócił, ale jakiś dziwny: nie tylko wybuchowy, spalony wichrem
polnym, wynędzniały, lecz zarazem obojętny i małomówny. (...)
Pokazało się , że miał zbity lewy bok i złamane dwa żebra,
które źle złożone ‘przeszkadzały’ mu w chodzeniu i
oddychaniu. (...) Nie było to wszystko samo w sobie groźne, bo
chłop był młody i niespożyty jak dąb, ale na razie ogarnęło go
jakieś niezmierne znużenie...”(s. 705). Z czasem to znużenie
mijało. „Bujne, płowe włosy obcięte na znak żałoby po Danuśce
odrosły mu znów do pół pleców. Wracała mu dawna nadzwyczajna
uroda. Gdy kilka lat temu w Krakowie szedł na śmierć z ręki kata,
wyglądał jak pacholę z wielkiego rodu – a teraz stał się
jeszcze piękniejszy, istny królewicz, podobien z barków, z piersi,
z lędźwi i ramion do olbrzyma, z twarzy zaś do dziewicy”. (s.
710).
Jako
mąż Jagienki zmężniał, rozrósł się, ale jego twarz zawsze
wydawała się zbyt młoda przy potężnej sylwetce. „... gdy bujny
włos opiął przepaską z purpury, przebrał się w świetną,
naszytą srebrnymi i złotymi nićmi szatę, to nie tylko Maćko, ale
i niejeden szlachcic mówił sobie w duszy: ‘Boga mi! iście książę
jakoweś na zamku swoim siedzące!’”. (s.725).
Charakterystyka
wewnętrzna
Od
dziecka odważny, przyzwyczajony do rzemiosła .Gdy skończył 12
lat, sam już naciągał kuszę, a gdy skończył lat 13, nosił za
Maćkiem hełm i pawęż. Jako młodzieniec dojrzały naciąga kuszę
bez korby, czym zadziwia Zycha ze Zgorzelic (s. 150). Pełen wiary we
własne siły. Chętnie ciągnie do Krakowa, bo po połogu królowej
będzie wiele turniejów i walcząc może zasłużyć na pas
rycerski.
Spontaniczny,
działa pod wpływem impulsu. Oczarowany urodą Danusi, w jednej
chwili decyduje się jej służyć, a gdy słyszy opowieść o
śmierci matki, przysięga zdobyć pawie czuby.
Porywczy,
rzuca się na drodze na Krzyżaka, nie zauważając, że to poseł
(s. 48, 49).
Bardzo
kocha Maćka z Bogdańca. „Do czasu swego uwięzienia w Krakowie
nie zdawał sobie nawet dobrze sprawy, jak dalece miłuje tego
stryjca, który mu był w życiu ojcem i matką. Lecz teraz wiedział
o tym dobrze, a zarazem czuł, że po jego śmierci będzie okrutnie
sam na świecie...” (s. 139). Ponieważ Maćkowi dobrze zrobiłoby
niedźwiedzie sadło, idzie sam upolować zwierzę (s. 168 – 174).
Kiedy
wyjeżdżał z Bogdańca na dwór książęcy, smutno mu, bo jeszcze
nigdy nie rozstawał się ze stryjem: „było mu jakoś obco i
nieswojo bez stryja, z którym dotychczas od dawnych lat się nie
rozłączał i do którego tak nawykł, że sam teraz dobrze nie
wiedział, jak się bez niego i w podróży, i w wojnie obędzie”.
(s. 215).
Zostawiając
Maćka w niewoli von Bedenów obiecuje, że o stryju nie zapomni,
zapłaci wkrótce okup i poprosi Juranda, by nie mścił się na
Zygfrydzie de Löwe, póki Maciek będzie w rękach Krzyżaków (s.
597). Dotrzymuje tej obietnicy. Udaje się do Malborka i zabiera
stryja.
Nie
jest skąpy, nie potrafi i nie chce się targować. Nie chce nawet
słyszeć o obniżeniu wysokości okupu przez Arnolda von Badena (s.
652).
Troszczy
się o honor rycerski. Podejmuje walkę z Cztanem z Rogowa i Wilkiem
z Brzozowej, by nikt nie myślał, że się ich boi (s. 202).
Chociaż
Danusia umarła, czuje się zobowiązany zdobyć dla niej krzyżackie
czuby, bo przysięgał to przed Bogiem (s. 705 – 706).
Nie
potrafi rozeznać się w swoich uczuciach: z miłością wspomina
Danusię, gdy jest w Bgdańcu, ale lubi też Jagienkę i żal mu jej,
gdy już Bogdaniec opuścił. „Po wtóre żal mu było i Jagienki,
bo chociaż mówił sobie, że jedzie do Danusi, którą miłował z
całej duszy, jednakże bywało mu tak dobrze przy Jagience, iż
teraz dopiero czuł, jaka przy niej była radość, a jaki bez niej
może być smutek”. (s.215).
Odważny.
Bez zastanowienia rzuca się na tura, który zagraża księżnej i
Danusi. Podejmuje wyzwanie Rotgiera, który na dworze księcia
Janusza wzywa każdego, kto by zarzucał Zakonowi porwanie córki
Juranda (s.397). Odważnie walczy po stronie Żmudzinów z
Krzyżakami. Nie oszczędza siebie, bo przyświeca mu cel
najważniejszy – odnaleźć Danusię.
Prostolinijny.
Gdy po porwaniu Danusi jedzie z Jurandem do Spychowa, żałuje, że
nie ma z nimi Maćka; jego spryt bardzo by się przydał (s. 345).
Kocha
Danusię, jest do niej bardzo przywiązany. Rozpacza, gdy przychodzi
list od Juranda, w którym rzekomo ranny pan na Spychowie wzywa do
siebie córkę. Siłą swego uczucia przekonuje księżnę, by
pozwoliła na ślub (s. 300 - 305). Potrafi swym oddaniem Danusi
przekonać do siebie Juranda (s. 343 - 347). Nie ustaje w
poszukiwaniach żony, aż odbija ją w puszczy żmudzkiej z rąk
krzyżackich (s. 547 - 575). Z wielką miłością opiekuje się
chorą Danusią. Po jej śmierci nie umie powrócić do świata,
ukoić żalu. Wierzy, że ukojenie przyniesie mu walka.
JURAND
ZE SPYCHOWA
Charakterystyka
zewnętrzna
Mąż
ogromnej postawy, o płowych włosach i wąsach.
Dziobata
twarz i jedno oko barwy żelaza (s.133).
W
zamku w Szczytnie Zygfryd de Löwe kazał wypalić Jurandowi oko
(teraz stał się ślepy), uciąć język i prawą dłoń. Gdy Maćko
i Jagienka spotykają go na drodze, jest wysokim, siwym, bezradnym
kaleką.
„Był
to starzec rzeczywiście ogromny, chociaż widziany z bliska przestał
im się wydawać wielkoludem. Sprawdzili też, że był zupełnie
ślepy. Zamiast oczu miał dwie czarne jamy. Brakło mu również
prawej dłoni, na miejscu której nosił węzeł uczyniony z brudnej
szmaty. Białe wąsy spadały aż na ramiona, a broda sięgała
pasa”. (s. 491).
Kiedy
Hlawa przywozi do Spychowa pojmanego Zygfryda de Löwe, dostrzega
zmiany w wyglądzie ojca Danusi.
„Olbrzymi
mąż zmienił się w olbrzymiego kościeja.
Twarz
miał tak bladą, że nie różniła się wiele od mlecznej barwy
włosów i brody, a gdy przechyliwszy się na poręcz krzesła
przymknął powieki, wydał się Hlawie po prostu trupem”. (s.
603). Za odzież służy mu teraz gruba włosiennica przepasana
powrósłem, którą nosi na gołym ciele. Juranda idącego po zwłoki
Danusi podtrzymuje Tolima. „Łatwo go było poznać po ogromnym
wzroście, po czerwonych jamach w miejscu oczu i po białych
opadających aż na ramionach włosach”. (s. 620).
Charakterystyka
wewnętrzna:
Mimo
upływu lat cierpi po stracie żony: „Na widok dziecka wybuchał
zawsze okropną żałością. Danusia bowiem z upływem lat stawała
się tak do matki podobna, że za każdym razem zdawało mu się, że
widzi swoją nieboszczkę, taką, jaką niegdyś poznał u księżnej
Anny w Warszawie. Ludzie myśleli nieraz, że od tej żałości
skruszeje w nim wreszcie żelazne, zemście tylko oddane serce. (...)
Właśnie widok Danusi rozdzierał w nim dawne rany. Po kilku dniach
tracił ochotę do jadła, do snu, do rozmowy”. (s.129).
Po
śmierci żony zaprzysięga zemstę Krzyżakom i słowa dotrzymuje,
wciąż nęka ich najazdami, wielu więzi w spychowskich lochach
(Krzyżacy nazywają go „Dzikiem ze Spychowa” lub diabłem).
Małomówny. Słucha Zbyszka, który mówi o ślubach złożonych
Danusi, ale sam odzywa się z rzadka (s. 133).
Kocha
Danusię i przy niej łagodnieje. „On zaś widocznie kochał ją
nad wszystko, gdyż położył łagodnie dłoń na jej głowie”.
(s. 135).
Z
miłości dla dziecka potrafi pohamować swoją nienawiść do
Krzyżaków i swój gniew. Jest zdolny do upokorzenia, narażenia
honoru rycerskiego. Zgadza się stać pod zamkniętą bramą
szczytnieńskiego zamku w worku pokutnym, bez broni, z pochwą od
miecza zawieszoną na szyi (s. 367 -372). Spokojnie znosi drwiny
Krzyżaków (s. 376 - 380). Oszukany (zamiast Danusi przyprowadzają
jakąś obłąkaną dziewczynę), szaleje z bólu. Staje się
nieobliczalny i okrutny: roztrzaskał Danvelda o posadzkę, z ciężkim
mieczem rzucił się na Krzyżaków. „Upokorzenia, rozpacz,
zawiedziona nadzieja, zmienione w jedną żądzę krwi, zdawały się
mnożyć w dziesięcioro jego okrutną, przyrodzoną siłę. (s.
383).
Po
uwolnieniu z zamku w Szczytnie i powrocie do Spychowa Jurand zmienia
się zupełnie. Nie pozwala swoim ludziom iść i szukać zemsty na
Krzyżakach za swoją krzywdę.
„Podniósł
się i znów począł szukać dłonią po ścianie. Ludziom wydało
się, że szuka miecza, ale tymczasem palce jego trafiły na krzyż,
który ksiądz Kaleb zawiesił był na dawnym miejscu”. (s. 505).
Ksiądz Kaleb zrozumiał: „Zostawuje zemstę Bogu. Widać, że się
i dusza w nim zmieniła”. (s. 506). Już wcześniej, gdy ze
Zbyszkiem wracał do Spychowa, by czekać na posłańców
krzyżackich, przybywających z propozycją wymiany Danusi na de
Bergowa, mówił, że słyszy w swoim dworze głosy napominające:
„Dość pomsty!” (s. 347). Kiedy Hlawa przywozi Jurandowi
Zygfryda de Löwe, ojciec Danusi rozcina Krzyżakowi więzy i puszcza
go wolno. Sąd nad zbrodniarzem pozostawia Bogu. Ksiądz Kaleb uznaje
Juranda za świętego. Po śmierci ciało Juranda, nad którym przez
tydzień odprawiano nabożeństwa, nie psuło się. Uznano to za
dowód jego świętości.
MAĆKO
Z BOGDAŃCA
Szlachcic
herbu Tępa Podkowa, zawołanie Grady.
Charakterystyka
zewnętrzna
„Człek
był brodaty, w sile wieku, pleczysty, prawie ogromny, ale
wychudły”.(s. 5). Ubrany był w skórzany kubrak ze śladami
wyciśniętymi przez pancerz, przepasany miedzianym pasem. Za pasem
miał nóż w rogowej pochwie, a przy boku krótki kord podróżny.
(s. 5).
Charakterystyka
wewnętrzna
Dobry
gawędziarz. Interesująco opowiada w gospodzie historię swej
rodziny i majątku. Rodzinny Bogdaniec został spalony podczas
jakiegoś lokalnego zatargu ( wojna Grzymalitczyków z Nałęczami).
Został tylko stary dom i goła ziemia. Co się dało, Maćko
odbudował wraz z bratem, ale następnego roku przyszła powódź,
podczas której umarł brat, zostawiając swego syna, Zbyszka. Nie
wiedząc, co ze sobą zrobić, zabrał Maćko chłopca i zaciągnął
się na służbę u Jaśka z Oleśnicy. Bogdańcem zaopiekował się
krewny opat.
Waleczny.
Brał udział w obronie Wilna przed Krzyżakami. Teraz przybywa do
Krakowa z darem od księcia Witolda dla królowej Jadwigi – srebrną
kolebką (s. 17). Odważny – nie bał się jechać do Malborka z
listem od księżnej Aleksandry, by wyjednać od Krzyżaków
przebaczenie dla Zbyszka oskarżonego o napaść na zakonnego posła
(s. 94).
Wyrachowany
i skąpy, zawsze myśli o pomnożeniu majątku: liczy na nagrodę
króla dla uczestników wojny litewskiej (s. 13); chwali się łupami
zdobytymi na Fryzach (s. 26); chce, by Zbyszko pojechał do księcia
Witolda i wziął udział w wyprawie na Tatarów – Witold hojnie
opłaca rycerzy (s. 29). Myśli o ożenku Zbyszka z Jagienką
Zychówną ze Zgorzelic, bo za nią idzie duży posag.
Chociaż
nie był zadowolony ze ślubu Zbyszka z Danusią, miło mu było
pomyśleć, że dzięki Jurandównie jego bratanek zyskał łaskę
książęcą i duże wiano (większe niż Jagienki). „...
Jurandówna przyniosła to, czego nie mogła przynieść Jagienka, bo
i łaskę książęcą, i wiano, jako jedynaczka wielekroć razy
większe”. (s. 440).
Sporo
Maćko wywozi ze Spychowa do Bogdańca: „Niezupełnie radzi
patrzyli na owe wozy ksiądz Kaleb i stary Tolima, bo, prawdę
rzekłszy, Maćko złupił trochę Spychów...” (s.690). Maćko
czuje się szczęśliwy, gdy stawia Zbyszkowi i Jagience nowy kasztel
– teraz żyją w dostatku jak książęta (s. 721, 723).
Honorowy,
wie, co znaczą śluby rycerskie i dobre imię rycerza. Poprzysiągł
Lichteinsteinowi śmierć i nie zaznał spokoju, dopóki go nie zabił
(w bitwie pod Grunwaldem).
Inteligentny,
szybko podejmuje decyzje, ma łatwość wypowiadania się, np.
sprytnie potrafi podejść Wilka z Brzozowej, by ten po wyjeździe
Maćka nie tylko nie rozgrobił Bogdańca, ale jeszcze zapewnił mu
opiekę w tym celu wykorzystuje nienawiść Wilka do Cztana z Rogowa
(s. 454 - 459).
Kocha
Zbyszka jak syna. Wychowuje go na dzielnego i honorowego rycerza (np.
dla dobra jego samego nie pozwala mu w porywie rozpaczy zabić
wziętego do niewoli Zygfryda de Löwe, s. 576). Jest dumny ze
Zbyszka. Chcąc ratować bratanka od egzekucji, jedzie z prośbą o
ułaskawienie do Malborka (s. 94). Chce dla młodzieńca jak
najlepiej i dlatego planuje jego małżeństwo z Jagienką .
Skromny,
przywiązany do dawnych miejsc i tradycji rodzinnej. Nie chce się
przeprowadzić do kasztelu, pozostaje w starym domu. ”Tu już
zamrę, gdziem się urodził. Widzicie, za czasów wojny Grzymalitów
z Nałęczami spalon był do cna Bogdaniec - wszystkie budynki,
wszystkie chałupy - ba! płoty nawet, jeno to domosko ostało.
Ludzie gadali, że dla zbytku mchów na dachu nie chciało gorzeć –
ale ja myślę, że była w tym i łaska Boża – i wola, abyśmy tu
wrócili i stąd znowu wyrośli”. (s, 722 - 723).
DANUSIA
JURANDÓWNA
Córka
Juranda ze Spychowa i Litwinki, dwórki księżnej Anny Danuty.
Jej
matka umarła z przerażenia, gdy podczas napadu Krzyżaków na dwór
książęcy w Złotoryi wzięli ją zakonnicy na postronek Gdy
poznajemy Danusię, ma trzynaście lat.
Charakterystyka
zewnętrzna
Złotowłosa
i modrooka dziewczynka o wdzięcznym, cienkim głosie. „Na głowie
miała wianeczek, włosy puszczone po ramionach, suknię niebieską i
czerwone trzewiki z długimi końcami”. (s. 18). Przypomina figurkę
z kościoła. Śpiewa dziecinnym głosem „świeżym jak śpiewanie
ptaków w lesie na wiosnę”. (s. 19). Widziana w Przasnyszu, wydaje
się już bardziej dorosła. Jest w niej „jakaś uroda, już nie
tylko dziecinna, i jakaś ponętna, mocna, upajająca, bijąca od
niej tak, jak bije ciepło od płomienia albo zapach od róży”.
(s. 254). Przed ceremonią zaślubin Zbyszko widzi Danusię „bladą
nieco od bezsenności, białą, z wiankiem nieśmiertelników na
skroni, przybraną w sztywną, spadającą aż do ziemi sukienkę...”
(s. 305). Przypominała „malowania na szybach, było w niej coś
tak kościelnego, że Zbyszka zdjęło zdziwienie na jej widok, bo
pomyślał, że nie dziewczynę ziemską, ale jakąś duszyczkę
niebieską ma wziąć za żonę”. (s. 306).
Po
uwolnieniu z rąk krzyżackich: „(Zbyszko) patrzył na nią i na
jej wychudłą twarz z zastygłym wyrazem przerażenia, i na zapadłe
oczy, na potargane strzępy odzieży...” (s. 575).
Kiedy
Zbyszko wynosił ją z izby do kolebki, von Badenowie zobaczyli „jej
twarz podobną istotnie do twarzy świętych panienek z kościelnych
obrazów i jej słabość tak wielką, że nie mogąc dźwigać
głowy, trzymała ją wspartą ciężko na ramieniu młodego
rycerza...”. (s. 596).
We
wspomnieniach Zbyszka zmarła Danusia stawała się coraz bardziej
duchem bezcielesnym. „Wiedział ją niebieską, przeźroczystą,
odwróconą bokiem, ze złożonymi rączkami, ze wzniesionymi oczyma,
grającą na lutence, wśród różnych Bożych skrzypaczków, którzy
w niebie grywają Matce Boskiej i Dzieciątku”. (s. 709).
Charakterystyka
wewnętrzna
Gdy
ją poznajemy, jest dziecinna. Cieszy się, że będzie miała swego
rycerza i przestaną ją nazywać skrzatem. Z radości podskakuje i
rzuca się księżnej na szyję, podczas uczty zasypia.
Spontaniczna.
Widząc Zbyszka na dworze w Przasnyszu, nie zwraca uwagi na obecność
dworu, rzuca mu się na szyję i obsypuje pocałunkami. Dopiero
potem, zawstydzona, chowa się za księżną (s. 253).
Kocha
ojca. Cieszy się z jego przyjazdu, wie, że dla niej gotów jest do
wszystkich ustępstw – chcąc wymóc na ojcu przychylność dla
Zbyszka, grozi, że będzie płakała (s. 135). Posłuszna ojcowskiej
woli – gdy przychodzi list, w którym Jurand rzekomo wzywa ją do
przyjazdu, nie protestuje słowem, chociaż żal jaj odjeżdżać od
Zbyszka.
Lubi
towarzystwo Zbyszka, z przychylnością przyjmuje jego służbę i
zapewnia o miłości: „Podobały jej się zrękowiny, i słodkości,
jakie jej rycerzyk codziennie znosił, więc teraz, gdy zrozumiała,
że jej to wszystko chcą odjąć, zsunęła się co prędzej z
poręczy krzesła i ukrywszy głowę na kolanach ojca, poczęła
wołać: - Tatulu! tatulu bo będem płakać!” (s. 135). Darzy
Zbyszka silnym uczuciem, przełamuje bowiem lęk i błaga króla o
darowanie Zbyszkowi kary za napaść na posła (s. 82).
Chce
wyjść za Zbyszka za mąż, nawet bez błogosławieństwa ojca (s.
299).
JAGIENKA
ZYCHÓWNA ZE ZGORZELIC
Gdy
ją poznajemy, ma piętnaście lat, trzy lata temu straciła matkę
(spadła z sosny).
Charakterystyka
zewnętrzna
Wysmukła,
ma szerokie ramiona, jędrne piersi, czerwone usta, modre oczy. Gdy
przybywa do Bogdańca w odwiedziny, jest ubrana w kożuszek kryty
zielonym suknem, samodziałową spódnicę w prążki i nowe buty, na
szyi ma kolorowe korale (s. 159).
Jadąc
na niedzielną mszę do Krześni, Jagienka ma strój z czerwonego
sukna, podbity gronostajem i czerwone rękawiczki.
Na
dworze księżnej Aleksandry Jagienka wydaje się wyższa i o wiele
poważniejsza, nabrała godności. Zbyszko podziwia jej białe jak
śnieg czoło, ciemne włosy zaplecione w dwa warkocze. Ubrana jest w
niebieską obcisła suknię, obramowaną purpurą (s.644). Nawet Anna
Danuta stwierdza, że „gasną inne świeczki przy tej pochodni”.
(s. 644).
Charakterystyka
wewnętrzna
Samodzielna,
odważna. Poluje na żubry (s. 150, 151), na niedźwiedzia (s. 172,
173), bobry (s. 184, 185). Nie boi się sama zostać w majątku. Zych
często wyjeżdża z domu, zostawiając wszystko pod jej opieką (s.
182).
Gospodarna,
potrafi prowadzić swój dom i często pomaga w domowych pracach w
Bogdańcu, zawsze wie, czego u Maćka brakuje. Troskliwa, serdeczna,
czuła. Opiekuje się Maćkiem (s. 174), Jurandem (s. 507, 682). Ma
dobre serce. Modli się o pomyślność Danusi, potem opiekuje się
jej trumną (s. 682, 685).
Roztropna,
umie postępować z ludźmi. Przekonuje Maćka, że powinien zabrać
ją ze Zgorzelic do opata, do Sieradza, potem do Płocka, a potem do
Spychowa (s. 452, 464, 486). Proponuje, by Hlawę pozostawić w
Spychowie jako dzierżawcę i domyśla się, że zostanie on tylko z
Anulą Sieciechówną jako żoną (s. 687, 688).
Kocha
Zbyszka. Pomaga w polowaniu na niedźwiedzia (s. 172, 173). Chętnie
spędza z nim jak najwięcej czasu. Podziwia jego siłę i dokonania
wojenne. Chcąc dla niego jak najlepiej, dobrze życzy Danusi.
Ponieważ boi się o Zbyszka, posyła za nim Hlawę, by mu wiernie
służył (s. 213).
HLAWA
Czech,
z pochodzenia szlachcic. Pod Bolesławcem pojmał go w niewolę Zych
ze Zgorzelic. Z szacunkiem i sympatią odnosi się do Zycha, a z
uwielbieniem do Jagienki. „Sam on miłował Jagienkę, ale tak jako
poddany miłuje córkę króla, więcej z pokorą i czcią
największą, a bez żadnej nadziei (s. 470).
Odważny.
Oddany Zbyszkowi. Ratuje mu życie, zabijając tura (s. 265). Chętnie
bierze udział w walkach, nienawidzi Krzyżakow. Dzielny rycerz
(chociaż nie pasowany według polskiego zwyczaju), gdy Zbyszko ma
walczyć z Rotgierem, on podejmuje walkę z jego giermkiem – van
Kristem (s. 400). Boi się o Zbyszka walczącego z Rotgierem i
obiecuje sobie, że gdy Krzyżak przewróci pana to: „Bóg mi,
jeśli pan padnie, huknę Niemca obuchem między łopatki, aby się
też wykopyrtnął” (s. 407).
RYCERZ
DE LORCHER
Lotaryńczyk
z możnego rodu, wielce zasłużonego dla Zakonu Krzyżackiego. Bawi
u Krzyżaków w gościnie. Przyjechał walczyć z niewiernymi, by
zyskać sławę rycerską. Uwierzył propagandzie krzyżackiej,
głoszącej, iż Polska, a przede wszystkim Litwa to kraje pogańskie,
które trzeba siłą nawracać na chrześcijaństwo, przeżywa
wielkie zdziwienie, gdy w drodze do księcia Janusza widzi kościoły,
krzyże, a towarzyszą mu polscy rycerze, dobrze znający zasady
kultury zachodnioeuropejskiej (s. 245). Dziwi się też, gdy po
potyczce wygranej przez Zbyszka na Żmudzi dowiaduje się, iż to
Krzyżacy przeszkadzają Litwinom w przyjęciu chrztu, bo straciliby
powód do najazdów (s. 557). Jest człowiekiem honorowym.
Zwyciężony, oddaje się w niewolę Zbyszkowi (s. 565). Jak na
rycerza przystało, zawsze głosi chwałę jakiejś damy i chce się
bić o jej honor (jest bardzo niestały w swoich zachwytach).
Człowiek
uczuciowy, szlachetny, szybko zrozumiał, że stojąc po stronie
Krzyżaków, służy złej sprawie. Przed bitwą pod Grunwaldem
przechodzi na stronę księcia Janusza (s. 745).
Żeni
się z polską szlachcianką – Jagienką z Długolasu (s. 745).
KSIĘŻNA
ANNA DANUTA
Córka
Kiejstuta, żona księcia mazowieckiego Janusza.
Charakterystyka
zewnętrzna
Gdy
ją poznajemy, kobieta w średnim wieku, o śmiejącej się twarzy i
niebieskich oczach. W gospodzie „Pod Lutym Turem” ubrana w
czerwony płaszcz, zieloną, obcisłą szatę, z pozłacanym pasem na
biodrach.
Charakterystyka
wewnętrzna
Bardzo
chce być dobrą chrześcijanką, ale odczuwa lęk przed potęgą
Boga: „...w życiu codziennym również jak wszyscy ludzie tych
czasów po przyjacielsku i poufale wspomina imię Boże, jednakże w
domu Pana z dziecinną bojaźnią i pokorą wznosiła oczy ku
tajemniczej i niezmierzonej potędze”. (s. 37). Chce dorównać w
żarliwości religijnej królowej Jadwidze i dlatego z chęcią czuwa
przy uratowanym od zamarznięcia Jurandem: „Chodziło jej zawsze i
we wszystkim o to, by dorównać w cnotach chrześcijańskich, a
zatem i w doglądaniu chorych, zmarłej królowej Jadwidze i odkupić
swymi zasługami duszę ojca; nie pomijała więc żadnej
sposobności, by w chrześcijańskim od wieków kraju okazać się
gorliwszą od innych i tym zatrzeć pamięć, że urodziła się w
pogaństwie”. (s. 331).
Jest
osobą bezpośrednią. W gospodzie „Pod Lutym Turem” od razu
chętnie podejmuje rozmowę z Maćkiem i Zbyszkiem. Nie oczekuje dla
siebie szczególnych wygód, dziękuje zakonnikom za gościnę, ale
spędza noc w gospodzie. Chętnie słucha muzyki, lubi wesołą
zabawę.
Dobra,
stara się pomóc Zbyszkowi i uratować go przed egzekucją. Po
śmierci Danusi rozpacza z nim jak matka płacząca po utracie
kochanego dziecka (s. 640, 641).
Chętnie
słucha opowieści o miłości i miłości sprzyja. Dlatego z taką
łaskawością odnosi się do Zbyszka i Danusi. Urządza im zrękowiny
bez wiedzy Juranda (s. 119). Po przyjeździe Zbyszka do Przasnysza
pozwala, by pocałował narzeczoną (s. 256). Przełamuje rozterki i
wyraża zgodę na ślub Danusi i Zbyszka bez błogosławieństwa ojca
i zawarty w adwencie (s. 300 - 305).
Dobrze
włada bronią. Na polowanie bierze kuszę i celnie z niej strzela:
„Księżna, w której na ten widok zagrała Kiejstutowa, ojcowska
krew, wypuszczała grot za grotem w ową pstrą ciżbę, pokrzykując
z radości za każdym razem, gdy ugodzony jeleń lub łoś wspina się
pędzie do góry, a następnie walił się ciężko i kopał nogami”.
(s. 262).
KRÓL
WŁADYSŁAW JAGIEŁŁO
Opis
wyglądu króla.
„Włosy
miał czarne, zwichrzone i rzedniejące nieco nad czołem, długie,
po bokach założone za uszy, twarz smagłą, całkiem ogoloną, nos
garbaty i dość spiczasty, koło ust zmarszczki, oczki czarne, małe,
świecące, którymi rzucał na wszystkie strony, jakby chciał,
zanim dojdzie przed ołtarz, porachować wszystkich ludzi w kościele.
Oblicze jego miało wyraz dobrotliwy, ale zarazem i czujny,
człowieka, który wyniesion przez fortunę nad własne spodziewanie,
musi myśleć ustawicznie o tym, czy jego postępki odpowiadają
godności, i który obawia się złośliwych przygan. Ale właśnie
dlatego była w jego twarzy i ruchach jakby pewna niecierpliwość.
Łatwo było odgadnąć, że gniew jego musi być nagły, straszny i
że jest to zawsze ten sam książę, który swego czasu,
zniecierpliwiony matactwami Krzyżaków, wołał do ich wysłanników:
„Ty do mnie z pergaminem, a ja do ciebie z dzidą”.
Człowiek
porywczy, który jako dobry chrześcijanin próbuje swój temperament
powściągnąć. Żarliwie wierzący: modli się, klękając na gołej
posadzce bez poduszki. Dziennie słucha co najmniej trzech mszy.
Po
mszy wychodzi uspokojony i łagodny (s. 69).
Niechętny
rozlewowi krwi chrześcijańskiej; chce uniknąć wojny z Zakonem.
Odważny. Chce brać bezpośredni udział w bitwie po Grunwaldem, ale
zabraniają mu tego polscy rycerze w trosce o życie monarchy (s.
774).
Kiedy
jednak opodal przeciągają niemieckie chorągwie, rusza na
nacierającego na niego Niemca i zabija go. (s. 775)
Lubi
polowania. „Pytanie to było zarazem oznajmieniem, że tego
wieczoru nie chce o czym innym mówić, jeno o łowach, w których z
całej duszy się kochał i dla których rad na Mazowsze przyjeżdżał,
gdyż Mało- i Wielkopolska mniej były lesiste, a w niektórych
ziemiach tak już zaludnione, że im zgoła brakło lasów”. (s.
642).
KRÓLOWA
JADWIGA
Poddani
mają ją za świętą. Wierzą, że jej dotknięcie leczy chorych,
że ma moc dokonywania cudów i może wszystko wyprosić u Boga (s.
69). Papież Bonifacy IX ma ją za świętobliwą i wybraną córkę
Kościoła (s. 70). By ochrzcić Litwinów, ostatni pogański naród
w Europie, poświęciła własne szczęście i wyszła za Jagiełłę
(s. 70). Wyrzeka się bogatych strojów i nosi szaty mniszki, nawet
przesłania twarz, „by myśl o własnej piękności nie wzbudziła
w niej pychy światowej”. (s. 71).
Zbyszko
dostrzega jej „liliową twarz, niebieskie źrenice, ruchy po prostu
anielskie, pełne spokoju, dobroci, miłosierdzia...” (s. 72).
Charakterystyka
Krzyżaków
ZYGFRYD
DE LöWE
Wójt
z Jansborku. Wysoki, o szlachetnych, surowych rysach. Zły i obłudny
człowiek; godzi się na porwanie Danusi (s. 277). Asceta, nakazuje
zakonnikom surowość (s. 389). Obłudny, wysyła Rotgiera do księcia
Janusza, by opowiedział, jak Jurand napadł na zakonników, gdy ci
oddali mu pannę uchodzącą za Danusię (s. 388, 389). Oddany
Zakonowi, ale w zły sposób. Kocha Rotgiera, o którym powiadają,
że jest jego synem.
Przybity
jego śmiercią dokonuje straszliwej zemsty na Jurandzie – każe mu
obciąć język, wypalić oko i obciąć prawą dłoń; tak
okaleczonego po pewnym czasie wypuszcza. Jest gotów zabić Danusię
(s. 436). Ostatecznie zadręczają go wyrzuty sumienia – uwolniony
przez Juranda, wiesza się (s. 608, 609).
HUGO
DE DANVELD
Starosta
ze Szczytna. Dość młody, otyły, z twarzą chytrego piwowara i
grubymi wargami (s. 251). Cieszy się złą sławą. Z powodu
rozlicznych skarg na jego zachowanie zwierzchnicy zakonni musieli go
przenieść z Sambii do Szczytna. Dwa lata temu starł się z
Jurandem (s. 258). Przerażony przeciwnikiem uciekł z pola walki –
to sprawiło, że jego nienawiść do Juranda jest zwielokrotniona.
Okrutny, bez skrupułów – to on proponuje porwać Danusię i w ten
sposób dokonać zemsty na Jurandzie (s. 277). Nie waha się zabić
rycerza sprzyjającego Zakonowi, pana Fourcy’ego, gdy ten nie godzi
się na porwanie dwórki księżnej (s. 285). Za nic ma honor
rycerski, napawa się pohańbieniem Juranda (s. 376, 377, 378).
Kłamliwy i obłudny – oddaje Jurandowi jako Danusię jakąś
obłąkaną dziewczynę. Innej w zamku nie ma twierdzi. Przebiegły
postawił Jurandowi warunek, by przed przybyciem do Szczytna
rozgłosił, iż jedzie wykupić córkę z rąk zbójów (s. 388).
IV.
Ogólna charakterystyka Krzyżaków
Sama
królowa Jadwiga miała podobno powiedzieć, oburzona chciwością
Krzyżaków: „Póki ja żyję, póty powstrzymuję rękę i słuszny
opór męża mojego, lecz pamiętajcie, iż po mojej śmierci spadnie
na was kara za wasze grzechy”. (s. 101).
Księżna
Anna Danuta zwraca uwagę na bezprawne działanie , butę i
niewdzięczność Zakonu Krzyżackiego: (cytat, s. 39 i 40).
Pięć
lat przed rozpoczęciem akcji powieści Krzyżacy napadli na dwór
księcia Janusza w Złotoryi. Samego księcia wzięli do niewoli i
trzymali, aż król Władysław Jagiełło zagroził wojną (cytat,
s. 20).
Stary
przeor z Sieradza opowiada o napadzie Krzyżaków na miasto.
Zakonnicy podpalili domy, na rynku ścinali głowy mężczyznom,
kobietom, dzieciom, niemowlęta wrzucali w ogień. Zabijali księży.
„...oni ciągle na zgubę tego chrześcijańskiego królestwa dybią
i póty dybać będą, póki ich całkiem nie zetrze ramię boskie”.
(s. 225).
Krzyżacy
po całej Europie rozpowiadają o pogaństwie polskich ziem i dlatego
rycerz de Lorche, który – jak wielu – im uwierzył, nie może
się nadziwić, gdy na Mazowszu widzi kościoły, krzyże na wieżach,
duchownych. A już całkiem zadziwia go fakt, że i Litwa przez
królową Jadwigę została ochrzczona (s. 245).
Skarga
chłopa z okolic Szczytna: Krzyżacy ponakładali wysokie podatki,
żadnych skarg nie chcą słuchać; gdy za miejscowym chłopem
wstawił się proboszcz wielborski, to go Krzyżacy wzięli na
łańcuch (s. 362).
Opowieść
starego smolarza o bitwie pod Płowcami (rok 1331): „Naszli tę
ziemię, popalili groby i zamki, ba! dzieci w kolebkach rzezali, ale
im przeszło na czarny koniec! Hej! godna ci to była bitwa”. (s.
474).
Przebiegli,
okrutni, obłudni. Na płaszczach noszą znak krzyża, ale są jak
najdalsi od głoszonych przez religię zasad. W zamkach dogadzają
swoim chęciom, nie żyją w ascezie i porządku. Spotyka ich słuszna
kara – najpierw pod Płowcami, a potem pod Grunwaldem.
Polscy
rycerze
Honorowi.
Gdy Lichteinstein sugeruje, że przyjmie przeprosiny Zbyszka i Maćka,
gdy zsiądą z koni i staną przed nim bez hełmów na głowach,
odmawiają. Spotyka się to ze zrozumieniem Powały z Taczewa (s. 53,
54). Na taki despekt nikt się nie zgodzi. Kiedy podczas śniadania u
króla, Kuno Lichteinstein zarzuca, że w Polsce panują pogańskie
obyczaje (jak się niebawem okaże, chodzi mu o napaść na posła),
rycerze nie posiadają się z oburzenia, ale gdy Zbyszko przyznaje
się do winy, domagają się kary wymierzonej przez sąd
(sprawiedliwi).
Polacy
są odważni, wierni królowi, żywią szacunek dla swoich panów
(np. dla księcia), darzą szacunkiem starszych i bardziej
zasłużonych. Jednoczą się przeciw wspólnemu wrogowi. Dotrzymują
danego słowa
V.
Średniowiecze realia
Ślubowanie
rycerskie
Zbyszko
ślubuje, że będzie głosił, iż najurodziwsza i najcnotliwsza
jest panna Danuta Jurandówna. Obiecuje też złożyć pod nogi
Danusi kilka czubów krzyżackich (s. 22). Danusia podaje rycerzowi
rękawiczki, by ten przyczepił je do hełmu. (s. 23).
Rycerz
chce walczyć w barwach swojej pani. Hlawa, gdy wyjeżdża ze
Spychowa szukać Zbyszka, dostaje od Sieciechówny pętliczek, który
Czech przyczepia przy hełmie. (s. 520).
Pojedynek
Po
pojedynku na udeptanej ziemi zwycięzca musi spędzić cały dzień i
pół nocy na polu walki, by pokazać gotowość do potyczki z
krewnymi lub przyjaciółmi zabitego (s. 413).
„Mój
ci jest”
Staropolski
obyczaj polegający na tym, że panna zarzucała na głowę skazańca
swoją zasłonę. Wykrzykiwała przy tym: „Mój ci jest” i w ten
sposób brała go w swoje posiadanie (s. 117).
Handel
relikwiami, wiara w cudowną moc relikwii
Handlarz
Sanderus ma m.in. kopytko osiołka, na którym odbyła się ucieczka
do Egiptu, piórko archanioła Gabriela, olej, w którym poganie
chcieli usmażyć św. Jana, szczebel drabiny, która się śniła
Jakubowi, trochę rdzy z kluczy św. Piotra. U Krzyżaków jest
podobno krajka z szaty Najświętszej Marii Panny, drzewo Krzyża
Świętego, trzonowy ząb Marii Magdaleny, głowienki z krzewu
ognistego, w którym pokazał się Mojżeszowi Bóg Ojciec – nic
dziwnego zatem, że stanowią taką potęgę. Księżna Anna Danuta
wątpi nawet, czy można mieć jakieś szansę w walce z nimi (s.
41).
Uczta
Rycerze
służą damom. Na stole kiełbasa, potem słodkie i pachnące wino
(mężczyznom słudzy wlewali go obficie, pannom po trochu), misy
pełne orzechów włoskich i laskowych. Na deser słodkie placki
pełne rodzynków. Pod koniec uczty rozbrzmiewała muzyka i śpiewy
rybałtów (s. 27, 28)
Polowanie
Ulubiona
rozrywka księcia Janusza, księżnej Anny Danuty oraz króla
Władysława Jagiełły. Orszak myśliwych zagłębiał się w las,
wielki łowczy rozstawiał myśliwych długim rzędem na skraju
polany, przed nimi rozciągała się pusta przestrzeń, po bokach
sieci, za którymi stali „nawrotnicy”, mający zawracać
zwierzęta ku strzelcom lub zaplątane sztuki dobijać oszczepami.
Gromady Kurpiów miały pędzić zwierzęta z głuszy w stronę
polany (s. 259, 260).
Opis
dworów
Dwór
w Bogdańcu:
Ogromna
sień, dwie obszerne izby z komorami i kuchnią. W oknach błony, na
środku izby ognisko (na ubitej, glinianej podłodze), dym uchodzi
szparą w pułapie. Pułap czasem służy za wędzarnię, na kołkach
wieszano tam mięso. Stoły i ławy zbite z sosnowych desek (s. 155).
Dwór
w Zgorzelicach
Okna
z szybami z rogu cienko zestruganego i tak wygładzonego, że jest
prawie przezroczysty (s. 161). W rogach izb wielkie kominy z okapami.
Podłoga z desek modrzewiowych, na ścianach zbroje i łyżki (dwie
ze srebra). Pod stołami skóry żubrze i dzicze. W alkierzu u pułapu
wiszą skóry wilcze, lisie, bobrowe. W spichrzach i szopach składy
wosku, miodu, beczki z mąką, skład sucharów, konopi i suszonych
grzybów (s. 161).
Kasztel
Zbyszka i Jagienki
Stoi
na wzgórzu, otoczony fosą, ma ściany z grubych dębowych i
modrzewiowych bali (s. 718). Komnaty przyozdobione łupami z wojen
(s. 722). W specjalnej przeznaczonej do tego komnacie Jagienka i
Zbyszko jadają wspólnie z sołtysami, karbowymi i czeladzią. (s.
723).
Dwór
w Spychowie
Dwór
w Spychowie stoi w lasach, wśród grzęzawisk i sitowia. „Pola
graniczące ze Spychowem leżały odłogiem, lasy zarastały dzikim
chmielem i leszczyną, łąki szuwarem”. (s. 130). „ Opowiadano
też o Spychowie straszliwe rzeczy: że przez grząskie bagna, wśród
drzemiących, zarosłych rzęsą i wodnym rdestem topielisk, wiodła
do niego droga tak wąska, iż dwóch mężów na koniach nie mogło
obok siebie po niej jechać; że po obu jej stronach walały się
kości niemieckie, nocami zaś przechadzały się na pajęczych
nogach głowy potopionych, jęcząc, wyjąc i wciągając ludzi razem
z końmi w głębinę. Powtarzano, że w samym gródku częstokół
przebrany był w czaszki ludzkie. Prawdą w tym wszystkim było tylko
to, że w zakratowanych jamach, wykopanych pod dworzyszczem w
Spychowie, jęczało zawsze kilku lub kilkunastu jeńców i że imię
Juranda straszniejsze było od owych wymysłów o kościotrupach i
topielcach.” (s. 131).
VI.
Problematyka
Opis
trudnej sytuacji Polski nękanej przez Krzyżaków .
Przesłanie:
nawet w trudnej sytuacji Polacy potrafią zachować się godnie,
uratować własny honor i uwolnić ojczyznę od wrogów. „Krzyżaków”
pisał Henryk Sienkiewicz w czasach, gdy Polska znajdowała się pod
zaborami – wymowa tej powieści dawała więc nadzieję, że i z
tej sytuacji Polacy wyjdą zwycięsko. Zwycięstwo pod Grunwaldem
może mieć różną postać. Poza tym powieść uczyła historii (w
szkołach prowadzonych przez zaborców często przemilczanej lub
wypaczanej) i budziła szacunek dla tradycji.
Tworzyła
( i tworzy) wzorce osobowe: odważnego, słownego i uczciwego
mężczyzny oraz pełnej wdzięku, ale zaradnej i mądrej kobiety.
Opis
wyglądu Zbyszka w gospodzie „Pod Lutym Turem” (s. 24 i 25).
Zbyszko
idzie na egzekucję (s. 115).
Zbyszko
po powrocie do Bogdańca, gdy zdobył już krzyżackie czuby (s. 705,
710).
Zbyszko
jako mąż Jagienki (s. 725).
Silny,
odważny, pełen wiary w siebie (s. 13).
Impulsywny,
z nagła decyduje się ślubować Danusi (s. 21).
Zbyszko
odważnie i nierozważnie naciera na Kuno Lichteinsteina (s.48,49).
Kocha
stryja (s. 139), troszczy się o niego w chorobie, idzie zabić dla
Maćka niedźwiedzia (s.168-174).
Żal
mu się rozstawać ze stryjem, gdy wyjeżdża na dwór książęcy
(s. 215).
Obiecuje
wykupić Maćka z niewoli i słowa dotrzymuje (s. 597, s. 667).
Honorowy,
podejmuje walkę z Cztanem i Wilkiem, by nikt nie zarzucił mu
tchórzostwa (s. 202).
Zdobywa
krzyżackie czuby, by wypełnić przysięgę (s. 705-706).
Doznaje
ambiwalencji uczuć: żal mu rozstać się z Jagienką, choć cieszy
się, że jedzie do Danusi (s. 215).
Odważny:
naciera na tura, broniąc księżnej i Danusi (s. 264, 265);