ISHI
1911 - Ishi znaleziony na farmie. Ishi był jednym z plemienia Yahi, najbardziej wysuniętej na południe części plemienia Yana. Transport Ishiego do Muzeum Uniwersyteckiego w San Francisco przez Kroebera i Watermana.
Kraj Yana leży u podnóża góry Lassen. Strefa obfitych opadów deszczowych w zimie, klimat zimny w zimie, a gorący latem. Wartkie i głębokie strumienie, obfite w wodę nawet w miesiącach letnich. Bogate w ryby, szczególnie łososie. Na wiosnę i jesień największa ławica.
Yana praktykowali wymianę produktów z sąsiadami. Yana zbierali żołędzie i polowali na terytorium pogranicznym sąsiadów. Utrzymywali stosunki przyjacielskie z innymi szczepami. Yana byli przyzwyczajeni do życia na pograniczu i w niepewności, w razie potrzeby walczyli o życie. Znani z odwagi.
Yana byli średniego wzrostu, rysy zaokrąglone, łagodny wyraz twarzy. Byli bezbronni, nie posiadali koni, nie znali sztuki skalpowania, nie mieli zwyczaju chełpić się swoimi czynami ani nikogo potępiać. Nie posiadali broni wojennej - gdy musieli się bronić używali narzędzi służących do zdobywania pożywienia: łuk, strzały, nóż, dzida, harpun, proca, kamienie. W walce utrzymywali się dzięki taktyce zaskoczenia, szybkości i ukrywania.
W obrębie terytorium Yana występują cztery rozgałęzienia językowe. Istnieją osobne wymowy dialektów dla mężczyzn i kobiet. Zróżnicowanie języka według płci.
Dojrzewanie uważano za najważniejszy i najbardziej niebezpieczny okres w życiu - otoczony ceremoniami i tabu. Chłopcom i dziewczynkom nie wolno było się bawić razem od momentu dojrzewania ani spać pod jednym dachem. Brat i siostra zwracają się do siebie w liczbie mnogiej. Używanie formy pojedynczej wyraża zbyt wielką poufałość.
Małe dzieci obojga płci pozostają pod opieką matki - pierwszym językiem był język kobiet. Kobiety mówiły nim zawsze, a mężczyźni tylko w ich obecności. Gdy chłopiec dorastał był zabierany przez ojca, brata lub wuja na wyprawę każdego dnia i na coraz dłuższy czas.
Formy dialektu mężczyzn są dłuższe niż kobiet - dodawanie końcowej sylaby do podstawowej formy danego słowa.
Dwoistość płci podkreślona w języku oraz istnienie osobnego domu dla mężczyzn wskazują na dużą rolę ojca w wychowaniu synów oraz odpowiedzialności matki w chowaniu córek. Według zwyczaju ojciec nie był obecny przy porodzie - zbierał drzewo według przepisów ceremoniału na ogniska dla pielęgnacji matki i dziecka. O świcie wyprawiał się na wyższe wzgórza, gdzie modlił się w poprzedzających poród i następnych dniach. Mąż i żona stosowali seksualną wstrzemięźliwość i ograniczenia w diecie, by dziecko chronić przed chorobą i niebezpieczeństwem.
Jednorodzinny dom Yana miał kształt stożka, pale tworzące ramy pokrywano płatami kory cedry lub sosny. Od dołu okładano ziemią, aby było cieplej. W najwyższym punkcie ok. 3 metrów. W samym środku domu wykopany dołek - ognisko. Maty pokrywające podłogę i ściany chroniły od zimna - odzież, koce, narzędzia i sprzęt wisiały na ścianach. W domu mieszkali mąż z żoną i dziećmi, czasem z dziadkiem i babką, tam jedli, gotowali i sypiali.
W teorii plemię Yana uznawało poligamię i czasem ją praktykowało. Miała ona miejsca, gdy mężczyzna był wyjątkowo dobrym myśliwym, z czego obie żony miały korzyści.
W każdym domu panowała ciasnota - wprowadzenie przepisów i zwyczajów formalnych było pomocą dla zgodnego współżycia.
Specjalny dom dla mężczyzn był podobny do szkoły, klubu męskiego, kościoła. Okazja do życia towarzyskiego we własnym gronie i usunięcie się z drogi kobietom. Kobiety miał także małe domki, gdzie mieszkały same w okresie menstruacji.
Yana mieli małe rodziny. Zaludnienie aż do najazdu białych utrzymywało się liczebnie prawie bez zmian. Dziecko było wobec tego oczekiwane z radością.
Wszyscy mieli dużo pracy, ale jej rozdział był rozsądny i sprawiedliwy, według sił i zdolności.
Indianie lubili opowiadać sobie sny.
Yana Chowali zmarłych na cmentarzu blisko swej wioski, z wyjątkiem Yahi, którzy palili zwłoki, zbierali popioły i kości do kosza, przykrywali kopcem z kamieni dla oznaczenia miejsca i ochrony przed zwierzętami. Według wierzeń dusze odwiedzały miejsca, które lubili za życia, wabiły je kwiaty i gwizdanie, mogły też pić wodę zostawioną na noc, dlatego świeżą wodę zawsze przynoszono rano. Uważano, że sprawy żywych są na pierwszym miejscu. Jeśli ktoś umarł, wysyłano go do Kraju Zmarłych, towarzyszono mu wśród ceremonii i żałoby, ale odtąd odległy kraj miał być jego wyłącznym domem.
Śmierć, urodziny, małżeństwo i inne ważne momenty życia obchodzono według rytualnych przepisów wewnątrz rodziny reprezentowanej przez kilka pokoleń. Do takich uroczystości dopuszczano tylko grupę bliskich przyjaciół z własnej wioski.
Życie towarzyskie było radośniejsze w okresie zbiorów, bardziej wypoczynkowe, więcej wychodzono z domu. Na wiosnę świętowanie ograniczało się do kręgu rodziny i bliskich, było też ściśle związane z magią i mistycyzmem - wyczucie potęgi zła i dobra tkwiącego w naturze kobiecej - skojarzenia z krwią i cyklem miesięcznym.
W zimie kończyło się życie towarzyskie. Okres naprawiania sprzętu, wyrabiania sznurów i pętli, łuków, kołczanów, grotów, dzid, koszy. Wieczorami uczono chłopców w domu mężczyzn wykonywania prac i obowiązków, właściwej mowy, należytego traktowania pracy, wojny i kobiet. Wyjaśniano im cały pogląd Yana na świat. W tym czasie matki i babki uczyły kobiety prac i obowiązków, znajomości etykiety i tabu płci.
W zimie także opowiadano od początku starą historię o początku świata.
Sakralne znaczenie liczby 5 - ofiara z pięciu łuków. Według poglądów Ishi nie należało i było niebezpieczne dla żywych i zmarłych używać imienia nieżyjących.
Ishi nie jest imieniem - znaczy „człowiek”.
Grupa Ishi opanowała sztukę koegzystencji grupy i zachowania spokoju i zgody w czasie nieustannego zagrożenia. Mężczyźni podejmowali prace kobiet i odwrotnie w razie potrzeby. Pielęgnowano chorych, odprawiano rytuału wobec zmarłych.
Ukrywający się Indianie łowili ryby harpunem i siecią, polowali przy pomocy łuku i strzał, zastawiali sidła - broń bezgłośna. W jesienie zbierali żołędzie, w kwietniu jedli zieloną koniczynę, a latem bulwy. Nigdy nie rąbali drzew, ogniska utrzymywali nikłe - dym rozpraszał się niezauważalnie przez gałęzie.
Ishi i ludzie z jego plemienia umieli naśladować głosy i pomruki dzikich zwierząt, ptaków - mogli je wabić lub kogoś odstraszyć.
Wszystko, co dotyczyło myślistwa musiało być robione przez mężczyznę i z dala od kobiet.
Ishi polował żeby się wyżywić - zużywał całe zabite zwierzę, miał ogromną wiedzą i doświadczenie w kwestii zwierząt i ich sposobu życia. Według mitologii ludzi byli najpierw zwierzętami - szacunek dla wszelkiego życia i zapobieganie zabijaniu - zabija się z szacunkiem.
Ishi miał zwyczaj robienia naraz pięciu strzał, dopiero po ich ukończeniu robił kolejne pięć.
Przy polowaniu nie należy rezygnować z raz obranego miejsca. Myśliwy miał zadanie odkryć obecność zwierzęcia zanim ono go zauważy lub zwęszy. Wszystkie zmysły miały współdziałać by uzyskać przewagę. Ishi naśladował odgłosy zwierząt i robił ich „maski”.
Każdy aspekt polowania brał na poważnie, łuk był używany z szacunkiem i według ceremoniału. Polowanie było otoczone przepisami - wstrzemięźliwość seksualna, post, niepalenie tytoniu. Ceremoniał zmniejszał wyziewy ciała ludzkiego, co utrudniało zwierzętom zwęszenie, a z drugiej strony magiczno-moralnie kierowano ludzkie libido ku sprawności łowieckiej.
3