Bojkot za "szatańską" promocję z Nergalem
Sebastian Kucharski
2012-07-27, ostatnia aktualizacja 2012-07-27 18:33
Adam Darski, czyli Nergal, lider zespołu Behemoth, podczas ubiegłorocznego Sonisphere Festivalu
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Grupa internautów nawołuje do bojkotu produktów firmy, która wypuściła na rynek nową markę napoju energetycznego "Demon". Ich zdaniem kampania napoju "promuje zło, potworność i zepsucie". Powód? Jego twarzą został lider zespołu metalowego i celebryta Adam "Nergal" Darski.
ZOBACZ TAKŻE
Nergal to jasełka - mówił ks. Adam Boniecki na UŁ
Koncert Nergala - protestują katolicy i prawosławni
TVP już nie chce Nergala
Walka z Szatanem II
Kościół kłóci się o Nergala
Na Facebooku powstała grupa nawołująca do bojkotu wszystkich marek firmy Agros Nova (poza Demonem to np. Garden, Pysio, Tarczyn czy Krakus). Grupę "Satanizm nie przejdzie" lubiło w piątek po południu ponad 700 osób. Jej organizatorzy chcą bojkotować producenta, bo uznał "satanizm za nośny chwyt reklamowy".
Odmówić egzorcyzm św. Benedykta
Piszą m.in. "Firma owa wypuściła na polski rynek napój energetyczny o wdzięcznej nazwie Demon, dodatkowo wprawiając w ruch machinę reklamową obejmującą obsceniczne wychwalanie wszystkiego, co demoniczne oraz zaangażowanie znanego satano-celebryty Nergala".
Na profilu można też znaleźć wzory listów, które można wysyłać na adres firmy: "Mam nadzieję, że zanim wydadzą Państwo pieniądze na promocję napoju Demon w mediach masowych, zweryfikują Państwo swoją decyzję, wycofają produkt ze sprzedaży lub przeprowadzą jego rebranding oraz zerwą współpracę z Adamem Darskim (pseudonimy Nergal, Holocausto), który jawnie walczy z Chrześcijaństwem, obraża ludzi myślących inaczej i aktywnie promuje ideologię satanistyczną". Organizatorzy zachęcają też do odmówienia egzorcyzmu św. Benedykta.
"Demon bawi się tobą, głupcze"
Wiadomo, że Darski pieniądze zarobione na kampanii przekazuje Fundacji DKMS, która zajmuje się szukaniem dawców komórek macierzystych. Pomogła też Nergalowi, gdy ten walczył z białaczką. Jak przyznała szefowa fundacji pieniądze wpłacił producent napoju, ale domyśla się, że stoi za tym Adam Darski. Organizatorzy zauważają i ten "niuans". "Fundacja chwali się tym dumnie na swojej stronie Facebookowej. Oto przewrotność diabła: aby gubić ludzkie dusze jest gotów nawet na ratowanie ludzkich ciał" - napisano na profilu "Satanizm nie przejdzie".
Informacje o bojkocie pojawiły się już w prawicowych mediach: "Naszym Dzienniku" i serwisu wPolityce.pl. Jerzy Wasiukiewicz, jeden z felietonistów tego serwisu pisze do prezesa Agros Nova, który powiedział w mediach, że jego firma nazwą nowego produktu zamierza "bawić się w komunikacji marketingowej".
"Czy wiesz, biedny głupcze, co robisz? Mówisz, że zło jest dobre? Mówisz, że się bawisz? Nie widzisz, że to nie ty się bawisz tylko prawdziwy demon bawi się tobą? Wykorzystuje cię jak zabawkę, której zadaniem jest oswojenie ze złem innych" - napisał Wasiukiewicz.
Behemoth koncert Warszawa 2011
Bojkot bez szans
Jednak eksperci od marketingu raczej nie widzą szans na powodzenia tego bojkotu. - Na pewno nazwa tego produktu nie została wybrana przypadkowo. Zakładano również, że wykorzystanie takiego celebryty, jak Adam "Nergal" Darski spowoduje, że o kampanii będzie głośno. Być może ktoś nie przemyślał, że to będzie rzutować bojkotem wymierzonym w całą firmę. Ale nie wierzę w powodzenie całej akcji - mówi Michał Rutkowski, dyrektor zarządzający agencji interaktywnej Tribal DDB. Zwraca też uwagę, że Nergal na stałe wszedł do świata celebrytów i znajduje się wśród najcenniejszych gwiazd show-biznesu w rankingu "Forbesa". Jest na 63. pozycji, wyceniony przez reklamodawców na 359 tys. zł. Wyprzedza m.in. Wojciecha Manna, Bogusława Lindę czy Mariusza Pudzianowskiego.
- W marketingu pojawia się takie zjawisko, jak marketing prowokacyjny, który z założenia bazuje na kontrowersji. Na tym swoją strategię opierały osoby odpowiedzialne za wprowadzenie na rynek tego nowego napoju - ocenia Jerzy Ciszewski, prezes zajmującej się PR agencji Ciszewski MSL. - Nie sądzę, żeby to był udany bojkot. W ostatnim czasie było już dużo tego typu akcji w internecie, ale nie wiele odniosło skutek - dodaje Ciszewski.
Organizatorzy nie zniechęcają się jednak do bojkotu: "Wszystkim argumentującym, że takimi akcjami jedynie robimy dodatkową reklamę temu napitkowi, więc lepiej zignorować zjawisko, chciałbym przypomnieć, iż ignorowanie zjawiska nie sprawia, że ono znika. Na Zachodzie ignorowano parady homoseksualne, rezultat znamy".
Czy Agros Nova zatrudniając do kampanii Darskiego liczyła na pojawienie się oburzonych głosów środowisk katolickich? - Naszym celem jest pozytywna komunikacja związana z tym projektem. Demon chce wyzwalać zdecydowanie pozytywną energię i mówi o tym wprost. Hasło marki brzmi: "Obudź w sobie dobrego Demona" - tłumaczy Joanna Bancerowska, przedstawicielka ds. PR firmy. Podkreśla, że jej firma współpracuje z Fundacją DKMS i przekaże część pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży każdego opakowania napoju na badania, pozwalające rejestrować potencjalnych dawców szpiku kostnego.
Partnerem tej wspólnej akcji jest Darski (również ambasador Fundacji). - Jak widać ta komunikacja nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek religią, a tym bardziej satanizmem. Oczywiście każdy ma prawo do własnej interpretacji rzeczywistości. Jako producent jesteśmy otwarci na różne opinie. Naszym celem nie było wzbudzanie negatywnych emocji, lecz zainteresowanie konsumentów wyróżniającym się na tle kategorii działaniem społecznym - dodaje Joanna Bancerowska.
Źródło: Gazeta Wyborcza