DZIENNIK, CZASOPISMO



PRASA


Potocznie rozumiane pojęcie "prasa" to ogół dzienników i czasopism, ukazujących się na terenie jakiegoś kraju (jest więc prasa angielska, polska, itd.). Używa się tu też bardziej tradycyjnego terminu - "prasa drukowana". W mowie potocznej , kiedy mówimy o prasie mamy na myśli właśnie tę prasę - dzienniki, czasopisma, które czytujemy regularnie lub sporadycznie.

Normatywne znaczenie terminu "prasa" określają przepisy ustawy o prawie prasowym z 1984 r. W prawnym znaczeniu tego terminu "prasa" obejmuje nie tylko prasę drukowaną, ale i media elektroniczne oraz wszystkie instytucje tworzące system środków masowego przekazu.


Definicja prawna pojęcia "prasa" brzmi następująco:

"prasa oznacza publikacje periodyczne, które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej, ukazujące się nie rzadziej niż raz do roku, opatrzone stałym tytułem lub nazwą, numerem bieżącym i datą, a w szczególności: dzienniki i czasopisma, serwisy agencyjne, stałe przekazy teleksowe, biuletyny, programy radiowe i telewizyjne oraz kroniki filmowe; prasą są także wszelkie istniejące lub powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania, w tym także rozgłośnie oraz tele- i radiowęzły zakładowe, upowszechniające publikacje za pomocą druku, wizji, fonii lub innej techniki rozpowszechniania; prasa obejmuje również zespoły ludzi i poszczególne osoby zajmujące się działalnością dziennikarską" (Dz. U. nr 5 z dn. 7 lutego 1984 r., poz. 24.)

Definicja ta jest zbudowana tylko na wyznacznikach zewnętrznych, formalnych, tj. częstotliwość numer data. Każdą publikację posiadającą te cechy można zaliczyć do kategorii wydawnictw prasowych i jest to zrozumiałe i naturalne.

Jednak definicja ta z wyżej wymienionych powodów nie przystaje już do obecnej rzeczywistości. Jest zbyt ogólna i pojemna, pozwala zakwalifikować do "prasy" także te wytwory drukowe, które nie pełnią społecznych funkcji właściwych prasie (w "Małej Dianie", "Robótkach Ręcznych", "103 Najlepszych Dowcipach" nie ma materiałów dziennikarskich ani tekstów autorskich), nie pełnią roli informacyjnej, opiniotwórczej (czasopisma). Pojawiają się więc uzasadnione wątpliwości, czy zaliczyć do prasy należy takie wytwory, podobnie jak pisma ogłoszeniowo- reklamowe.

Definicja pojęcia "prasa" powinna zostać znowelizowana tak, by była adekwatna do rzeczywistości wydawniczej. Musi więc uwzględniać, obok zewnętrznych cech, także treść i funkcje wytworów drukowych. Stąd pomysł objęcia mianem "prasy' takich, i tylko takich wydawnictw, które oprócz formalnych warunków określonych w ustawie, spełniałyby też funkcje społeczne.

Wadą obecnej definicji jest też anachroniczna i mało precyzyjna formuła "stałe przekazy teleksowe". Nie tylko z powodu praktycznego wyjścia z użycia tgo urządzenia, ale też dlatego, że odnosząc opis do faksów, można go zastosować do dowolnych, jeśli chodzi o treść, przekazów nie mających wcale charakteru publikacji prasowych, ani nie odzwierciedlających opinii publicznej.

Rozwój techniki pociąga za sobą konieczność precyzyjnego sformułowania dotychczasowych "wszelkich istniejących i powstających w wyniku postępu technicznego środków masowego przekazywania". Problem rodzi np. wykorzystanie Internetu, coraz powszechniejszego w stosunkach społecznych, a posiadającego globalny ponadnarodowy charakter i możliwość powszechnego dostępu. Chodzi też o dostosowanie przepisów prawa prasowego w poszcz. krajach do potrzeb globalnego społeczeństwa informatycznego.

Prawdopodobnie należałoby usunąć z definicji także zapis o tele- i radiowęzłach zakładowych. Nie ma powodu, by była specjalnie w niej wymieniana. Było to ważne w l. 80., gdy decydowały o tym względy polityczne i chęć podkreślenia roli mediów zakładowych pozostających pod kontrolą ośrodków propagandy partyjnej.

Przyszła definicja terminu "prasa" powinna być bardziej konkretna i precyzyjniej określać jego zakres, biorąc pod uwagę aktualną sytuację na rynku mediów. Powinna uwzględniać obok wyznaczników formalnych, także treść, której im więcej w wytworze drukowym, tym bardziej zasługuje on na miano prasy. Nie oznacza to, że nie powinny istnieć wydawnictwa, które są raczej "prasobodobne". Chodzi jedynie o to, aby nie nazywać ich prasą, a klasyfikować inaczej we wszelkich statystykach dotyczących prasy drukowanej..


Typologiczne i terminologiczne wątp1iwości związane z definicją prawna pojęcia prasa.


Definicja prawna (Dz.U. nr.5 z dn. 07.02.1984r.) pojęcia prasa, okreś1ona przepisami ustawy o prawie prasowym z roku 1984. obejmuje swym zakresem nie tylko tzw. prasę drukowaną (dzienniki, czasopisma), ale także media elektroniczne oraz, szerzej — wszystkie instytucje, tworzące system środków masowego przekazu. Po jktocznie, encyklopedyczne, rozumienie pojęcia prasa ogranicza się do ogółu dzienników, periodyków (czasopism), ukazujących się w jakimś państwie. Stąd też często używa się bardziej tradycyjnego terminu prasa drukowana.

Definicja prasy, zawarta w ustawie o prawie prasowym z 1984r., opiera się na zewnętrznych tylko, formalnych cechach tj. częstotliwości ukazywania się, okreś1eniu numeru bieżącego i daty ukazania się. Są to wyznaczniki widoczne i wymierne, dlatego zaliczenie publikacji o takich własnościach do grupy wydawnictw prasowych wydaje się naturalne i zrozumiale. Jednak ograniczenie się tylko do nich powoduje, ze taka definicja prasy nie przystaje w pełni do obecnej rzeczywistości. Jej ogólność, a przez to pojemność powoduje, ze do kategorii prasa na1eżą także takie druki, które wprawdzie spełniają wymagania formalne, ale nie pełnią, społecznych funkcji właściwych prasie (w przypadku dzienników chodzi o funkcje przede wszystkim informacyjną, a czasopism — f. opiniotwórczą, wychowawczą, edukacyjną itp.). Nie zawierają też materiałów dziennikarskich ani tekstów autorskich. Mowa tu o kilkuset pisemkach, sk1adających się w 100 proc. z krzyżówek, dowcipów, przepisów kulinarnych. porad itd.(np. Krzyżówki Panoramiczne, 103 Najlepsze Dowcipy, Ciasta Domowe. Robótki Ręczne) tub kilkudziesięciu ogłoszeniowo-reklamowych (np. Bazar).

Inny zarzut wobec normatywnej definicji i omawianego pojęcia dotyczy anachronicznej i mało precyzyjnej formuły „stałe przekazy teleksowe”. Chodzi nie tylko o to, że teleks nie jest już najpowszechniej stosowanym urządzeniem porozumiewawczym, ale czy zawartość treściowa przekazów faksowych jeżeli odniesiemy powyższą formułę do tego urządzenia ma w jakiś sposób cechy publikacji prasowych tub służy kształtowaniu czy odzwierciedleniu opinii publicznej ? Chyba raczej nie.

Również sformułowanie „wszelkie istniejące lub powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania” nie jest precyzyjne. Można tylko domyślać, że chodzi np. o internet, który staje się coraz ważniejszym i powszechniejszym elementem edukacji, wpływającym na kształtowanie zachowań politycznych, społecznych itp., lub satelity.

W normatywnej definicji prasy, przystającej do obecnej rzeczywistości powinien zniknąć zapis o tele- i radio- węzłach zakładowych, oraz prasie zakładowej, gdyż nie mają one już takiego znaczenia jak kiedyś (jeżeli w ogóle miały), aby był powód specjalnego wymieniania ich w definicji.

Trudno też przyjąć, że prasą, są zespoły ludzi i poszczególnych osób zajmujących się działalnością dziennikarską. Nie jest to logiczne.

Ominiecie natomiast w definicji wydawnictw ciągłych, czyli wydawanych rzadziej niż 1 raz w roku (np. kroniki, roczniki, dwuroczniki) przykładowo przez stowarzyszenia lub związki, ma oznaczać, że są to już książki? Na to wychodzi, lecz chyba tak nie jest.

TRZEBA ZATEM:

a) oddzielić prasę w znaczeniu sensu stricte (prasa drukowana) od prasy w znaczeniu sensu largo (prasa drukowana i media elektroniczne razem);

b) wyszczególnić cechy prasy drukowanej, nie zwracając uwagi tylko na formalne cechy zewnętrzne, ale i zawartość treściowa, ~żeby odróżnić np. dzienniki lub czasopisma od ,,pisemek” krzyżówkowych itp.;

c) zlikwidować nieaktualne już lub nie logiczne i anachroniczne sformułowania, zwroty definicji prasy;

d) Wprowadzić nowe, uwzględniające postęp technologiczny terminy, formuły.



DZIENNIK.


Pojęcie dziennik – wątpliwości typologiczne, terminologiczne i organizacyjno prawne.


Ustawa o Prawie Prasowym (1984r.): dziennik - ogólnoinformacyjny druk periodyczny lub przekaz za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu, ukazujący się częściej niż raz w tygodniu. (art..7, pkt.2.2.)

wskaźniki formalne:

· konieczność zachowania ogólnoinformacyjnego charakteru

· amplituda periodyczności (częściej)

Warto zwrócić uwagę, że prawna definicja dziennika nie w pełni przystaje do realnej sytuacji, z jaką mamy do czynienia na rynku prasowym, ta bowiem jest bardziej złożona.

(przykład: dzienniki sportowe – Przegląd Sportowy, Sport, Tempo – które nie zachowują przecież warunku ogólno informacyjnego charakteru, gdyż zamieszczają wiadomości wyłącznie z jednej dziedziny, nawet jeśli przyjąć, że publikowane materiały dotyczą różnych dyscyplin)


CZĘSTOTLWOŚĆ:

Kryterium częstotliwości też bywa w praktyce wydawniczej realizowane na różne sposoby. Z pewnością nie ma u nas – i to od wielu lat – pisma, które byłoby klasycznym dziennikiem!!!, czyli ukazywałoby się siedem dni w tygodniu. Większość pism codziennych ma pięć albo sześć wydań tygodniowo, łącząc wydanie sobotnio-niedzielne lub nawet piątkowo-sobotnio-niedzielne.

(przykład: Gazeta Wyborcza, Trybuna, Rzeczpospolita, Nasz Dziennik, a spośród dzienników regionalnych: Dziennik Bałtycki, Gazeta Krakowska, Trybuna Śląska, Głos Szczeciński, itp.)

Na polskim rynku istnieją też dzienniki szczególnego rodzaju, wyraźnie różniące się od wymienionych wyżej, choćby tym, że ukazują się tylko 2-3 razy w tygodniu. W rozumieniu prawa prasowego są to także dzienniki.

(przykład: Gazeta Rolnicza, Puls Biznesu, Rynki Zagraniczne, Tempo, regionalne: Anonse (Radom), Dziennik Informacyjny ABC (Leszno), Słowo Sportowe (Wrocław), Ziemia Kaliska (Kalisz)


TREŚĆ:

W klasycznym dziennikach wykorzystuje się – jako najczęściej występujący gatunek wypowiedzi dziennikarskiej – przede wszystkim tzw. informację czystą lub rozszerzoną, czyli uzupełnioną pewnymi elementami publicystycznymi, zwłaszcza wyjaśnieniem czy komentarzem, pokazującym stanowisko stron zainteresowanych sprawą, przyczyny zaistnienia jakiegoś wydarzenia lub przedstawiającym stanowisko redakcji wobec opisywanej kwestii. I dlatego właśnie – ze względu na potrzebę spełniania kryterium aktualności – w dziennikach mających jedynie dwa lub trzy wydania tygodniowo redakcje na ogół unikają informacji czystych, gdyż te bardzo szybko tracą swoją aktualność.

Biorąc pod uwagę różnice w treści i w sposobie redagowania obu grup dzienników, prasoznawcy proponują wyodrębnić tę ostatnią z ogólnej kategorii prasa codzienna i posługiwać się na jej określenie osobną nazwą: gazeta. Propozycja ta ma jednak pewną wadę: termin gazeta używany jest w języku potocznym zamiennie z terminem dziennik.

Brak ujednoliconej terminologii z pewnością powoduje, że mniej zorientowany czytelnik może być zaskoczony treścią i formułą pisma, które bierze do ręki, jeśli sugeruje się jego tytułem i nie zdaje sobie sprawy z różnych rozbieżności pod tym względem. Galimatias terminologiczny nikomu nie służy, bardzo utrudnia natomiast orientację w odniesieniu do sytuacji panującej w tym sektorze systemu prasowego.


Pojęcie „dziennik”- wątpliwości typologiczne, terminologiczne oraz organizacyjno- prawne.

Samo pojęcie „dziennik” zgodnie z ustawą o prawie prasowym narzuca nam następującą interpretację pojęcia : „ogólno informacyjny druk periodyczny lub przekaz za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu, ukazujący się częściej niż raz w tygodniu” (art. 7, pkt. 2.2). Jak widać jest to także bardzo niedoskonała definicja, która ponownie określa wszystko bardzo ogólnie. Inna definicja, z którą można się spotkać inaczej określa częstotliwość i mówi, że dzienniki to pisma, które ukazują się przynajmniej pięć razy w tygodniu.

Nie mamy niestety w Polsce dziennika, który ukazywałby się codziennie, czyli siedem razy w tygodniu. Najczęściej ukazuje się pięć lub sześć razy i wydając numer weekendowy, czyli sobotnio-niedzielny. Ogólnie dzienniki można podzielić ze względu na zasięg ukazywania się oraz tematykę, jaką dany dziennik porusza. Ze względu na terytorium wyróżniamy dzienniki centralne, czyli ogólnopolskie, a także regionalne, czyli dostępne tylko na części terytorium Polski (jedno województwo lub więcej np. „Kurier Lubelski”) i lokalne, często zwane miejskim, bo cały nakład rozprowadzany jest na terenie jednego miasta lub powiatu. A ze względu na tematykę mamy dzienniki ogólno informacyjne, czego przykładem są „Rzeczpospolita” czy „Gazeta Wyborcza” oraz specjalistyczne zajmujące się daną dziedziną jak „Puls Biznesu” czy „Przegląd Sportowy”.



Definicja pojęcia "czasopismo", cechy grupy i kryteria klasyfikacji.



Omawiając definicję pojęcia czasopismo, należy też niewątpliwie wykazać, w jakim stopniu przystaje ona do rzeczywistości wydawniczej.

Pod pojęciem "czasopismo" należy rozumieć "druk periodyczny ukazujący się nie częściej niż raz w tygodniu, a nie rzadziej niż raz w roku" (Art. 7. ustawy o prawie prasowym), spełniający też inne kryteria formalne wynikające z prawnej definicji pojęcia "prasa".

Powyższa definicja oparta została o jeden tylko formalny czynnik, czyli częstotliwość ukazywania się, pomija natomiast bardzo ważny czynnik, jakim jest treść pisma. Jest więc to definicja dość ogólna. Nie wynika z niej przecież różnica między choćby "Polityką", "Przekrojem", które składają się z ambitnych materiałów dziennikarskich, a "Magazynem Handlowym" i "Auto Bazarem", które zawierają jedynie reklamy, cenniki i ogłoszenia. W tej samej kategorii umieścił także ustawodawca wydawnictwa zamieszczające same krzyżówki czy monotematyczne porady dla majsterkowiczów. Poza częstotliwością ukazywania się przytoczone wydawnictwa niewątpliwie więcej różni niż łączy. Nie można zapomnieć także o pełnionej przez czasopisma funkcji społecznej. Trudno jednak szukać jej w "Domowym Fachowcu", "Czterech Kątach" czy "Kwietniku". Nie oznacza to bynajmniej, że wydawnictwa krzyżówkowe czy poradnicze nie powinny istnieć, ale zarówno prawnie, jak i typologicznie powinny być inaczej klasyfikowane we wszelkich zestawieniach (obecnie w badaniach czytelnicy "Polityki" i pism reklamowo- ogłoszeniowych traktowani są tak samo).

Liczącą ok. 5, 5 tys. tytułów grupę czasopism można podzielić wedle rozmaitych kryteriów i tak wyodrębnić mniejsze kategorie, ale przecież nie takie małe, skoro liczące po kilkadziesiąt lub kilkaset tytułów.

Nie wszystkie jednak kryteria są dość klarowne i jednoznaczne, a powstające kategorie budzą wciąż wiele wątpliwości i zastrzeżeń. Mogą więc być traktowane jako pomocnicze w klasyfikacji tej grupy typologicznej. Dadzą one pewną orientację co do jej struktury, złożoności.


Główne cechy czasopism.


1. Grupa typologiczna czasopism jest bardzo liczna w porównaniu z dziennikami i zdecydowanie dominuje na polskim rynku prasowym. Szacuje się, że w roku 2000 istniało 55 dzienników i 5500 czasopism, mających różną częstotliwość ukazywania się, zasięg terytorialny, zawartość i zróżnicowane kręgi odbiorców.

2. Jest to grupa dynamicznie rozwijająca się. Jest to spowodowane rozwojem gospodarczym, pojawianiem się nowych zawodów, nowych specjalności.

3. Charakteryzuje ją także labilność (zmienność). Na polskim rynku prasowym częste są przykłady wprowadzania nowego pisma, które upada po kilku numerach ("Gazeta Gdańska" istniała 3 lata, "Życie"- 6). Oprócz nakładów kapitałowych, najpoważniejszą barierą okazuje się konieczność znalezienia nie zagospodarowanej dotąd "niszy" rynkowej, a także chwytliwy pomysł na formułę nowego pisma. Doskonale poradził sobie przecież "Newsweek", dla którego szanse na utrzymanie się w tak nasyconej niszy, jaką jest nisza tygodników opinii, dawano znikome. Jego pojawienie się w bardzo gorącym dla mediów okresie (wrzesień 2001), poprzedzone szeroką kampanią reklamową sprawiło, że "Newsweek" nie tylko zdołał się utrzymać, ale zajmuje nieprzerwanie czołowe miejsca w rankingach najpoczytniejszych tygodników opinii.

4. Grupa ta jest wewnętrznie bardzo zróżnicowana- pionowo- ten sam krąg odbiorców miał do lat 90. jedno pismo, po roku 90., ma ich już kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt i poziomo (np. 3 półki prasy kobiecej).

5. Ważną cechą tej grupy jest jej wielofunkcyjność. Oprócz pełnienia funkcji opiniotwórczej, edukacyjnej i rozrywkowej, ubocznie także informuje. Po roku 90. mamy też do czynienia z funkcją eskapistyczną, która polega na specyficznym przedstawianiu rzeczywistości, kreowania świata, którego zwykły czytelnik nigdy nie pozna. Chce więc w niego uciec, odrywając się od szarego otoczenia i codziennych problemów. Nie trudno zauważyć, że w pismach kobiecych z górnych półek ("Viva!", "Cosmopolitan") nie porusza się tematów trudnych, drażliwych, dyskusyjnych czy patologicznych. Także poprzez dobór odpowiednich słów kreuje się nieprawdziwy świat. Szczególnie dobiera się też osoby prezentowane w piśmie. Są to zazwyczaj ludzie, "którym się udało", a my możemy im tylko pozazdrościć.



Kryteria i zasady klasyfikacji czasopism.

Mamy do czynienia z 3 kryteriami klasyfikacji czasopism. Są one następujące:

I. Kryterium częstotliwości ukazywania się czasopism. Wyróżnia się 7 subkategorii czasopism:

a). tygodniki

b). dwutygodniki

c). miesięczniki

d). dwumiesięczniki

e). kwartalniki

f). półroczniki

g). roczniki

Od r. 1990 nie ukazują się tzw. dekadówki.

Istnieje pewna tendencja polegająca na tym, że coraz więcej jest (rosnące zapotrzebowanie) miesięczników i kwartalników. Może to być interpretowane jako przesuwanie się zwyczaju czytywania prasy periodycznej w kierunku tych ukazujących się rzadziej. Wpływają różne czynniki- finansowe, styl życia (łatwiej bowiem znaleźć czas na spokojną lekturę rzadziej), jakościowe, strona graficzna.

Medioznawcy poprzez analizę zawartości czasopism o różnej amplitudzie częstotliwości ujawnili istnienie pewnej zależności. Brzmi ona następująco:

Im czasopismo ukazuje się częściej, tym ma na ogół uniwersalny profil, nieograniczony liczebnie krąg odbiorców i relatywnie wysoki nakład.

Im czasopismo ukazuje się rzadziej (ma większą amplitudę periodyczną), tym ma swój określony z założenia profil, ograniczony liczebnie krąg odbiorców i relatywnie mały nakład.

Od tych zasad istnieją pewne wyjątki: "Newsweek" i "Wprost" trochę na oślep komponują tytułowe tematy. Pisma mniejszości narodowych (białoruska "Niwa" czy ukraińskie "Nasze Słowo") są tygodnikami ale nie są uniwersalne. "Twój Styl" i "Jestem" pomimo rzadkiego się ukazywania, maja wysoki nakład i duży krąg odbiorców.


II. Kryterium zasięgu terytorialnego:

- ogólnokrajowe (ok. 40% ogólnej liczby czasopism;2200 tytułów)- prezentują wszystkie aktualne sprawy interesujące odbiorców w całym kraju bez względu na miejsce zamieszkania; są to m. in: "Forum", "Polityka", "Newsweek".

- regionalne (nie więcej niż 10% ogólnej liczby)- poruszają na swoich łamach przede wszystkim, a nawet wyłącznie tematy interesujące mieszkańców danego obszaru (powiat, województwo, fragment legitymujący się względami historycznymi). Charakterystyczny jest dla nich nie tylko dobór tematów i mieszkańców, ale i niewielki nakład (szczupłość lokalnego rynku reklam i ogłoszeń); zalicza się tu m.in: "Tygodnik Płocki", łomżyńskie "Kontakty", "Nowiny Jeleniogórskie".

- lokalne (określane czasem mianem prasy sublokalnej- ok. 2 tys. tytułów)- charakteryzuje je mały nakład; swoim zasięgiem obejmują parafię, osiedle, gminę, czy nawet dzielnicę i są adresowane z założenia do społeczności danej jednostki terytorialnej; np. "Głos Uczelni" (UMK w Toruniu), "Wiadomości Parafialne"; liczba czasopism lokalnych zwiększyła się lawinowo po roku 1990 r. Zawsze wpływ miały na to wybory, głównie samorządowe, które powodowały wysyp inicjatyw lokalnych; zalicza się też tu liczną grupę prasy samorządowej finansowanej z budżetów gminnych lub miejsko- gminnych). Są w Polsce regiony, gdzie jest jej bardzo dużo (więcej ludzi z inicjatywą, regiony bogatsze, uprzemysłowione, większy rynek reklamowy pozwalają na ich istnienie). Zagłębia prasy lokalnej w Polsce to Śląsk (123 tytuły), Mazowsze (86), Wielkopolska (64), Trójmiasto (63). Pism lokalnych najmniej jest w dawnych województwach: bialskopodlaskim (5), chełmskim (8), skierniewickim (9).

III. Kryterium formuły wydawniczej- wydziela się tu 3 grupy:

1. PRASĘ OPINII- grupa nieliczna- ok. 100 tytułów, przeważnie tygodników i miesięczników, tworząca elitarną grupę periodyków najbardziej opiniotwórczych, po które sięgają czytelnicy z wyższym wykształceniem, należący do elit politycznych i społecznych, najaktywniejsi i najambitniejsi pod względem potrzeb kulturalnych. Do najbardziej znanych pism z tej grupy należą "Polityka", "Tygodnik Powszechny", "Forum", "Najwyższy Czas".

Ich zawartość to w przeważającej części duże materiały tekstowe, a nie ilustracje, które jeśli w ogóle występują, to niesamodzielnie, uzupełniając jedynie tekst cało- czy też wielokolumnowy. Podejmują wszystkie aktualne problemy społeczne, polityczne, ideologiczne w wymiarze krajowym i międzynarodowym. Miarą ich popularności i prestiżu jest to, że artykuły publikowane na ich łamach niejednokrotnie wstrząsały opinią publiczną i doprowadzały do głośnych dyskusji a nawet procesów sądowych (okładka "Wprost"). Duży udział w przedstawianych materiałach mają bardzo często nie tylko dziennikarze, ale także specjaliści i eksperci wypowiadający się na dany temat. Można spotkać także zapisy dyskusji redakcyjnych z udziałem fachowców. Prasa opinii ogranicza miejsce na reklamę i płatne ogłoszenia, bo grupa docelowa tej prasy jest małoatrakcyjna (często nisko zarabiająca). Kategoria "prasa opinii" jest na tyle stabilna, że w najbliższej przyszłości mało prawdopodobne jest powstanie jakiegoś kolejnego czasopisma opiniotwórczego. Mało prawdopodobne jest również to, że któryś z istniejących upadnie lub zostanie zawieszony. W tym segmencie rynku czasopism istnieje w Polsce stan nasycenia.

2. MAGAZYNY

Grupa ta, podobnie jak kolejna, jest dość liczna (2- 2, 5 tys. tytułów). Charakteryzuje ją zmienność- najwięcej ich powstaje, ale i wśród pism upadających dominują właśnie one. W grupie tej zachodzą też zmiany jakościowe, choć stała jest struktura wewnętrzna. Magazyny posiadają nieograniczony krąg odbiorców, kierują swe treści do wszystkich bez względu na zawód, wykształcenie, miejsce zamieszkania. Unikają spraw trudnych, drażliwych, bulwersujących. Dominują tematy łatwe, lekkie i przyjemne, o których chętnie czyta się w wolnym czasie, relaksuje się po pracy. Sprzyja temu operowanie językiem potocznym, unikanie fachowych określeń i wyrazów obcych. Ma to być styl odpowiedni dla przeciętnego odbiorcy. Magazyny charakteryzuje wysoki stopień ilustracyjności, mało jest w nich natomiast tekstu. Dominują fotografie, fotoreportaże i materiały graficzne, ożywiające strony, sprawiające wrażenie dynamiczności. Dlatego kolejne numery zwracają uwagę nie treścią, a właśnie szatą graficzną. I to przyciąga do nich szeroki krąg odbiorców. W magazynach w szczególny sposób traktowana jest okładka, która pełni rolę "okna wystawowego", eksponujacego popularne w danej chwili postaci ze świata polityki, biznesu, kultury czy mediów. Często na okładce pojawiają się bulwersujące fotomontaże. Eksponuje się też tzw. leady. Dla magazynów powstałych po roku 90. charakterystyczna jest nowa funkcja społeczna, którą traktują jako najważniejszą- jest to f. eskapistyczna (ucieczka od rzeczywistości), polegająca na prezentowaniu rzeczywistych ludzi z realnymi problemami, z tym, że ta rzeczywistość postrzegana jest przez pryzmat sukcesu. Eskapistyczną funkcję pełni też język.

W obrębie magazynów rozróżnia się 2 subkategorie: uniwersalne i wyspecjalizowane. Pierwsze piszą "o wszystkim i dla wszystkich" ("Viva", "Newsweek"), zachowując ww. cechy. Adresowane są do nieograniczonego kręgu odbiorców, bez względu na płeć, wiek, wykształcenie. Drugi typ magazynów z założenia przeznaczony jest dla dającego się wyodrębnić kręgu odbiorców. Charakteryzuje je specyficzna treść. Prężnie rozwija się grupa magazynów motoryzacyjnych, np. "Auto Świat", "Moto Plus", "Świat Motocykli", a także zajmujących się problemami wojska, obronności, technikami militarnymi ("Polska Zbrojna", "Przegląd Morski"). Szczególną grupę stanowią też magazyny adresowane z założenia do kobiet, których na rynku jest bardzo dużo, a zapowiada się pojawienie nowych (propozycje składają głównie zagraniczni wydawcy).

3. CZASOPISMA INSTRUKTAŻOWO- SZKOLENIOWE

Cechą charakterystyczną jest tu krąg odbiorców, który stanowią osoby wykonujące określony zawód. Autorami materiałów są często naukowcy, fachowcy, technicy. Taki też jest język i styl tych periodyków- fachowy, nasycony specjalistycznymi określeniami, tabelami, wykresami. Często czasopisma te są rozprowadzane w prenumeracie. Niektóre maja bardzo wysoki stopień specjalizacji ("Harcerz Tarnobrzeski"). Do tego typu zalicza się poza tym: "Nowości Gastronomiczne", "Świat Hoteli", "Ochronę Powietrza", a także liczne pisma naukowe, popularnonaukowe- "Gazetę Lekarską", "Świat Medycyny", biznesowe "Marketing Polska", "Rynek Reklamy". Inne subkategorie to pisma techniczne, górniczo- hutnicze, poświęcone wielu gałęziom przemysłu.

Podobnie jak magazyny jest to grupa bardzo zmienna- pod względem liczebności i formuły wydawniczej.

IV Kryterium kręgu odbiorców:

Nie jest ono już tak ważne, ale wartościowe z punktu widzenia poznawczego, bo ogólnie klasyfikuje czasopisma. Można tu spotkać następujące kategorie prasy: dziecięcą, młodzieżową, religijną, mniejszości narodowych, kulturalną, erotyczną, i.in. Lista ta jest zresztą nieograniczona. Kryterium kręgu odbiorców nie jest jednoznaczne i precyzyjne. Czasopisma rozrywkowe czytają przecież nie tylko osoby zainteresowane wyłącznie rozrywką, wiele magazynów drukuje takie treści, a nie można ich zaliczyć do rozrywkowych. Wątpliwości nasuwają się też w związku z samym pojęciem rozrywki. W przyszłości dojdzie z pewnością do stabilizacji i uporządkowania w tej grupie. W tej chwili jest ona zbyt złożona.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
D19230850 Międzynarodowa Umowa dotycząca prenumeraty dzienników i czasopism, podpisana w Madrycie d
Dzienniki i czasopisma darmowe
Początki czasopiśmiennictwa w Polsce, NAUKA, DZIENNIKARSTWO, Dziennikarstwo
Dzienniki mowy
SP dzienni w2
Wyklad1 bilans BK dzienne zaoczne cr (1)
RIWKS dzienne W 1
Gatunki dziennikarskie
SP dzienni w1
IK dzienne 1
Gatunki dziennikarskie licencjat PAT czesc 2
RIWKS dzienne W 11
RIWKS dzienne W 2
RIWKS dzienne W 6
2012 KU W5 tryb dzienny moodle tryb zgodnosci
Koalicja brnie w kłamstwo smoleńskie Nasz Dziennik